Mam wiekową Corollę i na razie nic sie nie zanosi na zmianę, tymczasem wyprowadziłem sie na wieś i codziennie dojeżdżam drogą kurzącą białym proszkiem jak mąka w efekcie przy takich pogodach jak teraz codziennie wieczorem musze myć reflektory bo wyglądaja jak z piaskowanego szkła i świecą jak lampka nocna. Zastanawiam sie czy byłby sens zrobienia sobie spryskiwaczy do mycia reflektorów, niby nie wydaje sie to trudne ale nie mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że chciałbym zastosować pompkę płynu i dysze od jakiegoś pospolitego samochodu żeby skórka była warta wyprawki:)
2 |
Data: Styczen 06 2007 18:34:39 |
Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? |
Autor: Worek |
Peper napisał(a):
Mam wiekową Corollę i na razie nic sie nie zanosi na zmianę, tymczasem wyprowadziłem sie na wieś i codziennie dojeżdżam drogą kurzącą białym proszkiem jak mąka w efekcie przy takich pogodach jak teraz codziennie wieczorem musze myć reflektory bo wyglądaja jak z piaskowanego szkła i świecą jak lampka nocna. Zastanawiam sie czy byłby sens zrobienia sobie spryskiwaczy do mycia reflektorów, niby nie wydaje sie to trudne ale nie mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że chciałbym zastosować pompkę płynu i dysze od jakiegoś pospolitego samochodu żeby skórka była warta wyprawki:)
Witam
Jesli wypijesz przy tym kilka browarow to moim zdaniem warto.
Satysfakcja pozniej ogromna.
Pozdrawiam
Worek
3 |
Data: Styczen 06 2007 18:58:44 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: mancer |
Użytkownik "Peper" napisał w wiadomości
Mam wiekową Corollę i na razie nic sie nie zanosi na zmianę, tymczasem
wyprowadziłem sie na wieś i codziennie dojeżdżam drogą kurzącą białym
proszkiem jak mąka w efekcie przy takich pogodach jak teraz codziennie
wieczorem musze myć reflektory bo wyglądaja jak z piaskowanego szkła i
świecą jak lampka nocna. Zastanawiam sie czy byłby sens zrobienia sobie
spryskiwaczy do mycia reflektorów, niby nie wydaje sie to trudne ale nie
mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne
dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je
płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że
chciałbym zastosować pompkę płynu i dysze od jakiegoś pospolitego
samochodu żeby skórka była warta wyprawki:)
Same spryskiwacze średnio działają. Mimo wysokiego ciśnienia, zmywa się
tylko grubszy brud. Cienka, ale tłumiąca światło, przyschnięta warstwa
zostaje. Owszem jadąc ciemną drużką po pryśnięciu od razu widać poprawę
jasności świecenia. Ale jak wyjdziesz i jeszcze dodatkowo przetrzesz
ręcznikiem papierowym, to dopiero bedzie "to" ;-)
4 |
Data: Styczen 06 2007 19:37:10 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: Tomasz Pyra |
Peper napisał(a):
Mam wiekową Corollę i na razie nic sie nie zanosi na zmianę, tymczasem wyprowadziłem sie na wieś i codziennie dojeżdżam drogą kurzącą białym proszkiem jak mąka w efekcie przy takich pogodach jak teraz codziennie wieczorem musze myć reflektory bo wyglądaja jak z piaskowanego szkła i świecą jak lampka nocna. Zastanawiam sie czy byłby sens zrobienia sobie spryskiwaczy do mycia reflektorów, niby nie wydaje sie to trudne ale nie mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że chciałbym zastosować pompkę płynu i dysze od jakiegoś pospolitego samochodu żeby skórka była warta wyprawki:)
Moim zdaniem zwykłe dysze i pompka nie wystarczy.
Spryskiwacze reflektorów działają pod znacznie większym ciśnieniem.
Chyba że zastosujesz patent z Łady czyli niskociśnieniowy spryskiwacz i wycieraczki ;)
Żeby to miało sens musiałbyś kupić zestaw od jakiegoś samochodu ze spryskiwaczem - może na złomie dostaniesz coś takiego za niewielkie pieniądze.
5 |
Data: Styczen 07 2007 14:05:57 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: J_K_K |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości
Chyba że zastosujesz patent z Łady czyli niskociśnieniowy spryskiwacz i wycieraczki ;)
Ale to już grubsza robota i reflektory musiał by zmienić :-0
Żeby to miało sens musiałbyś kupić zestaw od jakiegoś samochodu ze spryskiwaczem - może na złomie dostaniesz coś takiego za niewielkie pieniądze.
Najlepiej od wersji z xenonami, gdzie takie coś jest obowiązkowe.
W Omedze np. wężyki miały średnicę gdzieś tak 1,5 cm ...
Pzdr
JKK
6 |
Data: Styczen 06 2007 19:37:10 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: Tomasz Pyra |
Peper napisał(a):
Mam wiekową Corollę i na razie nic sie nie zanosi na zmianę, tymczasem wyprowadziłem sie na wieś i codziennie dojeżdżam drogą kurzącą białym proszkiem jak mąka w efekcie przy takich pogodach jak teraz codziennie wieczorem musze myć reflektory bo wyglądaja jak z piaskowanego szkła i świecą jak lampka nocna. Zastanawiam sie czy byłby sens zrobienia sobie spryskiwaczy do mycia reflektorów, niby nie wydaje sie to trudne ale nie mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że chciałbym zastosować pompkę płynu i dysze od jakiegoś pospolitego samochodu żeby skórka była warta wyprawki:)
Moim zdaniem zwykłe dysze i pompka nie wystarczy.
Spryskiwacze reflektorów działają pod znacznie większym ciśnieniem.
Chyba że zastosujesz patent z Łady czyli niskociśnieniowy spryskiwacz i wycieraczki ;)
Żeby to miało sens musiałbyś kupić zestaw od jakiegoś samochodu ze spryskiwaczem - może na złomie dostaniesz coś takiego za niewielkie pieniądze.
7 |
Data: Styczen 07 2007 14:05:57 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: J_K_K |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości
Chyba że zastosujesz patent z Łady czyli niskociśnieniowy spryskiwacz i wycieraczki ;)
Ale to już grubsza robota i reflektory musiał by zmienić :-0
Żeby to miało sens musiałbyś kupić zestaw od jakiegoś samochodu ze spryskiwaczem - może na złomie dostaniesz coś takiego za niewielkie pieniądze.
Najlepiej od wersji z xenonami, gdzie takie coś jest obowiązkowe.
W Omedze np. wężyki miały średnicę gdzieś tak 1,5 cm ...
Pzdr
JKK
8 |
Data: Styczen 07 2007 10:35:58 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: Qba |
Użytkownik "Peper" napisał w wiadomości
mając doświadczenia wydaje mi się, że musiały by mieć jakies specjalne
dysze i duzo większe ciśnienie,
no właśnie.. z tego co pamiętam to węże do spryskiwaczy reflektorów w
oktawii są w stalowym oplocie..
9 |
Data: Styczen 07 2007 12:40:59 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: Adam Płaszczyca |
On Sat, 06 Jan 2007 18:15:45 +0100, Peper wrote:
dysze i duzo większe ciśnienie, żeby umyć klosze a nie tylko namoczyć je
płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie. Wiadomo, że
I tak, i nie. Jesli brud jest świeży, to wystarczy tylko zmoczenie i
spłynie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/ mail: GG: 3524356
10 |
Data: Styczen 07 2007 22:44:09 | Temat: Re: Samoróbki spryskiwacze reflektorów - czy jest sens? | Autor: SoloTA |
Użytkownik "Peper" napisał w wiadomości [rachu]
płynem, czy musiec wypompowywać litr płynu na jedno mycie.
[ciachu]
Te fabryczne podobno zużywają dużo płynu właśnie więc spodziewam się ża ew. samoróbki też nie mniej a i skutecznośc wątpliwa.
Szmata rules ! :o)
| | | | | | | | |