....do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.
 
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

-.- -- - -. .. . -.-.

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

-.- -- - -. .. . -.-.

.-- . .-. -- .. . -.- .- -- .. ..- .-.-.-

;)

W dniu 2011-11-01 21:38, Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

-.- -- - -. .. . -.-.

.-- . .-. -- .. . -.- .- -- .. ..- .-.-.-

;)

..-- - ..- -- .. / . -- - - ..-- ..

W dniu 2011-11-01 21:49, Lewis pisze:

W dniu 2011-11-01 21:38, Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to
będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

-.- -- - -. .. . -.-.

.-- . .-. -- .. . -.- .- -- .. ..- .-.-.-

;)

..-- - ..- -- .. / . -- - - ..-- ..

Teraz jestem ciekaw czy któryś z Was napisał to samodzielnie bez użycia
"translatora".

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

Teraz jestem ciekaw czy któryś z Was napisał to samodzielnie bez użycia
"translatora".

Dnia 2011-11-02 18:53,  *Kuba (aka cita)* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Teraz jestem ciekaw czy któryś z Was napisał to samodzielnie bez użycia
"translatora".

mmm ffpmpp pppmffmmpffm fmppffmmmpppfmmpmfmmmfmpppfpffffm fmpppf
mmfppffmm ffppmfmppmfmppf?

W dniu 2011-11-01 21:57, Artur Maśląg pisze:

-- .- .-. -- .. ... .-- . ..... -..- . ..-.
-- ... ...--

W dniu 2011-11-01 21:38, Kuba (aka cita) pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

Użytkownik "to"

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

-.- -- - -. .. . -.-.

.-- . .-. -- .. . -.- .- -- .. ..- .-.-.-

;)

.-- - ..- -- .. / . -- - - ..-- ..

:P

begin Przemysław Czaja

Kupiłem maskotkę zapachową do auta używanego w zasadzie w mieście. Tak
śmierdziała, że wywaliłem do pierwszego napotkanego śmietnika a miała
być "new car" - noooo...jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to
współczuję wszyskim posiadaczom salonowych aut :)

W dniu 2011-11-01 12:01, Przemysław Czaja pisze:

jeśli teraz nowe auta tak śmierdzą, to współczuję wszyskim posiadaczom
salonowych aut

begin Marcin Kiciński

Coś w tym jest, wprawdzie nie wszystkie nowe, ale np. w Renault "zapach"
jest niezbyt przyjemny, dużo lepiej pod tym względem wypada np. Fiat.

Coś w tym jest, wprawdzie nie wszystkie nowe, ale np. w Renault
"zapach" jest niezbyt przyjemny, dużo lepiej pod tym względem wypada
np. Fiat.

"Papkin" wrote:

peugeot 308 smierdzi nawet po kilku latach tak ze mam odruch wymiotny

...- -- .. . ... -- ..
- .. - .- .-- .
-.. -- - -... .-. -- .. . ..-- ..

Hello megrims,

Tuesday, November 1, 2011, 3:43:36 PM, you wrote:

..- -- .. . ... -- ..
- .. - .- .-- .
-.. -- - -... .-. -- .. . ..-- ..

Dnia 01 Nov 2011 10:52:23 GMT, to napisał(a):

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

begin J.F.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)
Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

W dniu 2011-11-01 12:13, to pisze:

begin J.F.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)
Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

Ale to jest auto do miasta, więc po co mam je sprawdzać w górach? ;) Jak
się będą sprawdzać w mieście, to w zupełności będzie mnie to
satysfakcjonowało. ;)

W dniu 2011-11-01 13:04, Marcin Kiciński pisze:

W dniu 2011-11-01 12:13, to pisze:

begin J.F.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)
Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

Ale to jest auto do miasta, więc po co mam je sprawdzać w górach? ;) Jak
się będą sprawdzać w mieście, to w zupełności będzie mnie to
satysfakcjonowało. ;)

Dokładnie. W górskim teście całoroczne pewnie przegrają z zimówkami.

Ja teraz mam zimówki "miejskie" - takie niewiadomoco, bo one są głównie
do jazdy po błocie pośniegowym i wodzie, a jak spadnie więcej śniegu to
sobie nie radzą (w porównaniu do "prawdziwych" zimówek).

Jak spadnie wiÄ�cej Ĺ�niegu to sobie wiele "prawdziwych" zimówek też nie
radzi.

W dniu 2011-11-01 16:02, kogutek pisze:

Opony to może i by sobie poradziły. Kierowcy sobie nie radzą.

Dnia 01 Nov 2011 11:13:25 GMT, to napisał(a):

begin J.F.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)
Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

Ale to jest auto do miasta, więc po co mam je sprawdzać w górach? ;) Jak
się będą sprawdzać w mieście, to w zupełności będzie mnie to
satysfakcjonowało. ;)

Dnia pięknego Tue, 01 Nov 2011 19:33:40 +0100 osobnik zwany J.F. wystukał:

Dnia 01 Nov 2011 11:13:25 GMT, to napisał(a):

begin J.F.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)
Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

Ale to jest auto do miasta, więc po co mam je sprawdzać w górach? ;)
Jak się będą sprawdzać w mieście, to w zupełności będzie mnie to
satysfakcjonowało. ;)

A potem przyjdzie do miasta prawdziwa zima i bedziesz zmienial kola przy
-20. Choc nie - kola pozniej zmienisz, przy -20 bedziesz jezdzil
komunikacja publiczna :-)

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości grup Dnia pięknego Tue, 01 Nov 2011 19:33:40 +0100 osobnik zwany J.F. wystukał:

Ale to jest auto do miasta, więc po co mam je sprawdzać w górach? ;)
Jak się będą sprawdzać w mieście, to w zupełności będzie mnie to
satysfakcjonowało. ;)

A potem przyjdzie do miasta prawdziwa zima i bedziesz zmienial kola przy
-20. Choc nie - kola pozniej zmienisz, przy -20 bedziesz jezdzil
komunikacja publiczna :-)

dobrze, żÄ™ moje opony o tym nie wiedziały.
I jakoś jeździły również po górach, takich małych: Alpy się nazywają.
Vredersteiny Quatracki

Dnia pięknego Thu, 03 Nov 2011 10:13:15 +0100 osobnik zwany J.F wystukał:

Choc praktyke mam odwrotna - to zadna sztuka pojezdzic po dobrze
utrzymanych drogach w Alpach, znacznie gorzej jest na nieutrzymanych
wroclawskich poboczach.
Na szczescie u nas rzadko jest prawdziwa zima :-)

On Nov 1, 12:10 pm, "J.F."  wrote:

Dnia 01 Nov 2011 10:52:23 GMT, to napisał(a):

> ...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
> się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

W miescie trudno sprawdzic, chyba ze Zakopane, BB, albo Szczecin :-)

Pojedz w gory ... albo ustawmy jakies przeciaganie liny na parkingu.

zimowka w lato: 20kkm

zimowka w zime: 30kkm

letniowka w lato: 30kkm

letniowka w zime: ???

caloroczna w lato: ???
caloroczna w zime: ???

begin BearBag

zimowka w lato: 20kkm

na jednych zrobiłem 55tyś i wiecej niz pol bieżnika jest.

zimowka w zime: 30kkm

Daj spokoj, 100tyś spokojnie da sie zrobić.

letniowka w lato: 30kkm

Zalezy jak kto jezdzi ale 80-100tys to srednia w tym kraju na opony.

letniowka w zime: ???

Jeszcze dłuzej o ile auto bedzie dalej w całości :)

Użytkownik "BearBag"  napisał w wiadomości news:

zimowka w zime: 30kkm
Daj spokoj, 100tyś spokojnie da sie zrobić.

letniowka w lato: 30kkm

Zalezy jak kto jezdzi ale 80-100tys to srednia w tym kraju na opony.

On Nov 2, 10:50 am, "Robert_J"  wrote:

>> letniowka w lato: 30kkm
> Zalezy jak kto jezdzi ale 80-100tys to srednia w tym kraju
> na opony.

Jeśli weźmiesz pod uwagę wszystkich "oszczędzaczy" to pewnie
tak :-). Ja właśnie wyrzuciłem drugi komplet Bridgestone,
każdy przejechał 3 sezony letnie, czyli w sumie ok. 50-60
tys. Oczywiście na siłę mógłbym jeszcze je zostawiać, ale
zostało może milimetr ponad znacznik :-).
Natomiast faktem jest że przez ten sam czas miałem tylko
jeden komplet zimówek, właśnie je wyrzuciłem razem z drugim
kompletem letnich :-).

begin ptoki

Skoro nie widac roznicy to oszczedzamy na wymianach.

Tylko ciekawi mnie ich trwalosc.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

begin yabba

Wąż ogrodowy nie sprawdzał się w zimie?

W dniu 2011-11-01 11:52, to pisze:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

i dobrze, od lat mam w mieście navigatory i nie potrzeba mi nic innego w
tym temacie

Karol Y  napisał(a):

> i dobrze, od lat mam w mieście navigatory i nie potrzeba mi nic innego w
> tym temacie

Ja tam namawiać nie będę, ale tak samo. Cztery lata już jeżdżę tak po
mieście i jak widać żyję. Zakopać się też mi nigdy nie udało.

W dniu 2011-11-01 15:57, kogutek pisze:

Po nieudanej próbie pokonania
zaśnieżonego kawałka drogi na zimowych oponach, jedynce i gazie na maksa.

W dniu 2011-11-01 13:39, TheWarAgainstTerror pisze:

W dniu 2011-11-01 11:52, to pisze:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

i dobrze, od lat mam w mieście navigatory i nie potrzeba mi nic innego w
tym temacie

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

begin Cavallino

A nie dałeś tyle co za 2 komplety np. zimówek i letnich? Bo takie ceny
widywałem za niezłe całoroczne.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

A nie dałeś tyle co za 2 komplety np. zimówek i letnich? Bo takie ceny
widywałem za niezłe całoroczne.

Nie było większej różnicy, może 30 zł drożej na sztuce w porównaniu do
zimówek tej samej marki (GY).

begin Cavallino

Zapodaj konkretne ceny, to sprawdzimy. Bo dla moich 15 calowych, to
zwykłe zimówki i letnie szło kupić ok. 200 zł, ale wielosezonowe
zaczynały się grubo ponad 300, z reguły bliżej 400.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Zapodaj konkretne ceny, to sprawdzimy. Bo dla moich 15 calowych, to
zwykłe zimówki i letnie szło kupić ok. 200 zł, ale wielosezonowe
zaczynały się grubo ponad 300, z reguły bliżej 400.

Całoroczne GY kosztowały mnie bodaj 300 zł za sztukę. Zimowe GY najtaniej
znalazłem po 280 zł za sztukę. Rozmiar 15".

begin Cavallino

Trzeba było lepiej poszukać tych zimówek, ja znalazłem 50 zł taniej. Ale
fakt - 300 zł to niezła cena (zakładając że nie była to szerokoć 165).
Ja takiej nie widziałem.

W dniu 2011-11-01 11:52, to pisze:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Dnia Tue, 01 Nov 2011 19:19:44 +0100, Fishman napisał(a):

Użytkowałem przez trzy lata Navigatory 2 w Matizie.
Na śniegu - całkiem niezłe, w zasadzie jak zimówki.
Na suchym - znośnie. Trochę lepiej niż typowe zimówki, choć też zużywają
się szybciej niż letnie.
Na mokrym - słabizna. Każde ostre hamowanie kończy się jazdą jak na łyżwach.

Ze względu na ten mankament, raczej drugi raz bym się na nie nie
zdecydował, choć gdyby trafiły mi się całoroczne dobrze trzymające się
mokrej drogi, to z pewnością bym je kupił.

W dniu 2011-11-01 19:37, J.F. pisze:

Na mokrym - słabizna. Każde ostre hamowanie kończy się jazdą jak na łyżwach.

A ja w mondeo. I nie narzekam na mokro, raczej na zachowanie na lodzie,
albo sie juz zuzyly i zima nie wyrabiaja ... bo pierwsza byla calkiem
dobra.

Ze względu na ten mankament, raczej drugi raz bym się na nie nie
zdecydował, choć gdyby trafiły mi się całoroczne dobrze trzymające się
mokrej drogi, to z pewnością bym je kupił.

A jaka wygoda jak snieg spadnie w pazdzierniku ..

W dniu 2011-11-01 20:45, Fishman pisze:

Może to brak ABS-u i mocne hamulce z przodu, ale koła momentalnie mi się
blokowały na mokrym i łapały aquaplaning. A takich co by dobrze jechały
na lodzie to jeszcze nie spotkałem ;)

Dnia Tue, 01 Nov 2011 21:45:30 +0100, Lewis napisał(a):

Nokian Hakkapelitta ;) Ale u nas oficjalnie nie można na takich jeździć :)

W dniu 2011-11-01 22:22, MadMan pisze:

Dnia Tue, 01 Nov 2011 21:45:30 +0100, Lewis napisał(a):

Nokian Hakkapelitta ;) Ale u nas oficjalnie nie można na takich jeździć :)

Można! I to nawet po drogach publicznych!
Ale tylko w specyficznych warunkach...

Dnia Tue, 01 Nov 2011 22:37:29 +0100, Lewis napisał(a):

Można! I to nawet po drogach publicznych!
Ale tylko w specyficznych warunkach...

I z odpowiednim oznakowaniem takiej drogi ;)

W dniu 2011-11-01 22:44, MadMan pisze:

Dnia Tue, 01 Nov 2011 22:37:29 +0100, Lewis napisał(a):

Można! I to nawet po drogach publicznych!
Ale tylko w specyficznych warunkach...

I z odpowiednim oznakowaniem takiej drogi ;)

Ee, podczas rajdu nie musi być oznakowania... :P

Dnia Tue, 01 Nov 2011 22:46:50 +0100, Lewis napisał(a):

No jak nie? Nie musi być żadnych oznakowań sugerujących że droga jest
trasą rajdu żeby tam się żaden Wiesiek ciągnikiem czy inną wywrotką nie
zakradł? :P

W dniu 2011-11-01 22:55, MadMan pisze:

Dnia Tue, 01 Nov 2011 22:46:50 +0100, Lewis napisał(a):

No jak nie? Nie musi być żadnych oznakowań sugerujących że droga jest
trasą rajdu żeby tam się żaden Wiesiek ciągnikiem czy inną wywrotką nie
zakradł? :P

No baa - http://www.youtube.com/watch?v=o5G1vG_QT7U :P

Użytkownik "Fishman"  napisał w wiadomości
W dniu 2011-11-01 19:37, J.F. pisze:

Na mokrym - słabizna. Każde ostre hamowanie kończy się jazdą jak na łyżwach.

A ja w mondeo. I nie narzekam na mokro, raczej na zachowanie na lodzie,
albo sie juz zuzyly i zima nie wyrabiaja ... bo pierwsza byla calkiem
dobra.

Może to brak ABS-u i mocne hamulce z przodu, ale koła momentalnie mi się blokowały na mokrym i łapały aquaplaning.

A takich co by dobrze jechały na lodzie to jeszcze nie spotkałem ;)

Fishman, Tue, 01 Nov 2011 19:19:44 +0100, pl.misc.samochody:

W dniu 2011-11-01 11:52, to pisze:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Użytkowałem przez trzy lata Navigatory 2 w Matizie.

Na śniegu - całkiem niezłe, w zasadzie jak zimówki.
Na suchym - znośnie. Trochę lepiej niż typowe zimówki, choć też zużywają
się szybciej niż letnie.
Na mokrym - słabizna. Każde ostre hamowanie kończy się jazdą jak na łyżwach.
Ze względu na ten mankament, raczej drugi raz bym się na nie nie
zdecydował, choć gdyby trafiły mi się całoroczne dobrze trzymające się
mokrej drogi, to z pewnością bym je kupił.

Marek 'marcus075' Karweta w

Fishman, Tue, 01 Nov 2011 19:19:44 +0100, pl.misc.samochody:

W dniu 2011-11-01 11:52, to pisze:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie

się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Użytkowałem przez trzy lata Navigatory 2 w Matizie.

                                             ^^^^^^^
Ja tu widzę inny problem.

to, 01 Nov 2011 10:52:23 GMT, pl.misc.samochody:

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Koniec przekazu.

Dnia 01 Nov 2011 10:52:23 GMT, to napisał(a):

...do auta używanego w zasadzie tylko w mieście. Ciekawe, jak to będzie
się sprawować i czy faktycznie te nowe całoroczne są już coś warte.

Do miasta pewnie sie sprawdza... ale swego czasu kolega tez sobie kupil caloroczne i po tym jak pewnego razu zjechal z dorgi do rowu na zatrzymanych kolach szybko zaopatrzyl sie w zimowe :)

Użytkownik "Konrad L"  napisał w wiadomości

Do miasta pewnie sie sprawdza... ale swego czasu kolega tez sobie kupil caloroczne i po tym jak pewnego razu zjechal z dorgi do rowu na zatrzymanych kolach szybko zaopatrzyl sie w zimowe :)

W dniu 2011-11-04 13:39, Konrad L pisze:

Do miasta pewnie sie sprawdza... ale swego czasu kolega tez sobie kupil
caloroczne i po tym jak pewnego razu zjechal z dorgi do rowu na
zatrzymanych kolach szybko zaopatrzyl sie w zimowe :)