Grupy dyskusyjne   »   Pytanie z beczki "kto winien"

Pytanie z beczki "kto winien"



1 Data: Pa?dziernik 15 2007 08:44:24
Temat: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: WielkaBakteria 

Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął (jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy. Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i wydaje mu się że ma pierwszeństwo przed autem jadącym po jego lewej stronie (niestety ku jego niewiedzy na drodze z pierwszeństwem). Oczywiście dochodzi do kolizji. Przyjeżdża Policja i...

.... no właśnie. Jak zinterpretuje to Policja. Kto tu jest winien? Teoretycznie to chba zarządca drogi, ale kogo obciąży Policjant w takiej sytuacji?
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg



2 Data: Pa?dziernik 15 2007 08:52:36
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Szamal 


Użytkownik "WielkaBakteria" 
napisał w wiadomości

Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze
podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął
(jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy.
Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i

za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora
nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:)

3 Data: Pa?dziernik 15 2007 08:54:34
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: WielkaBakteria 

za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:)


Niestety lini tej nie ma. Może kiedyś była ale już tak dawno nikt nie interesował się tym skrzyżowaniem ze "zniknęła" :)
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

4 Data: Pa?dziernik 15 2007 09:49:53
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: esperanto 

Niestety lini tej nie ma. Może kiedyś była ale już tak dawno nikt nie
interesował się tym skrzyżowaniem ze "zniknęła" :)

No wiec rozpatrzmy to w zakresie zasad. Otoz kierowca ma obowiazek
stosowania sie do znakow drogowych. Nie do jego zakresu, nalezy sprawdzanie
jaki znak powinien byc w danym miejscu, a do odpowiednich sluzb drogowych
ktorych obowiazkiem ustawowym jest pilnowanie oznakowania drog.
W opisanej przez ciebie sytuacji brak jest informacji o oznakowaniu drogi z
drogiej strony. Jesli obie strony nie mialy znakow obie powinny stosowac sie
do zasady pierwszenstwa z drugiej strony. Jezeli zas jedna osoba miala znak
o pierwszenstwie a druga nie miala zadnego znaku w ogole IMHO obie strony
powinny uzyskac odszkodowanie od Zarzadcy Drogi.
Oczywiscie jest to sytuacji wyjatkowa i jako taka bedzie rozpatrywana przez
Policjantow z wyjatkowa ostroznoscia i wcale bym sie nie zdziwil gdyby zeby
sie pozbawic klopotu wskazali na winna jedna ze stron lub obie :D

Pragne zauwazyc ze taka sytuacja jest mozliwa z powodu tego, ze obowiazuje u
nas nienaturalna zasada pierwszenstwa z prawej strony a powinna byc z lewej.
W dosc czestej sytuacji skrzyzowania w ksztalcie litery T, naturalne jest ze
pierwszenstwo powinien miec ten jadacy prosto, natomiast przy braku
oznakowania ma ten skrecajacy. Oczywiscie gdy jest oznakowanie tego problemu
nie ma, ale co jak je ukradna???

Pozdrawiam




WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

5 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:52:43
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: mech 

esperanto wrote:


Pragne zauwazyc ze taka sytuacja jest mozliwa z powodu tego, ze obowiazuje u nas nienaturalna zasada pierwszenstwa z prawej strony a powinna byc z lewej. W dosc czestej sytuacji skrzyzowania w ksztalcie litery T, naturalne jest ze pierwszenstwo powinien miec ten jadacy prosto, natomiast przy braku oznakowania ma ten skrecajacy. Oczywiscie gdy jest oznakowanie tego problemu nie ma, ale co jak je ukradna???


Zasada lewej wcale nie wypada lepiej. Jedziesz przez takie skrzyzowanie w ksztalcie litery T na wprost (od prawej strony). Przy braku oznakowania pierwszenstwo ma samochod jadacy od dolu i skrecajacy w lewo. W jaki sposob jest to lepsze od zasady prawej strony?

mech

6 Data: Pa?dziernik 18 2007 10:40:09
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "mech"  napisał w wiadomości

esperanto wrote:
Zasada lewej wcale nie wypada lepiej. Jedziesz przez takie skrzyzowanie w
ksztalcie litery T na wprost (od prawej strony). Przy braku oznakowania
pierwszenstwo ma samochod jadacy od dolu i skrecajacy w lewo. W jaki
sposob jest to lepsze od zasady prawej strony?

Zawsze będzie taka kombinacja w której się zablokują i trzeba losować lub
ten na wprost będzie musiał ustąpić

7 Data: Pa?dziernik 15 2007 03:30:30
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: castrol 

On 15 Paź, 08:52, "Szamal"  wrote:

za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora
nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:)

A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)

8 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:19:15
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: 'Tom N' 

castrol w

On 15 Paź, 08:52, "Szamal"  wrote:

za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora
nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:)

A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)

Taką samą jak linia "trójkątów" na parkingach ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

9 Data: Pa?dziernik 15 2007 15:23:25
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Filip 

castrol wrote:

A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)

Moc wladcy pierscieni ;)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com
http://www.brianmoss.com/home.htm | http://tinyurl.com/fhpfn
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

10 Data: Pa?dziernik 18 2007 10:42:17
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "castrol"  napisał w wiadomości

On 15 Paź, 08:52, "Szamal"  wrote:

za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla
ktora
nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:)

A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)
Magiczną. Sugeruje, że coś nie tak. Jeśli się zwraca uwagę na linię.
Jeśli linia jest pod śniegiem to nic to nie da.
Można by powiedzieć jaki jest sens linii bez znaków, skoro bez znaków nie
mają znaczenia?

11 Data: Pa?dziernik 15 2007 10:00:14
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Tomasz Pyra 

WielkaBakteria pisze:

... no właśnie. Jak zinterpretuje to Policja. Kto tu jest winien? Teoretycznie to chba zarządca drogi, ale kogo obciąży Policjant w takiej sytuacji?

IMO ten kto ukradł znak, w dalszej kolejności tak jak piszesz - zarządca drogi za niedopilnowanie.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

12 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:36:29
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: PH 


Użytkownik "WielkaBakteria" 
napisał w wiadomości

Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze
podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął
(jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy.
Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i
wydaje mu się że ma pierwszeństwo przed autem jadącym po jego lewej
stronie (niestety ku jego niewiedzy na drodze z pierwszeństwem).
Oczywiście dochodzi do kolizji. Przyjeżdża Policja i...

... no właśnie. Jak zinterpretuje to Policja. Kto tu jest winien?

czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ??

jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie równorzędne.

będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu
dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym.



pzdr

Piotr

13 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:25:35
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: 'Tom N' 

PH w

Użytkownik "WielkaBakteria" 
napisał w wiadomości
Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze
podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął
(jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy.
Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i
wydaje mu się że ma pierwszeństwo przed autem jadącym po jego lewej
stronie (niestety ku jego niewiedzy na drodze z pierwszeństwem).
Oczywiście dochodzi do kolizji. Przyjeżdża Policja i...
... no właśnie. Jak zinterpretuje to Policja. Kto tu jest winien?

czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ??

Pewnie jakiś kiedyś był, a nie było znaku "koniec pierwszeństwa" i co teraz?
;P

jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie równorzędne.

Ponieważ?

będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu
dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym.

I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...
Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

14 Data: Pa?dziernik 15 2007 14:46:34
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: PH 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ??

Pewnie jakiś kiedyś był, a nie było znaku "koniec pierwszeństwa" i co
teraz?
;P

możliwe. byle nie przed poprzednim skrzyżowaniem. zainteresowani powinni to
sprawdzić







jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie
równorzędne.



Ponieważ?



ponieważ jeśli nie ma innych oznaczeń to jest to skrzyżowanie równorzędne??





będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu

dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym.



I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...

Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D

Kurde jak ja nie lubię z Tobą polemizować - znów zmusiłeś mnie do
zaglądnięcia do kodeksu :-)



ale oczywiście masz rację. pisząc o skrzyżowaniu równorzędnym miałem na
myśli że nie było żadnych znaków

ani D-1, ani A-7 ani P-12 ani P-13, ani P-14 ani P-16



w takim przypadku nie ma znaczenia czy brak znaku B-20 wynikał z wandalizmu
czy ze świadomej zmiany przez zarządcę organizacji ruchu.





pozdr

Piotr

15 Data: Pa?dziernik 15 2007 13:20:50
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: 'Tom N' 

PH w

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ??
Pewnie jakiś kiedyś był, a nie było znaku "koniec pierwszeństwa" i co
teraz?
;P

możliwe. byle nie przed poprzednim skrzyżowaniem. zainteresowani powinni to
sprawdzić

Skrzyżowanie nie odwołuje znaku D-1, więc napieraj dalej?

jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie
równorzędne.
Ponieważ?
ponieważ jeśli nie ma innych oznaczeń to jest to skrzyżowanie równorzędne??

Było D-1,  17 skrzyżowań temu...

będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu
dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym.

I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...
Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D
Kurde jak ja nie lubię z Tobą polemizować - znów zmusiłeś mnie do
zaglądnięcia do kodeksu :-)
ale oczywiście masz rację. pisząc o skrzyżowaniu równorzędnym miałem na
myśli że nie było żadnych znaków
ani D-1, ani A-7 ani P-12 ani P-13, ani P-14 ani P-16

Chwila, dobrze oglądałeś ten kodeks? ;)

§ 43. 1. Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" oznacza początek lub kontynuację
drogi z pierwszeństwem.

I z ustawy dla "drogowców":
Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" stosuje sie w celu oznaczenia początku
drogi(trasy) w obszarze zabudowanym, na której kierujący ma pierwszeństwo na
skrzyżowaniach z innymi drogami aż do miejsca, w którym umieszczony jest
znak D-2

w takim przypadku nie ma znaczenia czy brak znaku B-20 wynikał z wandalizmu
czy ze świadomej zmiany przez zarządcę organizacji ruchu.

Świadoma zmiana powinna być oznakowana znakiem D-48, przynajmniej przez
jakiś czas, a wandalizm musiałby objąć więcej niż jeden znak, a w pewnych
przypadkach wymagałoby to dołożenia D-2 ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

16 Data: Pa?dziernik 15 2007 15:27:25
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: PH 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

PH w

Skrzyżowanie nie odwołuje znaku D-1, więc napieraj dalej?

może obaj mieli D1 na poprzednim skrzyżowaniu?


Było D-1,  17 skrzyżowań temu...

w takim przypadku kto ma w/g Ciebie pierszeństwo - ten który miał mniejszą
liczę skrzyżówań temu D-1 ??


Chwila, dobrze oglądałeś ten kodeks? ;)

§ 43. 1. Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" oznacza początek lub
kontynuację
drogi z pierwszeństwem.

I z ustawy dla "drogowców":
Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" stosuje sie w celu oznaczenia początku
drogi(trasy) w obszarze zabudowanym, na której kierujący ma pierwszeństwo
na
skrzyżowaniach z innymi drogami aż do miejsca, w którym umieszczony jest
znak D-2

w takim przypadku nie ma znaczenia czy brak znaku B-20 wynikał z
wandalizmu
czy ze świadomej zmiany przez zarządcę organizacji ruchu.

Świadoma zmiana powinna być oznakowana znakiem D-48, przynajmniej przez
jakiś czas, a wandalizm musiałby objąć więcej niż jeden znak, a w pewnych
przypadkach wymagałoby to dołożenia D-2 ;P


no to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego
opisu można wywnioskować że to było wyjątkowo kiepsko oznakowane
skrzyżowanie.

pzdr
Piotr

17 Data: Pa?dziernik 15 2007 13:39:45
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: 'Tom N' 

PH w

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

PH w
Skrzyżowanie nie odwołuje znaku D-1, więc napieraj dalej?

może obaj mieli D1 na poprzednim skrzyżowaniu?
Było D-1,  17 skrzyżowań temu...
w takim przypadku kto ma w/g Ciebie pierszeństwo - ten który miał mniejszą
liczę skrzyżówań temu D-1 ??

Teoretycznie niemożliwe, praktycznie... Kto tam wie jak specjaliści od
stawiania znaków stosują sie do rozporządzenia. Już kilka kwiatków tu
piętnowałem (choćby ograniczenie prędkości do 40 km/h ustawione 10 metrów
przed znakiem początku obszaru zabudowanego)

Świadoma zmiana powinna być oznakowana znakiem D-48, przynajmniej przez
jakiś czas, a wandalizm musiałby objąć więcej niż jeden znak, a w pewnych
przypadkach wymagałoby to dołożenia D-2 ;P
no to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego
opisu można wywnioskować że to było wyjątkowo kiepsko oznakowane
skrzyżowanie.

O to mi chodzi -- wszyscy liczą na wróżki, a te cholery poszły na urlop ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

18 Data: Pa?dziernik 15 2007 22:10:32
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: WielkaBakteria 


Użytkownik "PH"  napisał w wiadomości

no to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego opisu można wywnioskować że to było wyjątkowo kiepsko oznakowane skrzyżowanie.

pzdr
Piotr



Jutro zrobię zdjęcia tego skrzyżowania i zapodam na grupę linka :)
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

19 Data: Pa?dziernik 18 2007 10:44:50
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości >>
czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ??


Pewnie jakiś kiedyś był, a nie było znaku "koniec pierwszeństwa" i co
teraz?
;P

jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie
równorzędne.

Ponieważ?

będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu
dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym.

I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...
Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D
Takie znaki powinny być bezpośrednio przed skrzyżowaniem do 10 metrów.
Najlepiej mniej niż 10.
Dowolność w usytuowania znaków jest porażająca.

20 Data: Pa?dziernik 18 2007 09:09:22
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: 'Tom N' 

Jan Kowalski w

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości
I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...
Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D
Takie znaki powinny być bezpośrednio przed skrzyżowaniem do 10 metrów.
Najlepiej mniej niż 10.

<http://mat2.neostrada.pl/INT15/A7.jpg>  To z rozporządzenia dla /drogowców/

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

21 Data: Pa?dziernik 15 2007 15:21:36
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Filip 

WielkaBakteria wrote:

Mam taką teoretyczną sytuację. (...) Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął
(jakieś bachory niewyżyte)

To Ci opowiem taka smieszna sytuacje.. U mnie na dzielnicy, zeby skrecic w lewo na skrzyzowaniu, trzeba bzdurnie objezdzac skrzyzowanie w prawo, pozniej nawrotka przez tory, zatoczyc kolko i znow wrocic sie w to samo miejsce, zeby skrecic w prawo (lamiac znak zakazu wjazdu, bo inaczej nie wyjedziesz z dzielnicy. Praktycznie wyglada to tak, ze musisz sie wrocic do tego samego skrzyzowania z ktorego wyjechales, tylko musisz byc z drugiej strony. Czasami gowniarze obracaja na druga strone znak nakazu jazdy w prawo. W przypadku jesli jest odwrocony znak, jade od razu w lewo (lamiac dalszy znak zakazu wjazdu, ale ten znak nie jest wazny). Ostatnio widzialem policje i przed nimi taki manewr zrobilem, a oni widzac to - nie zareagowali, bo widzieli przekrecony znak. :)
Jeszcze pol roku temu, jadac od strony "nawrotki", nie mozna bylo skrecac w lewo na skrzyzowanie, tylko trzeba bylo jechac w prawo, zeby pozniej gdzies zrobic nawrotke na trawie pod dzialkami i znow sie wrocic na to samo skrzyzowanie i skrecic legalnie w prawo. Tam tez bardzo czesto gowniarze obracali znak. Ale tak naprawde to na tym skrzyzowaniu jest takie kongo, ze 80% aut, ktore widuje lamia notorycznie wszystkie znaki. Ciekaw jestem kiedy wreszcie skoncza z ta bzdura, bo remontuja cala ulice za tym skrzyzowaniem, dlatego takie szopki. Juz trabili, ze wczoraj otworzyli, ale jak wracalem w nocy do domu, to jeszcze byla zamknieta, dzis znow trabia ze otworzyli, ale znajac zycie nadal sa tam bzdurne znaki.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com
http://www.brianmoss.com/home.htm | http://tinyurl.com/fhpfn
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

22 Data: Pa?dziernik 16 2007 12:01:22
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: WielkaBakteria 

A'propos mojego pytania. Poniżej podaję link do tego skrzyżowania.

http://pl.youtube.com/watch?v=L70gYnl3NzQ

Nie jest to najlepszy film ale kręciłem w pośpiechu i w dodatku telefonem. Ów sterczący słupek oboksamochodu nauki jazdy to pozostalość po znaku STOP. Po przeciwanej stronie ulicy widnieje znak STOP ale zamontowany on jest na latarni i w dodatku jest widoczny tylko dla nadjeżdżających do skrzyżowania od JEGO strony. Dla osób jadacych znaprzeciwka jest on niewidoczny bo jest przysłonięty przez gałęzie. Na drodze nie ma linii ciągłej, droga z pierwszeństwem też nie jest nijak oznakowana. Jesli jechałbym z kierunku z którego filmowałem na wprost, a z mojej lewej jechałby ktoś inny i we mnie uderzył, to jak dalej sprawa by się według was rozegrała?
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

23 Data: Pa?dziernik 18 2007 10:50:54
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "WielkaBakteria" 
napisał w wiadomości

A'propos mojego pytania. Poniżej podaję link do tego skrzyżowania.
Weź aparat, może być z komórki i zrób zdjęcia. Będzie więcej coś widać. I
zdjęcia zrób z czterech stron.
Oczywiście jeśli masz czas i ochotę.... :-)

24 Data: Pa?dziernik 18 2007 11:06:28
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: WielkaBakteria 

Użytkownik "Jan Kowalski"  napisał w wiadomości


Użytkownik "WielkaBakteria"  napisał w wiadomości
A'propos mojego pytania. Poniżej podaję link do tego skrzyżowania.
Weź aparat, może być z komórki i zrób zdjęcia. Będzie więcej coś widać. I zdjęcia zrób z czterech stron.
Oczywiście jeśli masz czas i ochotę.... :-)


Oczywiście że tak zrobię :) Naszkicuję nawet plan sytuacyjny. Interesuje mnie to, bo często tamtędy jeżdżę i zastanawia mnie jak mam interpretowac taka sytuację, gdyby mnie się ona przydazyła :)
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

25 Data: Pa?dziernik 18 2007 11:40:39
Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien"
Autor: J.F. 

On Mon, 15 Oct 2007 08:44:24 +0200,  WielkaBakteria wrote:

Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze
podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął
(jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy.
Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i
wydaje mu się że ma pierwszeństwo przed autem jadącym po jego lewej
stronie (niestety ku jego niewiedzy na drodze z pierwszeństwem).
Oczywiście dochodzi do kolizji. Przyjeżdża Policja i...

Teoretycznie to chba zarządca drogi, ale kogo obciąży Policjant w takiej
sytuacji?

Policjant to sobie moze roznie, ale jak znaku nie ma to nie ma winy.

No chyba ze drogowcy winni, bo zgloszenie maja od wczoraj,
albo policjanci winni, bo ktos zglosil im rano, a oni ciagle nie
przekazali dalej.

J.

Pytanie z beczki "kto winien"



Grupy dyskusyjne