Grupy dyskusyjne   »   Po angielsku trójmiejską obwodnicą

Po angielsku trójmiejską obwodnicą



1 Data: Maj 14 2008 20:27:54
Temat: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.



2 Data: Maj 14 2008 20:44:39
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Marcin Jan 

Tomasz Pyra napisał(a):

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.

normalny ten koleś to nie jest. mam nadzieję że już nie jeździ a siedzi.

--
Z pozdrowieniem
marcin jan

"Nienawidzę Twoich poglądów, ale dam się zabić abyś mógł je głosić"

3 Data: Maj 14 2008 21:25:10
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Co za a debil. To gdzieś pod koniec obwodnicy koło Pruszcza?


MK

4 Data: Maj 15 2008 00:01:20
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: .Peeter 

Sanctum Officium wrote:

Co za a debil. To gdzieś pod koniec obwodnicy koło Pruszcza?

Też mi się wydaje, że to gdzieś pod Pruszczem...

Masakra ogólnie. :/ Mam nadzieję, że chociaż na światłach jechał,
żeby z daleka było widać, że coś jest nie dak. :>>> (BP,NMSP)

--
Pozdrawiam
  __
 |__)_ _|_ _ _
..|  (-(-|_(-|

5 Data: Maj 15 2008 00:08:08
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: .Peeter 

..Peeter wrote:

nie dak.

"nie tak", kurczę. :)

--
Pozdrawiam
  __
 |__)_ _|_ _ _
..|  (-(-|_(-|

6 Data: Maj 15 2008 10:24:16
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 00:01:20 .Peeter  napisał(a):

Mam nadzieję, że chociaż na światłach jechał,
żeby z daleka było widać, że coś jest nie dak. :>>> (BP,NMSP)

Nie ma za co. Tu akurat światła mogły zdecydowanie się przydać.

--
SW3

7 Data: Maj 15 2008 16:42:54
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: red 

On 2008-05-14 21:25:10 +0200, "Sanctum Officium"  said:

Co za a debil. To gdzieś pod koniec obwodnicy koło Pruszcza?

Raczej debilka, bo to corsa jedzie pod prad dla tych malo spostrzegawczych.

A tutaj w lepszej jakości:
http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU&fmt=18

8 Data: Maj 15 2008 18:08:28
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "red"  napisał w wiadomości

On 2008-05-14 21:25:10 +0200, "Sanctum Officium"  said:

Co za a debil. To gdzieś pod koniec obwodnicy koło Pruszcza?

Raczej debilka, bo to corsa jedzie pod prad dla tych malo spostrzegawczych.

To jest oczywiste. Mógł ktoś pomyśleć inaczej? Ten który filmuje jest kilka razy wyprzedzany. A naprzeciw tego kretyna/kretynki w corsie jadą samochody.


MK

9 Data: Maj 14 2008 21:19:45
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal_K 

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

--
Michał

10 Data: Maj 15 2008 00:00:48
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Michal_K"  napisał w wiadomości

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń...

Lecz się.
Ale na nogi.

11 Data: Maj 15 2008 01:02:35
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Cavallino  m.in. napisał(a)::

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń...
Lecz się.

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało? Bo jak dla
mnie to zero szansy na reakcję. A teraz fakty, jakiś rok temu na Królowej
Jadwigi e Włocławku zdarzył się wypadek, pod prąd wjechał jakiś
młodzieniec, z drugiej strony jechał sobie taksówkarz, grubo ponad 100
(według policji) i mimo, że dwa pasy tam były i oni sami to się spotkali
pod wiaduktem. Oczywiście finału opowiadać nie muszę?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

12 Data: Maj 15 2008 07:38:36
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-14, Tomasz Motyliński  wrote:

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało? Bo jak dla

A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam, nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje Twoim
zdaniem? Smiem watpic...

I zeby byla jasnosc - ja nie  neguje sensownosci _rozsadnych_ i _przemyslanych_
limitow predkosci. Ja tylko  wyrazam watpliwosc, by jazda z przepisowa
predkoscia cokolwiek zmienila w przypadku spotkania debila jadacego pod prad
po autostradzie/obwodnicy.

--
Jacek "AMI" Rudowski

13 Data: Maj 15 2008 10:21:04
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 09:38:36 Jacek Rudowski   napisał(a):

A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam,  nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje  Twoim
zdaniem? Smiem watpic...

Jak się spotkają... Tyle, że przy mniejszej prędkości jest mniejsza  szansa, że się spotkają.
Tylko, że żadne limity nie zagwarantują, że ten "anglik" nie będzie jechał  200km/h...

--
SW3

14 Data: Maj 15 2008 08:38:46
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Jacek Rudowski wrote:

A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam, nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje Twoim
zdaniem? Smiem watpic...
CZAS który mają żeby zareagować. Dla Ciebie różnica między 130 a 200 to
tylko na wskazówce prędkościomierza, czy też widzisz, że droga się
szybciej przesuwa? ;)

I zeby byla jasnosc - ja nie  neguje sensownosci _rozsadnych_ i _przemyslanych_
limitow predkosci. Ja tylko  wyrazam watpliwosc, by jazda z przepisowa
predkoscia cokolwiek zmienila w przypadku spotkania debila jadacego pod prad
po autostradzie/obwodnicy.
Może zmienić bardzo dużo i to jedna z takich sytuacji, gdzie
ograniczenie warto stosować, chociaż jest się tak bardzo pewnym swojego
samochodu oraz umiejętności. Nie tylko speedujący jest na drodze i
powinien trzymać się ograniczeń właśnie ze względu na to, że błędy
popełniają też inni. Ale dla niektórych to za trudne do zrozumienia.



--
Michał

15 Data: Maj 15 2008 08:44:24
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Michal_K  wrote:

Our newsgroup friend Jacek Rudowski wrote:
A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam, nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje Twoim
zdaniem? Smiem watpic...
CZAS który mają żeby zareagować. Dla Ciebie różnica między 130 a 200 to
tylko na wskazówce prędkościomierza, czy też widzisz, że droga się
szybciej przesuwa? ;)

Wyobraz sobie,  ze  widze - aczkolwiek czynnikow decydujacych o tym,
czy zdazysz zauwazyc barana jadacego pod prad i zareagowac na to
moze byc nieco wiecej niz tylko  predkosc.
Zreszta wzgledna predkosc 200km/h tez jest juz wystarczajaco duza, by w jakims
tam ruchu, gdy nagle ktos jadacy przed Toba, panicznie uciekajac na inny pas
odslania Ci widok na nadjezdzajacego z przeciwka goscia nie  dac Ci szansy na
reakcje.

I zeby byla jasnosc - ja nie  neguje sensownosci _rozsadnych_ i _przemyslanych_
limitow predkosci. Ja tylko  wyrazam watpliwosc, by jazda z przepisowa
predkoscia cokolwiek zmienila w przypadku spotkania debila jadacego pod prad
po autostradzie/obwodnicy.
Może zmienić bardzo dużo i to jedna z takich sytuacji, gdzie
ograniczenie warto stosować, chociaż jest się tak bardzo pewnym swojego
samochodu oraz umiejętności. Nie tylko speedujący jest na drodze i
powinien trzymać się ograniczeń właśnie ze względu na to, że błędy
popełniają też inni. Ale dla niektórych to za trudne do zrozumienia.

Nadal nie zmienia to faktu, ze zderzenie czolowe samochodow podrozujacych po
obwodnicy z predkosciami przepisowymi i tak tez zakonczy sie totalna rozpierducha.

A z tego wzgledu, ze inni popelniaja tez  bledy, to kierowca powinien miec oczy
dokola glowy, a nie jechac w przekonaniu o wlasnym bezpieczenstwie, bo trzyma
sie limitow predkosci.


--
Jacek "AMI" Rudowski

16 Data: Maj 15 2008 11:17:55
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Jacek Rudowski pisze:

On 2008-05-14, Tomasz Motyliński  wrote:
Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało? Bo jak dla

A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam, nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje Twoim
zdaniem? Smiem watpic...

Przy 80km/h wystarczy że oboje zaczną awaryjne hamowanie w odległości 45m od siebie i w chwili zderzenia prędkość będzie względnie bezpieczna (około 50+50km/h).

Jadąc 150+150km/h muszą rozpocząć hamowanie ponad 230m od siebie żeby zderzyć się z taką prędkością.

To dość istotna różnica :)


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

17 Data: Maj 15 2008 09:49:45
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Tomasz Pyra  wrote:

Jacek Rudowski pisze:
On 2008-05-14, Tomasz Motyliński  wrote:
Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało? Bo jak dla

A jak bedzie jechal legalnie po obwodnicy 100km/h kazdy, a niech tam, nawet
80km/h niech bedzie, to jak sie  spotkaja w czolowce to ich cos uratuje Twoim
zdaniem? Smiem watpic...

Przy 80km/h wystarczy że oboje zaczną awaryjne hamowanie w odległości
45m od siebie i w chwili zderzenia prędkość będzie względnie bezpieczna
(około 50+50km/h).

Jadąc 150+150km/h muszą rozpocząć hamowanie ponad 230m od siebie żeby
zderzyć się z taką prędkością.

To dość istotna różnica :)

Jasne - nie bede tego w sumie negowal, bo to czysta fizyka i matematyka.
Chociaz dzwon przy 50+50 to tez juz raczej spore zniszczenia.
Gwiazdki NCAP tutaj nie pomoga :)

To co mnie  bardziej napawa zdumieniem i pewnego rodzaju irytacja, to
naiwna wiara, ze jazda z przepisowa predkoscia na pewno pozwoli sie
zawsze uratowac.
A wiele osob, takie odnosze  wrazenie przynajmiej, jezdzac z przepisowymi
predkosciami zyje w bardzo zludnym poczuciu zupelnego bezpieczenstwa.

Pozdrawiam
--
Jacek "AMI" Rudowski

18 Data: Maj 15 2008 16:31:55
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jacek Rudowski  m.in. napisał(a)::

To co mnie  bardziej napawa zdumieniem i pewnego rodzaju irytacja, to
naiwna wiara, ze jazda z przepisowa predkoscia na pewno pozwoli sie
zawsze uratowac.

A kto Ci powiedział, że zawsze? Takiej pewności nikt Ci nie da, jednak te
śmiertelne wypadki, zdarzają się jakimś cudem zazwyczaj (jeśli nie prawie
zawsze) przy prędkościach grubo przekraczających te dozwolone lub w
sytuacjach, kiedy jedna ze stron (lub co gorsza obydwie) bardzo lekceważąco
potraktowała PoRD np. wyprzedzanie na podwójnej ciągłej. Przy tych
dozwolonych prędkościach zazwyczaj mówimy o kolizjach (w przypadku spotkań
z poboczem i tym co tam jest - zdarzeniach) drogowych, a nie wypadkach.
Nigdy nie dało Ci to do myślenia? :D

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

19 Data: Maj 15 2008 14:53:38
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Tomasz Motyliński  wrote:

 Witam,

 W poście
 Jacek Rudowski  m.in. napisał(a)::

To co mnie  bardziej napawa zdumieniem i pewnego rodzaju irytacja, to
naiwna wiara, ze jazda z przepisowa predkoscia na pewno pozwoli sie
zawsze uratowac.

A kto Ci powiedział, że zawsze? Takiej pewności nikt Ci nie da, jednak te
śmiertelne wypadki, zdarzają się jakimś cudem zazwyczaj (jeśli nie prawie
zawsze) przy prędkościach grubo przekraczających te dozwolone lub w
sytuacjach, kiedy jedna ze stron (lub co gorsza obydwie) bardzo lekceważąco
potraktowała PoRD np. wyprzedzanie na podwójnej ciągłej. Przy tych
dozwolonych prędkościach zazwyczaj mówimy o kolizjach (w przypadku spotkań
z poboczem i tym co tam jest - zdarzeniach) drogowych, a nie wypadkach.
Nigdy nie dało Ci to do myślenia? :D

Tak z ciekawosci - latasz samolotami? czy uwazasz to za nierozsadne, bo predkosc
duza, w razie kolizji wlasciwie smiertelna... a do tego tak wysoko nad ziemia...
:)


Zeby nie bylo, ze chce sprowadzic sprawe do absurdu.
Wiem, ze predkosc zmienia skale zniszczen - ale dlatego tez drogi szybkiego
ruchu sa/powinny byc odpowiednio przygotowywane i zabezpieczane.
Problem w tym, ze przed glupota ludzka ciezko sie zabezpieczyc, co
pokazuja przyklady ludzi jezdzacych pod prad, bez wzgledu na wszystko.

Przy dozwolonej na autostradzie predkosci mozna sie w sumie spokojnie zupelnie
zabic...

To nie "dozwolenie" badz "niedozwolenie" predkosci  jedynie decyduje o wypadkach
i o smiertelnosci.
Gdyby tak bylo, to bys za 20km/h ponad limit pewnie ginal...

I domyslam sie, ze zaraz mi powiesz znow, ze te ograniczenia nie biora sie
znikad, ze gdyby nie byly potrzebne to by ich nie bylo itp.
Problem w tym, ze kryteria wg. ktorych stawiane sa ograniczenia szybkosci
sa bardzo tajemnicze niejednokrotnie.
I osobiscie uwazam, ze wobec nagminnie bezsensownych ograniczen nie nalezy sie
dziwic, ze potem ludzie ignoruja takze te ograniczenia, ktore sa krytyczne.
Owszem, nie jest to  zadne usprawiedliwienie - ale  jest to wytlumaczenie.

--
Jacek "AMI" Rudowski

20 Data: Maj 15 2008 17:00:37
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Jacek Rudowski  m.in. napisał(a)::

Problem w tym, ze kryteria wg. ktorych stawiane sa ograniczenia szybkosci
sa bardzo tajemnicze niejednokrotnie.

Ale po wyjaśnieniach osób właściwych często okazuja się zasadne. Często
policjanci wiedzą skąd tam takie ograniczenie, bo częstokroć to oni o takie
wnioskują w danym miejscu.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

21 Data: Maj 15 2008 15:10:51
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Tomasz Motyliński  wrote:

 Witam,

 W poście
 Jacek Rudowski  m.in. napisał(a)::

Problem w tym, ze kryteria wg. ktorych stawiane sa ograniczenia szybkosci
sa bardzo tajemnicze niejednokrotnie.

Ale po wyjaśnieniach osób właściwych często okazuja się zasadne. Często
policjanci wiedzą skąd tam takie ograniczenie, bo częstokroć to oni o takie
wnioskują w danym miejscu.

No wlasnie problem w tym, ze nie zawsze - wyjasnienia owszem sa, ale bywaja bez sensu.
A wnioski bywaja powodowane paroma przypadkami rocznie, ktore i tak sie beda zdarzac.

A nadal pozostaje problem licznych ograniczen pozostalych po remontach itp.
Nie ucza one szacunku  do ograniczen predkosci na drogach.

--
Jacek "AMI" Rudowski

22 Data: Maj 18 2008 15:29:11
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Jacek Rudowski wrote:

A nadal pozostaje problem licznych ograniczen pozostalych po remontach itp.
Nie ucza one szacunku  do ograniczen predkosci na drogach.
Mam rozumieć, że to przez pozostawione na drogach bezsensownie "40" po
remontach,  ktoś jeździ 160-200 po krajówkach?


--
Michał

23 Data: Maj 18 2008 20:15:15
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-18, Michal_K  wrote:

Our newsgroup friend Jacek Rudowski wrote:
A nadal pozostaje problem licznych ograniczen pozostalych po remontach itp.
Nie ucza one szacunku  do ograniczen predkosci na drogach.
Mam rozumieć, że to przez pozostawione na drogach bezsensownie "40" po
remontach,  ktoś jeździ 160-200 po krajówkach?

Jesli lubisz w ten sposob przejaskrawiac, to mozesz to sobie w ten sposob
rozumiec.

--
Jacek "AMI" Rudowski

24 Data: Maj 15 2008 15:17:42
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Robert Rędziak 

On Thu, 15 May 2008 17:00:37 +0200, Tomasz Motyliński
 wrote:

Ale po wyjaśnieniach osób właściwych często okazuja się zasadne.

 40 na 300 metrów przez bramką nie uratowało jej od staranowania.
 Kierowca prawdopodobnie zasnął. Natomiast przeciętny kierowca
 zatrzyma się przed bramką niezależnie od tego, czy postawisz tam
 ograniczenie do 250, 100, 70, 30 czy 5, czy też znak D-49 (pobór
 opłat).

Często
policjanci wiedzą skąd tam takie ograniczenie, bo częstokroć to oni o takie
wnioskują w danym miejscu.

 Bo w razie kolejnego wypadku nikt im nie może zarzucić braku
 reakcji na zdarzenie (a jeszcze można postawić pudełko z
 błyskaczem -- w Łodzi np. niemal wszystkie takie stoją przy
 szerokich, wielopasmowych ulicach). Ostatnio mieliśmy w Łodzi
 wypadek, w którym zginął pasażer jednego z samochodów.
 Ratowaniem ofiary zajmowali się studenci z pobliskiego
 akademika, podczas gdy przejeżdżający obok radiowóz (ponoć
 wieźli klienta dla wytrzeźwialki) się nie zatrzymał. Ale nie
 można zarzucić policjantom, że nic nie zrobili, ponieważ, tak
 przynajmniej twierdzi rzecznik policji, wezwali następny
 radiowóz.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

25 Data: Maj 15 2008 18:54:12
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Jacek Rudowski pisze:

To co mnie  bardziej napawa zdumieniem i pewnego rodzaju irytacja, to naiwna wiara, ze jazda z przepisowa predkoscia na pewno pozwoli sie
zawsze uratowac.
A wiele osob, takie odnosze  wrazenie przynajmiej, jezdzac z przepisowymi
predkosciami zyje w bardzo zludnym poczuciu zupelnego bezpieczenstwa.

Na pewno i zawsze to nie. Ale mnie np. wczoraj uratowała. W czasie omijania koparki wystającej w poprzek drogi na mój pas (roboty drogowe) ta nagle zaczęła cofać i zatarasowała całą szerokość jezdni. Skończyło się ucieczką na lewe pobocze i zatrzymaniem dosłownie 30cm od łyżki (bo operator koparki beztrosko sobie cofał i zauważył mnie - i 2 inne auta za mną - dopiero jak przypaliłem gumy przy hamowaniu, do tego czasu zasłaniając łyżką nawet pobocze). Jechałem przepisowe 40 i dopiero rozpoczynając omijanie dodałem trochę gazu. +10 km/h i miałbym rozwalony przód. +20 i pewnie miałbym poszkodowanych pasażerów.
Pewnie i tak ktoś powie, że jakbym jechał 100 to bym zdążył go ominąć.
--
Pozdrawiam
Lisek

26 Data: Maj 15 2008 21:40:52
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15,   wrote:

Na pewno i zawsze to nie. Ale mnie np. wczoraj uratowała. W czasie
omijania koparki wystającej w poprzek drogi na mój pas (roboty drogowe)
ta nagle zaczęła cofać i zatarasowała całą szerokość jezdni. Skończyło
się ucieczką na lewe pobocze i zatrzymaniem dosłownie 30cm od łyżki (bo
operator koparki beztrosko sobie cofał i zauważył mnie - i 2 inne auta
za mną - dopiero jak przypaliłem gumy przy hamowaniu, do tego czasu
zasłaniając łyżką nawet pobocze). Jechałem przepisowe 40 i dopiero
rozpoczynając omijanie dodałem trochę gazu. +10 km/h i miałbym rozwalony
przód. +20 i pewnie miałbym poszkodowanych pasażerów.
Pewnie i tak ktoś powie, że jakbym jechał 100 to bym zdążył go ominąć.

Nie, nie powie - ale zakladam, ze droga ekspresowa/autostrada to jednak nie
plac budowy :)

Jestem jak najdalszy od pochwal brawurowej jazdy w ruchu miejskim, w tlocznych i
ruchliwych centrach itp.


--
Jacek "AMI" Rudowski

27 Data: Maj 15 2008 09:40:28
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Noel 

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:

 Witam,

 W poście  Cavallino  m.in. napisał(a)::


I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń...

Lecz się.

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało?

Jak jedzie zgodnie z innymi przepisami i nikogo nie wyprzedza?
Nic by się nie stało.
Jak wyprzedza pod górkę? Katastrofa.

--
Tomek "Noel" B.

28 Data: Maj 15 2008 10:22:33
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 09:40:28 Noel  napisał(a):

Jak jedzie zgodnie z innymi przepisami i nikogo nie wyprzedza?

A dlaczego nikogo nie wyprzedza? Na autostradzie nie wolno wyprzedzać?
Może lewy pas jest właśnie dla jadących pod prąd?

--
SW3

29 Data: Maj 15 2008 10:41:33
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Noel 

Użytkownik SW3 napisał:

Dnia 15-05-2008 o 09:40:28 Noel  napisał(a):

Jak jedzie zgodnie z innymi przepisami i nikogo nie wyprzedza?

A dlaczego nikogo nie wyprzedza? Na autostradzie nie wolno wyprzedzać?
Może lewy pas jest właśnie dla jadących pod prąd?

Ja tak na chłodno analizuje to co pokazuje ten film.
Jadący nieświadomie pod prąd nie ma żadnej przesłanki, żeby zjechać na lewy pas, chyba że wyprzedza innego jadącego pod prąd.
Jadący z naprzeciwka zgodnie z przepisami trzymać się powinien prawej strony, więc jeżeli nikogo nie wyprzedza to miną się jakby jechali ulicą dwukierunkową.

Jak długo ten filmujący bawił się tą sytuacją? Przecież powinień od razu jechać na klaksonie i uświadomić tamtemu co robi.
Chyba że tamten celowo jechał pod prąd.

--
Tomek "Noel" B.

30 Data: Maj 15 2008 08:46:13
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Noel  wrote:

Ja tak na chłodno analizuje to co pokazuje ten film.
Jadący nieświadomie pod prąd nie ma żadnej przesłanki, żeby zjechać na
lewy pas, chyba że wyprzedza innego jadącego pod prąd.
Jadący z naprzeciwka zgodnie z przepisami trzymać się powinien prawej
strony, więc jeżeli nikogo nie wyprzedza to miną się jakby jechali ulicą
dwukierunkową.

Nie pamietam za bardzo okolic trojmiejskiej obwodnicy, ale czy latwo jest w
ogole wjechac na nia pod prad? Tak, zeby sie nie zorientowac juz na wjezdzie?


--
Jacek "AMI" Rudowski

31 Data: Maj 15 2008 11:19:55
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Jacek Rudowski pisze:

Nie pamietam za bardzo okolic trojmiejskiej obwodnicy, ale czy latwo jest w
ogole wjechac na nia pod prad? Tak, zeby sie nie zorientowac juz na wjezdzie?

W sumie jak w każdą tego typu drogę z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami. Jak wjedziesz zjazdem (mijając zakaz wjazdu), to dalej już leci gładko...

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

32 Data: Maj 15 2008 11:50:41
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal Jankowski 

Tomasz Pyra  writes:

W sumie jak w każdą tego typu drogę z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami.
Jak wjedziesz zjazdem (mijając zakaz wjazdu), to dalej już leci
gładko...

Amerykanie oprocz znakow "zakaz wjazdu/do not enter" stawiaja jeszcze
takie tabliczki "wrong way". Bo licza sie z tym, ze jednego znaku to
ktos moze nie zauwazyc. O tu jest przykladowy obrazek:

http://www.okladot.state.ok.us/traffic/mutcd2003/htmVersion/images/fig-2b-10.gif

  MJ

33 Data: Maj 15 2008 12:12:18
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Michal Jankowski pisze:

Tomasz Pyra  writes:

W sumie jak w każdą tego typu drogę z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami.
Jak wjedziesz zjazdem (mijając zakaz wjazdu), to dalej już leci
gładko...

Amerykanie oprocz znakow "zakaz wjazdu/do not enter" stawiaja jeszcze
takie tabliczki "wrong way". Bo licza sie z tym, ze jednego znaku to
ktos moze nie zauwazyc. O tu jest przykladowy obrazek:

http://www.okladot.state.ok.us/traffic/mutcd2003/htmVersion/images/fig-2b-10.gif

Tu jest duży odstęp między jezdniami.
W przypadku obwodnicy gdzie jezdnie są blisko siebie i oddzielone w zasadzie tylko barierą, taki znak myliłby tych którzy jadą dobrą jezdnią i widzieliby go po swojej lewej stronie.

Również z tego samego powodu trudno to zrobić na niektórych zjazdach/wjazdach na obwodnicę bo są jednojezdniowe, dwukierunkowe.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

34 Data: Maj 15 2008 10:12:27
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Jacek Rudowski 

On 2008-05-15, Tomasz Pyra  wrote:

Amerykanie oprocz znakow "zakaz wjazdu/do not enter" stawiaja jeszcze
takie tabliczki "wrong way". Bo licza sie z tym, ze jednego znaku to
ktos moze nie zauwazyc. O tu jest przykladowy obrazek:

http://www.okladot.state.ok.us/traffic/mutcd2003/htmVersion/images/fig-2b-10.gif

Tu jest duży odstęp między jezdniami.
W przypadku obwodnicy gdzie jezdnie są blisko siebie i oddzielone w
zasadzie tylko barierą, taki znak myliłby tych którzy jadą dobrą jezdnią
i widzieliby go po swojej lewej stronie.

Moznaby natomiast, jak sadze, pomyslec o wielkich napisach na jezdni.

--
Jacek "AMI" Rudowski

35 Data: Maj 15 2008 18:59:18
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Michal Jankowski pisze:

Amerykanie oprocz znakow "zakaz wjazdu/do not enter" stawiaja jeszcze
takie tabliczki "wrong way". Bo licza sie z tym, ze jednego znaku to
ktos moze nie zauwazyc. O tu jest przykladowy obrazek:

http://www.okladot.state.ok.us/traffic/mutcd2003/htmVersion/images/fig-2b-10.gif

  MJ

W Austrii na zjazdach (na łuku zjazdu) na autostradzie widziałem całe rzędy takich znaków z dłonią i napisem typu "stop" czy coś podobnego. Do jadących poprawnie są odwrócone tyłem i trudno je wtedy w ogóle zauważyć, gdyby pojechać pod prąd tylko ślepy nie zauważy ostrzeżenia.

--
Pozdrawiam
Lisek

36 Data: Maj 15 2008 11:14:09
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 10:41:33 Noel  napisał(a):

strony, więc jeżeli nikogo nie wyprzedza to miną się jakby jechali ulicą  dwukierunkową.

Ale skąd to założenie, że nikogo nie wyprzedza?

--
SW3

37 Data: Maj 15 2008 11:27:45
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Noel 

Użytkownik SW3 napisał:

Dnia 15-05-2008 o 10:41:33 Noel  napisał(a):

strony, więc jeżeli nikogo nie wyprzedza to miną się jakby jechali ulicą  dwukierunkową.

Ale skąd to założenie, że nikogo nie wyprzedza?

Jadąc zgodnie z przepisami jezdnią o dwóch pasach w jednym kierunku tylko manewr wyprzedzania dopuszcza wjazd na lewy pas.
Kolizja nastąpi wtedy i tylko wtedy gdy obaj znajdą się na jednym pasie.
Jadący pod prąd pasa nie zmieni, więc tylko ten jadący zgodnie z kierunkiem musiałby wjechać na kolizyjny pas.

A 360 km/h mimo, że jest to nieosiągalna prędkość dla większości samochodów, to jednak zajmuje 10 sekund aby pokonać z tą prędkością jeden kilometr.
Sporo czasu by zauważyć i zorientować się że gość jedzie pod prąd.

--
Tomek "Noel" B.

38 Data: Maj 15 2008 12:16:14
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Noel pisze:

Ale skąd to założenie, że nikogo nie wyprzedza?

Jadąc zgodnie z przepisami jezdnią o dwóch pasach w jednym kierunku tylko manewr wyprzedzania dopuszcza wjazd na lewy pas.

A skąd taki pomysł?

A 360 km/h mimo, że jest to nieosiągalna prędkość dla większości samochodów, to jednak zajmuje 10 sekund aby pokonać z tą prędkością jeden kilometr.
Sporo czasu by zauważyć i zorientować się że gość jedzie pod prąd.

Nie na zakręcie, zwłaszcza obstawionym tymi zielonymi osłonami między jezdniami (które widać na filmie) które zapobiegają oślepianiu przez jadących z przeciwka.
Ale jadąc na zakręcie w lewo, lewym pasem - widoczność jest bardzo ograniczona. Na pewno niewystarczająca żeby wyhamować z głupiego 100+100km/h, nie mówiąc o wyższych prędkościach.

39 Data: Maj 15 2008 12:30:26
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Noel 

Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Ale jadąc na zakręcie w lewo, lewym pasem - widoczność jest bardzo ograniczona. Na pewno niewystarczająca żeby wyhamować z głupiego 100+100km/h, nie mówiąc o wyższych prędkościach.

Dlatego tego co sobie przycina 120 km/h pod prąd trzeba natychmiast zdjąć z drogi, bo tutaj nie będzie szans na żadne hamowanie.
Jak obaj jechali po 120km/h to przy takiej prędkości się uderzą.
Zanim dotrze informacja do mózgu, że jest coś nie tak i przyjdzie zwrotna, że trzeba awaryjnie hamować, uciekać to już będzie za późno.

--
Tomek "Noel" B.

40 Data: Maj 15 2008 13:59:55
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 12:30:26 Noel  napisał(a):

Dlatego tego co sobie przycina 120 km/h pod prąd trzeba natychmiast  zdjąć z drogi

Ale co do tego to chyba jest konsensus

--
SW3

41 Data: Maj 15 2008 12:19:04
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: SW3 

Dnia 15-05-2008 o 11:27:45 Noel  napisał(a):

Jadąc zgodnie z przepisami jezdnią o dwóch pasach w jednym kierunku  tylko manewr wyprzedzania dopuszcza wjazd na lewy pas.

Nie tylko.

Kolizja nastąpi wtedy i tylko wtedy gdy obaj znajdą się na jednym pasie.
Jadący pod prąd pasa nie zmieni, więc tylko ten jadący zgodnie z  kierunkiem musiałby wjechać na kolizyjny pas.
 A 360 km/h mimo, że jest to nieosiągalna prędkość dla większości

180+180=360
180km/h nie jest aż tak bardzo nieosiągalne.

samochodów, to jednak zajmuje 10 sekund aby pokonać z tą prędkością  jeden kilometr.
Sporo czasu by zauważyć i zorientować się że gość jedzie pod prąd.

Jeżeli ten 1km jest prosty i znajdują się na nim tylko te 3 wymienione  pojazdy (wyprzedzany, wyprzedzający i jadący pod prąd) to tak. Jednak nie  zawsze tak jest.

--
SW3

42 Data: Maj 15 2008 12:23:03
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

SW3 pisze:

Jeżeli ten 1km jest prosty i znajdują się na nim tylko te 3 wymienione pojazdy (wyprzedzany, wyprzedzający i jadący pod prąd) to tak. Jednak nie zawsze tak jest.

W dodatku praktyka (karambole przy dobrej widoczności) pokazuje, że kierowcy zazwyczaj nie patrzą 1km do przodu, a obserwują tylko to co się dzieje im przed maską.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

43 Data: Maj 15 2008 12:45:55
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Noel 

Użytkownik SW3 napisał:

Jeżeli ten 1km jest prosty i znajdują się na nim tylko te 3 wymienione  pojazdy (wyprzedzany, wyprzedzający i jadący pod prąd) to tak. Jednak nie  zawsze tak jest.

Jak się zobaczą to się miną jak się nie zobaczą to zderzą bez hamowania i będzie katastrofa.
Ten co jedzie 200km/h ma 4 razy większą energię niż ten co 100km/h, więc jeśli któryś miałby cudem z tego wyjść to ten co ciął 200.

--
Tomek "Noel" B.

44 Data: Maj 15 2008 18:50:06
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: DoQ  

Noel  napisał(a):

A 360 km/h mimo, że jest to nieosiągalna prędkość dla większości
samochodów, to jednak zajmuje 10 sekund aby pokonać z tą prędkością
jeden kilometr.
Sporo czasu by zauważyć i zorientować się że gość jedzie pod prąd.

Taaa...
Tak jak tu? http://www.liveleak.com/view?i=f48_1185829142
Ci nie zauwazyli nawet stojacych samochodow.



Pozdrawiam
Pawel


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

45 Data: Maj 15 2008 11:33:30
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: komar 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Cavallino  m.in. napisał(a)::

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń...
Lecz się.

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń). Wiesz co by się stało? Bo jak dla
mnie to zero szansy na reakcję. A teraz fakty, jakiś rok temu na Królowej
Jadwigi e Włocławku zdarzył się wypadek, pod prąd wjechał jakiś
młodzieniec, z drugiej strony jechał sobie taksówkarz, grubo ponad 100
(według policji) i mimo, że dwa pasy tam były i oni sami to się spotkali
pod wiaduktem. Oczywiście finału opowiadać nie muszę?

nawet jak by ktoś tam jechał 5km/h a Corsa wjechała by w niego z 120km/h to z obojga by pewnie niewiele zostało. Jakoś w Niemczech mimo braku ograniczeń nie ma tylu wypadków co w Polsce.

46 Data: Maj 15 2008 13:27:30
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Lagoda 

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń).

200 to jest legalnie? ty nie wiesz jaka jest dopuszczalna prękdkość na autostradzie?
--
__________________________________________MAT_______

47 Data: Maj 15 2008 16:24:21
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 "Lagoda" <niespamowac lagoda malpa list kropka pl> <> m.in. napisał(a)::

Wyobraź sobie, że teraz z drugiej strony ktoś zupełnie legalnie tnie
powiedzmy 200 (bo nie ma ograniczeń).

200 to jest legalnie? ty nie wiesz jaka jest dopuszczalna prękdkość na
autostradzie?

Umiesz czytać ze zrozumieniem, w tym w kontekście do poprzedniego postu? Jak
nie to może nie powinieneś się udzielać na grupach? :D

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

48 Data: Maj 15 2008 02:48:48
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

Nasi rzadzacy wprowadzili obowiazek posiadania gasnic jak spalilo sie 6  (slownie: szesc) samochodow w ciagu roku. Strach pomyslec jakie normy  grubosci dachow wprowadza jak ktos im szepnie o mozliwym upadku meteorytu.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

49 Data: Maj 15 2008 08:35:28
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Pawel "O'Pajak" wrote:

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

Nasi rzadzacy wprowadzili obowiazek posiadania gasnic jak spalilo sie 6 
(slownie: szesc) samochodow w ciagu roku. Strach pomyslec jakie normy 
grubosci dachow wprowadza jak ktos im szepnie o mozliwym upadku meteorytu.
Ale jaki to ma związek z limitami prędkości?


--
Michał

50 Data: Maj 15 2008 11:40:39
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Pawel "O'Pajak" pisze:

Powitanko,

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

Nasi rzadzacy wprowadzili obowiazek posiadania gasnic jak spalilo sie 6 (slownie: szesc) samochodow w ciagu roku. Strach pomyslec jakie normy grubosci dachow wprowadza jak ktos im szepnie o mozliwym upadku meteorytu.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa


ale nawet gdyby jadacy pod prad i jadacy prawidlowo jechali po 80km/h i w czolowce nawet nie byłoby tragicznie (przezyliby) to nalezy tez pamietac ze ci jadacy za tym ktory jechal prawidlowo mogliby dokonczyc dzielo...

51 Data: Maj 15 2008 05:14:16
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: mirekm 

Michal_K pisze:

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

To wszystko przez ten debilny nakaz jazdy w określonym kierunku. Gdyby to kierowca mógł decydować, wszyscy jeździli by odpowiednio ostrożniej.

pozdrawiam,

mirek

52 Data: Maj 15 2008 08:35:01
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend mirekm wrote:

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

To wszystko przez ten debilny nakaz jazdy w określonym kierunku. Gdyby
to kierowca mógł decydować, wszyscy jeździli by odpowiednio ostrożniej.
No pewnie. Nakaz jazdy w danym kierunku to jest bubel. Do warunków da
się przecież dostosować kierunek jazdy i ostrożność ;)


--
Michał

53 Data: Maj 15 2008 11:37:48
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: komar 

mirekm pisze:

Michal_K pisze:
I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

To wszystko przez ten debilny nakaz jazdy w określonym kierunku. Gdyby to kierowca mógł decydować, wszyscy jeździli by odpowiednio ostrożniej.

takie "systemy" już gdzieniegdzie działają i nawet się sprawdzają :)

54 Data: Maj 15 2008 11:24:32
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

Michal_K pisze:

I chociażby z powodu takich ćwierćmózgów nawet na autostradzie czy też
ekspresówce nie warto jeździć BEZ organiczeń... Tak w nawiązaniu do
ostatniej dyskusji.

Z drugiej strony ilość takich jadących pod prąd jest stosunkowo niska, ilość wypadków tym spowodowanym jeszcze niższa.
Ograniczając prędkość należy też spojrzeć w inną stronę - bo ograniczymy na autostradach prędkość do 80km/h bojąc się jadących pod prąd i zapobiegniemy jednemu zderzeniu raz na rok...

W sumie nie warto - lepiej przeznaczyć siły i środki na zwalczanie jakiś istotniejszych przyczyn wypadków.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

55 Data: Maj 15 2008 07:39:04
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Piotr Wasil 

Tomasz Pyra  napisał(a):

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas
temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.

Z rok temu widzialem takiego palanta w Warszawie na Wislostradzie,
wyjezdzal z tunelu 20-letnim polonezem i prul pod prad lewym pasem na
swiatlach awaryjnych. Na szczescie byla to niedziela i maly ruch, ale
jadac 100kph lewym pasem troche sie zdziwilem :D

Nie wiem jak go nikt nie stuknal w tunelu...

--
-- Moje podróże -- http://www.piotrwasil.com

56 Data: Maj 15 2008 11:40:02
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: komar 

Piotr Wasil pisze:

Tomasz Pyra  napisał(a):

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.

Z rok temu widzialem takiego palanta w Warszawie na Wislostradzie,
wyjezdzal z tunelu 20-letnim polonezem i prul pod prad lewym pasem na
swiatlach awaryjnych. Na szczescie byla to niedziela i maly ruch, ale
jadac 100kph lewym pasem troche sie zdziwilem :D

Nie wiem jak go nikt nie stuknal w tunelu...


zastanawiam się co tych ludzi motywuje do dalszej jazdy? skoro jechał na awariach to chyba był świadom tego co się dzieje. Tam są trzy pasy, mogł zawrócić na 1 raz, albo chociaż zjechać na zatoczke autobusową. Po co pchał się dalej?

57 Data: Maj 15 2008 07:40:53
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: V-Tec 

Tomasz Pyra pisze:

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

normalnie jak w dowcipie:
Komunikat radiowy:
"UWAGA KIEORWCY! Autostradą nr 9 jedzie pod prąd jakiś pirat! Proszę uważać!"
Babeczka za kierownicą rozglądając się wokół siebie:
"Jeden?! Tu są sami tacy piraci jadący pod prąd!!"


W.

58 Data: Maj 15 2008 11:37:03
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Tomasz Pyra pisze:

Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.

strach pomyslec, ze w 90% przypadkow gdy jade obwodnica to jest to predkosc > 160 km/h :[

59 Data: Maj 15 2008 12:09:43
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

K pisze:

Tomasz Pyra pisze:
Ładnie ładnie...

http://pl.youtube.com/watch?v=ePpD_xnsdHU

Nie wiem czy to o tym konkretnym przypadku słyszałem, ale jakiś czas temu słyszałem że jednego takiego zatrzymali TIR-owcy na obwodnicy.

strach pomyslec, ze w 90% przypadkow gdy jade obwodnica to jest to predkosc > 160 km/h :[

Warto mieć w samochodzie CB.
W takich wypadkach zazwyczaj dowiesz się o wszystkich takich niebezpieczeństwach z wystarczającym wyprzedzeniem.

60 Data: Maj 15 2008 14:01:15
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Tomasz Pyra pisze:


Warto mieć w samochodzie CB.
W takich wypadkach zazwyczaj dowiesz się o wszystkich takich niebezpieczeństwach z wystarczającym wyprzedzeniem.

tymbardziej ze planuje zmienic auto na szybsze a limit punktow wykorzystalem ;]

ale cb to juz do nowego zamontuje.

61 Data: Maj 15 2008 16:35:00
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 K  m.in. napisał(a)::

a limit punktow wykorzystalem ;]

I uważasz, ze jest się czym chwalić?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

62 Data: Maj 15 2008 19:38:21
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  K  m.in. napisał(a)::
a limit punktow wykorzystalem ;]

I uważasz, ze jest się czym chwalić?

tak, bo splywa to po mnie.

63 Data: Maj 15 2008 21:36:44
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 K  m.in. napisał(a)::

a limit punktow wykorzystalem ;]
I uważasz, ze jest się czym chwalić?
tak, bo splywa to po mnie.

Poszukać Ci na goglle adresu dobrego specjalisty, czy sam sobie znajdziesz?

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

64 Data: Maj 16 2008 01:03:51
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

Tomasz Motyliński pisze:


Poszukać Ci na goglle adresu dobrego specjalisty, czy sam sobie znajdziesz?


poszukaj.

65 Data: Maj 15 2008 15:16:07
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: radekp@konto.pl 

Thu, 15 May 2008 11:37:03 +0200, w  K
napisał(-a):

strach pomyslec, ze w 90% przypadkow gdy jade obwodnica to jest to
predkosc > 160 km/h :[

Nie pękaj, prawo Darwina zadziała.

66 Data: Maj 15 2008 19:21:08
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: DoQ  

K  napisał(a):

strach pomyslec, ze w 90% przypadkow gdy jade obwodnica to jest to jest to
predkosc > 160 km/h :[

< 160 ci nie staje?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

67 Data: Maj 16 2008 01:04:37
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor:

DoQ pisze:


< 160 ci nie staje?


nie, musi byc >

68 Data: Maj 16 2008 08:06:08
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: DoQ  

K  napisał(a):

DoQ pisze:
>
> < 160 ci nie staje?
nie, musi byc >

To slabo, teraz szpas zaczyna sie od 200


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

69 Data: Maj 16 2008 10:31:12
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: Tomasz Pyra 

DoQ pisze:

K  napisał(a):
DoQ pisze:
< 160 ci nie staje?
nie, musi byc >

To slabo, teraz szpas zaczyna sie od 200

Tylko uprzejmie proszę o nie tarasowanie mi ruchu i robienie tych zabaw na prawym pasie, który jest przeznaczony do tak powolnej jazdy. :)

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

70 Data: Maj 16 2008 09:42:39
Temat: Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą
Autor: DoQ  

Tomasz Pyra  napisał(a):

Tylko uprzejmie proszę o nie tarasowanie mi ruchu i robienie tych zabaw
na prawym pasie, który jest przeznaczony do tak powolnej jazdy. :)

Wariat ! ;)

Pozdrawiam
Pawel


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Re: Po angielsku trójmiejską obwodnicą



Grupy dyskusyjne