Ostrzegam przed dymaniem klientów przez wulkanizację na Skrze.
Panowie w du_pie mają grzecznie czekających w kolejce i przyjmują wg swego
widzimisię: "Pan poczeka! Ta pani teraz."
Zostawmy socjalistycznego dinozaura w spokoju, nie karmijmy go, może kiedyś
zrozumie, że dziś najcenniejszy jest CZAS. Polecam serwis na niedalekiej
Racławickiej. bez kolejki, bez łaski, błyskawiczna zmiana opon.
Pozdrawiam
2 |
Data: Kwiecien 15 2008 16:05:13 |
Temat: Re: [WAW] Wulkanizacja Skra - nie karmić dinozaura! |
Autor: J.F. |
On Tue, 15 Apr 2008 16:05:22 +0200, Wqrzony wrote:
Ostrzegam przed dymaniem klientów przez wulkanizację na Skrze.
Panowie w du_pie mają grzecznie czekających w kolejce i przyjmują wg swego
widzimisię: "Pan poczeka! Ta pani teraz."
Pani moze byla umowiona, albo jest siostra szefa, albo ma ladne nogi
:-)
Zostawmy socjalistycznego dinozaura w spokoju, nie karmijmy go, może kiedyś
zrozumie, że dziś najcenniejszy jest CZAS.
Ile jestes sklonny zaplacic za przyjecie poza kolejka ? :-)
J.
3 |
Data: Kwiecien 15 2008 16:54:36 | Temat: Re: [WAW] Wulkanizacja Skra - nie karmić dinozaura! | Autor: lublex |
Użytkownik "Wqrzony" napisał w wiadomości
Ostrzegam przed dymaniem klientów przez wulkanizację na Skrze.
Ale coś spowodowało, że wolałeś się ustawić w kolejce na Skrze, a nie w pobliskim serwisie na
Racławickiej.
gdzie:
bez kolejki, bez łaski, błyskawiczna zmiana opon.
no co to było?
pozdr
lublex
4 |
Data: Kwiecien 15 2008 17:52:17 | Temat: Re: [WAW] Wulkanizacja Skra - nie karmić dinozaura! | Autor: Scyzoryk |
Ostrzegam przed dymaniem klientów przez wulkanizację na Skrze.
skra ma ta przewage ze jest czynna zawsze :)
kiedys latalem tam dziure w niedziele wieczorem.
--
Pozdr
Scyzoryk
Corolla e11
GSX 550
5 |
Data: Kwiecien 15 2008 22:43:24 | Temat: Re: [WAW] Wulkanizacja Skra - nie karmić dinozaura! | Autor: Axel |
"Scyzoryk" wrote in message
Ostrzegam przed dymaniem klientów przez wulkanizację na Skrze.
skra ma ta przewage ze jest czynna zawsze :)
kiedys latalem tam dziure w niedziele wieczorem.
Taaa... tez tam kiedys latalem dziure. A potem dwa razy do nich jezdzilem, bo mi ciagle powietrze schodzilo. W koncu pojechalem do "swojego" warsztatu i wreszcie przestalo schodzic...
--
Axel
| | | |