LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km.
1 | Data: Pa?dziernik 04 2007 21:17:49 |
Temat: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | |
Autor: Grzegorz | Witam tych, co na podwójnym ;-) 2 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 08:23:10 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: marthen | Grzegorz wrote: 4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski. Tankowałem na trzech stacjach - na dwóch była włoska końcówka, na jednej potrzebny był adapter dostępny w kasie. Do tego, te wszystkie trzy stacje były samoobsługowe. . Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty A to prawda :) -- marthen 100NX & NA BRG LE pms edition "Solo los muertos han visto el fin de la guerra" 3 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 10:00:12 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: PAndy |
Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty niestety ale srednio robi sie nawet do 100km wiecej na jednym tankowaniu...sic! 4 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 02:57:59 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: | On 5 Paź, 10:00, "PAndy" wrote: niestety ale srednio robi sie nawet do 100km wiecej na jednym Z benzyną niestety ale też jest podobnie. Braciszek ostatnio leciał pod Brukselę, focusem benzyniakiem i powiedział że po zatankowaniu w DE przejechał na tym paliwie gdzieś ze 100km więcej niż na naszym ;) Pozdro !! 5 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 09:44:37 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Thu, 04 Oct 2007 21:17:49 +0200, Grzegorz napisał(a): 4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski. Na A2 jest conajmniej jedna stacja mająca 4 dystrybutory, z czego 2 mają końcówkę polską/włoską a dwa niemiecką/holenderską. I to trafione tak na chybił-trafił, więc zapewne jest więcej. Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską? -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 6 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 11:42:39 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Waldek Godel" napisał: Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską? Nie, końcówki holenderskie i niemieckie są całkiem inne. O. 7 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 10:52:10 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Fri, 5 Oct 2007 11:42:39 +0200, Oleg napisał(a): Użytkownik "Waldek Godel" napisał: dobra, dla ścisłosci: http://photos04.allegro.pl/photos/oryginal/249/27/04/249270459 to jest końcówka niemiecka to jest końcówka brytyjska: http://photos01.allegro.pl/photos/oryginal/249/83/79/249837932 zwana też holenderską. Dowcip polega na tym, że tak szczerze mówiąc nie widziałem holenderskiej stacji z "holenderską" końcówką. Zapewne są i to zapewne sporo. Ale na trasach przelotowych np. do Belgii są końcówki niemieckie. W Belgii również. We Francji są już włoskie (czyli takie jak Polskie), za to ceny zabijają. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 8 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:28:24 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Waldek Godel" napisał: Dowcip polega na tym, że tak szczerze mówiąc nie widziałem holenderskiej Stacja w Vaals (NL) wydaje mi się, że miała końcówkę właśnie taką, jak ta brytyjska (holenderska). Pistolet ma długą i szeroką gardziel tak, że obejmuje prawie całą końcówkę. O. 9 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 11:39:44 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Fri, 5 Oct 2007 12:28:24 +0200, Oleg napisał(a): Stacja w Vaals (NL) wydaje mi się, że miała końcówkę właśnie taką, jak ta dokładnie, trzeba obrócić później o ~30 stopni żeby zahaczył kołnierzem o wystające bolce i zacisnąć wajhą. Ale jak powiedziałem - stacje holenderskie na trasie Venlo-Antwerpia mają końcówki niemieckie. Inna rzecz, że to mały kawałek Holandii i pewnie w "interiorze" jest inaczej. Ale jeżeli tylko ktoś przelatuje, to nie warto sobie dupy zawracać. Zwłaszcza, że zaraz jest Belgia z niemieckimi końcówkami. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 10 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:46:54 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Grzegorz | Hello Waldek Godel !:
90 stopni dokładnie, bo puści ... -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 11 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:45:43 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Grzegorz | Hello Waldek Godel !: Niemiecka i holenderska złączki są takie same, może trafiłeś na brytyjską? Oj chyba się mylisz :-) ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 12 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 11:26:46 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Grzegorz" napisał: Witam tych, co na podwójnym ;-) Wystarczy adapter niemiecki (nakręcany na polskie gniazdo), bo w kasie właśnie adapter NL/D mają. W Vaals tankowałem po 52 centy. Bardzo dobre paliwo było. 2. Stacje. Jest rzeczywiście dużo, ale ok. połowa automatyczne, bez Jak stacja jest tania, to faktycznie, bywa, że EC niezbędna. 3. Baza danych. Korzystam z tej z autogas.de, wprowadzona do Autoroute. Osobiście wpisuję podany adres do fabrycznej nawigacji. Raz zostałem poprowadzony - nie przesadzam - pod dystrybutor :-) A raz stacja była (właśnie w Vaals) po drugiej stronie ulicy 300 m dalej. 4. Adapter. Raz holenderski, poza tym niemiecki. Ani razu włoski. Np. na stacji Go za Aralem przy B1 (skrzyżowanie Ringu wschodniego A10) dystrybutor wyposażony jest w dwa węże: jeden z końcówką niemiecką, a drugi z polską. Podobnie na niektórych stacjach autostradowych. 5. Kaucja. Przy korzystaniu z automatu na kundenkartę w godzinach pracy Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś? Generalnie - jest nieźle. Ale w niedzielę czy Święto bez EC karty trzeba W Holandii - tak, ale w Niemczech nie trzeba szukać - tam z reguły w niedziele pracują od 9 do 17 na tych mniejszych stacjach, na większych całodobowo. Inna sprawa, że zawsze warto się upewnić w bazie. Niewiele drożej, gaz dużo lepszy, a po PL stronie ceny z sufitu i jakość Jak ktoś może odliczyć niemiecki MwSt, a nie może polskiego VAT-u, to wychodzi całkiem konkurencyjnie :-) O. 13 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:51:10 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Grzegorz | Hello Oleg !: 2. Stacje. Jest rzeczywiście dużo, ale ok. połowa automatyczne, bez Mam na myśli te bsamoobsługowe.
Nooo :-) !
Zgadza się. Ale na małych stacyjkach jest tylko jedna końcówka.
To są Kundenkarty specyficzne zazwyczaj tylko dla danej okolicy. Np. przy A9 w Oplu, zaraz za B-K. Jest też Eroticmarkt ;-) tańszy o centa bodajże, ale te erotomany pracują tylko po południu. Ale można ECkartą także zatankować. Z niemieckiego banku :-D !
Niestety corat więcej jest stacji *zupełnie* bez obsługi. Poza tym, że tańsze, trzeba mieć EC ... Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego Merca tankował ;-) pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 14 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 12:01:42 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a): Jakie niemieckie Kundenkarty poleciłbyś? To jest dziwne, bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są powszechne, to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie electrony działały bez zarzutu. Musiałeś naprawdę źle trafić. Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego oni polubili bo gaz jest ekologische, cena też miła. Ale myślę, że też ze względu na Polaków i Holendrów. Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma głęboki sens. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 15 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 14:44:56 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Marcin Lubojański | Waldek Godel napisał(a): Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a): Mi też się 2 razy zdarzyło że EC only ;-/ Miałem przy sobie pęczek kart (KK VC Citi, KK MC ING, VE mBank, Maestro ING przedpłacona) i żadną nie dało się zapłacić. Może jakbym miał jakąś z chipem to by przeszło. Na szczęcie mimo że były to stacje bezobsługowe to obok był salon (raz Renault a drugi raz chyba Citroena) i załatwiłem to tak że oni mi ściągneli z karty w salonie a ktoś z obsługi zapłacił swoją kartą. Pozdrawiam Marcin Lubojański -- www.tramping.slask.pl www.duzy-biust.pl 16 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 13:55:16 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Fri, 05 Oct 2007 14:44:56 +0200, Marcin Lubojański napisał(a): Mi też się 2 razy zdarzyło że EC only ;-/ ee.. nie sądzę, żeby czip pomógł - w sklepach to bardzo powszechna przypadłość. Ale na stacjach rzadka. Choć jak sobie pomyślę, to miałem jeden taki przypadek. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 17 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 21:27:08 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Grzegorz | Waldek Godel wrote: To jest dziwne, Jak dla kogo :-) ! bo o ile w sklepach takie problemy z kartami są powszechne, to stacje paliw były zawsze oazą normalności, gdzie nawet polskie electrony Mylisz stacje .... Co innego nasze Nestle, co innego mała stacyjka, a w zasadzie czasem tylko jeden gazowy dystrybutor. Z EC kasa schodzi bez *żadnych* prowizji banku, a z kredytowej bank conieco zabiera. Co do stacji z obsługą, to znam w Europie dwie, gdzie mi Visę wypluwa .... ale wciąga Visę Elektrona ;-) Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego Merca tankował ;-) Wątpię. Powstaje coraz więcej stacji przy salonach, które montują istalacje. I stąd te automaty - proste, tanie. Niestety czasem trzeba mieę tą miejscową kartę. Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma Taaak, ale widziałeś, ile tych CNG mają ? Owszem, dla autobusów stosują to już od wielu lat, coraz częściej. Rzeczywiście dużo bardziej ekologiczne. I dużo taniej .... tylko te butle :-(. No i niestety trzeba zdrowo zapłon przyspieszyć, inaczej mułowaty jan cholera. Kolega ma CNG. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 18 |
Data: Pa?dziernik 05 2007 20:39:09 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Waldek Godel | Dnia Fri, 05 Oct 2007 21:27:08 +0200, Grzegorz napisał(a): Taaak, ale widziałeś, ile tych CNG mają ? Owszem, dla autobusów stosują to nawet nie chodzi o to, że ekologiczne, tylko LPG to produkt uboczny rafinacji benzyny, z tego samego produktu. Czyli skończy się równocześnie z benzyną. Rezygnacja z produkcji paliw płynnych znacznie ograniczy dostępność LPG. A CNG jest dostępny niezależnie i jest go sporo. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 19 |
Data: Pa?dziernik 06 2007 10:40:22 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Grzegorz | Waldek Godel wrote: to nawet nie chodzi o to, że ekologiczne, tylko LPG to produkt uboczny Racja. Ale póki co na razie jest. A CNG jest dostępny niezależnie i jest go sporo. No jest. Jak by co, wywalę butlę z koła, wsadzę te spawalnicze, inny reduktor i jechać ;-) ! Na razie neistety to zabawka dla autobusów i taryfiarzy. W okolicach Katowic o ile wiem to tylko w Tychach. A pompek do kuchenki na razie u nas w dobrej cenie jeszcze nie ma. A to by było to :-D ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 20 |
Data: Pa?dziernik 07 2007 17:06:37 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Waldek Godel" napisał: Dnia Fri, 05 Oct 2007 12:51:10 +0200, Grzegorz napisał(a): Niestety, Grzegorz ma rację. EC jest w Niemczech niezbędna. Karty kredytowe, w przeciwieństwie do EC, zabierają prowizję ajentom (kiedyś słyszałem, że 3%), więc ajencji te 2 centy wolą dać klientom i mieć większy obrót. Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową. A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach kredytowych - to jest zbytek w RFN). Ale generalnie Niemaszki chyba gaz polubili, przy mnie gość wypasionego Polubili - gwarancja nieopodatkowania LPG (i gazu ziemnego) do 2018 roku. Przyrost liczby stacji LPG o tym świadczy. Sami Niemcy tak systemowo to jednak bardziej na CNG idą, co zresztą ma Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze wyższa. Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna. O. 21 |
Data: Pa?dziernik 07 2007 19:12:22 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Sun, 7 Oct 2007 17:06:37 +0200, Oleg wrote: Niestety, Grzegorz ma rację. EC jest w Niemczech niezbędna. Karty kredytowe, Tyle ze VISA [nie mylic z karta _kredytowa_] na calym swiecie "zabiera prowizje" i jakos dziala. A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac. Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową. Akurat w warsztacie placisz glownie za prace mechanika, wiec to dla niego niewielka roznica czy zarobi 100euro czy 97. Gorzej na stacji benzynowej gdzie maja marzy np 10% i te 3% jest powaznym uszczupleniem marzy a jeszcze powazniejmym zysku. A najgorzej w salonie samochodowym :-) Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki, terminale itp. A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach Ale tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac visa w de. Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-) J. 22 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 16:18:42 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "J.F." napisał: On Sun, 7 Oct 2007 17:06:37 +0200, Oleg wrote: VISA to karta kredytowa. A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z reguły roczną opłatę. A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac. Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta. Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową. Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o co bić... Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki, Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartach Widać, stać Cię :-) Już nie - cena gazu ziemnego zbyt wysoka, nie opłaca się. A będzie jeszcze Mowa o Niemczech. A w PL spadnie. Pozdr - O. 23 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 16:30:15 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Tue, 9 Oct 2007 16:18:42 +0200, Oleg wrote: Użytkownik "J.F." napisał: Sa tez debetowe. A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale A oplaty nie sa takie duze. A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta. I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ? Nie bardzo wierze .. bo z czego by banki zyly :-) Nawet w warsztacie z reguły nie zapłacisz kartą kredytową.Akurat w warsztacie placisz glownie za prace mechanika, wiec to dla A na benzynie moze jeszcze mniej - tu sie zgadzam. No coz - polskie supermarkety trudno sie dogadywaly z agentami kartowymi .. a zawsze mialy argument ze zamiast placic 3% prowizji mozna wydzierzawic miejsce pod bankomat :-) Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. W Polsce to jednak rzadkosc. Jeszcze by sie ktos dowiedzial ile naprawde zarabia :-) Widać, stać Cię :-)A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartachAle tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac No coz - visa sie przydaje nie tylko w Niemczech, oplaty nie sa duze, a kurs wymiany porownywalny z kantorowym. Dla mnie zbytkiem moglby byc EC .. da sie to w ogole zalatwic ? Maestro ? Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-) W kwietniu. W dodatku cos mi ostatnio nalewacz narzekal ze ich eliminuja z rynku .. i cena wzrosnie o kolejne grosze :-( J. 24 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 17:39:21 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "J.F." napisał: On Tue, 9 Oct 2007 16:18:42 +0200, Oleg wrote: Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-) A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale No wiesz, 20-70 euro to nie jest byle co... A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta. Z tego co wiem, nie ma prowizji. Ale jak płacisz gotówką, to z reguły przysługuje Ci 3% skonto, więc może i masz rację... Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. Ha, w Polsce akurat nie miałem problemu z płaceniem niemiecką Visą :-) Widać, stać Cię :-)A kartę EC w Niemczech ma każdy (czego nie można powiedzieć o kartachAle tak swoja droga jeszcze z 5 lat temu nie mialem problemow placac Mam na myśli to, że stać Cię zapłacić wyższą cenę :-) Dla mnie zbytkiem moglby byc EC .. da sie to w ogole zalatwic ? Jest jeszcze Cash, ale niepopularne. Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-) No niestety. W PL ceny gazu dyktuje tylko jedna firma :-( O. 25 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 18:16:38 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Tue, 9 Oct 2007 17:39:21 +0200, Oleg wrote: Użytkownik "J.F." napisał: W Polsce chyba w wiekszosci. A oplaty nie sa takie duze. A 0-40 zl ? :-) I nie ma zadnej prowizji na sklepikarzy nalozonej ?Z tego co wiem, nie ma prowizji. Ale jak płacisz gotówką, to z reguły No i jesli przy visie jest podobnie, to juz to calkiem niezrozumiale :-) P.S. http://www.finextra.com/fullstory.asp?id=17557 Natomiast mechanik moze sie nie chciec bawic w te wszystkie papierki,Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. W Polsce to jednak rzadkosc. Jeszcze by sie ktos dowiedzial ileHa, w Polsce akurat nie miałem problemu z płaceniem niemiecką Visą :-) U mechanika samochodowego ? I jeszcze moze malego, bo w ASO to sie da. A w w ogole to po co ci Visa, lubisz przeplacac ? :-P Natomiast LPG to w sumie odpad poprodukcyjny. I cena stabilna.Oj, niestabilna, w Polsce to widac :-) Nie jestem taki pewny, bo ponoc spore ilosci sa z importu z Rosji. J. 26 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 18:43:20 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | J.F. pisze: Dla tych niepewnych kredytowo lub na własne życzenie :-)VISA to karta kredytowa.Sa tez debetowe. W Polsce do kont wydaje się karty debetowe sygnowane Visa, bądź MasterCard - z automatu. Brak opłat za wydanie takiej karty. Inne rodzaje kart wydawane są na wniosek - w zależności od potrzeb. -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 27 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 18:49:22 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" napisał: J.F. pisze: Niemieckie kredytowe charakteryzują się m.in. tym, że rozliczenie następuje raz w miesiącu (bez odsetek), a klient ma odpowiednią linię kredytową np. 4 tys. euro. "Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki wynoszą wtedy 2-4% w st. rocznym. O. 28 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 19:04:07 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Oleg pisze: Niemieckie kredytowe charakteryzują się m.in. tym, że rozliczenie następuje raz w miesiącu (bez odsetek), a klient ma odpowiednią linię kredytową np. 4 tys. euro. Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony limit kredytowy. To o czym piszesz to karta typu "charge" - skrzyżowanie kredytowej z debetową. Jak mniemam, ta karta jest również wydawana do konta. "Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki wynoszą wtedy 2-4% w st. rocznym. Karta przedpłacona to jedno, a debetowa to drugie. Ta przedpłacona nie jest związana z kontem, więc stąd to oprocentowanie. -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 29 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 19:38:18 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg |
Oleg pisze: Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta). "Debetowe" w Niemczech to takie, które się przedpłaca. Odsetki wynoszą Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem ""; nie ma także pojęcia "karty typu charge". Jest tylko jedno pojęcie: karty kredytowe. Odkąd istnieją. A te dzielą się na całą masę ze względu na funkcje, warunki spałat i ubezpieczenia. Nie ma czegoś takiego jak "Debetkarte" lub "Chargekarte", jest tylko "Kreditkarte". A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-) O. 30 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 20:06:42 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Tue, 9 Oct 2007 19:38:18 +0200, Oleg wrote: Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" napisał w Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-) Jest tych kart u nas chyba z piec, ja sie nawet nie odwaze wszystkich fachowo nazwac. Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem ""; http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte Ale nie martw sie - u nas tez tylko fachowcy o tym wiedza. A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-) http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash P.S. Jestes pewien tego 0.3% prowizji ? U nas chyba tez zaczynaja schodzic z prowizjami. PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic visa czy nie ? 31 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 21:17:48 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | J.F. pisze: Widac my przeszlismy na wyzszy poziom rozwoju :-) Widzisz - rodzajów kart w sumie nie ma dużo, są natomiast różne kombinacje - konkretna oferta i funkcjonalność zależy od banku, który tę kartę wydał. PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic Przejedź się - odpowiedź podałem chwilę wcześniej :) Ot taki folklor, który może być dla osób posiadających tamtejsze karty niezrozumiały - płacą u siebie i przy okazji w Europie dzięki akceptacji Maestro. Ty posiadając Maestro jednak nie zapłacisz tam (trochę uogólniam), ponieważ tamtejsze POS-y akceptuje ichnie EC, a nie Maestro. Swoją ścieżką dość śmiesznie jest np. we Francji. Niby Visa, ale spróbuj zapłacić obcą kartą bez chipa :). -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 32 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 21:31:29 | Temat: Re: LPG w Niemczech - dowiadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Tue, 09 Oct 2007 21:17:48 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg wrote: J.F. pisze: Ale mnie o Vise chodzi. Podejrzanej przydatnosci kart to mi sie nawet nie chce posiadac. A o ile pamietam to z visa nie bylo klopotow w RFN. Swoją ścieżką dość śmiesznie jest np. we Francji. Tych smiesznosci jest wiecej. Pamietam wspomnienia jakiegos amerykanina ktory przyjechal do europy z "bezpieczna" karta z 6 cyfrowym pin, albo "prestizowa" platynowa karta .. "Kaśka, a takie karty to tez przyjmujemy" ? J. 33 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 21:50:14 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doďż˝wiadczenia z 2000 k m. | Autor: Artur 'futrzak' MaĹlÄ
g | J.F. pisze: Ale mnie o Vise chodzi. WiÄc nie. Zostało to już chyba wystarczajÄ co wyjaĹnione? > Podejrzanej przydatnosci kart to mi sie nawet nie chce posiadac. Co to znaczy podejrzanej? A o ile pamietam to z visa nie bylo klopotow w RFN. Wiesz, mowa o aktualnej sytuacji. Jak było kiedyĹ zwyczajnie nie pamiÄtam. Tych smiesznosci jest wiecej. Pamietam wspomnienia jakiegos amerykanina ktory przyjechal do europy z "bezpieczna" karta z 6 Jeżeli masz na myĹli FrancjÄ, to owszem - może byÄ doć ciekawie. Ja na ich potrzeby mam golda z chipem, ale i tak liczÄ siÄ z tym, ze niekoniecznie bÄdzie skuteczny. Polska w tym zakresie jest krajem dużo bardziej cywilizowanym, choÄ niestety droższym. -- Jutro to dziĹ, tyle że jutro. 34 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 17:20:35 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "J.F." napisał: On Tue, 9 Oct 2007 19:38:18 +0200, Oleg wrote: Jeśli wyższy poziom rozwoju oznacza komplikowanie, to być może :-) Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem ""; Pisać każdy może, w Wikipedii też :-) Ale nie martw sie - u nas tez tylko fachowcy o tym wiedza. Nie mam się czym martwić - pojęciem "Debitkarte" w Niemczech praktycznie nikt się nie posługuje - słyszy się tylko o "Kundenkarte", "Bankkarte" lub najczęściej "EC-Karte". Nie słyszałem też w użyciu pojęcia "Maestrokarte", choć logo jest na prawie każdej z nich (może z wyjątkiem typowej "Kundenkarte" banku, która umożliwia tylko podjęcie gotówki w kasie lub z bankomatu tego banku - i chyba tylko w obrębie danego mista). A także - w ogromnej większości - Eurocheckkarte :-) System Eurocheck działa i będzie działać nadal - w obiegu są jeszcze czeki sprzed lat :-) P.S. Jestes pewien tego 0.3% prowizji ? U nas chyba tez zaczynaja http://www.electronic-cash.de/haendlerbedingungen.pdf Str. 4 pkt.6 Entgelte: do 25,56 euro obrotu (50 DM) - 8 centów, powyżej - 0,3%; storno - gratis. Może żeby nie było już całkiem offtopicznie, to podam, że obrót w 2006 (transakcje online) w systemie electronic cash wynisł 1.027.200.000 euro, z czego obrót paliwami - 287.100.000 euro (reszta handel i usługi), liczba terminali - 523 tys. Porównaj to z VISA :-) PPS. To w koncu jak jest teraz w Niemczech - da sie powszechnie placic Na markowych stacjach - zawsze, na "niezależnych" - niekoniecznie. Powszechnie jest z EC. Ale czy niemiecki terminal EC łyknie polską kartę Maestro, tego nie wiem, ale w drugą stronę - działa na 100% :-) O. 35 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 19:16:20 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Mon, 15 Oct 2007 17:20:35 +0200, Oleg wrote: Linia kredytowa to jedno, a karta typu "charge" to drugie i ma określony Jeśli wyższy poziom rozwoju oznacza komplikowanie, to być może :-)Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w Nie - oznacza wiecej mozliwosci :-) Nie ma czegoś takiego jak Google znajduje jednak 21400 wystapien :-) Nie jest to duzo .. ale "karta debetowa" w polsce to tylko 39500 trafien :-) Nie słyszałem też w użyciu pojęcia "Maestrokarte", ze spacja - 115 tys w domenie .de :-) Może żeby nie było już całkiem offtopicznie, to podam, że obrót w 2006 Najpierw porownam ze soba. Ilu Niemcow jest ? 100mln ? To strasznie duzo wydali - 10 euro na obywatela, 3 na stacji ? Nie zabraklo ci tam gdzies trzech zer ? albo moze to dane miesieczne ? A visa .. ostatnio jak slyszalem to mieli miliard dolarow ... samych oszustw rocznie :-) A mam .. w Europie 1200 razy wieksze obroty http://www.visaeurope.com/pressandmedia/factsheets/visaeurope.jsp Ale ile z tego w Niemczech to sie nie chwala. Hm, http://www.visa.de/ueber_visa/presse/archiv/2007_rewe_supermaerkte.jsp dobrze czytam - 190 mln transakcji w Niemczech ? To nawet jakby po 10 euro byly to i tak sie uzbiera sie wiecej. J. 36 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 22:14:53 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Oleg pisze: Trochę skomplikowałeś - dla ułatwienia podam, że nie ma takich pojęć w niemieckim systemie kredytowym (przynajmniej z punktu widzenia klienta). Nic nie komplikuję. Naprawdę nie interesują mnie określenia używane w niemieckim systemie kredytowym. Pewne rzeczy wolę nazywać zgodnie z ich naturą - szczególnie w zakresie definicyjnym. Ty nazwałeś Visę kartą kredytową - nic bardziej błędnego. Rynek niemiecki to rynek niemiecki - w Polsce też kiedyś obuwie sportowe nazywano Adidasami :( Nie ma czegoś takiego, jak karty debetowe w Niemczech, dlatego użyłem ""; A jednak są i to w znakomitej większości. nie ma także pojęcia "karty typu charge". Nie ma? Zerknij do definicji oraz do funkcjonalności tej karty. Jest tylko jedno pojęcie: karty kredytowe. Odkąd istnieją. Wiele osób nazywa karty płatnicze kartami kredytowymi. Niestety jest to błędne określenie. Karty kredytowe są tylko podzbiorem kart płatniczych. Jak poczytasz w regulaminie swojej "Eurocheckkarte", to pewnie się dowiesz, jaką konkretną funkcjonalność ona posiada i jak to przetłumaczyć na jej faktyczne możliwości. -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 37 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 16:03:15 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. 38 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 19:53:30 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "J.F." napisał: A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac.Karty Eurocheck należą się bezpłatnie w ramach prowadzonego konta. To tylko 0,3% (min. 8 centów). O. 39 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 18:28:01 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Oleg pisze: VISA to karta kredytowa. ROTFL Od kiedy? Rodzajów kart ci dostatek. A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale także od swoich klientów stosując niekorzystne przeliczniki walut i biorąc z reguły roczną opłatę. Z przelicznikami bywa różnie, a co do opłat to znów mogę się uśmiechnąć. A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac. No popatrz - dziwnym trafem za karty debetowe Visa wydawane do konta (najcześciej elektron) też się nic nie płaci. Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o co bić... ???? Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. Czyli jednak. Widać, stać Cię :-) Nie, zwyczajnie nie masz pojęcia o rynku kart płatniczych - patrzysz tylko z punktu widzenia Niemiec i do tego całkowicie błędnie. Niemcy w tym zakresie to swoisty skansen. Te niemieckie EC to coś w rodzaju starych kart Polcardu (np. bankomatowe PKO BP, ale te bardzo stare - nie sygnowane Visa). Coraz częściej w Niemczech karty EC dostają sygnaturę Maestro, ale to nie zmienia sytuacji, że samym Maestro też się nie da zapłacić. Jeszcze jedno - ten niemiecki EC to nie jest "Euro Cheque", tylko "Electronic Cash". -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 40 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 18:50:59 | Temat: Re: LPG w Niemczech - dowiadczenia z 2000 km. | Autor: J.F. | On Tue, 09 Oct 2007 18:28:01 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg wrote: Nie, zwyczajnie nie masz pojęcia o rynku kart płatniczych - patrzysz Ja sie juz pogubilem, ale czy na pewno ? http://en.wikipedia.org/wiki/Maestro_%28debit_card%29 O, tu jest chyba lepsza historia http://de.wikipedia.org/wiki/Debitkarte http://de.wikipedia.org/wiki/Electronic_cash Na ile rozumiem - masz racje i nie masz. To jest Electronic Cash, ale wywodzi sie z Eurocheque. J. 41 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 20:12:33 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doďż˝wiadczenia z 2000 k m. | Autor: Artur 'futrzak' MaĹlÄ
g | J.F. pisze: Ja sie juz pogubilem, ale czy na pewno ? SkÄ d ja mam niby wiedzieÄ, czy siÄ pogubiłeĹ? http://en.wikipedia.org/wiki/Maestro_%28debit_card%29 W nosie mam swojÄ racjÄ - dla mnie liczÄ siÄ fakty i rzeczywistoć. Informacje podajÄ, by wyjaĹniÄ pewne kwestie. To jest Electronic Cash, ale wywodzi sie z Eurocheque. Wywodzi siÄ? Jedynie co można napisaÄ, to to, że nazwa pochodzi od systemu Eurocheque. Niemiecki EC to nie to samo co EC/MC(Maestro) itd. Ja widzÄ, istnieje tu sporo nieporozumieĹ w tym zakresie. <cite> Debit maps of German credit institutes are usually combined ec-/Maestro-maps, whereby âecâ today no more stands for âeurochequeâ, but for the German electronics cash system. Many business in Germany, e.g. nearly all gas stations and supermarkets, accepts only electronics cash (or ELV/POZ), not however Maestro. This does not become apparent for German customers, since their maps anyway always carry Maestro and electronics cash Logo. It happens to customers with foreign Maestro maps however more frequently that their maps are not accepted. </cite> Tu masz takÄ skróconÄ . -- Jutro to dziĹ, tyle że jutro. 42 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 19:19:24 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Oleg | Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" napisał: Oleg pisze: To tak nazywa się twoja karta? Fajna :-) Od kiedy? Rodzajów kart ci dostatek. Od zawsze. A prowizje nie tylko zbiera od sklepikarzy, ale także od swoich klientów Jak "różnie"? Możesz wyjaśnić, jak to jest w Niemczech, bo o tym mowa? A za EC kto placi ? Bo z czegos musza system utrzymac. Płaci się. Np. Inteligo bierze 99 gr/mies. A w ogóle nie mówimy o Polsce. W Niemczech też można nabyć bezpłatnie kartę kredytową, ale zwykle z mniejszą ilością funkcji, ubezpieczeń i z kiepskim serwisem. Tylko że z utargu 100 euro tylko 30 zostaje w kieszeni, więc jest się o ?? Ale zapłacisz u niego EC-kartą, bo terminal z reguły ma. Tylko dla kart EC. Widać, stać Cię :-) Bo o Niemczech jest. Jeśli masz coś konretnego do powiedzenia, to zapraszamy. Niemcy w tym zakresie to swoisty skansen. Te niemieckie EC to Tymi niemieckimi kartami EC jak najbardziej da się płacić w Polsce w systemie Maestro, specjalisto od bardzo starych kart Polcardu :-) Jeszcze jedno - ten niemiecki EC to nie jest "Euro Cheque", El. cash to jest całkiem inna funkcja. I mało popularna, bo trzeba za nią płacić. Dla Ciebie wskazówka, bo wiadać słabo rozbierasz drukowane - electronic cash posiada inne logo, "znawco" :) O. 43 |
Data: Pa?dziernik 09 2007 20:00:54 | Temat: Re: LPG w Niemczech - doświadczenia z 2000 km. | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Oleg pisze: To tak nazywa się twoja karta? Fajna :-) Nie. Od zawsze. O właśnie. Jak "różnie"? Możesz wyjaśnić, jak to jest w Niemczech, bo o tym mowa? No właśnie nie wiem - rozliczenie z Visy wyszło mi w zasadzie tyle samo, co kurs NBP. Płaci się. Np. Inteligo bierze 99 gr/mies. A w ogóle nie mówimy o Polsce. Inteligo? Za kartę debetową do konta? Jeśli tak, to bardzo mi przykro. W Niemczech też można nabyć bezpłatnie kartę kredytową, ale zwykle z mniejszą ilością funkcji, ubezpieczeń i z kiepskim serwisem. Ja nie pisałem ani chwili o karcie kredytowej. Tylko dla kart EC. No i? Bo o Niemczech jest. Jeśli masz coś konretnego do powiedzenia, to zapraszamy. Mowa jest o płaceniu kartami w Niemczech, a nie płaceniu niemieckimi kartami EC w Niemczech. Tymi niemieckimi kartami EC jak najbardziej da się płacić w Polsce w systemie Maestro, specjalisto od bardzo starych kart Polcardu :-) Już wcześniej nadmieniłem, że muszą mieć sygnaturę Maestro w tym zakresie. El. cash to jest całkiem inna funkcja. Polecam źródła niemieckiego systemu kart płatniczych. Masz na myśli 'elektroniczny portfel', ale to zupełnie coś innego. I mało popularna, bo trzeba za nią płacić. Dla Ciebie wskazówka, bo wiadać słabo rozbierasz drukowane - electronic cash posiada inne logo, "znawco" :) Kolejny raz pokazałeś, że nie wiesz o czym mowa :( -- Jutro to dziś, tyle że jutro. |