Witajcie, problem zimowy się pojawił.
Otóż, nie odpala Toyota Corolla 1,3 z 1999 roku (benzynka). Będziemy chcięli odpalić je na kablach i dojechac od odomu a po świętach do sklepu po nowy akumulator (całość zajścia w baaardzo małej miejscowości)
Pytanie: Czy można odpalić tę Corollę kablami a prąd wziąć z Omegi B 2,5TD?
Własnie taka możliwość jest jedyną aktualnie możliwą. Czy takie awaryjne odpalenie na kablach nie spowoduje jakiegos uszkodzenia elektroniki w Corolli. Odpalałem już niejednokrotnie inne diesle, ale benzyniaka i w dodatku swojej własnej teściowej nie. (nie chciałbym uzmażyć jej elektroniki w aucie).
Dziękuję z góry za poradę.
Pozdrawiam świątecznie.

--
________________________________
-=Elwood=-

On Mon, 24 Dec 2007 12:41:38 +0100, -=Elwood=-  wrote(a):

Witajcie, problem zimowy się pojawił.
Otóż, nie odpala Toyota Corolla 1,3 z 1999 roku (benzynka). Będziemy chcięli
odpalić je na kablach i dojechac od odomu a po świętach do sklepu po nowy
akumulator (całość zajścia w baaardzo małej miejscowości)
Pytanie: Czy można odpalić tę Corollę kablami a prąd wziąć z Omegi B 2,5TD?
Własnie taka możliwość jest jedyną aktualnie możliwą. Czy takie awaryjne
odpalenie na kablach nie spowoduje jakiegos uszkodzenia elektroniki w Corolli.
Odpalałem już niejednokrotnie inne diesle, ale benzyniaka i w dodatku swojej
własnej teściowej nie. (nie chciałbym uzmażyć jej elektroniki w aucie).
Dziękuję z góry za poradę.

Użytkownik "-=Elwood=-"  napisał

 Czy takie awaryjne

odpalenie na kablach nie spowoduje jakiegos uszkodzenia elektroniki w
Corolli.

Mozna palić, nic nie popsujesz.
Wojtek

Użytkownik "Michal" napisał:

nawet traktorem mozna i sie nic nie stanie ;P

Użytkownik "-=Elwood=-"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Michal" napisał:

nawet traktorem mozna i sie nic nie stanie ;P

Dziękuję Wam sedrdecznie za odpowiedzi.
Moje pytanie wynikało z różnicy w natężeniu prądu podawanego przez
akumulatory  diesla i benzynki. W mojej Klusce jest aku 100A a tam 72.
róznica 30A jest dosyć  duża, a że nie byłem pewien wolałem zapytać.
Dziękuję jeszcze raz i życzę spokoju w święta.

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" napisał:

Nie mylisz pojemności z prądem rozruchowym?

On Mon, 24 Dec 2007 14:05:40 +0100, "-=Elwood=-"
 wrote:

Moje pytanie wynikało z różnicy w natężeniu prądu podawanego przez akumulatory

Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał:

Akumulator nie podaje prądu. Podaje napięcie.

On Wed, 26 Dec 2007 12:20:20 +0100, "-=Elwood=-"
 wrote:

Akumulator nie podaje prądu. Podaje napięcie.

Bez prądu/natężenia?
Z tego co pamiętam to podaje prąd o natężeniu [A] i napięciu [V]

Odpalałem już niejednokrotnie inne diesle, ale benzyniaka i w dodatku
swojej własnej teściowej nie. (nie chciałbym uzmażyć jej elektroniki w
aucie).

nic sie nie stanie.
mozesz tez odpalic na pych i tez sie nic nie stanie, wbrew idiotycznym
opiniom ze pasek strzeli(rotfl)

On Mon, 24 Dec 2007 14:51:20 +0100, "staszek"  wrote:

mozesz tez odpalic na pych i tez sie nic nie stanie, wbrew idiotycznym
opiniom ze pasek strzeli(rotfl)

Akurat nie chodzi o pasek a o możliwość uszkodzenia kataizatora.

Użytkownik "-=Elwood=-"  napisał w wiadomości

Czy takie awaryjne odpalenie na kablach nie spowoduje jakiegos uszkodzenia
elektroniki w Corolli. Odpalałem już niejednokrotnie inne diesle, ale
benzyniaka i w dodatku swojej własnej teściowej nie. (nie chciałbym
uzmażyć jej elektroniki w aucie).
Dziękuję z góry za poradę.
Pozdrawiam świątecznie.

No i nie udało sie. Po dojechaniu na miejsce okazało się ze akumulator
jest OK (swoją drogą szcunek, auto z 1999roku, z oryginalnym Aku).
NIestety po przekręceniu kluczyka w stacyjce, spod maski słychac stuki
a zegary zaczynają wariować. Zapalają sie wszystkie kontrolki na
tablicy, a wskazówki zegarów (wszystkich) przekręcają się na dziwne
położenia albo biją min-max. (zwarcie?) Rozrusznik nie kręci silnikiem
a jedynie słychać stuki.
Podejrzewam padniety bendiks. Czyli chyba rozrusznik do wymiany.
Albo....no własnie ciekawe co.

On Tue, 25 Dec 2007 03:01:04 -0800 (PST),   wrote:

No i nie udało sie. Po dojechaniu na miejsce okazało się ze akumulator
jest OK (swoją drogą szcunek, auto z 1999roku, z oryginalnym Aku).
NIestety po przekręceniu kluczyka w stacyjce, spod maski słychac stuki
a zegary zaczynają wariować. Zapalają sie wszystkie kontrolki na
tablicy, a wskazówki zegarów (wszystkich) przekręcają się na dziwne
położenia albo biją min-max. (zwarcie?) Rozrusznik nie kręci silnikiem
a jedynie słychać stuki.
Podejrzewam padniety bendiks. Czyli chyba rozrusznik do wymiany.
Albo....no własnie ciekawe co.

Użytkownik "J.F." napisał:

Ale skad wniosek ze aku OK ?
Jakby byl slaby to by rozrusznik nie pokrecil, a napiecie tak spadlo,
ze zegary moga wariowac.

Użytkownik "-=Elwood=-"  napisał

Po podłączeniu do drugiego akumulatora sytuacja ta sama. Auto nie zapala.

On Tue, 25 Dec 2007 03:01:04 -0800 (PST),  wrote:

Podejrzewam padniety bendiks. Czyli chyba rozrusznik do wymiany.
Albo....no własnie ciekawe co.

Hello  !:

Albo....no własnie ciekawe co.

On Mon, 24 Dec 2007 19:19:42 +0100,  Tomi wrote:

Z tego co sobie przypominam to wg instrukcji trzeba zachowac odpowiednia
kolejnosc - podlaczyc plus do sprawnego, plus do nie sprawnego, mase do
sprawnego i mase do nie sprownego ale nie do zacisku czy klemy ale gdzies do
silnika - najlepiej do ucha sluzacego do wyjmowania motoru.
Przy odczepianiu na odwrot - mase od ucha, mase od sprawnego, plus od
wczesniej niesprawnego i na koncu od sprawnego.
Z tego co pamietam nie zachowanie takiej kolejnosci  moglo grozic eksplozja
akumulatora lub przeskokiem i powstaniem luku elektrycznego z iskry.