Grupy dyskusyjne   »   Pytanie do fachowców elektroników samoch.

Pytanie do fachowców elektroników samoch.



1 Data: Lipiec 22 2009 12:28:43
Temat: Pytanie do fachowców elektroników samoch.
Autor: Monika 

Przymierzam się do kupna używanej Toyoty Corolla serii E12. Słyszałam,
że fachowiec elektronik samochodowy jest wstanie stwierdzić, że licznik
przebiegu był cofany a nawet może "wyłuskać" prawdziwy przebieg auta.
Prawda to czy bajka? Pytam, bo nie wiem czy warto szukać takiego eksperta.

dziękuję za pomoc
Monika



2 Data: Lipiec 22 2009 13:05:21
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

Przymierzam się do kupna używanej Toyoty Corolla serii E12. Słyszałam,
że fachowiec elektronik samochodowy jest wstanie stwierdzić, że licznik
przebiegu był cofany a nawet może "wyłuskać" prawdziwy przebieg auta.
Prawda to czy bajka? Pytam, bo nie wiem czy warto szukać takiego eksperta.

dziękuję za pomoc
Monika
Prawda. Ze względów na konieczność spełnienia jakiś przepisów licznik kilometrów
ma dwie pamięci. Jedna pokazuje co widać na liczniku, tą można modyfikować.
Druga jest zapisywana według jakiegoś algorytmu i nie można jej skasować ani
zmienić zawartości. Jedynie wymiana układu scalonego na nowy pozwala wpisać od
nowa inną wartość. Ze względów oczywistych układ ten nie jest dostępny w
sklepach z częściami elektronicznymi. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

3 Data: Lipiec 22 2009 05:44:35
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: bj 


Niestety, bzdura panie kogutek. Nie ma takowych przepisów, nie ma też
takiego układu...
W niektórych samochodach za to (właszcza nowzych / wypaśniejszych)
przebieg zapisywany jest nie tylko w liczniku ale i innych
komponentach. I tutaj można próbowac odczytać przebieg z tych innych
elementów (sterownik silnika, body komp, itp) i skorelowac z tym co na
liczniku. Ale oczywiście jeżeli cofał nie-partacz to tam też będzie
przestawione.
Co więcej, w niektórych samochodach ten przebieg w liczniku traktowany
jest jako nadrzędny i po jego przestawieniu nowy przebieg sam się
rozpropaguje gdzie trzeba. Istnieją też takie rozwiązania, gdzie
przebieg nadrzędny jest w body komputerze (BSI się to w tym konkretnym
rozwiązaniu nazywa)  i tam należy go zmienić aby na liczniku pojawił
się "odpowiedni".

Ergo:
Nie ma możliwości poznania prawdziwego przebiegu samochodu, o ile
przebieg zmieniany  był fachowo.
Jedyne możliwości to sieć dealerska i inne bazy danych, np słynna
szwedzka baza..

4 Data: Lipiec 22 2009 14:53:12
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: karol 

Ponoc w Mercach przebieg jest zapisany w 12 miejscach.

5 Data: Lipiec 22 2009 15:09:34
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 


Niestety, bzdura panie kogutek. Nie ma takowych przepisów, nie ma też
takiego układu...
W niektórych samochodach za to (właszcza nowzych / wypaśniejszych)
przebieg zapisywany jest nie tylko w liczniku ale i innych
komponentach. I tutaj można próbowac odczytać przebieg z tych innych
elementów (sterownik silnika, body komp, itp) i skorelowac z tym co na
liczniku. Ale oczywiście jeżeli cofał nie-partacz to tam też będzie
przestawione.
Co więcej, w niektórych samochodach ten przebieg w liczniku traktowany
jest jako nadrzędny i po jego przestawieniu nowy przebieg sam się
rozpropaguje gdzie trzeba. Istnieją też takie rozwiązania, gdzie
przebieg nadrzędny jest w body komputerze (BSI się to w tym konkretnym
rozwiązaniu nazywa)  i tam należy go zmienić aby na liczniku pojawił
się "odpowiedni".

Ergo:
Nie ma możliwości poznania prawdziwego przebiegu samochodu, o ile
przebieg zmieniany  był fachowo.
Jedyne możliwości to sieć dealerska i inne bazy danych, np słynna
szwedzka baza..
W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie rzeczywistym bo
pamięci nie miały wystarczającej pojemności. Dlatego powstał specjalny algorytm
zapisujący. Pamięć jest nieulotna i każdą komórkę daje się zapisać tylko 1 raz.
Może to Ci się nie podobać, możesz mieć inne zdanie. Nie zmienia to w żaden
sposób faktu że jest tak jak napisałem. Teraz może być to realizowane innymi
metodami bo technika się ciut zmieniła. Ale i tak pozostawione jest miejsce na
taką pamięć realnego przebiegu. Scalaka się nie kupi. Nieautoryzowany serwis
może jedynie podmienić cały moduł na taki ze skasowanego samochodu. Ale i tak to
mało da bo w pamięci jest zapisane którego konkretnie samochodu zapisuje przebieg.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

6 Data: Lipiec 22 2009 16:17:33
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: red 

On 2009-07-22 15:09:34 +0200, "kogutek"  said:

W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
samochodów.

I było to stosowane we wszystkich samochodach? Chętnie chciałbym zobaczyć taki kawałek scalaka np. w moim starym Escorcie czy innych autach, które kiedyś miałem okazję posiadać. Widziałem wiele starych samochodów rozebranych na części pierwsze i tam nie było grama elektroniki.

W nowych samochodach i owszem, jest redundancja przebiegu, ale nawet jeśli stosuje się pamięci trwałe typu ROM to i tak da się je zmodyfikować, a pamięci jednokrotnego zapisu, które są programowalne w fazie produkcji z oczywistych powodów nie mogą być stosowane.

7 Data: Lipiec 22 2009 16:42:09
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

On 2009-07-22 15:09:34 +0200, "kogutek"  said:

> W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przest�pstwo. I
> w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
> oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstaĹ�o w
> po�owie lat siedemdziesi�tych. Zaakceptowali i przyj�li je wszyscy producenci
> samochodów.

I by�o to stosowane we wszystkich samochodach? Ch�tnie chcia�bym
zobaczy� taki kawa�ek scalaka np. w moim starym Escorcie czy innych
autach, które kiedyĹ� miaĹ�em okazjÄ� posiadaÄ�. WidziaĹ�em wiele starych
samochodów rozebranych na czÄ�Ĺ�ci pierwsze i tam nie byĹ�o grama
elektroniki.

W nowych samochodach i owszem, jest redundancja przebiegu, ale nawet
je�li stosuje si� pami�ci trwa�e typu ROM to i tak da si� je
zmodyfikowaÄ�, a pamiÄ�ci jednokrotnego zapisu, które sÄ� programowalne w
fazie produkcji z oczywistych powodów nie mogÄ� byÄ� stosowane.

Czytaj uważnie. W połowie lat siedemdziesiątych opracowano standard zapisu
przebiegu w pamięci nieulotnej, dającej się raz zapisać. Do tej pory produkowane
są samochody są mechanicznymi licznikami przebiegu. Ich to nie dotyczy. W nich
jak potrzeba znać właściwy przebieg to się linki plombuje. Tam gdzie są
elektroniczne liczniki przebiegu do zabezpieczania danych są stosowane pamięci
typu PROM lub EPROM bez okienka do kasowania. Wtedy takie pamięci miały małe
pojemności. Dlatego stworzono specjalny algorytm zapisu. Przyjął się i jest cały
czas stosowany. Co nie znaczy że nie ma innych miejsc gdzie są takie dane
zapisywane. W tych innych miejscach dane dotyczące przebiegu czemuś praktycznie
służą. W tym miejscu o którym piszę służą jedynie do udokumentowania realnego
przebiegu. Niczym te dane nie sterują. Tak jak niczym nie steruje mechaniczny
licznik przebiegu. Dlatego o tym rozwiązaniu tak mało wiadomo. Siedzi sobie mała
czarna skrzyneczka i co jakiś czas coś sobie zapisuje nikogo o tym nie informując. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

8 Data: Lipiec 23 2009 00:30:49
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: red 

On 2009-07-22 16:42:09 +0200, "kogutek"  said:

Tam gdzie są
elektroniczne liczniki przebiegu do zabezpieczania danych są stosowane pamięci
typu PROM lub EPROM bez okienka do kasowania.

Straszne bzdury w tej gazecie pisali. Pamięci ROM nie są projektowane do częstego uaktualniania (nawet takiego co 10tys przebiegu w samochodzie). Oprócz tego PROM odpada z powodu sposobu programowania - musi być do tego odpowiedni sterownik, programator i ile tych oporników musieli by w kości napchać? EPROM z tego samego powodu - musi być do tego odpowiedni programator (skoro ma zapisywać przebieg), doć precyzyjny zresztą. Natomiast pamięci EEPROM wprowadzili później, no i jego tak samo łatwo jak zaprogramować, można modyfikować.

9 Data: Lipiec 23 2009 09:07:06
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Thu, 23 Jul 2009 00:30:49 +0200,  red wrote:

On 2009-07-22 16:42:09 +0200, "kogutek"  said:
Tam gdzie są
elektroniczne liczniki przebiegu do zabezpieczania danych są stosowane pamięci
typu PROM lub EPROM bez okienka do kasowania.

Straszne bzdury w tej gazecie pisali. Pamięci ROM nie są projektowane
do częstego uaktualniania (nawet takiego co 10tys przebiegu w
samochodzie).

ROM to - z definicji wcale nie sa projektowane do uaktualniania

Jesli kogutkowi zawiodla skleroza, to owszem, byl stosowny artykul w
latach 80-tych, poznych, gdzie opisywano licznik na ~20 bitach eeprom,
faktycznie ze specjalnym kodem, ktory staral sie rozrzucac kolejne
zapisy po tych bitach. Zeby nie bylo tak ze najmlodszy bit co kilometr
jest zmieniany.
Jako ze pozniej nic o tym nie slyszalem - wnosze ze zmarlo smiercia
naturalna.

Oprócz tego PROM odpada z powodu sposobu programowania -
musi być do tego odpowiedni sterownik, programator i ile tych oporników
musieli by w kości napchać? EPROM z tego samego powodu - musi być do
tego odpowiedni programator (skoro ma zapisywać przebieg), dość
precyzyjny zresztą.

Nie pisz bzdur - programuje sie je podobnie latwo jak inne.
Tylko napiecia i czasy inne. Jak sie robi specjalizowany uklad, to
mozna programator w kosci zmiescic.

A tych opornikow .. jeszcze Rosjanie potrafili 4kB czy wiecej.

A kogutka chyba skleroza zawiodla, bo polowa lat 70-tych .. troche za
wczesnie na elektroniczny licznik. Znaczy sie duze musialoby to byc,
albo zamowienie duze, a w ogole malo elektroniki bylo w samochodach.

J.

10 Data: Lipiec 23 2009 22:46:36
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: red 

On 2009-07-23 09:07:06 +0200, J.F.  said:

Nie pisz bzdur - programuje sie je podobnie latwo jak inne.
Tylko napiecia i czasy inne. Jak sie robi specjalizowany uklad, to
mozna programator w kosci zmiescic.

I układ stabilizacyjny do programatora, żeby przypadkiem EPROMu nie zjarać :) To może jest dobre na obecną technologię, ale nie 30 lat temu, kiedy elektroniki było tyle co czasem zegarek wmontowali :)

A kogutka chyba skleroza zawiodla, bo polowa lat 70-tych .. troche za
wczesnie na elektroniczny licznik. Znaczy sie duze musialoby to byc,
albo zamowienie duze, a w ogole malo elektroniki bylo w samochodach.

Nawet jeśli to już widzę, jak wszyscy producenci samochodów tak chętnie i skrupulatnie to stosują.

11 Data: Lipiec 24 2009 22:09:05
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik J.F. napisał:



A tych opornikow .. jeszcze Rosjanie potrafili 4kB czy wiecej.

A kogutka chyba skleroza zawiodla, bo polowa lat 70-tych .. troche za
wczesnie na elektroniczny licznik. Znaczy sie duze musialoby to byc,
albo zamowienie duze, a w ogole malo elektroniki bylo w samochodach.

J.


No co Ty przecież VW w 1967 miało już elektroniczny wtrysk paliwa i 5 przerywaczy w aparacie zapłonowym ;)

Pozdrawiam !!

12 Data: Lipiec 22 2009 15:41:40
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"kogutek"  wrote in message


W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako
przestępstwo. I
w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie
gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało
w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy
producenci
samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie
rzeczywistym bo
pamięci nie miały wystarczającej pojemności. Dlatego powstał specjalny
algorytm
zapisujący. Pamięć jest nieulotna i każdą komórkę daje się zapisać tylko 1
raz.
Może to Ci się nie podobać, możesz mieć inne zdanie. Nie zmienia to w
żaden
sposób faktu że jest tak jak napisałem. Teraz może być to realizowane
innymi
metodami bo technika się ciut zmieniła. Ale i tak pozostawione jest
miejsce na
taką pamięć realnego przebiegu. Scalaka się nie kupi. Nieautoryzowany
serwis
może jedynie podmienić cały moduł na taki ze skasowanego samochodu. Ale i
tak to
mało da bo w pamięci jest zapisane którego konkretnie samochodu zapisuje
przebieg.


Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?




Pozdrawiam
Kamil

13 Data: Lipiec 22 2009 16:43:50
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 


"kogutek"  wrote in message


> W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako
> przestępstwo. I
> w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie
> gdzie
> oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało
> w
> połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy
> producenci
> samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie
> rzeczywistym bo
> pamięci nie miały wystarczającej pojemności. Dlatego powstał specjalny
> algorytm
> zapisujący. Pamięć jest nieulotna i każdą komórkę daje się zapisać tylko 1
> raz.
> Może to Ci się nie podobać, możesz mieć inne zdanie. Nie zmienia to w
> żaden
> sposób faktu że jest tak jak napisałem. Teraz może być to realizowane
> innymi
> metodami bo technika się ciut zmieniła. Ale i tak pozostawione jest
> miejsce na
> taką pamięć realnego przebiegu. Scalaka się nie kupi. Nieautoryzowany
> serwis
> może jedynie podmienić cały moduł na taki ze skasowanego samochodu. Ale i
> tak to
> mało da bo w pamięci jest zapisane którego konkretnie samochodu zapisuje
> przebieg.
>

Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?




Pozdrawiam
Kamil


Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie że tam
lipy nie wstawiali.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Lipiec 22 2009 16:02:35
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"kogutek"  wrote in message



Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie
że tam
lipy nie wstawiali.

Lipy nie wstawiali, bo sam z ojca archiwow korzystalem. Ale szczerze watpie
w prawdziwosc teorii, o ktorej w ciagu 30 lat nie bylo sie nigdzie na calym
swiecie poza jednym artykulem w pismie w kraju, w ktorym po samochod czekalo
sie w kolejce miesiacami.




Pozdrawiam
Kamil

15 Data: Lipiec 22 2009 17:32:11
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 


"kogutek"  wrote in message


>>
> Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie
> że tam
> lipy nie wstawiali.

Lipy nie wstawiali, bo sam z ojca archiwow korzystalem. Ale szczerze watpie
w prawdziwosc teorii, o ktorej w ciagu 30 lat nie bylo sie nigdzie na calym
swiecie poza jednym artykulem w pismie w kraju, w ktorym po samochod czekalo
sie w kolejce miesiacami.




Pozdrawiam
Kamil

To nie był artykuł pisany w kraju tylko tłumaczenie z innego opracowania. Nie
możesz napisać że to jedyne opracowanie. Podałem źródło z którego je znam.
Podobnych opracowań mogło być wtedy bardzo dużo. Żeby napisać że było tylko
jedno należało by wykazać że przeczytało się wszystkie czasopisma techniczne
wydawane na świecie, z branżowymi włącznie, w tamtym czasie I nic więcej nie
było. Napiszesz że przeczytałeś wszystkie i nic nie znalazłeś? Ja wiem ze były
przynajmniej dwa. To w Radioelektroniku i oryginał. To że taki system działa
jestem pewny. A to że ktoś o tym nie wiem mnie nie obchodzi.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

16 Data: Lipiec 22 2009 22:12:12
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik kogutek napisał:


To nie był artykuł pisany w kraju tylko tłumaczenie z innego opracowania. Nie
możesz napisać że to jedyne opracowanie. Podałem źródło z którego je znam.
Podobnych opracowań mogło być wtedy bardzo dużo. Żeby napisać że było tylko
jedno należało by wykazać że przeczytało się wszystkie czasopisma techniczne
wydawane na świecie, z branżowymi włącznie, w tamtym czasie I nic więcej nie
było. Napiszesz że przeczytałeś wszystkie i nic nie znalazłeś? Ja wiem ze były
przynajmniej dwa. To w Radioelektroniku i oryginał. To że taki system działa
jestem pewny. A to że ktoś o tym nie wiem mnie nie obchodzi.

Jeżeli wiesz że działa, może wskażesz w jakich konkretnych modelach samochodów jest stosowany i gdzie jest zapisywany ten przebieg ??

Pozdrawiam !!

17 Data: Lipiec 22 2009 22:21:25
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

Użytkownik kogutek napisał:


> To nie był artykuł pisany w kraju tylko tłumaczenie z innego opracowania. Nie
> możesz napisać że to jedyne opracowanie. Podałem źródło z którego je znam.
> Podobnych opracowań mogło być wtedy bardzo dużo. Żeby napisać że było tylko
> jedno należało by wykazać że przeczytało się wszystkie czasopisma techniczne
> wydawane na świecie, z branżowymi włącznie, w tamtym czasie I nic więcej nie
> było. Napiszesz że przeczytałeś wszystkie i nic nie znalazłeś? Ja wiem ze były
> przynajmniej dwa. To w Radioelektroniku i oryginał. To że taki system działa
> jestem pewny. A to że ktoś o tym nie wiem mnie nie obchodzi.
>
>

Jeżeli wiesz że działa, może wskażesz w jakich konkretnych modelach
samochodów jest stosowany i gdzie jest zapisywany ten przebieg ??

Pozdrawiam !!
W połowie lat siedemdziesiątych nie przewidzieli jakie samochody będą jeździły
po drogach 30 lat później.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

18 Data: Lipiec 23 2009 21:54:19
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik kogutek napisał:


W połowie lat siedemdziesiątych nie przewidzieli jakie samochody będą jeździły
po drogach 30 lat później.

To nie jest odpowiedź na moje pytanie poparte Twoimi twierdzeniami.

Wskaż chociaż 1 model samochodu z takim systemem - twierdzisz że go wprowadzili tak dawno masz wielkie pole do popisu albo pole do utonięcia we własnej głupocie.

To że ktoś coś wymyślił i zatwierdzili to wszyscy - którzy wskaż ich ?? producenci samochodów nie mówi nikomu o tym że zaczęto to stosować na skalę masową ...

Jak rozumiem dla Ciebie tą pamięcią jest tych 5 lub 6 obracających się kółek z cyferkami ;)

Żyj dalej w swoim przeświadczeniu że jest tak jak myślisz, ja nie mam zamiaru przekonywać, twoje twierdzenia i odpowiedzi pokazują twoją klasę   i mądrość.

Nie pozdrawiam.

19 Data: Lipiec 23 2009 07:40:34
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: WS 

On 22 Lip, 17:32, "kogutek"  wrote:

Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych.

To że taki system działa jestem pewny

w latach 70-80tych liczniki (przynajmniej w 95%) byly mechaniczne
o ile jakas pamiec mozna sprytnie ukryc, to jednak do mierzenia tej
przejechanej odleglosci potrzebny jest jeszcze  jakis czujnik i idace
z niego przewody, co byloby widoczne :)

GPS czy jakies akcelerometry z jednoukladowym kompem do analizy danych
byly wtedy raczej niedostepne :)

WS

20 Data: Lipiec 22 2009 17:12:04
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Jakub Witkowski 

kogutek pisze:

w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
samochodów.

Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?

Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie że tam
lipy nie wstawiali.

To ja mam lepszą rewelację: na Wyspach Brytyjskich, przed samochodem
(omnibusem) musi iść piechur z czerwoną flagą. Źródło: The Times, rocznik 1865.
Kto zna to pismo ten wie, że lipy nie wstawiali.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

21 Data: Lipiec 22 2009 16:19:20
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"Jakub Witkowski"  wrote in message

kogutek pisze:

w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w
samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie
powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy
producenci
samochodów.

Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?

Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie
że tam
lipy nie wstawiali.

To ja mam lepszą rewelację: na Wyspach Brytyjskich, przed samochodem
(omnibusem) musi iść piechur z czerwoną flagą. Źródło: The Times, rocznik
1865.
Kto zna to pismo ten wie, że lipy nie wstawiali.

W miescie York mozna  w kazdy dzien poza niedziela legalnie zabic Szkota, o
ile ma przy sobie luk i strzaly



Pozdrawiam
Kamil

22 Data: Lipiec 22 2009 17:41:18
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek pisze:

>>> w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie
>>> gdzie
>>> oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało
>>> w
>>> połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy
>>> producenci
>>> samochodów.
>>>
>> Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?
>>
> Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie że tam
> lipy nie wstawiali.

To ja mam lepszą rewelację: na Wyspach Brytyjskich, przed samochodem
(omnibusem) musi iść piechur z czerwoną flagą. Źródło: The Times, rocznik 1865.
Kto zna to pismo ten wie, że lipy nie wstawiali.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.
Nie będę sprawdzał bo Ci wierzę. Jak był dawno temu przepis że jak się koń
wypłoszy na widok samochodu to należy auto zepchnąć do rowu i przykryć plandeką.
To niby dlaczego nie miało by być piechura przed autem. Podałeś informację
dającą się zweryfikować. Jak na razie żaden z moich oponentów nie podał
weryfikowalnej informacji że jak jest elektroniczny licznik przebiegu to nie ma
w nim modułu zapisującego dane o przebiegu. Dane niemożliwe do skasowania.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

23 Data: Lipiec 23 2009 09:30:47
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"kogutek"  wrote in message



To niby dlaczego nie miało by być piechura przed autem. Podałeś informację
dającą się zweryfikować. Jak na razie żaden z moich oponentów nie podał
weryfikowalnej informacji że jak jest elektroniczny licznik przebiegu to
nie ma
w nim modułu zapisującego dane o przebiegu. Dane niemożliwe do skasowania.

Problem w tym, ze Ty nie podales wcale weryfikowalnej informacji. Napisales
o jakims czasopismie sprzed 30 lat i to wszystko. Przez te 30 lat nie bylo
zadnej sprawy sadowej, w ktorej uzyto by tych danych? Zadnych opisow na
stronach producentow samochodow? Zadnych innych artykulow? Wpisu w
Wikipedii?



To mi wyglada na teorie spiskowa dziejow..




Pozdrawiam
Kamil

24 Data: Lipiec 22 2009 20:30:07
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: bratPit 



Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?


Radioelektronik z połowy lat siedemdziesiątych. Kto zna to czasopismo wie że tam
lipy nie wstawiali.

to muszę Cię rozczarować, nikt z opla nie czytał tego czasopisma i mimo że liczniki są elektroniczne jest możliwość bezinwazyjnego ich korygowania i jednocześnie nie ma możliwości sprawdzenia przebiegu rzeczywistego,
brat

25 Data: Lipiec 22 2009 20:02:55
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 22 Jul 2009 15:41:40 +0100, kamil
wrote:

Jakies zrodlo, czy teoria spiskowa na miare urban legend?

 Oczywiście, że urban-legend. Po pierwsze zapis write-once byłby
 bardzo niewydajny. Po drugie nie takie rzeczy ludzie rozbierają
 na kawałki (10+ lat w IT doskonale uczy, że co człowiek
 wymyślił, człowiek jest w stanie przeanalizować, rozebrać na
 kawałki i poskładać od nowa, tylko czasem potrzeba na to mnóstwo
 czasu i mocy obliczeniowych).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

26 Data: Lipiec 22 2009 17:46:13
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: AW 

kogutek pisze:

Niestety, bzdura panie kogutek. Nie ma takowych przepisów, nie ma też
takiego układu...
W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie rzeczywistym bo
pamięci nie miały wystarczającej pojemności.

Znowu pieprzysz drogi kogutku. Co to znaczy, że pamięć nie ma wystarczające pojemności żeby zapisać przebieg w czasie rzeczywistym? Bo moje skromne szacunki mówią, że wystarczą 4 bajty (32 bity) żeby zapisać przebieg do 4 294 967 296 km, a jakbyś chciał z dokładnością do 10 metrów to wychodzi 42 949 672,96 (słownie prawie czterdzieści trzy miliony kilometrów, jakbyś się pogubił).

Masz takie hobby, żeby pisać o rzeczach o których nie masz bladego pojęcia?


--
AW

27 Data: Lipiec 22 2009 18:00:05
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek pisze:
>> Niestety, bzdura panie kogutek. Nie ma takowych przepisów, nie ma też
>> takiego układu...
> W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
> w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
> oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
> połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
> samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie rzeczywistym bo
> pamięci nie miały wystarczającej pojemności.

Znowu pieprzysz drogi kogutku. Co to znaczy,
że pamięć nie ma wystarczające pojemności żeby
zapisać przebieg w czasie rzeczywistym? Bo
moje skromne szacunki mówią, że wystarczą 4
bajty (32 bity) żeby zapisać przebieg do 4 294
967 296 km, a jakbyś chciał z dokładnością do
10 metrów to wychodzi 42 949 672,96 (słownie
prawie czterdzieści trzy miliony kilometrów,
jakbyś się pogubił).

Masz takie hobby, żeby pisać o rzeczach o
których nie masz bladego pojęcia?


--
AW
Jeden adres jeden wpis. Wyobraź sobie że masz 2000 adresów po 8 bitów każdy i
masz zmieścić tam pół miliona kilometrów z rozdzielczością  jednego kilometra.
Raz wykorzystanego adresu nie możesz powtórnie wykorzystać. Mądrujesz się jak
wieśniak a nie potrafiłeś zrozumieć jednej informacji. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

28 Data: Lipiec 22 2009 22:14:00
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Wed, 22 Jul 2009 18:00:05 +0200,  kogutek wrote:

Znowu pieprzysz drogi kogutku. Co to znaczy,
że pamięć nie ma wystarczające pojemności żeby
zapisać przebieg w czasie rzeczywistym? Bo
moje skromne szacunki mówią, że wystarczą 4
bajty (32 bity) żeby zapisać przebieg do 4 294
967 296 km

Tylko jest w tym jeden maly drobny niuans - sprawdzales ile zapisow
wytrzymuje pamiec eeprom ?

Masz takie hobby, żeby pisać o rzeczach o
których nie masz bladego pojęcia?
AW

Jeden adres jeden wpis. Wyobraź sobie że masz 2000 adresów po 8 bitów każdy i
masz zmieścić tam pół miliona kilometrów z rozdzielczością  jednego kilometra.
Raz wykorzystanego adresu nie możesz powtórnie wykorzystać. Mądrujesz się jak
wieśniak a nie potrafiłeś zrozumieć jednej informacji. 

Niestety kogutku, ale to sie tez tyczy do Ciebie - masz 16 tys bitow
jednorazowego uzytku - jak zamierzasz je wykorzystac ?


J.

29 Data: Lipiec 23 2009 00:11:32
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

On Wed, 22 Jul 2009 18:00:05 +0200,  kogutek wrote:
>> Znowu pieprzysz drogi kogutku. Co to znaczy,
>> że pamięć nie ma wystarczające pojemności żeby
>> zapisać przebieg w czasie rzeczywistym? Bo
>> moje skromne szacunki mówią, że wystarczą 4
>> bajty (32 bity) żeby zapisać przebieg do 4 294
>> 967 296 km

Tylko jest w tym jeden maly drobny niuans - sprawdzales ile zapisow
wytrzymuje pamiec eeprom ?

>> Masz takie hobby, żeby pisać o rzeczach o
>> których nie masz bladego pojęcia?
>> AW

>Jeden adres jeden wpis. Wyobraź sobie że masz 2000 adresów po 8 bitów każdy i
>masz zmieścić tam pół miliona kilometrów z rozdzielczością  jednego kilometra.
>Raz wykorzystanego adresu nie możesz powtórnie wykorzystać. Mądrujesz się jak
>wieśniak a nie potrafiłeś zrozumieć jednej informacji.  

Niestety kogutku, ale to sie tez tyczy do Ciebie - masz 16 tys bitow
jednorazowego uzytku - jak zamierzasz je wykorzystac ?


J.
Ja tego nie zamierzam wykorzystywać. Z tego co pamiętam to była to pamięć o
organizacji 2000x8 bitów. Do tego był 8 bitowy licznik. Zapisanie danych
następowało jak wszystkie komórki pod tym samym adresem miały taką samą wartość
przeciwną do początkowej. Czyli jeden adres odpowiadał 255 kilometrom. 255 x
2000 = ponad pół miliona kilometrów. Nie pamiętam jak był zrobiony zapis tych
255 kilometrów z dokładnością do 1 kilometra. Ale pamiętam że liczyło do kilometra.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

30 Data: Lipiec 23 2009 09:14:06
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Thu, 23 Jul 2009 00:11:32 +0200,  kogutek wrote:

Niestety kogutku, ale to sie tez tyczy do Ciebie - masz 16 tys bitow
jednorazowego uzytku - jak zamierzasz je wykorzystac ?

Ja tego nie zamierzam wykorzystywać. Z tego co pamiętam to była to pamięć o
organizacji 2000x8 bitów. Do tego był 8 bitowy licznik. Zapisanie danych
następowało jak wszystkie komórki pod tym samym adresem miały taką samą wartość
przeciwną do początkowej. Czyli jeden adres odpowiadał 255 kilometrom. 255 x
2000 = ponad pół miliona kilometrów. Nie pamiętam jak był zrobiony zapis tych
255 kilometrów z dokładnością do 1 kilometra. Ale pamiętam że liczyło do kilometra.

Teoretycznie mozesz zrobic ze liczymy osobnym licznikiem, a zapisujemy
jak dojdzie do 255 lub przy wylaczeniu zasilania. Sumujemy wszystkie
bajty i mamy dotychczasowy przebieg.
Tylko ze jakby zapis mial byc dwa razy dziennie, to 2000 na dlugo nie
starczy.

J.

31 Data: Lipiec 22 2009 09:26:28
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: bj 

Patrząc na historię postów pana kogutka to widać niezły expierd z
niego jest.
I to w ilu dziedzinach!. A jakie pierdoły na pl.sci.inzynieria o
konstrukcji silnika spalinowego nawypisywał ;)

32 Data: Lipiec 22 2009 19:30:18
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

Patrząc na historię postów pana kogutka to widać niezły expierd z
niego jest.
I to w ilu dziedzinach!. A jakie pierdoły na pl.sci.inzynieria o
konstrukcji silnika spalinowego nawypisywał ;)

No, jakie pisowski wypierdku obciążony dziedzicznie kablowaniem. Że w silniku
jest wał wykorbiony a nie korbowy. To żebyś sobie jeszcze poużywał niedouczony
karłowaty wale to napiszę że to co jest na końcu półośki i przekazuje moment
obrotowy na kolo to nie przegub a sprzęgło. Lepiej ci wypierdku.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

33 Data: Lipiec 22 2009 20:14:38
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 22 Jul 2009 17:46:13 +0200, AW
wrote:

Znowu pieprzysz drogi kogutku. Co to znaczy,
że pamięć nie ma wystarczające pojemności żeby
zapisać przebieg w czasie rzeczywistym? Bo
moje skromne szacunki mówią, że wystarczą 4
bajty (32 bity) żeby zapisać przebieg do 4 294
967 296 km, a jakbyś chciał z dokładnością do
10 metrów to wychodzi 42 949 672,96 (słownie
prawie czterdzieści trzy miliony kilometrów,
jakbyś się pogubił).

 Weźmy 16bitów i zapisujmy przebieg z dokładnością do 10km
 (zmieści się nam 655350km zanim przepełnimy licznik), zapisujmy
 go co te 10km, czyli potrzebujemy 65536 komórek. To jest 65k
 słów 16-bitowych czyli 128KB pamięci. Czyli w latach
 siedemdziesiątych czy na początku lat osiemdziesiątych (ZX81!!)
 całkiem niezła sumka, która podnosiłaby cenę auta ;)))

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

34 Data: Lipiec 22 2009 23:07:06
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Czyli w latach
siedemdziesiątych czy na początku lat osiemdziesiątych (ZX81!!)
całkiem niezła sumka, która podnosiłaby cenę auta ;)))

Grudzień 1982. Dokupienie pamięci masowej do ZX81 było równie łatwe jak kupno zachodniego auta. Miałem w takim ZX-ie 1kB RAMu i nagle gdy doszło kolejne 64kB, to zastanawiałem się komu chce się tak długi program wklepywać za każdym razem, po wyłączeniu komputera. Z cen pamiętam tylko drukarkę na metalizowany papier, przy czym rolka papieru był niewiele tańsza od drukarki, czyli około $100...

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
www.maciejloret.neostrada.pl

35 Data: Lipiec 22 2009 22:09:51
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Czarek Daniluk 

Użytkownik kogutek napisał:

W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie rzeczywistym bo
pamięci nie miały wystarczającej pojemności. Dlatego powstał specjalny algorytm
zapisujący. Pamięć jest nieulotna i każdą komórkę daje się zapisać tylko 1 raz.
Może to Ci się nie podobać, możesz mieć inne zdanie. Nie zmienia to w żaden
sposób faktu że jest tak jak napisałem. Teraz może być to realizowane innymi
metodami bo technika się ciut zmieniła. Ale i tak pozostawione jest miejsce na
taką pamięć realnego przebiegu. Scalaka się nie kupi. Nieautoryzowany serwis
może jedynie podmienić cały moduł na taki ze skasowanego samochodu. Ale i tak to
mało da bo w pamięci jest zapisane którego konkretnie samochodu zapisuje przebieg.

Tak twierdzisz ??
To powiedz mi gdzie to jest zapisywane w VW 1200 z 1976 r ?? albo w VW 1200 z powiedzmy 1990 r ??
Powiedz mi też gdzie to jest zapisywane w VW Golf 3 TDI Variant z 1998 r ??

Pozdrawiam !!

PS:
Powiedz mi też gdzie to było zapisywane w x samochodach z mechanicznym licznikiem - mechanicznie napędzanym ;)

36 Data: Lipiec 23 2009 00:19:37
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

Użytkownik kogutek napisał:

> W wielu krajach modyfikacja stanu licznika traktowana jest jako przestępstwo. I
> w celu uzyskania niepodważalnego dowodu jest takie miejsce w samochodzie gdzie
> oprócz licznika zapisywany jest faktyczny przebieg. Uregulowanie powstało w
> połowie lat siedemdziesiątych. Zaakceptowali i przyjęli je wszyscy producenci
> samochodów. Problemem wtedy było zapisywanie przebiegu w czasie rzeczywistym bo
> pamięci nie miały wystarczającej pojemności. Dlatego powstał specjalny algorytm
> zapisujący. Pamięć jest nieulotna i każdą komórkę daje się zapisać tylko 1 raz.
> Może to Ci się nie podobać, możesz mieć inne zdanie. Nie zmienia to w żaden
> sposób faktu że jest tak jak napisałem. Teraz może być to realizowane innymi
> metodami bo technika się ciut zmieniła. Ale i tak pozostawione jest miejsce na
> taką pamięć realnego przebiegu. Scalaka się nie kupi. Nieautoryzowany serwis
> może jedynie podmienić cały moduł na taki ze skasowanego samochodu. Ale i tak to
> mało da bo w pamięci jest zapisane którego konkretnie samochodu zapisuje
przebieg.
>

Tak twierdzisz ??
To powiedz mi gdzie to jest zapisywane w VW 1200 z 1976 r ?? albo w VW
1200 z powiedzmy 1990 r ??
Powiedz mi też gdzie to jest zapisywane w VW Golf 3 TDI Variant z 1998 r ??

Pozdrawiam !!

PS:
Powiedz mi też gdzie to było zapisywane w x samochodach z mechanicznym
licznikiem - mechanicznie napędzanym ;)
Nie wiem gdzie to jest zapisywane w różnych samochodach. Pewno w takiej malej
czarnej kostce co jak robak wygląda. Rozwiązanie w tej chwili nic nie kosztuje.
Jak wchodzę do kuchni i widzę: zegarek na kuchence gazowej, na kuchence
mikrofalowej, na opiekaczu to nasuwa się pytanie po co one tam są. Ano są bo to
nic nie kosztuje. A w samochodach z licznikiem napędzanym linką są zapisywane na
mechanicznym liczniku. W nowym samochodzie z takim licznikiem linka kiedyś była
plombowana przy liczniku i przy skrzyni biegów. W samochodach służbowych licznik
służył do rozliczania kilometrów. Wiesz ile się kierowcy musieli nakombinować
żeby mu kilometrów nie ująć a dodać. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

37 Data: Lipiec 23 2009 09:32:06
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"kogutek"  wrote in message


Nie wiem gdzie to jest zapisywane w różnych samochodach. Pewno w takiej
malej
czarnej kostce co jak robak wygląda. Rozwiązanie w tej chwili nic nie
kosztuje.

Czyli nic nie wiesz, ale wciskasz nam cos odwrotnego.




Pozdrawiam
Kamil

38 Data: Lipiec 23 2009 13:37:32
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Jakub Witkowski 

kogutek pisze:

Nie wiem gdzie to jest zapisywane w różnych samochodach. Pewno w takiej malej
czarnej kostce co jak robak wygląda.

Jasne. Tajny zapis jest, ale nikt o tym nie wie. Nawet pracownicy ASO.
Ani spece od kupna uzywanych samochodów - choć taki ficzer byłby wszak
na wagę złota. Bo to pewnie jest tak tajne, że dostępne dla KGP, CIA,
MIB i mędrców syjonu.

Wszyscy jak widzisz twierdzą, że nie ma takiego systemu, a już na pewno
nie jako standard "przyjęty przez wszystkich producentów" (nawet tych
którzy jeszcze nie istnieli w latach '70? :>).
Twierdzisz przeciwnie - udowodnij.
To tak jak z krasnoludkami. Jeśli ktoś mówi że istnieją, musi pokazać
choć jednego. A nie wymagać od adwersarzy, żeby przetrząsnęli każdy
atom kuli ziemskiej aby udowodnić, że ich po prostu nie ma.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

39 Data: Lipiec 23 2009 14:27:27
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek pisze:

> Nie wiem gdzie to jest zapisywane w różnych samochodach. Pewno w takiej malej
> czarnej kostce co jak robak wygląda.

Jasne. Tajny zapis jest, ale nikt o tym nie wie. Nawet pracownicy ASO.
Ani spece od kupna uzywanych samochodów - choć taki ficzer byłby wszak
na wagę złota. Bo to pewnie jest tak tajne, że dostępne dla KGP, CIA,
MIB i mędrców syjonu.

Wszyscy jak widzisz twierdzą, że nie ma takiego systemu, a już na pewno
nie jako standard "przyjęty przez wszystkich producentów" (nawet tych
którzy jeszcze nie istnieli w latach '70? :>).
Twierdzisz przeciwnie - udowodnij.
To tak jak z krasnoludkami. Jeśli ktoś mówi że istnieją, musi pokazać
choć jednego. A nie wymagać od adwersarzy, żeby przetrząsnęli każdy
atom kuli ziemskiej aby udowodnić, że ich po prostu nie ma.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.
Miliardy much jedzą gówno. Jedz i Ty.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

40 Data: Lipiec 22 2009 19:40:57
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Blyskacz 

kogutek wrote:

Ze względów na konieczność spełnienia jakiś przepisów licznik kilometrów
ma dwie pamięci. Jedna pokazuje co widać na liczniku, tą można modyfikować.
Druga jest zapisywana według jakiegoś algorytmu i nie można jej skasować ani
zmienić zawartości.

imho bzdura jakas...
Ja tam na "korekcji" licznikow sie nie znam, ale wiem jedno - komp serwisowy VCT2000 do Volvo nie umozliwia odczytu wspomnianej przez Ciebie pamieci - to po diabla taki fiuczer, skoro i tak nie ma czym go odczytac ( jak nie robi tego komp serwisowy to zaden uniwersalny tym bardziej - Bosch KTS, tez nie oferuje tego dla zadnej marki ) ?
no chyba, ze twierdzisz, ze jakies tam przepisy zmusily producentow i ich ksiegowych do utykania zbednego ukladu do kazdego auta, a Ci nie zadbali o zapewnienie sobie dostepu do tej pamieci...
Co wiecej - do tego czasu juz dawno bylyby dedykowane urzadzenia do odczytu tejze pamieci - ktoz nie chcialby swiadczyc uslug odczytu jedynie prawdziwej watosci przebiegu ? ;-)

a w temacie :
Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie darowac - jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie okreslic przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG

41 Data: Lipiec 22 2009 22:06:43
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek wrote:

> Ze względów na konieczność spełnienia jakiś przepisów licznik kilometrów
> ma dwie pamięci. Jedna pokazuje co widać na liczniku, tą można modyfikować.
> Druga jest zapisywana według jakiegoś algorytmu i nie można jej skasować ani
> zmienić zawartości.

imho bzdura jakas...
Ja tam na "korekcji" licznikow sie nie znam, ale wiem jedno - komp
serwisowy VCT2000 do Volvo nie umozliwia odczytu wspomnianej przez
Ciebie pamieci - to po diabla taki fiuczer, skoro i tak nie ma czym go
odczytac ( jak nie robi tego komp serwisowy to zaden uniwersalny tym
bardziej - Bosch KTS, tez nie oferuje tego dla zadnej marki ) ?
no chyba, ze twierdzisz, ze jakies tam przepisy zmusily producentow i
ich ksiegowych do utykania zbednego ukladu do kazdego auta, a Ci nie
zadbali o zapewnienie sobie dostepu do tej pamieci...
Co wiecej - do tego czasu juz dawno bylyby dedykowane urzadzenia do
odczytu tejze pamieci - ktoz nie chcialby swiadczyc uslug odczytu
jedynie prawdziwej watosci przebiegu ? ;-)

a w temacie :
Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie darowac -
jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie okreslic
przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG
Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć. Wolno. Jak ludzie
wierzą w cudowną moc azotu w kolach to ja mogę wierzyć w opis urządzenia z
poważnego czasopisma. Ty możesz wierzyć że czegoś takiego nie ma. Wolno Ci w to
wierzyć. Jeden drugiego nie przekona. Bo ja przeczytałem a Ty wiesz. Sam piszesz
że na licznikach się nie znasz a wiesz. Pogratulować wrodzonej wiedzy mi tylko
zostaje.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

42 Data: Lipiec 22 2009 23:48:36
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Tomasz Pyra 

kogutek pisze:

Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć. Wolno.

Ale chłopie...
Co z tego że 30 czy 40 lat temu ktoś coś napisał?

Wg. innych (równie mądrych i naukowych) periodyków z tamtych czasów, to obecnie powinniśmy już kolonizować Marsa, a na Księżyc to wysyłać dzieci na wakacje.

43 Data: Lipiec 23 2009 09:33:27
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kamil 


"Tomasz Pyra"  wrote in message

kogutek pisze:

Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć. Wolno.

Ale chłopie...
Co z tego że 30 czy 40 lat temu ktoś coś napisał?

Wg. innych (równie mądrych i naukowych) periodyków z tamtych czasów, to
obecnie powinniśmy już kolonizować Marsa, a na Księżyc to wysyłać dzieci
na wakacje.

Nic z tego, w latach 80-tych (bodajze 1986) ponad polowa populacji ziemi
powinna byla wymrzec z powodu przeludnienia i glodu.

Tez naukowcy pisali.





Pozdrawiam
Kamil

44 Data: Lipiec 23 2009 13:58:13
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Jakub Witkowski 

kogutek pisze:

Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć. Wolno. Jak ludzie
wierzą w cudowną moc azotu w kolach to ja mogę wierzyć w opis urządzenia z
poważnego czasopisma. Ty możesz wierzyć że czegoś takiego nie ma. Wolno Ci w to
wierzyć. Jeden drugiego nie przekona.

Podajesz bliżej nie sprecyzowane źródło z lat 70-tych (może choć rocznik? numer?)

Nie mamy ani śladu dowodu na to, że a) dobrze pamiętasz co przeczytałeś,
b) źródło się nie myliło c) regulacje od tamtego czasu nie uległy zmianie.

Za to wiemy, że żaden z serwisów popularnych samochodów nie oferuje
usługi odcztania "prawdziwego" przebiegu, ba, nawet nie mają takiej
opcji w swoich komputerach. Nie słychać też np. o jakiejkolwiek sprawie
sądowej w której taki dowód byłby użyty. W ogóle NIC nie wiadomo o tym
jakże wytęsknionym urządzeniu...

A więc:
- kogutkowi się coś pomyliło i/lub ma mocno nieaktualne dane, lub
- kogutek ma rację, istnieją urządzenia, które byłyby skrajnie użuyteczne,
gdy nie Tajemnica Siła która od dekad ukrywa przed nami ich istnienie

Wybór jest prosty.
Ale jak to mówią - wiara góry przenosi, kogutku :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

45 Data: Lipiec 23 2009 14:29:47
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek pisze:

> Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć. Wolno. Jak ludzie
> wierzą w cudowną moc azotu w kolach to ja mogę wierzyć w opis urządzenia z
> poważnego czasopisma. Ty możesz wierzyć że czegoś takiego nie ma. Wolno Ci w to
> wierzyć. Jeden drugiego nie przekona.

Podajesz bliżej nie sprecyzowane źródło z lat 70-tych (może choć rocznik? numer?)

Nie mamy ani śladu dowodu na to, że a) dobrze pamiętasz co przeczytałeś,
b) źródło się nie myliło c) regulacje od tamtego czasu nie uległy zmianie.

Za to wiemy, że żaden z serwisów popularnych samochodów nie oferuje
usługi odcztania "prawdziwego" przebiegu, ba, nawet nie mają takiej
opcji w swoich komputerach. Nie słychać też np. o jakiejkolwiek sprawie
sądowej w której taki dowód byłby użyty. W ogóle NIC nie wiadomo o tym
jakże wytęsknionym urządzeniu...

A więc:
- kogutkowi się coś pomyliło i/lub ma mocno nieaktualne dane, lub
- kogutek ma rację, istnieją urządzenia, które byłyby skrajnie użuyteczne,
gdy nie Tajemnica Siła która od dekad ukrywa przed nami ich istnienie

Wybór jest prosty.
Ale jak to mówią - wiara góry przenosi, kogutku :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.
To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

46 Data: Lipiec 23 2009 15:57:45
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Jakub Witkowski 

kogutek pisze:

To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.

Dualizm: wiara - niewiara nie przystaje do mojego stosunku do świata.

Szacuję prawdopodobieństwo, od bliskiego zera (choć nigdy nie zerowego)
do bliskiego jedności (choć nigdy równego pewności), w zależności od tego,
jak silne poznałem dowody czy też poszlaki.
Te twoje są słabe. Oczywiście, możesz mieć odmienne zdanie.
Naprawdę nie mam ambicji cię nawracać... zresztą, kto prawdziwie Wierzy
tego nic nie przekona :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

47 Data: Lipiec 23 2009 21:45:39
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Tomasz Pyra 

kogutek pisze:

To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.

Budowa samochodu to technika, a nie wiara.
Wszystkie części z których składa się samochód masz opisane w katalogach, wszystko można rozebrać i obejrzeć.
Nie da się w samochodzie ani niczego ukryć, ani ukryć sposobu w jaki coś działa.

Chyba że sprawdzasz sprawę do absurdu i będziesz np. twierdzić że samochód jest napędzany przez stado chomików biegających w kołowrotkach i nic - z rozebraniem silnika na części nie jest w stanie zmienić tego przekonania.

Tylko takie teorie to najlepiej pozostawić samemu sobie.
Po co to głosić i jeszcze się kłócić że z całą pewnością tak jest?

48 Data: Lipiec 24 2009 08:22:08
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Thu, 23 Jul 2009 21:45:39 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

kogutek pisze:
To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.

Budowa samochodu to technika, a nie wiara.
Wszystkie części z których składa się samochód masz opisane w
katalogach, wszystko można rozebrać i obejrzeć.
Nie da się w samochodzie ani niczego ukryć, ani ukryć sposobu w jaki coś
działa.

Schematy elektroniki tez masz ? Takiego np komputera czy licznika ..

A jak rozbierzesz to sie moze okazac ze jest cos pod kropla plastiku
zalane, albo modul w calosci w epidianie ..

J.

49 Data: Lipiec 24 2009 10:14:55
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoc h.
Autor: Kocureq 

J.F. pisze:

Schematy elektroniki tez masz ? Takiego np komputera czy licznika ..

Tak, schematy elektronicznych liczników wszystkich popularnych samochodów z lat siedemdziesiątych :)




--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

50 Data: Lipiec 24 2009 23:44:20
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Thu, 23 Jul 2009 21:45:39 +0200,  Tomasz Pyra wrote:
kogutek pisze:
To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.
Budowa samochodu to technika, a nie wiara.
Wszystkie części z których składa się samochód masz opisane w katalogach, wszystko można rozebrać i obejrzeć.
Nie da się w samochodzie ani niczego ukryć, ani ukryć sposobu w jaki coś działa.

Schematy elektroniki tez masz ? Takiego np komputera czy licznika ..

Do tych Fiatów w których ostatnio siedzę mam jakieś schematy, można też zrobić reverse engineering z płytki - podzespoły mają handlowe oznakowania więc wszystko jest do zrobienia.
Zdeasemblowałem też program sterujący ECU, więc w chyba się nic nie ukryje :)

A jak rozbierzesz to sie moze okazac ze jest cos pod kropla plastiku
zalane, albo modul w calosci w epidianie ..

Są zapaleńcy którzy takie rzeczy rozpuszczają i oglądają pod mikroskopami. Pytanie tylko czy się komuś chce takie rzeczy robić w samochodach.

Z drugiej strony nie jest tak źle - płytę drukowaną można rozpracować. Nawet jak jakiś podzespół nie wiadomo co robi, to są sposoby żeby się tego dowiedzieć (do czegoś to musi być podłączone, po ścieżkach biegną jakieś sygnały itp. itd.)

Nie takie rzeczy ludzie rozpracowali :)

Zresztą to nie ma sensu - jeżeli jakiś producent taki system wprowadzi, to nie będzie tego trzymał w tajemnicy. Bo po co?

Taki system można zrobić dość prosto.
Mikrokontroler z wbudowany flashem z programem który umożliwia tylko dodawanie do licznika kilometrów. Ustawiony fuse mikrokontrolera uniemożliwiający zmianę programu i zewnętrzny dostęp do flasha.
A cały układ dodatkowo przyklejony do płytki drukowanej za pomocą naklejki z hologramem.
A obudowa ECU z szybką umożliwiającą wzrokowe sprawdzenie stanu naklejki.


Pytanie jest inne.
Czy pierwszy właściciel, podejmujący decyzję o zakupie samochodu będzie chciał dodatkowo zapłacić za samochód z niecofalnym licznikiem?
Po co mu to?

Tu jest coś co interesuje najwcześniej drugiego właściciela, a o co by chciał drugi właściciel, to z kolei niezbyt interesuje sprzedawcę nowych samochodów.

51 Data: Lipiec 24 2009 23:53:20
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Fri, 24 Jul 2009 23:44:20 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

J.F. pisze:
Schematy elektroniki tez masz ? Takiego np komputera czy licznika ..

Do tych Fiatów w których ostatnio siedzę mam jakieś schematy, można też
zrobić reverse engineering z płytki - podzespoły mają handlowe

Jak sa cienkie sciezki to juz nie tak latwo. A jak jeszcze sa 4
warstwy ..

oznakowania więc wszystko jest do zrobienia.
Zdeasemblowałem też program sterujący ECU, więc w chyba się nic nie
ukryje :)

Duzy ten program ? Deasemblacja ze zrozumieniem wolno idzie - zawsze
mnie zastanawialo skad sie biora te wszystkie "chipy" zwiekszajace moc
- ktos pracowicie analizowal, producent dostarcza dokumentacje do map,
czy jakies wycieki ?

A jak rozbierzesz to sie moze okazac ze jest cos pod kropla plastiku
zalane, albo modul w calosci w epidianie ..
Są zapaleńcy którzy takie rzeczy rozpuszczają

Epidian rozpuszczaja ?

Zresztą to nie ma sensu - jeżeli jakiś producent taki system wprowadzi,
to nie będzie tego trzymał w tajemnicy. Bo po co?

Bo nie ma zwyczaju ujawniac

J.

52 Data: Lipiec 24 2009 10:14:11
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoc h.
Autor: Kocureq 

kogutek pisze:

To samo co Tobie nie pozwala wierzyć w taki licznik mnie pozwala w niego
wierzyć. To tylko kwestia wiary.

Hahahaha!

Samochód nie lata w przestworzach jak latający potwór spagetti, można go rozebrać na czynniki pierwsze i pokazać: nie ma licznika elektronicznego. Nie ma nawet elektronicznego prędkościomierza! Ani też GPSu / akcelerometru z lat 70.

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [             ] |_|_|)___)

53 Data: Lipiec 23 2009 15:32:00
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Blyskacz 

kogutek wrote:

Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć.
a... to tu o wiare chodzi... to ja pasuje...

Sam piszesz
że na licznikach się nie znasz a wiesz.
na licznikach nie, na sprzecie diagnostycznym dostepnym legalnymi kanalami calkiem niezle...
Przepis na biznes dla Ciebie - wyprodukuj czytnik tej pamieci - zarobisz miliony ;-)

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG

54 Data: Lipiec 24 2009 02:04:14
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: kogutek 

kogutek wrote:

> Napisałem co kiedyś przeczytałem. Wolno mi w to wierzyć.
a... to tu o wiare chodzi... to ja pasuje...

> Sam piszesz
> że na licznikach się nie znasz a wiesz.
na licznikach nie, na sprzecie diagnostycznym dostepnym legalnymi
kanalami calkiem niezle...
Przepis na biznes dla Ciebie - wyprodukuj czytnik tej pamieci - zarobisz
miliony ;-)

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG
Podaj powód dla którego czytnik bez możliwości dokonywania zmian w takiej
pamięci miałby być cokolwiek wart. Że niby jak ktoś kupuje samochód i chce
sprawdzić. Usłyszy wtedy od sprzedawcy jednowyrazowe zdanie zaczynające się od
spie  a kończące na dalaj. A z umów by zniknęły zapisy o przebiegu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

55 Data: Lipiec 23 2009 09:58:33
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Wed, 22 Jul 2009 19:40:57 +0100,  Blyskacz wrote:

imho bzdura jakas...
Ja tam na "korekcji" licznikow sie nie znam, ale wiem jedno - komp
serwisowy VCT2000 do Volvo nie umozliwia odczytu wspomnianej przez
Ciebie pamieci - to po diabla taki fiuczer, skoro i tak nie ma czym go
odczytac ( jak nie robi tego komp serwisowy to zaden uniwersalny tym
bardziej - Bosch KTS, tez nie oferuje tego dla zadnej marki ) ?
no chyba, ze twierdzisz, ze jakies tam przepisy zmusily producentow i
ich ksiegowych do utykania zbednego ukladu do kazdego auta, a Ci nie
zadbali o zapewnienie sobie dostepu do tej pamieci...

Sobie to moze i zadbali.

Co wiecej - do tego czasu juz dawno bylyby dedykowane urzadzenia do
odczytu tejze pamieci - ktoz nie chcialby swiadczyc uslug odczytu
jedynie prawdziwej watosci przebiegu ? ;-)

Ale skoro nikt nie wie ze taka mozliwosc jest ..

Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie darowac -
jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie okreslic
przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

Ciekaw jestem jak.

J.

56 Data: Lipiec 23 2009 10:48:45
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Mariusz Chwalba 

On Thu, 23 Jul 2009 09:58:33 +0200, J.F.   wrote:

Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie darowac -
jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie okreslic
przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

Ciekaw jestem jak.

Po zużyciu materiałów. Tylko, że z dokładnością +-50Mm.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

57 Data: Lipiec 23 2009 11:02:39
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

Użytkownik "Mariusz Chwalba"  napisał w
wiadomości

On Thu, 23 Jul 2009 09:58:33 +0200, J.F.

Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie
darowac -
jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie
okreslic
przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

Ciekaw jestem jak.

Po zużyciu materiałów.

tkanin, czy innych materialow ?

Tylko, że z dokładnością +-50Mm.

Powiedzmy ze akceptowalna, tylko skad pewnosc ze kazdy tak samo
niszczy materialy i ze 150 nie zamieni sie jednak w 300 ?

J.

58 Data: Lipiec 23 2009 11:27:26
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: Mariusz Chwalba 

On Thu, 23 Jul 2009 11:02:39 +0200, J.F.   wrote:

Fachowca od Toyoty warto poszukac, a speca od licznikow sobie
darowac -
jak ktos "siedzi" w marce to jest w stanie dosc precyzyjnie
okreslic
przebieg bez zerkania co tam stoi na liczniku.

Ciekaw jestem jak.

Po zuÂżyciu materiaÂłów.

tkanin, czy innych materialow ?

ZTCW to warto zwrócić uwagę na tapicerkę fotela kierowcy, wytarcie
sprzęgła/hamulca i kierownicy. Pewnie spec by pokazał Ci masę innych
elementów które pracują cały czas i można po nich oceniać.

Tylko, Âże z dokÂładnoÂściÂą +-50Mm.

Powiedzmy ze akceptowalna, tylko skad pewnosc ze kazdy tak samo
niszczy materialy i ze 150 nie zamieni sie jednak w 300 ?

Po 50Mm to już się jakoś uśrednia chyba.

pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba

59 Data: Lipiec 23 2009 22:00:25
Temat: Re: Pytanie do fachowcówelektroników samoch.
Autor: J.F. 

On Thu, 23 Jul 2009 11:27:26 +0200,  Mariusz Chwalba wrote:

On Thu, 23 Jul 2009 11:02:39 +0200, J.F.  
Po zu?yciu materia?ów.

tkanin, czy innych materialow ?

ZTCW to warto zwrócić uwagę na tapicerkę fotela kierowcy, wytarcie
sprzęgła/hamulca i kierownicy. Pewnie spec by pokazał Ci masę innych
elementów które pracują cały czas i można po nich oceniać.

Ale przeciez mozna wazyc 60, a mozna 120kg. Mozna jezdzic po
autostradach a mozna po wroclawiu, mozna uzywac hamulca, a mozna
tempomatu ..

J.

60 Data: Lipiec 22 2009 17:37:00
Temat: Re: Pytanie do fachowców elektroników samoch.
Autor: Marynarz 


Użytkownik "Monika"  napisał w wiadomości

Przymierzam się do kupna używanej Toyoty Corolla serii E12. Słyszałam,
że fachowiec elektronik samochodowy jest wstanie stwierdzić, że licznik
przebiegu był cofany a nawet może "wyłuskać" prawdziwy przebieg auta.
Prawda to czy bajka? Pytam, bo nie wiem czy warto szukać takiego eksperta.

dziękuję za pomoc
Monika


Konkludując na wszystkie odpowiedzi - czy nie łatwiej było by stworzyć taką
bazę danych gdzie każdy ma dostęp jak to jest w UK ?? Każdy przegląd
samochodu jest tam wbity i sobie można znaleźć coroczne przebiegi pomiędzy
każdym przeglądem a nawet opisy co było wymienione. Baza ogólnie dostępna na
necie.

61 Data: Lipiec 21 2009 22:05:24
Temat: Re: Pytanie do fachowców elektroników samoch.
Autor: Przemas 


Użytkownik "Monika"  napisał w wiadomości

Przymierzam się do kupna używanej Toyoty Corolla serii E12. Słyszałam,
że fachowiec elektronik samochodowy jest wstanie stwierdzić, że licznik
przebiegu był cofany a nawet może "wyłuskać" prawdziwy przebieg auta.
Prawda to czy bajka? Pytam, bo nie wiem czy warto szukać takiego eksperta.

Toyota daje trzy lata gwarancji, więc aby jej nie stracić trzeba było
wykonać conajmniej trzy gwarancyjne płatne przeglądy (albo i więcej jak ktoś
więcej jeździł). Można zweryfikować wpisy do książki gwarancyjnej w ASO i
przerzutować ten trzyletni przebieg na dalsze lata.

pozdrawiam

Przemek

Pytanie do fachowców elektroników samoch.



Grupy dyskusyjne