Grupy dyskusyjne   »   Pytanie przepisowe...

Pytanie przepisowe...



1 Data: Grudzien 13 2006 12:36:37
Temat: Pytanie przepisowe...
Autor: misza 


Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad



2 Data: Grudzien 13 2006 12:59:30
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Adam Płaszczyca 

misza  wrote:

Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

Nie.

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad
Nie zrobiles koperty.

--
     ___________ (R) 
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___       ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/     mail:  GG: 3524356

3 Data: Grudzien 13 2006 14:00:17
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: hephalump 

Adam Płaszczyca napisał(a):

misza  wrote:

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad
Nie zrobiles koperty.


Nie przygotował 'koperty'? To błąd, to błąd... ;)

--
to powiedział *hephalump*

4 Data: Grudzien 13 2006 14:00:24
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Noel 

Użytkownik misza napisał:

Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Egzaminatorzy są uczuleni na zatrzymanie się w trakcie takiego zawracania po drugiej stronie drogi. Moment, gdy włączasz się do ruchu.
Mnie uczulali na to.

--
Tomek "Noel" B.

5 Data: Grudzien 13 2006 15:45:34
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

Egzaminatorzy są uczuleni na zatrzymanie się w trakcie takiego
zawracania po drugiej stronie drogi. Moment, gdy włączasz się do ruchu.
Mnie uczulali na to.

Od kiedy takie chwilowe zatrzymanie się podczas manewru zawracania
(aby np. upewnic sie, czy mozna sie wlaczyc do ruchu) "nie wynika z
warunkow ruchu drogowego"??? Cos tu smierdzi.

Tomek

6 Data: Grudzien 14 2006 12:46:18
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>Egzaminatorzy są uczuleni na zatrzymanie się w trakcie takiego
>zawracania po drugiej stronie drogi. Moment, gdy włączasz się do ruchu.
>Mnie uczulali na to.
>
Od kiedy takie chwilowe zatrzymanie się podczas manewru zawracania
(aby np. upewnic sie, czy mozna sie wlaczyc do ruchu) "nie wynika z
warunkow ruchu drogowego"??? Cos tu smierdzi.

Od kiedy nie ma definicji zawracania i wykluczenia manewru spod działania
B-36. Włączenie się do ruchu? M.in. po postoju lub zatrzymaniu się
niewynikającym z warunków lub przepisów RD. A więc jednak zatrzymanie się.
Pianę bić można, ale to egzaminator lub policjant podejmuje decyzję. Jestem
tego samego zdania co egzaminator, chociaż jestem przeciwny takim
prowokacjom. Za moich czasów były robione. Instruktorzy robili w celu
wyczulenia na możliwe zagrywki egzaminatorów, a egzaminatorzy zależnie od
humoru. Moje wątpliwości natomiast dotyczą bezsensownego umieszczania B-36
gdzie się da, nawet na pustych drogach. Często staję przed takim dylematem
moralnym podczas zawracania, po postoju na parkingu po lewej stronie drogi
kiedy muszę wyjechać tyłem na część drogi objętą B-36. Wcale bym nie
oponował na zarzuty policjanta. Domagałbym się potem zmiany znaku
przynajmniej na B-35 lub jego likwidacji.

neelix

7 Data: Grudzien 14 2006 12:14:55
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Adam Płaszczyca 

neelix  wrote:

Od kiedy nie ma definicji zawracania i wykluczenia manewru spod działania
B-36. Włączenie się do ruchu? M.in. po postoju lub zatrzymaniu się
niewynikającym z warunków lub przepisów RD. A więc jednak zatrzymanie się.

Tylko to zatrzymanie się następuje poza jezdnią i z przyczyny p.t.
bramka.


--
     ___________ (R) 
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___       ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/     mail:  GG: 3524356

8 Data: Grudzien 14 2006 13:14:49
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 


Pianę bić można, ale to egzaminator lub policjant podejmuje decyzję. Jestem
tego samego zdania co egzaminator



Szok. Mam nadzieje, ze jakies sady sa jednak innego zdania.

Tomek

9 Data: Grudzien 14 2006 14:37:02
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości


>Pianę bić można, ale to egzaminator lub policjant podejmuje decyzję.
Jestem
>tego samego zdania co egzaminator



Szok. Mam nadzieje, ze jakies sady sa jednak innego zdania.

Sądy, sądy. Musielibyśmy nic nie robić tylko chodzić po sądach. I tak już
policjant używa tego straszaka, by zgasić protestującego kierowcę. A wiadomo
jakie są sądy. Ustawę trzeba napisać precyzyjnie, żeby po sądach nie trzeba
było chodzić. Ktoś też musi sprawować bieżący nadzór nad postępowaniem
drogowców, by stawiane znaki drogowe miały sens.

neelix

10 Data: Grudzien 14 2006 21:06:24
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

Sądy, sądy. Musielibyśmy nic nie robić tylko chodzić po sądach. I tak już
policjant używa tego straszaka, by zgasić protestującego kierowcę. A wiadomo
jakie są sądy. Ustawę trzeba napisać precyzyjnie, żeby po sądach nie trzeba
było chodzić. Ktoś też musi sprawować bieżący nadzór nad postępowaniem
drogowców, by stawiane znaki drogowe miały sens.

Ty wierzysz, ze poslowie w jakimkolwiek kraju sa w stanie okreslic w
miare precyzyjnie warunki ruchu drogowego????


Prawo kodeksowe to porazka, prawo precedensowe w czystej postaci jest
skostniale, wiec tez porazka. Idea jest prawo hybrydowe. Ustawy luzno
tam, gdzie musi byc luzno (np. MOZLIWIE blisko prawej krawedzi jezdni,
o ile WARUNKI ruchu drogowego), a sady wydaja orzeczenia z moca
precedensow, ktore jednakowoz mozna zapisywac do kolejnych nowelizacji
ustaw lub je ustawami anulowac, bo sie czasy zmienily np. i koni juz
na ulicach nie widac.

Tylko kiedy?

Tomek

11 Data: Grudzien 15 2006 12:35:07
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>Sądy, sądy. Musielibyśmy nic nie robić tylko chodzić po sądach. I tak już
>policjant używa tego straszaka, by zgasić protestującego kierowcę. A
wiadomo
>jakie są sądy. Ustawę trzeba napisać precyzyjnie, żeby po sądach nie
trzeba
>było chodzić. Ktoś też musi sprawować bieżący nadzór nad postępowaniem
>drogowców, by stawiane znaki drogowe miały sens.
>
Ty wierzysz, ze poslowie w jakimkolwiek kraju sa w stanie okreslic w
miare precyzyjnie warunki ruchu drogowego????

Ja się dziwię, że jeszcze tego nie zrobili. Przecież na początku nic nie
jest doskonałe. Przez tyle lat można było poprawić ustawę i doprowadzić nie
tylko do stanu używalności, ale do perfekcji. Poprawić, a nie zepsuć jeszcze
bardziej. Dziwi mnie dlaczego każda ingerencja oznacza zawsze zmianę na
gorsze. Mielą te artykuły, mielą a i tak wychodzi z tego jeszcze większe
g.... .


Prawo kodeksowe to porazka, prawo precedensowe w czystej postaci jest
skostniale, wiec tez porazka. Idea jest prawo hybrydowe. Ustawy luzno
tam, gdzie musi byc luzno (np. MOZLIWIE blisko prawej krawedzi jezdni,
o ile WARUNKI ruchu drogowego), a sady wydaja orzeczenia z moca
precedensow, ktore jednakowoz mozna zapisywac do kolejnych nowelizacji
ustaw lub je ustawami anulowac, bo sie czasy zmienily np. i koni juz
na ulicach nie widac.

Tylko kiedy?

Gdyby prawo było jasne i proste to papugi zdechłyby z głodu, a tak mają pole
do popisu i koryto zapewnione do końca życia.

neelix

12 Data: Grudzien 14 2006 14:37:44
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu neelix porozsypywal nastepujace haczki:

M.in. po postoju lub zatrzymaniu się
niewynikającym z warunków lub przepisów RD. A więc jednak zatrzymanie się.
Pianę bić można, ale to egzaminator lub policjant podejmuje decyzję. Jestem
tego samego zdania co egzaminator, chociaż jestem przeciwny takim
prowokacjom.
Ale w tym przypadku zatrzymanie sie wyniklo z warunkow. Idac tym tokiem rozumowaina... jesli chcesz wjechac na posesje przy takiej drodze, nie wolno zrobic Ci tego tylem (bo bedziesz musial sie zatrzymac zeby wrzucic wsteczny i zaczac cofac). Musisz wjechac przodem. Ale jesli podworze bedzie waskie i nie bedzie pozwalalo na wykrecenie (zdarza sie w przypadku podworek przy kamienicach) bedziesz zmuszony wyjechac tylem - tego tez nie wolno Ci bedzie zrobic bo przeciez zeby pozniej zaczac jechac przodem, bedziesz musial sie zatrzymac. Pokretna logika, nie ma co:/
--
badzio

13 Data: Grudzien 14 2006 15:24:58
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "badzio"  napisał w
wiadomości

Patrze, patrze a tu neelix porozsypywal nastepujace haczki:
> M.in. po postoju lub zatrzymaniu się
> niewynikającym z warunków lub przepisów RD. A więc jednak zatrzymanie
się.
> Pianę bić można, ale to egzaminator lub policjant podejmuje decyzję.
Jestem
> tego samego zdania co egzaminator, chociaż jestem przeciwny takim
> prowokacjom.
Ale w tym przypadku zatrzymanie sie wyniklo z warunkow. Idac tym tokiem
rozumowaina... jesli chcesz wjechac na posesje przy takiej drodze, nie
wolno zrobic Ci tego tylem (bo bedziesz musial sie zatrzymac zeby
wrzucic wsteczny i zaczac cofac). Musisz wjechac przodem.

Jeśli na kierunku z którego nadjeżdżasz nie ma B-36 to przejeżdżasz i
wycofujesz. Problem jednak w tym, że po wycofaniu i tak musisz zmienić
kierunek jazdy, a więc zatrzymać się.

Ale jesli
podworze bedzie waskie i nie bedzie pozwalalo na wykrecenie (zdarza sie
w przypadku podworek przy kamienicach) bedziesz zmuszony wyjechac tylem
- tego tez nie wolno Ci bedzie zrobic bo przeciez zeby pozniej zaczac
jechac przodem, bedziesz musial sie zatrzymac. Pokretna logika, nie ma
co:/

No i tak to jest. Trafisz na służbistę i leżysz. :-(  Ja tak podjeżdżam na
parking pod pocztą(dziki parking). Poczta jest po lewej stronie. Potem
wracając muszę wytyłować na część jezdni objętą zakazem B-36. Jakby nie
patrzył muszę zatrzymać się, albo kombinować wykręcenie auta na parkingu(nie
możliwe,bo ciasny). Mam świadomość, że łamię wtedy prawo.

neelix

14 Data: Grudzien 14 2006 22:50:37
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Wlodek 

...Problem jednak w tym, że po wycofaniu i tak musisz zmienić
kierunek jazdy, a więc zatrzymać się.
...
No i tak to jest. Trafisz na służbistę i leżysz. :-(

Trzeba by rozlozyc definicje zatrzymania sie na
czynniki pierwsze i moze moznaby cos pokombinowac
z tym zatrzymaniem.

Ja tak
podjeżdżam na parking pod pocztą(dziki parking). Poczta jest po lewej
stronie. Potem wracając muszę wytyłować na część jezdni objętą
zakazem B-36. Jakby nie patrzył muszę zatrzymać się, albo kombinować
wykręcenie auta na parkingu(nie możliwe,bo ciasny). Mam świadomość,
że łamię wtedy prawo.

Dajesz ostro do tylu i toczac sie wrzucasz jedynke,
dajesz buta i drzesz gumy - nie ma momentu, w ktorym
auto ewidentnie stoi - czasem nawet slady widac "na
okraglo" (w ksztalcie litery U)
;-)

W.

15 Data: Grudzien 15 2006 12:38:15
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

> ...Problem jednak w tym, że po wycofaniu i tak musisz zmienić
> kierunek jazdy, a więc zatrzymać się.
> ...
> No i tak to jest. Trafisz na służbistę i leżysz. :-(

Trzeba by rozlozyc definicje zatrzymania sie na
czynniki pierwsze i moze moznaby cos pokombinowac
z tym zatrzymaniem.

Spróbuj i daj znać. :-) Ja tam wolę, by z takich miejsc pozdejmować
idiotycznie rozmieszczone znaki.

>Ja tak
> podjeżdżam na parking pod pocztą(dziki parking). Poczta jest po lewej
> stronie. Potem wracając muszę wytyłować na część jezdni objętą
> zakazem B-36. Jakby nie patrzył muszę zatrzymać się, albo kombinować
> wykręcenie auta na parkingu(nie możliwe,bo ciasny). Mam świadomość,
> że łamię wtedy prawo.

Dajesz ostro do tylu i toczac sie wrzucasz jedynke,
dajesz buta i drzesz gumy - nie ma momentu, w ktorym
auto ewidentnie stoi - czasem nawet slady widac "na
okraglo" (w ksztalcie litery U)
;-)

Zmiana kierunku jazdy na przeciwny zawsze przechodzi przez zero. :-(

16 Data: Grudzien 15 2006 19:21:58
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: 'Tom N' 

neelix  w


Zmiana kierunku jazdy na przeciwny zawsze przechodzi przez zero. :-(

Nieprawda ;P Prosty przykład "rondo"... ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

17 Data: Grudzien 16 2006 11:40:53
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix  w


> Zmiana kierunku jazdy na przeciwny zawsze przechodzi przez zero. :-(

Nieprawda ;P Prosty przykład "rondo"... ;P

Więc żeby zwrócić na wąskiej jezdni i na zakazie trzeba poszukać jakiegoś
ronda, a nie kombinować, że 2 zatrzymania nie są zatrzymaniem. :-)

18 Data: Grudzien 15 2006 20:17:46
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Wlodek 

Dajesz ostro do tylu i toczac sie wrzucasz jedynke,
dajesz buta i drzesz gumy - nie ma momentu, w ktorym
auto ewidentnie stoi - czasem nawet slady widac "na
okraglo" (w ksztalcie litery U)
;-)

Zmiana kierunku jazdy na przeciwny zawsze przechodzi przez zero. :-(

tak, w danym kierunku, ale czy mozna jednoznacznie
stwierdzic, ze samochod jest wtedy unieruchomiony ?
(kola sie kreca, nadwozie sie przemieszcza ;))

W.

19 Data: Grudzien 16 2006 11:43:32
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

>> Dajesz ostro do tylu i toczac sie wrzucasz jedynke,
>> dajesz buta i drzesz gumy - nie ma momentu, w ktorym
>> auto ewidentnie stoi - czasem nawet slady widac "na
>> okraglo" (w ksztalcie litery U)
>> ;-)
>
> Zmiana kierunku jazdy na przeciwny zawsze przechodzi przez zero. :-(

tak, w danym kierunku, ale czy mozna jednoznacznie
stwierdzic, ze samochod jest wtedy unieruchomiony ?
(kola sie kreca, nadwozie sie przemieszcza ;))

Oko może nie dostrzeć punktu zerowego, ale fizyka tego nie zaakceptuje. :-)

neelix

20 Data: Grudzien 16 2006 11:50:35
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Wlodek 

Oko może nie dostrzeć punktu zerowego, ale fizyka tego nie
zaakceptuje. :-)

jakas prosta ta fizyka, ze rozpatruje ruch tylko w jednym
kierunku

W.

21 Data: Grudzien 16 2006 12:30:08
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

> Oko może nie dostrzeć punktu zerowego, ale fizyka tego nie
> zaakceptuje. :-)

jakas prosta ta fizyka, ze rozpatruje ruch tylko w jednym
kierunku

Ale zwroty różne.

neelix

22 Data: Grudzien 13 2006 14:04:40
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: J.F. 

On Wed, 13 Dec 2006 12:36:37 +0000 (UTC),  misza wrote:

Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

A byl zakaz skretu w lewo ?

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Tzn co - zawracanie w miejscu niedozwolonym ?

J.

23 Data: Grudzien 14 2006 09:51:13
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Robert J. 

A byl zakaz skretu w lewo ?

A nawet jak był to co z tego?

24 Data: Grudzien 14 2006 13:04:35
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

On Thu, 14 Dec 2006 09:51:13 +0100, "Robert J."  wrote:

A byl zakaz skretu w lewo ?

A nawet jak był to co z tego?


To zakaz zawracania, nie?!
Tomek

25 Data: Grudzien 14 2006 14:38:15
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Dec 2006 09:51:13 +0100, "Robert J."  wrote:

>> A byl zakaz skretu w lewo ?
>
>A nawet jak był to co z tego?
>
>
To zakaz zawracania, nie?!

Na najbliższym skrzyżowaniu.

neelix

26 Data: Grudzien 14 2006 14:20:41
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Robert,

Thursday, December 14, 2006, 9:51:13 AM, you wrote:

A byl zakaz skretu w lewo ?
A nawet jak był to co z tego?

Żenujące.


--
Best regards,
 RoMan                           

27 Data: Grudzien 15 2006 16:22:08
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Robert J. 

A byl zakaz skretu w lewo ?
A nawet jak był to co z tego?

Żenujące.

Co żenujące? Żenująca to jest "znajomość" przepisów przez wiekszość tutaj...
Zauważ gdzie obowiązuje "zakaz skrętu w lewo", a potem komentuj...

28 Data: Grudzien 13 2006 14:07:49
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "misza"  napisał w wiadomości


Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?
nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Kwestia tego, po której stronie stoi znak. Jeśli po tej, z której
nadjeżdżasz, a nie ma po przeciwnej to możesz wykorzystać dojazdy i
zawrócić. Problem w tym, że taki znak (B-36) może stać daleko, a obowiązywać
na całym odcinku. W tej sytuacji to nie możesz nawet zatrzymać się przed
swoją bramą, by ją otworzyć i wjechać na działkę.

neelix

29 Data: Grudzien 13 2006 18:47:22
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: 'Tom N' 

neelix  w


Problem w tym, że taki znak (B-36) może stać daleko, a obowiązywać
na całym odcinku. W tej sytuacji to nie możesz nawet zatrzymać się przed
swoją bramą, by ją otworzyć i wjechać na działkę.

Tak... i w drugą stronę też nie wolno się zatrzymać by ustąpić
pierwszeństwa... Co? Nie dotyczy, bo warunki ruchu?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

30 Data: Grudzien 13 2006 20:22:21
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

On Wed, 13 Dec 2006 18:47:22 +0100, 'Tom N'
 wrote:

neelix  w


Problem w tym, że taki znak (B-36) może stać daleko, a obowiązywać
na całym odcinku. W tej sytuacji to nie możesz nawet zatrzymać się przed
swoją bramą, by ją otworzyć i wjechać na działkę.

Tak... i w drugą stronę też nie wolno się zatrzymać by ustąpić
pierwszeństwa... Co? Nie dotyczy, bo warunki ruchu?

Ludzie, czy was pogielo? Jest sobie zakaz zatrzymywania sie i postoju,
jest. I jest linia przerywana -- jest. I nie ma skrzyzowania bo
dochodzi wjazd na posesje, droga gruntowa tudziez wjazd na CPN (tak do
dzis mowi moj chlop -- nawet o benzynie w kanistrze mowie CPN). I co,
w lewo skrecic nie moge na ten CPN, bo nie wolno mi sie zatrzymac, aby
przepuscic tych z przeciwka? Nawet jak mam wymalowany wlasny pas?

A moze w korku wolno dopiero zawracac.

Mowie, ze smierdzi.

Albo instruktor byl nieuczciwy, albo nie o to poszlo. I obstawiam te
druga okolicznosc raczej.

Tomek

31 Data: Grudzien 13 2006 21:39:44
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: 'Tom N' 

Leksem  w


On Wed, 13 Dec 2006 18:47:22 +0100, 'Tom N'
 wrote:
neelix  w

W tej sytuacji to nie możesz nawet zatrzymać się przed
swoją bramą, by ją otworzyć i wjechać na działkę.
Tak... i w drugą stronę też nie wolno się zatrzymać by ustąpić
pierwszeństwa... Co? Nie dotyczy, bo warunki ruchu?
Ludzie, czy was pogielo?

Ludzi nie, tylko światłofobów ( i jak widać  a załączonym obrazku B-36fobów)

Albo instruktor byl nieuczciwy, albo nie o to poszlo. I obstawiam te
druga okolicznosc raczej.

Ja wcale nie wątpię, że to kolejny troll, który albo z normalnego czytnika
nie potrafi skorzystać, albo mu się wydaje, że jest mastahakierem ;)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

32 Data: Grudzien 14 2006 11:30:55
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix  w


> Problem w tym, że taki znak (B-36) może stać daleko, a obowiązywać
> na całym odcinku. W tej sytuacji to nie możesz nawet zatrzymać się przed
> swoją bramą, by ją otworzyć i wjechać na działkę.

Tak... i w drugą stronę też nie wolno się zatrzymać by ustąpić
pierwszeństwa... Co? Nie dotyczy, bo warunki ruchu?

Nie wiem o czym waść mówisz.

neelix

33 Data: Grudzien 13 2006 15:38:44
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "misza"  napisał w wiadomości


Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Trzeba było zawinąć na ręcznym bez zatrzymywania się ;)
pozdrawiam

34 Data: Grudzien 13 2006 21:23:51
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Michał Madej 


Użytkownik "misza"  napisał w wiadomości


Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?


nie bardzo widze zwiazek. co ma zawracanie do zatrzymania? jesli wykonuje
manewr zawracania, nawet na 2x, to gdzie tam jest zatrzymanie? moze niech ci
egzaminato pokaze jak wlaczyc wsteczny bezposrednio z jedynki, najlepiej bez
sprzegla :-p
jesli droga byla zbyt wąska, aby zawrocic na raz, i egzaminator uwaza, ze
bedzie potrzeba zatrzymania, to nie ma prawa wydac ci trakiej dyspozycji.
polecenia egzaminatora musza byc zgodne z przepisami! nie moze kazac ci
skrecic pod prad itd.. zloz skarge. kamerka byla?
pozdrawiam
eM

35 Data: Grudzien 14 2006 01:37:49
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

jesli droga byla zbyt wąska, aby zawrocic na raz, i egzaminator uwaza, ze
bedzie potrzeba zatrzymania, to nie ma prawa wydac ci trakiej dyspozycji.
polecenia egzaminatora musza byc zgodne z przepisami! nie moze kazac ci
skrecic pod prad itd.. zloz skarge. kamerka byla?
pozdrawiam
eM


A chocby i na sto. Co ma manewr na drodze do zatrzymywania
sie???????!!!!!!. A jak kaluza, to pedem przez nia, bo tez sie nie
wolno zatrzymac?!?

Albo niech sie autor watku walnie w piersi, albo EOT i wytrolowac go w
diably!

Tomek

36 Data: Grudzien 14 2006 12:08:00
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>jesli droga byla zbyt wąska, aby zawrocic na raz, i egzaminator uwaza, ze
>bedzie potrzeba zatrzymania, to nie ma prawa wydac ci trakiej dyspozycji.
>polecenia egzaminatora musza byc zgodne z przepisami! nie moze kazac ci
>skrecic pod prad itd.. zloz skarge. kamerka byla?
>pozdrawiam
>eM
>
>
A chocby i na sto. Co ma manewr na drodze do zatrzymywania
sie???????!!!!!!. A jak kaluza, to pedem przez nia, bo tez sie nie
wolno zatrzymac?!?

Wykonasz zawracanie na wąskiej jezdni bez zatrzymania się ? To gratuluję,
tylko tak na egzaminie nie przejdzie. Takie zawracanie wymaga co najmniej
2-krotnego zatrzymania się. B-36 nie dotyczy unieruchomienia ze względu na
warunki lub przepisy. Problem w tym, że trudno będzie udowodnić, że wąska
jezdnia to warunki. Zawracanie nie ma definicji. Nie jest napisane, że
zatrzymanie się podczas zawracania nie jest zatrzymaniem się. Można zawrócić
wykorzystując miejsce parkingowe, prawe dojazdy do posesji lub skrzyżowanie.
Co do kałuży to możesz przecież zwolnić. Poza tym może być potraktowana jako
przeszkoda, tak jak zwalone drzewo, a to są już warunki ruchu.

Albo niech sie autor watku walnie w piersi, albo EOT i wytrolowac go w
diably!

Zdarzenie mogło mieć miejsce. Sam mam dylemat w takiej sytuacji (i to
często) czy przejeżdżający policjant nie przypieprzy się i albo mandat albo
czeka sprawa w sądzie. Wiadomo jak dziurawa jest ustawa. Często bije w
kierującego, który nie może się obronić.

neelix

37 Data: Grudzien 14 2006 13:12:48
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

A chocby i na sto. Co ma manewr na drodze do zatrzymywania
sie???????!!!!!!. A jak kaluza, to pedem przez nia, bo tez sie nie
wolno zatrzymac?!?

Wykonasz zawracanie na wąskiej jezdni bez zatrzymania się ? To gratuluję,
tylko tak na egzaminie nie przejdzie. Takie zawracanie wymaga co najmniej
2-krotnego zatrzymania się.

B-36 nie dotyczy unieruchomienia ze względu na
warunki lub przepisy.

No i warunki wykonania tego manewru sa takie, jakie sa. To samo
kaluza. To samo lewoskret z wydzielonego pasa na CPN (to NIE jest
skrzyzowanie).

Zawracanie nie jest zdefiniowane, ty,m bardziej warunku ruchu nie sa
zdefiniowane. Ja bym sprawe do sadu skierowal.


Problem w tym, że trudno będzie udowodnić, że wąska
jezdnia to warunki. Zawracanie nie ma definicji. Nie jest napisane, że
zatrzymanie się podczas zawracania nie jest zatrzymaniem się.

A podczas skretu w lewo jest? A w prawo? A jak pieszy przechodzi? Czym
to sie rozni. To manewr i to manewr. Niektore obowiazkowe, niektore
dozwolone. Niektore zabronione. Koniec.


Albo niech sie autor watku walnie w piersi, albo EOT i wytrolowac go w
diably!

Zdarzenie mogło mieć miejsce. Sam mam dylemat w takiej sytuacji (i to
często) czy przejeżdżający policjant nie przypieprzy się i albo mandat albo
czeka sprawa w sądzie. Wiadomo jak dziurawa jest ustawa. Często bije w
kierującego, który nie może się obronić.

Wlasnosc Darboux mowi, ze byl zawsze moment z predkoscia 0 w kierunku
ruchu. A wiec nawet samolotem sie "zartrzymasz", choc na czas byc moze
0 (bardzo dokladne zero, bo masa potezna, wiec poteznie nieoznaczona.)


To wezmy lepszy przyklad. B-36 nie dotyczy chodnika. A ty musisz
wjechac na chodnik, aby zaparkowac. I co, masz jebnac opona w
kraweznik. A wypuszczenie wyjezdzajacego z chodnika? Tez nie wolno.

Pojecie warunki ruchu drogowego jest naprawde nieostre i bardzo
dobrze. Dzieki temu nie poslowie, a SAD musi sie nabiedzic, co
zazwyczaj ma o niebo lepszy skutek i sens.



Tomek

38 Data: Grudzien 14 2006 15:14:29
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>> A chocby i na sto. Co ma manewr na drodze do zatrzymywania
>> sie???????!!!!!!. A jak kaluza, to pedem przez nia, bo tez sie nie
>> wolno zatrzymac?!?
>
>Wykonasz zawracanie na wąskiej jezdni bez zatrzymania się ? To gratuluję,
>tylko tak na egzaminie nie przejdzie. Takie zawracanie wymaga co najmniej
>2-krotnego zatrzymania się.

B-36 nie dotyczy unieruchomienia ze względu na
>warunki lub przepisy.

No i warunki wykonania tego manewru sa takie, jakie sa. To samo
kaluza. To samo lewoskret z wydzielonego pasa na CPN (to NIE jest
skrzyzowanie).

Jak widać nie jest to takie oczywiste. Nie ma odpowiednich definicji.

Zawracanie nie jest zdefiniowane, ty,m bardziej warunku ruchu nie sa
zdefiniowane. Ja bym sprawe do sadu skierowal.

To jest rozwiązanie doraźne. Przy podobnej sytuacji znowu do sądu itd.
Trzeba dążyć do zmiany ustawy. Nie wierzę w sprawiedliwość w sądach.

Problem w tym, że trudno będzie udowodnić, że wąska
>jezdnia to warunki. Zawracanie nie ma definicji. Nie jest napisane, że
>zatrzymanie się podczas zawracania nie jest zatrzymaniem się.

A podczas skretu w lewo jest? A w prawo? A jak pieszy przechodzi? Czym
to sie rozni. To manewr i to manewr. Niektore obowiazkowe, niektore
dozwolone. Niektore zabronione. Koniec.

B-36 nie dotyczy unieruchomienia wynikającego z warunków lub przepisów RD.
Warunki ze względu na brak definicji są różnie interpretowane. Jest jednak
pewna różnica. Co innego jak zatrzymałeś się, bo musiałeś(ustąpienie
pierwszeństwa,przeszkoda), a co innego jak źle skalkulowałeś manewr.

>> Albo niech sie autor watku walnie w piersi, albo EOT i wytrolowac go w
>> diably!
>
>Zdarzenie mogło mieć miejsce. Sam mam dylemat w takiej sytuacji (i to
>często) czy przejeżdżający policjant nie przypieprzy się i albo mandat
albo
>czeka sprawa w sądzie. Wiadomo jak dziurawa jest ustawa. Często bije w
>kierującego, który nie może się obronić.
>
Wlasnosc Darboux mowi, ze byl zawsze moment z predkoscia 0 w kierunku
ruchu. A wiec nawet samolotem sie "zartrzymasz", choc na czas byc moze
0 (bardzo dokladne zero, bo masa potezna, wiec poteznie nieoznaczona.)
To wezmy lepszy przyklad. B-36 nie dotyczy chodnika. A ty musisz
wjechac na chodnik, aby zaparkowac. I co, masz jebnac opona w
kraweznik. A wypuszczenie wyjezdzajacego z chodnika? Tez nie wolno.

Przecież da się jakoś wjechać bez zatrzymania się. Poza tym nikt Ci tego nie
sprawdzi czy było zatrzymanie na ułamek sekundy. Jeżeli wypuszczenie wiąże
się z zatrzymaniem to jasne, że nie wolno. Włączający się do ruchu ma
czekać.

Pojecie warunki ruchu drogowego jest naprawde nieostre i bardzo
dobrze. Dzieki temu nie poslowie, a SAD musi sie nabiedzic, co
zazwyczaj ma o niebo lepszy skutek i sens.

No właśnie niedobrze. Ja nie chcę być na łasce policjanta i humoru sędziego.
Perspektywa łażenia po sądach jakoś mnie nie kręci. Ja chcę mieć carno na
białym napisane co wolno a co nie, oczywiście bez zbędnego terroryzmu.

neelix

39 Data: Grudzien 14 2006 09:46:53
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Robert J. 

Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

A dlaczego ma być zabronione??? Widzę że nasi egzaminatorzy i instruktorzy
są coraz głupsi...



nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Jeśli jest jak piszesz to nie popełniłeś...

40 Data: Grudzien 14 2006 12:26:55
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Dec 2006 09:46:53 +0100,  Robert J. wrote:

nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
konca jestem pewien czy popelinilem blad

Jeśli jest jak piszesz to nie popełniłeś...

A ze kamera byla, to moze nalezy sie odwolac ..

J.

41 Data: Grudzien 14 2006 12:51:10
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Dec 2006 09:46:53 +0100,  Robert J. wrote:
>> nurtuje mnie to bo byl to powod dla ktorego uwalilem egzamin, a nie do
>> konca jestem pewien czy popelinilem blad
>
>Jeśli jest jak piszesz to nie popełniłeś...

A ze kamera byla, to moze nalezy sie odwolac ..

Do kogo skoro egzaminatorzy mają taką wykładnię ? Interpretacja sytuacji
może jest rygorystyczna, ale nic nie jest w stanie jej obalić. Ustawa w
dzisiejszym kształcie nie pomoże. Tym bardziej bicie piany.

neelix

42 Data: Grudzien 14 2006 17:07:01
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Dec 2006 12:51:10 +0100,  neelix wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>Jeśli jest jak piszesz to nie popełniłeś...
A ze kamera byla, to moze nalezy sie odwolac ..

Do kogo skoro egzaminatorzy mają taką wykładnię ? Interpretacja sytuacji
może jest rygorystyczna, ale nic nie jest w stanie jej obalić. Ustawa w
dzisiejszym kształcie nie pomoże. Tym bardziej bicie piany.

Co za wykladnia ? Jest przepis i jest nagranie z kamery na ktorym
miejmy nadzieje widac co kursant zrobil.

Jak jest pewny ze nic zlego nie zrobil, to po to wlasnie jest kamera.

J.

43 Data: Grudzien 14 2006 17:35:16
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Dec 2006 12:51:10 +0100,  neelix wrote:
>Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>> >Jeśli jest jak piszesz to nie popełniłeś...
>> A ze kamera byla, to moze nalezy sie odwolac ..
>
>Do kogo skoro egzaminatorzy mają taką wykładnię ? Interpretacja sytuacji
>może jest rygorystyczna, ale nic nie jest w stanie jej obalić. Ustawa w
>dzisiejszym kształcie nie pomoże. Tym bardziej bicie piany.

Co za wykladnia ? Jest przepis i jest nagranie z kamery na ktorym
miejmy nadzieje widac co kursant zrobil.

Jak jest pewny ze nic zlego nie zrobil, to po to wlasnie jest kamera.

Jest jakaś interpretacja przepisów w środowisku. Kamera niczego nie zmieni.
Potwierdzi tylko zdarzenie, które zostanie osądzone zgodnie z wytyczoną
linią.

neelix

44 Data: Grudzien 15 2006 20:06:47
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Dec 2006 17:35:16 +0100,  neelix wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Co za wykladnia ? Jest przepis i jest nagranie z kamery na ktorym
miejmy nadzieje widac co kursant zrobil.
Jak jest pewny ze nic zlego nie zrobil, to po to wlasnie jest kamera.

Jest jakaś interpretacja przepisów w środowisku.

Ale jaka interpretacja ? Nie wolno zawracac na ... no wlasnie, na czym
? Na drodze z zakazem zatrzymywania sie ?
Z uzyciem skrzyzowania w sposob blizej nieokreslony ?

... skrecic w lewo tez nie wolno, jesli wymaga to zatrzymania celem
przepuszczenia pojazdu z przeciwka ?

Kamera niczego nie zmieni.
Potwierdzi tylko zdarzenie, które zostanie osądzone zgodnie z wytyczoną
linią.

Tylko ze po drugim odwolaniu to juz chyba sad bedzie rozpatrywal.
A ten sie moze zdziwic ze ktos w ogole wspomina o jakiejs linii
interpretacji w srodowisku ..

J.

45 Data: Grudzien 16 2006 11:51:16
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Dec 2006 17:35:16 +0100,  neelix wrote:
>Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>> Co za wykladnia ? Jest przepis i jest nagranie z kamery na ktorym
>> miejmy nadzieje widac co kursant zrobil.
>> Jak jest pewny ze nic zlego nie zrobil, to po to wlasnie jest kamera.
>
>Jest jakaś interpretacja przepisów w środowisku.

Ale jaka interpretacja ? Nie wolno zawracac na ... no wlasnie, na czym
? Na drodze z zakazem zatrzymywania sie ?
Z uzyciem skrzyzowania w sposob blizej nieokreslony ?

Wolno pod warunkiem, że manewr obejdzie się bez zatrzymania się. Jeżeli
wiesz, że się nie da to nie zawracasz w takim miejscu tylko np. na
skrzyżowaniu.

.. skrecic w lewo tez nie wolno, jesli wymaga to zatrzymania celem
przepuszczenia pojazdu z przeciwka ?

Przymus ustąpienia pierwszeństwa, warunki ruchu.

>Kamera niczego nie zmieni.
>Potwierdzi tylko zdarzenie, które zostanie osądzone zgodnie z wytyczoną
>linią.

Tylko ze po drugim odwolaniu to juz chyba sad bedzie rozpatrywal.
A ten sie moze zdziwic ze ktos w ogole wspomina o jakiejs linii
interpretacji w srodowisku ..

Skoro ustawa wielu zagadnień nie precyzuje to sąd odniesie się do znaczenia
znaku B-36, a ten zabrania zatrzymywania się. Zakaz dotyczy tej strony drogi
po której się znajduje. Nie będzie pomiłuj.

neelix

46 Data: Grudzien 16 2006 13:25:25
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

Skoro ustawa wielu zagadnień nie precyzuje to sąd odniesie się do znaczenia
znaku B-36, a ten zabrania zatrzymywania się. Zakaz dotyczy tej strony drogi
po której się znajduje. Nie będzie pomiłuj.

Nie masz racji. Poniewaz ustawa wylacza spod jurysdykcji znaku B-36
zatrzymanie bedace wynikiem warunkow ruchu, sad w pierwszej kolejnosci
bedzie musial odpowiedziec na pytanie, czy zatrzymanie podczas
wykonywania DOZWOLONEGO manewru jest wynikiem warunkow ruchu, czy nie,
czyli, czy w konsekwencji ten manewr jest zabroniony, czy nie, a jak
tak, to kiedy. Czyli, czy punkt wylaczajacy ma zastosowanie, mowiac
prosto.

W szczegolnosci nie ma juz w Polsce sedziow samobojcow, ktorzy by
orzekli wine za zatrzymanie sie podczas wjezdzania na kraweznik, jesli
na chodniku wolno stac. Bo w apelacjach sa juz naprawde madrzy
sedziowie, np. moja siostra, a punkciki za odwolania sedziom rejonowym
sie licza, oj licza. A pensyjka w okregu calkiem ladna -- - masz
gwarantowane 3 srednie krajowe plus wysluga -- - na poczatek jakies 8
tysiecy za dwa-trzy dni pracy w tygodniu i prestiz pozwalajacy na
wysoce zarobkowa publicystyke, itp, itd. itesre.



W szczegolnosci rozpatrzmy nowa ulice Marszalkowska w DC, czyli miedzy
Placem Prostytucji a rondem Endekowskiego. Obowiazuje na niej B-36, za
to sa zatoczki parkingowe skosem w przod. Zeby wiec wyjechac, trzeba
to robic tylem i DUPA -- - trzeba sie zatrzymac.

Jakikolwiek pies, ktory by sie czepial, zostalby zlinczowany, zas
sprawcy linczu -- - uniewinnieni.

Dlatego jesli autor watku tylko to zawalil, powinien isc do sadu i
tyle.

Tomek

47 Data: Grudzien 16 2006 15:42:10
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>Skoro ustawa wielu zagadnień nie precyzuje to sąd odniesie się do
znaczenia
>znaku B-36, a ten zabrania zatrzymywania się. Zakaz dotyczy tej strony
drogi
>po której się znajduje. Nie będzie pomiłuj.
>
Nie masz racji. Poniewaz ustawa wylacza spod jurysdykcji znaku B-36
zatrzymanie bedace wynikiem warunkow ruchu, sad w pierwszej kolejnosci
bedzie musial odpowiedziec na pytanie, czy zatrzymanie podczas
wykonywania DOZWOLONEGO manewru jest wynikiem warunkow ruchu, czy nie,
czyli, czy w konsekwencji ten manewr jest zabroniony, czy nie, a jak
tak, to kiedy. Czyli, czy punkt wylaczajacy ma zastosowanie, mowiac
prosto.

Gorzej jak warunki ruchu dotyczą samego ruchu, a nie konstrukcji drogi co
można by podciągnąć pod jakieś np. warunki drogowe. Warunki ruchu mogą być
wtedy kiedy z przeciwka jedzie inny pojazd/sznur pojazdów i trzeba się
zatrzymać, bo nie ma innego wyjścia. Albo jakieś roboty drogowe.


W szczegolnosci nie ma juz w Polsce sedziow samobojcow, ktorzy by
orzekli wine za zatrzymanie sie podczas wjezdzania na kraweznik, jesli
na chodniku wolno stac. Bo w apelacjach sa juz naprawde madrzy
sedziowie, np. moja siostra, a punkciki za odwolania sedziom rejonowym
sie licza, oj licza. A pensyjka w okregu calkiem ladna -- - masz
gwarantowane 3 srednie krajowe plus wysluga -- - na poczatek jakies 8
tysiecy za dwa-trzy dni pracy w tygodniu i prestiz pozwalajacy na
wysoce zarobkowa publicystyke, itp, itd. itesre.

Wszystko zaczyna się od policjanta. Od niego zależy czy sprawa wyląduje w
sądzie i raczej z powodu chodnika nie wyląduje.


W szczegolnosci rozpatrzmy nowa ulice Marszalkowska w DC, czyli miedzy
Placem Prostytucji a rondem Endekowskiego. Obowiazuje na niej B-36, za
to sa zatoczki parkingowe skosem w przod. Zeby wiec wyjechac, trzeba
to robic tylem i DUPA -- - trzeba sie zatrzymac.

A mało to absurdów widzimy na drogach ? Potem trzeba liczyć na łaskę
policjanta lub sądu. Jest to ewidentne zatrzymanie się. Równie dobrze
mógłbyś zatrzymać się na jezdni w celu wysadzenia pasażera, zakładając, że
bardzo szybko wyskoczy. Parkowanie w takiej zatoce powinno być równoległe,
albo B-36 zdjęty.

Jakikolwiek pies, ktory by sie czepial, zostalby zlinczowany, zas
sprawcy linczu -- - uniewinnieni.

Dlatego jesli autor watku tylko to zawalil, powinien isc do sadu i
tyle.

Jeśli tylko to, to może ryzykować. Gorzej jak przegra. Jak go zapamiętają to
będzie zdawał 10 razy i nie zda. Każdy popełnia błędy. Podczas egzaminu
zawsze jest jakiś stres i możliwość odwalenia babola. Egzaminator jak się
nie wkurzy potrafi przymknąć oko.

neelix

48 Data: Grudzien 16 2006 17:17:28
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 


Gorzej jak warunki ruchu dotyczą samego ruchu, a nie konstrukcji drogi co
można by podciągnąć pod jakieś np. warunki drogowe. Warunki ruchu mogą być
wtedy kiedy z przeciwka jedzie inny pojazd/sznur pojazdów i trzeba się
zatrzymać, bo nie ma innego wyjścia. Albo jakieś roboty drogowe.

Konstrukcja drogi tez jak najbardziej jest warunkami lub przepisami
ruchu. W szczegolnosci jej szerokosc, pobocza, zatoczki, wysokie
krawezniki to to samo, co dziury, przeszkody, kaluze itp.

Zasadniczo przepisy ustawy PoRD wolno naruszac tylko w stanie wyzszej
koniecznosci, tak wiec wysadzenie pasazera czasem moze byc
dopuszczalne -- - ot sprawy zwiazane bezposrednio ze zdrowiem.

Nataomiast jest w naszym kodeksie pare wylaczen i to wlasnie jest
jedno z tych niewielu sensownych. Dziwie sie, ze sa ludzie, w ktorych
glowach rodza sie takie interpretacje, jakiej tu bronisz. Nie ma
bowiem mozliwosci zapewnienia np. sensownych miejsc parkingowych przy
ulicy z B-36, chyba ze na auto przeznaczysz 20 metrow, zeby przodem
rowno wjechac i wyjechac potem plynnie po cofnieciu sie.

A na chodniku to juz w ogole, bowiem przepis nakazujacy wjechanie na
kraweznik bez zatrzymywania sie narusza konstytucyjny zapis ochrony
wlasnosci. Taka interpretacja jest wiec nieprawidlowa.

Tomek

49 Data: Grudzien 17 2006 13:34:27
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>
>Gorzej jak warunki ruchu dotyczą samego ruchu, a nie konstrukcji drogi co
>można by podciągnąć pod jakieś np. warunki drogowe. Warunki ruchu mogą
być
>wtedy kiedy z przeciwka jedzie inny pojazd/sznur pojazdów i trzeba się
>zatrzymać, bo nie ma innego wyjścia. Albo jakieś roboty drogowe.
>
Konstrukcja drogi tez jak najbardziej jest warunkami lub przepisami
ruchu.

Nie, no rozpędziłeś się za bardzo. Przepisów już do tego nie mieszajmy.
Skoro warunki lub przepisy to niech tak zostanie.

W szczegolnosci jej szerokosc, pobocza, zatoczki, wysokie
krawezniki to to samo, co dziury, przeszkody, kaluze itp.

Ktoś musiałby to zapisać czarno na białym.

Zasadniczo przepisy ustawy PoRD wolno naruszac tylko w stanie wyzszej
koniecznosci, tak wiec wysadzenie pasazera czasem moze byc
dopuszczalne -- - ot sprawy zwiazane bezposrednio ze zdrowiem.

Co nie zmienia faktu, że policjant może rypnąć mandat i sprawa do sądu,
który być może uniewinni, ale nie sądzę. Najwyżej odstąpi od wymierzenia
kary. Był niedawno jakiś głośny przypadek. Facet w drodze do szpitala chyba
jechał za szybko. Miał problemy.

Nataomiast jest w naszym kodeksie pare wylaczen i to wlasnie jest
jedno z tych niewielu sensownych. Dziwie sie, ze sa ludzie, w ktorych
glowach rodza sie takie interpretacje, jakiej tu bronisz. Nie ma
bowiem mozliwosci zapewnienia np. sensownych miejsc parkingowych przy
ulicy z B-36, chyba ze na auto przeznaczysz 20 metrow, zeby przodem
rowno wjechac i wyjechac potem plynnie po cofnieciu sie.

Są takie zatoczki i nie trzeba 20m. Te interpretacje to skrajne dmuchanie na
zimne. Jak widzisz nie bezpodstawne. Jaka ustawa takie interpretacje. Tu nie
chodzi o to, by bronić tego co jest bezsensowne, co nam szkodzi i utrudnia
życie. Tu chodzi o to by mieć świadomość, że nadinterpretacje na własną
korzyść mogą skończyć się inaczej niż byśmy sobie życzyli. Bezpieczniejszy
jest duży dystans i pesymizm niż nieuzasadniony i wątpliwy optymizm.

A na chodniku to juz w ogole, bowiem przepis nakazujacy wjechanie na
kraweznik bez zatrzymywania sie narusza konstytucyjny zapis ochrony
wlasnosci. Taka interpretacja jest wiec nieprawidlowa.

Można wjechać bez zatrzymywania się. Powoli, z wyczuciem. Nawet policjant w
takiej sytuacji nie będzie aptekarzem. :-)

neelix

50 Data: Grudzien 17 2006 13:08:38
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: Leksem 

Konstrukcja drogi tez jak najbardziej jest warunkami lub przepisami
ruchu.

Nie, no rozpędziłeś się za bardzo. Przepisów już do tego nie mieszajmy.
Skoro warunki lub przepisy to niech tak zostanie.


"warunki i przepisy" traktuje jako jeden wytrych. Tak jak kiedys
mowili "lad i porzadek", a w wojsku "cel i celowosc".




W szczegolnosci jej szerokosc, pobocza, zatoczki, wysokie
krawezniki to to samo, co dziury, przeszkody, kaluze itp.

Ktoś musiałby to zapisać czarno na białym.

Zasadniczo przepisy ustawy PoRD wolno naruszac tylko w stanie wyzszej
koniecznosci, tak wiec wysadzenie pasazera czasem moze byc
dopuszczalne -- - ot sprawy zwiazane bezposrednio ze zdrowiem.

Co nie zmienia faktu, że policjant może rypnąć mandat i sprawa do sądu,
który być może uniewinni, ale nie sądzę. Najwyżej odstąpi od wymierzenia
kary. Był niedawno jakiś głośny przypadek. Facet w drodze do szpitala chyba
jechał za szybko. Miał problemy.

Mial, bo przepisy kaza mu zatrzymac pierwszego napotkanego policjanta,
aby ten go dalej eskortowal. Znaczy stan wyzszej koniecznosci konczy
sie po napotkaniu niebieskiego.

Kierowca karetki na sygnale tez nie jest bezkarny!!!!!!



Można wjechać bez zatrzymywania się. Powoli, z wyczuciem. Nawet policjant w
takiej sytuacji nie będzie aptekarzem. :-)

Wierze, ze jednak zyje w kraju, w ktorym TY ZARTUJESZ. Nawet jesli
czasami sa wyjatki od tej reguly.

Tomek

51 Data: Grudzien 17 2006 15:19:23
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: neelix 


Użytkownik "Leksem"  napisał w wiadomości

>> Konstrukcja drogi tez jak najbardziej jest warunkami lub przepisami
>> ruchu.
>
>Nie, no rozpędziłeś się za bardzo. Przepisów już do tego nie mieszajmy.
>Skoro warunki lub przepisy to niech tak zostanie.
>

"warunki i przepisy" traktuje jako jeden wytrych. Tak jak kiedys
mowili "lad i porzadek", a w wojsku "cel i celowosc".

Jednak te warunki i przepisy leżą na innych półkach. :-)

>>W szczegolnosci jej szerokosc, pobocza, zatoczki, wysokie
>> krawezniki to to samo, co dziury, przeszkody, kaluze itp.
>
>Ktoś musiałby to zapisać czarno na białym.
>
>> Zasadniczo przepisy ustawy PoRD wolno naruszac tylko w stanie wyzszej
>> koniecznosci, tak wiec wysadzenie pasazera czasem moze byc
>> dopuszczalne -- - ot sprawy zwiazane bezposrednio ze zdrowiem.
>
>Co nie zmienia faktu, że policjant może rypnąć mandat i sprawa do sądu,
>który być może uniewinni, ale nie sądzę. Najwyżej odstąpi od wymierzenia
>kary. Był niedawno jakiś głośny przypadek. Facet w drodze do szpitala
chyba
>jechał za szybko. Miał problemy.

Mial, bo przepisy kaza mu zatrzymac pierwszego napotkanego policjanta,
aby ten go dalej eskortowal. Znaczy stan wyzszej koniecznosci konczy
sie po napotkaniu niebieskiego.

Kierowca karetki na sygnale tez nie jest bezkarny!!!!!!

Nie jest.

>
>Można wjechać bez zatrzymywania się. Powoli, z wyczuciem. Nawet policjant
w
>takiej sytuacji nie będzie aptekarzem. :-)
>
Wierze, ze jednak zyje w kraju, w ktorym TY ZARTUJESZ. Nawet jesli
czasami sa wyjatki od tej reguly.

Sam wiesz jak jest. Po co się oszukiwać, że jest wspaniale i mądrze ?

neelix

52 Data: Grudzien 14 2006 11:48:29
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor:


Robert J. napisał(a):

> Czy na drodze z zakazem zatrzymywania się , jednak z linia przerywana
> posrodku, zabronione jest zawracanie jesli przy tej drodze istnieja drogi
> dojazdowe do posesji, ktore mozna wykorzystac przy zawracaniu ?

A dlaczego ma być zabronione??? Widzę że nasi egzaminatorzy i instruktorzy
są coraz głupsi...
...

Oczywiście - mieszkam w DC na Bródnie, jeżdżą całe tabuny
egzaminów praktycznie po całym Bródnie... i niestety debilizm
egzaminatorów nie zna granic - największym jest jest zatrzymywanie
egzaminowanego praktycznie na środku skrzyżowania i przesiadanie się
bo egzaminowany popełnił błąd, nie raz i nie dwa zaobserwowałem
takie zachowanie jaśniepanów egzaminatorów ... czy nie można
przejechać skrzyżowania, zaparkować i się przesiąść ?? już raz
jednego za takie zachowanie opieprzyłem - przesiadanie się na
prawoskręcie, niestety beton nie zrozumiał tego co zrobił, jeszcze
jakby to zrobił szybko to może i bym przepuścił, ale robił to w
takim tempie że niech go gęś kopnie ... a ja akurat się gdzieś
spieszyłem :)

Pozdro !!

53 Data: Grudzien 14 2006 17:09:01
Temat: Re: Pytanie przepisowe...
Autor: J.F. 

On 14 Dec 2006 03:48:29 -0800,   wrote:

Oczywiście - mieszkam w DC na Bródnie, jeżdżą całe tabuny
egzaminów praktycznie po całym Bródnie... i niestety debilizm
egzaminatorów nie zna granic - największym jest jest zatrzymywanie
egzaminowanego praktycznie na środku skrzyżowania i przesiadanie się
bo egzaminowany popełnił błąd, nie raz i nie dwa zaobserwowałem
takie zachowanie jaśniepanów egzaminatorów ... czy nie można
przejechać skrzyżowania, zaparkować i się przesiąść ??

Jesli dalsza jazda egzaminowanego grozi smiercia lub kalectwem .. to
nie :-)
A na srodku skrzyzowania .. i widoczny, i zachowac szczegolna
ostroznosc trzeba :-)

J.

Pytanie przepisowe...



Grupy dyskusyjne