Witam!
Zalózmy, ze posiadamy elektroniczny miernik grubosci lakieru
i kupujemy uzywany samochód. Co i jak zmierzyc, zeby mialo to sens
i cos wykazalo? Tak sobie mysle, ze mozna zmierzyc kazdy element
nadwozia i jezeli wyjdzie podejrzanie gruba warstwa, to wtedy
zbadac dokladniej ten element, kawalek po kawalku.
Cos jeszcze? Progi, slupki?
2 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 10:50:02 |
Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc |
Autor: Golab |
Zalózmy, ze posiadamy elektroniczny miernik grubosci lakieru
i kupujemy uzywany samochód. Co i jak zmierzyc, zeby mialo to sens
i cos wykazalo? Tak sobie mysle, ze mozna zmierzyc kazdy element
nadwozia i jezeli wyjdzie podejrzanie gruba warstwa, to wtedy
zbadac dokladniej ten element, kawalek po kawalku.
Cos jeszcze? Progi, slupki?
Tylko niech cie nie zmyli aluminiowa maska w AUDI (tych nowszych) :-)
Marcin
3 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 11:07:29 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: Jurand |
"Golab" wrote in message
Zalózmy, ze posiadamy elektroniczny miernik grubosci lakieru
i kupujemy uzywany samochód. Co i jak zmierzyc, zeby mialo to sens
i cos wykazalo? Tak sobie mysle, ze mozna zmierzyc kazdy element
nadwozia i jezeli wyjdzie podejrzanie gruba warstwa, to wtedy
zbadac dokladniej ten element, kawalek po kawalku.
Cos jeszcze? Progi, slupki?
Tylko niech cie nie zmyli aluminiowa maska w AUDI (tych nowszych) :-)
Tak samo aluminiowa maska i klapa bagażnika w Volvo S80, tak samo aluminiowe
blachy w Range Roverze, plastikowe błotniki w Renault, itp ;)
Najlepiej kupić taki miernik, który mierzy zarówno blachę jak i alu.
Jurand
4 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 11:15:41 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: wchpikus |
Oczywiscie, ale to ze znajdziesz roznice (zaleznie jakie) to wcale nie
oznacza ze byl mocno bity...
A sprawdzac powinienes na calej powierzchni, np maski, blotnika...
Jesli jest szpachel, to wykaze,ale jak mowie, moze byc tak, ze jest a auto
jest nowe...
Spotkalem sie z tym w salonie:)
Pozdrawiam
5 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 11:28:41 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: Jurand |
"wchpikus" wrote in message
Oczywiscie, ale to ze znajdziesz roznice (zaleznie jakie) to wcale nie
oznacza ze byl mocno bity...
A sprawdzac powinienes na calej powierzchni, np maski, blotnika...
Jesli jest szpachel, to wykaze,ale jak mowie, moze byc tak, ze jest a
auto jest nowe...
Spotkalem sie z tym w salonie:)
To, że jest nowe w salonie nie oznacza, że nie było malowane po szkodzie
transportowej.
Jurand.
6 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 11:38:46 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: wchpikus |
Witam!
To, że jest nowe w salonie nie oznacza, że nie było malowane po szkodzie
transportowej.
Dokladnie tak napisalem, wiec mierzenie miernikiem nie moze byc jedynym
kryterium wyboru...
Ale jak kto woli:)
7 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 12:39:05 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: omega_fan |
Tak samo aluminiowa maska i klapa bagażnika w Volvo S80, tak samo
aluminiowe
blachy w Range Roverze, plastikowe błotniki w Renault, itp ;)
Najlepiej kupić taki miernik, który mierzy zarówno blachę jak i alu.
Dokladnie taki mam, stal i aluminium.
Czy fakt malowania jakis elementow dyskwalifikuje auto w/g Was?
Np. slupki czy progi?
8 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 13:44:20 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: wchpikus |
Witam!
Czy fakt malowania jakis elementow dyskwalifikuje auto w/g Was?
Np. slupki czy progi?
Kwestia jest czy malowanie ma znaczenie przy ogolnym stanie samochodu.
Jesli masz wrak, widac ze zawieszenie dobite, wytarte wnetrze, to i
malowanie nie pomoze...
Jesli natomiast auto jest zadbane, zawieszenie ok a bylo malowane,
naprawaine, to dla mnie nie oznacza juz ze nie warto sie nim interesowac.
Zreszta to tylko samochod i blacha...
Poswiecasz moze 5 procent czasu na ogladanie swojego auta, reszte nim
jezdzisz.
Raczej zinteresuj sie stanem silnika i zawieszenia, reszte da sie
dopracowac:)
Pozdrawiam
9 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 05:34:56 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: |
On 4 Paź, 13:44, "wchpikus" wrote:
Witam!
> Czy fakt malowania jakis elementow dyskwalifikuje auto w/g Was?
> Np. slupki czy progi?
Kwestia jest czy malowanie ma znaczenie przy ogolnym stanie samochodu.
Jesli masz wrak, widac ze zawieszenie dobite, wytarte wnetrze, to i
malowanie nie pomoze...
Jesli natomiast auto jest zadbane, zawieszenie ok a bylo malowane,
naprawaine, to dla mnie nie oznacza juz ze nie warto sie nim interesowac.
Zreszta to tylko samochod i blacha...
Poswiecasz moze 5 procent czasu na ogladanie swojego auta, reszte nim
jezdzisz.
Raczej zinteresuj sie stanem silnika i zawieszenia, reszte da sie
dopracowac:)
Pozdrawiam
samo malowanie czy szpachlowanie elementu nie oznacza że był on
uderzony.
Samochód mógł zostac porysowany lub uszkodzony (wgnieciony) na
prkingu.
Samo badanie powłoki malarskiej jest jednym z kryteriów wyboru
samochodu, jęzeli wyjdzie Ci cos podejrzanego na jakimś elemencie to
sprawdź dokładnie ten element i okoliczne, zajrzyj pod samochód,
obejrzyj mocowania elementów (różne nakrętki, śruby braki w
mocowaniach plastików oznaczają z reguły demontaż lub poważniejszą
naprawę).
Pozdrawiam
Jarek Nowak
www.pinusproject.pl
10 |
Data: Pa?dziernik 08 2007 14:33:52 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: ::[TOOMAS]:: |
omega_fan pisze:
Tak samo aluminiowa maska i klapa bagażnika w Volvo S80, tak samo aluminiowe
blachy w Range Roverze, plastikowe błotniki w Renault, itp ;)
Najlepiej kupić taki miernik, który mierzy zarówno blachę jak i alu.
Dokladnie taki mam, stal i aluminium.
Czy fakt malowania jakis elementow dyskwalifikuje auto w/g Was?
Np. slupki czy progi?
Mój miał malowanw drzwi i cieniowane elementy sąsiednie - ale nbity nie był. Drzwi zardzewiały i na gwarancji malowali..no ale już miernik wykaze malowane :)
11 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 15:47:57 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: Golab |
Zalózmy, ze posiadamy elektroniczny miernik grubosci lakieru
i kupujemy uzywany samochód. Co i jak zmierzyc, zeby mialo to sens
i cos wykazalo? Tak sobie mysle, ze mozna zmierzyc kazdy element
nadwozia i jezeli wyjdzie podejrzanie gruba warstwa, to wtedy
zbadac dokladniej ten element, kawalek po kawalku.
Cos jeszcze? Progi, slupki?
Kurcze widzac jakie podejscie do zakupu malowanego samochodu ma potencjalny
klient zaczynam sie zastanawiac czy odswierzac lakier czy nie. Auto mam
niebite z orginalnym lakierem ale po 10 latach mam odpryski (milimetrowe) od
kamyczkow z przodu, nieco porysowany zderzak tylni od wkladania toreb do
kufra (kombi). Widoczne mikro rysy od automatycznych myjni.
Powstaje pytanie, czy malowac to wszytko ryzykujac ze kupiec stwierdzi ze
lakier nieorginalny wiec samochod byl bity, czy tez zostawic to tak jak jest
zmniejszajac cene samochodu o 2tys zl tylko dlatego ze ktos stwierdzi ze
trzeba go odmalowac a to kosztuje.
Dodam ze nie chce go teraz sprzedawac a jazda samochodem z nowiutkim
lakierkiem dawalaby mi swego rodzaju przyjemnosc.
Marcin
12 |
Data: Pa?dziernik 04 2007 07:01:43 | Temat: Re: Miernik grubosci lakieru - jak mierzyc | Autor: |
On 4 Paź, 15:47, "Golab" wrote:
> Zalózmy, ze posiadamy elektroniczny miernik grubosci lakieru
> i kupujemy uzywany samochód. Co i jak zmierzyc, zeby mialo to sens
> i cos wykazalo? Tak sobie mysle, ze mozna zmierzyc kazdy element
> nadwozia i jezeli wyjdzie podejrzanie gruba warstwa, to wtedy
> zbadac dokladniej ten element, kawalek po kawalku.
> Cos jeszcze? Progi, slupki?
Kurcze widzac jakie podejscie do zakupu malowanego samochodu ma potencjalny
klient zaczynam sie zastanawiac czy odswierzac lakier czy nie. Auto mam
niebite z orginalnym lakierem ale po 10 latach mam odpryski (milimetrowe) od
kamyczkow z przodu, nieco porysowany zderzak tylni od wkladania toreb do
kufra (kombi). Widoczne mikro rysy od automatycznych myjni.
Powstaje pytanie, czy malowac to wszytko ryzykujac ze kupiec stwierdzi ze
lakier nieorginalny wiec samochod byl bity, czy tez zostawic to tak jak jest
zmniejszajac cene samochodu o 2tys zl tylko dlatego ze ktos stwierdzi ze
trzeba go odmalowac a to kosztuje.
Dodam ze nie chce go teraz sprzedawac a jazda samochodem z nowiutkim
lakierkiem dawalaby mi swego rodzaju przyjemnosc.
Marcin
Więc nie masz dylematu, malujesz i masz nowy lakier ;)
Co do klientów to różnie to bywa niektórzy patrzą o nowy lakier to
znaczy bity był, inni sprawdzą i stwierdzą ok był malowany bo musiał
być po 10-15 latach.
Zawsze loteria....
Pozdrawiam
Jarek Nowak
www.pinusproject.pl
| | | | | | | | | | |