Promotor Warszawa
1 | Data: Pa?dziernik 22 2008 02:43:58 |
Temat: Promotor Warszawa | |
Autor: przypadek | Zdałem dziś praktykę, co niezmiernie mnie cieszy. Chciałem przy tej 2 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 12:09:46 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Rafal G | przypadek pisze: Zdałem dziś praktykę, co niezmiernie mnie cieszy. Gratuluje. No i praktyka - ewenement na skalę chyba krajową, a Poprawie - w Imoli najpierw na placu sluchalem uwag na temat mojej zmiany biegow, a potem na miescie jezdzilem polowe czasu z instruktorem na tylnym siedzeniu (druga polowe obok na motocyklu) - ciezko miala CBF 250 obciazona 180 kg ale bylo warto. To ma znaczenie decydujące dla korekty techniki jazdy, Zgadzam sie w 100%. Pozdrawiam -- Rafal G CB 450 S '86 3 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 11:45:28 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Jasio |
4 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 03:58:59 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: przypadek | On 22 Paź, 12:45, "Jasio" wrote:
No o minusach wspomniałem, trochę półgębkiem, bo mam dziś dobry humor, ale mogę rozwinąć: 1. Buty - dowiedziałem się dopiero na jazdach o tym, że są potrzebne, podobno było mówione na wykładzie, nie doszło do mnie jakoś. 2. Raz pojechałem w godzinach pracy do biura i się obiłem o drzwi. 3. Nie bardzo wiedziałem co mam zrobić z kartą, więc nosiłem na każde zajęcia, dostałem opieprz jak małe dziecko jakieś, że zniszczona. 4. Generalnie podejście szefostwa do kursantów jest nie jak do klientów, z których się żyje tylko jak do małych dzieci, których się opieprza na okrągło i poucza. 5. Raz mnie jeden z instruktorów chciał mnie dydaktyzować metodą "wyjebać ci teraz z czachy" co miało demonstrować co się stanie jak uderzę w coś przy 80 km/h jak się będę drapał po nosie i nie patrzył na drogę, co mi się zdarzyło. Może miał rację, ale naprawdę można to inaczej wyrazić. Ale to są jednak sprawy poboczne trochę i pewnie, nawet wiedząc o tym za drugim razem bym się też na nich zdecydował. 5 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 14:39:51 | Temat: [OT] Re: Promotor Warszawa | Autor: jeDrASS | przypadek pisze: 5. Raz mnie jeden z instruktorów chciał mnie dydaktyzować metodą powinieneś to zaliczyć na plus.. ;-) symulowanie zderzenia przy 80km/h przy pomocy głowy to poważne poświęcenie :-D -- jeDrASS 6 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 22:07:42 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: | On 22 Paź, 12:45, "Jasio" wrote:Przedstawiam się Marek Godlewski, to ja chciałe cofnąć Ci oczy, a mówiąc krótko wbić Ci je w czaszkę. Powiedziałem cyt. " Czy chcesz, żebym Ci teraz cofnął oczy". Jestem trenerem doskonalenia jazdy i czasami pomagam instruktorom w tłumaczeniu opornym kursantom sytuacji drogowych. To co chciałem ci zaproponować może nastąpić jak będziesz dalej patrzył w czasie manewru hamowania przed koło motocykla lub w zegary. Instruktorzy tłumaczyli Ci to wielokrotnie i zwracali uwagę na każdych zajęciach. Nie dałeś mi wytłumaczyć sobie złożoności zjawiska i problemu jaki masz, ale my musimy każdym możliwym sposobem zwracać uwagę na błędy. Może cała ta sytuacja uratuje Ci dupsko na drodze. Myśl przy każdy hamowaniu o mnie i o oczach, które chciałem Ci cofnąć, będziesz wszystko widział. Nie zmmienimy systemu szkolenia, praca instruktora jest pracą niewdzięczną, ale my to lubimy. Jeżdżę na motocyklu od 32 lat, cywilnie bez szlifa, wiem ci mówię tak jak i moi koledzy. Każdy z Nas jeździ codziennie na motocyklu z Wami i poza pracą. No i oczywiście, każda negatywna opinia jest dla nas budująca. Pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 7 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 11:13:38 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: ebiOne | pisze: Może cała ta sytuacja uratuje Ci dupsko na drodze. Myśl przy każdy hamowaniu o mnie i o oczach, które chciałem Ci cofnąć, będziesz wszystko widział. Nie jestem zwiazany z przedpisca, poza tym, ze bylem na teorii z doszkalania, na praktyke juz sie nie zalapalem bo "upolowal" mnie samochod. Sposob artykulacji mysli tego czlowieka nie jest moze w stylu matczynym, ani nawet "starej raszpli od historii" z podstawowki, ale moze dzieki temu zapada w pamieci? Zapewniam, ze zapada, pomimo, ze teoria trwala od 18 do 1 w nocy. Do rzeczy. Na teorii przedpisca powiedzial, ze jak nie masz wyjscia i masz pierdolnac w cos, to lepiej dodac gazu i probowac ominac przeszkode. Nie hamowac (inna sprawa, ze jak sie juz zacznie, to juz nie odpuszczac hamulca). No wiec mialem taka sytuacje. Jade glowna, z podporzadkowanej wyjezdza samochod (nie zauwazyl mnie), nie hamowalem, dodalem gazu, przeciwskret, skret i omijam. Niestety, ale puszka dopadla mnie. Na szczescie tylko dostalem w bok i polecialem na przeciwlegly trawnik. Moto skasowane, ale jest ok, dochodze do pelnej sprawnosci itd. Dokladnie identyczna sytuacja (wg opowiesci policji) dwa dni pozniej, osiedle obok. Motocyklista dal po hamulcach, moto wali w bok samochodu. Motocykl uderza w bok auta, motocyklista udami w kiere (krwotok wewetrzny do ud), nastepnie wystrzeliwuje go w slupek przedniej szyby samochodu. M.in. kregoslup na odcinku szyjnym zlamany. Puzle po jego moto lezaly na parkingu miejskim obok mojego stojacego na kolach. Nie bede pisal, ze dziekuje przedpiscy itd., bo nie dziekuje (bo wlasnie za ta wiedze zaplacilem), tylko ciesze sie jak dziecko, ze mi cos we lbie zostalo. Spisalem sie, pewnie nieskladnie. Ale mam nadzieje, ze ogolny przekaz jest czytelny. Niech bluzgaja na Was, ale dzieki temu moze to zapamietacie. P.S. Nie praktykowalem tej teorii, bo nie zdazylem sie zapisac na czesc praktyczna. Pewnie ten, badz co badz arogancki kolo, napisze, ze w takim razie nie jest mozliwym, ze wykorzystalem ta wiedze, ale mam to gleboko gdzies. ;) 8 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 12:44:32 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Magic | ebiOne pisze: Do rzeczy. Na teorii przedpisca powiedzial, ze jak nie masz wyjscia i masz pierdolnac w cos, to lepiej dodac gazu i probowac ominac przeszkode. Nie hamowac [...] No to obaj postąpiliście nieprawidłowo. Procedura, której można m.in. nauczyć się w Motoszkole, jest taka, że heblujesz ile możesz by wytracić prędkość, po czym odpuszczasz i w zalezności od rozwoju sytuacji omijasz z lewej lub prawej. -- Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/klx250/600rr/vfr800. Archiwum: http://news.riders.pl FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 9 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 14:02:27 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: ebiOne | Magic pisze: No to obaj postąpiliście nieprawidłowo. Procedura, której można m.in. nauczyć się w Motoszkole, jest taka, że heblujesz ile możesz by wytracić prędkość, po czym odpuszczasz i w zalezności od rozwoju sytuacji omijasz z lewej lub prawej. W mojej sytuacji, nie bylo odpowiedniego dystatnsu do wytracenia predkosci, ani mozliwosci wyboru strony do ominiecia. Uwazam, ze moja glowa postapila najsluszniej jak sie w tej sytuacji dalo i za to jej dziekuje, a miala w swoich zakamarkach slowa z kursu z tymi opowiesciami o geomterii motocykla i fizyce :) pozdr, 10 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 11:23:48 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Nikanor | On 23 Paź, 14:02, ebiOne wrote: Uwazam, ze moja glowa postapila najsluszniej jak sie w tej sytuacji dalo Twoja głowa postąpiłaby najsłuszniej zachowując taką prędkość, która pozwoliłaby ci wyhamować albo skutecznie ominąć wymuszający pierwszeństwo samochód. Byś miał cały motocykl i brak obrażeń.. Ale skoro wolisz liczyć na łut szczęścia... Nikanor DL650 DR350 11 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 23:14:01 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: ebiOne | Nikanor pisze: Twoja głowa postąpiłaby najsłuszniej zachowując taką prędkość, która 40 km/h i naiwne myslenie, ze zlapalem z nim kontakt wzrokowy oraz, ze on mnie widzi. Do tej pory nie mialem w zwyczaju nadal obserwowac wlaczajacego sie do ruchu po tym jak juz bylem pewien, ze taki mnie widzi. Trzeba patrzec i na pozostale 270 stopni obszaru dookola glowy. Jednak wychodzi, ze sie mylilem, ale czy napewno? Wg Twojego toku rozumowania, to nalezy prowadzic moto, idac obok niego? ;) ebiOne 12 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 07:22:32 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Nikanor | On 23 Paź, 23:14, ebiOne wrote: Wg Twojego toku rozumowania, to nalezy prowadzic moto, idac obok niego? Żartujesz? W ogóle z domu nie wychodzić! Chociaż, z drugiej strony, ponoć 70% nieszczęśliwych wypadków zdarza się w domu... Nikanor DL650 DR350 13 |
Data: Listopad 01 2008 23:50:03 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-01 15:42:19 +0100, Ruda_Zaba said: to i ja wtrace swoje 0,03. Badz ostrozna. Zauwazylem, ze po tych kursach kobitom dosc czesto troszku odwala i zaczynaja jak swieta mantre powatarzac cos o robieniu wszystkiego z poprawna technika (ofors jedyna sluszna), o cwiczeniu poprawnej techniki, o jedynej slusznej doktrynie jazdy motocykem i inne podobne. Zaobserwowane na 3 sztukach. A faceci sa jakos na to bardzie odpowrni, nie wiem czemu. ;-) Jedyny zarzut, ktory moglabym miec to do dziewczecia u ktorej mialam A to poniekad sluszne. W nauce zwiazanej ze sportem, jest taki termin: "engram", mowiac po lucku - pamiec miesniowa. Jesli cos bedziesz cwiczyc odpwiednio dlugo, to reakcje na bodziec sa ograniczone do obwodowego ukladu nerwowego, a wiec znacznie szybsze, niz przechodzace przez uklad osrodkowy. Czyli organizm reaguje bez udzialu swiadomosci. Takie drobiazgi jak trzymanie palcow na klamce warto sobie w ten sposob zakodowac - wtedy same beda ladowaly we wlasciwym miejscu, nawet czesciej niz to potrzebne, ale to nie akurat nic zlego. oraz to, ze za szybko puszczam sprzeglo (a to juz nidudu nie kumam ale ja blądynka jestem). IMHO to zalezy od sprzeta i osobistego wyczucia. Jesli jestes w stanie pojechac tak, ze pasazer z zatyczkami w uszach nie bedzie w stanie powiedziec kiedy nastapila zmiana biegu, to jest ok. Warto sobie czasem zrobic taki test. Bo z jajkiem na lyzeczce trzymanej w ustach wyglada sie troche smiesznie ;-) -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 14 |
Data: Listopad 02 2008 10:24:43 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-02 01:54:07 +0100, Ruda_Zaba said: Badz ostrozna. Zauwazylem, ze po tych kursach [...] Doszkalajacych. Jedyny zarzut, ktory moglabym miec to do dziewczecia u ktorej mialamA to poniekad sluszne. Ten brak kultury IMHO jest wskazany. Sam po tym jak kilka razy z nadmiaru grzecznosci bym wycedzil w czyjs blotnik czy kufer - przestalem. Puszkarze powinni bardziej docenic dbalosc o ich lakier, niz te drobna uprzejmosc ;-) Na pustym placu jest to bez sensu. Instruktorka wiedziala, ze uczestnicze w ruchu drogowym Ale skad ona ma wiedziec jak trzymasz dlonie w ruchu ulicznym, skoro widziala Cie na placu, heu? Ja np. dosc czesto sie lapie, ze trzymam palce na klamce/-ach bez potrzeby i je zdejmuje, po czym za chwil kilka orientuje sie, ze znowu tam wyladowaly. Ale to IMHO dobsze. oraz to, ze za szybko puszczam sprzeglo (a to juz nidudu nie kumam ale Chyba nie lapie Twojego pojnta. -- Pozdrawiam de Fresz 15 |
Data: Listopad 02 2008 19:38:03 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-02 12:56:34 +0100, Ruda_Zaba said: Ale skad ona ma wiedziec jak trzymasz dlonie w ruchu ulicznym, skoro Skoro jestes na doszkalaniu, to pewnie masz PJ, czyli ze jedynka w dol i inne takie musisz umiec, bo bys nie zdala egzaminu. O trzymaniu palcow na klamce nie kazdy wie i jak instruktor widzi, ze ktos nie trzyma, to powinien zwrocic uwage. Ale oczywiscie Ty mozesz uwazac, ze sie czepia bez sensu. Ja np. dosc czesto sie lapie, ze trzymam palce na klamce/-ach bez A na placu nie? No to slabe masz te odruchy. Przyjzyj sie jeszcze lepiej tym paluszkom w jezdzie codziennej. Chyba nie lapie Twojego pojnta.IMHO to zalezy od sprzeta i osobistego wyczucia. Jesli jestes w stanieCzy mam byc wredna i powiedziec, ze pasazer w wiekszosci przypadkow Ech, te preclowe lapanie za slowka. Zazwyczaj jednak pasazer nie skupia sie na tym, na ktorym biegu jedzie kierownik, jakie ma obroty i innych tym podobnych pierdoly. Ale kazdy pasazer odczuje brak plynnosci, bo go bedzie rzucac przod-tyl. Jak ktos jezdzi naprawde plynnie, to plecak myslac o zielonych migdalach, podziwiajac krajobraz, czy robiac cokolwiek innego, co tam sobie plecaki robia, nie zauwazy kiedy biegi wskakuja. No ale jesli wozisz jakiegos cerbera, ktory tylko czycha na to, zeby wytknac jakikolwiek blad czy niedopatrzenie - to juz Twoj problem ;-) -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 16 |
Data: Listopad 02 2008 23:36:37 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-02 20:09:58 +0100, Ruda_Zaba said: No pacz, ja tam na to nie zwracam uwagi ;) Wiem tyle, ze w gestszymA na placu nie? Po nic. No to slabe masz te odruchy. Przyjzyj sie jeszcze Alez skarbenku (ze sie tak spoufale) - absolutnie nie trzeba. Rzecz w tym, ze jak se juz cos takiego wbijesz poza mozgownice (tak, dokladnie, poza), to juz tego niemal w zaden sposob nie kontrolujesz - sadzasz tylek (tyleczek?) na siodle, jedynka w dol, wlacza Ci sie tryb "jedziemy motocyklem" i paluszki same laduja na klameczce (nie, nie tej za paskiem ;-), niezaleznie czy to parking, miasto czy autostrada - taka jest istota pamieci miesniowej. W okreslonych warunkach dzieje sie samo, bez udzialu swiadomosci (a wiec plac to nie trzymam, teraz ulica to trzymam). Jasniej juz nie potrafie. I nie, nie jest to niezbedne do nazwijmy to "poprawnej jazdy". Ale pozyteczne. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 17 |
Data: Listopad 03 2008 01:01:02 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Leszek Karlik | On Mon, 03 Nov 2008 00:37:54 +0100, Ruda_Zaba wrote: Co wiecej napisales wyzej - plac nieczymam, miasto - czymam (ja np. Ale osoba, z którą masz ćwiczenia na placu nie wie, że Tobie się to włącza bo nie jeździ z Tobą, prawda? Przekladajac na inny przyklad - od 10 lat daje korepetycje z matmy. Ty Istnieje spora różnica między matematyką a jazdą na motocyklu, jedno to umiejętność umysłowa a drugie fizyczna. W związku z tym jak się zapyta kursanta czy wie że powinien trzymać palce na klamce to powie "tak, wiem, zwykle trzymam" a może okazać się, że nie trzyma, tak samo jak na wspinaczce ktoś, kto np. wie że powinien się dobrze wstawiać nogami w niektórych sytuacjach może tego nie robić, mimo że wie że powinien i zapytany powiedziałby "tak, oczywiście, wstawiam się dobrze, odstawiam pięty od ściany jak jestem w pozycji frontalnej i tak dalej". Nie ma sensu pytać kursanta czy coś robi kiedy można lepiej się dowiedzieć czy coś robi patrząc, czy naprawdę to robi. A stosowanie metodologii nauki matematyki do nauki jazdy na motocyklu jest niezbyt sensowne. Ruda aka Ruda_ZabaLeslie -- Leszek 'Leslie' Karlik 18 |
Data: Listopad 03 2008 20:35:16 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-03 01:27:51 +0100, Ruda_Zaba said: Istnieje spora różnica między matematyką a jazdą na motocyklu,jedno Intuicja nie ma tu nic do rzeczy. Nie Sprobuj to wytlumaczyc chlopakom od FMX ;-) tak samo jakogami No wlasnie pamniec miesniowa jest czescia techniki - przeniesionej na wyzszy poziom dzialania automatycznego, bez udzialu swiadomosci. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 19 |
Data: Listopad 03 2008 08:21:53 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: gildor | Ruda_Zaba pisze: Co wiecej napisales wyzej - plac nieczymam, miasto - czymam (ja np. ja nie umiem jeździÄ z zamkniÄtÄ dłoniÄ na manetce. no nie umiem i już. -- gildor 9'99 20 |
Data: Listopad 03 2008 20:31:30 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: de Fresz | On 2008-11-03 00:37:54 +0100, Ruda_Zaba said: Sebastian, aniele, (jak sie juz tak spoufalamy) ja sie z Toba Wiesz co sloneczko (co se bede zalowal ;-) wrocmy moze do tego tematu jak przejedziesz kolejne z 10kkm, ok? Ja li i wylacznie zwrocilam uwage na to, ze lekko bez sensu jest uczyc Jak sie wie, ze umie. Jak nie pokaze ze umie, a nie jest to taka oczywista oczywistosc - warto wspomniec. Przekladajac na inny przyklad - od 10 lat daje korepetycje z matmy. Ty Bledne porownanie, jako ze matma to przedmiot tak czy siak wymagajacy myslenia. Bardziej na miejscu byla analogia Leszka do wspinaczki, czy jakiekolwiek innego sportu gdzie istotna jest technika. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 21 |
Data: Listopad 02 2008 16:55:42 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Marcin | Na pustym placu jest Nie dość, że robisz błędy ortograficzne to na dodatek nie potrafisz zrozumieć tego, co przeczytałaś. Człowiek napisał - całkiem słusznie - że reakcji nawykowych uczyć się trzeba cały czas. Inaczej mówiąc - zawsze trzymaj palec na hamulcu. By się do tego przyzwyczajać. By do tego przyzwyczaić organizm - nie mózg. Ja mam tak, że jak zaczynam jechać na moto to kolana ściskają bak, palec ląduje na hamulcu, oczy wpatrują się tam, gdzie mam jechać. 22 |
Data: Listopad 02 2008 20:09:56 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Mariusz Kruk | epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ruda_Zaba" Nie dość, że robisz błędy ortograficzneDoplafty? Czy teras kupish mnieu slownik? Czy moze zletka sie W kwestii formalnej, dużo więcej. "mowisz", "doszkalajacych", "robilam", "pelnym", "promotoru", "bylo" A to tylko pierwszy akapit. I popraw wreszcie to "tylnie" w sygnaturce. -- [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] KOTY. KOTY SĄ MIŁE. [ ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] 23 |
Data: Listopad 02 2008 20:43:28 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Mariusz Kruk | epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ruda_Zaba" W kwestii formalnej, dużo więcej. *wzdech* 1. Jak najbardziej kodujesz w iso. Co zresztą widać po niekaszanieniu cytatów. Zatem pisownia "polskawa" to czyste lekceważenie rozmówcy. 2. Obudź się, lata dziewięćdziesiąte już dawno minęły. Jak najbardziej dopuszczalne jest UTF-8. I popraw wreszcie to "tylnie" w sygnaturce.A tego nie mam zamiaru. Licentia poetica. Wygląda koszmarnie. -- A tu brak spacji :-P -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Godot->waitfor(); \ / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ 24 |
Data: Listopad 02 2008 22:39:42 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Mariusz Kruk | epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ruda_Zaba" 2. Obudź się, lata dziewięćdziesiąte już dawno minęły. Jak najbardziejjesli chodzi o brak UTF-8 w cytacie, to pretensje nie do mnie. A do mnie? Nie ja przytaczałem cytat z ubiegłej ery. >--przyganial kociol... A u mnie akurat jest. Sprawdź sobie jakimś niekalekim czytnikiem. -- Kruk@ -\ | Microsoft Office 2000: Kupiłeś lepszy fotel }-> epsilon.eu.org | http:// -/ | | 25 |
Data: Listopad 03 2008 01:04:37 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Mariusz Kruk | epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ruda_Zaba" >> 2. Obudź się, lata dziewięćdziesiąte już dawno minęły. Jak najbardziejOk. Mea culpa. UTF-8 jest wkraczajaco/obowiazujacym standartem. Prawie. "Standardem". I powinnaś była raczej użyć dywiza niż ukośnika. :-P -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / Ognisko domowe czasem dopieka do żywego | | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ 26 |
Data: Listopad 02 2008 21:49:14 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Marcin | A teraz wyjdz, wejdz i przeczytaj ponownie o Taaa ... wyszedłem, wszedłem. Rozumiem o czym rozmawiacie. I nadal powtarzam, że nawyk jazdy z palcem na klamce jest nawykiem bardzo dobrym. By go mieć należy palec na klamce trzymać zawsze. Nawet na placu. Lub szczególnie na placu. Wątku o błędach pozwolę sobie nie kontynuowac - a słownika Ci nie kupię. Po co-skoro sa wbudowane w przeglądarki lub czytniki poczty. A ja akurat braku polskich ogonków nie zauwazyłem. Zauwazyłem błedy ortograficzne. Od blONdynki zaczynając. 27 |
Data: Listopad 02 2008 06:22:06 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: zbigi | Monster napisał(a): On 24 Paź, 15:22, Nikanor wrote: Perdole! Kapcie, w ktorych pada deszcz, wyjebalbym do kosza! W mgnieniu oka... ;) -- pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :) zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl] Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;) Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;) 28 |
Data: Listopad 02 2008 11:53:22 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Kuczu | zbigi pisze: Perdole! Kapcie, w ktorych pada deszcz, wyjebalbym do kosza! W mgnieniu oka... ;) Czemu ? w upalne dni to moze byc nawet fajny gadzet. Kapcie z deszczem. Ciekaw jestem kiedy Mango wpadnie na to i zacznie reklamowac na TVN Turbo. -- Kuczu LOUD PIPES SAVE LIVES !! Harley Davidson FXR-C http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/ 29 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 09:12:23 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: Watson | ebiOne wrote: Magic pisze: No to nie wiem co chlopaki ci na kursie o geometri motocykla opowiadali. Ale skrecanie na odwinietym gazie to jest herezja i wątpie ze tak mowili. Jest nieefektywne i wymaga wiele miejsca i wysiłku. Efektywnie - to jest szybko skrecać pozwala geometria sportowa. Czyli osty kont gówki ramy i krótkie wyprzedzenie kola. Hamujac zmniejszasz wyprzedzenie - kompensujesz skok widelca - kolo "chowa się" pod motocykl. Dlatego intuicyjnie przed zakretami zamykacie gaz, Dlatego wciskacie lub dotykacie hamulca przedniego - mimo ze nawet nie ma takiej potrzeby. Bo To Pomaga Zainicjować Przewiskret. Bez wysiłku. Nie pisz bzdur ze omijałeś na odwinietym gazie i dlatego Ci sie udalo. Udalo Ci sie bo miales szczescie, technika nic nie miala z tym wspolengo. Prawidlowa reakcją bylo by "elektryczne" wbicie motocykla do kolana przy uzyciu hampla i przeciwskretu. A potem delikatne odwiniecie aby uciec z miejsca kolizji. Wyprost i korekta toru. Potem mozesz zmieniac pampersa. I absolutnie oczywista rzecza jest szukanie wolnej przestrzeni ucieczki. Zawsze. Skupienie tam wzroku - reszte zrobi bez pomocy twoje ciało. Walenie w cokolwiek jest zlym pomyslem, tak jak panikarskie "kladzenie motocykla" -- FJR 1300, Wyscigowa licencja A Złoty Felkowski Braincap '06 30 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 10:02:54 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: ebiOne | Watson pisze: Nie pisz bzdur ze omijałeś na odwinietym gazie i dlatego Ci sie udalo. po pierwsze techniki napewno nie posiadam i tak nawet nie twierdze, po drugie nie odwinalem, a dodałem gazu i jestem tego pewien, przynajmniej do tego stopnia, ze nie spowodowalo to "nurkowania" przodu przez hamowanie silnikiem. po trzecie uwazam, ze zrobilem to co moglem w tych warunkach zrobic najlepszego. Raczej moglbym napisac "zrobilo sie samo". i tak masz racje, mialem szczescie > I absolutnie oczywista rzecza jest szukanie wolnej przestrzeni ucieczki. Zawsze. > Skupienie tam wzroku - reszte zrobi bez pomocy twoje ciało. > Walenie w cokolwiek jest zlym pomyslem, tak jak panikarskie "kladzenie motocykla" widzisz, moze w sytuacji zagrozenia mozg zaufal doswiadczeniu innej osoby i posterowal moim cialem bez pomocy niedoswiadczonej swiadomosci :) > Prawidlowa reakcją bylo by "elektryczne" wbicie motocykla do kolana przy uzyciu hampla i przeciwskretu. A potem delikatne odwiniecie aby uciec z miejsca kolizji. Wyprost i korekta toru. Wydaje mi sie, ze raczej na to nie mialbym czasu i miejsca. To ze samochod jednak wyjedzie zobaczylem juz tylko kontem oka, bo patrzylem juz dalej, w kierunku jazdy. Trafil mnie w sam srodek motocykla. pozdr 31 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 22:43:13 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: marider | Magic pisze: ebiOne pisze: Hmmm, majac do wyboru wbicie sie w drzwi/bok auta przy probie wyhamowania moto a ewentualne potracenie od tylu w bok/tyl motocykla badz tylne kolo i polecenie sobie przez maske badz na bok przy probie ominiecia samochodu (zwlaszcza jak widze ze malo mam miejsca na hamowanie), to wybralbym to drugie i odwinal probojac tak wy/za/jezdzajace auto ominac. Chyba ze walniecie w bok samochodu spowodowaloby katapulte kierownika motocykla w gore i przelecenie nad samochodem oraz upadek z wiekszej wysokosci i moto w kompletnych drzazgach (mialem taka sytuacje 2 razy "za mlodu"). Gdybac to sobie mozna... Byle nie wpadac w panike. Pzdr -- marider Wsciekla R1 + dodatki = sprzedam ;) http://tinyurl.com/yvjtdk 32 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 23:28:51 | Temat: Re: Promotor Warszawa - moja historia | Autor: ebiOne | marider pisze: Chyba ze walniecie w bok samochodu spowodowaloby katapulte kierownika motocykla w gore i przelecenie nad samochodem oraz upadek z wiekszej wysokosci i moto w kompletnych drzazgach Btw. Uderzenie przodem moto i lot, czesto konczy sie uderzeniem udami w kierownice (tak jak przytoczony przeze mnie przyklad). Uda doroslego czlowieka moga pomiescic po 1,5 litra krwi kazde. Czyli wykrwawienie sie do wnetrza, bez zadnych oznak. Wiedzialem to juz przed wypadkiem, bo przeszedlem kurs ratownictwa drogowego. Podziele sie jeszcze jednymi wrazeniami. Ja po wypadku zostalem zbadany przez lekarzy w szpitalu dopiero po 3h!! Obsluga karetki zachowala sie ponizej krytyki, bo o nic nie zapytali poza tym: "czy cos brales?" a pozniej "idz do karetki" ?!?! wtf?? Natomiast wielkie brawa dla warszawskiej strazy miejskiej. Chlopaki pelen profesionalizm, potrafili mnie ulozyc na trawie, bylem w lekkim szoku, uspokajali mnie, pytali co mi jest a przede wszystkim wiedzieli o co pytac! 33 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 12:18:34 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Marek Borowski | Jasio wrote: To ja po nich pojade. Po pierwsze - terminy, powiem tylko tyle iz majac czas po popoludniu nalezalo byc nastawiomyn na wyjedzenie praktyki w 3 miesiace. (Tyle to zajelo). Pomine milczeniem odpowiedz instruktora "wez sobie urlop aby wyjedzic jazdy", na sugestnie iz 2tyg oczekiwania na nastepna jazde to lekka przesada. Po drugie - kompletny brak przygotowania do egzaminu - zero opisu jak wyglada na co zwrocic uwage itp, ba jeden z obowiazkowych manewrow (podjazd) nie byl ani razu(!) wykonany na praktyce w tej firmie. Po trzecie - podejscie do klienta... Pozdr Marek 34 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 13:03:00 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Janusz A. Urbanowicz | przypadek writes: Zdałem dziś praktykę, co niezmiernie mnie cieszy. Chciałem przy tej Stary, dwie sprawy, nawet trzy. We wszystkich poradnikach motocyklowych jest napisane że buty są ważne. Nikt ci nie kazał kupować torowych butów za półtora klocka, tylko zwyczajne buty typu glany albo turystyczne za kostkę a to można na wyprzedaży dostać za stówę. No i motocykl to jest droga zabawka, jak kupienie butów to jest problem, to zastanów się co będzie z utrzymaniem maszyny (przeglądy, naprawy, opony, paliwo itp itd). Same porządne ciuchy motocyklowe bez żadnych bajerów to jest około dwóch tysięcy (kurtka 500, spodnie 300-400, rękawiczki zimowe 200, kask 700, buty 300-500) a i to liczone po wyprzedażowych cenach w louisie albo z targowaniem na motobajzlu. Jak masz mało wolnej gotówki to zacznij zbierać i kupować po kawałku -- po kolei kask, buty, rękawiczki, kurtka, spodnie. Największe przejścia są z biurokracją oczywiście... ale mniejsza. W Heh, jak ja przychodziłem do biura to zawsze zaliczałem zjebę -- albo za wcześnie, albo za późno, albo co. Teoria jak teoria - razem z B. W porządku. Chyba Sarbo zaczęło też jeździć w ten sposób.bo widuję regularnie co najmniej jeszcze jedną szkołę tak jeżdżącą (uroki mieszkania przy trasie na A)> Minus - niektórzy instruktorzy (nie moi) mają nieco zbyt, hm Jak to cie razi to co zrobisz jak na drodze trzeba będzie komuś odpyskować? Generalnie jestem bardzo zadowolony, chociaż momentami na pewne Wyluzuj. Ja Pro-motora dobrze wspominam (ale ja jeszcze ćwiczyłem na większym placu), acz udało mi się zrobić cały kurs bez górki i musiałem dzień przed egzaminem się douczać tego w Sarbo. Ogólne wrażenie jest takie, że w Pro-motorze jest więcej kursantów niż mocy przerobowych stąd przeraźliwie długie terminy na wszystko. Ile ci zajęło zrobienie całego kursu? Bo mi od zapisu do egzaminu (zdanego) na A równo rok. Ale jeździć nauczyli i to się liczy. Alex -- JID: PGP: 0x46399138 od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze -- Czerski 35 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 04:12:09 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: przypadek | On 22 Paź, 13:03, (Janusz A. Urbanowicz) wrote: Stary, dwie sprawy, nawet trzy. We wszystkich poradnikach Stary, super, ale ktoś kto idzie na kurs i płaci powinien mieć to po prostu powiedziane jasno wcześniej. Spróbuj znaleźć np na ich stronie taką informację. No i motocykl to jest droga zabawka, jak kupienie butów to jest problem, to zastanów się co będzie z utrzymaniem maszyny (przeglądy, Nie mam tego wszystkiego a motor i tak kupię sobie na emeryturze :-)
A to kodeks przewiduje taką potrzebę? :-)) Ile ci zajęło zrobienie całego kursu? Bo mi od zapisu do egzaminu A mi identycznie, ale raczej na własne życzenie. Generalnie instruktorzy są ok, umawiasz się z góry na kilka jazd i jedziesz. 36 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 13:31:53 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Janusz A. Urbanowicz | przypadek writes: On 22 Paź, 13:03, (Janusz A. Urbanowicz) wrote: No dobra, ja to wiedziałem z FAQ precla i z jakiegoś podręcznika dla motocyklistów. I na pierwszych zajęciach na placu Paweł mówił o butach. No i motocykl to jest droga zabawka, jak kupienie butów to jest Akurat :-) > Minus - niektórzy instruktorzy (nie moi) mają nieco zbyt, hm Kodeks kodeksem, życie życiem. Ja też zebrałem parę zjebek od instruktorów w Promotorze i wcale mi się to nie podobało, ale to nic w porównaniu z tym co będziesz miał w życiu. Poza tym, zjebki były generalnie za coś poważnego (błędy w technice jazdy jak teraz na to patrzę). Jak mi noga nie wytrzymała i zaliczyłem glebę parkingową to mi nikt złego słowa nie powiedział. Ile ci zajęło zrobienie całego kursu? Bo mi od zapisu do egzaminu Ja mam jeszcze dwie uwagi o instruktorze na samochód z Pro-motora: malo tłumaczył o co chodzi w tym co robimy (jak zmieniać pasy do skrętu w lewo dowiedzialem się od egzaminatora) i przejmował się głównie tym żeby nie wkręcać samochodu na obroty powyżej 2 tysięcy. Potem zrobilem po parę godzin na samochodzie w innych szkołach i stwierdziłem że od tego gościa nauczyłem się mało, za mało żeby zdać egzamin. =alx -- JID: PGP: 0x46399138 od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze -- Czerski 37 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 15:35:34 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Leszek Karlik | On Wed, 22 Oct 2008 13:12:09 +0200, przypadek wrote: Stary, super, ale ktoś kto idzie na kurs i płaci powinien mieć to po Na stronie nie ma, ale jak byłem na teorii to przyszedł ktoś i powiedział że na plac na motocykl trzeba mieć długie spodnie, kurtkę, buty za kostkę i rękawiczki, żeby ktoś nie przychodził w trampkach, krótkich spodenkach i t-shircie. [...] Ile ci zajęło zrobienie całego kursu? Bo mi od zapisu do egzaminu Mi zajęło jakieś 5 miesięcy, ale ja nie chodzę do pracy na etat i mieszkałem wtedy tuż obok placu manewrowego, więc z umawianiem się na jazdy nie miałem żadnych problemów. :-) Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik 38 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 15:49:34 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Janusz A. Urbanowicz | "Leszek Karlik" writes: [...] Z motorem było łatwiej, ale np instruktor na samochód wiedział że we wtorki i czwartki jestem elastyczny czasowo, a zawsze się umawiał na nieludzkie godziny w pozostałe dni. =alx -- JID: PGP: 0x46399138 od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze -- Czerski 39 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 08:16:23 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: ttomek | Witam, 40 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 21:40:16 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Leszek Karlik | On Wed, 22 Oct 2008 17:16:23 +0200, ttomek wrote: A Pro-Motor ? pewnie na tle innych szkół wyróżnia się pozytywnie - co Porządna konkurencja jest, www.kulikowisko.pl :-) Tylko jak komuś się nie podoba że się na niego instruktor wydziera to u Kulika też nie będzie zachwycony, obawiam się. T.Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 chwilowo skasowane :-) 41 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 22:04:02 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: de Fresz | On 2008-10-22 17:16:23 +0200, ttomek said: Egzamin zdałem za drugim razem, bo za pierwszym źle stawałem na pasie IMHO trafiles na przypierdalackiego egzaminatora, ktory szukal wymowki do niezawyzania sredniej zdajacych. WORDy tez maja niezly biznes na tych, ktorzy zdaja po wiele razy - AFAIK to sa de facto niemal zwykle firmy, ktore musza zarabiac na swoje utrzymanie -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 42 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 08:25:18 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: grzech | (tzn. nie przy lewej krawędzi - konkretnie jak były dwa pasy A spróbuj tak w "życiu" od razu Ci jakiś kutafon w puszce podjedzie z prawej i razem będziecie skręcać:))) Grzech vl800 43 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 13:13:15 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: bastion |
Ile ci zajęło zrobienie całego kursu? Bo mi od zapisu do egzaminu i to moim zdaniem największy minus całej zabawy w robienie kursu w pro-motorze. b. 44 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 13:36:18 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Janusz A. Urbanowicz | "bastion" writes: Użytkownik "Janusz A. Urbanowicz" napisał w wiadomości No ja moglem zrobić trochę szybciej, zapisałem się w sierpniu, do końća zroku zrobilem cały kurs oprócz ostatnich 2h na mieście (trasa egz), a później do ciągnięcia tego zabrałem się do tego dopiero jakoś w maju, jakbym pilnował kiedy zaczynają jazdy to bym się uwinął trochę szybciej. Ale fakt, że na zawiadomienie typu ,,zaczynamy jazdy w tym roku, zapisujcie się'' nie ma co liczyć, trzeba regularnie sprawdzać stronę. =alx -- JID: PGP: 0x46399138 od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze -- Czerski 45 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 12:26:23 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Jasio |
przypadek writes: Zapytasz grzecznie: "Dobrze się Pan czuje? Bo jedzie Pan jak baba." Dokładną receptę znajdziesz w archiwum grupy. W każdym razie eskalacja konfliktu rzadko prowadzi do jego wygaszenia. Ale próbować można, choć nie polecam. -- Jasio vfr vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. 46 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 15:09:03 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Pawel Szymanski | On 2008-10-22, Janusz A. Urbanowicz wrote: przypadek writes:[ciach] Minus - niektórzy instruktorzy (nie moi) mają nieco zbyt, hm Sorry ale co to za komentarz? W koncu kursant placi niemalo kasy za kurs i jak instruktor nie jest w stanie zachowywac sie kulturalnie to moze powinien zajac sie wypasem owiec, a nie uczeniem ludzi. Wbrew pozorom da sie uczyc innych nie opierdalajac ich - fakt ze do tego potrzeba odpowiedniego poziomu kultury i iq wiec jest to trudniejsze. Za tekst 'wyjebac Ci z czachy' to koles powinien wyleciec z roboty i jak by rzucil go do mnie to bym zglosil to jego szefowi. Chcialem isc do promotora na doszkalanie ale wszyscy z ktorymi rozmawialem narzekali na panujace tam chamstwo i olewanie klientow. Wole dac wiec zarobic konkurencji. Ever 47 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 21:22:45 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Marcin | Wbrew pozorom Dokładnie tak. W Poznaniu, w pewnej sensownej szkole potrafią. powiedzieć dosadnie acz kulturalnie. 48 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 15:47:21 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Ozz | Pawel Szymanski pisze: On 2008-10-22, Janusz A. Urbanowicz wrote:Ja pierdole, same baby, idzcie sie wyplakac do mamusi, niech was ktos przytuli. Co do robienia samego prawka nie wypowiadam sie, natomiast jesli chodzi o doszkalanie bralem latem kilka lekcji u Marka i zaluje, ze pozniej z roznych powodow nie moglem kontynuowac szkolenia. Wszyscy, z ktorymi rozmawialem wczesniej byli zadowoleni ze szkolenia i sam sie zapisalem. Bardzo sobie chwale zajecia i znajomym polecam. Tlumaczy konkretnie, pokazuje, poprawia i jak mnie opierdzielil pare razy, korona mi z glowa nie spadla, wrecz przeciwnie, dotarlo do mnie co trzeba :) Przynajmniej przejrzalem na oczy, ze do tej pory jezdzilem jak worek kartofli. Jesli ktos delikatny, to niech odstawi motocykl do garazu i pobawi sie z dziewczynami w lepienie babek z piasku :)))))) -- Ozz GSX600F 49 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 17:08:19 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Ever | On 2008-10-23, Ozz wrote: Ja pierdole, same baby, idzcie sie wyplakac do mamusi, niech was ktos Ty, wiem, ze to dla Ciebie moze bedzie szokiem ale niektorzy ludzie umieja sie porozumiewac bez 'laciny', nie pochadza z patologicznych srodowisk oraz sa na tyle sprawni intelektualnie, ze rozumieja co sie do nich mowi bez 'kurwienia'. Do tego normalni ludzie kupujac jakas usluge za wlasna kase oczekuja minimum szacunku od sprzedawcy. Wiem, ze sa prymitywne jednostki ktore bez odpowiedniej 'motywacji' nie sa w stanie pojac co sie do nich mowi ale oni to jednak mniejszosc. Jak lubisz placic za to zeby na Ciebie bluzgali - Twoja sprawa, ale badz laskaw nie sugerowac, ze Twoje dewiacje to cos normalnego i kazda 'nie baba' tak ma. [ciach] Jesli ktos delikatny, to niech odstawi motocykl do garazu i pobawi sie z Jak taki z Ciebie czaknoris to po co w ogole Ci jazdy doszkalajace? Co Ty mietki jestes ze sie jakimis pierdolami przejmujesz? No chyba, ze tam ucza 'czysta na gumie' to co innego;> Ever 50 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 20:01:18 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: | Panie Ever, mówisz o czymś o czym nie masz pojecia. Nie byłeś na szkoleniach, nie wiesz jak i po co czasami porozumiewamy się prostym, krótkim i wszystkim zrozumiałym językiem. Mam 43 lata, 3 fakultety i 20 lat doświadczenia w szkoleniu zawodników klasy dla ciebie nigdy nieosiągalnej. Nie będziesz mnie uczył, a nawet dyskutował o propedeutyce nauczania. Pozdrawiam i nie dyskutuję zd yletantami. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 51 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 22:45:48 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: primuss | napisał(a): Panie Ever, mówisz o czymś o czym nie masz pojecia. Nie byłeś na Nie wiem z czego ma Pan te fakultety, ale chyba nie z kultury osobistej. Ludzie spelnieni zawodowo i dobrze wychowani nie potrzebuja akcentowac swojej pozycji "trzema fakultetami", zwlaszcza w tak kolokwialnej dyskusji jak ta. Jezyk jakiego Pan uzywa w stosunku do swoich bylych kursantow wskazuje postronnemu odbiorcy, ze niestety jest wiele racji w ich zastrzezeniach co do szkoly i Pana osoby. Moze czas na zmiany w tej oryginalnej "propedeutyce"? -- pozdr., primuss FZ6n 52 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 23:31:20 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: | Nie wiem z czego ma Pan te fakultety, ale chyba nie z kultury osobistej.Nie zmienie nic, bo robię to dla takich ludzi jak ty. Jestem spełniony i tylko dlatego to robię w Polsce. Powodzenia na drodze. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 53 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 09:15:31 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Kamil Nowak 'Amil' | napisał(a): 3 fakultety nie ma takich motocykli, sprawdzilem na scigacz.pl -- Kamil Nowak 'Amil' _motory_ pijadzio i susuki Krakuf 54 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 15:37:46 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Marek Borowski | wrote: Panie Ever, mówisz o czymś o czym nie masz pojecia. Nie byłeś na szkoleniach, nie wiesz jak i po co czasami porozumiewamy się prostym, krótkim i wszystkim zrozumiałym językiem. Mam 43 lata, 3 fakultety i 20 lat doświadczenia w szkoleniu zawodników klasy dla ciebie nigdy nieosiągalnej. Nie będziesz mnie uczył, a nawet dyskutował o propedeutyce nauczania.Wlasnie jest TYPOWE podejcie promotora w ktorym przedpisca kroluje - jak Ci sie cos nie podoba znadz sobie inna szkole - dzieki takiemu podejsciu doskonale mnie zrazili do siebie. Pozr Marek 55 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 18:28:40 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Jacot | Marek Borowski wrote: Panie Ever, mówisz o czymś o czym nie masz pojecia. Nie byłeś na szkoleniach, To cytowane "wyjebac ci z czachy" jak rozumiem miesci sie w tym zakresie... Mam 43 lata, 3 fakultety Na AWF wszystkie trzy? Da sie tak? -- Pozdrowionka Jacot M10 http://www.junak.riders.pl/ http://www.jacot.ath.cx/ 56 |
Data: Pa?dziernik 31 2008 21:21:14 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Jasio |
Jezyk Marka nie jest jednak tak prosty jak sugerujecie. W kazdym badz Język Marka nie jest jednak tak skomplikowany jak sugerujecie. Mam na myśli post, w którym Marek wyjaśnił i zacytował to, co powiedział czyli "cofnąć Ci oczy przez wyjebanie z czachy?" Jak nie zrozumiesz to przeczytaj jeszcze raz, i Czyli jak mam już A i B to nie zrozumiem tego poetyckiego przekazu na 3 fakultety ukończone 3 fakultety? [cytat] Tak czy owak nie mam zamiaru wydawać na to tysiaka [czy ile tam kosztuje kurs] - na treningu karate mógłbym za tę kasę nauczyć się jak szybko zripostować propozycję cofnięcia oczu przez wyjebanie z czachy. Marek podal swoja wersje tego co powiedzial A może tak: "Marek podał swoją wersję tego, co powiedział (ja w tę wersję nie wierzę) a autor całego zamieszania nie powiedział, że było inaczej, więc się z takim przebiegiem zdarzeń nie zgadza." Bo Ciebie, nieznany nam z żadnej strony, misiaczku kolorowy tam nie było, prawda? Czy byłaś/byłeś? Czy może opowiedział Ci to po konsumpcji? Ogólnie Promotor super szkołą w internecie jest, bez dwóch zdań. Bo na każde krytyczne słowo ma dwa pochwalne od przypadkowych przechodniów. -- Jasio vfr vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. 57 |
Data: Listopad 01 2008 22:55:54 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Jasio |
Użytkownik napisał wUzytkownik Jasio napisal: " Język Marka nie jest jednak tak skomplikowany jak sugerujecie. Mam na myśliAle Ty czlowieku uparty jestes. Rozumiesz ze slowa "wyjebac Ci z Rozumiem, że "przypadek" nie odwołał swoich słów, więc póki co są jego słowa przeciwko słowom MarkaKonika. Ochotniczo wspieranego przez Ciebie. Mam nadzieje ze twoje Dziękuję, daję sobie radę. A jasnowidzenie zza klawiatury to w ramach trzeciego fakultetu Ci w Promotorze dali gratis? Jeżeli poziom pisania odzwierciedla poziom jazdy, to kto z nas dwóch gorzej jeździ, co? Przecież Ty nawet nie umiesz cytować kto co powiedział... Srebrne usta za ten fragment: "Autor tematu nie zaprzeczyl ze tak wlasnie bylo a nie tak jak Ty to zrozumiales." Strasznie ciezko Ci cokolwiek przetlumaczyc. Z jakiego języka? Bo Ciebie, nieznany nam z żadnej strony, misiaczku kolorowy tam nie było, A Ty niby byles tak? A od misiaczkow kolorowych to sie odp..l Proste pytanie - wysil się i odpowiedz - byłeś? A jak się nauczysz robić sygnaturki, to będę Ci po imieniu czy ksywce mówił. OgólniePromotorsuper szkołą w internecie jest, bez dwóch zdań. Bo na każde Nie jestem, bo nie chwalę, rozumiesz? Nie jestem też na tej grupie przypadkowym przechodniem, chociaż faktycznie moich postów ÓÓÓ nie kasowało. -- Jasio vfr vx etz Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze. 58 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 09:48:18 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Ozz | Ever pisze: On 2008-10-23, Ozz wrote:Bla bla bla Krotkie i proste pytanie: byles, widziales, sprawdziles, wiesz? Czy tylko uprawiasz internetowe teoretyzowanie? Relacje maja to do siebie, ze w mniejszy czy wiekszy sposob moga wypaczyc rzeczywisty obraz sytuacji. Zwlaszcza, jesli sa podszyte negatywnymi emocjami, doswiadczeniami, urazami itd. Najlepiej niech kazdy zainteresowany sam pojdzie sprawdzic, poobserwowac zajecia na placu, porozmawiac z instruktorem czy ze szkolacymi sie. Jesli cos nie pasuje, sa uwagi, zastrzezenia, mozna je przekazac komu trzeba, zapytac dlaczego jest tak, a nie inaczej, dopytac na miejscu. Lepsze to, niz wylewanie zalu w internecie. Wiadomo, ze latwiej wykrzyczec krytyke w sieci, niz przekazac konstruktywne uwagi osobom, do ktorych sie odnosza. Odnoszac sie do Twoich uwag: - nie zauwazylem braku szacunku mojej osoby ze strony instruktora, wrecz przeciwnie - nikt na mnie nie bluzgal - dewiantem jest Bozydar 'Bozo jestem w porzo', pomylil slowa i zamiast debesciak uzyl innego slowa, 'chodz do mnie, poznasz prawdziwego DEWIANTA' i mial w domu prawdziwe lachonarium :))))) -- Ozz GSX600F 59 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 17:08:29 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Marcin | Krotkie i proste pytanie: byles, widziales, sprawdziles, wiesz? Czy tylko A po co ma widzieć? Dyskusja jest o tym, czy mozna komuś przekazac umiejętności związane z jazdą motocyklem bez uzywania wulgaryzmów oraz języka ogólnie mówiąc "obraźliwego". Lub prostackiego. Sugeruję by promotor reklamował się: "u nas będziemy mówić do Ciebie językiem prostym, czasami prostackim, a jak trzeba będzie to opierd***my". I komu to bedzie pasowało to się zapisze, komu nie - wybierze innych. 60 |
Data: Luty 24 2009 02:33:27 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: igrażka | Sabat czarownic czy co? Zajrzałam tu, żeby zasięgnąć opinii o szkole, a tu czystej wody pieniactwo, łapanie za słówka i dąsanie się. 61 |
Data: Pa?dziernik 30 2008 21:57:14 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Power |
(pitu pitu pitu) Paweł z mojej strony tylko jedno pytanie.. wyjebać ci z czachy? pozdr. Power 62 |
Data: Pa?dziernik 22 2008 22:29:52 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: | Największe przejścia są z biurokracją oczywiście... ale mniejsza. WNo chłopaku, biuro od 2 lat pracuje bez zastrzeżeń od poniedziałku do piątku w godzinach 11-18. Dni, w których będzie nieczynne ogłaszane są wcześniej na stronie ProMotora. Np. dzisiaj był taki dzień, informacja o tym była od 2 tygodni na stronie. Pozdrawiam. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 63 |
Data: Pa?dziernik 23 2008 06:33:45 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Piotr Kompa | przypadek wrote: takim manewrze). No i praktyka - ewenement na skalę chyba krajową, a W poznańskim OSK High instruktorzy jeżdżą też na drugim motocyklu za kursantem (samochód tylko awaryjnie). Również wymagają na jazdy wysokiego obuwia i długich spodni/rękawów, ale jest to wyraźnie zaznaczone w umowie. Zdecydowanie polecam tę szkołę. Co do egzaminu, to spotkałem luzaków, którzy ostatnie jazdy mieli kilka miesięcy temu, nie ćwiczyli hamowania, nie znali trasy egzaminacyjnej albo w ogóle nie jeździli na egzaminacyjnej YBR250, tylko na Tajfunie. Ale twardo podchodzili wg zasady "jakoś to będzie" :) -- Pozdrawiam, Kompan. "-Hi!" - lied the politician. 64 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 20:32:32 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: | Dziękuję wszystkim za kontynuacje wątku. Robicie nam świetną reklamę. Osoby, 65 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 22:09:59 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Mariusz Kruk | epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < Osoby, Co najmniej jedną osobę już zniechęciłeś. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ The macro here has not been followed by the \ / required stuff, so I'm ignorig it.(TeX) / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ 66 |
Data: Pa?dziernik 24 2008 23:01:26 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Easy |
Dziękuję wszystkim za kontynuacje wątku. Robicie nam świetną reklamę. Osoby, tylko do tej cholernej wawy mam za daleko Easy z dziury. Zielonej Dziury 67 |
Data: Pa?dziernik 25 2008 18:14:39 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: Andrzej Luczak | pisze: Dziękuję wszystkim za kontynuacje wątku. Robicie nam świetną reklamę. Osoby, które nas znają mają niezły ubawJak mniemam Ci co Was znają tekstem "wyjebac Ci z czachy" nie są zaskoczeni, tak styl prowadzenia szkolenia. Odnośnie darmowej reklamy, sugerował bym moze zamiast mówić taki tekst to wprowadzić go w życie?. Kursant dłużej zapamięta taką lekcję, może pojawią się żądne sensacji media. To będzie dobra reklama szkoły. Pomyślcie nad tym -- AL GSX1100G & LC4 68 |
Data: Luty 16 2016 12:15:41 | Temat: Re: Promotor Warszawa | Autor: jtrembowelski | próbowałem się dostać do promotor na kurs warsztatowy... Masakrycznie niski poziom organizacyjny, zajęcia najpierw przesunięte na inny termin, później odwołane całkowicie w ostatniej chwili czyli straciłem dwa weekendy a kurs się i tak nie odbył. Organizatorzy przesyłali sprzeczne informacje dotyczące wpłat zaliczek, podobnie sprzeczne informacje na stronie www i FB. Maile z informacjami o szkoleniu wysyłane były przypadkowo i nie do wszystkich uczestników - wiem bo zapisaliśmy się w dwie osoby. Pani z biura odpowiada na maile nie czytając ich treści. O zwykłe "przepraszamy za zaistniałą sytuację" trzeba się było upomnieć. Niepochlebne komentarze w utworzonym przez nich wydarzeniu "kurs warsztatowy" na FB skasowali. To i parę innych kwiatków powoduje moja opinie o tej szkole na poziomie najniższym z możliwych. |