Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

--
pozdrawiam
trud
bj250

On 2009-12-27 19:35:00 +0100, trud  said:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Dnia Sun, 27 Dec 2009 19:52:57 +0100, de Fresz napisał(a):

On 2009-12-27 19:35:00 +0100, trud  said:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Określ jeszcze szerokość geograficzną. Bo inaczej to między 300 a 1500 km.

W dniu 27-12-2009 20:22, trud pisze:

Dnia Sun, 27 Dec 2009 19:52:57 +0100, de Fresz napisał(a):

On 2009-12-27 19:35:00 +0100,   said:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Określ jeszcze szerokość geograficzną. Bo inaczej to między 300 a 1500 km.

Z Polski na południe Włoch.

Użytkownik "trud"  napisał

Z Polski na południe Włoch.

Siemka
"trud"
Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Z Polski na południe Włoch.

Z Wawy do Cieszyna 380 km ok 5-5,5 godziny
z Cieszyna do Bratyslawy ok 300 km 3 godziny bez napinania bo trasa mniut
z Bratyslawu do Gratzu 270 km ok 3 godzin tez ladne widoki na ancfalt som
Gratz - Wenecja ok 400 km 5 h jazdy
w sumie ok 1350 da sie stuknac w ciagu tych 16,5 h reszte doby na tankowanie, zarelko i sen mozna przeznaczyc

--
       Tytus
żółte najszybsze
P.S. Tylko do Wenecji udalo mnie sie dojechac - dalej nie wiem co i jak
ale taksowkarz z Ciampino wiozl nas do Rzymu nie zwalniajac pon 130 km/h
wiec chyba bardziej na poludnie sie da tez pojezdzic.

Użytkownik "Tytus"  napisał w wiadomości

w sumie ok 1350 da sie stuknac w ciagu tych 16,5 h reszte doby na
tankowanie, zarelko i sen mozna przeznaczyc

On 2009-12-27 20:22:46 +0100, trud  said:

Określ jeszcze szerokość geograficzną. Bo inaczej to między 300 a 1500 km.

Z Polski na południe Włoch.

de Fresz wrote:

Sevenką z Wawy do Wenecji leciałem 2 dni, z czego start koło południa,

On 2009-12-28 10:28:07 +0100, fv  said:

de Fresz wrote:

Sevenką z Wawy do Wenecji leciałem 2 dni, z czego start koło południa,

SZACUN!

PS: serio

de Fresz wrote:

On 2009-12-28 10:28:07 +0100, fv  said:

de Fresz wrote:

Sevenką z Wawy do Wenecji leciałem 2 dni, z czego start koło południa,

SZACUN!

Ale co w tym niesamowitego?

razy się zastanowię, zanim znów pojadę na urlop motocyklowy jesienią.

On 2009-12-29 12:01:50 +0100, fv  said:

Sevenką z Wawy do Wenecji leciałem 2 dni, z czego start koło południa,

SZACUN!

Ale co w tym niesamowitego?

Że sevenka to naked.

No, że twardziel jestes, nie? Taki kawal na golasie.... szacun, no!

Zdrowko
KLOSZ

On 2009-12-29 14:43:08 +0100, KLOSZ  said:

No, że twardziel jestes, nie? Taki kawal na golasie.... szacun, no!

KLOSZ pisze:

No, że twardziel jestes, nie? Taki kawal na golasie.... szacun, no!

trud pisze:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem? Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000? Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi

Vir pisze:

trud pisze:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem? Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000? Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu. Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

Jacek Czerwinski pisze:

Vir pisze:

trud pisze:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem? Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000? Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu. Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

Powinna ustawa wam nakazać tachografy.

;)

Użytkownik "Vir"  napisał w wiadomości

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu. Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

Użytkownik "Alex D. B."  napisał

nie odwazylbym sie jechac na 1 dzien wiecej niz 500km.

On 2009-12-27 23:41:59 +0100, "Hinek"  said:

Użytkownik "Alex D. B."  napisał

nie odwazylbym sie jechac na 1 dzien wiecej niz 500km.

Intruder nie nadaje sie do takich przelotow o jakich tu mowa.

siema

Użytkownik "de Fresz" wrote:

A Szadoła 750? Bo dla kumpla wyskok rano z Wawy na pętle Bieszczadzkie
i powrót tego samego dnia był to, jak sam to określił "luuuzik"...

On 27 Gru, 23:41, "Hinek"  wrote:

U ytkownik "Alex D. B."  napisa

> nie odwazylbym sie jechac na 1 dzien wiecej niz 500km.

Intruder nie nadaje sie do takich przelotow o jakich tu mowa.
Pozdr

--
Hinek

w sumie to nie wiem - szacun za pancernosc, czy pietno za glupote?
jestem poczatkujacy na 2oo, ale ponad 200-300km mnie zwyczajnie meczy -

odwazylbym sie jechac na 1 dzien wiecej niz 500km.
rekord na 4oo: 1400km, i wniosek "nigdy wiecej"

Użytkownik "Henio"  napisał w wiadomości

Ludzie są różni dla jednego 100km to maks dla innych 1000km nie robi
wrażenia.
Wiec nie wyjeżdżaj tu z głupotą, a wiesz że w dakarze potrafią na moto
napieprać ponad 500km w ekstremalnych warunkach i dają radę?
więc prosze nie wyjeżdżaj tu z głupotą....

W dniu 27-12-2009 23:48, Henio pisze:

to, że Ty nie potrafisz, nie znaczy że inni też nie potrafią.
Ludzie są różni dla jednego 100km to maks dla innych 1000km nie robi
wrażenia.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 27-12-2009 23:48, Henio pisze:


> to, że Ty nie potrafisz, nie znaczy że inni też nie potrafią.
> Ludzie są różni dla jednego 100km to maks dla innych 1000km nie robi
> wrażenia.

Jak rozumiem kolega kolegi tak Ci powiedział?

Użytkownik "Henio"  napisał w wiadomości

w sumie to nie wiem - szacun za pancernosc, czy pietno za glupote?

to, że Ty nie potrafisz, nie znaczy że inni też nie potrafią.

Wiec nie wyjeżdżaj tu z głupotą, a wiesz że w dakarze potrafią na moto
napieprać ponad 500km w ekstremalnych warunkach i dają radę?
więc prosze nie wyjeżdżaj tu z głupotą....

Elou!
"Alex D. B."  wrote in message

Użytkownik "Henio"  napisał w wiadomości

w sumie to nie wiem - szacun za pancernosc, czy pietno za glupote?

to, że Ty nie potrafisz, nie znaczy że inni też nie potrafią.

dlatego sie zastanawiam. tak, ja nie umiem.

Wiec nie wyjeżdżaj tu z głupotą, a wiesz że w dakarze potrafią na moto
napieprać ponad 500km w ekstremalnych warunkach i dają radę?
więc prosze nie wyjeżdżaj tu z głupotą....

odpowiedz tak z reka na sercu: czy uwazasz ze ktokolwiek po 500km ciurkiem, ma 100% koncentracji itd? tylko o to mi chodzi - roznie ludzie reaguja na zmeczenie.
ja zwyczajnie balbym sie jechac taki kawal - lepiej zebym szarzowal?

W kwestii topica to.... oczywiscie deFresza nie przebije, bo nie mialem az takiej dalekiej przyjemnosci ze swoja sevenka, ale przejazd z Lodzi do Pragi z postojami na tankowania robi sie z przyjemnoscia i po dojechaniu chce sie jechac jeszcze, jeszcze, jeszcze, albo isc na zwiedzanie miasta do bialego rana.  Mysle, ze gdybym jechal swoim obecnym motocyklem to zwiedzilbbym miasto i wrocil bez jakiegos dramatycznego zmeczenia do domu.

A co do tego, co Kefir napisal... no 600 km na tym mniejszym z siga to juz nie tylko dupa boli, ale i szacun by byl. Toz to na oko widac, ze tam jest stolek zamiast kanapy ;).

A wracajac do watkotworcy i jego pytania, niech sobie kazdy jezdzi tyle ile chce i na ile ma sily/ochote... o czym tu mowic? Wsiadz, pojedz, zobaczysz ile Ci wyjdzie i bedziesz znal swoje mozliwosci.

Zdrowko

KLOSZ co na fujarce ma czapeczke ;)

On 2009-12-29 12:50:18 +0100, "Kefir"  said:

Przejechanie 800 km turysta (a lepiej sport-turysta), bynajmniej, bez cisniecia 200 km/h to sama przyjemnosc dla miazdzacej wiekszosci uzytkownikow takich motocykli.

Znam tez sporo egzemplarzy ktorzy uwazaja ze powyzsze liczby oznaczaja ze dany czlek raczej nie lubi jezdzic, bowiem jesliu naprawde lubi to moze duuuzo wiecej bez oznak niecheci czy zmeczenia. Jak by mnie meczylo to zaczalbym zbierac znaczki, no chyba ze moto wylacznie do lansu i pucowania chromow, to przepraszam.

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

W takim razie moze, Mister, z reka na sercu oczywiscie, powie czy zamiaruje byc pepkiem wszechswiata, czy tez nie doczytal jakiego motocykla dotyczy kwestia?
Przejechanie 800 km turysta (a lepiej sport-turysta), bynajmniej, bez cisniecia 200 km/h to sama przyjemnosc dla miazdzacej wiekszosci uzytkownikow takich motocykli. Odpoczywa sie tankujac, czyszczac szybke w kasku, pijac kawe itp. Mnie np to meczy duzo mniej niz  ten sam dystans przejechany autem

Jak by mnie meczylo to zaczalbym zbierac znaczki, no chyba ze moto wylacznie do lansu i pucowania chromow, to przepraszam.

Elou!
"Alex D. B."  wrote in message

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

W takim razie moze, Mister, z reka na sercu oczywiscie, powie czy zamiaruje byc pepkiem wszechswiata, czy tez nie doczytal jakiego motocykla dotyczy kwestia?
Przejechanie 800 km turysta (a lepiej sport-turysta), bynajmniej, bez cisniecia 200 km/h to sama przyjemnosc dla miazdzacej wiekszosci uzytkownikow takich motocykli. Odpoczywa sie tankujac, czyszczac szybke w kasku, pijac kawe itp. Mnie np to meczy duzo mniej niz  ten sam dystans przejechany autem

ok, moze i ludzie tak maja.
moze to wynika z tego, ze mam maly staz na 2oo, i spory w puszce - motocykl meczy mnie jakies 3 razy szybciej niz auto.

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

ok, moze i ludzie tak maja.
moze to wynika z tego, ze mam maly staz na 2oo, i spory w puszce - motocykl meczy mnie jakies 3 razy szybciej niz auto.

Przy 'glebokich' zagadnieniach, trudno o odpowiedz pod ktora podpisze sie wiekszosc 'ankietowanych'. Do tego, wspomniana wiekszosc lubi pokazac jacy to z nich 'tfardziele' bo chlopaki tak maja i juz. Oczywistoscia chyba jest ze rodzaj motocykla ma znaczny wplyw na odczucia z jazdy: oferowana przez umownego turyste pozycja, oraz ochrona przed wiatrem pozwalaja osiagnac niezly komfort. Np, w porownaniu np z czoperem, grzbiet kierownika bedzie znacznie mniej obciazony, zawirowania powietrza mniej rzucaja kaskiem (odpoczynek dla szyi) ten zas jesli bedzie typu zamknietego i dobrze wyciszony, lepiej odcina halas ktory takze bardzo meczy.

oblokach a pozniej czesc z tych wydumek zrealizowac, czego wszystkim ktorzy zdolali dobrnac az tutaj ;) z calego serca zycze na ten Nowy Rok. Nowgh!

PS Bardzo sie ciesze ze nie wziales poprzedniego tekstu zbyt 'wsobnie'. Szaconek.

Użytkownik "Alex D. B."  napisał w wiadomości

mozesz mnie oswiecic, co jest uznawane za  "duzego turystyka" - bo to nie jest pojecie katalogowe, a serio ciekaw jestem jak sie to ma do moich wyobrazen.
z jaka predkoscie jezdzi sie takim motocyklem?

bo ja swoja rutututnia, to fun mam jadac 70-80 km/h, wiec przelot rzedu 1000 km to bylo by ze 20h - stad jest to dla mnie totalna abstrakcja ;-)

Alex.

Użytkownik "Jasio"  napisał w wiadomości

Honda ST, Yamaha FJR, Suzuki Hayabusa, Kawasaki ZZR czy jakieś tam inne większe litry. Do 160kmh możesz w nosie dłubać.

Na autostradzie albo innej tam drodze szybkiego ruchu bez terenów zabudowanych nawet tą swoją rututnią [nie wiem czym jeździsz] dałbyś sobie 100-120kmh

Na nakedzie trasa 1300km po zachodniej sieci autostrad i dróg szybkiego ruchu będzie mocną, ale przyjemnością na jeden dzień. Z Poznania do Brukseli np.

Elou!
"Jasio"  wrote in message

Użytkownik "Alex D. B."  napisał w wiadomości

mozesz mnie oswiecic, co jest uznawane za  "duzego turystyka" - bo to nie jest pojecie katalogowe, a serio ciekaw jestem jak sie to ma do moich wyobrazen.
z jaka predkoscie jezdzi sie takim motocyklem?

Honda ST, Yamaha FJR, Suzuki Hayabusa, Kawasaki ZZR czy jakieś tam inne większe litry. Do 160kmh możesz w nosie dłubać.

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

PeeS. Maila ode mnie dostales? Jesli nie to skrobnic co na @ gmailowe.

Elou!
"Alex D. B."  wrote in message

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

PeeS. Maila ode mnie dostales? Jesli nie to skrobnic co na @ gmailowe.

skrobnalem - dostales?

Kefir pisze:

Nie bierz tego do siebie (to ogolna konstatacja): czytanie i pisanie ze zrozumieniem staje sie rarytasem.

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Nie bierz tego do siebie (to ogolna konstatacja): czytanie i pisanie ze zrozumieniem staje sie rarytasem.

On 27 Gru, 22:57, "Alex D. B."  wrote:

w sumie to nie wiem - szacun za pancernosc, czy pietno za glupote?
jestem poczatkujacy na 2oo, ale ponad 200-300km mnie zwyczajnie meczy - nie

Alex. (intruder m800)

Alex D. B. pisze:

jestem poczatkujacy na 2oo, ale ponad 200-300km mnie zwyczajnie meczy
Alex. (intruder m800)

jestem poczatkujacy na 2oo, ale ponad 200-300km mnie zwyczajnie meczy
Alex. (intruder m800)

Od kiedy to z siodelko intrudera mozna ocenic czy tysiac dziennie to
glupota czy odwaga ?


Pytam bo mam nadzieje na zabawna odpowiedz.

KJ

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

Od kiedy to z siodelko intrudera mozna ocenic czy tysiac dziennie to glupota czy odwaga ?

Pytam bo mam nadzieje na zabawna odpowiedz.

On Mon, 28 Dec 2009 22:14:26 +0100, Alex D. B.   wrote:

chetnie uslysze Twoja wersje. ja sie nie wyznaje - jestem poczatkujacy  na 2oo.

wiem tylko tyle, ze 2-3h jazdy sa meczace

Użytkownik "Leszek Karlik"  napisał w wiadomości

No właśnie, to masz trochę mało doświadczeń chyba?

Dla Ciebie. Są ludzie, dla których 3 h jazdy to miła rozgrzewka ;-)
Anyway, pojeździsz dłużej to zobaczysz. Dla mnie na początku 2-3 h były
męczące, teraz po 4 h jestem jeszcze prawie zupełnie świeży, a po 6 h jestem
lekko przyjemnie zmęczony. Zrobienie 8 h rozbitych na dwa bloki po 4 h z
dłuższą przerwą w środku to nie jest żaden problem, sprawdziłem - ostatnie
2 godziny były trochę nudne bo mi się rozładował player i muzyki nie było. ;-)

I to na lekko za małym dla mnie nakedzie było, a nie na wygodnym turystyku.

-- Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

Użytkownik "Alex D. B."  napisał w wiadomości grup

w warunkach pl, start/meta w waw, to jestem zmeczony jadac autem do granicy. no moze nie wschodniej - ale polodniowej lub zachodniej.

Ivam pisze:
....

na tankowanie i hamburgera w BurgerKingu Kolonii. I nie bylem zrabany, szczegolnie zmeczony, ani nic. Auto wcale nie komfortowe, bo ford escort.

Zatem wniosek? Zalezy od czlowieka - jeden moze duzo km, drugi malo;)

Alex D. B. pisze:

chetnie uslysze Twoja wersje.

ja za stary na to jestem. ;-)

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

Alex D. B. pisze:

chetnie uslysze Twoja wersje.

turystykiem -  http://www.siłasłów.pl/index2.php?id=20

Gixerem -  http://www.siłasłów.pl/index2.php?id=30

p47 pisze:

Przeczytałem, nawet fajne, tylko zaskakujace, ze z błahego powodu publicznie (wprawdzie posrednio) nazywasz sie debilem. Wprawdzie explicite piszesz tak o harcerzach z ZHR, ponieważ nie wiedzieli, co to w Wilnie za cerkiew, ale przeciez.Ty... też nie miałes o tym pojecia....

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

p47 pisze:

Przeczytałem, nawet fajne, tylko zaskakujace, ze z błahego powodu
publicznie (wprawdzie posrednio) nazywasz sie debilem. Wprawdzie
explicite piszesz tak o harcerzach z ZHR, ponieważ nie wiedzieli, co to w
Wilnie za cerkiew, ale przeciez.Ty... też nie miałes o tym pojecia....

Nie umiałem przeczytać bo po prostu słabo widzę.
Po za tym po nieprzespanej nocy, nastu godzinach w szkłach kontaktowych,
stylizowaną na odręczne pismo cyrylicę wykuta w kamieniu sprzed 200(?)
lat, wysoko nad wejściem i pod słońce ?

Za  moich czasów w harcerstwie się wiedziało gdzie się stoi, z czystej
ciekawości świata i nie zrzucało wszystkiego na drużynową.

A debilem też bywam, ale o tym jest w innym akapicie.

KJ instruktor harcerstwa, (...)

p47 pisze:

Jakoś mam taką dziwną pewność, że ZHP...

On Wed, 30 Dec 2009 20:59:54 +0100, KJ Siła Słów  wrote:

Jakas mam dziwne wrazenie ze ZHP nie przygniatal socjalistycznym ideolo
bardziej niz ZHR w swoich poczatkach bogoojczyznianym.

 wrote:

On Wed, 30 Dec 2009 20:59:54 +0100, KJ Siła Słów  wrote:

>Jakas mam dziwne wrazenie ze ZHP nie przygniatal socjalistycznym
> ideolo
>bardziej niz ZHR w swoich poczatkach bogoojczyznianym.

Zapamientaj se raz na zawsze, ZHP indoktrynowalo, ZHR ksztaltuje!

Siemka

***"Glub" Harcerze nie piją a ja nie ufam abstynentom.

khem khem od razu widac ze nie byles harcerzem...zwlaszcza wodniakiem

--
         Tytus
żółta motorynka

"Tytus"  wrote:

Siemka

***"Glub" Harcerze nie piją a ja nie ufam abstynentom.

khem khem od razu widac ze nie byles harcerzem...zwlaszcza wodniakiem

On Wed, 30 Dec 2009 22:56:00 +0000 (UTC), Glub
wrote:

Harcerze nie piją

a ja nie ufam abstynentom.

 wrote:

On Wed, 30 Dec 2009 22:56:00 +0000 (UTC), Glub
wrote:

>Harcerze nie piją

etam, PijaR maja dobry :-D

> a ja nie ufam abstynentom.

to harcerzom mozesz zaufac ;)

KJ Siła Słów pisze:

p47 pisze:

Jakoś mam taką dziwną pewność, że ZHP...

Jakas mam dziwne wrazenie ze ZHP nie przygniatal socjalistycznym ideolo bardziej niz ZHR w swoich poczatkach bogoojczyznianym.

Poza tym bylem w zeglarstwie. Skrobanie kadluba pol zimy  to jednak inny klimat niz polerowanie lilijek w harcowce.

Co widuje ZHR to robia wrazenie bardziej jednolicie ubranej koloni letniej, nic na to nie poradze.

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

ja za stary na to jestem. ;-)

No tak, ja jestem szczeniak, to ja jeszcze moge.

KJ Siła 40-tki

"Alex D. B."  writes:

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

ja za stary na to jestem. ;-)

No tak, ja jestem szczeniak, to ja jeszcze moge.

KJ Siła 40-tki

fuckt, moj wiek. na moje usprawiedliwienie daje, ze poczatkujacy jestem. ;-)
ok - jak ktos daje rade - szacun. ja passuje. ;-)
wole z wolna i ostrozna. zycie jest jedno. ;-)

On Thu, 31 Dec 2009 00:29:30 +0100,  wrote:

[...]

To ja mam przy okazji pytanie, bo okazalo sie ze mam problem z
dluzszymi trasami z powodu nogi -- kolano nie wytrzymuje dlugiego
przebywania w zgieciu, po 300-400 km cierpnie okrutnie, i boli przy
prostowaniu, i teraz pytanie -- jakie male i srednie moto maja
najwieksza odleglosc pomiedzy siedziskiem i podnozkiem?

Użytkownik  napisał w wiadomości

To ja mam przy okazji pytanie, bo okazalo sie ze mam problem z
dluzszymi trasami z powodu nogi -- kolano nie wytrzymuje dlugiego
przebywania w zgieciu, po 300-400 km cierpnie okrutnie, i boli przy
prostowaniu, i teraz pytanie -- jakie male i srednie moto maja
najwieksza odleglosc pomiedzy siedziskiem i podnozkiem?

On 2009-12-31 00:29:30 +0100,  said:

To ja mam przy okazji pytanie, bo okazalo sie ze mam problem z
dluzszymi trasami z powodu nogi -- kolano nie wytrzymuje dlugiego
przebywania w zgieciu, po 300-400 km cierpnie okrutnie, i boli przy
prostowaniu, i teraz pytanie -- jakie male i srednie moto maja
najwieksza odleglosc pomiedzy siedziskiem i podnozkiem?

Alex D. B. pisze:

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano
Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu.
Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

w sumie to nie wiem - szacun za pancernosc, czy pietno za glupote?
jestem poczatkujacy na 2oo, ale ponad 200-300km mnie zwyczajnie meczy -
nie odwazylbym sie jechac na 1 dzien wiecej niz 500km.

Vir pisze:

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu. Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

Ja wytrzymałem 700km na GSXR 1000 i całkiem nieźle było, ale już
dojechałem do punktu docelowego.

Mój rekord to ok. 1000 km. Wyjazd o 2 w nocy z Trójmiasta, o 10 rano
Wrocław, o 20 Trójmiasto. Żadnej autostrady czy drogi szybkiego ruchu.
Jedyne problemy podczas jazdy - drętwiejące dłonie i senność.

On 2009-12-29, Michał V-R  wrote:

Ale wiecej jezdzac po miescie, glownie ze sportami, na winklach troszke
ciezko bylo im dorownac, bo zawiecha troche miekka i potrafil w ostrych
winklach plywac, wiec skrecilem zawieche na twardsza, sporo twrdsza,
trzyma sie drogi teraz bardzo dobrze i winklach od sportow wiele gorszy
nie jestem, ale juz po przejechaniu w trasie 250-300km dupa boli
niemilosiernie i musze zejsc z moto i troszke odpoczac.
Wiec duzo tez zalezy od ustawienia zawiechy turysta(komfort)-sport(brak
komfortu)

Mialem to samo w Zygzaku 1200. Przod przy hamowaniu mocno nurkowal a
na winklach sobie plywal. W przodzie podkrecilem wstepne napiecie sprezyny
na jakies 80-90% a tyl tez na sztywno tzn. max napiecie sprezyny i max
cisnienie odbicia (czy jak to sie tam nazywa) i jest w porzadku.
Troche na dziurach jest mniej komfortowo ale za to przy wiekszych predkosciach
i winklach jest spokojniutko :-)

Użytkownik "trud"  napisał w wiadomości

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?

Użytkownik "pearljb"  napisał w wiadomości

1800km (finlandia - katowice) bez spania, poltorej doby, dwie ok dwugodzinne przerwy, pare mniejszych, straszny bol tylka i ryzyko zrobienia czegos glupiego zupelnie nieswiadomie, autostrad kilkaset km

Witam
trud pisze:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem? Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000? Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

trud pisze:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem? Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000? Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Użytkownik "trud"  napisał w wiadomości

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze
średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży
to
czas.

Użytkownik "JK"  napisał w wiadomości

Użytkownik "trud"  napisał w wiadomości

Jeśli "dużym turystykiem" może być ZZR1200 to do Włoch dwa dni.
Ew. trzy, ale trzeba przewidzieć jakiś zwiedzanie po drodze.

Wlasnie czytalem w grudniowym "Moto Voyager" jak koles z plecakiem na
zaladowanym po sufit cruiserze pojechal do Wloch.
Z powrotem jechali dwa dni z czego jednego machneli prawie 1100km.
Na takim sprzecie i z takim ladunkiem to z mojej strony szacun...

On Mon, 28 Dec 2009 14:50:36 -0800 (PST), Fortskee
 wrote:

hahahaaa
O tym piszesz: http://www.motovoyager.pl/img_user/w_numerze_4b0d160546c71_43.jpg
??
Ja też to czytałem przez święta i też miałem takie samo spostrzeżenie!
Faktycznie szacun !!

On 27 Gru, 19:35, trud  wrote:

ciach<

On Sun, 27 Dec 2009 19:35:00 +0100, trud  wrote:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Użytkownik  napisał w wiadomości

umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży
to
czas.

Przeczytalem caly watek, na pytanie nie odpowiem, ale podpowiem. Zmien
priorytety =)

On Mon, 28 Dec 2009 14:04:53 +0100, "Budyń"  wrote:

Gdy ma sie ograniczona ilość czasu urlopowego a chce sie pozwiedzac ciekawe
miejsca to czasem dojazd trzeba maksymalnie skrócic. Dwa dni  tam, dwa z
powrotem - i  kilka na zabawe TAM. Zatem maksymalny , niemęczący zasieg
jednego dnia okresla gdzie może sie znaleźć TAM.

Użytkownik  napisał w wiadomości

A zeby szybko znalezc sie 'tam' to sie bierze samolot, imvho. Chociaz
osobiscie nie probowalem :)

On 28 Gru, 17:53, "maverik"  wrote:

Użytkownik  napisał w wiadomości

> A zeby szybko znalezc sie 'tam' to sie bierze samolot, imvho. Chociaz
> osobiscie nie probowalem :)

Każde sportowe ~1300 ma większe odejście ;-)

On 2009-12-28 14:14:45 +0100,  said:

Niemeczacy zasieg jednego dnia okreslam na 300km po zwyklych drogach i
600 po autostradzie. Pozniej zwiedzanie, lokalne zarcie, podziwianie
widokow albo nachlanie sie miejscowymi procentami.
Urlop.

On Mon, 28 Dec 2009 23:06:33 +0100, de Fresz
wrote:

przestanie być tak upierdliwy i drogi, to jeśli chce się ruszyć kawałek
dalej lub ma się mniej niż 3 tygodnie urlopu ciurkiem - trzeba czasem
zacisnąć poślady i się przemęczyć.

Ale tu znów - ludzie są różni - mam kumpli dla których szczytem
motocyklowej przygody jest zrobienie 10kkm w 10-12 dni, z przelotami
dochodzącymi do 1500/dzień i zwiedzaniem na zasadzie "dwa w dół i
podziwiamy". Ot, degustibusy.

Witam
Użytkownik  napisał w wiadomości

On Mon, 28 Dec 2009 23:06:33 +0100, de Fresz
wrote:
Ok, urlop polegajacy na jezdzeniu - rozumiem. Ale nie rozumiiem
'najszybciej dojechac do'.

On 2009-12-29 08:16:39 +0100,  said:

przestanie być tak upierdliwy i drogi, to jeśli chce się ruszyć kawałek
dalej lub ma się mniej niż 3 tygodnie urlopu ciurkiem - trzeba czasem
zacisnąć poślady i się przemęczyć.

Daleko nie jezdze, ale od 2 lat mi sie zmienilo podejscie do urlopu.
Urlop zaczynam w momencie wyjechania z garazu, a nie dopiero gdzies
tam daleko.

Ale tu znów - ludzie są różni - mam kumpli dla których szczytem
motocyklowej przygody jest zrobienie 10kkm w 10-12 dni, z przelotami
dochodzącymi do 1500/dzień i zwiedzaniem na zasadzie "dwa w dół i
podziwiamy". Ot, degustibusy.

Ok, urlop polegajacy na jezdzeniu - rozumiem. Ale nie rozumiiem
'najszybciej dojechac do'.

Użytkownik  napisał w wiadomości >

Niemeczacy zasieg jednego dnia okreslam na 300km po zwyklych drogach i
600 po autostradzie. Pozniej zwiedzanie, lokalne zarcie, podziwianie
widokow albo nachlanie sie miejscowymi procentami.
Urlop.
Wiem ze da sie duzo wiecej, tylko jest kwestia priorytetow.
A zeby szybko znalezc sie 'tam' to sie bierze samolot, imvho. Chociaz
osobiscie nie probowalem :)

Użytkownik "trud"  napisał w wiadomości

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze
średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży
to
czas.

A ja przepastuję tu, jako swoistą ciekawostkę mojego posta z innej grupy:


Mięczaki!!;-))
Ja ok. pól wieku temu, będac w 5 klasie szkoły podstawowej jechałem z Ojcem
z Warszawy do Sopotu. On na motorowerze simson, a ja na rowerze "Hutnik" z
motorkiem
Gnom, -pierwszy model o zawrotnej  mocy aż 0,4 KM... Do dzis wspominam to
jako super
przygodę. A dodam, ze droga ta wówczas na całkiem sporych odcinkach (chyba
np. koło Mławy) była
jeszcze niewyasfaltowana, a brukowana kostką, czy nawet kocimi łbami, co
przy
rowerze bez jakiegokolwiek resorowania było specyficzną przyjemnością;-)).
Zresztą nawet i simson miał resorowanie tylko z przodu.
No i machnęło sie w 2 dni...


p47

Siemka

***"p47"
Ja ok. pól wieku temu, będac w 5 klasie szkoły podstawowej jechałem z Ojcem
 z Warszawy do Sopotu. On na motorowerze simson, a ja na rowerze "Hutnik" z
 motorkiem Gnom, -pierwszy model o zawrotnej  mocy aż 0,4 KM...

 No takim wyczynem nie moge sie pochwalic...ale "trasy" po 150-170 km dziennie na Komarku 3 sie latalo :)))
No i z bratem na ETZ 150 w 24 h Wawa-Berlin-Wawa.

--
       Tytus
żółte najszybsze

witam
tez sie pochwale - wracajac z chorwacji przez austrie - zahaczylem
grossglocknerstrasse - przebieg 1664km i 100 metrow w 22,5h - motorek fazerek
600 a z bulgarii 1600 km w 26h ale tam to autostrad prawie wcale nie bylo
pozdrawiam
darekfazer

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

On 27 Gru, 19:35, trud  wrote:

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

trud  napisał(a):

Ile kilometrów w ciągu dnia można przejechać dużym turystykiem?
Chodzi mi o rząd wielkości, 500, 800, 1000?
Moto z pełnymi owiewkami, pogoda dobra, średniej wagi kierownik ze średnimi
umiejętnościami no i oczywiście żeby było bezpiecznie. Priorytet podróży to
czas.

Użytkownik "paweł ACE"  napisał w wiadomości

trud  napisał(a):

jadac do Mongloii mielismy zalozona norme 900 km dziennie i tylko raz z
powodu polamania ramy i chlodnicy w motocyklu czego naprawa zajela w
kolchozie z 5 godzin wyszlo "tylko" 700 km, ale to trzeba bylo dzien w dzien
startowac o 5 rano, robic tylko jedna przerwe kolo poludnia gdzies tam nad
jakas woda (i nie dluzsza niz 1-2 godziny) i jechac az sie zrobi dobrze ciemno

On 4 Sty, 16:31, "Marcin N"  wrote:

To na czym polegała przyjemność?

Marcin N  napisał(a):

Użytkownik "paweł ACE"  napisał w wiadomości

> trud  napisał(a):

To na czym polegała przyjemność?