Pytanie z beczki "kto winien"
1 | Data: Pa?dziernik 15 2007 08:44:24 |
Temat: Pytanie z beczki "kto winien" | |
Autor: WielkaBakteria | Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze podporządkowanej są znaki STOP. Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął (jakieś bachory niewyżyte) a kierowca jest pierwszy raz w tej okolicy. Wyjeżdża sobie z drogi gdzie kiedyś był znak STOP, ale teraz nie ma, i wydaje mu się że ma pierwszeństwo przed autem jadącym po jego lewej stronie (niestety ku jego niewiedzy na drodze z pierwszeństwem). Oczywiście dochodzi do kolizji. Przyjeżdża Policja i... 2 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 08:52:36 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Szamal |
Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:) 3 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 08:54:34 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: WielkaBakteria | za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora nazywana jest przymusowa linia zatrzymania sie czy jakos tak:) Niestety lini tej nie ma. Może kiedyś była ale już tak dawno nikt nie interesował się tym skrzyżowaniem ze "zniknęła" :) -- WielkaBakteria -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi http://trajan.republika.pl/scenic.jpg 4 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 09:49:53 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: esperanto | Niestety lini tej nie ma. Może kiedyś była ale już tak dawno nikt nie No wiec rozpatrzmy to w zakresie zasad. Otoz kierowca ma obowiazek stosowania sie do znakow drogowych. Nie do jego zakresu, nalezy sprawdzanie jaki znak powinien byc w danym miejscu, a do odpowiednich sluzb drogowych ktorych obowiazkiem ustawowym jest pilnowanie oznakowania drog. W opisanej przez ciebie sytuacji brak jest informacji o oznakowaniu drogi z drogiej strony. Jesli obie strony nie mialy znakow obie powinny stosowac sie do zasady pierwszenstwa z drugiej strony. Jezeli zas jedna osoba miala znak o pierwszenstwie a druga nie miala zadnego znaku w ogole IMHO obie strony powinny uzyskac odszkodowanie od Zarzadcy Drogi. Oczywiscie jest to sytuacji wyjatkowa i jako taka bedzie rozpatrywana przez Policjantow z wyjatkowa ostroznoscia i wcale bym sie nie zdziwil gdyby zeby sie pozbawic klopotu wskazali na winna jedna ze stron lub obie :D Pragne zauwazyc ze taka sytuacja jest mozliwa z powodu tego, ze obowiazuje u nas nienaturalna zasada pierwszenstwa z prawej strony a powinna byc z lewej. W dosc czestej sytuacji skrzyzowania w ksztalcie litery T, naturalne jest ze pierwszenstwo powinien miec ten jadacy prosto, natomiast przy braku oznakowania ma ten skrecajacy. Oczywiscie gdy jest oznakowanie tego problemu nie ma, ale co jak je ukradna??? Pozdrawiam
5 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 12:52:43 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: mech | esperanto wrote:
Zasada lewej wcale nie wypada lepiej. Jedziesz przez takie skrzyzowanie w ksztalcie litery T na wprost (od prawej strony). Przy braku oznakowania pierwszenstwo ma samochod jadacy od dolu i skrecajacy w lewo. W jaki sposob jest to lepsze od zasady prawej strony? mech 6 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 10:40:09 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Jan Kowalski |
esperanto wrote: Zawsze będzie taka kombinacja w której się zablokują i trzeba losować lub ten na wprost będzie musiał ustąpić 7 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 03:30:30 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: castrol | On 15 Paź, 08:52, "Szamal" wrote: za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :) 8 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 12:19:15 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: 'Tom N' | castrol w On 15 Paź, 08:52, "Szamal" wrote: za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla ktora A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :) Taką samą jak linia "trójkątów" na parkingach ;-) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 9 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 15:23:25 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Filip | castrol wrote: A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)Moc wladcy pierscieni ;) -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm | http://tinyurl.com/fhpfn PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 10 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 10:42:17 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Jan Kowalski |
za znakiem stop przed wjazdem na skrzyzowanie powinna byc linia ciagla A ciekawe jaka moc ma ta linia gdy nie ma znaku pionowego? :)Magiczną. Sugeruje, że coś nie tak. Jeśli się zwraca uwagę na linię. Jeśli linia jest pod śniegiem to nic to nie da. Można by powiedzieć jaki jest sens linii bez znaków, skoro bez znaków nie mają znaczenia? 11 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 10:00:14 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Tomasz Pyra | WielkaBakteria pisze: ... no właśnie. Jak zinterpretuje to Policja. Kto tu jest winien? Teoretycznie to chba zarządca drogi, ale kogo obciąży Policjant w takiej sytuacji? IMO ten kto ukradł znak, w dalszej kolejności tak jak piszesz - zarządca drogi za niedopilnowanie. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 12 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 12:36:29 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: PH |
Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ?? jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie równorzędne. będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym. pzdr Piotr 13 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 12:25:35 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: 'Tom N' | PH w Użytkownik "WielkaBakteria" czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ?? Pewnie jakiś kiedyś był, a nie było znaku "koniec pierwszeństwa" i co teraz? ;P jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie równorzędne. Ponieważ? będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem... Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 14 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 14:46:34 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: PH |
czy na drodze "z lewej" był znak "pierwszeństwo przejazdu" ?? możliwe. byle nie przed poprzednim skrzyżowaniem. zainteresowani powinni to sprawdzić jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowanie Ponieważ? ponieważ jeśli nie ma innych oznaczeń to jest to skrzyżowanie równorzędne?? będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu dopilnowałbym tylko żeby było to udokumentowane w protokole policyjnym. I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem... Tylko kto sie takimi znakami przejmuje :D Kurde jak ja nie lubię z Tobą polemizować - znów zmusiłeś mnie do zaglądnięcia do kodeksu :-) ale oczywiście masz rację. pisząc o skrzyżowaniu równorzędnym miałem na myśli że nie było żadnych znaków ani D-1, ani A-7 ani P-12 ani P-13, ani P-14 ani P-16 w takim przypadku nie ma znaczenia czy brak znaku B-20 wynikał z wandalizmu czy ze świadomej zmiany przez zarządcę organizacji ruchu. pozdr Piotr 15 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 13:20:50 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: 'Tom N' | PH w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości możliwe. byle nie przed poprzednim skrzyżowaniem. zainteresowani powinni to Skrzyżowanie nie odwołuje znaku D-1, więc napieraj dalej? ponieważ jeśli nie ma innych oznaczeń to jest to skrzyżowanie równorzędne??jeśli nie to po stracie znaku STOP było to zwykłe skrzyżowaniePonieważ? Było D-1, 17 skrzyżowań temu... będąc na miejscu kierowcy który był pierwszy raz na skrzyżowaniu I nagle sie /znajdzie/ znak A-7 stojący 200 metrów przed skrzyżowaniem...Kurde jak ja nie lubię z Tobą polemizować - znów zmusiłeś mnie do Chwila, dobrze oglądałeś ten kodeks? ;) § 43. 1. Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" oznacza początek lub kontynuację drogi z pierwszeństwem. I z ustawy dla "drogowców": Znak D-1 "droga z pierwszeństwem" stosuje sie w celu oznaczenia początku drogi(trasy) w obszarze zabudowanym, na której kierujący ma pierwszeństwo na skrzyżowaniach z innymi drogami aż do miejsca, w którym umieszczony jest znak D-2 w takim przypadku nie ma znaczenia czy brak znaku B-20 wynikał z wandalizmu Świadoma zmiana powinna być oznakowana znakiem D-48, przynajmniej przez jakiś czas, a wandalizm musiałby objąć więcej niż jeden znak, a w pewnych przypadkach wymagałoby to dołożenia D-2 ;P -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 16 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 15:27:25 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: PH |
PH w może obaj mieli D1 na poprzednim skrzyżowaniu?
w takim przypadku kto ma w/g Ciebie pierszeństwo - ten który miał mniejszą liczę skrzyżówań temu D-1 ??
no to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego opisu można wywnioskować że to było wyjątkowo kiepsko oznakowane skrzyżowanie. pzdr Piotr 17 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 13:39:45 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: 'Tom N' | PH w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości może obaj mieli D1 na poprzednim skrzyżowaniu? Teoretycznie niemożliwe, praktycznie... Kto tam wie jak specjaliści od stawiania znaków stosują sie do rozporządzenia. Już kilka kwiatków tu piętnowałem (choćby ograniczenie prędkości do 40 km/h ustawione 10 metrów przed znakiem początku obszaru zabudowanego) Świadoma zmiana powinna być oznakowana znakiem D-48, przynajmniej przezno to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego O to mi chodzi -- wszyscy liczą na wróżki, a te cholery poszły na urlop ;-) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 18 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 22:10:32 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: WielkaBakteria |
no to może założyciel wątku poda więcej szczegółów, bo z tego pobieżnego opisu można wywnioskować że to było wyjątkowo kiepsko oznakowane skrzyżowanie. Jutro zrobię zdjęcia tego skrzyżowania i zapodam na grupę linka :) -- WielkaBakteria -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi http://trajan.republika.pl/scenic.jpg 19 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 10:44:50 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Jan Kowalski |
Takie znaki powinny być bezpośrednio przed skrzyżowaniem do 10 metrów. Najlepiej mniej niż 10. Dowolność w usytuowania znaków jest porażająca. 20 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 09:09:22 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: 'Tom N' | Jan Kowalski w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości <http://mat2.neostrada.pl/INT15/A7.jpg> To z rozporządzenia dla /drogowców/ -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 21 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 15:21:36 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Filip | WielkaBakteria wrote: Mam taką teoretyczną sytuację. (...) Niestety ktoś sobie te znaki ściagnął To Ci opowiem taka smieszna sytuacje.. U mnie na dzielnicy, zeby skrecic w lewo na skrzyzowaniu, trzeba bzdurnie objezdzac skrzyzowanie w prawo, pozniej nawrotka przez tory, zatoczyc kolko i znow wrocic sie w to samo miejsce, zeby skrecic w prawo (lamiac znak zakazu wjazdu, bo inaczej nie wyjedziesz z dzielnicy. Praktycznie wyglada to tak, ze musisz sie wrocic do tego samego skrzyzowania z ktorego wyjechales, tylko musisz byc z drugiej strony. Czasami gowniarze obracaja na druga strone znak nakazu jazdy w prawo. W przypadku jesli jest odwrocony znak, jade od razu w lewo (lamiac dalszy znak zakazu wjazdu, ale ten znak nie jest wazny). Ostatnio widzialem policje i przed nimi taki manewr zrobilem, a oni widzac to - nie zareagowali, bo widzieli przekrecony znak. :) Jeszcze pol roku temu, jadac od strony "nawrotki", nie mozna bylo skrecac w lewo na skrzyzowanie, tylko trzeba bylo jechac w prawo, zeby pozniej gdzies zrobic nawrotke na trawie pod dzialkami i znow sie wrocic na to samo skrzyzowanie i skrecic legalnie w prawo. Tam tez bardzo czesto gowniarze obracali znak. Ale tak naprawde to na tym skrzyzowaniu jest takie kongo, ze 80% aut, ktore widuje lamia notorycznie wszystkie znaki. Ciekaw jestem kiedy wreszcie skoncza z ta bzdura, bo remontuja cala ulice za tym skrzyzowaniem, dlatego takie szopki. Juz trabili, ze wczoraj otworzyli, ale jak wracalem w nocy do domu, to jeszcze byla zamknieta, dzis znow trabia ze otworzyli, ale znajac zycie nadal sa tam bzdurne znaki. -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm | http://tinyurl.com/fhpfn PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 22 |
Data: Pa?dziernik 16 2007 12:01:22 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: WielkaBakteria | A'propos mojego pytania. Poniżej podaję link do tego skrzyżowania. 23 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 10:50:54 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: Jan Kowalski |
A'propos mojego pytania. Poniżej podaję link do tego skrzyżowania.Weź aparat, może być z komórki i zrób zdjęcia. Będzie więcej coś widać. I zdjęcia zrób z czterech stron. Oczywiście jeśli masz czas i ochotę.... :-) 24 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 11:06:28 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: WielkaBakteria | Użytkownik "Jan Kowalski" napisał w wiadomości
Oczywiście że tak zrobię :) Naszkicuję nawet plan sytuacyjny. Interesuje mnie to, bo często tamtędy jeżdżę i zastanawia mnie jak mam interpretowac taka sytuację, gdyby mnie się ona przydazyła :) -- WielkaBakteria -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi http://trajan.republika.pl/scenic.jpg 25 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 11:40:39 | Temat: Re: Pytanie z beczki "kto winien" | Autor: J.F. | On Mon, 15 Oct 2007 08:44:24 +0200, WielkaBakteria wrote: Mam taką teoretyczną sytuację. Jest sobie skrzyżowanie gdzie na drodze Policjant to sobie moze roznie, ale jak znaku nie ma to nie ma winy. No chyba ze drogowcy winni, bo zgloszenie maja od wczoraj, albo policjanci winni, bo ktos zglosil im rano, a oni ciagle nie przekazali dalej. J. |