....bo to w sumie było tak:

przed Człuchowem zatrzymałem się na parkingu, potrzeba fizjologiczna była silna.

Wybiegłem z samochodu, zostawiając w nim kluczyki i telefony.
Kiedy wracałem, zobaczyłem tylko odjeżdżający pojazd, i wpadłem w panikę.
Podbiegłem do drogi, zatrzymałem pierwsze przejeżdżające auto, i dowiedziawszy się gdzie jest pierwszy posterunek nieocenionej Straży Gminnej ruszyłem do niej zgłosić kradzież spodziewając się zgodnie z wieloma informacjami na sieci o tej doborowej jednostce natychmiastowej i skutecznej pomocy.

Na szczęście, kiedy minąłem miejscowoć, na parkingu po prawej stronie zobaczyłem jak żywo mój pojazd, więc poprosiłem przygodnego kierowcę by się zatrzymał, i chwilę poczekał.
Wyskoczywszy z samochodu natychmiast zweryfikowałem stan pojazdu, i na szczęście nie było żadnych uszkodzeń, telefony na miejscu, kluczyki w stacyjce.

Podziękowałem, i udałem się w dalszą podróż. Nigdzie tego nie zgłaszałem, bo i nic nie zginęło, i nie bardzo miałem nawet coś zgłosić.

Niestety okazało się, że jednak jest pamiątka z tego wydarzenia - dostałem fotkę od naszych dzielnych strażników, zrobioną od tyłu, i niestety nie ma szans na identyfikację pirata który zabrał mi na chwilę samochód.

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Co radzicie?
Grzesiek

oczywiście masz świadków na to zdarzenie? No i rozumiem, że zabezpieczyłeś ślady w pojeździe, jak np odciski palców na kierownicy i drążku skrzyni?
Zieeeew, słaba ta opowieść, ale próbuj dalej, w tv nic ciekawego akurat nie ma...

Przemek  wrote:

oczywiście masz świadków na to zdarzenie? No i rozumiem, że
zabezpieczyłeś ślady w pojeździe, jak np odciski palców na kierownicy i
drążku skrzyni? Zieeeew, słaba ta opowieść, ale próbuj dalej, w tv nic
ciekawego akurat nie ma...

Dnia Sun, 14 Sep 2014 20:46:42 +0200, Grzegorz Gawron napisał(a):

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać
kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

W dniu 2014-09-14 20:57, P.B. pisze:

Dnia Sun, 14 Sep 2014 20:46:42 +0200, Grzegorz Gawron napisał(a):

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać
kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Opisz to strażnikom, pośmieją się i dostaniesz bez punktów za niewskazanie.
Albo jak ich wkurzysz, to wyślą to do sądu o ukaranie za niewłaściwe
zabezpieczenie pojazdu przed nieuprawnionym użyciem - już się przyznałeś,
więc sądowi szybko pójdzie :)

Dnia Sun, 14 Sep 2014 21:28:57 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać
kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Opisz to strażnikom, pośmieją się i dostaniesz bez punktów za niewskazanie.
Albo jak ich wkurzysz, to wyślą to do sądu o ukaranie za niewłaściwe
zabezpieczenie pojazdu przed nieuprawnionym użyciem - już się przyznałeś,
więc sądowi szybko pójdzie :)

Właściwie, w takim przypadku złodziejowi nic, bo podchodzi pod
"krótkotrwały zabór celem użycia", a kierowca może dostać za
pozostawienie kluczyków w samochodzie.

Użytkownik P.B.  ...

Opisz to strażnikom, pośmieją się i dostaniesz bez punktów za
niewskazanie. Albo jak ich wkurzysz, to wyślą to do sądu o ukaranie za
niewłaściwe zabezpieczenie pojazdu przed nieuprawnionym użyciem - już
się przyznałeś, więc sądowi szybko pójdzie :)

On 14 Sep 2014 19:59:33 GMT, Budzik
 wrote:

Pomijając naiwną historię - chcesz powiedzieć, ze nie mogę zostawić
samochodu na parkingu z klucykami w srodku?

Użytkownik jerzu  ...

Pomijając naiwną historię - chcesz powiedzieć, ze nie mogę zostawić
samochodu na parkingu z klucykami w srodku?

Art 46, pkt. 5 PoRD.

Wg KW grozi za to kara grzywny do 3000 zł.

Hello Grzegorz,

Sunday, September 14, 2014, 8:46:42 PM, you wrote:

[...]

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać
kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Co radzicie?

On Sun, 14 Sep 2014, Grzegorz Gawron wrote:

[...]

Co radzicie?
Grzesiek

W dniu niedziela, 14 września 2014 20:46:42 UTC+2 użytkownik Grzegorz Gawron napisał:

...bo to w sumie było tak:



przed Człuchowem zatrzymałem się na parkingu, potrzeba fizjologiczna

była silna.



Wybiegłem z samochodu, zostawiając w nim kluczyki i telefony.

Kiedy wracałem, zobaczyłem tylko odjeżdżający pojazd, i wpadłem w panikę.

Podbiegłem do drogi, zatrzymałem pierwsze przejeżdżające auto, i

dowiedziawszy się gdzie jest pierwszy posterunek nieocenionej Straży

Gminnej ruszyłem do niej zgłosić kradzież spodziewając się zgodnie z

wieloma informacjami na sieci o tej doborowej jednostce natychmiastowej

i skutecznej pomocy.



Na szczęście, kiedy minąłem miejscowość, na parkingu po prawej stronie

zobaczyłem jak żywo mój pojazd, więc poprosiłem przygodnego kierowcę by

się zatrzymał, i chwilę poczekał.

Wyskoczywszy z samochodu natychmiast zweryfikowałem stan pojazdu, i na

szczęście nie było żadnych uszkodzeń, telefony na miejscu, kluczyki w

stacyjce.



Podziękowałem, i udałem się w dalszą podróż. Nigdzie tego nie

zgłaszałem, bo i nic nie zginęło, i nie bardzo miałem nawet coś zgłosić.



Niestety okazało się, że jednak jest pamiątka z tego wydarzenia -

dostałem fotkę od naszych dzielnych strażników, zrobioną od tyłu, i

niestety nie ma szans na identyfikację pirata który zabrał mi na chwilę

samochód.



I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać

kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...



Co radzicie?

Grzesiek

W dniu 2014-09-14 o 20:46, Grzegorz Gawron pisze:

Podbiegłem do drogi, zatrzymałem pierwsze przejeżdżające auto,
Co radzicie?

W dniu 2014-09-14 20:46, Grzegorz Gawron pisze:

Co radzicie?

W dniu 2014-09-14 20:46, Grzegorz Gawron pisze:

I co teraz zrobić?

.... e słabe... -- -
Ta wiadomoć e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Użytkownik "Grzegorz Gawron"  napisał w wiadomości grup

...bo to w sumie było tak:

przed Człuchowem zatrzymałem się na parkingu, potrzeba fizjologiczna była silna.

Wybiegłem z samochodu, zostawiając w nim kluczyki i telefony.
Kiedy wracałem, zobaczyłem tylko odjeżdżający pojazd, i wpadłem w panikę.
Podbiegłem do drogi, zatrzymałem pierwsze przejeżdżające auto, i dowiedziawszy się gdzie jest pierwszy posterunek nieocenionej Straży Gminnej ruszyłem do niej zgłosić kradzież spodziewając się zgodnie z wieloma informacjami na sieci o tej doborowej jednostce natychmiastowej i skutecznej pomocy.

Na szczęście, kiedy minąłem miejscowoć, na parkingu po prawej stronie zobaczyłem jak żywo mój pojazd, więc poprosiłem przygodnego kierowcę by się zatrzymał, i chwilę poczekał.
Wyskoczywszy z samochodu natychmiast zweryfikowałem stan pojazdu, i na szczęście nie było żadnych uszkodzeń, telefony na miejscu, kluczyki w stacyjce.

Podziękowałem, i udałem się w dalszą podróż. Nigdzie tego nie zgłaszałem, bo i nic nie zginęło, i nie bardzo miałem nawet coś zgłosić.

Niestety okazało się, że jednak jest pamiątka z tego wydarzenia - dostałem fotkę od naszych dzielnych strażników, zrobioną od tyłu, i niestety nie ma szans na identyfikację pirata który zabrał mi na chwilę samochód.

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie wskazać kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Co radzicie?

W dniu 2014-09-15 16:56, Cavallino pisze:

Użytkownik "Grzegorz Gawron"  napisał w
wiadomości grup

...bo to w sumie było tak:

przed Człuchowem zatrzymałem się na parkingu, potrzeba fizjologiczna
była silna.

Wybiegłem z samochodu, zostawiając w nim kluczyki i telefony.
Kiedy wracałem, zobaczyłem tylko odjeżdżający pojazd, i wpadłem w panikę.
Podbiegłem do drogi, zatrzymałem pierwsze przejeżdżające auto, i
dowiedziawszy się gdzie jest pierwszy posterunek nieocenionej Straży
Gminnej ruszyłem do niej zgłosić kradzież spodziewając się zgodnie z
wieloma informacjami na sieci o tej doborowej jednostce
natychmiastowej i skutecznej pomocy.

Na szczęście, kiedy minąłem miejscowoć, na parkingu po prawej stronie
zobaczyłem jak żywo mój pojazd, więc poprosiłem przygodnego kierowcę
by się zatrzymał, i chwilę poczekał.
Wyskoczywszy z samochodu natychmiast zweryfikowałem stan pojazdu, i na
szczęście nie było żadnych uszkodzeń, telefony na miejscu, kluczyki w
stacyjce.

Podziękowałem, i udałem się w dalszą podróż. Nigdzie tego nie
zgłaszałem, bo i nic nie zginęło, i nie bardzo miałem nawet coś zgłosić.

Niestety okazało się, że jednak jest pamiątka z tego wydarzenia -
dostałem fotkę od naszych dzielnych strażników, zrobioną od tyłu, i
niestety nie ma szans na identyfikację pirata który zabrał mi na
chwilę samochód.

I co teraz zrobić? Sam nie kierowałem autem, nie jestem w stanie
wskazać kto to był, mandatu za nieswoje przewinienia nie chcę płacić...

Co radzicie?

Wymyślić coś bardziej wiarygodnego.

W dniu 2014-09-15 20:27, Grzegorz Gawron pisze:

Kurcze bo ja mogę płacić, jak zawiniłem i coś zrobiłem.

Użytkownik "Jawi"

Kurcze bo ja mogę płacić, jak zawiniłem i coś zrobiłem.

zrobiłeś właśnie. Udostępniłeś auto nieznajomemu :)
Swoją drogą, jak można było tego nie zgłosić? Jak można było zatrzymać przejeżdżającego kierowcę i jechać spokojnie dalej, bo co on gonił jak szalony za Twoim autem? Pierwsze co przychodzi na myśl to jednak dzwonić na policję.
Za głupotę swoją powinieneś zapłacić mimo wszystko.
A co by było gdyby potrącił kogoś i uciekł?

W dniu 15.09.2014 20:27, Grzegorz Gawron pisze:

mają obrót na takich samych turystach jak ja. 7 mln PLN rocznie!!!! to
daje ok. 80 tys. mandatów!!! To jest 200 mandatów na dzień, 10 na godzinę.
Już nawet nie próbują udawać że to dla bezpieczeństwa, masz opcję na
kwicie - nikogo nie wskazuj, ok, ale zapłać i będziemy kwita.
Nawet nie podpisują, mają blankiet przygotowany ze zdjęciem podpisu tego
dzielnego strażaka.

Z tego skorzystaj:
http://3obieg.pl/mandaty/pages/about

--
Hinek

On Sun, 14 Sep 2014, Grzegorz Gawron wrote:

...bo to w sumie było tak:

przed Człuchowem zatrzymałem się na parkingu, potrzeba fizjologiczna była silna.

Wybiegłem z samochodu, zostawiając w nim kluczyki i telefony.
Kiedy wracałem, zobaczyłem tylko odjeżdżający pojazd, i wpadłem w panikę.

poprosiłem przygodnego kierowcę

On Sun, 14 Sep 2014 20:46:42 +0200, Grzegorz Gawron
 wrote:
 

I co teraz zrobić?

Użytkownik "A.L."

I co teraz zrobić?

Nie zostawiac kluczykow