Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika
1 | Data: Maj 10 2007 09:57:31 |
Temat: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | |
Autor: Rafał Sobalewski | Witam. Mam nowe autko Fabie 1.4 16V 59kW (80KM) i przejechane 7000. 2 |
Data: Maj 10 2007 10:21:59 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Paweł | Jaki poziom oleju miałe na wskaniku pzred wymianš?, 3 |
Data: Maj 10 2007 10:29:01 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski |
Jaki poziom oleju miałe na wskaniku pzred wymianš?, Hm, przed wymianą miałem dokładnie w połowie między min-max. Teraz ASO przelało mi o 0,5 mm nad max na bagnecie i puściło w trasę twierdząc, że jest wszystko ok. Po przejechaniu około 10km coś mnie tknęło, zatrzymałem się, odczekałem 25 minut (po tym czasie kontrolka cały czas pokazywała 90 stopni) i zmierzyłem poziom. No i wyszło, że oleju jest za dużo. Kazali mi przyjechać (drugie 10km) i spuścili 0,7 litra. Teraz mam prawie max, więc więcej niż przed wymianą. Czy to coś wyjaśnia? ELF zalecał do tego auta właśnie ten typ oleju. 4 |
Data: Maj 10 2007 10:54:04 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: 666 | To bardzo dobry olej. 5 |
Data: Maj 10 2007 11:00:36 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski |
To bardzo dobry olej. Hm, ale to się już stało. Czy jest możliwe, że na skutek przelania tego oleju, po przejechaniu 20km dostało się do niego paliwo, albo coś innego i mechanicy spuszczając mi 0,7l. oleju, spuścili mi olej zostawiając w silniku właściwy poziom płynu "olej + coś jeszcze", który ma już inne właściwości niż wlewany olej, a więc i np: gorsze smarowanie? Dzięki za odpowiedzi. 6 |
Data: Maj 10 2007 11:51:03 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: 666 | IMHO 0,7 l to za mało, żeby coś się mogło stać, w końcu to ani kosiarka do trawy, ani ślizg wyscigowy, a kreska na mechanicy spuszczając mi 0,7l. oleju, spuścili mi olej zostawiając w silniku właściwy poziom płynu "olej + cośjeszcze" 7 |
Data: Maj 11 2007 10:58:55 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: cpt. Nemo |
odczekałem 25 minut (po tym czasie kontrolka cały czas pokazywała 90 stopni) izmierzyłem poziom. No i wyszło, że oleju jest za dużo. Rozgrzany olej zwieksza swoja objetosc tak jak kazde inne rozgrzane cialo czy ciecz ? Najpierw myslec... :) pozdrawiam, leszek 8 |
Data: Maj 11 2007 11:24:32 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: 666 | Wiesz, biorąc pod uwagę, że to pierwszy_raz, to wczytując się literalnie zapytałbym: Po przejechaniu około 10 km coś mnie tknęło, zatrzymałem się, odczekałem 25 minut (po tym czasie kontrolka cały czaspokazywała 90 stopni) i zmierzyłem poziom. No i wyszło, że oleju jest za dużo. 9 |
Data: Maj 11 2007 12:45:14 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski |
Wiesz, biorąc pod uwagę, że to pierwszy_raz, to wczytując się literalnie zapytałbym: Odpowiem zbiorczo. Aż takim laikiem nie jestem, wcześniej użytkowałem używanego CC700 przez 6 lat. Na mineralu. Umiem sprawdzać poziom oleju. Auto musi być na poziomie, bagnecik przetarty kilka razy (tyle, aby jasno pokazywał co i jak). Silnik wyłączony. Jeśli chodzi o te 25 minut to tak, silnik był wyłączony. Poza tym instrukcja obsługi wyraźnie stwierdza, i jest to inna szkoła badania poziomu oleju, że nie na zimnym tylko conajmniej 5-10 minut od wyłączenia silnika. Olej wtedy jest bardziej rzadki, powinno być go minimalnie więcej. Sprawdzając w takich warunkach miałem pewność, że to co miało ściec, ściekło do miski olejowej jednocześnie zachowując temp. 90*C. Olej znajdował się teraz na przedziale max (Skoda nie podaje na bagnecie kresek, tylko 3 przedziały - min, normal i max. Min i Max mają szerokość 3 mm. A normal około 1cm). Nie wychodzi poza max, na szczeście. A teraz jeśli chodzi o rozszerzalność cieczy. Na zupełnie zimnym silniku, rankiem, poziom oleju znajduje się 2 mm poniżej górnego krańca kwadratu normal. Różnica wyniosła 3-4 mm, między gorącym a zimnym silnikiem. 10 |
Data: Maj 10 2007 10:41:50 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Marcin P. |
Witam. Mam nowe autko Fabie 1.4 16V 59kW (80KM) i przejechane 7000. W Skodzie? Nie wiedzš? W ksišżce Hondy sš dokładne symbole oleju, a nawet płynu do spryskiwaczy! Co to za salon firmowy? Serdeczne pozdrowienia -- Marcin CR-V 2.0 kat LS, 150 KM, `04 11 |
Data: Maj 10 2007 10:05:23 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Pete |
No i pierwsze obserwację sš takie, że auto dużo szybciej się rozgrzewa niż Ale w czym masz problem? Przecież to dobrze, że silnik się szybko nagrzewa. Im szybciej tym lepiej, bo silnik jest najsprawniejszy jak się rozgrzeje a nie na zimno. Poza tym, temperatury na zewnštrz sš teraz wyższe, więc nawet jak by nie zmienił oleju, to i tak by się teraz szybciej rozgrzewał. Pete 12 |
Data: Maj 11 2007 08:50:31 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski |
Ok, czy przejechanie 2 km (temp. zewn. 18*C), w tym 3 skrzyżowania ze skrętem w prawo, na których musiałem zwolnić lub się zatrzymać, żadne korki, jazda spokojna powinno wystarczyć do osiągnięcia 90*C w komorze silnika? Czy może za szybko? Olej, jak mówię, pełny syntetyk. 13 |
Data: Maj 11 2007 09:34:35 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: 666 | Wiesz, przypomina mi się niedawny inny watek ze stwierdzeniem "jesteś Ciotą". Czy może za szybko? 14 |
Data: Maj 11 2007 10:31:19 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski | Użytkownik " 666" napisał w wiadomości Wiesz, przypomina mi się niedawny inny watek ze stwierdzeniem "jesteś Ciotą". Wiesz, nie czytałem. Wiesz, gdybym był Alfą i Omegą, och i ach i znał się na wszystkich aspektach związanych z moim autem to bym nie pisał prosząc o pomoc i poradę. Ale się nie znam - człowiek nie jest w stanie znać się na wszystkim. Auto mam nowe i staram się o nie dbać jak tylko potrafię. Jak zrobię nim 100 kkm, wymienię olej z kilka razy, potestuję opony zimowe różnych marek itp. to wiele rzeczy będzie dla mnie jasnych. A jak na razie to widzę, że nie mam co liczyć na fachową pomoc ASO, bo swą fachowość już mi pokazali (kto im dał autoryzację?). I nie jest to jedyne ASO, które się boryka z taką fachowością. Parafrazując tamtego autora: poderwałeś nową laskę, zafundowałeś ekstra kolację i się dziwisz, że szybko dochodzi, więc Ha ha ha, nie myślałeś o zostaniu komikiem? Powtarzam, zupełnie się nie znam na tematyce olejowej. Czy to tak trudno zrozumieć? Pierwszy raz jeżdżę na czymś takim co ma w nazwie syntetyk. Wiem, że podobno powinien lepiej odprowadzać ciepło, ale czy to znaczy, że powinnen też "szybciej dochodzić". A zamiast się nadmiernie produkować i wymyślać anegdoty, wystarczyło stwierdzić: "tak, to norma", albo "nie, udaj się do serwisu bo coś tam za mocno się trze". Szybko, zwięźle i dużo jaśniej. Pozdro. 15 |
Data: Maj 11 2007 10:54:47 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: cpt. Nemo |
się na wszystkich aspektach związanych z moim autem to bym nie pisał prosząco pomoc i poradę. Ale się nie znam - człowiek nie jest w stanie znać sięna wszystkim. To dlaczego sam sie bierzesz do rzeczy na ktorych sie wogole nie znasz ? Docieranie silnika powinno sie robic na najzwyklejszym oleju mineralnym. Chodzi o "docieranie", Twoja wymiana na syntetyk zatrzymuje proces docierania i powoduje raczej rozkalibrowywanie sie wspolpracujacych czesci :( uniemozliwiajac poprzez niwelacje tarcia wlasciwe ich dotarcie. To dosc znana i podstwowa sprawa dla ludzi zajmujacych sie motoryzacja. Po zakonczeniu przwidzianego przez fabryke procesu docierania, wymienia sie olej na pelen syntetyk. Tu naprzyklad jest troszke rzeczy z ktorymi sie nie do konca zgadzam ale akurat akapit o docieraniu jest prawidlowy http://chudzikj.republika.pl/Technika/Olej/olej.htm "Właściciele fabrycznie nowych motocykli nie mają tego problemu. W ich silnikach zalany jest specjalny olej do docierania. Docieranie jest tym krótkim okresem w życiu każdego silnika, kiedy w wyniku tarcia ulegają niwelacji drobne nierówności współpracujących powierzchni powstałe w procesie produkcji. Chodzi głównie o pierścienie tłokowe, które w tym czasie dopasowują się do gładzi cylindrowej. Tymczasem obecność dodatków zmniejszających tarcie, jaką charakteryzują się wysokiej klasy oleje, może wydłużyć w czasie dotarcie pierścieni tłokowych. W rezultacie silnik może zacząć palić olej, a moc maksymalna będzie mniejsza od oczekiwanej. Z paradoksem tym zetknęli się jako pierwsi tunerzy przygotowujący silniki do wyścigów. Ich recepta okazała się genialnie prosta: w czasie docierania silnik pracuje na zwykłym oleju mineralnym z minimalną dawką dodatków. Dopiero po dotarciu olej taki zastępuje się wysokiej lasy syntetykiem. Warto o tym pamiętać świeżo po remoncie silnika" http://209.85.135.104/search?q=cache:VqUC44xX-v8J:www.passwordjdm.pl/viewtopic.php%3Ft%3D786+docieranie+silnika+zwykly+olej&hl=pl&ct=clnk&cd=4&gl=pl "O ile się nie mylę, to olej trzeba wymienić po raz pierwszy po około godzinnej pracy, potem po kilkuset kilometrach, a na koniec po przejechaniu 3000 można już zalewać olejem właściwym - taką przynajmniej mieliśmy procedurę w samochodach zabytkowych, przy czym najpierw wlewaliśmy zwykły olej mineralny (np. 0W-30), a potem przechodziliśmy na półsyntetyk (raz tylko przeszliśmy na pełen syntetyk Castrola, ale zmieniliśmy to na zwykły półsyntetyk w późniejszym czasie). " pozdrawiam, leszek 16 |
Data: Maj 11 2007 13:04:58 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: Rafał Sobalewski |
To dlaczego sam sie bierzesz do rzeczy na ktorych sie wogole nie znasz ? Zanim się za cokolwiek wziąłem też trochę poczytałem i posłuchałem opinii ludzi, którzy jeżdżą swoimi autami (niektórzy mają już któreś tam auto) i chwalą swoje silniki o przebiegach więcej niż 100kkm. Do tego doszła opinia ludzi w moim ASO. Kwestia docierania w nowych autach jest mocno wątpliwa. Silniki docierane są w fabryce na hamowniach a to co dostaje klient już zazwyczaj jest dotarte, co najwyżej dochodzi kwestia drobnego dopasowania elementów. Instrukcja obsługi wspomina, że do 1500km należy auto traktować jak jajo. Po tym okresie można je już normalnie eksploatować. Wielu znanych mi posiadaczy aut, wymieniło olej już po 1000km na pełen syntetyk (inna szkoła). A przy ustalonym okresie 15kkm kolejny raz. Inna szkoła mówi, że po 500-1000km należy zalać go znów mineralnym, pojeździć kilka tysięcy i wymienić na pełen synt., a przy 15kkm kolejny raz. ASO nie zezwoliło mi na taką rzecz. Zabroniono mi wręcz zlać olej, i zalać go mineralnym. Poza tym stwierdzili, że w autach tego typu nie ma czegoś takiego jak docieranie na mineralnym. Olej lany przez fabrykę to najczęściej półsynt., na który fabryka daje max. okres pracy 15kkm lub rok czasu. Czasami zalewają go też pełnym syntetykiem. Ja wymieniłem olej w swoim aucie przy przebiegu 6700km. Czy twoim zdaniem popełniłem błąd? Pozdro. 18 |
Data: Maj 11 2007 11:31:01 | Temat: Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika | Autor: SET |
Użytkownik " 666" napisał w wiadomości Ale było by nudniej :) |
Re: Olej syntetyczny - nagrzewanie się silnika

