WIHEDCNF pisze:
Użytkownik "Adam Szewczak"
Ano co to takiego z samochodem prawie nowym musi sie stac ze nie ma on prawa rejestracji
np
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9909688
spotkałem kiedyś na licytacji Urzedu Celnego takie auto - miało "przebite" numery nadwozia - poza ty było całkiem ok.
Widziałem kiedyś taki samochód całkiem legalnie zarejestrowany.
Auto było wcześniej skradzione, następnie odnalezione i przeszło na własność ubezpieczyciela (właściciel wypłacił odszkodowanie z AC).
Samochód miał przebite numery, które potem zostały usunięte.
Co ciekawe - w polskim dowodzie w miejscu VIN i nr silnika było "brak", do tego jakieś osobne stosowne zaświadczenie że samochód jest ok.
Swoją drogą ciekawi mnie dlaczego nie nabito ponownie oryginalnych numerów tego samochodu, albo chociaż jakiś innych, nowych, w celach identyfikacyjnych.
| 5 | Data: Wrzesien 15 2009 19:51:26 | 
| Temat: Re: Nowy bez prawa rejestracji ? | 
| Autor: wowa | 
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
 
 Swoją drogą ciekawi mnie dlaczego nie nabito ponownie oryginalnych numerów tego samochodu, albo chociaż jakiś innych, nowych, w celach identyfikacyjnych.
 
 
- Oooo.... Paaanieee Kierowco! Numerki przebite, dowodzik może fałszywy! Samochodzik na lawetę, a pana prosimy z nami do wyjaśnienia. :)
 
Wojtek
 
--  
Nie każde piwo to Żywiec! 
..... Na szczęście :)
 | 6 | Data: Wrzesien 15 2009 01:17:00 |  | Temat: Re: Nowy bez prawa rejestracji ? |  | Autor: Tomasz Pyra |  Adam Szewczak pisze:
 Ano co to takiego z samochodem prawie nowym musi sie stac ze nie ma on prawa rejestracjinp
 http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9909688
 
 Ale czasami przegladajac trafiaja sie tez calkowicie nowe.
 
 
No to już było tu rozgryzane.
 
Powodów może być kilka - samochód wcześniej wyrejestrowano w Polsce, albo ktoś robi wałka, sprzeda na części i zgłosi kradzież, było coś jeszcze że kogoś nie było stać na płacenie rat czy leasingu i chce sprzedać samochód bez wiedzy banku (czyli tak naprawdę właściciela) po to żeby spłacić zobowiązania.
 
Zawsze możesz zadzwonić i się zapytać.
 |  |