Witam,

Zaistniała potrzeba użycia aparatu fotograficznego wbrew jego przeznaczeniu. Posiadam obecnie Sony A99 i prawdopodobnie przeskoczę na Sony A7R III lub też równolegle wskoczę na ten sprzęt. Nikony i Canony nie interesują mnie.

Jest ciśnienie od dawców zleceń na filmowanie wnętrz nieruchomości. Mimo iż traktuję filmowanie aparatem fotograficznym jako golenie się kosiarką do trawy - muszę jakoś dostosować się do zapotrzebowań rynku.

Z powyższych powodów muszę dokupić obiektyw plus mocowanie sprzętu umożliwiające jakieś najazdy i odjazdy bez efektu parkinsona - trzęsącej się ręki. Powiedzcie mi, co powinienem kupić? Zgaduję, że obiektyw, bo potrafi coś więcej niż tradycyjne plus jakiś szelki do sprzętu. Być może jakiś wysięgnik - sam nie wiem o co pytam.

Wiem, że do video potrzebne są specjalne obiektywy. Na czym polega ich specjalnoć?

--
Pozdrawiam,
Marek

Sat, 9 Mar 2019 22:19:25 +0100, w  Marek S
 napisał(-a):

Z powyższych powodów muszę dokupić obiektyw plus mocowanie sprzętu
umożliwiające jakieś najazdy i odjazdy bez efektu parkinsona - trzęsącej
się ręki.

Aparaty mają stabilizację optyczną -- więc raczej małe szanse na efekt
parkinsona.

W dniu 2019-03-10 o 00:03,  pisze:

Sat, 9 Mar 2019 22:19:25 +0100, w  Marek S
 napisał(-a):

Z powyższych powodów muszę dokupić obiektyw plus mocowanie sprzętu
umożliwiające jakieś najazdy i odjazdy bez efektu parkinsona - trzęsącej
się ręki.

Aparaty mają stabilizację optyczną -- więc raczej małe szanse na efekt
parkinsona.

A też fakt. Nigdy nie włączałem funkcji video w moim aparacie i tu faktycznie stabilizacja czyni cuda, jak właśnie odkryłem.

Tak czy owak pozostaje stabilizowanie większych niechcianych ruchów. Przykładowo chcesz np. zrobić scenkę najazdu kamery z góry na jakiś przedmiot itp.

A co z obiektywem? Słyszałem, że do filmowania potrzebne są jakieś inne. Na czym ta odmienność polega? Co zyskam?

--
Pozdrawiam,
Marek

Sun, 10 Mar 2019 17:11:43 +0100, w  Marek S
 napisał(-a):

W dniu 2019-03-10 o 00:03,  pisze:
> Sat, 9 Mar 2019 22:19:25 +0100, w  Marek S
>  napisał(-a):
>
>> Z powyższych powodów muszę dokupić obiektyw plus mocowanie sprzętu
>> umożliwiające jakieś najazdy i odjazdy bez efektu parkinsona - trzęsącej
>> się ręki.
>
> Aparaty mają stabilizację optyczną -- więc raczej małe szanse na efekt
> parkinsona.

A też fakt. Nigdy nie włączałem funkcji video w moim aparacie i tu
faktycznie stabilizacja czyni cuda, jak właśnie odkryłem.

Tak czy owak pozostaje stabilizowanie większych niechcianych ruchów.
Przykładowo chcesz np. zrobić scenkę najazdu kamery z góry na jakiś
przedmiot itp.

Możesz użyć softu do stabilizacji.
Moje "badania" wykazały, że VirtualDub z pluginem Deshaker daje najlepsze
efekty, efekt wow.

W dniu 2019-03-11 o 10:50,  pisze:

Możesz użyć softu do stabilizacji.
Moje "badania" wykazały, że VirtualDub z pluginem Deshaker daje najlepsze
efekty, efekt wow.

No ale jeśli Ci coś z kadru ucieknie wskutek ekwilibrystyki operatora, to żaden soft nie pomoże. Ja znalazłem coś takiego:

http://www.studyjne.com/produkt/dji-ronin-m-stabilizator-gimbal

Ma mocne silniki stabilizujące. Dodatkowo może być obsługiwany zdalnie. Masz tam przykład jakiegoś filmu zrobionego z użyciem tej stabilizacji. Soft tego nie załatwi.

--
Pozdrawiam,
Marek

Marek S  writes:

A też fakt. Nigdy nie włÄ…czałem funkcji video w moim aparacie i tu
faktycznie stabilizacja czyni cuda, jak właśnie odkryłem.

O, tak. Np. próbuje wyeliminować celowy ruch aparatu :-)
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 2019-03-12 o 23:43, Krzysztof Halasa pisze:

Marek S  writes:

A też fakt. Nigdy nie włÄ…czałem funkcji video w moim aparacie i tu
faktycznie stabilizacja czyni cuda, jak właśnie odkryłem.

O, tak. Np. próbuje wyeliminować celowy ruch aparatu :-)

Efekt jest taki, że gdy robię delikatną panoramę, to stabilizacja stabilizuje ile może, aż przestaje móc i puszcza. W tym momencie na filmie widzimy ostre szarpnięcie. I od nowa - ja panoramuję dalej, stabilizacja stabilizuje, aż do momentu, gdy puści. Nagrane ujęcie składa się ze stabilnych fragmentów poprzedzielanych fajnymi szarpnięciami :-)
Podsumowując - stabilizacja nadaje się do tego, żeby ustabilizować ujęcie, które ma być nieruchome, ale nie mamy akurat ze sobą statywu. Jeżeli robimy ujęcie z ruchem kamery (aparatu), to włÄ…czona stabilizacja tylko pogorszy sprawę.

Wed, 13 Mar 2019 09:31:22 +0100, w
Poldek  napisał(-a):

W dniu 2019-03-12 o 23:43, Krzysztof Halasa pisze:
> Marek S  writes:
>
>> A też fakt. Nigdy nie włączałem funkcji video w moim aparacie i tu
>> faktycznie stabilizacja czyni cuda, jak właśnie odkryłem.
>
> O, tak. Np. próbuje wyeliminować celowy ruch aparatu :-)
>

Efekt jest taki, że gdy robię delikatną panoramę, to stabilizacja
stabilizuje ile może, aż przestaje móc i puszcza. W tym momencie na
filmie widzimy ostre szarpnięcie. I od nowa - ja panoramuję dalej,
stabilizacja stabilizuje, aż do momentu, gdy puści. Nagrane ujęcie
składa się ze stabilnych fragmentów poprzedzielanych fajnymi
szarpnięciami :-)
Podsumowując - stabilizacja nadaje się do tego, żeby ustabilizować
ujęcie, które ma być nieruchome, ale nie mamy akurat ze sobą statywu.
Jeżeli robimy ujęcie z ruchem kamery (aparatu), to włączona stabilizacja
tylko pogorszy sprawę.

I wtedy do zabawy zaciągasz soft do stabilizacji :)

W dniu 2019-03-13 o 10:36,  pisze:

Podsumowując - stabilizacja nadaje się do tego, żeby ustabilizować
ujęcie, które ma być nieruchome, ale nie mamy akurat ze sobą statywu.
Jeżeli robimy ujęcie z ruchem kamery (aparatu), to włączona stabilizacja
tylko pogorszy sprawę.

I wtedy do zabawy zaciągasz soft do stabilizacji :)

Stabilizacja programowa dokonywana na gotowym nagraniu polega na tym,
że próbuje się na podstawie treści obrazu odtworzyć ruchy kamery,
głównie obroty wokół trzech osi. Powstaje trajektoria zmian
orientacji kamery w przestrzeni. Następnie trajektoria ta jest
wygładzana tak, aby nie zawierała gwałtownych ruchów. Potem
nagranie jest przetwarzane tak, aby zasymulować właśnie taką
wygładzoną trajektorię. W razie braku danych (treści obrazu)
odgaduje się je z sąsiednich kadrów.

Podobne podejście powinno być stosowane przy stabilizacji optycznej
(dokonywanej mechanicznie przez ruchy układu optycznego).
Czyli ruchy kamery powinny być wygładzanie, a nie całkowicie
stabilizowane, bo to zawodzi w przypadku zamierzonych ruchów
kamerą. Pewnym problemem w przypadku takiego filtrowania
jest konieczność "zaglądania w przyszłość", ale można to robić
w przybliżeniu np. tak, jak filtruje się dolnoprzepustowo dźwięk.

P.

Mon, 18 Mar 2019 17:48:06 +0100, w  Piotrne
 napisał(-a):

Stabilizacja programowa dokonywana na gotowym nagraniu polega na tym,
że próbuje się na podstawie treści obrazu odtworzyć ruchy kamery,
głównie obroty wokół trzech osi. Powstaje trajektoria zmian
orientacji kamery w przestrzeni. Następnie trajektoria ta jest
wygładzana tak, aby nie zawierała gwałtownych ruchów. Potem
nagranie jest przetwarzane tak, aby zasymulować właśnie taką
wygładzoną trajektorię.

W razie braku danych (treści obrazu)
odgaduje się je z sąsiednich kadrów.

A to niekoniecznie -- zależy jak ustawisz. Ja zawsze wybieram po prostu
powiększenie obrazu, aby uniknąć takich niespodzianek.

Efekt jest taki, że gdy robię delikatną panoramę, to stabilizacja stabilizuje ile może, aż przestaje móc i puszcza. W tym momencie na filmie widzimy ostre szarpnięcie. I od nowa - ja panoramuję dalej, stabilizacja stabilizuje, aż do momentu, gdy puści. Nagrane ujęcie składa się ze stabilnych fragmentów poprzedzielanych fajnymi szarpnięciami :-)
Podsumowując - stabilizacja nadaje się do tego, żeby ustabilizować ujęcie, które ma być nieruchome, ale nie mamy akurat ze sobą statywu. Jeżeli robimy ujęcie z ruchem kamery (aparatu), to włÄ…czona stabilizacja tylko pogorszy sprawę.

I po to aparaty mają możliwoć odłÄ…czenia jednej z osi stabilizacji.

W dniu 2019-03-13 o 11:55, Uncle Pete pisze:

Efekt jest taki, że gdy robię delikatną panoramę, to stabilizacja stabilizuje ile może, aż przestaje móc i puszcza. W tym momencie na filmie widzimy ostre szarpnięcie. I od nowa - ja panoramuję dalej, stabilizacja stabilizuje, aż do momentu, gdy puści. Nagrane ujęcie składa się ze stabilnych fragmentów poprzedzielanych fajnymi szarpnięciami :-)
Podsumowując - stabilizacja nadaje się do tego, żeby ustabilizować ujęcie, które ma być nieruchome, ale nie mamy akurat ze sobą statywu. Jeżeli robimy ujęcie z ruchem kamery (aparatu), to włÄ…czona stabilizacja tylko pogorszy sprawę.

I po to aparaty mają możliwoć odłÄ…czenia jednej z osi stabilizacji.

Pewnie tak. W moim aparacie nie znalazłem wyłÄ…cznika jednej osi. Jest włÄ…cznik/wyłÄ…cznik VR i tyle.
Jeżeli ktoś lubi ujęcia stabilne, to polecam wyłÄ…czyć stabilizację i umieścić aparat/kamerę na statywie.

I po to aparaty mają możliwoć odłÄ…czenia jednej z osi stabilizacji.

Pewnie tak. W moim aparacie nie znalazłem wyłÄ…cznika jednej osi. Jest włÄ…cznik/wyłÄ…cznik VR i tyle.

U mnie był we wszystkich Canonach i Olympusach. Ale generalnie zgadzam się, że lepiej gdyby można było obejć się bez stabilizacji.

Jeżeli ktoś lubi ujęcia stabilne, to polecam wyłÄ…czyć stabilizację i umieścić aparat/kamerę na statywie.

Nie zawsze się da, czasami musi być ujęcie dynamiczne. Eksperymentowałem ze statywami na ramię (własnej produkcji, ale można też kupić) z całkiem zadowalającym skutkiem. I pomyśleć, że kiedyś tych problemów nie było, ale kamery wtedy były ciężkie.