Grupy dyskusyjne   »   (D

(D



1 Data: Listopad 07 2007 17:30:51
Temat: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Daniel Kowalski 


Codziennie stoję w korku koło wrocławskiego Zoo. Wszystko cacy, każdy się śpieszy, ale ludzie jadą grzecznie sznureczkiem... I co kilka minut piana z pyska, bo jakiś sk#%^ wyprzedza jadąc pod prąd cały korek. No ale nic, chamów nie sieją. Dzisiaj miałem okazję upolować jednego, gdy jechałem koło Zoo w stronę Sępolna. Ciął pod prąd prosto na mnie więc się wkur^%$em, zatrzymałem furkę, wybiegłem, otworzyłem jego drzwi (z auta obok wysiadło już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać). Wyjąłem kolesiowi kluczyki ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni. Koleś całkowicie zdezorientowany, mówił, że ma zaraz jakiś egzamin ;)  Szkoda mi się go zrobiło i kluczyki mu oddałem pod warunkiem, że bedzie jechał jak człowiek, bo ja jestem grzeczny ale inny mu w końcu morde obije.

PS> Co jakiś czas około 7 rano podobne wyprzedzanie na chama uskutecznia inny gościu w sportowym srebrnym Infinity. Może ktoś ma ochotę na jego kluczyki? Można by je puścić na Alledrogo w aukcji charytatywnej ;)) Tylko bym pewnie miał kłopoty bo to lekarz - święta krowa i żartu by nie załapał.

Apel do wszystkich: Ludzie drodzy! Jak jest korek to się go albo omija, albo wyjeżdża kwadrans wcześniej, albo jedzie grzecznie. Nie róbcie takich sztosów, bo wszyscy podnoszą sobie ciśnienie zamiast dobrą kawą to jakimś skur(*&^, których wszystkich ma w du**.



2 Data: Listopad 07 2007 17:20:44
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: cc 

 waskotorowy Wyatt Earp ;) z ciebie
aczkolwiek postepowanie wyprzedzajacych jest naganne to zalicza sie do
wykroczen,twoje natomiest juz smierdzi paragrafem.Pomijam smutne konsekwencje
:jak trafisz na nerwowego z klamka  w schowku ,albo na inaczej
"uprzywilejowanego".

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

3 Data: Listopad 07 2007 18:27:28
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Daniel Kowalski 



waskotorowy Wyatt Earp ;) z ciebie
aczkolwiek postepowanie wyprzedzajacych jest naganne to zalicza sie do
wykroczen,twoje natomiest juz smierdzi paragrafem.Pomijam smutne konsekwencje
:jak trafisz na nerwowego z klamka  w schowku ,albo na inaczej
"uprzywilejowanego".

No byłby niezły Planet Terror ;) O tej wersji z klamką pomyślałem kilka minut później...

4 Data: Listopad 08 2007 00:07:40
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: kam 

cc pisze:

aczkolwiek postepowanie wyprzedzajacych jest naganne to zalicza sie do
wykroczen,twoje natomiest juz smierdzi paragrafem.

jakim?

KG

5 Data: Listopad 08 2007 09:38:25
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: d'plus 

cc pisze:

 waskotorowy Wyatt Earp ;) z ciebie
aczkolwiek postepowanie wyprzedzajacych jest naganne to zalicza sie do
wykroczen,twoje natomiest juz smierdzi paragrafem.Pomijam smutne konsekwencje
:jak trafisz na nerwowego z klamka  w schowku ,albo na inaczej
"uprzywilejowanego".


nerwusom jeszcze nie dają klamek.
ja osobiście też jestem za takim postraszeniem kolesi, którzy są mądrzy tylko w gębie, w swoim samochodzie i najlepiej przy swojej babce. jak zatrzymuję samochód to im mina mocno rzednie.

--
http://www.oln.pl/gallery - olsztyńska galeria internetowa
http://www.limuzyny.ketrzyn.pl - limuzyny do wynajęcia - warmia i mazury

6 Data: Listopad 07 2007 18:21:11
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Daniel Kowalski"  napisał w wiadomości


Codziennie stoję w korku koło wrocławskiego Zoo. Wszystko cacy, każdy się śpieszy, ale ludzie jadą grzecznie sznureczkiem... I co kilka minut piana z pyska, bo jakiś sk#%^ wyprzedza jadąc pod prąd cały korek. No ale nic, chamów nie sieją. Dzisiaj miałem okazję upolować jednego, gdy jechałem koło Zoo w stronę Sępolna. Ciął pod prąd prosto na mnie więc się wkur^%$em, zatrzymałem furkę, wybiegłem, otworzyłem jego drzwi (z auta obok wysiadło już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać). Wyjąłem kolesiowi kluczyki ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni. Koleś całkowicie zdezorientowany, mówił, że ma zaraz jakiś egzamin ;)  Szkoda mi się go zrobiło i kluczyki mu oddałem pod warunkiem, że bedzie jechał jak człowiek, bo ja jestem grzeczny ale inny mu w końcu morde obije.
[cut]

A mi sie wydawało, że ORMO już zlikwidowali. Poczekaj aż kiedyś oberwiesz za takie zachowanie jak ktos uzna, żejest ofiarą napadu. Od wymierzania sprawiedliwości są organy państwowe.

7 Data: Listopad 07 2007 19:47:14
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"Boombastic"  napisał w wiadomości
 

A mi sie wydawało, że ORMO już zlikwidowali. Poczekaj aż kiedyś oberwiesz za takie zachowanie jak ktos uzna, żejest ofiarą napadu. Od wymierzania sprawiedliwości są organy państwowe.

Ale przecież tak mógł jechać tylko ktoś bardzo pijany, który każdą sekundą
swej jazdy powodował poważne zagrożenie zdrowia i życia innych.
I co? ;-P --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
wolalbym zostac nalogowym onanista, nizli placic za sex, jak juz nie bede
potrafil sobie nic zorganizowac to pakuje walizki i zakopuje sie do ziemi...
<AMaN>

8 Data: Listopad 08 2007 11:32:39
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: J.F. 

On Wed, 7 Nov 2007 19:47:14 +0100,  -ZED- wrote:

"Boombastic"  napisał w wiadomości
A mi sie wydawało, że ORMO już zlikwidowali. Poczekaj aż kiedyś oberwiesz za takie zachowanie jak ktos uzna, żejest ofiarą napadu.
Od wymierzania sprawiedliwości są organy państwowe.

Ale przecież tak mógł jechać tylko ktoś bardzo pijany, który każdą sekundą
swej jazdy powodował poważne zagrożenie zdrowia i życia innych.
I co? ;-P

Ale jak to zeznasz z polamana szczeka ?
Rece tez polamac na wszelki wypadek, zeby podpisac nie mogl :-)

J.

9 Data: Listopad 09 2007 22:18:31
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"J.F."  napisał w wiadomości


Ale jak to zeznasz z polamana szczeka ?
Rece tez polamac na wszelki wypadek, zeby podpisac nie mogl :-)

Jak widzę takie opinie, to poważnie zastanawiam się nad zakupem
broni. :-> --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Uchodzić za idiotę w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza.
                                           <Georges Courteline>

10 Data: Listopad 10 2007 00:29:57
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: J.F. 

On Fri, 9 Nov 2007 22:18:31 +0100,  -ZED- wrote:

"J.F."  napisał w wiadomości
Ale jak to zeznasz z polamana szczeka ?
Rece tez polamac na wszelki wypadek, zeby podpisac nie mogl :-)

Jak widzę takie opinie, to poważnie zastanawiam się nad zakupem
broni. :->

No ale przeciez jak ci ktos drzwi w aucie otworzy i kluczyki wyrwie,
to zastrzelisz drania, prawda ? :-)

J.

11 Data: Listopad 10 2007 10:30:02
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"J.F."  napisał w wiadomości


No ale przeciez jak ci ktos drzwi w aucie otworzy i kluczyki wyrwie,
to zastrzelisz drania, prawda ? :-)

Tak. Zachowując procedurę - SwP. Ale ja nie cwaniakuję na drodze, więc takie
zachowanie oznaczać będzie napad. ;-P

Poza tym - za mną przemawiają centyle. ;-P --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Już widzę te nagłówki w prasie - "Wirtualni mordercy" ;-)
Hardcore Usenet User: nawet w prasie sprawdza nagłówki ;-)
<tsca>

12 Data: Listopad 08 2007 08:04:22
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 07.11.2007 Boombastic  napisał/a:

[cut]

A mi sie wydawało, że ORMO już zlikwidowali. Poczekaj aż kiedyś oberwiesz za
takie zachowanie jak ktos uzna, żejest ofiarą napadu. Od wymierzania
sprawiedliwości są organy państwowe.

Jaaaaaassssne... Jak ktoś się nie godzi na wszechobecne olewactwo wspomnianych
organów, wykorzystywanie tego faktu przez różnego rodzaju mendy to jest
wg Ciebie ORMOwcem?

--
[....] łałałiła! [...]
borat sagdiyev
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

13 Data: Listopad 08 2007 09:41:29
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Boombastic 

Jaaaaaassssne... Jak ktoś się nie godzi na wszechobecne olewactwo wspomnianych
organów, wykorzystywanie tego faktu przez różnego rodzaju mendy to jest
wg Ciebie ORMOwcem?

A według ciebie to takiego kierowcę należałoby od razu odstrzelić? Jak dla mnie to takie zachowanie można podciagnąć pod napaść, a jest to niewspółmierne do popełnionego wykroczenia, gdzie nie było bezpośredniego zagrożenia na napadającego. Cięzko to zrozumieć? Może sędzia ci to wytłumaczy.

14 Data: Listopad 08 2007 01:08:55
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor:

//Ciął pod prąd prosto na mnie więc się wkur^%$em,
zatrzymałem furkę, wybiegłem, otworzyłem jego drzwi (z auta obok
wysiadło
już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać). Wyjąłem kolesiowi
kluczyki
ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni.

czolowka to chyba bezposrednie zagrozenie ? zreszta wystarczy jeszcze
jeden swiadek, ktory zezna, ze student jechal zygzakiem i juz masz
stan wyzszej koniecznosci :-) wlamania do auta nie bylo, przemocy tez
nie, po prostu widziales pijaka (narkomana, lekomana) na drodze, ktory
jest niebezpieczny dla innych uczestnikow ruchu i zareagowales
prawidlowo jak kazdy porzadny obywatel :-) nawet jesli student bedzie
chcial isc do sadu to skonczy sie najwyzej na upomnieniu

P.

15 Data: Listopad 08 2007 09:26:35
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Boombastic  napisał/a:

Jaaaaaassssne... Jak ktoś się nie godzi na wszechobecne olewactwo
wspomnianych
organów, wykorzystywanie tego faktu przez różnego rodzaju mendy to jest
wg Ciebie ORMOwcem?

A według ciebie to takiego kierowcę należałoby od razu odstrzelić? Jak dla
mnie to takie zachowanie można podciagnąć pod napaść, a jest to
niewspółmierne do popełnionego wykroczenia, gdzie nie było bezpośredniego
zagrożenia na napadającego. Cięzko to zrozumieć? Może sędzia ci to
wytłumaczy.

Hej! Człenio napisał że go puścił i nawet ryja nie oklepał.
Co wg Ciebie jest nie w porządku? Zareagował, ocenił sytuację, odstąpił od
samosądu. Gdzie tu ORMOwskie praktyki?
Chodzi mi o to że gdy widzimy że dzieje się źle (a w tym przypadku tak było)
należy REAGOWAĆ. Ot co.

--
Mijał czas,                              Uwierz mi,
Widziałem go już potem tylko raz.        Słyszałem jak deszcz leje i jak grzmi,
Znów mi pomachał, potem czmychnął w las. Chciałem tam biec, dać mu parasol i,
Padało wtedy, pomyślałem że              Bym to zrobił gdyby nie bez klamek drzwi
BIEDAK ZMOKNIE!                          I KRATY W OKNIE!
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

16 Data: Listopad 08 2007 11:03:55
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

Hej! Człenio napisał że go puścił i nawet ryja nie oklepał.
Co wg Ciebie jest nie w porządku? Zareagował, ocenił sytuację, odstąpił od
samosądu. Gdzie tu ORMOwskie praktyki?
Chodzi mi o to że gdy widzimy że dzieje się źle (a w tym przypadku tak
było)
należy REAGOWAĆ. Ot co.

Trzeba reagować, owszem, ale nie w ten sposób.
Mi ostatnio taki ORMOwiec z piąchy w dach w samochodzie zasunął i od
sku****ow gnoi i innych takich nawyzywal bo wjechałem na zakaz wjazdu z
tabliczką "Nie dotyczy mieszkańców" bo ja tam nie mieszkam, a że akurat
miałem podpiętą przeczepę z meblami kolegi który tam mieszka, to już
nieważne...
W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby, reagować
można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

17 Data: Listopad 08 2007 11:13:11
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

Hej! Człenio napisał że go puścił i nawet ryja nie oklepał.
Co wg Ciebie jest nie w porządku? Zareagował, ocenił sytuację, odstąpił od
samosądu. Gdzie tu ORMOwskie praktyki?
Chodzi mi o to że gdy widzimy że dzieje się źle (a w tym przypadku tak
było)
należy REAGOWAĆ. Ot co.

Trzeba reagować, owszem, ale nie w ten sposób.
Mi ostatnio taki ORMOwiec z piąchy w dach w samochodzie zasunął i od
sku****ow gnoi i innych takich nawyzywal bo wjechałem na zakaz wjazdu z
tabliczką "Nie dotyczy mieszkańców" bo ja tam nie mieszkam, a że akurat
miałem podpiętą przeczepę z meblami kolegi który tam mieszka, to już
nieważne...
W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby, reagować
można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.

Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

--
Takiej władzy w naszych progach wszyscy chcielibyśmy podziękować,
W kilku nie do końca pięknych słowach. Z wyrazami szczerej niewdzięczności,
Dla skurwysynów nie mamy litości! coma - tonacja
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

18 Data: Listopad 08 2007 13:18:04
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"Piotrek Roczniak"  wrote in message


należy REAGOWAĆ. Ot co.
Trzeba reagować, owszem, ale nie w ten sposób.
Mi ostatnio taki ORMOwiec z piąchy w dach w samochodzie zasunął i od
sku****ow gnoi i innych takich nawyzywal bo wjechałem na zakaz wjazdu z
tabliczką "Nie dotyczy mieszkańców" bo ja tam nie mieszkam, a że akurat
miałem podpiętą przeczepę z meblami kolegi który tam mieszka, to już
nieważne...
W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby,
reagować  można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.
Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie
potrafisz - nie baw sie w ormowca.

--
Axel

19 Data: Listopad 08 2007 13:21:33
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Axel  napisał/a:

"Piotrek Roczniak"  wrote in message


należy REAGOWAĆ. Ot co.
Trzeba reagować, owszem, ale nie w ten sposób.
Mi ostatnio taki ORMOwiec z piąchy w dach w samochodzie zasunął i od
sku****ow gnoi i innych takich nawyzywal bo wjechałem na zakaz wjazdu z
tabliczką "Nie dotyczy mieszkańców" bo ja tam nie mieszkam, a że akurat
miałem podpiętą przeczepę z meblami kolegi który tam mieszka, to już
nieważne...
W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby,
reagować  można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.
Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie

Natychmiastowa blacha bez wnikania w motywy różni się od podjęcia akcji
(zatrzymanie człenia jadącego pod prąd) bez reperkusji (brak wspomnianej
blachy ani nawet pozbawienia kluczyków).
Jazda pod prąd w ruchu miejskim to całkiem inny kaliber niż wjazd na
osiedle oznaczone "tylko dla mieszkańców".

potrafisz - nie baw sie w ormowca.

Potriafię. Nie rżnij cwaniaka.

--
[...] Vicariously I
      Live while the whole world dies
      Much better you, than I. [...]    tool - vicarious
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

20 Data: Listopad 08 2007 19:19:42
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"Piotrek Roczniak"  wrote in message


Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.
To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie
Natychmiastowa blacha bez wnikania w motywy różni się od podjęcia akcji
(zatrzymanie człenia jadącego pod prąd) bez reperkusji (brak wspomnianej
blachy ani nawet pozbawienia kluczyków).
Jazda pod prąd w ruchu miejskim to całkiem inny kaliber niż wjazd na
osiedle oznaczone "tylko dla mieszkańców".
potrafisz - nie baw sie w ormowca.
Potriafię.

Czytac tez nie potrafisz. Nie pytalem o roznice - GDZIE JEST GRANICA?
Jak ja lubie takich palantow, co to tlumacza, ze ich 120 jest bezpieczne,
ale cudze 150 to jak morderstwo.
Samosad mozesz sobie stosowac na wlasnej rodzinie, jak to lubia. Nie znosze
cwaniakow jezdzacych pod prad i egzekwuje na nich moje pierwszenstwo -
jednego kiedys mocno wystraszylem hamujac mu z piskiem opon tuz przed maska
(przy okazji malo nie doprowadzilem do zawalu wlasnej tesciowej), ale w nie
nie usprawiedliwia samosadow.

--
Axel

21 Data: Listopad 08 2007 20:55:50
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Axel  napisał/a:

"Piotrek Roczniak"  wrote in message


Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.
To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie
Natychmiastowa blacha bez wnikania w motywy różni się od podjęcia akcji
(zatrzymanie człenia jadącego pod prąd) bez reperkusji (brak wspomnianej
blachy ani nawet pozbawienia kluczyków).
Jazda pod prąd w ruchu miejskim to całkiem inny kaliber niż wjazd na
osiedle oznaczone "tylko dla mieszkańców".
potrafisz - nie baw sie w ormowca.
Potriafię.

Czytac tez nie potrafisz. Nie pytalem o roznice - GDZIE JEST GRANICA?
Jak ja lubie takich palantow, co to tlumacza, ze ich 120 jest bezpieczne,
ale cudze 150 to jak morderstwo.
Samosad mozesz sobie stosowac na wlasnej rodzinie, jak to lubia. Nie znosze
cwaniakow jezdzacych pod prad i egzekwuje na nich moje pierwszenstwo -
jednego kiedys mocno wystraszylem hamujac mu z piskiem opon tuz przed maska
(przy okazji malo nie doprowadzilem do zawalu wlasnej tesciowej), ale w nie
nie usprawiedliwia samosadow.

Jaaaaaaasssssssnnneeee. Jak ja uwielbiam palantów którzy uważają że stwarzanie
niebezpiecznych sytuacji to domena każdego innego ćwoka tylko nie jego własna.

--
Ja mam nadzieję, że z jednym będę konsekwentny. Nie zmienię samochodu na
inną markę jak Mercedes. Nienawidzę BMW.
marcin miller (boys) 2007.08.27 (wysokie obcasy)
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

22 Data: Listopad 09 2007 10:32:54
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"Piotrek Roczniak"  wrote in message


Jaaaaaaasssssssnnneeee. Jak ja uwielbiam palantów którzy uważają że
stwarzanie niebezpiecznych sytuacji to domena każdego innego ćwoka tylko
nie jego własna.

No prosze - jaka samokrytyka... jestem pod wrazeniem.

--
Axel

23 Data: Listopad 09 2007 22:24:46
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"Axel"  napisał w wiadomości


To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie potrafisz - nie baw sie w ormowca.

Są dwie szkoły. Jedna z nich uznaje, że wystarczy określić ogólne
zasady i ludzie sobie poradzą. Druga uznaje obywateli za bezmyślne
bydło i wprowadza masę definicji, uregulowań i przepisów. Oczywiście
owe regulacje gówno faktycznie dają, ale prawodawcy uważają, że skoro
dużo robią, to dobrze. Ja uważam, że lepsza jest pierwsza - Ty chciałbyś
tej drugiej. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
> Dla porządnych facetów ciało kobiety to faktycznie świętość,
> którą traktują z większym lub mniejszym nabożeństewm :-)
Np. Sataniści. <Mikołaj Milewicz>

24 Data: Listopad 10 2007 00:07:59
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"-ZED-"  wrote in message


To napisz, gdzie lezy granica pomiedzy tymi przypadkami. A jak nie
potrafisz - nie baw sie w ormowca.
Są dwie szkoły. Jedna z nich uznaje, że wystarczy określić ogólne
zasady i ludzie sobie poradzą. Druga uznaje obywateli za bezmyślne
bydło i wprowadza masę definicji, uregulowań i przepisów. Oczywiście
owe regulacje gówno faktycznie dają, ale prawodawcy uważają, że skoro
dużo robią, to dobrze. Ja uważam, że lepsza jest pierwsza - Ty chciałbyś
tej drugiej.

A mozesz wytlumaczyc, po co to napisales i co ma to wspolnego z silowym
"nauczaniem" przepisow przez wspoluczestnikow ruchu? Czytales w ogole, o co
chodzilo?

--
Axel

25 Data: Listopad 10 2007 10:47:42
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"Axel"  napisał w wiadomości
 

A mozesz wytlumaczyc, po co to napisales i co ma to wspolnego z silowym "nauczaniem" przepisow przez wspoluczestnikow ruchu? Czytales w ogole, o co chodzilo?

Naprawdę nie rozumiesz związku? I czy nie pomógł Ci w tym zostawiony
cytat? Ale dobrze - postaram się wytłumaczyć - może się uda, choć powyższe
każe mieć wątpliwości.

Dyskusja ma to do siebie, że ewoluuje. Szczególnie taka w Usenecie.
Pojęcie tematu bardzo często oznacza jedynie nazwę wątku i niekoniecznie
ma jakikolwiek związek z treścią. Jednak - moja wypowiedź miała.
Była przecież wyraźnym nawiązaniem do cytatu - a dotyczyła stanowczego
żądania ustalenia pewnych granic. Nie akceptuję traktowania wszystkich,
jak bezmyślnego stada i ustawiania pastucha wszędzie, gdzie się da.
Granice są płynne i podlegają interpretacji - w zależności od kontekstu.
Jeśli chciałeś, by ktoś ustalił granicę, to znaczy, że sam miałeś z tym
problem. Jest jedna zasada nadrzędna - moja wolność powinna ograniczać
tylko wolność drugiej jednostki, a reakcja powinna być współmierna do
akcji.

I z tego wynikają wszelakie zasady, prawa i ograniczenia. Ty natomiast
w oczywistym przypadku domagałeś się ustalenia granic. Taka postawa to
zagrożenie dla mojej wolności - bo im powszechniejsza, tym większa presja
na regulacje. A życzyłbym sobie, by często głupsi ode mnie regulatorzy
nie wpieprzali się w moje życie na każdym kroku.

Czym innym jest jazda niebezpieczna, a czym innym sytuacja druga. Oczywiście
przyjmujemy, że nie wyglądała ona tak, iż ów nerwus poprosił o wyjaśnienie
"najazdu", a usłyszał "wypierdalaj". Dla mnie to jasne, Ty się dziwisz. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Już widzę te nagłówki w prasie - "Wirtualni mordercy" ;-)
Hardcore Usenet User: nawet w prasie sprawdza nagłówki ;-)
<tsca>

26 Data: Listopad 10 2007 19:04:08
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"-ZED-"  wrote in message

A mozesz wytlumaczyc, po co to napisales i co ma to wspolnego z
silowym "nauczaniem" przepisow przez wspoluczestnikow ruchu?  Czytales
w ogole, o co chodzilo?
Naprawdę nie rozumiesz związku?

Nie, bo zwiazku pomiedzy  niedopuszczalnoscia samosadow, a dywagacjami, czy
wszystko powinno byc skodyfikowane, czy polegac na rozsadku ludzi - nie ma.

I czy nie pomógł Ci w tym zostawiony
cytat? Ale dobrze - postaram się wytłumaczyć - może się uda, choć powyższe
każe mieć wątpliwości.

(1) ROTFL! Oczywiscie nie zrozumiales.

Dyskusja ma to do siebie, że ewoluuje. Szczególnie taka w Usenecie.
Pojęcie tematu bardzo często oznacza jedynie nazwę wątku i niekoniecznie
ma jakikolwiek związek z treścią. Jednak - moja wypowiedź miała.
Była przecież wyraźnym nawiązaniem do cytatu - a dotyczyła stanowczego
żądania ustalenia pewnych granic. Nie akceptuję traktowania wszystkich,
jak bezmyślnego stada i ustawiania pastucha wszędzie, gdzie się da.
Granice są płynne i podlegają interpretacji - w zależności od kontekstu.

No wlasnie - w roznym kontekscie obaj "nauczyciele" z podanych sytuacji
(zabieranie kluczykow i walenie w dach) uwazali, ze maja racje.

Jeśli chciałeś, by ktoś ustalił granicę, to znaczy, że sam miałeś z tym
problem. Jest jedna zasada nadrzędna - moja wolność powinna ograniczać
tylko wolność drugiej jednostki, a reakcja powinna być współmierna do
akcji.

(2) Granica jest scisle okreslona - od karania za wykroczenia i
cwaniakowanie sa odpowiednie sluzby. Nie da sie ustalic innej granicy
pomiedzy "dopuszczalnymi" wykroczeniami, a wykroczeniami za ktore mozna
dokonac samosadu. Poniewaz nie rozumiesz tego w watku o cwaniakowaniu - dam
Ci prostszy przyklad - z predkoscia. Jakie jest dopuszczalne przekroczenie
predkosci? Podasz granice? Wiekszosc stosuje zasade ze znanego dowcipu, ze
to ta predkosc, z ktora sami podrozuja - reszta to lebiegi albo mordercy.



I z tego wynikają wszelakie zasady, prawa i ograniczenia. Ty natomiast
w oczywistym przypadku domagałeś się ustalenia granic.

Taaa. Patrz ponownie (1) i (2)

Taka postawa to
zagrożenie dla mojej wolności - bo im powszechniejsza, tym większa presja
na regulacje.

Patrz (1) i (2)

A życzyłbym sobie, by często głupsi ode mnie regulatorzy
nie wpieprzali się w moje życie na każdym kroku.
Czym innym jest jazda niebezpieczna, a czym innym sytuacja druga.

A gdzie jest granica? Co to znaczy "jazda niebezpieczna"? Czy zmiana pasa w
luke 10 m, ktora zaczela sie kurczyc do ~7m po wlaczeniu kierunkowskazu
przez chcacego zmienic pas jest jazda niebezpieczna? Wedlug tego z tylu -
tak, Wedlug tego z przodu - to ten z tylu zachowal sie niebezpiecznie. Ktory
z nich ma prawo do ukarania drugiego?

Oczywiście przyjmujemy, że nie wyglądała ona tak, iż ów nerwus poprosił
o wyjaśnienie "najazdu", a usłyszał "wypierdalaj". Dla mnie to jasne, Ty
się dziwisz.

Ja sie nie dziwie. Dla mnie oba objawy agresji sa niedopuszczalne.

--
Axel

27 Data: Listopad 10 2007 19:28:51
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"Axel"  napisał w wiadomości


Nie, bo zwiazku pomiedzy  niedopuszczalnoscia samosadow, a dywagacjami, czy wszystko powinno byc skodyfikowane, czy polegac na rozsadku ludzi - nie ma.

A gdzie tam widziałeś samosąd? Czy zatrzymanie obywatelskie to IYO
samosąd? No to chyba musisz zweryfikować swoje poglądy.

(1) ROTFL! Oczywiscie nie zrozumiales.

Z pewnością. Być może dlatego, że kieruję się logiką, a nie emocjami?
Ale śmiej się chłopie - śmiech to zdrowie. Nawet ten niespecjalnie
mądry - mówiąc eufemistycznie. :->

No wlasnie - w roznym kontekscie obaj "nauczyciele" z podanych sytuacji (zabieranie kluczykow i walenie w dach) uwazali, ze maja racje.

Hehhh... Jednak miałem rację, że tłumaczenie było bezcelowe.
Muszę wytępić w sobie ten humanizm.

(2) Granica jest scisle okreslona - od karania za wykroczenia i cwaniakowanie sa odpowiednie sluzby.

Zdaje Ci się. Twoje wyobrażenia nie zastąpią rzeczywistości.

dokonac samosadu. Poniewaz nie rozumiesz tego w watku o cwaniakowaniu - dam Ci prostszy przyklad - z predkoscia.

Dzięki za uproszczenie. Przykład tak prosty, że aż bez związku.
Ale Twój problem polega na tym, że nie rozróżniasz samosądu od interwencji.

Dla wyjaśnienia - wyrwanie kluczyków za samo cwaniakowanie nie było IMO najlepszym
zachowaniem - jeśli już - należało po prostu to zgłosić i dopilnować. Natomiast jeśli
byłyby obawy co do np. trzeźwości kierowcy (o czym wspomniałem) lub ogół jego
zachowań był niebezpieczny, to taka reakcja byłaby uzasadniona.
I tak czysto ludzko - też lubię odpłacać pięknym za nadobne.
Drugi przypadek - nerwus to zwykły huligan - jeśli zdarzenie miało taki
przebieg, jak nam opisano.

Jakie jest dopuszczalne przekroczenie predkosci? Podasz granice?

A jaka jest pogoda? Jaki samochód? Jakie umiejętności kierowcy? ;-P

A gdzie jest granica? Co to znaczy "jazda niebezpieczna"?

Nie ma ściśle zdefiniowanej granicy - naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć?
Najwidoczniej nie znasz paradoksu stosu ziarna (w nowszej wersji paradoksu
łysego) i dlatego tak trudno Ci to pojąć. A chciałbym, by tego typu rozważania
były prowadzone przez osoby przynajmniej z elementarnym przygotowaniem
logicznym lub przynajmniej prawniczym.

Czy zmiana pasa w luke 10 m, ktora zaczela sie kurczyc do ~7m po wlaczeniu
kierunkowskazu przez chcacego zmienic pas jest jazda niebezpieczna? Wedlug tego
z tylu - tak, Wedlug tego z przodu - to ten z tylu zachowal sie niebezpiecznie.
Ktory z nich ma prawo do ukarania drugiego?

Smartem przy prędkości pojazdów 30km/h? Nie ma zagrożenia. Nie opisałeś warunków
eksperymentu. ;-P

Ja sie nie dziwie. Dla mnie oba objawy agresji sa niedopuszczalne.

Dobra, dobra - EOT.

28 Data: Listopad 11 2007 00:34:43
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"-ZED-"  wrote in message

Nie, bo zwiazku pomiedzy  niedopuszczalnoscia samosadow, a
dywagacjami, czy wszystko powinno byc skodyfikowane, czy polegac na
rozsadku ludzi - nie ma.
A gdzie tam widziałeś samosąd? Czy zatrzymanie obywatelskie to IYO
samosąd? No to chyba musisz zweryfikować swoje poglądy.

ROTFL^2


dokonac samosadu. Poniewaz nie rozumiesz tego w watku o cwaniakowaniu
- dam Ci prostszy przyklad - z predkoscia.
Dzięki za uproszczenie. Przykład tak prosty, że aż bez związku.

Przyklad prawie identyczny - granice, do ktorych cos jest uwazane za
dopuszczalne.


Jakie jest dopuszczalne przekroczenie predkosci? Podasz granice?
A jaka jest pogoda? Jaki samochód? Jakie umiejętności kierowcy? ;-P
A gdzie jest granica? Co to znaczy "jazda niebezpieczna"?
Nie ma ściśle zdefiniowanej granicy - naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć?

Jest - predkosc dopuszczana przepisami. Dalsze dywagacje sa tylko hipokryzja
dywagujacych (jak napisalem.

Najwidoczniej nie znasz paradoksu stosu ziarna (w nowszej wersji paradoksu
łysego) i dlatego tak trudno Ci to pojąć. A chciałbym, by tego typu
rozważania były prowadzone przez osoby przynajmniej z elementarnym
przygotowaniem logicznym lub przynajmniej prawniczym.

Nawet mi sie tych durnot, ktore wypisujesz, nie chce komentowac.

Czy zmiana pasa w luke 10 m, ktora zaczela sie kurczyc do ~7m po
wlaczeniu kierunkowskazu przez chcacego zmienic pas jest jazda
niebezpieczna? Wedlug tego z tylu - tak, Wedlug tego z przodu - to ten
z tylu zachowal sie niebezpiecznie. Ktory z nich ma prawo do ukarania
drugiego?
Smartem przy prędkości pojazdów 30km/h? Nie ma zagrożenia. Nie opisałeś
warunków eksperymentu. ;-P

Jasssne...

Ja sie nie dziwie. Dla mnie oba objawy agresji sa niedopuszczalne.
Dobra, dobra - EOT.

Taaa... Jak sie ma nic do napisania z sensem...


--
Axel

29 Data: Listopad 11 2007 12:40:00
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: -ZED- 

Hej!

"Axel"  napisał w wiadomości


ROTFL^2

Jak pisałem - na zdrowie. Może sera kawałek? :-P

Przyklad prawie identyczny

Ta.

Nie ma ściśle zdefiniowanej granicy - naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć?
Jest - predkosc dopuszczana przepisami. Dalsze dywagacje sa tylko hipokryzja dywagujacych (jak napisalem.

To własnie przyklad urawniłowki, z którą akurat nie do końca się nie zgadzam.
Choćby ze względu na rozkład cech w populacji i to, że nie jestem zbyt
utalentowanym kierowcą. :-)
Natomiast zapewniam, że umiejętności, rodzaj samochodu i warunki atmosferyczne
grają rolę.

Nawet mi sie tych durnot, ktore wypisujesz, nie chce komentowac.

To nie komentuj. Natomiast podobnie odnoszono się kiedyś do rewelacji,
że Ziemia jest okrągła. Czasy się zmieniły, ale niektórym zostało. ;->

Smartem przy prędkości pojazdów 30km/h? Nie ma zagrożenia. Nie opisałeś
warunków eksperymentu. ;-P
Jasssne...

No dobra - skoro wolisz - stanowi to śmiertelne zagrożenie i na pewno miałbyś
śmierć w oczach, jakbyś wykonywał taki manewr.

Ja sie nie dziwie. Dla mnie oba objawy agresji sa niedopuszczalne.
Dobra, dobra - EOT.
Taaa... Jak sie ma nic do napisania z sensem...

Oooo - zapomniałem, com obiecał. Tym razem nie zapomnę. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Nie bądź taki konwencjonalny. Czteropak daje radę ;).
P.S. ja bym tak wolała w takim przypadku - wolę piwo niż kwiaty.
Wystarczająco dobrze wyraża sympatię dawcy.
(No chyba że Twoja kumpela lubi akurat kwiaty a nie piwo :))(Chani)

30 Data: Listopad 08 2007 13:58:42
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby,
reagować
można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.

Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

Właśnie o to chodzi że są.
W obu przypadkach ktoś bawi się w pouczanie innych i stanowienie prawa,
robiąc to samozwańczo i bezprawnie.
Nie ważne jaki był powód i kto miał rację a kto nie, zabawa w ORMO jest
niedopuszczalna, i może skończyć się odpowiedzialnością karną, tego który
się w ORMO bawił i to dość często wyższą niż sankcja jaką poniesie ofiara
ORMOwca za swoje wykroczenie np.
Ja zignorowałem poniekąd (kwestia dyskusyjna) zakaz wjazdu, o ile pamiętam
taryfikator przewiduje za to 100zł, ORMOwiec który uderzył w dach mojego
samochodu mógł go potencjalnie wgnieść i odpowiadać za uszkodzenie mienia,
do tego wyzywał mnie i używał gróźb karalnych (no powiedzmy, bo się go nie
bałem, ale mogłem przecież).
Reagowanie na naruszanie prawa - tak, takimi metodami jak opisane - nie.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

31 Data: Listopad 08 2007 13:32:27
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

W żadnym wypadku nie można wymierzać samemu sprawiedliwości, zabierając
kluczyki itd, od stanowienia prawa są w kraju odpowiednie służby,
reagować
można persfazją słowną i to tez zachowując pewien poziom.

Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

Właśnie o to chodzi że są.

Właśnie że nie są.

W obu przypadkach ktoś bawi się w pouczanie innych

Gdyby więcej było takich "społeczników", nie byłoby zdemolowanych przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach. Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest obojętne
czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

i stanowienie prawa,

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH KLUCZYKÓW!

robiąc to samozwańczo i bezprawnie.

Idź schowaj się do swojej nory i drżyj przed układem. Ręce mi, kurwa, opadli.

--
[....] łałałiła! [...]
borat sagdiyev
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

32 Data: Listopad 08 2007 15:10:09
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

Nie bądź taki demagog. To nie są porównywalne przypadki.

Właśnie o to chodzi że są.

Właśnie że nie są.

A właśnie że tak ;))

W obu przypadkach ktoś bawi się w pouczanie innych

Gdyby więcej było takich "społeczników"

To strach by było z domu wyjść bo się jakiemuś społecznikwi coś nie spodoba,
bo _jego_ zdaniem coś zrobiłeś nie tak.

, nie byłoby zdemolowanych przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach.

Kopanie pasażerów na przystankach to nieco inny temat niż buraczyna co ściga
za zakaz wjazdu.

Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest obojętne

To problem zadzwonić pod 997 albo 112?
Problem, bo to przecież frajerstwo! Donosicielstwo!
I to jest problem, a nie brak "ormowców".

czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

O czym Ty piszesz?
W cywilizowanych krajach prawo stanowią odpowiednie służby a nie samozwańcy
z monopolem na słuszność działań i bezprawne metody.

i stanowienie prawa,

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena
dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH
KLUCZYKÓW!

W mniemaniu takie "ormowca" owszem, realnie jest to łamanie prawa.
Chociażby wspomniane zabranie kluczyków, trzeba by dobrze przeanalizować
sytuację i z jakimś prawnikiem skonsultować pod jaki paragraf to podpada.

robiąc to samozwańczo i bezprawnie.

Idź schowaj się do swojej nory i drżyj przed układem. Ręce mi, kurwa,
opadli.

Nie nooo jaasne, tylko tego nam brakuje całych stad "ormowców" co będą latać
i samozwańczo wymierzać w ich mniemaniu sprawiedliwość, zabierając kluczyki,
dając w mordę, itd.
Zrozum, żyjemy w państwie prawa, są odpowiednie służby by je stanowić, jest
wymiar sprawiedliwości by karać i jest społeczeństwo które ma się do prawa
stosować, a że społeczeństwo jest jakie jest, to do tych ideałów ciągle
będzie daleko.
Zrozum że nie można w imię prawa i porządku społecznego, łamać prawa, jedno
wyklucza drugie.
To co chcesz robić gdyby nagle zaczęło występować w skali masowej, mogło by
doprowadzić do uwstecznienia, i powrotu prawa jak z kodeksu Hamurabiego "Oko
za oko, ząb za ząb" jak nie jeszcze gorzej, o publicznych linczach nie
wspominając.
A swój tekścik o norach i układach, to... a nie wiem po co Ci on był.
Próbujesz znaleźć kogoś o takich samych problemach?

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

33 Data: Listopad 08 2007 14:29:07
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

[...]

Gdyby więcej było takich "społeczników"

To strach by było z domu wyjść bo się jakiemuś społecznikwi coś nie spodoba,
bo _jego_ zdaniem coś zrobiłeś nie tak.

Ale ja nie mówię o buraku co klepie po dachach tylko o przedpiścy co zatrzymał
cwaniaka jadącego pod prąd. Naginasz fakty do własnych teorii.

, nie byłoby zdemolowanych przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach.

Kopanie pasażerów na przystankach to nieco inny temat niż buraczyna co ściga
za zakaz wjazdu.

Tak jak wjazd na zakaz to inny temat z jazdą pod prąd w ruchu miejskim.


Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest obojętne

To problem zadzwonić pod 997 albo 112?
Problem, bo to przecież frajerstwo! Donosicielstwo!
I to jest problem, a nie brak "ormowców".

Przeczysz sam sobie. Z jednej strony reagujący to wg Ciebie ormowcy, a z drugiej
uważasz że reakcja jest dobra? Jesz psychotropy?

czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

O czym Ty piszesz?
W cywilizowanych krajach prawo stanowią odpowiednie służby a nie samozwańcy
z monopolem na słuszność działań i bezprawne metody.

Jakie bezprawne metody? Możesz, jakąś przytoczyć? Bo mam wrażenie że się nie rozumiemy.
W cywilizowanych krajach gdy ktoś Cię leje po mordzie, "nieormowcy" nie odwracają
się zakłopotani w drugą stronę.

i stanowienie prawa,

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena
dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH
KLUCZYKÓW!

W mniemaniu takie "ormowca" owszem, realnie jest to łamanie prawa.

POJEBAŁO CIĘ?
Facet jechał swoim pasem i śmiał nie ustąpić łamiącemu przepisy.
Jaśniej sie już nie da.

Chociażby wspomniane zabranie kluczyków, trzeba by dobrze przeanalizować
sytuację i z jakimś prawnikiem skonsultować pod jaki paragraf to podpada.

NIE ZABRAŁ MU KLUCZYKÓW!
Większych i bardziej drukowanych liter żebyś to wkońcu zatrybił nie potrafie
naklikać. :(

robiąc to samozwańczo i bezprawnie.

Idź schowaj się do swojej nory i drżyj przed układem. Ręce mi, kurwa,
opadli.

[...]

Zrozum że nie można w imię prawa i porządku społecznego, łamać prawa, jedno
wyklucza drugie.

Ale ja tak wcale nie twierdzę.

A swój tekścik o norach i układach, to... a nie wiem po co Ci on był.
Próbujesz znaleźć kogoś o takich samych problemach?

Nerw mnie puszcza. :)

--
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
                                        patashnik 2006.07.24
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

34 Data: Listopad 08 2007 15:58:40
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

To strach by było z domu wyjść bo się jakiemuś społecznikwi coś nie
spodoba,
bo _jego_ zdaniem coś zrobiłeś nie tak.

Ale ja nie mówię o buraku co klepie po dachach tylko o przedpiścy co
zatrzymał
cwaniaka jadącego pod prąd. Naginasz fakty do własnych teorii.

Jest cwaniak, to nie ułatwia mu się cwaniactwa, można mu je w jakiś sposób
mieszczący się w granicach prawa i zdrowego rozsądku utrudnić, ale nie można
go samozwańczo we własnym zakresie w jakiś sposób karać.

Kopanie pasażerów na przystankach to nieco inny temat niż buraczyna co
ściga
za zakaz wjazdu.

Tak jak wjazd na zakaz to inny temat z jazdą pod prąd w ruchu miejskim.

Ale reakcja społecznika była w bardzo zbliżonym gatunku - "To ja Ci pokaże"

Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest obojętne

To problem zadzwonić pod 997 albo 112?
Problem, bo to przecież frajerstwo! Donosicielstwo!
I to jest problem, a nie brak "ormowców".

Przeczysz sam sobie. Z jednej strony reagujący to wg Ciebie ormowcy, a z
drugiej
uważasz że reakcja jest dobra? Jesz psychotropy?

Pomyśl, to nie boli.
Co innego jest reagować i samemu brać sprawy w swoje ręce, a co innego jest
zadzwonić na 997 nie widzisz różnicy.
Dla mnie ktoś to reaguje dzwoniąc jest w porządku.
Ktoś kto reaguje samemu usiłując "nauczyć" popełniającego dajmy na to
wykroczenie jest wspomnianym wcześniej "ormowcem".

czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

O czym Ty piszesz?
W cywilizowanych krajach prawo stanowią odpowiednie służby a nie
samozwańcy
z monopolem na słuszność działań i bezprawne metody.

Jakie bezprawne metody? Możesz, jakąś przytoczyć?

Wyciąganie komuś kluczyków z samochodu i stwierdzanie że odbierze sobie na
komisariacie, walenie w dach, wyzywanie groźby karalne, to tak z dwóch
opisanych dzisiaj sytuacji.

Bo mam wrażenie że się nie rozumiemy.
W cywilizowanych krajach gdy ktoś Cię leje po mordzie, "nieormowcy" nie
odwracają
się zakłopotani w drugą stronę.

A co Ty ciągle z tym laniem po mordzie wyskakujesz?

i stanowienie prawa,

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena
dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH
KLUCZYKÓW!

W mniemaniu takie "ormowca" owszem, realnie jest to łamanie prawa.

POJEBAŁO CIĘ
Facet jechał swoim pasem i śmiał nie ustąpić łamiącemu przepisy.
Jaśniej sie już nie da.

Mnie nie, ale co do Ciebie mam pewne wątpliwości.
Uważasz że to że gość jechał pod prąd, upoważnia tego drugiego do tego by
wymierzyć mu samozwańczo karę zabierając kluczyki i twierdząc że tamten może
je sobie odebrać na komisariacie, a potem łaskawie mu je oddając?
To wyobraź sobie że dajmy na to pośliznąłeś się na lodzie i wjechałeś komuś
w bagażnik, nie życzę Ci tego ale może się zdarzyć, gość wyskakuje z 3
kolegami z samochodu i uznaje że zniszczyłeś mu samochód więc mogą Cię
sklepać, zabrać kluczki, albo radio telefon itd...

Chociażby wspomniane zabranie kluczyków, trzeba by dobrze przeanalizować
sytuację i z jakimś prawnikiem skonsultować pod jaki paragraf to podpada.

NIE ZABRAŁ MU KLUCZYKÓW!
Większych i bardziej drukowanych liter żebyś to wkońcu zatrybił nie
potrafie
naklikać. :(

Przeczytaj jeszcze raz:
"Wyjąłem kolesiowi kluczyki
ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni"

Z tego jednoznacznie wynika że zabrał.

"Szkoda mi się go zrobiło i kluczyki mu oddałem pod warunkiem"

Że oddał to inna bajka.
Fakt faktem, z początku je wziął, a nie miał prawa ich nawet dotknąć.

Zrozum że nie można w imię prawa i porządku społecznego, łamać prawa,
jedno
wyklucza drugie.

Ale ja tak wcale nie twierdzę.

To dlaczego popierasz zachowania takie jak opisane w tym wątku?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

35 Data: Listopad 08 2007 20:57:08
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

[...]

Ale ja tak wcale nie twierdzę.

To dlaczego popierasz zachowania takie jak opisane w tym wątku?

Bo widzę temat w szerszej perspektywie. Poza tym jestem trolem.

--
Ja mam nadzieję, że z jednym będę konsekwentny. Nie zmienię samochodu na
inną markę jak Mercedes. Nienawidzę BMW.
marcin miller (boys) 2007.08.27 (wysokie obcasy)
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

36 Data: Listopad 09 2007 11:10:57
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

 Poza tym jestem trolem.

No to masz się czym chwalić...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

37 Data: Listopad 09 2007 10:15:43
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 09.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

 Poza tym jestem trolem.

No to masz się czym chwalić...

Lepsze to niż żyć w nieświadomości. :)

--
Mijał czas,                              Uwierz mi,
Widziałem go już potem tylko raz.        Słyszałem jak deszcz leje i jak grzmi,
Znów mi pomachał, potem czmychnął w las. Chciałem tam biec, dać mu parasol i,
Padało wtedy, pomyślałem że              Bym to zrobił gdyby nie bez klamek drzwi
BIEDAK ZMOKNIE!                          I KRATY W OKNIE!
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

38 Data: Listopad 09 2007 15:48:28
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

No to masz się czym chwalić...

Lepsze to niż żyć w nieświadomości. :)
Mijał czas,                              Uwierz mi,
Widziałem go już potem tylko raz.        Słyszałem jak deszcz leje i jak
grzmi,
Znów mi pomachał, potem czmychnął w las. Chciałem tam biec, dać mu parasol
i,
Padało wtedy, pomyślałem że              Bym to zrobił gdyby nie bez
klamek drzwi
BIEDAK ZMOKNIE!                          I KRATY W OKNIE!

Mam propozycję.
Weź koło i je***j się w czoło...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

39 Data: Listopad 09 2007 15:04:01
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 09.11.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

No to masz się czym chwalić...

Lepsze to niż żyć w nieświadomości. :)
Mijał czas,                              Uwierz mi,
Widziałem go już potem tylko raz.        Słyszałem jak deszcz leje i jak
grzmi,
Znów mi pomachał, potem czmychnął w las. Chciałem tam biec, dać mu parasol
i,
Padało wtedy, pomyślałem że              Bym to zrobił gdyby nie bez
klamek drzwi
BIEDAK ZMOKNIE!                          I KRATY W OKNIE!

Mam propozycję.
Weź koło i je***j się w czoło...

Jeśli chcesz użyć wulgaryzmu to go użyj. Wykropkowywanie jest dla zakompleksionych
ciot.

--
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
                                        patashnik 2006.07.24
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

40 Data: Listopad 14 2007 23:26:44
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: patashnik 

On Fri, 09 Nov 2007 15:04:01 +0000, Piotrek Roczniak wrote:

Mam propozycję.
Weź koło i je***j się w czoło...

Jeśli chcesz użyć wulgaryzmu to go użyj. Wykropkowywanie jest dla
zakompleksionych ciot.

Chcialem goraco poprzec zachowanie Mlodego!

Poczulbym sie urazony i dotkniety, gdyby ktos na publicznej greupie
dyskusyjnej (ktora przeciez moga czytac niepelnoletni) uzyl wulgaryzmu
"JEBNIJ SIE". Piszacy tutaj powinni sobie zdawac sprawe, ze ich teksty
potem moga czytac osoby bardziej wrazliwe, dla ktorych wszystkie
wulgaryzmy sa niemile, wrecz szokujace.

Prosilbym cie rowniez Piotrze, zebys nie uzywal okreslen powszechnie
uznanych za obrazliwe, takich jak CIOTA. W jezyku polskim obowiazuje
okreslenie homoseksualista.

pozdrawiam serdecznie
patashnik


--
patashnik

41 Data: Listopad 15 2007 06:56:36
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 14.11.2007 patashnik  napisał/a:

On Fri, 09 Nov 2007 15:04:01 +0000, Piotrek Roczniak wrote:

Mam propozycję.
Weź koło i je***j się w czoło...

Jeśli chcesz użyć wulgaryzmu to go użyj. Wykropkowywanie jest dla
zakompleksionych ciot.

Poczulbym sie urazony i dotkniety,

Nie pamiętam dokładnie, ale jestem przekonany o istnieniu specjalnie do tego
celu przeznaczonych instytucji zajmujących się "dotykiem który boli".
Myślę że powinni Ci pomóc.

gdyby ktos na publicznej greupie
dyskusyjnej (ktora przeciez moga czytac niepelnoletni) uzyl wulgaryzmu
"JEBNIJ SIE". Piszacy tutaj powinni sobie zdawac sprawe, ze ich teksty
potem moga czytac osoby bardziej wrazliwe, dla ktorych wszystkie
wulgaryzmy sa niemile, wrecz szokujace.

Tańczący chrześcijanin ukoi ich skołatane dusze.

Prosilbym cie rowniez Piotrze, zebys nie uzywal okreslen powszechnie
uznanych za obrazliwe, takich jak CIOTA. W jezyku polskim obowiazuje
okreslenie homoseksualista.

Mylisz się trogi ptaszniku. określenie "ciota" ma o wiele szersze znaczenie
niż homoseksualilsta. Co prawda nie mogę wymagać od rozmówcy że podąży
światłą ścieżką zrozumienia słowa spisanego, mogę jednakowoż mieć taką
nadzieję. I choćby, jak to mówią, "skały srały" żadne krzyki i płacze kierowcy
skody nie przekonają mnie że jest inaczej bądź tak samo.

--
Ujrzałem skrzata i                   Cienka nić,
On się uśmiechnął i pomachał mi.     Pomiędzy snem a jawą, co tu kryć,
Nie byłem pewien czy to mi się śni.  On zachichotał, zaczął jogurt pić,
Mam czasem zwidy muszę wyznać Ci.    Olśniło mnie, wiedziałem kim chcę być.
ZWŁASZCZA LATEM!                     CHCĘ BYĆ SKRZATEM!
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

42 Data: Listopad 08 2007 15:09:12
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Boombastic 

Gdyby więcej było takich "społeczników", nie byłoby zdemolowanych przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach. Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest obojętne
czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

A co ma wspólnego wandalizm, czynna napaść, śmiecenie z jazda pod prąd? Nie rozumiesz różnicy?

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH KLUCZYKÓW!

Możesz zadzwonić po policje, możesz się spytać dlaczego tak zrobił, ale nie możesz go zwyzywać i atakowac jego i niszczyc jego samochodu. Cięzko to zrozumieć?

43 Data: Listopad 08 2007 14:30:01
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Boombastic  napisał/a:

Gdyby więcej było takich "społeczników", nie byłoby zdemolowanych
przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach. Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest
obojętne
czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

A co ma wspólnego wandalizm, czynna napaść, śmiecenie z jazda pod prąd? Nie
rozumiesz różnicy?

Jaki wandalizm i czynna napaść?
Rozwiń bo widzę że wymieszałeś kilka historii w jedną.

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena
dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH
KLUCZYKÓW!

Możesz zadzwonić po policje, możesz się spytać dlaczego tak zrobił, ale nie
możesz go zwyzywać i atakowac jego i niszczyc jego samochodu. Cięzko to
zrozumieć?

KUREWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
Jaja sobie robisz prawda?

--
[....] łałałiła! [...]
borat sagdiyev
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

44 Data: Listopad 08 2007 15:42:28
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

Dnia 08.11.2007 Boombastic  napisał/a:
Gdyby więcej było takich "społeczników", nie byłoby zdemolowanych
przystanków,
na ulicach byłoby czysto, 14letni gówniarze nie kopaliby w biały dzień
pasażerów na przystankach. Ale niestety tych "ormowców", którym nie jest
obojętne
czy żyją w cywilizowanym kraju czy w szambie jest za mało.

A co ma wspólnego wandalizm, czynna napaść, śmiecenie z jazda pod prąd? Nie
rozumiesz różnicy?

Jaki wandalizm i czynna napaść?
Rozwiń bo widzę że wymieszałeś kilka historii w jedną.

Czytaj cytat, sam to napisałeś.

Jakie stanowienie prawa? Zajechanie komuś drogi i próba wyjaśniena
dlaczego
łamie prawo to stanowienie prawa? NIE ZABRAŁ MU TYCH PIERDOLONYCH
KLUCZYKÓW!

Możesz zadzwonić po policje, możesz się spytać dlaczego tak zrobił, ale nie
możesz go zwyzywać i atakowac jego i niszczyc jego samochodu. Cięzko to
zrozumieć?

KUREWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
Jaja sobie robisz prawda?

Nie, ja żyję w realnym świecie prawa.

45 Data: Listopad 08 2007 14:53:16
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 08.11.2007 Boombastic  napisał/a:

[...]

Wymiękłem. Myślałem że jestem całkiem wprawnym trolem...
Nie mam z wami szans.
Gratuluje kunsztu.

--
Ujrzałem skrzata i                   Cienka nić,
On się uśmiechnął i pomachał mi.     Pomiędzy snem a jawą, co tu kryć,
Nie byłem pewien czy to mi się śni.  On zachichotał, zaczął jogurt pić,
Mam czasem zwidy muszę wyznać Ci.    Olśniło mnie, wiedziałem kim chcę być.
ZWŁASZCZA LATEM!                     CHCĘ BYĆ SKRZATEM!
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

46 Data: Listopad 07 2007 18:40:45
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Shreek 

Daniel Kowalski napisał(a):

jakiś egzamin ;)  Szkoda mi się go zrobiło i kluczyki mu oddałem pod warunkiem, że bedzie jechał jak człowiek, bo ja jestem grzeczny ale inny mu w końcu morde obije.

Kiedyś do mnie jakiś narwany gościu wyskoczył, bo na niego zatrąbiłem (stał przede mną w korku)...
Patrzę - facet leci i łapami wywija, ja trochę zdębiałem.
Jak był metr od moich drzwi to je gwałtownie otworzyłem - zatrzymał się na drzwiach, stkęnął, zrobił się czerwony i wrócił do swojego samochodu...

--
M.
GG 1119311

47 Data: Listopad 08 2007 11:34:10
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: J.F. 

On Wed, 07 Nov 2007 18:40:45 +0100,  Shreek wrote:

Kiedyś do mnie jakiś narwany gościu wyskoczył, bo na niego zatrąbiłem
(stał przede mną w korku)...
Patrzę - facet leci i łapami wywija, ja trochę zdębiałem.
Jak był metr od moich drzwi to je gwałtownie otworzyłem - zatrzymał się
na drzwiach, stkęnął, zrobił się czerwony i wrócił do swojego samochodu...

A on chcial cie tylko grzecznie spytac co mu sie w samochodzie pali,
ze tak trabisz :-)

J.

48 Data: Listopad 07 2007 18:49:40
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Gustaw H. 

On Wed, 07 Nov 2007 17:30:51 +0100, Daniel Kowalski <KowiKowi1979_   wrote:


Codziennie stoję w korku koło wrocławskiego Zoo. Wszystko cacy, każdy  się śpieszy, ale ludzie jadą grzecznie sznureczkiem... I co kilka minut  piana z pyska, bo jakiś sk#%^ wyprzedza jadąc pod prąd cały korek. No  ale nic, chamów nie sieją. Dzisiaj miałem okazję upolować jednego, gdy  jechałem koło Zoo w stronę Sępolna. Ciął pod prąd prosto na mnie więc  się wkur^%$em, zatrzymałem furkę, wybiegłem, otworzyłem jego drzwi (z  auta obok wysiadło już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać).  Wyjąłem kolesiowi kluczyki ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je  sobie na psiarni.

ormo?..
uważaj jak trafisz na kogoś z jajami. dostaniesz gazem po gałach albo  czymś innym jeszcze...

g

--
OPERA for MAC OSX.

49 Data: Listopad 07 2007 19:05:28
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Rafał "SP" Gil 

Gustaw H. pisze:

go klepać). Wyjąłem kolesiowi kluczyki ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni.
ormo?..
uważaj jak trafisz na kogoś z jajami. dostaniesz gazem po gałach albo czymś innym jeszcze...

Ta ... ostatnio pozdrowiłem pewnego ciecia międzynarodowym znakiem pokoju w sposób trwały, tj okazywałem mu go przez ca 30 sekund ... (skręcał w lewo na zakazie skrętu, przyblokował lewy pas do jazdy na wprost ... a nie mógł w lewo skręcić, bo w przeciwną stronę stał korek, i nikt jaśnie Panu miejsca nie zrobił) ...

Jak złapałem możliwość objechania go prawą stroną, pozdrowiłem go tak jak napisałem, po czym nerwy mu puściły i na następnych światłach mnie doszedł, po czem wyskoczył z auta i lezie w moją stronę.

Ja dokładnie to samo zrobiłem, wszak najlepszą obroną jest atak, wyjąłem spod siedzenia moją blokadę kierownicy (taką o: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=263498946 - nie moja aukcja) ....Idę rozmawiać z owym kierownikiem, a ten do mnie : Komenda Miejska Milicji, proszę na pobocze za skrzyżowaniem.

Nie okazał jednak blachy, pojazd prywatny ... więc zignorowałem zawezwanie, co skończyło się potem pościgiem ulicami miasta.

Trza uważać, kogo się pozdrawia, bo różne debile jeżdżą po ulicach (P.S. - do akcji doszło pod komendą policji ;), najpr, pan milicjant skracał sobie o 400 metrów drogę do pracy)


--
Rafał "SP" Gil
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

50 Data: Listopad 08 2007 08:25:01
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: szerszen 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Ta ... ostatnio pozdrowiłem
....
Komenda Miejska Milicji, proszę na pobocze za skrzyżowaniem.
....
pan milicjant skracał sobie o 400 metrów drogę do pracy)

hmmm jakies zagiecie czasoprzestrzeni czy jak :)

51 Data: Listopad 08 2007 11:07:07
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Ja dokładnie to samo zrobiłem, wszak najlepszą obroną jest atak, wyjąłem
spod siedzenia moją blokadę kierownicy (taką o:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=263498946 - nie moja aukcja)

:)
Też blokadę woże, fakt że nie taką, ale już raz się przydała, gość miał
wąty, tylko złapałem za blokadę to sobie poszedł.



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

52 Data: Listopad 08 2007 22:05:34
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Hektor 

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał

Idę rozmawiać z owym kierownikiem, a ten do mnie : Komenda Miejska
Milicji, proszę na pobocze za skrzyżowaniem.

Nie okazał jednak blachy, pojazd prywatny ... więc zignorowałem
zawezwanie, co skończyło się potem pościgiem ulicami miasta.

Trzeba bylo zaprosic go na ustalenie szczegolow do Inspektoratu. Nie bylby
juz taki hardy, a gdyby jednak to dac znac do którejs z poczytniejszych,
uwielbiajacych takie sytuacje gazet (Fakt).

Zbigniew Kordan

53 Data: Listopad 08 2007 12:34:25
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 07 Nov 2007 18:49:40 +0100, "Gustaw H."
 wrote:

ormo?..
uważaj jak trafisz na kogoś z jajami. dostaniesz gazem po gałach albo 
czymś innym jeszcze...

Nie, OBYWATEL. Z jajami.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

54 Data: Listopad 08 2007 08:22:59
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: szerszen 


Użytkownik "Daniel Kowalski"  napisał w wiadomości jesli jeszcze nie widziales, to obejzyj sobie ten film http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=3536, ostatnio nawet lecial w tv, zobacz jak mozesz skonczyc jak bedziesz taki nerwowy :)

55 Data: Listopad 08 2007 08:52:46
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Noel 

Użytkownik Daniel Kowalski napisał:

[...]

Korki i agresja? Wczoraj zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko.
Miasto stanęło, skrzyżowanie ul. Jana Pawła II i al. Solidarności, ale to nie to zjawisko, to jest normalką jak jest ciemno i pada deszcz.

W pewnym momencie zauważyłem, że ludzie zaczęli jeździć w przeciw fazie.
Czyli jak dla danego kierunku paliło się czerwone to ruch się odbywał, a jak zapalone było zielone to zamierał bo jechali na czerwonym ulicą poprzeczną.
Wszystko przy kanonadzie klaksonów.


--
Tomek "Noel" B.

56 Data: Listopad 08 2007 08:22:24
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Rafal 


Korki i agresja? Wczoraj zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko.
Miasto stanęło, skrzyżowanie ul. Jana Pawła II i al. Solidarności, ale
to nie to zjawisko, to jest normalką jak jest ciemno i pada deszcz.

W pewnym momencie zauważyłem, że ludzie zaczęli jeździć w przeciw fazie.
Czyli jak dla danego kierunku paliło się czerwone to ruch się odbywał, a
jak zapalone było zielone to zamierał bo jechali na czerwonym ulicą
poprzeczną.
Wszystko przy kanonadzie klaksonów.

No bo jest to prosta konsekwencja tolerowania wjezdzania na skrzyzowanie gdy
nie ma z niego jak zjechac, i niestety bezczynnosci policji w tym temacie...
Sa takie 2 rzeczy ktore wkur....ja wybitnie.. wlasnie to blokowanie skrzyzowan,
i przelatywanie na "poznopomaranczowym".. Gdyby po zmianie swiatel na
skrzyzowaniu pojawili sie gliniarze, i "zdjeli" do mandatu wszystkich ktorzy
zostali w obrebie skrzyzowania, i regularnie powtarzali takie akcje, byloby
inaczej.. a swiatla.. coz, marza mi sie urządzenia jak np w niemczech, gdzie
jest pętla indukcyjna w jezdni sprzężona ze sterowaniem sygnalizacją i
fotoradary. I sprawa prosta - nie ma negocjacji czy cuś- przeleciałeś= fotka i
płacenie. Nie wim czy tego samego nie moznaby zastosować do blokowania
skrzyżowań...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

57 Data: Listopad 08 2007 10:09:57
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: J.F. 

On 8 Nov 2007 09:22:24 +0100,  Rafal wrote:

W pewnym momencie zauważyłem, że ludzie zaczęli jeździć w przeciw fazie.
Czyli jak dla danego kierunku paliło się czerwone to ruch się odbywał, a
jak zapalone było zielone to zamierał bo jechali na czerwonym ulicą
poprzeczną.  Wszystko przy kanonadzie klaksonów.

No bo jest to prosta konsekwencja tolerowania wjezdzania na skrzyzowanie gdy
nie ma z niego jak zjechac, i niestety bezczynnosci policji w tym temacie...
.. Gdyby po zmianie swiatel na  skrzyzowaniu pojawili sie gliniarze, i
"zdjeli" do mandatu wszystkich ktorzy zostali w obrebie skrzyzowania ....

To bym nie przyjal i jeszcze prokurator mialby robote :-)

Udowodnic ze powstrzymanie sie od wjechania nic nie da, bo nigdy nie
wjade jest proste [kamerka], co bedzie innym wykroczeniem
[utrudnianie]. A kto jest temu winien .. no wlasnie, kto ?

i regularnie powtarzali takie akcje, byloby inaczej..

Moze jakby bylo regularnie .. tylko zastanowcie sie koledzy
co wy w koncu chcecie. Zapala sie zielone, ruszaja wszystkie
pojazdy jak na sztywnym holu .. i zostaja na skrzyzowaniu ?
Czy zapala sie zielone, ruszaja pierwsi w kolumnach, jak przejezdzaja
cale to ruszaja drudzy .. no i swiatla sie skonczyly ..
Wczesniej ruszyc nie mozna,bo skad wiesz czy sie zmiescisz ?

a swiatla.. coz, marza mi sie urządzenia jak np w niemczech, gdzie
jest pętla indukcyjna w jezdni sprzężona ze sterowaniem sygnalizacją i
fotoradary. I sprawa prosta - nie ma negocjacji czy cuś- przeleciałeś= fotka i
płacenie. Nie wim czy tego samego nie moznaby zastosować do blokowania
skrzyżowań...

Raczej odwrotnie - zastosuj to do sterowania skrzyzowan. Zielone
swiatlo sie nie zapali jesli nie ma miejsca do zjechania, a jak sie
meijsce zrobi to tylko na tyle na ile wolnego miejsca jest.

Niestety - nie jest to prosty system, i jak wszystkie zbyt
inteligentne - podatny na przeklamania i uszkodzenia.

J.

58 Data: Listopad 08 2007 10:10:34
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Noel 

Użytkownik Rafal napisał:

Korki i agresja? Wczoraj zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko.
Miasto stanęło, skrzyżowanie ul. Jana Pawła II i al. Solidarności, ale to nie to zjawisko, to jest normalką jak jest ciemno i pada deszcz.

W pewnym momencie zauważyłem, że ludzie zaczęli jeździć w przeciw fazie.
Czyli jak dla danego kierunku paliło się czerwone to ruch się odbywał, a jak zapalone było zielone to zamierał bo jechali na czerwonym ulicą poprzeczną.
Wszystko przy kanonadzie klaksonów.

No bo jest to prosta konsekwencja tolerowania wjezdzania na skrzyzowanie gdy nie ma z niego jak zjechac, i niestety bezczynnosci policji w tym temacie... Sa takie 2 rzeczy ktore wkur....ja wybitnie.. wlasnie to blokowanie skrzyzowan, i przelatywanie na "poznopomaranczowym".. Gdyby po zmianie swiatel na skrzyzowaniu pojawili sie gliniarze, i "zdjeli" do mandatu wszystkich ktorzy zostali w obrebie skrzyzowania,

Gdyby zdejmowali do mandatu to ja sobie nie wyobrażam jaki byłby wtedy kocioł.
Czy kierowanie ruchem za darmo im się nie opłaca?
Jeżeli kierowca nie wie, czy wjeżdżając na skrzyżowanie czasem go nie zablokuje to niech takie sytuacje reguluje policjant.
Szczególnie na skrzyżowaniu przez które przejeżdżają stada autobusów i tramwai.

--
Tomek "Noel" B.

59 Data: Listopad 08 2007 18:03:46
Temat: Agresja w korku - niezły numer ;)Dr.Jekyll i Mr.Hyde syndrom
Autor: cc 

tak czytam i czytam i stwierdzam nie tylko z czytania:
mam wielu znajomych "kierownikow" i niestety u wielu zauwazam transormacje
osobowosci w momencie wejscia do samochodu.Moj serdeczny
przyjaciel,dobroduszny "misiu" 2 metry wzrostu u 120 kg wagi o fizjonomii
dobrego wojaka szwejka,czlowiek  ponad norme przyjacielski i szlachetny ,gdy
jednak wsiada za kolko swojego wielkiego SUV-a samoczynnie zmienia sie w
Jekylla.Ta wysunieta dolna szczeka ,ten pogardliwy i zaciety wyraz twarzy oraz
stanowisko "oni to mi moga" zdaje sie potwierdzac ten ewenement,jakze niestety
popularny wsrod naszego jakze jeszcze motoryzacyjnie raczkujacego spoleczenstwa.
Tak jak i nasz wroclawski Wyat Earp ,zadny praworzadnosci bo dlaczego "ten on"
ma zdazyc przede mna ?zabiera mi postep w ruchu o dlugosc trzech samochodow?
ciekawym tylko czy ten nasz ormowiec podobnie zachowal by sie na  ten przyklad
w urzedzie czekajac jaKO PETENT i wydzierajac sluchawke  tej biurwie ktora
akurat rozmawia na tematy inne z przyjaciola ,laskawie zezwalajac petentowi
poczekac az skonczy ?
Traktujcie po po prostu innych z wiekszym luzikiem ,i tak jak chcecie byc
przez innych traktowani.W wypadu wrocka wiem ze jest to trudne he he

Wszak echo wraca tak samo jak zostalo wyslane.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

60 Data: Listopad 09 2007 00:19:47
Temat: Re: Agresja w korku - niezły numer ;)Dr.Jekyll i Mr.Hyde syndrom
Autor: Daniel Kowalski 

<ciach>

bo dlaczego "ten on"
ma zdazyc przede mna ?zabiera mi postep w ruchu o dlugosc trzech samochodow?
ciekawym tylko czy ten nasz ormowiec <ciach>

Chyba nie rozumiesz o czym ja piszę. Grzeje mnie, czy będę 3 auta szybciej od kogoś. Wpuszczam przed siebie, nie wpycham się na chama, nie blokuję skrzyżowania. Luzik. Włączam sobie radio i jadę. I ten właśnie spokój mija w momencie, gdy ktoś zaczyna "pluć mi w twarz" swoim cwaniactwem. Brak reakcji to też reakcja - przyzwolenie na wydymanie się w d*@#. Założę się, że połowa ludzi w tym korku miała ochotę urwać szczylowi łeb, jednak nikt się nie odważy bo cokolwiek zrobisz, to albo złamiesz prawo, albo oberwiesz po łbie, albo nazwą Cię ormowcem.
PS. Po co nowy wątek, chciałeś zabłysnąć, to miałeś możliwość w pierwotnym ;)
Z mojej strony EOT i serdecznie pozdrawiam życząc spokojnej jazdy bez korków.

61 Data: Listopad 09 2007 00:36:03
Temat: Re: Agresja w korku - niezły numer ;)Dr.Jekyll i Mr.Hyde syndrom
Autor: cc 

chyba jednak ty nie rozumiesz o czym ja napisalem.Chodzi mi mianowicie o to ze
naprawde porzadni  i normalni ludzie ,za kolkiem mutuja do bezmyslnych
bestii,a mutacja ta jest jak widac z  bardziej zarazliwa od grypy.I doprawdy
wyr... w d..  jak raczysz to kwieciscie nazwac ,nie zaczyna sie dla normalnego
czlowieka w momencie wymuszenia o ktorym na trzecim swietle juz sie zapomina
,jesli nie jest sie źądnym "satysfakcji" durniem.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

62 Data: Listopad 08 2007 11:18:46
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Mlody 

Użytkownik "Daniel Kowalski"  napisał w
wiadomości

już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać). Wyjąłem kolesiowi kluczyki
ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni. Koleś
całkowicie zdezorientowany, mówił, że ma zaraz jakiś egzamin ;)

Miałeś duże szczęście.
Jakbyś np. trafił na mnie, ja co prawda jestem raczej spokojny, budowy
atletycznej też nie mam, skłonności do bujek zupełnie brak (ostani raz biłem
się w podstawówce), ale w takiej sytuacji mógłbyś oberwać blokadą nie
kierownicę w ramach obrony.
Fakt że nie jeżdżę pod prąd, i tego nie pochwalam, ale to co zrobiłeś to
przegięcie.


się go zrobiło i kluczyki mu oddałem pod warunkiem, że bedzie jechał jak
człowiek, bo ja jestem grzeczny ale inny mu w końcu morde obije.

No zajeb***y kozak jesteś!


Apel do wszystkich: Ludzie drodzy! Jak jest korek to się go albo omija,
albo wyjeżdża kwadrans wcześniej, albo jedzie grzecznie. Nie róbcie takich
sztosów, bo wszyscy podnoszą sobie ciśnienie zamiast dobrą kawą to jakimś
skur(*&^, których wszystkich ma w du**.

Ja mam inną metodę na tych co omijają korek i pod prąd leca, dojeżdżam do
takiego pod sam zderzak i sobie czekam, patrzę, światłami pomigam popędzę,
jak go ktoś od razu wpuści na swój pas to ma szczęście, jak nie to albo
ucieka na chodnik, albo zapierdziela na wstecznym i kombinuje, ja nie zjadę,
przecież jestem na swoim pasie i jadę prawidłowo.



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

63 Data: Listopad 08 2007 11:42:06
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Noel 

Użytkownik Mlody napisał:

Ja mam inną metodę na tych co omijają korek i pod prąd leca,

Pod prąd to można jednokierunkową jechać.
Z 'biciem' to trzeba się wstrzymać do momentu aż wrzuci prawy kierunek i będzie się w korek wpychał.

Czasami mi się zdarza wyprzedać korek 'pod prąd', ale tylko dlatego, że za 100 metrów mam skręt w lewo.

--
Tomek "Noel" B.

64 Data: Listopad 08 2007 13:26:30
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Axel 

"Noel"  wrote in message

Użytkownik Mlody napisał:
Ja mam inną metodę na tych co omijają korek i pod prąd leca,
Pod prąd to można jednokierunkową jechać.
Z 'biciem' to trzeba się wstrzymać do momentu aż wrzuci prawy kierunek i
będzie się w korek wpychał.
Czasami mi się zdarza wyprzedać korek 'pod prąd', ale tylko dlatego, że za
100 metrów mam skręt w lewo.

A wczesniej po lewej uliczek nie ma? Bo taka sytuacja jest w DC na
Filtrowej - wszyscy leca lewym pasem, bo przed swiatlami skrecaja w lewo w
uliczke. Tyle, ze wczesniej sa jeszcze uliczki po lewej, z ktorych czasem
wyjezdzaja auta, a na Filtrowej parkuja samochody - prowadzi to do
niebezpiecznych sytuacji i juz kilkukrotnie widzialem tam wypadki...

--
Axel

65 Data: Listopad 08 2007 13:33:29
Temat: Re: (Długie) Agresja w korku - niezły numer ;)
Autor: Noel 

Użytkownik Axel napisał:


A wczesniej po lewej uliczek nie ma? Bo taka sytuacja jest w DC na Filtrowej - wszyscy leca lewym pasem, bo przed swiatlami skrecaja w lewo w uliczke. Tyle, ze wczesniej sa jeszcze uliczki po lewej, z ktorych czasem wyjezdzaja auta, a na Filtrowej parkuja samochody - prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i juz kilkukrotnie widzialem tam wypadki...

Także spotkałem się z tym zjawiskiem na Filtrowej.

Ja tak nie mam.
Od ul.Anielewicza jest jedna uliczka, ale nie mogę w nią skręcić, bo po pierwsze jest zakaz, a po drugie nie dojadę nią tam gdzie chce.
Jak przy Shellu na Stawkach się zakorkuje to czasami aż do Miłej, a ja od Miłej wyprzedzam korek, tak ok. 60 metrów.



--
Tomek "Noel" B.

66 Data: Listopad 08 2007 11:40:25
Temat: Re: (D
Autor: michaça 

się wkur^%$em, zatrzymałem furkę, wybiegłem, otworzyłem jego drzwi (z auta obok wysiadło już dwóch gości, chyba mieli ochotę go klepać). Wyjąłem kolesiowi kluczyki ze stacyjki i powiedziałem, że odbierze je sobie na psiarni.

brawo! prawidlowa obywatelska postawa, wpadnij kiedys do krakowa bo trzeba tu zrobic porzadek z "panorama firm" (mam nadzieje ze uznajesz rownouprawnienie bo dzisiaj widzialem panienke z pf jak mocno przycwaniaczyla)

67 Data: Listopad 08 2007 14:03:15
Temat: Re: (D
Autor: Boombastic 

brawo! prawidlowa obywatelska postawa, wpadnij kiedys do krakowa bo trzeba tu zrobic porzadek z "panorama firm" (mam nadzieje ze uznajesz rownouprawnienie bo dzisiaj widzialem panienke z pf jak mocno przycwaniaczyla)

To się zapisz do policji jak ci się to podoba. Trafisz na mocniejszego i dentysta będzie miał robotę.

Re: (D



Grupy dyskusyjne