Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
1 | Data: Grudzien 21 2010 10:24:59 |
Temat: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | |
Autor: topek | Witam, 2 |
Data: Grudzien 21 2010 11:29:41 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: omega_fan |
I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak ryby w Mi sie wydaje, ze im dalej na wschod tym gorzej. Od zachodniej (gdzie mieszkam) do wschodniej granicy Polski i dalej tez ta zasada chyba ma zastosowanie. 3 |
Data: Grudzien 22 2010 11:26:13 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Sebastian Kaliszewski | omega_fan wrote: I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak ryby w A w Japonii to już dno zupełne ;) \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 4 |
Data: Grudzien 22 2010 11:42:24 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: omega_fan | On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote: omega_fan wrote: Przy przekraczaniu oceanu się resetuje ;) 5 |
Data: Grudzien 22 2010 12:52:15 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "omega_fan" napisał w On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote: Albo i nie. Jesli kolej wyglada u nich tak: http://www.youtube.com/watch?v=eQdS5HY_O6k To jak musza wygladac drogi, ze oni wola koleja jechac :-) J. 6 |
Data: Grudzien 23 2010 14:27:22 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Sebastian Kaliszewski | omega_fan wrote: On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote: Ale tam jeno morze, ocean dalej ;) \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 7 |
Data: Grudzien 21 2010 10:40:45 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: bosskg | Użytkownik "topek " napisał w wiadomości Witam, Owszem masz rację. Do tego dochodzi kompletny brak nadzoru nad wykonawcą, niekorzystne kontrakty, wypłacanie pieniędzy "z góry" i bezkrytyczny odbiór drogi po wykonaniu. Niestety żyjemy w republice "kolesi", którzy pomagają nawzajem tylko sobie a organy powołane do nadzoru nad tym wszystkim mają to gdzieś... A jak już widze remonty wykonywane łopatą i placek na placku na drodze to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera. -- Pozdrawiam Krzysiek -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Gdybym umiał to sam bym przed sobą klękał! -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- 8 |
Data: Grudzien 21 2010 13:07:13 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "bosskg" napisał w Użytkownik "topek " napisał w wiadomości[...] Owszem masz rację. Do tego dochodzi kompletny brak nadzoru nad wykonawcą, No nie wiem - pamietasz afere ze "slabym betonem" na A4 ? niekorzystne kontrakty, teoretycznie byl przetarg wypłacanie pieniędzy "z góry" to w ogole mozliwe ? A jak już widze remonty wykonywane łopatą i placek na placku na drodze to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera. No wiesz - do czasu porzadnego remontu lepsze i to. J. 9 |
Data: Grudzien 21 2010 12:50:04 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: bosskg | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Owszem masz rację. Do tego dochodzi kompletny brak nadzoru nad wykonawcą, To w takim razie kto kontroluje poprawnośc wykonania choćby nawet małych remontów? Bo ja bym w życiu nie odebrał odcinka drogi na którym są same placki? Wygrywają przetargi firmy, które albo kompletnie nie mają pojęcia co robią, albo po prostu robią tak dlatego, że i tak nikt ich nie sprawdza i nic im za to nie grozi. Do tego dochądzą takie sytuacje jak u mnie na osiedlu, gdzie po 2 tygodniach rozkopuje się nowo położoną drogę bo ktoś zapomniał dogadać się z wykonawca, że trzeba pod spodem rury puścić. To jest kompletne marnowanie jakby nie było naszych pieniędzy. Zero koordynacji służb. W końcu ktoś jest za to odpowiedzialny. Pracowałem trochę na zachodzie i jakoś nie widziałem takiej fuszerki jaką się u nas odstawia. No ale my niestety na to wiekszego wpływu nie mamy. Drogi mamy jakie mamy i jakoś nie wierzę żeby miało się coś w tym temacie zmienić. No ale jesteśmy bogatym krajem i stać nas na wprowadzanie płatnych autostrad, które nie spełniają podstawowych warunków żeby takowymi być. Miały one być lekarstwem na korki a tymczasem są jak dotąd jedynie dobrym interesem (patrz Stalexport),a za odcienek Katowice-Kraków niedługo zapłacimy 20 zl. -- Pozdrawiam Krzysiek -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Gdybym umiał to sam bym przed sobą klękał! -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- 10 |
Data: Grudzien 21 2010 22:49:22 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | On Tue, 21 Dec 2010 12:50:04 +0100, bosskg wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości A zamowienie nie bylo na zalatanie dziur ? Wygrywają przetargi firmy, które albo kompletnie nie mają pojęcia co robią, albo bywa. ale przy powazniejszej robocie masz przetarg na projekt, projekt, przetarg na nadzor, przetarg na wykonanie - a potem nadzor powinien pilnowac czy zrobione zgodnie z projektem. Do tego dochądzą takie sytuacje jak u mnie na osiedlu, gdzie po 2 tygodniach Bywa. Pracowałem trochę na zachodzie i jakoś nie widziałem takiej fuszerki jaką się u No coz, ja widzalem. Ale w innej branzy. J. 11 |
Data: Grudzien 22 2010 00:45:35 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: bosskg | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości bywa. ale przy powazniejszej robocie masz przetarg na projekt, Owszem. Przetarg przetargiem, ale jeżeli wybiera się wykonawcę który proponuje cenę poniżej realnych kosztów, to później mamy takie rodzynki jakie widać na naszych drogach. Firma brata wykonywała projekt gazociągu pod jedną z autostrad. Zleceniodawca zapomniał dodać go do całości projektu, co wyszło już po rozpoczęciu budowy. Więc o jakim nadzorze mówimy? Gdzie byli specjaliści którzy to zatwierdzali? Dobrze, ze napisałes, ze nadzór powinien dopilnować... Zgadzam się z wątkodawcą, że niestety panuje u nas bylejakość, tumiwisizm i kolesiostwo a pieniądze marnowane są na późniejsze poprawki... Taki styl to ja pamiętam z poprzedniej epoki. -- Pozdrawiam Krzysiek -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Gdybym umiał to sam bym przed sobą klękał! -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- 12 |
Data: Grudzien 22 2010 10:38:05 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "bosskg" napisał w Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości No ale od tego jest niezalezny nadzor zeby wylapac. Poza tym Topek narzeka na cos innego - chyba ze realne koszty maja uwzgledniac domy w okolicy i zanizone place dla ludzi :-) Firma brata wykonywała projekt gazociągu pod jedną z autostrad. Zleceniodawca zapomniał dodać go do całości projektu, co wyszło już po rozpoczęciu budowy. Więc o jakim nadzorze mówimy? Gdzie byli specjaliści którzy to zatwierdzali? Dobrze, ze napisałes, ze nadzór powinien dopilnować... No wiesz - tylko ten sie nie myli kto nic nie robi, o ogolna zasade chodzi ze nadzor powinien byc, przygladac sie jak robia, probki pobierac itp .. No i na A4 ktos probki betonu pobral i przebadal .. chyba ze konkurencja zakablowala :-) A jak w koncu wyszlo z tym dolomitem - tylko ze skladu znikal, czy takze pod jezdnia go nie ma ? J. 13 |
Data: Grudzien 21 2010 11:46:18 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "topek " przeczytalem kolejny artykul o dziadowskich polskich drogach: Spokojnie Topku, zalataja, bedzie dobrze. Plytkie jakies te dziury - ciekaw jestem przyczyny .. Kierowcy rzucaja sie na wykonawce drogi w komentarzach, a to moim zdaniem Ot niedawny przypadek - kierowca walca sprzedawal paliwo, a stroz pilnowal czy nikt nie patrzy :-) Wczesniej firma wykonawcaposmarowal, albo dostal po znajomosci wykonastwo. No nie wiem - z tego co slychac to to sie teraz inaczej zalatwia :-) Druga firma w przetargu analizuje pierwsza oferte, a jej oferte juz analizuje trzecia firma :-) A wszyscy i tak jada przez podwykonawcow i na jedno wychodzi :-) Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy Zalezy chyba jakich stanowisk. O masz, po znajomosci, ale czy zle ? http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8564547,Rekrutuja_z_polecenia.html Czy moze przesadzam? Spytaj na grupach wloskich i amerykanskich jak to jest :-) Zreszta w Niemczech tez nie zawsze jest lepiej :-) J. 14 |
Data: Grudzien 21 2010 11:08:37 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: topek | J.F. napisał(a): > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w PolsceDobrze wiesz o co mi chodzi. Polecenie do HRu nijak sie ma do zalatwiania, wciskania "swojego" Tez czasami dostaje oferty pracy od znajomych z Polski, ze kogos u nich w firmie szukaja. Oczywiscie polecajacy dostaje jakis tam bonus w przypadku zatrudnienia. To nie jest nic zlego. > Czy moze przesadzam?Pewnie, ze nie jest, ale jest o wiele lepiej. Mysle, ze jestesmy pod tym wzgledem podobni do wlochow. Tylko oni zdazyli autostrady dobre wybudowac. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 15 |
Data: Grudzien 21 2010 16:47:51 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "topek " napisał J.F. napisał(a): No to gdzie sie "nic zlego" konczy a zle zaczyna ? J. 16 |
Data: Grudzien 22 2010 11:41:40 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: topek | J.F. napisał(a): Użytkownik "topek " napisałNie qmasz roznicy miedzy poleceniem swojego do HR, a wcisnieciem, tak ze nawet lepsi nie maja szans bo sa poza ukladem? topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 17 |
Data: Grudzien 22 2010 13:45:42 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "topek " napisał w J.F. napisał(a): Ale z tego po trochu wynika ze i tu lepsi nie maja szans, bo nie maja polecenia :-) Mozemy uznac ze skoro to dotyczy prywatnej firmy to ich problem ... ale jak ktos poleci wojtowi swoja siostrzenice to zle ? :-P Owszem, sa miejsca w kraju gdzie urzedniczka w gminie to jest fucha godna pozazdroszczenia, sa miejsca gdzie nizszy urzednik to nie ma czasu papierosa zapalic :-) A tak z kolei z wyszej polki .. mamy ministra, minister ma podlegla jednostke, w jednostce odkryto nieprawidlowosci .. i kto jest winien ? komisja konkursowa ? Nie lepiej zeby minister posadzil tam czlowieka do ktorego ma zaufanie i czul sie za niego odpowiedzialny ? :-) J. 18 |
Data: Grudzien 21 2010 14:52:03 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: grin |
Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie), zalatwia Chciałeś napisać, że Polak=złodziej ? 19 |
Data: Grudzien 21 2010 14:07:58 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: topek | grin napisał(a): Poenikad tak z tego wynika. Oczywiscie nie wszyscy wiec rownanie nie jest prawdziwe. Raczej bym tak to napisal przecietny Polak = "zaradny" zalatwiacz Jezdzenie przeladowanym autem tez jest forma zlodziejstwa. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 20 |
Data: Grudzien 21 2010 16:38:07 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: grin |
Chciałeś napisać, że Polak=złodziej ?Poenikad tak z tego wynika.
Czyli wszyscy postępują nagannie = kradną, z wyjątkiem tych, którzy faktycznie nie mogą: niemowlaków i obłożnie chorych. Jak ktoś nie należy do w/w i jest nieskazitelnie uczciwy to frajer czyli chory na głowę? Czy w innych społeczeństwach jest inaczej ? Czy Żyd może być uczciwy? Czy można osiągnąć więcej niż pobratymcy, nie wykorzystując innych? 21 |
Data: Grudzien 21 2010 15:59:38 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Eli | Kierowcy (tirow, ciezarowek i busow) tez oszukuja i jezdza przeladowanymi Nie mówiąc już o tym, że takich pojazdów w ogóle nie musiałoby na drogach być. Gdyby w Polsce była kolej. Ale ją też już prawie rozkradli. Ergo, drogi dalej będą niszczone. -- pzdr, Eli 22 |
Data: Grudzien 21 2010 16:32:27 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik "Eli" napisał w Kierowcy (tirow, ciezarowek i busow) tez oszukuja i jezdza przeladowanymi Jakos tak po calej europie te tiry jezdza. Widac kolej sie nie nadaje, albo czesto sie nie nadaje. Czemu sie w zasadzie wcale nie dziwie. J. 23 |
Data: Grudzien 21 2010 21:21:20 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: | Witam serdecznie. I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak ryby wNie, skąd? Mało tego, jeszcze każdy na każdego i na wszystko narzeka. Jak to źle i niedobrze jest. Poważnie. Jeśli chodzi o mnie, coraz rzadziej muszę planować trasę. Jeszcze kilka lat temu każdy wyjazd moją zabawką musiał być przemyślany aby nie stracić zawieszenia. W ub. roku właściwie przestałem to robić. Jest coraz lepiej. Pozdrawiam. Sebastian http://www.speedyelise.fora.pl/ -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 24 |
Data: Grudzien 21 2010 22:46:48 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Przemek V |
Witam serdecznie. Potwierdzam. A w takiej Warszawie dziurawe są już praktycznie tylko jakieś boczne ulice. Natomiast co do cytowanego wyżej zatrudniania z polecenia to skoro wszyscy wkoło kradną oszukują i kombinują to najlepszym rozwiązaniem jest zatrudnianie przez polecenie. Jak X mi poleci Igreka to jeśli Igrek nie będzie dawał rady będę miał pretensje do X więc X ma interes żeby nie wpakować się na minę. 25 |
Data: Grudzien 22 2010 00:02:22 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: bosskg | Użytkownik "Przemek V" napisał w wiadomości ... To przyjedź na śląsk. Polecam Zabrze, Bytom, Świętochłowice... ciągły slalom gigant pomiędzy żle wykonanymi studzienkami, które zapadają się miesiąc po remoncie drogi, dziura na dziurze, niezależnie od tego czy to centrum miasta czy osiedle. Mam dosyć twarde zawieszenie w swoim autku i po prostu plomby wypadają. Da się jechać A4 czy DTŚ ale reszta to porażka. Nie wspominam już o torach tramwajowych, przez które przejeżdzając boję się czegoś nie urwać. Często jeżdzę po kraju ale śląsk jest chyba najgorszy pod tym względem. -- Pozdrawiam Krzysiek -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Gdybym umiał to sam bym przed sobą klękał! -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- 26 |
Data: Grudzien 22 2010 12:11:06 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Massai | Przemek V wrote:
Jakąś propagandę sukcesu uprawiasz. Przejedź się Wawelską/trasa łazienkowską. Już nie mówię żebyś z tunelu pod gusem w prawo na rondo jazdy polskiej wyjeżdżał, bo to ekstremalne doznania... Nadal jest sporo dużych ulic - przepraw łączących np. północ-południe w stanie takim aż wstyd. -- Pozdro Massai 27 |
Data: Grudzien 23 2010 10:59:56 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Massai | Massai wrote: Przemek V wrote: Ooo, albo z Niepodległości w Jana Pawła, wiaduktem. Ścisle centrum miasta. Masakra, łubudu co chwilę (przełomy w asfalcie) jak na kolei. I dodatkowo dziura za dziurą. -- Pozdro Massai 28 |
Data: Grudzien 23 2010 20:26:05 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Przemek V |
Massai wrote: Jeżdżę codziennie - trzeba umiejętnie pasy zmieniać. Masakra, łubudu co chwilę (przełomy w asfalcie) jak na kolei. I Widziałeś ulice w Londynie albo Nowym Jorku? Tak samo albo gorzej. Pamiętasz jak było w 1990 roku? Ja pamiętam. Do ideału jest daleko ale nie można twierdzić, że jest gorzej. A jeszcze lepiej jak pogadasz z kimś kto wyjechał z kraju na początku lat 90tych i wrócił niedawno. Mam takich w rodzinie i generalnie chodzą, jeżdżą i się zachwycają jaki jest postęp. 29 |
Data: Grudzien 22 2010 10:40:50 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik napisał w Jeśli chodzi o mnie, coraz rzadziej muszę planować trasę. Jeszcze kilka lat temu Jak ty to robiles - przeciez nie ma informacji o ilosci dziur na drodze ? :-) A nasze drogi - powoli przybywa dobrych, ale jak widac takze wyskakuja dziury. Ktos z Walbrzycha moze jest i sfilmuje drogi po tej zimie - pamietam sprzed roku czy dwoch - takich to nie ma nawet we Wroclawiu :) J. 30 |
Data: Grudzien 23 2010 09:32:18 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: | Witam ponownie. Jak ty to robiles - przeciez nie ma informacji o ilosci dziur na"Kto pyta nie błądzi"... między dziurami. Wystarczy przeszukać archiwum grupy i różnych forum auto-moto. No i jest jeszcze mapa: http://img600.imageshack.us/img600/5171/mapag.png Wrocław... tam rzeczywiście było chyba najgorzej ale dało udało się, więc nie jest źle. Pozdrawiam. Sebastian http://www.speedyelise.fora.pl -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 31 |
Data: Grudzien 23 2010 14:06:42 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | Użytkownik napisał w Witam ponownie. No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzech kategorii drog :-) J. 32 |
Data: Grudzien 23 2010 16:00:27 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: | No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzechNie żartuję. Przynajmniej kilka razy mi pomogła. Pozdrawiam. Sebastian http://www.speedyelise.fora.pl/ -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 33 |
Data: Grudzien 30 2010 16:21:05 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: J.F. | On Thu, 23 Dec 2010 16:00:27 +0100, wrote: No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzechNie żartuję. Przynajmniej kilka razy mi pomogła. No moze, jak sie wybiera tylko zielone. Ale gdzie tam jest kategoria "Wroclaw II kategorii", "Wroclaw III kategorii" i "Walbrzych" :-) J. 34 |
Data: Grudzien 22 2010 00:49:19 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: yabba | Użytkownik "topek " napisał w wiadomości Witam, Droga miała być wybudowana tanio i wykonawca zbudował ją tanio. O jakości nikt z piszących przetarg zapewne nie pomyślał. Wczesniej firma wykonawcaposmarowal, albo dostal po znajomosci wykonastwo. W dużych przetargach nie ma jak posmarować. Obniża się koszty maksymalnie, dając w ofercie np. najtańsze materiały. A ze trzeba bylo zarobic, to oszukali na drodze. Jak sam nie zakombinujesz, to nic nie będziesz miał. :) Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy Jeśli znajomy "załatwi" Tobie pracę, to liczyć na to, że jak on będzie miał problemy to Ty mu pomożesz.
Muszą brać udział. :) Osoby, które nie chcą grać według tych reguł są od razu na przegranej pozycji. Czy moze przesadzam? Trochę przesadzasz. Układu nie ma i nie było. -- Pozdrawiam, yabba 35 |
Data: Grudzien 22 2010 10:32:50 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: topek | yabba napisał(a): Droga miała być wybudowana tanio i wykonawca zbudował ją tanio. O jakościNapewno byly w przetargu parametry techniczne drogi. Tylko ze potem nadzor, czy inny odbiorca inwestycji to kolega wlasiciela firmy. Tak bylo gdzies, chyba w toruniu, dopiero jak przyslali firme z gdanski i sie panowie nie znali, to wyszlo, ze droga wcale nie spelnia wymagan. > Wczesniej firma wykonawcaposmarowal, albo dostal po znajomosci wykonastwo.Taaaa, nie da :) > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),A mnie to wcale nie cieszy. Kombinacja oznacza najczesciej kradziez w takiej czy innej formie. > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracyNo oczywiscie. Jak w mafii. Jeszcze zdefiniuj: "zalatwil" > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jakMnie to wcale nie cieszy. To jest jak z zachowaniem na drodze. Skurwysynom podjezdzajacym pod zderzak gdy wyprzedzam sznur tirow wydaje sie, ze tylko oni tak potrafia jezdzic. Otoz ja tez tak porafie, ale nie robie tego, bo mam minimum wyobrazni. Osoby, które nie chcą grać według tych reguł są odZapytam tak: Pracowales kiedys na zachodzie? Dostales normalnie prace, przeszedles rekrutacje, bez znajomosci itd? Bo ja tak. W obydwu przypadkach. topek -> jak zawsze pozdrawiajacy -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 36 |
Data: Grudzien 23 2010 18:01:11 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: yabba | Użytkownik "topek " napisał w wiadomości yabba napisał(a): Co prawda w innej dziedzinie niż budowa dróg, ale widziałem przetargi z podanymi parametrami technicznymi tak ogólnymi, że można było użyć najgorszych materiałów, aby zgadzała się ilość sztuk/metrów itp. Podejrzewam, że część przetargów piszą osoby nie posiadające wiadomości merytorycznych z danego zagadnienia.
Ciężko jest przekupić całą komisję przetargową - kilka osób. Głównym kryterium wyboru oferty jest i tak najniższa cena. > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),A mnie to wcale nie cieszy. Niestety, takie stworzyliśmy sobie realia. > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk > pracyNo oczywiscie. Jak w mafii. Załatwił - porozmawiał z osobą decyzyjną, że jego znajomy będzie się nadawał na to stanowisko.
Rozumiem Cię, mnie też nie cieszy. Ale jeśli 90% kombinuje, to pozostałe 10% uczciwych przegrywa. Po kilku porażkach uczciwi dostosują się i też będa kombinować. To jest jak z zachowaniem na drodze. W znaczeniu stałej pracy na etacie - nie. Dostales normalnie prace, przeszedles rekrutacje, bez znajomosci itd? Ja w Polsce też w dwóch przypadkach. -- Pozdrawiam, yabba 37 |
Data: Grudzien 22 2010 12:12:24 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: niusy.pl |
W jakim układzie są kierowcy wjeżdżający w dziury ??? 38 |
Data: Grudzien 22 2010 12:00:06 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: topek | > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),Okresowym topek -> jak zawsze... -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 39 |
Data: Grudzien 29 2010 09:01:41 | Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm? | Autor: Cavallino | Użytkownik "topek " napisał w wiadomości news: Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie), zalatwia Nie każdy. Ja nic nikomu nigdy nie ukradłem. I zapewne wielu innych również.
Nie chwaliłbym się takimi znajomościami/rodziną. Może gdzieś na wioskach tak jest faktycznie, ale przyjęcie że wszędzie jest niebezpieczne. |
Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?

