Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.

Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie?

"gildor"  wrote in message

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.

no, dość precyzyjne pytanie... szkoda, że toyota nie robi motocykli.
do miasta są nakedy.

Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie?

okazyjnie. znaczy od wiosny do jesieni.

Kefir pisze:

"gildor"  wrote in message

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.

no, dość precyzyjne pytanie... szkoda, że toyota nie robi motocykli.
do miasta są nakedy.

Oraz supermoto lub enduro na opnach szosowych, w miare mozliwosci takze z utwardzona zawiecha. Przewaga nad nakedem: nie trzeba przejowac sie kraweznikami i dziurami.

Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie?

okazyjnie. znaczy od wiosny do jesieni.

Przy motocyklu trzeba miec swiadomosc kosztow eksploatacji: moga byc one nawet 2-3 krotnie wyzsze niz samochodu (czestotliwosc serwisow, koszt opon i innych materialow eksploatacyjnych).

Elou!
"anonim"  wrote in message

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

On 2010-03-05 14:36:43 +0100, Kefir said:

Elou!
"anonim"  wrote in message

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy > raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje > możliwości - czyli brak doświadczenia.

Kup skuter. Serio.

On Fri, 05 Mar 2010 14:26:23 +0100, anonim  wrote:

Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy  raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje  możliwości - czyli brak doświadczenia.

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

Dnia 05.03.2010 anonim  napisał/a:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy
raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje
możliwości - czyli brak doświadczenia.

kakmar pisze:

przewidywalny i tani w utrzymaniu.

Elou!
"gildor"  wrote in message

kakmar pisze:

przewidywalny i tani w utrzymaniu.

yyyy, że jak? przewidywalny i tani?

On Fri, 05 Mar 2010 15:06:51 +0100, Kefir  wrote:

[...]

yyyy, że jak? przewidywalny i tani?

No wlasnie, czekam tylko az kolega pojdzie za ciosem,  poda konkretny  model i natychmiast lece zanabyc ten 'przewidywalny i tani w utrzymaniu'  jednoslad.

On 2010-03-05 15:06:51 +0100, Kefir said:

Elou!
"gildor"  wrote in message

kakmar pisze:

przewidywalny i tani w utrzymaniu.

yyyy, że jak? przewidywalny i tani?

No wlasnie, czekam tylko az kolega pojdzie za ciosem,  poda konkretny model i natychmiast lece zanabyc ten 'przewidywalny i tani w utrzymaniu' jednoslad.

Dnia 05.03.2010 gildor  napisał/a:

kakmar pisze:

przewidywalny i tani w utrzymaniu.

yyyy, że jak? przewidywalny i tani?

kakmar pisze:

Dnia 05.03.2010 gildor  napisał/a:

kakmar pisze:

przewidywalny i tani w utrzymaniu.

yyyy, że jak? przewidywalny i tani?

OK, jeszcze raz, inaczej, łatwy w prowadzeniu, i tani w utrzymaniu.

OK?

Właśnie 125/250ccm, pincet też się da, ale będzie już drożej. Pytanie
czy szukamy bardziej praktycznego czy rozrywkowego pojazdu.

gildor pisze:

nie jest przewidywalny. a przewidywalny =/= łatwy w prowadzeniu.

Piotr Rezmer pisze:

gildor pisze:

nie jest przewidywalny. a przewidywalny =/= łatwy w prowadzeniu.

Co to znaczy "=/="? Bardzo mnie to zaciekawiło, siedzę przy piwku i czuję niesamowitą zagadkę wolnomularską...

gildor pisze:

Piotr Rezmer pisze:

gildor pisze:

nie jest przewidywalny. a przewidywalny =/= łatwy w prowadzeniu.

Co to znaczy "=/="? Bardzo mnie to zaciekawiło, siedzę przy piwku i
czuję niesamowitą zagadkę wolnomularską...

symbol matematyczny.

Użytkownik "Piotr Rezmer" napisał w wiadomości

gildor pisze:

Piotr Rezmer pisze:

gildor pisze:

nie jest przewidywalny. a przewidywalny =/= łatwy w prowadzeniu.

Co to znaczy "=/="? Bardzo mnie to zaciekawiło, siedzę przy piwku i
czuję niesamowitą zagadkę wolnomularską...

symbol matematyczny.

Tak, teraz to widzę.

Dnia 05.03.2010 gildor  napisał/a:

kakmar pisze:

OK, jeszcze raz, inaczej, łatwy w prowadzeniu, i tani w utrzymaniu.

OK?

łatwy w prowadzeniu? przecież one się przewracają. jakby motocykl był
łatwy w prowadzeniu, to mielibyśmy ich więcej na ulicach niż aut.
nie uważam, żeby motocykl był łatwy w prowadzeniu, a już zdecydowanie
nie jest przewidywalny. a przewidywalny =/= łatwy w prowadzeniu. absolutnie.

Właśnie 125/250ccm, pincet też się da, ale będzie już drożej. Pytanie
czy szukamy bardziej praktycznego czy rozrywkowego pojazdu.

praktyczny to jest skuter.

"anonim"  wrote in message

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

Magic, a siedziales na tej VTR 250? Przyznaje, moto ladne, fajny
silnik i wogole... ale np ja z moimi 186cm wzrostu czulem sie jak na
motorynce, ledwo mi sie nogi miescily. Poza tym kanapa jakas taka
niewygodna i zajebiscie twarda w d... .
IMO to dobre moto na dojazdy do pracy... ale dla jakiejs filigranowej
laski - male, lekkie i ladne.
Dla faceta zdecydowanie Viaderko :)

--
Lukasz B
Trampek XL650V, WAW

LukeB pisze:

Magic, a siedziales na tej VTR 250?

W dniu 2010-03-05 17:22, Magic pisze:

A że to idealne pierwsze moto dla dziewczyny to pełna zgoda.

On Mar 5, 9:36 pm, Kuczu  wrote:

W dniu 2010-03-05 17:22, Magic pisze:

> A że to idealne pierwsze moto dla dziewczyny to pełna zgoda.

Bo najlepsze sa Romety. Wiem bo na preclach czytalem. Nawet jeden Wazny
Pan takim jezdzi.

Kefir pisze:

On Mar 5, 9:36 pm, Kuczu  wrote:

W dniu 2010-03-05 17:22, Magic pisze:

A że to idealne pierwsze moto dla dziewczyny to pełna zgoda.

Bo najlepsze sa Romety. Wiem bo na preclach czytalem. Nawet jeden Wazny
Pan takim jezdzi.

Jakie pifko trzaskasz? Ja Lwowskie. Prawie tak dobre jak z Czarnkowa.
Dzyn!

On 2010-03-05 22:14:55 +0100, Magic said:

Kefir pisze:

On Mar 5, 9:36 pm, Kuczu  wrote:

W dniu 2010-03-05 17:22, Magic pisze:

A że to idealne pierwsze moto dla dziewczyny to pełna zgoda.

Bo najlepsze sa Romety. Wiem bo na preclach czytalem. Nawet jeden Wazny
Pan takim jezdzi.

Jakie pifko trzaskasz? Ja Lwowskie. Prawie tak dobre jak z Czarnkowa.
Dzyn!

Zielony Ciechan. Dzyń !

Glub pisze:

a propos zielony to niedługo ST Patrics Day Dzyn!

Magic  wrote:

Glub pisze:
>
> a propos zielony to niedługo ST Patrics Day Dzyn!

Nienie - St. Patrick's Dzyń Day!

W dniu 2010-03-05 21:41, Kefir pisze:

Jakie pifko trzaskasz?

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy
raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje
możliwości - czyli brak doświadczenia.

W dniu 05-03-2010 14:26, anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy
raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje
możliwości - czyli brak doświadczenia.

anonim napisał(a):

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

W dniu 2010-03-05 17:18, Shreek pisze:

Jeśli myślisz, że jakoś specjalnie ekonomiczniej będzie i wygodniej to
się mylisz.

Na upartego to może jakiś skuter.
Jeśli to "do pracy" to tylko pretekst do posiadania motocykla to kup
taki jaki będzie odpowiedni dla ciebie a nie "do pracy".

Ja jeżdzę do pracy TDM-ką ale w systemie:
Budzę się rano - kontrola pogody, potrzeby wożenia kogoś lub czegoś -
jesli pogoda nie zapowiada się dobrze i/lub muszę coś/kogoś zabrać to
jadę samochodem.

Jeśli spełnione są warunki przejazdu motocyklem to nim jadę ale wtedy po
pracy jest conajmniej +50km okrężną drogą :-)

duddits pisze:

W dniu 2010-03-05 17:18, Shreek pisze:

Jeśli myślisz, że jakoś specjalnie ekonomiczniej będzie i wygodniej to
się mylisz.

Ano, niekoniecznie, bo zależy jak ową ekonomiczność rozpatrywać.
Ja moto jadę do pracy jakieś 25 minut. Samochodem wychodzi ponad
godzinę, podobnie komunikacją miejską. Dla mnie najważniejszy jest tu
czas. No i super patent na poranną pobudkę. Po przyjeździe do pracy
żadna kawa nie jest już potrzebna.

Na upartego to może jakiś skuter.
Jeśli to "do pracy" to tylko pretekst do posiadania motocykla to kup
taki jaki będzie odpowiedni dla ciebie a nie "do pracy".

A co stoi na przeszkodzie by mieć kilka sprzętów i zależnie od kaprysu,
warunków czy czego tam jeszcze wybierać danego dnia ten a nie inny? :)
Ja chętnie bym widział w swoim garażu coś niedużego (jakąś 250-kę) na
miasto, ęduro do zabawy w terenie i jakiegoś dużego turystyka na dalsze
wypady.

Jeśli spełnione są warunki przejazdu motocyklem to nim jadę ale wtedy po
pracy jest conajmniej +50km okrężną drogą :-)

Okrężną? A dlaczegóż?

Paweł Andziak pisze:

Taa... U mnie kiedyś jazda rano do pracy w październiku zakończyła się szlifem i tygodniem zwolnienia (na szczęście tylko tyle). Dobra rada: najpierw się budzimy - potem jedziemy.

W dniu 2010-03-05 18:30, Paweł Andziak pisze:

Taa... U mnie kiedyś jazda rano do pracy w październiku zakończyła się
szlifem i tygodniem zwolnienia (na szczęście tylko tyle). Dobra rada:
najpierw się budzimy - potem jedziemy.

duddits napisał(a):

Ano, niekoniecznie, bo zależy jak ową ekonomiczność rozpatrywać.
Ja moto jadę do pracy jakieś 25 minut. Samochodem wychodzi ponad
godzinę, podobnie komunikacją miejską. Dla mnie najważniejszy jest tu
czas. No i super patent na poranną pobudkę. Po przyjeździe do pracy
żadna kawa nie jest już potrzebna.

A co stoi na przeszkodzie by mieć kilka sprzętów i zależnie od kaprysu,
warunków czy czego tam jeszcze wybierać danego dnia ten a nie inny? :)
Ja chętnie bym widział w swoim garażu coś niedużego (jakąś 250-kę) na
miasto, ęduro do zabawy w terenie i jakiegoś dużego turystyka na dalsze
wypady.

Też tak próbowałem, ale to za dużo roboty, a ja leniwy z gruntu jestem.
Teraz po prostu wsiadam i jadę :) Samochodu po mieście raczej unikam
(jak już to wybieram autobus), bo to za dużo nerwów i czasu mnie kosztuje :)

Jeśli spełnione są warunki przejazdu motocyklem to nim jadę ale wtedy po
pracy jest conajmniej +50km okrężną drogą :-)

Okrężną? A dlaczegóż?

Shreek pisze:

Poza tym mój zysk na czasie nie jest tak wielki. Mimo, że do pracy mam ponad 20km to jeżdzę przeważnie bez utrudnień. Co nadrobię motocyklem (na światłach) to stracę na przebieraniu.

gildor napisał(a):

pracujesz w garniturze? bo jeśli nie, to co Ty zakładasz na siebie, że tyle czasu tracisz? spodnie motto, w których łaże w robocie i kurtka. czas dodany, to kask i rekawice. albo jedziesz motocyklem zaledwie 2min

mam stały. poza tym, autem nie lubie jeździć, bo to dla mnie rzecz, w przeciwieństwie do motocykla, który jest jak maskotka. jest jak przyjaciel. miś w rękach dziecka w przedszkolu.

anonim wrote:

Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

W dniu 2010-03-05 18:37, Piotr Kompa pisze:

(rok temu miałem podobne plany i nie żałuję ich realizacji)
Pewnie że nadaje się, o ile właśnie nie ma ulewy, a im większe korki po
drodze, tym większy zysk z jazdy na dwóch kółkach.

Proponuje Rometa 125. Moze byc wersja z owiewką. Koszty eksploatacji minimalne i prosta obsluga. Nowy z gwarancja
to koszt 2900 zł

Proponuje Rometa 125. Moze byc wersja z owiewką. Koszty eksploatacji
minimalne i prosta obsluga. Nowy z gwarancja
to koszt 2900 zł

 pisze:

Proponuje Rometa 125. Moze byc wersja z owiewką. Koszty eksploatacji minimalne i prosta obsluga. Nowy z gwarancja
to koszt 2900 zł

Gwarancja na ile km?
Jak wygląda żywotność silnika w takim sprzęcie?

 pisze:
>> Proponuje Rometa 125. Moze byc wersja z owiewką. Koszty eksploatacji
>> minimalne i prosta obsluga. Nowy z gwarancja
>> to koszt 2900 zł
>>
> Gwarancja na ile km?
> Jak wygląda żywotność silnika w takim sprzęcie?
>
>
Oj słabiutko to wygląda. Braciak cioteczny dostał takie cudo. Jeździł
okazyjnie "po okolicy" bo jeszcze prawka nie miał i po jakichś trzech
miesiącach poszedł simering na wale, po ok pół roku szlag trafił tłok z
pierścieniami (wypadło zabezpieczenie sworznia - resztę można sobie
wyobrazić), w międzyczasie problemy z elektryką. Dodam, że o "sprzęta" dbał.

Użytkownik "anonim"  napisał w wiadomości

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

Tomy M. pisze:

Użytkownik "anonim"  napisał w wiadomości

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

 Tylko skuter, do takiego użytku jest idealny.
Zwinny i komfortowy, na "prawdziwym" motocyklu
tego nie uświadczysz. Stary motocyklista jestem
ale cenię sobie skutery, nawet te małe 50'tki.
jazda jest wygodna nawet gdy złapie Cię deszcz.
Mają bagażniki spore pod siedzeniem, radzę zwrócić
uwagę na pojemność tego kufra, idealnie gdyby
weszły dwa kaski, znaczy się duuży kufer pod
siedzeniem.

W dniu 2010-03-07 22:30, Magic pisze:
[..]

Mnie po całym dniu jazdy skuterem po Warszawie
boli dolna część pleców.

duddits pisze:

W dniu 2010-03-07 22:30, Magic pisze:
[..]

Mnie po całym dniu jazdy skuterem po Warszawie
boli dolna część pleców.

No ale kolega chciał na dojazdy do pracy a nie cały dzień po Warszawie
się kręcić :)

On Sun, 07 Mar 2010 22:30:15 +0100, Magic
wrote:

Ze skuterami są dwa myki - zazwyczaj małe koła i pozycja jak na kiblu,
co oznacza że stan naszych nawierzchni bezpośrednio jest przekazywany
bezpośrednio w kręgosłup. Mnie po całym dniu jazdy skuterem po Warszawie
boli dolna część pleców.

Elou!
 wrote in message

On Sun, 07 Mar 2010 22:30:15 +0100, Magic wrote:

Ze skuterami są dwa myki - zazwyczaj małe koła i pozycja jak na kiblu,
co oznacza że stan naszych nawierzchni bezpośrednio jest przekazywany
bezpośrednio w kręgosłup. Mnie po całym dniu jazdy skuterem po Warszawie
boli dolna część pleców.

Wieksze kola ma scarabeo, znajomy z powodzeniem uzywa by dojezdzac na
ryby (do 100km po asfalcie i do 10  polnymi drogami). Jest bardzo
zadowolony.

On Thu, 11 Mar 2010 12:54:57 +0100, "Kefir"
wrote:

Elou!

A powodzenie tez test zadowolone?

Ze Szkaradeo jest jedno niebezpieczenstwo
: kumple Cie moga na tym zobaczyc i popekac ze smiechu.

Elou!
On Mar 11, 1:11 pm,  wrote:

On Thu, 11 Mar 2010 12:54:57 +0100, "Kefir"
wrote:

>Elou!

szes!

>A powodzenie tez test zadowolone?

Nie wiem, nie wnikam w jego sprawy,

>Ze Szkaradeo jest jedno niebezpieczenstwo
>: kumple Cie moga na tym zobaczyc i popekac ze smiechu.

Smiechem kumpli niema sie co przejmowac, powinienes to doskonale
rozumiec jezdzac gaciami :-)

On Thu, 11 Mar 2010 08:39:57 -0800 (PST), Kefir
 wrote:

Elou!

Gnebili Cie za te krotka przygode?

No ta, inaczej skad bys wiedzial.

U mnie lus, chyba wyszumieli sie na Tobie. Ech, Krakuf ;)

 napisał(a):

No costy, tu chlopaki do rany przyloz!

On Fri, 12 Mar 2010 08:51:09 +0100, Kamil Nowak 'Amil'
 wrote:

No chyba do Twojej! Do moich nikt sie nie przykladal...

Użytkownik "Kefir"  napisał w wiadomości

Wieksze kola ma scarabeo, znajomy z powodzeniem uzywa by dojezdzac na
ryby (do 100km po asfalcie i do 10  polnymi drogami). Jest bardzo
zadowolony.

A powodzenie tez test zadowolone? Ze Szkaradeo jest jedno niebezpieczenstwo : kumple Cie moga na tym zobaczyc i popekac ze smiechu.

"Tomy M."  wrote:

Użytkownik "anonim"  napisał w wiadomości

radzę zwrócić
uwagę na pojemnoć tego kufra, idealnie gdyby
weszły dwa kaski, znaczy się duuży kufer pod
siedzeniem.

Wg. mnie to coś takiego co ruszy (>150cm3), odjedzie spod świateł, coś czego katamaran nie będzie musiał wyprzedzać , coś czym jak wpadniesz w dziurę to da radę (>15"), coś w miarę wygodnego, dobrze jakby kufer się znalazł...a potem szybko stwierdzisz, że nie tylko te 18 km będziesz sprzętem załatwiał :)
Pdr. M
XT

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje możliwości - czyli brak doświadczenia.

Dnia 09.03.2010 anonim  napisał/a:

anonim pisze:

Pytanie jak w temacie.
Czy motocykl w ogóle nadaje się do codziennych dojazdów do pracy, czy
raczej okazyjnie? Prawko zrobiłem, chciałbym coś kupić jak na moje
możliwości - czyli brak doświadczenia.

Zapomniałem sobie o tym poście.. no to teraz dopiszę trochę szczegółów:
Dojazdy do pracy to tylko pretekst do kupienia motocykla :)

Bardzo podobają mi się choppery - preferuję jazdę spokojną ale
dynamiczną. Na oku mam Virago 535.
Skutera nie chcę. Nie podoba mi się, głupio bym na takim czymś wyglądał,

Brak doświadczenia + Virago 535 = ... będzie bolało
szczególnie jeżeli do tego kupisz sobie kas bez szczęki :-)

--

Tomy M. www.ansibl.com

W dniu 2010-03-09 18:18, Tomy M. pisze:

Brak doświadczenia + Virago 535 = ... będzie bolało
szczególnie jeżeli do tego kupisz sobie kas bez szczęki :-)

Użytkownik "Tomy M."  napisał w wiadomości grup

Brak doświadczenia + Virago 535 = ... będzie bolało

Tomy M. pisze:

Brak doświadczenia + Virago 535 = ... będzie bolało
szczególnie jeżeli do tego kupisz sobie kas bez szczęki :-)

Użytkownik "Krzysiek"  napisał w wiadomości

o co Ci dokładnie chodzi?
Nie chcę żadnego ścigacza, enduro, tylko virażke. Co, powinienem na początek kupić 125-tke?

Tomy M. pisze:

 Yamaha DT 125 to motocykl idealny, właściwie jeden
z niewielu sprzętów który nie ma żadnych wad. Konstrukcja
dopieszczana latami. Praktycznie bezawaryjna. Lejesz
paliwo i jeździsz. Pali niewiele paliwa, ma niedużą
moc 14-18KM

Elou!
"KJ Siła Słów"  wrote in message

Tomy M. pisze:

 Yamaha DT 125 to motocykl idealny, właściwie jeden
z niewielu sprzętów który nie ma żadnych wad. Konstrukcja
dopieszczana latami. Praktycznie bezawaryjna. Lejesz
paliwo i jeździsz. Pali niewiele paliwa, ma niedużą
moc 14-18KM

to zalezy od modulu, ponoc przy odblokowanym module i calej reszcie nawet okolo 22 KM.

jakby autor watku chcial te 18 km robic tak bardziej omijajac asfalt to ja mam takiego terenowego (opony kostka, handbary, przelozenia zebate na mniejszy Vmax  za to lepszy moment) detka na wydaniu. Z modulem odblokowanym.

Kefir pisze:

Jasiu, mysle o zalozeniu szrotu motocyklowego, bylbym wiec chetny.

Czypytania: Zarejestrowany? Maks. nosnosc? ;) Cena?

Elou!
"KJ Siła Słów"  wrote in message

Zarejestrowany, dwoch ludzi go spoko uniesie, cena nie gra roli.

Kefir pisze:

Dam dyche. Kiedy moge przyjsc z dwoma ludzmi by odebrac wygrana?

Elou!
"KJ Siła Słów"  wrote in message

Kefir pisze:

Dam dyche. Kiedy moge przyjsc z dwoma ludzmi by odebrac wygrana?

w przeszłą środę.

Tylko sie nie spoznij, bo kolejka chetnych jest.

Kefir pisze:

Tak bajdeuejem to powaznie pytalem.

Tomy M. pisze:

 Chodzi mi o to że tym motocyklem ciężko jeździć początkującemu.
Kup lepiej coś z normalnym kątem główki ramy, Virago po prostu
będzie Ci trudno jeździć, manewrowanie w mieście takim motocyklem
to padaczka. Wiem że zaraz oburzą się właściciele choperów, ale
mówimy o faktach.

Jaki motocykl jest zwinny w mieście? Chcesz prawdy?
YAMAHA DT 125. Żaden motocykl nie ma szans do tego
motorka, zarówno w manewrowaniu jak i szybkim
przemieszczaniu. Nawet potężne maszyny sportowe.
Dlaczego? Dlatego że gdy kierowca DT 125 jeszcze
ostro przyspiesza to przecinak o wadze 200 kg już
musi hamować bo zbliża się do skrzyżowania.
Yamaha DT 125 po wciśnięciu hamulców zatrzymuje
się praktycznie w miejsu i to przy sporej
prędkości. Zawdzięcza to niskiej wadze, dobremu zawieszeniu
i doskonały hamulcom.

Użytkownik "Krzysiek"  napisał w wiadomości

Tomy M. pisze:

fakt, podobnym motocyklem (nie pamiętam jakim dokładnie) jeździłem na nauce jazdy, była to 250-tka. Niezłą frajdę miałem jak nią jeździłem.

w sumie.. może rzeczywiście na początek kupić coś tańszego... będę się zastanawiał...

Tomy M. pisze:

Co ważne: DT 125 nie udaje terenowego motocykla, TO JEST
TERENOWY MOTOCYKL.

Dnia 11.03.2010 Krzysiek  napisał/a:

Tomy M. pisze:

Co ważne: DT 125 nie udaje terenowego motocykla, TO JEST
TERENOWY MOTOCYKL.

wszystko ok. ale czy taki motocykl nadaje sie na codzienne dojazdy do
pracy w takiej odległości?
No i jeszcze jedno... jest żona, z którą chciałbym gdzieś na motocyklu
wyskoczyć w weekend.

On Thu, 11 Mar 2010 06:43:57 +0100, Krzysiek
wrote:

wszystko ok. ale czy taki motocykl nadaje sie na codzienne dojazdy do
pracy w takiej odległości?

No i jeszcze jedno... jest żona, z którą chciałbym gdzieś na motocyklu
wyskoczyć w weekend.

Użytkownik "Krzysiek"  napisał w wiadomości

wszystko ok. ale czy taki motocykl nadaje sie na codzienne dojazdy do pracy w takiej odległości?

No i jeszcze jedno... jest żona, z którą chciałbym gdzieś na motocyklu wyskoczyć w weekend.

Tomy M. pisze:

 Zależy co rozumiesz przez wyskoczyć w weekend.
Jeżeli ma to być wyprawa na piknik do lasu to
nie ma problemu.

 Traktuj DT125 jako motocykl do jazdy przez max 2 sezony.
Później zechcesz pewnie coś mocniejszego.
Może po prostu jedź gdzieś z ogloszenia i sprawdź sobie
ten motocykl, przejedź się. Wyczuj czy geometria ramy
Ci pasuje, czy nie czujesz się dziwnie na nim itd.

Tomy M. pisze:

Co ważne: DT 125 nie udaje terenowego motocykla, TO JEST
TERENOWY MOTOCYKL.
 Yamaha DT125 wjedzie dosłownie wszędzie,
można tym sprzętem zrobić podjazdy o których rasowe crossy 2T
mogą zapomnieć.

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

Przesiadlem sie z DT na EXC 2T i mam zadziwiajaco inne doswiadczenie.

Przy EXC widac jak dualowym moto jest detek. Fajnym, bardzo fajnym ale dual sportem. Dla poczatkujacego motocyklisty na sezon nauki idealna propozycja (i nie zabija kosztami serwisu jak hard enduro).

Nie mam duzego doswiadczenia z podjazdami, ale zadziwia mnie skad mialaby sie wziasc przewaga DT w tej dziedzinie ?

Owszem detek z dobrym fachowcem zrobi podjazdy o ktore nikt by go nie podejrzewal, ale  we wszystkich innych aspektach enduro Detek bierze po glowie od  hard enduro, o crossach nie mowiac.

Tu jest duzo fajnych info np. o zaworze wydechu.
http://dtr125.net/tuningf.htm

Tomy M. pisze:

W porównaniu z CROSS'ami 2T 125ccm i tylko!
CROSS'y mają inną charakterystykę silnika, albo podjedziesz
pod górę jak strzała ...albo staniesz.

Odnoszę wrażenie że niektórzy myślą iż uważm
że DT125 to doskonały motocykl do FMX, CROSS i DAKARU :-)

Użytkownik "KJ Siła Słów"  napisał w wiadomości

Tomy M. pisze:

W porównaniu z CROSS'ami 2T 125ccm i tylko!
CROSS'y mają inną charakterystykę silnika, albo podjedziesz
pod górę jak strzała ...albo staniesz.

Jak to 2T - sie musisz napedzic przed.

Ty zrobiles tuning i miales de facto inny motocykl niz 95% tego co jest do kupienia w ogloszeniach, co gorsza wiekszosc w ogloszeniach to sa sprzety zablokowane.

Odnoszę wrażenie że niektórzy myślą iż uważm
że DT125 to doskonały motocykl do FMX, CROSS i DAKARU :-)

No tak dosc emocjonalnie piszesz i sporo osob Cie moglo tak zrozumiec.

Tomy M. pisze:

Zacząłeś od DT ... gdy wspomnisz to po 200 tys. km dojdziesz
do wniosku że zacząłeś idealnie.

Użytkownik "Tomy M."  napisał w wiadomości

ale jest bardzo elastyczny dzięki elektrycznie sterowanemu
rozrzadowi (zawór wydechowy w postaci wałka,  sterowany
serwomechanizmem za pomocą komputera)

Użytkownik "Jasio"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Tomy M."  napisał w wiadomości

ale jest bardzo elastyczny dzięki elektrycznie sterowanemu
rozrzadowi (zawór wydechowy w postaci wałka,  sterowany
serwomechanizmem za pomocą komputera)

A możesz coś o tym więcej napisać?

W dniu 2010-03-10 23:56, Tomy M. pisze:

System ten nazywa się: Y.P.V.S i jest stosowany
wyłacznie w YAMAHA DT.

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-10 23:56, Tomy M. pisze:

System ten nazywa się: Y.P.V.S i jest stosowany
wyłacznie w YAMAHA DT.

WOW ! Tyle ze YPVS jest, prawdopodobnie, starszy od Ciebie. I wynaleziono go zanim ktos pomyslal o stworzeniu DT. A ze dzisiaj jest sterowany kompem to nie oznacza ze tak bylo zawsze.

Tomy M. pisze:

bo jesteś w tym zielony jak trawa na wiosnę.

W dniu 2010-03-12 10:54, Tomy M. pisze:

Komputer to mocne słowo, to po prostu jakiś mikroporocesor,
pewnie uniwersalny Atmel. Steruje położeniem zaworu w zależności od różnych
czyników,: delta wejścia na obroty, wysokoć obrotów itp.
Zawory wydechowe są stosowane w każdym mocniejszym 2T
o pojemności do 125cm, czasami do 250. Ale rozwiązania są różne:

sterowanie łożyskiem oporowym/ślizgowym (wyczynowe crossy)
sterowanie ciśnieniem (silnik ROTAX)
sterownianie położeniem manetki przyspieszenia (HONDA itp.)

Nie próbuj mnie uświadamiać o rozwiązaniach technicznych
stosowanych w silnikach bo jesteś w tym zielony jak trawa na wiosnę.

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

sterowanie łożyskiem oporowym/ślizgowym (wyczynowe crossy)
sterowanie ciśnieniem (silnik ROTAX)
sterownianie położeniem manetki przyspieszenia (HONDA itp.)

Ale o czym Ty mnie probujesz przekonac ? Pytamboniewiem. Mowa byla o nowoczesnosci YPVS. A tymczasem ten wynalazek ma juz 33 lata z okladem.

Tomy M. pisze:

Pokaż mi rozwiązanie techniczne w silnikach motocyklowych
które ma mniej niż 33 lata. Rozwój silników spalinowych
zakończył się już dawno.

Elou!
"KJ Siła Słów"  wrote in message

Tomy M. pisze:

Pokaż mi rozwiązanie techniczne w silnikach motocyklowych
które ma mniej niż 33 lata. Rozwój silników spalinowych
zakończył się już dawno.

A common rail ?

CR to IMO przelom w silnikach diesla.

Ale glowy ze ma mniej niz 30 lat to tez nie dam.

Kefir napisał(a):

Ale kolega Tomy pewnie wszystko wie i tylko sie droczy, roniac jedynie kropelki z krynicy madrosci.

Użytkownik "Kamil Nowak 'Amil'"  napisał

Kolega Tomy ma racje, tylko precle nie chca sie przyznac do tego :)
Kurwa chlopaki, przeciez on bardzo ladnie o wszystkim napisal, a wy sie
przypierdalacie, bo nie byl na piomaj party i nie lizal waszych dup.
Wyluzujcie.

"Kamil Nowak 'Amil'"  wrote in message

Kefir napisał(a):

Ale kolega Tomy pewnie wszystko wie i tylko sie droczy, roniac jedynie kropelki z krynicy madrosci.

Kolega Tomy ma racje, tylko precle nie chca sie przyznac do tego :)
Kurwa chlopaki, przeciez on bardzo ladnie o wszystkim napisal, a wy sie przypierdalacie, bo nie byl na piomaj party i nie lizal waszych dup. Wyluzujcie.

W dniu 2010-03-12 16:21, Kefir pisze:

Kolega Tomy ubaw zasial nie z pomoca zaworkow w Jamasze lecz:
- totalna przyslowiowa kula w plot co do wiedzy Kucza;

On Mar 12, 4:27 pm, Arni  wrote:

W dniu 2010-03-12 16:21, Kefir pisze:

> Kolega Tomy ubaw zasial nie z pomoca zaworkow w Jamasze lecz:
> - totalna przyslowiowa kula w plot co do wiedzy Kucza;

a nie zauwazyles ze to juz nie pierwszy raz? Najwyrazniej my mamy klapki
na oczach

W dniu 2010-03-12 16:27, Arni pisze:

a nie zauwazyles ze to juz nie pierwszy raz? Najwyrazniej my mamy klapki
na oczach a jak jakis nowy wpadnie to od razu sie na jego braku wiedzy
poznaje ;)

On Fri, 12 Mar 2010 16:21:00 +0100, Kefir
 wrote:

- twierdzeniem ze od 30 lat nie nastepuje postep w konstrukcjach silnikow
spalinowych.

Kefir napisał(a):

Zaraz ktos gotow sobie przypomniec ze Ty tez.

Kolega Tomy ubaw zasial nie z pomoca zaworkow w Jamasze lecz:
- totalna przyslowiowa kula w plot co do wiedzy Kucza;

- twierdzeniem ze od 30 lat nie nastepuje postep w konstrukcjach silnikow spalinowych.

Zaczekaj zatem na nieco lepsza sposobnosc Twego ulubionego przejechania sie po TWA lizacym sobie duspka, z pewnoscia sie zdarzy. W miedzyczasie poczytaj troche o technice. Chocby w Internecie.

EloU!
"Kamil Nowak 'Amil'"  wrote in message

Kefir napisał(a):

Zaraz ktos gotow sobie przypomniec ze Ty tez.

ale co ja tez? ja tez mam wtrysk od 33 lat?

On Fri, 12 Mar 2010 15:43:38 +0100, Kefir
 wrote:

Mozna za to dac glowe za wtrysk bezposredni w osobowkach: pocz lat 90-tych.
Zarowno ZI jak i ZS.

technika wielozaworowa, ma swoje korzenie w czasach sprzed przed II wojny,

On Mar 12, 11:26 pm, Robert Rędziak  wrote:

On Fri, 12 Mar 2010 15:43:38 +0100, Kefir

 wrote:
> Mozna za to dac glowe za wtrysk bezposredni w osobowkach: pocz lat 90-tych.
> Zarowno ZI jak i ZS.

 Nienienie. 300SL. 1954.

On Fri, 12 Mar 2010 14:30:07 -0800 (PST), Kefir
 wrote:

 Nienienie. 300SL. 1954.

I to bylo seryjne awto, nie tylko wyscigowe? Gratz, w takim razie
zlapales.

On Mar 12, 11:52 pm, Robert Rędziak  wrote:

On Fri, 12 Mar 2010 14:30:07 -0800 (PST), Kefir

 wrote:
>>  Nienienie. 300SL. 1954.

> I to bylo seryjne awto, nie tylko wyscigowe? Gratz, w takim razie
> zlapales.

 (mało)seryjne :) Zbudowali ~3200 sztuk i mógł je mieć każdy
 kawior, który był w stanie wyłożyć 29000-34000 ówczesnych DM.

On Fri, 12 Mar 2010 15:09:19 -0800 (PST), Kefir
 wrote:

Czyli dokladnie tyle ile wymagal regulamin wyznaczajacy serie.

Dobra,
mozna tak dlugo i zawsze bedziesz lepszy. Masz racje, jako ten gupek
co nie wie ossoczodzzzi,  odpadam zanim wglebimy sie w niuanse seria/
nie seria 1956/1968. Wymiekam. Papa.

On Mar 13, 1:27 am, Robert Rędziak  wrote:

On Fri, 12 Mar 2010 15:09:19 -0800 (PST), Kefir

 wrote:
> Czyli dokladnie tyle ile wymagal regulamin wyznaczajacy serie.

 Nienienie. Nie ma znaczenia, czy było ich pięć, czy pięć
 tysięcy. Znaczenie ma to, że mógł je kupić dowolny koleżka z
 ulicy, pod warunkiem że miał 30 ówczesnych kilomarek.

> Dobra,
> mozna tak dlugo i zawsze bedziesz lepszy. Masz racje, jako ten gupek
> co nie wie ossoczodzzzi,  odpadam zanim wglebimy sie w niuanse seria/
> nie seria 1956/1968. Wymiekam. Papa.

 Foch? ;)

Siemka

*** "Kefir"
Idac tym tropem, wspolczesne rozwiazania Ferrari czy Lotusa po prostu leza
na ulicy.

A coz to oni wymyslili w ostatnich latach oprocz coraz skuteczniejszego
marketingu i  brandowania marki???
Ich sukcesem jest glownie lansowanie maloseryjnosci produkcji i coraz
ladniejsze wizje wloskich projektantow...

--
  Pozdrawiam
Tytus z fabryki



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4944 (20100314) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Kefir wrote:

On Mar 12, 11:26 pm, Robert Rędziak  wrote:

On Fri, 12 Mar 2010 15:43:38 +0100, Kefir

 wrote:

Mozna za to dac glowe za wtrysk bezposredni w osobowkach: pocz lat 90-tych.
Zarowno ZI jak i ZS.

 Nienienie. 300SL. 1954.

I to bylo seryjne awto, nie tylko wyscigowe? Gratz, w takim razie
zlapales.

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Ale zara... Mercedes dał też wtrysk w okolicach 76 roku do aut seryjnych. I na pewno nie był
pierwszy jeśli chodzi o seryjne auta:
http://en.wikipedia.org/wiki/Fuel_injection#History_and_development

Prośba o to by nie mylić wtrysku mechanicznego z wtryskiem sterowanym elektronicznie.

Jasio wrote:

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Prośba o to by nie mylić wtrysku mechanicznego z wtryskiem sterowanym
elektronicznie.

I z wtryskiem bezpośrednim.

On Mon, 15 Mar 2010 09:44:16 +0100, fv  wrote:

Prośba o to by nie mylić wtrysku mechanicznego z wtryskiem sterowanym elektronicznie.

Użytkownik "Robert Rędziak" napisał w wiadomości

Tylko czemu? IMHO różnica między alpha-n, a skomplikowaną
krzywką jest niewielka (znaczy jest duża, gdy porównać
pracochłonność wykonania takiej krzywki w erze przed CNC, do
zaprogramowania EPROM-u, jeśli oczywiście jest to EPROM, a nie
taki cudak jak D-Jetronic).

W dniu 2010-03-12 14:29, Tomy M. pisze:

Pokaż mi rozwiązanie techniczne w silnikach motocyklowych
które ma mniej niż 33 lata.

On Fri, 12 Mar 2010 15:28:34 +0100, Kuczu
wrote:

Elektroniczny wtrysk paliwa. Dziekuje

W dniu 2010-03-12 15:36, Robert Rędziak pisze:

  Eeee... D-Jetronic to ile ma lat? 50?

  A w motocyklach? CX500 Turbo -- 1982 rok.

On Fri, 12 Mar 2010 16:24:02 +0100, Kuczu
wrote:

  Eeee... D-Jetronic to ile ma lat? 50?

W motocyklach ?

Pierwszy seryjny wtrysk mialo Kawasaki w modelu Z1. Bylo to rok 1980.
Czyli ciagle mniej niz 33 lata temu.

W dniu 2010-03-12 23:47, Robert Rędziak pisze:

  Jedno i drugie ma silnik spalinowi pracujący wg obiegu
  zbliżonego do obiegu Otto.

  Trzy lata w tę, trzy lata w tamtą.

  Wiele rzeczy w motocyklach
  pojawiło się później nie dlatego, że się nie dało, tylko
  dlatego, że nie było potrzeby.

  Zwróć uwagę, że nawet teraz
  motocykle muszą spełniać normę EuroIII, podczas gdy nowy
  samochód bez EuroV nie zostanie dopuszczony do ruchu w Europie.

  A skoro nie było potrzeby, to po co przepłacać?

On Sat, 13 Mar 2010 08:18:50 +0100, Kuczu
wrote:

Idac tropem wskazanym przez Ciebie mozna
wskazac mechaniczny wtrysk w samolotach z IIWS. W sumie to jedna cholera
czy motocykl czy samolot, oba maja silniki benzynowe.

Ale martwi Cie to ?

EloU!
"Kuczu"  wrote in message

W dniu 2010-03-12 23:47, Robert Rędziak pisze:

  Jedno i drugie ma silnik spalinowi pracujący wg obiegu
  zbliżonego do obiegu Otto.

No ale my tu o motocyklach. Idac tropem wskazanym przez Ciebie mozna wskazac mechaniczny wtrysk w samolotach z IIWS. W sumie to jedna cholera czy motocykl czy samolot, oba maja silniki benzynowe.

W dniu 2010-03-15 14:38, Kefir pisze:

 a gupi VW musial sie z mechanicznego
Garett-a (G60) wycofac bo sie psulo ;)
Wnosek: postep jest, ale do tylu!! ;)

Kuczu  wrote:

W dniu 2010-03-15 14:38, Kefir pisze:

Mercedes od wielu lat forsuje mechaniczne sprezarki i jakos sie z tego
nie wycofuje. Widzisz na klapie napis Kompressor - wiesz ze ma
mechaniczna dwuchawke.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kuczu"

Pokaż mi rozwiązanie techniczne w silnikach motocyklowych
które ma mniej niż 33 lata.

Elektroniczny wtrysk paliwa. Dziekuje

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-12 14:29, Tomy M. pisze:

Pokaż mi rozwiązanie techniczne w silnikach motocyklowych
które ma mniej niż 33 lata.

Elektroniczny wtrysk paliwa. Dziekuje

W dniu 2010-03-15 17:22, Tomy M. pisze:

Elektroniczny wtrysk paliwa. Dziekuje

Znaczy się tranzystory wtryskują elektrony z paliwem do komory spalania?
Nie dyskutuj ze mną proszę o elektronice i automatyce, bo to mój zawód.

On 2010-03-15 18:31:20 +0100, Arni  said:

PEES:
niezła specjalizacja w elektronice i automatyce:
http://www.ansibl.com/

Elou!
"de Fresz"  wrote in message

On 2010-03-15 18:31:20 +0100, Arni  said:

PEES:
niezła specjalizacja w elektronice i automatyce:
http://www.ansibl.com/

Mam nadzieję że na tej elektronice i automatyce zna się lepiej niż na grafice, bo to ostatnie mu wychodzi dość cieńko.

W dniu 2010-03-16 10:46, Kefir pisze:

Jeno z ta "zielenina" u Kucza pomysl mocno nie trafiony, gdyz czlek to w
technice kuty na cztery nogi i ogon. Smykalke ma i tez sie realizuje.

Użytkownik "de Fresz" napisał w wiadomości

On 2010-03-15 18:31:20 +0100, Arni said:

PEES:
niezła specjalizacja w elektronice i automatyce:
http://www.ansibl.com/

Mam nadzieję że na tej elektronice i automatyce zna się lepiej niż na grafice, bo to ostatnie mu wychodzi dość cieńko. Choć patrząc na stek bredni jaki wypisał o DeTku, nie liczyłbym na to. Ale może już nie prowokujcie chłopaki gościa do uzewnętrzniania się w tym wontku, zostawcie coś na inne.
;-)

On 2010-03-16 11:03:13 +0100, "Jasio"  said:

PEES:
niezła specjalizacja w elektronice i automatyce:
http://www.ansibl.com/

Mam nadzieję że na tej elektronice i automatyce zna się lepiej niż na grafice, bo to ostatnie mu wychodzi dość cieńko. Choć patrząc na stek bredni jaki wypisał o DeTku, nie liczyłbym na to. Ale może już nie prowokujcie chłopaki gościa do uzewnętrzniania się w tym wontku, zostawcie coś na inne.
;-)

To jest właśnie efekt TWA.

Przecież nie napisał wcale steku bzdur. Może trochę upiększył słowami technologię, ale nie napisał nieprawdy tylko napisał entuzjastycznie. IMHO

A nt.ocen artystycznych chciałem się nie wypowiadać, bo się nie znam.
http://www.ansibl.com/projekty/greenzone_sciana_1.html
Nie wiem na przykład co z tym jest nie tak? Fachowo wykonane i chuj.

W ogóle wtrącanie tutaj wątka oceny prac graficznych, żeby udowodnić, że Tomy M. się na niczym nie zna i jest wsiowym głupkiem, to akurat cienki manewr, chłopaki.

de Fresz pisze:

Ale może EOT?

Jasio napisał(a):

To jest właśnie efekt TWA.

Przecież nie napisał wcale steku bzdur. Może trochę upiększył słowami technologię, ale nie napisał nieprawdy tylko napisał entuzjastycznie.

On Tue, 16 Mar 2010 13:46:20 +0100, Kamil Nowak 'Amil'   wrote:

[...]

To jest właśnie efekt TWA.

To jakies linie lotnicze?

Elou!
"Leszek Karlik"  wrote in message

On Tue, 16 Mar 2010 13:46:20 +0100, Kamil Nowak 'Amil'  wrote:

[...]

To jest właśnie efekt TWA.

To jakies linie lotnicze?

Pierwsza zasada TWA jest taka, że nie pisze się o TWA!

Kefir napisał(a):

Nie psuj juz chlopakowi (Amilowi, znaczy ) uzywania na "ksiezniczkach". Kiedy mu przejdzie moze znowu napisze cos zabawnego.

Kamil Nowak 'Amil' pisze:

To Wy, A

On Tue, 16 Mar 2010 13:46:20 +0100, Kamil Nowak 'Amil'
 wrote:

o nich. Same onanizatory motocyklowe. I w kupie razniej. Zawsze to
fajnie dojebac komus kto akurat w tym watku zajebiscie chcial pomoc z
wyborem. No ale wiadomo, ze nie detek tylko giees pincet albo cebe
pincet czarna z australii.

W dniu 2010-03-15 17:22, Tomy M. pisze:

Znaczy się tranzystory wtryskują elektrony z paliwem do komory spalania?

Nie dyskutuj ze mną proszę o elektronice i automatyce, bo to mój zawód.

Gadka z Tobą nie ma sensu, nic się ciekawego od Ciebie nie dowiem.
Prowadzę rozmowy zazwyczaj po to aby się czegoś nowego nauczyć i dowiedzieć
od Ciebie mi to nie grozi.

Tomy M. pisze:

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

WOW ! Tyle ze YPVS jest, prawdopodobnie, starszy od Ciebie. I wynaleziono go zanim ktos pomyslal o stworzeniu DT. A ze dzisiaj jest sterowany kompem to nie oznacza ze tak bylo zawsze.

Nie próbuj mnie uświadamiać o rozwiązaniach technicznych
stosowanych w silnikach bo jesteś w tym zielony jak trawa na wiosnę.

Elou!
"Tomy M."  wrote in message

Użytkownik "Kuczu"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-03-10 23:56, Tomy M. pisze:

System ten nazywa się: Y.P.V.S i jest stosowany
wyłacznie w YAMAHA DT.

WOW ! Tyle ze YPVS jest, prawdopodobnie, starszy od Ciebie. I wynaleziono go zanim ktos pomyslal o stworzeniu DT. A ze dzisiaj jest sterowany kompem to nie oznacza ze tak bylo zawsze.

Nie próbuj mnie uświadamiać o rozwiązaniach technicznych
stosowanych w silnikach bo jesteś w tym zielony jak trawa na wiosnę.

On Wed, 10 Mar 2010 20:20:12 +0100, "Tomy M."  wrote:

 Żaden motocykl nie ma szans do tego motorka

W dniu 2010-03-11 13:15,  pisze:

newrom co mial sprzedac detka, ale teraz chyba sobie zostawi bo to
najlepszy na swiecie sprzet :-D

On Thu, 11 Mar 2010 23:19:20 +0100, Kuczu  wrote:

Chcialem Ci za tego Detka zaproponowac cos ze swojej stajni ale boje sie

ze bedziesz chcial doplate a mnie chwilowo nie stac na dorzucenie 10-20
tysiecy.

W dniu 2010-03-11 23:37,  pisze:

Sorry, ale ja juz mam w garazu charleja*. Jak do stajni sprowadzisz
motury co daja rade jezdzic i sie nie psuc to wtedy moge rozwazyc
propozycje.

pozdr
newrom
* nie swojego, ale zawsze to charlej!

** ew. gieespiencet lub piencczypienc

anonim pisze:

Bardzo podobają mi się choppery - preferuję jazdę spokojną ale dynamiczną. Na oku mam Virago 535.
Skutera nie chcę. Nie podoba mi się, głupio bym na takim czymś wyglądał, itd.

KJ Siła Słów pisze:

Spokojna ale dynamiczna jazda ?
To faktycznie nie ma jak Virago 535.

Na 535 jazda bedzie sie wydawac dynamiczna - Tobie.
Dla calej reszty bedzie wygladac na spokojna albo nawet bardziej.

Użytkownik "Krzysiek"  napisał w wiadomości grup

owszem, uważam że dynamicznie można jeździć prawie każdym pojazdem.

Ivam pisze:

Użytkownik "Krzysiek"  napisał w wiadomości grup

owszem, uważam że dynamicznie można jeździć prawie każdym pojazdem.

Kluczowe znaczenie (w przypadku wirazki) ma wyraz _prawie_. :)

Krzysiek pisze:

owszem, uważam że dynamicznie można jeździć prawie każdym pojazdem.

W dniu 2010-03-09 21:25, Krzysiek pisze:

owszem, uważam że dynamicznie można jeździć prawie każdym pojazdem.

Kuczu pisze:

W dniu 2010-03-09 21:25, Krzysiek pisze:

owszem, uważam że dynamicznie można jeździć prawie każdym pojazdem.

Slowo klucz - prawie. Zwlaszcza gdy sie trafi na 535 skastrowana do 27 albo 34 KM a to bardzo jest prawdopodobne.

On Wed, 10 Mar 2010 05:40:18 +0100, Krzysiek
wrote:

a no właśnie... Pytanie jak się zabrać za zakup takiego motocykla? Zero
doświadczenia, nie znam osób które się interesują motocyklami, itd.

On 9 Mar, 10:46, anonim  wrote:

anonim pisze:

Dojazdy do pracy to tylko pretekst do kupienia motocykla :)

Bardzo podobają mi się choppery - preferuję jazdę spokojną ale
dynamiczną. Na oku mam Virago 535.
Skutera nie chcę. Nie podoba mi się, głupio bym na takim czymś wyglądał,