Kelbyego moze lepiej nie...
1 | Data: Grudzien 19 2009 16:46:11 |
Temat: Kelbyego moze lepiej nie... | |
Autor: Janko Muzykant | Dużo się mówi o dziełach Kelbyego, złego i dobrego. Jakoś nie dotykałem niczego z tej półki, ale dziś przypadkiem znalazłem to: 2 |
Data: Grudzien 19 2009 08:35:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Czarek | On 19 Gru, 16:46, Janko Muzykant wrote: Dużo się mówi o dziełach Kelbyego, złego i dobrego. Jakoś nie dotykałem Jak ja mówię, że to są głupie książki dla debili, to większość ma do mnie pretensję ;-> A piszę, bo jestem ciekawy, czy pojawiają się jeszcze książki w.... Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na debilach. Czarek 3 |
Data: Grudzien 19 2009 12:05:01 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: XX YY |
jak to chcesz robic , skoro prawdziwy debil nie ma kasy.? Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli nimi rzeczywiscie sa to hmm.... wychodzi mi z logiki ze nie sa osamotnieni. 4 |
Data: Grudzien 19 2009 22:32:50 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki : jak to chcesz robic , skoro prawdziwy debil nie ma kasy.? Prawdziwy debil nie ma kasy? Ma -- dostaje dofinansowanie z różnych, rzekomo charytatywnych organizacji, robiących szmal na rzekomej charytatywności. :) Oczywiście nie mówimy o debilach w sensie dosłownym, lecz o ludziach z wybujałą ambicją. :) : Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli : nimi rzeczywiscie sa to hmm.... wychodzi mi z logiki ze nie sa : osamotnieni. Bo nie są. Tyle tylko że ja logiki w tej Twojej wypowiedzi nie dostrzegam. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 5 |
Data: Grudzien 19 2009 13:51:36 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: XX YY | On 19 Dez., 22:32, "Eneuel Leszek Ciszewski" "XX YY" jesli potrafi wyciagnac forse z roznych organizacji to tym samym nie jest debilem. St. Dygat mial taka fiozofie zyciowa , iz ludzie na prawde inteligentni potrafia przejsc przez zycie nic nie robiac . Trudnos sie z tym nie zgodzic , chocby nawet ze wzgledu na osobe autora takiej tezy. Sam byl ponad przecietnie inteligenty i niechetnie pracowal. Oczywiście nie mówimy o debilach w sensie dosłownym, lecz o ludziach z wybujałą ambicją. :) Tego Czarek nie napisal. Ja wogole nie mowie o debilach. To nie jest pojecie ktorego uzywam w stosunku do drugiego czlowieka.
logika jest prosta i oczywista. jesli debil nie ma kasy , to kto moze probowac robic kase na ludziach bez kasy , he ? zgaduj do trzech. 6 |
Data: Grudzien 19 2009 23:10:46 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Oczywiście nie mówimy o debilach w sensie : Tego Czarek nie napisal. Zapytajmy zatem: -- Czarku, czy miałeś na myśli debili dosłownych? : Ja wogole nie mowie o debilach. : To nie jest pojecie ktorego uzywam w stosunku do drugiego czlowieka. Za mało dokładne? Trudno zgadnąć, co znaczy, że ktoś jest debilem? Debil to chyba człowiek, który nie jest zbyt inteligentny. Potrafi na przykład wyplatać kosze z wikliny, ale nie potrafi konstruować czy projektować odrzutowca. Na świecie są różni ludzie i nie należy odcinać się od tych, którzy nie są najmądrzejsi. I (jak nazywasz kogoś geniuszem) tak musisz kogoś nazwać debilem. Co w tym złego, że kogoś tak nazywasz? Zło jest umiejscowione w innym miejscu. Chodzi o przyczynę powstania zła, jakim jest niedorozwinięty człowiek: -- Dlaczego ktoś wyrósł na debila? Czasami winni są rodzice (popijający lub ćpający) czasami coś innego... To jak z kalectwem -- nikogo nie nazywasz kaleką? Jak widzisz człowieka bez nogi, to też go nie nazwiesz kaleką? Początkiem naprawy jest pokorne stwierdzenie stanu, być może i okropnego, ale rzeczywistego. : Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli Bo nie są. Tyle tylko że ja logiki w tej Twojej wypowiedzi nie dostrzegam. : logika jest prosta i oczywista. : jesli debil nie ma kasy , to kto moze probowac robic kase na ludziach bez kasy , he ? : zgaduj do trzech. Założenie, że debil nie ma kasy, jest złe. Debil ma kasę, gdyby nie miał, nie żyłby. Co więcej -- debile muszą być bogatsi niż pełnosprawni, bo więcej marnują. Podobnie palacz tytoniowy musi być bogatszy od niepalącego, bo musi się leczyć. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 7 |
Data: Grudzien 19 2009 14:27:21 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: XX YY | On 19 Dez., 23:10, "Eneuel Leszek Ciszewski" "XX YY" nie zgadniesz tutaj masz definicje debilizmu http://pl.wikipedia.org/wiki/Debilizm no wiec ktoz moze probowac wycignac forse od ludzi umyslowo uposledzonych od urodzenia`? ja mysle , ze tylko ktos , kto w dziecinstwie byl bity przez rodzicow po glowie i wyzywany od debili. taki ktos wymaga resocjalizacji. 8 |
Data: Grudzien 19 2009 23:59:10 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
9 |
Data: Grudzien 19 2009 23:55:03 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Czarek | On 19 Gru, 23:27, XX YY wrote: tutaj masz definicje debilizmu Pytacie, kogo określam mianem "debil"? Bez urazy, ale także tych, którzy powołują się na Wikipedię i oczywiście większość tych, którzy ją tworzą. Jakoś nikt nie zauważa, że dostępna jest chociażby Encyklopedia PWN. Debil, to dla mnie ktoś, kto ogląda reklamy, wysyła SMS-y żeby wygrać sto milionów, wpierdala czipsy i wypisuje głupoty w Internecie. Także ten, kto poleca książki Petersona, bo to jedyne, co potrafi się przebić przez jego nieskażone myślą czółko. Debil, to typowy posiadacz niepofałdowanego zwoju mózgowego. Jednego. I często wypasionego syfraka ;-) Czarek PS Z tym syfrakiem, to żartowałem :-) 10 |
Data: Grudzien 20 2009 08:24:29 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Bartosz Mierzwiak | On Sat, 19 Dec 2009 23:55:03 -0800 (PST), Czarek wrote(a): Debil, to dla mnie ktoś, kto ogląda reklamy I ktoś, kto spamuje na grupach dyskusyjnych. B. 11 |
Data: Grudzien 20 2009 03:21:47 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Mirek | On 20 Gru, 08:55, Czarek wrote: On 19 Gru, 23:27, XX YY wrote: Musi być Ci smutno tak przed świętami, ty sam na świecie i tylu debili :-p Ale mimo wszystko Wesołych Świąt. A tak aby wrócić do tematu, ja kiedyś przeczytałem Kolby-ego i nawet mam go na półce. No ale ja też korzystam z Wikipedii i szanuję tych którym się chce ją tworzyć, więc ..... -- pozdrawiam Mirek 12 |
Data: Grudzien 20 2009 15:37:37 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Mirek pisze: No ale ja też korzystam z Wikipedii i szanuję tych którym się chce ją Świetne źródło informacji chociażby o współczesnej muzyce, wręcz nieocenione. W zestawieniu z takim myspace i last.fm tworzy potężne narzędzie do poszerzania horyzontów. Ale jak z wszystkiego trzeba się nauczyć korzystać. -- Pozdrawiam. Bartko. 13 |
Data: Grudzien 20 2009 16:10:05 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Świetne źródło informacji chociażby o współczesnej muzyce, wręcz O tyle świetne, że zawiera nieprawdziwe informacje obok prawdziwych -- ale czy to ważne? :) Ostatecznie -- jaka to różnica, czy czytasz prawdę, czy kłamstwa? :) -=- Kawecki, opierając się na Wikipedii, nazwał mnie trollem, bo nie uznałem definicji zapisanej przez kogoś dla żartu w tejże Wikipedii. Chodziło o termin MTBF. :) Biskup Ozorowski zatrudnia (jako profesora) w Katedrze Teologii Katolickiej Jerzego Kopanię, który uważa, że prawda nie istnieje nawet jako pojęcie. (nie tylko tak uważa, ale nawet narzuca się innym ludziom z tym poglądem) Tenże Kopania zabrania zatrudnienia mnie w jakiejkolwiek szkole wyższej (może i niższej) w Białymstoku, a biskupi twierdzą zawzięcie, że Bóg mnie ukarał za to, że nie czciłem ojca i matki. W ZSRR wydawano gazetę o tytule Prawda, w której ponoć prawdy nie było. :) -=- Otóż -- szacunek do rodziców objawia się właśnie szacunkiem do rzeczywistości, do prawdy, do woli poprzedników... Czwarte przykazanie Dekalogu mówi o tym, że człowiek osiąga szczęście poprzez współudział w dziele tworzenia Boga i ludzi żyjących przed tym człowiekiem. :) A mnie uczono tego, abym zawsze szanował wolę prawowitych właścicieli, bez względu na to, czy nadal żyją [w ciele na ziemi], czy pomarli. :) Właścicieli dóbr materialnych (na przykład właścicieli domu czy drogi) i właścicieli dóbr niematerialnych, duchowych (na przykład właścicieli licencji czy praw patentowych lub autorskich)... -=- Wikipedia to byłoby świetne źródło informacji, gdyby było sprzątane przez ludzi szanujących prawdę. Tymczasem pisać każdy może -- trochę lepiej lub trochę gorzej. Ile razy sprawdzam w tym ,,świetnym źródle informacji'' coś, co znam doskonale, tyle razy zauważam błędy merytoryczne -- a to Kasia Borowicz nie w roku 2004 zostaje Miss Polonia, a to przełożony Hubala ma zmienione nazwisko... Pierwszą niedorzeczność poprawiłem, drugiej nie udało się, choć powołałem się na historyczne źródła -- nie kwestionowane powszechnie... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 14 |
Data: Grudzien 20 2009 17:09:19 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Eneuel Leszek Ciszewski pisze: Wikipedia to byłoby świetne źródło informacji, gdyby było sprzątane przez Nie mówię że jest to źródło idealne i z pewnością trzeba się nauczyć weryfikować zamieszczone tam informacje. Są jednak takie dziedziny jak chociażby współczesna muzyka które są tak dynamiczne że nie ma co liczyć na wiarygodne źródła typu PWN czy jakieś leksykony. Nie wyobrażam sobie pisania pracy magisterskiej na bazie wikipedi ale jest to ciekawe źródło chociażby jak zaczyn dla dalszych poszukiwań już np. w bibliotece. Poza tym nauka w ogóle jest pełna wielu często wykluczających się teorii chociażby temat źródeł energii, więc opacie się na jednym źródle może być bardzo zawodne. -- Pozdrawiam. Bartko. 15 |
Data: Grudzien 20 2009 17:18:56 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Nie mówię że jest to źródło idealne i z pewnością trzeba się nauczyć Innymi słowy -- Wikipedia to coś na kształt Usenetu? ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 16 |
Data: Grudzien 20 2009 21:16:35 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: janek | Biskup Ozorowski zatrudnia (jako profesora) w Katedrze Teologii KatolickiejTenże Kopania jest kadrowcem w wszystkich szkołach? A może przypadkiem jest jakaś nie katolicka, której kadry nie ustala Kopania, a przeoczyłeś? pozdr.j 17 |
Data: Grudzien 20 2009 23:44:09 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Tenże Kopania jest kadrowcem w wszystkich szkołach? Jest byłym dziekanem, byłym posłem, byłym rektorem i obecnym rektorem. :) Kadrowcom nic do tego, kogo zatrudnia kadra naukowa -- kadrowcy to podludzie na tutejszych uczelniach. :) Ja byłem technicznym z przywilejami naukowego -- taki półczłowiek. ;) I (jako półczłowiek) nie podobałem się Koszewnikom czy Łazewskim itp., co mi okazywali dość często. :) A nie podobałem, bo bez wyższego wykształcenia miałem być co najwyżej podczłowiekiem nie aż :) półczłowiekiem. :) Obok mnie półludźmi byli techniczni z wyższym wykształceniem -- i byli czasami kąsani. Niektórzy półludzie buntowali się przeciwko złemu traktowaniu -- gdy byli bronieni przez rasowych naukowców, nikt im nie czynił krzywdy. Początkowo moim naukowym opiekunem był Dobrzyński, później Kopania. Gdzieś po drodze, przejściowo był Marciszewski. Na Ekonomii nie potrzebowałem opiekunów -- taki trochę dziwny wydział. :) Wszystkie tutejsze wyższe uczelnie (poza Politechniką; Akademią Medyczną, dziś Uniwersytetem Medycznym; Akademią Muzyczną, czyli Uniwersytetem Muzycznym oraz Lalkami, czyli Akademią Teatralną) rekrutują się z białostockiego uniwersytetu (Uniwersytetu Warszawskiego, filii w Białymstoku, obecnie Uniwersytetu w Białymstoku) i nikt tutejszy o zdrowych zmysłach nie narazi się Kopani, aby mnie bronić. :) W Lalkach pracuje (pracowała?) żona Kopani. Ponadto pomiędzy tutejszymi uczelniami jest prosta umowa, że uczelnie te współpracują ze sobą -- gdy byłem kochany na uniwersytecie, na każdej innej też mnie kochano. Wystarczył jeden telefon od zaufanego człowieka (weterana -- na przykład Wojciech Żukowski był takim weteranem) z ,,mojej'' macierzystej uczelni, aby mnie dobrze traktowano tam, gdzie mnie posyłano -- czy to na Politechnice, czy na Akademii Medycznej; od razu zyskiwałem stosowne zaufanie; na terenie mojej uczelni cieszyłem zaufaniem wszędzie poza Chemią -- nie wiem, dlaczego akurat poza Chemią. :) Szansa na to, że nie jestem znany komuś (chodzi o ludzi i półludzi) z tutejszych uczelni jest znikoma. :) Kilka osób (podludzi) na Fizyce i w TCE (Nauczycielskie Kolegium Języka Angielskiego czy jakoś podobanie) starało się czynić ze mnie prawdziwego/właściwego podczłowieka. Próby te były szybko gaszone przez pracujących na uczelni ludzi. :) Za czasów rektora Gajewskiego nie wolno mi było pracować fizycznie -- na przykład próba obarczenia mnie ryzą papieru była nietaktem godnym głośnego potępienia. :) Po śmierci profesora Gajewskiego (nie wiem, czy go kiedykolwiek widziałem -- chyba tak, ale z dużej odległości i nie widziałem jego twarzy; on znał mnie co najmniej doskonale) sympatia do mnie malała coraz mocniej. Konieczność budowania rodzinnej firmy (której opiekunem duchowym był ówczesny honorowy prałat Jana Pawła II) doprowadziła do odizolowania mnie od uczelni i w roku 1998 (idąc za sugestią Kopani) zwolniłem się stamtąd. Zgodnie z umową z Kopanią (zawieraną świadomie, spokojnie, wypracowywaną na długotrwałych rozmowach z Kopanią, poprzedzoną wywiadami/rozpoznaniem_sytuacyjnym ;) i umowami Kopani z innymi ludźmi uczelni) miałem powrócić do pracy po rektorskich wyborach. Do czasu powrotu pracowałem u Kopani bez formalnego zatrudnienia na uczelni -- za freeko, społecznie. :) Zanim zostałem zatrudniony w Katedrze Fizyki, pracowałem tam parę lat społecznie. :) Umowy zawierane w Katedrze Fizyki były dotrzymywane przez tamtejszych xludzi (ludzi, podludzi i półludzi) tak więc uważałem, że na innych wydziałach także umowy ustne mają sens. Myliłem się. :) W 2001 roku Rabiczko przystąpił do etapu likwidowania mojej osoby z uniwersytetu. :) Miałem zostać podczłowiekiem w rodzinnej firmie. :) Jedyną osobą, która mogła (i powinna była) ująć się za mną był Kopania, ale wolał mnie sprzedać. :) Do czasu śmierci Jana Pawła II duchowieństwo rzymskokatolickie w Polsce było jednomyślne w mojej sprawie. Śmierć Rabiczki i późniejsza śmierć JPII -- rozbiły tę jedność. :) Wiosną 2007 roku Wydział Prawa zamierzał zatrudnić mnie w charakterze podczłowieka, zaś wiosną tego roku zamiar taki (nie na Prawie) miał jeden z ludzi -- niestety wiem o tym zbyt mało, dlatego wolę nie pisać szczegółów. Oczywiście zatrudnienie w charakterze podczłowieka odpada. Musiałbym być zatrudniony jako prawdziwy półczłowiek lub człowiek. :) To ostanie wołałoby o pomstę do nieba... Znaczy -- do piekła, bo raczej o wspomożenie piekła wołają białostoccy duchowni rzymskokatolickiego Kościoła. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 18 |
Data: Grudzien 20 2009 14:57:21 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: kuba | On 20 Gru, 23:44, "Eneuel Leszek Ciszewski" OczywiĹcie zatrudnienie w charakterze podczłowieka odpada. Musiałbym byÄ Đ´ĐťŃ ĐĽŃдМа Ń Đ˝Đľ ĐżĐžĐ˝Đ¸ĐźĐ°Ń 19 |
Data: Grudzien 21 2009 00:00:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
OczywiĹcie zatrudnienie w charakterze podczłowieka odpada. Musiałbym byÄ Đ´ĐťŃ ĐĽŃдМа Ń Đ˝Đľ ĐżĐžĐ˝Đ¸ĐźĐ°Ń Do Rosji też nie wybieram siÄ. :) "Eneuel Leszek Ciszewski" ĐĽŃдМа -- nie znam tego słowa -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chÄtnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 20 |
Data: Grudzien 21 2009 00:42:59 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: kuba | On 21 Gru, 00:00, "Eneuel Leszek Ciszewski" "Eneuel Leszek Ciszewski"-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Ja znam slowa ktore uzywasz, ale calego tekstu nie rozumie. Nie wiem o co masz pretensje, o to ze Cie z roboty usuneli? Nie pasujesz do "teamu" i tyle szukaj roboty gdzie indziej, albo idz na rente inwalidzka, i nie truj. Jestes typem czlowieka nieprzystosowanego do zycia w grupie. Przestan sie uzalac nad soba. Nie szkaluj ludzi, ktorych nie mamy szansy wysluchac. Znajdz sobie grupe samopomocy skrzywdzonych przez pracodawce. Moze byli pracownicy Biedronki Ci pomoga. 21 |
Data: Grudzien 21 2009 11:44:04 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Jester | On 12/21/09 9:42 AM, kuba wrote: Znajdz sobie grupe samopomocy skrzywdzonych przez PrÄgierz może? ;) J 22 |
Data: Grudzien 21 2009 18:15:25 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
ĐĽŃдМа -- nie znam tego słowa-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - : Ja znam slowa ktore uzywasz, ale calego tekstu nie rozumie. Nie wiem o co : masz pretensje, o to ze Cie z roboty usuneli? Nie pasujesz do "teamu" i tyle Typowa mowa złodzieja, który kupuje na krechÄ, ale spłacaÄ nie chce i mówi -- nie pasujesz do tematu!!! PonoÄ zdrowi na umyĹle dotrzymujÄ słowa. Kopania nie dotrzymał. :) : szukaj roboty gdzie indziej, albo idz na rente inwalidzka, i nie truj. TrujÄ Konkole i jemu podobni -- daj na głodne dzieci!!! A z czego ja mam mu daÄ Konkolowi? :) : Jestes typem czlowieka nieprzystosowanego do zycia w grupie. Jasne! Jak kupisz samochód na raty, których nie zechcesz spłacaÄ, też powiesz, że kredytodawca nie jest przystosowany do życia w [Twojej] grupie. :) : Przestan sie uzalac nad soba. Nad sobÄ ? Ja przeżyłem. Dzieci pieszczone, kochane, przygotowywane na najwyższe stanowiska tego paĹstwa -- spłonÄły pod Jeżewem. :) Ja mam dwa mieszkania, dwa samochody (jeden ma mniej niż rok) i trochÄ pieniÄdzy; mimo choroby płuc moje zdrowie jest w dobrym stanie. :) : Nie szkaluj ludzi, ktorych nie mamy szansy wysluchac. Nie pisz prawdy, bo ta prawda (jak mówi przysłowie) kole w oczy? :) Dlaczego nie masz szansy? JPII zmarł, ale ponoÄ przemawia cudami, Rabiczko zmarł, ale inni żyjÄ . :) Nie każdy spalił siÄ w wiadomym autokarze, Kopania żyje, żyje inna czÄć profesury białostockiej i żyjÄ duchowni duszpasterstwa akademickiego w Białymstoku. :) : Znajdz sobie grupe samopomocy skrzywdzonych przez : pracodawce. Moze byli pracownicy Biedronki Ci pomoga. Może. :) Ale ja -- nie szukam pomocy. :) I tym różniÄ siÄ od Kopaniów (w mojej obecnoĹci żebrał kilkakrotnie) i od Konkoli. :) -=- WiosnÄ przyszłego roku mam dostaÄ trochÄ ;) szmalu -- dbam wiÄc o to, aby mi nie zabrali go tacy, jak Ty. :) Im wiÄcej ludzi mnie obrazi, odeĹle do Biedronkowców, do innej roboty, nazwie nieprzystosowanym do życia w grupie, tym lepiej. :) -=- Dlaczego o tym piszÄ teraz, a nie za pół roku? 0. Ty nie uwierzysz w to, że dostanÄ. :) 1. Konkole trzymajÄ rÄkÄ na pulsie. :) (nie zdradzam wiÄc tajemnic) Praca na uczelni miała daÄ mi Ĺrodowisko w którym kiedyĹ żyłem. Potrzebowałem tego, albowiem toczyłem (pod górkÄ?) wojnÄ z rodzinÄ . (a chwile wytchnienia były potrzebne) Teraz nie jest mi to potrzebne. WojnÄ albowiem wygrałem. :) Pensja na uczelni jest raczej :) niska. :) Innym powodem było poszukanie sobie panienki, ale przy tej nienawiĹci Ĺazewskich taka praca niczego by mi nie dała. -=- To, co miałem uzyskaÄ pracÄ na uczelni, uzyskałem inaczej. Teraz w interesie uczelni leży zatrudnienie mnie, a ja przypominam profesurze, jak to było, i dlaczego nie wykazujÄ zbytniej ochoty do współpracy w (jak to okreĹliłeĹ) grupie. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 23 |
Data: Grudzien 21 2009 18:43:46 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Andrzej Libiszewski | W dniu 2009-12-21 18:15, Eneuel Leszek Ciszewski pisze: 24 |
Data: Grudzien 21 2009 19:23:40 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Czy możesz uprzejmie sp... z tymi narzekaniami stÄ d? A możesz rozwinÄ Ä swój skrót? :) Służba Polsce? -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chÄtnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 25 |
Data: Grudzien 21 2009 19:37:29 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Andrzej Libiszewski | W dniu 2009-12-21 19:23, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Nie, nie mogÄ. DomyĹl, siÄ, podobno uczony jesteĹ... -- Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118 "I must rule with eye and claw â as the hawk among lesser birds." 26 |
Data: Grudzien 22 2009 00:37:10 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Czy możesz uprzejmie sp... z tymi narzekaniami stąd? A możesz rozwinąć swój skrót? :) Służba Polsce? Nie, nie mogę. Domyśl, się, podobno uczony jesteś... Nie jestem poliglotą -- nie znam Twego języka. :) Służba Polsce odpada -- ma być czasownik... Jakoś tak bezmyślnie napisałem... Spocić się?... Nie mam pojęcia... Pocę się coraz mniej... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 27 |
Data: Grudzien 21 2009 19:06:48 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał Może. :) Ale ja -- nie szukam pomocy. :) I tym różniÄ siÄ To po diabła w kółko skamlesz ? Jak ktoĹ czyta to już zna cały personel skÄ dĹ tam plus wiÄkszoć Twoich chorób (te o których piszesz i te, które wychodzÄ same miÄdzy wierszami) plus perturbacje łóżkowe z jakimiĹ babciami czy jakimiĹ innymi. I kogo to interesuje ? adam 28 |
Data: Grudzien 21 2009 19:25:43 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Może. :) Ale ja -- nie szukam pomocy. :) I tym różnię się To po diabła w kółko skamlesz ? A skamlę? Skamle Konkol. :) Nie ja. :) Ja mam pieniądze. :) Nawet w nadmiarze. :) Jak ktoś czyta to już zna cały personel skądś tam plus większość Twoich chorób (te o których piszesz i te, które wychodzą same między wierszami) plus perturbacje łóżkowe z jakimiś babciami czy jakimiś innymi. Tych, którzy czytają? :) I te (Stalenczykowe) babcie? -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 29 |
Data: Grudzien 22 2009 00:14:13 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał Może. :) Ale ja -- nie szukam pomocy. :) I tym różnię się A to ja już nie wiem. Widać zbyt po łebkach czytuję bo zdawało mi się, że tu jakas bidna, schorowana, molestowana ofiara spisku lokalnej oligarchii sterowanej mackami z Watykanu... Jak ktoś czyta to już zna cały personel skądś tam plus większość Twoich chorób (te o których piszesz i te, które wychodzą same między wierszami) plus perturbacje łóżkowe z jakimiś babciami czy jakimiś innymi. Tyle, że to zainteresowanie niekoniecznie musi być takim zainteresowaniem na jakim mogło by Ci zależeć. Mnie na ten przykład interesuje zjawisko eskalacji - takie jak np. przy flejmach. Patrzysz - zaczyna się kłótnia. Wracasz za tydzień latają ch**e i k***y. To jest czasem dośc zabawne. Tu jest oczywiscie nieco inaczej - zaczęlo sie od aluzji, jeszcze chwila i będzie można z tego poskładać do kupy kompletna historię. Włącznie z danymi teleadresowymi. adam 30 |
Data: Grudzien 22 2009 00:47:41 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
A skamlę? Skamle Konkol. :) Nie ja. :) Ja mam pieniądze. :) Nawet w nadmiarze. :) Mój problem to żebracy proszący o dofinansowanie ich ,,inwestycji''. :) Inny mój problem to zdrowie marnowane przez Ozorowskich. :) A jeszcze innym to brak rodziny -- Ozorowscy nienawidzą rodzin. :) A to ja już nie wiem. Watykan mi sprzyja. :) Od samego początku swego pontyfikatu Benedykt XVI bierze mnie w obronę, choć były dwa (IMO niepotrzebne, choć zawinione przeze mnie -- widać jestem głupszy od Benedykta XVI) incydenty. :) Te dwa wydarzenia podziałały jak szczepionka -- uodporniły. :) Jak ktoś czyta to już zna cały personel skądś tam plus większość Twoich chorób (te o których piszesz i te, które wychodzą same między wierszami) plus perturbacje łóżkowe z jakimiś babciami czy jakimiś innymi. Tych, którzy czytają? :) I te (Stalenczykowe) babcie? Tyle, że to zainteresowanie niekoniecznie musi być takim zainteresowaniem na jakim mogło by Ci zależeć. Bo tu nie ma przymusu? :) Mnie na ten przykład interesuje zjawisko eskalacji - takie jak np. przy flejmach. Patrzysz - zaczyna się kłótnia. Wracasz za tydzień latają ch**e i k***y. I co -- nie mają licencji pilotów, a jednak latają? :) Ja bym polatał -- helikopterem. Może kiedyś odzyskam swój świat :) i zasiądę za sterami... :) Jak to ktoś w żartach zauważył -- może nie być uzbrojona. :) (Cobra) To jest czasem dość zabawne. Latanie? Tak!!! Jak jazda po ogromnym polu, ale w każdym kierunku. Oczywiście nie do końca -- są liczne ograniczenia, ale jednak to nie to samo, co jazda samochodem czy nawet motocyklem! Trzeba pochylać się, wisieć w/na powietrzu (a te bywa kapryśne) i raczej nie należy liczyć na to, że gdzieś w powietrzu jest stacja benzynowa. ;) Tu jest oczywiscie nieco inaczej - zaczęlo sie od aluzji, jeszcze chwila i będzie można z tego poskładać do kupy kompletna historię. Włącznie z danymi teleadresowymi. Teleadresacja? Zdalna adresacja? :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 31 |
Data: Grudzien 22 2009 12:02:36 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: maek augustynski |
> Tych, którzy czytają? :) I te (Stalenczykowe) babcie? :) dobre! Ja od razu jak przeczytałem wypowiedź eneuela (nie pamiętam kiedy to było) miałem wrażenie, że to jakiś performance. I w zasadzie do dzisiaj tak to traktuję. Jedno z lepszych wydarzeń kultualnych w tym miejscu. No i wszyscy dyskutujący wychodzą w gruncie rzeczy na bałwanów:) bez urazy. Nieźle zakręcił ten euenuel:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 32 |
Data: Grudzien 22 2009 12:20:47 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: de Fresz | On 2009-12-22 12:02:36 +0100, "maek augustynski" said: Ja od razu jak przeczytałem wypowiedź eneuela (nie pamiętam kiedy to było) A to już trzeba być wyjątkowym koneserem tzw. sztuki współczesnej. Ja np. będąc najwidoczniej prostakiem w tym względzie, po pierwszej wymianie zdań wrzuciłem gościa do KF, mimo że z zasady nie używam tego ustrojstwa prawie wcale. Po prostu nie zniosłem tego grafomańskiego bełkotu i odporności na logikę. Dla jednych artystyczny performens, dla drugich pseudointelektualne wyżyny nonsensu. Ale to fajnie że mamy wolność oceniania, jeszcze można toczyć długie dyskusje na temat różnic poglądów. Tylko czy aby na pewno to odpowiednie miejsce do rozmów na akurat TEN temat? -- Pozdrawiam de Fresz 33 |
Data: Grudzien 22 2009 12:57:59 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "de Fresz" napisał Ja od razu jak przeczytałem wypowiedź eneuela (nie pamiętam kiedy to było) Zgodnie z niepisaną praktyką usenetu każde miejsce jest dobre do dyskusji na każdy temat. Jak w maglu ; ))) adam 34 |
Data: Grudzien 22 2009 12:58:23 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
> Ja od razu jak przeczytałem wypowiedź eneuela (nie pamiętam kiedy to było) E tam koneserem. Facet pisze wynurzenia a ludzie o dziwo z nim rozmawiają. Nie mówię że to coś złego, taka rozmowa, tylko niektórzy się na serio angażują. Jestem daleki od oceniania stanu psychicznego bo uważam, że klasyfikacja normalny, nienormalny jest ostro naciągana. Patrzę na to z dystansem. Całościowo obraz dyskusji świata z eueuelem wydaje mi się pewnym kawałem i to świat staje się tutaj obiektem kpiny. W ogóle takie jednostki, które w potocznym mniemaniu określane są jako indywidua lub w ogólnym odczuciu coś z nimi nie tak są interesujące i bardziej kształcą społeczeństwo niż ułożony mędrzec. Taki Kokos np:) Mówi wprost pomódlcie się o talent. I ma rację, jakkolwiek by na to nie popatrzeć. Jednym zdaniem kasuje całą "mądrą dysputę". Uważam że to jest piękne i tacy ludzie stanowią atentyczną wartość, niezależnie od ich wiedzy czy doświadczenia. Tylko czy aby na pewno to odpowiednie miejsce do rozmów na No wiesz, to miejse w ogóle nie rozmawia na temat. Bo tematem jest tu fotografia i zainteresowanie nią powinno stanowić główny temat. Nie chodzi mi nawet o nie prowadzenie dyskusji na tematy techniczne, z pewnością jest to przydatne. Tylko żeby coś z tego wynikało. A tu nic nie wynika. Grupa osób siedzi i gada od 10 lat o tym samym a ich poziom fotogaficzny jest ciągle taki sam i wynika w prostej lini z możliwości pojawiających się na rynku. To wszystko. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 35 |
Data: Grudzien 22 2009 12:57:58 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "maek augustynski" napisał > Tych, którzy czytają? :) I te (Stalenczykowe) babcie? Wdepnij na jego stronę to dopiero osłupiejesz ; ) adam 36 |
Data: Grudzien 22 2009 13:05:02 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
Wdepnij na jego stronę to dopiero osłupiejesz ; ) Kurde, muszę to zobaczyć! Masz adres, nie mogę trafić? marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 37 |
Data: Grudzien 22 2009 13:14:26 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "marek augustynski" napisał Wdepnij na jego stronę to dopiero osłupiejesz ; ) Dobra, ale robisz to na własną odpowiedzialność. Ewentualny uszczerbek na zdrowiu reklamuj u autora ; ) http://www.leszekc.w.tkb.pl/ adam 38 |
Data: Grudzien 22 2009 13:38:25 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: bofh@nano.pl | adam wrote: Użytkownik "marek augustynski" napisał ale o so chodziiiii? wer 39 |
Data: Grudzien 22 2009 13:44:10 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik <bofh> napisał Wdepnij na jego stronę to dopiero osłupiejesz ; ) Dokładnie ! : ) adam 40 |
Data: Grudzien 22 2009 13:50:28 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
>>> Kurde, muszę to zobaczyć! Masz adres, nie mogę trafić? Widzieliście "K-pax"? marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 41 |
Data: Grudzien 22 2009 04:59:58 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Korban | On 22 Gru, 13:50, "marek augustynski" > >>> Kurde, musz to zobaczy ! Masz adres, nie mog trafi ?Widziałem, ale przy tych wynurzeniach postać grana przez Kevina Spacey'a, to zupełnie normalny gość :). Mirek 42 |
Data: Grudzien 22 2009 14:11:11 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | On 22 Gru, 13:50, "marek augustynski" Tylko dlatego, że nie wraca do wydarzeń z życia przed tragedią. Zablokował tamten okres. Eneuel swoją traumę pamięta i o niej mówi. W rozumieniu społecznym i psychiatrycznym powinien być więc bliżej normy niż Prot. Nie dzieje się tak jednak do końca gdyż jest męczący. A ludzie nie lubią jak się im zawraca tyłek. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 43 |
Data: Grudzien 22 2009 05:29:02 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Korban | On 22 Gru, 14:11, "marek augustynski" Nie znam człowieka i jego historii. Nie powinienem go oceniać, ale sposób w jaki on pisze jest, jakby to ująć, bardzo nieprzyjemny.Ogromne pokłady, delikatnie mówiąc, niechęci do pewnych ludzi (to już o tekstach tu na forum). Takie pisanie raczej nie przysparza sympatii wśród ludzi (wg mnie to użalanie się nad sobą). Mirek 44 |
Data: Grudzien 22 2009 14:59:33 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
45 |
Data: Grudzien 22 2009 06:11:27 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Korban | On 22 Gru, 14:59, "Eneuel Leszek Ciszewski" "Korban"Jakże łatwo być mędrcem, gdy wokół widzi się samych głupców :D Dla mnie EOT Mirek 46 |
Data: Grudzien 23 2009 04:58:23 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
47 |
Data: Grudzien 23 2009 16:53:04 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał : Jakże łatwo być mędrcem, gdy wokół widzi się samych głupców :D Tym to bym się akurat nie chwalił... Rydzyk [także] za moje pieniądze budował cywilizację życia, ale gdy byłem bez Jak to takie łobuzy to po co się z nimi zadawałeś ? Miałeś nadzieję, że się "podczepisz" i Tobie będą łosie płacić ? adam 48 |
Data: Grudzien 23 2009 18:51:01 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Jak to takie łobuzy to po co się z nimi zadawałeś ? Łoś to Ty jesteś. Oni też. :) Tobie wydaje się, że chciałem się podczepić (a ja chciałem, aby mnie nie dobijali tak skutecznie -- trochę zniszczeń nie wadzi) a inni płacili, aby coś z tego mieć. :) Zaś Rydzyki uważały, że płacę, bo muszę płacić. :) Trudno pojąć, że można po prostu podzielić się tym, co się ma z tymi, którzy sami nie potrafią zarabiać? Trudno. Ale ja o tym trudzie dowiedziałem się zbyt późno. Infantylność zarzucano mi od lat -- wierzyłem w Boga, w dobroć, w prawdę, w miłosierdzie... W to wszystko, co nie ma w Polsce żadnej wartości. :) Teraz, gdy słyszę 'miłosierdzie' -- uciekam. Teraz już wiem o tym, że pokój to efekt równowagi sił i równowagi strachu. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 49 |
Data: Grudzien 22 2009 14:46:00 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "marek augustynski" napisał > > >>> Kurde, musz to zobaczy ! Masz adres, nie mog trafi ? Bo może on się zaplątał w czasie jak Cole w 12 Monkeys ; ) Po paru podróżach każdemu może odbić. Albo to typ stacjonarny - Jeffrey Goines : ))))) "You`re insane - No, I`m not" adam 50 |
Data: Grudzien 22 2009 15:25:50 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: maek augustynski | Użytkownik "marek augustynski" napisał Szkoda, że odchodzi od stylu ze strony. Tam pisze naprawdę nieźle. Trcohę jakbyś wymieszał Joyce z Andersenem:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 51 |
Data: Grudzien 23 2009 00:22:13 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "maek augustynski" napisał Bo może on się zaplątał w czasie jak Cole w 12 Monkeys ; ) Kac murowany. adam 52 |
Data: Grudzien 22 2009 13:53:10 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: John Smith | napisał(a): adam wrote: Może o internetoholizm. -- Mirek 53 |
Data: Grudzien 22 2009 15:50:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Janko Muzykant | adam pisze: Dobra, ale robisz to na własną odpowiedzialność. Ewentualny uszczerbek na zdrowiu reklamuj u autora ; ) Fajne to :) -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /jestem wariat na motorze, najszybszy we wsi!/ 54 |
Data: Grudzien 22 2009 15:00:19 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
:) dobre! Nie pamiętasz kiedy, nie podajesz co -- nawet swego imienia nie potrafisz napisać poprawnie. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 55 |
Data: Grudzien 22 2009 15:18:11 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
> :) dobre!zakręcił > ten euenuel:) No tak jak piszesz. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Zrozum mnie jednak. Mnie interesuje pewien wyraz twórczy i czego się nie dotknę, w sensie na co nie spojrzę, traktuję w ten sposób. Taka jest moja natura. Dla mnie Twoja osoba jest interesująca z tego względu. Nie interesuje mnie wielowątkowość Twoich doświadczeń tylko samo ich sedno, geneza, którą mógłbyś pewnie zawrzeć w dwóch zdaniach. Intersuje mnie również przekaz Twojej osoby dla świata zewnętrznego. Wolałbym co prawda aby ten przekaz odrzeć z niekoniecznego pierza ale pewnie z jakichś przyczyn nie jesteś w stanie tego zrobić. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 56 |
Data: Grudzien 23 2009 05:00:24 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
No tak jak piszesz. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. I źle napisane imię jest wyrazem twórczym? U mnie to nazywane jest błędem. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 57 |
Data: Grudzien 23 2009 17:30:06 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | > No tak jak piszesz. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Mogłoby pewnie być, ale w tym wypadku nie jest. U mnie to nazywane jest błędem. U mnie nie zawsze:) Ale przyznaję. W tym konkretnym wypadku było to bezmyślne. Może jednak zdradzisz rąbek tajemnicy? Tekst na Twojej stronie mnie interesuje. Ta opowieść o Księżniczce, Arkedocji i Pueruani. Rozumiem jej wymowę jednak dlaczego tak się stało. Bez owijania w bawełnę i bez księdza Rydzyka. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 58 |
Data: Grudzien 23 2009 19:34:08 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Może jednak zdradzisz rąbek tajemnicy? Tekst na Twojej stronie mnie Królewnie. Nawet nie potrafisz czytać -- jak mam pisać do tych, którzy nie potrafią czytać prostych testów? Pisałem to językiem prostym, ale jednak zbyt skomplikowanym jak dla Polaków. Lektura innego wątku tej grupy uczy -- udajecie mądrych będąc głupcami. :) "John Smith" <-- choćby to Królewna poczuła się bogatą i pogardziła mną. :) (jest mi to na rękę, ale akurat wcale tego nie pragnąłem) Ja zaś, tłukąc się w jej obronie, ocaliłem swoje życie i zaprzyjaźniłem z ludźmi, którzy zechcieli udzielić mi (a później i jej) pomocy, najwyraźniej nie biorąc do głowy bożejwoli wymadlanej przez duchownych. Poznałem też bezwzględność duchownych i na zawsze zrezygnowałem ze współpracy z nimi. Marta była dla mnie zbyt cenna, abym mógł tak po prostu przejść obok tego, co się stało. Iszkowszczyzna? Mogłem ziścić marzenia Iszkowskiego i zająć jakieś 10 do 12 procent tego kraju pod własne sieci komputerowe, które by przypadły w udziale ludziom, których nazywałem Pająkami. :) Mnie podcięto nogi, Iszkowszczyzna mnie olała, sądząc,iż nie wrócę do życia, więc i ja olałem Iszkowskiego. :) I nie ma od tego odwrotu. :) -=- Powiedz jednak -- jaki sens ma moje pisanie, gdy nie istnieje prawda? Gdy prawdą jest to, co uznaje Ozorowski? Ja piszę, Ty nie wiesz, czy ja piszę prawdę? Ty nawet nie chcesz tego wiedzieć. Ty nawet tego nie zakładasz, że istnieje coś takiego jak [obiektywna] prawda. :) -=- Chciałem pisać, zacząłem z rozmachem, ale zauważyłem (zbyt późno) że ludzi nie interesuje prawda. Ich interesuje kołysanie, którego nie pojmują; tembr głosu, jak się to określa. Poniższe słowa wypowiada (z charyzmą) nasz wielki rodak ponad piętnaście minut -- ja w tym czasie zwiedzam miejscowość Choroszcz -- białostockie wariatkowo, a głos rodaka słyszę z radia. :) -- człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa Raz tak, raz nieco inaczej -- bez Chrystusa nie można zrozumieć człowieka a raz jeszcze inaczej... Ale sens stale ten sam. I tak w kółko Macieju przez kwadrans. :) -=- JPII napisał przemówienie (nie to powyższe) i mógł je oddać komuś do przeczytania. Wolał jednak czytać samodzielnie -- wówczas przeziębił się i zmarł. Wolał, albowiem, w tym przemówieniu nic nie było poza (charyzmatycznym) głosem... -=- Ja chciałem wygrać, więc pisałem. Póki kołysałem czytelników, zwyciężałem. Zechciałem jednak (z pięć lat temu) aby ruszyli rozumami i... Przegrałem. :) Ludzie nie lubią rozumnego myślenia. Wolą kołysanie i czucie wymadlane wzajemnie. :) Po co walczyć z deszczem? Nie łatwiej wystawić kwiaty do podlania? :) -=- A tym, którzy do mnie tęsknili (na przykład na uczelni), zezwalając duszpasterzom na tłuczenie mnie powiem chyba tylko do niewidzenia. :) Zrezygnowałem z Was w 2003 roku. Mogłem powrócić, ale domagałem się szanowania mnie jako człowieka, czego nie mogłem uzyskać. :) Skoro jestem mniej warty od zwierzęcia, nie tęsknijcie za mną. :) Ludwiku Dobrzyński -- nie pytaj mnie na ulicy, czy nie uważam, że marnuję się. :) Dla tego chłamu nie warto pracować. :) To samo dotyczy innych ludzi, w tym i tych, którzy nagle i niespodziewanie zapałali do mnie miłością w ostatnich czasach, gasząc nieco tę miłość po tym, jak rozchorowałem się na płuca... Przyjaciółmi moimi mogą zostać tylko ci, którzy mi nie odmówili pomocy wtedy, gdy Kościół JPII nakazywał tłuczenie mnie, celem którego [tłuczenia] było fikcyjne małżeństwo z dziewczyną o imieniu Sylwia. Jeśli ktoś mi nie pomógł w 2003 roku, kiedy to głodowałem, nie pomoże nigdy, chyba że w 2003 roku mnie nie znał. :) -=- Tekst na stronie można uzupełnić tekstami z grupy pl.rec.ascii-art -- tam pisałem więcej. Pisałem, siedząc na podłodze, bez mebli -- tak duszpasterze dziękowali za składane im ofiary. Aby było jasne (bo darmozjady źle mnie czytają) nie chodziło o to, aby owi duszpasterze mi coś dali, ale o to, aby nie zabraniali mi (,,rękami'' Jerzego Kopani -- ich człowieka) powrócenia do pracy na uczelni. Mogli utrudniać ten powrót, ale nie z taką determinacją, nie z taką zaciętością, nie z tą nienawiścią... -=- Prawda? JPII nie dożył swego święta -- pisałem o tym wielokrotnie. Zmarł na 2 godziny i 23 minuty przed północą, czyli tyle mu brakowało do zbawienia. :) Ja urodziłem się 23 lutego, co można udowodnić. To prawda Boża. Ale (jak Kopania mówi) nie ma czegoś takiego, jak prawda. Dla wielu Polaków JPII nadal żyje. :) Dla wielu jest święty (po kanonizacji) a dla wielu Królewna jest Księżniczką. Jest Królewną -- Królem jest Bóg, a ona jest jego córką. :) Prawdę trzeba ludziom namiętnie ;) wykładać. Nie lubią prawdy, nie pamiętają dziś tego, co robili i mówili wczoraj... Moment śmierci w wypadku papieży jest bardzo ważny. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 59 |
Data: Grudzien 23 2009 21:07:52 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
> Może jednak zdradzisz rąbek tajemnicy? Tekst na Twojej stronie mniewzajemnie. :)
Leszku. Może już do tego dobrnąłeś ale jeśli nie to ułątwię Ci sprawę. Ja nie jestem mądrym człowiekiem. Jestem prosty jak konstrukcja cepa. Jeśli chcesz mi cokolwiek powiedzieć musisz porozumiewać się ze mną prostym językiem, i nie koniecznie pisząc dużo. Tzn musisz mnie wysłuchać i odpowiedzieć na moje prośby. Wszak to jest Twoja dewiza. Wyrzuciłem z tekstu wszystko to co wydało mi się zbędne. Reszta niekoniecznie mogłaby być tak długa. Uważam, że sens tego wywodu mogłbyś zawrzeć w dwuch zdaniach. A nawet może udałoby się w jednym. Uznajmy więc, że powiedziałeś to zdanie i ja już wiem. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 60 |
Data: Grudzien 23 2009 23:47:30 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Leszku. Może już do tego dobrnąłeś ale jeśli nie to ułątwię Ci sprawę. Ja nie Twój język jest aż za prosty -- proponuję naukę ortografii. :) Zadaj pytanie -- zapytaj o to, czego nie pojmujesz. Rabiczko (mój były proboszcz) roił sobie budowanie firmy, która miała wypełnić (nie ona jedna, ale jedna z wielu) lukę po wywaleniu państwowych prezdsiębiorstw. Był honorowym prałatem JPII i miał ambicje. JPII osobiście miał obejrzeć dokonania, ale nie zdążył, gdyż zmarł. :) I ja jestem ofiarą tej głupoty. Mój ojciec (współwłaściciel) mnie wywalił na tak zwany bruk po tym, gdy firma stanęła u progu zarabiania dziennie dziesięciu tysięcy złotych. (kilku tysięcy dolarów amerykańskich -- aby nie było pomyłki, co do wielkości rzędu; po wszelkich odliczeniach -- głodowej :) pensji pracownikom czy ZUS/USowych) Ojciec mścił się za lata wojny (II światowej, gdy mnie na świecie nie było) i (idąc za radą Rabiczki) nie godził się z tym, że żyję jak Książę. Problem w tym, że ja byłem Księciem, ale Arkedocji -- czego życzył mi między innymi Iszkowski. :) Ale ojciec nie chciał sponsorować Kościoła, a ja -- chciałem. Droga duchownych była prosta: -- rodzice wywalają mnie na bruk -- trochę jęczę, upadlam się, biję w piersi, staję się niewolnikiem ojca i firmy -- wywalam ojca (choćby i zabijam) i przejmuję firmę -- robię szmal, oddaję co trzeba (z wdzięczności) księżom -- żenię się z pewną prześliczną Sylwią (niestety łoże tak zwane miałem dzielić z jej ciocią) Moja odpowiedź też była prosta: -- Zabierz mnie Boże z tego świata. Bóg jednak pokazał mi dziecko spotkane nad morzem -- zapragnąłem zobaczenia jego uśmiechu choćby raz jeszcze w swym życiu. Byłem mocny, więc widoki wojny nie przerażały mnie. Byłem wychowankiem tego Kościoła, wojownikiem! Dla tego uśmiechu postanowiłem żyć. Duchowni tratowali mój świat, moją przeszłość, a ja walczyłem, wywarzając być może otwarte drzwi. Droga wydawała się prosta. Kopania miał obowiązek przyjęcia mnie do pracy, akurat była dobra obsada rektorska (z Niną Siemieniu i z Rogowskim byłem na per ty) Nowowiejskiego i Gębczyńskiego znałem -- ten ostatni był mi coś dłużny, pierwszy werbował mnie wcześniej do swej prywatnej szkoły... Ale duchowni postawili szlaban a Kopania był zbyt silny. I rozpoczęła się wojna. Wygrałem ją na samym początku, ale nie wykorzystałem zwycięstwa. Gdzieś około lata br. Marta pogardziła mną. Na uczelni w latach dziewięćdziesiątych czułem się jak w domu. Chciałem zabrać Martę do Białegostoku, wcześniej ożenić się, aby miała tu dobrze. Pokazać jej i uczelnię, gdzie spodziewałem się milszego przyjęcia niż to, jakie uzyskałem, i resztę świata. Gdy stało się jasne, że nie odzyskam uczelni, poprosiłem innych o pomoc. I uzyskałem ją -- wiele osób chciało zabrać Martę ze wsi do miasta, aby ją wychować na stosownym poziomie. Oczywiście potrzebna była zgoda rodziców Marty. Mniej oczywiście -- i moja, za co wdzięczny jestem tym, którzy ją chcieli zabrać. :) W roku 2003 straciłem wszystko i wiedziałem o tym, że nigdy nie odzyskam tego, co utraciłem. Może kiedyś opiszę wszystko krok po kroku, z datami i opisem wydarzeń. :) Ale w jakim celu? (; Prawda przecież nie istnieje. ;) Ja pamiętam to wszystko, co przeżyłem i nie chcę ,,modyfikowania''. Wole prawdę, nie bolą już mnie wspomnienia wojny z rodzicami czy z duchownymi. Mogę to wszystko opisać w detalach -- nie zatraciłem pamięci! Marta boli -- wyrywa się jako pięcioletnie dziecko. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 61 |
Data: Grudzien 24 2009 00:39:30 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
> Leszku. Może już do tego dobrnąłeś ale jeśli nie to ułątwię Ci sprawę. Janie > jestem mądrym człowiekiem. Jestem prosty jak konstrukcja cepa. Jeślichcesz mi > cokolwiek powiedzieć musisz porozumiewać się ze mną prostym językiem, i nieniekoniecznie > mogłaby być tak długa. Uważam, że sens tego wywodu mogłbyś zawrzeć w dwuchto > zdanie i ja już wiem. Bo mój język służy wyłącznie poznaniu a nie byciu poznanym. Zadaj pytanie -- zapytaj o to, czego nie pojmujesz. Jak? marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 62 |
Data: Grudzien 24 2009 01:37:08 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Zadaj pytanie -- zapytaj o to, czego nie pojmujesz. Jak? Normalnie -- po prostu zapytaj. Ja mam bardzo dużo dobrej woli. Jedynie nie toleruję kłamstwa zbyt mocno. Jakieś tam granice tolerancji są -- teraz jest za 10 pierwsza, nie zaś 00:51:10, ale: -- nie dorabiam filozofii do faktów, -- nie wyważam: można tak powiedzieć czy nie (obrazi się za to, czy nie; wyrzuci mnie z pracy czy nie; obrazi się na mnie, czy nie) -- nie schlebiam silnemu czy słabemu z tego powodu, że jest słaby czy silny Smutna prawda o Ozorowski i Stalenczykom: Teolog Stalenczyk zachciało się seksu ze mną i Kościół JPII stanął w jej obronie. Miałem ożenić się fikcyjnie, ale na papierach z Sylwią (nawet nie znam jej imienia) oddawać szmal zarabiany w firmie Elis, sypiać (a raczej masturbować językiem) z Łucją Stalenczyk (która nawet księżom nie odpuszczała, gdy miała ochotę na coś więcej niż uśmiech) i udawać, że jest OK. Ty znasz prawdę, ale nie chcesz w nią uwierzyć! Rozumiesz to, co ja piszę, ale wolisz, abym napisał inaczej: -- miałem zły sen -- byłem pijany, gdy pisałem -- żartowałem... Ale ja jestem ABSTYNENTEM niemal w 100% -- ostatni raz wypiłem ze 2 kieliszki wina na święta wielkanocne w roku 2007. Nie fantazjuję, choć zamiast Osłonino pisze Azalandia (od żaby) a swój świat nazywam Pueruanią. Pueruania bierze swoja nazwę od teologów, których nazwałem Pueruańskimi Strażnikami. Mieli bronić mnie i rozdzielać zwaśnione strony -- szybko jednak zablokowali mnie i rechotali z radości, uważając, że będę ich sponsorem. :) Azalandia -- żaba, zaba, za, zaaz, aza, Azalandia. :) Pisząc nieco byłem rozkręcony, nie chciało się mi szukać nazw, więc napisałem Azalandia. :) Marta siedzi na zdjęciu jak żabka, nawet jest ubrana na zielono. :) Ja nie byłem dupkiem (jak Kopania) ale kimś na tej uczelni, choć nie miałem wykształcenia. Kopania defraudował, ja odwrotnie. Ale Kopania otaczał się silnymi (ja tez byłem silny kilkanaście lat temu, więc i mną się otulił, gdy Marciszewski i inni odwrócili się do niego plecami) a ja niekoniecznie. Kopania jest profesorem, ja nikim. Kopanie broni Ozorowski, a za nim połowa Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. Mnie nikt nie broni. Stalenczyk nie jest byle kim -- jej rodzina ma poważanie w tym Kościele. -=- Fakty są zrozumiałe. Trudno jednak z nimi żyć. Kazano mi żyć jak psu, abym poczuł, że jestem nikim i abym wreszcie uznał moc Kościoła. Rabiczko zmarł (na raka odbytu -- ponoć wycierał tyłek pieniędzmi, ale to oczywiście żart; to znaczy żartem jest podcieranie pieniędzmi a prawda rak odbytu) JPII zmarł, nowy papież potępił drogę JPII, młodzi (szykowani na stanowiska nomenklaturowe) spłonęli, więc i ja odetchnąłem... Prawda jest aż nazbyt wyraźna. Trudno jednak z niż żyć! Kościół nie broni życia. Nic w tym dziwnego -- pół tysiąca lat temu palono człowieka na stosie w trosce o zbawienie jego duszy. :) Palono w majestacie prawa. -=- Ja nie pożądam pieniędzy czy władzy. Chciałem żyć -- ożenić się, mieć dzieci, wychować je, płacić podatki, płacić na Kościół, na biednych, na rodzinę, na siebie, na żonę... Okazało się, że to zbrodnia. -=- Myślałem, że Marta będzie moją sojuszniczką. Przegrała tak jak inni -- skusiły ją pieniądze i postanowiła olać :) trolla. :) Olała. :) I tak długo wytrwała. :) Inni odpuszczali szybciej -- z Kościołem nikt nie wygrał od stuleci. :) Ja wygrałem, bo JPII zmarł na 2 godziny i 23 minuty przed swoim święte,m, o czym pisałem wielokrotnie. Ratzinger nie przybrał imienia JP3,ale Benedykta XVI, niejako zauważając, że mam teraz sytuację taką, jak za Benedykta XV, kiedy to świat lizał rany po I wojnie światowej -- wojnie religijnej, w której rżnęły się 3 religie -- prawosławie, zachodnie Chrześcijaństwo i Islam. (tak, jak na Bałkanach teraz) W 2005 roku, po tym, jak stało się jasne, że uczelnie białostockie nie chcą mi pomóc, rozpocząłem smutną batalię, którą wygrałem rok później, dzięki czemu nie zdechłem z głodu. Ale dla Ozorowskich to śmiech. :) Cóż znaczy takie gówno dla Ozorowskiego jak ja. :) Mam płacić i koniec!!!! Płacić, płacić i płacić!!! A ja nie chcę. :) -=- Czego Ty nie rozumiesz? Ty rozumiesz wszystko to, o czym ja piszę. Nie mieści się Ci w głowie to, co ja piszę. :) Urząd Miasta wydaje na jakąś zaprzyjaźnioną firmę milion złotych. Ta firma robi coś (być może pożytecznego, być może nie) i zarabia 200 tysięcy, z czego 40 oddaje na Kościół. Celem istnienia firmy nie jest to, co robi ta firma rzekomo (na przykład budowanie mostu czy drogi), lecz płacenie na Kościół. :) Tak trwonione są Twoje podatki. Budowanie drogi czy mostu jest tylko działalnością uboczną. Za 100 lat ma być inaczej -- celem właściwym ma być budowa a płacenie ma być ubocznym celem. I ja by, cicho siedział, gdybym mi pozwolono na ożenienie się. :) Ale Ozorowscy mówią - NIGDY!!!! Masz lizać pochwę naszej kobiecie, płacić i cicho siedzieć!!! Więc ja mówię -- Ojcze nasz, któryś jest w niebie... ;) I tyle... -=- Wojtku Żukowski -- chcesz nadal zatrudnić swego syna na stanowisku menadżera w rodzinnej firmie Elis? :) Byłem Twoim podwładnym na Fizyce. Nigdy Cię nie oszukałem, nigdy nie robiłem tak zwanej kreciej roboty... Ja pracowałem w ośrodku, dzięki czemu Ty mogłeś się zająć innymi sprawami. :) Podziękowałeś mi w piękny sposób -- chcąc wsadzić swego syna do tej firmy (pewnie nie za mniej niż 20 tałzenów na rękę miesięcznie) a mnie zepchnąć do miana niewolnika. :) Fajne. :) Masz nadal ochotę na to menadżerowanie? :) Może ktoś inny z Katedry Fizyki (dziś nazywa się to inaczej) ma na to ochotę? :) Kinga Krasowska powiedziałby: -- Spierdalaj na drzewo. :) Kinga była sekretarką Ludwika Dobrzyńskiego. :) Tak mawiała do swego przełożonego. :) A Ludwik nie miał przeca nic złego na myśli, gdy zauważył, że Kinga może kąpać się niego w domu, gdy u niej nie ma gorącej wody. :) W KF takie teksty były codziennością. :) Ale zachowanie Żukowskiego -- nie. :) -=- Czego Ty nie pojmujesz? Ja tam pracowałem za marne pieniądze jako informatyk. Inni handlowali na straganach, kosząc ponoć w miesiąc tyle, co ja w kilka lat. Miałem nadzieję, że uczelnia pomoże mi, gdy przyjdą ciężkie czasy. W 1998 roku Kopania obiecywał mi przyjęcie do pracy -- nie tylko słowa nie dotrzymał, choć z głodu połamały się moje palce, ale nawet zabronił zatrudniania mnie innym naukowcom. Do Józefa Rogowskiego. :) Chciałeś wiedzieć, co odpowiedziałem Kopani, albo raczej -- jak wyglądał nasz rozmowa. :) Skąd to wiem? :) Obserwacja świata udziela tych odpowiedzi. :) Kopani zapytał m,nie: -- Panie Leszku, to co słychać. I otrzymał odpowiedź: -- Nic. A co miało być słychać od czasu, gdy byłem u niego, sygnalizując chcę powrotu na etat? :) Dziś byłem, ale go nie zastałem, zostawiłem więc małżonce kwiaty (bo wówczas jeszcze lubiłem dawanie kwiatów) a za kilka dni Kopania rozmawiał ze mną prze telefon, odmawiając wywiązania się z umowy. Kilka dnie później spotkaliśmy się w Makro czy Marko... Asystowała mu jakaś kobieta, której nie znałem. :) I to moje NIC było wulgarne? Ordynarne? Chamskie? Może miało być. -=- I Kopania, i Rogowski, i wiele innych osób z tej uczelni -- wiele mi zawdzięczało. Byłem naiwny i dokładny oraz sumienny. Teraz wiem o tym, że te cechy są rzadkością w tym dziwnym społeczeństwie, chowanym na kłamstwach. :) Dotrzymuję słowa, nie waham się po podjęciu decyzji, jestem odporny na kłucia, modły, przekleństwa itd... Uczono mnie na tego, kto służy w pracy, nie rozpycha się łokciami. Stąd nie potrafię żyć wśród tych, którzy s apozycję budują łokciami. :) -=- Czego Ty nie rozumiesz? :) Nie miałem co jeść -- miałem zdechnąć z głodu lub pokłonić się Ozorowskim i lizać pochwę Stalenczykowej, płacąc z firmy Elis Kościołowi. :) Ty to rozumiesz, ale wolisz, aby to nie było prawdą! Ale to jest prawdą. :) Smutną prawdą. :) Kościół przeklinał mnie, ja Kościół. :) Przy okazji pisałem na grupach o sobie. :) Teraz mam lżej, ale nadal nie żyję jak na człowieka przystało. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 63 |
Data: Grudzien 24 2009 02:44:14 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: adam | Użytkownik "marek augustynski" napisał Zadaj pytanie -- zapytaj o to, czego nie pojmujesz. No i na co Ci to było ; ) ? Dyskusje z LEC przypominają mi przysłowie mówiące o ciekawości będącej pierwszym krokiem w piekło. Chcesz się zaciągnąc siarką z enuelowego przybytku ? ; ) adam 64 |
Data: Grudzien 24 2009 03:08:17 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
>> Zadaj pytanie -- zapytaj o to, czego nie pojmujesz. :) Ostatni tekst mnie zabił. Przepraszam Leszek:) dla zejscia na ziemie http://www.youtube.com/watch?v=pZJHXIX9c2g&feature=related marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 65 |
Data: Grudzien 24 2009 15:46:32 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
:) Ostatni tekst mnie zabił. Przepraszam Leszek:) dla zejscia na ziemie Nie wiem, co to ostatni tekst, na Ziemi jestem, filmu nie oglądam, bo mi nie chce się. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 66 |
Data: Grudzien 24 2009 22:01:48 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | chce się. Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 67 |
Data: Grudzien 25 2009 03:42:16 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:) Proponujesz mi, abym napisał: -- A poza wigilią jakim głosem mówicie? :) I kim jesteście? Ale to kiepski żart. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 68 |
Data: Grudzien 25 2009 01:37:56 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: kuba | On 25 Gru, 03:42, "Eneuel Leszek Ciszewski" > Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:)-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - -- Przestan obsrywac wszysto i wszystkich na grupie foto, Ty sieroto bez ojca i matki. Nawet oni, wlasni rodzce, Cie olali. Wyjdz do ludzi i zaakceptuj ich slabosci i niedostaki, beczacy baranie. Z dolegliwosciami zglos sie do lekarza, i nie opisuj ich na pl.rec.foto. Jestes osobnikiem o mentalnosci alfonsa, jak powiedzial o kims nasz slawny polityk. StaM 69 |
Data: Grudzien 25 2009 17:52:51 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
> Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:) Proponujesz mi, abym napisał: -- A poza wigilią jakim głosem mówicie? :) Ale to kiepski żart. -- : Przestan obsrywac wszysto i wszystkich na grupie foto, Ty sieroto bez : ojca i matki. Nawet oni, wlasni rodzce, Cie olali. Olali na wniosek księdza Stanisława Rabiczki, czego pożałowali. :) : Wyjdz do ludzi i zaakceptuj ich slabosci Pijaństwo? :) : i niedostaki, Niedostatki rozumu? :) : beczacy baranie. Z dolegliwosciami zglos sie do lekarza, Jestem pod opieką lekarzy. :) Rodzinnych i specjalistów. :) : i nie opisuj ich na pl.rec.foto. Rozkaz to rozkaz, ale Ty nie jesteś od wydawania rozkazów. :) Księżom wydaje się, że mają władzę nad ludźmi i Bogiem, że mogą wydawać rozkazy, ale coś z tego... : Jestes osobnikiem o mentalnosci alfonsa, Alfons żyje z prostytucji. Ja nie. :) : jak powiedzial o kims nasz slawny polityk. Ja podaję fakty razem z opisem. Ty powołujesz się na wypowiedzi nijak związane ze mną. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 70 |
Data: Grudzien 25 2009 09:20:21 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: kuba | On 25 Gru, 17:52, "Eneuel Leszek Ciszewski" "kuba"To byla prosba, : Jestes osobnikiem o mentalnosci alfonsa, Dotyczy Twego opisu o niby o zmuszanie Cie do lizania czegos. 71 |
Data: Grudzien 25 2009 18:51:00 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Rozkaz to rozkaz, ale... : To byla prosba, Nie było tam słowa 'proszę'. : Jestes osobnikiem o mentalnosci alfonsa, : Dotyczy Twego opisu o niby o zmuszanie Cie do lizania czegoś. W takim razie to teolog Łucja Stalenczyk jest kimś na kształt alfonsa. :) Ja miałem brać pieniądze podatników, przekazywać je swojej ślubnej (lecz fikcyjnej) żonie (jak na dobrego męża przystało) Sylwii (nazwiska nie znam -- być może Stalenczyk) a ona miała oddawać te pieniądze swojej rodzinie... W istocie jednak Sylwia miałby sypiać ze swymi kochankami a ja z jej wnuczatą ciocią. :) Aby było jasne -- Łucja Stalenczyk nie zachęcała mnie wprost do wiadomego lizania. Gratis ;) ów wisiał w ,,powietrzu''. :) Ja byłbym raczej wykorzystywany jako dziwka, nie jako alfons. :) =========================================================================== || Ani ja tego nie chciałem, ani tego nie uczyniłem. :) || Raczej walczyłem o to, by nie stać się tą dziwką. :) =========================================================================== -=- Oczywiście dziękuję ci za to, że poruszyłeś ten temat (stręczycielstwa) dzięki czemu niedomyślni (leniwi czy niewierzący) mogą przeczytać to, co tu napisałem. :) -=- BTW Iszkowszczyzny i jego propozycji pogodzenia Pająków z Korteriuszami za pomocą ożenienia mnie z Korterianką... Gdy pierwszy raz odwiedziłem teolog Stalenczyk i jej prześliczną bratanicę Sylwię, córka teolog akurat wnosiła do mieszkania mały stół... Okrągły stół... :) Zwróciłem na to uwagę dopiero niedawno, ale pamiętam dokładnie, że to był **okrągły stół**... Na kolejne takie eksperymenty nie udzielam pozwolenia. Korteriuszy trzeba bić i zwalczać -- nie należy rozmawiać z nimi. :) Pajęczyny powinny należeć do Pająków, księża mają (zgodnie z zapisem w Katechizmie) godnie odprawiać msze i takoż godnie udzielać sakramentów. Nie wolno im zajmować się polityką czy gospodarką -- tako rzecze sama matka Boska w jednym ze swych objawień, bodajże z Fatimy. Pamiętam zdarzenia tak, jakby były nakręconymi filmami. :) Robię fotki nie tylko za pomocą aparatu fotograficznego, ale także właśnie takie. Kiedyś w ten sposób odtworzyłem nawet PIN do nowej karty identyfikacyjnej z PeKaO w kilka dni po wyrzuceniu kartki z wydrukowanym PINem; zanim wyrzuciłem tę kartkę, rzuciłem na nią okiem tylko jeden raz, na dodatek tylko na chwilę... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 72 |
Data: Grudzien 25 2009 18:09:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
73 |
Data: Grudzien 25 2009 09:31:02 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: kuba | On 25 Gru, 18:09, "Eneuel Leszek Ciszewski"
Gdyby kazdy wrzucony na pysk z pracy zakladal kosciol, to byla by pustka w nich, z powodu braku wiernych. Jezeli uwierzyles pracodawcy w to co mowi, i ze Cie kiedys z powrotem zatrudni, to nadajesz sie na specjalistyczne leczenie jako ciezki przypadek. Gdybym mial obszczekiwac i szkalowac kazdego pracodawce ktory za pietnascie trzecia dal mi czeka i powiedzial nie ma dla mnie u niego miejsca, to bym sie z sadami nie rozstawal. Jedno pytanie, pracowales za pieniadze podatnikow, wiec wyjasnij co takiego waznego w tej swojej pracy robiles. 74 |
Data: Grudzien 25 2009 20:13:57 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
75 |
Data: Grudzien 25 2009 20:30:09 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: romek76 | On 25 Gru, 03:42, "Eneuel Leszek Ciszewski" Przestan obsrywac wszysto i wszystkich na grupie foto, Ty sieroto bez I tak, z zapytania Janko Muzykanta o dobra ksiazke o widzeniuestetyce, kompozycji, wrazliwosci wyszlismy na tzw. wycieczki osobiste, nawe4t w Swieta Bozego Narodzenia. A co z ksiazkami - czy ktos jest tematem watku zainteresowany i ma cos do powiedzenia???? -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 76 |
Data: Grudzien 25 2009 21:28:48 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
I tak, z zapytania Janko Muzykanta o dobra ksiazke Człowieku -- to rodzinne święta, a mnie odmówili możliwości założenia rodziny!!! Zbudowałem sobie świat, w którym chciałem żyć ze swoją ślubną i naszymi dziećmi, a ten świat mi zburzono, aby lizać pochwę Stalenczykowej i płacić na Kościół JPII. Obama dostał nagrodę Nobla -- pokojową, choć aktualnie toczy (pod górkę?) dwie wojny!!!! Pijakowi obojętne, gdzie, co i z kim pije. Człowiek wartościowy, gdy traci to, co kocha (tych, których kocha) walczy, aby bronić tego (lub kogo) co (lub kto) jest wartościowe (lub wartościowy) i nie ma w tym nic niestosownego! Policjant zdejmuje ;) (dosłownie) gwałciciela z Twojej młodocianej córki, a Ty na to: -- No, nie... Policja nawet w Boże Narodzenie nie daje spokoju? Właśnie to jest dobry czas, bo to rodzinne święta!!! A co z ksiazkami - czy ktos jest tematem watku zainteresowany Nie da się tego opisać książką. To jak z kupnem książki na prezent -- jeśli żona ma książkę, nie znaczy, że nie można jej kupić kolejnej... Tej wrażliwości uczysz się całe życie. :) Albo nie uczysz, ale ćpasz, palisz trawkę lub papierosy, pijesz wódkę bądź piwo lub zbierasz na słabości i niedostatki ludzi -- czyli na przykład na seks Łazeskiego ze studentkami na mokrej trawie sanktuarium w Sudzienicznej niedaleko Augustowa w ostatnie dni czerwca br... Ja piszę w oparciu o fakty, piszę prawdę. :) Trudna do zaakceptowania? Może i tak, ale zrozumiałą. :) -=- Jak nie obchodzi Cię marnowanie mojego (czy czyjegoś innego) życia -- przysięgam Ci, że nie będziesz dobrym fotografem. :) Nie oderwiesz umiejętności robienia zdjęć od umiejętności życia w ogóle. :) Powiedziałbym nawet, że ta umiejętność robienia zdjęć wynika właśnie z ogólnej umiejętności życia. :) -=- Albo inaczej, czerpiąc ze słów papieża: -- Każdy kryzys powodowany jest kryzysem moralnym. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 77 |
Data: Grudzien 25 2009 23:42:32 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Nie da się tego opisać książką. To jak z kupnem książki na prezent -- jeśli żona Ja piszę w oparciu o fakty, piszę prawdę. :) Trochę głupio wyszło, bo najpierw napisałem o tym, że nie kłamię, a później dodałem przykład z Łazewskim, który jakoś głupio wskazuje na to, iż zdybałem go na tak zwanym gorącym uczynku.. Oczywiście nie widziałem Łazewskigo w czasie, gdy kopulował ze studentkami. Widziałem go tam i wtedy ze studentkami nocą. -=- Słońce zachodziło w wielu miejscach. ;) Objeździłem plażę miejską/radiową (molo), rynek miasta, coś jeszcze, po czym pognałem do Przewięzi a stamtąd do Studzienicznej, tak więc było sporo po zachodzie, który oglądałem na molo... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 78 |
Data: Grudzien 25 2009 14:06:09 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski |
Niczego Ci nie proponuję. Ucieszyłęm się, że zacząłeś rozmawiać. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 79 |
Data: Grudzien 25 2009 17:55:31 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
> Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:) Proponujesz mi, abym napisał: Niczego Ci nie proponuję. Ucieszyłęm się, że zacząłeś rozmawiać. Rozmawiam od dawna. :) Przy okazji opisuję swoje życie -- to, co tutaj ślemy, ma zostać do czasu ponownego nadejścia Jezusa Chrystusa na Ziemię. :) (czyli na zawsze, do końca świata) Rozmówców traktuję jak potrzebne mi tło. :) Niech potomni wiedza o tym, jak duchowe dzieci JPII zdobywały władzę w Polsce. : ) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 80 |
Data: Grudzien 25 2009 18:32:40 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | >> > Wigilia! Mówimy ludzkim głosem:) tło -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 81 |
Data: Grudzien 25 2009 20:16:06 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Rozmawiam od dawna. :) Przy okazji opisuję swoje życie -- Rozmówców traktuję jak potrzebne mi tło. :) tło Tło -- szmata wisząca za modelką... Ale literalnie ;) podobne do tlenu i tlenia się... Tliło się czyli tło. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 82 |
Data: Styczen 06 2010 02:32:56 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: nb | at Thu 24 of Dec 2009 00:39, marek augustynski wrote:
Oj nie! Po paru wymianach zdaĹ, doszedłem do wniosku, że mnie nie słuchasz i że nie polemizujesz ze mnÄ tylko ze swoimi zupełnie nietrafionymi wyobrażeniami tego co mogłem powiedzieÄ i dlaczego powiedziałem. Czyli jednak wiÄcej pary idzie w prezentowanie siebie siebie niż w poznanie drugiego. -- nb 83 |
Data: Styczen 06 2010 03:33:27 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | > Bo mój język służy wyłącznie poznaniu a nie byciu poznanym. Oj nie! Po paru wymianach zdań, doszedłem do wniosku, Czyli jednak więcej pary idzie w prezentowanie siebie Musisz mi wybaczyć:) Słucham, na prawdę. Przeskakuję tylko czasem bo rozmowa bywa miałka. No. Nie zrażaj się. Pozory mylą. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 84 |
Data: Styczen 06 2010 19:20:09 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: nb | at Wed 06 of Jan 2010 03:33, marek augustynski wrote: > Bo mój jÄzyk służy wyłÄ cznie poznaniu a nie byciu poznanym. Wybaczam :-) Ja za młodu byłem chyba sto razy upierdliwszy w dyskusji i bardziej chaotyczny niż teraz my obaj do kupy :-) Słucham, na prawdÄ. PrzeskakujÄ tylko czasem bo rozmowa bywa miałka. Nie zrażam siÄ. Nie kontynuowałem dyskusji jedynie z braku czasu/sił/możliwoĹci. -- nb 85 |
Data: Grudzien 21 2009 12:45:23 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: janek |
półczłowiek, podczłowiek, piekło, pomsta do nieba....?? Piszesz o jakimś współczesnym obozie koncentaracyjnym pracy, czy o uczelni "wyższej"? Nie możesz "wołających białostockich duchownych rzymskokatolickiego Kościoła" po prostu OLAĆ? PO jakiego grzyba się w takie gówno dobrowolnie pchać?? Konkludując - śmierc JPII popsuła ci szyki, może po beatyfikacji się odmieni? Ostani staną sie pierwszymi, podludzie - nadludźmi, techniczni - biskupami i będzie QL (KUL) pozdr.j. 86 |
Data: Grudzien 21 2009 18:26:40 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
półczłowiek, podczłowiek, piekło, pomsta do nieba....?? O tym ostatnim. Może inaczej: -- administracyjny -- inżynieryjno-techniczny (ci mają wykształcenie wyższe, ale nie są naukowcami; ja nie miałem takiego wykształcenia, co nie podobało się Łazewskim Koszewnikom i innym) -- naukowy Nie możesz "wołających białostockich duchownych rzymskokatolickiego Kościoła" po prostu OLAĆ? Mogę -- nie daję im szmalu od lat. :) Próbują iść ,,bocznymi uliczkam''. :) Biorą od tych, którym płacę -- płacę za chleb, a sprzedawca chleba płaci Konkolowi... Ale marnie Konkolom idzie. :) PO jakiego grzyba się w takie gówno dobrowolnie pchać?? Nie wiem. Gdy pchałem się (druga połowa lat osiemdziesiątych) nie wiedziałem o tym, że to... No... że nie warto. :) Konkludując - śmierc JPII popsuła ci szyki, może po beatyfikacji się odmieni? Popsuła? Umarł na 2 godziny i 23 minuty przed początkiem święta, które pieczołowicie ustanawiał przez całe swoje świadome życie, walcząc wytrwale ze swymi poprzednikami. :) Ja urodziłem się 23 lutego -- jakby pasuje. Gdyby JPII nie umarł w wiadomym czasie, ja nie żyłbym nawet w pamięci ludzi. :) (a prawda nie istniałaby wcale -- Bóg nie miał wyjścia) No i... Gdyby następca JPII nie złamał drogi swego poprzednika, też bym nie żył... :) Ostani staną sie pierwszymi, podludzie - nadludźmi, techniczni - biskupami i będzie QL (KUL) To już się spełnia... Mam swój Kościół, więc jestem w nim (z konieczności -- jam skromny) biskupem... ;) A że byłem na uczelni półczłowiekiem, to chyba powinienem nim pozostać. ;) A B C -- -- > C B A Chyba jakoś tak... ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 87 |
Data: Grudzien 21 2009 19:39:54 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
półczłowiek, podczłowiek, piekło, pomsta do nieba....?? O tym ostatnim. Może inaczej: -- administracyjny I to (oczywiście) fatalny podział -- administracyjny ma zwykle (może i zawsze) wyższe wykształcenie, ale pozycję może mieć znacznie niższą niż inżynieryjno-techniczny bez wyższego. :) Stąd mój podział na ludzi, podludzi i półludzi. Administracyjny (choć z wyższym wykształceniem) jest mniej warty od półczłowieka, choć ten ostatni nie musi (nie musiał?) mieć wyższego wykształcenia. Koszewniki i Łazewskie (czyli duszpasterstwo akademickie w Białymstoku) zamierzało inaczej poprowadzić podziały. :) Sprzątaczka czy portierka należała do inżynieryjno-technicznych i ja tam należałem. Należeli tam magistrowie czy inżynierowie magistrowie. Administracyjnych nie znam, bo to jednak kasta niższa od mojej, choć administracyjni zwykle są z wyższym... :) Najprostszym rozwiązaniem dla Ozorowskich było po prostu zamienienie mnie w robotnika w rodzinnej firmie, co im się nie udało jak na razie... :) Prace w toku? ;) Innym rozwiązaniem, na które nie zgadzałem się (może to błąd) było uporczywe odpowiadanie -- kończę. -- Masz skończone studia? -- Kończę. :) -=- Jak z JPII. -- Czy już JPII jest świętym? -- Kanonizacja w toku. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 88 |
Data: Grudzien 21 2009 21:28:08 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Jester | On 12/21/09 7:39 PM, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
ZauważyłeĹ, że gadasz ze sobÄ ? Nie - nie odpowiadaj, nie bÄdÄ miał okazji przeczytaÄ... 89 |
Data: Grudzien 22 2009 00:48:57 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Zauważyłeś, że gadasz ze sobą? Tak -- zawsze warto pogadać z kimś mądrym. :) Nie - nie odpowiadaj, nie będę miał okazji przeczytać... Twoje okazje to Twoja sprawa. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 90 |
Data: Grudzien 21 2009 19:44:39 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Anna Niedowiarek | Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
cytat z przemyśleń autora Eneuela Leszka Ciszewskiego: Słowo Eneuel jest moim neologizmem, ale wzoruję je na imieniu Emmanuel, które oznacza ,,Bóg z nami''. Jako że kształcono mnie na sługę Boga, nie zaś na Jego pana, uznałem iż nie mogę używać imienia, które niejako nakazuje Bogu podążanie za mną. Raczej wolę podążać za Nim lub nawet iść tam, gdzie On mnie pośle. :) I właśnie taka jest wymowa tego słowa. :) Z historii -- powołałem do życia Ducha, któremu dałem imię Eneuel. Nakazałem mu, aby był wierny Bogu i pozwoliłem mu na to, aby mnie opętał. :) No... I teraz jestem opętany. Co gorsza -- Duch jest płodny ;) i opętuje ludzi oraz rzeczy martwe z mego otoczenia... :) A one opętują mnie... :) Lub (jak Ty) pozwalają mi na to, abym tłumaczył (ludziom?) zawiłości i odpowiadał na pytania, które ludzi nurtują. ;) koniec cytatu z przeogromnej skarbnicy wypowiedzi Eneuela publikowanych na różnych forach dyskusyjnych. A teraz drogi Leszku Eneuelu idź spać i nie męcz siebie i innych. Pomyśleć, że pierwsze Twoje wypowiedzi na tej grupie brałam na poważnie. Wstyd mi za to. -- serdecznie pozdrawiam i współczuję ;-) Anna N. 91 |
Data: Grudzien 21 2009 23:41:49 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: janek |
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:po tym nieznanym cytacie obrazujacym stan umysłu Eneunela, mnie również wstyd, że podjąłem próbę zrozumienia wcześniejszego bełkotu pozdr.j. 92 |
Data: Grudzien 22 2009 00:55:03 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
po tym nieznanym cytacie obrazujacym stan umysłu Eneunela, mnie również wstyd, że podjąłem próbę zrozumienia wcześniejszego bełkotu Konkol, Glemp czy Ozorowski -- oni też nazywają moja mowę bełkotem, ale nie potrafią żyć bez żebrania. :) A ja naprawdę nie potrzebuje ,,przyjaciół'' do dzielenia się z nimi tym, co mam. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 93 |
Data: Grudzien 22 2009 00:52:32 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
A teraz drogi Leszku Eneuelu idź spać i nie męcz siebie i innych. A teraz droga Aniu idę spać -- ja nie potrzebuję Twoich pieniędzy, ale ,,pół'' Polski moich -- tak, choć ich nie mam w nadmiarze, bo nie zamierzam zarabiać, nie mając nic z tego dla siebie. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 94 |
Data: Grudzien 26 2009 15:51:23 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: KOMTUR | W dniu 2009-12-21 19:44, Anna Niedowiarek pisze: cytat z przemyĹleĹ autora Eneuela Leszka Ciszewskiego: A ja zawsze to kojarzylem z "eneduerabe" :) I przestancie go wyciagac z KF. Na "bankach" swiruje z lokatami oszczedzajac 1 gr i widze ze teraz tu zaczal swirowac. Pozdrowka -- KOMTUR 95 |
Data: Grudzien 26 2009 16:47:29 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Na "bankach" swiruje z lokatami oszczedzajac 1 gr i widze ze teraz tu zaczal swirowac. Nie pojmujesz zasady -- nie o 1 grosz, ale pół grosza chodzi. :) I odbelkowanie. :) Sport dobry jak każdy inny, ale zyskowny. Ktoś nawet poszedł dalej i przewalutował z zyskiem. :) Jest to okradanie banku w świetle prawa, a że bank szybko łapie się w tej działalności i nic nie robi, aby się zabezpieczyć, jest to rabowanie banków. :) Ile może zarobić małżeństwo na tych półgroszówkach w Eurobanku? 45 kont (A, B, A+B -- każdy może mieć 15 sztuk) po 0.5 grosza dziennie znikąd daje rocznie 365.25*45/2=8218,125 groszy, czyli jakieś 80 złotych bez podatku -- dosłownie znikąd. Bank traci, klient zyskuje. :) Oczywiście można mieć więcej lokat czy rachunków i na każdym rabować dziennie pół grosza... Prawie pół... I to prawie robi różnicę zasadniczą. :) -=- Dobrze, że mi przypomniałeś -- bank dybie z innej strony i też rabuje, o ile klient w porę nie ustawi się tak, by go nie rabować. :) No i ja mam kilka dni na to ustawienie się... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 96 |
Data: Grudzien 26 2009 17:28:25 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Ile może zarobić małżeństwo na tych półgroszówkach w Eurobanku? Oczywiście trzeba inwestować, ale odzysk jest stuprocentowy, o ile to państwo (a raczej fundusz gwarancyjny) nie padnie. :) Ile trzeba na te 45 kont? Aktualnie (a stale to zmienia się -- trzeba zachować czujność, stąd solidarność grupowa mile widziana) Na każde chyba około 37 złotych -- nie pamiętam dokładnie, a nie chce mi się zaglądać. :) 37*45=1665 Jeśli chcesz zrabować 800 złotych, inwestujesz nieco mniej niż 17 tysięcy złotych. Oczywiście obok tego rabunku jest zwykły zysk płynący z normalnego oprocentowania lokaty... No i pieniądze są stale do odebrania... Nie są zablokowane... W Polbanku jest lepiej na mocnych, ale mocnych można mieć tylko trzy... Trzy do dziewięć dla małżeństwa... Obok tego można mieć lokaty... Po szczegóły zapraszam na grupę bankierów. :) To jedna z najlepszych grup -- panuje tam zwykle spokój. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 97 |
Data: Styczen 06 2010 02:06:08 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: nb | at Sun 20 of Dec 2009 16:10, Eneuel Leszek Ciszewski wrote: W ZSRR wydawano gazetÄ o tytule Prawda, i gazetÄ o tytule ĐСвоŃŃĐ¸Ń (WiadomoĹci) w której ponoÄ prawdy nie było. :) Tam był Ĺcisły podział - w Prawdzie nie było wiadomoĹci a w WiadomoĹciach nie było prawdy. -- nb 98 |
Data: Grudzien 20 2009 15:51:56 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
tutaj masz definicje debilizmu : Pytacie, kogo określam mianem "debil"? Bez urazy, ale także tych, : którzy powołują się na Wikipedię i oczywiście większość tych, którzy : ją tworzą. Jakoś nikt nie zauważa, że dostępna jest chociażby : Encyklopedia PWN. Ja zauważam. Nawet bardzo często korzystam. Mam stale taką w offline na DVD -- kupiłem ją w 2000 roku za 200 złotych. Miałem gest? Wówczas to był drobiazg. Gdy miałem pieniądze, sponsorowałem hojnie PWN, kupując masy ich encyklopedii i słowników. :) Wydawałem w 2000 roku łan tałzen złoty dziennie. :) Oczywiście nie tylko na dzieła PWN. Powiedziałbym nawet, że te dzieła były niewidoczne w budżecie. :) : Debil, to dla mnie ktoś, kto ogląda reklamy, wysyła SMS-y żeby wygrać : sto milionów, wpierdala czipsy Do tej pory jakby rozumiem... : i wypisuje głupoty w Internecie. :) A co to jest głupota? Mądrość w necie to IMO rzadkość... Złośliwcy twierdzą, że za mądrość trzeba płacić. :) Parafrazując: Mądrości tu nikt nie obieca, za mądrość płaci się złotem. -=- Piękna tu nikt nie obieca, za piękno płaci się złotem. Pojąłem, tworząc tu, jak z Ariadny powstaje pająk: : Także ten, kto poleca książki Petersona, bo to jedyne, co potrafi się : przebić przez jego nieskażone myślą czółko. Debil, to typowy posiadacz : niepofałdowanego zwoju mózgowego. Jednego. I często wypasionego : syfraka ;-) : Czarek : PS Z tym syfrakiem, to żartowałem :-) Hm... Debili, którzy korzystają z Wikipedii, piszą głupoty w necie, oglądają reklamy, ślą SMSy w nadziei wygrania i wcinają czipsy -- nie brakuje. I raczej mają szmal, bo muszą płacić za te czipsy czy SMSy... BTW... IMO czipsy, nachalne reklamy czy SMSy obiecujące wysokie wygrane -- to wszystko powinno być zakazane ustawami. I chyba nawet prawo podąża w tym kierunku, jeśli chodzi i biega o reklamy. Reklamy w Goglach bym zostawił, bo Google są bogate. ;) To żart oczywiście. Jakaś informacja musi być, ale niech ona będzie mniej natarczywa i mniej zwodnicza. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 99 |
Data: Grudzien 20 2009 00:38:06 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Czarek pisze: Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji? -- Pozdrawiam. Bartko. 100 |
Data: Grudzien 19 2009 23:40:36 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Paweł W. | cichybartko pisze: Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji? To chyba prawdziwy artysta, co ma innych w d... :/ Pozdrawiam, Paweł W. -- "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska. 101 |
Data: Grudzien 20 2009 00:43:01 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji? Ty mi podpadłeś, ale spróbuję: Czarek nie pogardza ,,drugim'' (BTW -- to rusycyzm; po polsku to 'inny') człowiekiem. Co więcej -- on zamierza służyć pomocą temu innemu człowiekowi. Lekarz nie wybiera pacjenta -- leczy takiego, jaki przychodzi. Podobnie Czarek -- chce pisać książkę (czy jakoś inaczej uczyć) skierowaną do ludzi mniej rezolutnych niż ci, których by pożądał jako swoich uczniów. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 102 |
Data: Grudzien 20 2009 01:10:50 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Chodzi Ci o tą dyskusję o kompaktach? Czarek nie pogardza ,,drugim'' (BTW -- to rusycyzm; po polsku to 'inny') Pięknie, człowiek się uczy cały czas :). człowiekiem. Co więcej -- on zamierza służyć pomocą temu innemu człowiekowi. Aha i sprowadził ich do poziomu debili? Zresztą ciekaw jestem jaka jest definicja fotograficznego debila. -- Pozdrawiam. Bartko. 103 |
Data: Grudzien 20 2009 01:37:43 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Ty mi podpadłeś, ale spróbuję: Chodzi Ci o tą dyskusję o kompaktach? Nie wiem -- jesteś zaznaczany czerwonym kolorem. Aha i sprowadził ich do poziomu debili? Zauważył, że wolałby uczyć rezolutniejszych. Zresztą ciekaw jestem jaka jest definicja fotograficznego debila. Pewnie to ten, który nie wie zbyt wiele o fotografii; być może to ten, kto potrafi tylko włączyć i wyłączyć aparat fotograficzny i pstryknąć fotkę w pełnej automatyce. :) Może to ten, kto nie wie, jak powstaje obraz rzeczywisty po przejściach ;) przez obiektyw? A może to ten, kto nie wie, jak liczyć jasność obiektywu i uważa, że dzieli się średnicę przez długość ,,fizyczną'' obiektywu mierzoną razem z futerałem... ;) -=- Proponuję, aby Czarek zdradził nam tę informację -- kto wg niego jest debilem. :) -=- Dla mnie debilem może być ten, kto uważa, że światło w fotografii nie jest istotne. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 104 |
Data: Grudzien 20 2009 01:20:17 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | Czarek pisze: Pogarda bierze się ze strachu i własnej słabości. Słabością może tu być jakikolwiek brak, który odczuwasz. Sama słabość czy strach nie są z założenia złe. Ich efektem ubocznym bywa jednak pogarda. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 105 |
Data: Grudzien 20 2009 01:38:23 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Pogarda bierze się ze strachu i własnej słabości. Słabością może tu być Ze strachu -- chyba agresja. :) Pogarda raczej bierze się z czegoś innego. -=- -- Nie podobają się Tobie moje cycki? Są wg Ciebie za małe? Pogardzam Tobą. ;) I Twoim systemem wartości! -- Są małe.,.. -- Ale za to jakie jędrne!!! ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 106 |
Data: Grudzien 20 2009 01:55:15 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | założenia > złe. Ich efektem ubocznym bywa jednak pogarda. Powinienem powiedzieć wyłącznie ze słabości. Masz rację Pogarda raczej bierze się z czegoś innego. myślałem o kompleksach jednak uznałem, że oznaczenie ich jako żródła byłoby pogardą. -- Nie podobają się Tobie moje cycki? Są wg Ciebie za To by oznaczało, że pogarda bierze się z głupty:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 107 |
Data: Grudzien 20 2009 03:05:10 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
-- Nie podobają się Tobie moje cycki? Są wg Ciebie za To by oznaczało, że pogarda bierze się z głupty:) Albo z cwaniactwa. :) -- Jędrne, jędrne... Łokcie pani też ma jędrne... ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 108 |
Data: Grudzien 20 2009 03:32:33 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | >> -- Nie podobają się Tobie moje cycki? Są wg Ciebie za już przy "ale za to jakie jedrne" cel zostalby dopięty. Tłumaczenie o łokciach byłoby świadectwem głupoty lub starczej demencji;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 109 |
Data: Grudzien 19 2009 23:41:57 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Czarek | On 20 Gru, 00:38, cichybartko wrote: Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, Z obserwacji i analizy :) piszesz jakbyś był perfekcjonistą W pewnych sprawach, na tle ogólnym, jestem. I nie mam zamiaru być fałszywie skromny. Piszesz tyle o Chętnie wysłucham Twojej opinii. Wezmę ją pod uwagę, jeśli uprawdopodobnisz, że masz kwalifikacje do takich ocen. Czarek 110 |
Data: Grudzien 20 2009 11:39:27 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: marek augustynski | > Piszesz tyle o Na tym właśnie polega Twoja słabość. Zachowujesz się jak klasyczny relikt, który rości sobie prawo, ewentulanie wskazuje innych take prawo posiadające, do ocen i wyrażania opini. Nie rozumiesz czasu w którym przyszło Ci żyć. Całe szczęście nie jesteś w stanie zrobić niczego destruktywnego. Ale "twoi" koledzy niestety robią i masz ich wszędzie tam gdzie określona transformacja ich nie sięgnęła. Np ZPAF, PZPN:) Wiem, że nigdy tego nie pojmiesz. Nie możesz pojąć bo paraliżuje Cię właśnie ta słabość, której obronie całą swoją energię będziesz poświęcał. Aż do końca. Dzisiaj jedyną kwalifikacją do czegokolwiek jest gest, który możesz wykonać, czyn. Czy zostanie on uznany jako kwalifikacja jest sprawą drugorzędną. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 111 |
Data: Grudzien 20 2009 15:31:47 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Czarek pisze: On 20 Gru, 00:38, cichybartko wrote: Odpowiem Ci cytatem z książki która jest świetnym przykładem tego jak wygląda idealny skład. Robert Bringhurst "Elementarz w stylu typografii": "Typografia jest dla literatury tym, czym wykonanie utworu muzycznego dla kompozycji: istotnym aktem interpretacji, pełnym rozlicznych okazji do wykazania się głębokim zrozumieniem lub tępotą." Widzisz idąc tym tropem to tak jak słuchać suit Bacha w wykonaniu John Holloway albo na akademii w jakiejś podrzędnej szkole muzycznej. W tym drugim przypadku niby wszystko jest ok, ale pozostaje jakiś niedosyt. Szczególnie że często jest w tym masa bólu w spełnianiu np. oczekiwań rodziców, presji środowiskowej itd. Pocieszające jest to że na naukę nigdy nie jest za późno, i jako nauczyciel dobrze o tym wiesz ;). Może któraś enta książka Dederki doczeka się dobrego składu. -- Pozdrawiam. Bartko. 112 |
Data: Grudzien 20 2009 16:23:46 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Odpowiem Ci cytatem z książki która jest świetnym przykładem tego jak wygląda idealny skład. Robert Bringhurst "Elementarz w stylu typografii": IMO lepszy zły skład niż żaden. Lepsze gruszki brudne niż żadne. Lepsza muzyka źle wykonana niż żadna. :) Oczy widzą niewyraźnie, ale mózg (a za nim rozum) sprawia, że widzimy dobrze. :) Płyta DVD czy CD (tak wiem -- w CD/DVD już zaklęte jest słowo płyta) nagrywa się z masą błędów, ale (dzięki mechanizmom korekcji) daje się jednoznacznie odczytać. :) Podobnie z muzyką -- lepsza jest muzyka źle wykonana (tym bardziej, że nigdy nie ma dobrze wykonanej w 100% -- nawet nie wiemy, co to znaczy, że muzyka jest dobrze wykonana w 100%) niż żadna. :) I lepsze złe (jakościowo czy kompozycyjnie) zdjęcie niż żadne. :) Złe zdjęcie to zdjęcie ukazujące nieprawdę, a i to nie każde, :) bo jednak żadne nie pokazuje prawdy w 100% -- wystarczy wymazanie pryszcza. Chodzi o ukazanie istotnej części prawdy. :) Na przykład tej prawdy, że jakiś polityk całował się (z języczkiem) z innym politykiem -- na przykład Gierek z Honeckerem... ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 113 |
Data: Grudzien 20 2009 17:27:08 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Eneuel Leszek Ciszewski pisze: IMO lepszy zły skład niż żaden. Lepsze gruszki brudne niż żadne. No co Ty. Uważasz że taki przekaz "lepsze byle co niż nic" przystoi chodzącej doskonałości ;). Osobiście uważam że tego w typu publikacjach dotyczących malarstwa, fotografii, architektury, dziedzin wywołujących silne przeżycia związane z estetyką, skład odgrywa ogromną rolę. Przykładem takich wydawnictw są http://www.gestalten.com/ czy http://www.phaidon.co.uk/. Żeby nie było że lecę molochami z wypracowaną pozycją, ciekawym przykładem z polskiego podwórka jest np. studio http://d2d.pl/ -- Pozdrawiam. Bartko. 114 |
Data: Grudzien 20 2009 20:47:32 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
No co Ty. Uważasz że taki przekaz "lepsze byle co niż nic" przystoi chodzącej doskonałości ;). 10 lat temu zachwycano się modemami chodzącymi na 56 kb/s -- choć wcale tyle nie osiągały. Mnie skrytykowano za to, że nie dołożyłem szmalu do modemu z taką możliwością -- zakupiony (na chyba 48 kb/s bez możliwości upgradu) modem krytykowany za brak możliwości upgradowania chyba ani razu nie został użyty na jakiejkolwiek szybkości. :) Dziś ta szybkość jest jakby ;) za mała. Ja mam po WiFi na dziko do 3 Mb/s down i około 1 Mb/s up. :) I oczywiście to nadal mało. Zdjęcie zrobione 100 lat temu, choć wówczas doskonałe, dziś technicznie może być uznane za słabe. Prawie na pewno ;) nie będzie zbyt kolorowe. Osobiście uważam że tego w typu publikacjach dotyczących malarstwa, fotografii, architektury, dziedzin wywołujących silne przeżycia związane z estetyką, skład odgrywa ogromną rolę. Wolę książkę źle złożoną niż żadną. Czasami dobra treść jest tak opakowana, że trudno to czytać, ale treść jest treścią!!! Co mi po pięknej oprawie, gdy wewnątrz niczego nie ma? Co byś wolał -- pięknie oprawione dzieła Marksa czy byle jak wiedzę o działaniu fotoszopki? Albo inaczej -- wyobraź sobie, że ktoś w detalach opisuje działanie tejże fotoszopki, ale ją właśnie tak nazywa, zamiast poprawnie. :) Odrzucisz taką książkę tylko dlatego, że to słowo jest tam pisane niepoprawnie? :) Odrzucisz dziewczynę tylko dlatego, że ma poplamioną lub pogniecioną spódnicę? :) Czasami tak -- na przykład plama może być dowodem na niedziałanie proszku. Wówczas ta plama jest istotna. Ogólnie jednak forma nie może dominować nad treścią. :) Wolę jeść ambrozję z musztardówki (czystej -- umytej dokładnie tuż przed nałożeniem tejże ambrozji) czy pomyje w ślicznym pucharze? :) -=- Dziś najlepsze jakościowo/technicznie zdjęcie za 100 lat może okazać się tak zwanym gniotem. :) Jednak jeśli tam będzie treść... :) Oczywiście nie zniechęcam do pracy nad formą czy techniką -- wręcz odwrotnie. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 115 |
Data: Grudzien 21 2009 13:17:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Eneuel Leszek Ciszewski pisze: Dziś najlepsze jakościowo/technicznie zdjęcie za 100 lat może okazać Masz racje tylko zmierzam do jednego, z Czarka płynie jedno przesłanie czego się nie dotknie to zamienia się w złoto. Niestety tak nie jest, błędy i braki w wiedzy zdarzają się każdemu, szczególnie jak ktoś chce robić za jednoosobową orkiestrę. -- Pozdrawiam. Bartko. 116 |
Data: Grudzien 21 2009 18:36:22 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Masz racje tylko zmierzam do jednego, z Czarka płynie jedno przesłanie czego się nie dotknie to zamienia się w złoto. Ja tego przesłania nie widzę. :) Ale może i on zapisał diabłu czyjąś duszę?... Ja zapisałem kilka ;) dusz i poczyniłem zapis (zapisując jedną z nich) że mojej duszy nikt nie zapisze... Zapisałem duszę JPII? No i co z tego? Diabły cieszyły się, bo mówiły, że tej duszy nikt inny nie chciał zapisać. :) -- Każdy wie o tym, że coś jest niemożliwe, przychodzi taki, który tego nie wie i czyni to... Czyli każdy uważał, że ta dusza jest zapisana od dawna, a ja nie wiedziałem o tym, więc sprawdziłem (diabły mają dobre kartoteki, niemal jak księża) i zapisałem. :) Zapisanie duszy zapisanej jest zabronione. ;) Niemal jak z biganią... ;) Niestety tak nie jest, błędy i braki w wiedzy zdarzają się każdemu, szczególnie jak ktoś chce robić za jednoosobową orkiestrę. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 117 |
Data: Grudzien 20 2009 18:28:25 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Jester | On 12/20/09 3:31 PM, cichybartko wrote: Widzisz idÄ c tym tropem to tak jak słuchaÄ suit Bacha w wykonaniu John Uuuu - ostrożnie: tutaj dwa dni temu ktoĹ pisał, że wykonanie nie ma znaczenia, bo najlepiej słuchaÄ muzyki jako plików mid albo podziwiaÄ nutki wydrukowane na piÄciolinii w ksiÄ żce. A koncerty to w ogóle obsysajÄ , bo łomot, gibanie i przestery... ;) J 118 |
Data: Grudzien 20 2009 20:52:52 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
Uuuu - ostrożnie: tutaj dwa dni temu ktoś pisał, że wykonanie nie ma znaczenia, bo najlepiej słuchać muzyki jako plików mid albo podziwiać nutki wydrukowane na pięciolinii w książce. A koncerty to w ogóle obsysają, bo łomot, gibanie i przestery... ;) Kiedyś więcej były warte książki bez rysunków niż z rysunkami, ruchomymi postaciami zwierząt, wydające dźwięki po naciśnięciu... Same litery miały wystarczyć -- ćwiczyły wyobraźnię. Nawet zniechęcano do oglądania TV czy słuchania radia. Dziś strony WWW najeżone flaszami są najciekawsze... IMO trzeba zachować umiar pomiędzy nutami i dźwiękami odbieranymi przez uszy -- muzykowi nuty więcej mówią niż dźwięki, podobnie czytelnikowi litery niż film. :) Ale jeśli ktoś nie umie czytać [nutek] -- woli rysunki, dźwięki itp... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/.... 119 |
Data: Grudzien 21 2009 13:19:38 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: cichybartko | Jester pisze: On 12/20/09 3:31 PM, cichybartko wrote: Dalej to podtrzymuje że dobrze nagrane CD może daÄ wiÄcej radoĹci niż byle jaki wystÄp live. -- Pozdrawiam. Bartko. 120 |
Data: Grudzien 21 2009 15:39:50 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Jester | On 12/21/09 1:19 PM, cichybartko wrote: Dalej to podtrzymuje że dobrze nagrane CD może daÄ wiÄcej radoĹci niż Dobrze nagrane bÄdÄ i tak brzmiały inaczej, niż dobrze nagłoĹniony koncert. Czemu jedno ma wykluczaÄ drugie? Tyle, że coraz trudniej o dobrze nagrane CD. Loudness war, playery mp3 i słuchanie muzyki z komórki bez słuchawek na przystanku... Kto by siÄ przejmował takim drobiazgiem, jak realizacja nagrania... Wszystko brzmi jak reklama w Polsacie - GĹOĹNO. Czyli niespecjalnie lepiej, niż na koncercie. J 121 |
Data: Grudzien 21 2009 15:59:05 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: gebi | Użytkownik "Jester" słuchanie muzyki z komórki bez słuchawek na przystanku... Kto by siÄ przejmował takim drobiazgiem, jak realizacja nagrania... Wszystko brzmi jak reklama w Polsacie - GĹOĹNO. Czyli niespecjalnie lepiej, niż na koncercie.Ho, ho, uważaj, bo podobno stacje telewizyjne majÄ mieÄ nakaz zaprzestania tej niecnej praktyki podgłaĹniania reklam (nie mogÄ siÄ doczekaÄ). 122 |
Data: Grudzien 21 2009 17:13:28 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Jester | On 12/21/09 3:59 PM, gebi wrote: Ho, ho, uważaj, bo podobno stacje telewizyjne majÄ mieÄ nakaz No to bÄdziemy kupowaÄ audiofilskie soundtracki z ulubionych reklam. "Cenka opada" normalnie... :/ J 123 |
Data: Grudzien 21 2009 20:41:45 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: Janko Muzykant | gebi pisze: Ho, ho, uważaj, bo podobno stacje telewizyjne mają mieć nakaz zaprzestania tej niecnej praktyki podgłaśniania reklam (nie mogę się doczekać). To się pewnie nie doczekasz, bo zmieni się proces kompresji, żeby dalej było głośno na uszach, a cicho na miernikach. -- pozdrawia Adam różne takie tam: www.smialek.prv.pl /synoptycy mieli rację, w całym kraju pada deszcz/ 124 |
Data: Grudzien 22 2009 09:12:51 | Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie... | Autor: John Smith | Janko Muzykant napisał(a): gebi pisze: |