Uslizg przedniego kola - co robic?
1 | Data: Grudzien 02 2008 13:03:48 |
Temat: Uslizg przedniego kola - co robic? | |
Autor: Wiadro | Cześć! 2 |
Data: Grudzien 02 2008 14:21:09 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 14:03:48 +0100, " Wiadro" said: Ostatnio miałem 2 nieprzyjemne sytuacje - w czasie hamowania, przednie koło(...) Ale gdyby nie odpuścił to wg. mnie miałem 2 opcje: nie odpuszczać hamowania i Odpuscic i docisnac. W ogóle co robić żeby po pierwsze takie uślizgi się nie zdarzały, a po drugie 1. Pocwiczyc hamowanie pulsacyjne - z moich testow wyszlo, ze droga hamowania nie jest wcale krotsza. 2. Endurak i nauka stoppie w terenie - dziesiatki uslizgow przodu, ktore ucza, ze nie taki diabel straszny. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 3 |
Data: Grudzien 02 2008 13:27:09 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Wiadro | de Fresz napisał(a): On 2008-12-02 14:03:48 +0100, " Wiadro" said: > piszę - jakie jest prawidłowe zachowanie w przypadku niespodziewanegouślizgu > przedniego koła podczas hamowania przed nagłą przeszkodą? Tak zrobiłem za pierwszym razem i niestety nie uchroniło mnie to od wywrotki (a jak bym nie zdołał ominąć przeszkody to bym w nią uderzył) drugie > żeby się ich nie bać - umieć sobie z nimi poradzić. Że nie jest krótsza to ja wiem - jest dłuższa co jest przykre;> Poza tym na długości 50m aż tak szybko nie jestem w stanie odpuszczać i przyciskać. 2. Endurak i nauka stoppie w terenie - dziesiatki uslizgow przodu, Jeszcze żeby mi ktoś enduraka zasponsorował;) -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 4 |
Data: Grudzien 02 2008 14:49:13 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 14:27:09 +0100, " Wiadro" said: 1. Pocwiczyc hamowanie pulsacyjne - z moich testow wyszlo, ze droga ....nie jest wcale krotsza w przypadku jednostajnego ;-) Mi wychodzily dokladnie te same odleglosci. Plus przy jednym z hamowan jednostajnych, jak mi oponka wystygla, zostawilem fajny slad na asfalcie w krztalcie litery L - tak ze 40 cm na wprost i z 15 cm w lewo. Przy pulsacyjnych zero takich fajerwerkow. Poza tym na długości 50m aż tak szybko nie jestem w stanie odpuszczać i Nie odpuszczac do konca - modulowac nacisk. Pare razy wystarcza. Ale to najlepiej samemu pocwiczyc na jakims dobrym asfalcie. 2. Endurak i nauka stoppie w terenie - dziesiatki uslizgow przodu, Do Nowego Dworu Maz. nie masz az tak daleko, nie? To pogadaj ze Zwirkiem, ma sprzety do wypozyczenia na jazdy po lokalnych lakach. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 5 |
Data: Grudzien 02 2008 15:38:54 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: | de Fresz napisał(a): On 2008-12-02 14:27:09 +0100, " Wiadro" said: A kto to ten Żwirek? -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 6 |
Data: Grudzien 02 2008 23:46:44 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 16:38:54 +0100, " " said: Do Nowego Dworu Maz. nie masz az tak daleko, nie? To pogadaj ze Ano widzisz, wzialem Cie za nasze plockie WIADRO, ten by pewnie wiedzial o kim mowa ;-) www.demczuk.pl www.motoszkola.pl -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 7 |
Data: Grudzien 02 2008 20:15:56 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: zbigi | Bucket napisał(a): de Fresz napisał(a): Ale pozwala zachowac sterownosc i stabilnosc - a to sa najwazniejsze zadania hamowania pulsacyjnego czyli ABSu. Poza tym na długości 50m aż tak szybko nie jestem w stanie odpuszczać i przyciskać. Ktos juz tu podpowiedzial, ze bardziej chodzi o modulowanie nacisku na klamke anizeli calkowite jej odpuszczanie. -- pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :) zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl] Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;) Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;) 8 |
Data: Grudzien 03 2008 10:37:48 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: fv | Wiadro wrote: de Fresz napisał(a): Moim skromnym zdaniem powinieneś po prostu wolniej jeździć. Hamowania awaryjnego znacznie lepiej jest uniknąć, niż ryzykować nieudaną próbę. Lepiej odpuścić gaz, obejrzeć wymuszającą puszkę z daleka a potem odkręcić niż dawać w palnik i gwałtownie hamować. -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GSX 650F Auto: Nissan Primera 2,0 9 |
Data: Grudzien 02 2008 14:30:38 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 02.12.2008 Wiadro napisał/a: Być może jeszcze jest jakaś trzecia ale ja jej nie dostrzegam i dlatego tutaj Niestety trzeba poćwiczyć, nie ma cudów. Trzeba się pozbyć odruchu gwałtownego wciskania hebla, a to nie jest łatwe. Dociskać w miarę kompresji zawieszenia. Hamować w miarę możliwości swoich i maszyny na luźnych rękach. W miarę możliwości jw. cofnąć dupę i "zaprzeć" się na sprzęcie stopami, kolanami, czym się da, byle jak najmniej rękami. Okaże się że zablokować koło jest sporo trudniej, łatwiej za to wyczuć kiedy puszcza. Odnośnie Ale gdyby nie odpuścił to wg. mnie miałem 2 opcje: nie odpuszczać hamowania i Jeśli się uda zablokować, a chcesz dalej hamować to odpuść tylko na chwilę (poluzuj palce najkrócej jak się da) za 2 razem nie powinno się łatwo zablokować. Jak się jednak uda, to operację powtórzyć. Moim zdaniem to znacznie lepsze niż regularne naciskanie i puszczanie które niektórzy polecają. Ale jest więcej teorii i IMHO warto samemu sprawdzić co komu pasuje (Uwaga: może boleć i kosztować). Przy okazji - ostatnia przygoda przekonała mnie do pójścia wiosną na kurs Ja byłem u Kulika i polecam*, w ProMotorze byłem dawno tylko na teorii z doszkalania, na praktykę zabrakło wszystkimpasującegoterminu i po jakimś czasie olałem, więc nie wiem. P.S. jednak opony w obecnych temperaturach mają maksymalnie chujową no ba. * i pewnie na wiosenną rozgrzewkę też się wybiorę. -- kakmaratgmaildotcom 10 |
Data: Grudzien 02 2008 15:58:28 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 15:30:38 +0100, kakmar said: Jeśli się uda zablokować, a chcesz dalej hamować to odpuść tylko na Nie skumales - hamowanie pulsacyjne zapobiega w duzej mierze powstaniu uslizgu przodu, Ty sugerujesz dopiero radzenie sobie gdy nastapi - na co moze byc za pozno, bo przeszkoda sie zbliza. Ale jest więcej teorii i IMHO warto samemu Pelna zgoda. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 11 |
Data: Grudzien 02 2008 20:58:20 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 02.12.2008 de Fresz napisał/a: On 2008-12-02 15:30:38 +0100, kakmar said:Napisałem tylko że _dla_mnie_ jest to lepsza metoda i że są inne. Przynajmniej taki miałem zamiar. Ale chętnie poczytam o przewagach ciągłej pulsacji bo próbowałem i wyszło mi że ma więcej wad niż zalet bo: - szybkie klepanie w klamkę mi nie wychodzi, kłóci mi się motoryka z w miarę już wyćwiczonym "powolnym" wciskaniem hebla. - utrudnia dozowanie hebla przy rożnych warunkach i prędkościach. - zwykle miałem wrażenie że wykorzystuję w pełni przyczepności. - jest to bardziej męcząca metoda i kiepsko nadaje się do stosowania _zawsze_ przy każdym hamowaniu (co może zmniejszyć znacząco szanse że zahamuję tak w nagłej sytuacji). Więc co robię źle? Chętnie sprawdzę sobie na placu. -- kakmaratgmaildotcom 12 |
Data: Grudzien 02 2008 21:10:58 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 02.12.2008 kakmar napisał/a: - zwykle miałem wrażenie że wykorzystuję w pełni przyczepności.Miało być oczywiście: - zwykle miałem wrażenie że NIE wykorzystuję w pełni przyczepności. -- kakmaratgmaildotcom PS: Jeśli ktoś myśli że w sytuacji nagłej zachamuje inaczej niż zwykle, to się może nieźle zdziwić. 13 |
Data: Grudzien 02 2008 23:59:14 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 21:58:20 +0100, kakmar said: Nie skumales - hamowanie pulsacyjne zapobiega w duzej mierze powstaniuNapisałem tylko że _dla_mnie_ jest to lepsza metoda i że są inne. Nie no, ok, niech kazdy robi jak mu wygodniej. Tak tylko sprostowalem, ze IMHO lepiej zapobiegac, niz pozniej musiec sie ratowac. Ale i tak nie ma 100% gwarancji. Ale chętnie poczytam o przewagach ciągłej pulsacji bo próbowałem i No wlasnie dlatego - jak sam napisales - ze masz wycwiczona motoryke ;-) - utrudnia dozowanie hebla przy rożnych warunkach i prędkościach. Kwestia praktyki, mi sie udaje bez problemu. - zwykle miałem wrażenie że wykorzystuję w pełni przyczepności. Dopuki jej nie utracisz niespodziewonia - a to olej, a to slaba opona (np. D220 lubi puscic bez ostrzezenia), a to stres. - jest to bardziej męcząca metoda Meczaca? Nie zauwazylem. i kiepsko nadaje się do stosowania Ja tak hamuje prawie zawsze. Więc co robię źle? Chętnie sprawdzę sobie na placu. Nie odpuszczaj klamki do konca, to powinno byc lekkie pulsowanie, nie puszczanie jej zupelnie. Jak robilem testy, z oznaczony punktem poczatku hamowania i zaznaczaniem miejsca gdzie sie konczylo, po kilku probach osiagnalem dokladnie te same wyniki, co przy wciskaniu jednostajnym. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 14 |
Data: Grudzien 12 2008 09:15:10 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Watson | de Fresz wrote: Nie odpuszczaj klamki do konca, to powinno byc lekkie pulsowanie, nie Ale Ty to jesteś przeca Precel i latasz kukuruźnikiem. :) Może i masz czas na zabawe z klamka przy setce. Powiedz kolego jak spowalniasz z 250 - tez pulsacyjnie? Warto wiedzieć gdzie stosować pulsacje. Zgodzę sie ze na śliskim i gdy nie mamy nerwowej sytuacji - możemy sie tak pobawić. W przypadku nagłej sytuacji hamujemy ostro ale stopniowo zwiekszajac nacisk. Az poczujemy ze plynie nam przod - i teraz mamy 2 wyjścia. Omijać albo wyda. W obu przypadkach lekko odpuszczamy i odzyskujemy trakcje. Uważam ze wazniejsze jest ogarniecie i oswojenie uślizgów przodu (i tylu). Niz nauka udawania ABSu. Tym bardziej że jest to bardziej naturalne i latwiejsze od pulsacji. Pulsacja zajmuje Ci czesc uwagi, ktorą powinienes przeniesc na ogarniecie sytuacji drogowej. Uślizgi nie maja Cię stresować - to jest przydatne info o granicy przyczepności. Na drodze rzadko i malo kto jezdzi blisko tej granicy - co zrozumiale. Ale odruchy paniki trzeba oswoic. Najlepszy jest trening na torze. :) Tam dopóki na hamowaniach i wyjściach nie plynie opona - to uprawiasz turystykę. Ale trenowac tez mozna na endurakach co jest tansze i troche bezpieczniejsze. -- FJR 1300 Wyscigowa licencja A Złoty Felkowski Braincap '06 15 |
Data: Grudzien 12 2008 09:24:01 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Watson | Watson wrote: 16 |
Data: Grudzien 12 2008 15:48:15 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-12 09:15:10 +0100, "Watson" said: Nie odpuszczaj klamki do konca, to powinno byc lekkie pulsowanie, nie No ba! ;-) Może i masz czas na zabawe z klamka przy setce. A wezmiesz mnie na hol, coby rozpedzic Kukuryznika do takiej predkosci? Wtedy Cipo wiem ;-) Zreszta kobieca intuicja mi podpowiada, ze im wieksza predkosc, tym trudniej hamowaniem wyczerpac przyczepnosc na prostej. Zgodzę sie ze na śliskim i gdy nie mamy nerwowej sytuacji - możemy sie tak Wszystki uslizgi przodu mialem w przedzialach predkosci 40-70 kmh, wszystkie, oprocz jednego, na drogach publicznych - gdzie piasek, olej, ancfalt roznej jakosci itede. Za kazdym razem dzialo sie to bez jakiegos wyraznego ostrzezenia - hample, hample i wzium. Za kazdym razem ratowalem sie odpuszczeniem gwaltownie klamki i czasem podbiciem noga, bo robilo sie bardzo malo smiesznie. I za kazdym razem droga hamowania wydluzyla sie w pip - szczesliwie jak dotad nie mialem uslizgu przed przeszkoda trudna do ominiecia, wiec a to zatrzymalem sie na srodku pasow, a to na poboczu. Uważam ze wazniejsze jest ogarniecie i oswojenie uślizgów przodu (i tylu). Tyl przy hamowaniu to pikus, czasem na mokrym celowo sie bawie blokowaniem tylu, bo to nic strasznego. Ale psychicznie za cienki leszczyk jestem, zeby specjalnie prowokowac uslizgi przodu, ot tak, dla oswojenia. Przynajmniej na twardym. Pulsacja zajmuje Ci czesc uwagi, ktorą powinienes przeniesc na ogarniecie Wycwiczona i zakodowana - niekoniecznie. Uślizgi nie maja Cię stresować - to jest przydatne info o granicy przyczepności. O ile m.in. posiadane gumy sa tak uprzejme i daja jakies wyrazne znaki. Danlopy D205, D220 i D208RR takie nie sa (z tych, ktore ostatnio mialem na przodzie). Na drodze rzadko i malo kto jezdzi blisko tej granicy - co zrozumiale. Jestem pelen szacunku dla tego, czego uczy tor, ale popraw mnie jesli sie myle, tam raczej rzadko zdazaja sie hamowania awaryjne. A to chyba troche inna bajka - plyniecie gum w zlozeniu. Ale trenowac tez mozna na endurakach co jest tansze i troche bezpieczniejsze. Oszywiscie. -- Pozdrawiam de Fresz 17 |
Data: Grudzien 12 2008 15:51:04 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Leszek Karlik | On Fri, 12 Dec 2008 15:48:15 +0100, de Fresz wrote: Tyl przy hamowaniu to pikus, czasem na mokrym celowo sie bawie blokowaniem tylu, bo to nic strasznego. Ale psychicznie za cienki leszczyk jestem, zeby specjalnie prowokowac uslizgi przodu, ot tak, dla oswojenia. Przynajmniej na twardym. Hehehe. Jak w listopadzie wracając sobie w deszczu do domu postanowiłem pod koniec trasy pobawić uślizgami to jak mi się w końcu przód na chwilę uślizgnął to ten kilometr co mi został wróciłem grzecznie, zgodnie z przepisami i już się nie bawiąc, i od tej pory jakoś mi nie wróciła ochota na trenowanie uślizgów przodu. Jednak wolę na trawie niż na asfalcie. :-) Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 18 |
Data: Grudzien 16 2008 15:53:16 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Watson | de Fresz wrote: Uślizgi nie maja Cię stresować - to jest przydatne info o granicy Widzisz Ty minimalizujesz ryzyko uslizgu - i takie dajesz rady. A pytanie bylo co zrobic gdy uslizg juz jest. I bylo kilka dobrych odpowiedzi. Zakres graniczny to taki gdy opona juz plynie ale jeszcze nie puszcza i jest wyczwalny w kazdej. Nawet na takim klocu jakim jest FJR fabrycznie zalozone Bridgestony dawaly znac jakie sa ch..we. Trzeba tylko wiedziec na co zwracac uwage, a to przychodzi po treningach albo z nawinientymi km. -- FJR 1300 Wyscigowa licencja A Złoty Felkowski Braincap '06 19 |
Data: Grudzien 02 2008 16:01:55 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Wiadro | kakmar napisał(a): Dnia 02.12.2008 Wiadro napisał/a: Kurcze - jestem prawie pewien, że koleś na kursie mi mówił o dociążaniu przodu przy hamowaniu. Wygląda na to, że jednak nie miał racji. Poćwiczyć koniecznie muszę bo widze, że umiejętności mam mizerne. Jeśli się uda zablokować, a chcesz dalej hamować to odpuść tylko na No ale to trzeba mieć faktycznie wyćwiczone bo na delikatne odpuszczenie to nie ma czasu żeby pomyśleć. Uwaga: może boleć i kosztować). Dzięki. > P.S. jednak opony w obecnych temperaturach mają maksymalnie chujową Dobrze, że się dowiedziałem o tym w tak bezbolesny póki co sposób. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 20 |
Data: Grudzien 02 2008 20:18:05 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: zbigi | Bucket napisał(a): kakmar napisał(a): Mial racje :) Ale niuans polega na koniecznosci uprzedniego skompresowania przedniego zawieszenia. -- pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :) zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl] Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;) Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;) 21 |
Data: Grudzien 02 2008 20:37:27 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 02.12.2008 zbigi napisał/a: Bucket napisał(a): No miał, tylko przód dociąża się "sam" gdy naciskasz klamkę. Z tym cofaniem dupy chodzi o to by nie siedzieć na zbiorniku, a nie żeby się przesiąść na miejsce pasażera ;-) Przesuwając się kilka cm do tyłu poprawia się zwykle oparcie na podnóżkach i lepiej można trzymać kolanami bak. Jest też mniejsza szansa że zaciśniesz kurczowo ręce gapiąc się głupio w przeszkodę. Zmniejsza się też szansa że tylne koło przeleci Ci nagle nad głową ;-) jeśli przyczepność okaże się nagle wyjątkowo dobra a motocykl całkiem sportowy. No ale to trzeba mieć faktycznie wyćwiczone bo na delikatne odpuszczenie Ja nie znam innej metody, trzeba sobie wyćwiczyć odpowiednie odruchy. Choć przypomniało mi się że jest ta 3 droga, nazywa się ABS, czy jakoś tak. -- kakmaratgmaildotcom 22 |
Data: Grudzien 03 2008 00:09:59 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-02 15:30:38 +0100, kakmar said: Hamować w miarę możliwości Dzisiaj wracajac z tyrki sprobowalem sobie przenoszenia tylka o ktorym piszesz i jak dla mnie jest to nierealne. Z racji temperatury i niepewnej przyczepnosci nie byly to bardzo ostre hamowania. Nie wiem, moze to kwestia motocykla, pewnie tez i trzeba to dluzej pocwiczyc, ale pierwsze proby wypadly bardzo kiepsko. Zakladamy ze to ostrzejsze hamowanie, wiec oboma hamplami. Bezwladnosc rzuca kierownika do przodu, trzeba sie skupic na odpowiednio skutecznym hamowaniu przodem, prawa noga deptac hamulec, lewa by sie przydalo conieco zredukowac, lewa reka kontrolowac sprzeglo - i w tym momencie, gdzies w miedzyczasie zapierac sie mimochodem o podnozki i cofac tylek - jak dla mnie za duzo na raz. IMHO maks co mozna zrobic, to scisnac bak kolanami, wiecej to juz niezla ekwilibrystyka. Nie wiem, moze to problem z moja podzielnoscia uwagi. Ale z tego co pamietam, w ktorychs badaniach wyszlo, ze wiekszosci osob, ktore w czasie hamowania mialy dodatkowo redukowac biegi wyraznie przedluzyla sie droga hamownia. Niby drobiag, niby robi sie to odruchowo, a jednak zaburza koncentracje na tyle, ze inne czynnosci staja sie mniej efektywne. No nic, przyjze sie jeszcze tej metodzie, jak sie warunki lepsiejsze zrobia. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 23 |
Data: Grudzien 04 2008 12:38:06 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 02.12.2008 de Fresz napisał/a: On 2008-12-02 15:30:38 +0100, kakmar said: Cofasz po to żeby się zaprzeć i nie wlecieć na zbiornik. Chodzi też oto żeby zmienić pozycję rąk i zająć się trochę czymś innym niż tylko panicznym ściśnięciem klamki. Wątkotwórca miał 2 razy w nagłej sytuacji uślizg przodu (lub tak mu się wydawało), ale w obu przypadkach dał radę odpuścić. Więc już jest niezły. Co robi źle? No nie wiem, ale sądzę że szybko klepną w klamkę, usztywniając łapy na kierownicy. Tak jest po prostu najłatwiej zablokować. Sprawdzałem. trzeba sie skupic na odpowiednio skutecznym Po to się trenuje żeby wyćwiczyć sobie sekwencję ruchów dla danej sytuacji, jak ma być szybko to się niespecjalnie myśli. Ale ja mam inną kolejność. Zmieniam pozycję w tym samym momencie gdy naciskam klamkę i zamykam gaz, to tylko 2 ruchy, gdy hamulec zadziała i pojawi się opóźnienie siedzę już tak że nic mnie nie rzuca. Jeśli jest ok i widzę że spokojnie "wyda" to się zajmuję redukcją i innymi pierdołami. Jeśli przód puszcza to na chwilę, najszybciej jak się uda i na jak najkrócej zmniejszam nacisk na klamkę. Jednocześnie (pewnie po chwili) naciskam tylny hamulec i sprzęgło. Znowu biegami się zajmuję jak już jest OK, i wyda. Nie wiem, moze to problem z moja podzielnoscia uwagi. Ale z tego co Oczywiście, szybko robi się tylko to co się wcześniej wielokrotnie powtarzało, każde if, or, else, wprowadza sporą stratę czasu ale ćwiczenia sporo mogą poprawić. No nic, przyjze sie jeszcze tej metodzie, jak sie warunki lepsiejsze zrobia. Ty chyba jeździsz na enduro? tak? to siedzisz pewnie wyprostowany jak na krześle ze stopami przed siedzeniem. Jeśli tak to cofanie się na siedzeniu zupełnie nie ma sensu. Bo i poco. Pomyśl tylko jak hamować żeby cię nie rzucało do przodu, myślę że wystarczy zaprzeć się tylnymi odnóżami zanim pojawi się znaczące opóźnienie. I jeszcze najważniejsze, ja się tylko uczę jeździć i piszę o własnych przemyśleniach na podstawie tego czego uczyli mnie inni. Jeżdżę tylko po asfalcie, na cbr600 f4, i do tego sprzętu się odnosi to co piszę. Już na GSpincet było inaczej, jeździłem tym niewiele ale na treningach więc dosyć intensywnie. Zupełnie inaczej się jeździ na xj600, a w takim DL650 przednie koło jest dla mnie trochę jakby zdalnie sterowane. ABS klepał klamką często a hamować nie chciał, było sucho. Pewnie nic mądrego bym nie zrobił gdyby ABS nie było. Inna sprawa że wiedząc że jest chciałem sprawdzić jak to cudo działa. Jeszcze z innej strony, xj600 na uślizg przodu reagowała bardzo nerwowo i przód szybko uciekał w bok. Na pewno bym nią tak nie hamował jak hamuję f4, na gs500 zablokowany przód nie wywoływał wielkich emocji, ale coś tam się działo, raz nawet wyglebiłem hamując z 1 ręką na kierownicy. Więc wiele zależy od motocykla, opon, kierownik musi się nauczyć i dostosować. Hamowanie (oczywiście jak zawsze IMHO) trzeba ćwiczyć z kimś kto da sygnał do hamowania, będzie patrzył i skomentuje, pozbiera jakbyconiewyszło. Ewentualnie zapierdalać w kółko po większym (tak żeby z paczka, no choć 80 było) placyku hamując najpóźniej jak się da ;-) i za każdym następnym okrążeniem jeszcze trochę później ;-) Bo przecież wydało. Zależnie od warunków stopie lub uślizg da znać gdzie jest granica, niestety nie powie czy dałoby się lepiej, to powie/pokaże tylko instruktor. Samemu w stylu rozpędzę się i zahamuję to można sobie tylko humor poprawić. Bo przecież zawsze wyda (jak ktoś nie jest samobójcą). -- kakmaratgmaildotcom 24 |
Data: Grudzien 05 2008 22:04:38 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-04 13:38:06 +0100, kakmar said: trzeba sie skupic na odpowiednio skutecznym Ja to doskonale wiem, ale caly wic w tym, ze dzialania awaryjne nie moga (nie powinny) byc zbyt skomplikowane. Jeśli przód puszcza to na chwilę, najszybciej jak się Znaczy tylem nie hamujesz od poczatku? Nie wiem, moze to problem z moja podzielnoscia uwagi. Ale z tego co Nie do konca na tym polega problem. Jesli masz nieco zlozona sytuacje techniczna, ktora wymaga kontroli, to wprowadzanie dodatkowych elementow rozprasza uwage. Nie u wszystkich, ale u sporej czesci tak. No nic, przyjze sie jeszcze tej metodzie, jak sie warunki lepsiejsze zrobia. W terenie zazwyczaj jednak stoje na podnozkach. Jeśli tak to cofanie się na Przy pozycji stojacej cofniecie sie nie jest az takim problemem, choc wbrew pozorom nie jest tez az tak latwe, jesli rece maja pozostac luzne. Zreszta w terenie i tak przyczepnosc jest zdecydowanie nizsza niz na asfalcie, wiec tez i szybciej sie konczy. I jeszcze najważniejsze, ja się tylko uczę jeździć i piszę o własnych Ma na to wplyw wiele czynnikow - masa i jej rozklad, geometria, zawiasy, rowniez pozycja, no i przedewszystkim opony. Samemu w stylu rozpędzę się i zahamuję to można sobie tylko humor A niekoniecznie. Bierzesz ladny kawalek czystego i bezludnego asfaltu, na linii poczatku hamowania stawiasz jedna czy dwie butelki z woda, rozpedzasz sie do tej samej predkosci, hamplujesz i moment zatrzymania oznaczasz kreda. Przy kolejnych probach starasz sie poprawic wynik i mozesz sprawdzac efektywnosc roznych opcji. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 25 |
Data: Grudzien 14 2008 19:43:38 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Corio | Powitac! =) Cofasz po to żeby się zaprzeć i nie wlecieć na zbiornik. Chodzi też oto Kakmar! Mam wrazenie, ze nie zrozumiales wszystkich lekcji z cwiczen hamowania. Zeby miec rece "luzne" i nie przeszkadzajace w hamowaniu przodem musisz miec 3 stabilne punkty podparcia Twojego ciala ma motocyklu. Dwa pierwsze to podnozki. Trzeci to wlasnie miednica lub kolana zaciskajace sie na baku. Jezli bedziesz sie odsuwal do tylu to przy naprawde ostrym hamowaniu nie utrzymasz sie nogami i: 1. bedziesz wywieral nacisk na kierownice - co nie nalezy do dobrych praktyk, bo wtedy nie wiesz co sie dzieje z przednim kolem. LUB 2. wyrzniesz jajami w bak - co bedzie powodowalo gwaltowne przeniesienie masy na motocyklu - kosekwencje moga byc rozne - z najgorszymi wlacznie. Mam na mysli poobijane jaja z popekanymi skorupkami. Dlatego wlasnie istnieje cos takiego jak "wyniesienie" w hamowaniu. W momencie jak przymierzasz sie do dotkniecia przedniego hampla przenosisz miednice do przodu "ku baku" ;-). Zapierasz sie na podnozkach i zapierasz sie kolanami lub miednica (w zaleznosci od typu motocykla) na baku. Cialo wyhylone ku gorze i luzne rece zaciskajace sie na hamplu. Przyjzyj sie na youtube'ie na ludzi robiacych stoppie. Czy oni maja dupe przesunieta do tylu motocykla? Po to się trenuje żeby wyćwiczyć sobie sekwencję ruchów dla danej Tu dosc sensownie. Poza sprecyzowaniem tego gdzie zmieniasz swoja pozycje. Jednocześnie A po co naciskasz tylny hamulec? Sprzeglo przy awaryjnym hamowaniu jeszcze zrozumiem. Ale tylny hamulec? Wywolam teraz dyskusje, czy przy awaryjnym hamowaniu korzystamy z tylnego, czy nie. Ciekaw jestem Waszych opinii. :) Jak dla mnie - jesli korzystasz z tylnego to nie bylo awaryjne hamowanie. Jeszcze z innej strony, xj600 na uślizg przodu reagowała bardzo nerwowo Cos mi tu nie gra. Geometria tego pojazdu nie wskazywalaby na to. Na pewno bym nią tak nie hamował jak hamuję f4 Tu jest istotna roznica geometrii, i klasy hampli oraz opon uzywanych w tych modelach. Zeby porownywac te sprzety trzebaby podac pelne dane. Opony, ich rodzaj, cisnienienia powietrza w nich, podłoże. , na gs500 zablokowany przód nie wywoływał wielkich emocji I zonowu spore roznice. Szczegolow brak. Hamowanie (oczywiście jak zawsze IMHO) trzeba ćwiczyć z kimś Ja wole sam. :) "Babcia" przy uslizgach przodu zachowuje sie dystyngowanie. Masz czas, zeby zjesc kanapke, czy wyskoczyc na piffko zanim zacznie sie walic w bok. Choc nawet jak zacznie to jeszcze masz sporo czasu na lekkie odpuszczenie hampla. Mam wrazenie, ze inercja ciezkiego pojazdu robi swoje. "Brzydal" rowniez jest mily pod tym wzgledem. Daje naprawde sporo czasu zanim cokolwiec zlego zacznie sie dziac. Nawet na kartoflanych oponach. Czasem mam wrazenie, ze wybacza duuuuzo wiecej niz "Babcia". Ale on taki troszke prowokator jest. ;-) Pozdrawiam serdecznie. -- Corio CBR 1000F "Babcia" Pomaranczowy "Brzydal" 690 SMR -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 26 |
Data: Grudzien 14 2008 21:27:50 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-14 20:43:38 +0100, "Corio" said: A po co naciskasz tylny hamulec? Sprzeglo przy awaryjnym hamowaniu jeszcze Oczywiscie ze tak. Przy testowych hamowaniach z calych 50 kmh, droga hamowania sam przod na maksa kontra oba, skrocila mi sie o 1.5-2 m. W "Kukuryzniku" (kopirajt by Watson ;-) rzeczjasna. Co co ciekawe w Bumie 1150 Adv dolozenie tylu, mimo zintegrowanego ukladu hamulcowego, skrocilo droge o 0.5-1 m. W supersportach czy sado-maso wplyw tylu moze byc mniejszy, choc pewnie tez policzalny. Corio Pomaranczowy "Brzydal" 690 SMR Fiu, fiu, fiu, widze, ze kolega sie dyskretnie pochwalil ;-) Gratsy! -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 27 |
Data: Grudzien 14 2008 22:03:57 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Corio | de Fresz napisał(a): On 2008-12-14 20:43:38 +0100, "Corio" said: A ja powiem ze to nie byly awaryjne hamowania :) Rzuc oczem jak Rossi hamuje przed winklem. Tyl ma odczepiony od ancfaltu. Tyl nie zmienia nic w jego drodze hamowania. A hamowanie ma chlopak wycwiczone. A w GP chlopaki raczej nie stosuja innych hamowan niz awaryjne, bo by tracili "setne" sekund. Dleczego Ty myslisz, ze nie mozesz byc Rossim na "kukuryzniku", Bumie czy supersporcie? Nie przeszkadza Ci nikt poza Twoja glowa, guma pod Toba i asfaltu "ciernością"! :) "Babcia" pomimo wieku i gum _Road_2 smiga w uslizgach, darciem ryja opon przy hamowaniach i swietnie sie bawi jako starsza Pani :) A tylu nie dotykam i czuje sie z tym w pelni komfortowo. > Pomaranczowy "Brzydal" 690 SMR A dziekuje! :) Wiele sie jeszcze musze nauczyc, zeby zaczal gadac ja mu mowie, ale juz czuje, ze sie polubimy :) Pozdrawiam serdecznie -- Corio CBR 1000F "Babcia" Pomaranczowy "Brzydal" 690 -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 28 |
Data: Grudzien 14 2008 23:35:32 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-14 23:03:57 +0100, "Corio" said: A po co naciskasz tylny hamulec? Sprzeglo przy awaryjnym hamowaniu jeszcze To byly testy i samodoszkolanie w ramach nauki maksymalnie skutecznego wykorzystania tego, co fabryka zamontowala w moim motocyklu. Rzuc oczem jak Rossi hamuje przed winklem. Tyl ma odczepiony od ancfaltu. Tyl Nie tak do konca "awaryjne", bo IMHO awaryjne najczesciej jest niespodziewane i do zera lub redukcja i ominiecie (co zahacza nierzadko o s-f), a przy jezdzie torowej w wiekszosci sytuacji jest to jednak zaplanowane dzialanie - zwolnienie do konkretnej predkosci, pojscie zaplanowana linia itede. Po drugie - sorry, ale nie porownuj maszyn klasy MotoGP czy chocby SBK z tym, czym sie jezdzi po drogach - nie ta masa, nie te hamulce, nie te opony, nie ten asfalt. No i tam mozesz sobie pozwolic na wiecej ryzykujac nieco mniej - na torze nie ma latarni, znakow, kraweznikow, samochodow z naprzeciwka itede (co nie znaczy, ze nie mozna sie zdrowo polamac czy nawet zginac). Dleczego Ty myslisz, ze nie mozesz byc Rossim na "kukuryzniku", Bumie czy Skoro Ty sie z tym czujesz komfortowo, to co za problem? ;-) Mi wyszlo, ze dolozenie tylu skraca droge hamowania, niewiele, ale ta ociupinka moze zadecydowac, czy w cos przywale, czy nie. Zreszta do podobnych wnioskow doszlo wielu instruktorow, zalecajacych uczenie sie hamowania oboma hamplami, bo wtedy gdy sie tego potrzebuje, warto korzystac ze wszystkiego, co fabryka dala. Zreszta - po cos chyba jednak montuja tylny hamulec, nawet w supersportach. Pomaranczowy "Brzydal" 690 SMR A skad pomysl na zakup takiej paskudy? ;-) -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 29 |
Data: Grudzien 16 2008 11:25:41 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Kefir | Elou! Powitac! =) Tia ;) Pomaranczowy "Brzydal" 690 SMR Przynajmniej wiadomo dlaczego sie doezwales po dlugim niebycie. Gratulowac wyboru. Mua: XTX 660 in spe. -- Pozdrawiam, Artu / Kef & 7/4 majtasow ST 955 http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli? 30 |
Data: Grudzien 16 2008 13:24:58 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: kakmar | Dnia 14.12.2008 Corio napisał/a: Powitac! =)Być może. Zeby miec rece "luzne" i nie przeszkadzajace w hamowaniu przodem<ciach> Właśnie po to się trochę odsuwam od baku, aby móc się zaprzeć nogami na podnóżkach i baku, jak już pisałem, jest powyżej. O tym że się nie hamuje trzymając łeb za owiewką nie napisałem, o wielu innych oczywistych oczywistościach też.
Widziałem też na youtube i w IRL jak siedzieli na kierownicy robili stoppie. Jak przód puszcza to hamuję też tyłem, bez znaczenia z czego to w danej sytuacji wynika. Jak dla mnie - jesli korzystasz z tylnego to nie bylo awaryjne hamowanie.Oj nie zawsze da się przenieść całość masy/przyczepności na przód. Przejedź się gdzieś, ale może to tylko mój egzemplarz tak miał. I wiele innych też, zapomniałeś np o temperaturze opon. Ale OK, chcesz zrobić badania czy cuś to masz: xj - kupiłem z nowymi heidenau, chyba K64, puszczały przy każdej okazji i bez okazji też, np. na 3 w deszczu na prostej tył przy odkręcaniu! Stoppie nie realne na kanapie, zawsze najpierw puści, może jak bym mniej ważył. Guma tak ale raczej z miejsca na suchym dobrym, lub z pomocą. Miałem progresywne sprężyny i "twardszy" olej. Zmieniłem na Pirelli sport deamon, była znaczna poprawa, i właściwie jakichś znacznych uślizgów nie rejestrowałem, bardziej pierwsze objawy duszone w zarodku po przejściach na heidenau. Jednak w odpowiednich warunkach też oczywiście puszczały. Stoppie trudne ale na dobrej nawierzchni możliwe. Na F4 Michelin power race medium soft, jak się skończyły, zmieniłem na pilot power. Ale cudów nie ma i przód w power race puścił w upalny dzień na łacie ze smoły którą łatają u nas asfalt, parę razy na zimno i mokro też się zdarzyło. A to że z reguły bez problemu pozwalały na stoppie nic nie znaczy w danej konkretnej sytuacji. Na GS nie wiem na czym jeździłem, podobnie przy innych sprzętach i okazjonalnych jazdach. Te z GS puszczały zupełnie jak heidenau, są to dobre opony do trenowania zachowania przy uślizgu. Wyprodukowałem się wyżej., na gs500 zablokowany przód nie wywoływał wielkich emocji To są niby te szczegóły ;-) tak tylko pytam. A odnośnie uczenia się to nawet matematyki łatwiej nauczyć się z pomocą, ale są wyjątki oczywiście. -- kakmaratgmaildotcom 31 |
Data: Grudzien 04 2008 13:46:10 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: de Fresz | On 2008-12-03 11:15:15 +0100, Nikanor said: Zakladamy ze to ostrzejsze hamowanie, wiec oboma hamplami. Bezwladnosc Tak robie? ;-) zwłaszcza stojąc. Stojac nie ma az takiego problemu, ale siedzac - ja nie ruszam tylka. No nic, ta opcje sprawdze w weekend. -- Pozdrawiam Sebastian Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco 32 |
Data: Grudzien 02 2008 16:05:47 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Piotr Rezmer | Wiadro pisze: Być może jeszcze jest jakaś trzecia ale ja jej nie dostrzegam i dlatego tutaj piszę - jakie jest prawidłowe zachowanie w przypadku niespodziewanego uślizgu przedniego koła podczas hamowania przed nagłą przeszkodą? Lekko OT: Nie wiem czy miałeś taką możliwość, ale lepiej od razu skorygować tor jazdy aby nie trafić na przeszkodę. Wtedy nawet jak złapiesz uślizg i wyjdziesz z niego, będziesz mógł jechać dalej i omijać przeszkodę zamiast się przed nią zatrzymać -- pozdrawiam Piotr XLR250&bmw_f650_dakar 33 |
Data: Grudzien 02 2008 16:37:07 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: grzech | Lekko OT: Nie wiem czy miałeś taką możliwość, ale lepiej od razu skorygować tor jazdy aby nie trafić na przeszkodę. Nie napisał czy przeszkoda stała w miejscu. Jak się poruszała to można sobie korygować, ale uślizg tyłu, żeby nie zaliczyć z bani. Grzech vl800 34 |
Data: Grudzien 02 2008 16:05:00 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Wiadro | Piotr Rezmer napisał(a): Wiadro pisze:tutaj uślizgu
Za pierwszym razem miałem możliwość skorygować tor i to zrobiłem (bardziej fartem niż przemyślanym manewrem). Za drugim razem samochód mi zaczął wyjeżdzać z podporządkowanej i jak by wyjechał na całą szerokość to raczej bym nie dał rady go ominąc - chyba że wylądował bym na przeciwnym pasie (a spory ruch był). -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 35 |
Data: Grudzien 02 2008 16:53:20 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: maverik |
Cześć!koło mi się poślizgneło.pogoda była ok.mnie zauważył i się zatrzymał. Dzięki temu po odpuszczeniu hamowania pojechałemhamowania i sie wyjebać, albo odpuśić i sie wjebać w bok samochodu. Obie niezbyt Nie wiem czemu sie wy..ales. Moim zdaniem znajdz pusty plac i pocwicz hamowanie z duzych predkosci cwiczac uslizg przodu (nawet z tych 300u ;-) jak znajdziesz pusty pas ). Moja metoda zawsze bylo, i skuteczna, hamowanie z zablokowaniem kola a odpusczenie dopiero jak przod ucieka, momentalne poprawienie i znowu opor, przed przeszkoda przeciwskret i ucieczka. Chyba ze nie masz czasu nic zrobic to mozesz najwyzej powiedziec: a) o k.. b) to lece c) ty chu.. ;) p.s. jak ktos napisal enduro jest dobrym wyjsciem, po kilkuset kkm na asfalcie wsiadlem na to i niestety bardzo drastycznie przekonalem sie ze nic nie umiem, tu w zasadzie oba kola wogole nie trzymaja sie drogi ;) pozdr. 36 |
Data: Grudzien 02 2008 17:06:50 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Bucket (ex-Wiadro;) | maverik napisał(a):
Też nie wiem czemu ale przypuszczam, że miało to coś współnego ze skręconą kierownicą (omijanie przeszkody), szutrowym podłożem i wciśniętym hamplem. Niemniej jednak była to porażka. hamowanie z duzych predkosci cwiczac uslizg przodu (nawet z tych 300u ;-) No muszę ćwiczyć, ćwyczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Problem w tym, żeby robić to poprawnie i bezpiecznie. Kolejny głos za enduro. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 37 |
Data: Grudzien 03 2008 11:03:10 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: grzech | No muszę ćwiczyć, ćwyczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Problem w tym, żeby robić to Na tkiego duraka to i ja bym wsiadł by się poduczyć - to musi być frajda:) Grzech vl800 38 |
Data: Grudzien 02 2008 16:57:03 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: WIADRO | jedno wiadro juz jest na grupie 39 |
Data: Grudzien 02 2008 16:58:54 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: gildor | WIADRO pisze: jedno wiadro juz jest na grupie albo może niech napełni swoje? -- gildor 9'99 40 |
Data: Grudzien 02 2008 17:03:11 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: WIADRO |
WIADRO pisze: wypocinami ? :P hamować ja już umiem, wstydu niech mi nie przynosci.. O! :) -- WIADRO (SoldierAK) Hayabusa & Cygnus 41 |
Data: Grudzien 02 2008 17:07:28 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Bucket (ex-Wiadro;) | WIADRO napisał(a): jedno wiadro juz jest na grupie Done. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 42 |
Data: Grudzien 03 2008 12:30:27 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Tytus z Fabryki | Siemka 43 |
Data: Grudzien 03 2008 17:09:28 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: (pj) | Tytus z Fabryki pisze: przeca w Busach poslizg przodu to nie problem :) interesujonca teorja - może cuś wiency nt. ? ;-) -- pozdr pj gsx1300r 44 |
Data: Grudzien 04 2008 11:53:30 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Don Pedro | (pj) pisze: Tytus z Fabryki pisze: Może Bobmaxa podpytaj? :) pozdr DP TL-S 45 |
Data: Grudzien 04 2008 14:31:50 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: WIADRO |
interesujonca teorja - może cuś wiency nt. ? ;-) spadochronu jeszcze nie zamontował? -- WIADRO (SoldierAK) Hayabusa & Cygnus 46 |
Data: Grudzien 02 2008 21:11:55 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: AlFire | jesli przod puszcza w zlozeniu/zakrecie to nalezy lekko dodac gaz by go odciazyc a wlasciwie uzyskac rozklad masy 60/40 na tyl/przod. wtedy przod lapie przyczepnosc i jest okay. 47 |
Data: Grudzien 05 2008 19:32:40 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: AlFire | AlFire wrote: jesli przod puszcza w zlozeniu/zakrecie to nalezy lekko dodac gaz by go odciazyc a wlasciwie uzyskac rozklad masy 60/40 na tyl/przod. wtedy przod lapie przyczepnosc i jest okay. ponawiam dyskusje na temat 'odciazenie przedu powoduje zlapanie przyczepnosci' 48 |
Data: Grudzien 05 2008 19:16:13 | Temat: Re: Uslizg przedniego kola - co robic? | Autor: Romek | modlic się |