Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po zapasowy nie mogłem pojechać. Po telefonie do assistance, ASO i lokalnych laweciarzy znalazł się fachowiec, którzy powiedział, że otworzy auto. Przyjechał. Pomiędzy drzwi a framugę wsadził taką specjalną, płaską poduszkę, którą pompuje się gruszką. Potem wsadził jakiś taki chwytak, którym pociągnął za rygiel i otworzył drzwi. Twierdził, że ta poduszka nie odkształci drzwi. Jednak niestety odkształciła. Drzwi odstają na około 2-3 mm. Problem jest z dwoma drzwiami, bo nie udało mu się jednych otworzyć i musiał otwierać drugie. Porysował też troche rygiel do zamykania (zakluczania) drzwi. Ogólnie nie polecam takich sposobów otwierania auta. Czy takie drobne odkształcenie drzwi da się wyprostować bez rozbrajania drzwi? Warto to zlecić blacharzowi czy jakoś próbować samemu?


MK

Sanctum Officium pisze:

Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po zapasowy nie mogłem pojechać. Po telefonie do assistance, ASO i lokalnych laweciarzy znalazł się fachowiec, którzy powiedział, że otworzy auto. Przyjechał. Pomiędzy drzwi a framugę wsadził taką specjalną, płaską poduszkę, którą pompuje się gruszką. Potem wsadził jakiś taki chwytak, którym pociągnął za rygiel i otworzył drzwi. Twierdził, że ta poduszka nie odkształci drzwi. Jednak niestety odkształciła. Drzwi odstają na około 2-3 mm. Problem jest z dwoma drzwiami, bo nie udało mu się jednych otworzyć i musiał otwierać drugie. Porysował też troche rygiel do zamykania (zakluczania) drzwi. Ogólnie nie polecam takich sposobów otwierania auta. Czy takie drobne odkształcenie drzwi da się wyprostować bez rozbrajania drzwi? Warto to zlecić blacharzowi czy jakoś próbować samemu?

a próbuj samemu naginać w drugą stronę, dlaczego nie miałoby się udać?
Zastanawiam się tylko, jak takie drzwi "chwycić". Proponowałbym włożyć coś
między drzwi a "futrynę" coś na wysokości zamka i wtedy próbować giąć
naciskająć na górę drzwi oraz dół - bo możesz wygiąć w drugą stronę ;)

Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości

a próbuj samemu naginać w drugą stronę, dlaczego nie miałoby się udać? Zastanawiam się tylko, jak takie drzwi "chwycić". Proponowałbym włożyć coś między drzwi a "futrynę" coś na wysokości zamka i wtedy próbować giąć naciskająć na górę drzwi oraz dół - bo możesz wygiąć w drugą stronę ;)

ogiecie pewnie na gorze.

to robisz tak.
otwierasz drzwi, kolanem zapierasz sie o drzwi na wysokosci dolnej krawedzi szyby(od srodka) a gore przyciagasz rekami do siebie :)
i masz profesjonalne prostowanie drzwi:)

to robisz tak.
otwierasz drzwi, kolanem zapierasz sie o drzwi na wysokosci dolnej krawedzi szyby(od srodka) a gore przyciagasz rekami do siebie :)
i masz profesjonalne prostowanie drzwi:)

Tak, ale bardziej w rogu drzwi.

I chyba opuścić na dół szybę, żeby nie pękła?

V-Tec pisze:

Sanctum Officium pisze:

Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po zapasowy nie mogłem pojechać. Po telefonie do assistance, ASO i lokalnych laweciarzy znalazł się fachowiec, którzy powiedział, że otworzy auto. Przyjechał. Pomiędzy drzwi a framugę wsadził taką specjalną, płaską poduszkę, którą pompuje się gruszką. Potem wsadził jakiś taki chwytak, którym pociągnął za rygiel i otworzył drzwi. Twierdził, że ta poduszka nie odkształci drzwi. Jednak niestety odkształciła. Drzwi odstają na około 2-3 mm. Problem jest z dwoma drzwiami, bo nie udało mu się jednych otworzyć i musiał otwierać drugie. Porysował też troche rygiel do zamykania (zakluczania) drzwi. Ogólnie nie polecam takich sposobów otwierania auta. Czy takie drobne odkształcenie drzwi da się wyprostować bez rozbrajania drzwi? Warto to zlecić blacharzowi czy jakoś próbować samemu?

a próbuj samemu naginać w drugą stronę, dlaczego nie miałoby się udać? Zastanawiam się tylko, jak takie drzwi "chwycić". Proponowałbym włożyć coś między drzwi a "futrynę" coś na wysokości zamka i wtedy próbować giąć naciskająć na górę drzwi oraz dół - bo możesz wygiąć w drugą stronę ;)

On Tue, 2 Dec 2008 21:10:24 +0100, "Sanctum Officium"
 wrote:

(zakluczania) drzwi. Ogólnie nie polecam takich sposobów otwierania auta.
Czy takie drobne odkształcenie drzwi da się wyprostować bez rozbrajania
drzwi? Warto to zlecić blacharzowi czy jakoś próbować samemu?

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:

Do ASO koniecznie!

Do ASO koniecznie!

W ASO przyjdzie pan Kazio - wsadzi coś pomiędzy drzwi na wysokości zamka przyrząd specjalny stosowany tylko w aso (kawał dechy) przypakuje w drzwi z odpowiedniej pięści w odpowiednie miejsce i już naprawa za pińćset zostanie wykonana szybko sprawnie solidnie i z zachowaniem wszelakich przewidzianych przez producenta norm ;)

Nie zapomnij o wacie.
JaC


-- -- -

naprawa za pińćset zostanie wykonana szybko sprawnie solidnie

Adam Płaszczyca pisze:

Do ASO koniecznie!

On Tue, 02 Dec 2008 23:00:16 +0100, "Rafał \"SP\" Gil"
 wrote:

Adam Płaszczyca pisze:

Do ASO koniecznie!

PIWO  dla Adama ;>!

Adam Płaszczyca pisze:

Ty lepiej mi powiedz, czy się na sylwka pojawisz w Kęszycy :P

On Tue, 02 Dec 2008 23:26:58 +0100, "Rafał \"SP\" Gil"
 wrote:

NIE ... wiem.

Plan nieustalony. Najpr. o sylwestrze co i jak będę wiedział po
10 grudnia.

Sanctum Officium pisze:

Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po zapasowy nie mogłem pojechać. Po telefonie do assistance, ASO i lokalnych laweciarzy znalazł się fachowiec, którzy powiedział, że otworzy auto. Przyjechał. Pomiędzy drzwi a framugę wsadził taką specjalną, płaską poduszkę, którą pompuje się gruszką. Potem wsadził jakiś taki chwytak, którym pociągnął za rygiel i otworzył drzwi. Twierdził, że ta poduszka nie odkształci drzwi. Jednak niestety odkształciła. Drzwi odstają na około 2-3 mm. Problem jest z dwoma drzwiami, bo nie udało mu się jednych otworzyć i musiał otwierać drugie. Porysował też troche rygiel do zamykania (zakluczania) drzwi. Ogólnie nie polecam takich sposobów otwierania auta. Czy takie drobne odkształcenie drzwi da się wyprostować bez rozbrajania drzwi? Warto to zlecić blacharzowi czy jakoś próbować samemu?

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Sanctum Officium pisze:


Swoją drogą to ile zapłaciłeś za tego fachowca,

a ile kosztuje najtańsza z szyb do Twojego samochodu? No i nie miałbyś nic popsutego, a dodatkowo nową szybę.

przykład pasowania
http://moto.pl/MotoPL/10,91004,5411400,Tak_sie_sklada_lo__Trabanty.html

Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości


niemozliwe
w prawie nowym aucie tak sie stalo ? ;)
a to pech ;>


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Xsara 2.0 HDI / Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT
1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

On Tue, 02 Dec 2008 21:10:24 +0100, Sanctum Officium   wrote:

Tak mi się przypomniało jak kiedyś po meczu piłkarskim, w którym miałem  przyjemność uczestniczyć, obie drużyny w dość mało skoordynowany sposób,  pomagały sędziemu otwierać praktycznie nowe auto z zatrzaśniętymi w środku  kluczykami ;) Ponieważ koncepcja otwarcia zależała od drużyny i zmieniała  się w czasie, skończyło się jedną wybitą szybą, trzema szybami ze śladami  uderzeń zardzewiałym prętem wyrwanym z pobliskiej furtki oraz mocno  porysowanymi dwoma drzwiami w wyniku prób ich odchylenia rzeczonym prętem  i innymi śrubokrętami. ;)



--
Pozdrawiam
RobertP.

Dnia Tue, 2 Dec 2008 21:10:24 +0100, Sanctum Officium napisał(a):

Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 2 Dec 2008 21:10:24 +0100, Sanctum Officium napisał(a):

Kiedyś zatrzasnął mi się klucz w aucie. Było to 500 km od domu, więc po

A to złośliwe bydlę - wyrwał się z ręki, wskoczył do auta i zatrzasnął od
środka? I jeszcze pewnie język pokazał? ;)

Dnia Thu, 4 Dec 2008 19:29:31 +0100, Sanctum Officium napisał(a):

położyłem kluczyk na podłodze z tyłu. Zamknąłem te tylne lewe drzwi,
zamknąłem klapę, chciałem zaraz jechać, a tu po chwili nagle sam z siebie
zamyka się centralny zamek :-(

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Dnia Thu, 4 Dec 2008 19:29:31 +0100, Sanctum Officium napisał(a):

położyłem kluczyk na podłodze z tyłu. Zamknąłem te tylne lewe drzwi,
zamknąłem klapę, chciałem zaraz jechać, a tu po chwili nagle sam z siebie
zamyka się centralny zamek :-(

Zawsze wiedziałem, że Ople powstają po to, by zadręczać swoich właścicieli
:). Przerost techniki nad zdrowym rozsądkiem

Dnia Thu, 4 Dec 2008 20:33:05 +0100, Sanctum Officium napisał(a):

Więcej opla nie kupię. Zresztą już wkrótce GM może przejść do historii.