Grupy dyskusyjne   »   Problem z akumulatorem - długie

Problem z akumulatorem - długie



1 Data: Grudzien 05 2010 10:29:06
Temat: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Marcin 

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji. Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora,  bo gwarant nie zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem, niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto sprawne w 100%.

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś coś wywalczyć ??
Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też troche wywindowali do góry.



2 Data: Grudzien 05 2010 11:24:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Piotrek 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 10:29:06 +0100, Marcin napisał(a):

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora,  bo gwarant nie
zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
sprawne w 100%.

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
coś wywalczyć ??
Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do góry.

A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.
Informacja od znajomego, o tym, że jeżeli akumulator wymaga doładowania -
to jest na śmietnik - to kompletna bzdura. W końcu akumulator ma za zadanie
ładować się i rozładowywać. W końcu w sklepie motoryzacyjnym mają też
akumulatory na sprzedaż i ładują je prostownikami - a nie w samochodzie!
Tak więc jeździć dalej i kontrolować - co 2 tygodnie - co miesiąc
akumulator. Jezeli napięcie w spoczynku spadnie poniżej 12,4v - od razu
doładowac prostownikiem. I przyzwyczaić się, że przy tak krótkich odcinkach
- i dodatkowo przy dieslu takie zachowanie się akumulatora jest całkowicie
normalne i nie świadczy absolutnie o jakimkolwiek jego uszkodzeniu.

3 Data: Grudzien 05 2010 11:49:44
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Piotrek* w wiadomości napisał(a):

A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.

:) Ojciec jeździ do pracy 4km i jakoś akumulator domaga się interwencji po 5ciu latach dopiero. Jakoś przez lata nie miało znaczenia czy silnik był benzynowy czy diesel.
Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A, wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

Informacja od znajomego, o tym, że jeżeli akumulator wymaga doładowania -
to jest na śmietnik - to kompletna bzdura.

Moje autko przy trasach po kilkaset m długo nie wymagało doładowywania mimo niskich temperatur.

W końcu akumulator ma za
zadanie ładować się i rozładowywać. W końcu w sklepie motoryzacyjnym
mają też akumulatory na sprzedaż i ładują je prostownikami - a nie w
samochodzie! Tak więc jeździć dalej i kontrolować - co 2 tygodnie - co
miesiąc akumulator. Jezeli napięcie w spoczynku spadnie poniżej 12,4v -
od razu doładowac prostownikiem. I przyzwyczaić się, że przy tak
krótkich odcinkach - i dodatkowo przy dieslu takie zachowanie się
akumulatora jest całkowicie normalne i nie świadczy absolutnie o
jakimkolwiek jego uszkodzeniu.

Jak ja się ciesze że w życiu nie miałem normalnego auta, problem z aku miałem jak już aku był w stanie terminalnym, nigdy wcześniej...no dobra raz webasto pobierało mi minimum 400mA :)

Pozdr

4 Data: Grudzien 05 2010 16:26:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:

Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w dieslach się kłaniają...

--
                      Wojciech Smagowicz

5 Data: Grudzien 05 2010 16:49:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Wojciech Smagowicz [ZIWK]* w wiadomości napisał(a):

W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:
Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.
Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w dieslach się kłaniają...

W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne kilkanaście, czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo mniej bo alternator nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra, dokładamy radio, światła, ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp podczas jazdy. Jakoś cykl 4km "trasy" dawał dodatni bilans energetyczny. Popraw mnie jeśli się myle, ale chyba meritum było to, że rzekomo potrzeba 20km by wyjść na zero i nie doładowywać aku?

Pozdr

6 Data: Grudzien 05 2010 17:22:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Marek P. 

W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s

To podłacz miernik lub żaróweczkę bezpośrednio do świec to się zdziwisz.
Wierzysz we wszystko co widzisz. Kontrolka jest dla debili aby pokazac że
już można kręcić rozrusznikiem. SDI miało nawet wstępne grzenie świec po
otworzeniou drzwi a kontrolka się nie świeciła :))

7 Data: Grudzien 05 2010 20:39:53
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Marek P.* w wiadomości  napisał(a):

W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s
To podłacz miernik lub żaróweczkę bezpośrednio do świec to się zdziwisz.


Zarzuciłeś jak łysy grzywą o kant kuli...
Nie raczyłeś przeczytać mojego posta lub zwyczajnie nie zadałeś sobie trudu by go zrozumieć.

Wierzysz we wszystko co widzisz. Kontrolka jest dla debili aby pokazac że już można kręcić rozrusznikiem. SDI miało nawet wstępne grzenie świec po otworzeniou drzwi a kontrolka się nie świeciła :))

Fotonu i elektronu nie widziałem i co z tym zrobić? Kontrolka pokazuje kiedy odpalać silnik i jak bardzo nie odbiegłbyś od tematu, to podłączenie miernika nijak nie wykarze, że świece obciążają wyłącznie akumulator.

Pozdr

8 Data: Grudzien 06 2010 15:14:51
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Marek P. 

Fotonu i elektronu nie widziałem i co z tym zrobić? Kontrolka
pokazuje kiedy odpalać silnik i jak bardzo nie odbiegłbyś od tematu,
to podłączenie miernika nijak nie wykarze, że świece obciążają
wyłącznie akumulator.

Zwracam honor. Masz rację chociaż nie do końca.

9 Data: Grudzien 05 2010 18:19:46
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 16:49, Przembo pisze:

W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne
kilkanaście, czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo
mniej bo alternator nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra,
dokładamy radio, światła, ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp
podczas jazdy. Jakoś cykl 4km "trasy" dawał dodatni bilans energetyczny.
Popraw mnie jeśli się myle, ale chyba meritum było to, że rzekomo
potrzeba 20km by wyjść na zero i nie doładowywać aku?

Kiedyś jeździłem DU Matizem z uszkodzonym akumulatorem (zwarcie w celi - ot takie życie - nie było $ na wymianę :( )
Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!) - jak po tym "wysiłku" nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

Tylko silnik był zdeczko mniejszy i o znacznie łatwiejszym rozruchu (benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).

Więc 20km to może przesada, ale jednak kilka km ten zużyty ładunek się ponownie wytwarza...

--
                      Wojciech Smagowicz

10 Data: Grudzien 05 2010 19:04:01
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 18:19, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

(benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).

Hola, hola 9,3:1 o nie jest tak malo ;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

11 Data: Grudzien 05 2010 19:20:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 19:04, MarcinJM pisze:

W dniu 2010-12-05 18:19, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
(benzyna o niskim stopniu sprężania i minimalnej pojemności).

Hola, hola 9,3:1 o nie jest tak malo ;)

Porównaj to z Dieslem +- 20:1 i przy dokładnie dwukrotnie większej pojemności...
Owszem, że Matiz ma aku jak większy zegarek na rękę ;) ale moment potrzebny do obrócenia przez kompresję silnika 1.6D a 0,8i to dwie różne bajki...

--
                      Wojciech Smagowicz

12 Data: Grudzien 05 2010 19:26:12
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:19:46 +0100, Wojciech Smagowicz [ZIWK] napisał(a):

Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!)
- jak po tym "wysiłku" nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to
pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

A pomyśleć, że jak ludzie widzieli w Granadzie amperomierz, to się pukali w
czoło i dziwili po co to...


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

13 Data: Grudzien 05 2010 20:42:46
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Wojciech Smagowicz [ZIWK]* w wiadomości napisał(a):

W dniu 2010-12-05 16:49, Przembo pisze:
W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne
kilkanaście, czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo
mniej bo alternator nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra,
dokładamy radio, światła, ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp
podczas jazdy. Jakoś cykl 4km "trasy" dawał dodatni bilans energetyczny.
Popraw mnie jeśli się myle, ale chyba meritum było to, że rzekomo
potrzeba 20km by wyjść na zero i nie doładowywać aku?
Kiedyś jeździłem DU Matizem z uszkodzonym akumulatorem (zwarcie w celi - ot takie życie - nie było $ na wymianę :( )
Wiedziałem, że mam prądu na DOKŁADNIE 2 rozruchy zimnego silnika (zima!) - jak po tym "wysiłku" nie przejechałem conajmniej 4km (dom-praca) to pozostawały tylko kable i żebranina o prąd...

Ja miałem bardzo podobny przypadek, 2 próby, tyle że do pracy 20km w jedną strone (wszystko w obrębie Gdańska), silnik 2.5 beznynowy... ale jak jechałem dystans 2-3km to kolejnego dnia też odpalał :)

Pozdr

14 Data: Grudzien 05 2010 22:38:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Tomek 


Więc 20km to może przesada, ale jednak kilka km ten zużyty ładunek się
ponownie wytwarza...



Nubira 2.0 na kiepskim aku 20km w jedna stronę nie pomagało. Na 1 rocznym aku jadę 1,5 km, przystanek potem 2 km, potem 10 km. robie tez trasy po 900m, ąadko jadę 20 km za jednym razem, aku daje radę.
Poprzednia astrą ze starym aku robiłem trasy po 4km i dał radę się naładowac. WW slużbowym oplu po trasie 400 km po nie szlo odpalić diesla, zostało radio na weekend
Mozna sobie gdybac i tak nie ma reguły

Tomek

15 Data: Grudzien 05 2010 23:01:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:

> Rozruch to pó³ sekundy do sekundy przy poborze pr±du przyjmijmy ¿e 200A,
> wiadomo ¿e aku przy du¿ym pr±dzie nie zbli¿y siê do znamionowej
> pojemno¶ci, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupe³niæ ³adunek pobrany z
> aku? Wyja¶nij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

Plus kilkana¶cie - kilkadziesi±t sekund poboru ok 60A - ¦wiece ¿arowe w
dieslach siê k³aniaj±...

--
                      Wojciech Smagowicz
No dobra 60 sekund 60 amperów. Ubyła amperogodzina. To co wziął z ładunku
akumulatora rozrusznik trudne do brania pod uwagę bo bardzo małe. Typowy
współczesny alternator da w sytuacji w której regulator napięcia wykryje spadek
napięcia w instalacji tyle ile może. czyli i 100A może dać. Niech da 40A, Bóg
widzi moją krzywdę. To po dwóch minutach uzupełni brakujacą amperogodzinę i
jeszcze trochę zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakieś argumenty?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

16 Data: Grudzien 05 2010 14:12:21
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 5 Gru, 23:01, "kogutek"  wrote:

Typowy
wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?

mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)
1. co i jak "wykrywa" regulator
2. jak "sie daje" 100A na akumulator? ;)

WS

hinty:
 1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji
2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
napiecia w instalacji?

17 Data: Grudzien 06 2010 00:09:00
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 5 Gru, 23:01, "kogutek"  wrote:

> Typowy
> wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
> napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
> widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
> jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?

mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)
1. co i jak "wykrywa" regulator
2. jak "sie daje" 100A na akumulator? ;)

WS

hinty:
 1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji
2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
napiecia w instalacji?


Jak nie byleś na tej lekcji to nie wymagaj żebym udzielał darmowych korepetycji.
Ale niech Ci będzie w wersji skróconej. Regulatory automatyczne, a takim jest
regulator napięcia w samochodzie, działają w ten sposób ze posiadają wartość
zadaną. W przypadku samochodu zn instalacją 12V jest to ok 14,5V. I wykrywają
uchyb od wartości zadanej. W przypadku akumulatora po rozruchu jest to ok 2,5V.
Element wykonawczy wymusza taki prąd wzbudzania alternatora żeby zniwelować
uchyb do zera. Akumulator to obciążenie dynamiczne. W zależności od stopnia
naładowania zmienia się w nim napięcie i oporność wewnętrzna. Policz teraz jaką
ma oporność wewnętrzną pełnosprawny akumulator 12V mogący dostarczyć prąd 500A i
na jego zaciskach napięcie nie spada pod takim obciążeniem poniżej 10V. Policz
również jaką ma oporność wewnętrzną alternator mogący dostarczyć 50A. Znajdź w
necie prąd zwarcia alternatora o mocy 1 kW i oblicz oporność wewnętrzną
alternatora. W zasadzie powinno się również policzyć impedancję bo to maszyna
prądu przemiennego. Ale możesz sobie to darować. Błąd bez impedancji będzie
niewielki nie będzie przekraczał kilku procent. I jak już bedziesz mial oporność
wewntęrzną akumulatora i alternatora to je zsumuj i z prawa Ohma policz jaki
popłynie prąd w obwodzie przy różnicy napięć 2,5V. Regulator stosowany w
samochodach jest regulatorem dwustanowym. On nie reguluje napięcia tylko nie
dopuszcza do wrostu ponad typowe 14,5V. Jak się daje 100A na akumulator.
Zwyczajnie Oprność wewnętrzną akumulatora można pominąć bo pełnosprawnego jest
bardzo mała. Podlącza się akumulator do żródłą prądu mogące w danych warunkach
wymusić prąd w obwodzie na poziomie 100A. Można i 200A i 500A. Żródło prądu o
oporności wewnętrzenej 0,01oma przy rożnicy napięć 1V da 100A. Jak będzie mialo
0,005oma to w takich warunkach da 200A albo 100A przy rożnicy 0,5V. A takie co
ma oporność wewnętrzną 0,001 przy rożnicy napięć 0,1V da 100A. Oczywiśćie tylko
w warunkach gdy oporność obciążenia jest pomijalnie mala. Prawo Ohma to dobre
prawo. Sprawdza się zawsze. Masz jeszcze jakieś pytania? Widać ze w twmacie nie
jesteś zbyt mocny bo zamiast pokazać wyliczenia dotyczące tego co wześniej
napisalem próbujesz udowodnić ze glupi jestem. Nie udało ci sie to. Ot
przykrość. Tyle że nie po mojej stronie. Teraz pozostało Ci napisać ze nie
potrafię cytować albo że mam źle skonfigurowany czytnik bo są krzaki. Co do tego
drugiego. Czytnik mam dobrze skonfigurowany. Ale to nic nie daje bo ktoś
wcześniej ma źle poustawiane te ISA i inne pierdoły. Bo odpisywalęm na tekst z
krzakami. Żeby byla jasność. Ja też widzialem krzaki zanim odpisalęm.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

18 Data: Grudzien 06 2010 02:11:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 6 Gru, 00:09, "kogutek"  wrote:

I wykrywajďż˝
uchyb od warto�ci zadanej. W przypadku akumulatora po rozruchu jest to ok 2,5V.
Element wykonawczy wymusza taki pr�d wzbudzania alternatora �eby zniwelowa�
uchyb do zera.

Zgadza sie czesciowo ;) tzn. wykrywa uchyb od wartosci zadanej,
ale ...
Nie roznice nap.aku - 14.5 , tylko roznice aktualnego napiecia w
stosunku do zadanego(14.5) - jesli jest wyzsze to obniza, jesli nizsze
to podwyzsza i napiecie aku nie ma nic do tego (pomijajac full
rozladowany aku, ktory wymusi tak duzy prad, ze alternator nie wydala
- wtedy nap. w inst. sie obnizy...)


ciach reszta...

tu nie ma co liczyc... uklad w samochodzie jest prosty jak kontsr.
cepa: zasilanie z alternatora + regulator dajace ~14.5V (o ile sie da,
czyli nie przekraczamy max mocy alternatora) i podpiete do niego
rownolegle wszystkie odbiorniki pradu, wymagajace napiecia ~14.5

Akumulator bierze ile potrzebuje, tzn. na zaciskach ma te 14.5 i prad
ladowania zalezy tylko od jego stanu (napiecie, opor...). Podpiecie
alternatora 10x mocniejszego nic nie zmieni! Aku bedzie dalej bral tai
sam prad...

Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
prad ladowania ~4A
Porownanie oporu aku przy rozladowaniu (np. na podst. pradu zwarcia)
ma sie nijak do oporu podczas ladowania...

troche teorii o regul. jest tu (o ile sie odpali) http://tnij.org/reglerteoria

WS

19 Data: Grudzien 06 2010 11:43:50
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:

Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
prad ladowania ~4A

To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

20 Data: Grudzien 06 2010 02:53:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 6 Gru, 11:43, Jakub Witkowski  wrote:

W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:

> Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
> prad ladowania ~4A

To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
(oczywiscie zaczynajac od "wystarczajacej" mocy alternatora)

WS

21 Data: Grudzien 06 2010 12:18:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 11:53, WS pisze:

On 6 Gru, 11:43, Jakub   wrote:
W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:

Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
prad ladowania ~4A

To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry, ale rozładowany
choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
(oczywiscie zaczynajac od "wystarczajacej" mocy alternatora)

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich akumulatory.... :))

22 Data: Grudzien 06 2010 11:27:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są jednostki
mocy.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

23 Data: Grudzien 06 2010 12:36:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są jednostki
mocy.

Czego się czepiasz?

24 Data: Grudzien 06 2010 12:47:46
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są
jednostki
mocy.

Czego się czepiasz?

On się "czepia" twojej totalnej ignorancji.

25 Data: Grudzien 06 2010 12:48:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdź jakie są
jednostki
mocy.

Czego się czepiasz?

On się "czepia" twojej totalnej ignorancji.

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

26 Data: Grudzien 06 2010 12:16:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100, Filip KK napisał(a):


A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

27 Data: Grudzien 07 2010 12:36:50
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 13:16, Waldek Godel pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100, Filip KK napisał(a):


A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

Ciebie pytałem?

28 Data: Grudzien 07 2010 11:41:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:36:50 +0100, Filip KK napisał(a):

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

Ciebie pytałem?

Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
buszmenie.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

29 Data: Grudzien 08 2010 01:00:20
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 12:41, Waldek Godel pisze:

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:36:50 +0100, Filip KK napisał(a):

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

Ciebie pytałem?

Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
buszmenie.

Nie, pytałem tylko i wyłącznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów ignorancie?

30 Data: Grudzien 08 2010 00:14:28
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:00:20 +0100, Filip KK napisał(a):

Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
buszmenie.

Nie, pytałem tylko i wyłÄ…cznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów
ignorancie?

no to sprawdźmy:
Path:
news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Filip KK
Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Date: Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100
Lines: 18
Message-ID:
NNTP-Posting-Host: 89-78-83-170.dynamic.chello.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Dec 2010 11:51:00 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.12)
Gecko/20101027 Thunderbird/3.1.6
Xref: news.gazeta.pl pl.misc.samochody:2210494

W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeÂś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzÂą, że
jak majÂą alternatory o mocy 120A, to z takÂą mocÂą będÂą ładować ich
akumulatory.... :))

WeÄ˝ buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdÄ˝ jakie sÂą
jednostki
mocy.

Czego się czepiasz?

On się "czepia" twojej totalnej ignorancji.

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?


No jakby nie patrzeć - zaadresowałeś wiadomoć do pl.misc.samochody,
buszmenie, a nie do
Zapytałeś buszmenie wszystkich.
Nie potrafisz pisać postów, ignorancie.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

31 Data: Grudzien 08 2010 02:09:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 01:14, Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:00:20 +0100, Filip KK napisał(a):

Pytałeś wszystkich. Jakbyś pytał tylko jego, napisałbyś na priva,
buszmenie.

Nie, pytałem tylko i wyłÄ…cznie Andrzeja. Nie potrafisz czytać postów
ignorancie?

no to sprawdźmy:
Path:
news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Filip Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Date: Mon, 06 Dec 2010 12:48:16 +0100
Lines: 18

NNTP-Posting-Host: 89-78-83-170.dynamic.chello.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Dec 2010 11:51:00 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.12)
Gecko/20101027 Thunderbird/3.1.6
Xref: news.gazeta.pl pl.misc.samochody:2210494

W dniu 2010-12-06 12:47, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.12.2010 12:36, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-06 12:27, Waldek Godel pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeÂś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzÂą, że
jak majÂą alternatory o mocy 120A, to z takÂą mocÂą będÂą ładować ich
akumulatory.... :))

WeÄ˝ buszmenie podręcznik fizyki z podstawówki i sprawdÄ˝ jakie sÂą
jednostki
mocy.

Czego się czepiasz?

On się "czepia" twojej totalnej ignorancji.

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?


No jakby nie patrzeć - zaadresowałeś wiadomoć do pl.misc.samochody,
buszmenie, a nie do Zapytałeś buszmenie wszystkich.
Nie potrafisz pisać postów, ignorancie.

Wypierdalaj!

32 Data: Grudzien 08 2010 12:26:08
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Michał Gut 

Dzieci spokoj bo zaraz do kąta postawie!
:)

33 Data: Grudzien 09 2010 14:46:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Filip KK wrote:

Wypierdalaj!

Mistrz ciętej riposty ;)

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

34 Data: Grudzien 08 2010 09:10:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-12-06, Waldek Godel  wrote:

A Ty co, adwokat jego? Czy dupczylizus?

brak wiedzy nadrabiasz wioskowym chamstwem?

Masz co do tego wątpliwości?

Krzysiek Kiełczewski

35 Data: Grudzien 06 2010 16:50:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 11:53, WS pisze:
> On 6 Gru, 11:43, Jakub   wrote:
>> W dniu 2010-12-06 11:11, WS pisze:
>>
>>> Podawalem przyklad ze swojego prostownika: na zaciskach aku np. 16V,
>>> prad ladowania ~4A
>>
>> To typowe dla ca³kowicie na³adowanego. Ale we¼ taki sprawny, dobry, ale
roz³adowany
>> choæby w po³owie (nie mówiê nawet, ¿e ca³kiem) i spróbuj wymusiæ na nim 16V
>> a zobaczysz, ile amperów bêdziesz potrzebowa³ :)
>
> Ale ja calkowicie sie z tym zgadzam ...
> Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
> jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
> Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
> 100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
> Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
> (oczywiscie zaczynajac od "wystarczajacej" mocy alternatora)
>
I w tym momencie obali³e¶ tezê wielu niedowiarkom.. Którzy twierdz±, ¿e
jak maj± alternatory o mocy 120A, to z tak± moc± bêd± ³adowaæ ich
akumulatory.... :))
Pomijając Toją niewiedzę nic nie obalił. Napisał tylko sporo bzdur. Calkowicie
rozlądowany akumulator ma dużą oporność wewnętrzną i ona ogranicza skutecznie
prąd ładoania. Napisal ze nie widzi możliwoasci doladowania dużym prądem.To ze
on tego nie widzi nie znaczy ze ma rację Znaczy że on nie widzi. Obalenie
jakiejś tezy polega na podaniu argumentów i udowodnieniu że jest inaczej. A nie
na nie widzeniu. Jak alternator ma wieksza moc to ma uzwojenia nawiniete
grubszym drutem. grubszy drut to mniejsza oporność wewnetrzna i wiekszy prad
maksymalny. Wiekszy prad przy taakiej samej roznicy napiecia miedzu alternatorem
a akumulatorem  to wiekszy ladunek dostarczony do akumulatora. To co on w końcu
obalil bo sie pogubiłem?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Grudzien 06 2010 08:11:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 6 Gru, 16:50, "kogutek"  wrote:
 Wiekszy prad przy taakiej samej roznicy napiecia miedzu alternatorem

a akumulatorem  to wiekszy ladunek dostarczony do akumulatora. To co on w ko cu
obalil bo sie pogubi em?

Wg mnie robisz blad przyjmujac opor akumulatora bliski zeru. Nie da
sie uzyskac pradu ladowania rzedu kilkudziesieciu amper (w lekko
rozladowanym aku) nie zwiekszajac napiecia ladowania.

WS

PS. Gdyby bylo tak jak twierdzisz, to praktycznie nie daloby sie
odpalac samochodu "pozyczajac prad" - spinasz 2 aku o roznych SEM,
twierdzisz, ze opor w obwodzie jest ~zero, czyli prad ograniczony
tylko oporem kabli -  powinien je spalic, a tak sie nie dzieje - ten
rozladowany aku wtedy sie laduje stosunkowo wolno!!!

37 Data: Grudzien 07 2010 11:03:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kan 

On 2010-12-06 12:18, Filip KK wrote:

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Hmm... moc 120A, widzę że coraz więksi "fahofcy" się wypowiadają tutaj. Ĺťałosne.

--
Pozdrawiam,
kan

38 Data: Grudzien 07 2010 23:25:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź FilpKKu się naucz co to moc i w czym sie ją mierzy...

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

39 Data: Grudzien 08 2010 01:01:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 23:25, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:18:03 +0100, Filip KK napisał(a):

I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
akumulatory.... :))

Weź FilpKKu się naucz co to moc i w czym sie ją mierzy...

Wiem co to moc Płaszczko i w czym się ją mierzy.

40 Data: Grudzien 18 2010 01:56:08
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:01:35 +0100, Filip KK napisał(a):

Weź FilpKKu się naucz co to moc i w czym sie ją mierzy...

Wiem co to moc Płaszczko i w czym się ją mierzy.

KŁAMIESZ! UDOWODNIJ!!!

P, MSPANC.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

41 Data: Grudzien 06 2010 10:54:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-05 23:12, WS pisze:

On 5 Gru, 23:01,   wrote:

Typowy
wsp czesny alternator da w sytuacji w kt rej regulator napi cia wykryje spadek
napi cia w instalacji tyle ile mo e. czyli i 100A mo e da . Niech da 40A, B g
widzi moj krzywd . To po dw ch minutach uzupe ni brakujac amperogodzin i
jeszcze troch zostanie. Tyle matematyka. Masz jeszcze jakie argumenty?

mozesz jeszcze napisac jak to dziala? ;)

To jest temat, który można omawiać na wielu poziomach upraszczania
(a dokładny model to temat na niejedną książkę)

1. co i jak "wykrywa" regulator

Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, "wykrywa" uchyb od wartości zadanej.
Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu wzbudzenia.

2. jak "sie daje" 100A na akumulator? ;)

Jeśli napięcie jest za małe to regulator zwiększa wzbudzenie, oraz co za tym
idzie prąd alternatora. Jeśli prąd wymagany do uzyskania napięcia znamionowego
jest mieści się w granicach wydajności altka, to napięcie jest utrzymane.
Jeśli jednak akumulator jest b. rozładowany, to może się okazać nawet maksymalny
prąd alternatora może być zbyt niski do osiągnięcia 14.5V w instalacji. W takiej
właśnie zachodzi to o co pytasz - przez pewien czas alernator "daje" swój cały prąd.

Paradoks polega na tym że to jest możliwe w doć nowym akumulatorze o niskiej
"rezystancji wewnętrznej". Dodatkowo, na mrozie owa rezystancja również wzrasta.
Czyli stary akumulator na mrozie to jest niestety najgorszy możliwy przypadek,
bo najtrudniej osiągnąć wysokie chwilowe ładowanie, które szybko uzupełniłoby
ubytki ładunku.

WS

hinty:
  1.regulator utrzymuje stale napiecie w instalacji

Stara się - w granicach mozliwości altka.

2. prad ladowania aku wynika z roznicy SEM aku i zasilania oraz oporu
wewn. - jek mozna zwiekszyc ten prad, jesli nie mozemy zwiekszyc
napiecia w instalacji?

O tym wyżej... Ale jeszcze może coś o tym oporze.

W pełni naładowany akumulator ma b. niską "rezystancję" obciążeniową.
Jeśli zwarciowo może oddać powiedzmy 600 A, to wyszłoby ok. 0.02 Ohm.
A jednocześnie taki akumulator ma "na luzie" jakieś 12.8V, a przy napięciu
14.5V pobiera zaledwie pojedyncze ampery (a nawet ułamki A)... jak to możliwe?
Skoro niby powinien (14.5-12.8)/0.02 = 85A ?
Drugi skrajny przypadek - aku niemal całkiem rozładowany też ma "na luzie"
te swoje 12V, ale siada przy byle obciążeniu, czyli opornoć rzędu powiedzmy 1 Ohm.
Wychodziłoby więc że po podpięciu go do 14.5 pobierze raptem 2-3A... a bierze
wielokrotnie więcej (dziesiątki A, nawet setki...) Czemu?
Ano, bo charakterystyka prądowo-napięciowa akumulatora jest niestety mocno
NIEliniowa, i silnie zależy od stanu naładowania, temperatury i tego czy mierzymy
dodatni (wkładany) czy ujemny (pobierany) prąd. W ogóle stosowanie pojęcia
"oporności" (która z definicji jest liniowa) do takiego elementu jest uproszczeniem
łatwo prowadzącym do fałszywch wniosków.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

42 Data: Grudzien 06 2010 12:45:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 10:54, Jakub Witkowski pisze:

1. co i jak "wykrywa" regulator

Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, "wykrywa" uchyb od wartości
zadanej.
Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu
wzbudzenia.

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.

43 Data: Grudzien 06 2010 13:03:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-06 12:45, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 06.12.2010 10:54, Jakub Witkowski pisze:

1. co i jak "wykrywa" regulator

Jak każdy regulator w pętli sprzężenia, "wykrywa" uchyb od wartości
zadanej.
Zadaną wartością jest znamionowe napięcie w instalacji (te ~14.5v).
Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu
wzbudzenia.

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.


I na lodziach jeszcze takie wynalazki stosuja.
BTW wie ktos gdzie do takich alterntorow mozna czesci dostac (2 fazowy, motocyklowy typ)?

--
Karolek

44 Data: Grudzien 07 2010 23:27:32
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.

Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

45 Data: Grudzien 08 2010 00:16:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-07 23:27, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.

Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...


Czemu regres?
Przeciez w zalozeniu chodzi o totalna bezobslugowosc.

--
Karolek

46 Data: Grudzien 18 2010 01:56:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 00:16:22 +0100, Karolek napisał(a):

Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...
Czemu regres?
Przeciez w zalozeniu chodzi o totalna bezobslugowosc.

The assumptions are mother of the fuck-ups.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

47 Data: Grudzien 08 2010 08:06:00
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.12.2010 23:27, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Tak na marginesie to istnieją jeszcze regulatory regulujący napięcie
sztucznym obciążeniem (tyrystory zwierające fazy alternatora do masy) -
ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
reguły nie mają szczotek i wirnik jest z magnesów stałych.

Cholera, taki regres? Toż MZ-ki miały szczotki...

To nie regres tylko postęp - szczotki się zużywają.

Poza tym w MZ to chyba była prądnica...

48 Data: Grudzien 08 2010 01:11:11
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Czarek Daniluk 

On 8 Gru, 08:06, Andrzej Lawa
wrote:

W dniu 07.12.2010 23:27, Adam P aszczyca pisze:> Dnia Mon, 06 Dec 2010 12:45:54 +0100, Andrzej Lawa napisa (a):

>> Tak na marginesie to istniej jeszcze regulatory reguluj cy napi cie
>> sztucznym obci eniem (tyrystory zwieraj ce fazy alternatora do masy) -
>> ale dotyczy to raczej instalacji motocyklowych, gdzie alternatory z
>> regu y nie maj szczotek i wirnik jest z magnes w sta ych.

> Cholera, taki regres? To MZ-ki mia y szczotki...

To nie regres tylko post p - szczotki si zu ywaj .

Poza tym w MZ to chyba by a pr dnica...

W MZ TS to była na pewno prądnica i do tego jeszcze 6V, w ETZ nie
spomnę od którego roku był pełnoprawny alternator :) Jawa zresztą też
od któregoś tam roku miała altka.

Pozdrawiam !

49 Data: Grudzien 18 2010 01:57:08
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 08:06:00 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

To nie regres tylko postęp - szczotki się zużywają.

I można je wymienić.

Poza tym w MZ to chyba była prądnica...
Od modelu ETZ250 już alternator.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

50 Data: Grudzien 06 2010 17:09:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 


Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu wzbudzenia.
Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego
napiecie w instalacji. Czas wlączenia prądu w uzwojeniu wzbodzania jest dlugi.
Akumulator naladowany czas wlaczenia pradu wzbudzania krotki. To typowy PWM.
Duza czestotliwosc pzrelaczania i duza pojemnosc oraz stabilizujace dzialanie
akumulatora powoduje że typowy miernik pokazuje stala wartosc. To czego nie
widac na mierniku widac na oscyloskopie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

51 Data: Grudzien 07 2010 23:27:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 17:09:18 +0100, kogutek napisał(a):

Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego

Bzdura.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

52 Data: Grudzien 08 2010 01:58:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 17:09:18 +0100, kogutek napisa³(a):

> Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napiêcie w instalacji
> pr±d cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji pr±d wzbudzania
> maksymalny wynikaj±cy z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
> siê tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza ni¿sze od nominalnego

Bzdura.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
 _______/ /_     Wywo³ywanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
Nie. Tak jest. Moze w Granadzie bylo inaczej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

53 Data: Grudzien 18 2010 01:57:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:58:59 +0100, kogutek napisał(a):

Nie. Tak jest. Moze w Granadzie bylo inaczej.

Poza Twoją wyobraźnią nie jest.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

54 Data: Grudzien 18 2010 03:52:32
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:58:59 +0100, kogutek napisa³(a):

> Nie. Tak jest. Moze w Granadzie bylo inaczej.

Poza Twoj± wyobra¼ni± nie jest.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
 _______/ /_     Wywo³ywanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
W mojej wyobrazni? To Ty tutaj masz najwieksza wyobraznie. Specjalnie mnie to
nie dziwi. Jezdzac leciwa granada trzeba miec niewyobrazalna wyobraznie uwazajac
ze sie autem jezdzi. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

55 Data: Grudzien 19 2010 14:51:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 18 Dec 2010 03:52:32 +0100, kogutek napisał(a):


W mojej wyobrazni? To Ty tutaj masz najwieksza wyobraznie. Specjalnie mnie to
nie dziwi. Jezdzac leciwa granada trzeba miec niewyobrazalna wyobraznie uwazajac
ze sie autem jezdzi.

Istotnie, bo nie trzęsie, nie popiskuje plastikami, nie odczuwasz dziur w
jezdni.
Siedzisz w wygodnym fotelu i płyniesz. Bez wyobraźni byłoby ciężko się
zorientować, że prowadzisz właśnie samochód. :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

56 Data: Grudzien 17 2010 12:01:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-06 17:09, kogutek pisze:


Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego prądu wzbudzenia.

Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego
napiecie w instalacji. Czas wlączenia prądu w uzwojeniu wzbodzania jest dlugi.
Akumulator naladowany czas wlaczenia pradu wzbudzania krotki. To typowy PWM.
Duza czestotliwosc pzrelaczania i duza pojemnosc oraz stabilizujace dzialanie
akumulatora powoduje że typowy miernik pokazuje stala wartosc. To czego nie
widac na mierniku widac na oscyloskopie.

Pomijasz indukcyjność wzbudzenia. Owszem klucz jest sterowany zeroejdynkowo, zwykle z dużą
częstotliwością (jako typowy PWM lub niekonecznie) i napięcie na wyjściu jest prostokątne,
ale stała czasowa uzwojenia wzbudzenia powoduje, prze przyrost prądu w momencie
włączenia nie jest zbyt wielki, podobnie jak spadek przy wyłączeniu (w stanie
wyłączenia prąd płynie przez diodę, często zintegrowaną w kluczu.)
W rezultacie prąd wzbudzenia ma przebieg piłokształtny oscylujący około optimum,
a amplituda piły nie jest zbyt wielka. Mowa o norlmalnym, współczenym regulatorze.
Tak więc pomimo że sterowanie jest zerojedynkowe, to regulacja prądu jest niemal liniowa :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

57 Data: Grudzien 05 2010 18:40:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 11:24, Piotrek pisze:

A po co go reklamować? Przeciez jest sprawny. Przy krótkich odcinkach to
oczywiste że akumulator będzie niedoładowany i trzeba go co jakiś czas
doładowywac prostownikiem. Żeby uzupełnić ładunek elektryczny zabrany z
akumulatora przy rozruchu trzeba przejechac co najmniej 20 km. Przy dieslu
odcinki po 6 km w zimie jeszcze z grzaniem szyby i nawiewem powodują że
alternator nie ma żadnych szans na pełne naładowanie akumulatora.

Mówisz z teorii czy z praktyki?

Golfem 3 TDI - użytkowanym praktycznie tylko na krótkich odcinkach nie muszę ładować akumulatora.
Centra wsadzona 2 lata temu, nie wymaga żadnego doładowywania.

Alternator mam 120A - więc śmiem zauważyć że jest on w stanie w bardzo krótkim czasie doładować aku.

Pozdrawiam !

58 Data: Grudzien 05 2010 13:08:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: WS 

On 5 Gru, 18:40, Czarek Daniluk

Alternator mam 120A - wi c miem zauwa y e jest on w stanie w bardzo
kr tkim czasie do adowa aku.

Obawiam sie, ze sie mylisz ;)
Jesli aku jest rozladowany tylko "troche", to niezaleznie od tego, czy
alternator moze dac 50, czy 1000A bedzie sie ladowal tak samo... Nie
ma innej mozliwosci zwiekszenia pradu ladowania niz zwiekszenie
napiecia ladowania - a wlasnie po to jest regulator napiecia - zeby
sie to napiecie nie zmienialo ;) , bo przy okazji spalily by sie np.
wszystkie zarowki ;)

WS

59 Data: Grudzien 05 2010 23:17:57
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 5 Gru, 18:40, Czarek Daniluk
> Alternator mam 120A - wi c miem zauwa y e jest on w stanie w bardzo
> kr tkim czasie do adowa aku.

Obawiam sie, ze sie mylisz ;)
Jesli aku jest rozladowany tylko "troche", to niezaleznie od tego, czy
alternator moze dac 50, czy 1000A bedzie sie ladowal tak samo... Nie
ma innej mozliwosci zwiekszenia pradu ladowania niz zwiekszenie
napiecia ladowania - a wlasnie po to jest regulator napiecia - zeby
sie to napiecie nie zmienialo ;) , bo przy okazji spalily by sie np.
wszystkie zarowki ;)

WS
Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć
pomiędzy akumulatorem a docelowym napięciem ustalanym przez regulator. Oporność
przewodów można pominąć. W samochodach wyposażonych w amperomierz widać jakie są
to prądy. Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać alternator. Teraz
samochodów z amperomierzami jest niewiele. Pamiętam jak to było w woldze.
Wskazowka wyskakiwalą poza zakres. A zakres amperomierza to chyba było 50A. Ale
ręki sobie nie dam obciąć ze to nie bylo 60a

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

60 Data: Grudzien 05 2010 14:33:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 5 Gru, 23:17, "kogutek"  wrote:

Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.

Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
rownolegle z akumulatorem)

WS

PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
sytuacji...

61 Data: Grudzien 05 2010 14:38:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 5 Gru, 23:33, WS  wrote:
 jesli

zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad

oczywiscie musimy jeszcze znac napiecie aku ...;)

prad = roznica napiec / opor

WS

62 Data: Grudzien 06 2010 00:54:38
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 5 Gru, 23:17, "kogutek"  wrote:

> Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
> wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
> pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.

Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
rownolegle z akumulatorem)

WS

PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
sytuacji...

Nie znasz się albo masz wiedzę garazową powtarzaną przez niedouczonych pseudo
mechanikow. W wyliczeniach możesz pominąc Rw akumulatora. Możesz go potraktować
jako gruby kabel miedziany. Opór wenętrzny alternatora ma kluczowe znaczenie. I
jest on wyliczalny i mierzalny. Typowy wynosi poniżej 0,1 oma i jest na poziomie
0,05 oma. Im alternator bęzdie mial większa prędkość obrotową tym ten opor
wenętrzy bęzdie większy bo zacznie dochodzić składowa wynikajaca z impedancji.
2,5 / 0,05 = 50. 50A da typowy i niezbyt duży alternator przy różnicy napięcia
wynoszacej 2,5V. I jak nie ma wlazconych innych odbiornikow to wpompuje te 50A w
akumulator. Bez wzdlędu na to czy Ci się to podoba czy nie podoba.  Masz jeszcze
jakieś pytania?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

63 Data: Grudzien 09 2010 15:04:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Sebastian Kaliszewski 

kogutek wrote:

On 5 Gru, 23:17, "kogutek"  wrote:

Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.
Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
rownolegle z akumulatorem)

WS

PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
sytuacji...

Nie znasz się albo masz wiedzę garazową powtarzaną przez niedouczonych pseudo
mechanikow. W wyliczeniach możesz pominąc Rw akumulatora.

Nie możesz, bo jest znaczny.

Popełniłeś błąd na samym początku zakładając liniowość oporu akumulatora.

Możesz go potraktować
jako gruby kabel miedziany.

Nie możesz.

 Opór wenętrzny alternatora ma kluczowe znaczenie.

Tylko gdy pracuje na maksymalnym prądzie.

 I
jest on wyliczalny i mierzalny. Typowy wynosi poniżej 0,1 oma i jest na poziomie
0,05 oma. Im alternator bęzdie mial większa prędkość obrotową tym ten opor
wenętrzy bęzdie większy bo zacznie dochodzić składowa wynikajaca z impedancji.
2,5 / 0,05 = 50. 50A da typowy i niezbyt duży alternator przy różnicy napięcia
wynoszacej 2,5V. I jak nie ma wlazconych innych odbiornikow to wpompuje te 50A w
akumulator.  Bez wzdlędu na to czy Ci się to podoba czy nie podoba.

Prawo Ohma działa bez względu na to czy Ci się to podoba czy nie.

Masz jeszcze
jakieś pytania?

Skąd urodziłeś sobie pomijalny Rw akumulatora?

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

64 Data: Grudzien 09 2010 20:07:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

kogutek wrote:
>> On 5 Gru, 23:17, "kogutek"  wrote:
>>
>>> Bl d wynikaj cy z niewiedzy popelnile . Wielko c pr du zale y od oporno ci
>>> wewn tzrej alternatora i oporno ci wewn trznej akumulatora oraz ro nicy napi
>>> pomi dzy akumulatorem a docelowym napi ciem ustalanym przez regulator.
>> Opor alternatora pominmy (nie ma wplywu na ladowanie), jesli
>> zalozeniem jest stale napiecie w instalacji (14-14.5V), to majac dany
>> opor aku mozemy wyliczyc plynacy prad - i nie ma fizycznej sily go
>> zwiekszyc nie zwiekszajac napiecia (a tego nie mozemy zrobic w
>> istalacji samochodewej, gdzie wszystkie odbiorniki mamy polaczone
>> rownolegle z akumulatorem)
>>
>> WS
>>
>> PS. ma prostownik wlasnej produkcji ;) i pod koniec ladowania jesli
>> chce miec prad ~4A to napiecie o kilka V przekracza te 14.5V - w
>> samochodzie prad ladowania spadnie praktycznie do zera w takiej
>> sytuacji...
>>
> Nie znasz siê albo masz wiedzê garazow± powtarzan± przez niedouczonych pseudo
> mechanikow. W wyliczeniach mo¿esz pomin±c Rw akumulatora.

Nie mo¿esz, bo jest znaczny.

Pope³ni³e¶ b³±d na samym pocz±tku zak³adaj±c liniowo¶æ oporu akumulatora.

> Mo¿esz go potraktowaæ
> jako gruby kabel miedziany.

Nie mo¿esz.

>  Opór wenêtrzny alternatora ma kluczowe znaczenie.

Tylko gdy pracuje na maksymalnym pr±dzie.

>  I
> jest on wyliczalny i mierzalny. Typowy wynosi poni¿ej 0,1 oma i jest na poziomie
> 0,05 oma. Im alternator bêzdie mial wiêksza prêdko¶æ obrotow± tym ten opor
> wenêtrzy bêzdie wiêkszy bo zacznie dochodziæ sk³adowa wynikajaca z impedancji.
> 2,5 / 0,05 = 50. 50A da typowy i niezbyt du¿y alternator przy ró¿nicy napiêcia
> wynoszacej 2,5V. I jak nie ma wlazconych innych odbiornikow to wpompuje te 50A w
> akumulator.  Bez wzdlêdu na to czy Ci siê to podoba czy nie podoba.

Prawo Ohma dzia³a bez wzglêdu na to czy Ci siê to podoba czy nie.

> Masz jeszcze
> jakie¶ pytania?

Sk±d urodzi³e¶ sobie pomijalny Rw akumulatora?

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
Policz i się przekonasz. Jak skrzynka z pradem może dac 800A  i napiecie na
zaciskach bezdie nie mniejsze niż 10V to znaczy że ma bardzo male Rw.
Kilkanaście albo i moze kilkadziesiąt razy mniejsze niż Rw alternatora. Znajdz
gdzies w necie prad zwarcia akumulatora i z niego obliczysz Rw. Mozna i je
wyznaczyć metoda doswiadczalna. Albo policzyć majac dany prad. Zebys nie napisal
ze sie migam. Policzylem pzred chwila dla pzrypadku kiedy produent wysmarowal na
obodowie prąd rozruchu 600A. Rw akumulatora w tym przypadku to 0,003 oma. To
najgorszy przypadek bo liczony przy -20 stopniach. Przy + 20 bęzdie z dzesięć
razy mniejsze Rw, bo opor wlasciwy elektrolitow maleje przy wzroscie
temperatury. 0,003 oma to dużo czy mało?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

65 Data: Grudzien 09 2010 11:27:28
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 9 Gru, 20:07, "kogutek"  wrote:

Policzylem pzred chwila dla pzrypadku kiedy produent wysmarowal na
obodowie pr d rozruchu 600A. Rw akumulatora w tym przypadku to 0,003 oma. To
najgorszy przypadek bo liczony przy -20 stopniach. Przy + 20 b zdie z dzesi
razy mniejsze Rw, bo opor wlasciwy elektrolitow maleje przy wzroscie
temperatury. 0,003 oma to du o czy ma o?

Jak juz pisalem (w co nie wierzysz ;) ) opor przy ladowaniu jest
zupelnie inny nic przy rozladowaniu - akumulator nie idealne zrodlo
pradu + opornik 0,001oma!

WS

66 Data: Grudzien 10 2010 00:13:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 9 Gru, 20:07, "kogutek"  wrote:
> Policzylem pzred chwila dla pzrypadku kiedy produent wysmarowal na
> obodowie pr d rozruchu 600A. Rw akumulatora w tym przypadku to 0,003 oma. To
> najgorszy przypadek bo liczony przy -20 stopniach. Przy + 20 b zdie z dzesi
> razy mniejsze Rw, bo opor wlasciwy elektrolitow maleje przy wzroscie
> temperatury. 0,003 oma to du o czy ma o?

Jak juz pisalem (w co nie wierzysz ;) ) opor przy ladowaniu jest
zupelnie inny nic przy rozladowaniu - akumulator nie idealne zrodlo
pradu + opornik 0,001oma!

WS


Nie moge wierzyc w nieprawde. Udowodnij to uwierze. Nie udowodnisz bo nie masz o
tym zielonego pojecia. Kolko sie zamyka a ja mam w dalszym ciagu racje. A tak
przy okazji. Udowadnia sie stosujac obliczenia a nie podajac jeden przyklad z
realu. Na razie nie masz racji. W przyszlosci też jej nie bezdiesz mial bo nie
da sie udowodnic bzdury.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

67 Data: Grudzien 14 2010 12:56:02
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 10 Gru, 00:13, "kogutek"  wrote:

Nie moge wierzyc w nieprawde. Udowodnij to uwierze. Nie udowodnisz bo nie masz o
tym zielonego pojecia.

No coz, producenci nie podaja danych z ktorych mozna to od reki
policzyc... Ale kazdy, kto polaczyl kablami rozruchowymi dwa aku: full
naladowane i rozladowane tak, ze nie kreci sam zauwazy, ze opor obu
nie moze byc "prawie" zero :)

Doladowywanie aku to u mnie raczej przypadek (wszystkie dzialaja bez
tego po kila lat), ale ze wzgledu na pogode w tym roku nie pojechalem
na motomikolaje ;) wiec moge doladowac aku motocyklowe...

Test: Varta YTX9-BS 8Ah, 80A (EN)

liczac opor przy rozruchu twoja metoda: R=2.5V/80A=0,031oma

a co sie dzieje przy ladowaniu?

podpiety pod ladowarke RC-Power BC-6 daje taki sliczny wykres na
kompie (musialem posklejac kilka, bo po zmianie pradu ladowania
zaczyna rysowac od czasu 0)

Test polegal na ustawieniu pradu ladowania 0.1 0.2 0.4 0.8 1.0A na
~2min kazdy... (z tym 1A byl juz problem, bo napiecie przekraczalo
14.7 i ladowarka sama obnizala na 0.9)

http://i52.tinypic.com/fusyky.jpg

Czyli policzmy cos w stylu oporu przy ladowaniu:

0.1A wymaga napiecia 12.25
1A wymaga 14.7

czyli na tym oporze mamy spadek napiecia 2.45V przy 0.9A, co daje
2.72omy, czyli ~88 razy wiekszy, niz przy ladowaniu...


tuz po wyjeciu aku zrobilem jeszcze jeden test - podpiolem go pod
naladowany aku z samochodu przez amperomierz (Metex M-3620) na
zakresie 20A - przy roznicy napiec ~1V prad ladowania wynosil 0.3A

Jesli dalej uwazasz, ze ten aku (w obecnym stanie naladowania) da sie
ladowac pradem wiekszym niz 1A nie przekraczajac napiecia 14.7 to
napisz jak - bardzo chetnie sprawdze ;) (mam do dyspozycji 2 mierniki
uniwersalne, ww ladowarke, aku w samochodzie...)

WS

PS. Jesli chcesz pisac o jakims impulsowym ladowaniu, to wez pod
uwage , ze jesli max prad bedzie wiekszy, to sredni juz nie (albo
napiecie srednie tez wzrosnie ponad limit)

68 Data: Grudzien 15 2010 00:17:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 10 Gru, 00:13, "kogutek"  wrote:

> Nie moge wierzyc w nieprawde. Udowodnij to uwierze. Nie udowodnisz bo nie masz o
> tym zielonego pojecia.

No coz, producenci nie podaja danych z ktorych mozna to od reki
policzyc... Ale kazdy, kto polaczyl kablami rozruchowymi dwa aku: full
naladowane i rozladowane tak, ze nie kreci sam zauwazy, ze opor obu
nie moze byc "prawie" zero :)

Doladowywanie aku to u mnie raczej przypadek (wszystkie dzialaja bez
tego po kila lat), ale ze wzgledu na pogode w tym roku nie pojechalem
na motomikolaje ;) wiec moge doladowac aku motocyklowe...

Test: Varta YTX9-BS 8Ah, 80A (EN)

liczac opor przy rozruchu twoja metoda: R=2.5V/80A=0,031oma

a co sie dzieje przy ladowaniu?

podpiety pod ladowarke RC-Power BC-6 daje taki sliczny wykres na
kompie (musialem posklejac kilka, bo po zmianie pradu ladowania
zaczyna rysowac od czasu 0)

Test polegal na ustawieniu pradu ladowania 0.1 0.2 0.4 0.8 1.0A na
~2min kazdy... (z tym 1A byl juz problem, bo napiecie przekraczalo
14.7 i ladowarka sama obnizala na 0.9)

http://i52.tinypic.com/fusyky.jpg

Czyli policzmy cos w stylu oporu przy ladowaniu:

0.1A wymaga napiecia 12.25
1A wymaga 14.7

czyli na tym oporze mamy spadek napiecia 2.45V przy 0.9A, co daje
2.72omy, czyli ~88 razy wiekszy, niz przy ladowaniu...


tuz po wyjeciu aku zrobilem jeszcze jeden test - podpiolem go pod
naladowany aku z samochodu przez amperomierz (Metex M-3620) na
zakresie 20A - przy roznicy napiec ~1V prad ladowania wynosil 0.3A

Jesli dalej uwazasz, ze ten aku (w obecnym stanie naladowania) da sie
ladowac pradem wiekszym niz 1A nie przekraczajac napiecia 14.7 to
napisz jak - bardzo chetnie sprawdze ;) (mam do dyspozycji 2 mierniki
uniwersalne, ww ladowarke, aku w samochodzie...)

WS

PS. Jesli chcesz pisac o jakims impulsowym ladowaniu, to wez pod
uwage , ze jesli max prad bedzie wiekszy, to sredni juz nie (albo
napiecie srednie tez wzrosnie ponad limit)






Zapomniales ze prostownik do ladowania akumulatora ma opornosc wewnetrzna i
wyciagnales zle wnioski. Wez naladowany akumulator zlozony nie s 6 a z 7 cel.
Taki akumulator bedzie mial napiecie troche powyzej 15V ( teoretycznie bo
praktycznie troche mniej niz 15V). I podlacz do niego rozladowny ( ok 12V)
akumulator zlozony z 6 cel. I wtedy zmierz prad ladowania. Inny miernik
potrzebujesz do pomiaru. W metexie przepali sie bezpiecznik. Taki amperomierz do
500A bedzie w sam raz. Wyobraz sobie sytuacje w ktorej odlączyles od alternatora
ten gruby kabel idacy do instalalcji i zamast niego podlązcyles jakies
obciazenie. Umowmy sie ze to zarowka ktora sie nie przepala. Pomin ze moze sie
wzbudzic na magnetuzmie szczatkowym. Silnik  samochodzie pracuje, alternator sie
kreci. Zarowka nie swieci. Podajesz teraz pelne napiecie na uzwojenie
wzbodzania. Zarowka zaczyna swiecic. Napiecie na niej jest duzo wyzsze niz
14,5V. Jak duze zalezy od konstrukcji alternatora. To moze byc dwadziescia klka
woltow. Wylaczasz napiecie wzbudzania. Zaroka gasnie. Regulator napiecia jest
regulatorem dwustanowym. Jak napiecie jest nizsze niz 14,5V podaje pelne
napiecie na uzwojenie wzbudzania. Jak pzrekroczy 14,5V to wylacza napiecie
wzbudzania.  Jest tam pewna histereza. To znaczy ze powtornire wlaczy napiecie
wzbudzania jak napiecie spadnie o kilkaset miliwoltoew ponizej napiecia przy
ktorym wylaczyl. Jesli zamiast Ciebie bedzie wlaczal i wylaczal napiecie
wzbudzania regulator to na wyjsciu alternatora bedzie srednie napiecie na
poziomie ustalonym pzrez regulator chociaz jak bys poaptrzyl na oscyloskopie to
na zarowce bedzie maksymalne napiecie jakie daje alternator ale nie caly czas
tylko pzrez krotkie odcinki czasu. Om bedzie wieksze obciazenie alternatora tym
odcinki czasu w jakich jest wlaczone napiecie wzbudzania beda w stosunku do
odcinkow czasu kiedy jest wylaczone napiecie wzbudzania coraz dluzsze. To nic
innego jak PWM. Jedynie w granadach jest liniowy regulator napiecia. Tak jeden z
grupowiczo napisal. Inna sprawa ze to bzdura. Ale jak napisal to chyba wie co
pisal. I teraz pytanie. Dlaczego akumulator na ktorego zaciskach pojawiaja sie
impulsy o napieciu duzo wyszym niz 14,5V nie gazuje? Sprobuj sam na nie
odpowiedziec.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

69 Data: Grudzien 14 2010 15:36:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 15 Gru, 00:17, "kogutek"  wrote:

Zapomniales ze prostownik do ladowania akumulatora ma opornosc wewnetrzna i
wyciagnales zle wnioski.

Nie zapomnialem - napiecia sa mierzone na wyjsciu (czyli na klemach
aku) Twierdzisz, ze prawo Ohma nie dizlala tutaj? Ten zasilacz, to
procesorowa ladowarka aku (Pb podpinalem pierwszy raz, bo szkoda
zabawy - mam taki wlasnej prod. - duze trafo z odczepami co ~0.5.v + 4
diody) - utrzymuje zdany prad (badz napiecie) do 5A max, czyli
zachowuje sie jak zasilacz stabilizowany, czyli zrodlo o oporze
0omow...

70 Data: Grudzien 14 2010 16:00:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 15 Gru, 00:17, "kogutek"  wrote:

Wez naladowany akumulator zlozony nie s 6 a z 7 cel.
Taki akumulator bedzie mial napiecie troche powyzej 15V ( teoretycznie bo
praktycznie troche mniej niz 15V). I podlacz do niego rozladowny ( ok 12V)
akumulator zlozony z 6 cel. I wtedy zmierz prad ladowania. Inny miernik
potrzebujesz do pomiaru. W metexie przepali sie bezpiecznik. Taki amperomierz do
500A bedzie w sam raz.

OK, tylko troche to zmodyfikuje, bo extra jednej celi nie uda sie
podpiac (wszystkie aku zamkniete praktycznie hermetycznie...)
Podepne pod aku samochodowe + odpale silnik, czyli 14.5V bedzie, moc
tez odpowiednia???

I zaloze sie, ze bezpiecznika w mierniku wymienial nie bede ;)

Mam nagrac film, czy wystarczy podac dane odczytane z miernika? ;)

WS

PS. Kazde aku ktore posiadam laduje sie podpinajac napiecie ewidentnie
wyzsze niz jego SEM. A mam tego troche (NiMH, LiPo... )

71 Data: Grudzien 15 2010 15:42:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 15 Gru, 00:17, "kogutek"  wrote:

Wyobraz sobie sytuacje w ktorej odl czyles od alternatora
ten gruby kabel idacy do instalalcji i zamast niego podl zcyles jakies
obciazenie. Umowmy sie ze to zarowka ktora sie nie przepala. Pomin ze moze sie
wzbudzic na magnetuzmie szczatkowym. Silnik  samochodzie pracuje, alternator sie
kreci. Zarowka nie swieci. Podajesz teraz pelne napiecie na uzwojenie
wzbodzania. Zarowka zaczyna swiecic. Napiecie na niej jest duzo wyzsze niz
14,5V. Jak duze zalezy od konstrukcji alternatora. To moze byc dwadziescia klka
woltow. Wylaczasz napiecie wzbudzania. Zaroka gasnie. Regulator napiecia jest
regulatorem dwustanowym. Jak napiecie jest nizsze niz 14,5V podaje pelne
napiecie na uzwojenie wzbudzania. Jak pzrekroczy 14,5V to wylacza napiecie
wzbudzania.  Jest tam pewna histereza. To znaczy ze powtornire wlaczy napiecie
wzbudzania jak napiecie spadnie o kilkaset miliwoltoew ponizej napiecia przy
ktorym wylaczyl. Jesli zamiast Ciebie bedzie wlaczal i wylaczal napiecie
wzbudzania regulator to na wyjsciu alternatora bedzie srednie napiecie na
poziomie ustalonym pzrez regulator chociaz jak bys poaptrzyl na oscyloskopie to
na zarowce bedzie maksymalne napiecie jakie daje alternator ale nie caly czas
tylko pzrez krotkie odcinki czasu. Om bedzie wieksze obciazenie alternatora tym
odcinki czasu w jakich jest wlaczone napiecie wzbudzania beda w stosunku do
odcinkow czasu kiedy jest wylaczone napiecie wzbudzania coraz dluzsze. To nic
innego jak PWM. Jedynie w granadach jest liniowy regulator napiecia. Tak jeden z
grupowiczo napisal. Inna sprawa ze to bzdura. Ale jak napisal to chyba wie co
pisal. I teraz pytanie. Dlaczego akumulator na ktorego zaciskach pojawiaja sie
impulsy o napieciu duzo wyszym niz 14,5V nie gazuje? Sprobuj sam na nie
odpowiedziec.  

i tu tez musze stwierdzic, ze mijasz sie z prawda ;)

1.>Dlaczego akumulator na ktorego zaciskach pojawiaja sie
impulsy o napieciu duzo wyszym niz 14,5V nie gazuje?

Jesli pojawiaja sie takie impulsy, to czysty przypadek :) i ich czas
trwania jest ~zero, czyli moc dostarczona takimi impulsami wynosi
praktycznie zero
Gdyby trwaly "dluzej", to aku by sie przeladowal/zagotowal...

Zeby sprawdzic to max napiecie (oscyloskopu nie chce mi sie pozyczac)
zrobilem kolejny eksperyment: podlaczylem do zaciskow aku przy
odpalonym silniku kondensator (2200uF/25V) szeregowo przez diode +
woltomierz na kondensator
Kondensator powinien naladowac sie do maksymalnego napiecia na
zaciskach. Co wyszlo? ~14V czyli 14.5 nap. ladowania minus spadek
~0.6V na diodzie...
I co ty na to? gdzie te "20V" czy wiecej. Jesli moja dioda jest za
wolna ;) (prostownicza 1n4005) to jakas Schottky'ego tez znajde w
szufladzie ;)

A jak wyglada to napiecie na oscyloskopie mozesz zobaczyc np. tu:
http://www.zkue.ime.pw.edu.pl/download/diagnostyka_alternatora.pdf
4. Katalog przebiegów wzorcowych strona 21

a dlaczego tak a nie wg twojej "teorii"?
to, ze regulator jest dwustanowy, nie oznacza, ze generuje napiecie
wzbudzenia o przebiegu prostokatnym i alternator daje max napiecie
albo zero (bo jest to obciazenie o charakterze silnie indukcyjnym i
napiecie narasta i zanika "stopniowo"), a reguator dba o to, zeby
odciac wzbudzenie, zanim napiecie na wyjsciu za bardzo wzrosnie...

wykresy dal sredniego napiecia sa np. tu:
http://www.zkue.ime.pw.edu.pl/public_html/jarek/Diagnostyka/INSTALAC/Instalacja.pdf

WS

72 Data: Grudzien 16 2010 03:04:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 



wykresy dal sredniego napiecia sa np. tu:

http://www.zkue.ime.pw.edu.pl/public_html/jarek/Diagnostyka/INSTALAC/Instalacja.pdf

WS

Proponuje Ci przerobienie rozdziału trzeciego z lnka ktorego zostawilem. Jak
przerobisz to bedziesz wiedzial dlaczego oscylogram z pierszego pdfa pokazujacy
sprawny alternator jest nieprawidlowy jesli idzie o alternator pracujacy w
samochodzie ze sprawnym regulatorem napiecia. A jest prawidlowy pzry innym typie
regulatora napiecia. Niestety takie regulatory napiecia z wyjatkiem granady nie
sa uzywane w samochodach. Nie sa uzywane rowiez regulatory mechaniczne. Z punktu
widzenia regulacji napiecia powinny byc dokladniejsze bo sa trojstanowe. Ale nie
byly bo byly mechaniczne. W calej rozciaglosci popieram pomysl przeprowadzenia
eksperyentu ktory opisales. Jeden pelnosprawny akumulator jest w samochodzie.
Silnik pracuje. Tak ze dwie minuty na srednich obrotach niech popracuje.
Napiecie w instalacji pownno się w takim czasie ustalic na poziomie jakie
wymusza regulator napiecia. Drugiego akumulatora nie musisz specjalnie
rozladowywac. Wystarczy ze bedzie po nocy po dwoch trzech odpaleniach. Ale jak
tylko silnik odpali to od razu wylaczaj. Żeby go nie naladoac. Wtedy podlacz
jeden porzadny  kabel rozruchow do obydu minosow. A drugim polacz plusy, z tym
ze w szereg daj swojego metexa ustawionego na pomiar pradu na najwiekszym
zakresie. Oczywiscie jaki prad poplynie nie bedziesz w stanie zmierzyc.
Wczesniej pzrepali sie bezpiecznik w mierniku. Mozesz zrobic zdjecie tego
pzrepalonego bezpiecznika. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

73 Data: Grudzien 16 2010 12:00:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 16 Gru, 03:04, "kogutek"  wrote:

W calej rozciaglosci popieram pomysl przeprowadzenia
eksperyentu ktory opisales. Jeden pelnosprawny akumulator jest w samochodzie.
Silnik pracuje. Tak ze dwie minuty na srednich obrotach niech popracuje.
Napiecie w instalacji pownno się w takim czasie ustalic na poziomie jakie
wymusza regulator napiecia. Drugiego akumulatora nie musisz specjalnie
rozladowywac. Wystarczy ze bedzie po nocy po dwoch trzech odpaleniach. Ale jak
tylko silnik odpali to od razu wylaczaj. Żeby go nie naladoac. Wtedy podlacz
jeden porzadny  kabel rozruchow do obydu minosow. A drugim polacz plusy, z tym
ze w szereg daj swojego metexa ustawionego na pomiar pradu na najwiekszym
zakresie. Oczywiscie jaki prad poplynie nie bedziesz w stanie zmierzyc.
Wczesniej pzrepali sie bezpiecznik w mierniku. Mozesz zrobic zdjecie tego
pzrepalonego bezpiecznika.  

No wiec zrobilem test (jakos nie przestraszylem sie nawet tego, ze
miernik przy konektorze 20A ma podpis na czerono "UNFUSED", a miernik
ten bardzo lubie :) )

Rozladowalem jeszcze to aku do 11V (zarowka 35W/12V przez jakies
45minut, czyli ponad 2Ah - cwierc jego pojemnosci!)

Polaczylem minusy kablem rozruchowym 2.5m 700A (pozdrawienia dla
Chinczykow, ktrzy nie zalowali farby piszac na opakowaniu to 700 : )
Plusy przez amperomierz kablami z miernika (innych nie mialem jak
podpiac, ale w koncu ma zakres do 20A),
obroty w samochodzie troche ponad 2kRPM (lancuchy + 5l plynu do
spryskiwaczy na pedal gazu, pod pedalem miotla do sniegu, zeby nie
bylo na czerwonym bez chlodzenia)
No i nagralem sobie film... (mialem tez woltomierz na zaciskach
ladowanego aku, ale odczytac z filmu sie nie da - odbijaklo sie
swiatlo)

Efekt:

czas na filmie [min:sek] - prad ladowania [A]

1:18   16,58
1:20   13,87
1:24   12:45
1:28   11,56
1:34   10:73
1:40   10:30
1:50    9,93
2:00    9,67
2:10   9,51
2:20   9,36
 i tu odlaczylem, bo szkoda mi troche bylo ladowac aku pradem ponad 1C
(jak widac mocno rozladowany akumulator lepiej podladowac
prostownikiem niz np. odpalac na kablach...)

No i? Dalej uwazasz, ze aku laduje sie pelna moca alternatora? (w tym
wypadku byl alternator sporo wiekszy niz w motocyklu, w koncu moto ma
aku 8Ah, astra 45Ah)

WS

74 Data: Grudzien 17 2010 01:35:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 16 Gru, 03:04, "kogutek"  wrote:
> W calej rozciaglosci popieram pomysl przeprowadzenia
> eksperyentu ktory opisales. Jeden pelnosprawny akumulator jest w samochodzie.
> Silnik pracuje. Tak ze dwie minuty na srednich obrotach niech popracuje.
> Napiecie w instalacji pownno siê w takim czasie ustalic na poziomie jakie
> wymusza regulator napiecia. Drugiego akumulatora nie musisz specjalnie
> rozladowywac. Wystarczy ze bedzie po nocy po dwoch trzech odpaleniach. Ale jak
> tylko silnik odpali to od razu wylaczaj. ¯eby go nie naladoac. Wtedy podlacz
> jeden porzadny  kabel rozruchow do obydu minosow. A drugim polacz plusy, z tym
> ze w szereg daj swojego metexa ustawionego na pomiar pradu na najwiekszym
> zakresie. Oczywiscie jaki prad poplynie nie bedziesz w stanie zmierzyc.
> Wczesniej pzrepali sie bezpiecznik w mierniku. Mozesz zrobic zdjecie tego
> pzrepalonego bezpiecznika.  

No wiec zrobilem test (jakos nie przestraszylem sie nawet tego, ze
miernik przy konektorze 20A ma podpis na czerono "UNFUSED", a miernik
ten bardzo lubie :) )

Rozladowalem jeszcze to aku do 11V (zarowka 35W/12V przez jakies
45minut, czyli ponad 2Ah - cwierc jego pojemnosci!)

Polaczylem minusy kablem rozruchowym 2.5m 700A (pozdrawienia dla
Chinczykow, ktrzy nie zalowali farby piszac na opakowaniu to 700 : )
Plusy przez amperomierz kablami z miernika (innych nie mialem jak
podpiac, ale w koncu ma zakres do 20A),
obroty w samochodzie troche ponad 2kRPM (lancuchy + 5l plynu do
spryskiwaczy na pedal gazu, pod pedalem miotla do sniegu, zeby nie
bylo na czerwonym bez chlodzenia)
No i nagralem sobie film... (mialem tez woltomierz na zaciskach
ladowanego aku, ale odczytac z filmu sie nie da - odbijaklo sie
swiatlo)

Efekt:

czas na filmie [min:sek] - prad ladowania [A]

1:18   16,58
1:20   13,87
1:24   12:45
1:28   11,56
1:34   10:73
1:40   10:30
1:50    9,93
2:00    9,67
2:10   9,51
2:20   9,36
 i tu odlaczylem, bo szkoda mi troche bylo ladowac aku pradem ponad 1C
(jak widac mocno rozladowany akumulator lepiej podladowac
prostownikiem niz np. odpalac na kablach...)

No i? Dalej uwazasz, ze aku laduje sie pelna moca alternatora? (w tym
wypadku byl alternator sporo wiekszy niz w motocyklu, w koncu moto ma
aku 8Ah, astra 45Ah)

WS




Esperyment Ci się udal. Potwierdzil wszysko co napialem. Akumulatror o 4 razy
mniejszej pojemnosci ma 4 razy wieksza opornosc wewnetrzna. 16 x 4 = 64. Wez
akumulator o zblizonej pojemnosci i zmierz jeszcze raz a pzrekonasz sie ze mam
racje. W zasadzie to Ty juz wiesz ze mam racje. Jeszcze sie droczysz. Skoda ze
nie podales jakie plynely prady do minuty i osiemnastu sekund. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

75 Data: Grudzien 17 2010 00:28:12
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 17 Gru, 01:35, "kogutek"  wrote:

Esperyment Ci si udal. Potwierdzil wszysko co napialem. Akumulatror o 4 razy
mniejszej pojemnosci ma 4 razy wieksza opornosc wewnetrzna. 16 x 4 = 64.. Wez
akumulator o zblizonej pojemnosci i zmierz jeszcze raz a pzrekonasz sie ze mam
racje. W zasadzie to Ty juz wiesz ze mam racje. Jeszcze sie droczysz. Skoda ze
nie podales jakie plynely prady do minuty i osiemnastu sekund.  

e... juz mi sie nie chce ;)

pisales, ze zwiekszenie mocy alternatora ma wplyw na czas
(do)ladowanai aku, bo laduje max pradem jaki daje (czyli alternator
pracuje na mocy max), wiec "zwiekszylem" alternator ~5x
Mial sie spalic bezpiecznik(miernik)...
Dalem ci link do przebiegow na oscyloskopie, to mowisz, ze nie taki
regulator i... odsylasz do opisu takiego samego  :)

do 1:18 (jak latwo sie domyslic) prad byl zero, wtedy wlaczylem "+"
ladowania do aku samochodowego, a nie chcialo mi sie przeliczac czasu
(na wypadek gdybys np.  chcial zrzuty ekranu z filmu wraz z
czasem :) )

Wymysliles sobie modele typu "aku to idealne zrudlo pradu  z
opornikiem 0.01oma, alternator to "czarna skrzynka", ktorej jesli na
wejscie (wzbudz.) damy +14V to na wyjsciu  w czasie zero mamy max
napiecie, jak damy 0, to od razu ono zanika..., tylko, proste
doswiadczenie z kondenstaorem i dioda wykazalo, ze nic takiego nie
wystepuje...


WS

76 Data: Grudzien 17 2010 19:20:29
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 17 Gru, 01:35, "kogutek"  wrote:

> Esperyment Ci si udal. Potwierdzil wszysko co napialem. Akumulatror o 4 razy
> mniejszej pojemnosci ma 4 razy wieksza opornosc wewnetrzna. 16 x 4 = 64. Wez
> akumulator o zblizonej pojemnosci i zmierz jeszcze raz a pzrekonasz sie ze mam
> racje. W zasadzie to Ty juz wiesz ze mam racje. Jeszcze sie droczysz. Skoda ze
> nie podales jakie plynely prady do minuty i osiemnastu sekund.  

e... juz mi sie nie chce ;)

pisales, ze zwiekszenie mocy alternatora ma wplyw na czas
(do)ladowanai aku, bo laduje max pradem jaki daje (czyli alternator
pracuje na mocy max), wiec "zwiekszylem" alternator ~5x
Mial sie spalic bezpiecznik(miernik)...
Dalem ci link do przebiegow na oscyloskopie, to mowisz, ze nie taki
regulator i... odsylasz do opisu takiego samego  :)

do 1:18 (jak latwo sie domyslic) prad byl zero, wtedy wlaczylem "+"
ladowania do aku samochodowego, a nie chcialo mi sie przeliczac czasu
(na wypadek gdybys np.  chcial zrzuty ekranu z filmu wraz z
czasem :) )

Wymysliles sobie modele typu "aku to idealne zrudlo pradu  z
opornikiem 0.01oma, alternator to "czarna skrzynka", ktorej jesli na
wejscie (wzbudz.) damy +14V to na wyjsciu  w czasie zero mamy max
napiecie, jak damy 0, to od razu ono zanika..., tylko, proste
doswiadczenie z kondenstaorem i dioda wykazalo, ze nic takiego nie
wystepuje...


WS
A moze nieprawde napisalem o tym zwiekszeniu mocy alternatora? Zrobiles bardzo
pozyteczne doswiadczenie. Bylo sporo glosow ze po odpaleniu to trzy ampery plyna
do akumulatora. Ciekawe gdzie podziali sie ich autorzy? I nagle sam sie
pzrekonales że do 4 razy mniejszego akumulatora plynie duzo wiecej. Napisz
prawde. Na jaki prad liczyles przed doswiadczeniem? Nie wymuslilem sobie ze
akumulator jest zrodlem o bardzo malej rezystancji wewnetrznej. Policzylem i
inaczej nie chce wyjsc. Sam mozesz to zrobic. Jka bedziesz mial zrodlo o
mapieciu 10V i rezystancji wewnetrznej 1om, to jaki maksymalny prad bedziesz w
stanie z tego zrodla pobrac? A ja to samo zrodlo bedzie mialo rezystancje
wewnetrza 0,1 oma, to jaki bedzie maksymalny prad> A jak 0,01oma?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

77 Data: Grudzien 17 2010 00:57:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 17 Gru, 01:35, "kogutek"  wrote:

Esperyment Ci si udal. Potwierdzil wszysko co napialem. Akumulatror o 4 razy
mniejszej pojemnosci ma 4 razy wieksza opornosc wewnetrzna.

No dobra, nie bede wredny i powiem ci dlaczego ten opor sie zmienia
(przy ladowaniu rosnie)
"Polaryzacja galwaniczna", to juz chyba w XIXw odkryli :)  zobacz np.
http://www.fizyka.edu.pl/of/o39d1et2_rozw.pdf

Dlatego (pomijajac juz alternator) moj full naladowany aku samochodowy
(o pradzie rozruchowym z 800A) nie byl w stanie na rozladowanym w ~3/4
aku motocyklowym "wymusic" wiekszego pradu, choc biorac do obliczen
sume ich oporow wewn (liczonych przy rozruchu) + opor przewodow
powinienem zobaczyc tylko dym z miernika...

WS

78 Data: Grudzien 17 2010 18:55:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 17 Gru, 01:35, "kogutek"  wrote:

> Esperyment Ci si udal. Potwierdzil wszysko co napialem. Akumulatror o 4 razy
> mniejszej pojemnosci ma 4 razy wieksza opornosc wewnetrzna.

No dobra, nie bede wredny i powiem ci dlaczego ten opor sie zmienia
(przy ladowaniu rosnie)
"Polaryzacja galwaniczna", to juz chyba w XIXw odkryli :)  zobacz np.
http://www.fizyka.edu.pl/of/o39d1et2_rozw.pdf

Dlatego (pomijajac juz alternator) moj full naladowany aku samochodowy
(o pradzie rozruchowym z 800A) nie byl w stanie na rozladowanym w ~3/4
aku motocyklowym "wymusic" wiekszego pradu, choc biorac do obliczen
sume ich oporow wewn (liczonych przy rozruchu) + opor przewodow
powinienem zobaczyc tylko dym z miernika...

WS


No to zazynamy od podstaw.
PRZEWODNOSC ELEKTROLITOW
1.Silnie zalezy od stezenia elektrolitu
2. Zalezy od temperatury.
Akumulator rozladowanu - stezenie eletrolitu niskie 1,16 g/l
Akumulatror naladowany - srezenie elektrolitu 1,27 g/l
Wniosek.
Akumulator naladowany ma mniejsza rezystancje wewnetrzna niz rozladowany. czyli
jest odwrotnie niz napisales.
Jony sa duze i ciezkie jesli by je porownac do elektronow. Ale im wyzsza
temperatura elektrolitu tym robia sie bardziej zwawe. Dlugo by pisac dlaczego.
Tak jest i jest to pewne.
Im cieplejszy akumulator tym ma mniejsza rezystancje wewnetrzna. Akumulator w
czasie ladowania i rozladowywania grzeje sie. Akumulator nie jest urzadzeniem
pracujacym bez strat, Straty to cieplo. okolo 10% pobieranej lub dostarczanej do
akumulatora energii zamienia sie na cieplo i podgrzewa alaktrolit.
Nie mam pojecia co chciales udowodnic swoja odpowiedzia. Chyba tylko to ze
piszesz o rzeczach na ktorych sie zwyczajnie nie znasz. Przyklad jaki podales,
ten z doswiadczeniem z wodnym roztworem siarczanu miedzi nie odnosi sie do
procesow zachodzacych w akumulatorze olowiowym. Chyba ze udowodnisz wystepowanie
w nim pasywacji elektrod. W wymuszeniu wiekzsego pradu pzreszkadzala rezystancja
wewnetrzna i roznica napiec pomiedzy zrodlem a odbiornikiem. Jak bym byl na
Twoim miejscu to zanim bm zjadl ze wstydu klawayure napisal bym" Kogutek masz
racje. Mylilem sie. Ale dobrze ze na ciebie trfilo i teraz juz wiem jak to jest
w rzeczywistosci."


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

79 Data: Grudzien 17 2010 17:26:26
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 17 Gru, 18:55, "kogutek"  wrote:


Akumulator naladowany ma mniejsza rezystancje wewnetrzna niz rozladowany. czyli
jest odwrotnie niz napisales.

nigdy czegos takiego nie pisalem ;)
twierdzilem tylko od samego poczatku watku, ze zakladajac max napiecie
ladowania 14.5V (wieksze zniszczy aku, spali zarowki...) nie mozna
ladowac tego akumulatora jakims "super wysokim pradem", niezaleznie od
mocy alternatora - aku "wezmie" ile "moze"... i bedie to stosunkowo
maly prad..., rzedu 1C...
jesli cos mialo mnie "zaskoczyc", to te 16A, spodziewalem sie ~8, ale
te 16 spadlo do ~10 w ~2sek ;)


to Ty twierdziles, ze bedzie ladowany pelna moca alternatora ;) -
czyzbys zmienil zdanie? ;)

Twoim miejscu to zanim bm zjadl ze wstydu klawayure napisal bym" Kogutek masz
racje. Mylilem sie. Ale dobrze ze na ciebie trfilo i teraz juz wiem jak to jest
w rzeczywistosci."

Przeczytaj co napisales ;) praktycznie w kazdej kwestii nie miales
racji ;) , konkretnie
1. prad ladowania aku.
2. regulator-alternator i napiecie na wyjsciu alternatora


WS

80 Data: Grudzien 18 2010 03:48:33
Temat: Nie dyskutuje z klamcami i oszustami
Autor: kogutek 

On 17 Gru, 18:55, "kogutek"  wrote:


> Akumulator naladowany ma mniejsza rezystancje wewnetrzna niz rozladowany. czyli
> jest odwrotnie niz napisales.

nigdy czegos takiego nie pisalem ;)

A teraz to zwyczajnie lzesz jak pies. I na dodatek bezczelnie sie smiejesz.
17 grudnia 2010 09:57:07
WS
Napisales " No dobra, nie bede wredny i powiem ci dlaczego ten opor sie zmienia
(przy ladowaniu rosnie)
"Polaryzacja galwaniczna", to juz chyba w XIXw odkryli :)  zobacz np.
http://www.fizyka.edu.pl/of/o39d1et2_rozw.pdf". Nie ma co do tego najmniejszych
watpliwoasci. bo pod pod teksdtem na ktory odpisuje jest podpis Autor: WS
 Na tym koncze dyskusje z Twojej winy. Juz nie
jest dla mnie wazne czy masz racje czy jej nie masz. Kolo wentla mi to lata. Ze
zlodziejem moge dyskutoac, ale z kims kto klamie i oszukuje nie bede. Amen

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

81 Data: Grudzien 19 2010 12:35:36
Temat: Re: Nie dyskutuje z klamcami i oszustami
Autor: WS 

On 18 Gru, 03:48, "kogutek"  wrote:

> On 17 Gru, 18:55, "kogutek"  wrote:

> > Akumulator naladowany ma mniejsza rezystancje wewnetrzna niz rozladowany. czyli
> > jest odwrotnie niz napisales.

> nigdy czegos takiego nie pisalem ;)

A teraz to zwyczajnie lzesz jak pies. I na dodatek bezczelnie sie smiejesz.
17 grudnia 2010 09:57:07
WS
Napisales " No dobra, nie bede wredny i powiem ci dlaczego ten opor sie zmienia
(przy ladowaniu rosnie)


juz faktycznie mi sie nie chce...choc wydawalo mi sie, ze zrozumiale
napisalem...

nie napisalem, ze naladowany ma wieksza
tylko:
mamy akumulator powiedzmy rozladowany do polowy (nie ma to znaczenia)
mierzymy jego rezystancie dwa razy:
1. raz rozladowujac go (czyli jakis opornik, spadek napiecia...
liczymy)
2. ladujac, czyli mierzymy napiecie na aku (bez ladowania), podpinamy
ladowarke, mierzymy prad i liczymy

Twierdze tylko, ze w TYM samym stanie rozladowania te dwa pomiary
dadza calkiem inny wynik: przy ladowaniu wyjdze ZNACZNIE wiekszy...(co
bylo widac na zalczonych wykresach z ladowarki)

Nigdzie nie powownywalem oporu akumulatora naladowanego z
rozladowanym...

WS

82 Data: Grudzien 19 2010 13:03:34
Temat: Re: Nie dyskutuje z klamcami i oszustami
Autor: WS 

On 19 Gru, 21:35, WS  wrote:

przy ladowaniu wyjdze ZNACZNIE wiekszy...

....i od razu dodam, ze tak do konca nie wiem dlaczego tak jest ;) ,
ale jest...
ladowanie aku jest procesem skomplikowanym, w gre wchodzi polaryzacja
galwaniczna, lokalna zmiana gestosci elektrolitu...

WS

83 Data: Grudzien 19 2010 13:32:54
Temat: Re: Nie dyskutuje z klamcami i oszustami
Autor: WS 

On 19 Gru, 21:35, WS  wrote:

Twierdze tylko, ze w TYM samym stanie rozladowania te dwa pomiary
dadza calkiem inny wynik: przy ladowaniu wyjdze ZNACZNIE wiekszy...(co
bylo widac na zalczonych wykresach z ladowarki)

Czyli jeszcze raz "po ludzku"
Mam akumulator (niech bedzie tom motocyklowy), odpalam rozrusznik na
kilka sekund, aku daje ~40A przy spadku napiecia 1V, i teraz: jak nie
odpalil, to aku znow jest w stanie dac te ~40A/1V, ale jesli do
ladowania doloze mu tez 1V ponad SEM (a nawet ~2V jak to robi
alternator), to prad nie bedzie 40A (nawet przy zrodle 0om) tylko
powiedzmy 8A ... Jesli policzyc opor aku w obu sytuacjach wyjdzie
zupelnie co innego!!!

I tylko o tym pisalem...

WS

84 Data: Grudzien 20 2010 07:37:00
Temat: Re: Nie dyskutuje z klamcami i oszustami
Autor: J.F. 

On Sun, 19 Dec 2010 13:32:54 -0800 (PST),  WS wrote:

Czyli jeszcze raz "po ludzku"
Mam akumulator (niech bedzie tom motocyklowy), odpalam rozrusznik na
kilka sekund, aku daje ~40A przy spadku napiecia 1V, i teraz: jak nie
odpalil, to aku znow jest w stanie dac te ~40A/1V, ale jesli do
ladowania doloze mu tez 1V ponad SEM (a nawet ~2V jak to robi
alternator), to prad nie bedzie 40A (nawet przy zrodle 0om) tylko
powiedzmy 8A ... Jesli policzyc opor aku w obu sytuacjach wyjdzie
zupelnie co innego!!!

Ano niestety wyjdzie.
W dodatku podlacz oscyloskop albo choc patrz na woltomierz - obciazysz
stalym pradem, a napiecie zacznie szybko spadac.

J.

85 Data: Grudzien 18 2010 13:16:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: J.F. 

On Fri, 17 Dec 2010 17:26:26 -0800 (PST),  WS wrote:

nigdy czegos takiego nie pisalem ;)
twierdzilem tylko od samego poczatku watku, ze zakladajac max napiecie
ladowania 14.5V (wieksze zniszczy aku, spali zarowki...) nie mozna
ladowac tego akumulatora jakims "super wysokim pradem", niezaleznie od
mocy alternatora - aku "wezmie" ile "moze"... i bedie to stosunkowo
maly prad..., rzedu 1C...

To jest stosunkowo duzy prad :-)
I jak na zaleceny do ladowania akumulatora, i jak na wydajnosc
alternatora.

jesli cos mialo mnie "zaskoczyc", to te 16A, spodziewalem sie ~8, ale
te 16 spadlo do ~10 w ~2sek ;)

Nie klam - jakies 15s do pojawienia sie 10.xx i 30s do 10.0A.


J.

86 Data: Grudzien 18 2010 13:10:46
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: J.F. 

On Thu, 16 Dec 2010 12:00:54 -0800 (PST),  WS wrote:

No wiec zrobilem test (jakos nie przestraszylem sie nawet tego, ze
miernik przy konektorze 20A ma podpis na czerono "UNFUSED", a miernik
ten bardzo lubie :) )
Rozladowalem jeszcze to aku do 11V (zarowka 35W/12V przez jakies
45minut, czyli ponad 2Ah - cwierc jego pojemnosci!)

Plusy przez amperomierz kablami z miernika (innych nie mialem jak
podpiac, ale w koncu ma zakres do 20A),
obroty w samochodzie troche ponad 2kRPM

A ten miernik cyfrowy ?  One lubia miec 0.2V spadku na amperomierzu
przy pelnym pradzie zakresu.
A to nie jest malo w przypadku akumulatora, i
Tak naprawde to by trzeba miec cegowy miernik DC.

czas na filmie [min:sek] - prad ladowania [A]
1:18   16,58
1:20   13,87
1:24   12:45
1:40   10:30
1:50    9,93
2:00    9,67
2:10   9,51
2:20   9,36
i tu odlaczylem, bo szkoda mi troche bylo ladowac aku pradem ponad 1C
(jak widac mocno rozladowany akumulator lepiej podladowac
prostownikiem niz np. odpalac na kablach...)

Zapewne czasu nie ma.
Poza tym nie jestem przekonany czy to mu naprawde szkodzi.
Zobacz np na komorki - co prawda zupelnie inne aku, ale ladowane w
godzine do dwoch i jakos znosza kilkaset glebokich cykli.

No i? Dalej uwazasz, ze aku laduje sie pelna moca alternatora? (w tym
wypadku byl alternator sporo wiekszy niz w motocyklu, w koncu moto ma
aku 8Ah, astra 45Ah)

No i tym kruczek - wez wiekszy aku, nie dodawaj w szereg opornosci
miernika i chinskiego kabla - to ciekawe ile poplynie i jak to sie ma
do wydajnosci alternatora na malych obrotach. Moze zawadzic o
maksymalna wydajnosc. Co prawda jak widac juz po chwili prad spada.

W sumie - latwo sprawdzic. Podpiac woltomierz, jesli zaraz po rozruchu
w instalacji bedzie roslo napiecie - to alternator nie wyrabia.

J.

87 Data: Grudzien 19 2010 12:47:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 18 Gru, 13:10, J.F.  wrote:

Zapewne czasu nie ma.
Poza tym nie jestem przekonany czy to mu naprawde szkodzi.
Zobacz np na komorki - co prawda zupelnie inne aku, ale ladowane w
godzine do dwoch i jakos znosza kilkaset glebokich cykli.

Czy szkodzi to szczerze mowiac nie wiem, producenci zalecaja 0,1C, w
samochodzie przy glebokim rozladowaniu laduje sie znacznie wiekszym...
pojedyncze przypadki rozladowania na full i ladowania alternatorem
przezywa, wiec trudno powiedziec...

A w komorkach sa oczywiscie inne, LiPo mozna ladowac ~ 1C, LiFe(w
modelarstwie sie uzywa, w komorkach nie wiem) nawet 4C, ale do
samochodow sie nie nadaja, bo wymagaja porzadnych ladowarek ;) -
przeladowanie grozi pozarem



>No i? Dalej uwazasz, ze aku laduje sie pelna moca alternatora? (w tym
>wypadku byl alternator sporo wiekszy niz w motocyklu, w koncu moto ma
>aku 8Ah, astra 45Ah)

No i tym kruczek - wez wiekszy aku, nie dodawaj w szereg opornosci
miernika i chinskiego kabla - to ciekawe ile poplynie i jak to sie ma
do wydajnosci alternatora na malych obrotach. Moze zawadzic o
maksymalna wydajnosc. Co prawda jak widac juz po chwili prad spada.

Specjalnie ladowalem maly, bo mial sie niby ladowac full pradem
alternatora-
od tego zaczela sie dyskucja: Kogutek napisal:

"Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać
alternator."

Wiec usilowalem udowodnic, ze to nie jest prawda...


WS

88 Data: Grudzien 20 2010 07:41:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: J.F. 

On Sun, 19 Dec 2010 12:47:37 -0800 (PST),  WS wrote:

On 18 Gru, 13:10, J.F.  wrote:
>No i? Dalej uwazasz, ze aku laduje sie pelna moca alternatora? (w tym
>wypadku byl alternator sporo wiekszy niz w motocyklu, w koncu moto ma
>aku 8Ah, astra 45Ah)

No i tym kruczek - wez wiekszy aku, nie dodawaj w szereg opornosci
miernika i chinskiego kabla - to ciekawe ile poplynie i jak to sie ma
do wydajnosci alternatora na malych obrotach. Moze zawadzic o
maksymalna wydajnosc. Co prawda jak widac juz po chwili prad spada.

Specjalnie ladowalem maly, bo mial sie niby ladowac full pradem
alternatora-
od tego zaczela sie dyskucja: Kogutek napisal:
"Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać
alternator."
Wiec usilowalem udowodnic, ze to nie jest prawda...

No i jak wezmiesz maly to nie prawda, a jak wezmiesz duzy i podlaczysz
bezposrednio to juz moze byc prawda.

Odnotowales 16A, na duzym byloby powiedzmy 40A, bez dodatkowego oporu
kabelkow moze i 80 .. i altek tyle nie wydoli..

J.

89 Data: Grudzien 20 2010 00:26:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: WS 

On 20 Gru, 07:41, J.F.  wrote:

No i jak wezmiesz maly to nie prawda, a jak wezmiesz duzy i podlaczysz
bezposrednio to juz moze byc prawda.

Odnotowales 16A, na duzym byloby powiedzmy 40A, bez dodatkowego oporu
kabelkow moze i 80 .. i altek tyle nie wydoli..

alez ja sie z tym calkowicie zgadzam od samego poczatku, napisalem
nawet:

dyskusja zeczela sie mniej wiecej od tego (6 XII)

"> To typowe dla całkowicie naładowanego. Ale weź taki sprawny, dobry,
ale rozładowany
choćby w połowie (nie mówię nawet, że całkiem) i spróbuj wymusić na nim 16V
a zobaczysz, ile amperów będziesz potrzebował :)

WS:
Caly czas twierdze, ze aku moze byc ladowany duzym pradem ale tylko
jesli jest (prawie)calkowicie rozladowany...
Nie widze tylko mozlowosci doladowania aku po rozruchu pradem
100-500A, czyli tego, co usiluje mi udowodnic m.in. Kogutek...
Niezaleznie jaka moc ma alternator prad ladowania bedzi taki sam
(oczywiscie zaczynajac od "wystarczajacej" mocy alternatora) "

WS

90 Data: Grudzien 18 2010 12:56:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: J.F. 

On Wed, 15 Dec 2010 15:42:16 -0800 (PST),  WS wrote:

A jak wyglada to napiecie na oscyloskopie mozesz zobaczyc np. tu:
http://www.zkue.ime.pw.edu.pl/download/diagnostyka_alternatora.pdf
4. Katalog przebiegów wzorcowych strona 21

Ale to z podlaczonym akumulatorem czy bez ?
Maszyna trojfazowa ma znacznie mniejsze tetnienia niz jednofazowa, ale
przeciez nie 50mV. Czyli chyba z aku, a wtedy nie widzisz jakie jest
potencjalne SEM alternatora i jaki chwilowy prad ladowania.

a dlaczego tak a nie wg twojej "teorii"?
to, ze regulator jest dwustanowy, nie oznacza, ze generuje napiecie
wzbudzenia o przebiegu prostokatnym i alternator daje max napiecie

Oznacza - napiecie wzbudzenia, prad niekoniecznie.
Tylko ze np popularny regulator Boscha wcale nie jest dwustanowy.

albo zero (bo jest to obciazenie o charakterze silnie indukcyjnym i
napiecie narasta i zanika "stopniowo"), a reguator dba o to, zeby
odciac wzbudzenie, zanim napiecie na wyjsciu za bardzo wzrosnie...

Akumulator i uzwojenia robocze tez swoje doklada, i napiecie na aku i
prad ladowania to nie jest latwa bajka.

J.

91 Data: Grudzien 10 2010 00:13:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On 9 Gru, 20:07, "kogutek"  wrote:
> Policzylem pzred chwila dla pzrypadku kiedy produent wysmarowal na
> obodowie pr d rozruchu 600A. Rw akumulatora w tym przypadku to 0,003 oma. To
> najgorszy przypadek bo liczony przy -20 stopniach. Przy + 20 b zdie z dzesi
> razy mniejsze Rw, bo opor wlasciwy elektrolitow maleje przy wzroscie
> temperatury. 0,003 oma to du o czy ma o?

Jak juz pisalem (w co nie wierzysz ;) ) opor przy ladowaniu jest
zupelnie inny nic przy rozladowaniu - akumulator nie idealne zrodlo
pradu + opornik 0,001oma!

WS


Nie moge wierzyc w nieprawde. Udowodnij to uwierze. Nie udowodnisz bo nie masz o
tym zielonego pojecia. Kolko sie zamyka a ja mam w dalszym ciagu racje. A tak
przy okazji. Udowadnia sie stosujac obliczenia a nie podajac jeden przyklad z
realu. Na razie nie masz racji. W przyszlosci też jej nie bezdiesz mial bo nie
da sie udowodnic bzdury.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

92 Data: Grudzien 06 2010 00:12:20
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 23:17:57 +0100, kogutek napisał(a):

Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć

Rw alternatora radze pominąc. Dzięki regulatorowi, o ile nie przekraczsz
Imax to masz stałe napięcie, niezależnie od prądu, zatem Rw alternatora=0

pomiędzy akumulatorem a docelowym napięciem ustalanym przez regulator. Oporność
przewodów można pominąć. W samochodach wyposażonych w amperomierz widać jakie są
to prądy. Po rozruchu jak tylko alternator zacznie pracować prądy na
amperomierzu dochodzą do maksymalnych prądow jakie może dać alternator. Teraz

LOL. Ale Ci się pierdoli....


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

93 Data: Grudzien 06 2010 11:12:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-06 00:12, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Sun, 05 Dec 2010 23:17:57 +0100, kogutek napisał(a):

Bląd wynikający z niewiedzy popelnileś. Wielkośc prądu zależy od oporności
wewnętzrej alternatora i oporności wewnętrznej akumulatora oraz rożnicy napięć

Rw alternatora radze pominąc. Dzięki regulatorowi, o ile nie przekraczsz
Imax to masz stałe napięcie, niezależnie od prądu, zatem Rw alternatora=0

Prawie dokładnie (nie istnieje układ regulacji o zerowym uchybie, bo to by
oznaczało nieskończone wzmocnienie w układzie regulatora i poważne problemy
ze stabilnością). Układ owszem ten ma pewną, b. niską zresztą, oporność zastępczą,
a liczy się ją podobnie jak dla zasilaczy stabilizowanych.

Z tym że on mówi o obszarze w którym osiąga się maksymalną wydajność prądową altka
i stabilizacja nie działa. Ale i tam liczenie jego oporności jest wątpliwe, bo charakterem
alternator w tym obszarze przypomina źródło prądowe, niż napięciowe+opór.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

94 Data: Grudzien 07 2010 23:29:53
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 11:12:49 +0100, Jakub Witkowski napisał(a):

Prawie dokładnie (nie istnieje układ regulacji o zerowym uchybie, bo to by
oznaczało nieskończone wzmocnienie w układzie regulatora i poważne problemy
ze stabilnością). Układ owszem ten ma pewną, b. niską zresztą, oporność zastępczą,
a liczy się ją podobnie jak dla zasilaczy stabilizowanych.

Toż wiem, jednak w tym przypadku jest to tak mała wartośc, że pomijalna. W
sumie rezystancję przewodów też mamy ;)

Z tym że on mówi o obszarze w którym osiąga się maksymalną wydajność prądową altka
i stabilizacja nie działa. Ale i tam liczenie jego oporności jest wątpliwe, bo charakterem
alternator w tym obszarze przypomina źródło prądowe, niż napięciowe+opór.

Poza obszarem normalnej pracy, to jest jeszcze weselej, bo alternator, jak
każda maszyna samowzbudna zresztą ma efekt podcięcia i po przekroczeniu
pewnego prądu samoczynnie ogranicza prąd.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

95 Data: Grudzien 05 2010 11:38:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
sprawne w 100%.

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
coś wywalczyć ??
Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do góry.

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak wracasz do domu.. Wcześniej już wyłÄ…czaj wszystkie odbiorniki prądu (nawiewy, radia, wycieraczki, jak możesz to i światła), zawsze coś tam doładuje się więcej.. A rano zakręci!

Gwarancje na aku to fikcja.

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA. Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Pozdrawiam

96 Data: Grudzien 05 2010 11:46:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: P_ablo 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości


Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

--
Picasso

97 Data: Grudzien 05 2010 12:07:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości


Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.

98 Data: Grudzien 05 2010 13:50:31
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Tomek 

W dniu 2010-12-05 12:07, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:
Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości


Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.


A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to akumulatorowi ?


Tomek

99 Data: Grudzien 05 2010 15:48:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

100 Data: Grudzien 05 2010 15:54:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

Co miałeś z fizyki w szkole?

101 Data: Grudzien 05 2010 16:46:26
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

102 Data: Grudzien 05 2010 18:02:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Sa pobory pradu, ale jest rowniez regulator napiecia, ktory utrzymuje napiecie na wzglednie stalym poziomie. A prad ladowania wynika tylko i wylacznie z _roznicy_ napiec aku i altka. Im bardziej aku rozladowany, tym ma mniejsze napiecie, tym wiekszy prad do niego plynie (oczywiscie role gra tu rowniez zmienna rezystancja aku).
Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak, kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno przekroczyc 14.6V) jak alternator.
"Bezobslugowosc" polega na takiej konstrukcji kanalow wentylacyjnych w aku, ze teoretycznie nie przeba w nich uzupelniac wody. Praktyka jednak pokazuje, ze "bezobslugowa" padlina, ktora miala isc do utylizacji po karkolomnym uzupelnieniu wody dzialala jeszcze pelne 2 lata.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

103 Data: Grudzien 05 2010 19:26:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
przekroczyc 14.6V) jak alternator.

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

104 Data: Grudzien 05 2010 19:32:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
przekroczyc 14.6V) jak alternator.

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

105 Data: Grudzien 05 2010 20:58:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100,  MarcinJM wrote:

W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.

A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

J.

106 Data: Grudzien 05 2010 21:10:31
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.

A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to fizyki nie oszukasz.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

107 Data: Grudzien 05 2010 22:27:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 21:10:31 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to
fizyki nie oszukasz.

Ale na PWM to juz nie miałeś co odszczekać, prawda?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

108 Data: Grudzien 06 2010 11:30:05
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

Użytkownik "MarcinJM"  napisał

W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:
Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.
A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to fizyki nie oszukasz.

Fizyki prosze nie mieszac, bo zna tez nadprzewodniki, polprzewodniki, termoemisje, fotoemisje i zjawiska tunelowe :-)

J.

109 Data: Grudzien 05 2010 21:17:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

110 Data: Grudzien 06 2010 07:52:00
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

111 Data: Grudzien 06 2010 08:01:46
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:

W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

--
Karolek

112 Data: Grudzien 07 2010 14:14:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-06 08:01, Karolek pisze:

W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:
W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

To wiem, tylko co to zmienia?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

113 Data: Grudzien 07 2010 15:01:48
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-07 14:14, MarcinJM pisze:

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

To wiem, tylko co to zmienia?


Nic, rozszerza tylko Twoja wczesniejsza wypowiedz o regulacji napieciem.


--
Karolek

114 Data: Grudzien 07 2010 23:21:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

115 Data: Grudzien 08 2010 07:25:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co napisalem.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

116 Data: Grudzien 08 2010 09:09:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Wed, 08 Dec 2010 07:25:03 +0100,  MarcinJM wrote:

W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):
Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
A którego słowa nie rozumiesz?
Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co
napisalem.

Jak jeszcze przy tym PWM jest gdzies cewka, to moze zahaczac o sposob
regulacji pradu a nie napiecia.

Ewentualnie niby regulacja napiecia, ale z silnym ograniczeniem
pradowym.

J.

117 Data: Grudzien 18 2010 01:52:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 07:25:03 +0100, MarcinJM napisał(a):

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co
napisalem.

A, PWM to według Ciebie regulowanie napięcia?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

118 Data: Grudzien 05 2010 18:16:08
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 16:46:26 +0100, Filip KK napisał(a):

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Może załóż amperomież na aku, to zrozumiesz, dlaczego jesteś tepym ćwokiem?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

119 Data: Grudzien 05 2010 18:50:29
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włÄ…czę - może dać te 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Pozdrawiam !

120 Data: Grudzien 05 2010 19:12:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.


Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

http://prostownik.com.pl/prostownik_rozruchowy_800.htm

Niby na aku tylko 30A, ale wydajnosc urzadzenia do 800A.

Hm, z takiej wtyczki ? Cos tam klamia. Ale podobnych urzadzen jest
wiecej :-)


J.

121 Data: Grudzien 05 2010 21:08:36
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).
Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż pewnie te 120A już z siebie daje.

Pozdrawiam !

122 Data: Grudzien 05 2010 22:10:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100,  Czarek Daniluk wrote:

Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).

Niech zgadne - masz diesla :-)

Popatrz na maksymalne obroty - ponizej 15k.
Czyli w benzyniaku moze byc gora 2.5, bezpieczniej 2.

W dieslu owszem - korzystniej wyglada.

Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz

Ustawowo 850.

trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i
sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż
pewnie te 120A już z siebie daje.

120 to on pewnie ma przy 12k :-)

J,

123 Data: Grudzien 06 2010 20:15:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 22:10, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).

Niech zgadne - masz diesla :-)

Diesla :)

Z charakterystyk naszych rodzimych altków wynika że przy 3krpm mają coś około 75-80% mocy nominalnej :) czyli Bosch powinien wyglądać bardzo podobnie.
jakieś 100A na wolnych obrotach to mało ?? przecież to spawać już pomału można :)

Pozdrawiam !

124 Data: Grudzien 05 2010 21:27:01
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html

Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.

Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z alternatora boscha będzie podobnie.

Pozdrawiam !

125 Data: Grudzien 05 2010 22:03:29
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 21:27:01 +0100,  Czarek Daniluk wrote:

W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.
Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html
Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.
Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z
alternatora boscha będzie podobnie.

Chcialem tylko zwrocic uwage ze jesli alternator bedzie mial np
2000rpm, to nie bedzie 120A, ale powiedzmy 60.

A ile wezmie akumulator to osobna sprawa.

J.

126 Data: Grudzien 05 2010 19:27:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

127 Data: Grudzien 05 2010 21:05:20
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 

W dniu 2010-12-05 19:27, Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

Morze jest głębokie i szerokie.
Według jego rozumowania może ;)

Pozdrawiam !

128 Data: Grudzien 06 2010 09:49:36
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-12-05, Adam Płaszczyca  wrote:

Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

129 Data: Grudzien 07 2010 23:22:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 06 Dec 2010 09:49:36 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

130 Data: Grudzien 07 2010 22:36:44
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor:  

Adam Płaszczyca  napisał(a):


> Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.

To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym "oszukaniu" regulatora napięcia po minucie
a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a
akumulator gorący?
Jaki prąd musiał popłynąć?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

131 Data: Grudzien 08 2010 01:24:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 23:36,  pisze:

To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym "oszukaniu" regulatora napięcia po minucie
a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a
akumulator gorący?


Nie pisz o czymś takim, bo jeszcze koziołek pomyśli że nie ma akumulatorów hermetycznie zamkniętych... Lepiej niech myśli, że jest bosem w swoich wypowiedziach i guru i nikt nie ma racji, bo on wie najwięcej.

132 Data: Grudzien 08 2010 00:07:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2010-12-07, Adam Płaszczyca  wrote:

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.

A czemu?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

133 Data: Grudzien 18 2010 01:53:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 00:07:22 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.
A czemu?

Bo alternator to proądnica samowzbudna któa z definicji ma samoczynne
zabezpieczenie nadprądowe.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

134 Data: Grudzien 06 2010 00:28:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 18:50, Czarek Daniluk pisze:

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Acha - wszechwiedzący.

Ucz się w takim razie.

Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włÄ…czę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Ĺťaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

135 Data: Grudzien 06 2010 11:23:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-06 00:28, Filip KK pisze:

Ĺťaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

136 Data: Grudzien 06 2010 12:25:47
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 11:23, Jakub Witkowski pisze:

Ĺťaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!!
Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie
ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.

Udowodnij.

137 Data: Grudzien 05 2010 22:38:25
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 16:46, Filip KK pisze:

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

To, co ciebie nie interesuje (i o czym nie masz bladego pojęcia)
wypełniłoby spory gmach.

Zamilknij zatem, zamiast bredzić na tematy, o których nie masz pojęcia.

138 Data: Grudzien 06 2010 00:32:02
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 22:38, Andrzej Lawa pisze:

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Miernik w łapę i jedziesz.

139 Data: Grudzien 06 2010 00:45:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 00:32, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

To jest właśnie złe ustawienie. Czyli tak, jak pisałem: jak go jakiś
idiota źle ustawi...

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Miernik w łapę i jedziesz.

WyłÄ…czasz pobory prądu, jedziesz na wysokich obrotach i masz dokładnie
taką samą sytuację, albo nawet jeszcze gorszą, bo regulator napięcia
reguluje tylko napięcie w instalacji a nie ogranicza bezpośrednio prądu
ładowania akumulatora.

140 Data: Grudzien 06 2010 11:19:25
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Dzięki za trochę rozrywki z rana :)

W instalacji jest normalnie te 14.5V, i "z punktu widzenia akumulatora"
taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

141 Data: Grudzien 06 2010 12:27:26
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 11:19, Jakub Witkowski pisze:

W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błÄ™dzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Dzięki za trochę rozrywki z rana :)

W instalacji jest normalnie te 14.5V, i "z punktu widzenia akumulatora"
taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.


Chwyć miernik w łapę i idź do samochodu. Wróć i się popraw.

142 Data: Grudzien 05 2010 17:53:53
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

143 Data: Grudzien 05 2010 18:01:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:

W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

J.

144 Data: Grudzien 05 2010 18:14:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - dÂługie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Tego nie rozumiem

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu mozliwe jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka spadnie ponizej napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty bufor), natomiast jakby go nie bylo to napiecie alternatora spadloby, ale dalby rade caly ten bajzel zasilic.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

145 Data: Grudzien 06 2010 13:33:58
Temat: Re: Problem z akumulatorem - dÂługie
Autor: J.F. 

Użytkownik "MarcinJM"  napisał w

W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.
Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.
Tego nie rozumiem

Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i  ze zawsze bedzie stalo w korkach na swiatlach mijania.
A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu mozliwe jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka spadnie ponizej napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty bufor), natomiast jakby go nie bylo to napiecie alternatora spadloby, ale dalby rade caly ten bajzel zasilic.

No faktycznie - wysiadla mi kiedys faza [chyba] i auto jechalo, swiatla ciemne itd. Ale zatrzymac sie i zatankowac nie moglem, bo aku juz rozladowane.
15 minut bez swiatel .. i odpalil po postoju :-)

J.

146 Data: Grudzien 07 2010 12:43:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - dÂługie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:

Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
na swiatlach mijania.
A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.

Jeśli ktoś "wsadza" radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to pomyłką byłoby gdyby to podłÄ…czył pod istniejącą instalację fabryczną. Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory, jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi żelowy aku tylko do audio...

A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka, ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać dyskotekę...

147 Data: Grudzien 08 2010 09:14:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d?ugie
Autor: J.F. 

On Tue, 07 Dec 2010 12:43:24 +0100,  Filip KK wrote:

W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:
Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
na swiatlach mijania.

Jeśli ktoś "wsadza" radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to
pomyłką byłoby gdyby to podłączył pod istniejącą instalację fabryczną.
Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory,
jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi
żelowy aku tylko do audio...

Aha, kondensator i drugi akumulator polepsza bilans mocy.

A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka,
ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać
dyskotekę...

I co dalej maturzysto ?
Zelowy (do auta ??) akumulator jest bezobslugowy, wiec pewnie nie
wymaga ladowania i moze zasilac radyjko w nieskonczonosc, tzn
przynajmniej tyle co gwarancja ..

J.

148 Data: Grudzien 05 2010 22:40:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - dÂługie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 18:01, J.F. pisze:

On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Też będzie samowystarczalny - najwyżej będzie słabiej świecił, słabiej
dmuchał i słabiej grzał ;)

149 Data: Grudzien 05 2010 18:29:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: P_ablo 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości


Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.

W zasadzie nie ma sensu opisywac spraw oczywistych.

Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i teoretycznie nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika. Najczestszym powodem usterek akumulatorow to niedomagania alternatora/elektryki w samochodzie - i tu trzeba przyznac racje producentom (o czym sam wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji. Nalezy zapamietac aby ZAWSZE jechac na reklamacje z samym akumulatorem - wtedy nie moga sprawdzic ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do odrzucenia reklamacji...
Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie rozladowanie i po nich. Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od przemyslowego UPSa i ta wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania. Kiedy postala sobie tak miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie w porownaniu z uderzeniem piescia.

--
Picasso

150 Data: Grudzien 06 2010 00:40:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 18:29, P_ablo pisze:

Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i
teoretycznie nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika.

Bredzisz. Ma korki i teoretycznie to zawsze jest potrzeba uzupełniania elektrolitu.

Najczestszym powodem usterek akumulatorow to niedomagania
alternatora/elektryki w samochodzie - i tu trzeba przyznac racje
producentom (o czym sam wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji.

Bo słaniają się kiepską elektryką w samochodach i też bym tak robił. Brak masy, dziękuję nie mamy o czym rozmawiać.

Nalezy zapamietac aby ZAWSZE jechac na reklamacje z samym akumulatorem -
wtedy nie moga sprawdzic ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do
odrzucenia reklamacji...

Prawda.

Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie
rozladowanie i po nich.

Zgadza się.

Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od
przemyslowego UPSa i ta wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania.
Kiedy postala sobie tak miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.

Nawet 6 voltami nie ruszyło? Ja ostatnio podniosłem na nogi aku niskim napięciem, 6 voltami, kilka takich kopnięć po 30 sekund i ruszył, udało się doładować go na wyższym napięciu 12V i niskim natężeniu rzędu 2-2,5A przez całÄ… noc. Odzyskał sprawnoć i klient się ucieszył, że zaoszczędził 3-4 stówki.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
w porownaniu z uderzeniem piescia.

Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpalić silnika jeżeli akumulator ma za niskie napięcie. Chroni w ten sposób układy elektroniczne w samochodzie i akumulator.

151 Data: Grudzien 06 2010 02:17:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 


> Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
> masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
> kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
> w porownaniu z uderzeniem piescia.
>
Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpalić silnika
jeżeli akumulator ma za niskie napięcie. Chroni w ten sposób układy
elektroniczne w samochodzie i akumulator.
A co mnie obchodzi BMW. U mnie w opisanej wyżej sytuacji jest to z 30-40
amperów. W kilkadziesiąt sekund uzupełni ubytek spowodowany rozruchem. A tak
przy okazji. Jak na coś odpowiadasz to odpowiadaj na temat albo zgodnie z prawdą
napisz "nie wiem" I nic więcej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

152 Data: Grudzien 05 2010 11:48:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Irokez 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA. Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Za mały?
W takiej popierdółce 1.9TDI 74Ah jest za mały? Ja oryginalnie miałem 64Ah Vartę a jak po 7 latach padła to 74Ah Centre Future wstawiłem 1,5 roku temu.
Nie mam problemów z doładowaniami, do pracy mam 8km.
Co do gwarancji - ja walczyłem z Fiuturą półtorej miesiąca, ale ta padła po 3 tygodniach. Wmawiano mi że ja uszkodziłem bo jest jakiś "opad masy": Ale dostałem nową i ta już śmiga bezstresowo i nic jej nie opada.

Pozdrawiam.

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

153 Data: Grudzien 05 2010 11:48:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej definicji jak najbardziej się ładuje. :)

S.

154 Data: Grudzien 05 2010 11:54:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 11:48, Stefan Szczygielski pisze:

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do
uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej
definicji jak najbardziej się ładuje. :)

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

155 Data: Grudzien 05 2010 12:33:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie ma koreczków, nie ma alternatora?

ROTFL 2 :-)

156 Data: Grudzien 05 2010 12:34:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:33, Przemysław Czaja pisze:


A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie ma koreczków, nie ma alternatora?

A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora (niepodłÄ…czonego) prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania akumulatora (obciążonego) alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś pytanie i nie muszę pisać akapitu na całÄ… stronę. Powyższe dwa przykłady przedstaw również na wykresie aby było czytelnie zobrazowane dla wszystkich.

ROTFL 2 :-)

Sra.

157 Data: Grudzien 05 2010 12:49:02
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"

A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora (niepodłÄ…czonego) prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania akumulatora (obciążonego) alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś pytanie i nie muszę pisać akapitu na całÄ… stronę. Powyższe dwa przykłady przedstaw również na wykresie aby było czytelnie zobrazowane dla wszystkich.

ROTFL 2 :-)

Sra.

Może i Sra ;-)

Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

158 Data: Grudzien 05 2010 15:50:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:


Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie prostownikiem?

159 Data: Grudzien 05 2010 16:00:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

160 Data: Grudzien 05 2010 16:42:28
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 16:00, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a inny alternator. Jak jedziesz, to masz włÄ…czone odbiorniki prądu...

161 Data: Grudzien 05 2010 07:55:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: rzymo 

On 5 Gru, 16:42, Filip KK  wrote:

(...)
Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.

Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)

162 Data: Grudzien 06 2010 00:46:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 16:55, rzymo pisze:

On 5 Gru, 16:42, Filip   wrote:
(...)
Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.

Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

163 Data: Grudzien 06 2010 01:33:17
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie

LOL

ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według

ROTFL

niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.

164 Data: Grudzien 07 2010 12:45:36
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 01:33, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie

LOL

ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według

ROTFL

niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.

Lol, a gdzie napisałem że akumulator działa bez elektrolitu?

165 Data: Grudzien 06 2010 13:28:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca.

Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie czytac.

J.

166 Data: Grudzien 07 2010 12:45:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 13:28, J.F. pisze:

Użytkownik "Filip KK"  napisał w
O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to
"zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się
tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby
skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania
aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się
tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca.

Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie czytac.

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim... Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać to wiesz co sobie możesz i gdzie
..
Przyganiał kocioł garnkowi...

167 Data: Grudzien 07 2010 13:10:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
to wiesz co sobie możesz i gdzie

Głodnemu chleb na myśli...

168 Data: Grudzien 08 2010 01:02:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 13:10, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
to wiesz co sobie możesz i gdzie

Głodnemu chleb na myśli...

Nie Twoja sprawa, nie Twoja.

169 Data: Grudzien 06 2010 13:35:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

O zez kurwa ja pierdole :O

--
Karolek

170 Data: Grudzien 07 2010 12:43:47
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 13:35, Karolek pisze:

W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

O zez kurwa ja pierdole :O

?

171 Data: Grudzien 05 2010 18:23:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 16:42, Filip KK pisze:

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Alternator daje prąd lewy, a prostownik prawy.... ;)

A tak naprawdę to regulator napięcia nie dopuszcza do nadmiernego ładowania (zbyt wysokim prądem, oraz zbyt wysokim napięciem) przy ładowaniu podczas jazdy...

--
                      Wojciech Smagowicz

172 Data: Grudzien 05 2010 12:59:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: WS 

On 5 Gru, 18:23, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"

A tak naprawd to regulator napi cia nie dopuszcza do nadmiernego
adowania (zbyt wysokim pr dem, oraz zbyt wysokim napi ciem) przy
adowaniu podczas jazdy...

No wlasnie, ze nie... regulator utrzymuje tylko stale napiecie w
instalacji niezaleznie od poboru pradu (no, do moze do czasu az nie
przekroczy on mozliwosci alternatora)
Na prad ladowania aku nie ma zadnego wplywu - jesli aku bedzie
calkowicie rozladowany, to prad ten moze byc calkiem spory - zalezy on
od roznicy napiec (SEM) aku i zasilania oraz oporu wewn. aku

WS

173 Data: Grudzien 05 2010 12:53:11
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: WS 

On 5 Gru, 16:42, Filip KK  wrote:

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Wymyslasz jakies dziwne teorie ;0

Roznica jest, ladowany alternatorem moze dostac znacznie wiekszy prad
ladowania, czyli wrecz gorzej niz prostownikiem ;)

Aku w samochodzie laduje sie stalym napieciem (i moze ono byc
podlaczone non stop do aku - jesli napiecie aku zrowna sie z napieciem
zasilania to prad przestaje plynac). jesli jest bardzo rozladowany, to
praktycznie nic nie ogranicza tego pradu (moc alternatora), moze byc
wtedy ladowany pradem ~kilkadziesiat A, co na dobr mu nie wychodzi...

Prostownik (taki najzwyklejszy, bez super automatyki) pozwala na
ustawienie pradu ladowania, najczesciej ustawia sie
"dziesieciogodzinny" czyli pojemnoscw w Ah przez 10 i laduje sie
10-12h

Bezobslugowosc, to jak juz kilka(nascie?) osob pisalo brak korokow i
mozliwosci uzupelnianai elektrolitu - tak samo bezobslugowe sa np.
akumulatorki AA ;) i sie je LADUJE!!!

WS

174 Data: Grudzien 05 2010 22:36:32
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 16:42, Filip KK pisze:

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator.

Aha, ten z alternatora ma posmak ropy naftowej, a ten z prostownika w
Polsce zalatuje węglem...

Jak jedziesz, to masz włÄ…czone odbiorniki prądu...

No i co z tego? Liczy się tylko i wyłÄ…cznie to, jaki jest prąd
ładowania. Nie jest istotny mechanizm jego regulacji.

175 Data: Grudzien 05 2010 16:52:01
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Jarek 



Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Dla akumulatora - tak.

176 Data: Grudzien 05 2010 17:38:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 5 Dec 2010 16:52:01 +0100,  Jarek wrote:

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Dla akumulatora - tak.

charakterystyka pradowo-napieciowa i przebieg SEM w czasie sa jednak
nieco inne w obu przypadkach.
Na ile to istotne dla akumulatora to nie wiem.

J.

177 Data: Grudzien 06 2010 01:56:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:
>
> Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
> tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
> ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?
Prościej i śmieszniej bęzdie jak napizsesz dlaczego lądowanie z prostonika jest
inne niż z alternatora.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

178 Data: Grudzien 05 2010 12:43:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu którędyś fabryka musi nalać. :>

IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowoć'' ma na celu nie więcej niż to, żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstoć elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na śmietnik i wówczas całoć na śmietnik).

Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi, to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań, które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są dziurki w koreczkach, ale być musi. I ładowanie akumulatora w samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

S.

179 Data: Grudzien 05 2010 15:58:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:43, Stefan Szczygielski pisze:

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana
płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest
to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu
którędyś fabryka musi nalać. :>

No tak, rozebrałem taki aku, to wiem jak jest skonstruowany. I są normalnie koreczki, ale z akumulatora nie było co zbierać jak zacząłem go "rozbrajać".

IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowoć'' ma na celu nie więcej niż to,
żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i
akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się
ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstoć
elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu
zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na
śmietnik i wówczas całoć na śmietnik).

Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem przeciwnikiem takich "bezobsługówek".

Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi,
to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt
specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie
trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je
rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego
mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba kupić następny.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są
dziurki w koreczkach, ale być musi.

Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało. Odpowietrzenie na gazy/elektrolit jest po jego bokach, trzeba ściągnąć zaślepkę. U mnie w samochodzie mam fabrycznie wężyk, który muszę podłÄ…czyć pod aku, żeby nie narobił bałaganu.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

180 Data: Grudzien 05 2010 16:31:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 05.12.2010 15:58, Filip KK pisze:

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko, że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator na śmietnik.

Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany -> niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

Jeśli chodzi o mnie - to reguła kciuka jest taka: mróz (-10 stopni i mniej) -> samochód powinien raz na tydzień przejechać jednorazowo (ew. z postojem pomiędzy) ze 30km, bo inaczej może grozić degradacja. :)
Są oczywiście różne sztuczki, które w zależności od warunków pracy można stosować - na dobry początek można nie zazbrajać alarmu. :>

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez elektrolitu) lało się mniej więcej 1 częć stężonego kwasu siarkowego na 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa, cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik samochodowy ma 3A może 6A?

S.

181 Data: Grudzien 05 2010 16:59:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:

Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białÄ… serię i mam zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku i możesz go "wyrzucić na śmietnik".

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
na śmietnik.

Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory. I z takim akumulatorem nie będziesz mieć problemów nigdy. Na pewno dwa razy dłużej pochodzi od przeciętnego akumulatora, jak nie jeszcze dłużej. Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki, co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

Zgadza się.

Kto tak robi? Nikt.

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
elektrolitu) lało się mniej więcej 1 częć stężonego kwasu siarkowego na
4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

Problem jest w czym innym. Proces produkcyjny akumulatora nie trwa tak długo jak proces dostarczania tych akumulatorów do rąk klientów (przewóz, magazynowanie, itp.). Wystarczy, że kilka msc poleży naładowany akumulator i już jest zasiarczony. I tego nikt nie zrozumie, bo każdy kupuje taki akumulator i oczekuje od niego zbyt wiele..

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
samochodowy ma 3A może 6A?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i to w zupełności wystarcza do normalnej eksploatacji. Chyba, że ktoś ma elektrownie w samochodzie, to inna para kaloszy.
Typowy prostownik samochodowy? Nie wiem.. Porządny może mieć nawet 10A. Oczywiście jak chcemy ładować, ustawiamy na niższy prąd 2-4A i ładujemy tak długo aż spadnie prąd do zera.

182 Data: Grudzien 05 2010 17:32:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 16:59:55 +0100,  Filip KK wrote:

W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:
Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują

A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?

chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
i możesz go "wyrzucić na śmietnik".

Ja swoj aku kupilem w grudniu. Wydaje mi sie ze nie stal 4mc w sklepie
:-)

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,

Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory.

Po czym jak podliczysz ile cie to zachodu kosztowalo, ile szkod
rozlany kwas zrobil, to pomyslisz ze to sie kompletnie nie oplacalo.
Szczegolnie ze pewnie pol masy juz wypadlo i nic z tym nie zrobisz.

Ot kolejny znak czasow - akumulatorow sie nie naprawia, tylko oddaje
do recyklingu.

Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

Stary, polski prostownik .. a miernik, przepraszam - wskaznik pradu ma
byle jaki, I tez nie mozna mu wierzyc.

A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
rzędu pojedynczych dziesiątek amperów

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i

W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?

J.

183 Data: Grudzien 06 2010 00:55:50
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:

A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?

W Gdańsku dwie firmy.

A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?

Nie wiem, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i

W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?

Zmierz jutro i podaj na grupie.

184 Data: Grudzien 06 2010 13:36:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w

W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
W Gdańsku dwie firmy.

Wow, uchowaly sie, czy morskie ?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
Zmierz jutro i podaj na grupie.

Nie mam odpowiedniego miernika.

J.

185 Data: Grudzien 07 2010 12:46:52
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 13:36, J.F. pisze:

Użytkownik "Filip KK"  napisał w
W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
W Gdańsku dwie firmy.

Wow, uchowaly sie, czy morskie ?

o co ci chodzi?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3
Amperami i
W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
Zmierz jutro i podaj na grupie.

Nie mam odpowiedniego miernika.

Nic na to nie poradzę.

186 Data: Grudzien 05 2010 22:19:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 16:31:35 +0100,  Stefan Szczygielski wrote:

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
oczywiście w sobie extra trochę wody. :)

Kwas siarkowy mozna "przetezyc" i rozpuscic w nim dodatkowe SO3.
Potem juz tylko chemicy moga odpowiedziec jakie tam sa stale rownowagi
i ile tam jest zawartosci wody :-)

J.

187 Data: Grudzien 05 2010 17:49:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 15:58:13 +0100,  Filip KK wrote:

Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś
akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje
się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem
przeciwnikiem takich "bezobsługówek".

Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.

Niestety, ale nasze "uzywki w dobrym stanie" maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

A co ma jedno do drugiego ?
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona

Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.

Moze miec katalitczny dopalacz, choc to ryzykowne.
Poza tym przy wspolczesnych regulatorach malo tej wody sie rozklada.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".


J.

188 Data: Grudzien 06 2010 01:04:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:

Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.

U mnie oryginalny VW wytrzymał podobnie... I może raz był ładowany (bez odkręcania nawet kurków).

Niestety, ale nasze "uzywki w dobrym stanie" maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.

Niestety.

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

A co ma jedno do drugiego ?
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.

Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje aku, to można go wyrzucić.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była woda, zamarzałyby zimą.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?

Rozumiem.

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący... W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe szczęście, bo pewnie aku się uszkodził po takim czymś...

189 Data: Grudzien 06 2010 01:26:56
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-06 01:04, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu
zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.
I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY roztwór kwasu siarkowego.

Na płytach (poza innymi zjawiskami) w trakcie ładowania zachodzi proces elektrolizy, w wyniku czego powstają gazowe wodór i tlen...
Z czego? - ano właśnie z wody, której podobno nie ma .. i braki tej wody należy uzupełniać wodą destylowaną.
Kwas siarkowy też się ulatnia, ale w znacznie mniejszych ilościach i w tym można go pominąć...

Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
A inny zapewne "spuchł" i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...

--
                      Wojciech Smagowicz

190 Data: Grudzien 07 2010 12:48:50
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 01:26, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.
I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony
akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY
roztwór kwasu siarkowego.

WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.


Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone
powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.

Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
A inny zapewne "spuchł" i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed
ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...

Dobrze, że chociaż Ty czytasz.

191 Data: Grudzien 07 2010 13:00:05
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"

WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.

Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!


Ty również jesteś  białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś ;-)

192 Data: Grudzien 07 2010 12:03:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Tue, 7 Dec 2010 13:00:05 +0100, Przemysław Czaja napisał(a):

Ty również jesteś  białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
;-)

Ja myślę, że po prostu jego mózg jest na F.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

193 Data: Grudzien 08 2010 01:03:31
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 13:00, Przemysław Czaja pisze:



Ty również jesteś białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
;-)

:)))

194 Data: Grudzien 06 2010 01:36:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 01:04, Filip KK pisze:

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.

Błagam, powiedz że ty tylko trollujesz i tylko udajesz tak bezdenny
debilizm oraz ignorancję...

W przeciwnym przypadku nie powinieneś się w ogóle zbliżać do
jakichkolwiek urządzeń technicznych.

195 Data: Grudzien 06 2010 13:42:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.
Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje aku, to można go wyrzucić.

Sie mylisz. Aktualne aku rozladowalem pare razy [alarm zly]. I co ?
I nic, dalej dziala.
Owszem - aku olowiowe rozruchowe nie lubia glebokiego wyladowania i szkodzi im.
Ale nie jeden raz. Centra kiedys podawala 50 cykli.

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była woda, zamarzałyby zimą.

Przeciez nie mowie ze czysta.

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący... W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe szczęście, bo pewnie aku się uszkodził po takim czymś...

Fajny miales prostownik .. ale aku niekoniecznie to szkodzi. Skoro potrafi dac 500A przy rozladowaniu, to powinien 100A przy ladowaniu pozwolic.
Tylko jak sie naladuje to sie nagle zaczynaja klopoty.

Tak nawiasem mowiac to nie wiem czy zalecenie ladowania pradem 10h wynika naprawde z optymalnej pracy/trwalosci akumulatora, czy to taki rozsadny kompromis w czasach przedelektronicznych - jak akumulator naladowac szybko, a go nie zepsuc jak sie juz naladuje.

W samochodach jakos zadnego regulatora pradu ladowania nie ma, a akumulatory to znosza, czasem wiele lat.

J.

196 Data: Grudzien 05 2010 20:52:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"


Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

o kurwa !

MSPANC

197 Data: Grudzien 05 2010 14:53:29
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

198 Data: Grudzien 05 2010 16:00:32
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie ma takiej potrzeby!!

199 Data: Grudzien 05 2010 16:32:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)
Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie do ładowania"...
Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
zielony - OK
czarny - doładuj
biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu jak Ty...

--
                      Wojciech Smagowicz

200 Data: Grudzien 05 2010 17:06:17
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 16:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł. Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.

Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
zielony - OK
czarny - doładuj
biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
jak Ty...

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj). Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :) Dlatego takich aku się nie ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w rzeczywistości jest? Sami wiemy.


P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia "doładuj".

201 Data: Grudzien 05 2010 18:37:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 17:06, Filip KK pisze:

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla się je przy ładowaniu z prostownika...

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na krótkich trasach...

Dlatego takich aku się nie
ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych
akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują
w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To
ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak
szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w
rzeczywistości jest? Sami wiemy.
Może i takie jest przeznaczenie - ale niektórzy dbając o akumulator nie nie przejmują się tym...

P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych
kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia "doładuj".
Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE

--
                      Wojciech Smagowicz

202 Data: Grudzien 06 2010 01:12:05
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
się je przy ładowaniu z prostownika...

Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już ładowania.

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
krótkich trasach...

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?


Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE

Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


Pozdrawiam

203 Data: Grudzien 06 2010 01:32:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-06 01:12, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
się je przy ładowaniu z prostownika...

Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając
rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po
czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec
akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej
ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję
to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko
oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już
ładowania.

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
krótkich trasach...

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
- ale nie musisz o tym wiedzieć.
Świece grzeją co innego i w innym celu.
A brak grzania świec jest efektem pobocznym działania pewnego "mechanika", oraz pewnych zaszłości wykraczających poza tematy tej grupy...

Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE
Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


--
                      Wojciech Smagowicz

204 Data: Grudzien 06 2010 01:53:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 01:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
- ale nie musisz o tym wiedzieć.

A czy ja napisałem, że świecami żarowymi podgrzewa się ropę? Czytać ze zrozumieniem, to nie boli. Świecami żarowymi podgrzewa się powietrze. Dlatego pytanie jak podgrzewasz ropę, skoro powietrza nawet nie podgrzewa? Dla Twojej info: Podgrzewa się ropę, ale tego nie musisz wiedzieć.

205 Data: Grudzien 05 2010 22:27:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Irokez 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj). Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)

To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być

Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

206 Data: Grudzien 06 2010 01:14:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 22:27, Irokez pisze:

To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być

Zapewniam Cię, że ten trup diesel 3 literkowy objeżdża nie jedną trup benzynkę.

A akumulator? Faktycznie trup, bo bezobsługówka oryginalny BMW.

Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5

Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V, tylko mniej.

207 Data: Grudzien 06 2010 01:39:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl
co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V,
tylko mniej.

A co się ma dziać?

Najwyżej nie będą działać, póki nie dostaną prawidłowego napięcia.

208 Data: Grudzien 06 2010 03:16:30
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

> Bo nêdzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpaliæ. Pomy¶l
> co siê dzieje z podzespo³ami elektronicznymi, które nie dostaj± 12V,
> tylko mniej.

A co siê ma dziaæ?

Najwy¿ej nie bêd± dzia³aæ, póki nie dostan± prawid³owego napiêcia.
Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

209 Data: Grudzien 07 2010 11:35:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 03:16, kogutek pisze:

W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

Bo nêdzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpaliæ. Pomy¶l
co siê dzieje z podzespo³ami elektronicznymi, które nie dostaj± 12V,
tylko mniej.

A co siê ma dziaæ?

Najwy¿ej nie bêd± dzia³aæ, póki nie dostan± prawid³owego napiêcia.
Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.

Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na niesprawnym akumulatorze.

210 Data: Grudzien 07 2010 11:41:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 07.12.2010 11:35, Filip KK pisze:

Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.

211 Data: Grudzien 07 2010 12:09:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 11:41, Andrzej Lawa pisze:

To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.

Ty jesteś ignorant.

212 Data: Grudzien 07 2010 11:13:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):

Ty jesteś ignorant.

ROTFL!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

213 Data: Grudzien 07 2010 12:49:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 12:13, Waldek Godel pisze:

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):

Ty jesteś ignorant.

ROTFL!!!!!

LOL !!!!

214 Data: Grudzien 07 2010 11:41:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek

215 Data: Grudzien 07 2010 12:10:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

216 Data: Grudzien 07 2010 14:57:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-07 12:10, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Zadalem konkretne pytanie.
Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?

--
Karolek

217 Data: Grudzien 08 2010 01:03:53
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i
tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Zadalem konkretne pytanie.
Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?

Nie wiem czy mogę odpowiedzieć na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja wysublimowana delikatność, połączona z niezaprzeczalnym wdziękiem i urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz niebanalne poczucie humoru, mogłoby wywołać u audytorium syndrom zaniemówienia, a tego chciałabym uniknąć.
Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite samopoczucie.

218 Data: Grudzien 08 2010 01:12:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

--
Karolek

219 Data: Grudzien 08 2010 01:23:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:

W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

Nie stać Cię. ;)

220 Data: Grudzien 08 2010 08:07:44
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 08.12.2010 01:23, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:
W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

Nie stać Cię. ;)

Wiedziałem... Tylko heroina potrafi tak zeżreć mózg, że powstaje takie
stworzonko, jak ty.

221 Data: Grudzien 08 2010 01:46:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:

>>>>>
>>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
>>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i
>>>> tkwi±
>>>> w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
>>>> niesprawnym akumulatorze.
>>>
>>> Jakie uklady masz na mysli?
>>>
>> A wiesz ile jest uk³adów w nowym BMW?
>
> Zadalem konkretne pytanie.
> Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?
>
Nie wiem czy mogê odpowiedzieæ na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja
wysublimowana delikatno¶æ, po³±czona z niezaprzeczalnym wdziêkiem i
urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz
niebanalne poczucie humoru, mog³oby wywo³aæ u audytorium syndrom
zaniemówienia, a tego chcia³abym unikn±æ.
Kwintesencj± mojej wypowiedzi niech bêdzie fakt i¿ wynik dzisiejszej
uroczysto¶ci nie bêdzie mia³ wp³ywu na pozytywn± aurê i moje wy¶mienite
samopoczucie.
I juz wszystko wiadomo. Przedwczoraj nie wział pigułem a wczoraj podojna porcje.
Trzymaj sie facet zalecen lekarza. Tobie będzie lepiej sie zylo i z toba bedzie
lepiej sie zylo.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

222 Data: Grudzien 07 2010 16:54:21
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:

>>
> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i tkwi±
> w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek
Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

223 Data: Grudzien 07 2010 17:03:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-07 16:54, kogutek pisze:

W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in¿ynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s± a¿ tak m±drzy jak Wy i tkwi±
w b³êdzie, projektuj±c uk³ady zabezpieczaj±ce przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek
Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?


Moze i mysli, ale jego wiedza jest znikoma i strasznie bladzi.

--
Karolek

224 Data: Grudzien 05 2010 19:22:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100,  Filip KK wrote:

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.

Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
boku kwas pociekl.

Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.

Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

J.

225 Data: Grudzien 06 2010 03:00:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100,  Filip KK wrote:
>Nie chce mi siê schodziæ do piwnicy, ¿eby zrobiæ zdjêcie akumulatora
>bezobs³ugowego po ³adowaniu.. Cud, ¿e nie wybuch³! Po prostu spuch³...
>Uwierz mi na s³owo i zamilknij!!

Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.

Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
boku kwas pociekl.

Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.

>Tych akumulatorów siê nie ³aduje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

J.



Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik przystosowany do
ladowania nowoczesnych akumulatorów. Nie moze dać napięcia większego jak
napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może pzrekroczyć
15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale to opisuje
instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym pradem. Teraz z
ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do 14,75V. On
nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nie jest
naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało. Producenci poszli na
kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach. Gazowanie jest tak małe że
odważyli się zamknąć szczelnie. I to dziala. Ale nie dziala jak podlaczyc pod
prostownik który wymusi na akumulatorze napiecie większe niż krytyczne dla
gazowania. Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
prostownika. I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
robią się  jak u tego gostka, takie oble.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

226 Data: Grudzien 06 2010 16:47:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: J.F. 

Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik przystosowany do
ladowania nowoczesnych akumulatorów.

Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)

Nie moze dać napięcia większego jak
napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może pzrekroczyć
15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale to opisuje
instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym pradem. Teraz z
ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do 14,75V. On
nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nie jest
naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.


Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach

iększość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły.

Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.

Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo.

Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.

To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane.

No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora napięcia.
Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

J.

227 Data: Grudzien 06 2010 17:34:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

U¿ytkownik "kogutek"  napisa³ w wiadomo¶ci

>> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow
>> zazwyczaj
>> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie
>> regulatora
>> napiecia.
>>
> Nie trzeba umieæ bo to nie te czasy. Trzeba mieæ prostownik
> przystosowany do
> ladowania nowoczesnych akumulatorów.

Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)

> Nie moze daæ napiêcia wiêkszego jak
> napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z regu³y nie mo¿e
> pzrekroczyæ
> 15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale
> to opisuje
> instrukcja obs³ugi. Kiedy¶ akumulatory ladowa³o siê sta³ym
> pradem. Teraz z
> ograniczeniem napiêcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do
> 14,75V. On
> nigdy nie nal±duje akumukatora w 100 procentach. Ale i w
> samochodzie nie jest
> na³adowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za ma³o.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.


> Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno
gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki
na otworach

> iêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y.

Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.

> Jak wyjm± to podlacz±
> pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin.
> Napiecie wzro¶nie na
> zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po
> takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali
> bez problemu.
> Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo.

Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.

> To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory
> robi± i ¿e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w
> sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te
> zadbane i
> doladowywane.

No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza
ze nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> napiêcia.
>Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

J.

Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie. Kiedyś za oznakę
naladowania akumulatora przyjmowano spełnienie kilku parametró. Jedny z nich
bylo gazoanie. Oznaczalo ze akumulator się nalądoal i prad robi elektrolizę. To
jak poprzez ograniczenie napięcia, ale  jednoczesne niedopuszczenie do
naladowania akumulatora do pełna, mozna wyeliminowac gazoanie. To je
wyeliminoali i pogodzili se z tym ze akumulator nigdy nie bedzie naladowany w
100 procentach. Jasne że przy produkcji zdarzają sie braki. Produkcja bezbrakowa
byla tylko w ZSRR. Gdybyś był producentem akumulatorów i wiedzial że prawie
wszystkie prostowniki nie nadają się do ich ladowania. To bys uznawal kazda
reklamacje czy tylko te wynikajace z twojej winy. Producent wie jak wygladaja
plyty w akumulatorze ladowanym wyzszym napieciem niz 15 woltow. Jak bys wiedzial
ze wszyscy takim napieciem laduja bo tak robia tanie prostowni to bys kazdy
popsuty pzrez uzytkownika akumulator wymienial?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

228 Data: Grudzien 08 2010 01:14:05
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie.

Co to za bzdury? Człowieku, przestań wymyślać już... Gdyby tak było jak piszesz, po każdym jednym dzwonie akumulator by wybuchał a auto by płonęło od zwarcia w instalacji.

229 Data: Grudzien 08 2010 01:48:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

> Wplyw praktyczny nie przykrêconego akumulatora jest bardzo du¿y. Na dziurach
> podskakuje i wykrusza siê masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl±
> rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p³yt musia³o siê oberwaæ i odpa¶æzeby robilo
> zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknêli ka¿d± plytê w worku.
> Wykruszaj±ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwaræ. Zwiêkszyli w ten
> sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi byæ wolnego miejsca pod plytami.
> Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno¶æ zale¿y od powierzchni p³yt. Zrobili
> bardziej porowate masy czynne. One z za³o¿enia sa mniej odporne mechanicznie.
> Jak jest trwale pol±czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wiêcej porow
> to mniejsza odporno¶æ na gazoanie. Pêcherzyki gazu te¿ wyrywaj± masê czynn±.
> Je¶li nie dopu¶ciæ do ich powstawania to problemu nie bêdzie.

Co to za bzdury? Cz³owieku, przestañ wymy¶laæ ju¿... Gdyby tak by³o jak
piszesz, po ka¿dym jednym dzwonie akumulator by wybucha³ a auto by
p³onê³o od zwarcia w instalacji.
Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

230 Data: Grudzien 08 2010 02:12:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 01:48, kogutek pisze:

W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

Wplyw praktyczny nie przykrêconego akumulatora jest bardzo du¿y. Na dziurach
podskakuje i wykrusza siê masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl±
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p³yt musia³o siê oberwaæ i odpa¶æzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknêli ka¿d± plytê w worku.
Wykruszaj±ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwaræ. Zwiêkszyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi byæ wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno¶æ zale¿y od powierzchni p³yt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z za³o¿enia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale pol±czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wiêcej porow
to mniejsza odporno¶æ na gazoanie. Pêcherzyki gazu te¿ wyrywaj± masê czynn±.
Je¶li nie dopu¶ciæ do ich powstawania to problemu nie bêdzie.

Co to za bzdury? Cz³owieku, przestañ wymy¶laæ ju¿... Gdyby tak by³o jak
piszesz, po ka¿dym jednym dzwonie akumulator by wybucha³ a auto by
p³onê³o od zwarcia w instalacji.
Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.

Patrz jak chcesz, a nadal ślepcem będziesz. Nie wiem gdzie ja napisałem, że to _ja_sobie_ popsułem? :)


P.S> Ustaw sobie kodowanie, bo krzaczysz.

231 Data: Grudzien 08 2010 01:11:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 16:47, J.F. pisze:

naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.

Po co mu to piszesz? On wie lepiej...

Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz
uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach

Nieee, są "hermetycznie zamknięte" i wybuchają :D Nie wiedziałeś o tym? Widocznie kogucikowi takie sprzedali, zablindowane :D


No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze
nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

Nie kogucikowi.

Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora napięcia.
Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

Pytanie ile wytrzyma akumulator na pełnym zwarciu i w ilu % będzie sprawny po takim przypadku?

232 Data: Grudzien 08 2010 01:53:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 


>> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora napiêcia.
>> Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
>
> Przez 2h sa :-)
>
Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
sprawny po takim przypadku?
Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
niusach.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

233 Data: Grudzien 08 2010 02:14:06
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:


Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora napiêcia.
Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
sprawny po takim przypadku?
Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
niusach.

Nie widzę problemu aby wykonać takie doświadczenie w pełni bezpiecznych warunkach, dla mnie i dla otoczenia. Ty zaś nadal będziesz tu teoretyzował... Szkoda.

Krzaczysz.

234 Data: Grudzien 08 2010 02:26:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:
>
>>>> Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
napiêcia.
>>>> Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
>>>
>>> Przez 2h sa :-)
>>>
>> Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe³nym zwarciu i w ilu % bêdzie
>> sprawny po takim przypadku?
> Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
> jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pe³nym
> zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
> niusach.
>
Nie widzê problemu aby wykonaæ takie do¶wiadczenie

Po twoich eksperymentach z ladoaniem wszyscy juz wiedza ze najpierw robisz potem
myslisz. I zebys jeszcze potrafil wyciagac wlasciwe wnioski to byl by sukces. Na
razie powinienes oddac panstwu kase za nauke.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

235 Data: Grudzien 08 2010 01:09:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

Producenci poszli na
kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak było jak piszesz, nie byłoby "odpowietrzników" do których montuje się rurki odprowadzające ciecz.

Gazowanie jest tak małe że
odważyli się zamknąć szczelnie.

Nie zamknęli szczelnie, bo są "odpowietrzniki".

Co się stało z Twoją wiedzą?!

Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
prostownika.

Po pierwsze, licz się ze słowami koguciku!!

Po drugie, nie ma czegoś takiego jak hermetyczny akumulator!!

I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
robią się  jak u tego gostka, takie oble.

Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

236 Data: Grudzien 08 2010 01:55:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

> Producenci poszli na
> kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> bezobs³ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak by³o jak piszesz, nie by³oby "odpowietrzników" do których
montuje siê rurki odprowadzaj±ce ciecz.

> Gazowanie jest tak ma³e ¿e
> odwa¿yli siê zamkn±æ szczelnie.

Nie zamknêli szczelnie, bo s± "odpowietrzniki".

Co siê sta³o z Twoj± wiedz±?!

> Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Po pierwsze, licz siê ze s³owami koguciku!!

Po drugie, nie ma czego¶ takiego jak hermetyczny akumulator!!

> I okazalo siê ze si³y przyrody wygra³y i nie by³y w s³u¿bie
> cz³owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek siê m±druje bo wyci±ga
> b³êdne wnioski. Wiêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y. Jak wyjm± to podlacz±
> pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro¶nie na
> zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali bez problemu.
> Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi± i ¿e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> napiêcia. Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji. Zwykle z
> korkami trafia szlag tak jak po podl±czeniu do kiepskiego prostownika.
> Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn±
> robi± siê  jak u tego gostka, takie oble.
>
Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

237 Data: Grudzien 08 2010 01:55:17
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

> Producenci poszli na
> kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> bezobs³ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak by³o jak piszesz, nie by³oby "odpowietrzników" do których
montuje siê rurki odprowadzaj±ce ciecz.

> Gazowanie jest tak ma³e ¿e
> odwa¿yli siê zamkn±æ szczelnie.

Nie zamknêli szczelnie, bo s± "odpowietrzniki".

Co siê sta³o z Twoj± wiedz±?!

> Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Po pierwsze, licz siê ze s³owami koguciku!!

Po drugie, nie ma czego¶ takiego jak hermetyczny akumulator!!

> I okazalo siê ze si³y przyrody wygra³y i nie by³y w s³u¿bie
> cz³owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek siê m±druje bo wyci±ga
> b³êdne wnioski. Wiêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie przykrêc± do
> karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y. Jak wyjm± to podlacz±
> pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro¶nie na
> zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika odpali bez problemu.
> Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi± i ¿e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> napiêcia. Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji. Zwykle z
> korkami trafia szlag tak jak po podl±czeniu do kiepskiego prostownika.
> Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn±
> robi± siê  jak u tego gostka, takie oble.
>
Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

238 Data: Grudzien 08 2010 17:30:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"

Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak długo wytrzymałem...widać się starzeję :)

KF

239 Data: Grudzien 09 2010 04:25:31
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 


U¿ytkownik "Filip KK"

> Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak d³ugo wytrzyma³em...widaæ siê starzejê :)

KF

Szkoda ze z wiekiem rozumu ci nie przybywa tylko w zastraszajacym tempie ubywa.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

240 Data: Grudzien 09 2010 14:23:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "kogutek"


U¿ytkownik "Filip KK"

> Nie roz¶mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak d³ugo wytrzyma³em...widaæ siê starzejê :)

KF

Szkoda ze z wiekiem rozumu ci nie przybywa tylko w zastraszajacym tempie ubywa.

Na pewno do mnie skierowałeś tego posta?

241 Data: Grudzien 05 2010 22:22:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierzę na słowo... że masz sp*.*ny prostownik albo zwyczajnie nie umiesz
go obsługiwać.

Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Ładuje się i niekiedy jest.

242 Data: Grudzien 05 2010 22:26:12
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...

Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.

Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłÄ…czył 12V
akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.

243 Data: Grudzien 05 2010 23:21:37
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 22:26:12 +0100,  Andrzej Lawa wrote:

W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:
Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...

Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.
Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłączył 12V
akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.

Nawet wtedy musialy korki zawiesc. Mialem kiedys w aucie 19V i
akumulator to wytrzymal.

J.

244 Data: Grudzien 05 2010 17:03:08
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: to 

begin Filip KK

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Ty tak poważnie?

--
ignorance is bliss

245 Data: Grudzien 05 2010 18:25:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysztof 45 

Filip KK napisał(a):

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
--
Krzysiek

246 Data: Grudzien 05 2010 19:37:51
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:

Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ?
Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

J.

247 Data: Grudzien 05 2010 19:41:26
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ?
Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

Jak ma magiczne oko, to właśnie po to żeby wiedzieć, czy trzeba ładować.
Inna sprawa czym to ładować, niektórych żelowych zwykłym prostownikiem nie wolno.

248 Data: Grudzien 05 2010 20:59:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysztof 45 

J.F. napisał(a):

On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ? Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)
Czekam co na to Filip KK :)
--
Krzysiek

249 Data: Grudzien 05 2010 22:31:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Irokez 

Użytkownik "Krzysztof 45"  napisał w wiadomości

Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

;)

W jakim aucie stosuje się takie żelówki jak ten drugi link?
Drogie toto jest i raczej na jakiś duży UPS bym celował a nie auto. Zwłaszcza że żywotnoć podobna jak kwasiak.

--
Irokez

250 Data: Grudzien 06 2010 01:17:52
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 18:25, Krzysztof 45 pisze:

Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.

251 Data: Grudzien 06 2010 06:43:58
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysztof 45 

Filip KK napisał(a):

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.
Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.

A taki mam w aucie
http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem do nich dobiorę.
Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam, mogę go doładować w domu prostownikiem?
--
Krzysiek

252 Data: Grudzien 07 2010 12:50:25
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 06:43, Krzysztof 45 pisze:

Filip KK napisał(a):
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.
Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.

A taki mam w aucie
http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem do
nich dobiorę.
Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam,
mogę go doładować w domu prostownikiem?

Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.

253 Data: Grudzien 07 2010 13:04:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysztof 45 

Filip KK napisał(a):

Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?
--
Krzysiek

254 Data: Grudzien 08 2010 01:16:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:


Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?

A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

255 Data: Grudzien 08 2010 01:42:51
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:

A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)

Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

No i tu masz racje. Z tym "musze sie liczyc" to nie "zepsuje sie na
pewno".

J.

256 Data: Grudzien 08 2010 02:21:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:

On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.

Baterię też można naładować.

W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto Battery".

No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)

Spoko.

Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)

Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

No i tu masz racje. Z tym "musze sie liczyc" to nie "zepsuje sie na
pewno".

Oczywiście że tak. Baterię też można naładować i też nie ma pewności, że się jej nie zepsuje.. Ale naładować można.

257 Data: Grudzien 08 2010 07:22:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-08 02:21, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.

Baterię też można naładować.

Oczywiscie. Baterie akumulatorow.


W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto
Battery".

"An automotive battery is a type of rechargeable battery"

W powyzszym zdaniu jest slowo klucz.


--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

258 Data: Grudzien 08 2010 10:07:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: J.F. 

On Wed, 08 Dec 2010 02:21:13 +0100,  Filip KK wrote:

W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.
No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
Baterię też można naładować.

Mozna, ale producent wyraznie zabrania :-)

W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.
Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto
Battery".

Bateria w zrodloslowie to jest zestaw identycznych przedmiotow.
Moze byc bateria dzial, bateria butelek itp. Akumulator samochodowy to
jak najbardziej bateria. Bateria plaska 3R12to tez bateria. Ale R6 czy
R20 to jeszcze nie sa baterie. To ogniwa. Bateria w telefonie to tez
juz nie jest bateria :-)

Amerykanie sa o tyle precyzyjni ze wsrod baterii/ogniw rozrozniaja
"primary" czyli jednorazowe i "secondary" czy akumulatory.


No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)
Spoko.
Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)
Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

Slowka to jedno, warto czasem wiedziec co jest co, ale ty masz powazne
braki merytoryczne :-)

J.

259 Data: Grudzien 08 2010 01:42:04
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:
>
>> Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
> To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
> "Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
> ?

A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
Nie szkoda Ci bylo dobrego akumulatora żeby to sprawdzic?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

260 Data: Grudzien 08 2010 07:00:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Krzysztof 45 

Filip KK napisał(a):

To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko.
No wiadomo że na własne ryzyko.
Samochodem też można k...a jeździć, ale na własne ryzyko.
A Wy czytajcie sobie dalej opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego konstrukcji.
A nie ładuje się? To skąd on ma brać z użyty prąd?
Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię.
I na zdrowie Ci.
Jeśli ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
Ty, gatka jak z trollem.
EOT
--
Krzysiek

261 Data: Grudzien 08 2010 01:12:29
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Czarek Daniluk 


Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
Ty, gatka jak z trollem.
EOT
--
Krzysiek

Masa mu odpadła, prądy mu pobłądziły to i nie wie co pisze ;)

Pozdrawiam !

262 Data: Grudzien 05 2010 12:02:11
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Stefan Szczygielski* w wiadomości napisał(a):

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej definicji jak najbardziej się ładuje. :)


"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy. "Bezobsługowoć" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie całkowicie...

Pozdr

263 Data: Grudzien 05 2010 12:07:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:

"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
"Bezobsługowoć" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
całkowicie...

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z drugiej się montuje wężyk.

Nie mieszać żelowych z kwasowymi.

264 Data: Grudzien 05 2010 12:39:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Filip KK* w wiadomości  napisał(a):

W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:
"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
"Bezobsługowoć" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
całkowicie...
Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z drugiej się montuje wężyk.

Ale zadałeś sobie trud przeczytania i zrozumienia tego co napisałem? Czy tak po prostu robisz kalke z mojego posta?

Nie mieszać żelowych z kwasowymi.


Nie? Producenci sami to mieszają, mówią na kwasówki bezobsługowe, a termin ten dotyczy żelowych akumulatorów rozruchowych, żelowych w ogóle ale już nie będe odbiegał od motoryzacji. Powody dla których bezobsługowoć zwykłych aku to fikcja już podałem co również raczyłeś powielić :)

Pozdr

265 Data: Grudzien 05 2010 12:50:59
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Filip KK"

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku.

Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku? może chodzi o wodór?

266 Data: Grudzien 05 2010 17:07:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:50, Przemysław Czaja pisze:


Użytkownik "Filip KK"

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
odprowadzenie elektrolitu z aku.

Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku?
może chodzi o wodór?

Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.

267 Data: Grudzien 05 2010 19:24:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 17:07, Filip KK pisze:

Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.
Barana się łapie za rogi, człowieka za słowa...
A błędy w stwierdzeniach mogą świadczyć o braku wiedzy!

--
                      Wojciech Smagowicz

268 Data: Grudzien 05 2010 11:49:21
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Karolek 

W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Nie na tym polega bezobslugowosc.

--
Karolek

269 Data: Grudzien 05 2010 12:16:19
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Gubernat 

W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Witam
[..]
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
ładować nie podłÄ…czaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
CB: Intek M-490 ML 145

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

270 Data: Grudzien 05 2010 12:15:00
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
ładować nie podłÄ…czaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P

Aleś Ty mundry.

Szkoda słów.

271 Data: Grudzien 05 2010 16:33:47
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-12-05 12:15, Filip KK pisze:

W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś
go nie
ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest
ładowany :P

Aleś Ty mundry.

Szkoda słów.
Vice versa
Przeczytaj instrukcję obsługi...

--
                      Wojciech Smagowicz

272 Data: Grudzien 05 2010 11:20:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

273 Data: Grudzien 05 2010 12:22:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:

Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to nie zabieraj głosu.

274 Data: Grudzien 05 2010 11:49:04
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 12:22:45 +0100, Filip KK napisał(a):

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
http://www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
"O czym mowa?
Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
wody destylowanej. "

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

275 Data: Grudzien 07 2010 12:50:54
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 12:49, Waldek Godel pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
http://www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
"O czym mowa?
Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
wody destylowanej. "

Twoja wiedza oparta jest na internecie? Powodzenia.

276 Data: Grudzien 05 2010 13:24:33
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Irokez 

Użytkownik "Filip KK"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to nie zabieraj głosu.

magiczne słówko "akumulator"
Jakby się nie ładował to byłaby bateria.
Nie było by regulatora napięcia ładowania w samochodzie (bo po co? przecież się nie ładuje baterii!) a wymieniał byś je co chwilę jak Diuracele w zajączkach.

Polecam też wikipedię:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_kwasowo-o%C5%82owiowy

PS. Żelowy jest zupełnie "bezobsługowy" Więc UPS komputrerowy jak się rozładuje w wyniku zaniku napięcia zgodnie z Twoją logiką powinien byś do wyrzucenia. O taka jednorazówka jak zapałka.

--
Irokez

277 Data: Grudzien 05 2010 14:57:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 13:24, Irokez pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

magiczne słówko "akumulator"
Jakby się nie ładował to byłaby bateria.

Raczej: ogniwo galwaniczne (bateria ogniw galwanicznych). "Bateria"
oznacza połączony zespół np. takich ogniw.

278 Data: Grudzien 07 2010 12:51:28
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 13:24, Irokez pisze:

Polecam też wikipedię:


Lol !!!!!!!!

279 Data: Grudzien 05 2010 17:05:44
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: to 

begin Filip KK

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

--
ignorance is bliss

280 Data: Grudzien 07 2010 12:53:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 18:05, to pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie dałoby się naładować? Zaznaczę, że jak miernik wskazuje (bez obciążenia aku) 12V z haczykiem, wcale nie oznacza że aku jest naładowany, bo może mieć niewystarczającą pojemnoć by odpalić np. dużego diesla.

281 Data: Grudzien 07 2010 22:29:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: to 

begin Filip KK

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować?

Ĺťe jest popsuty.

--
ignorance is bliss

282 Data: Grudzien 08 2010 01:17:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-07 23:29, to pisze:

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować?

Ĺťe jest popsuty.

Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć, alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...

283 Data: Grudzien 08 2010 13:17:57
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: to 

begin Filip KK

Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,
alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego
popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...

A skąd mam wiedzieć? Nie jestem jasnowidzem. Akumulatory się psują, jak
wszystko.

--
ignorance is bliss

284 Data: Grudzien 18 2010 01:55:01
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:17:49 +0100, Filip KK napisał(a):

Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,

Owszem, mogła.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

285 Data: Grudzien 18 2010 01:54:47
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:53:10 +0100, Filip KK napisał(a):

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować? Zaznaczę, że jak miernik wskazuje (bez obciążenia
aku) 12V z haczykiem, wcale nie oznacza że aku jest naładowany, bo może
mieć niewystarczającą pojemność by odpalić np. dużego diesla.

Jak to co? Zafundował bym mu cykl odsiarczaniający.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

286 Data: Grudzien 05 2010 14:52:17
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:

Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do góry.

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak

Bredzisz. Totalnie.

Bezobsługowoć akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
(niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
akumulator musi się rozładować.

287 Data: Grudzien 07 2010 12:54:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 14:52, Andrzej Lawa pisze:

Bezobsługowoć akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
(niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
akumulator musi się rozładować.

Nie musi. Nie zakładaj z góry, że będzie bilans ujemny gdy włÄ…czysz powyższe.

288 Data: Grudzien 06 2010 01:28:07
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: hamberg 

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
jest trupem.

Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.

289 Data: Grudzien 07 2010 12:55:05
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 10:28, hamberg pisze:

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
jest trupem.

Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.

Ok.

290 Data: Grudzien 05 2010 11:50:00
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Marcin"


Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji. Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Stwierdzam, że Banner robi lipne aku, w Astrze miałem przez 7 lat oryginalny aku i gdyby nie to, że córka zostawiła przez kilka dni zapaloną lampkę wnętrza działał by do dziś, niestety rozładował się całkowicie i nie chciał się już później naładować, no to z polecenia kupiłem Bannera - już po 2 latach działał tak jak oryginał Opla po siedmiu.

291 Data: Grudzien 05 2010 11:51:42
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: P_ablo 

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Witam
Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji. Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.


W dieslu i roznego rodzaju podgrzewaczach przy tych odcinkach to jest norma.
Caly power z alternatora idzie na zasilanie roznych urzadzen przez te 6 km a brakuje juz na sensowne podladowanie akumulatora.

Jesli - dajmy na to - aku ma 50% i przez mrozna noc ucieknie mu pare %, to dieselek rano moze nie odpalic.  Mozesz sprawdzic jeszcze czy altek wytrzymuje swoje nominalne obciazenie, bo moze okazac sie, ze zamiast 160 wytrzymuje 120A i juz moga zaczac dziac sie jaja.

--
Picasso

292 Data: Grudzien 05 2010 12:09:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 11:51, P_ablo pisze:

Jesli - dajmy na to - aku ma 50% i przez mrozna noc ucieknie mu pare %,
to dieselek rano moze nie odpalic. Mozesz sprawdzic jeszcze czy altek
wytrzymuje swoje nominalne obciazenie, bo moze okazac sie, ze zamiast
160 wytrzymuje 120A i juz moga zaczac dziac sie jaja.

Tak? Irokez proponuje wstawić jeszcze mniejszą popierdółkę do diesla. Bo przecież aku jest tylko używany do odpalenia samochodu...

293 Data: Grudzien 05 2010 11:55:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Przembo 

*Marcin* w wiadomości  napisał(a):

Witam
Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji. Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora,  bo gwarant nie zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem, niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto sprawne w 100%.

Podjedź jednak do elektryka, niby wszystko jest ok, ale ładowanie działa marnie :(

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś coś wywalczyć ??

Ja nie miałem przyjemności, w jednym aucie właśnie zdycha 3letnia centra, ale już po gwarancji...
Z doświadczenia znajomych Centra Plus, wymiana w ramach gwaracji bez żadnych probelmów po 2ch tygodniach
Centra Futura gwarancja nie uznawana, po długim czasie w końcu aku został wymieniony chyba w ramach gestu handlowego z wielką łaską
Druga Futura podobne problemy z uznaniem reklamacji, finału nie znam

Pozdr

294 Data: Grudzien 05 2010 11:58:23
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji. Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora,  bo gwarant nie zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem, niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto sprawne w 100%.

Miałem tak samo, tylko że auto mało jeżdżone.
Co prawda reklamacja się udała, ale bardziej fuksem.
Niedoładowany wiecznie aku zgubił masę i tak naprawdę ponoć to była moja wina, bo nienaładowanym nie wolno nawet póbować odpalenia.
Kupiłem teraz miernik napięcia i jak nie jest naładowany na full, to doładowuję co jakiś czas.
Mam nadzieję, że to wystarczy.

Aha - można wypożyczyć aku, mnie to kosztowało 30 zł.

295 Data: Grudzien 05 2010 14:09:16
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: ToMasz 

Marcin pisze:

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy.
meże być jeszcze jedna przyczyna. często w rozrusznikach są 4 szczotki -
2 pary. jak sie jedna para wypali, to rozrusznik powoduje takie objawy
jakie daje słaby aku. Doprowadzając wkońcu do tego ze aku jest słaby i
umiera.


Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
wsadź go do innego auta, niewygodne, ale moze akurat zaoszędziesz 3 stówki

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ???
nie
Procedura reklamacji

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja,
nie. wskaż jego wadę fabryczną, to natychmiast uznają. Za duzo osadu na
dnie akumulatora to nie jego wada fabryczna tylko efekt nieprawidłowych
warunków pracy. jeśli już go zareklamujesz, to zobaczysz (lub nie) co
zniego wypływa. jak wylecą kawałki płyt, jakieś obce śmieci, coś co
wskaże na wadę produkcyjną - wymienią na nowy!

JA robie xsarą HDI takie same tarasy. nawet 2.5 km dziennie. staram sie
jednak łÄ…czyć wyjazd do pracy, razem z wyjazdem na zakupy. Czasami
zostawiam auto na tydzeń - dla niego lepiej. PRoblem czy po tygodniu
odpali? akumulator ma 2 lata, wspomniany rozrusznik naprawiłem w zeszłym
roku. (DAwał objawy śmierci rocznego akulmulatora BOSH). Mocno
przymierzam sie do zakupu baterii słonecznej 10W. PRoblem w tym, ze
niema informacji, czy zimą w południe słonecznego dnia, bateria o mocy
10W da mi _w praktyce_ chociaż 5W. jeśli by tak było - opłaca sie.
ToMasz

296 Data: Grudzien 05 2010 15:59:28
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 10:29, Marcin pisze:

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera, potem nie ma czasu się
naładować, zresztą i tak pewnie jeździsz na doć niskich obrotach i masz
powłÄ…czane różne ogrzewania szyb itepe, więc też nie za bardzo ma czym
ładować.

Bilans wychodzi ujemny i prędzej czy później masz za mało.

[ciach]

Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
sprawne w 100%.

Napięcie to pikuś - ważny jest bilans energetyczny, czyli de facto prąd
ładowania. Obecnie nie ma amperomierzy włÄ…czanych pomiędzy akumulator a
całÄ… resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

[ciach]

Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do góry.

Znajomy nie ma o tym pojęcia.

297 Data: Grudzien 05 2010 16:37:51
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 05.12.2010 15:59, Andrzej Lawa pisze:

Obecnie nie ma amperomierzy włÄ…czanych pomiędzy akumulator a
całÄ… resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

Całoć wraz z regulatorem napięcia w _niepopsutym układzie_ pokazuje właśnie brak dodatniego bilansu przy ładowaniu. Kontrolka jest zasilana sprytnie z prądu, którego ,,brakuje'' do zamknięcia bilansu. Przynajmniej w moich dotychczasowych pojazdach tak było. :)

S.

298 Data: Grudzien 05 2010 22:30:02
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 16:37, Stefan Szczygielski pisze:

Całoć wraz z regulatorem napięcia w _niepopsutym układzie_ pokazuje
właśnie brak dodatniego bilansu przy ładowaniu. Kontrolka jest zasilana
sprytnie z prądu, którego ,,brakuje'' do zamknięcia bilansu.
Przynajmniej w moich dotychczasowych pojazdach tak było. :)

Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
włÄ…czone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włÄ…czyć - robi się
ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.

299 Data: Grudzien 05 2010 23:27:45
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 05 Dec 2010 22:30:02 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
włączone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włączyć - robi się
ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.

Banalnie. W alternatorze masz 1,5 prostownika. Czyli pełny, 6-cio diodowy
mostek główny, z którego idzie prąd na instalację oraz połówkę 3 diodową,
która zasila regulator napięcia.

Żarówka jest włączona między wyjście tego pomocniczego, a + po stacyjce.

Dlatego też po włączeniu stacyjki żarówka się zapala - masz obwód + aku,
stacyjka, żarówka, regulator, uzwojenie wzbudzenia, masa auta, - aku.

Jednak ta żarówka nie pokaże, że alternator nie wydala. Czemu? Bo jeśli
alternator nie wydala, to znaczy, że na jego uzwojeniach SEM spada, czyli
napięcie na wyjściu też. Tylko że siada również napięcie na prostowniku
pomocniczym w efekcie żarówka ma z jednej strony i drugiej obniżone
napięcie.

To również powód, dla którego lampka nie zasygnalizuje, że się szczotki
skończyły - obwód nei zostanie zamknięty.

I dlatego chwaliłem sobie amperomierz, jaki był w Granadzie.



--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

300 Data: Grudzien 06 2010 00:13:47
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.12.2010 23:27, Adam Płaszczyca pisze:
[ciach]

Jednak ta żarówka nie pokaże, że alternator nie wydala. Czemu? Bo jeśli
alternator nie wydala, to znaczy, że na jego uzwojeniach SEM spada, czyli
napięcie na wyjściu też. Tylko że siada również napięcie na prostowniku
pomocniczym w efekcie żarówka ma z jednej strony i drugiej obniżone
napięcie.

To również powód, dla którego lampka nie zasygnalizuje, że się szczotki
skończyły - obwód nei zostanie zamknięty.

No właśnie.

I dlatego chwaliłem sobie amperomierz, jaki był w Granadzie.

Prywatnie podejrzewam spisek ;) Bez amperomierza ignorant uzna, że
akumulator padł, więc poleci kupić nowy...

A poważniej: to chyba kombinacja upraszczania kontrolek, oszczędzania
(żaróweczka tańsza niż porządny amperomierz, zwłaszcza taki co wytrzyma
współczesne obciążenia) - zajeżdżanie akumulatorów to bonus.

301 Data: Grudzien 08 2010 01:26:03
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 22:30, Andrzej Lawa pisze:

Schemacik instalacji poproszę, bo we wszystkim, co do tej pory miałem,
wyraźnie było widać, że nawet przy deficycie energii (np.: wolne obroty,
włÄ…czone światło i jeszcze mu BACH ogrzewanie szyby włÄ…czyć - robi się
ciemniej; przy wyższych obrotach - już nie) kontrolka alternatora milczała.

Mam w takim razie coś nie tak z autem? Że nie robi się ciemniej?

302 Data: Grudzien 06 2010 00:23:13
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 


No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera,
Jesteś w stanie policzyć ile to jest " dużo". daje się to policzyć bez problemu.
Więc ile zżera rozruch pełnosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi że dla samochodu
osobowego z silnikim wysokoprężnm to "dużo" jest na poziomie 1 ( slownie:
jednej) amperogodziny. Czy 1,5% ubytku, oczywiście w ujemnych temperaturach
bęzdie wyglądalo to trochę inaczej ale i tak nie bęzdie to więcej niż 5-6%
ładunku, to dużo? Według mnie dużo to jak by ubyło z 70% ładunku a nie 10 razy
mniej. Może w końcu zaczniemy rozmawiać w oparciu o wiedzę powszechną a nie plotki.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

303 Data: Grudzien 08 2010 01:28:43
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:


No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera,
Jesteś w stanie policzyć ile to jest " dużo". daje się to policzyć bez problemu.
Więc ile zżera rozruch pełnosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi że dla samochodu
osobowego z silnikim wysokoprężnm to "dużo" jest na poziomie 1 ( slownie:
jednej) amperogodziny.

No więc jaki prąd ładowania po takich rozruchu nastąpi? 100A ?!

304 Data: Grudzien 08 2010 02:17:26
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
>
>> No to by się zgadzało - rozruch dużo
zżera,
> Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest " du¿o". daje siê to policzyæ bez problemu.
> Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi ¿e dla samochodu
> osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to "du¿o" jest na poziomie 1 ( slownie:
> jednej) amperogodziny.

No wiêc jaki pr±d ³adowania po takich rozruchu nast±pi? 100A ?!
Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

305 Data: Grudzien 08 2010 02:22:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-08 02:17, kogutek pisze:

W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:

No to by się zgadzało - rozruch dużo
zżera,
Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest " du¿o". daje siê to policzyæ bez problemu.
Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie wychodzi¿e dla samochodu
osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to "du¿o" jest na poziomie 1 ( slownie:
jednej) amperogodziny.

No wiêc jaki pr±d³adowania po takich rozruchu nast±pi? 100A ?!
Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.

Ja się Ciebie pytam.. Bo ja wiem.

KRZACZYSZ!

306 Data: Grudzien 08 2010 04:16:58
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-08 02:17, kogutek pisze:
>> W dniu 2010-12-06 00:23, kogutek pisze:
>>>
>>>> No to by się zgadzało - rozruch dużo
> zżera,
>>> Jeste¶ w stanie policzyæ ile to jest " du¿o". daje siê
to policzyæ bez problemu.
>>> Wiêc ile z¿era rozruch pe³nosprawnego silnika? Bo mnie
wychodzi¿e dla samochodu
>>> osobowego z silnikim wysokoprê¿nm to "du¿o" jest na
poziomie 1 ( slownie:
>>> jednej) amperogodziny.
>>
>> No wiêc jaki pr±d³adowania po takich rozruchu nast±pi?
100A ?!
> Masz w sobie zylke eksperymentatora. Sprawdz.
>
Ja siê Ciebie pytam.. Bo ja wiem.

KRZACZYSZ!
Jak bys wiedzial to bys nie pytal. Ja nie KRZYCZE. Ty krzyczysz i nawet nie
wiesz jak sie to pisze.  I moglbys sobie ustawic kodowanie albo nie uzywac
polskich liter bo krzaki wychodza. Potem nie wiesz co napisales bo przeczytac
nie mozesz. Inteligentnym krzaki nie przeszadzaja. wystarczy zapamietac jaki
krzak zastepuje litere. To jak wyglada litera jest umowne. Dla mnie moze
wygladac dowolnie, byle by zawsze tak samo.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

307 Data: Grudzien 05 2010 08:50:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: PJ 

//Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy.

a który to Banner ? Starting Bull 640 Ah ? to poczytaj opis
producenta :-)

//Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V,
auto sprawne w 100%.

akumulator tez pewnie sprawny, na trochę dłuższej trasie (ale jazda w
korku) zeszłej zimy wykończyłem Kagera, 2 tygodnie odpalania przy
-10C, podgrzewane siedzenia i szyba, radio itp i akumulator idzie do
piachu, nie ma mocnych ... oczywiście slaby rozrusznik, przytkany
filtr czy kiepskie paliwo może mu utrudnić życie ale to nie sa
decydujace czynniki ...

niech zgadne za tego Bannera dales cos w okolicach 300 pln za tyle
samo mozna trafic Centre Plus 74/680 wybor IMHO nieco bardziej
bezpieczny

P.

308 Data: Grudzien 06 2010 13:14:10
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Marcin 

W dniu 2010-12-05 17:50, PJ pisze:

//Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy.

a który to Banner ? Starting Bull 640 Ah ? to poczytaj opis
producenta :-)

//Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V,
auto sprawne w 100%.

akumulator tez pewnie sprawny, na trochę dłuższej trasie (ale jazda w
korku) zeszłej zimy wykończyłem Kagera, 2 tygodnie odpalania przy
-10C, podgrzewane siedzenia i szyba, radio itp i akumulator idzie do
piachu, nie ma mocnych ... oczywiście slaby rozrusznik, przytkany
filtr czy kiepskie paliwo może mu utrudnić życie ale to nie sa
decydujace czynniki ...

niech zgadne za tego Bannera dales cos w okolicach 300 pln za tyle
samo mozna trafic Centre Plus 74/680 wybor IMHO nieco bardziej
bezpieczny

P.

To Banner 74 Ah zdaje się z prądem rozruchowym 680A z opisem Ca/c? Sprzedawca przekonywał ze jest to akumulator nowej technologii, kosztował w lato 2009 r. 250 zł

309 Data: Grudzien 05 2010 17:50:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:

Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

(liczby z czapki)
Aku przy sporym rozladowaniu bardzo szybko sie laduje, ale predkosc ladowania znacznie spada w miare naladowywania sie. Wiec o ile pierwsze Ampery napompuje dosc szybko, do DOLADOWANIE do 100% wymaga nieco wiecej czasu (prad ladowania spada w miare wyrownywania napiec altka i aku).
Ergo: masz permanentnie niedoladowany akumulator.
Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi), albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

310 Data: Grudzien 06 2010 01:23:53
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 


Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
Przednie brednie poobiednie. Na taką okoliczność Wojtek B miał proste
wytłumaczenie. Takie które musi dotrzeć do największego głąba. Może to niektorym
wydawać sie dziwne że akurat ja się podpieram jego opinią. Dla mnie nie ważne
kto kim jest i jak się z nim ciąłem, ważne że ma rację. Jeśli z wiaderka o
pojemności 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Jeśli dodamy
ten ujęty litr to znowu będziemy mięli 10. Jeśli z wanny o pojemności 200 litrów
ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, jeśli dolejemy odlany litr to będziemy
mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemność akumulatora w logicznych
granicach ( nielogiczne to akumulator od łodzi podwodnej) nie ma najmniejszego
znaczenia na to czy będzie on naladowany do pelna albo będzie niedoladowany.
Amen. Niedawno kupowalęm żarowkę w sklepie z częsciami samochodowymi. Niezwykle
mądry spzredawca przekonywał klieta do mniejszego akumulatora podpierając się
tym że większy będzie niedoladowany. Innemu sprzedawal koncentrat płynu
sugerując żeby tylko zalał ukląd tylko koncentratem, czyli samym glikolem. Blędu
nie ma bo jak zamarznie to nie uszkodzi żadnego elementu. Ale sam glikol zamarza
przy - 12 stopniach. Czyli zamrznie chlodnica, nagrzewnica i w bloku. Z tym nie
ma problemu bo po odpaleniu szybko puści. Ale przy okazji zamarznie pompa wody.
I jak się pasek nie poślizgnie to przy rozruchu ją może rozwalić. Jeżdzenie na
czystym glikolu jest bardzo przyjemne. Dwa razy szybciej grzeje się silnik. Ale
przy mrozach poniżej - 12 stopni jest realne uszkodzenie pompy. Tacy mądrzy są
polscy sprzedawcy.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

311 Data: Grudzien 06 2010 07:58:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: MarcinJM 

W dniu 2010-12-06 01:23, kogutek pisze:


Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
Przednie brednie poobiednie. Na taką okoliczność Wojtek B miał proste
wytłumaczenie. Takie które musi dotrzeć do największego głąba. Może to niektorym
wydawać sie dziwne że akurat ja się podpieram jego opinią. Dla mnie nie ważne
kto kim jest i jak się z nim ciąłem, ważne że ma rację. Jeśli z wiaderka o
pojemności 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Jeśli dodamy
ten ujęty litr to znowu będziemy mięli 10. Jeśli z wanny o pojemności 200 litrów
ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, jeśli dolejemy odlany litr to będziemy
mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemność akumulatora w logicznych

Tyle, ze mniejszy po ubytku tego 1 litra bedzie bardziej rozladowany co poskutkuje wiekszym pradem ladowania, a wiekszy bedzie rozladowany w nieznacznym stopniu, co da minimalny prad ladowania. Dla mniejszego starczy czasu do pelnego doladowania, a dla wiekszego moze tego czasu nie starczyc i bedzie wciaz niedoladowany. W swoim przykladzie zapomniales o spadajacym pradzie ladowania w miare napelniania sie aku.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

312 Data: Grudzien 06 2010 16:05:34
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Autor: kogutek 

W dniu 2010-12-06 01:23, kogutek pisze:
>
>> Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
>> albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
>> kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> MarcinJM
>> gg: 978510, marcinjm()op.pl
> Przednie brednie poobiednie. Na tak± okoliczno¶æ Wojtek B mia³ proste
> wyt³umaczenie. Takie które musi dotrzeæ do najwiêkszego g³±ba. Mo¿e to niektorym
> wydawaæ sie dziwne ¿e akurat ja siê podpieram jego opini±. Dla mnie nie wa¿ne
> kto kim jest i jak siê z nim ci±³em, wa¿ne ¿e ma racjê. Je¶li z wiaderka o
> pojemno¶ci 10 litrów ujmiemy jeden litr to zostanie w nim 9 litrów. Je¶li dodamy
> ten ujêty litr to znowu bêdziemy miêli 10. Je¶li z wanny o pojemno¶ci 200 litrów
> ujmiemy 1 litr to zostanie 199 litrów, je¶li dolejemy odlany litr to bêdziemy
> mieli znowu 200 litrów a nie 100 litrów. Pojemno¶æ akumulatora w logicznych

Tyle, ze mniejszy po ubytku tego 1 litra bedzie bardziej rozladowany co
poskutkuje wiekszym pradem ladowania, a wiekszy bedzie rozladowany w
nieznacznym stopniu, co da minimalny prad ladowania. Dla mniejszego
starczy czasu do pelnego doladowania, a dla wiekszego moze tego czasu
nie starczyc i bedzie wciaz niedoladowany. W swoim przykladzie
zapomniales o spadajacym pradzie ladowania w miare napelniania sie aku.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
Mialbyś rację jak by w samochodzie alternator dawał maksymalnie 14,5 wolta.
Maksymalny prąd ladowania zależy od wydajności prądowej alternatora. Regulator
napięcia nie jest regulatorem liniowym. Nie zmniejsza plynnie napiecia do
uzojenia wzbudzania. To regulator dwustanowy. reaguje tylko na przekroczenie
napiecia powyzej ustawionego pzrez fabrykę. Duza częstotliwość pracy powoduje
uśrednienie. Jak akumulator jest rozladowany to wiekszy prad ladowania wynika z
tego ze napieie wzbudzania jest wlaczane na dluzsze odcinki czasu niz gdy jest
naladowany. Impulsy doladowujace akumulator sa takie same jesli idzie o
napiecie. Prad wynika tylko z ich dlugosci. To o czym piszesz moglo by mieć
miejsce jak pojemnosc akumulatora była większa 20 razy ale nie jak dwa razy.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

313 Data: Grudzien 08 2010 01:30:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Autor: Filip KK 

W dniu 2010-12-05 17:50, MarcinJM pisze:

(liczby z czapki)
Aku przy sporym rozladowaniu bardzo szybko sie laduje, ale predkosc
ladowania znacznie spada w miare naladowywania sie. Wiec o ile pierwsze
Ampery napompuje dosc szybko, do DOLADOWANIE do 100% wymaga nieco wiecej
czasu (prad ladowania spada w miare wyrownywania napiec altka i aku).
Ergo: masz permanentnie niedoladowany akumulator.
Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.

Synku, dlaczego wracasz do domu na wyłączonych światłach i taki zmarznięty? A bo mamusiu muszę wyłączać ogrzewanie i światła, żeby rano móc odpalić.. Oj, kup sobie synku porządne auto. Lol ;D

314 Data: Grudzien 08 2010 12:30:48
Temat: ROTFL ale flejm /bt
Autor: Michał Gut 

 

Re: Problem z akumulatorem - długie



Grupy dyskusyjne