http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html


J.

On 2009-12-28 01:12:36 +0100, J.F.  said:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Opisz co tam jest.


--
Bydlę

On Mon, 28 Dec 2009 01:33:09 +0100,  Bydlę wrote:

On 2009-12-28 01:12:36 +0100, J.F.  said:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Opisz co tam jest.

30 marca 2003 roku, skrzyżowanie ulic Warszawskiej i św. Michała w
Poznaniu. 18-letni Marcin R. jechał w stronę ronda Śródka pożyczoną od
dziadka hondą civic. W aucie wiózł przyjaciół. Za nim jechało drugie
auto ze znajomymi. Nie zwolnił mimo znaku ostrzegającego o
przecinających jezdnię torach (obecnie ich już nie ma). Honda uderzyła
w grupę pieszych na pasie rozdzielającym jezdnie. Samochód, jak
wyliczyli biegli, pędził 112 km/h na drodze, na której obowiązywało
ograniczenie prędkości do 70 km/h. Ściął słup z sygnalizacją świetlną
i wjechał na chodnik. Zatrzymał się dopiero na pobliskim drzewie.
Zginęła wracająca z kościoła 65-letnia kobieta, a 18-letni Patryk
Nowacki został ciężko ranny.

- Wszedłem na jezdnię wraz z kolegą na zielonym świetle. Gdy weszliśmy
na chodnik, wjechał na niego samochód. Popchnąłem kolegę, który
wpadłby pod auto, ale sam uciec nie zdążyłem.

Po dwóch latach sąd skazał Marcina R. za umyślne naruszenie zasad
bezpieczeństwa, którego skutkiem było spowodowanie wypadku. Wyrok: 2
lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. W sentencji wyroku
Patryk jest wymieniany jako jedna z ofiar wypadku. On sam był
oskarżycielem posiłkowym na procesie kierowcy.

Rok później przed sądem stanął także pieszy. Kierowca i niektórzy
świadkowie (głównie znajomi kierowcy hondy) zeznawali, że przed
wypadkiem przez przejście przebiegali na czerwonym świetle jacyś
piesi. Marcin R. próbując hamować, doprowadził do zablokowania kół
auta i stracił nad nim kontrolę. Chociaż zeznania były skrajnie
rozbieżne, i nikt nie wskazał jednoznacznie, że to właśnie Patryk
przebiegał przez jezdnię, sąd skazał pieszego na 1,5 roku więzienia w
zawieszeniu na 4 lata i dozór kuratora.

- Świadkowie zeznający na korzyść syna byli lekceważeni. Pomijano
nasze wnioski, każda rozprawa była koszmarem - mówi pan Bolesław,
ojciec Patryka.

Tymczasem w środę zapadnie kolejny wyrok dotyczący wypadku. Mąż
zabitej kobiety wraz z rodziną pozwali firmę ubezpieczeniową kierowcy
oraz pieszego o zapłatę 300 tys. zł odszkodowania. Mężczyzna był także
świadkiem, ale jak nam powiedział, nie widział, że to Patryk
przebiegał na czerwonym świetle. Dlaczego zatem go pozwał? - On został
skazany. Działam na podstawie wyroku - tłumaczy Edward B.

Powołany przez sąd biegły stwierdził, że "gdyby pojazd jechał z
prędkością przepisową, to miałby możliwość uniknięcia potrącenia
pieszych, nawet gdyby pozwany wtargnął na jezdnię". Prawnik
reprezentujący kierowcę i firmę ubezpieczeniową twierdzi jednak, że
głównym winnym jest... Patryk. Dowodzi, że jeśli Marcin R. miałby już
odpowiadać finansowo za wypadek, to co najwyżej w 30 procentach.
Powołuje się na opinie biegłego, który stwierdził, że do blokady kół
nie doszłoby, gdyby kierowca nie hamował.

 ***

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

J.

Hello J,

Monday, December 28, 2009, 1:45:52 AM, you wrote:

[...]

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

Ty też masz rację.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

On Mon, 28 Dec 2009 01:33:09 +0100,  Bydlę wrote:

On 2009-12-28 01:12:36 +0100, J.F.  said:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Opisz co tam jest.

30 marca 2003 roku, skrzyżowanie ulic Warszawskiej i św. Michała w
Poznaniu. 18-letni Marcin R. jechał w stronę ronda Śródka pożyczoną od
dziadka hondą civic. W aucie wiózł przyjaciół. Za nim jechało drugie
auto ze znajomymi. Nie zwolnił mimo znaku ostrzegającego o
przecinających jezdnię torach (obecnie ich już nie ma). Honda uderzyła
w grupę pieszych na pasie rozdzielającym jezdnie. Samochód, jak
wyliczyli biegli, pędził 112 km/h na drodze, na której obowiązywało
ograniczenie prędkości do 70 km/h. Ściął słup z sygnalizacją świetlną
i wjechał na chodnik. Zatrzymał się dopiero na pobliskim drzewie.
Zginęła wracająca z kościoła 65-letnia kobieta, a 18-letni Patryk
Nowacki został ciężko ranny.
(ciach ***

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

Nie znamy prawdy, nie znamy dowodów, mamy tylko relację zainteresowanych i dziennikarza.

Ale w mojej ocenie 18-latek, jadący za szybko autem dziadka...
No nie potrafię znaleźć niczego, co by go usprawiedliwiało.


--
Bydlę

On Mon, 28 Dec 2009 11:07:44 +0100,  Bydlę wrote:

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

Nie znamy prawdy, nie znamy dowodów, mamy tylko relację
zainteresowanych i dziennikarza.

Ale w mojej ocenie 18-latek, jadący za szybko autem dziadka...
No nie potrafię znaleźć niczego, co by go usprawiedliwiało.

Bo tam wszyscy jezdza co najmniej 100, ale tylko jemu wyskoczyl pieszy
na czerwonym swietle ? :-)

J.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

Nie znamy prawdy, nie znamy dowodów, mamy tylko relację
zainteresowanych i dziennikarza.

Ale w mojej ocenie 18-latek, jadący za szybko autem dziadka...
No nie potrafię znaleźć niczego, co by go usprawiedliwiało.

Bo tam wszyscy jezdza co najmniej 100, ale tylko jemu wyskoczyl pieszy
na czerwonym swietle ? :-)

fakt jest faktem ze:
- kiedys było tam dosc ierówno
- miejsce jest jakies dziwne - piesi dostaja jakiegos amoku spieszac sie na
tramwaj, bo wyskakuja tam bardzo czesto.
-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
I jedyne,które ma za co!"  Mark Twain

Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości news:

-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h

Ale nie jak były tory w poprzek.
Wtedy ciężko było przejechać z taką prędkością.

On Mon, 28 Dec 2009 16:01:34 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik"  napisał w

-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h

Ale nie jak były tory w poprzek.
Wtedy ciężko było przejechać z taką prędkością.

Biegly jakos nie stwierdzil ze wylecial na torach, tylko ze wpadlw w
poslizg na skutek hamowania.

A swoja droga .. ABSu w hondzie nie bylo, czy haniebnie zawiodl ?


J.

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 28 Dec 2009 16:01:34 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "Budzik"  napisał w

-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h

Ale nie jak były tory w poprzek.
Wtedy ciężko było przejechać z taką prędkością.

Biegly jakos nie stwierdzil ze wylecial na torach, tylko ze wpadlw w
poslizg na skutek hamowania.

Jak już hamował na torach, to duża szansa, że właśnie na nich wpadł w poślizg.
One były maks. naście metrów od miejsca tego wypadku.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h

Ale nie jak były tory w poprzek.
Wtedy ciężko było przejechać z taką prędkością.

Biegly jakos nie stwierdzil ze wylecial na torach, tylko ze wpadlw w
poslizg na skutek hamowania.

Jak już hamował na torach, to duża szansa, że właśnie na nich wpadł w
poślizg.
One były maks. naście metrów od miejsca tego wypadku.

dokładnie to samo sobie pomyslalem. Nierówne skrzyzowanie, ostre hamowanie,
wybiegjacy pieszy - smiertelna mieszanka.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Prawda cierpi od zbyt wielu analiz."
Frank Herbert

Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości news:

Jak już hamował na torach, to duża szansa, że właśnie na nich wpadł w
poślizg.
One były maks. naście metrów od miejsca tego wypadku.

dokładnie to samo sobie pomyslalem. Nierówne skrzyzowanie, ostre hamowanie,
wybiegjacy pieszy - smiertelna mieszanka.

Ale jednak przejeżdżanie ponad setką przez TO skrzyżowanie, w takich warunkach, to proszenie się o kłopoty.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Jak już hamował na torach, to duża szansa, że właśnie na nich wpadł w
poślizg.
One były maks. naście metrów od miejsca tego wypadku.

dokładnie to samo sobie pomyslalem. Nierówne skrzyzowanie, ostre
hamowanie,
wybiegjacy pieszy - smiertelna mieszanka.

Ale jednak przejeżdżanie ponad setką przez TO skrzyżowanie, w takich
warunkach, to proszenie się o kłopoty.

oczywiscie.
 


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości

dokładnie to samo sobie pomyslalem. Nierówne skrzyzowanie, ostre

hamowanie,

wybiegjacy pieszy - smiertelna mieszanka.

stąd te 70km/h
Pewnie 18 latek należy do grupy "jeżdzący szybko i bezpiecznie".

Artur(m)

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

-  czesto jedzie sie tam 90-100km/h

Ale nie jak były tory w poprzek.
Wtedy ciężko było przejechać z taką prędkością.

no tak, masz racje. Zwłaszcza, ze tam jest delikatny łuk a tory były dosc
nierówne.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.

On 2009-12-28 11:13:16 +0100, J.F.  said:

On Mon, 28 Dec 2009 11:07:44 +0100,  Bydlę wrote:

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

Ja tam nie wiem, moze i oba sady mialy racje ..

Nie znamy prawdy, nie znamy dowodów, mamy tylko relację
zainteresowanych i dziennikarza.

Ale w mojej ocenie 18-latek, jadący za szybko autem dziadka...
No nie potrafię znaleźć niczego, co by go usprawiedliwiało.

Bo tam wszyscy jezdza co najmniej 100, ale tylko jemu wyskoczyl pieszy
na czerwonym swietle ? :-)

Tak, a do dnia, w którym podpisał umowę z prawnikiem, nikogo nie było na skrzyżowaniu?
(tzn. pewnie ojciec zapłacił...)



--
Bydlę

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

On Mon, 28 Dec 2009 01:33:09 +0100,  Bydlę wrote:

On 2009-12-28 01:12:36 +0100, J.F.  said:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Opisz co tam jest.

30 marca 2003 roku, skrzyżowanie ulic Warszawskiej i św. Michała w
Poznaniu. 18-letni Marcin R. jechał w stronę ronda Śródka pożyczoną od
dziadka hondą civic. W aucie wiózł przyjaciół. Za nim jechało drugie
auto ze znajomymi. Nie zwolnił mimo znaku ostrzegającego o
przecinających jezdnię torach (obecnie ich już nie ma). Honda uderzyła
w grupę pieszych na pasie rozdzielającym jezdnie. Samochód, jak
wyliczyli biegli, pędził 112 km/h na drodze, na której obowiązywało
ograniczenie prędkości do 70 km/h. Ściął słup z sygnalizacją świetlną
i wjechał na chodnik. Zatrzymał się dopiero na pobliskim drzewie.
Zginęła wracająca z kościoła 65-letnia kobieta, a 18-letni Patryk
Nowacki został ciężko ranny.

I jeszcze to:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7400465,Na_kolege_policjanta_sie_nie_donosi__Wynocha_ze_sluzby.html


"Na kolegę policjanta się nie donosi. Wynocha ze służby
Policjantowi, który spowodował po pijanemu wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia, pozwolono odejść na emeryturę. Funkcjonariusza, który powiadomił przełożonych, gdzie ukrywa się sprawca wypadku właśnie... wyrzuca się ze służby.
Do feralnego wypadku drogowego doszło w lutym ubiegłego roku w Sieradzu. Jadący fordem policjant Grzegorz T. podczas wyprzedzania fiata uderzył w jego bok, odbił się, a potem czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka bmw. Policjant nie zajął się rannym kierowcą bmw. Uciekł z miejsca wypadku.
- Rozpoczęły się jego poszukiwania - mówi Tomasz Ubycha, sieradzki policjant i kolega sprawcy wypadku. - Ale moim zdaniem robiono to tak, żeby go nie znaleźć, dopóki nie wytrzeźwieje. To jest Sieradz, tu się wszyscy znają.
Ubycha twierdzi, że od razu po wypadku zadzwonił do Grzegorza T. - Powiedział mi, że jest pijany i nie może jechać na komendę. Prosił, bym mu na noc znalazł jakiś kąt i przyznał, że jest teraz u znajomej. Odmówiłem i od razu powiadomiłem przełożonych, gdzie jest sprawca wypadku.
Ale po Grzegorza T. nikt nie pojechał. Zamiast tego Ubycha dostał rozkaz, by ze swoim psem tropiącym pojechał na miejsce wypadku i zaczął poszukiwania. To nie koniec. Szefostwo sieradzkiej policji do poszukiwań policjanta zmobilizowało śmigłowiec. Myślano także o tym, żeby z sieradzkiej szkoły policyjnej wyciągnąć słuchaczy i rozesłać na poszukiwania.

- Tak zrobiono. Ja szukałem go z psem, śmigłowiec latał na koszt podatników, a Grzegorz T. pijany jak bela odsypiał noc po wypadku u swojej znajomej - mówi sierżant Ubycha. - Wiedzieli o tym moi przełożeni, wiedziałem ja.

Dzień później funkcjonariusz Grzegorz T. stawił się po południu w sieradzkiej komendzie. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie nie ma ani promila alkoholu. Grzegorz T. tuż po badaniu złożył raport o natychmiastowe zwolnienie ze służby. - Raport został pozytywnie rozpatrzony przez ówczesnego komendanta i policjant przeszedł na emeryturę - potwierdza podinspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Tymczasem czarne chmury zebrały się nad Ubychą. - O sprawie huczało w mieście, więc postanowiono zrobić kozła ofiarnego. Najpierw zawieszono mnie w czynnościach służbowych, potem wytoczono proces.

Ubychę oskarżono o to, że zbyt późno wyruszył z psem na poszukiwania sprawcy wypadku i że zataił, że wie, gdzie ukrywa się poszukiwany, czym "utrudnił postępowanie karne".

- Przecież tuż po rozmowie z nim zadzwoniłem do przełożonego. W aktach jest dowód z billingu, że dzwoniłem do swojego kierownika tuż po rozmowie z Grzegorzem T. - denerwuje się Ubycha. - Napisałem raport w tej sprawie, który nigdy nie dotarł do komendanta. Dlaczego tylko ja mam być winien?

Sieradzki sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom i skazał już policjanta na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Zakazał mu także pełnienia funkcji policjanta przez trzy lata. Apelacja nie przyniosła rezultatu. Ubycha szykuje się więc do walki przed Sądem Najwyższym. Ma nadzieję, że jego kasacja zostanie przyjęta.

- Od roku jestem zawieszony, mam na utrzymaniu żonę i dziecko, dostaję połowę pensji. Kadrowiec za wszelką cenę chce mi wręczyć raport, bym zwolnił się ze służby - mówi. - Nie zrobię tego. Nie może być tak, że policjant rozbija się po pijanemu i idzie na emeryturę, a ze służby wyrzucają tego, który powiadamia o wszystkim przełożonych. Będę z tym bagnem i kolesiostwem walczył do końca. "


To ten sam skład sędziowski?

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

Dlaczego tylko ja  mam być winien?

Czyli jednak nie trzymal sie procedur...

Picasso

On 2009-12-28 13:21:52 +0100, "Pab_lo"  said:

Użytkownik "Bydlę"  napisał w wiadomości

On 2009-12-28 01:45:52 +0100, J.F.  said:

Dlaczego tylko ja  mam być winien?

Czyli jednak nie trzymal sie procedur...

Kto?
J.F.?
Ja?


(pytam, bo z cytowania nie wynika)

--
Bydlę

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On 2009-12-28 01:12:36 +0100, J.F.  said:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Mamy zatem osiemnastolatka zapierdzielającego po mieście przynajmniej 112 km/h i zabijającego oraz raniącego na przejściu/chodniku niewinnych ludzi. Jedna z ofiar okazuj esie współwinna i współodpowiedzialna finansowo.
Wyjaśnienie tkwi w odpowiedzi na pytanie: "Kim jest jego dziadek"?

--
Yogi(n)

On Mon, 28 Dec 2009 14:18:27 +0100,  Yogi(n) wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Mamy zatem osiemnastolatka zapierdzielającego po mieście przynajmniej 112
km/h i zabijającego oraz raniącego na przejściu/chodniku niewinnych ludzi.
Jedna z ofiar okazuj esie współwinna i współodpowiedzialna finansowo.
Wyjaśnienie tkwi w odpowiedzi na pytanie: "Kim jest jego dziadek"?

No nie wiem - bo wnuczka tez skazano. Przynajmniej tak napisano.

Tak mi sie cos wydaje ze w obliczu sprzecznych zeznan swiadkow policja
wytypowala dwoch oskarzonych, jeden dostal za niezachowanie
ostroznosci i nadmierna predkosc, drugi za niezachowanie ostroznosci i
wtargniecie na przejscie.

Jesli naprawde weszli na czerownym .. to moze sprawiedliwie ?

Dlatego od samego poczatku wolalem zostawic bez komentarza :-)

J.

J.F. pisze:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Taki to już nasz skurwiony wymiar sprawiedliwości - masz dojścia, wiesz
co i jak komu przekazać, a gwałciciel dostanie odszkodowanie za
podrapanie twarzy przez zgwałconą kobietę.

Ale co zrobisz? Powywieszać nie wolno, bo immunitet...

On Mon, 28 Dec 2009 01:35:21 +0100,  Andrzej Lawa wrote:

J.F. pisze:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Taki to już nasz skurwiony wymiar sprawiedliwości - masz dojścia, wiesz
co i jak komu przekazać, a gwałciciel dostanie odszkodowanie za
podrapanie twarzy przez zgwałconą kobietę.

Ale co zrobisz? Powywieszać nie wolno, bo immunitet...

Przejechac. I zeznac ze wtargneli przed auto  :-)

J.

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

wyglada na to, ze 'ktos' ma mocne 'plecy',
brat

J.F. wydusil z siebie te slowy:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

taki stary usenetowiec i wkleja goly link bez slowa komentarza.

Pietno


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r) Omega B X25XE

On Mon, 28 Dec 2009 10:42:27 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

J.F. wydusil z siebie te slowy:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

taki stary usenetowiec i wkleja goly link bez slowa komentarza.

Bo dlugi, wyciac nie bardzo jest co, a kto zainteresowany, to sobie
przeczyta :-)

J.

J.F. wydusil z siebie te slowy:

On Mon, 28 Dec 2009 10:42:27 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

J.F. wydusil z siebie te slowy:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

taki stary usenetowiec i wkleja goly link bez slowa komentarza.

Bo dlugi, wyciac nie bardzo jest co, a kto zainteresowany, to sobie
przeczyta :-)

J.

lenistwo i tyle :P

Tak powinien wygladac post:


<>
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html

Sad zdecydowal: ofiara ma zaplacic za wypadek

Polska Glos Wielkopolski | Wtorek, 15 grudnia 2009

Sad w Poznaniu najpierw skazal kierowce, który spowodowal smiertelny wypadek, a po roku pieszego, który o malo co w nim nie zginal. Stalo sie to mimo braku jednoznacznych dowodów. Teraz Patryk Nowacki, który zostal inwalida, jest pozwany o zaplate ogromnego odszkodowania, a kierowca twierdzi, ze jest niewinny.
</>

:P


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE

On Mon, 28 Dec 2009 12:42:41 +0100,  Kuba (aka cita) wrote:

J.F. wydusil z siebie te slowy:

taki stary usenetowiec i wkleja goly link bez slowa komentarza.

Bo dlugi, wyciac nie bardzo jest co, a kto zainteresowany, to sobie
przeczyta :-)

lenistwo i tyle :P
Tak powinien wygladac post:
<>
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11779432,wiadomosc.html
Sad zdecydowal: ofiara ma zaplacic za wypadek
Sad w Poznaniu najpierw skazal kierowce, który spowodowal smiertelny
wypadek, a po roku pieszego, który o malo co w nim nie zginal. Stalo sie to
mimo braku jednoznacznych dowodów. Teraz Patryk Nowacki, który zostal
inwalida, jest pozwany o zaplate ogromnego odszkodowania, a kierowca
twierdzi, ze jest niewinny.
</>

Ale to by byla dezinformacja - to juz lepiej nic nie pisac :-)

No chyba ze przypadkiem to by byla szczera prawda :-)

J.

J.F. wydusił z siebie te słowy:

No chyba ze przypadkiem to by byla szczera prawda :-)

J.

heh ;-)


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
Omega B X25XE