Przygotowanie do nocnej podróży
1 | Data: Czerwiec 02 2010 19:45:48 |
Temat: Przygotowanie do nocnej podróży | |
Autor: lkkl | Witam, 2 |
Data: Czerwiec 02 2010 21:55:00 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: charwel (Oo)==::: | W dniu 2010-06-02 21:45, lkkl pisze: Witam, Dla mnie druga opcja byłaby lepsza. I ze dwa RedBulle. Tak jechałem do Chorwacji pozdrawiam charwel 3 |
Data: Czerwiec 02 2010 22:01:04 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: MadMan | Dnia Wed, 2 Jun 2010 19:45:48 +0000 (UTC), lkkl napisał(a): 1. W dzień podróży wstaję wcześniej, około 4 rano licząc, iż uda mi się zasnąć IMO technika 2. Mnie np. bardzo dużo dają krótkie drzemki. Aczkolwiek przyznam, że w takich godzinach tak długim ciągiem to jechałem tylko na rowerze. Końcówka to była walka ze zmęczeniem i bólem mięśni. W samochodzie bodźca bólowego by raczej nie było :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 4 |
Data: Czerwiec 02 2010 22:59:14 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Wed, 2 Jun 2010 19:45:48 +0000 (UTC), lkkl wrote: 1. W dzień podróży wstaję wcześniej, około 4 rano licząc, iż uda mi się zasnąć Druga wersja zdecydowanie gorsza. Nad ranem bedziesz jednak nie pierwszej swiezosci. W sumie to jeden raz wystarczy, gdy wstaniesz jak czlowiek w poludnie, ale do 6 daleko :-) Lepiej pospac przed wyjazdem Ale czy wstawac o 4 rano .. tez bedziesz niedospany. A inaczej zasnac nie potrafisz ? Wazne zebys wczesniej sie spakowal i wszystko zalatwil, bo inaczej to wstaniesz o 4 i bedziesz jechal bez wypoczynku :-) Która strategia jest u was skuteczniejsza? Widźcie jakieś inne opcje? polozyc sie o 20, spac do 4 i dojechac na 10 nie da rady ? J. 5 |
Data: Czerwiec 02 2010 23:09:27 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: kml |
Za wszelkie pomysły z góry dziękuje. Ja mam lekko w takiej sytuacji bo zawsze rano wstaje więc kłade się dużo wcześniej i budzę się dobrze przez wschodem słońca. Słusznie napisano, że _WSZYSTKO_ musi być tip top przygotwane czyli samochód spakowany i sprawdzony dzień wcześniej tak aby w dniu wyjazdu spokojnie wstać, iść do kibla na dwóję przed drogą, umyć rączki, potem ząbki i jedziesz. Żarcie etc. też mam gotowe i tylko wodę/termos z herbatą biorę ze sobą. Jazda w nocy, kiedy nikogo nie ma jest ok, ale przy takiej pogodzie jak teraz i zbliżającej się fali wyjazdów długo-łikendowych to bym się zastanawiał. Generalnie to uważam, że trzeba się spokojnie wyspać i na spokojnie wstać bez nerwów etc. -- pozdrawiam kml 6 |
Data: Czerwiec 02 2010 23:16:51 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: CUT | W dniu 2010-06-02 21:45, lkkl pisze: Witam, Czytając te wszystkie rady stwierdzam, że ja to jestem macho :) Trzeba jechać, to bez zbędnych ceregieli wstadam w auto i jadę. Nie widzę problemu w tym, aby przez 20h sprawnie funkcjonować bez snu. 7 |
Data: Czerwiec 02 2010 23:23:28 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | CUT napisał(a): jechać, to bez zbędnych ceregieli wstadam w auto i jadę. Nie widzę problemu w tym, aby przez 20h sprawnie funkcjonować bez snu.Już widziałem takie macho jak zapierdalał po bandzie. -- Krzysiek 8 |
Data: Czerwiec 03 2010 09:21:51 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Lukasz | Użytkownik "Krzysztof 45" napisał w wiadomości CUT napisał(a): ja też.... Nie mniej nauczyłem się po prostu przy odczuciu zmęczenia zrobić drzemkę, aczkolwiek wtedy w d... mam ile potrwa (zwykle budzę się po 30-60minutach, ale nie nastawiam budzika) Niby się człowiek roześpi, ale naprawdę jak nowo narodzony :) Tyle że po nocach to ja sam jeżdżę (wracam z pracy) i nie ma żadnego ciśnienia co do godziny powrotu, godzina czy pięć dłużej i nic się nie stanie 9 |
Data: Czerwiec 03 2010 09:33:28 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Thu, 3 Jun 2010 09:21:51 +0200, Lukasz wrote: Nie mniej nauczyłem się po prostu przy odczuciu zmęczenia zrobić drzemkę, Ja nie wiem czy bym tak szybko skonczyl :-) J. 10 |
Data: Czerwiec 03 2010 12:28:43 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: elmer radi radisson | On 2010-06-03 09:21, Lukasz wrote: Nie mniej nauczyłem się po prostu przy odczuciu zmęczenia zrobić I to jest sluszna opcja, tylko w odpowiednio zdyscyplinowanej formie, czyli mowa o http://pl.wikipedia.org/wiki/Power_nap W skrocie: spimy 20 minut (ustawic sobie jakis budzik ze spodziewanym zapasem na zasniecie, powiedzmy do 10 minut), glebnac sie w miare wygodnie, sprawic by nic mozliwie nie przeszkadzali i nie swiecilo po zamknietych oczach. Opcjonalnie tuz przed drzemka mozna wypic kawe czy inny enerdzajzer, kofeina da dodatkowego kopa akurat po czasie drzemki. Udana metoda na szybka regeneracje organizmu czy za kolkiem czy gdzie indziej, z uniknieciem bycia rozlazlym i zaspanym. W kazdym razie bez zbytniej utraty czasu na trasie moze uratowac przed wiekuistym zasnieciem na jakims nieustepliwym pniaku. -- memento lorem ipsum 11 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:37:16 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: CUT | W dniu 2010-06-02 23:23, Krzysztof 45 pisze: CUT napisał(a): Nie upieram się, że taka jazda jest bezpieczna. To raczej kwestia przyzwyczajenia i adaptacji. Jeżdżę nocą bardzo często i nie sprawia mi to problemów. 12 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:48:17 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | CUT napisał(a): Nie upieram się, że taka jazda jest bezpieczna. To raczej kwestia przyzwyczajenia i adaptacji. Jeżdżę nocą bardzo często i nie sprawia mi to problemów.Ja też długie jednorazowe odcinki robie w nocy, i często robie je bez przerw. Ale bywa że znienacka potrafi zmorzyć i trzeba być tego świadomym. Boję sie bardziej na drodze takich "nie zasypiających macho" niż takich co wypiją flaszkę we dwóch. -- Krzysiek 13 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:57:24 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: CUT | W dniu 2010-06-03 10:48, Krzysztof 45 pisze: niż takich Przez takiego co wypił flaszeczke na dwóch siedziałem ponad pół roku w gipsie. Taki to myśli, że nic mu nie ma i ogień. Ale to tak tytułem offtopu. 14 |
Data: Czerwiec 03 2010 11:13:17 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | CUT napisał(a): To jest w prost proporcjonalne do tych co uważają siebie za długodystansowców bez snu.niż takich Jeden będzie miał to w genach i przez lata nie zaśnie, a drugi bedzie chciał mu dorównać i tragedia na drodze. Tak samo jak ci po tej flaszce. Jeden sie rozwali, a drugi bedzie jechał bardziej przepisowo niż na trzeźwo. -- Krzysiek 15 |
Data: Czerwiec 03 2010 11:40:51 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Thu, 03 Jun 2010 10:48:17 +0200, Krzysztof 45 wrote: Boję sie bardziej na drodze takich "nie zasypiających macho" niż Akurat po flaszeczce latwo zasnac, wiec na jedno wychodzi. No moze na dwoch to troche za malo .. J. 16 |
Data: Czerwiec 02 2010 23:19:50 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | lkkl napisał(a): Która strategia jest u was skuteczniejsza? Widźcie jakieś innePrzerabiałem często różne strategie, te co opisujesz też, i za każdym razem planowanie było do dupy. Wszystko zależy od Twojego organizmu. Najlepiej przekimać sie po południu przed wyjazdem. Mnie się rzadko to udawało, bo zaraz myśli latały czy wszystko spakowane, o trasie, i takie tam. No i zero spania już było. Raz przejeżdżam nockę bez mrugnięcia okiem, następnym razem łamie mnie spanie 4-5ta i musze kimnąć sie na 30min. Jak poczujesz w trasie że się ślepia lepią, nie walcz z tym, tylko na najbliższej stacji zjedz i w kimę na 30min. Po tym mordkę umyć i będziesz jak nowo narodzony :) -- Krzysiek 17 |
Data: Czerwiec 03 2010 00:40:55 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Yogi(n) | Użytkownik "lkkl" napisał w wiadomości Witam, Zdarzało mi się kilkukrotnie jechać przez kilkanaście godzin, w tym - w nocy. Wyjazd najcześciej 19-21, do rana, nawet do 10 rano. Podstawa, to wyspać się wcześniej, nie walczyć z sennością na trasie - trafisz na kryzys, stajesz na parkingu, śpisz 30 minut i potem jest parę godzin OK. Pomagało mi też jechanie na bosaka, jak zdejmiesz buty, to każde dotknięcie pedałów budzi Cię - ale to rozwiązanie awaryjne, nie do stosowania na dłużej niż np. dwie godziny. (nie trzymaj butów pod nogami, bo jak się przesuną i zablokują np. hamulec...) Kawy, redbulle i inne takie rzeczy odpuść, tylko pozornie podnoszą poziom czujności, potem jest jeszcze gorzej. Dobrym pomysłem jest też robienie regularnych przerw - niezależnie od tego, czy chce Ci się sapć, czy nie - zatrzymuj sie np. co trzy godziny - rozprostuj nogi, zrób ze dwa podskoki, dziesięć przysiadów, krótka przebieżka - pobudzenie na kilkanaście, kilkadziesiąt minut gwarantowane. Mnie najbardziej przeszkadzały piekące oczy - wystarczało zatrzymać się na chwilę, zamknąć je, przetrzeć i posiedzieć - a potem spacerek, siku, bieganie - i znów dwie, trzy godziny za kółkiem bez problemu. Powrót zaplanuj jednak tak, żeby w tak zwanym międzyczasie się wyspac, bo nawet jeśli będziesz sie czuł dobrze następnego dnia, to zmęczenie za kółkiem dopadnie Cię bardzo szybko - po dwóch, trzech godzinach jazdy. Poza tym - muzyka, nocna stacja radiowa, audiobook (ale nie nudny!) - i na zmianę, nie słuchaj jednostajnych rzeczy, tylko raczej głośnych i pobudzających. Ja na takie trasy zawsze miałem przygotowane AC/DC, Iron Maiden i Kreatora ;-) Na zmianę ze Starym Dobrym Małżeństwem i audiobookiem Biila Brysona "Krótka Historia Wszytkiego" :-) Czasem nawet piosenki dla dzieci i Kabaret Starszych Panów. Słuchaj czegoś ciekawego - nocne audycje w Trójce tez moga być. -- Yogi(n) 18 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:40:30 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: D. |
Poza tym - muzyka, nocna stacja radiowa, audiobook (ale nie nudny!) (itd) My mamy za sobą kilkanaście (a może już kilkadziesiąt) podróży 12-godzinnych. Do powyższych rad (nam najbardziej odpowiada spanie tuż przed wyjazdem jak najdłużej) dodam, że nas po jakimś czasie muzyka, mimo zmieniania jej rodzaju - nuży. Ostatnio pomagają nagrane kabarety lub audycje w radiu z udziałem słuchaczy - tak, by słuchać, co mówią. Koniecznie, jak pisali poprzednicy, nie walczyć z sennością za bardzo, tylko zjeżdzać na postój i małą gimnastykę, albo drzemkę. Dodam jeszcze, że nas najbardziej nuży jazda po autostradzie ok. 3-5 rano, zwłaszcza, jak droga pusta - to u nas czas kryzysu, czasem stajemy co 1/2 godziny (naprawdę)- dużo lepiej jechało się tzw. alternatywnymi trasami (drogi krajowe), gdy trzeba było patrzeć na znaki na skrzyżowaniach. Choć przyznaję, zdarzyło się nam nadrobić parędziesiąt km za przegapiony zjazd ;-). Cenimy nawigację - też jakaś odmiana w monotoniii jazdy (zmiejsz prędkość ;-)). Trasa, którą robilimy tak często to Podkarpacie -Zachodniopomorskie (rejon Świnoujścia), ok. 850 km. Z przerwami ok. 12 godzin. Szkoda, że nie masz zmiennika. Pomaga nawet osoba siedząca obok, która podczas najtrudniejszych (bardzo-wczesno-porannych) godzin zabawi kierowcę rozmową. Pozrawiam Dorota 19 |
Data: Czerwiec 03 2010 04:57:13 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: to | lkkl wrote: 1. W dzieĹ podróży wstajÄ wczeĹniej, około 4 rano liczÄ c, iż uda mi siÄ WyĹpij siÄ "do oporu", a potem dodatkowo spróbuj siÄ chwilÄ zdrzemnÄ Ä popołudniu (pewnie siÄ nie uda, to chociaż poleżeÄ z godzinÄ). JeĹli zastosujesz pierwszÄ opcjÄ to jest spora szansa, że i tak nie zaĹniesz przed wyjazdem i koniec koĹców bÄdziesz ponad dobÄ bez snu. -- http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g 20 |
Data: Czerwiec 03 2010 07:23:18 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: MarcinJM | lkkl pisze: Witam, Ja osobiscie jade do oporu, ale ten "opor" jest rozny w rozne dni, czasem 1, czasem 5 godzina. Wtedy bezwarunkowo zjezdzam na 1-2godziny snu. Bywalo, ze spalem 50km od domu. Jest jeszcze jedna metoda, ale do zastosowania jak sie jedzie samemu: dac wiecej ognia autu, tak, zeby zmysly nie zasypialy. Zasnalem za kiera raz: jkao mlody driver w niemczech (1987?) kumple naciskali jedziemy, jedziemy. Na szczescie wjechalem na tarke i sie zbudzilem. Pozniej niegdy w zyciu nie doprowadzilem do takiej sytuacji. -- Pozdrawiam MarcinJM gg: 978510, marcinjm()op.pl 21 |
Data: Czerwiec 03 2010 05:50:29 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: to | MarcinJM wrote: Jest jeszcze jedna metoda, ale do zastosowania jak sie jedzie samemu: To jest raczej mało mÄ dry sposób, delikatnie mówiÄ c... -- http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g 22 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:38:20 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | to napisał(a): On ma racje. Usypia wolna monotonna jazda.Jest jeszcze jedna metoda, ale do zastosowania jak sie jedzie samemu: Mnie 130 na autostradzie usypia, ale jak mam juz 160-180 to momentalnie spanie przechodzi. -- Krzysiek 23 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:44:46 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: CUT | W dniu 2010-06-03 10:38, Krzysztof 45 pisze: On ma racje. Usypia wolna monotonna jazda. Do utrzymywania sporych prÄdkoĹci potrzebujesz dużego skupienia co na dłuższÄ metÄ powoduje jeszcze wiÄksze zmÄczenie. 24 |
Data: Czerwiec 03 2010 10:57:26 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Krzysztof 45 | CUT napisał(a): Do utrzymywania sporych prÄdkoĹci potrzebujesz dużego skupienia co na dłuższÄ metÄ powoduje jeszcze wiÄksze zmÄczenie.Już jestem rozbudzony i skupiony jak zaczynam cisnÄ Ä do 160-180 jadÄ tak 15 min i to wystarczy by mózgownica rozespała sie na dwie godz. potem trzymam 140-150 -- Krzysiek 25 |
Data: Czerwiec 03 2010 12:45:12 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Thu, 03 Jun 2010 10:44:46 +0200, CUT wrote: W dniu 2010-06-03 10:38, Krzysztof 45 pisze: Ale szybciej dojedziesz i nie usniesz po drodze. Choc to drugie nie bardzo sie potwierdza. J. 26 |
Data: Czerwiec 03 2010 11:11:58 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: JarosĹaw Postawa | Krzysztof 45 pisze: to napisał(a):Też mi siÄ tak wydawało, póki kiedyĹ nie zaczÄ łem podsypiaÄ na autostradzie przy 150. Nie ma co siÄ szczypaÄ - postój. A redbulle pomagajÄ , ale nie pite na raz, tylko po łyku co parÄ kilometrów. 27 |
Data: Czerwiec 03 2010 12:43:56 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Thu, 03 Jun 2010 11:11:58 +0200, Jarosław Postawa wrote: Krzysztof 45 pisze: Tak jest - 180 tez potrafi byc monotonne. A zasnac mozna i na kretej drodze - bo zawsze sa jakies proste. Nie ma co się szczypać - postój. Nie ma, trzeba sobie jasno powiedziec ze teraz czas na spanie a nie na jazde. A redbulle Ale pierwszego na raz ? Mnie jeszcze pomaga rozmowa. wymaga to jakiegos wysilku umyslowego. Tylko co zrobic jak pasazera nie ma, lub spi, a dzwonic w nocy tez nie wypada. Przyjaciel w USA, czy wrozka z TVN ? :-) J. 28 |
Data: Czerwiec 03 2010 11:37:02 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: to | Krzysztof 45 wrote: To jest raczej mało mÄ dry sposób, delikatnie mówiÄ c...On ma racje. Usypia wolna monotonna jazda. Mnie 130 na autostradzie Co nie znaczy, że Twoje zdolnoĹci psychofizyczne sÄ takie jakbyĹ był wyspany, a w szczególnoĹci odpowiednie do jazdy 180 km/h po ciemku. -- http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g 29 |
Data: Czerwiec 03 2010 09:05:05 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Hants | "lkkl" wrote in message Nie trzeba zadnych specjalnych przygotowań, po prostu wyspij sie dobrze w nocy przed podrózą. Jesli ogarnie Cie senność to zjedź na stacje i się przespij z godzinkę. W trakcie jazdy radzę zredukować ogrzewanie - usypia. Nie przesadzaj tez kaw, ani redbulami - swieże powietrze i kilka podskoków działa dłużej. 30 |
Data: Czerwiec 03 2010 11:16:35 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Filip KK | W dniu 2010-06-02 21:45, lkkl pisze: Czeka mnie nocna podróż w roli kierowcy (od 22.00 do 6.00 dnia kolejnego). No bez przesady, to tylko 8 godzin jazdy... Co za różnica, czy w nocy czy w dzień, chyba nie jesteś małym dzieckiem, że musisz codziennie spać 10 godzin? Jak uda Ci się zdrzemnąć, to się prześpij ze dwie godzinki przed podróżą i już. Ja jechałem 24 godziny jednym ciągiem nie śpiąc nic, bo nie dałem rady zasnąć - adrenalina trzymała. A w trasie mięso jem, zero węgli i o spaniu nawet nie ma mowy. 31 |
Data: Czerwiec 03 2010 12:19:29 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Yogi(n) | Użytkownik "Filip KK" napisał w wiadomości No bez przesady, to tylko 8 godzin jazdy... Co za różnica, czy w nocy czy w dzień, chyba nie jesteś małym dzieckiem, że musisz codziennie spać 10 godzin? Jak uda Ci się zdrzemnąć, to się prześpij ze dwie godzinki Ludzie sa różni, potrzebują różnej ilości snu. Ja np. śpię 4,5 godziny i to w zupełności mi wystarcza. Żona śpi 7, mój ojciec 6 itd. W czasie nocnej jazdy trzeba być skupionym, o to skupienie trudniej w nocy, zwłaszcza gdy jedzie się samemu. Dlatego różne techniki poprawiające koncentrację moga się przydać, choć oczywiście najlepiej nie mieć "manka" w spaniu. Na mnie nie działają żadne chemiczne poprawiacze - kofeina czy tauryna odpadają po prostu, czuję się po nich gorzej, niż przed. Ale kiedy adrenalina podskoczy po szybszej jeździe, albo poskaczę trochę to rzeczywiście pobudzenie trwa kilkadzieisąt minut przynajmniej. Lubię też włączac audiobooki (najczęsciej obcojęzyczne), słuchowiska radiowe (np kryminały), coś śmiesznego - kabarety albo "Mikołajka" itd. - i to wszystko pomaga. -- Yogi(n) 32 |
Data: Czerwiec 03 2010 15:21:56 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: melon | W dniu 02-06-2010 21:45, lkkl pisze: Która strategia jest u was skuteczniejsza? Widźcie jakieś inne opcje? Wg mnie kluczowa sprawa jest jaki masz plan po tej 6 rano? Musisz dzialac, musisz pracowac, czy mozesz spac? Dalej - jedziesz sam czy z towarzyszem? Teoria z zapasem enrgii jest OK - przynajmniej u mnie sie sprawdza. Nie wazne w jakich porach to rozlozysz, ale wazne jest zeby ten zapas po prostu miec. W nocy moga Cie spotkac chwile "slabosci". Latwo je prezwyciezysz (redbull, no sleep czy po prostu spacerek) i dalej dasz rade. Moim zdanie podroz nocna jest najrosadniejszym wyborem na dluzsze trasy (jestem minimum pol dnia "do przodu") -- pzdr, mel 33 |
Data: Czerwiec 03 2010 16:22:24 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: J.F. | On Thu, 03 Jun 2010 15:21:56 +0200, melon wrote: Moim zdanie podroz nocna jest najrosadniejszym wyborem na dluzsze trasy Albo dzien do tylu. Urlop w dniu wyjazdu, spanie po poludniu, dojezdzasz na miejsce .. i kladziesz sie spac. J. 34 |
Data: Czerwiec 06 2010 23:35:07 | Temat: Re: Przygotowanie do nocnej podróży | Autor: Plumpi | Użytkownik "lkkl" napisał w wiadomości Czeka mnie nocna podróż w roli kierowcy (od 22.00 do 6.00 dnia kolejnego). Jazda przez całą noc to zły pomysł. Po kilku godzinach jazdy zaczyna nurzyć sen i zmęczenie. Zazwyczaj w takiej systuacji ludzie dojeżdżając do celu jadą na zasadzie, a już tylko kawałek zostało, wytrzymam. Jest to bardzo zdradliwe podejście, ponieważ wtedy zazwyczaj ludzie zasypiają za kierownicą i powodują wypadki. Sam kiedyś o mało nie zginąłem po takim zaśnięciu podczas jazdy. Na szczęście kierowca TIR-a, z którym "szedłem" na czołówkę w porę się zorientował i mnie obudził włączając wszystkie światła i klaksony, a sam o mało nie wjechał do rowu robiąc mi miejsce między nim, a stojącym z mojej prawej strony samochodem ciężarowym, który stał na poboczu, częściowo zajmując mój pas ruchu. Na bazie tamtych doświadczeń wypraktykowałem następujący styl w dłuższych trasach: Idę w miarę wcześniej spać. Śpię do ok. 2 w nocy. Tu bardzo ważny jest sposób wybudzenia, zeby nastapiło to w tzw. fazie płytkiego snu, kiedy bardzo łatwo jest się wybudzić i nie odczuwa się znurzenia. Zatem najlepiej jest poprosić kogoś z domowników, aby Cię wybudził w delikatny sposób np. zapalając światło, delikatnie dotykając aż się wybudzisz. Po takim wybudzeniu nie trzeba żadnych kaw, redbuli i tym podobnych wspomagaczy. Wystarczy ciepła herbata, coś zjeść i człowiek jest "na pełnych obrotach". Po kilku godzinach jazdy, kiedy zaczęło by Cię nurzyć zmęczenie, gdzybyś wyjecachał wieczorem, w tym przypadku zaczyna się dzień i organizm sam sie wybudza. Światło natomiast pomaga w koncentracji i w zwalaczaniu efektów znurzenia, poza tym zapobiega opóźnieniu reakcji, które miałoby miejsce podczas jazdy nocą. I jeszcze jedna, bardzo ważna zasada: Kiedy zaczyna Cię łamać zmęczenie i sen podczas jazdy to nie walcz z tym. Zjedź na bezpieczne pobocze, rozłóż fotel i zdrzemnij się 10 - 30 minut. Po takiej drzemce jesteś prawie jak nowy i możesz spokojnie zrobić kolejne kilkaset km. |