ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co siÄ przykłada do
obiektu i mierzÄ
kolor też mnie nie interesujÄ
.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimĹ czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzÄ. Miało by mieÄ wizjer do przyłożenia oka, w Ĺrodku byłby
widoczny czÄĹciowo obraz 'z natury' a obok jakiĹ ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasnoć dało
by siÄ dopasowaÄ rÄcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieÄ możliwoć zapamiÄtania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi siÄ, że nie różni siÄ to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna byÄ zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Przykład: spodoba mi siÄ kolor morza Ĺródziemnego, widzianego z klifu
50 m nad wodÄ
o zachodzie słoĹca. ZapamiÄtujÄ ten kolor w ustrojstwie.
Czyli np. dostajesz RGB 115/234/045.
Docelowo chcÄ w tym kolorze mieÄ pomalowana ĹcianÄ za wannÄ
, w
łazience oĹwietlonej 8w żarówka energooszczÄdnÄ
o odwzorowaniu kolorów
CRI w porywach 10 jak siÄ rozgrzeje. BiorÄ wiÄc wzornik kolorów do tej
łazienki, przykładam próbki do Ĺciany i szukam pasujÄ
cego koloru
patrzÄ
c na próbki przez ustrojstwo z zapamiÄtanym i wyĹwietlanym
kolorem.
Równie dobrze możesz patrzeÄ na to czujnikiem RGB, i tak zmieniaÄ kolor
farby, by dostaÄ tamto 115/234/045 (włÄ
czajÄ
c jasnoć lub nie).
Można to też zrobiÄ dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokujÄ
c balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyĹwietlaÄ
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. OczywiĹcie
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to może
siÄ okazaÄ już na poczÄ
tku podczas "patrzenia przez wizjer na naturÄ".
--
Krzysztof Hałasa
3 |
Data: Czerwiec 08 2017 17:11:15 |
Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? |
Autor: J.F. |
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomoĹci grup ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co siÄ przykłada do
obiektu i mierzÄ
kolor też mnie nie interesujÄ
.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimĹ czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzÄ. Miało by mieÄ wizjer do przyłożenia oka, w Ĺrodku byłby
widoczny czÄĹciowo obraz 'z natury' a obok jakiĹ ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasnoć dało
by siÄ dopasowaÄ rÄcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieÄ możliwoć zapamiÄtania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi siÄ, że nie różni siÄ to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna byÄ zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Przykład: spodoba mi siÄ kolor morza Ĺródziemnego, widzianego z klifu
50 m nad wodÄ
o zachodzie słoĹca. ZapamiÄtujÄ ten kolor w ustrojstwie.
Czyli np. dostajesz RGB 115/234/045.
Ale to na czujniku, bo jakby chcial odtworzyc kolor, to bez kalibracji ekranu nic warte.
Tu ma dobry pomysl - troche tektury, lusterka i naocznie doprowadzic zrodlo swiatla do zgodnosci z kolorem obserwowanym.
Docelowo chcÄ w tym kolorze mieÄ pomalowana ĹcianÄ za wannÄ
, w
łazience oĹwietlonej 8w żarówka energooszczÄdnÄ
o odwzorowaniu kolorów
CRI w porywach 10 jak siÄ rozgrzeje. BiorÄ wiÄc wzornik kolorów do tej
łazienki, przykładam próbki do Ĺciany i szukam pasujÄ
cego koloru
patrzÄ
c na próbki przez ustrojstwo z zapamiÄtanym i wyĹwietlanym
kolorem.
Równie dobrze możesz patrzeÄ na to czujnikiem RGB, i tak zmieniaÄ kolor
farby, by dostaÄ tamto 115/234/045 (włÄ
czajÄ
c jasnoć lub nie).
No, czy rownie dobrze ... najlepiej eksperyment zrobic :-)
Można to też zrobiÄ dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokujÄ
c balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyĹwietlaÄ
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. OczywiĹcie
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to może
siÄ okazaÄ już na poczÄ
tku podczas "patrzenia przez wizjer na naturÄ".
A potem zmieni te LEDowke na inna i wyjdzie cos calkiem innego :-)
J.
4 |
Data: Czerwiec 08 2017 17:28:04 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomoĹci grup ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co siÄ przykłada do
obiektu i mierzÄ
kolor też mnie nie interesujÄ
.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimĹ czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzÄ. Miało by mieÄ wizjer do przyłożenia oka, w Ĺrodku byłby
widoczny czÄĹciowo obraz 'z natury' a obok jakiĹ ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasnoć dało
by siÄ dopasowaÄ rÄcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieÄ możliwoć zapamiÄtania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi siÄ, że nie różni siÄ to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna byÄ zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
Przykład: spodoba mi siÄ kolor morza Ĺródziemnego, widzianego z klifu
50 m nad wodÄ
o zachodzie słoĹca. ZapamiÄtujÄ ten kolor w ustrojstwie.
Czyli np. dostajesz RGB 115/234/045.
Ale to na czujniku, bo jakby chcial odtworzyc kolor, to bez kalibracji ekranu nic warte.
Tu ma dobry pomysl - troche tektury, lusterka i naocznie doprowadzic zrodlo swiatla do zgodnosci z kolorem obserwowanym.
Dawno, dawno temu używano "urzÄ
dzenia" o nazwie kolorymetr z tłustÄ
plamkÄ
. Tak dla zabawy próbowałem, jak to działa. Rezultat: totalna katastrofa.
Docelowo chcÄ w tym kolorze mieÄ pomalowana ĹcianÄ za wannÄ
, w
łazience oĹwietlonej 8w żarówka energooszczÄdnÄ
o odwzorowaniu kolorów
CRI w porywach 10 jak siÄ rozgrzeje. BiorÄ wiÄc wzornik kolorów do tej
łazienki, przykładam próbki do Ĺciany i szukam pasujÄ
cego koloru
patrzÄ
c na próbki przez ustrojstwo z zapamiÄtanym i wyĹwietlanym
kolorem.
Równie dobrze możesz patrzeÄ na to czujnikiem RGB, i tak zmieniaÄ kolor
farby, by dostaÄ tamto 115/234/045 (włÄ
czajÄ
c jasnoć lub nie).
No, czy rownie dobrze ... najlepiej eksperyment zrobic :-)
Można to też zrobiÄ dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokujÄ
c balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyĹwietlaÄ
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. OczywiĹcie
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to może
siÄ okazaÄ już na poczÄ
tku podczas "patrzenia przez wizjer na naturÄ".
A potem zmieni te LEDowke na inna i wyjdzie cos calkiem innego :-)
I tu jest problem, trzeba zastosowaÄ przyzwoite źródło Ĺwiatła.
P.P.
5 |
Data: Czerwiec 09 2017 11:07:20 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomoĹci grup ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co siÄ przykłada do
obiektu i mierzÄ
kolor też mnie nie interesujÄ
.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimĹ czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzÄ. Miało by mieÄ wizjer do przyłożenia oka, w Ĺrodku byłby
widoczny czÄĹciowo obraz 'z natury' a obok jakiĹ ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasnoć dało
by siÄ dopasowaÄ rÄcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieÄ możliwoć zapamiÄtania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi siÄ, że nie różni siÄ to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna byÄ zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewnÄ
klasÄ kolorów da siÄ odwzorowaÄ w Ĺwietle majÄ
cym rozsÄ
dne widmo od razu za pomocÄ
prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówiÄ o odwzorowaniu na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urzÄ
dzenie i jeĹli kolor da siÄ na nim wyĹwietliÄ, to powiedzmy że jest to miły efekt uboczny. Ja chcÄ mieÄ fizyczny obiekt który w danym oĹwietleniu ma kolor postrzegany jak inny obiekt w innym oĹwietleniu. W farbach można wykorzystaÄ metameryzm, można mieÄ farby z barwnikami nie tylko rgb. Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. majÄ
c czysto czerwone oĹwietlenie nie jestem w stanie zrobiÄ nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na prawdÄ jesteĹ pewny, że nie może byÄ farby która kolor czerwony odbija jako niebieski? W kiosku można kupiÄ wskaźnik laserowy zielony, który za pomocÄ
przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu głowicy ma w Ĺrodku podczerwonÄ
diodÄ i kryształek). IstniejÄ
farby ĹwiÄcÄ
ce w uv na praktycznie dowolny kolor. Istnieje 'quantum dot', które to ustrojstwo (nie zagłÄbiajÄ
c siÄ w szczegóły techniczne) przerabia jeden kolor Ĺwiatła na inny. Tak wiÄc sÄ
dzÄ, że ogólny przypadek jest też do ogarniÄcia za pomocÄ
dużej iloĹci kasy :)
Do takiej zabawy 'na poważnie' potrzebny by był spektrofotometr, lista składników które można dodaÄ i wykresy ich odpowiedzi na poszczególne długoĹci fal, pomierzone źródła Ĺwiatła itd. i wtedy można by komputerowo dobraÄ składniki i ich iloć aby uzyskaÄ oczekiwany efekt. Niestety taka zabawa to raczej w laboratorium a nie w domu.
Można to też zrobiÄ dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokujÄ
c balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyĹwietlaÄ
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. OczywiĹcie
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to może
siÄ okazaÄ już na poczÄ
tku podczas "patrzenia przez wizjer na naturÄ".
A potem zmieni te LEDowke na inna i wyjdzie cos calkiem innego :-)
I tu jest problem, trzeba zastosowaÄ przyzwoite źródło Ĺwiatła.
Nie, założenie było że nie trzeba siÄ przejmowaÄ oĹwietleniem, ono jest jakie jest, stałe i siÄ go nie zmieni. Dla ułatwienia można założyÄ, że malujÄ graffiti oĹwietlone latarniÄ
ulicznÄ
. Ma byÄ kolor taki sam w sensie subiektywnego postrzegania.
Krzysiek
6 |
Data: Czerwiec 09 2017 12:03:12 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. mając czysto czerwone oświetlenie nie jestem w
stanie zrobić nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na
prawdę jesteś pewny, że nie może być farby która kolor czerwony odbija
jako niebieski?
Reguła Stokesa. Dla fluorescencji długość fali emitowanej jest zawsze większa od długości fali wzbudzającej.
W kiosku można kupić wskaźnik laserowy zielony, który za
pomocą przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego
lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu
głowicy ma w środku podczerwoną diodę i kryształek).
Ten kryształek to całkiem zaawansowana zabawka.
Istnieją farby
święcące w uv na praktycznie dowolny kolor.
Tak, ale do wzbudzania potrzebne jest światło o większej energii.
Istnieje 'quantum dot',
które to ustrojstwo (nie zagłębiając się w szczegóły techniczne)
przerabia jeden kolor światła na inny. Tak więc sądzę, że ogólny
przypadek jest też do ogarnięcia za pomocą dużej ilości kasy :)
Do takiej zabawy 'na poważnie' potrzebny by był spektrofotometr, lista
składników które można dodać i wykresy ich odpowiedzi na poszczególne
długości fal, pomierzone źródła światła itd. i wtedy można by
komputerowo dobrać składniki i ich ilość aby uzyskać oczekiwany efekt.
Niestety taka zabawa to raczej w laboratorium a nie w domu.
Można to też zrobić dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokując balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyświetlać
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. Oczywiście
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to
może
się okazać już na początku podczas "patrzenia przez wizjer na naturę".
A potem zmieni te LEDowke na inna i wyjdzie cos calkiem innego :-)
I tu jest problem, trzeba zastosować przyzwoite źródło światła.
Nie, założenie było że nie trzeba się przejmować oświetleniem, ono jest
jakie jest, stałe i się go nie zmieni. Dla ułatwienia można założyć, że
maluję graffiti oświetlone latarnią uliczną. Ma być kolor taki sam w
sensie subiektywnego postrzegania.
Nawet, jeśli to osiągniesz, to faceci wymienią oświetlenie i po zabawie. Moim skromnym zdaniem takie podejście nie ma sensu.
P.P.
7 |
Data: Czerwiec 09 2017 12:31:01 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 12:03, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
owszem, jak się spali, to na nowa taka samą.
Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. mając czysto czerwone oświetlenie nie jestem w
stanie zrobić nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na
prawdę jesteś pewny, że nie może być farby która kolor czerwony odbija
jako niebieski?
Reguła Stokesa. Dla fluorescencji długość fali emitowanej jest zawsze większa od długości fali wzbudzającej.
W kiosku można kupić wskaźnik laserowy zielony, który za
pomocą przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego
lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu
głowicy ma w środku podczerwoną diodę i kryształek).
Ten kryształek to całkiem zaawansowana zabawka.
tak, ale istnieje i działa i można go wykorzystać, nie mówię, że to byłoby proste.
Istnieją farby
święcące w uv na praktycznie dowolny kolor.
Tak, ale do wzbudzania potrzebne jest światło o większej energii.
w konkretnym przypadku i konkretnym źródle światła może będą działać a może nie. Trzeba sprawdzić i porównać jakoś czy pożądany efekt został osiągnięty.
Istnieje 'quantum dot',
które to ustrojstwo (nie zagłębiając się w szczegóły techniczne)
przerabia jeden kolor światła na inny. Tak więc sądzę, że ogólny
przypadek jest też do ogarnięcia za pomocą dużej ilości kasy :)
Do takiej zabawy 'na poważnie' potrzebny by był spektrofotometr, lista
składników które można dodać i wykresy ich odpowiedzi na poszczególne
długości fal, pomierzone źródła światła itd. i wtedy można by
komputerowo dobrać składniki i ich ilość aby uzyskać oczekiwany efekt.
Niestety taka zabawa to raczej w laboratorium a nie w domu.
Można to też zrobić dowolnym aparatem z RAW, albo nawet bez RAW
(blokując balans bieli). Plusem jest to, że nie musimy wyświetlać
żadnego (wadliwego z założenia) obrazu na ekranie LCD. Oczywiście
postrzeganie kolorów jest subiektywne i zależy od otoczenia, ale to
może
się okazać już na początku podczas "patrzenia przez wizjer na naturę".
A potem zmieni te LEDowke na inna i wyjdzie cos calkiem innego :-)
I tu jest problem, trzeba zastosować przyzwoite źródło światła.
Nie, założenie było że nie trzeba się przejmować oświetleniem, ono jest
jakie jest, stałe i się go nie zmieni. Dla ułatwienia można założyć, że
maluję graffiti oświetlone latarnią uliczną. Ma być kolor taki sam w
sensie subiektywnego postrzegania.
Nawet, jeśli to osiągniesz, to faceci wymienią oświetlenie i po zabawie. Moim skromnym zdaniem takie podejście nie ma sensu.
P.P.
generalnie pytałem się o urządzenie, które by mi pomogło osiągnąć cel, a nie czy to, co chce osiągnąć ma sens. Moim zdaniem sens jest, tylko narzędzia brak.
pozdrawiam Krzysiek
8 |
Data: Czerwiec 09 2017 15:58:18 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 09.06.2017 o 12:31, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 12:03, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
owszem, jak się spali, to na nowa taka samą.
Rozumiem, że kupujesz spory zapas "żarówek" z tej samej serii produkcyjnej i trzymasz na wypadek konieczności wymiany. W innym przypadku na pewno nie będzie taka sama, popatrz na rozrzut parametrów diod. Nawet Cree nie gwarantuje identyczności koloru światła z różnych serii produkcyjnych.
Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. mając czysto czerwone oświetlenie nie jestem w
stanie zrobić nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na
prawdę jesteś pewny, że nie może być farby która kolor czerwony odbija
jako niebieski?
Reguła Stokesa. Dla fluorescencji długość fali emitowanej jest zawsze większa od długości fali wzbudzającej.
W kiosku można kupić wskaźnik laserowy zielony, który za
pomocą przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego
lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu
głowicy ma w środku podczerwoną diodę i kryształek).
Ten kryształek to całkiem zaawansowana zabawka.
tak, ale istnieje i działa i można go wykorzystać, nie mówię, że to byłoby proste.
Nie znam się na tych kryształkach. Ale ze studiów pamiętam, że zjawiska dwukwantowe mają zauważalną wydajność tylko przy bardzo dużych natężeniach promieniowania.
Istnieją farby
święcące w uv na praktycznie dowolny kolor.
Tak, ale do wzbudzania potrzebne jest światło o większej energii.
w konkretnym przypadku i konkretnym źródle światła może będą działać a może nie. Trzeba sprawdzić i porównać jakoś czy pożądany efekt został osiągnięty.
Na pewno nie da się zrobić światła niebieskiego z czerwonego, wszystkie takie farby działają w oparciu o fluorescencję.
[...]
P.P.
9 |
Data: Czerwiec 09 2017 17:39:01 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 15:58, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 09.06.2017 o 12:31, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 12:03, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
owszem, jak się spali, to na nowa taka samą.
Rozumiem, że kupujesz spory zapas "żarówek" z tej samej serii produkcyjnej i trzymasz na wypadek konieczności wymiany. W innym przypadku na pewno nie będzie taka sama, popatrz na rozrzut parametrów diod. Nawet Cree nie gwarantuje identyczności koloru światła z różnych serii produkcyjnych.
nie żebym się czepiał, ale jeśli już mowa o led to właściwie w okresie pomiędzy remontami ani jedna nie powinna się spalić przy normalnym użytkowaniu :)
A normalne żarówki mają rozkład właściwie standardowy niezależnie od modelu, więc też jest spoko.
Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. mając czysto czerwone oświetlenie nie jestem w
stanie zrobić nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na
prawdę jesteś pewny, że nie może być farby która kolor czerwony odbija
jako niebieski?
Reguła Stokesa. Dla fluorescencji długość fali emitowanej jest zawsze większa od długości fali wzbudzającej.
W kiosku można kupić wskaźnik laserowy zielony, który za
pomocą przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego
lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu
głowicy ma w środku podczerwoną diodę i kryształek).
Ten kryształek to całkiem zaawansowana zabawka.
tak, ale istnieje i działa i można go wykorzystać, nie mówię, że to byłoby proste.
Nie znam się na tych kryształkach. Ale ze studiów pamiętam, że zjawiska dwukwantowe mają zauważalną wydajność tylko przy bardzo dużych natężeniach promieniowania.
Istnieją farby
święcące w uv na praktycznie dowolny kolor.
Tak, ale do wzbudzania potrzebne jest światło o większej energii.
w konkretnym przypadku i konkretnym źródle światła może będą działać a może nie. Trzeba sprawdzić i porównać jakoś czy pożądany efekt został osiągnięty.
Na pewno nie da się zrobić światła niebieskiego z czerwonego, wszystkie takie farby działają w oparciu o fluorescencję.
[...]
P.P.
ok, z tymi energiami itp zgodzę się, fizyki nie przeskoczymy. Ale powiedzmy, że to czerwone na niebieskie to był bardzo ekstremalny przykład, i tutaj żeby osiągnąć błękit nieba i zieleń morza trzeba by bardziej pokombinować i być może dodać po prostu źródło uv.
pozdrawiam Krzysiek
10 |
Data: Czerwiec 09 2017 21:19:08 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 09.06.2017 o 17:39, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 15:58, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 09.06.2017 o 12:31, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 12:03, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
owszem, jak się spali, to na nowa taka samą.
Rozumiem, że kupujesz spory zapas "żarówek" z tej samej serii produkcyjnej i trzymasz na wypadek konieczności wymiany. W innym przypadku na pewno nie będzie taka sama, popatrz na rozrzut parametrów diod. Nawet Cree nie gwarantuje identyczności koloru światła z różnych serii produkcyjnych.
nie żebym się czepiał, ale jeśli już mowa o led to właściwie w okresie pomiędzy remontami ani jedna nie powinna się spalić przy normalnym użytkowaniu :)
Dałeś uśmieszek. Więc wiesz, że realia są inne :-)
A normalne żarówki mają rozkład właściwie standardowy niezależnie od modelu, więc też jest spoko.
Czarna farba nie jest mieszana z rgb przeciez :)
Co prawda intuicyjnie np. mając czysto czerwone oświetlenie nie jestem w
stanie zrobić nic poza odcieniami od czarnego do czerwonego. Ale na
prawdę jesteś pewny, że nie może być farby która kolor czerwony odbija
jako niebieski?
Reguła Stokesa. Dla fluorescencji długość fali emitowanej jest zawsze większa od długości fali wzbudzającej.
W kiosku można kupić wskaźnik laserowy zielony, który za
pomocą przezroczystego kryształka zmienia kolor podczerwonego
lasera-diody na zielony (mam zielony wskaźnik, który po rozebraniu
głowicy ma w środku podczerwoną diodę i kryształek).
Ten kryształek to całkiem zaawansowana zabawka.
tak, ale istnieje i działa i można go wykorzystać, nie mówię, że to byłoby proste.
Nie znam się na tych kryształkach. Ale ze studiów pamiętam, że zjawiska dwukwantowe mają zauważalną wydajność tylko przy bardzo dużych natężeniach promieniowania.
Istnieją farby
święcące w uv na praktycznie dowolny kolor.
Tak, ale do wzbudzania potrzebne jest światło o większej energii.
w konkretnym przypadku i konkretnym źródle światła może będą działać a może nie. Trzeba sprawdzić i porównać jakoś czy pożądany efekt został osiągnięty.
Na pewno nie da się zrobić światła niebieskiego z czerwonego, wszystkie takie farby działają w oparciu o fluorescencję.
[...]
P.P.
ok, z tymi energiami itp zgodzę się, fizyki nie przeskoczymy. Ale powiedzmy, że to czerwone na niebieskie to był bardzo ekstremalny przykład, i tutaj żeby osiągnąć błękit nieba i zieleń morza trzeba by bardziej pokombinować i być może dodać po prostu źródło uv.
I od razu zapisać się na operację zaćmy. Wyznaczą termin za parę lat i akurat będzie jak znalazł...
Pozdrawiam,
Paweł
11 |
Data: Czerwiec 12 2017 11:05:06 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 21:19, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 09.06.2017 o 17:39, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 15:58, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 09.06.2017 o 12:31, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 12:03, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 2017-06-09 o 11:07, ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 17:28, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 08.06.2017 o 17:11, J.F. pisze:
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
ks writes:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem
że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do
obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło
by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja
widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby
widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo
najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało
by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by
mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Wydaje mi się, że nie różni się to niczym specjalnym od kolorymetru
z czujnikiem RGB. Charakterystyka czujnika powinna być zbliżona do
charakterystyki oka ludzkiego.
Ale potem chce w zlym oswietleniu miec to samo wrazenie.
Niewykonalne.
W ogólnym przypadku i w domowych warunkach niewykonalne, ale pewną klasę
kolorów da się odwzorować w świetle mającym rozsądne widmo od razu za
pomocą prostych sztuczek z mieszaniem farbek. Nie mówię o odwzorowaniu
na ekranie monitora, bo to jest z założenia ułomne urządzenie i jeśli
kolor da się na nim wyświetlić, to powiedzmy że jest to miły efekt
uboczny. Ja chcę mieć fizyczny obiekt który w danym oświetleniu ma kolor
postrzegany jak inny obiekt w innym oświetleniu. W farbach można
wykorzystać metameryzm, można mieć farby z barwnikami nie tylko rgb.
Zmienisz "żarówkę" i po zabawie.
owszem, jak się spali, to na nowa taka samą.
Rozumiem, że kupujesz spory zapas "żarówek" z tej samej serii produkcyjnej i trzymasz na wypadek konieczności wymiany. W innym przypadku na pewno nie będzie taka sama, popatrz na rozrzut parametrów diod. Nawet Cree nie gwarantuje identyczności koloru światła z różnych serii produkcyjnych.
nie żebym się czepiał, ale jeśli już mowa o led to właściwie w okresie pomiędzy remontami ani jedna nie powinna się spalić przy normalnym użytkowaniu :)
Dałeś uśmieszek. Więc wiesz, że realia są inne :-)
niestety tak, może trzeba otworzyć firmę serwisująca 'spalone' ledy?
12 |
Data: Czerwiec 08 2017 21:02:20 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 12:49 ks pisze:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Myślę, że można by to było w pewnych granicach zrealizować za pomocą smartfona z jakimś fikuśnym tekturowym czymś zakładanym na ekran (jak Cardboard VR), przy czym ekrany lcd są raczej średnio dobre do tego celu, bo mają małe gamuty i co ciekawsze kolory wychodzą poza zakres. Dużo lepsze było by ustrojstwo z ledami i sterownikiem do nich.
Przykład: spodoba mi się kolor morza śródziemnego, widzianego z klifu 50 m nad wodą o zachodzie słońca. Zapamiętuję ten kolor w ustrojstwie. Docelowo chcę w tym kolorze mieć pomalowana ścianę za wanną, w łazience oświetlonej 8w żarówka energooszczędną o odwzorowaniu kolorów CRI w porywach 10 jak się rozgrzeje. Biorę więc wzornik kolorów do tej łazienki, przykładam próbki do ściany i szukam pasującego koloru patrząc na próbki przez ustrojstwo z zapamiętanym i wyświetlanym kolorem..
Nieintuicyjnie okazuje się, że najbliżej w tym konkretnym środowisku jest np. farbka pantone 601c (taki jasny żółty).
Jakieś podpowiedzi?
Chcesz mierzyć i zapamiętywać niemierzalne, czyli własne odczucia i wrażenia.
Psychologia koloru:
http://www.sroda.com.pl/file/psychologia_koloru.pdf
"Czy dlatego coś jest piękne, że się komu podoba, czy też dlatego się podoba, że jest piękne?"
św. Augustyn
http://www.wspolnotaswietejmoniki.pl/swmonika/pdf/augustyn_teksty.pdf
Możesz zmierzyć kolorymetrem, ale i tak zmierzysz co innego :)
--
Trefniś
13 |
Data: Czerwiec 09 2017 10:04:42 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.08 o 21:02, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 12:49 ks pisze:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Myślę, że można by to było w pewnych granicach zrealizować za pomocą smartfona z jakimś fikuśnym tekturowym czymś zakładanym na ekran (jak Cardboard VR), przy czym ekrany lcd są raczej średnio dobre do tego celu, bo mają małe gamuty i co ciekawsze kolory wychodzą poza zakres. Dużo lepsze było by ustrojstwo z ledami i sterownikiem do nich.
Przykład: spodoba mi się kolor morza śródziemnego, widzianego z klifu 50 m nad wodą o zachodzie słońca. Zapamiętuję ten kolor w ustrojstwie. Docelowo chcę w tym kolorze mieć pomalowana ścianę za wanną, w łazience oświetlonej 8w żarówka energooszczędną o odwzorowaniu kolorów CRI w porywach 10 jak się rozgrzeje. Biorę więc wzornik kolorów do tej łazienki, przykładam próbki do ściany i szukam pasującego koloru patrząc na próbki przez ustrojstwo z zapamiętanym i wyświetlanym kolorem.
Nieintuicyjnie okazuje się, że najbliżej w tym konkretnym środowisku jest np. farbka pantone 601c (taki jasny żółty).
Jakieś podpowiedzi?
Chcesz mierzyć i zapamiętywać niemierzalne, czyli własne odczucia i wrażenia.
Psychologia koloru:
http://www.sroda.com.pl/file/psychologia_koloru.pdf
"Czy dlatego coś jest piękne, że się komu podoba, czy też dlatego się podoba, że jest piękne?"
św. Augustyn
http://www.wspolnotaswietejmoniki.pl/swmonika/pdf/augustyn_teksty.pdf
Możesz zmierzyć kolorymetrem, ale i tak zmierzysz co innego :)
no więc wiem, ze kolorymetrem dostanę co innego, bo już próbowałem i szukam czegoś innego... urządzeni wydaje się być dość proste w budowie (może poza dyfuzorem do tych światełek co generują kolor) i myślałem, ze może ktoś coś gdzieś spotkał takiego.
pozdrawiam Krzysiek
14 |
Data: Czerwiec 09 2017 11:12:01 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 10:04 ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 21:02, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 12:49 ks pisze:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Myślę, że można by to było w pewnych granicach zrealizować za pomocą smartfona z jakimś fikuśnym tekturowym czymś zakładanym na ekran (jak Cardboard VR), przy czym ekrany lcd są raczej średnio dobre do tego celu, bo mają małe gamuty i co ciekawsze kolory wychodzą poza zakres. Dużo lepsze było by ustrojstwo z ledami i sterownikiem do nich.
Przykład: spodoba mi się kolor morza śródziemnego, widzianego z klifu 50 m nad wodą o zachodzie słońca. Zapamiętuję ten kolor w ustrojstwie. Docelowo chcę w tym kolorze mieć pomalowana ścianę za wanną, w łazience oświetlonej 8w żarówka energooszczędną o odwzorowaniu kolorów CRI w porywach 10 jak się rozgrzeje. Biorę więc wzornik kolorów do tej łazienki, przykładam próbki do ściany i szukam pasującego koloru patrząc na próbki przez ustrojstwo z zapamiętanym i wyświetlanym kolorem.
Nieintuicyjnie okazuje się, że najbliżej w tym konkretnym środowisku jest np. farbka pantone 601c (taki jasny żółty).
Jakieś podpowiedzi?
Chcesz mierzyć i zapamiętywać niemierzalne, czyli własne odczucia i wrażenia.
Psychologia koloru:
http://www.sroda.com.pl/file/psychologia_koloru.pdf
"Czy dlatego coś jest piękne, że się komu podoba, czy też dlatego się podoba, że jest piękne?"
św. Augustyn
http://www.wspolnotaswietejmoniki.pl/swmonika/pdf/augustyn_teksty.pdf
Możesz zmierzyć kolorymetrem, ale i tak zmierzysz co innego :)
no więc wiem, ze kolorymetrem dostanę co innego, bo już próbowałem i szukam czegoś innego... urządzeni wydaje się być dość proste w budowie (może poza dyfuzorem do tych światełek co generują kolor) i myślałem, ze może ktoś coś gdzieś spotkał takiego.
Dlatego pisałem, odczucia i wrażenia są niemierzalne!
Możesz najwyżej udawać, że mierzysz.
--
Trefniś
15 |
Data: Czerwiec 09 2017 12:39:05 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 11:12, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 10:04 ks pisze:
W dniu 2017.06.08 o 21:02, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 12:49 ks pisze:
Ale nie chodzi mi o kolorymetr ani nic co mierzy kolory, bo to to wiem że jest i kalibrator do monitora mam. Takie co się przykłada do obiektu i mierzą kolor też mnie nie interesują.
Chodzi mi o dopasowanie koloru dosłownie 'na oko'. Ustrojstwo mierzyło by kolor nie w rgb/lab/hsv jakimś czujnikiem, tylko taki jaki ja widzę. Miało by mieć wizjer do przyłożenia oka, w środku byłby widoczny częściowo obraz 'z natury' a obok jakiś ekranik albo najlepiej ramka na około realnego obrazu, którego kolor i jasność dało by się dopasować ręcznie do tego koloru z natury. Do tego należało by mieć możliwość zapamiętania i odtworzenia koloru później.
Myślę, że można by to było w pewnych granicach zrealizować za pomocą smartfona z jakimś fikuśnym tekturowym czymś zakładanym na ekran (jak Cardboard VR), przy czym ekrany lcd są raczej średnio dobre do tego celu, bo mają małe gamuty i co ciekawsze kolory wychodzą poza zakres. Dużo lepsze było by ustrojstwo z ledami i sterownikiem do nich.
Przykład: spodoba mi się kolor morza śródziemnego, widzianego z klifu 50 m nad wodą o zachodzie słońca. Zapamiętuję ten kolor w ustrojstwie. Docelowo chcę w tym kolorze mieć pomalowana ścianę za wanną, w łazience oświetlonej 8w żarówka energooszczędną o odwzorowaniu kolorów CRI w porywach 10 jak się rozgrzeje. Biorę więc wzornik kolorów do tej łazienki, przykładam próbki do ściany i szukam pasującego koloru patrząc na próbki przez ustrojstwo z zapamiętanym i wyświetlanym kolorem.
Nieintuicyjnie okazuje się, że najbliżej w tym konkretnym środowisku jest np. farbka pantone 601c (taki jasny żółty).
Jakieś podpowiedzi?
Chcesz mierzyć i zapamiętywać niemierzalne, czyli własne odczucia i wrażenia.
Psychologia koloru:
http://www.sroda.com.pl/file/psychologia_koloru.pdf
"Czy dlatego coś jest piękne, że się komu podoba, czy też dlatego się podoba, że jest piękne?"
św. Augustyn
http://www.wspolnotaswietejmoniki.pl/swmonika/pdf/augustyn_teksty.pdf
Możesz zmierzyć kolorymetrem, ale i tak zmierzysz co innego :)
no więc wiem, ze kolorymetrem dostanę co innego, bo już próbowałem i szukam czegoś innego... urządzeni wydaje się być dość proste w budowie (może poza dyfuzorem do tych światełek co generują kolor) i myślałem, ze może ktoś coś gdzieś spotkał takiego.
Dlatego pisałem, odczucia i wrażenia są niemierzalne!
Możesz najwyżej udawać, że mierzysz.
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć wynik porównania 'na oko'. Może być ustrojstwo analogowe z jakimiś kolorowymi kliszami, może być chemicznie, może być nawet zestaw barwników jak do drukarki, kroplomierz i podświetlana buteleczka. Obojętne byle działało jak chcę :)
pozdrawiam Krzysiek
16 |
Data: Czerwiec 09 2017 13:33:49 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Adam |
W dniu 2017-06-09 o 12:39, ks pisze:
(...)
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć
wynik porównania 'na oko'. Może być ustrojstwo analogowe z jakimiś
kolorowymi kliszami, może być chemicznie, może być nawet zestaw
barwników jak do drukarki, kroplomierz i podświetlana buteleczka.
Obojętne byle działało jak chcę :)
pozdrawiam Krzysiek
Przypomniała mi się głowica kolorowa do Meopty.
Raz ją tylko włączyłem po zakupie, aby sprawdzić czy działa. Od tego czasu leży nieużywana.
Tam zmieniało się kolor pokrętłami.
Może coś w tym stylu?
--
Pozdrawiam.
Adam
17 |
Data: Czerwiec 09 2017 15:12:25 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 13:33, Adam pisze:
W dniu 2017-06-09 o 12:39, ks pisze:
(...)
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć
wynik porównania 'na oko'. Może być ustrojstwo analogowe z jakimiś
kolorowymi kliszami, może być chemicznie, może być nawet zestaw
barwników jak do drukarki, kroplomierz i podświetlana buteleczka.
Obojętne byle działało jak chcę :)
pozdrawiam Krzysiek
Przypomniała mi się głowica kolorowa do Meopty.
Raz ją tylko włączyłem po zakupie, aby sprawdzić czy działa. Od tego czasu leży nieużywana.
Tam zmieniało się kolor pokrętłami.
Może coś w tym stylu?
rzuciłem na szybko w internecie i myślę, to by była tylko część całego urządzenia, potrzeba by jeszcze źródło światła (w końcu to filtry), wizjer i resztę optyki dorobić. I wielkość była by znaczna.
Ale dzięki za podrzucenie, zawsze to może jakiś pomysł z tego wyjdzie...
pozdrawiam Krzysiek
18 |
Data: Czerwiec 09 2017 15:21:01 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: J.R. |
W dniu 2017-06-09 o 15:12, ks pisze:
Przypomniała mi siÄ głowica kolorowa do Meopty.
Raz jÄ
tylko włÄ
czyłem po zakupie, aby sprawdziÄ czy działa. Od tego
czasu leży nieużywana.
Tam zmieniało siÄ kolor pokrÄtłami.
Może coĹ w tym stylu?
rzuciłem na szybko w internecie i myĹlÄ, to by była tylko czÄć całego
urzÄ
dzenia, potrzeba by jeszcze źródło Ĺwiatła (w koĹcu to filtry),
wizjer i resztÄ optyki dorobiÄ. I wielkoć była by znaczna.
Ale dziÄki za podrzucenie, zawsze to może jakiĹ pomysł z tego wyjdzie...
To jeszcze poszukaj obiektywu Janpol-Color (albo Jantar-Color).
Chyba był znacznie mniejszy od tej głowicy, a funkcja podobna.
--
J.R.
19 |
Data: Czerwiec 09 2017 12:50:02 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu piÄ
tek, 9 czerwca 2017 15:21:01 UTC+2 użytkownik J.R. napisał:
To jeszcze poszukaj obiektywu Janpol-Color (albo Jantar-Color).
Chyba był znacznie mniejszy od tej głowicy, a funkcja podobna.
Janpol-Color. Zdecydowanie mniejszy od głowicy, ale też dużo od niej gorszy.
Funkcja zasadniczo ta sama.
Pozdrawiam Marcin
20 |
Data: Czerwiec 10 2017 10:34:18 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 09.06.2017 o 21:50, Starzec z Gór pisze:
W dniu piÄ
tek, 9 czerwca 2017 15:21:01 UTC+2 użytkownik J.R. napisał:
To jeszcze poszukaj obiektywu Janpol-Color (albo Jantar-Color).
Chyba był znacznie mniejszy od tej głowicy, a funkcja podobna.
Janpol-Color. Zdecydowanie mniejszy od głowicy, ale też dużo od niej gorszy.
Funkcja zasadniczo ta sama.
Pozdrawiam Marcin
Pierwotnie nazywał siÄ Jantar-Color, potem zmieniono na Janpol.
Pozdrawiam,
Paweł
21 |
Data: Czerwiec 10 2017 07:00:55 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu sobota, 10 czerwca 2017 10:34:20 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 09.06.2017 o 21:50, Starzec z Gór pisze:
> W dniu piÄ
tek, 9 czerwca 2017 15:21:01 UTC+2 użytkownik J.R. napisał:
>
>> To jeszcze poszukaj obiektywu Janpol-Color (albo Jantar-Color).
>> Chyba był znacznie mniejszy od tej głowicy, a funkcja podobna.
>
> Janpol-Color. Zdecydowanie mniejszy od głowicy, ale też dużo od niej gorszy.
> Funkcja zasadniczo ta sama.
> Pozdrawiam Marcin
Pierwotnie nazywał siÄ Jantar-Color, potem zmieniono na Janpol.
Pozdrawiam,
Paweł
Ciekawostka. Ja osobiĹcie Janpoli widziałem kilka setek, Jantara żadnego.
To może uzupełniÄ - Sowieci nasz pomysł skopiowali i też robili analogicznÄ
konstrukcjÄ.
Pozdrawiam Marcin
22 |
Data: Czerwiec 10 2017 22:36:02 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 10.06.2017 o 16:00, Starzec z Gór pisze:
W dniu sobota, 10 czerwca 2017 10:34:20 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 09.06.2017 o 21:50, Starzec z Gór pisze:
W dniu piÄ
tek, 9 czerwca 2017 15:21:01 UTC+2 użytkownik J.R. napisał:
To jeszcze poszukaj obiektywu Janpol-Color (albo Jantar-Color).
Chyba był znacznie mniejszy od tej głowicy, a funkcja podobna.
Janpol-Color. Zdecydowanie mniejszy od głowicy, ale też dużo od niej gorszy.
Funkcja zasadniczo ta sama.
Pozdrawiam Marcin
Pierwotnie nazywał siÄ Jantar-Color, potem zmieniono na Janpol.
Pozdrawiam,
Paweł
Ciekawostka. Ja osobiĹcie Janpoli widziałem kilka setek, Jantara żadnego.
To może uzupełniÄ - Sowieci nasz pomysł skopiowali i też robili analogicznÄ
konstrukcjÄ.
Pozdrawiam Marcin
A ja miałem Jantara :-)
Jakbym dobrze poszukał, to może jeszcze siÄ gdzieĹ poniewiera.
P.P.
23 |
Data: Czerwiec 09 2017 16:19:25 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 12:39 ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 11:12, Trefniś pisze:
(...)
Dlatego pisałem, odczucia i wrażenia są niemierzalne!
Możesz najwyżej udawać, że mierzysz.
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć wynik porównania 'na oko'.
Podkładałem linki, czemu nie przeczytałeś?
Dokładnie ten sam kolor (i pozostałe warunki), a zupełnie inaczej je postrzegasz.
Raz jako "pięknie", kiedy indziej jako "przeciętne".
A wszystko zależy od olbrzymiej ilości czynników!
"Piękny kolor opalenizny u pięknej dziewczyny". OK, zdarza się.
Podstaw teraz ten sam kolor u lokalnej dziewczęcej "wielorybicy" (nie ma brzydkich dziewcząt!).
Rozumiesz absurd swojego pomysłu???
Może być ustrojstwo analogowe z jakimiś kolorowymi kliszami, może być chemicznie, może być nawet zestaw barwników jak do drukarki, kroplomierz i podświetlana buteleczka. Obojętne byle działało jak chcę :)
Nie chcesz, bo tak działać nie może!
--
Trefniś
24 |
Data: Czerwiec 09 2017 17:28:35 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 16:19, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 12:39 ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 11:12, Trefniś pisze:
(...)
Dlatego pisałem, odczucia i wrażenia są niemierzalne!
Możesz najwyżej udawać, że mierzysz.
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć wynik porównania 'na oko'.
Podkładałem linki, czemu nie przeczytałeś?
przeczytałem, tylko one są moim zdaniem nie na ten temat, co trzeba
Dokładnie ten sam kolor (i pozostałe warunki), a zupełnie inaczej je postrzegasz.
Raz jako "pięknie", kiedy indziej jako "przeciętne".
A wszystko zależy od olbrzymiej ilości czynników!
ale co ma piernik do wiatraka? Ty poddajesz w wątpliwość sens porównywarki kolorów dlatego, że na mój odbiór koloru wpływa otoczenie i być może jeśli kolor spodoba mi się w Grecji, to wcale nie musi się podobać w zimnej piwnicy. A moim zdaniem ma sens, bo kolor to kolor i jak wezmę dwa kartoniki ułożę obok siebie to jak będą mieć taki sam kolor to widzę brak różnicy, nie ważne gdzie je będę porównywał (i czy mi się akurat ten kolor podoba czy nie). I do tego mi potrzebne urządzenie ułatwiające, żebym nie musiał paczki wzorników wozić ze sobą. Moje urządzenie porównywało by nie kartoniki, tylko jakoś tam wygenerowany punkt kolorowego światła z obrazem rzeczywistym, nie czujnikami rgb tylko okiem z podłączonym mózgiem, co jest świetne w rozróżnianiu kolorów jeśli są obok siebie, a za to beznadziejne w pamiętaniu (przynajmniej u większości ludzi).
"Piękny kolor opalenizny u pięknej dziewczyny". OK, zdarza się.
Podstaw teraz ten sam kolor u lokalnej dziewczęcej "wielorybicy" (nie ma brzydkich dziewcząt!).
Rozumiesz absurd swojego pomysłu???
zapewne będą mieć ten sam kolor opalenizny ? pójdę dalej, chętnie będę miał np. skórę w samochodzie w tym kolorze, tylko nie zawsze dziewczyna pójdzie ze mną do dilera, żeby do niej tapicerki przyrównywać... ja sobie zapamiętam ten kolor jako 'śliczny brązowo-żółty', ale za tydzień jak zobaczę 100 sztuk kolorów w próbniku, to mam lekki problem ze stwierdzeniem, czy to był ten czy może ten obok, bardziej żółty, a może pomarańczowy albo różowy? a jak bym miał urządzenie, to bym sobie kolor zdjął z dziewczyny, zapisał a potem nie miał bym problemu :)
Może być ustrojstwo analogowe z jakimiś kolorowymi kliszami, może być chemicznie, może być nawet zestaw barwników jak do drukarki, kroplomierz i podświetlana buteleczka. Obojętne byle działało jak chcę :)
Nie chcesz, bo tak działać nie może!
np drukarka atramentówka działa analogowo utrwalając na papierze kolory na podstawie koloru zapisanego cyfrowo używając analogowych pojemniczków z tuszem. I robi to całkiem nieźle subiektywnie patrząc. Robiłem kiedyś eksperymenty z wydrukowaniem kolorów kwiatków, żeby sprawdzić jak można rozciągnąć użyteczny gamut drukarki. Kwiatki są fajne do testów, bo wyskakują z srgb bardzo łatwo. Robiłem zdjęcie kwiatka (dla ułatwienia), z niego wydruk fragmentu rzędu 2x2mm. Po przyłożeniu wydruku do kwiatka było całkiem nieźle (światło słoneczne, w granicach gamutu drukarki), a jak nie było to wystarczyły drobne korekty i po 2-3 wydrukach kolor konkretnego kawałka można było uznać za nieodróżnialny (z dokładnością do połysku). No więc gdybym oświetlał wydruk nie słońcem, tylko ledem, zablokował dostęp światła do próbki z zewnątrz i porównywał całe to ustrojstwo z kwiatkiem oświetlonym słońcem, doszedł do zgodności, to będę miał próbkę koloru kwiatka. Za pół roku jak to włączę, przyłożę czegoś innego, np karoserii samochodu, to jak kolor się zgodzi, to to będę widział, jako brak różnicy. Widzisz teraz idee co to urządzenie ma robić?
pozdrawiam Krzysiek
25 |
Data: Czerwiec 09 2017 17:39:26 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: J.R. |
ks pisze:
np drukarka atramentówka działa analogowo utrwalając na papierze kolory na podstawie koloru zapisanego cyfrowo używając analogowych pojemniczków z tuszem. I robi to całkiem nieźle subiektywnie patrząc. Robiłem kiedyś eksperymenty z wydrukowaniem kolorów kwiatków, żeby sprawdzić jak można rozciągnąć użyteczny gamut drukarki. Kwiatki są fajne do testów, bo wyskakują z srgb bardzo łatwo. Robiłem zdjęcie kwiatka (dla ułatwienia), z niego wydruk fragmentu rzędu 2x2mm. Po przyłożeniu wydruku do kwiatka było całkiem nieźle (światło słoneczne, w granicach gamutu drukarki), a jak nie było to wystarczyły drobne korekty i po 2-3 wydrukach kolor konkretnego kawałka można było uznać za nieodróżnialny (z dokładnością do połysku). No więc gdybym oświetlał wydruk nie słońcem, tylko ledem, zablokował dostęp światła do próbki z zewnątrz i porównywał całe to ustrojstwo z kwiatkiem oświetlonym słońcem, doszedł do zgodności, to będę miał próbkę koloru kwiatka.
Ale wcale nie ma gwarancji, że wydruk, który w świetle słonecznym ma identycznym kolor jak kwiatek, dalej będzie identyczny w innym oświetleniu.
Za pół roku jak to włączę, przyłożę czegoś innego, np karoserii samochodu, to jak kolor się zgodzi, to to będę widział, jako brak różnicy. Widzisz teraz idee co to urządzenie ma robić?
pozdrawiam Krzysiek
--
J.R.
26 |
Data: Czerwiec 09 2017 22:43:39 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Adam |
W dniu 2017-06-09 o 17:39, J.R. pisze:
ks pisze:
(...)
za nieodróżnialny (z dokładnością do połysku). No więc gdybym
oświetlał wydruk nie słońcem, tylko ledem, zablokował dostęp światła
do próbki z zewnątrz i porównywał całe to ustrojstwo z kwiatkiem
oświetlonym słońcem, doszedł do zgodności, to będę miał próbkę koloru
kwiatka.
Ale wcale nie ma gwarancji, że wydruk, który w świetle słonecznym ma
identycznym kolor jak kwiatek, dalej będzie identyczny w innym oświetleniu.
(...)
Ale to nie chodzi o to, że jakiś-tam-kolor na wydruku w słońcu będzie seledynowy, a w oświetleniu lampą sodową brązowe.
Tu chodzi o to, że i kwiatek i jego wydruk w słońcu będą mieć prawie identyczne kolory (nie ważne, jakie), a także ten sam kwiatek i jego wydruk w świetle lampy (czy to metalohalogenkowej, czy sodowej, czy innej) - też będą mieć prawie identyczne kolory - też nie ważne, jakie. Ważne, że takie same.
--
Pozdrawiam.
Adam
27 |
Data: Czerwiec 09 2017 19:53:31 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: J.F. |
Użytkownik "ks" napisał w wiadomości grup W dniu 2017.06.09 o 16:19, Trefniś pisze:
Dokładnie ten sam kolor (i pozostałe warunki), a zupełnie inaczej je postrzegasz.
Raz jako "pięknie", kiedy indziej jako "przeciętne".
A wszystko zależy od olbrzymiej ilości czynników!
ale co ma piernik do wiatraka? Ty poddajesz w wątpliwość sens porównywarki kolorów dlatego, że na mój odbiór koloru wpływa otoczenie i być może jeśli kolor spodoba mi się w Grecji, to wcale nie musi się podobać w zimnej piwnicy. A moim zdaniem ma sens, bo kolor to kolor i jak wezmę dwa kartoniki ułożę obok siebie to jak będą mieć taki sam kolor to widzę brak różnicy, nie ważne gdzie je będę porównywał (i czy mi się akurat ten kolor podoba czy nie).
Ale o czym innym mowa.
Raz, ze otoczenie wplywa na odbior i to co ci sie podoba w Grecji wcale nie musi byc takie piekne wsrod kafelek lazienki.
P.S. pare razy przyuwazylem w plenerze "złotą polska jesien". Taki las w pieknych kolorach.
Naprawde pieknych.
Wiec klne, ze nie mam przy sobie aparatu, ale czasem mam, robie fotke ....
i na fotce juz nie widac tego piekna.
I nie wiem - aparat do d*, monitor do d*, kadr wszystko zepsul, czy oko do d* ...
Dwa - jak juz zauwazyles, oswietlenie zmienia kolor, szczegolnie jak lampa kiepska.
Wiec chcesz cos, co swieci wlasnym swiatlem.
Ustawisz sobie w Grecji, potem odtworzysz w lazience i bedziesz dobieral wzorniki az przy tej lampie co jest, uzystasz zgodnosc koloru.
i wtedy bedziesz wiedzial, ze farba ma ten sam kolor co widziales.
I do tego mi potrzebne urządzenie ułatwiające, żebym nie musiał paczki wzorników wozić ze sobą. Moje urządzenie porównywało by nie kartoniki, tylko jakoś tam wygenerowany punkt kolorowego światła z obrazem rzeczywistym, nie czujnikami rgb tylko okiem z podłączonym mózgiem, co jest świetne w rozróżnianiu kolorów jeśli są obok siebie, a za to beznadziejne w pamiętaniu (przynajmniej u większości ludzi).
Ale czujnik moze byc lepszy.
np drukarka atramentówka działa analogowo utrwalając na papierze kolory na podstawie koloru zapisanego cyfrowo używając analogowych pojemniczków z tuszem. I robi to całkiem nieźle subiektywnie patrząc. Robiłem kiedyś eksperymenty z wydrukowaniem kolorów kwiatków, żeby sprawdzić jak można rozciągnąć użyteczny gamut drukarki. Kwiatki są fajne do testów, bo wyskakują z srgb bardzo łatwo. Robiłem zdjęcie kwiatka (dla ułatwienia), z niego wydruk fragmentu rzędu 2x2mm. Po przyłożeniu wydruku do kwiatka było całkiem nieźle (światło słoneczne, w granicach gamutu drukarki), a jak nie było to wystarczyły drobne korekty i po 2-3 wydrukach kolor konkretnego kawałka można było uznać za nieodróżnialny
No to pogratulowac drukarki .
No więc gdybym oświetlał wydruk nie słońcem, tylko ledem, zablokował dostęp światła do próbki z zewnątrz i porównywał całe to ustrojstwo z kwiatkiem oświetlonym słońcem, doszedł do zgodności, to będę miał próbkę koloru kwiatka.
Prosciej moze byc jednak zlozyc trzy ledy/jeden RGB i trzy potencjometry i miec taki prosty "ustawialny wzornik".
J.
28 |
Data: Czerwiec 12 2017 09:16:33 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.09 o 19:53, J.F. pisze:
Użytkownik "ks" napisał w wiadomości grup W dniu 2017.06.09 o 16:19, Trefniś pisze:
Dokładnie ten sam kolor (i pozostałe warunki), a zupełnie inaczej je postrzegasz.
Raz jako "pięknie", kiedy indziej jako "przeciętne".
A wszystko zależy od olbrzymiej ilości czynników!
ale co ma piernik do wiatraka? Ty poddajesz w wątpliwość sens porównywarki kolorów dlatego, że na mój odbiór koloru wpływa otoczenie i być może jeśli kolor spodoba mi się w Grecji, to wcale nie musi się podobać w zimnej piwnicy. A moim zdaniem ma sens, bo kolor to kolor i jak wezmę dwa kartoniki ułożę obok siebie to jak będą mieć taki sam kolor to widzę brak różnicy, nie ważne gdzie je będę porównywał (i czy mi się akurat ten kolor podoba czy nie).
Ale o czym innym mowa.
Raz, ze otoczenie wplywa na odbior i to co ci sie podoba w Grecji wcale nie musi byc takie piekne wsrod kafelek lazienki.
P.S. pare razy przyuwazylem w plenerze "złotą polska jesien". Taki las w pieknych kolorach.
Naprawde pieknych.
Wiec klne, ze nie mam przy sobie aparatu, ale czasem mam, robie fotke ...
i na fotce juz nie widac tego piekna.
I nie wiem - aparat do d*, monitor do d*, kadr wszystko zepsul, czy oko do d* ...
miałem podobne problemy, rozwiązał go monitor z szerszym gamutem (mam teraz dell'a 2413) plus zabawy w rawach.
Dwa - jak juz zauwazyles, oswietlenie zmienia kolor, szczegolnie jak lampa kiepska.
Wiec chcesz cos, co swieci wlasnym swiatlem.
Ustawisz sobie w Grecji, potem odtworzysz w lazience i bedziesz dobieral wzorniki az przy tej lampie co jest, uzystasz zgodnosc koloru.
i wtedy bedziesz wiedzial, ze farba ma ten sam kolor co widziales.
I do tego mi potrzebne urządzenie ułatwiające, żebym nie musiał paczki wzorników wozić ze sobą. Moje urządzenie porównywało by nie kartoniki, tylko jakoś tam wygenerowany punkt kolorowego światła z obrazem rzeczywistym, nie czujnikami rgb tylko okiem z podłączonym mózgiem, co jest świetne w rozróżnianiu kolorów jeśli są obok siebie, a za to beznadziejne w pamiętaniu (przynajmniej u większości ludzi).
Ale czujnik moze byc lepszy.
Pewnie tak, ale musiały by być dwa - jeden do obrazu, drugi do podświetlenia, no i musiały by tak samo odpowiadać, czyli znowu kalibracja itd. Poza tym musiały by mieć odpowiedź na widmo jak u człowieka, a oko podobno nie jest taka proste, jak by się wydawało. W końcu mamy profile do aparatów, żeby skorygować reakcję foto-czegoś tam w aparacie do tego czego się spodziewamy. Dodatkowo czujniki są wrażliwe na fale spoza widzialnego zakresu...
np drukarka atramentówka działa analogowo utrwalając na papierze kolory na podstawie koloru zapisanego cyfrowo używając analogowych pojemniczków z tuszem. I robi to całkiem nieźle subiektywnie patrząc. Robiłem kiedyś eksperymenty z wydrukowaniem kolorów kwiatków, żeby sprawdzić jak można rozciągnąć użyteczny gamut drukarki. Kwiatki są fajne do testów, bo wyskakują z srgb bardzo łatwo. Robiłem zdjęcie kwiatka (dla ułatwienia), z niego wydruk fragmentu rzędu 2x2mm. Po przyłożeniu wydruku do kwiatka było całkiem nieźle (światło słoneczne, w granicach gamutu drukarki), a jak nie było to wystarczyły drobne korekty i po 2-3 wydrukach kolor konkretnego kawałka można było uznać za nieodróżnialny
No to pogratulowac drukarki .
Bez przesady, wtedy to był zwykły epson r300, a sterownik drukarki pod linuxa pozwala na duże kombinacje z nasyceniem składowych i można osiągnąć na odpowiednim papierze baaaaaardzo duże nasycenie barw, szczególnie w ciemnych kolorach. Fakt, że gdybym druknął cały obrazek, to by wyglądał koszmarnie, ale chciałem sprawdzić, czy da się osiągnąć konkretny kolor. Problem jest niestety w jasnych nasyconych, bo tego atramentówka nie potrafi, np. nasycony jasny różowy robi się po prostu ciemny różowy. Albo jasny żółty (225,230,122)
na drukarce jest składany z C i Y, siłą rzeczy nie może być jasny i nasycony równocześnie, a właściwy kolor jest do osiągnięcia przy pomocy pisaka z zestawu dla dziecka.
No więc gdybym oświetlał wydruk nie słońcem, tylko ledem, zablokował dostęp światła do próbki z zewnątrz i porównywał całe to ustrojstwo z kwiatkiem oświetlonym słońcem, doszedł do zgodności, to będę miał próbkę koloru kwiatka.
Prosciej moze byc jednak zlozyc trzy ledy/jeden RGB i trzy potencjometry i miec taki prosty "ustawialny wzornik".
J.
no więc idea moja była podobna, tylko z wizjerem i izolacją światła, żeby go nic nie zakłócało.
pozdrawiam Krzysiek
29 |
Data: Czerwiec 09 2017 21:25:23 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 09.06.2017 o 17:28, ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 16:19, Trefniś pisze:
W dniu .06.2017 o 12:39 ks pisze:
W dniu 2017.06.09 o 11:12, Trefniś pisze:
(...)
Dlatego pisałem, odczucia i wrażenia są niemierzalne!
Możesz najwyżej udawać, że mierzysz.
może, tylko ja nie chcę zmierzyć, tylko zapamiętać i później odtworzyć wynik porównania 'na oko'.
Podkładałem linki, czemu nie przeczytałeś?
przeczytałem, tylko one są moim zdaniem nie na ten temat, co trzeba
Dokładnie ten sam kolor (i pozostałe warunki), a zupełnie inaczej je postrzegasz.
Raz jako "pięknie", kiedy indziej jako "przeciętne".
A wszystko zależy od olbrzymiej ilości czynników!
ale co ma piernik do wiatraka? Ty poddajesz w wątpliwość sens
"nie żebym się czepiał" ale w wątpliwość się podaje. Poddać można się :-)
porównywarki kolorów dlatego, że na mój odbiór koloru wpływa otoczenie i być może jeśli kolor spodoba mi się w Grecji, to wcale nie musi się podobać w zimnej piwnicy. A moim zdaniem ma sens, bo kolor to kolor i jak wezmę dwa kartoniki ułożę obok siebie to jak będą mieć taki sam kolor to widzę brak różnicy, nie ważne gdzie je będę porównywał
Kiedy właśnie ważne. Przy innym oświetleniu Twoje kartoniki mogą się różnić. Chyba, że to kiedyś był jeden kartonik który przeciąłeś na pół.
P.P.
30 |
Data: Czerwiec 09 2017 16:00:36 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 09.06.2017 o 10:04, ks pisze:
[...]
Możesz zmierzyć kolorymetrem, ale i tak zmierzysz co innego :)
no więc wiem, ze kolorymetrem dostanę co innego, bo już próbowałem i szukam czegoś innego... urządzeni wydaje się być dość proste w budowie (może poza dyfuzorem do tych światełek co generują kolor) i myślałem, ze może ktoś coś gdzieś spotkał takiego.
pozdrawiam Krzysiek
Poczytaj o fotometrze Bunsena i innych tego typu wynalazkach, na przykład z dzielonym pryzmatem lub wirującym lustrem. Ale przedtem zastanów się, czy zadanie w ogóle jest wykonalne.
P.P.
31 |
Data: Czerwiec 11 2017 18:48:10 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Marek S |
W dniu 2017-06-08 o 12:49, ks pisze:
JakieĹ podpowiedzi?
Czyli, skracajÄ
c, chcesz przenieć kolor z natury na ĹcianÄ łazienki? :-)
Temat ciekawy, choÄ z drugiej strony nie wydaje mi siÄ zbyt skomplikowany, co nie znaczy, że możliwy do odtworzenia lub łatwego odtworzenia.
Ograniczenia biorÄ
siÄ m.in. z kontrastu jaki natura nam dostarcza. Gdy pomalujesz ĹcianÄ na biało tejże łazience i oĹwietlisz jÄ
ĹwieczkÄ
, to nie uzyskasz takiej jasnoĹci jak odbicie zachodzÄ
cego słoĹca w tafli morza. Gdyby ta Ĺciana sama z siebie Ĺwieciła, byłoby lepiej :-)
Ograniczenie #2 wynikajÄ
ce z poprzedniego.
Nasze oko widzi różnie przy różnych jasnoĹciach otoczenia. W ciemnoĹci w ogóle kolorów nie ma. Tak wiÄc w półmroku łazienki nie ma szans na uzyskanie poprawnej barwy, nawet jeĹli przyrzÄ
d jÄ
widzi. MusiałbyĹ zapewniÄ oĹwietlenie "ambient" o jasnoĹci podobnej jak na wspomnianym klifie. Fajnie różnice widaÄ bawiÄ
c siÄ z realistycznÄ
grafikÄ
3D, gdzie swobodnie można Ĺwiatłem regulowaÄ i obserwowaÄ jak nasz mózg na te zmiany reaguje (wymagany monitor o dużej "prawdziwej" dynamice). Czasem efekty zdumiewajÄ
.
PamiÄtaj też, że kolor jaki widzimy to też jest kwestia zarówno koloru farby jak i padajÄ
cego na niÄ
koloru Ĺwiatła a także kolorów "w kadrze" obok tejże Ĺciany bo one też tworzÄ
odniesienie. Nie wiem czy pamiÄtasz eksperyment z sukienkÄ
:
http://www.nytimes.com/interactive/2015/02/28/science/white-or-blue-dress.html?_r=0
ReasumujÄ
c: chcesz uzyskaÄ dany kolor? Pomierz go wiÄc jakkolwiek (RAW w aparacie lub specjalistyczne urzÄ
dzenia)! Gdy naniesiesz go na ĹcianÄ, zapewnisz białe Ĺwiatło oraz podobne kolorystycznie otoczenie, to uzyskasz podobny jego odbiór. Gdy Ĺwiatło nie bÄdzie białe wtedy barwÄ trzeba skompensowaÄ. A gdy widmo Ĺwiatła bÄdzie podziurawione lub ograniczone, to już nic nie wskórasz.
Możesz też zrobiÄ jeszcze jeden eksperyment. Otwórz w programie graficznym ten piÄkny zachód, o jakim piszesz. Teraz zaznacz liniÄ horyzontu i wszystko powyżej niej. Wypełnij ten obszar białym kolorem. Popatrz teraz na morze. Czy jego kolor nadal jest taki sam? :-) Kolorymetr powie, że tak... i bÄdzie miał racjÄ :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
32 |
Data: Czerwiec 12 2017 11:02:04 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.11 o 18:48, Marek S pisze:
W dniu 2017-06-08 o 12:49, ks pisze:
JakieĹ podpowiedzi?
Czyli, skracajÄ
c, chcesz przenieć kolor z natury na ĹcianÄ łazienki? :-)
To był przykład zastosowania, do jednej sztuki przeniesienia koloru cała zabawa była raczej bez sensu. Ale gdyby było takie ustrojstwo, to bym sobie pozapamiÄtywał różne rzeczy. Czasem kwiatka, czasem trawÄ, czasem niebo. KiedyĹ o zachodzie słoĹca Ĺwiatło siÄ odbiło od chmur i było pomaraĹczowe, co bardzo ciekawie podĹwietliło drzewa. ZdjÄcie zrobiłem, ale mam wrażenie, że żadne kombinacje z rawem nie oddały tego efektu, dodatkowo balans bieli w aparacie oszalał zupełnie, bo wszystko było pomaraĹczowe i on to chciał wyprostowaÄ :)
Balans bieli automatyczny traktujÄ raczej orientacyjnie, ale myĹlałem, ze trochÄ pomoże a nie zepsuje.
Temat ciekawy, choÄ z drugiej strony nie wydaje mi siÄ zbyt skomplikowany, co nie znaczy, że możliwy do odtworzenia lub łatwego odtworzenia.
Ograniczenia biorÄ
siÄ m.in. z kontrastu jaki natura nam dostarcza. Gdy pomalujesz ĹcianÄ na biało tejże łazience i oĹwietlisz jÄ
ĹwieczkÄ
, to nie uzyskasz takiej jasnoĹci jak odbicie zachodzÄ
cego słoĹca w tafli morza. Gdyby ta Ĺciana sama z siebie Ĺwieciła, byłoby lepiej :-)
Ograniczenie #2 wynikajÄ
ce z poprzedniego.
Nasze oko widzi różnie przy różnych jasnoĹciach otoczenia. W ciemnoĹci w ogóle kolorów nie ma. Tak wiÄc w półmroku łazienki nie ma szans na uzyskanie poprawnej barwy, nawet jeĹli przyrzÄ
d jÄ
widzi. MusiałbyĹ zapewniÄ oĹwietlenie "ambient" o jasnoĹci podobnej jak na wspomnianym klifie. Fajnie różnice widaÄ bawiÄ
c siÄ z realistycznÄ
grafikÄ
3D, gdzie swobodnie można Ĺwiatłem regulowaÄ i obserwowaÄ jak nasz mózg na te zmiany reaguje (wymagany monitor o dużej "prawdziwej" dynamice). Czasem efekty zdumiewajÄ
.
PamiÄtaj też, że kolor jaki widzimy to też jest kwestia zarówno koloru farby jak i padajÄ
cego na niÄ
koloru Ĺwiatła a także kolorów "w kadrze" obok tejże Ĺciany bo one też tworzÄ
odniesienie. Nie wiem czy pamiÄtasz eksperyment z sukienkÄ
:
http://www.nytimes.com/interactive/2015/02/28/science/white-or-blue-dress.html?_r=0
ReasumujÄ
c: chcesz uzyskaÄ dany kolor? Pomierz go wiÄc jakkolwiek (RAW w aparacie lub specjalistyczne urzÄ
dzenia)! Gdy naniesiesz go na ĹcianÄ, zapewnisz białe Ĺwiatło oraz podobne kolorystycznie otoczenie, to uzyskasz podobny jego odbiór. Gdy Ĺwiatło nie bÄdzie białe wtedy barwÄ trzeba skompensowaÄ. A gdy widmo Ĺwiatła bÄdzie podziurawione lub ograniczone, to już nic nie wskórasz.
Możesz też zrobiÄ jeszcze jeden eksperyment. Otwórz w programie graficznym ten piÄkny zachód, o jakim piszesz. Teraz zaznacz liniÄ horyzontu i wszystko powyżej niej. Wypełnij ten obszar białym kolorem. Popatrz teraz na morze. Czy jego kolor nadal jest taki sam? :-) Kolorymetr powie, że tak... i bÄdzie miał racjÄ :-D
ja siÄ a tym wszystkim zgadzam, mniej wiÄcej znam ograniczenia, ale spróbowaÄ bym i tak chciał :)
pozdrawiam Krzysiek
33 |
Data: Czerwiec 14 2017 00:29:48 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Marek S |
W dniu 2017-06-12 o 11:02, ks pisze:
ja siÄ a tym wszystkim zgadzam, mniej wiÄcej znam ograniczenia, ale spróbowaÄ bym i tak chciał :)
Wiesz... sÄ
dzÄ, że to doć proste jest do odtworzenia jeĹli zastosujesz wspomniane przeze mnie wskazówki. Ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak:
1) RobiÄ fotÄ w RAW tego miejsca, którego kolorystykÄ chcÄ przenieć do domu.
2) W Photoshopie (bo w nim działam i go znam dobrze) otwieram plik w ACR i ustawiam balans bieli na 5200 a tint na 0. Nie wyjaĹniam póki co dlaczego tak bo to nie dotyczy wÄ
tku.
3) Otwieram plik w PS i mierzÄ jego kolor ale nie punktowo lecz w pewnym obszarze. Niech PS wyliczy ĹredniÄ
koloru. Mamy jakÄ
Ĺ wartoć RGB.
4) OĹwietlasz ĹcianÄ BIAĹYM Ĺwiatłem. Białe nie oznacza Ĺwiatła jakie widzisz i sÄ
dzisz naiwnie, że to białe lecz powinno ono dawaÄ ciÄ
głe, zrównoważone widmo. Z pewnoĹciÄ
znajdziesz żarówki "fotograficzne", które to zapewniÄ
.
5) Bierzesz próbnik kolorów farb Twojej ulubionej firmy, wieszasz go na Ĺcianie, robisz jego fotÄ w RAW, w ACR ustawiasz balans jak w p. 2, wybierasz kolor o maksymalnie zbliżonym RGB.
6) Malujesz tym kolorem ĹcianÄ i załatwione.
Dopóki nie zmienisz oĹwietlenia to bÄdzie ok. JeĹli chcesz je zmieniÄ jednak, to spróbuj zastosowaÄ procedurÄ poczÄ
wszy od punktu 4 lecz z zastosowaniem Ĺwiatła docelowego. JeĹli okaże siÄ, że to docelowe Ĺwiatło nie jest w stanie odtworzyÄ na próbniku docelowego koloru, to nic nie wskórasz.
Ale jest pewne obejĹcie. Punktowo mógłbyĹ oĹwietliÄ ĹcianÄ Ĺwiatłem białym a resztÄ pomieszczenia - docelowym. Wtedy uzyskasz to co chciałeĹ.
--
Pozdrawiam,
Marek
34 |
Data: Czerwiec 14 2017 10:14:26 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 00:29 Marek S pisze:
W dniu 2017-06-12 o 11:02, ks pisze:
ja się a tym wszystkim zgadzam, mniej więcej znam ograniczenia, ale spróbować bym i tak chciał :)
Wiesz... sądzę, że to dość proste jest do odtworzenia jeśli zastosujesz wspomniane przeze mnie wskazówki. Ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak:
1) Robię fotę w RAW tego miejsca, którego kolorystykę chcę przenieść do domu.
2) W Photoshopie (bo w nim działam i go znam dobrze) otwieram plik w ACR i ustawiam balans bieli na 5200 a tint na 0. Nie wyjaśniam póki co dlaczego tak bo to nie dotyczy wątku.
3) Otwieram plik w PS i mierzę jego kolor ale nie punktowo lecz w pewnym obszarze. Niech PS wyliczy średnią koloru. Mamy jakąś wartość RGB.
4) Oświetlasz ścianę BIAŁYM światłem. Białe nie oznacza światła jakie widzisz i sądzisz naiwnie, że to białe lecz powinno ono dawać ciągłe, zrównoważone widmo. Z pewnością znajdziesz żarówki "fotograficzne", które to zapewnią.
5) Bierzesz próbnik kolorów farb Twojej ulubionej firmy, wieszasz go na ścianie, robisz jego fotę w RAW, w ACR ustawiasz balans jak w p. 2, wybierasz kolor o maksymalnie zbliżonym RGB.
6) Malujesz tym kolorem ścianę i załatwione.
Dopóki nie zmienisz oświetlenia to będzie ok. Jeśli chcesz je zmienić jednak, to spróbuj zastosować procedurę począwszy od punktu 4 lecz z zastosowaniem światła docelowego. Jeśli okaże się, że to docelowe światło nie jest w stanie odtworzyć na próbniku docelowego koloru, to nic nie wskórasz.
Ale jest pewne obejście. Punktowo mógłbyś oświetlić ścianę światłem białym a resztę pomieszczenia - docelowym. Wtedy uzyskasz to co chciałeś.
W ogóle nie próbuję analizować twojego pomysłu.
Ale także on pokazuje, jakim absurdem jest oczekiwanie wątkotwórcy, że stworzy "zapamiętywacz kolorów".
Może najłatwiej mieć zawsze przy sobie wrażliwą kobietę, bo one potrafią poruszać się świecie kolorów znacznie sprawniej niż mężczyźni? Jest szansa, że potrafi odwzorować kolor.
Albo zainwestować we własną wrażliwość, nauczyć się patrzeć? W końcu niektórzy malarze potrafią w pracowni odtworzyć swoje wrażenia kolorystyczne. A część z nich nawet tworzy nawet dzieła ponadczasowe.
Ech...
--
Trefniś
35 |
Data: Czerwiec 14 2017 19:23:26 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Marek S |
W dniu 2017-06-14 o 10:14, Trefniś pisze:
W ogóle nie próbuję analizować twojego pomysłu.
Ale także on pokazuje, jakim absurdem jest oczekiwanie wątkotwórcy, że stworzy "zapamiętywacz kolorów".
Zgadza się. Wypowiedź wcześniej napisałem iż kolor to nie tylko wartość RGB ale i cała otoczka do niego tworzy jego odbiór. Podałem przykład: zrób zdjęcie zachwycającemu zachodowi słońca nad morzem, po czym w Photoshopie wypełnij bielą wszystko od horyzontu w górę. Wartości RGB pikseli tego co odbija się w morzu będą niezmienione a mimo to odbiór zdjęcia diametralnie zmieni się. Morze stanie się nagle np. burą breją... a niby to jest to samo zdjęcie. Ale skoro jakoś autor chce się przybliżyć do koloru... to podałem mu chyba jedyny możliwy sposób postępowania pomijając rodzaj zastosowanego "miernika" RGB.
Może najłatwiej mieć zawsze przy sobie wrażliwą kobietę, bo one potrafią poruszać się świecie kolorów znacznie sprawniej niż mężczyźni? Jest szansa, że potrafi odwzorować kolor.
Sądzę, że i to nie zadziała z uwagi na powyższe.
--
Pozdrawiam,
Marek
36 |
Data: Czerwiec 14 2017 23:20:07 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 19:23 Marek S pisze:
W dniu 2017-06-14 o 10:14, Trefniś pisze:
W ogóle nie próbuję analizować twojego pomysłu.
Ale także on pokazuje, jakim absurdem jest oczekiwanie wątkotwórcy, że stworzy "zapamiętywacz kolorów".
Zgadza się. Wypowiedź wcześniej napisałem iż kolor to nie tylko wartość RGB ale i cała otoczka do niego tworzy jego odbiór. Podałem przykład: zrób zdjęcie zachwycającemu zachodowi słońca nad morzem, po czym w Photoshopie wypełnij bielą wszystko od horyzontu w górę. Wartości RGB pikseli tego co odbija się w morzu będą niezmienione a mimo to odbiór zdjęcia diametralnie zmieni się. Morze stanie się nagle np. burą breją... a niby to jest to samo zdjęcie. Ale skoro jakoś autor chce się przybliżyć do koloru... to podałem mu chyba jedyny możliwy sposób postępowania pomijając rodzaj zastosowanego "miernika" RGB.
Może najłatwiej mieć zawsze przy sobie wrażliwą kobietę, bo one potrafią poruszać się świecie kolorów znacznie sprawniej niż mężczyźni? Jest szansa, że potrafi odwzorować kolor.
Sądzę, że i to nie zadziała z uwagi na powyższe.
Zwłaszcza, że wrażliwa kobieta "odwzoruje" jakoś tam kolor, ale wątkotwórca pozbawiony wrażliwości zobaczy coś zupełnie innego.
Moim skromnym zdaniem dyskusja trwa niepotrzebnie od prawie tygodnia.
A powinna zakończyć się po pierwszych przemyśleniach.
Wręcz nawet przed jej rozpoczęciem, jako pozbawiona sensu.
--
Trefniś
37 |
Data: Czerwiec 15 2017 00:52:37 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Marek S |
W dniu 2017-06-14 o 23:20, Trefniś pisze:
Moim skromnym zdaniem dyskusja trwa niepotrzebnie od prawie tygodnia.
A powinna zakończyć się po pierwszych przemyśleniach.
Wręcz nawet przed jej rozpoczęciem, jako pozbawiona sensu.
Z mojej strony te pierwsze przemyślenia (i może drugie też) przedstawiłem koledze aby pokazać na czym trudność polega zamiast go olać lub zbyć krótkim i enigmatycznym komentarzem lub brakiem komentarza. Sporo czasu poświęciłem kiedyś grafice 3D, gdzie właśnie rolę światła poznaje się szybciej i dogłębniej niż w fotografii. Uważam, że warto dzielić się doświadczeniami.
Być może więcej osób zastanawia się nad podobnym zagadnieniem. Dlatego moim skromnym zdaniem warto było rozwinąć temat i uzasadnić nawet jeśli wiadomo było od samego początku iż konkluzja będzie negatywna.
--
Pozdrawiam,
Marek
38 |
Data: Czerwiec 15 2017 09:26:10 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Jest
szansa, że potrafi odwzorowaÄ kolor.
Mizerna.
Pozdrawiam Marcin
39 |
Data: Czerwiec 15 2017 18:56:16 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 18:26 Starzec z Gór pisze:
W dniu środa, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik Trefniś napisał:
Może najłatwiej mieć zawsze przy sobie wrażliwą kobietę, bo one potrafią
poruszać się świecie kolorów znacznie sprawniej niż mężczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniają kolorów lepiej niż mężczyźni, natomiast częściej posługują się "modowymi" określeniami, których mężczyźni po prostu nie znają.
Jest
szansa, że potrafi odwzorować kolor.
Mizerna.
Poniekąd!
Ale _jak_ zapamiętasz kolor, którego nazwać nie potrafisz???
(Sprawdzić, czy nie kolega Biedronia).
W tym podstawowy problem!
Wśród mężczyzn jest nawet znacznie więcej malarzy i plastyków (historia), niż wśród kobiet.
--
Trefniś
40 |
Data: Czerwiec 16 2017 14:35:48 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:56:38 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
W dniu .06.2017 o 18:26 Starzec z Gór pisze:
> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż
> mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami,
> których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
>
> Jest
>> szansa, że potrafi odwzorowaÄ kolor.
> Mizerna.
PoniekÄ
d!
Ale _jak_ zapamiÄtasz kolor, którego nazwaÄ nie potrafisz???
W tym podstawowy problem!
Co do zapamiÄtania, to zapamiÄtanie odcienia koloru jest ogólnie trudne, i nijak nie zwiÄ
zane z nazywaniem go. natomiast doĹwiadczalnie stwierdziłem że rozróżnianie subtelnych odcieni u mÄżczyzn stoi na "nieco" wyższym poziomie, niż u kobiet - mÄżczyźni sÄ
bardziej wzrokowcami niż kobiety.
WĹród mÄżczyzn jest nawet znacznie wiÄcej malarzy i plastyków (historia),
niż wĹród kobiet.
To już raczej uwarunkowane socjologicznie.
Pozdrawiam Marcin
41 |
Data: Czerwiec 17 2017 07:34:13 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 23:35 Starzec z Gór pisze:
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:56:38 UTC+2 użytkownik Trefniś napisał:
W dniu .06.2017 o 18:26 Starzec z Gór pisze:
> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniają kolorów lepiej niż
> mężczyźni, natomiast częściej posługują się "modowymi" określeniami,
> których mężczyźni po prostu nie znają.
>
> Jest
>> szansa, że potrafi odwzorować kolor.
> Mizerna.
Poniekąd!
Ale _jak_ zapamiętasz kolor, którego nazwać nie potrafisz???
W tym podstawowy problem!
Co do zapamiętania, to zapamiętanie odcienia koloru jest ogólnie trudne, i nijak nie związane z nazywaniem go.
Jesteś pewien tego "nijak"?
Kobieta rozpozna kolor i powie np. "to turkusowy".
Ty powiesz - "widziałem go już gdzieś".
Oboje zapamiętaliście, ale Ty potrzebujesz jeszcze "urządzenia do zapamiętywania kolorów" jak postuluje twórca wątku.
natomiast doświadczalnie stwierdziłem że rozróżnianie subtelnych odcieni u mężczyzn stoi na "nieco" wyższym poziomie, niż u kobiet - mężczyźni są bardziej wzrokowcami niż kobiety.
Męska szowinista :)
Wśród mężczyzn jest nawet znacznie więcej malarzy i plastyków (historia),
niż wśród kobiet.
To już raczej uwarunkowane socjologicznie.
Prawda.
Na szczęście nie uznałeś tego za dowód, że faceci lepiej rozpoznają kolory.
--
Trefniś
42 |
Data: Czerwiec 15 2017 18:59:21 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci. Wniosek oczywisty.
P.P.
43 |
Data: Czerwiec 16 2017 14:46:01 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
> W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
>
>> Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
>> poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
>
>
> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Pozdrawiam Marcin
44 |
Data: Czerwiec 17 2017 00:01:42 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: Trefniś |
W dniu .06.2017 o 23:46 Starzec z Gór pisze:
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
> W dniu środa, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik Trefniś napisał:
>
>> Może najłatwiej mieć zawsze przy sobie wrażliwą kobietę, bo one potrafią
>> poruszać się świecie kolorów znacznie sprawniej niż mężczyźni?
>
>
> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniają kolorów lepiej niż mężczyźni, natomiast częściej posługują się "modowymi" określeniami, których mężczyźni po prostu nie znają.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów światła, bardzo się zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego są na chromosomie X, a te chromosomy kobiety mają dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różnią się rozkładem spektralnym czułości.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy więcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretują sygnał - są zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mężczyzny prędzej nastąpi dysfunkcja wzroku, i będzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet będzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
https:// www.youtube.com/watch?v=Iaji9yDma4A
--
Trefniś
45 |
Data: Czerwiec 16 2017 16:09:40 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 00:01:51 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
W dniu .06.2017 o 23:46 Starzec z Gór pisze:
> W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł
> Pawłowicz napisał:
>> W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
>> > W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ
>> napisał:
>> >
>> >> Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one
>> potrafiÄ
>> >> poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
>> >
>> >
>> > To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej
>> niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi"
>> okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
>>
>> Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
>> W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
>> zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
>> my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
>> zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
>> Wniosek oczywisty.
>
> To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy
> od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku
> dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci
> dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami.
> Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi
> dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na
> poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał.
> Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
https://www.youtube.com/watch?v=Iaji9yDma4A
Kurwa, durnota nie rozróżnia pomiÄdzy odcieniem a nasyceniem..
Wszystkie kolorki w próbce miały ten sam odcieĹ - różniły siÄ jedynie nasyceniem - gÄstoĹciÄ
. Ten kanał schodzi na psy.
Pozdrawiam Marcin
PS Sprawdziłem nie tylko organoleptycznie a w PSie. I spokojnie wcisnÄ
łbym jeszcze dwa razy tyle rozróżnialnych gÄstoĹci.
46 |
Data: Czerwiec 17 2017 03:17:02 | Temat: Re: Czy istnieje urządzenie do zapamiętywania kolorów? | Autor: J.F. |
Dnia Fri, 16 Jun 2017 16:09:40 -0700 (PDT), Starzec z Gór napisał(a):
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 00:01:51 UTC+2 użytkownik Trefniś napisał:
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy
od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku
dwa razy więcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci
dokładniej interpretują sygnał - są zdecydowanie bardziej wzrokowcami.
Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mężczyzny prędzej nastąpi
dysfunkcja wzroku, i będzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na
poziomie "normalnym" to facet będzie kolory dokładniej rozróżniał.
Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
https://www.youtube.com/watch?v=Iaji9yDma4A
Kurwa, durnota nie rozróżnia pomiędzy odcieniem a nasyceniem.
Wszystkie kolorki w próbce miały ten sam odcień - różniły się jedynie nasyceniem - gęstością. Ten kanał schodzi na psy.
Tak czy inaczej - kobiety je rozrozniaja.
PS Sprawdziłem nie tylko organoleptycznie a w PSie.
I spokojnie wcisnąłbym jeszcze dwa razy tyle rozróżnialnych gęstości.
Jestes kobieta :-)
Ale test jest zle przeprowadzony.
Trzeba bylo tych kwadratow dac z 10 w 7 roznych kolorach i wtedy
pytac. Moze kobiety przyzwyczajone, ze jak jest 40 szminek w sklepie,
to kazda inna :-)
Albo wcisnij wiecej tych kolorow, ponizej daj drugi rzad kwadratow, w
innej kolejnosci ustawionych, z numerkami, po czym "powiedz ktore
kwadraty maja taki sam kolor".
I przetestowac na paru panach i paniach.
J.
47 |
Data: Czerwiec 17 2017 14:54:13 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 03:17:06 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Dnia Fri, 16 Jun 2017 16:09:40 -0700 (PDT), Starzec z Gór napisał(a):
> Wszystkie kolorki w próbce miały ten sam odcieĹ - różniły siÄ jedynie nasyceniem - gÄstoĹciÄ
. Ten kanał schodzi na psy.
Tak czy inaczej - kobiety je rozrozniaja.
Niemniej rozróżnienie jaĹniej-ciemniej ma siÄ nijak do rozróżniania kolorów.
Daltonista też by je rozróżnił.
> PS Sprawdziłem nie tylko organoleptycznie a w PSie.
> I spokojnie wcisnÄ
łbym jeszcze dwa razy tyle rozróżnialnych gÄstoĹci.
Jestes kobieta :-)
Sprawdziłem. Nie jestem.
Ale test jest zle przeprowadzony.
Trzeba bylo tych kwadratow dac z 10 w 7 roznych kolorach i wtedy
pytac. Moze kobiety przyzwyczajone, ze jak jest 40 szminek w sklepie,
to kazda inna :-)
Przede wszystkim kwadraty powinny byÄ faktycznie w różnych odcieniach.
Albo wcisnij wiecej tych kolorow, ponizej daj drugi rzad kwadratow, w
innej kolejnosci ustawionych, z numerkami, po czym "powiedz ktore
kwadraty maja taki sam kolor".
I przetestowac na paru panach i paniach.
Robi siÄ takie testy, do celów zawodowych.
Pozdrawiam Marcin
48 |
Data: Czerwiec 17 2017 10:18:30 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w literaturze.
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym, że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
Pozdrawiam,
Paweł
P.S.
Allel - jedna z wersji genu.
Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany przez jeden z nich.
49 |
Data: Czerwiec 17 2017 10:37:06 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 17.06.2017 o 10:18, Paweł Pawłowicz pisze:
[...]
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w literaturze.
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym, że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
Tu jest o tym, ale bardzo niewiele i na skrajnie elementarnym poziomie:
http://www.swiatnauki.pl/8,473.html
Ale w Ĺwiecie Nauki był na ten temat obszerny artykuł.
P.P.
50 |
Data: Czerwiec 17 2017 15:01:24 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
> W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>> W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
>>> W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
>>>
>>>> Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
>>>> poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
>>>
>>>
>>> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
>>
>> Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
>> W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
>> zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
>> my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
>> zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
>> Wniosek oczywisty.
>
> To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w
literaturze.
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
Pozdrawiam,
Paweł
Chyba w prasie. Ja z genetyki maturÄ pisałem i bynajmniej na tym mój kontakt z tÄ
naukÄ
siÄ nie skoĹczył. I zaprawdÄ powiadam ci, przez to co dziĹ w prasie wypisujÄ
, Mendel siÄ w grobie przewraca.
P.S.
Allel - jedna z wersji genu.
Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane
przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany
przez jeden z nich.
No i ?
51 |
Data: Czerwiec 18 2017 22:51:32 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 18.06.2017 o 00:01, Starzec z Gór pisze:
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w
literaturze.
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
Pozdrawiam,
Paweł
Chyba w prasie. Ja z genetyki maturÄ pisałem i bynajmniej na tym mój kontakt z tÄ
naukÄ
siÄ nie skoĹczył. I zaprawdÄ powiadam ci, przez to co dziĹ w prasie wypisujÄ
, Mendel siÄ w grobie przewraca.
Podałem link do Ĺwiata Nauki.
MaturÄ pisałeĹ pewnie ładnych parÄ lat temu, a wiedza sprzed parunastu lat w tej dziedzinie to prehistoria. W kwestii Mendla też siÄ sporo zmieniło.
P.S.
Allel - jedna z wersji genu.
Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane
przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany
przez jeden z nich.
No i ?
Przecież to oczywiste: jeĹli kobieta ma dwa allele receptora czerwonoczułego różniÄ
ce siÄ czułoĹciÄ
spektralnÄ
o kilkanaĹcie nanometrów i podobnie z zielonoczułym, to widzi piÄciobarwnie.
P.P.
52 |
Data: Czerwiec 18 2017 15:30:24 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:51:40 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 18.06.2017 o 00:01, Starzec z Gór pisze:
> W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>> W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
>>> W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>>>> W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
>>>>> W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
>>>>>
>>>>>> Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
>>>>>> poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
>>>>>
>>>>>
>>>>> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
>>>>
>>>> Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
>>>> W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam.. Loci czerwono i
>>>> zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
>>>> my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
>>>> zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
>>>> Wniosek oczywisty.
>>>
>>> To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo.. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
>>
>> Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w
>> literaturze.
>> Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
>> mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
>> piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
>> różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
>> sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
>> że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
>> informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
>>
>> Pozdrawiam,
>> Paweł
>>
>
> Chyba w prasie. Ja z genetyki maturÄ pisałem i bynajmniej na tym mój kontakt z tÄ
naukÄ
siÄ nie skoĹczył. I zaprawdÄ powiadam ci, przez to co dziĹ w prasie wypisujÄ
, Mendel siÄ w grobie przewraca.
Podałem link do Ĺwiata Nauki.
MaturÄ pisałeĹ pewnie ładnych parÄ lat temu, a wiedza sprzed parunastu
lat w tej dziedzinie to prehistoria. W kwestii Mendla też siÄ sporo
zmieniło.
Wiem to wszystko i jestem z tym na bieżÄ
co.
>> P.S.
>> Allel - jedna z wersji genu.
>> Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane
>> przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany
>> przez jeden z nich.
> No i ?
Przecież to oczywiste: jeĹli kobieta ma dwa allele receptora
czerwonoczułego różniÄ
ce siÄ czułoĹciÄ
spektralnÄ
o kilkanaĹcie
nanometrów i podobnie z zielonoczułym, to widzi piÄciobarwnie.
Bzdura. Jeden z tych alleli bÄdzie dominujÄ
cym lub oba bÄdÄ
recesywne - i w zależnoĹci od tego nastÄ
pi ekspresja właĹciwego allelu. DominujÄ
cego lub pary recesywnych.
ResztÄ wariantów proponujÄ doczytaÄ.
Różnica polega na tym, że kobieta ma dwie kopie tego samego allelu, facet jednÄ
.
Pozdrawiam Marcin
53 |
Data: Czerwiec 19 2017 16:36:20 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 19.06.2017 o 00:30, Starzec z Gór pisze:
W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:51:40 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 18.06.2017 o 00:01, Starzec z Gór pisze:
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
Wniosek oczywisty.
To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w
literaturze.
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
Pozdrawiam,
Paweł
Chyba w prasie. Ja z genetyki maturÄ pisałem i bynajmniej na tym mój kontakt z tÄ
naukÄ
siÄ nie skoĹczył. I zaprawdÄ powiadam ci, przez to co dziĹ w prasie wypisujÄ
, Mendel siÄ w grobie przewraca.
Podałem link do Ĺwiata Nauki.
MaturÄ pisałeĹ pewnie ładnych parÄ lat temu, a wiedza sprzed parunastu
lat w tej dziedzinie to prehistoria. W kwestii Mendla też siÄ sporo
zmieniło.
Wiem to wszystko i jestem z tym na bieżÄ
co.
P.S.
Allel - jedna z wersji genu.
Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane
przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany
przez jeden z nich.
No i ?
Przecież to oczywiste: jeĹli kobieta ma dwa allele receptora
czerwonoczułego różniÄ
ce siÄ czułoĹciÄ
spektralnÄ
o kilkanaĹcie
nanometrów i podobnie z zielonoczułym, to widzi piÄciobarwnie.
Bzdura. Jeden z tych alleli bÄdzie dominujÄ
cym lub oba bÄdÄ
recesywne - i w zależnoĹci od tego nastÄ
pi ekspresja właĹciwego allelu. DominujÄ
cego lub pary recesywnych.
Zdajesz sobie sprawÄ z tego, co napisałeĹ?
ResztÄ wariantów proponujÄ doczytaÄ.
Różnica polega na tym, że kobieta ma dwie kopie tego samego allelu, facet jednÄ
.
Pozdrawiam Marcin
Bzdura. Kobieta może, ale nie musi mieÄ dwóch kopii tego samego allelu.
Zdecydowanie powinieneĹ doczytaÄ.
P.P.
54 |
Data: Czerwiec 19 2017 13:19:57 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu poniedziałek, 19 czerwca 2017 16:36:56 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 19.06.2017 o 00:30, Starzec z Gór pisze:
> W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:51:40 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>> W dniu 18.06.2017 o 00:01, Starzec z Gór pisze:
>>> W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>>>> W dniu 16.06.2017 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
>>>>> W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 18:59:21 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>>>>>> W dniu 15.06.2017 o 18:26, Starzec z Gór pisze:
>>>>>>> W dniu Ĺroda, 14 czerwca 2017 10:14:50 UTC+2 użytkownik TrefniĹ napisał:
>>>>>>>
>>>>>>>> Może najłatwiej mieÄ zawsze przy sobie wrażliwÄ
kobietÄ, bo one potrafiÄ
>>>>>>>> poruszaÄ siÄ Ĺwiecie kolorów znacznie sprawniej niż mÄżczyźni?
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> To jest absolutna nieprawda. Kobiety nie rozróżniajÄ
kolorów lepiej niż mÄżczyźni, natomiast czÄĹciej posługujÄ
siÄ "modowymi" okreĹleniami, których mÄżczyźni po prostu nie znajÄ
.
>>>>>>
>>>>>> Poczytaj sobie o genetyce receptorów Ĺwiatła, bardzo siÄ zdziwisz.
>>>>>> W dużym skrócie: niebieskoczuły wszyscy mamy tali sam. Loci czerwono i
>>>>>> zielonoczułego sÄ
na chromosomie X, a te chromosomy kobiety majÄ
dwa, a
>>>>>> my tylko jeden. Istnieje wiele alleli receptorów czerwono i
>>>>>> zielonoczułych, allele różniÄ
siÄ rozkładem spektralnym czułoĹci.
>>>>>> Wniosek oczywisty.
>>>>>
>>>>> To jest, wybacz, tak zwana genetyka ludowa. Ekspresja genu nie zależy od tego czy posiadamy go w jednej czy dwu kopiach. Kobieta nie ma w oku dwa razy wiÄcej receptorów niż facet. Ma ich tyle samo. Natomiast faceci dokładniej interpretujÄ
sygnał - sÄ
zdecydowanie bardziej wzrokowcami. Owszem, w wypadku uszkodzenia chromosomu X u mÄżczyzny prÄdzej nastÄ
pi dysfunkcja wzroku, i bÄdzie bardziej radykalna niż u kobiety - ale na poziomie "normalnym" to facet bÄdzie kolory dokładniej rozróżniał.. Sprawdziłem na sporej próbce laborantów foto płci obojga.
>>>>
>>>> Zamiast, wybacz, filozofowaÄ, poczytaj. Jest o tym wiele doniesieĹ w
>>>> literaturze.
>>>> Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
>>>> mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
>>>> piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
>>>> różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
>>>> sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
>>>> że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
>>>> informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
>>>>
>>>> Pozdrawiam,
>>>> Paweł
>>>>
>>>
>>> Chyba w prasie. Ja z genetyki maturÄ pisałem i bynajmniej na tym mój kontakt z tÄ
naukÄ
siÄ nie skoĹczył.. I zaprawdÄ powiadam ci, przez to co dziĹ w prasie wypisujÄ
, Mendel siÄ w grobie przewraca.
>>
>> Podałem link do Ĺwiata Nauki.
>> MaturÄ pisałeĹ pewnie ładnych parÄ lat temu, a wiedza sprzed parunastu
>> lat w tej dziedzinie to prehistoria. W kwestii Mendla też siÄ sporo
>> zmieniło.
>
> Wiem to wszystko i jestem z tym na bieżÄ
co.
>>
>>>> P.S.
>>>> Allel - jedna z wersji genu.
>>>> Locus, liczba mnoga loci - miejsce, a właĹciwie obszar, genomu zajmowane
>>>> przez okreĹlony gen. JeĹli gen ma kilka alleli, locus jest zajmowany
>>>> przez jeden z nich.
>>> No i ?
>>
>> Przecież to oczywiste: jeĹli kobieta ma dwa allele receptora
>> czerwonoczułego różniÄ
ce siÄ czułoĹciÄ
spektralnÄ
o kilkanaĹcie
>> nanometrów i podobnie z zielonoczułym, to widzi piÄciobarwnie.
>
> Bzdura. Jeden z tych alleli bÄdzie dominujÄ
cym lub oba bÄdÄ
recesywne - i w zależnoĹci od tego nastÄ
pi ekspresja właĹciwego allelu. DominujÄ
cego lub pary recesywnych.
Zdajesz sobie sprawÄ z tego, co napisałeĹ?
> ResztÄ wariantów proponujÄ doczytaÄ.
> Różnica polega na tym, że kobieta ma dwie kopie tego samego allelu, facet jednÄ
.
> Pozdrawiam Marcin
Bzdura. Kobieta może, ale nie musi mieÄ dwóch kopii tego samego allelu.
Zdecydowanie powinieneĹ doczytaÄ.
Doczytałem. Na obu chromosomach X sÄ
te same geny.Allele mogÄ
byÄ różne, ale ujawniajÄ
siÄ albo dominujÄ
ce albo para recesywnych.
Pozdrawiam Marcin
55 |
Data: Czerwiec 17 2017 15:05:48 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
ProponujÄ napisaÄ to jeszcze raz, ale poprawnie z punktu widzenia genetyki.
Pozdrawiam Marcin
56 |
Data: Czerwiec 18 2017 22:44:02 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 18.06.2017 o 00:05, Starzec z Gór pisze:
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
ProponujÄ napisaÄ to jeszcze raz, ale poprawnie z punktu widzenia genetyki.
Pozdrawiam Marcin
ProponujÄ napisaÄ, co tu jest niepoprawnego.
P.P.
57 |
Data: Czerwiec 18 2017 15:32:49 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:44:06 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 18.06.2017 o 00:05, Starzec z Gór pisze:
> W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>
>> Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
>> mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
>> piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
>> różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
>> sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
>> że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
>> informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
>
> ProponujÄ napisaÄ to jeszcze raz, ale poprawnie z punktu widzenia genetyki.
> Pozdrawiam Marcin
ProponujÄ napisaÄ, co tu jest niepoprawnego.
Całoć wypowiedzi. Co do rozbioru jej na czynniki pierwsze, to zdecydowanie nie dziĹ. Nie czujÄ siÄ na siłach.
Pozdrawiam Marcin
58 |
Data: Czerwiec 19 2017 16:48:50 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: PaweĹ PawĹowicz |
W dniu 19.06.2017 o 00:32, Starzec z Gór pisze:
W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:44:06 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 18.06.2017 o 00:05, Starzec z Gór pisze:
W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
ProponujÄ napisaÄ to jeszcze raz, ale poprawnie z punktu widzenia genetyki.
Pozdrawiam Marcin
ProponujÄ napisaÄ, co tu jest niepoprawnego.
Całoć wypowiedzi. Co do rozbioru jej na czynniki pierwsze, to zdecydowanie nie dziĹ. Nie czujÄ siÄ na siłach.
Pozdrawiam Marcin
ZastanawiajÄ
ce jest to, że spodziewałem siÄ właĹnie takiej odpowiedzi ;-)
Nie widzÄ sensu kontynuowania tej dyskusji. Nie spodziewaj siÄ odpowiedzi na kolejne Twoje insynuacje, jakoby Twój rozmówca korzystał jedynie ze źródeł o zerowej wiarogodnoĹci, czy też impertynencje w stylu "ludowa genetyka". Albo niemerytorycznych argumentów o tym, z czego pisałeĹ maturÄ.
Tak nawiasem mówiÄ
c gazet nie czytam w ogóle. A w kwestii matury, przez kilkanaĹcie lat prowadziłem wykłady z biochemii z elementami genetyki, łatwo to sprawdziÄ, gdyż nie wstydzÄ siÄ swojego nazwiska a afiliacjÄ można odczytaÄ z adresu.
Pozdrawiam,
Paweł
59 |
Data: Czerwiec 19 2017 13:27:34 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania kolorów? | Autor: Starzec z GĂłr |
W dniu poniedziałek, 19 czerwca 2017 16:48:52 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
W dniu 19.06.2017 o 00:32, Starzec z Gór pisze:
> W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 22:44:06 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>> W dniu 18.06.2017 o 00:05, Starzec z Gór pisze:
>>> W dniu sobota, 17 czerwca 2017 10:18:32 UTC+2 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
>>>
>>>> Kobieta ma tyle samo receptorów co mÄżczyzna. Problem polega na tym, że
>>>> mÄżczyzna może mieÄ najwyżej trzy różne rodzaje receptorów, a kobieta
>>>> piÄÄ (zielono i czerwonoczułe majÄ
po kilka alleli). A to zasadnicza
>>>> różnica. Tak nawiasem: tak zwany daltonizm nie polega, jak dawniej
>>>> sÄ
dzono, na uszkodzeniu receptora zielono lub czerwonoczułego, a na tym,
>>>> że w oba te loci włazi ten sam allel. I wtedy mózg nie dostaje
>>>> informacji o różnicy miÄdzy czerwonym a zielonym.
>>>
>>> ProponujÄ napisaÄ to jeszcze raz, ale poprawnie z punktu widzenia genetyki.
>>> Pozdrawiam Marcin
>>
>> ProponujÄ napisaÄ, co tu jest niepoprawnego.
>
> Całoć wypowiedzi. Co do rozbioru jej na czynniki pierwsze, to zdecydowanie nie dziĹ. Nie czujÄ siÄ na siłach.
> Pozdrawiam Marcin
ZastanawiajÄ
ce jest to, że spodziewałem siÄ właĹnie takiej odpowiedzi ;-)
Nie widzÄ sensu kontynuowania tej dyskusji. Nie spodziewaj siÄ
odpowiedzi na kolejne Twoje insynuacje, jakoby Twój rozmówca korzystał
jedynie ze źródeł o zerowej wiarogodnoĹci, czy też impertynencje w stylu
"ludowa genetyka". Albo niemerytorycznych argumentów o tym, z czego
pisałeĹ maturÄ.
Tak nawiasem mówiÄ
c gazet nie czytam w ogóle. A w kwestii matury, przez
kilkanaĹcie lat prowadziłem wykłady z biochemii z elementami genetyki,
łatwo to sprawdziÄ, gdyż nie wstydzÄ siÄ swojego nazwiska a afiliacjÄ
można odczytaÄ z adresu.
Pozdrawiam,
Paweł
Jeżeli jakaĹ teoria pozostaje w sprzecznoĹci z praktykÄ
, zasługuje na właĹnie takowe okreĹlenia. Fizykalne testy nie pozostawiajÄ
wÄ
tpliwoĹci.
Ĺťegnam
Marcin
60 |
Data: Czerwiec 14 2017 12:52:30 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: ks |
W dniu 2017.06.14 o 00:29, Marek S pisze:
W dniu 2017-06-12 o 11:02, ks pisze:
ja siÄ a tym wszystkim zgadzam, mniej wiÄcej znam ograniczenia, ale spróbowaÄ bym i tak chciał :)
Wiesz... sÄ
dzÄ, że to doć proste jest do odtworzenia jeĹli zastosujesz wspomniane przeze mnie wskazówki. Ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak:
1) RobiÄ fotÄ w RAW tego miejsca, którego kolorystykÄ chcÄ przenieć do domu.
2) W Photoshopie (bo w nim działam i go znam dobrze) otwieram plik w ACR i ustawiam balans bieli na 5200 a tint na 0. Nie wyjaĹniam póki co dlaczego tak bo to nie dotyczy wÄ
tku.
3) Otwieram plik w PS i mierzÄ jego kolor ale nie punktowo lecz w pewnym obszarze. Niech PS wyliczy ĹredniÄ
koloru. Mamy jakÄ
Ĺ wartoć RGB.
4) OĹwietlasz ĹcianÄ BIAĹYM Ĺwiatłem. Białe nie oznacza Ĺwiatła jakie widzisz i sÄ
dzisz naiwnie, że to białe lecz powinno ono dawaÄ ciÄ
głe, zrównoważone widmo. Z pewnoĹciÄ
znajdziesz żarówki "fotograficzne", które to zapewniÄ
.
5) Bierzesz próbnik kolorów farb Twojej ulubionej firmy, wieszasz go na Ĺcianie, robisz jego fotÄ w RAW, w ACR ustawiasz balans jak w p. 2, wybierasz kolor o maksymalnie zbliżonym RGB.
6) Malujesz tym kolorem ĹcianÄ i załatwione.
Dopóki nie zmienisz oĹwietlenia to bÄdzie ok. JeĹli chcesz je zmieniÄ jednak, to spróbuj zastosowaÄ procedurÄ poczÄ
wszy od punktu 4 lecz z zastosowaniem Ĺwiatła docelowego. JeĹli okaże siÄ, że to docelowe Ĺwiatło nie jest w stanie odtworzyÄ na próbniku docelowego koloru, to nic nie wskórasz.
Ale jest pewne obejĹcie. Punktowo mógłbyĹ oĹwietliÄ ĹcianÄ Ĺwiatłem białym a resztÄ pomieszczenia - docelowym. Wtedy uzyskasz to co chciałeĹ.
DziÄki za pomysł, w sumie nie pomyĹlałem o użyciu aparatu w ten sposób (w sensie jako czujnika mierzÄ
cego rgb), muszÄ spróbowaÄ :)
Jedna uwaga: wydaje mi siÄ, że nie ma sensu zabawa ze Ĺwiatłem białym, a raczej od razu trzeba ĹcianÄ oĹwietliÄ docelowym Ĺwiatłem, bo w koĹcu nie foto Ĺwiatełko bÄdzie tam ĹwieciÄ.
pozdrawiam Krzysiek
61 |
Data: Czerwiec 14 2017 19:35:02 | Temat: Re: Czy istnieje urzÄ
dzenie do zapamiÄtywania k olorów? | Autor: Marek S |
W dniu 2017-06-14 o 12:52, ks pisze:
DziÄki za pomysł, w sumie nie pomyĹlałem o użyciu aparatu w ten sposób (w sensie jako czujnika mierzÄ
cego rgb), muszÄ spróbowaÄ :)
Wydaje mi siÄ on najbardziej dostÄpnym "miernikiem" :-)
Jedna uwaga: wydaje mi siÄ, że nie ma sensu zabawa ze Ĺwiatłem białym, a raczej od razu trzeba ĹcianÄ oĹwietliÄ docelowym Ĺwiatłem, bo w koĹcu nie foto Ĺwiatełko bÄdzie tam ĹwieciÄ.
Ok, w takim przypadku należałoby najpierw białÄ
ĹcianÄ / kartkÄ papieru oĹwietliÄ tym Ĺwiatłem. Potem zrobiÄ zdjÄcie z rÄcznym ustawieniem ev powiedzmy +1 do +2 bo elektronika aparatu zgłupieje na widok bieli. NastÄpnie od widma koloru docelowego odjÄ
Ä widmo koloru Ĺwiatła. W Photoshopie masz do tego narzÄdzia. Wynik można rozjaĹniÄ / przyciemniÄ liniowo i taki kolor kupiÄ.
Jednakże może okazaÄ siÄ, że widmo koloru docelowego Ĺwiatła może nie zawieraÄ np. koloru niebieskiego a ten lazur morza miał go dużo. W takim przypadku nie masz szans na powodzenie. No chyba, że podĹwietlisz od tyłu ten kolor :-) Wtedy wady Ĺwiatła otaczajÄ
cego zostanÄ
zniwelowane. Pytanie tylko, czy chcesz mieÄ w domu billboard :-D
Pomijam też ważny aspekt jakim jest relatywizacja koloru przez nasz mózg. Pisałem o tym wczeĹniej.
--
Pozdrawiam,
Marek
| | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | |