Wracam od Szczecina, na ostatnich nogach, wręcz
cut
Pozdrawiam
Zapoznienie cywilizacyjne :-/
Ja po prostu przy trasie mam swoje miejsca, gdzie wiem, ze toaleta jest czysta.
W innych nie ryzykuje. I nie ma znaczenia jakej firmy stacja. Bo wewnatrz tej
samej sa spore roznice. Np Statoil we wrocku (przy zjezdzie z A4 po prawej
stronie, przy salonie seata) ma fatalny i smierdzacy kibel. A statoil w moim
rodzinnym Belchatowie czy Wieluniu to juz inna, czystsza bajka.
Moja siostra narzeka, ze w PL na stacjach praktycznie nigdzie nie ma miejsc
gdzie mozna by przewinac dziecko w czasie podrozy.
Choc w europie zachodniej tez trafiaja sie nieprzyjemne kible to czestotliwosc
ich wystepowania jest sporo nizsza.
Ostatnio kilka razy dane mi bylo korzystac z toalety Sanifair:
http://www.rast.de/services/leistungen/sanifair/sanifair.html
samomyjace i dezynfekujace sie deski. Czysciutko, pachnaco.
Mistrzostwo swiata. Czysciej niz w domu ;-)
Ale i tak jest o niebo lepiej w porownaniu z tym co bylo przed 10 latami.
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
2 |
Data: Sierpien 29 2007 13:22:44 |
Temat: Re: Napisze bo mnie to wq*** |
Autor: Czarek |
topek wrote:
Ja po prostu przy trasie mam swoje miejsca, gdzie wiem, ze toaleta jest czysta.
W innych nie ryzykuje. I nie ma znaczenia jakej firmy stacja. Bo wewnatrz tej
samej sa spore roznice. Np Statoil we wrocku (przy zjezdzie z A4 po prawej
stronie, przy salonie seata) ma fatalny i smierdzacy kibel. A statoil w moim
rodzinnym Belchatowie czy Wieluniu to juz inna, czystsza bajka.
O, co racja to racja. Orlen, duży, z parkingiem dla TIR-ów, gdzieś pomiędzy Opolem a Kłodzkiem... syf że strach ręce umyć, nie mówiąc o czymś więcej... za to gratisowo. Orlen (Hezbo), na DK8 w Czerniewicach, pomiędzy Tomaszowem a Rawą, od strony na Warszawę. Czyściutko, wysprzatane, przy umywalce trzy czy cztery ręczniczki papierowe "dekoracynie" ułożone... Skorzystałem, zużyłem dwa ręczniczki papierowe, a kilka minut później musiałem skorzystac ponownie... wchodzę i normalnie deja-vu - czyściuteko, wysprzątane, przy umywalce trzy czy cztery ręczniczki papierowe "dekoracynie" ułożone... Także polecam ich WC, nawet za 1 zł. ;) Jedyna wada taka, że na pisuary nie ma zniżki. ;>
Pozdrawiam
Czarek
3 |
Data: Wrzesien 05 2007 10:25:03 | Temat: Re: Napisze bo mnie to wq*** | Autor: mIrO |
Te samomyjące się deski w kibelku na stacji shell przy niemieckiej autobahnie to było dla mnie szok...
ale ogólnie za tak utrzymaną toaletę, to mogę nawet te 50 centów zapłacić - wole zapłacic i w spokoju skorzystać, niż później na dermatologa czy innego wenerologa tracić czas i pieniądze.
--
Pzdr,
mIrO
4 |
Data: Wrzesien 05 2007 11:44:14 | Temat: Re: Napisze bo mnie to wq*** | Autor: J.F. |
On Wed, 5 Sep 2007 10:25:03 +0200, mIrO wrote:
Te samomyjące się deski w kibelku na stacji shell przy niemieckiej
autobahnie to było dla mnie szok...
ale ogólnie za tak utrzymaną toaletę, to mogę nawet te 50 centów zapłacić -
wole zapłacic i w spokoju skorzystać, niż później na dermatologa czy innego
wenerologa tracić czas i pieniądze.
Tylko ze wiesz - dawniej toalety w Niemczech byly czysciutkie i
bezplatne. Oplaty wprowadzano stopniowo.
A i tak zdarzylo mi sie widziec w Niemczech toalete spokojnie
mogaca konkurowac z gorszymi naszymi. Tyle ze to byl jeden
raz.
J.
| | |