112 - niby dziala, ale...
1 | Data: Luty 16 2014 07:26:25 |
Temat: 112 - niby dziala, ale... | |
Autor: Marcin Kiciński | Malem wczoraj potrzebe skorzystania z numeru 112. Jadacy przed nami samochod zjechal na przeciwny pas i zaliczyl czolowke. Bylismy pierwsi na miejscu, wiec dzwonie: kobieta, chyba z policji, odebrala po pierwszym sygnale - duzy plus. 2 |
Data: Luty 16 2014 16:36:48 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: J.F. | Dnia Sun, 16 Feb 2014 07:26:25 -0800 (PST), Marcin Kiciński Malem wczoraj potrzebe skorzystania z numeru 112. Jak sa wycieki to musi straz wezwac, bo tylko oni wladni to zebrac/zmyc. Co prawda jesli ktos zakleszczony to i tak musi SP przyjechac ... ale widac taka procedura. Tak, sa, wylalo sie chyba wszystko co moglo. Pani mowi ze przyjela Jakbys powiedzial ze sie pali, to moze by polaczyla najpierw ze straza :-) Dwa sygnaly i odzywa się dyspozytor z pogotowia. Zaczynam od Czyli pierwsza pani robote odwalila i powiadomila kogo trzeba .. No i ciekawe jakby sie strazak do mnie dodzwonil, gdybym mial numer Dla nich nie ma zastrzezonych. J. 3 |
Data: Luty 16 2014 11:34:33 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Marcin Kiciński | W dniu niedziela, 16 lutego 2014 16:36:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Pozostaje tylko miec nadzieje, ze po takim powiadomieniu oni już jada i tylko sie upewniaja, ze jada dobrze :)
To jak ich w takim razie anonimowo poinformowac o bombie podlozonej w Sejmie? ;) Pozdrawiam MK 4 |
Data: Luty 19 2014 00:12:40 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: J.F | Użytkownik "Marcin Kiciński" napisał w wiadomości W dniu niedziela, 16 lutego 2014 16:36:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał: Trzeba dobrze umiec, bo jak sie zle umie, to szacuje na jakies trzy miesiace odsiadki bez wyroku :-) J. 5 |
Data: Luty 19 2014 00:34:45 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Andrzej Lawa | W dniu 19.02.2014 00:12, J.F pisze: Użytkownik "Marcin Kiciński" napisał w wiadomości Plus nieliche koszta. I słusznie. -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... 6 |
Data: Luty 16 2014 22:50:29 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: John Kołalsky |
... Ale w telefonie może być zastrzeżony i choćby nie wiem jak dyspozytor chciał to by telefon nie zadzwonił 7 |
Data: Luty 16 2014 23:07:40 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Czesław Wiśniak | Ale w telefonie może być zastrzeżony i choćby nie wiem jak dyspozytor chciał to by telefon nie zadzwonił To chyba musi podac wczesniej numer 8 |
Data: Luty 17 2014 22:02:30 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Marcin Ł |
... Ale w telefonie może być zastrzeżony i choćby nie wiem jak dyspozytor chciał to by telefon nie zadzwonił moze byc zastrzezony a i tak zadzwonia nie ma to dla nich znaczenia 9 |
Data: Luty 18 2014 13:01:23 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Adam | W dniu 2014-02-17 22:02, Marcin Ł pisze:
Na 112 można zadzwonić nawet z telefonu bez karty. I co wtedy??? -- Pozdrawiam. Adam 10 |
Data: Luty 18 2014 16:21:13 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Przemek | Pozostaje jeszcze nr IMEI telefonu. To żaden problem zidentyfikować taki telefon bez karty. Tyle, że może być ciężko dodzwonić się na niego :) 11 |
Data: Luty 16 2014 16:38:35 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Tomasz Pyra | Dnia Sun, 16 Feb 2014 07:26:25 -0800 (PST), Marcin Kiciński napisał(a): Malem wczoraj potrzebe skorzystania z numeru 112. Miałem kiedyś dokładnie to samo. Dzwonię na 112, mówię że się pali i że będę wchodził komuś do chałupy sprawdzić co się tam dzieje. Podałem w miarę precyzyjnie miejsce no i dyspozytor podziękował i się rozłączył. No i też mija kilka chwil i dzwoni strażak z komórkowego numeru, że oni już jadą, ale nie wiedzą dokąd i jeszcze raz im mówię gdzie i co się dzieje. Wychodzi z tego że podstawowa rzecz jaką trzeba podać dysporyztorowi to własny numer komórki ;) 12 |
Data: Luty 16 2014 18:13:56 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: PiteR | na ** p.m.s ** Marcin Kiciński pisze tak: wiec opowiadam po raz trzeci Może to ich nowa procedura, że opowiada o zdarzeniu ten który jest na miejscu i wie najlepiej co i gdzie. Bo kiedy dzieci bawiły się w głuchy telefon to pierwsze powiedziało zupa a ostatnie... barszcz. -- Piter 13 |
Data: Luty 16 2014 11:27:59 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Marcin Kiciński | W dniu niedziela, 16 lutego 2014 18:13:56 UTC+1 użytkownik PiteR napisał:
Niby tak. Jestem tez w stanie zrozumiec dodatkowa rozmowe z dyspozytorem pogotowia, bo dzieki temu mozna przekazac wiecej waznych szczegolow dotyczacych stanu poszkodowanych, lub otrzymac instrukcje jak im pomoc, jezeli to konieczne. Ale informacja dla strazy byla jasna: trzeba ciac. A miejsce wypadku zostalo okreslone z dokladnoscia do kilku metrow (nazwa miejscowosci, glowna droga wojewodzka, nazwa bocznej ulicy, bo wypadek zdarzyl sie na skrzyzowaniu). Ale niech im bedzie, grunt ze szybko przyjechali i zrobili co do nich nalezy. Pozdrawiam MK 14 |
Data: Luty 17 2014 06:59:19 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: z | W dniu 2014-02-16 16:26, Marcin Kiciński pisze: Ale w sumie i tak jest lepiej niz pare lat temu, gdy w centrum Katowic nie mozna sie bylo na 112 wogole dodzwonic, a w stacji pogotowia znajdujacej sie 100 metrow od miejsca wypadku, nie chcieli przyjac zgloszenia od goscia, ktory do nich pobiegl. Przy jakiejś innej okazji czytałem że 112 to lepiej sobie odpuścić bo to i tak okrężna droga i karetka może pędzić z drugiego końca powiatu. z PS. Sorry ale już tyle razy słyszałem jak to "wadza" ogłaszała z wielką pompą uruchomienie 112 i nadejście ery wielkiej szczęśliwości. Zaraz. Kto to ostatnio się ogrzewał i nabijał słupki. Edward... ;-) 15 |
Data: Luty 17 2014 09:12:10 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: masti | Dnia piÄknego Mon, 17 Feb 2014 06:59:19 +0100 osobnik zwany z napisał: Przy jakiejĹ innej okazji czytałem że 112 to lepiej sobie odpuĹciÄ bo to jedna pani opowiadała drugiej w maglu? -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 16 |
Data: Luty 17 2014 14:12:48 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Kapibara | Dnia Sun, 16 Feb 2014 07:26:25 -0800 (PST), Marcin Kiciński napisał(a): Malem wczoraj potrzebe skorzystania z numeru 112. [ciach!] Mnie zastanawia po co ludzie dzwonią na 112 chcąc wezwać pogotowie. Zapomniało się o 999? 17 |
Data: Luty 17 2014 13:16:48 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: AZ | On 2014-02-17, Kapibara wrote: Dnia Sun, 16 Feb 2014 07:26:25 -0800 (PST), Marcin KiciĹski napisał(a):Pogotowie da rade wyciagnac zakleszczonego z pojazdu? A gdyby nawet to to jest pikus, wyobraz sobie, ze sa tu tacy co na 112 dzwonia bo zlapali kapcia... -- Artur ZZR 1200 18 |
Data: Luty 17 2014 17:44:07 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: John KoĹalsky |
Pogotowie da rade wyciagnac zakleszczonego z pojazdu? A gdyby nawet to to ....a stado idiotów nie rozumie, że problem nie był w tym, że ktoĹ złapał kapcia 19 |
Data: Luty 17 2014 17:49:33 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2014-02-17 17:44, John Kołalsky pisze: Użytkownik "AZ" To "stado idiotów" doskonale sobie z tego zdaje sprawÄ:> 20 |
Data: Luty 17 2014 21:34:34 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: AZ | Dnia 17.02.2014 John Kołalsky napisał/a: Ciezkie zycie, jeden jedyny wsrod "stada idiotow" i nie przyjdzie mu do glowy, ze cos jest jednak nie tak w jego rozumowaniu... -- Artur ZZR 1200 21 |
Data: Luty 18 2014 20:52:15 | Temat: Re: 112 - niby dziala, ale... | Autor: John KoĹalsky |
Ciezkie zycie, jeden jedyny wsrod "stada idiotow" i nie przyjdzie mu doPogotowie da rade wyciagnac zakleszczonego z pojazdu? A gdyby nawet to to Stado w sensie kilku głupków. Niektórzy jednak rozumieli o czym mowa. |