Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!
1 | Data: Kwiecien 24 2009 18:48:03 |
Temat: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | |
Autor: Mlody | Powinny byæ. 2 |
Data: Kwiecien 24 2009 19:00:09 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Adam Szewczak |
Powinny byæ. Tia a ja w moim polo mam drzwi od pasazera juz jak po klepaniu ;/ PZDr Adam 3 |
Data: Kwiecien 24 2009 19:04:12 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | Mlody pisze: Powinny byæ. Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np. Po¿yteczniejsze... No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y psi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylny zderzak i pooszed³ i tyle go widzieli. Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci nie bêdzie ¿al, jak kto¶ go przytrze. Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne? Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ. Lakierowane masz? Poka¿ fotkê co zrobili :) Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania obowi±zkowo, bo jak widaæ ludzie nie potrafi±, jak nie przytr±, to zastawia dwa miejsca jedym samochodem, ju¿ nie mówiê o tych co "na chwilê" norycznie mi w bramie parkuj± - bo to nie brak umiejêtno¶ci a mózgu. Nauka parkowania nie ma nic do podobnych zachowañ (b±d¼ bardzo niewiele). Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem... Jak cz³owiek mieszka w mie¶cie i parkuje gdzie popadnie - w sumie od tego jest samochód. NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba nie ma co, kiedy¶ próbowa³em... A co chcia³e¶ wyt³umaczyæ? No ju¿ wy¿ali³em siê... Fakt, na pewno us³ysz± :) -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 4 |
Data: Kwiecien 24 2009 21:02:52 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: pavellz | Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np. No nie wiem czy je¶li kto¶ niszczy Twoj± w³asno¶æ to tym samym okazuje Tobie szacunek. Niby nie zmienia to wiele w moim ¿yciu ¿e mi gówniarze po windzie pisz±, ale pracujê m.in. na to aby zap³aciæ za fundusz remontowy i jako¶ nie widzê powodu abym mia³ byæ wobec nich tolerancyjny. :) Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie trudne? Tutaj to chyba mo¿na by mieæ pretensjê do panuj±cej mody na w pe³ni lakierowane zderzaki. Jako¶ w CC by³y ca³e czarne, po 50 zeta na allegro i auta mia³y takie same osi±gi jak te z lakierowanymi ;) Zreszt± z tych czarnych ³adnie schodzi³y ¶lady lakieru byle preparatem ¶ciernym. A na niektórych kolorach lakieru faktycznie beznadziejnie wygl±daj± czarne otarcia. Twój przedmówca mo¿e po prostu jest bardziej od Ciebie wra¿liwy na kwestie estetyczne. A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne, ¿e chcesz komu¶ zrekompensowaæ szkodê, jakakolwiek by ona nie by³a i to raczej poszkodowanemu nale¿y siê ocena czy uzna to za pierdo³ê czy za dramat ¿yciowy. Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami bo to tak cie¿ko otwieraæ drzwi z wyczuciem... A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñ na marketowych parkingach zastanawia mnie to, czy zawsze trzeba trafiæ na jakiego¶ g³±ba, który id±æ do Tesco po ziemniaki musi wysiadaæ z auta niczym El¿bieta II? :) 5 |
Data: Kwiecien 24 2009 21:32:57 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: JKK |
A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñZ regu³y - pasa¿erowie, a zw³aszcza dzieci / starsze osoby z ty³u (bo oczywi¶cie kierowcy nie chce siê powstrzymaæ ww. od natychmiastowego wyj¶cia i samemu przytrzymania drzwi coby szkód nie narobili). Pzdr JKK 6 |
Data: Kwiecien 24 2009 21:33:37 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: axg1 | pavellz pisze: A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Z w³asnych do¶wiadczeñDokladnie!!, wysiada taki z samochodu jak z karocy. Drzwi na rosciez i ma wszystko w du..e. 7 |
Data: Kwiecien 25 2009 00:01:13 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | pavellz pisze: Ja bym napisa³, ¿e prêdzej z tolerancji i szacunku do innych np. Wniosek do¶æ zaskakuj±cy - zupe³nie nie wiem, jak do tego doszed³e¶ :) Niby nie zmienia to wiele w moim ¿yciu ¿e mi gówniarze Interesuj±ce :) Odró¿niasz eksploatacjê od dewastacji? Jak s±siad zawadzi karniszem o lamperiê, to bêdziesz go ¶ciga³ za zarysowanie ¶ciany? Jak± szkodê? Otarcie? Zderzaki s± od poch³aniania ma³ych tr±ceñ. Pretensjê? Trzeba mieæ tego ¶wiadomo¶æ. Jako¶ w CC by³y ca³e czarne, po 50 zeta na allegro i auta mia³y takie Nie widzê przeszkód, by do jazdy po mie¶cie kupiæ sobie co¶ takiego, co nie bêdzie mia³o lakierowanych zderzaków i/lub otarcia nie bêd± wygl±da³y beznadziejnie. Problem pewnie tkwi w podej¶ciu i ma³ym do¶wiadczeniu. Twój przedmówca mo¿e po prostu Kwestie estetyczne? - musia³by¶ to dobrze zdefiniowaæ :) Samochód jest do jazdy, a nie ogl±dania lakierowanych zderzaków - ³adnie mo¿e i wygl±daj±, tylko s± niepraktyczne. Te¿ bym chcia³, ¿eby moje samochody ca³e ¿ycie wygl±da³y jak w momencie wyjazdu z salonu, ale to jest niemo¿liwe. S± oczywi¶cie samochody, które mo¿na traktowaæ w kategoriach estetyczni/kultowych, ale tym siê na zakupy nie je¼dzi - chyba, ¿e kto¶ naprawdê ma taki kaprys. A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne, Ja rozumiem kartkê za szkodê, ale nie za otarcie zderzaka. raczej poszkodowanemu nale¿y siê ocena czy uzna to za pierdo³ê LOL - do oceny to ma ka¿dy prawo. A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Mo¿e. Nigdy Ci siê nie zdarzy³o, ¿e otwarte drzwi osi±gnê³y kontakt z s±siaduj±cym samochodem? Z w³asnych do¶wiadczeñ Tak, mog³a to byæ starsza osoba, móg³ byæ to przypadek, drzwi otworzy³o dziecko i wiatr zawia³... -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 8 |
Data: Kwiecien 25 2009 07:25:57 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: pavellz | Nie widzê przeszkód, by do jazdy po mie¶cie kupiæ sobie co¶ takiego, To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany kilkulatek, z tym ¿e nie ka¿demu takie auto pasuje. :) Rynek jest bezwzglêdny w tej kwestii. ;) Kwestie estetyczne? - musia³by¶ to dobrze zdefiniowaæ :) Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak uwa¿am ¿e ka¿dy ma prawo do w³asnych pogl±dów czy odczuæ i powinienem to uszanowaæ. A co do kartki, to nie wiem co Ciê w tym uderza. Ja uwa¿am ¿e to naturalne, A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi do mieszkania to dajesz nogê czy przy okazji go przepraszasz? To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak powiedzieæ s³ówko warto. Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie samochodu oferuj±c rekompensatê szkody, lakiernika itp. Problem polega³ na tym ¿e po obej¶ciu samochodu sze¶æ razy dooko³a nie znalaz³em ani jednej widocznej ryski, za to zawsze co rano jej mówi³em dzieñ dobry, chocia¿by z szacunku dla jej poszanowania cudzej w³asno¶ci. A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? Zaskoczê Ciê - tak, ale nigdy nie zostawi³em ¶ladu ani na lakierze s±siada, ani mimo badziewnej jako¶ci lakieru na w³asnym aucie na rancie swoich drzwi, a parkujê czêsto w centrum DC albo pod marketem. Mam wra¿enie ¿e aby obt³uc lakier to trzeba siê jednak trochê postaraæ. Z w³asnych do¶wiadczeñ Tylko czemu wszystkie znaczki mam na wysoko¶ci drzwi terenówek? To ju¿ ci emeryci nie mog± je¼dziæ czym¶ mniejszym? ;) Ja rozumiem przypadek, ale przypadek dzieje siê sporadycznie. Sam mia³em ochotê pogadaæ powa¿nie z jakim¶ bucem jak mi waln±³ z ca³ej si³y drzwiami (nota bene stoj±c na ¶wiat³ach) zostawiaj±c 3 cm wi¶niowego lakieru na drzwiach. (Moje auto by³o 10-letnie, korozja i te sprawy, wiêc na jego warto¶æ zarówno materialn± jak i estetyczn± mia³o to znikomy wp³yw) I tu nie chodzi³o o ¶lad na drzwiach, tylko brak jakiegokolwiek przepraszam czy co¶... Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych), wiêc je¶li komu¶ nie wychodzi otwieranie drzwi to mo¿e sobie zwyczajnie co¶ takiego kupiæ, odboje na zderzak, czujniki parkowania, samoparkuj±ce siê Volkswageny.... :) 9 |
Data: Kwiecien 25 2009 13:07:43 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | pavellz pisze: To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany Nieprawda - bardzo du¿o samochodów ma dodatkowe czarne "pasy" na lakierowanych zderzakach. Mo¿na równie¿ zmieniæ podej¶cie. Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak Je¿eli jeste¶ taki liberalny, to dlaczego przeszkadza Ci, jak kto¶ niszczy klatkê schodow±? Brak logiki? A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie o ró¿nicy miêdzy eksploatacj± a dewastacj± - w zwi±zku z powy¿szym wstrzymam siê z odpowiedzi±. To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak Jak liberalizm pe³n± gêb±, to o co mia³by niby mieæ do mnie pretensje? Ma prawo do w³asnego zdania, ale nie spada ode mnie - ja mam takie samo prawo do tego :) Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie A innym s±siadom nie mówisz? U mnie w zasadzie wszyscy mówi± sobie dzieñ dobry, nawet jak siê ¶rednio znaj± i uszkodzenie samochodu s±siada nie jest nam potrzebne :) ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^A inny cz³owiek nie mo¿e normalnie otwieraæ drzwi? ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^kontakt z s±siaduj±cym samochodem?
Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie. Tylko czemu wszystkie znaczki mam na wysoko¶ci drzwi terenówek? To ju¿ To ciekawe co piszesz, poniewa¿ ja mam ró¿ne drobne i mniej drobne uszkodzenia w ró¿nych miejscach - w tym wgniecenie na masce z przodu, do czego nijak nie mogê doj¶æ jak siê sta³o. W drugim samochodzie dla przyk³adu d³ugo dochodzi³em co to za ¿ó³te otarcie na czarnej listwie na lakierowanym zderzaku - tutaj domy¶li³em siê, jak mog³o powstaæ :) > Ja rozumiem przypadek, ale przypadek dzieje siê sporadycznie. Tak, sporadycznie - jak siê z samochodu regularni korzysta, to tych przypadków jest sporo. Czê¶æ z nich to chamstwo, inne niefrasobliwo¶æ innych kierowców/pasa¿erów. Trudno, takie ¿ycie. > Sam mia³em ochotê pogadaæ powa¿nie z jakim¶ bucem jak mi waln±³ z ca³ej si³y drzwiami (nota bene Ja mam na drzwiach kierowcy nie 3 cm obcego lakieru, a do¶æ powa¿ne wgniecenie (od drzwi karków z audi) w samochodzie sporo nowszym. Ró¿nych innych dziwade³ mam sporo :) Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych), Te os³ony to sobie mo¿na w buty w³o¿yæ, a samochodów jest tyle, ¿e jaki¶ czas bêdziesz siê cieszy³, ¿e w ogóle miejsce do parkowania znalaz³e¶, a nie przejmowa³ tym, ¿e kto¶ go delikatnie przytar³. -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 10 |
Data: Kwiecien 26 2009 08:38:52 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: pavellz | To pozostaje tylko Fiat Panda w najubo¿szej wersji albo wyeksploatowany Tak, tylko ¿eby (pomijaj±c kwestie ró¿nicy w konstrukcji samochodów) jeszcze kto¶ m±dry wpad³ na to, aby te czarne pasy by³y na jakiejkolwiek standaryzowanej wysoko¶ci tak aby w przypadku kontaktu auto-auto czarne faktycznie obciera³o siê o czarne. :) Jednak bêdê siê upiera³ ¿e jedyny sposób to klasyczne czarne i nielakierowane zderzaki. (Niestety kupuj±c auto musia³em braæ lakierowane w pakiecie ze wspomaganiem kierownicy). Mo¿liwe ¿e za bardzo jestem ow³adniêty my¶l± liberalizmu, ale jednak Jedn± z zasad liberalizmu jest prawo do dysponowania swoj± w³asno¶ci± i o ile klatka schodowa jest problematyczna, bo jest czê¶ci± wspóln±, to jednak samochód wyra¼nie jest przypisany do w³a¶ciciela. :) Nie mam natomiast nic przeciwko aby kto¶ zaparkowa³ swoje auto ko³o muru i z ca³ej si³y uderza³ w niego drzwiami. A wracaj±c do kwestii "klatki schodowej" - jak przytrzesz s±siadowi drzwi Czepiasz siê s³ówek :) Ale dobrze - widzê ró¿nicê w intencjach niszcz±cego, nie widzê natomiast jako¶ciowej ró¿nicy w efektach dzia³añ. :) To te¿ nie powinien byæ dla niego dramat ¿yciowy, ale jednak j.w. - poszanowanie w³asno¶ci. Kiedy¶ przeprasza³a mnie s±siadka za otarcie Czepiasz siê, ale dobrze - mieszka³em w bloku, w którym trudno by³o spamiêtaæ kto mieszka 5 piêter wy¿ej. :) Zreszt± wiesz, s± takie sprytne os³ony na rant drzwi (parê z³otych), Na razie staram siê parkowaæ równolegle, za¶ pod marketem kawa³ek dalej od wej¶cia. Spacer dobrze robi, a redukcja ilo¶ci otaræ jednak oszczêdza nerwy. Mimo Twoich przekonañ. :) 11 |
Data: Kwiecien 27 2009 10:46:42 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g | pavellz pisze: Tak, tylko ¿eby (pomijaj±c kwestie ró¿nicy w konstrukcji samochodów) Jaki problem? EU ju¿ podobno krzywiznê okre¶li³o, to jaki problem wprowadziæ przepis o obowi±zkowych "czarnych" pasach na odpowiednich wysoko¶ciach i p³aciæ za to np. 2% wiêcej za samochód? Podoba Ci siê takie rozwi±zanie? Jednak bêdê siê upiera³ ¿e jedyny sposób to klasyczne czarne i nielakierowane zderzaki. Trzeba by³o zrezygnowaæ ze wspomagania (luksusu), skoro zwi±zane to by³o z takim utrapieniem jak lakierowane zderzaki ;) Jedn± z zasad liberalizmu jest prawo do dysponowania swoj± w³asno¶ci± No w³a¶nie, wiêc sk±d ten przyk³ad. to jednak samochód wyra¼nie jest przypisany do w³a¶ciciela. :) Owszem, ale jak pisa³em wcze¶niej - musia³by¶ udowodniæ, ¿e do uszkodzenia dosz³o celowo. Nie mam natomiast nic przeciwko aby kto¶ zaparkowa³ swoje auto ko³o muru A nie bardzo. Jakby nie patrzy³, za ten mur p³acê i jako¶ mi nie po drodze z tymi, którzy go niszcz± dla w³asnego widzimisiê. Nie odpowiedzia³e¶ na pytanie o ró¿nicy miêdzy eksploatacj± A sk±d. Ale dobrze - widzê ró¿nicê w intencjach niszcz±cego, Dobrze - w takim razie jaka bêdzie ró¿nica miêdzy przypadkowym przytarciem zderzaka, a celowym zarysowaniu boku samochodu gwo¼dziem? j.w. - poszanowanie w³asno¶ci. Nadal z³y przyk³ad - zewnêtrzna czê¶æ s±siada nadal jest czê¶ci± wspóln±, a nie prywatn± :) (to nie ¿art) Czepiasz siê, ale dobrze - mieszka³em w bloku, w którym trudno by³o spamiêtaæ Nie czepiam siê, tylko staram siê pokazaæ, ¿e ¶wiat nie jest binarny, a sytuacje ró¿ne. Trochê ironii te¿ nie zawadzi :) Na razie staram siê parkowaæ równolegle, za¶ pod marketem kawa³ek dalej Rozwi±zaniem jest robienie zakupów gdzie indziej, a samochód czê¶ciej trzymaæ w gara¿u. Spacer po zadymionym parkingu to ¶rednia przyjemno¶æ, szczególnie w deszczu/¶niegu. Jeszcze gorzej wygl±da wycieczka z pe³nym wózkiem przez pó³ parkingu w takich warunkach :) Co do stawania kawa³ek dalej pod marketem - najpierw by tam musia³o byæ miejsce, dodatkowo to nie zabezpiecza samochodu przed ró¿nymi przypadkowymi uszkodzeniami. Musia³by¶ zawsze przed parkowaniem w jakim¶ miejscu sprawdzaæ, czy nie ma tam du¿ej rotacji ¶piesz±cych siê ludzi - z ró¿nych przyczyn. Jedziesz do bankomatu, banku, przychodni lekarskiej, szko³y, uczelni, pracy, sklepu itd. Szczególnie w du¿ych miastach. Mimo Twoich przekonañ. :) Ja tam nikomu celowo niczego nie niszczê, parkujê tak jak siê powinno albo tak jak siê da, pilnowa³em by dzieciaki innym drzwiami samochodów nie obi³y (kiedy¶ np. wiatr jednemu wyrwa³ drzwi z rêki) itd., itp. Jednak nie sposób jest wszystkiego przewidzieæ, a skoro cz³owiek sam nie jest w stanie tego zrobiæ, to trzeba przyj±æ, ¿e inni tez s± omylni, a samochód (mowa o typowo u¿ytkowym dupowozie) s³u¿y jednak do przemieszczania siê, a nie jako obiekt kultu. Mniej nerwów, mniej stresu, spokojniejsze ¿ycie :) 12 |
Data: Kwiecien 25 2009 09:32:26 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Czabu |
Nie widzê problemu - to trzymaj go w gara¿u, a kup tañszy, którego Ci Nie do koñca rozumiem taki punkt widzenia. Owszem, samochód to rzecz, która naturalnie siê zu¿ywa i niszczy, ale dlaczego akceptowaæ zniszczenia zrobione przez kogo¶ specjalnie, albo przez g³upotê czy brak poszanowania cudzej w³asno¶ci? Je¿eli Twój p³aszcz kto¶ ochlapie b³otem (z³o¶liwie/przez nieuwagê) i pojedzie dalej/uda,¿e nic siê nie sta³o, u¶miechniesz siê i powiesz "mi³ego dnia"? Przecie¿ p³aszcz s³u¿y do ochrony przed zimnem i siê zu¿ywa, to naturalne... B³oto nie zmniejsza jego funkcjonalno¶ci... Je¿eli na nowej elewacji Twojego domu kto¶ zrobi jakiê denne napisy farb± w spray'u, te¿ bêdziesz taki tolerancyjny? Przecie¿ i tak w koñcu zrobi± siê jakie¶ zacieki, przebarwienia... Sama elewacja bêdzie spe³nia³a swoje zadanie nawet z mazami z farby. Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y? Pozdrawiam Czabu 13 |
Data: Kwiecien 25 2009 14:22:36 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | Czabu pisze:
Widzisz, uszkodzenia zrobione specjalnie to inna para kaloszy, a co do typowych szkód parkingowych bardzo ciê¿ko jest oceniæ, czy by³ to zwyk³y przypadek, g³upota, brak poszanowania, czy dowolna inna przyczyna. Trudno dochodziæ przyczyny ka¿dego drobiazgu i jeszcze sobie tym nerwy psuæ. Zwracam oczywi¶cie uwagê na to, jak inni szanuj± cudz± w³asno¶æ, ale na wiele rzeczy nie mam wp³ywu, a zbêdne nerwy naprawdê w niczym nie pomog±. Je¿eli Twój p³aszcz kto¶ ochlapie b³otem (z³o¶liwie/przez nieuwagê) i pojedzie dalej/uda,¿e nic siê nie sta³o, u¶miechniesz siê i powiesz "mi³ego dnia"? Przecie¿ p³aszcz s³u¿y do ochrony przed zimnem i siê zu¿ywa, to naturalne... B³oto nie zmniejsza jego funkcjonalno¶ci... Przyk³ad nietrafiony, ale odpowiem. P³aszcz ochlapany b³otem traci czê¶æ swej funkcjonalno¶ci, poniewa¿ staje siê mokry, oraz utrudnia pó¼niejsze poruszanie siê w¶ród ludzi z racji utyt³ania w b³ocie. Poniewa¿ nie wiem, jaka mo¿e byæ przyczyna ochlapania (z³o¶liwo¶æ, zwyk³a dziura w jezdni, czy te¿ z³a ocena kierowcy) to z racji negatywnego wp³ywu na moje dalsze poruszanie siê, wybiorê inn± trajektoriê ruchu, która zminimalizuje mo¿liwo¶æ kontaktu z takimi zjawiskami. Je¿eli jednak bêdzie to racji lokalizacji niemo¿liwe, to za³o¿ê na siebie OP-1 i bêdê przemyka³ z u¶miechem na ustach :) Je¿eli na nowej elewacji Twojego domu kto¶ zrobi jakiê denne napisy farb± w spray'u, te¿ bêdziesz taki tolerancyjny? Przecie¿ i tak w koñcu zrobi± siê jakie¶ zacieki, przebarwienia... Sama elewacja bêdzie spe³nia³a swoje zadanie nawet z mazami z farby. Znów przyk³ad nietrafiony. To nie jest eksploatacja, a dewastacja. Jak siê z³apie takich durni, to pokryj± koszty odnowienia elewacji. Tyle, ¿e oni to zrobili celowo. Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y? Takich pewnie tak, tylko one nie bardzo maj± odniesienie do tego, o czym pisa³ M³ody. -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 14 |
Data: Kwiecien 25 2009 15:40:59 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Czabu |
Takich przyk³adów mo¿na mno¿yæ, czy w ka¿dym przypadku bêdziesz taki wyrozumia³y? Dlaczego? Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód. Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy. To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne. Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci. Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera drzwi robi±c ¶lad na aucie obok, to jest zwykla dewastacja. Podobnie jak niemota, która nie potrafi cofn±æ i zawadza o inny samochód. Pozdrawiam Czabu 15 |
Data: Kwiecien 25 2009 19:13:58 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | Czabu pisze: "Artur Ma¶l±g" napisa³: Wydawa³o mi siê, ¿e wyja¶ni³em to do¶æ czytelnie, ale widzê, ¿e tylko mi siê wydawa³o :( Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód. Jeste¶ o tym przekonany? Ja nie jestem. Szczególnie od momentu, jak przywioz³em na zderzaku farbê z parkingu podziemnego i dopiero na drugi dzieñ siê zastanawia³em, sk±d te ¶lady na zderzaku :) Móg³ mnie oczywi¶cie kto¶ przytrzeæ, ale ja jednak wybra³em wersjê w³asnej u³omno¶ci :) Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy. Bardzo dobrze, ale jaki to ma zwi±zek z omawianym tematem? To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne. Widzisz, Twoje przekonanie o 100% procentach ma niewiele wspólnego z rzeczywisto¶ci± :) Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci. Nieprawda. Ma³o kto celowo komu¶ innemu niszczy jego w³asno¶æ. W szczególno¶ci samochód na parkingu :) Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera> drzwi robi±c ¶lad na aucie obok, to jest zwykla dewastacja. No popatrz, a mowa by³a o przytarciu lakierowanego zderzaka :) > Podobnie jak niemota, która nie potrafi cofn±æ i zawadza > o inny samochód. Tia, niemota :) Nigdy sam czego¶ nie wywin±³e¶? -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 16 |
Data: Kwiecien 26 2009 13:00:48 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Czabu |
Wydawa³o mi siê, ¿e wyja¶ni³em to do¶æ czytelnie, ale widzê, ¿e tylko Wybaczam ;P Odk±d je¿d¿ê samochodem nie zdarzy³o mi siê, ¿ebym obi³ komu¶ samochód. Tu powinienem jeszcze dopisaæ: "i tego nie zauwa¿y³em". Jeste¶ o tym przekonany? Ja nie jestem. Tak, jestem przekonany. Je¿d¿ê samochodami osobowymi i nie wyobra¿am sobie, jak mo¿na _nie zauwa¿yæ_ ¿e siê go obciera o jak±¶ przeszkodê. Szczególnie od momentu, jak przywioz³em na zderzaku farbê z parkingu podziemnego No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu. Uwa¿am, ¿e w moim przypadku nie ma mo¿liwo¶ci, ¿ebym _nie zauwa¿y³_, ¿e co¶ przytar³em samochodem Je¿eli jest ma³o miejsca, to jestem po prostu ostro¿ny, je¿eli tego miejsca jest wiêcej to stajê tak, ¿eby innego samochodu nie uszkodziæ i nie zmusiæ do tego innego kierowcy. Nieuwa¿nie czytasz. Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie. Ja twierdzê, ¿e ka¿dy kto nie potrafi przewidzieæ konsekwencji tego co robi w rzeczywisto¶ci nie szanuje w³asno¶ci innych ludzi i robi to umy¶lnie. Gdyby ka¿dy robi³ tak jak napisa³em w tym akapicie, takie posty jak Mlodego by siê nie pojawia³y. To naprawdê nie jest trudne i przy odrobinie dobrej woli, w 100% wykonalne. Moje twierdzenie, przeciwko mojemu. Ja swoje potrafi³em uzasadniæ, Ty potrafisz obroniæ swoje? Sytuacje o których pisze M³ody wynikaj± z ludzkiej g³upoty, z³o¶liwo¶ci czy zwyk³ego braku poszanowania cudzej w³asno¶ci. I znowu poproszê, ¿eby¶ spróbowa³ obroniæ swoje twierdzenie. Uwa¿am, ¿e je¿eli kierowca staje blisko innego samochodu i nie potrafi otworzyæ drzwi w taki sposób, ¿eby nie uszkodziæ s±siada, to jest idiot± i nie potrafi wykonaæ zwyk³ej prostej czynnosæi, albo jest z³o¶liwy i ma w g³êbokim powa¿aniu czyj±¶ w³asno¶æ. Je¿eli kto¶ nie widzi samochodu stoj±cego obok i z rozmachem otwiera drzwi robi±c ¶lad na aucie obok, to jest zwykla dewastacja. A co za ró¿nica czy przytrze zderzak, b³otnik, czy drzwi? Twierdzisz, ¿e cz³owiek, który przyciera czyj¶ zderzak, zawaha siê przytrzeæ albo wgnie¶æ karoseriê czyjego¶ samochodu? ;-) > Podobnie jak niemota, która nie potrafi cofn±æ i zawadza Zale¿y co masz na my¶li. W ¿yciu by³o parê sytuacji, w których da³em cia³a, ale nigdy nie unika³em za to odpowiedzialno¶ci. Zdarzy³a mi siê obcierka z innym autem podczas jazdy i bez ¿adnych obiekcji przyzna³em siê do winy, spisa³em o¶wiadczenie, a potem potwierdzi³em je w TU. Je¿eli kto¶ wyrz±dzi szkodê, a potem twierdzi, ¿e nic nie zauwa¿y³, to jest albo niemot±, albo sk..., który k³amie i ma w g³êbokim powa¿aniu innych. Pozdrawiam Czabu 17 |
Data: Kwiecien 27 2009 09:33:30 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g | Czabu pisze: Tak, jestem przekonany. Je¿d¿ê samochodami osobowymi i nie wyobra¿am sobie, jak mo¿na _nie zauwa¿yæ_ ¿e siê go obciera o jak±¶ przeszkodê. Chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami :) No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu. Bardzo du¿e :) Jednak nie jest przekonany o w³asnej nieomylno¶ci i idealno¶ci w ka¿dym zakresie. Uwa¿am, ¿e w moim przypadku nie ma mo¿liwo¶ci, ¿ebym _nie zauwa¿y³_, ¿e co¶ przytar³em samochodem No to fajnie. Tyle, ¿e takich idealnych i perfekcyjnych ludzi na ¶wiecie jest bardzo ma³o, a ¶wiat zbudowany jest tak, by wszyscy mogli w nim spokojnie ¿yæ. Nieuwa¿nie czytasz. Wrêcz przeciwnie. Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie. W znakomitej wiêkszo¶ci - tak. Ja twierdzê, ¿e ka¿dy kto nie potrafi przewidzieæ konsekwencji tego co robi w rzeczywisto¶ci nie szanuje w³asno¶ci innych ludzi i robi to umy¶lnie. Z tego by wynika³o, ¿e nie szanuje te¿ swojej w³asno¶ci, poniewa¿ celowo j± uszkadza. Gdyby ka¿dy robi³ tak jak napisa³em w tym akapicie, takie posty jak Mlodego by siê nie pojawia³y. Jak napisa³em, ma³o jest ludzi idealnych, a zderzaki zosta³y stworzone w³a¶nie po to, by zminimalizowaæ ewentualne szkody. Moje twierdzenie, przeciwko mojemu. ???? Ja swoje potrafi³em uzasadniæ, Ty potrafisz obroniæ swoje? Swoje uzasadnienie ju¿ przedstawi³em, broniæ tego nie zamierzam. Bêdziesz chcia³ to siê na tym zastanowisz, jak nie to nie. Nieprawda. Ma³o kto celowo komu¶ innemu niszczy jego w³asno¶æ. Jak wy¿ej - irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ uszkodzeñ dokonywanych jest celowo i przez brak szacunku do w³asno¶ci innych, je¿eli konsekwencj± takich dzia³añ s± straty we w³asno¶ci w³asnej. Uwa¿am, ¿e je¿eli kierowca staje blisko innego samochodu i nie potrafi otworzyæ drzwi w taki sposób, ¿eby nie uszkodziæ s±siada, to jest idiot± i nie potrafi wykonaæ zwyk³ej prostej czynnosæi, albo jest z³o¶liwy i ma w g³êbokim powa¿aniu czyj±¶ w³asno¶æ. Przypominam, ¿e mowa by³a zasadniczo o przytarciach parkingowych. No popatrz, a mowa by³a o przytarciu lakierowanego zderzaka :) Oczywi¶cie. Celowo tego nie zrobi³, choæ z drugiej strony przepychanie samochodów zderzakami jest w wielu miejscach do¶æ powszechn± praktyk± i nikomu przy zdrowych zmys³ach nie przysz³o by do g³owy specjalnie siê takimi uszkodzeniami na zderzakach/listwach przejmowaæ. Zale¿y co masz na my¶li. W ¿yciu by³o parê sytuacji, w których da³em cia³a, ale nigdy nie unika³em za to odpowiedzialno¶ci. Zdarzy³a mi siê obcierka z innym autem podczas jazdy i bez ¿adnych obiekcji przyzna³em siê do winy, spisa³em o¶wiadczenie, a potem potwierdzi³em je w TU. Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi? Je¿eli kto¶ wyrz±dzi szkodê, a potem twierdzi, ¿e nic nie zauwa¿y³, to jest albo niemot±, albo sk..., który k³amie i ma w g³êbokim powa¿aniu innych. Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶ gwo¼dziem boku? 18 |
Data: Kwiecien 27 2009 11:52:03 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Czabu |
Chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami :) Tu bardziej chodzi zauwa¿anie rzeczywisto¶ci. Nie s³yszysz, ¿e co¶ obcierasz? Mój samochód jest g³o¶ny, ale mimo to, s³yszê albo "czujê", ¿e co¶ jest nie tak... No có¿, skoro tak twierdzisz... Sam wiesz chyba lepiej, jakie masz umiejêtno¶ci prowadzenia samochodu. Znowu nie czytasz uwa¿nie. Gdzie ja piszê o idealno¶ci? Akurat ja mam bardzo du¿± ¶wiadomo¶æ swoich umiejêtno¶ci (i nie uwa¿am ich za du¿e) dlatego zawsze uwa¿am przy manewrach. Nie rozumiem, jak mo¿na nie s³yszeæ/widzieæ/czuæ, ¿e zawadzasz o inny samochód. No to fajnie. Tyle, ¿e takich idealnych i perfekcyjnych ludzi na I znów przekrêcasz. Nie twierdzê, ¿e jestem idealny. Po prostu w to co robiê, wk³adam na tyle du¿o uwagi, ¿e pewne sytuacje wydaj± mi siê niemo¿liwe (np. nie zauwa¿enie, ¿e siê obtar³o inny samochód). B³êdy pope³niam jak ka¿dy normalny cz³owiek, ale wtedy biorê za nie odpowiedzialno¶æ (t³umaczê: jak przytrê inny samochód, to to "zauwa¿am" i biorê za to odpowiedzialno¶æ (zostawiam kartkê, czekam na w³a¶ciciela, itp.) Nieuwa¿nie czytasz. Wrêcz przeciwnie ;-) Twierdzisz, ¿e szkody parkingowe inni kierowcy robi± nieumy¶lnie. Tylko dlaczego ta wiêkszo¶æ nie bierze za to odpowiedzialno¶ci? Rozumiem, ¿e co¶ siê mo¿e zdarzyæ, to tylko jazda samochodem, ale dlaczego taki cz³owiek nie mo¿e uczciwie powiedzieæ: "tak zawini³em, przepraszam, jak mogê naprawiæ szkodê?". W wiêkszo¶ci przypadków, nawet pewnie nie dojdzie do zap³aty, bo wiêkszo¶æ machnie rêk± i odpu¶ci. Z tego by wynika³o, ¿e nie szanuje te¿ swojej w³asno¶ci, poniewa¿ Byæ mo¿e tak jest. Nie wnikam tak g³êboko w psychikê innych ludzi. Byæ mo¿e Ci co to robi±, nie przywi±zuj± wagi do wygl±du swojego samochodu. Ale to jest tylko i wy³±cznie ich problem. Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód. To, ¿e kto¶ ma w nosie, jak wygl±da jego samochód, nie znaczy, ¿e ma do tego samego zmuszaæ innych ludzi. Jak napisa³em, ma³o jest ludzi idealnych, a zderzaki zosta³y Co nie znaczy, ¿e mo¿na je bezkarnie niszczyæ. Jak wy¿ej - irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ Irracjonalne jest Twoje przekonanie, ¿e tylko Ty masz racjê. Paniusia, która drzwiami swojego samochodu bêdzie t³uk³a zaparkowane obok auta dostanie histerii, kiedy z³amie swój paznokieæ. Jak napisa³em, ka¿dy ma inne priorytety i dla ka¿dego co innego jest wa¿ne. Nie Tobie oceniaæ, co mo¿na bezkarnie uszkadzaæ, a co nie. Dla Ciebie poobcierany samochód, jest w pe³ni ok. Inni ludzie nie musz± wyznawaæ tej samej prawdy. Dla jednej osoby porwane spodnie bêd± do wyrzucenia, inny cz³owiek bêdzie chodzi³ tylko w takich. Przypominam, ¿e mowa by³a zasadniczo o przytarciach parkingowych. Czym siê ró¿ni przytarcie parkingowe, od innych form niszczenia samochodów na parkingu? Wszystkie maj± tych samych "twórców". Oczywi¶cie. Celowo tego nie zrobi³, choæ z drugiej strony przepychanie Przypominam, ¿e jeste¶my w Polsce i tutaj taka praktyka nie jest przyjêta jako norma. To tak jak ze zdejmowaniem butów przy wchodzeniu do mieszkania: w jednym kraju/¶rodowisku to norma, w innym nietakt. Kultura wymaga dostosowania siê do _lokalnych_ zwyczajów, a nie oceniania co jest lepsze. Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi? Twierdzisz, ¿e uwa¿nie czytasz, a zapominasz nawet jakie pytanie zadajesz... Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶ Tak ¶rednio... Oba prowadz± do lakiernika. Jak ju¿ wspomnia³em, jak kto¶ obciera zderzak i nie widzi w tym nic z³ego, to równie dobrze obetrze drzwi i te¿ bêdzie twierdzi³, ¿e tak ma byæ... Pozdrawiam Czabu 19 |
Data: Kwiecien 27 2009 12:29:54 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g | Czabu pisze: Tu bardziej chodzi zauwa¿anie rzeczywisto¶ci. Tym bardziej i masz racjê - chodzi o zauwa¿anie rzeczywisto¶ci. Nie s³yszysz, ¿e co¶ obcierasz? Nie wiem. Mój samochód jest g³o¶ny, ale mimo to, s³yszê albo "czujê", ¿e co¶ jest nie tak... Ju¿ pisa³em - chylê czo³a przed takimi umiejêtno¶ciami. Znowu nie czytasz uwa¿nie. Nawet bardzo uwa¿nie. Gdzie ja piszê o idealno¶ci? Akurat ja mam bardzo du¿± ¶wiadomo¶æ swoich umiejêtno¶ci (i nie uwa¿am ich za du¿e) dlatego zawsze uwa¿am przy manewrach. Nie napisa³em, ¿e uwaga to co¶ z³ego i nie nale¿y tego robiæ. Nie rozumiem, jak mo¿na nie s³yszeæ/widzieæ/czuæ, ¿e zawadzasz o inny samochód. Tu pewnie tkwi pierwszy b³±d w Twoim podej¶ciu. I znów przekrêcasz. Nie twierdzê, ¿e jestem idealny. Po prostu w to co robiê, wk³adam na tyle du¿o uwagi, ¿e pewne sytuacje wydaj± mi siê niemo¿liwe (np. nie zauwa¿enie, ¿e siê obtar³o inny samochód). Masz racjê - wydaj± Ci siê niemo¿liwe i st±d takie wnioskowanie. ¦wiat jest jednak inny. B³êdy pope³niam jak ka¿dy normalny cz³owiek, ale wtedy biorê za nie odpowiedzialno¶æ (t³umaczê: jak przytrê inny samochód, to to "zauwa¿am" i biorê za to odpowiedzialno¶æ (zostawiam kartkê, czekam na w³a¶ciciela, itp.) Cieszê siê. Tylko dlaczego ta wiêkszo¶æ nie bierze za to odpowiedzialno¶ci? Sk±d takie przekonanie? Rozumiem, ¿e co¶ siê mo¿e zdarzyæ, to tylko jazda samochodem, ale dlaczego taki cz³owiek nie mo¿e uczciwie powiedzieæ: "tak zawini³em, przepraszam, jak mogê naprawiæ szkodê?". W wiêkszo¶ci przypadków, nawet pewnie nie dojdzie do zap³aty, bo wiêkszo¶æ machnie rêk± i odpu¶ci. Mówimy o drobnych szkodach parkingowych, które zazwyczaj s± przypadkowe i czêsto nawet je¶li zosta³y zauwa¿one, to ciê¿ko powiedzieæ, z jakiej powsta³y przyczyny oraz kiedy :) Ciê¿ko odpowiadaæ za otarcia wykonane przez innych kierowców. Byæ mo¿e tak jest. Nie wnikam tak g³êboko w psychikê innych ludzi. A szkoda. Byæ mo¿e Ci co to robi±, nie przywi±zuj± wagi do wygl±du swojego samochodu. Sk±d takie przypuszczenie? Mo¿e wrêcz przeciwnie? Ale to jest tylko i wy³±cznie ich problem. Jak widaæ niekoniecznie :) Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód. Nikt nikomu nie broni mieæ ³adnego samochodu, ale to rzecz eksploatacyjna, a nie przedmiot kultu. Zwyczajnie siê zu¿ywa. To, ¿e kto¶ ma w nosie, jak wygl±da jego samochód, nie znaczy,> ¿e ma do tego samego zmuszaæ innych ludzi. Tak? A gdzie widzisz takie zmuszanie? Co nie znaczy, ¿e mo¿na je bezkarnie niszczyæ. A kto tutaj pisze o bezkarnym niszczeniu? Chyba tylko Ty sam. Jak wy¿ej - irracjonalnym jest przekonanie, ¿e wiêkszo¶æ LOL - mam w nosie swoj± racjê, a jak napisa³em wcze¶niej, mo¿esz siê nad tym zastanowiæ, a jak nie, to nie. Paniusia, która drzwiami swojego samochodu bêdzie t³uk³a zaparkowane obok auta dostanie histerii, kiedy z³amie swój paznokieæ. No ba, nie z³amie paznokcia tylko tipsa :) Histerii te¿ pewnie nie dostanie, tylko bêdzie przez chwilê w z³ym humorze. Jak napisa³em, ka¿dy ma inne priorytety i dla ka¿dego co innego jest wa¿ne. Owszem. Nie Tobie oceniaæ, co mo¿na bezkarnie uszkadzaæ, a co nie. LOL - widzê, ¿e daleko zaszed³e¶ w swych nadinterpretacjach. Dla Ciebie poobcierany samochód, jest w pe³ni ok. A sk±d o tym wiesz? Inni ludzie nie musz± wyznawaæ tej samej prawdy. Ale¿ proszê bardzo. Dla jednej osoby porwane spodnie bêd± do wyrzucenia, inny cz³owiek bêdzie chodzi³ tylko w takich. Teraz bêdzie dyskusja o spodniach? Czym siê ró¿ni przytarcie parkingowe, od innych form niszczenia samochodów na parkingu? Intencjami oraz skutkami. Wszystkie maj± tych samych "twórców". Ty tak twierdzisz, a ja zaprzeczê. Przypominam, ¿e jeste¶my w Polsce i tutaj taka praktyka nie jest przyjêta jako norma. Znów napiszê, ¿e Twoje uogólnienie nie jest prawdziwe, a praktyka bywa ró¿na. Samochody s± takie same zasadniczo wszêdzie. To tak jak ze zdejmowaniem butów przy wchodzeniu do mieszkania: w jednym kraju/¶rodowisku to norma, w innym nietakt. Kultura wymaga dostosowania siê do _lokalnych_ zwyczajów, a nie oceniania co jest lepsze. Zaraz, zaraz - chcesz przez to napisaæ, ¿e samochód w Polsce nadal jest przez niektórych jako przedmiot kultu, a nie przedmiot u¿ytkowy? Te¿ trzymasz w samochodzie dziecko przed supermarketem? Jaki to ma zwi±zek z przytarciami parkingowymi? Nie, nie zapominam - przypomnieæ Ci o czym pisa³e¶? Odró¿niasz przytarcie zderzaka na parkingu od przejechania komu¶ To masz problem - coraz wiêkszy :) Oba prowadz± do lakiernika. Jak ju¿ wspomnia³em, jak kto¶ obciera zderzak i nie widzi w tym nic z³ego, to równie dobrze obetrze drzwi i te¿ bêdzie twierdzi³, ¿e tak ma byæ... Ty tak twierdzisz, ale to ju¿ Twój problem... 20 |
Data: Kwiecien 27 2009 15:12:51 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: DoQ | Artur 'futrzak' Ma¶l±g pisze: Jeden woli siê ³adnie ubraæ, inny woli mieæ ³adny dom, inny woli mieæ ³adny samochód. >Nikt nikomu nie broni mieæ ³adnego samochodu, ale to rzecz Polemizowa³bym z t± eksploatacj±. Rzecz eksploatacyjna to klocki, tarcze, sprzêg³o, opony etc. - pow³oka lakiernicza jako¶ nie bardzo do tego pasuje. Ja równie¿ nie chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym parchem, czuje siê z tym tak samo ¼le jak w brudnych ciuchach. Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle. Pozdrawiam Pawe³ 21 |
Data: Kwiecien 27 2009 15:55:06 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur 'futrzak' Ma¶l±g | DoQ pisze: Polemizowa³bym z t± eksploatacj±. Nie widzê przeciwskazañ :) Rzecz eksploatacyjna to klocki, tarcze, sprzêg³o, opony etc.> - pow³oka lakiernicza jako¶ nie bardzo do tego pasuje. Mi pasuje - oczywi¶cie w zakresie typowych drobnych obiæ czy przytaræ. Ja równie¿ nie chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym parchem, czuje siê z tym tak samo ¼le jak w brudnych ciuchach. Nigdzie nie pisa³em, ¿e ja chcê je¼dziæ poobijanym i porysowanym parchem, ale uszkodzenia które by wykracza³y poza typow± eksploatacjê rzadko siê trafiaj±. Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle. Nie wiem jak Ty, ale ja nie o tym pisa³em. 22 |
Data: Kwiecien 27 2009 15:59:33 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: DoQ | Artur 'futrzak' Ma¶l±g pisze: Kilka lat temu obieca³em zawie¼æ kolegê do ¶lubu swoim samochodem. Nieca³y miesi±c przed mój "przedmiot kultu" zosta³ wgnieciony i zarysowany na jednym z parkingów. G³upio wie¼æ czym¶ takim do ¶lubu, wiêc kosztowa³o mnie to nerwy i parê stówek. Tylko dlatego ¿e jakiemu¶ cymba³owi nie chcia³o siê skupiæ na parkowaniu. W³asno¶æ prywatna to rzecz ¶wiêta i tyle.Nie wiem jak Ty, ale ja nie o tym pisa³em. Nie mówimy o otarciach parkingowych? Aaa.. to sorry :) Pozdrawiam Pawe³ 23 |
Data: Kwiecien 25 2009 11:30:06 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Mlody |
No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****y Pech cha³ ¿e jak mia³em rupiecia to nikt go nie przytar³ ani razu.... Nie wiem czy parkowanie prostopad³e na szerokich miejsach jest takie To nie takie proste wyci±gn±æ aparat od mojej lepszej po³ówki z torebki :P Nie widzê innego rozwi±zania ni¿ co dwa lata egzamin z parkowania Tak jak pisa³em za to odpowiada brak mózgu, a przynajmniej kawa³ka. Tak samo jak ca³e boki mia³em w poprzednim samochodzie poobijane drzwiami Ale ja codziennie stawiam samochód na cywilizowanym, oznaczonym, parkingu w niedu¿ym mie¶cie, wyznaczone miejsca s± szerokie na tyle ¿e nie powinno byæ problemu z wysiadaniem jak siê postawi samochód centalnie a nie na skos, czy za blisko lewej... NIe wiem czy strzeleæ do takich, czy w mordê laæ, bo t³umaczyæ to chyba Siedzê w samochodzie pod sklepem, czekam na brata, do samochodu obok wsiada jaka¶ baba, jebudu mi wdzwi, dobra siedzê cicho, wsiad³a, ale stwierdzia³a ¿e jadnak wyci±dzie, i znowu jebudu mi w drzwi, otworzy³em szybê i podziêkowa³em jej za obijanie mojego samochodu, a ona do mnie z mord± ¿e co j± to i takie tam... No ju¿ wy¿ali³em siê... Mo¿e kto¶ przeczyta i jak kiedy¶ co¶ takiego zrobi to nie post±pi jak te drêtwe psie zwisy... Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :( '87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 24 |
Data: Kwiecien 25 2009 13:38:34 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Artur Ma¶l±g | Mlody pisze: Pech cha³ ¿e jak mia³em rupiecia to nikt go nie przytar³ ani razu.... Trzeba by³o nadal nim je¼dziæ ;) Tak to ju¿ jest, ¿e jeden jako¶ ma szczê¶cie, a drugi (mowa o samochodach) zbiera wszystko po kolei. Uszkodzenia zbieramy regularnie, ale ja mia³em co¶ takiego z jednym z samochodów. 25 lat bez wypadku, czy nawet jakie¶ st³uczki (nie liczê paru pukniêæ w ty³ mojego samochodu - czerwone/lód/strza³ka), a tu w przeci±gu pó³ roku w jednym samochodzie trzy wypadki - raz wjazd w ty³ (pijana babka na parkingu), drugi raz dosta³a ¿ona w lewy ty³ (emeryt przeskakiwa³ sobie na czerwonym), trzeci raz ja dosta³em w ty³, stoj±c na czerwonym (go¶æ mnie jeszcze wrzuci³ na samochód przed mn±). W samym czasie drugi samochód jako¶ tylko ryski ³apa³ :) To nie takie proste wyci±gn±æ aparat od mojej lepszej po³ówki z torebki :P Zawsze mog³e¶ zrobiæ telefonem :) Nauka parkowania nie ma nic do podobnych zachowañ (b±d¼ bardzo Dlatego w³a¶nie moja polemika z tematem - nie ma sensu ich egzaminowaæ z parkowania, poniewa¿ parkowaæ to pewnie potrafi±, tylko problem tkwi w innym miejscu. Ale ja codziennie stawiam samochód na cywilizowanym, oznaczonym, parkingu w niedu¿ym mie¶cie, wyznaczone miejsca s± szerokie na tyle ¿e nie powinno byæ problemu z wysiadaniem jak siê postawi samochód centalnie a nie na skos, czy za blisko lewej... Na takim parkingu Ci go kto¶ przytar³? Je¿eli tak, to trzeba takiego przywo³aæ do porz±dku - z jednym takim ot³ukiwaczem na parkingu strze¿onym mia³em okazjê walczyæ i mia³ ponie¶æ koszty naprawy drzwi. Finalnie go¶æ siê zwin±³ z parkingu, a za naprawê nie zap³aci³ :) A co chcia³e¶ wyt³umaczyæ? Widzisz, nie pomog³o - trzeba by³o zrobiæ zdjêcia i wezwaæ policjê. Nie wiem czy by³oby to skuteczne, ale istnieje szansa, ¿e babiszon siê czego¶ nauczy :) Mo¿e kto¶ przeczyta i jak kiedy¶ co¶ takiego zrobi to nie post±pi jak te drêtwe psie zwisy... Napiszê tak - nie takie numery wychodzi³y ju¿ na grupach czy forach, a Ty wierzysz w to, ze kto¶ siê nad przytarciem zastanowi? -- Jutro to dzi¶ - tyle ¿e jutro. 25 |
Data: Kwiecien 24 2009 21:43:17 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Pa_blo |
A jak sie nazywa ta czesc ktora przytarl? Picasso 26 |
Data: Kwiecien 25 2009 11:42:43 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Mlody | U¿ytkownik "Pa_blo" napisa³ w wiadomo¶ci
Zderzak, co nie znaczy ¿e s³u¿y do tego ¿eby mieæ wszystko w dupie i napierdzielaæ ludziom po zderzakach bo siê je¼dziæ nie umie. A drzwi? Te¿ do tego s³u¿±? A wgnieciony b³otnik te¿ do tego s³u¿y? I tak mistrzostwem by³o jak w poprzednim samochodzie mia³em wgniota i rysê na masce bo siê dostawcy chleba do pobliskiego sklepu drzwi za mocno otworzy³y... oczywi¶cie to tylko moja dedukcja sk±d siê wzi±³ taki ¶lad na masce, bo karteczki nie u¶wiadczy³em... Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :( '87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 27 |
Data: Kwiecien 26 2009 13:08:56 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Pa_blo |
Ale od zderzaka przeszedles do maski i blotnika... Nie martw sie, niedawno bylem na popoludnie umowiony z klientem na auto a rano jakis pacjent zrobil mi "dziure" w drzwiach swoimi drzwiami. Wgniot byl taki, ze tylko lakiernik mogl pomoc. Ja tam o zderzaki sie nie martwie. Jak juz jest mocno brzydki, to oddaje do lakiernika i po klopocie. Potrakruj to jak obowiazkowa wymiane klockow a doraznie stosuj paste polerska. Nie ma sie co wsciekac bo zycia nie starczy... W Paryzu chyba zawalu bys dostal, gdybys zobaczyl jak Ci auto zderzakami przepychaja. Nikt nie widzi w tym nic zdroznego. Zawsze mozna zostawiac latorosl w samochodzie ktora bedzie pilnowala i spisywala ewentualnych sprawcow tych zbrodni! Picasso 28 |
Data: Kwiecien 24 2009 23:36:21 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Przemek | Mlody wrote: Powinny byæ. A jestes pewien ze to mezczyzna? Ja mialem taka sytuacje - ulica osiedlowa waska ale bez przesady z jednej strony chodnik (brak zakazu zatrzymywania sie) z drugiej miejsca parkingowe do parkowania prostopadle do jezdni Poniewaz miejsca parkingowe byly wszystkie zajete zatrzymalem sie polowa auta na chodniku polowa byla na jezdni , wyciagam cos z auta i widze nowa corse wyjezdzajaca tylem z miejsc parkingowych ale jakos tak niepewnie po duzym luku. Auto podjechalo niebezpiecznie blisko do mojego i zanim zdazylem zareagowac cofnelo tak ze rog mojego tylnego zderzaka zostawil kilkudziesieciocentymetrowa ryse z boku na corsie (jezdze vanem wiec zderzaki sa dosc wysoko). Kierowca corsy nawet tego nie zauwazyl tylko wrzucil bieg do przodu i zbiera sie do odjazdu. Puknalem w szybe , auto sie zatrzymala i wysiada pani :) - pytam sie czy wie ze wlasnie zarysowala mi zderzak - chwila konsternacji i dostalem pol bezczelna odpowiedz - moze pan juz to mial . Pokazuje jej ryse na jej aucie z resztkami mojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto , co powie maz itp .Na koniec stwierdzila ze przeciez jak kupowali auto w salonie to specjalnie chciala z pikaczem sygnalizujacym dokad mozna cofac i chyba cos sie zepsulo ze nie zadzialal :) . 29 |
Data: Kwiecien 24 2009 22:40:39 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: ¿ó³ta piêta | mojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto , co powie maz itp .Na koniec stwierdzila ze przeciez jak kupowali auto w salonie i co bylo dalej? 30 |
Data: Kwiecien 25 2009 16:35:59 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Przemek | ¿ó³ta piêta wrote: Coz moje auto i tak jest porysowane a ze szkoda na moim zderzaku obejmowalamojego lakieru - kobieta zbladla , i zaczela rozpaczac ze nowe auto z 5cm2 i nie byla jakos bardzo widoczna (u niej wygladalo to znacznie gorzej ) to machnalem reka i pozwolilem jej odjechac .Mam nadzieje ze na przyszlosc uzyje chocby lusterek a nie tylko bedzie ufala elektronice 31 |
Data: Kwiecien 24 2009 23:19:54 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: R2r | Przemek pisze: Mlody wrote:A to naprawdê ma du¿e znaczenie. :-> -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 32 |
Data: Kwiecien 24 2009 23:18:06 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Eneuel Leszek Ciszewski |
No ju¿ wy¿ali³em siê... Teraz ja... Noc, parking po horyzonty pusty, w oddali samochód policyjny... Sielanka... Stawiam swoje auto i idê na przechadzkê... Wracam... Policji ju¿ nie ma... (odje¿d¿ali na moich oczach, wiêc nie dziwiê siê) Obok mego :) stoi jaki¶... Po mojej prawej stronie... Jakie¶ 30 cm od mojego... Kierowca tamtego, aby wysi±¶æ, musia³ siê przytrzymaæ dachu mojego, co pokazywa³y wyra¼nie ¶lady... Inny przyk³ad -- dzieñ, ale tak¿e parking d³ugi na sto metrów, pusty... Stawiam, obok podje¿d¿aj± dwie laski... Spojrza³em im w ich ¶liczne oczêta i przestawi³em swój samochód... Zastawianie wjazdów czy wyjazdów, stawianie tu¿ obok, gdy nie brak miejsca, wycieranie ubrañ... Tr±canie w zderzaki i lusterka oraz (drzwiami) w drzwi... -=- Na razie mam tylko otarcia na podbrzuszu :) i te ¶lady r±k na dachu -- widoczne dopiero pod lup±. :) No i rozwalone lusterko od jazdy na styk -- wysuniêtego skrajnie, na 2 cm kierunku lusterkowego nie widaæ zza kierownicy a ja da³em sobie tylko/a¿ 1 cm zapasu... Teraz dajê znacznie wiêcej... (tak od 5 cm) BTW -- ³omot lusterka by³ taki, e pomy¶la³em, i¿ t³ukê zupe³nie dach, ale skoñczy³o siê na tym, ¿e ¶ladów prawie nie widaæ i nie czuæ pod palcami. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 33 |
Data: Kwiecien 24 2009 21:50:39 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Micha³ | No nie mogê, mam samochód od wrze¶nia, a ju¿ trzeci raz jaki¶ pier*****ypsi zwis(sorry ale inaczej siê okre¶liæ takich nie da) przytar³ mi tylnyzderzak i pooszed³ i tyle go widzieli.co tam... Kupiæ tanie auto poobijane lub drogie poobijane i siê nie przejmowaæ, dobre rozwiazanie ? pozdrawiam. -- Wys³ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 34 |
Data: Kwiecien 25 2009 11:47:59 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Mlody | U¿ytkownik " Micha³" napisa³ w wiadomo¶ci Kupiæ tanie auto poobijane lub drogie poobijane i siê nie przejmowaæ, Niestety ja bardzo lubiê samochody, lubiê jak s± ³adne czyste, wysprz±tane, wywoskowane, z domytymi felgami, czystym wnêtrzem i baga¿nikiem, nic na to nie poradzê. A wszelakie wgnioty i rysy nie pasuj± do mojego obrazu samochodu. I nie wa¿ne czym akurat je¿d¿ê, tani, drogi, stary, m³ody, prywatny czy s³u¿bowy. Jeden pielêgnuje ogródek, inny rybki hoduje a ja lubie mieæ zadbany samochód. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :( '87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 35 |
Data: Kwiecien 25 2009 19:29:21 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: mocniak | U¿ytkownik Mlody napisa³: U¿ytkownik " Micha³" napisa³ w wiadomo¶ci Wiêc zamiast wyp³akiwaæ siê na grupie postaw swój samochód w salonie, po lewej od telewizora. -- Mocniak 36 |
Data: Kwiecien 27 2009 02:04:58 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Micha³ | > Niestety ja bardzo lubiê samochody, lubiê jak s± ³adne czyste,wysprz±tane, > wywoskowane, z domytymi felgami, czystym wnêtrzem i baga¿nikiem, nic nato > nie poradzê. troche rozumie temat :) tez lubie samochody, ale tylko te dobre - za to nie istotne czy czyste brudne nowe czy stare. nawet ³adny nie musi byæ, bo te ³adne s± kiepskie ;) pozdrawiam. -- Wys³ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 37 |
Data: Kwiecien 24 2009 15:04:40 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: slaweks | On 24 Kwi, 18:48, "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> wrote: Powinny byæ. Wyluzuj. Co bedzie jak go ukradn± to chyba na zawa³ padniesz. ;-) 38 |
Data: Kwiecien 25 2009 11:49:16 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Mlody | U¿ytkownik "slaweks" napisa³ w wiadomo¶ci Powinny byæ. Od tego akurat mam ubezpieczenie i mogê spaæ spokojnie ;) Mini-casco w PZU, polecam kwota zabawna w porównaniu z pe³nym AC. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :( '87 VW Jetta 1.6D bia³a WSL ***A '88 W124 300CE :D ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 39 |
Data: Kwiecien 25 2009 13:16:33 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Pawe³ W. |
40 |
Data: Kwiecien 25 2009 13:12:21 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Pawe³ W. |
Powinny byæ. Od tego jest zderzak ;-P p. 41 |
Data: Kwiecien 27 2009 12:37:38 | Temat: Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata! | Autor: Micha³G | Mlody pisze:
Jednak ta grupa jest potrzebna..... ;-))) Pozdrawiam micha³ |
Re: Obowi±zkowe egzaminy z parkowania co 2 lata!

