Grupy dyskusyjne   »   Czy to już samochodowe VooDoo?

Czy to już samochodowe VooDoo?



1 Data: Listopad 26 2015 15:07:57
Temat: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: nadir 

Cytat ze strony:

http://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-volkswagen-spaliny/wiadomosci/news-volkswagen-w-71-sekund-wyjasnia-jak-zlikwidowac-problem,nId,1928170
lub
http://ujeb.se/ZwFZF

"W przypadku mniejszych jednostek - 1,6 l TDI - w przedniej części przepływomierza zainstalowana zostanie specjalna, wykonana z tworzyw sztucznych, strumienica. Urządzenie odpowiadać ma za ustabilizowanie przepływu powietrza w przepływomierzu, dzięki czemu ten ostatni uzyskiwać będzie bardziej szczegółowe informacji o ilości dostarczanego jednostce napędowej tlenu. To sprawić ma, że nowy program sterujący będzie w stanie określić bardzo precyzyjne dawki wtrysku, co skutkować będzie precyzyjniejszym i - co za tym idzie - czystszym - spalaniem mieszanki w cylindrach."

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli tak, to należałoby to montować w każdym silniku.



2 Data: Listopad 26 2015 06:13:24
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor:

Wszelkiej garazowi spece od strumiennic, kierownic filtrow stozkowych wycinania katalizatorow wstawiania kierownic dla dodania 50 koni Allegrowi spece od powerboxów z rezystorem w srodku robia z nas idiotow od dawna.

Teraz VW do nich dolaczyl. Silnik po "naprawie" straci polowe mocy, ale strumiennica je odzyska... :-))))

3 Data: Listopad 26 2015 20:21:13
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Marcin N 

W dniu 2015-11-26 o 15:13,  pisze:

Wszelkiej garazowi spece od strumiennic, kierownic filtrow stozkowych wycinania katalizatorow wstawiania kierownic dla dodania 50 koni Allegrowi spece od powerboxów z rezystorem w srodku robia z nas idiotow od dawna.

Teraz VW do nich dolaczyl. Silnik po "naprawie" straci polowe mocy, ale strumiennica je odzyska... :-))))

Pewnie chodziło o tani sposób, który zamydli oczy urzędnikom a klientom da poczucie, że VW coś naprawił. Dodanie rurki to pewnie grosze. Oczywiście wyceni się to na 1000 zł, który rzekomo firma wykłada za klienta.


--
MN

4 Data: Listopad 28 2015 10:06:33
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 26 Nov 2015 20:21:13 +0100, Marcin N napisał(a):

W dniu 2015-11-26 o 15:13,  pisze:
Wszelkiej garazowi spece od strumiennic, kierownic filtrow stozkowych wycinania katalizatorow wstawiania kierownic dla dodania 50 koni Allegrowi spece od powerboxów z rezystorem w srodku robia z nas idiotow od dawna.
Teraz VW do nich dolaczyl. Silnik po "naprawie" straci polowe mocy, ale strumiennica je odzyska... :-))))

Pewnie chodziło o tani sposób, który zamydli oczy urzędnikom a klientom
da poczucie, że VW coś naprawił. Dodanie rurki to pewnie grosze.

Myslisz, ze urzednicy nie sprawdza aut po "naprawie" ?

Oczywiście wyceni się to na 1000 zł, który rzekomo firma wykłada za klienta.

rurka grosze, no - zlotowki, ale roboty moze przy tym byc sporo, a
wiesz ile kosztuje godzina w ASO :-)

J.

5 Data: Listopad 27 2015 10:35:53
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Lewis 

W dniu 2015-11-26 o 15:07, nadir pisze:

Cytat ze strony:

http://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-volkswagen-spaliny/wiadomosci/news-volkswagen-w-71-sekund-wyjasnia-jak-zlikwidowac-problem,nId,1928170

lub
http://ujeb.se/ZwFZF

"W przypadku mniejszych jednostek - 1,6 l TDI - w przedniej części
przepływomierza zainstalowana zostanie specjalna, wykonana z tworzyw
sztucznych, strumienica. Urządzenie odpowiadać ma za ustabilizowanie
przepływu powietrza w przepływomierzu, dzięki czemu ten ostatni
uzyskiwać będzie bardziej szczegółowe informacji o ilości dostarczanego
jednostce napędowej tlenu. To sprawić ma, że nowy program sterujący
będzie w stanie określić bardzo precyzyjne dawki wtrysku, co skutkować
będzie precyzyjniejszym i - co za tym idzie - czystszym - spalaniem
mieszanki w cylindrach."

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

Producent mówi że da dużo to musi dać.

W rzeczywistości, jak musieliby zagęścić osie w mapach wtrysku żeby uzyskać daną dokładność? Z map o rozmiarach 16x16 czy nawet 32x32 trzeba by zrobić 256x256 ;) co i tak nie przyniesie żadnego efektu, a minimalne zabrudzenie przeływomierza spowoduje herezje w odczytach ;)

--
Pozdrawiam
Lewis

6 Data: Listopad 27 2015 23:03:54
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

Czy masz jakieś wątpliwości? Przecież skoro w VW tak powiedzieli, to tak
jest :)

To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)

7 Data: Listopad 27 2015 23:37:55
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: nadir 

W dniu 2015-11-27 o 23:03, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

Czy masz jakieś wątpliwości? Przecież skoro w VW tak powiedzieli, to tak
jest :)

To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)

Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś tam kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać. Samo przeprogramowanie komputera jest krótsze niż zabawa z przepływomierzem. Przy dziesiątkach tysięcy samochodów, w których potencjalnie trzeba dokonać modyfikacji, to jest już konkretny koszt.

8 Data: Listopad 28 2015 00:01:29
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Adam 

W dniu 2015-11-27 o 23:37, nadir pisze:

W dniu 2015-11-27 o 23:03, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

Czy masz jakieś wątpliwości? Przecież skoro w VW tak powiedzieli, to tak
jest :)

To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW
mocy ;)

Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś
tam kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać. Samo
przeprogramowanie komputera jest krótsze niż zabawa z przepływomierzem.
Przy dziesiątkach tysięcy samochodów, w których potencjalnie trzeba
dokonać modyfikacji, to jest już konkretny koszt.


Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".

Znajomy mówił mi, jak w Hameryce "podbija się" koszty. Dawno temu mówił, dokładnie nie pamiętam. Ale to było coś takiego, że jak padnie żarówka, to trzeba wezwać kierownika technicznego, ten spisuje protokół; trzeba wezwać speca od tamtejszego BHP - protokół. Trzeba wezwać prawnika, czy aby komuś nie przeszkadza chwilowo mniejsze natężenie światła, albo czy ktoś nie poniósł straty rzeczywistej lub moralnej. Później musi przyjść ekipa (co najmniej 2 osoby), aby żarówkę wymienić.
To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej operacji wymiany tejże żarówki.

Tu na grupach są koledzy zza Oceanu - może potwierdzą?

Natomiast ogólnie w księgowości koszt powoduje automatyczne zwiększenie zysku.

Może o to chodzi?


--
Pozdrawiam.

Adam

9 Data: Listopad 28 2015 00:24:49
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Sat, 28 Nov 2015 00:01:29 +0100, Adam napisał(a):

Znajomy mówił mi, jak w Hameryce "podbija się" koszty. Dawno temu mówił,
dokładnie nie pamiętam. Ale to było coś takiego, że jak padnie żarówka,
to trzeba wezwać kierownika technicznego, ten spisuje protokół; trzeba
wezwać speca od tamtejszego BHP - protokół. Trzeba wezwać prawnika, czy
aby komuś nie przeszkadza chwilowo mniejsze natężenie światła, albo czy
ktoś nie poniósł straty rzeczywistej lub moralnej. Później musi przyjć
ekipa (co najmniej 2 osoby), aby żarówkę wymienić.
To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej
operacji wymiany tejże żarówki.

Wkręcił Cię, jak widać skutecznie.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

10 Data: Listopad 28 2015 02:56:29
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: __Maciek 

Sat, 28 Nov 2015 00:01:29 +0100 Adam  napisał:

To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej
operacji wymiany tejże żarówki.

Haha "pieniądze należy zdobywać legalnie, a nie lewymi kombinacjami".
"Więc im on jest droższy, ten miś, tym... no właśnie" :-)

No paczpan, a ktoś by pomyślał że kapitalizm itd., a tu...

11 Data: Listopad 28 2015 09:00:05
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Budzik 

Użytkownik Adam  ...

Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".

Znajomy mówił mi, jak w Hameryce "podbija się" koszty. Dawno temu mówił,
dokładnie nie pamiętam. Ale to było coś takiego, że jak padnie żarówka,
to trzeba wezwać kierownika technicznego, ten spisuje protokół; trzeba
wezwać speca od tamtejszego BHP - protokół. Trzeba wezwać prawnika, czy
aby komuś nie przeszkadza chwilowo mniejsze natężenie światła, albo czy
ktoś nie poniósł straty rzeczywistej lub moralnej. Później musi przyjść
ekipa (co najmniej 2 osoby), aby żarówkę wymienić.
To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej
operacji wymiany tejże żarówki.

Tu na grupach są koledzy zza Oceanu - może potwierdzą?

Natomiast ogólnie w księgowości koszt powoduje automatyczne zwiększenie
zysku.

Może o to chodzi?

Matko, co za bzdury...
To moze inaczej - chetnie przyjme wszelkie zyski firm generując im tym
samym koszty. A jak wiadomo - ich koszty to od razu ich zyski. No po prostu
perpetuum mobile.

12 Data: Listopad 28 2015 10:34:18
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 28 Nov 2015 00:01:29 +0100, Adam napisał(a):

Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".
Znajomy mówił mi, jak w Hameryce "podbija się" koszty. Dawno temu mówił,
dokładnie nie pamiętam. Ale to było coś takiego, że jak padnie żarówka,
to trzeba wezwać kierownika technicznego, ten spisuje protokół; trzeba
wezwać speca od tamtejszego BHP - protokół. Trzeba wezwać prawnika, czy
aby komuś nie przeszkadza chwilowo mniejsze natężenie światła, albo czy
ktoś nie poniósł straty rzeczywistej lub moralnej. Później musi przyjść
ekipa (co najmniej 2 osoby), aby żarówkę wymienić.
To był cały korowód, po to, aby od podatku odpisać $1200 kosztów całej
operacji wymiany tejże żarówki.
Tu na grupach są koledzy zza Oceanu - może potwierdzą?

Natomiast ogólnie w księgowości koszt powoduje automatyczne zwiększenie
zysku.

Spadek zysku ! Czyli zmniejszenie podatku.

Ja tam nie bylem, ale:
-koszty same w sobie raczej nie sa celem, bo pomysl - co lepiej
zaplacic komus $1200 czy zaplacic powiedzmy $480, a $720 miec w
kieszeni? Nowe Porsche dla prezesa to koszt uzasadniony, ale wymiana
zarowki ? Chyba, ze prawnik potem polowe prezesowi zwraca, albo
zatrudnia mu corke.

-dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.

-Amerykanin w mieszkaniu nie wymieni sam zarowki ... bo mieszkanie
wynajmuje w stanie zdatnym do uzytku, wraz z oswietleniem, zarowki
wymienia dozorca, podobnie jak kible przepycha itp.
 [domow mniej dotyczy - te zwykle na wlasnosc]

-wymienic zarowke w firmie, to i u nas nie takie latwe - trzeba
elekryka, z uprawnieniami do pracy na wysokosciach (od 3m) itp.
 Nie wykluczam ze i druga osoba musi elektryka pilnowac i drabine
trzymac.

-zarowek po firmach sie prawie nie uzywa, moga byc wiec rozne umowy -
np wykonawca gwarantowal na lampy 5 lat.

-plany rozwojowe moga byc - np przechodzimy na LED, tylko najpierw
niech sie spali 70% swietlowek w pomieszczeniu...

-robote tak czy inaczej ktos musi zlecic, wiec normalne jest ze trzeba
do kierownika/administratora zglosic, ten elektrykowi, a jak firma
elektryka nie ma, to kierownik decyduje, czy wezwac, czy mozna
poczekac az sie uzbiera kilka do wymiany.

J.

13 Data: Listopad 28 2015 15:00:04
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Budzik 

Użytkownik J.F.  ...

-dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.

Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski miały
markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą poliszynela jest ze
własnie markety to jedne z tych firm co na potege transferują zyski za
granice...

14 Data: Listopad 29 2015 09:32:54
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 28 Nov 2015 15:00:04 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Użytkownik J.F.  ...
-dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi bankow
bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy bankructwa.

Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski miały
markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą poliszynela jest ze
własnie markety to jedne z tych firm co na potege transferują zyski za
granice...

Nie wiem, ale w zasadzie to wlasnie zapisalem - robily koszty, mialy
za male zyski, to je opodatkuja :-)

J.

15 Data: Listopad 29 2015 11:00:59
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Budzik 

Użytkownik J.F.  ...

-dygresja: spojrz na nas - banki mialy za duze zyski, wiec je
opodatkuja. Supermarkety mialy za male zyski, wiec je opodatkuja.
Czasem widac trzeba te koszta robic, ale nie za duze.
U nich chyba podobnie - spoleczne oburzenie wywolywali prezesi
bankow bioracy milionowe premie, podczas gdy bank byl na granicy
bankructwa.

Dygresja - nie wiem jak jest z bankami ale skąd wiesz jakie zyski
miały markety? Przeciez mamy tylko oficjalne dane a tajemnicą
poliszynela jest ze własnie markety to jedne z tych firm co na potege
transferują zyski za granice...

Nie wiem, ale w zasadzie to wlasnie zapisalem - robily koszty, mialy
za male zyski, to je opodatkuja :-)

A taka była przewrotna Twoja teza :)

Sadziłem ze piszesz iz własnie nie wazne czy zarabiasz duzo czy mało - jak
znajdziesz sie na celowniku Panstwa to i tak coś ci wezmą.

16 Data: Listopad 29 2015 22:58:21
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 29 Nov 2015 11:00:59 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Użytkownik J.F.  ...
Nie wiem, ale w zasadzie to wlasnie zapisalem - robily koszty, mialy
za male zyski, to je opodatkuja :-)

A taka była przewrotna Twoja teza :)
Sadziłem ze piszesz iz własnie nie wazne czy zarabiasz duzo czy mało - jak
znajdziesz sie na celowniku Panstwa to i tak coś ci wezmą.

No nie, chcialem napisac, ze te koszty to trzeba z umiarem - za duze
zle, za male zle.

Ale w sumie to Twoja teza moze blizsza prawdy :-)

J.

17 Data: Listopad 28 2015 16:25:32
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: nadir 

W dniu 2015-11-28 o 00:01, Adam pisze:

Tutaj słowo-klucz to może być "konkretny koszt".

Żeby zrobić koszt trzeba mieć przychód a akcja serwisowa ma być darmowa. Pomijam już fakt, że dostali za swoje praktyki jakąś tam karę finansową, generalnie same straty.
Ja rozumiem, że czasem trzeba jakieś straty wykazywać ale w tym wypadku to się nie klei.
No chyba, że przyjąć karkołomne założenie, że cała ta akcja z oszukiwaniem w pomiarach, późniejsze kary i akcje serwisowe, to było długotrwałe i zamierzone działanie, tylko po co?

18 Data: Listopad 28 2015 10:44:20
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: m4rkiz 

"nadir"  wrote in message

To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)
Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś tam kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać. Samo przeprogramowanie komputera jest krótsze niż zabawa z przepływomierzem.

zeby bylo placebo - obnizyli moc softem, ale rurka 'podniesli' i wyszlo na zero


--
http://db.org.pl/

19 Data: Listopad 28 2015 19:17:52
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 27 Nov 2015 23:37:55 +0100, nadir napisał(a):

W dniu 2015-11-27 o 23:03, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):

Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

Czy masz jakieś wątpliwości? Przecież skoro w VW tak powiedzieli, to tak
jest :)

To chyba oczywiste że VW wolał zaryzykować miliardowe straty finansowe i
wizerunkowe, zamiast od razu zamontować w dolocie rurkę troszkę innego
kształtu i wgrać oprogramowanie które nie odbiera nawet jednego kW mocy ;)

Zastanawia mnie bardziej po co chcą się w to bawić? Raz, że ta rurka coś
tam kosztuje, dwa to dodatkowa czynność, którą trzeba wykonać.

Na pewno muszą zrobić coś - cokolwiek.
Bo wokół akcji narobiono już tyle krzyku, że trzeba sprawę po prostu
wyciszyć.

A czemu akurat taka zwężka?
Raz że jest to jakieś zwężenie na dolocie co samo w sobie da jakiś efekt.
A dwa że może faktycznie przy okazji im wyszły jakieś problemy z
przepływomierzem (które można było olać zakładać że i tak w ECU były
specjalne haki na testy emisji).

Mnie najbardziej zastanawia jakie będą faktyczne efekty tych zmian -
zarówno wpływ na realne osiągi jak i emisję spalin.

20 Data: Listopad 28 2015 10:04:53
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 26 Nov 2015 15:07:57 +0100, nadir napisał(a):

Cytat ze strony:
http://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-volkswagen-spaliny/wiadomosci/news-volkswagen-w-71-sekund-wyjasnia-jak-zlikwidowac-problem,nId,1928170
lub
http://ujeb.se/ZwFZF

"W przypadku mniejszych jednostek - 1,6 l TDI - w przedniej części
przepływomierza zainstalowana zostanie specjalna, wykonana z tworzyw
sztucznych, strumienica. Urządzenie odpowiadać ma za ustabilizowanie
przepływu powietrza w przepływomierzu, dzięki czemu ten ostatni
uzyskiwać będzie bardziej szczegółowe informacji o ilości dostarczanego
jednostce napędowej tlenu. To sprawić ma, że nowy program sterujący
będzie w stanie określić bardzo precyzyjne dawki wtrysku, co skutkować
będzie precyzyjniejszym i - co za tym idzie - czystszym - spalaniem
mieszanki w cylindrach."
Czy naprawdę niezbędny jest ten kawałek plastikowej rurki? Bo jeżeli
tak, to należałoby to montować w każdym silniku.

W innych moze jest, a moze nie nie trzeba bo tam dziala dobrze, np w
wyniku innej konstrukcji dolotu, albo innym przeplywomierzem.

Tylko mnie jedno zastanawia - to "precyzyjne okreslenie dawki
wtrysku". W benzyniaku mialoby sens, w dieslu z reguly jest jednak
nadmiar powietrza, a paliwa sie wtryskuje tyle ile kierowca zadaje
pedalem.
Czyzby nie tylko z NOx mieli problem, ale z zadymieniem tez ?

J.

21 Data: Listopad 28 2015 20:24:06
Temat: Re: Czy to już samochodowe VooDoo?
Autor: cef 

W dniu 2015-11-28 o 10:04, J.F. pisze:

Tylko mnie jedno zastanawia - to "precyzyjne okreslenie dawki
wtrysku". W benzyniaku mialoby sens, w dieslu z reguly jest jednak
nadmiar powietrza, a paliwa sie wtryskuje tyle ile kierowca zadaje
pedalem.
Czyzby nie tylko z NOx mieli problem, ale z zadymieniem tez ?

Dawka wtrysku to nie tylko ilość.

Re: Czy to już samochodowe VooDoo?



Grupy dyskusyjne