Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić?
1 | Data: Styczen 06 2007 19:44:51 |
Temat: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | |
Autor: Kierowca | Do rozpoczęcia tego wątku sprokowało mnie opowiadanie kolegi: 2 |
Data: Styczen 06 2007 19:55:46 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Czarny_Kot |
2. Po drugie: możesz dodać gazu (żartowałem) i udeżyć w pieszego e) zabic pieszego lub ciężko go zranic. (bardzo prawdopodobne) Pozdrawiam. 3 |
Data: Styczen 06 2007 21:21:50 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Borys Pogoreło | Dnia 6 Jan 2007 11:44:51 -0800, Kierowca napisał(a): 2. Po drugie: możesz dodać gazu (żartowałem) i udeżyć w pieszego To wszystko powyżej tylko jeśli uda Ci się udowodnić, że pieszy wtargnął na jezdnię, co bez świadka nie będzie proste. W przeciwnym razie masz przesrane. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 4 |
Data: Styczen 06 2007 23:48:43 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Sanctum Officium | "Borys Pogoreło" wrote in message Dnia 6 Jan 2007 11:44:51 -0800, Kierowca napisał(a): Nic nie musi udowadniać. Jezdnia jest dla pojazdów, a nie dla pieszych. Wzdłuż jedni jest chodnik dla piechoty. Na jezdni pojazd ma pierwszeństwo przed pieszym. MK 5 |
Data: Styczen 07 2007 00:22:49 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Sat, 6 Jan 2007 23:48:43 +0100, Sanctum Officium napisał(a): To wszystko powyżej tylko jeśli uda Ci się udowodnić, że pieszy wtargnął Jeśli zdarzenie miało miejsce na przejściu dla pieszych, to masz przerąbane z całą pewnością. W przeciwnym razie masz przerąbane trochę mniej ;) Resztę napisały pozostałe osoby w tym wątku. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 6 |
Data: Styczen 07 2007 00:45:51 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Sanctum Officium |
Dnia Sat, 6 Jan 2007 23:48:43 +0100, Sanctum Officium napisał(a):wtargnął >> na jezdnię, co bez świadka nie będzie proste. W przeciwnym razie maszpierwszeństwo > przed pieszym. PoRD Art. 11. 1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. Art. 13 p. 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. Pojazd ma pierwszeństwo na drodze a nie pieszy. No chyba że mowa o przejściu dla pieszych lub strefie zamieszkania. Tam pieszy ma pierwszeństwo, ale na przejściu dla pieszych też nie może wyjść tuż przed pojazdem. MK 7 |
Data: Styczen 07 2007 10:43:14 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Michał |
Art. 11.w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożeniaobowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iśćdrogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.przejściu dla pieszych lub strefie zamieszkania. Tam pieszy ma pierwszeństwo, ale na Ta ta jasne ...tylko że odpowiednie paragrafy są też dla kierowców choćby ograniczone zaufanie. 8 |
Data: Styczen 07 2007 11:06:54 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
Ta ta jasne ...tylko że odpowiednie paragrafy są też dla kierowców choćby Co Ty tu wyjeżdżasz z jakimś ograniczonym zaufaniem? Nie ma takiego paragrafu! Najpierw poczytaj PoRD a potem zabieraj głos. -- Pozdrawiam (z Wa-wy) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 9 |
Data: Styczen 07 2007 10:13:19 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 7 Jan 2007 11:06:54 +0100, Wiesiaczek Co Ty tu wyjeżdżasz z jakimś ograniczonym zaufaniem? Ale jest Art 3.1. Wiesz, ten m.in. o zaniechaniu. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 10 |
Data: Styczen 07 2007 12:15:31 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
On Sun, 7 Jan 2007 11:06:54 +0100, Wiesiaczek Jesteś młodym kierowcą (jak wielu innych tutaj) i tylko to może Ciebie tłumaczyć, więc wytłumaczę: W podanym przez Ciebie artykule NIE MA SŁOWA O OGRANICZONYM ZAUFANIU. Taki artykuł istniał w starym Kodeksie Drogowym (jakieś 20 lat temu) i tam taka zasada była opisana. Zwrot ten przeniknął do młodych kierowców za pośrednictwem "starych wyjadaczy", najczęściej od wujka, co to robił za samochodowego guru w rodzinie, ponieważ jeździł Syrenką, gdy inni korzystali powszechnie z komunikacji miejskiej. W obowiązującym PoRD ten artykuł został usunięty i zastąpiony czymś wręcz przeciwnym, a mianowicie Art. 4, który jest zaprzeczeniem wcześniej istniejącej zasady ograniczonego zaufania. Nie udało mi się znaleźć w sieci starego Kodeksu Drogowego (dla ilustracji), więc będę wdzięczny za jakiś link do takowego, co pozwoliłoby rozwiać wątpliwości tym, którzy się z tym kodeksem nie zetknęli. -- Pozdrawiam (z Wa-wy) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 11 |
Data: Styczen 07 2007 11:27:26 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 7 Jan 2007 12:15:31 +0100, Wiesiaczek Ale jest Art 3.1. Wiesz, ten m.in. o zaniechaniu. Jest za to ostrożności, szczególnej ostrożności i zaniechaniu: ,,Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.'' r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 12 |
Data: Styczen 07 2007 12:49:02 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
On Sun, 7 Jan 2007 12:15:31 +0100, Wiesiaczek Krótko mówiąc: W PoRD jest też napisane o wielu innych sprawach, co nie zmienia faktu, że odpowiedziałeś na zasadzie "ja o zupie Ty o d...". -- Pozdrawiam (z Wa-wy) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 13 |
Data: Styczen 07 2007 12:01:40 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 7 Jan 2007 12:49:02 +0100, Wiesiaczek Krótko mówiąc: W PoRD jest też napisane o wielu innych sprawach, co nie Krótko mówiąc, jeśli nie powstrzymałeś się od działania, które mogło doprowadzić do zagrożenia, to mogą Ci przypomnieć o istnieniu art 3. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 14 |
Data: Styczen 07 2007 20:17:52 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Sanctum Officium | "Wiesiaczek" wrote in message
(...) Nie udało mi się znaleźć w sieci starego Kodeksu Drogowego (dlailustracji), więc będę wdzięczny za jakiś link do takowego, co pozwoliłoby rozwiać http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19830060035&type=2&name=D19830035.pdf MK 15 |
Data: Styczen 07 2007 21:49:21 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
"Wiesiaczek" wrote in message Więc to było jeszcze wcześniej, przed 1983 rokiem. Tu obszar zabudowany jest określony przez tablice a w tamtym kodeksie były to trzy budynki w odległości nie większej niż 15 m. (tak jak to było w Misiu). -- Pozdrawiam (z Wa-wy) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 16 |
Data: Styczen 07 2007 23:08:41 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Sanctum Officium | "Wiesiaczek" wrote in message http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19830060035&type=2&name=D19830035.pdf jest określony przez tablice a w tamtym kodeksie były to trzy budynki w Poprzednia ustawa z 1961: http://tinyurl.com/yhg6jp Jeszcze starszej z 1921 (albo 1922) nie mam, acz bardzo bym chciał mieć. Może ktoś ma i poda linka? MK 17 |
Data: Styczen 08 2007 05:25:40 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Andrzej Lawa | Wiesiaczek napisał(a): [ciach]Co Ty tu wyjeżdżasz z jakimś ograniczonym zaufaniem? W podanym przez Ciebie artykule NIE MA SŁOWA O OGRANICZONYM ZAUFANIU. W nowym też istnieje, tylko jest to artykuł 4. Zwrotu "ograniczone zaufanie" tam nie ma, ale właśnie to jest ta zasada ograniczonego zaufania. [ciach] W obowiązującym PoRD ten artykuł został usunięty i zastąpiony czymś wręcz przeciwnym, a mianowicie Art. 4, który jest zaprzeczeniem wcześniej istniejącej zasady ograniczonego zaufania. Nie przeciwnym. Ilustracja: widzisz pieszego pędzącego w kierunku przejścia. Wprawdzie ma czerwone światło, ale pędzi mimo tego i nie wykazuje chęci zatrzymania się. Jest to właśnie okoliczność wskazująca na możliwość odmiennego (tj. niezgodnego z przepisami) zachowania. 18 |
Data: Styczen 08 2007 16:01:15 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
Wiesiaczek napisał(a): To nie jest ŻADNA ZASADA!!! Powyżej napisałem wyraźnie, że taka owszem, istniała, ale została USUNIĘTA z PoRD!!! Na podobnej zasadzie można mówić na gówno papu, ale to nie będzie to:) W obowiązującym PoRD ten artykuł został usunięty i zastąpiony czymś wręcz przeciwnym, a mianowicie Art. 4, który jest zaprzeczeniem wcześniej istniejącej zasady ograniczonego zaufania. Dokładnie PRZECIWNYM. Mam nadzieję, że rozumiesz tekst pisany po polsku? Ilustracja: widzisz pieszego pędzącego w kierunku przejścia. Wprawdzie ma czerwone światło, ale pędzi mimo tego i nie wykazuje chęci zatrzymania się. I jaki tu masz artykuł? Jest wyraźnie napisane: "Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." Czytaj teraz powoli: ...MA PRAWO liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego... Zrozumiałeś? -- Pozdrawiam (z Olsztynka) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 19 |
Data: Styczen 08 2007 23:47:14 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On Mon, 8 Jan 2007 16:01:15 +0100, Wiesiaczek wrote: Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w Ale czemu nie doczytales do konca ? " ... chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." Sytuacja ktora opisal Andrzej jak najbardziej wskazuje na taka mozliwosc. Absolutnie nie nalezy zeznawac ze "on biegl do przejscia", tylko "on mi wyskoczyl przed samochod, nawet nie zauwazylem skad i kiedy" :-) Ewentualnie "stal na chodniku a ja mialem zielone" :-) Podobnie nie zeznajemy ze rowerzyste alkohol nosil po calej jezdni, tylko ze rowno jechal wiec go omijalismy w stosownej odleglosci. J. 20 |
Data: Styczen 09 2007 07:48:47 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
On Mon, 8 Jan 2007 16:01:15 +0100, Wiesiaczek wrote: Doczytałem, ale nie zacytowałem bo wyraz "chyba" oznacza WYJĄTEK, a więc nie stanowi żadnej zasady! Zasadą jest, to co jest napisane wcześniej i to jest zaprzeczeniem zasady ograniczonego zaufania - cbdo. [ciach, reszta dotyczy innego wątku] -- Pozdrawiam (z Olsztynka) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 21 |
Data: Styczen 09 2007 06:56:22 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 8 Jan 2007 16:01:15 +0100, "Wiesiaczek" To nie jest ŻADNA ZASADA!!! Nie, wcale, ani ani. Powyżej napisałem wyraźnie, że taka owszem, istniała, ale została USUNIĘTA z Wrzeszcz głosniej. Bedzie smieszniej. Dokładnie PRZECIWNYM. Rozumiemy, w odróżnieniu od Ciebie. I jaki tu masz artykuł?Czyli ma prawo mieć ZAUFANIE, które w sytuacji kiedy "okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania" jest OGRANICZONE. I dlatego to jest zasada OGRANICZONEGO zaufania. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 22 |
Data: Styczen 09 2007 22:04:51 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
On Mon, 8 Jan 2007 16:01:15 +0100, "Wiesiaczek" wrote: Pisałem już wcześniej: Zasada ograniczonego zaufania ISTNIAŁA w kodeksie drogowym, lecz została WYKREŚLONA!!! Może jeszcze inaczej: Słowa "ograniczone zaufanie" WYSTĘPOWAŁY w kodeksie i ten artykuł został WYKREŚLONY. Czy to takie trudne do zrozumienia? A to co cytujesz, możesz równie dobrze nazwać "Zasadą odmiennego zachowania", Zasadą przestrzegania przepisów" lub po prostu "Pieprzeniem ciotki Hermenegildy" -- Pozdrawiam (z Olsztynka) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 23 |
Data: Styczen 09 2007 23:21:51 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 9 Jan 2007 22:04:51 +0100, "Wiesiaczek" Pisałem już wcześniej: Zasada ograniczonego zaufania ISTNIAŁA w kodeksie Nie, doskonale rozumiem, że nie potrafisz zrozumieć tego, co czytasz. A to co cytujesz, możesz równie dobrze nazwać "Zasadą odmiennego No Ty z pewnością tak to nazwiesz. Dla innych to jest zasada ograniczonego zafania i chocbyc więcej wykrzykników postawił trego nei zmienisz. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 24 |
Data: Styczen 10 2007 01:23:13 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
On Tue, 9 Jan 2007 22:04:51 +0100, "Wiesiaczek" wrote: A tak konkretnie, to zaprzeczasz temu, czy potwierdzasz? -- Pozdrawiam (z Olsztynka) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 25 |
Data: Styczen 10 2007 09:07:16 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 10 Jan 2007 01:23:13 +0100, "Wiesiaczek" Nie, doskonale rozumiem, że nie potrafisz zrozumieć tego, co czytasz. Potwierdzam, że doskonale wiem, że nie potrafisz zrozumieć tego, co czytasz. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/ ___________/ mail: GG: 3524356 26 |
Data: Styczen 09 2007 21:48:37 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Andrzej Lawa | Wiesiaczek wrote: I jaki tu masz artykuł? Wieśniaczku-tępaczku: najwyraźniej umiejętność czytania zdań od początku do końca nie została ci dana... Poproś więc swoją mamusię, żeby ci pomogła - może w końcu zauważysz końcówkę o treści "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." 27 |
Data: Styczen 09 2007 22:32:56 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wiesiaczek |
Wiesiaczek wrote: Jesteś głupim chujem czepiającym się nicka. To przekreśla szanse na jakąkolwiek dyskusję. PLONK! 28 |
Data: Styczen 10 2007 09:07:43 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 9 Jan 2007 22:32:56 +0100, "Wiesiaczek" Jesteś głupim chujem czepiającym się nicka. Jesteś głupim chujem nie potrafiącym czytać. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/ ___________/ mail: GG: 3524356 29 |
Data: Styczen 07 2007 10:41:40 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Michał |
> To wszystko powyżej tylko jeśli uda Ci się udowodnić, że pieszywtargnął > na jezdnię, co bez świadka nie będzie proste. W przeciwnym razie maszJasne kolego, potrąć człowieka w biały i dzień i niech ci udowodnią że przekroczyłeś prędkość o 5 km albo z twojej winy i prawka nie masz. 30 |
Data: Styczen 08 2007 03:38:56 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: SHP | Sanctum Officium wrote: Nic nie musi udowadniać. Jezdnia jest dla pojazdów, a nie dla Dla piechoty powiadasz. Cholera.. Będę musiał skopać kilka katamaranów okupujących chodniki. ;-) Na jezdni pojazd ma Na przejściu pierwszeństwa nie mogą mieć jednocześnie i samochód i pieszy. Pozdro Tomek 31 |
Data: Styczen 06 2007 21:31:45 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: fuen | wyobraź sobie ze dwojka twoich dzieci wybiega na jezdnie pod nadjezdzajacy 32 |
Data: Styczen 06 2007 21:53:07 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: nick | Wcale nie glupie bo wlasnie z takiego powodu byl dzis wypadek w Krakowie w 33 |
Data: Styczen 06 2007 21:59:44 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: kml |
Wcale nie glupie bo wlasnie z takiego powodu byl dzis wypadek w Krakowie w A ktoś wtargnął na jezdnie? -- pozdrawiam kml 34 |
Data: Styczen 06 2007 22:04:16 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: scream | Dnia Sat, 6 Jan 2007 21:59:44 +0100, kml napisał(a): A ktoś wtargnął na jezdnie? Świadkowie tak zeznali. Kierowca ratował sie żeby nie rozjechać pieszego, ale obok był przystanek... -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. 35 |
Data: Styczen 06 2007 21:13:40 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Kierowca | Świadkowie tak zeznali. Kierowca ratował sie żeby nie rozjechać pieszego, Niestety sam nie raz byłem świadkiem wbiegania pieszych na jezdnię - nie raz wbiegli mi pra-zed samochód, pomimo tego, że mieli czerwone. Smutne jest to, że robia tak nie tylko bezmyslni, szpanujący małolaci, ale takze powaz niludzie "pod krawatem", czy staruszki w moherowych beretach. 36 |
Data: Styczen 06 2007 23:25:19 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | scream napisał(a): Dnia Sat, 6 Jan 2007 21:59:44 +0100, kml napisał(a): Mieszkałem przez kilkanaście lat w mieszkaniu z widokiem na dwujezdniową drogę przy której był przystanek. W dodatku ukształtowanie terenu jest takie że przystanek jest w dole co po pierwsze dodaje kierowcą "skrzydeł" (z górki to nawet 126p przyspiesza że aż miło przycisnąć), a z drugiej strony powoduje pewne złudne wrażenie że zjeżdżający z górki samochód jest dalej niż jest w rzeczywistości. Ludzie widząc nadjeżdżający ich autobus wbiegali nie patrząc na jezdnie i bardzo często dochodziło tam do groźnych wypadków w rozmaitych konfiguracjach. Tu taka mała sugestia, że przejeżdżając obok przystanku do którego dojeżdża autobus można się spodziewać kompletnie nieracjonalnych reakcji pieszych którzy będą chcieli do niego za wszelką cenę dotrzeć. 37 |
Data: Styczen 08 2007 03:42:34 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: SHP | scream wrote: Dnia Sat, 6 Jan 2007 21:59:44 +0100, kml napisał(a): Nie da się, będąc pieszym, _wtargnąć_ na przejście dla pieszych. Wtargnięcie oznacza coś nagłego i niespodziewanego (PWN). Jeśli kierowca nie spodziewa się pieszego na przejściu, to jest dupa, a nie kierowca. Pozdro Tomek 38 |
Data: Styczen 08 2007 04:06:15 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: scream | Dnia Mon, 8 Jan 2007 03:42:34 +0100, SHP napisał(a): Nie da się, będąc pieszym, _wtargnąć_ na przejście dla pieszych. Oczywiście, że się da. Wtargnięcie oznacza coś nagłego i niespodziewanego (PWN). Nie widzę sprzeczności z tym powyżej. Jeśli kierowca nie spodziewa Może sobie być dupa a nie kierowca, co nie zmienia faktu, że pieszy może wtargnąć na przejście. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. 39 |
Data: Styczen 08 2007 08:24:29 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Mon, 8 Jan 2007 03:42:34 +0100, SHP Nie da się, będąc pieszym, _wtargnąć_ na przejście dla pieszych. Wtargnięcie Trzeci rodzaj prawdy. Mało widziałeś. Jedziesz z daleka, stoi towarzystwo przy przejściu i papla w najlepsze. Zbliżasz się, stoi towarzystwo i papla w najlepsze. Dojeżdżasz do przejścia, niekoniecznie szybko stoi towarzystwo i papla w najlepsze. Czasem przejeżdżasz, a oni nadal rozprawiają o czymkolwiek przy samym krawężniku, a czasem jeden z nich np. wykonuje obrót na pięcie i włazi prosto na maskę. Inny przypadek, to gdy ktoś wybiega np. zza zaparkowanych samochodów. Można mnożyć takie przypadki, więc nie opowiadaj głodnych kawałków, że nie można. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 40 |
Data: Styczen 08 2007 23:07:22 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Kierowca |
Nie da się, będąc pieszym, _wtargnąć_ na przejście dla pieszych. Wtargnięcie No przepraszam bardzo, ale czy to znaczy, że pieszy ma wbetonowane nogi w chodnik i nogi te uwalniaja mu się dopiero wówczas, kiedy zaświeci mu się zielone, lub ma wolne przejście? Oczywiście, że istnieje możliwość wtargnięcia pieszego na jezdnię - wystarczy znać psychikę przeciętnego człowieka, który widząc numer swojego autobusu biegnie niczym zahipnotyzowane owce na rzeź. 41 |
Data: Styczen 06 2007 23:26:33 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Grzechu | kml napisał: A ktoś wtargnął na jezdnie? http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/auto-wjechalo-w-przystanek-sa-ranni,854946,2943 -- Pozdrawiam Grzechu -=VW Golf II 1.8GT LPG=- http://forum.vwgolf.pl 42 |
Data: Styczen 07 2007 00:12:44 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: cpt. Nemo |
wyobraź sobie ze dwojka twoich dzieci wybiega na jezdnie podnadjezdzajacy samochod...Powiadasz, ze jego dzieci ? Finowie ucza ze jak juz musisz uderzyc w renifera to trzeba dodac gazu zeby go wziac na dach a nie zeby wlecial przez przednia szybe do kabiny. pozdrawiam, leszek 43 |
Data: Styczen 07 2007 01:18:18 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | cpt. Nemo napisał(a): Użytkownik "fuen" napisał w wiadomości Zapewne zwykłe urban legend. Jaki sens ma przyspieszanie? O ile przyspieszysz jeżeli renifer wyskoczył tak że nie ma szans go ominąć? Przyspieszanie będzie miało taki skutek że zamiast wpaść przez szybę przy 80km/h to wpadnie przy 83km/h. 44 |
Data: Styczen 06 2007 22:10:04 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Bartosz Augustyniak | Użytkownik "Kierowca" napisał w wiadomości Do rozpoczęcia tego wątku sprokowało mnie opowiadanie kolegi: Temat trudny z punktu widzenia psychologicznego. Z prawnego zresztą też. Pieszy na jezdni jest dość mocno chroniony prawnie czy dobrze czy źle że tak jest to nie będę dyskutował. Fakt faktem niektórzy zachowują się jak święte krowy. Ale przy wyborze pkt 2 na pewno bedą cię ciągać po policji, prokuraturze, i byc moze sądzie. O kacu moralnym nawet nie wpsominam Ale przepraszam obrońców zwierząt. Przed wybiegającym burkiem do rowu bym nie uciekał. Próba hamowania na wprost, jeżeli się nie udaje... sorry, zderzak i lampę się wymieni. Człowieka jak bym wściekły nie był na jego głupotę zawsze omijam, do tej pory skutecznie i bez negatywnych skutków dla mnie, moich paseażerów i innych użytkownikó dorgi. Oby tak dalej -- Z powazaniem Bartosz Augustyniak, Łódź C5 2.0 HDi 110 KM '03 146 kkm C5 2.0 HDi 110 KM '01 147 kkm Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna 45 |
Data: Styczen 06 2007 22:59:34 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: rydzo | Po ciężkich przemyśleniach, w pocie czoła Bartosz Augustyniak napisał: Ale przepraszam obrońców zwierząt. Przed wybiegającym burkiem do rowu bym pomijajac łosie, dziki itp bo z tym zderzenie niezbyt przyjemne slyszalem o wielu wypadkach (w tym moj znajomy, ktory spedzil w szpitalu ponad pol roku) kiedy ktos probowal omijac psa i zle (lub bardzo zle) sie to skonczylo.... -- POzdrawiAM rydzo Fiat Marea Weekend 1.6 SX BRC Sequent 24 Uniden 510 xl 46 |
Data: Styczen 06 2007 23:19:50 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Bartosz Augustyniak |
Po ciężkich przemyśleniach, w pocie czoła Bartosz Augustyniak napisał:Zgdadzam sie zupełnie slyszalem o wielu wypadkach (w tym moj znajomy, ktory spedzil w szpitaluTeż słyszałem o takich przypadkach. Sam uczestniczyłem w takim w którym skończyło się nieźle bo tylko straty materialne (poszła felga, opona i jakeś elementy gumowo stalowe nie iwme co z wahaczme), jak kolega omijajac w burka przywalił w kraweznik. Po wszytskim opierniczyłem zdrowo żę nie mam ochoty ginac przez jakiegoś burka -- Z powazaniem Bartosz Augustyniak, Łódź C5 2.0 HDi 110 KM '03 146 kkm C5 2.0 HDi 110 KM '01 147 kkm Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna 47 |
Data: Styczen 07 2007 10:21:07 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: vneb | "rydzo" wrote in pomijajac łosie, dziki itp Omijanie zwierzat - szczegolnie tych mniejszych i lzejszych od dzika - IMO nie ma zadnego sensu, chyba, ze jest na tyle miejsca, ze w nic nie wytniesz w razie poslizgu. Kolega chcial tak kotka uratowac i wpadl w poslizg - mial pecha, bo bylo troche piachu na drodze akurat w miejscu gdzie dal po hamulcu i odbil kierownica - i nie dosc, ze rozwalil przedni i tylni blotnik to roztarl kotka na barierze energochlonnej. Ani wilka sytego, ani pol owcy nie zostalo... Ciekawostka jest - zaobserwowane przeze mnie, ale byc moze sie myle - ze jak wyskakuje Ci przed maske jakas dziczyzna to nalezy odbijac kierownica w strone w ktora owa dziczyzna chciala sie udac, gdyz jak sie wystraszy od klaksonu i/lub pisku opon to zawsze sie cofnie. Przynajmniej ja tak zaobserwowalem w kilkunastu przypadkach jakie mi sie zdarzyly. vneb -- Honda Civic 1.4, 3d, '97 [LPG] - http://www.honda.vneb.pl/ Czarna slicznotka czy sliczna czarnula? Cesarsko-Krolewskie Miasto Krakow 48 |
Data: Styczen 07 2007 14:09:05 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Boombastic | Ciekawostka jest - zaobserwowane przeze mnie, ale byc moze sie myle - ze Z dzikeim to nie przejdzie, jak przebiega jeden to na bank będzie ich więcej i przebiegną zawsze, nie cofną się. 49 |
Data: Styczen 07 2007 15:18:01 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Borys Pogoreło | Dnia Sun, 7 Jan 2007 10:21:07 +0000 (UTC), vneb napisał(a): poslizg - mial pecha, bo bylo troche piachu na drodze akurat w miejscu Kotka i równie giętkich zwięrząt nie ma co omijać - z reguły przelecą pod podwoziem. Ostatnio mi taki wyskoczył - jedyne co zdążyłem zrobić, to wziąć go równo na środek auta. W luterku tylko zobaczyłem, jak trochę zeszlifowany od góry pobiegł dalej w pole. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl 50 |
Data: Styczen 06 2007 21:11:50 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On 6 Jan 2007 11:44:51 -0800, Kierowca wrote: 2. Po drugie: możesz dodać gazu (żartowałem) i udeżyć w pieszego I, z uwagi na ogólnoświatowy trend wyświęcania pieszego, oraz jeden z pierwszych art 3.1 PoRD, zarobisz winę, a przynajmniej współwinę. I nie są to czcze opowiastki, w Łodzi uznano winnym kolesia, który potrącił towarzystwo na drodze, na której w ogóle pieszaków nie powinno być (wielopasmowa dwujezdniówka z pasem zieleni i torowiskiem pomiędzy jezdniami, z wyznaczonymi przejściami i ruchem regulowanym światłami). Gość, spostrzegł baranów idących ulicą wzdłuż (!), obtrąbił żeby spadali na chodnik (jest obok) i zjechał na skrajny lewy, żeby ich ominąć, gdzie spotkał się z tymi wiejskimi kurami (bo jak wiadomo, wiejską kurę fascynuje przód rozpędzonego pojazdu). Koleś jechał 350Z, auto miał od niedawna, chciał się przejechać, więc to pirat musi i niesprawiedliwością społeczną byłoby obarczyć biednego pieszego winą. Więcej w archiwum. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 51 |
Data: Styczen 06 2007 23:30:42 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Robert Rędziak napisał(a): Gość, spostrzegł No pamiętam że interpretacja tego tekstu była co najmniej dwuznaczna, bo równie dobrze wynikało z tego że ludzie przechodzili z prawej na lewą stronę jezdni, a on chciał ich koniecznie ominąć z lewej zjeżdżając na czwarty skrajny z lewej pas. Ludzie spanikowali i przyspieszyli kroku i znaleźli się jednocześnie na lewym pasie. W przypadku tej wersji to głupota kierowcy byłaby powalająca. A na potwierdzenie tej wersji to mało prawdopodobne wydaje się żeby trzeźwi ludzie szli jezdnią wzdłuż czteropasmowej drogi jak obok mają chodnik. Jeżeli faktycznie oni szli wzdłuż i nagłym susem przeskoczyli cztery pasy mu wprost pod koła to faktycznie trudno się dopatrywać jego winy, ale jakoś ta wersja mi sie kupy nie trzyma. 52 |
Data: Styczen 06 2007 22:48:39 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sat, 06 Jan 2007 23:30:42 +0100, Tomasz Pyra No pamiętam że interpretacja tego tekstu była co najmniej dwuznaczna, bo Równie dobrze za rozpłaszczonych idiotów przebiegających przez tory kolejowe powinno się winić maszynistów. Kropka. a on chciał ich koniecznie ominąć z lewej zjeżdżając na A głupota idioty, który przełazi przez wielopasmową, dwujezdniową drogę, z torowiskiem po środku i płotkiem między torami, jest pomijalna, tak? Co to jest? Dzień dobroci dla ciasnych umysłów? Dla mnie sprawa jest prosta: nie powinni się znaleźć na tej jezdni. Nawet jeśli na torturach zeznam coś innego, to w myślach nadal będę wierny temu twierdzeniu. A na potwierdzenie tej wersji to mało prawdopodobne wydaje się żeby Jeśli byli trzeźwi. Pora późna, równie dobrze mogli wracać z imprezy. Poza tym centrum Łodzi jest w sporym stopniu opanowane przez sól ziemi i ciasne rozumki. Parę dni później też omijałem takich, którym nie chciało się paru metrów do przejścia się pofatygować, więc dziarsko sobie maszerowali prawym pasem przez skrzyżowanie tego samego ciągu komunikacyjnego z krajową jedynką. Piesi w Łodzi często zachowują się jak u siebie na wsi. Gdyby tak łazili np. w Warszawie, to producent czarnych worków zbiłby interes życia. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 53 |
Data: Styczen 07 2007 00:29:19 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Robert Rędziak napisał(a): On Sat, 06 Jan 2007 23:30:42 +0100, Tomasz Pyra Nie przesadzaj z tym płotkiem... Ten Nissan przez płotek nie przeniknął. Dla mnie sprawa jest prosta: nie powinni się znaleźć na tej Z drugiej strony to że mimo wszystko się tam znaleźli nie daje kierowcy prawa do założenia że skoro ich tam nie powinno być, to on może ich uważać za niebędących tam. Też kiedyś popełnisz jakiś błąd i fajnie by było gdyby ten drugi zamiast pomyśleć "on nie miał prawa popełnić błędu" zamiast przywalić to dał drugą szansę. 54 |
Data: Styczen 07 2007 09:07:10 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 07 Jan 2007 00:29:19 +0100, Tomasz Pyra A głupota idioty, który przełazi przez wielopasmową, Płotek chyba wyraźnie powinien dawać do zrozumienia, że ,,tu się nie łazi''? (bo świadomość istnienia zakazu przechodzenia przez dwujezdzniówkę z wydzielonym torowiskiem poza wyznaczonymi miejscami pozostawię tylko tym, którzy wiedzą co to właśćiwie jest to PoRD). Czy istnienie bariery oznacza ,,tu wolno przełazić''? Czy jak nie postawisz płotu w drutu kolczastego pod prądem i stanowiska karabinów maszynowych co 100 metrów, to znaczy, że wolno przełazić (przykład w innym miejscu mego miasta pokazuje, że płot o wysokości ponad półtora metra nie jest przeszkodą). Ludzie na wsiach są o wiele bardziej kumaci, nawet naprany żulik zazwyczaj stara się iść poboczem, czy krawędzią drogi. Z drugiej strony to że mimo wszystko się tam znaleźli nie daje kierowcy Od pobłażania pieszym w dowolnych miejscach i konfiguracjach na jezdniach już tylko krok do usankcjonowania ich bezwzlgędnego pierwszeństwa. Mnie się to nie podoba i tej wersji będę się trzymał. Też kiedyś popełnisz jakiś błąd i fajnie by było gdyby ten drugi zamiast Czyli ostrzeżenie dla pajaca pchającego się na ulicę nie jest daniem szansy? Ominięcie go przez kilka pasów też nie? Należy się za każdym razem zatrzymać w poprzek jezdni na hazardach, wyjąć czerwony dywan i rozłożyć? To nie jest strefa zamieszkana, gdzie pieszemu wolno wszystko, tylko jedna z głównych arterii miasta. Ruch pieszych i pojazdów jest rozdzielony, i jak nie chcemy krwawej jatki albo totalnego paraliżu komunikacyjnego, to ma tak zostać. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 55 |
Data: Styczen 07 2007 11:56:48 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Robert Rędziak napisał(a): On Sun, 07 Jan 2007 00:29:19 +0100, Tomasz Pyra Ale ja tylko mówię że tam nie było płotku po środku, bo gdyby był to ten Nissan by nie przejechał na lewą stronę jezdni :) Z drugiej strony to że mimo wszystko się tam znaleźli nie daje kierowcy prawa do założenia że skoro ich tam nie powinno być, to on może ich uważać za niebędących tam. Jeżeli chodzi o porządek prawny to ja się nawet z Tobą zgodzę, tylko nie zapominaj że jest to ten sam porządek wg. którego winnym wyprania kota w pralce jest producent pralki ponieważ nie zamieścił stosownego ostrzeżenia, albo nawet nie zrobił odpowiedniego zabezpieczenia. Tworzenie porządku świata bez miejsca na ludzki błąd to duża przesada i nie doprowadzi do niczego dobrego. Też kiedyś popełnisz jakiś błąd i fajnie by było gdyby ten drugi zamiast pomyśleć "on nie miał prawa popełnić błędu" zamiast przywalić to dał drugą szansę. Ależ on go nie ominął. Należy Widząc podejrzanie zachowującego się pieszego z całą pewnością należy na tyle zwolnić żeby móc się w każdej chwili zatrzymać. Jeżeli ktoś widzi pieszego na jezdni. Obojętnie, czy stoi, leży, idzie wbrew wszelkiej logice wzdłuż czy w poprzek i nie zwalnia to jest absolutnie graniczna bezmyślność. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to nie powinien jeździć. Testy mające wykryć skłonności do takich zachowań są przeprowadzane przy badaniach psychologicznych na pozwolenie na broń. I taka skłonność zamyka (przynajmniej w teorii) drogę do pozwolenia na broń. Żeby jeździć samochodem takich testów psychologicznych przechodzić niestety nie trzeba. 56 |
Data: Styczen 07 2007 12:14:59 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Bartosz Augustyniak |
Robert Rędziak napisał(a): ZTCW to Nissan zmienił pas na, do drugiej jezdni to szeroki pas zieleni, dwa torowiska (klasyczne, chyba bez zwypełninia płytami) i płotek o wysokości ok 1m
Ale jaki tu ludzki bład. Ludzki bład to jak się zagapisz przy wjeździe z podporzadkowanej a nie jak świadomie przełazisz przez 6 pasów jezdni, dwa torowiska i metrowy płotek. Każdego pasa trzeba nauczyć żeby przeskakiwał przez taki płotek. Jak go tego nie nauczysz to bedzie to wystarczajaca przeszkoda nawet dla sporego psa. A nawalony człowiek musi przełazić
Testy mające wykryć skłonności do takich zachowań są przeprowadzane przy Żeby łazić po ulicy też nie trzeba przechodzć rzadnych testów. Może by pomogły kursy uswiadamiajace jak wyglada awaryjne hamowanie, i ominięciem takiej łajzy. Fajnie się to robi jak nawracasz na zaplaonym zielonym sygnalizatorze do nawracania a przez drugą jezdnie przebiegają łajzy na czerwony. Janie się hamuje w czasie takeigo manewru nawracania zwłaszcza na wodzie lub śniegu. Polecam. Jak ustawisz auto bokiem to nawet kilku idiotów skasujesz a nie jednego. Taka akcje mam co dwa dni, Łódź, Piłsudskiego/Kilińskiego nawrót na Retkinię -- Z powazaniem Bartosz Augustyniak, Łódź C5 2.0 HDi 110 KM '03 146 kkm C5 2.0 HDi 110 KM '01 147 kkm Kiedys: Xantia 1,9TD'94 w rodzinie Xantia 1.8i '93 zagazowna 57 |
Data: Styczen 07 2007 11:19:34 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 07 Jan 2007 11:56:48 +0100, Tomasz Pyra Nie przesadzaj z tym płotkiem... Ten Nissan przez płotek nie przeniknął. O czym Ty do mnie rozmawiasz, Ciebie czasem głowa nie boli? [to taki cytat]. Wiesz w ogóle, jak wygląda miejsce, o którym mowa? Jeżeli chodzi o porządek prawny to ja się nawet z Tobą zgodzę, tylko nie Proszę zatem otoczyć drogi drutem kolczastym pod napięciem. Mamy ponoć XXIw i każdy mieszkaniec miasta powinien sobie zdawać sprawę z tego, że to blaszane coś jest ciężkie, rozpędzone i przerabia na mięso. A mimo to wielokrotnie zdarza się tak, że ciasny rozumek wlepia swe bezrozumne oczęta w maskę tego czegoś, po czym startuje z kopyta przed siebie. A spróbuj zatrąbić nań, to się jeszcze dowiesz, żeś cham i bandyta. O kolorach świateł nie będę nawet wspominał, kto by się przejmował różnicą między zielenią, a czerwienią. Świeci się, znaczy, że to najbliższa latarnia ,,morska'', na którą należy obrać kurs. Czyli ostrzeżenie dla pajaca pchającego się na ulicę nie jest Nie, bo wiejska kura postawiła sobie za cel sprawdzić się z przodem. Jak to wiejskie kury mają w zwyczaju. Tylko posiadacz ciasnego rozumku pcha się dalej, jak na niego zatrąbią. Należy Tylko stąd już jeden mały krok do wyświęcenia krowy. Bo w ciasnym rozumku powstaje ścieżka: zwalniają, znaczy to jest miejsce dla mnie. A powinna powstawać inna ścieżka: wlazłem, jestem pięć dych w plecy i jeszcze może mi coś z dupy garaż zrobić. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 58 |
Data: Styczen 07 2007 12:39:22 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wlodek | ... Ale z drog korzystaja jeszcze ludzie, ktorzy maja zle wspomnienia jesli chodzi o drut kolczasty. Powinni uwazac ale my na nich tez powinnismy uwazac. i każdy mieszkaniec miasta powinien sobie zdawać ciekawe jaka bystroscia umyslu bedziemy sie wykazywac my za kilkadziesiat lat W. 59 |
Data: Styczen 07 2007 12:00:34 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Sun, 7 Jan 2007 12:39:22 +0100, Wlodek Proszę zatem otoczyć drogi drutem kolczastym pod napięciem. Mamy Akurat większość z nich, wbrew pozorom, zachowuje się o wiele rozsądniej niż młodzi, czy ludzie w średnim wieku. Raczej zdają sobie sprawę ze swoich słabości i nie ścigają się z przodem samochodu. ciekawe jaka bystroscia umyslu bedziemy sie wykazywac my Jak patrzę na to, co się dzieje teraz (niekoniecznie na drogach), to cieszę się, że nie będę żył wiecznie. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 60 |
Data: Styczen 07 2007 20:09:19 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Robert Rędziak napisał(a): Widząc podejrzanie zachowującego się pieszego z całą pewnością należy na tyle zwolnić żeby móc się w każdej chwili zatrzymać. Ależ ja to rozumiem i też bym wolał żeby nikt nigdy na jezdnie w niedozwolonym miejscu nie wyszedł tak ja ja nie łażę w takich miejscach. Zwracam Ci tylko uwagę na to, że z takim podejściem nie dostałbyś np. pozwolenia na broń, bo cały przeprowadzany tam test polega właśnie na wykryciu czy ktoś nie zdradza takich postaw do jakich tu otwarcie prezentujesz. A niektórzy mówią że takie testy powinny być również przed daniem komuś do rąk samochodu... Sam oceń czy słusznie. 61 |
Data: Styczen 09 2007 00:07:46 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On Sun, 7 Jan 2007 09:07:10 +0000 (UTC), Robert Rędziak wrote: Nie przesadzaj z tym płotkiem... Ten Nissan przez płotek nie przeniknął. Lazi sie czy sie nie lazi, kierowca powinien przeszkode zauwazyc i odpowiednio zareagowac. Usprawiedliwiony bylby jakby piesi wtargneli, albo byli kompletnie niewidoczni .. ale to wtedy jakby wolno tam bylo jechac 90 :-) A ten kierowca to ile jechal swoim 350Z ? :-) (bo świadomość istnienia zakazu przechodzenia przez Raczysz zartowac ? Ile _kierowcow_ o tym wie/pamiete ? Ci swiezo po kursie ? To co sie dziwic ze pieszy o tym nie wie. P.S. Swoja droga jaki w tym przepisie sens ? Jeszcze rozumiem tramwaje, ale czemu dwujezniowe nie, a jednojezdniowe wielopasowe mozna ? Czy istnienie bariery oznacza ,,tu wolno przełazić''? Znawco PoRD .. nic nie oznacza :-) Czy jak nie postawisz płotu w drutu kolczastego pod A z PoRD wynika ze jest zabronione ? Moze nie jest :-) Ludzie na wsiach są o wiele bardziej kumaci, nawet naprany żulik Chyba ze do wioski miastowy przyjezdza .. tez sie czasem czuje jak na deptaku :-) Od pobłażania pieszym w dowolnych miejscach i konfiguracjach na Ale pieszych nalezy karac mandatem, a nie przejechaniem. Zreszta nie tylko pieszych - bedziesz np zawracal na drodze, a ktos ci wjedzie .. pan stal, a tu jest zakaz postoju .. Czyli ostrzeżenie dla pajaca pchającego się na ulicę nie jest A masz dostep do akt ? Bo jak omijal przez kilka pasow to chyba cos nie tak, czyzby pieszy nie wymuszal pierwszenstwa, za to nissan mial predkosc kilka razy za duza ? J. 62 |
Data: Styczen 08 2007 23:43:41 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Tue, 09 Jan 2007 00:07:46 +0100, J.F Lazi sie czy sie nie lazi, kierowca powinien przeszkode zauwazyc i Miejscami wolno 70. Nie kojarzę, czy akurat na tym odcinku też. A ten kierowca to ile jechal swoim 350Z ? :-) Zapytaj. Raczysz zartowac ? Ile _kierowcow_ o tym wie/pamiete ? Pieszy zdaje się wiedzieć tylko o tym, jak najkrótszą drogą przetransportować się na drugą stronę. Nawet jeśli będzie miał po drodze półtora metra płotu do sforsowania. P.S. Swoja droga jaki w tym przepisie sens ? Jeszcze rozumiem Jest zakaz, jeśli masz wydzielone torowisko. Pewnie dlatego, że takie konstrukcje robi się po to, żeby szybko jeździć. Zresztą na wielu odcinkach tej ulicy jest 70. Czy istnienie bariery oznacza ,,tu wolno przełazić''? Teoretycznie bariera tramwajom niepotrzebna, bo i tak są w stanie ją sforsować. Bariera jest po to, aby nie łazili piesi. A skoro już jesteśmy przy barierze, to zdziwisz się, ale oznacza. Jeśli jedna z krawędzi jest zabezpieczona jakąkolwiek barierą, to... Jak myślisz, trollu? Czy jak nie postawisz płotu w drutu kolczastego pod Płot o tej skromnej wysokości stoi na innej dwujezdniówce z wydzielonym torowiskiem. Postawiono go tam, bo studencji było za daleko kładką/przejściem z akademika po flaszkę do sklepu po drugiej stronie. Studencja była święcie obrażona. Od pobłażania pieszym w dowolnych miejscach i konfiguracjach na Buuuuhahahahahaahahahahahahah! Ile razy widziałeś, żeby Pan Polucjant wlepił pieszemu mandat? Ja widziałem zero razy i to w nawet w sytuacjach, kiedy Pan Polucjant pogwizdywał, pohukiwał, że przechodzić nie wolno, a pan/pani tup, tup, tup. rżnąc głupa, że ten pieczarkowy pluje się na kogoś innego. A masz dostep do akt ? Bo jak omijal przez kilka pasow to chyba cos Jeśli bazować na ogólnodostepnym opisie, to pańtswo maszerowało sobie wzdłuż chodnika, prawym pasem. Niemożliwe? Jakbym parę tygodni później nie spotkał takich wieczorem, to też bym utrzymywał że to niemożliwe. Skoro szli wzdłuż, to zjechał na skrajny lewy. Co miał zrobić? Jechać za, z prędkością pieszego? A może wysłać umyślnego z czerwoną flagą (i to konkretnego bysia, co by w pysk za flagę nie dostał)? r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 63 |
Data: Styczen 09 2007 03:18:15 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On Mon, 8 Jan 2007 23:43:41 +0000 (UTC), Robert Rędziak wrote: On Tue, 09 Jan 2007 00:07:46 +0100, J.F Akurat odnosze sie do wyrokow SN w sprawie rozjechania spiacych na drodze .. "uznanie zasady ze kierowca ma dostosowac predkosc do zasiegu swiatel sparalizowaloby komunikacje w kraju" :-) Drog gdzie znak nakazuje wolniej byc moze to nie dotyczy .. P.S. Swoja droga jaki w tym przepisie sens ? Jeszcze rozumiemJest zakaz, jeśli masz wydzielone torowisko. Nie, "na drodze dwujezdniowej *lub* po której kursuja tramwaje po torowisku wyodrebnionym z jezdni" Czy istnienie bariery oznacza ,,tu wolno przełazić''? Zdziwie sie, ale poprosze o cytat :-) Jeśli jedna z krawędzi jest zabezpieczona jakąkolwiek barierą, Za skakanie przez plot zostaje sie u nas prezydentem :-) Od pobłażania pieszym w dowolnych miejscach i konfiguracjach naAle pieszych nalezy karac mandatem, a nie przejechaniem. Czy to usprawiedliwia przejechanie ? A miales tu niedawno posta o swiatecznym podarunku, 50zl o ile pamiec mnie nie myli .. A masz dostep do akt ? Bo jak omijal przez kilka pasow to chyba cos Wolalbym nie bazowac na takim opisie. sobie wzdłuż chodnika, prawym pasem. Niemożliwe? Jakbym parę Ale ja o czyms zupelnie innym - widzial, powinien reagowac odpowiednio. utrzymywał że to niemożliwe. Skoro szli wzdłuż, to zjechał na I co bylo dalej ? On sobie dalej jechal a piesi skrecili i przez dwa pasy przeszli zeby na trzecim sie z nim spotkac ? Cos mi to dziwnie wyglada .. i wcale sie nie dziwie wyrokowi. J. 64 |
Data: Styczen 09 2007 13:13:35 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Tue, 09 Jan 2007 03:18:15 +0100, J.F Akurat odnosze sie do wyrokow SN w sprawie rozjechania spiacych na Uwaga. to takie kuriozum: droga dwujezdniowa z wydzielonym torowiskiem pomiędzy jezdniami. 1 OR 1 = 1. Teoretycznie bariera tramwajom niepotrzebna, bo i tak są w Art 14.7 Zabrania się: przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują. Jeśli jedna z krawędzi jest zabezpieczona jakąkolwiek barierą, Już nie. Teraz zostaje się za gromienie układów. Mogą być scalone. Buuuuhahahahahaahahahahahahah! Ile razy widziałeś, żeby Pan On nie przejechał ich specjalnie. Ostrzegł i omijał. Nie ominął, wyrok został wydany, a o pieszym ani mrumru. Może jeszcze order powinni dać pieszemu, że wyeliminował wrednego pirata? A miales tu niedawno posta o swiatecznym podarunku, 50zl Świąteczne podarunki zbiera się z suszarką w ręku. Na pieszych by im na waciki nie wystarczyło. Jeśli bazować na ogólnodostepnym opisie, to pańtswo maszerowało A masz inny? I co bylo dalej ? On sobie dalej jechal a piesi skrecili i Tak samo, jak dziwnie wygląda pani, na którą trąbię, a ona w tym momencie, na czerwonym świetle, rzuca się pogoń za niewiadomo czym (bo do przystanku było bardzo daleko). Również autentyk. Jedno jest pewne, zachowania racjonalne u pieszych nie są często spotykane. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 65 |
Data: Styczen 07 2007 11:18:39 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wlodek | Dla mnie sprawa jest prosta: nie powinni się znaleźć na tej wypada mi poprzec ten poglad Też kiedyś popełnisz jakiś błąd i fajnie by było gdyby ten drugi Otoz to. To moze sie zdarzyc kazdemu z nas, czy to jako kierowcy czy tez jako pieszemu. W. 66 |
Data: Styczen 08 2007 03:56:42 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: SHP | Robert Rędziak wrote: Równie dobrze za rozpłaszczonych idiotów przebiegających przez Tak. Maszyniści z pewnością mają wiele możliwości ominięcia pieszego. Mogą np. ostro zahamować i przeskoczyć na drugi tor. A głupota idioty, który przełazi przez wielopasmową, Jak jeden jest głupi, tzn. że drugi ma być jeszcze głupszy? Pozdro Tomek 67 |
Data: Styczen 08 2007 08:20:50 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Mon, 8 Jan 2007 03:56:42 +0100, SHP Równie dobrze za rozpłaszczonych idiotów przebiegających przez Nie zrozumiałeś. Nic, a nic. Wytłumaczę: zbyt często zdejmuje się winę z pieszego. Bo on nie wiedział, nie umiał, bo coś tam. Ale spróbuj tak argumentować, jak Ci się np. US dobierze do zadu. A głupota idioty, który przełazi przez wielopasmową, Kierujący Nissanem nie przyjął pana wprost na znaczek, ostrzegł sygnałem dźwiękowym i zjechał do lewej krawędzi jezdni (towarzystwo dreptało sobie prawym, gdzie w ogóle nie powinno ich być). Być może to niewystarczające, ale nie można powiedzieć, że nic nie zrobił. Policja orzekła winę kierującego Nissanem... To ja się pytam: co to jest? Dzień dobroci dla ciasnych umysłów? Czy może panom Policjantom się zapomniało paru przepisów i pięćdziesiątce w cenniku za przechodzenie w nieprawidłowym miejscu? r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 68 |
Data: Styczen 08 2007 23:23:14 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Robert Rędziak napisał(a): Kierujący Nissanem nie przyjął pana wprost na znaczek, ostrzegł Równie dobrze można się zapytać co kierujący Nissanem robił na przeciwnym pasie ruchu gdzie nie miał prawa się znaleźć (dokładnie tak samo nie miał prawa tamtędy jechać jak ten pieszy tamtędy iść). Policja orzekła winę kierującego Nissanem... To ja się pytam: co Jeżeli jesteś taki ścisły pod względem przepisów to ile jest za jazdę pod prąd? Chyba więcej niż 50zł. A kierowca nie został do tego manewru nagle zmuszony. Pieszych na jezdni było widać z dużej odległości bo ich ponoć obtrambiał z daleka i to był jego świadomy wybór, że wolał przejechać 4 pasy próbując ich ominąć jadąc pod prąd zamiast np. się zatrzymać albo zwolnić. Czyli z premedytacją złamał przepisy ustawy chociażby ten o ruchu prawostronnym i zakazie przekraczania osi jezdni na drogach czteropasmowych. Nie mówiąc o użyciu sygnału dźwiękowego niezgodnie z tą ustawą - ponieważ w chwili kiedy go używał nie było to _konieczne_ żeby uniknąć bezpośredniego niebezpieczeństwa, bo mógł wtedy jeszcze spokojnie zahamować (co w odróżnieniu od trąbienia było by zgodne z ustawą). 69 |
Data: Styczen 08 2007 23:27:15 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Robert Rędziak | On Mon, 08 Jan 2007 23:23:14 +0100, Tomasz Pyra Równie dobrze można się zapytać co kierujący Nissanem robił na Jakim przeciwnym? chodnik -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - trzy - - - - - - - - - - - - - <- pasy - - - - - - - - - - - - - <- ruchu -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - ######################### tor tramwajowy ************************* płot ######################### tor tramwajowy -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - - - - - - - - - - - - - - -> trzy - - - - - - - - - - - - - -> pasy -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - ruchu chodnik Paniał, czy dalej będzie rżnął głupa? Czy trawę między asfaltem i torami też mam ,,namalować''? Jeżeli jesteś taki ścisły pod względem przepisów to ile jest za jazdę Patrz wyżej. Popatrz na rysunek, spróbuj pomyśleć, to nie jest trudne. Chociaż jeśli nie zrozumiałeś, że jest to dwujezdniówka, z wydzielonym torowiskiem, to powyższego ascii-artu też pewnie nie załapiesz. Nie mówiąc o użyciu sygnału dźwiękowego niezgodnie z tą ustawą - Wszystkie witki mi opadły. Naprawdę idąc Twoim tokiem rozumowania, należy po prostu usankcjonować bezwzględnie pierwszeństwo pieszych na każdej drodze. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net klubsubaru.pl uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl List otwarty przeciwko DRM: http://list.7thguard.net/ 70 |
Data: Styczen 09 2007 09:33:08 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adrian Pułrolczak | Dodaj gazu 71 |
Data: Styczen 09 2007 09:36:49 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Adrian Pułrolczak | Dodaj gazu i po sprawie 72 |
Data: Styczen 09 2007 02:33:44 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: SHP | Robert Rędziak napisał(a): Nie zrozumiałeś. Nic, a nic. Wytłumaczę: zbyt często zdejmuje Pieszy powinien być winny temu, że znalazł się tam, gdzie nie powinien. Kuniec.(chyba, że rzuciłby się na ten samochód)... Ale, czy to oznacza, że w takiej sytuacji, jedyną rzeczą, jaką może zrobić kierowca, to chamowanie (pisownia celowa) klaksonem? Kierujący Nissanem nie przyjął pana wprost na znaczek, ostrzegł Równie dobrze mógł im wystawić środkowego palca. Skutek byłby identyczny. Nie wiem, jak sam zachowałbym się w podobnej sytuacji. Może też zawisłbym na klaksonie, może w ogóle bym nie trąbił, ale napewno zacząłbym hamować, zwłaszcza, że już z daleka widziałem, że coś dzieje się "niezgodnie z przepisami" (art. 4 bodajże).. Jeśli uważasz, że jedyną funkcją kierowcy jest wciskanie pedału gazu to się chyba nie dogadamy. Pozdr Tomek -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 73 |
Data: Styczen 06 2007 23:39:23 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód! !! - co robić? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Robert, 350Z, auto miał od niedawna, chciał się przejechać, więc to Ale miał się odwoływać od wyroku... -- Best regards, RoMan 74 |
Data: Styczen 06 2007 23:33:22 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | Kierowca napisał(a): Wiem, że ten wą tekwzbudzi emocje u wielu ludzi, ale weźcie proszę Zależy czy utratę 10% zniżki na OC cenisz wyżej niż świadomość, że celowo zabiłeś człowieka po to żeby tą zniżkę ocalić, nawet jeżeli była to jego wina ale mimo to mogłeś go ocalić. Podpowiem że ludzie którzy zabili kogoś, nawet nie ze swojej winy, zazwyczaj żałują do końca życia tego że w ogóle zrobili prawo jazdy i wsiedli kiedykolwiek za kierownicę, ale o tym może powiedzieć tylko ktoś kogo to spotkało, bo hipotetycznie tego raczej nie rozważysz. 75 |
Data: Styczen 07 2007 09:04:17 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: yos | Tomasz Pyra napisał(a): Zależy czy utratę 10% zniżki na OC cenisz wyżej niż świadomość, że Takie sytuacje dzielą się na dwie grupy: 1. Kiedy masz czas jedynie na pomyślenie "o k....!" i to by było na tyle (na suchym). 2. Kiedy masz czas na wybór celu (kiedy np. suniesz na mokrym, albo na śniegu). Tylko w tym drugim wypadku raczej masz średnią kierowalność. W pierwszym wypadku, kiedy zobaczyłem człowieka wtaczającego się pod moją machę, był jakieś 2 metry ode mnie, a ja miałem ze 100km/h. Była deszczowa noc na dwupasmówce. Gdyby gość zrobił jeszcze jeden krok, już by go nie było. I nie miałbym czasu nawet na dotknięcie hamulca. A tym bardziej na analizę moich zniżek OC. :) W drugim wypadku, kiedy na zaśnieżonej drodze po wyjechaniu zza zakrętu zobaczyłem niereagującą na nic "niespodziankę", miałem czas na kombinowanie, ale naturalnym odruchem jest wtedy próba ominięcia człowieka. Wtedy - jak tylko jest czas na myślenie - idzie się na czołówkę albo w drzewa, byleby tylko ominąć człowieka. Jeśli wiesz, że nie unikniesz zderzenia, a masz możliwość wyboru miejsca w co walniesz, to wybierasz sobie wtedy jakąkolwiek lukę w krajobrazie. I choćby ta luka miała szerokość pół metra, to ty ładujesz się tam swoim samochodem będąc pewnym, że _musisz_ się tam zmieścić. Ale to raczej odruch bezwarunkowy lub też podświadomość. O dyskusjach na p.m.s. też się wtedy nie pamięta. -- yos 76 |
Data: Styczen 07 2007 15:13:56 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: vneb | "yos" wrote in news:1168160657.042945.219960@ W drugim wypadku, kiedy na zaśnieżonej drodze po wyjechaniu zza Tez nie zawsze. Mialem taka sytuacje, jechalem Mercem 208 podwyzszonym z dwoma osobami obok mnie i jednym na pace (pomijam legalnosc takiego przewozu ludzi) i za zakretem zobaczylem lezacego na srodku jezdni, zalanego w sztok gnoja. Jakbym odbil kierownica w ktorakolwiek strone, zeby uciekac na bok, przewrocilbym samochod. Zostalo mi tylko wbicie hampla w podloge. W tym konkretnym przypadku mialem wiecej szczescia niz rozumu, bo nie wiedziec czemu zdjalem noge z gazu przed zakretem i pokonalem go z predkoscia o ok 15-20 km/h mniejsza niz robilem to zwyczajowo w tym miejscu. Po prostu cos mnie tchnelo, zeby zwolnic przed zakretemi to "cos" uratowalo pewnie zycie temu gnojowi. Swoja droga, gdybym wyszedl wtedy z auta, zeby go sciagnac z drogi to nie wiem czy bym go nie skopal tak, ze efekt bylby porownywalny z przejechaniem po nim dostawczakiem. vneb -- Honda Civic 1.4, 3d, '97 [LPG] - http://www.honda.vneb.pl/ Czarna slicznotka czy sliczna czarnula? Cesarsko-Krolewskie Miasto Krakow 77 |
Data: Styczen 09 2007 00:10:52 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On 7 Jan 2007 01:04:17 -0800, yos wrote: W drugim wypadku, kiedy na zaśnieżonej drodze po wyjechaniu zza Zasadniczo wydaje sie ze nie dostowowales predkosci do warunkow :-) J. 78 |
Data: Styczen 07 2007 10:26:12 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: vneb | Tomasz Pyra wrote in news:enp8a5$7k2$2 Kierowca napisał(a): A jak uciekajac przed trafieniem jednego-dwoch oslow na jezdni wjade w pobocze i trafie 4-ech niewinnych, albo zjade na lewo pod nadjezdzajacy autokar z dziecmi? Przeciez chcialem ocalic tych barankow co wbiegli mi przed maske i to nie moja wina, ze zginelo przy tym kilka innych absolutnie niewinnych osob, bo dzialalem w dobrej wierze... vneb -- Honda Civic 1.4, 3d, '97 [LPG] - http://www.honda.vneb.pl/ Czarna slicznotka czy sliczna czarnula? Cesarsko-Krolewskie Miasto Krakow 79 |
Data: Styczen 07 2007 11:46:51 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Wlodek | Wiem, że ten wą tekwzbudzi emocje u wielu ludzi, ale weźcie proszę fragmenty glownego posta: 1. Po pierwsze: masz możliwość zjechania np. na pobocze i uderzenia w stojący tam samochód... 2. Po drugie: możesz dodać gazu (żartowałem) i udeżyć w pieszego... Jesli sa tylko te dwie mozliwosci a predkosc nie jest jakas bardzo znaczna (ja tez wolalbym zyc) to wybieram samochod. Oczywiscie w rzeczywistosci nic nie jest takie proste. W. 80 |
Data: Styczen 07 2007 12:00:18 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Tomasz Pyra | vneb napisał(a): Tomasz Pyra wrote in news:enp8a5$7k2$2 Ale pytanie było o odruchy polegające na próbie ominięcia najbliższej przeszkody, i tego że co będzie dalej to się będzie myśleć później. Pytanie było o to czy lepiej rozwalić kogoś samochód i "puścić" sprawcę, czy lepiej walnąć w pieszego sprawcę po to żeby nie uciekł i żeby mu prawdopodobnie na naprawę samochodu potrącić z masy spadkowej. A to że w nagłej sytuacji nie ma za bardzo szans na myślenie to wiadomo, ale pytanie było o sytuację hipotetyczną. 81 |
Data: Styczen 07 2007 12:20:14 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Freddi |
A jak uciekajac przed trafieniem jednego-dwoch oslow na jezdni wjade w Pozatym zawsze zostaje swiadomosc ze zabite osly nie przekaza swoich kretynskich genow potomstwu i za kilka, kilkanascie lat droga selekcji naturalnej wtargniecia pieszych na jezdnie zanikna zupelnie. O posmiertnej nagrodzie Darwina dla zabitych nie wspomne 82 |
Data: Styczen 06 2007 23:35:00 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Pawel |
83 |
Data: Styczen 06 2007 23:27:00 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Andrzej Lawa | Kierowca wrote: Do rozpoczęcia tego wątku sprokowało mnie opowiadanie kolegi: Zasadniczo przy wtargnięciu to wina powinna zostać przypisana pieszemu. Ale... No może tak: jeśli jechałeś w okolicy lub poniżej limitu prędkości, a jeszcze pieszy wybiegł zza jakiejś przeszkody - stawiałbym na przypisanie całkowitej winy pieszemu; ale gdyby pieszy mógł zostać zauważony wcześniej (np. dało się zauważyć, że pędzi chodnikiem w kierunku jezdni) a Ty byś jechał zauważalnie powyżej limitu, to stawiam na duże problemy dla kierowcy. 84 |
Data: Styczen 07 2007 11:55:40 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: SebaeL | Kierowca napisał: (CIACH!) jak ktoś w Twoim typie, to walić! seba 85 |
Data: Styczen 07 2007 15:40:10 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: Rychu Hassad | Kierowca wrote: 1. Po pierwsze: masz możliwość zjechania Jeżeli jechałeś z przepisową prędkością, to faktycznie, tylko kasa w plecy, a łajza i tak ucieknie. Jeżeli nie jechałeś z przepisową prędkością, to lepiej zapłacić za naprawę, niż dostaś więzienie. 2. Po drugie: udeżyć w pieszego Jeżeli jechałeś z przepisową prędkością, to nie ma problemu policja przyjedzie, sprawdzą ślady hamowania i po sprawie. Pewnie jeszcze można się będzie domagać odszkodowania od pieszego, ale tego pewien nie jestem. Natomiast przy przekroczeniu prędkości, to chyba najgorszy z możliwych przypadków. Podobnie się ma jak ktoś Ci wyjeżdża z podporządkowanej. Jak Ty w niego uderzysz, to jego wina. Jeśli będziesz próbował go mijać i walniesz w coś, to już Twoja wina. Takie chore prawo. -- Pozdrawiam Rychu Hassad 86 |
Data: Styczen 08 2007 00:31:01 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: blackbird | wyhamować, ale co by było gdyby... To nasuneło mi na myśl pytanie: Z wlasnych doswiadczen moge dac prosta rade. Hamulec w podloge i pod zadnym pozorem nie zmieniac kierunku jazdy. W razie czego, masz prawo powiedziec, ze zrobiles wszystko co bylo w Twojej mocy aby uniknac wypadku. Zachowanie pieszych jest naprawde nieobliczalne i nigdy nie wiadomo, czy pieszy ktory wbiegl na jezdnie z prawej strony nie zawroci kiedy wlasnie odbijesz w lewo celem unikniecia wypadku. 87 |
Data: Styczen 08 2007 01:51:46 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On Mon, 8 Jan 2007 00:31:01 +0100, blackbird wrote: wyhamować, ale co by było gdyby... To nasuneło mi na myśl pytanie: Nie w podloge tylko mocno ale bez pozlizgu. W podloge od polowy - krotsze slady hamowania swiadcza na twoja korzysc. Nie dotyczy aut z ABS .. chyba ze i one zostawiaja slad na asfalcie :-) ze zrobiles wszystko co bylo w Twojej mocy aby uniknac wypadku. Zalezy w kogo wjedziesz i na jakiego prokuratora trafisz - zarzucic ze nie probowales ominac zawsze mozna :-) J. 88 |
Data: Styczen 08 2007 22:39:58 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: blackbird | Nie w podloge tylko mocno ale bez pozlizgu. A ile mamy miejsca? Mozeliwe, ze warto sie postarac, zeby pieszy mial szanse przezyc. Jak sie uda, to niezaleznie od predkosci od jakiej bylo hamowanie, jest szansa zeby sie dogadac. W podloge od polowy - krotsze slady hamowania swiadcza na twoja Zalezy od rodzaju asfaltu i troche od opon. Zalezy w kogo wjedziesz i na jakiego prokuratora trafisz - zarzucic Jak to nie probowalem? Ja kierownice skrecilem, ale samochod wolal pojechac prosto. 89 |
Data: Styczen 09 2007 00:15:45 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: J.F. | On Mon, 8 Jan 2007 22:39:58 +0100, blackbird wrote: Nie w podloge tylko mocno ale bez pozlizgu. Ale lepiej wygladasz jak masz 10m sladow hamowania przed przejsciem i 20m za niz jak jest 40m przed i 10 za :-) Zalezy w kogo wjedziesz i na jakiego prokuratora trafisz - zarzucic Czyli nie dostosowal predkosci do warunkow i jezdzic nie umie :-) A w ogole to klamie, bo zapomnial ze ma ABS :-) J. 90 |
Data: Styczen 08 2007 02:08:08 | Temat: Re: Pieszy wbiega na jezdnie pod samochód!!! - co robić? | Autor: PepedB | Kierowca napisał(a): 1. Po pierwsze: masz możliwość zjechania np. na pobocze i uderzenia Dziś mi z prawej wybiegł na szczęście nie pieszy, a pies. Nie zjechałem na pobocze, nie hamowałem, tylko ominąłem zwierza i wysepkę, która akurat była na środku jezdni po lewej. Gdyby chodziło o człowieka dodatkowo prawdopodobnie hamowałbym z maksymalną siłą, aby w razie nagłego przyspieszenia, czy innych nieobliczalnych zachowań nie uderzyć go w pełnym pędzie; gdyby auta jadące z przeciwka znajdowały się bliżej przejechałbym po wysepce. Gdy pieszych jest dwóch, to niestety zostaje pobocze- jakoś wolę, żeby ucierpiała moja zniżka w ubezpieczeniu, niż moje sumienie, zwłaszcza jeśli miałem możliwość wyboru. -- Pozdrawiam, PepedB PepedB (w) post (kropka) pl |