Grupy dyskusyjne   »   Przeróbka samochodu na elektryczny

Przeróbka samochodu na elektryczny



1 Data: Pa?dziernik 21 2011 18:18:15
Temat: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor:

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

z



2 Data: Pa?dziernik 21 2011 18:40:12
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Agent 


Użytkownik "z"  napisał w wiadomości

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

W Gdańsku mieszka człowiek który już od wielu lat zajmuje się przeróbka smaochodów na elektryczne i ma fioła na tym punkcie. Nie reklamuje się zbytnio bo chyba nie ma kasy, strona też zrobiona bardzo amatorsko i nawet nie wiem czy to ta właściwa http://www.samochodyelektryczne.pl/

3 Data: Pa?dziernik 23 2011 22:00:14
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: N1 

W dniu 2011-10-21 18:40, Agent pisze:



W Gdańsku mieszka człowiek który już od wielu lat zajmuje się przeróbka
smaochodów na elektryczne i ma fioła na tym punkcie. Nie reklamuje się
zbytnio bo chyba nie ma kasy, strona też zrobiona bardzo amatorsko i
nawet nie wiem czy to ta właściwa http://www.samochodyelektryczne.pl/
Faktycznie ma fioła (cytat z jego strony o firmach robiących samochody elektryczne):
Taka firma powinna mieć "ZAŚWIADCZENIE o odbytym szkoleniu w mojej firmie w zakresie konwersji napędu samochodów na elektryczny".

4 Data: Pa?dziernik 21 2011 19:19:56
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-10-21 18:18, z pisze:

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może
warto.

Za 80tys można dziś kupić ponad 15000l benzyny i takim Swiftem przejechać na tym jakieś 250.000km.

A przez te 10 lat używania elektryka jeszcze będziesz musiał płacić za prąd.
Do tego jak sprawa się upowszechni, to nie bój - fiskus się upomni o to co dziś płaci się w benzynie.


Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km
przebiegu.

Ale pewnie nie na pojemność akumulatorów...

5 Data: Pa?dziernik 21 2011 20:07:51
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor:

W dniu 21.10.2011 19:19, Tomasz Pyra pisze:

A przez te 10 lat używania elektryka jeszcze będziesz musiał płacić za
prąd.
Do tego jak sprawa się upowszechni, to nie bój - fiskus się upomni o to
co dziś płaci się w benzynie.

W tej kwestii to można tylko powróżyć. Podobno ropa ma być sporo droższa od benzyny :-)
Faktycznie te 80 tys. to trochę drogo.
Volt podobno ma kosztować 120 tys.
Mogliby zrobić coś w ten deseń tylko mniejsze i tańsze.

Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km
przebiegu.

Ale pewnie nie na pojemność akumulatorów...

Ładny pan powiedział, że po 300 tys. może zmaleć pojemność ale jeździć będzie można. Nie wiem czy daje na to papier.

Nie interesuje mnie ta cała bujda o ekologi tylko po prostu wszystkie koszty przez te 10 lat

z

PS. W tym Suzuki jest normalna skrzynia i sprzęgło a w silniku jako takim mogą popsuć się tylko łożyska (grosze) Bezszczotkowy.

6 Data: Pa?dziernik 21 2011 20:17:10
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: ToMasz 

Nie interesuje mnie ta cała bujda o ekologi tylko po prostu wszystkie
koszty przez te 10 lat
Ale to nie tak panie.... ogrzewania brak, światła mijania - skrócą zasięg, radyjka nawet nie warto włączać. Natomiast jak ktoś ma dokulać sie do pracy 11km w każdą stronę - tanio jak barszcz. JEdnak tak jak pisałem. na krótkich powtarzalnych dystansach - będzie fajnie. zima, dalekie dystanse, zmienność tras - zostanę przy dieslu lub gazie.

ToMasz

7 Data: Pa?dziernik 21 2011 20:31:54
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-10-21 20:07, z pisze:

W dniu 21.10.2011 19:19, Tomasz Pyra pisze:

A przez te 10 lat używania elektryka jeszcze będziesz musiał płacić za
prąd.
Do tego jak sprawa się upowszechni, to nie bój - fiskus się upomni o to
co dziś płaci się w benzynie.

W tej kwestii to można tylko powróżyć. Podobno ropa ma być sporo droższa
od benzyny :-)

Owszem - tak tylko zwracam uwagę na fakt że obecnie benzyna jako taka jest dość tania, a drogie są podatki do niej doliczone.
A upowszechnienie się napędu elektrycznego z pewnością nie spowoduje że fiskus zrezygnuje z dojenia kierowców.

Dla bezpieczeństwa przyjmując że obecnie litr benzyny wystarczający na przejechanie kilkunastu kilometrów kosztuje 2.50zł + 2.50zł podatków, to choćbyś samochód napędzał za pomocą perpetuum-mobile, to o 2.50zł podatków ktoś się jednak pewnie upomni.

Chociaż oczywiście może się też udać - z LPG w pewnym stopniu cały czas się udaje.

Faktycznie te 80 tys. to trochę drogo.
Volt podobno ma kosztować 120 tys.
Mogliby zrobić coś w ten deseń tylko mniejsze i tańsze.

No wiesz... to i mogliby na benzynę zrobić mniejsze i tańsze ;)
Gdyby silniki spalinowe zaczęły się zadowalać 2-3 litrami paliwa na 100km, to też byś na wszystko inaczej patrzył.

Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km
przebiegu.

Ale pewnie nie na pojemność akumulatorów...

Ładny pan powiedział, że po 300 tys. może zmaleć pojemność ale jeździć
będzie można. Nie wiem czy daje na to papier.

Czarno to widzę - chyba nie ma jeszcze takich akumulatorów.

Nie interesuje mnie ta cała bujda o ekologi tylko po prostu wszystkie
koszty przez te 10 lat


PS. W tym Suzuki jest normalna skrzynia i sprzęgło

Wygląda więc na jakąś partyzancką konstrukcję.
Bo w porządnym elektryku takich rzeczy być nie powinno - są drogie, ciężkie, skomplikowane i w elektryku niepotrzebne.

8 Data: Pa?dziernik 21 2011 19:25:41
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: ToMasz 

W dniu 21.10.2011 18:18, z pisze:

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może
warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km
przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

z
temat rzeka, a diabeł tkwi w szczegółach. Można wywalić silik spalinowy, i zastąpić go elektrycznym. Najłatwiejsze, ale naj mniej sprawne. można zamontować w kołach albo w ich pobliżu mniejsze silniki, 4 sztuki, dobrze je zasilić i będzie wydajnie i oszczędnie. Im wyższe napięcie tym lepiej. im mniej akumulatorów tym lepiej. Moim zdaniem zasięg należy ograniczyć do tego co przejedziesz, a nie szaleć - 600km z prędkoscią 45 km/h....

Jak to wszystko zrobić? niema gotowej metody. Moim zdaniem brak jest silników ułatwiających przebudowę - stąd mała popularność "elektryków".
ToMasz

9 Data: Pa?dziernik 21 2011 20:32:56
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-10-21 19:25, ToMasz pisze:

Jak to wszystko zrobić? niema gotowej metody. Moim zdaniem brak jest
silników ułatwiających przebudowę - stąd mała popularność "elektryków".

Silniki to nadal mniejszy problem niż akumulatory.

10 Data: Pa?dziernik 22 2011 00:58:48
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Michał 

z  napisał(a):

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może
warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km
przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

z

poczekaj na dolara za 2.4pln
i kup Tesla S :) $50k *2.4= ?

dramatycznie lepszy wybór ;)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

11 Data: Pa?dziernik 22 2011 14:15:15
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: =Marcos= 

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

Ja się pokusiłem o wyliczenia, można przeczytać w tym wątku:
http://u.42.pl/2H0Q
Co prawda chodziło o minisamochodzik, ale proporcje w odniesieniu do normalnych samochodów są podobne. W skrócie:
- akumulatory mają ograniczoną ilość cykli ładowań
- akumulatory mają ograniczoną żywotność czasową
- akumulatory ołowiowe są bardzo ciężkie i objętościowe i trzeba zrezygnować co najmniej z bagażnika w aucie
- akumulatory na bazie litu są lżejsze, ale dużo droższe i bardzo niebezpieczne w razie wypadku
- w zależności od wymaganego zasięgu, rocznych przebiegów, szczęścia i technologii akumulatorów, zużycie akumulatorów kosztuje 10-40zł/100km; przy typowych wymaganiach wychodzi 25-35zł/100km

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży

12 Data: Pa?dziernik 22 2011 15:24:38
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: ToMasz 

Ja się pokusiłem o wyliczenia, można przeczytać w tym wątku:
http://u.42.pl/2H0Q
Co prawda chodziło o minisamochodzik, ale proporcje w odniesieniu do
normalnych samochodów są podobne.
Pan Dyrektor na targach powiedziała ze owego autka na rowerowych niema, bo premiera będzie na najbliższych zagramanicznych targach samochodowych. nie pamiętam szczegółów bo mnie to nie wtedy interesowało.
W skrócie:
- akumulatory mają ograniczoną ilość cykli ładowań
- akumulatory mają ograniczoną żywotność czasową
- akumulatory ołowiowe są bardzo ciężkie i objętościowe i trzeba
zrezygnować co najmniej z bagażnika w aucie
- akumulatory na bazie litu są lżejsze, ale dużo droższe i bardzo
niebezpieczne w razie wypadku
- w zależności od wymaganego zasięgu, rocznych przebiegów, szczęścia i
technologii akumulatorów, zużycie akumulatorów kosztuje 10-40zł/100km;
przy typowych wymaganiach wychodzi 25-35zł/100km
To jest tak: autko miejskie na prąd, to osobna kategoria. Głupotą jest albo trolowaniem porównywanie takiego wozidła z osobówkami na benzyne/gaz/on
TAkie maleństwo ma sie zmieścić w korku, stanąć na parkingu, tanio dowieźć do pracy. koniec. nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie planował wycieczki do Rzymu! Choć ludzie napewno nie wpadną na to ze wycieraczki, nawiew i światła skrócą zasieg. Ciekawe jak rozwiążą problem ogrzewania. może na gaz? Pożyjemy zobaczymy. Akumulatory ciężkie są, i co z tego. na jednym standardowym alumulatorze przejedziesz ok 10km. mało? na 4sztukach 90% chętnych kierowców dojedzie do pracy zrobi zakupy i wróci do domu. Reszta bedzie kląć na ceny, podwyżki,OC,pis,po,elektrownie atomowe... chwaląc sie że ich maszyny zrobią 1000km na jednym tankowaniu.
ToMasz

13 Data: Pa?dziernik 22 2011 18:06:44
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: =Marcos= 

To jest tak: autko miejskie na prąd, to osobna kategoria. Głupotą jest albo trolowaniem porównywanie takiego wozidła z osobówkami na benzyne/gaz/on
TAkie maleństwo ma sie zmieścić w korku, stanąć na parkingu, tanio dowieźć do pracy. koniec. nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie planował wycieczki do Rzymu! Choć ludzie napewno nie wpadną na to ze

No właśnie. I głupotą jest opowiadanie o żywotności 300 tysięcy km, jeśli statystyczny użytkownik będzie takim autem robił 10km dziennie, bo przy dłuższych odległościach możnaby zwariować jeśli autko rozwija prędkość max 50km/h. 10km dziennie = w zaokrągleniu 4000km rocznie, a akumulatory po 5-10 latach tracą właściwości / padają zupełnie. Więc w rzeczywistości trzeba przeliczyć koszt akumulatorów na 20-40 tysięcy km, a nie na 300 tysięcy.

wycieraczki, nawiew i światła skrócą zasieg. Ciekawe jak rozwiążą problem ogrzewania. może na gaz? Pożyjemy zobaczymy. Akumulatory ciężkie są, i co z tego. na jednym standardowym alumulatorze przejedziesz ok 10km. mało? na 4sztukach 90% chętnych kierowców dojedzie do pracy zrobi zakupy i wróci do domu.

Na jednym standardowym akumulatorze zasięg wyniesie 10km? 1kWh to faktycznie jeden akumulator 12,6V, 80Ah. Tylko po 5km, gdy akumulator będzie w 50% rozładowany, może się okazać, że nie da się z niego wyciągnąć prądu wystarczającego do podjechania pod niedużą górkę.
No i pamiętajmy, że przy 0 stopni akumulator ma ok. 85% pojemności znamionowej, a przy -10 - 75%.
Czyli przy jednym akumulatorze mamy realny zasięg powiedzmy 5-8km bez świateł i ogrzewania. Super.

Gdyby to było opłacalne, byłoby dawno temu zrobione.
http://forum.arbiter.pl/index.php - to jest nieocenione źródło informacji o konstrukcjach pojazdów elektrycznych i że przy obecnej technologii nie jest tak różowo jak chcielibyśmy, by było.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży

14 Data: Pa?dziernik 22 2011 17:51:07
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Franc  

Dla pewności można zrobić 3 zestawy akumulatorów:
1: napędowe czyli główny pakiet.
2: systemowy, czyli podtrzymanie funkcji życiowych takich jak oświetlenie,
wycieraczki, napęd pompy podciśnienia do wspomagania hamulców (o podciśnieniu
do wspomagania hamulców trzeba też pamiętać), silnik wspomagania kierownicy,
chłodzenie układów elektronicznych sterowania silnikiem głównym.
3: dodatkowe funkcje takie jak ogrzewanie (jaki problem zamontować webasto na
gaz, dmuchające gorącym powietrzem, pochodzące z przyczepy campingowej?),
radio i ewentualnie klima.
Dzięki takim trzem niezależnym układom zasilania poszczególnych funkcji nie
ryzykujemy, że nam "dodatki" ograniczą zasięg.
Co do samego zasięgu: co do k..wy nędzy wszyscy się upierają jeździć
elektryczką na wycieczki i przyrównujecie do spalinowych samochodów? To w
założeniu nie służy jeżdżeniu na wycieczki, to jest _drugi_ samochód w domu,
służący wyłącznie dojazdom do pracy. 100km zasięgu wystarcza całkowicie. Jak
trzeba jechać na wczasy, to się odpala duży, spalinowy samochód rodzinny i
można się wtedy chwalić 1000km na jednym tankowaniu.
Martwicie się, że to rozwija max 80km/h? Sprawdzicie sobie średnią prędkość
jazdy po mieście na komputerkach samochodowych. Jak wyjdzie wam więcej niż
30km/h średniej to mieszkacie w miejscowości o małym natężeniu ruchu. U mnie
rzadko kiedy wskazuje więcej jak 29.5~30km/h (mieszkam pod Piasecznem /wAw i
dojeżdżam na drugą stronę Wisły), już rowerem mam większą średnią. Samochód
_do_miasta_ szybszy niż 80km/h nie jest potrzebny, i tak jest to największa
dopuszczalna prędkość w mieście.

Pzdrw

Franc "Rowery Poziome Rule"
--

Niczym niewyróżniający się IMK P7 - SWB ASS
Szary Modus z D4F
Zielona Xantia 2, kombi, 2.0HDi

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

15 Data: Pa?dziernik 23 2011 01:40:44
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: =Marcos= 

Martwicie się, że to rozwija max 80km/h? Sprawdzicie sobie średnią prędkość
jazdy po mieście na komputerkach samochodowych. Jak wyjdzie wam więcej niż
30km/h średniej to mieszkacie w miejscowości o małym natężeniu ruchu. U mnie
rzadko kiedy wskazuje więcej jak 29.5~30km/h (mieszkam pod Piasecznem /wAw i
dojeżdżam na drugą stronę Wisły), już rowerem mam większą średnią. Samochód
_do_miasta_ szybszy niż 80km/h nie jest potrzebny, i tak jest to największa
dopuszczalna prędkość w mieście.

80km/h w "normalnych" samochodach elektrycznych jest OK, w sam raz.
Gorzej z takimi, które mają prędkość max w granicach 45-50km/h, bo oczywiście zaniża to prędkość średnią.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży

16 Data: Pa?dziernik 23 2011 10:14:47
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Marcin N 

W dniu 2011-10-22 19:51, Franc pisze:

Co do samego zasięgu: co do k..wy nędzy wszyscy się upierają jeździć
elektryczką na wycieczki i przyrównujecie do spalinowych samochodów? To w
założeniu nie służy jeżdżeniu na wycieczki, to jest _drugi_ samochód w domu,
służący wyłącznie dojazdom do pracy. 100km zasięgu wystarcza całkowicie. Jak
trzeba jechać na wczasy, to się odpala duży, spalinowy samochód rodzinny i
można się wtedy chwalić 1000km na jednym tankowaniu.

To jest esencja i jednocześnie porażka samochodów elektrycznych.
KTO kupi DRUGI samochód za 120 tys zł (w najtańszej wersji)?

GDZIE mamy zaparkować te wszystkie DODATKOWE pojazdy? Osiedla już teraz są przeładowane.

17 Data: Pa?dziernik 23 2011 14:35:17
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: janusz_kk1 

Dnia 22-10-2011 o 14:15:15 =Marcos=   napisał(a):

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat  może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km  przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

Ja się pokusiłem o wyliczenia, można przeczytać w tym wątku:
http://u.42.pl/2H0Q
Co prawda chodziło o minisamochodzik, ale proporcje w odniesieniu do  normalnych samochodów są podobne. W skrócie:
- akumulatory mają ograniczoną iloć cykli ładowań
- akumulatory mają ograniczoną żywotnoć czasową
- akumulatory ołowiowe są bardzo ciężkie i objętościowe i trzeba  zrezygnować co najmniej z bagażnika w aucie
- akumulatory na bazie litu są lżejsze, ale dużo droższe i bardzo  niebezpieczne w razie wypadku
- w zależności od wymaganego zasięgu, rocznych przebiegów, szczęścia i  technologii akumulatorów, zużycie akumulatorów kosztuje 10-40zł/100km;  przy typowych wymaganiach wychodzi 25-35zł/100km
Czyli bez sensu bo kupisz za to 5-7l benzyny, no teraz może trochę mniej,
ale to akurat tyle ile spalają małe auta.
Wg mnie rozwiązaniem jest powietrze, IMHO we francji robią autka z  silnikiem
kompresorem i z butlami z kompozytu pod podłogą. Mają one dobry zasięg i
Vmax też znośną a tu strona
http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/ekoauto/spr_pow.html
gdzie opisują hiszpańskie.
W naszym klimacie pozostaje problem z ogrzewaniem czyli parę aku byłoby
potrzebne no i podgrzewanie silnika w zimie :)



--
Pozdr
JanuszK

18 Data: Pa?dziernik 23 2011 14:36:36
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: janusz_kk1 

Dnia 22-10-2011 o 14:15:15 =Marcos=   napisał(a):

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat  może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km  przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

Ja się pokusiłem o wyliczenia, można przeczytać w tym wątku:
http://u.42.pl/2H0Q
Co prawda chodziło o minisamochodzik, ale proporcje w odniesieniu do  normalnych samochodów są podobne. W skrócie:
- akumulatory mają ograniczoną iloć cykli ładowań
- akumulatory mają ograniczoną żywotnoć czasową
- akumulatory ołowiowe są bardzo ciężkie i objętościowe i trzeba  zrezygnować co najmniej z bagażnika w aucie
- akumulatory na bazie litu są lżejsze, ale dużo droższe i bardzo  niebezpieczne w razie wypadku
- w zależności od wymaganego zasięgu, rocznych przebiegów, szczęścia i  technologii akumulatorów, zużycie akumulatorów kosztuje 10-40zł/100km;  przy typowych wymaganiach wychodzi 25-35zł/100km

a tu jeszcze jeden
http://www.joemonster.org/filmy/4536/Francuski_samochod_na_powietrze


--
Pozdr
JanuszK

19 Data: Pa?dziernik 23 2011 18:36:08
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor:

janusz_kk1 pisze:

a tu jeszcze jeden
http://www.joemonster.org/filmy/4536/Francuski_samochod_na_powietrze

No co ty.
Taki silnik też tu został wyśmiany ;-)
Kiepska sprawnoć, niebezpieczny zbiornik, brak ogrzewania i na pewno państwo opodatkuje powietrze do napędu jak olej rzepakowy z marketu wlany do diesla. ;-)

A tak swoją drogą. Prąd jest opodatkowany ale jakoś nie słyszałem o dodatkowych akcyzach przy napędzie samochodów. Może i powietrza nie ruszą :-)
Nawet jest trend (jeszcze nie u nas) żeby dawać ulgi.

Skoro jeszcze są takie problemy technologiczno-finansowe z akumulatorami
to może sprężone powietrze wyjdzie taniej w sumie. Na filmie twierdzili że 10 zł  za 200km
Cały czas oczywiście mówimy o małym samochodzie o małym zasięgu do jazdy po mieście

z

20 Data: Pa?dziernik 24 2011 10:51:38
Temat: Re: Przeróbka samochodu na elektryczny
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "z"  napisał w wiadomości

Właśnie w telewizorni pokazywali Suzuki Swift przerobione na prąd.
Przeróbka 80 tys. Drogo ale w perspektywie użytkowania przez 10 lat może warto. Firma daje 2-letnią gwarancję i obiecuje min. 300 tys. km przebiegu. Może robi ktoś takie cuda taniej? :-)
Przymierzał się ktoś do takiej kalkulacji jak na tej stronie:
http://www.autocentrum.pl/benzyna-czy-diesel/

z
Da się taniej na pewno, zależy na jakich podzespołach ta przeróbka. Te 80kzł może być zarówno tanio jak i drogo. Swoją drogą nietypowe warunki gwarancji. Przeważnie firmy robiące elektryki dają dłuższą gwarancję ale na mniejszy przebieg typu 150kkm. Jakbyś był zainteresowany tematem bardziej polecam www.samochodyelektryczne.org i ewentualnie skorzystanie z forum na tej stronie. (Pisanie na forum wymaga logowania.)

Przeróbka samochodu na elektryczny



Grupy dyskusyjne