Grupy dyskusyjne   »   Z ostatniej chwili... :)

Z ostatniej chwili... :)



1 Data: Styczen 19 2007 00:22:21
Temat: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...

Nie nie wjechałem w niego, ale postanowiłem go nauczyć lekko kultury.
Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,
potrzebuje danych Pana do sądu. Mówię, ze pojadę już za panem i zatrzymam
się także. Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. Ja zwolniłem, bo
wiedziałem że jest fotoradar i widziałem jak błyskał, ma gość zdjęcie (nie
wiem nawet czy zauważył w tych nerwach.

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
Widziałem jego minę gdy wysiadał z samochodu, był przerażony. Wyjaśniłem
Panom policjantom, jak wyglądała sytuacja i że potrzebuję, tylko by Panowie
napisali raport, że to zgłaszałem i że ten Pan tu był zatrzymany do
kontroli, informując że złoże sprawę do sądu.

Nie, nie mam zamiaru jej wygrać nawet, a jedynie przeciągać, Panu się
spieszyło, a stracił 1,5 h przeze mnie i straci jeszcze kilka dni z powodu
konieczności stawiania się na rozprawy. Dodatkowo ma ładne zdjęcie w
obszarze zabudowanym na tak na oko 150/50.

Następnym razem się dwa razy zastanowi zanim coś równie głupiego zrobi, a ja
mam czas i stać mnie na to aby go troszkę po sądach pociągać i zająć mu
dużo jego niewątpliwie cennego czasu.

Pozdrawiam, tak się cwaniaczków uczy kultury.

ps. jeśli Pan czyta tą grupę serdecznie pozdrawiam do zobaczenia w sądzie we
Włocławku nie raz i nie dwa razy, to mogę Panu zagwarantować :)

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana



2 Data: Styczen 19 2007 00:28:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...


Ale zaraz zbierzesz.... :>
pozdrawiam

3 Data: Styczen 19 2007 00:34:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Huckleberry  m.in. napisał(a)::

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...

Ale zaraz zbierzesz.... :>

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa). A co spieszyło mu się? Mojemu koledze też się spieszyło i teraz
chodzę mu znicze zapalać. A kodeks drogowy nie mówi czy szykując się do
skrętu w lewo mam na lewy pas zjechać 100 czy 400m przed skrzyżowaniem.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

4 Data: Styczen 19 2007 00:46:11
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa).

Co z tego? A którą stroną jeździ się w mieście???
OBAJ popełniliście wykroczenie.
Nie pochwalam przekraczania dozwolonej prędkości ale trzymanie się lewego pasa jest niezgodne z kodeksem ruchu drogowego - jeśli już jesteś takim swiętoszkiem.
pozdrawiam.

5 Data: Styczen 19 2007 00:58:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jacek "Plumpi" 

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa).

Co z tego? A którą stroną jeździ się w mieście???
OBAJ popełniliście wykroczenie.
Nie pochwalam przekraczania dozwolonej prędkości ale trzymanie się lewego pasa jest niezgodne z kodeksem ruchu drogowego - jeśli już jesteś takim swiętoszkiem.

Tyle, że to nie powinno być powodem do samosądów.

Jacek "Plumpi"

6 Data: Styczen 19 2007 01:00:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości

Co z tego? A którą stroną jeździ się w mieście???
OBAJ popełniliście wykroczenie.
Nie pochwalam przekraczania dozwolonej prędkości ale trzymanie się lewego pasa jest niezgodne z kodeksem ruchu drogowego - jeśli już jesteś takim swiętoszkiem.

Tyle, że to nie powinno być powodem do samosądów.

No więc też napisałem, że obaj się źle zachowali. :)
pozdrawiam

7 Data: Styczen 19 2007 07:48:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Jacek "Plumpi" !:


Nie pochwalam przekraczania dozwolonej prędkości ale trzymanie się lewego pasa jest niezgodne z kodeksem ruchu drogowego - jeśli już jesteś takim swiętoszkiem.


Tyle, że to nie powinno być powodem do samosądów.

Jasne. Ale na mignęcie powinien zjechać. Taka odrobina kultury ...

G.

8 Data: Styczen 19 2007 11:23:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Grzegorz napisał(a):

Hello Jacek "Plumpi" !:


Jasne. Ale na mignęcie powinien zjechać. Taka odrobina kultury ...

G.

Zatem jesli kultura, to czy sa sankcje za brak takowej?
CZy jesli cos obarczone jest sankcjami, w tym przypadku agresywnymi -
to czy to jest owoc kultury?
VoyteG

9 Data: Styczen 22 2007 06:07:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

> Tyle, że to nie powinno być powodem do samosądów.

Jasne. Ale na mignęcie powinien zjechać. Taka odrobina kultury ...

Kultura ? O czym Ty piszesz ? Jaka kultura ? Czy Twoim zdaniem miganie
to est kultura ? A może ten gostek był kulturalny, który miał
zamontowane stroboskopy w lampach do zganiania tych niekulturalnych,
takich jak ja ? :). Kiedyś opisywałem tą sytuację.
A poza tym zauważ co napisał autor wątku: "... za 300-400 m skręcam
w lewo i nie będę mu
ustępował drogi.".
Jak widać autor wątku miał PRAWO zajmować lewy pas i nie
ZJEŻDŻAĆ.

Jacek "Plumpi"

10 Data: Styczen 22 2007 07:21:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik  napisał w wiadomości

> Tyle, że to nie powinno być powodem do samosądów.

Jasne. Ale na mignęcie powinien zjechać. Taka odrobina kultury ...

Kultura ? O czym Ty piszesz ? Jaka kultura ? Czy Twoim zdaniem miganie
to est kultura ?

Mignięcie światłami jest kulturą, co Ci tu nie pasuje?

A może ten gostek był kulturalny, który miał
zamontowane stroboskopy w lampach do zganiania tych niekulturalnych,
takich jak ja ? :). Kiedyś opisywałem tą sytuację.
A poza tym zauważ co napisał autor wątku: "... za 300-400 m skręcam
w lewo i nie będę mu
ustępował drogi.".
Jak widać autor wątku miał PRAWO zajmować lewy pas i nie
ZJEŻDŻAĆ.

Miał prawo zajmować lewy pas, ale i obowiązek sygnalizacji skrętu w lewo.
Musisz jeszcze długo się uczyć.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

11 Data: Styczen 22 2007 21:18:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

Mignięcie światłami jest kulturą, co Ci tu nie pasuje?

W PoRD nie ma czegoś takiego jak mignięcie. Jest użycie kierunkowskazów, ale
także w określonych celach.
Zamiast się pieklić gostek jadący z tyłu powinien grzecznie zwolnić i jechać
za pojazdem jadącym przed nim i czekać na dalsze rozwiniecie sytuacji lub
zasygnalizować zmianę pasa ruchu i jechac pasem prawym lub środkowym.
PoRD mówi o nieutrudnianiu jazdy innym - właśnie miganie światłami
kwalifikuje się pod ten paragraf i za to mrugający może dostać mandat, a nie
za jazdę lewym pasem. Zaś zajeżdżanie i gwałtowne hamowanie to już
zagrożenia katastrofą w transporcie lądowym i grozi nie tylko grzywną, ale
także i odpowiedzialnością karną z więzieniem włącznie.

Miał prawo zajmować lewy pas, ale i obowiązek sygnalizacji skrętu w lewo.
Musisz jeszcze długo się uczyć.

Bynajmniej nie od "Wieśniaczków" migających światłami :)
A poważniej mówiąc - kolego musisz troszeczkę dorosnąć i zweryfikować swoje
poglądy na sprawy, na których się nie znasz.
Nigdzie w PoRD nie ma o obowiązku sygnalizowania non-stop jak jedziesz lewym
pasem. Natomiast jest, że  "5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i
wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz
zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.". Jednak nikt
nie jest w stanie określić, kiedy to jest "zawczasu", dlatego określenie
tego należy do kierowcy.
Bynajmniej nieumiejętność określenia , kiedy to jest "zawczasu" nie jest
powodem do samosądów.
Reasumując: Każdy, kto mruga "długimi" zasługuje na miano "buraka", a każdy,
kto zajeżdża celowo drogę i gwałtownie hamuje to "morderca".

Jacek "Plumpi"

12 Data: Styczen 22 2007 22:12:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: złoty 

 napisał(a):


Bynajmniej nie od "Wieśniaczków" migających światłami :)
A poważniej mówiąc - kolego musisz troszeczkę dorosnąć i zweryfikować swoje poglądy na sprawy, na których się nie znasz.
Nigdzie w PoRD nie ma o obowiązku sygnalizowania non-stop jak jedziesz lewym pasem. Natomiast jest, że  "5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.". Jednak nikt nie jest w stanie określić, kiedy to jest "zawczasu", dlatego określenie tego należy do kierowcy.
Bynajmniej nieumiejętność określenia , kiedy to jest "zawczasu" nie jest powodem do samosądów.
Reasumując: Każdy, kto mruga "długimi" zasługuje na miano "buraka", a każdy, kto zajeżdża celowo drogę i gwałtownie hamuje to "morderca".


...szkoda czasu na strzępienie języka/klawiatury na tłumaczenie burakom. Oni i tak tego nie zrozumieją. Dla nich "mistrzu w mondeo" to wzór do naśladowania i chętnie mu postawią piwo.

pzdr
A.

13 Data: Styczen 23 2007 14:24:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "złoty"  napisał w wiadomości news:ep394c$lśmieci wyciągasz z

 napisał(a):

Co Ty mi tu za śmieci wyciągasz z KF-a? :)))
A Mondziak piwo ma u mnie jak w banku:)

Na marginesie, wczoraj w Zielonce gostek "zapomniał" włączyć kierunkowskaz i, nie wdając się w szczegóły, wjechał przez krawężnik na trawnik:))))
Uzywajcie kierunkowskazów zgodnie z zasadami PoRD! :)))

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

14 Data: Styczen 22 2007 23:25:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Mon, 22 Jan 2007 21:18:50 +0100,   wrote:

Mignięcie światłami jest kulturą, co Ci tu nie pasuje?

W PoRD nie ma czegoś takiego jak mignięcie. Jest użycie kierunkowskazów, ale
także w określonych celach.
Zamiast się pieklić gostek jadący z tyłu powinien grzecznie zwolnić i jechać
za pojazdem jadącym przed nim i czekać na dalsze rozwiniecie sytuacji lub
zasygnalizować zmianę pasa ruchu i jechac pasem prawym lub środkowym.

Powinien. Ale poniewaz nas tam nie bylo, to nie wiemy jak tam bylo
naprawde, a byc moze ten z przodu nie powinien sie uparcie trzymac
lewego pasa, a ten z tylu moze slusznie mu przypomnial, w dobrze
pojetym spolecznym interesie :-)

A nie potrafia rodacy z lewego pasa ustapic, oj nie potrafia ..

PoRD mówi o nieutrudnianiu jazdy innym - właśnie miganie światłami

Ze szczegolnym uwzglednieniem nieutrudniajacej predkosci :-P

kwalifikuje się pod ten paragraf i za to mrugający może dostać mandat

O przepraszam, nie wiemy jak ambitnie migal, a miganie kodeks
dopuszcza. Np w celu ostrzezenia ze zaraz bedziemy prawym pasem
wyprzedzac :-P

Zaś zajeżdżanie i gwałtowne hamowanie to już

A tu sie zgodze.

zagrożenia katastrofą w transporcie lądowym

Ejze, w promieniu 20m nie bylo wystarczajacej ilosci osob i sprzetu do
katastrofy :-)
Za to to tylko mandacik do 300zl, chyba ze spowoduje kolizje,
albo wypadek z ofiarami w ludziach :-)

Nigdzie w PoRD nie ma o obowiązku sygnalizowania non-stop jak jedziesz lewym
pasem. Natomiast jest, że  "5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i
wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz
zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.". Jednak nikt
nie jest w stanie określić, kiedy to jest "zawczasu", dlatego określenie
tego należy do kierowcy.

Poniewaz jednakowoz nalezy jezdzic przy prawej krawedzi,
wiec wydaje sie stosowne ze jak zjezdza celem skretu,
to powinien migac gesto :-)

Reasumując: Każdy, kto mruga "długimi" zasługuje na miano "buraka", a każdy,
kto zajeżdża celowo drogę i gwałtownie hamuje to "morderca".

Nieumyslny zabojca co najwyzej :-)

J.

15 Data: Styczen 23 2007 15:27:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jacek "Plumpi" 

Powinien. Ale poniewaz nas tam nie bylo, to nie wiemy jak tam bylo
naprawde, a byc moze ten z przodu nie powinien sie uparcie trzymac
lewego pasa, a ten z tylu moze slusznie mu przypomnial, w dobrze
pojetym spolecznym interesie :-)

Nie istnieje coś takiego jak upominanie czy karanie przez innych
kierujących. Do tego upoważnione są tylko i wyłącznie odpowiednie służby.

A nie potrafia rodacy z lewego pasa ustapic, oj nie potrafia ..

Czasami bywa i tak, ale znacznie częściej lewy pas uważany jest przez
mrugających nagminnie pacanów za prywatny tor wyścigowy, na którym nie
obowiązują żadne ograniczenia. Wyobraź sobie teraz osobę, która z prawego
lub śrofkowego pasa musi zjechać na ten pas aby móc przy jnajbliższym
skrzyżowaniu skręcić w lewo. Czasami jest to wręcz niemożliwe w normalnym
ruchu, a co dopiero w ruchu dość nasilonym.

PoRD mówi o nieutrudnianiu jazdy innym - właśnie miganie światłami

Ze szczegolnym uwzglednieniem nieutrudniajacej predkosci :-P

Jeżeli jedzie lewym pasem z maksymalną dopuszczalną prędkością nie ma
takiego związku.
Ponad to przepis ten w szczególności tyczy się jadących z nadmierną
prędkością, ponieważ właśnie to oni utrudniają normalną jazdę innym, a tym
bardziej jak jeszcze mrugają :)

O przepraszam, nie wiemy jak ambitnie migal, a miganie kodeks
dopuszcza. Np w celu ostrzezenia ze zaraz bedziemy prawym pasem
wyprzedzac :-P

Nie ma takiej kwalifikacji.
Mruganie dopuszczone jest tylko w chwili zagrożenia, a takie nie występuje.
Występuje jednak w tym przypadku "zachowanie szczególnej ostrożności" czyli
wykonywanie manewru w taki sposób, aby nie zagrażać innym.

zagrożenia katastrofą w transporcie lądowym

Ejze, w promieniu 20m nie bylo wystarczajacej ilosci osob i sprzetu do
katastrofy :-)
Za to to tylko mandacik do 300zl, chyba ze spowoduje kolizje,
albo wypadek z ofiarami w ludziach :-)

Skąd wiesz ?
A nawet jak by nie była, a doprowadziło do poważnego wybadku z ofiarami lub
kraksy ?

Nigdzie w PoRD nie ma o obowiązku sygnalizowania non-stop jak jedziesz
lewym
pasem. Natomiast jest, że  "5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu
i
wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz
zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.". Jednak nikt
nie jest w stanie określić, kiedy to jest "zawczasu", dlatego określenie
tego należy do kierowcy.

Poniewaz jednakowoz nalezy jezdzic przy prawej krawedzi,
wiec wydaje sie stosowne ze jak zjezdza celem skretu,
to powinien migac gesto :-)

PoRD nie mnakazuje sygnalizowania, kiedy się jedzie lewym pasem :)

Reasumując: Każdy, kto mruga "długimi" zasługuje na miano "buraka", a
każdy,
kto zajeżdża celowo drogę i gwałtownie hamuje to "morderca".

Nieumyslny zabojca co najwyzej :-)

Celowy - to już morderca :)

Jacek "Plumpi"

16 Data: Styczen 19 2007 00:40:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hatson 

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę
(mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa). A co spieszyło mu się? Mojemu koledze też się spieszyło i teraz
chodzę mu znicze zapalać. A kodeks drogowy nie mówi czy szykując się do
skrętu w lewo mam na lewy pas zjechać 100 czy 400m przed skrzyżowaniem.

No jak faktycznie to bylo blisko do skretu, to masz oczywiscie racje. Duzo
jest jednak takich, co jedzie te przepisowe 60 lewym pasem mimo, ze nigdzie
nie zamierza skrecac. Wiem, wiem, ze to dozwolona predkosc itd. ale powinno
sie miec wrodzony nawyk zjezdzania na prawy pas, jak to robia przykladowo
niemiaszki. Mnie bardziej wkur.... jak jade powiedzmy po A4 i wyprzedzam 2
tiry. Jestem na wysokosci pierwszego z nich i naprawde nie mam gdzie
zjechac, a jakis sk...... siedzi mi metr za dupą i blyska swiatlami. GRRRR
!! takiego czegos to nienawidze. Kiedys mialem glupi pomysl, zeby jakiegos
flasha zainstalowac z tylu ale to chyba nie byloby zbyt bezpieczne.   Jest
to w PL niestety dosc nagminne. Jadac po niemieckich autostradach, pojawia
sie z nikad nieraz jakas fura w tylnym lusterku i cierpliwie czeka az machne
swoim demonem szybkosci (Transit) jakiegos tira.  Niewazne, ze gosciu
hamowal z 250 do 120. To jest kultura, ktorej chyba nigdy sie nie nauczymy.
No a moze, to taki nasz urok. Wlosi tez podobno jezdza podobnie, mimo, ze od
dawna sa "cywilizowani" motoryzacyjnie.

Pawel

17 Data: Styczen 19 2007 00:53:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Hatson  m.in. napisał(a)::

No jak faktycznie to bylo blisko do skretu, to masz oczywiscie racje. Duzo
jest jednak takich, co jedzie te przepisowe 60 lewym pasem mimo, ze
nigdzie nie zamierza skrecac.

Eeee tak, to ja nie robię, ja nawet jak jest droga z utwardzonym poboczem
tylko to o ile widzę co przede mną to ładnie zjeżdżam. Rozumiem, ja mam
100, kolega 120 po co ma zwalniać, mi włos nie spadnie jak mu zjadę, ale
mnie wkurzyło to, że hamował do zera mi przed maską celową, licząc chyba na
to, że mu wjadę w tył.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

18 Data: Styczen 19 2007 08:10:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

 Eeee tak, to ja nie robię, ja nawet jak jest droga z utwardzonym poboczem

tylko to o ile widzę co przede mną to ładnie zjeżdżam. Rozumiem, ja mam
100, kolega 120 po co ma zwalniać, mi włos nie spadnie jak mu zjadę, ale
mnie wkurzyło to, że hamował do zera mi przed maską celową, licząc chyba
na
to, że mu wjadę w tył.

jezeli wyhamowales to raczej nie chodzilo o sprowokowanie wjechania w tyl,
tylko o nauczenie czegos.
ale podejrzewam ze sie czegos nauczyles skoro zdarzenie zapadlo Ci w pamiec.

wiesz, nie wszyscy maja nadmiary czasu rzeby prowokowac stluczke i sie potem
po policji/sadach ciagac... mi to z Twojej strony pieniactwem zalatuje i
tyle...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

19 Data: Styczen 19 2007 12:41:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Cyprian Prochot  m.in. napisał(a)::

jezeli wyhamowales to raczej nie chodzilo o sprowokowanie wjechania w tyl,
tylko o nauczenie czegos. ale podejrzewam ze sie czegos nauczyles skoro
zdarzenie zapadlo Ci w pamiec.

Tak następnym razem, jak gość mi się znikąd pojawi na ogonie w odległości 20
cm od zderzaka po czym po sekundzie zacznie trąbić i błyskać długimi to
moją reakcją będzie pedał hamulca w podłogę. Różnica prędkości nie będzie
duża, więc autu się nic nie stanie, a poczekamy sobie na policje ze 2
godziny lub 3 to się bardziej nauczy szanować innych. Koniec tematu i
uprasza się o nie obtrąbianie i nie oświetlanie w stylu stroboskopu
czerwonej usportowionej Vectry, która czasami przez skrętem w lewo może
pojawić się na lewym pasie drogi dwupasmowej.

ps. we Włocławku możecie robić to z tą srebrną, ona ma kamerę i niebieskiego
kogucika w sobie... DO czego serdecznie zachęcam

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

20 Data: Styczen 19 2007 12:46:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Tomasz Motyliński !:
..........

czerwonej usportowionej Vectry, która czasami przez skrętem w lewo może
pojawić się na lewym pasie drogi dwupasmowej.

Usportowiona jadąca tempem żółwika ?????

A jak goniłeś, to co, laski piszczały ????

Czy chłopcy ..... ?????

G.

21 Data: Styczen 19 2007 12:50:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemek 

Koniec tematu i
uprasza się o nie obtrąbianie i nie oświetlanie w stylu stroboskopu
czerwonej usportowionej Vectry, która czasami przez skrętem w lewo może
pojawić się na lewym pasie drogi dwupasmowej.

Koniec tematu to będzie, jak napiszesz, czy migales lewym czy nie ;-)

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

22 Data: Styczen 19 2007 13:03:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przemek <""przemak\"@ m.in. napisał(a)::

Koniec tematu i
uprasza się o nie obtrąbianie i nie oświetlanie w stylu stroboskopu
czerwonej usportowionej Vectry, która czasami przez skrętem w lewo może
pojawić się na lewym pasie drogi dwupasmowej.

Koniec tematu to będzie, jak napiszesz, czy migales lewym czy nie ;-)

W momencie gdy mnie z prawej wyprzedzał już tak, ale dopiero w tedy
włączyłem o ile dobrze kojarzę, a po chwili ćwiczono mój refleks. Mało tego
w miejscu w którym to robił widział już znakomicie skrzyżowanie ze
światłami. Ale co tam, bo przecież ja bez celu i zapewne mając na celu
utrudnianie innym życia jechałem lewym pasem.

A oto jak jedzie super kierowca, zapierdala sobie lewym pasem non stop 120,
może 140 km/h (w środku maista) i nagle przed nim czerwona Vectra która
śmie jechać z przepisową prędkością. "Jak on śmiał mnie nie zauważyć,
dlaczego nie ustąpił miejsca, kurwa musiałem zwolnić". Lewy pas jest mój
mój mój. No to dwa razy klakson, dwa razy światełka i wyprzedzamy i jeszcze
nauczymy buractwo, że jak pan i władca lewego pasa hrabia von dupersztain
jedzie to mu wszyscy mają z drogi wypierdalać...
Pozdrawiam

ps. dziś rano zerknąłem na licznik, niecałe 300 m od skrzyżowania zjechałem
na lewy pas. Ahhh normalnie przestępstwo.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

23 Data: Styczen 19 2007 13:19:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemek 

Koniec tematu to będzie, jak napiszesz, czy migales lewym czy nie ;-)

W momencie gdy mnie z prawej wyprzedzał już tak, ale dopiero w tedy
włączyłem o ile dobrze kojarzę, a po chwili ćwiczono mój refleks.

No to jezeli w odpowiedzi na miganie wlaczyles kierunkowskaz, to rozumiem. Gosc to burak i tyle. Mozna sie nawet zatrzymac i zjebac takiego "kapelusznika" jak bura suke, ale stwarzanie zagrozenia na drodze przez takie hamowanie nie jest OK.

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

24 Data: Styczen 19 2007 13:27:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości [...]

Koniec tematu to będzie, jak napiszesz, czy migales lewym czy nie ;-)

W momencie gdy mnie z prawej wyprzedzał już tak, ale dopiero w tedy
włączyłem o ile dobrze kojarzę, a po chwili ćwiczono mój refleks. Mało tego
w miejscu w którym to robił widział już znakomicie skrzyżowanie ze
światłami. Ale co tam, bo przecież ja bez celu i zapewne mając na celu
utrudnianie innym życia jechałem lewym pasem.

No cóż, więc nie sygnalizowałeś skrętu, i co za tym idzie, jechałeś "...bez celu i zapewne mając na celu
 utrudnianie innym życia...", przynajmniej tak to wyglądało z punktu widzenia kierowcy Mondeo.
Skąd miał wiedzieć, "co autor miał na myśli?".

A oto jak jedzie super kierowca, zapierdala sobie lewym pasem non stop 120,
może 140 km/h (w środku maista) i nagle przed nim czerwona Vectra która
śmie jechać z przepisową prędkością. "Jak on śmiał mnie nie zauważyć,
dlaczego nie ustąpił miejsca, kurwa musiałem zwolnić". Lewy pas jest mój
mój mój. No to dwa razy klakson, dwa razy światełka i wyprzedzamy i jeszcze
nauczymy buractwo, że jak pan i władca lewego pasa hrabia von dupersztain
jedzie to mu wszyscy mają z drogi wypierdalać...

Nie potrzebna taka nachalna ironia, co do istoty rzeczy, to niestety ten w Mondeo miał rację,
a jak zareagował, to już jego problem.

25 Data: Styczen 19 2007 17:31:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PaulS 

Wiesiaczek napisał(a):

Nie potrzebna taka nachalna ironia, co do istoty rzeczy, to niestety ten w Mondeo miał rację,

I ja się podpisuję, gdyby migacz miał włączony cały czas od momentu zmiany pasa z lewego na prawy, to osoba z tyłu by rozumiała sytuacje że skręca zaraz w lewo.. A tak to zrozumiał że jedzie w prosto..

PS. Co do dalszej akcji to zrozumiałe.. tak się nie postępuje na drodze.


Pozdrawiam Paweł

26 Data: Styczen 19 2007 15:40:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 13:03:21 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

A oto jak jedzie super kierowca, zapierdala sobie lewym pasem non stop 120,
może 140 km/h (w środku maista) i nagle przed nim czerwona Vectra która
śmie jechać z przepisową prędkością. "Jak on śmiał mnie nie zauważyć,

No własnie - nagle z prawego wyjeżdża vectra i zajeżdża mu drogę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

27 Data: Luty 01 2007 10:23:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości




ps. dziś rano zerknąłem na licznik, niecałe 300 m od skrzyżowania
zjechałem
na lewy pas. Ahhh normalnie przestępstwo.


Taka mała rekapitulacja

Przy 60km/h, 300metrów to 16 s
Jeżeli jesteś dobrym kierowcą to nie zajechałeś mu drogi
wiec minęło jakieś 5 s.
Przyhamował ocenił sytuację (wk***** się)
mignął zatrąbił - jakieś 3 s
redukcja, decha - 3 s
Wyprzedzanie, zajeżdżanie, hamowanie - 5 s

Zupełnie jak w Erze, albo James Bond
(z jednej i drugiej strony)

Artur(m)

28 Data: Styczen 19 2007 15:37:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:41:36 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Tak następnym razem, jak gość mi się znikąd pojawi na ogonie w odległości 20
cm od zderzaka po czym po sekundzie zacznie trąbić i błyskać długimi to
moją reakcją będzie pedał hamulca w podłogę. Różnica prędkości nie będzie

No prosze, znów dowód hipokryzji.

uprasza się o nie obtrąbianie i nie oświetlanie w stylu stroboskopu
czerwonej usportowionej Vectry, która czasami przez skrętem w lewo może
pojawić się na lewym pasie drogi dwupasmowej.

Po co, wystarczy w nią wjechać, kiedy zajedzie drogę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

29 Data: Styczen 19 2007 01:44:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: FriendOnet 

Użytkownik "Hatson"  napisał w wiadomości

niemiaszki. Mnie bardziej wkur.... jak jade powiedzmy po A4 i wyprzedzam 2
tiry. Jestem na wysokosci pierwszego z nich i naprawde nie mam gdzie
zjechac, a jakis sk...... siedzi mi metr za dupą i blyska swiatlami. GRRRR

Na spokojnie, robimy panikę i baaardzooo powoli rezygnujemy z manewru, bbardzo ggrzecznie ggo puszczając przed siebie. Jest duża szansa że nie pomruga znowu.

30 Data: Styczen 19 2007 07:54:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Hatson !:

....

No jak faktycznie to bylo blisko do skretu, to masz oczywiscie racje.

Ale w takiej sytuacji należy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu. I po problemie ... ale widać na migaczach oszczędzamy ...

Duzo
jest jednak takich, co jedzie te przepisowe 60 lewym pasem mimo, ze nigdzie
nie zamierza skrecac. Wiem, wiem, ze to dozwolona predkosc itd. ale powinno
sie miec wrodzony nawyk zjezdzania na prawy pas, jak to robia przykladowo
niemiaszki.

Dokładnie. Szkoda tylko, że ten zwyczaj w Niemczech zanika ... jakby się czegoś od nas uczyli ... Jakieś 15 lat temu zjeżdżali wzsystcy, ale po otwarciu granic z NRD wszystko się pop... kiedyś mało nie rozwaliłem Trabanta pędzącego 70 na środkowym pasie. A ja FSO 130 ... ufff, udało się wtedy ...


Jadac po niemieckich autostradach, pojawia
sie z nikad nieraz jakas fura w tylnym lusterku i cierpliwie czeka az machne
swoim demonem szybkosci (Transit) jakiegos tira.  Niewazne, ze gosciu
hamowal z 250 do 120.

Zakładam, że nie zajechałeś mu drogi, tj. nie musiał gwałtownie hamować. Ja przeżyłem (!!!) jedno hamowanie z 200 na 100, Omegą, gdy ciężarówki zaczęły się wyprzedzać. Zostało mi ok. 2 metry ... I gość jeszcze miał pretensje - a w zasadzie powinien się prawka pozbyć. Dodam, że przepisowo jechałem i nie sam ...

To jest kultura, ktorej chyba nigdy sie nie nauczymy.
No a moze, to taki nasz urok. Wlosi tez podobno jezdza podobnie, mimo, ze od
dawna sa "cywilizowani" motoryzacyjnie.

Włosi jeżdżą moim zdaniem znacznie lepiej, choć na południu "inaczej" ;-) !

G.

31 Data: Styczen 19 2007 09:33:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 19 Jan 2007 00:40:23 +0100, Hatson
wrote:

Jadac po niemieckich autostradach, pojawia
sie z nikad nieraz jakas fura w tylnym lusterku i cierpliwie czeka

 Bo w de. poganianie jest w cenniku ;)

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl  uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl
Oddam uszkodzoną siedemnastkę CRT: CTX 1785XE --

32 Data: Styczen 19 2007 11:17:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: rafal 


 Bo w de. poganianie jest w cenniku ;)


Czesc, co do cennika w niemczech, dostalem taki mail jako dowcip, ale to jest
prawda (taka mala paranoja):


Wieder mal den 'Linkspenner' auf der Autobahn geärgert?

Seit der neuen "Dränglervorschrift": Drängeln = 250 EUR und 4 Punkte und 3
Monate Fahrverbot ! ! ! 


-- -- -- -"Dränglervorschrift" = mrugacz ktoremu sie spieszy, placi 250Eu+ 4 punkty
+ 3 miesiace bez prawka jazdy.-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --



sollte man lieber gleich rechts überholen:
Rechts überholen = 50 EUR und 3 Punkte (200 EUR + 1 Punkt gespart!) 




-- -- -- -- -- -- zamiast mrugac mozna wyprzedzic z prawej strony wychodzi
taniej-- -- -- -- --


Einen weiteren Punkt sparen kann man sogar noch, wenn man statt der rechten
Spur gleich die Standspur benutzt:
Seitenstreifen zum Zweck des schnelleren Vorwärtskommens = 50 EUR und 2
Punkte

-- -- -- -- -- -- -- -poruszanie sie po pasie awaryjnym chyba nie jest traktowane jako
jazda, ale wyprzedzajac pasem awaryjnym kosztuje jeszcze mniej,-- -- -- -- -- --



Fazit: Niemanden bedrängt, nicht aufgeregt (Nerven geschont...), sehr
schnell vorangekommen und noch 200 EUR + 2 Punkte gespart.


ABER!! -- Das geht noch viel billiger und effektiver!

Kauf dir ein Blaulicht und ein Martinshorn, gebrauche dasselbe und du kannst
dir deinen Fahrstreifen aussuchen, der freigemacht werden soll. Die
Verwendung solcher kleinen Hilfen im täglichen Verkehr kostet läppische 20
EUR !!! Steht so im StVO § 38 geschrieben.

Also 230 Euro gespart und - K E I N E - Punkte !!!


-- -- -- -- -mozna oszczedzic 230euro i zadnych punktow nie dostac, ale nalezy kupic
sobie niebieskiego koguta przyczepianego na dach, uzywanie go nie zgodnie z
przepisami kosztuje tylko 20 Euro kary, a rozwiazuje problemy-- -- -- -



rafal

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

33 Data: Styczen 19 2007 13:46:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Bosman Zorz 

In
Hatson wrote:

No jak faktycznie to bylo blisko do skretu, to masz oczywiscie
racje. Duzo jest jednak takich, co jedzie te przepisowe 60 lewym
pasem mimo, ze nigdzie nie zamierza skrecac.

Moze przy tej okazji ja przedstawie swoje osobiste refleksje (hehe) na
temat lewoskretow na dosc ruchliwych, miejskich dwupasmowkach, akurat
codziennie taki zaliczam w KRK.

Nigdy nie czekam do ostatniej chwili z przeskoczeniem na lewy pas. Nie
wyobrazam sobie 'sprytnego' wlaczenia sie lub, co gorsza,  skorzystania
z czyjejs uprzejmosci tylko po to, zeby potem zalaczyc kierunkowskaz i
zostawic kogos z reka w nocniku. :)

Moja taktyka jest taka, ze na dlugo wczesniej przeskakuje na lewy pas i 
jade jego tempem po czym - wrecz nieprzyzwoicie wczesnie - wlaczam lewy
kierunek (w zasadzie w momencie, kiedy mijam poprzedni mozliwy do
wykonania na tej drodze lewoskret).

O dziwo, dziala to na dwa sposoby -- ludziska za mna nie denerwuja sie,
a kto sie spieszy to sobie zmienia zawszasu na prawy i mnie wyprzedza/
omija, ale tez i ludziska przede mnia (ktorzy jakos tak sie zlozylo, ze
zapomnieli o kierunku) sensowniej sie ustawiaja do skretu.

Sam natomiast dostaje piany, kiedy na przyklad, ustawiam sie na
swiatlach user friendly, jako drugi na lewym pasie (mimo ze prawy jest
wolny - aby umozliwic prawoskret ze skrajnego prawego pasa), zielone
sie zapala, a panisko przede mna wlacza lewy kierunek :) Jestem bardzo
spokojnym czlowiekem, ale w takich momentach mam bardzo podniesione
cisnienie. :)

--
Pozdrawiam -- Wasz Bosman Zorz

Moj adres email znajdzesz tu: http://tinyurl.com/2hbmt

34 Data: Styczen 19 2007 15:51:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Leksem 

Niewazne, ze gosciu

hamowal z 250 do 120. To jest kultura, ktorej chyba nigdy sie nie nauczymy.
No a moze, to taki nasz urok. Wlosi tez podobno jezdza podobnie, mimo, ze od
dawna sa "cywilizowani" motoryzacyjnie.

Pawel


To "Niewazne" to roznica kultury miedzy Polska (i Toba) a Helmutkami.

Tomek

35 Data: Styczen 20 2007 05:54:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Robert 

Mnie bardziej wkur.... jak jade powiedzmy po A4 i wyprzedzam 2
tiry. Jestem na wysokosci pierwszego z nich i naprawde nie mam gdzie
zjechac, a jakis sk...... siedzi mi metr za dupą i blyska swiatlami.

 Przekręcam w dół lusterko i wyprzedzam dalej. Nie zmieniam prędkości ani o
km/h. Zamierzam żyć do 120 lat a stres nie sprzyja :)
pozdr Robert

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Styczen 20 2007 09:45:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: złoty 

Robert napisał(a):

Mnie bardziej wkur.... jak jade powiedzmy po A4 i wyprzedzam 2
tiry. Jestem na wysokosci pierwszego z nich i naprawde nie mam gdzie
zjechac, a jakis sk...... siedzi mi metr za dupą i blyska swiatlami.

 Przekręcam w dół lusterko i wyprzedzam dalej. Nie zmieniam prędkości ani o km/h. Zamierzam żyć do 120 lat a stres nie sprzyja :)
pozdr Robert


...a ja zwalniam.. zdecydowanie zwalniam.
Jego błyskanie/trąbienie odbieram jako ostrzeżenie o sytuacji niebezpiecznej. Może ma CB i wie, iż niedaleko jest wypadek? ..zwężka? I daje mi znać, bym zwonił? :P

Ciekawe, kiedy wreszcie wprowadzą stosowne paragrafy (znane z cywilizowanej części Europy) na takich "poganiaczy".

pzdr
A.

37 Data: Styczen 19 2007 02:59:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 00:34:25 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa).

Ale ty tez nie mogles lewym pasem jechac :-P

Zaraz bedziesz skrecal ? korkow nie ma, mozesz zmienic pas 50-100m
wczesniej, nie musisz jechac przez 400 :-)

A co spieszyło mu się? Mojemu koledze też się spieszyło i teraz
chodzę mu znicze zapalać. A kodeks drogowy nie mówi czy szykując się do
skrętu w lewo mam na lewy pas zjechać 100 czy 400m przed skrzyżowaniem.

A jak on zna tajny zjazd z autostrady i to ciagle byla autostrada ?
:-)

J.

38 Data: Styczen 19 2007 08:55:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Ale ty tez nie mogles lewym pasem jechac :-P

No to on (niecierpliwy) też nie mógł lewym pasem jechać. Bądźmy konsekwentni. Lewy pas -- zaorać.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

39 Data: Styczen 19 2007 08:57:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

No to on (niecierpliwy) też nie mógł lewym pasem jechać. Bądźmy
konsekwentni. Lewy pas -- zaorać.

ale on nie chcial po prostu jechac tylko wyprzedzac.... no tak ?
w koncu lewy pas do tego sluzy z natury rzeczy...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

40 Data: Styczen 19 2007 09:48:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

ale on nie chcial po prostu jechac tylko wyprzedzac.... no tak ?
w koncu lewy pas do tego sluzy z natury rzeczy...

Sygnalizował zamiar wyprzedzania? Bo do tego nie służą przecież światła drogowe...

A lewy pas służy znatury rzeczy dojazdy; tam, gdzie obaj się starli, wyprzedzać można było _równie_ legalnie lewym jak i prawym pasem.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

41 Data: Styczen 19 2007 09:53:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Sygnalizował zamiar wyprzedzania? Bo do tego nie służą przecież światła
drogowe...

a czy burak z przodu sygnalizowal manewr skretu ? do tego w koncu sluzy
kierunkowskaz....

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

42 Data: Styczen 19 2007 10:03:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

ale on nie chcial po prostu jechac tylko wyprzedzac.... no tak ?
w koncu lewy pas do tego sluzy z natury rzeczy...

Sygnalizował zamiar wyprzedzania? Bo do tego nie służą przecież światła drogowe...

A lewy pas służy znatury rzeczy dojazdy; tam, gdzie obaj się starli, wyprzedzać można było _równie_ legalnie lewym jak i prawym pasem.


Niestety, ale nie równie :(
Z lewej to OBOWIĄZEK a z prawej DOPUSZCZA SIĘ

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

43 Data: Styczen 19 2007 10:29:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Niestety, ale nie równie :(
Z lewej to OBOWIĄZEK a z prawej DOPUSZCZA SIĘ

Niestety, ale nieprawda.

Nigdzie w PoRD kierowca nie podlega OBOWIĄZKOWI wyprzedzania ;-)

A poważnie, to w tamtym miejscu gdzie doszło do starcia _równie_ dobrze może wyprzedzać prawym, jak i lewym pasem.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

44 Data: Styczen 19 2007 10:35:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Niestety, ale nie równie :(
Z lewej to OBOWIĄZEK a z prawej DOPUSZCZA SIĘ

Niestety, ale nieprawda.

Nigdzie w PoRD kierowca nie podlega OBOWIĄZKOWI wyprzedzania ;-)

A poważnie, to w tamtym miejscu gdzie doszło do starcia _równie_ dobrze może
wyprzedzać prawym, jak i lewym pasem.

Tyle, że pojazd wyprzedzany POWINIEN znajdować się na PRAWYM pasie. Ale
narwany kierowca pościgowy o tymm,przepisie zapomniał.

45 Data: Styczen 19 2007 11:19:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Ar"  napisał w wiadomości

Tyle, że pojazd wyprzedzany POWINIEN znajdować się na PRAWYM pasie. Ale
narwany kierowca pościgowy o tymm,przepisie zapomniał.

Na tej drodze, o której mówimy, to możesz jedynie stwierdzić, że obaj POWINNI znajdować się na prawym pasie. Ale jeśli jeden z nich z jakichś przyczyn (nawet uzasadnionych, co wiemy, ale nie dość wcześnie sygnalizowanych) zajmuje lewy pas, to co robił za nim ten drugi, skoro te przyczyny go nie dotyczyły a wyprzedzać mógł i powinien prawym? Przecież ten drugi nie zamierzał skręcać (a przynajmniej tego nie sygnalizował), nie ma też u Tomka wzmianki, że wcześniej Mondeo jechało prawym pasem. Znaczy, bez powodu uporczywie zajmował pas lewy. I stąd cała afera, bo gdyby Mondeo zgodnie z przepisami jechało prawym pasem, wyprzedziłoby nim Tomka i pojechało w siną dal.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

46 Data: Styczen 19 2007 10:38:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Niestety, ale nie równie :(
Z lewej to OBOWIĄZEK a z prawej DOPUSZCZA SIĘ

Niestety, ale nieprawda.

Nigdzie w PoRD kierowca nie podlega OBOWIĄZKOWI wyprzedzania ;-)

A poważnie, to w tamtym miejscu gdzie doszło do starcia _równie_ dobrze może wyprzedzać prawym, jak i lewym pasem.

Widzę, że nie zrozumiałeś,
w PoRD jest "obowiązek wyprzedzania z lewej strony wyprzedzanego pojazdu".
Resztę sobie doczytaj.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

47 Data: Styczen 19 2007 12:36:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 09:48:27 +0100,  Przemysław Szeremiota wrote:

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości
ale on nie chcial po prostu jechac tylko wyprzedzac.... no tak ?
w koncu lewy pas do tego sluzy z natury rzeczy...

Sygnalizował zamiar wyprzedzania? Bo do tego nie służą przecież światła drogowe...

On go tylko grzecznie ostrzegl ze zaraz bedzie wyprzedzal prawym
i zeby ten przypadkiem mu drogi nie zajechal w czasie wyprzedzania :-P

J.

48 Data: Styczen 19 2007 07:47:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Tomasz Motyliński !:


Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa).

A może masz sp... licznik, który zawyża ????

A co spieszyło mu się? Mojemu koledze też się spieszyło i teraz
chodzę mu znicze zapalać. A kodeks drogowy nie mówi czy szykując się do
skrętu w lewo mam na lewy pas zjechać 100 czy 400m przed skrzyżowaniem.

A może 1000 m, a może jeszcze się zastanowisz ?

A miałeś lewy migacz włączony ?

A pord co mówi o jeździe po drogach wielopasmowych - którą stroną ?

W zasadzie powinieneś dostać mandat. Mondziak też, ale ja go rozumiem :-) ! Choć nie gnałbym tak szybko ...

G.

49 Data: Styczen 19 2007 08:59:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Grzegorz"  napisał w wiadomości

A pord co mówi o jeździe po drogach wielopasmowych - którą stroną ?
Tą samą, co na drogach z jednym pasem w danym kierunku. Sugerujesz, że jechał jednak lewą stroną? Pod prąd?


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

50 Data: Styczen 19 2007 08:07:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Artur M. Piwko 

In the darkest hour on Fri, 19 Jan 2007 07:47:59 +0100,
Grzegorz  screamed:

Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle
prawa).

A może masz sp... licznik, który zawyża ????


A może zaniża?

A może 1000 m, a może jeszcze się zastanowisz ?


A może 50m?

A miałeś lewy migacz włÄ…czony ?


"Migacz"?


Podsumowując: "a może są w lesie?".

--
Artur

51 Data: Styczen 19 2007 11:51:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 00:34:25 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:


Co zbiorę? Ile się jeździ w mieście? Od 23 do 5 rano 60 km na godzinę (mylę
się?), więc nie blokowałem go, bo on szybciej _nie_ _mógł_ jechać (wedle

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

52 Data: Styczen 19 2007 17:27:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

> Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście
i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

ale sie kolega ladnie przedstawil.
teraz to juz faktycznie mozna spokojnie na 112 zaniesc te teksty i zaocznie
mandacik przylepic za tamowanie ruchu ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

53 Data: Styczen 19 2007 17:32:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.


I to co teraz napisałeś, jest najlepszym znakiem, kto i co komu i kiedy possać powinien. Obym ja Ciebie nigdy na drodze nie spotkał ! Od dziś uważam na pseudosportowe czerwone autka !

G.

54 Data: Styczen 19 2007 17:55:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz  m.in. napisał(a)::

I to co teraz napisałeś, jest najlepszym znakiem, kto i co komu i kiedy
possać powinien. Obym ja Ciebie nigdy na drodze nie spotkał ! Od dziś
uważam na pseudosportowe czerwone autka !

I prawidłowo.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

55 Data: Styczen 19 2007 17:41:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PaulS 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

Zrozum, że gdybyś zmieniał pas z prawego na lewy i trzymał nadal włączony kierunkowskaz, dałbyś wyraźnie do zrozumienia tym z tyłu że zaraz skręcasz w lewo. Ja nawet jak jadę lewym pasem i powiedzmy 1km dalej skręcam w lewo i widzę auto szybko zbliżające się (prawy jest pusty) to włączam lewy kierunkowskaz i wtedy wszystko jest jasne.


Pozdrawiam PawciooS

56 Data: Styczen 19 2007 17:21:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

57 Data: Styczen 19 2007 18:03:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mel Udall 

Witam!

Tomasz Motyliński wrote:

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po
mieście i to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to
wcisnę hamulec w podłogę i możesz mi possać.

I co na to obroncy Pana Kapelusza?

Pozdrawiam
Mel Udall

58 Data: Styczen 19 2007 18:05:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

Twój problem polega na tym, że łatwo Cię sprowokować co pokazujesz na każdym kroku.
pozdrawiam

59 Data: Styczen 19 2007 23:34:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 17:21:44 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

Albo też, mogę Cię wyprzedzić i zauwazyć dziecko biegnące w kierunku
drogi, w efekcie czego bedziesz miał ładnie skasowaną vectrę, a
następnie głupi ryj, w tej kolejności.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

60 Data: Styczen 20 2007 09:33:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Fri, 19 Jan 2007 17:21:44 +0100, Tomasz Motyliński wrote:

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

Albo też, mogę Cię wyprzedzić i zauwazyć dziecko biegnące w kierunku
drogi, w efekcie czego bedziesz miał ładnie skasowaną vectrę, a
następnie głupi ryj, w tej kolejności.

z kontekstu - raczej to będzie zwykła, głupia zemsta z Twojej strony, mogąca narazić czyjeś życie/zdrowie na szwank.
A to będzie świadczyło o tym, iż nie nadajesz się na kierowcę i powinno Ci się odebrać prawo jazdy. Tak będzie bezpieczniej ..i dla Ciebie, i dla innych
To samo ..dotyczy Tomka  :)

pzdr
A.

61 Data: Styczen 20 2007 13:57:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 09:33:13 +0100, złoty
wrote:

Albo też, mogę Cię wyprzedzić i zauwazyć dziecko biegnące w kierunku
drogi, w efekcie czego bedziesz miał ładnie skasowaną vectrę, a
następnie głupi ryj, w tej kolejności.

z kontekstu - raczej to będzie zwykła, głupia zemsta z Twojej strony,
mogąca narazić czyjeś życie/zdrowie na szwank.
A to będzie świadczyło o tym, iż nie nadajesz się na kierowcę i powinno
Ci się odebrać prawo jazdy. Tak będzie bezpieczniej ..i dla Ciebie, i
dla innych

Mam rozumieć, że jak zauważę takie dziecko, to mam nie hamować?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

62 Data: Styczen 21 2007 22:06:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "złoty"  napisał w wiadomości


A to będzie świadczyło o tym, iż nie nadajesz się na kierowcę i powinno
Ci się odebrać prawo jazdy. Tak będzie bezpieczniej ..i dla Ciebie, i
dla innych
To samo ..dotyczy Tomka  :)

:)
z poczatku przeczytalem tylko pierwsze zdanie powyzej, i juz mialem zapytac,
a co z Tomkiem i jego poscigiem ? :)
ale widze ze masz reke na pulsie ;P

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

63 Data: Styczen 20 2007 12:56:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: marek 'moa' piotrowski 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Pocałuj ty mnie w dupę, [...] i możesz mi possać.

i ty mały fiutku narzekasz na chamstwo?
--
moa
tj'98 4.0
scenic rx4 2.0 na sprzedaż

64 Data: Styczen 20 2007 12:58:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał\

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50,

Udowodniles wlasnie ze jestes chamem,

a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę

burakiem

i możesz mi possać.

i prostakiem....

Niestety nie pomylilem sie ani troche w ocenie Twojego zachowania i Twojej osoby.
Skarzy sie taki jeden burak na drugiego buraka i jeszcze potem bedzie specjalnie olewal przepisy. Ostatnio mroz do nas zawital, wiesz co zrobic z uszami?

Oczywiscie zycze spotkania z bardziej trzepnietym nauczycielem drogowym. Jak trafisz na mnie to awaryjnego hamowanie nie bedzie, ale na zwolnienie i zmuszenie Cie do zmiany pasa mozesz liczyc... czego to sie nie zrobi dla kierowcy czerwonej Viki.

Pozdr

65 Data: Styczen 20 2007 13:07:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście
Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście
i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

i do zobaczenia na pierwszych swiatlach,
napewno zaryglujesz drzwi ze strachu i bedziesz trzasl dupa kozaku
gdy wyjdzie do ciebie komitet powitalny niekoniecznie w pokojowych
zamiarach:)

66 Data: Styczen 20 2007 13:22:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście
Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Blokowałeś, olewałeś swój psi obowiązek.

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście
i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

tak przy okazji to proponuje przejechac sie na obwodnice trojmiasta
mimo ze jest tutaj 110 nikt nie kozakuje i z daleka juz ci zjezdzaja
jak widza szybciej jadace auto, tak bylo do lat i tubylcy nikomu
z tego powodu nie robia pod gorke, ale owszem znajda sie przyjezdni
ze slupska czy innych okolich polski co twardo 110 na lewym
no ale co rejon t jak widac inna kultura i inne hamstwo na drodze

67 Data: Styczen 20 2007 14:15:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hektor 

Użytkownik "Kris"  napisał

tak przy okazji to proponuje przejechac sie na obwodnice trojmiasta
mimo ze jest tutaj 110 nikt nie kozakuje i z daleka juz ci zjezdzaja
jak widza szybciej jadace auto, tak bylo do lat i tubylcy nikomu
z tego powodu nie robia pod gorke, ale owszem znajda sie przyjezdni
ze slupska czy innych okolich polski co twardo 110 na lewym
no ale co rejon t jak widac inna kultura i inne hamstwo na drodze

No wlasnie. Dotad myslalem, ze tylko ja mam takie szczescie, ze na obwodnicy ustepuje sie lewego pasa szybszym. Oczywiscie poza godzinami szczytu, bo wtedy wszystko jest zapchane. Ale nawet wtedy nie jest to rzadkie zachowanie. Cieszy, ze staje sie to normalna praktyka. Odstepstwo od niej w wykonaniu zamiejscowych rejestracji (szczególnie GWE, GLE) rówiez zauwazylem.

Zbigniew Kordan

68 Data: Styczen 20 2007 15:26:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Hektor"  napisał w wiadomości

No wlasnie. Dotad myslalem, ze tylko ja mam takie szczescie, ze na
obwodnicy ustepuje sie lewego pasa szybszym. Oczywiscie poza godzinami
szczytu, bo wtedy wszystko jest zapchane. Ale nawet wtedy nie jest to
rzadkie zachowanie. Cieszy, ze staje sie to normalna praktyka. Odstepstwo
od niej w wykonaniu zamiejscowych rejestracji (szczególnie GWE, GLE)
rówiez zauwazylem.

GLE to juz wogole przegiecie
przyjechal taki gosc i zajechal mi lewy pas
jak sie do niego zblizylem to dal po chamach
o to moze dlatego ze dalem na klakson bo ewidentnie
zmusil mnie do chamowania i zajechal mi droge
malo tego pozniej jak mu slomiany zapal przeszedl
okazalo sie ze jechal z rodzinka i malym dzieckiem w foteliku
to sie nazywa dopiero trzezwosc umyslu i podbudowywanie swojego
meskiego ego ryzukujac zyciem rodziny w oczach kobiety
pffff

69 Data: Styczen 21 2007 00:13:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 19 Jan 2007 17:21:44 +0100, Tomasz Motyliński
 wrote:

Pocałuj ty mnie w dupę, od dziś będę jeździł tylko lewym pasem po mieście i
to przepisowe 50, a jak ktoś będzie mi błyskał długimi to wcisnę hamulec w
podłogę i możesz mi possać.

 A Płaszczyca wjedzie Ci w zad, otrzepie się, wyciągnie fafnastą
 grenlandię z garażu i pojedzie dalej ;)

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
klubsubaru.pl  uratuj stratopoloneza: http://www.stratopolonez.pl
Oddam uszkodzoną siedemnastkę CRT: CTX 1785XE --

70 Data: Styczen 21 2007 22:09:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Robert Rędziak"  napisał w wiadomości


 A Płaszczyca wjedzie Ci w zad, otrzepie się, wyciągnie fafnastą
 grenlandię z garażu i pojedzie dalej ;)

no wlasnie ;)
chcialbym zobaczyc na zywo konflikt Adam P -- dresik Tomek , bo Adas to
twardy jest w egzekwowaniu na drodze swoich praw, rzeczywistych badz
domniemanych ;P

stawiam ze skonczyloby sie haltem Tomusia , najprawdopodobniej na poboczu
badz pasie zieleni  i urwanymi lusterkami. w sportowej vectrze oczywista ;P

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

71 Data: Styczen 21 2007 22:26:23
Temat: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Alex81 

In article  
says...
[ciach]

CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

Na marginesie: czemu już nie Xantia? ;)

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI
http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg
http://alex81.byxonline.com

72 Data: Styczen 22 2007 08:36:50
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Alex81"  napisał w wiadomości


Na marginesie: czemu już nie Xantia? ;)

1. cykl corocznej zmiany auta nadszedl ;)
2. zasygnalizowala pare problemow na najblizsza przyszlosc (dosc
kosztownych)
3. potrzebowalem czegos co bedzie sie miescic w 20 pln/100 zamiast 30
4. trafil sie kupiec za cene wyzsza sporo od przecietnej i od ceny zakupu
sprzed roku i 40 tys km
5. trafil sie sprzedawca bravy za cene nizsza od rynkowej w dobrym stanie.

uff, ale sie nagadalem ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

73 Data: Styczen 22 2007 07:48:06
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Samotnik 

Dnia 22.01.2007 Cyprian Prochot  napisał/a:

Na marginesie: czemu już nie Xantia? ;)

1. cykl corocznej zmiany auta nadszedl ;)
2. zasygnalizowala pare problemow na najblizsza przyszlosc (dosc
kosztownych)
3. potrzebowalem czegos co bedzie sie miescic w 20 pln/100 zamiast 30

Znaczy się że Brava 1,6 pali mniej benzyny niż Xantia 1,9D?
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

74 Data: Styczen 22 2007 08:48:55
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości


Znaczy się że Brava 1,6 pali mniej benzyny niż Xantia 1,9D?

znaczy sie wyraznie mowilem o koszcie przebycia 100 km a nie o litrach
paliwa eksmitowanych do atmosfery ;)
a co do calej reszty oczywiscie nie ma porownania do ksieznej, zwlaszcza w
kwestii komfortu zawiasu. cos za cos ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

75 Data: Styczen 22 2007 08:01:35
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Samotnik 

Dnia 22.01.2007 Cyprian Prochot  napisał/a:


Znaczy się że Brava 1,6 pali mniej benzyny niż Xantia 1,9D?

znaczy sie wyraznie mowilem o koszcie przebycia 100 km a nie o litrach
paliwa eksmitowanych do atmosfery ;)

Czyli co, części, serwis? Ja u siebie nie zauważyłem jakoś istotnie
droższych części, ani też moja nie psuje się jakoś szczególnie. Droga była
np. piasta z tyłu, bo trzeba kupić całą jak huczy łożysko.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

76 Data: Styczen 22 2007 17:48:59
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości


Czyli co, części, serwis? Ja u siebie nie zauważyłem jakoś istotnie

tansze paliwo. serwis porownywalny.
xantia akurat IMHO nie jest zbyt awaryjna a i ceny czesci nie sa wygorowane.

hint: LPG

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V LPG  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

77 Data: Styczen 22 2007 09:44:26
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Mon, 22 Jan 2007 08:36:50 +0100,  Cyprian Prochot wrote:

2. zasygnalizowala pare problemow na najblizsza przyszlosc (dosc
kosztownych)

Czyli mowisz ze od xantii to daleko ?

4. trafil sie kupiec za cene wyzsza sporo od przecietnej i od ceny zakupu
sprzed roku i 40 tys km

za auto jak w 2 ? A to lamer :-)

3. potrzebowalem czegos co bedzie sie miescic w 20 pln/100 zamiast 30

ona nie byla w dizlu ?

5. trafil sie sprzedawca bravy za cene nizsza od rynkowej w dobrym stanie.

Pewnie zasygnalizowala pare kosztownych problemow :-)

J.

78 Data: Styczen 22 2007 17:50:54
Temat: Re: [OT] Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci


>3. potrzebowalem czegos co bedzie sie miescic w 20 pln/100 zamiast 30

ona nie byla w dizlu ?

byla. 7.5-9 l  po miescie.


>5. trafil sie sprzedawca bravy za cene nizsza od rynkowej w dobrym
stanie.

Pewnie zasygnalizowala pare kosztownych problemow :-)

ROTFL .
akurat to byl nieco inny przypadek. ale wiadomo, kazde zakupione swiezo auto
moze sie  na czyms sypnac. zostala mi spora rezerwa na to ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V LPG  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

81 Data: Styczen 19 2007 17:58:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Ale zaraz zbierzesz.... :>

Chyba zostanę prorokiem ;)
pozdrawiam

82 Data: Styczen 19 2007 00:35:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: solz 

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...


Mialem to samo tyle ze skasowalem samochod.
Na ekspresowce pod Lodzia wyprzedzajac 120 lewym pasem miagla mi z tylu podrasowana ibiza za minute juz bylem na prawym pasie, a ta wyprzedza mnie i mi przed maska hamuje przy 130 na liczniku. Szczesliwie wyladowalem na plaskim trawiastym terenie i skonczylo sie tylko na wybitym barku i skasowanym samochodzie. Szczesliwie tez kierowca ktorego wyprzedzalem zapamietal numery ibizy...


pozdrawiam
solz

83 Data: Styczen 19 2007 00:42:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hatson 


Mialem to samo tyle ze skasowalem samochod.
Na ekspresowce pod Lodzia wyprzedzajac 120 lewym pasem miagla mi z tylu
podrasowana ibiza za minute juz bylem na prawym pasie, a ta wyprzedza
mnie i mi przed maska hamuje przy 130 na liczniku. Szczesliwie
wyladowalem na plaskim trawiastym terenie i skonczylo sie tylko na
wybitym barku i skasowanym samochodzie. Szczesliwie tez kierowca ktorego
wyprzedzalem zapamietal numery ibizy...

Trza bylo nie hamowac. Chyba trudniej zapanowac nad autem jak cos w tylek
wjedzie. Gosciu by polecial w row. Jak sie sprawa zakonczyla ? Dorwales
sku..... syna ?

Pawel

84 Data: Styczen 19 2007 06:01:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: GreGG 

solz napisał(a):

Mialem to samo tyle ze skasowalem samochod.
Na ekspresowce pod Lodzia wyprzedzajac 120 lewym pasem miagla mi z tylu podrasowana ibiza za minute juz bylem na prawym pasie, a ta wyprzedza mnie i mi przed maska hamuje przy 130 na liczniku. Szczesliwie wyladowalem na plaskim trawiastym terenie i skonczylo sie tylko na wybitym barku i skasowanym samochodzie. Szczesliwie tez kierowca ktorego wyprzedzalem zapamietal numery ibizy...


pozdrawiam
solz

I co dalej z tą ibizą? Znaleźli gościa?

G.

85 Data: Styczen 19 2007 10:13:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: solz 

Użytkownik GreGG napisał:

I co dalej z tą ibizą? Znaleźli gościa?

Goscia znalezli ale niestety nastepnego dnia wiec niewiadomo czy byl na prochach czy na bani...
Stracil prawko, samochod (na poczet grzywny) i dostal 2 lata wiezienia w zawieszeniu na piec.

solz

86 Data: Styczen 19 2007 10:14:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "GreGG"
napisał w wiadomości
solz napisał(a):

Mialem to samo tyle ze skasowalem samochod.
Na ekspresowce pod Lodzia wyprzedzajac 120 lewym pasem miagla mi z tylu
podrasowana ibiza za minute juz bylem na prawym pasie, a ta wyprzedza
mnie i mi przed maska hamuje przy 130 na liczniku. Szczesliwie

wniosek jest taki ze przekroczyles bezpieczna predkosc bo nie byles w stanie
zapanowac nad autem przy tej predkosci...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

87 Data: Styczen 19 2007 10:38:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: solz 

Użytkownik Cyprian Prochot napisał:


wniosek jest taki ze przekroczyles bezpieczna predkosc bo nie byles w stanie
zapanowac nad autem przy tej predkosci...

Oj bylbym gdyby chlop nie zajezdzal mi mojego toru hamowania.
Dostal by strzala w bok ibizki i pewnie by tego nie przezyl w przeciwienstwie do mnie...
Az sam bylem zaskoczony skutecznoscia hamulcow w moim wozie...

solz

88 Data: Styczen 19 2007 12:40:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 10:38:17 +0100,  solz wrote:

Użytkownik Cyprian Prochot napisał:
wniosek jest taki ze przekroczyles bezpieczna predkosc bo nie byles w stanie
zapanowac nad autem przy tej predkosci...

Oj bylbym gdyby chlop nie zajezdzal mi mojego toru hamowania.
Dostal by strzala w bok ibizki i pewnie by tego nie przezyl w
przeciwienstwie do mnie...

Bylo tak walic. Zajechanie drogi wyraznie udowodnione :-)

Az sam bylem zaskoczony skutecznoscia hamulcow w moim wozie...

I potrenowac hamowanie, bo skutecznosc to jedno, ale nie powinna do
rowu prowadzic :-)

J.

89 Data: Styczen 19 2007 00:38:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak nie wolno mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.
moon

--
Concord 165

90 Data: Styczen 18 2007 23:49:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Darek S-ki 


Moon napisał(a):

a czemu jedziesz lewym pasem?
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak nie wolno
mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.
moon

święta racja - nigdy - nigdy nie myśl że jesteś najszybszy.
Jechałem lekko ponad 0,2 kkm/h i też myślałem że jestem szybki -
ale najadłem się strachu przez A8 4.2 - było ode mnie o 40% szybsze
..
Używaj prawego pasa gdy tylko jest to możliwe ( tzn. nie grozi
uszkodzeniem zawieszenia- a tak niestety często bywa).
A tak na marginesie - z głównego wątku wynika, że autor-prowodyr
równiez dał się ponieść na 170 w mieście ....  - czyli
"przyganiał kocioł garnkowi"

Pozdrawiam

--
Darek S-ki

91 Data: Styczen 19 2007 00:49:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hatson 


..
Używaj prawego pasa gdy tylko jest to możliwe ( tzn. nie grozi
uszkodzeniem zawieszenia- a tak niestety często bywa).
A tak na marginesie - z głównego wątku wynika, że autor-prowodyr
równiez dał się ponieść na 170 w mieście ....  - czyli
"przyganiał kocioł garnkowi"

Ciekawe, czy miski na to tez wpadli ?

Pawel

92 Data: Styczen 19 2007 15:53:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Leksem 

On Fri, 19 Jan 2007 00:49:14 +0100, "Hatson"  wrote:


.
Używaj prawego pasa gdy tylko jest to możliwe ( tzn. nie grozi
uszkodzeniem zawieszenia- a tak niestety często bywa).
A tak na marginesie - z głównego wątku wynika, że autor-prowodyr
równiez dał się ponieść na 170 w mieście ....  - czyli
"przyganiał kocioł garnkowi"

Transitem? Czyzby na tlenkach polonu??

Tomek

93 Data: Styczen 19 2007 00:51:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Łukasz 

Moon wrote:

Tomasz Motyliński wrote:
Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?


Bo miał zamiar skręcać w lewo. Napisał przecież.


powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak nie
wolno mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.


Tu się akurat zgodzę.
Odnośnie buraka w mondeo, to mnie też wku..... cfaniaczek siedzący mi na
zderzaku z właczonymi/mrugającymi "długimi" światłami. Oczywiście działa mi
to okrutnie na nerwy, i czasem jednego z drugim trzeba nauczyć jak się
jeździ kulturalnie :)


--
 Pozdrawiam - Łukasz Jeszke - Gdańsk
 Jeep Cherokee www.jeep.jeszke.org  - SPRZEDAM
 Berlingo 2.0HDi + U510 + Lemm AT 71- P.M.S Edition
 Był : XM V6, UAZ 452, 469, 2 x VW Passat i inne złomy :)
 gg  i  telefon : http://www.jeszke.org     e-mail : antyspamowy

94 Data: Styczen 19 2007 00:54:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Łukasz wrote:

Moon wrote:
Tomasz Motyliński wrote:
Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?


Bo miał zamiar skręcać w lewo. Napisał przecież.

no tak, za kilometr.
co to jakiś lama, potrzebuje się psychicznie przygotować do skrętu w lewo?
na kurs!

moon
--
Concord 165

95 Data: Styczen 19 2007 00:57:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

no tak, za kilometr.

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

Dziękuję.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

96 Data: Styczen 19 2007 01:08:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:

Witam,

W poście Moon  m.in. napisał(a)::

no tak, za kilometr.

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

moon


--
Concord 165

97 Data: Styczen 19 2007 01:15:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

Sugerujesz że go nie mam, że zrobiłem coś źle? Że chcąc skręcić z jezdni
dwupasmowej w lewo odpowiednio wcześniej i bezpiecznie zająłem pozycję na
lewym pasie, by nie robić tego w ostatniej chwili? Ależ proszę, to aby na
pewno ja nie mam mózgu?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

98 Data: Styczen 19 2007 01:39:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

Sugerujesz że go nie mam, że zrobiłem coś źle?

Jesli do skretu masz 300-400m, to przy dozwolonej predkosci jechales tym pasem ponad 20s. To naprawde dosc czasu, zeby jechac prawym pasem i w odpowiednim momencie zmienic pas. No chyba, ze ruch byl taki, ze konieczne bylo ustawienie sie odpowiednio wczesniej. Skoro mondeo moglo sie tak rozpedzic, to raczej nie bylo gesto. Ja zwykle omijam kapelusznikow-anglikow zakochanych w lewym pasie, prawa strona, ale diabli mnie biora na takich. Za hamowanie kierownik mondeo dostanie, ale Twoje zachowanie bylo tez dosyc buraczane. Troche wiecej zyczliwosci dla innych uczestnikow ruchu, a buraka puszczaj, niech jedzie jak najdalej.
Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak kierownik mondeo.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)klub.chip.pl  <<<<*******

99 Data: Styczen 19 2007 08:08:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Pawel "O'Pajak""  napisał w wiadomości


Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do
szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak
kierownik mondeo.

dokladnie..
kiedys trafi na kogos kto wytnie mu w kly i bedzie sobie mogl probowac
"scigac go sadownie"

pytanie: po co.....
wystarczylo wlaczyc kierunek...

chyba Tomek ma za duzo czasu ze najpierw jedzie specjalnie za gosciem kilka
km, poswieca 1.5 h po czym zamierza poswiecic kilka h w sadzie....
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

100 Data: Styczen 19 2007 08:33:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał

kiedys trafi na kogos kto wytnie mu w kly i bedzie sobie mogl probowac
"scigac go sadownie"

chyba Tomek ma za duzo czasu ze najpierw jedzie specjalnie za gosciem kilka
km, poswieca 1.5 h po czym zamierza poswiecic kilka h w sadzie....

Jesli nie masz po co zyc, zyj na przekor innym - moze to jego dewiza?

Pozdr

101 Data: Styczen 19 2007 08:39:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości



Jesli nie masz po co zyc, zyj na przekor innym - moze to jego dewiza?

;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

102 Data: Styczen 19 2007 20:35:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 

starczylo wlaczyc kierunek...


chyba Tomek ma za duzo czasu ze najpierw jedzie specjalnie za gosciem kilka
km, poswieca 1.5 h po czym zamierza poswiecic kilka h w sadzie....

bo taka polska typowa mentalnosc, zeby wychowywac innych.

pozdrawiam
MARIO

103 Data: Styczen 19 2007 20:48:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J_K_K 


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości

bo taka polska typowa mentalnosc, zeby wychowywac innych.

Patrząć na to co się wyrabia dookoła (nie tylko na drogach),
gdzie każdy patrzy tylko końca własnego nosa,
a innych ma w ... głębokim poważaniu - wcale mnie to nie dziwi.

Pzdr

JKK

104 Data: Styczen 19 2007 08:42:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 01:39,  Pawel "O'Pajak" napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak kierownik mondeo.

Ty poważny jesteś?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

105 Data: Styczen 19 2007 09:04:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Pawel "O'Pajak""  napisał w wiadomości

Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do
szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak
kierownik mondeo.

Czyli tak: śpieszy Ci się, bo do szpitala kogoś wieziesz i jest to jakimś tam usprawiedliwieniem dla przekraczania dozwolonej prędkości. OK.

Ale chcesz napisać, że na miejscu kierowcy Mondeo hamowałbyś gwałtowniej, a potem wdał w jakąś przepychankę? To chyba aż tak Ci się nie spieszyło... Aż tak bolałoby Cię całkowicie zgodne z prawem i bezproblemowe (bo z opisu wynika, że było pusto na drodze) wyprzedzenie Tomka z prawej strony? Nie rozumiem...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

106 Data: Styczen 19 2007 13:18:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

Ale chcesz napisać, że na miejscu kierowcy Mondeo hamowałbyś gwałtowniej, a potem wdał w jakąś przepychankę? To chyba aż tak Ci się nie spieszyło... Aż tak bolałoby Cię całkowicie zgodne z prawem i bezproblemowe (bo z opisu wynika, że było pusto na drodze) wyprzedzenie Tomka z prawej strony? Nie rozumiem...

Pracujesz dla Wyborczej? (nie chcialem obrazic) gdzie ja napisalem o hamowaniu? Kazdy kto by mi wtedy zlosliwie utrudnial przejazd zostalby brutalnie potraktowany z mozliwoscia staranowania wlacznie, na szczescie w sobote ruch byl niewielki i cala sprawa skonczyla sie szczesliwie. Obym nigdy wiecej nie musial w ten sposob jechac...

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)klub.chip.pl  <<<<*******

107 Data: Styczen 19 2007 09:12:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Pawel "O'Pajak" porozsypywal nastepujace haczki:

Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak kierownik mondeo.
Z glowka wszystko w porzadku? Jak czytam takie posty to dochodze do wniosku ze kazdy posiadacz prawka powinien kontrolnie co jakis czas przechodzic obowiazkowe badania psychiatryczne. IMHO byloby bezpieczeniej.
Na marginesie - ciekawe co bys zrobil na miejscu kierownika mondeo...
--
badzio

108 Data: Styczen 19 2007 09:17:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "badzio"  napisał w
wiadomości

Z glowka wszystko w porzadku? Jak czytam takie posty to dochodze do
wniosku ze kazdy posiadacz prawka powinien kontrolnie co jakis czas
przechodzic obowiazkowe badania psychiatryczne. IMHO byloby bezpieczeniej.

czego autor watku jest dobitnym przykladem....
spowodowal zagrozenie niewspolmierne ani do poczatkowego swojego
niezrecznego zachowania z brakiem kierunkowskazu ani do faktu spowolnienia
go przez kierownika mondeo...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

109 Data: Styczen 19 2007 08:49:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Cyprian Prochot  napisał(a):


Użytkownik "badzio"  napisał w
wiadomości

> Z glowka wszystko w porzadku? Jak czytam takie posty to dochodze do
> wniosku ze kazdy posiadacz prawka powinien kontrolnie co jakis czas
> przechodzic obowiazkowe badania psychiatryczne. IMHO byloby bezpieczeniej.

czego autor watku jest dobitnym przykladem....
spowodowal zagrozenie niewspolmierne ani do poczatkowego swojego
niezrecznego zachowania z brakiem kierunkowskazu ani do faktu spowolnienia
go przez kierownika mondeo...


Niby czym?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

110 Data: Styczen 19 2007 09:55:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości


> czego autor watku jest dobitnym przykladem....
> spowodowal zagrozenie niewspolmierne ani do poczatkowego swojego
> niezrecznego zachowania z brakiem kierunkowskazu ani do faktu
spowolnienia
> go przez kierownika mondeo...
>

Niby czym?

1.przeczytaj watek.

2. brakiem poprawnej sygnalizacji zamiaru skretu w lewo
3.rozmowa z policja w czasie jazdy
4. poscigiem z predkosciami ponad 3 krotnie dopuszczalnymi  w terenie
zabudowanym. i jeszcze sie tym chwali...

buiorac pod uwage ze Tomek podpisuje sie nazwiskiem zastanawiam sie czy nie
dokonac zgloszenia popelnienia wykroczenia zalaczajac odpowiedni material
dowodowy w formie przyznania sie do winy - do organow scigania ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

111 Data: Styczen 19 2007 10:01:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

buiorac pod uwage ze Tomek podpisuje sie nazwiskiem zastanawiam sie czy nie
dokonac zgloszenia popelnienia wykroczenia zalaczajac odpowiedni material
dowodowy w formie przyznania sie do winy - do organow scigania ;)

Może to by "nauczyło go lekko kultury" ;)
pozdrawiam

112 Data: Styczen 19 2007 09:07:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Cyprian Prochot  napisał(a):


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości


> > czego autor watku jest dobitnym przykladem....
> > spowodowal zagrozenie niewspolmierne ani do poczatkowego swojego
> > niezrecznego zachowania z brakiem kierunkowskazu ani do faktu
spowolnienia
> > go przez kierownika mondeo...
> >
>
> Niby czym?

1.przeczytaj watek.

2. brakiem poprawnej sygnalizacji zamiaru skretu w lewo
3.rozmowa z policja w czasie jazdy
4. poscigiem z predkosciami ponad 3 krotnie dopuszczalnymi  w terenie
zabudowanym. i jeszcze sie tym chwali...

buiorac pod uwage ze Tomek podpisuje sie nazwiskiem zastanawiam sie czy nie
dokonac zgloszenia popelnienia wykroczenia zalaczajac odpowiedni material
dowodowy w formie przyznania sie do winy - do organow scigania ;)


1. to chyba raczej Ty powinieneś się z nim zapoznać dokładniej....
2. sugerujesz, ze brak włączenia kierunkowskazu powoduje większe zagrożenie
niż hamowanie bez powodu tuż przed maską?
3. ooo, to takie niebezpieczne? Wiesz, niektórzy mają zestawy HF....
4. z jego maila wynikało, że to nie on tyle jechał....


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

113 Data: Styczen 19 2007 10:10:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości


1. to chyba raczej Ty powinieneś się z nim zapoznać dokładniej....

bez komentarza.

2. sugerujesz, ze brak włączenia kierunkowskazu powoduje większe
zagrożenie
niż hamowanie bez powodu tuż przed maską?

sugeruje ze gdyby Tomek prawidlowo wykonywal manewry calej sytuacji by nie
bylo...

3. ooo, to takie niebezpieczne? Wiesz, niektórzy mają zestawy HF....

jak zobacze zestaw HF zainstalowany w samochodzie Tomka - pogadamy. do tego
"posiadanie" nie implikuje uzycia w  tamtym momencie.

4. z jego maila wynikało, że to nie on tyle jechał....

po pierwsze napisal ze jechal za "sciganym" po drugie dodal ze osiagal on
miejscami do 170. radaru w oczach nie ma....
skoro przy takich predkosciach sciganego dotrzymywal mu tempa to przeciez
nie jechal wciaz 60. do tego sam przyznal sie ze celowo wpuscil "sciganego"
w fotke. czyli zwolnil przed radarem. skoro zwolnil to znaczy ze jechal
ponad predkosc dopuszczalna.


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

114 Data: Styczen 19 2007 09:39:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Cyprian Prochot  napisał(a):

> 2. sugerujesz, ze brak włączenia kierunkowskazu powoduje większe
zagrożenie
> niż hamowanie bez powodu tuż przed maską?

sugeruje ze gdyby Tomek prawidlowo wykonywal manewry calej sytuacji by nie
bylo...

Jasne, gdyby się nie urodził to pewnie też....

> 3. ooo, to takie niebezpieczne? Wiesz, niektórzy mają zestawy HF....

jak zobacze zestaw HF zainstalowany w samochodzie Tomka - pogadamy. do tego
"posiadanie" nie implikuje uzycia w  tamtym momencie.

Skoro nie wiesz czy ma czy nie, to dlaczego zarzucasz mu, że rozmawiając
przez telefon spowodował niebezpieczeńśtwo?

> 4. z jego maila wynikało, że to nie on tyle jechał....

po pierwsze napisal ze jechal za "sciganym" po drugie dodal ze osiagal on
miejscami do 170. radaru w oczach nie ma....
skoro przy takich predkosciach sciganego dotrzymywal mu tempa to przeciez
nie jechal wciaz 60. do tego sam przyznal sie ze celowo wpuscil "sciganego"
w fotke. czyli zwolnil przed radarem. skoro zwolnil to znaczy ze jechal
ponad predkosc dopuszczalna.

ZA mondeo.... Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej.

Anyway, ma się to nijak do wyjątkowego buractwa i RZECZYWISTEGO spowodowania
zagrożenia przez hamowanie tuż przed maską...


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

115 Data: Styczen 19 2007 10:42:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości

Cyprian Prochot  napisał(a):

po pierwsze napisal ze jechal za "sciganym" po drugie dodal ze osiagal on
miejscami do 170. radaru w oczach nie ma....
skoro przy takich predkosciach sciganego dotrzymywal mu tempa to przeciez
nie jechal wciaz 60. do tego sam przyznal sie ze celowo wpuscil
"sciganego"
w fotke. czyli zwolnil przed radarem. skoro zwolnil to znaczy ze jechal
ponad predkosc dopuszczalna.

ZA mondeo.... Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej.

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
Widziałem jego minę gdy wysiadał z samochodu, był przerażony.

Zatem jak według ciebie dojechali w tym samym czasie do miejsca kontroli,
skoro "Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej."

116 Data: Styczen 19 2007 10:54:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka Ar napisał/a:

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
Widziałem jego minę gdy wysiadał z samochodu, był przerażony.
Zatem jak według ciebie dojechali w tym samym czasie do miejsca kontroli, skoro "Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej."

Kto powiedział, że dojechali w tym samym czasie? Mondeo jadąc dużo szybciej oddaliło się od Tomka może na kilometr, może nawet więcej. Z tej odległości na prostej drodze "radiowóz na kogutach" mozna dostrzec bez problemu. Zanim miski wysiedli z radiowozu, podeszli do kierownika mondeo i poprosili go, aby on też wysiadł minęło tyle czasu, że Tomek zdążył dojechać i zobaczyć akurat minę wysiadającego.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

117 Data: Styczen 19 2007 10:57:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości

Kto powiedział, że dojechali w tym samym czasie? Mondeo jadąc dużo
szybciej
oddaliło się od Tomka może na kilometr, może nawet więcej. Z tej
odległości na
prostej drodze "radiowóz na kogutach" mozna dostrzec bez problemu. Zanim
miski
wysiedli z radiowozu, podeszli do kierownika mondeo i poprosili go, aby on
też
wysiadł minęło tyle czasu, że Tomek zdążył dojechać i zobaczyć akurat minę
wysiadającego.


naprawde , powinienes pisac powiesci. zwlaszcza sensacyjne i kryminalne ;)
masz inwencje ;D

BP, NMSP ;P

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

118 Data: Styczen 19 2007 11:06:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka Cyprian Prochot napisał/a:

naprawde , powinienes pisac powiesci. zwlaszcza sensacyjne i kryminalne ;)
masz inwencje ;D


Mam do tego predyspozycje, której wielu na tej grupie brakuje - umiem trzeźwo patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość ;)


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

119 Data: Styczen 19 2007 11:08:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości


Mam do tego predyspozycje, której wielu na tej grupie brakuje - umiem
trzeźwo
patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość ;)

:)
acha, a nastepnie po dokonaniu trzezwej oceny wymyslasz i publikujesz wersje
alternatywna ? ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

120 Data: Styczen 19 2007 10:42:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości

> jak zobacze zestaw HF zainstalowany w samochodzie Tomka - pogadamy. do
tego
> "posiadanie" nie implikuje uzycia w  tamtym momencie.

Skoro nie wiesz czy ma czy nie, to dlaczego zarzucasz mu, że rozmawiając
przez telefon spowodował niebezpieczeńśtwo?

nie zarzucam tylko zadalem pytanie na ktore na razie nikt nie raczyl
odpowiedziec czy Tomek ma zestaw. nastepnie dodalem ze jezeli nie ma to do
koszyczka ma jeszcze telefonowanie bez zestawu.

ZA mondeo.... Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej.
na jakiej podstawie tak wywnioskowales ?

Anyway, ma się to nijak do wyjątkowego buractwa i RZECZYWISTEGO
spowodowania
zagrożenia przez hamowanie tuż przed maską...

jezeli dla Ciebie RZECZYWISTYM zagrozeniem jest przyhamowanie przy 60 gdzie
auto praktycznie staje w miejscu, a popieprzanie w 2 auta 170 takim
zagrozeniem NIE JEST to ja nie mam wiecej pytan....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

121 Data: Styczen 19 2007 10:11:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Cyprian Prochot  napisał(a):

nie zarzucam tylko zadalem pytanie na ktore na razie nikt nie raczyl
odpowiedziec czy Tomek ma zestaw. nastepnie dodalem ze jezeli nie ma to do
koszyczka ma jeszcze telefonowanie bez zestawu.

Nie zauważyłem w tych punktach pytania, tylko stwierdzenie.


> ZA mondeo.... Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej.
na jakiej podstawie tak wywnioskowales ?

> Anyway, ma się to nijak do wyjątkowego buractwa i RZECZYWISTEGO
spowodowania
> zagrożenia przez hamowanie tuż przed maską...

jezeli dla Ciebie RZECZYWISTYM zagrozeniem jest przyhamowanie przy 60 gdzie
auto praktycznie staje w miejscu, a popieprzanie w 2 auta 170 takim
zagrozeniem NIE JEST to ja nie mam wiecej pytan....

To chyba msz jakieś cudowne auto, bo np. moje przy 60 km/h W MIEJSCU nie jest
w stanie się zatrzymać.

Poza tym to nie autor wątku chyba jechał 170?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

122 Data: Styczen 19 2007 11:30:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Athum A."  napisał w wiadomości


Nie zauważyłem w tych punktach pytania, tylko stwierdzenie.

poszukaj lepiej

To chyba msz jakieś cudowne auto, bo np. moje przy 60 km/h W MIEJSCU nie
jest
w stanie się zatrzymać.

 no przy 100 kmh jest to 30 pare metrow, przy 60 kilkanascie (czyli w
miejscu)
przy 170 jest to znaaaaaaaacznie dluzej

Poza tym to nie autor wątku chyba jechał 170?

cytuje Tomka :
"
:Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,
potrzebuje danych Pana do sądu. Mówię, ze pojadę już za panem i zatrzymam
się także. Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. Ja zwolniłem, bo
wiedziałem że jest fotoradar i widziałem jak błyskał, ma gość zdjęcie (nie
wiem nawet czy zauważył w tych nerwach.

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
"

wyraznie jest napisane ze jechal za uciekinierem z powyzszymi predkosciami,
oraz ze zwolnil aby uniknac obfotografowania przez fotoradar bo byl swiadom
jego obecnosci.
jezeli dokladnie podaje predkosci uciekiniera to rozumiem ze wylacznie na
podstawie obserwacji wlasnego predkosciomierza skorelowanej z utrzymywaniem
stalego dystansu.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

123 Data: Styczen 19 2007 10:48:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Cyprian Prochot  napisał(a):

>
> To chyba msz jakieś cudowne auto, bo np. moje przy 60 km/h W MIEJSCU nie
jest
> w stanie się zatrzymać.

 no przy 100 kmh jest to 30 pare metrow, przy 60 kilkanascie (czyli w
miejscu)
przy 170 jest to znaaaaaaaacznie dluzej

No, jak dla Ciebie kilkanaście metrów to jest w miejscu....


> Poza tym to nie autor wątku chyba jechał 170?

cytuje Tomka :
"
:Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,
potrzebuje danych Pana do sądu. Mówię, ze pojadę już za panem i zatrzymam
się także. Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. Ja zwolniłem, bo
wiedziałem że jest fotoradar i widziałem jak błyskał, ma gość zdjęcie (nie
wiem nawet czy zauważył w tych nerwach.

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
"
wyraznie jest napisane ze jechal za uciekinierem z powyzszymi predkosciami,
oraz ze zwolnil aby uniknac obfotografowania przez fotoradar bo byl swiadom
jego obecnosci.

Z tego wynika, że jechał za nim. Ile, to niewiadomo. Równie dobrze "za nim"
może oznaczać, że w zasięgu wzroku i sporo wolniej.


jezeli dokladnie podaje predkosci uciekiniera to rozumiem ze wylacznie na
podstawie obserwacji wlasnego predkosciomierza skorelowanej z utrzymywaniem
stalego dystansu.


No i to jest właśnie nadinterpretacja :-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

124 Data: Styczen 19 2007 15:10:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Athum A."  napisał

Z tego wynika, że jechał za nim. Ile, to niewiadomo. Równie dobrze "za nim"
może oznaczać, że w zasięgu wzroku i sporo wolniej.

Czy sugerujesz, ze usportowiona czerwona Vectra A ma radar na pokladzie? A moze kierowca ma takowy w oczach?

jezeli dokladnie podaje predkosci uciekiniera to rozumiem ze wylacznie na
podstawie obserwacji wlasnego predkosciomierza skorelowanej z utrzymywaniem
stalego dystansu.

No i to jest właśnie nadinterpretacja :-)

To raczej logiczny wniosek, zauwaz ze Policjanci majacy w radiowozie videorejetrator nie mierz predkosci auta sciganego, tylko swoja. Tu jest dokladnie ta sama zaleznosc, ale wynik jest podawany przez kierowce :)

Pozdr

125 Data: Styczen 19 2007 15:14:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Przembo !:

.........

  Policjanci majacy w radiowozie

videorejetrator nie mierz predkosci auta sciganego, tylko swoja.

Są takie, które mierzą różnicę prędkości radarem ..... ale jest ich na szczęście mało ;-) !

G.

126 Data: Styczen 19 2007 12:10:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

:Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,
potrzebuje danych Pana do sądu. Mówię, ze pojadę już za panem i zatrzymam
się także.

Ha, mam Cię: z cytowanego tekstu nie wynika, że on dzwonił jadąc, więc przestań się czepiać tego HF czy tam simlocka :)


A że pościg idiotyczny, tośmy się już zgodzili.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

127 Data: Styczen 19 2007 16:43:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości


Ha, mam Cię: z cytowanego tekstu nie wynika, że on dzwonił jadąc, więc
przestań się czepiać tego HF czy tam >simlocka :)

hmm, jezeli jeszcze znalazl czas zeby sie zatrzymac zadzwonic i opisac
sytuacje ( ze 3 minuty potrzeba - sam wiele razy dzwonie w kwestii piratow
wiec wiem) to znaczy ze pirata scigal potem znacznie szybciej niz te 170
zeby nadrobic czas.

oczywiscie usportowiona vectra ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

128 Data: Styczen 19 2007 11:34:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Athum A."  wrote in message


Poza tym to nie autor wątku chyba jechał 170?

A jakim cudem utrzymal sie za jadacym 170? Jadac 60?

--
Axel

129 Data: Styczen 19 2007 11:54:11
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Cyprian Prochot napisał(a):
ez telefon spowodował niebezpieczeńśtwo?


nie zarzucam tylko zadalem pytanie na ktore na razie nikt nie raczyl
odpowiedziec czy Tomek ma zestaw. nastepnie dodalem ze jezeli nie ma to do
koszyczka ma jeszcze telefonowanie bez zestawu.

Idac dalej ta logika zasadne jest spytanie czy Tomek jest pelnoletni,
ma prawo jazdy i sprawny samochod.
Tylko to jest poszukiwanie haka na poszkodowanego w sprawie, ktore
czyni ze sprawcy ofiare..

VoyteG

130 Data: Styczen 19 2007 15:12:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "VoyteG"  napisał
Tylko to jest poszukiwanie haka na poszkodowanego w sprawie, ktore
czyni ze sprawcy ofiare..

=====

Poszkodowanym byl od momentu hamowania Mondeo do czasu jak rozpoczal samowolny poscig z predkosciami przekraczajacymi zdrowy rozsadek.

Pozdr

131 Data: Styczen 19 2007 22:48:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości



Poszkodowanym byl od momentu hamowania Mondeo do czasu jak rozpoczal
samowolny poscig z predkosciami przekraczajacymi zdrowy rozsadek.

Pozdr

Jak na istote zdarzenia wplywa fakt, ze pojazd doganiajacy dopuszczal sie
wykroczenia - przekraczal dozwolona predkosc?
VoyteG

132 Data: Styczen 20 2007 13:06:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "VoyteG"  napisał

Jak na istote zdarzenia wplywa fakt, ze pojazd doganiajacy dopuszczal sie wykroczenia - przekraczal dozwolona predkosc?

Tak, ze on zaczal byc burakiem pierwszy, dalej roznic brak - szli leb w leb. A po ostnich wypowiedziach inicjatora watku, w pierwszej kolejnosci burakiem nazwalbym kierowce pojazdu dogonionego. Nie widzi swoich bledow, utrudnia jazde i zycie innym czerpiac z tego nieslychana satysfakcje i zapowiada jeszcze gorsze zachowanie na drodze - moze psychotesty przy egzaminie na PJ to nie jest zly pomysl?

Pozdr

133 Data: Styczen 20 2007 13:17:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Użytkownik "VoyteG"  napisał
Jak na istote zdarzenia wplywa fakt, ze pojazd doganiajacy dopuszczal sie
wykroczenia - przekraczal dozwolona predkosc?

Tak, ze on zaczal byc burakiem pierwszy, dalej roznic brak - szli leb w
leb. A po ostnich wypowiedziach inicjatora watku, w pierwszej kolejnosci
burakiem nazwalbym kierowce pojazdu dogonionego.

To jak sie ktos zachowuje to oczywiscie sprawa jego kultury i etyki.
Moze mniejsze znaczenie maja tu dalsze czyny, one sluza ocenie danej osoby i
konkretnej sytuacji.
Zas chyba istota tego watku jest na podstawie przypadku okreslenie znaczenia
relacji ogolnej, mianowicie wplywu powszechnego przyzwolenia na
przekraczanie predkosci na inne zasady okreslone w ruchu drogowym.

VoyteG

134 Data: Styczen 20 2007 14:40:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "VoyteG"  napisał

Tak, ze on zaczal byc burakiem pierwszy, dalej roznic brak - szli leb w leb. A po ostnich wypowiedziach inicjatora watku, w pierwszej kolejnosci burakiem nazwalbym kierowce pojazdu dogonionego.

To jak sie ktos zachowuje to oczywiscie sprawa jego kultury i etyki.
Moze mniejsze znaczenie maja tu dalsze czyny, one sluza ocenie danej osoby i konkretnej sytuacji.
Zas chyba istota tego watku jest na podstawie przypadku okreslenie znaczenia relacji ogolnej, mianowicie wplywu powszechnego przyzwolenia na przekraczanie predkosci na inne zasady okreslone w ruchu drogowym.

Zauwaz, ze biorac pod uwage tylko poczatek zdarzenia nie zajmujesz stanowiska odnosnie jeszcze wiekszego przegiecia, jazda 170kph obu jest mniej istotna niz poczatkowe 120kph Mondeo? Jak to sie ma do tego przyzwolenia na przekraczanie predkosci? Inne zasady lepiej w tym momencie pominac, bo o nich nie bylo slowa.


Ja mam swoje zdanie o prowokacji, o ile czasem mam to zupelnie gdzies, o tyle w ruchu drogowym klasyczne przedluzanie i dowartosciowywanie sie jest zalosne zarowno u prowokujacego i tego ktory dal sie sprowokowac. Czym sie rozni jeden od drugiego? Jeden rozpoczal, drugiemu sie zabawa spodobala i obu nalezy stosownie ocenic. Sprowokowanego moze minimalnie lzej, ale tylko minimalnie. Ze wzgledu bezpiecznstwa nie ma miejsca na takie zachowania

Pozdr

135 Data: Styczen 20 2007 20:37:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Zas chyba istota tego watku jest na podstawie przypadku okreslenie
znaczenia relacji ogolnej, mianowicie wplywu powszechnego przyzwolenia na
przekraczanie predkosci na inne zasady okreslone w ruchu drogowym.

Zauwaz, ze biorac pod uwage tylko poczatek zdarzenia nie zajmujesz
stanowiska odnosnie jeszcze wiekszego przegiecia, jazda 170kph obu jest
mniej istotna niz poczatkowe 120kph Mondeo? Jak to sie ma do tego
przyzwolenia na przekraczanie predkosci? Inne zasady lepiej w tym momencie
pominac, bo o nich nie bylo slowa.

Nie zajmuje, bo zajmuje sie analiza tego co zostalo wskazane w watku
przewodnim.
Inne naganne okolicznosci tez warte sa rozwazenia, ale odrebnie bo sa czesto
tylko posrednio zwiazane z watkiem przewodnim.
Znaczy ze wiele jest sytuacji takich zachowan na drodze - ale nie kazda
konczy sie poscigiem. Analizie jest poddana ta sytuacja, a nie ewentualnosci
ktore potem moga sie zdarzycz, czy tez w tym przypadku mialy miejsce.
Zas analiza wszystkiego na raz prowadzi do chaosu io rozmywa istote watku
przewodniego.

VoyteG

136 Data: Styczen 21 2007 11:51:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "VoyteG"  napisał

Nie zajmuje, bo zajmuje sie analiza tego co zostalo wskazane w watku przewodnim.
Inne naganne okolicznosci tez warte sa rozwazenia, ale odrebnie bo sa czesto tylko posrednio zwiazane z watkiem przewodnim.

Nie zdrzylo Ci sie, ze zajezdzajacy Ci droge idiota jak na niego zatrabisz zacznie sie miotac? Dalsze zachowanie "bohatera" sugeruje co nieco odnosnie jego zachowania i o jego absolutnej niewinnosci nie moze byc mowy.

Znaczy ze wiele jest sytuacji takich zachowan na drodze - ale nie kazda konczy sie poscigiem. Analizie jest poddana ta sytuacja, a nie ewentualnosci ktore potem moga sie zdarzycz, czy tez w tym przypadku mialy miejsce.

Ale jak juz ktos decyduje sie na poscig to niech nie mydli oczu bezpieczenstwem.

Zas analiza wszystkiego na raz prowadzi do chaosu io rozmywa istote watku przewodniego.

Mnie interesuje ostra reakcja kierowcy Mondeo, to raczej rzadko spotykane zjawisko. Moze popelniam blad czytajac miedzy wierszami, ale pozniejsze zachowanie "swietego" utwierdza mnie w slusznosci mojego osadu. Juz zostawiam calkowicie sprawe zapowiedzi lamania przepisow, zlosliwosci na drodze i prostackie odzywki tegoz osobnika.

Raczej zgadzamy sie co do bledow TM, zachowanie kierowcy Mondeo tez oceniamy tak samo, ale to jest prawdopodobnie lekko podkrecona wersja, bo opisuje ja uczestnik zajscia. Zastanawiam sie co zostalo pominiete w opisie. Dlaczego na zarzuty o zlosliwym zwalnianiu, muskaniu hamulca i podobnych zlosliwosciach nie bylo reakcji? Jak tu przyjac jednoznaczne stanowisko i wziac w obrone TM skoro nie odpowiada na posrednie zarzuty o celowa zlosliwosc i zabawe w nauczyciela drogowego? Tu mi mogbys zarzucic nadinterpretacje i po czesci mialbys racje, jednak nie wydaje mi sie bym zmienil zdanie.

Ale nigdzie nie pisalem, ze mam racje "na wylacznosc", moja ocena nie musi byc jedynie sluszna :)

To by bylo na tyle z mojej strony, bo do jednomyslnej oceny calego zdarzenia bedzie ciezko dojsc.

Pozdr

137 Data: Styczen 21 2007 17:12:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Mnie interesuje ostra reakcja kierowcy Mondeo, to raczej rzadko spotykane zjawisko.

Tu się zgodzę. Mając "usportowioną vectrę A" i mondziaka raczej łatwo stworzyć portrety psychologiczne kierowców ;)
pozdrawiam

138 Data: Styczen 19 2007 15:06:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Athum A."  napisał

> 4. z jego maila wynikało, że to nie on tyle jechał....

po pierwsze napisal ze jechal za "sciganym" po drugie dodal ze osiagal on
miejscami do 170. radaru w oczach nie ma....
skoro przy takich predkosciach sciganego dotrzymywal mu tempa to przeciez
nie jechal wciaz 60. do tego sam przyznal sie ze celowo wpuscil "sciganego"
w fotke. czyli zwolnil przed radarem. skoro zwolnil to znaczy ze jechal
ponad predkosc dopuszczalna.

ZA mondeo.... Ja tam wywnioskowałem, że znacznie wolniej.

Anyway, ma się to nijak do wyjątkowego buractwa i RZECZYWISTEGO spowodowania
zagrożenia przez hamowanie tuż przed maską...

To niech zabawi sie w nauczyciela drogowego i nie zdazy zahamowac przed _c_hamujacym nauczycielem, wybranie opcji poscigu za nim do 170kph w miescie jest co najmniej glupota...
W przypadku, gdybysmy mowili o zajechaniu drogi i lekkiej kolizji spowodowanej buractwem kierowcy Mondeo raczej wszyscy przyznali by racje TM, bo do tej pory jedyna jego wina bylo zbyt wczesne zjechanie na lewy i brak sygnalizacji.

Pozdr

139 Data: Styczen 19 2007 11:44:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Cyprian Prochot napisał(a):

skoro przy takich predkosciach sciganego dotrzymywal mu tempa to przeciez
nie jechal wciaz 60. do tego sam przyznal sie ze celowo wpuscil "sciganego"
w fotke. czyli zwolnil przed radarem. skoro zwolnil to znaczy ze jechal
ponad predkosc dopuszczalna.

Tyle, ze ta postawa jest efektem wczesniejszych zdarzen. Zglosil
organom scigania fakt i umowil sie, ze pojedzie za sprawca by zlozyc
zeznania.
Przyjecie innej postawy uniemozliwialoby wyciagniecie konsekwencji od
osoby, ktora spowodowala zagrozenie.
Podobnie rekoczyny sa zabronione, o ile nie jest to obrona konieczna.

VoyteG

140 Data: Styczen 19 2007 22:25:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Cyprian Prochot wrote:

2. sugerujesz, ze brak włączenia kierunkowskazu powoduje większe
zagrożenie niż hamowanie bez powodu tuż przed maską?

sugeruje ze gdyby Tomek prawidlowo wykonywal manewry calej sytuacji
by nie bylo...

pierdolisz

on jechal lewym pasem do czego ma pelne prawo
bo nie ma obowiazku jechania skrajnym prawym pasem
a jak jest to znajdz mi taki przepis w kodeksie

manewr skretu sygnalizuje sie tuz przed skretem, ale na tyle wczesnie by nie
stwarzal zagrozenia
IMHO 100m przy predkosci 60km/h wystarczy






--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

141 Data: Styczen 20 2007 00:08:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"zkruk [Lodz]"  wrote in message

Cyprian Prochot wrote:
2. sugerujesz, ze brak włączenia kierunkowskazu powoduje większe
zagrożenie niż hamowanie bez powodu tuż przed maską?
sugeruje ze gdyby Tomek prawidlowo wykonywal manewry calej sytuacji
by nie bylo...
pierdolisz
on jechal lewym pasem do czego ma pelne prawo
bo nie ma obowiazku jechania skrajnym prawym pasem
a jak jest to znajdz mi taki przepis w kodeksie

A jak znajdę, to odszczekasz te pierdoły, które napisałeś powyżej?

Jurand.

142 Data: Styczen 20 2007 01:27:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:
>

on jechal lewym pasem do czego ma pelne prawo
bo nie ma obowiazku jechania skrajnym prawym pasem
a jak jest to znajdz mi taki przepis w kodeksie

hehe,
bładzisz synu.

moon

143 Data: Styczen 20 2007 10:14:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

on jechal lewym pasem do czego ma pelne prawo
bo nie ma obowiazku jechania skrajnym prawym pasem
a jak jest to znajdz mi taki przepis w kodeksie

hehe,
bładzisz synu.

blagam wreszcie - zacytuj cos
tylko nie selektywnie

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

144 Data: Styczen 20 2007 00:31:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 22:25:31 +0100, "zkruk [Lodz]"
 wrote:

on jechal lewym pasem do czego ma pelne prawo
bo nie ma obowiazku jechania skrajnym prawym pasem
a jak jest to znajdz mi taki przepis w kodeksie

Ależ jest, był tu przytoczony.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

145 Data: Styczen 19 2007 10:08:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Cyprian Prochot porozsypywal nastepujace haczki:

czego autor watku jest dobitnym przykladem....
spowodowal zagrozenie niewspolmierne ani do poczatkowego swojego
niezrecznego zachowania z brakiem kierunkowskazu ani do faktu spowolnienia
go przez kierownika mondeo...
No wlasnie nie wiem... bo nie zrozumialem czy TM zachrzanial te 170 za mondeo.
Co nie zmienia faktu ze tekst 'jakbym byl na miejscu kierownika mondeo, nie byloby tak spokojnie' dowodzi jednoznacznie pewnych problemow...
--
badzio

146 Data: Styczen 19 2007 08:47:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Athum A. 

Pawel \O'Pajak\  napisał(a):


Gdybys na mnie trafil jakis miesiac temu jak lecialem z mlodym do
szpitala, to nie wykazalbym sie takim opanowaniem i spokojem jak
kierownik mondeo.

I co? Pobiłbyś go?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

147 Data: Styczen 19 2007 02:04:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:

Witam,
>>
ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

Sugerujesz że go nie mam, że zrobiłem coś źle? Że chcąc skręcić z
jezdni dwupasmowej w lewo odpowiednio wcześniej i bezpiecznie zająłem
pozycję na lewym pasie, by nie robić tego w ostatniej chwili?

za wczesnie. a po drugie, mogles dac migacz, to by sie gosc nie wsciekał tylko objechał z prawej, no ale ty ani migacza, skret za poł kilometra... no wiesz.

moon


--
Concord 165

148 Data: Styczen 19 2007 08:31:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

Sugerujesz że go nie mam, że zrobiłem coś źle? Że chcąc skręcić z jezdni
dwupasmowej w lewo odpowiednio wcześniej i bezpiecznie zająłem pozycję na
lewym pasie, by nie robić tego w ostatniej chwili? Ależ proszę, to aby na
pewno ja nie mam mózgu?

Ty zmieniasz pas 400m przed skretem, ktos inny 1km, a jeszcze inny kapelusz moze uznac ze 10km to w sam raz. W tej historii pojawil sie nie tylko jeden burak, niestety by wymagac od kogos kultury i prawidlowych zachowan samemu wypadaloby sie tak zachowywac.
Jeden <nazwij jak chcesz> blokowal lewy pas <nazwij tak samo>, ten drugi chcial dac mu nauczke i pozniej ten co wszystko sprowokowal jeszcze udaje kozaka...

Pozdr

149 Data: Styczen 19 2007 11:54:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 01:15:00 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:


Sugerujesz że go nie mam, że zrobiłem coś źle? Że chcąc skręcić z jezdni
dwupasmowej w lewo odpowiednio wcześniej i bezpiecznie zająłem pozycję na
lewym pasie, by nie robić tego w ostatniej chwili? Ależ proszę, to aby na
pewno ja nie mam mózgu?

Zgodzę się z moonem. Zrobiłeś źle.
Olałeś mianowicie art. 16 u. 4 PoRD.

Twoje 'odpowiednio' się nie kwalifikuje do odpowiednio. Kwalifikuje
się do nieumiejętności prowadzenia samochodu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

150 Data: Styczen 19 2007 01:33:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: mIrO 

Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.
Są też inne, gdzie zaklada, ze maja mozgi - np. ograniczenia predkosci, ktore jak widac wszyscy, przepraszam za wulgaryzm - macie w dupie!
Jeśli facet jechał z max. dozwoloną szybkościa, to wyprzedzic go może jedynie pojazd uprzywilejowany.
Oprocz tego tamten drugi mogl go wyprzedzic prawa strona (bo to chyba teren zabudowany byl? wiec dwa pasy wystarczaja).

60 km/h -- > ok. 13,9 m/s -- > max 400 metrow do przejechania -- > ok. 29 sekund jazdy. Nie robcie sobie z czlowieka zartow.

--
Pzdr,
mIrO

151 Data: Styczen 19 2007 01:41:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "mIrO"  napisał w wiadomości

Oprocz tego tamten drugi mogl go wyprzedzic prawa strona (bo to chyba teren zabudowany byl? wiec dwa pasy wystarczaja).

Widzisz, nie ufa się kapelusznikom trzymającym się kurczowo lewego pasa. Nie wiadomo co im strzeli do głowy. Ja takich raczej prawym pasem boję się wyprzedzać. Niezaleznie od prędkości :)
pozdrawiam

152 Data: Styczen 19 2007 08:32:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Jeśli facet jechał z max. dozwoloną szybkościa, to wyprzedzic go może
jedynie pojazd uprzywilejowany.

Ale jego predkosciomierz nie jest jakims wyznacznikiem
i on nie ma prawa decydowac czy ktos jedzie za szybko
czy nie a jesli tak probuje robic to nich bierze na siebie
rowniez wszystkie konsekwencje.

60 km/h -- > ok. 13,9 m/s -- > max 400 metrow do przejechania -- > ok. 29
sekund jazdy. Nie robcie sobie z czlowieka zartow.

W zabudowanym to kawal drogi i jesli nie bylo gestego ruchu
to przynajmniej mogl zasygnalizowac, ze bedzie skrecal.

W.

153 Data: Styczen 19 2007 15:28:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Moon"  wrote in message

Tomasz Motyliński wrote:
Witam,
W poście
Moon  m.in. napisał(a)::
no tak, za kilometr.
Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?
ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

Jak ktoś, kto nie ma mózgu, może mówić o korzystaniu z mózgu, debilu
pms-owy?

Jurand.

154 Data: Styczen 19 2007 18:59:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Jurand wrote:

"Moon"  wrote in message

Tomasz Motyliński wrote:
Witam,
W poście Moon  m.in. napisał(a)::

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

Jak ktoś, kto nie ma mózgu, może mówić o korzystaniu z mózgu, debilu
pms-owy?

betonowy berecik uwiera cię w pałę?
to go zdejmij, tumanie.

moon


--
Concord 165

155 Data: Styczen 19 2007 20:22:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Moon"  wrote in message

Jurand wrote:
"Moon"  wrote in message

Tomasz Motyliński wrote:
Witam,
W poście
Moon  m.in. napisał(a)::
ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.
Jak ktoś, kto nie ma mózgu, może mówić o korzystaniu z mózgu, debilu
pms-owy?
betonowy berecik uwiera cię w pałę?
to go zdejmij, tumanie.

Betonowe to by się tobie przydały buty, debilu.

Jurand.

156 Data: Styczen 19 2007 22:21:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

to przytocz jeszcze ten paragraf z laski swojej
bo on odnosi sie do sytuacji gdy mamy 2 pasy ruchu - po jednym w kazda
strone

czyli sugeruje jednoznacznie ze mamy ruch prawostronny



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

157 Data: Styczen 20 2007 00:11:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości >

to przytocz jeszcze ten paragraf z laski swojej
bo on odnosi sie do sytuacji gdy mamy 2 pasy ruchu - po jednym w kazda strone

czyli sugeruje jednoznacznie ze mamy ruch prawostronny

art 16 pkt 3
chyba jasno i jednoznacznie mówi.

moon

158 Data: Styczen 20 2007 10:16:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

art 16 pkt 3
chyba jasno i jednoznacznie mówi.

"3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o
czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na
prawej połowie jezdni."

ROTFL

dowiedz sie co to jest jezdnia misiu - a jak sie nie znasz - to sie nie
odzywaj i sie doucz - bo jak na razie udowodniles ze nie znasz przepisow

ON JECHAL PO PRAWEJ POLOWIE JEZDNII...

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

159 Data: Styczen 20 2007 12:54:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

Moon wrote:

art 16 pkt 3
chyba jasno i jednoznacznie mówi.

"3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co
najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu
znajdujący się na prawej połowie jezdni."

ROTFL

dowiedz sie co to jest jezdnia misiu - a jak sie nie znasz - to sie
nie odzywaj i sie doucz - bo jak na razie udowodniles ze nie znasz
przepisow

ty nie wiesz co to jezdnia - mylisz jezdnię z drogą i z pasami ruchu.

moon



ON JECHAL PO PRAWEJ POLOWIE JEZDNII...

--
Concord 165

160 Data: Styczen 20 2007 13:09:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

"3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co
najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu
znajdujący się na prawej połowie jezdni."

ROTFL

dowiedz sie co to jest jezdnia misiu - a jak sie nie znasz - to sie
nie odzywaj i sie doucz - bo jak na razie udowodniles ze nie znasz
przepisow

ty nie wiesz co to jezdnia - mylisz jezdnię z drogą i z pasami ruchu.

wytlumacze Ci to lopatologicznie

jezdnia to jeden kawalek asfaltu
jesli jezdnia jest dwukierunkowa to na srodku zwykle sa pasy
jesli jest dwukierunkowa o 4 pasach (czyli po 2 pasy w kazda strone) to na
srodku sa 2 linie ciagle oddzielajace jeden kierunek od drugiego

przepis cytowany mowi o tym, ze masz jechac po prawej stronie jezdni
czyli nie przekraczac osi ...


droga z 2 pasami ruchu moze skladac sie z 2 jezdni
kazda z jezdni jest jednokierunkowa i moze miec dowolna liczbe pasow
nie ma w kodeksie nakazu jazdy TYLKO I WYLACZNIE PRAWYM PASEM DANEJ JEZDNI


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

161 Data: Styczen 20 2007 23:51:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

Moon wrote:

"3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co
najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu
znajdujący się na prawej połowie jezdni."

ROTFL

dowiedz sie co to jest jezdnia misiu - a jak sie nie znasz - to sie
nie odzywaj i sie doucz - bo jak na razie udowodniles ze nie znasz
przepisow

ty nie wiesz co to jezdnia - mylisz jezdnię z drogą i z pasami ruchu.

wytlumacze Ci to lopatologicznie

jezdnia to jeden kawalek asfaltu
jesli jezdnia jest dwukierunkowa to na srodku zwykle sa pasy
jesli jest dwukierunkowa o 4 pasach (czyli po 2 pasy w kazda strone)
to na srodku sa 2 linie ciagle oddzielajace jeden kierunek od drugiego

akurat we Włocławku jest rozdzielający pas zieleni, więc są do DWIE jezdnie, a całą twoją teorie trafia szlag/



przepis cytowany mowi o tym, ze masz jechac po prawej stronie jezdni
czyli nie przekraczac osi ...

NIE to nie znaczy tego, to nie jest "czyli". to twój błąd. typowy błąd osoby nie mającej pojecia o wnioskowaniu logicznym.


droga z 2 pasami ruchu moze skladac sie z 2 jezdni

może, ale ta ma 4 pasy, po dwa w każdą stronę, czyli dwujezdniowa.

kazda z jezdni jest jednokierunkowa i moze miec dowolna liczbe pasow
nie ma w kodeksie nakazu jazdy TYLKO I WYLACZNIE PRAWYM PASEM DANEJ
JEZDNI

po prawej stronie JEZDNI, więc jak najbliżej prawego krawężnika, a na pewno prawym pasem, jeśli jest więcej niż jeden pas,
co w tym sprawia ci trudność???



--
Concord 165

162 Data: Styczen 21 2007 12:11:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:


wytlumacze Ci to lopatologicznie

jezdnia to jeden kawalek asfaltu
jesli jezdnia jest dwukierunkowa to na srodku zwykle sa pasy
jesli jest dwukierunkowa o 4 pasach (czyli po 2 pasy w kazda strone)
to na srodku sa 2 linie ciagle oddzielajace jeden kierunek od
drugiego

akurat we Włocławku jest rozdzielający pas zieleni, więc są do DWIE
jezdnie, a całą twoją teorie trafia szlag/

no to teraz przeczytaj przepis na ktory sie powolywales i dowiesz sie
dlaczego strzeliles babola

"3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co
najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas
ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni."

podkreslam slowa jednia dwukierunkowa, a nie droga dwukierunkowa skladajaca
sie dwoch jezdni jednokierunkowych


przepis cytowany mowi o tym, ze masz jechac po prawej stronie jezdni
czyli nie przekraczac osi ...

NIE to nie znaczy tego, to nie jest "czyli". to twój błąd. typowy
błąd osoby nie mającej pojecia o wnioskowaniu logicznym.

ROTFL
dowiedz sie co to jest jezdnia - prosze Cie...


droga z 2 pasami ruchu moze skladac sie z 2 jezdni

może, ale ta ma 4 pasy, po dwa w każdą stronę, czyli dwujezdniowa.

jednojezdniowa droga dwukierunkowa

dwujezdniowa bedzie wtedy gdy bedzie np. pas zieleni,


kazda z jezdni jest jednokierunkowa i moze miec dowolna liczbe pasow
nie ma w kodeksie nakazu jazdy TYLKO I WYLACZNIE PRAWYM PASEM DANEJ
JEZDNI

po prawej stronie JEZDNI, więc jak najbliżej prawego krawężnika, a na
pewno prawym pasem, jeśli jest więcej niż jeden pas,
co w tym sprawia ci trudność???

Tobie sprawia trudnosc zrozumienie pojecia jezdni

art 2, p6
"jezdnia - część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów,"
nigdzie tutaj nie ma slowa na temat kierunkowowsci jezdni - dlatego jezdnia
moze byc jedno i dwukierunkowa

rozrysuj sobie to jesli masz problem, albo wpisz w przegladarke PoRD i sie
doucz



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

163 Data: Styczen 21 2007 17:21:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

ROTFL
dowiedz sie co to jest jezdnia - prosze Cie...

No dobrze mistrzu , więc co to jest wg Ciebie jezdnia?
pozdrawiam

164 Data: Styczen 21 2007 23:50:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Huckleberry wrote:

dowiedz sie co to jest jezdnia - prosze Cie...

No dobrze mistrzu , więc co to jest wg Ciebie jezdnia?

jakbys przeczytal post do konca to bys znalazl definicje z kodeksu- ona
wszystko wyjasnia

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

165 Data: Styczen 21 2007 23:57:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

jakbys przeczytal post do konca to bys znalazl definicje z kodeksu- ona wszystko wyjasnia

Ok, pomyliłem Cię z kimś ;)
pozdrawiam

166 Data: Styczen 20 2007 15:27:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

juz nie ma takiego przepisu

167 Data: Styczen 20 2007 15:44:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

juz dawno nie ma takiego przepisu
moge jechac lewa strona jezdni:)

168 Data: Styczen 20 2007 17:13:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 15:44:42 +0100, "Kris"
 wrote:

ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.

juz dawno nie ma takiego przepisu
moge jechac lewa strona jezdni:)

O, popatrz, a art. 16. u. 4. jakoś dalej jest:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.[...]"
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

169 Data: Styczen 20 2007 23:51:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał
w wiadomości

On Sat, 20 Jan 2007 15:44:42 +0100, "Kris"
 wrote:

>> ten przepis to ten, który mówi, że jedziemy prawą stroną jezdni.
>> ustawodawca zakłada, że ludzie mają mózgi.
>
>juz dawno nie ma takiego przepisu
>moge jechac lewa strona jezdni:)

O, popatrz, a art. 16. u. 4. jakoś dalej jest:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.[...]"
--


Patrz cholera, a oni nic nie wiedza ze Kriss to juz dawno odwolal :)))

pozdrawiam, leszek

170 Data: Styczen 20 2007 23:52:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Adam Płaszczyca wrote:

On Sat, 20 Jan 2007 15:44:42 +0100, "Kris"
 wrote:

juz dawno nie ma takiego przepisu
moge jechac lewa strona jezdni:)

O, popatrz, a art. 16. u. 4. jakoś dalej jest:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.[...]"

kris juz nie odpowiada...
szybko sie uczy?

moon


--
Concord 165

171 Data: Styczen 21 2007 00:13:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

kris juz nie odpowiada...
szybko sie uczy?

;-)
a tak napowaznie to gdzies wlasnie obilo mi sie o uszy
ze zdjeli lub tez przymiezali sie do zdjecia tego idiotycznego przepisu,
nawet ponoc w teleexpresie....argumentujac to stanem naszych drog
bylo tak?

172 Data: Styczen 21 2007 00:25:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Kris wrote:

Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

kris juz nie odpowiada...
szybko sie uczy?

;-)
a tak napowaznie to gdzies wlasnie obilo mi sie o uszy
ze zdjeli lub tez przymiezali sie do zdjecia tego idiotycznego
przepisu, nawet ponoc w teleexpresie....argumentujac to stanem
naszych drog bylo tak?

nie wiem...
ale np w wielu stanach USA jest tak, że jest wyraźny przepis, że lewy pas służy tylko do wyprzedzania.
wiec każdy kto jedzie lewym pasem na pustej szosie naraża się na zatrzymanie i mandat.
no, chyba ze miga lewym...

moon


--
Concord 165

173 Data: Styczen 21 2007 10:01:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Sun, 21 Jan 2007 00:25:54 +0100,  Moon wrote:

ale np w wielu stanach USA jest tak, że jest wyraźny przepis, że lewy pas
służy tylko do wyprzedzania.
wiec każdy kto jedzie lewym pasem na pustej szosie naraża się na zatrzymanie
i mandat.

A przeciez u nich norma jest ze wszyscy jada z rowna predkoscia
rozrzuceni po wszystkich pasach ..

J.

174 Data: Styczen 21 2007 16:05:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

J.F. wrote:

On Sun, 21 Jan 2007 00:25:54 +0100,  Moon wrote:
ale np w wielu stanach USA jest tak, że jest wyraźny przepis, że
lewy pas służy tylko do wyprzedzania.
wiec każdy kto jedzie lewym pasem na pustej szosie naraża się na
zatrzymanie i mandat.

A przeciez u nich norma jest ze wszyscy jada z rowna predkoscia
rozrzuceni po wszystkich pasach ..

w miastach i w duzym natezeniu ruchu tak jezdza,
poza tym nie, nawet mojej zonie wlepił za to mandat state trooper na NJ Turnpike.
tez sie "szykowała na zjazd", który gdzies tam miał byc z lewej...

moon


--
Concord 165

176 Data: Styczen 19 2007 01:29:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

I wskaz konkretny przepis ktory zabrania ostro hamowac, zaraz po
wyprzedzaniu,  jesli przed maska zauwazysz psa, albo konia :))


pozdrawiam, leszek

177 Data: Styczen 19 2007 01:34:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 cpt. Nemo  m.in. napisał(a)::

I wskaz konkretny przepis ktory zabrania ostro hamowac, zaraz po
wyprzedzaniu,  jesli przed maska zauwazysz psa, albo konia :))

Ehh gdyby coś tam było to by nie było tematu, ale to było hamowanie celowe,
mające na celu pokazanie mi, jaki to ja jestem burak, bo nie mam prawa
jechać sobie lewym pasem 60 w mieście, bo jadę dwa razy za wolno, a jak się
ma mondeo kombi to wolno w mieście pruć powyżej 120 bo przecież mi się
spieszy. Robię jakieś 50-60kkm rocznie i nie zdajesz sobie sprawy z tego
jak często widuję takich którym się spieszyło w workach.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

178 Data: Styczen 19 2007 02:27:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

>
Ehh gdyby coś tam było to by nie było tematu, ale to było hamowanie
celowe,

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

mające na celu pokazanie mi, jaki to ja jestem burak, bo nie mam prawa
jechać sobie lewym pasem 60 w mieście, bo jadę dwa razy za wolno, a
jak się
ma mondeo kombi to wolno w mieście pruć powyżej 120 bo przecież mi się
spieszy.

Ja mysle ze chcial poprostu pokazac ze nie wolno sie wlec lewym pasem
nie ustepujac miejsca tylko dlatego zeby udowodnic ze ja jade wolno to i
inni musza. Facet zarabia, stac go na mandaty, albo ma lepsza
legitymacje, albo umierajacego wiezie, to raczej nie Tobie oceniac ?
Ja robie bardzo duzo tysiecy, w tym ponad polowe motocyklem. Mysle ze
wieksze zagrozenie stwarzaja zawalidrogi i Ci co na sile chca cokolwiek
udowodnic niz Ci co jada plynnie i niechby nawet szybko.

pozdrawiam, leszke

179 Data: Styczen 19 2007 03:09:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 cpt. Nemo  m.in. napisał(a)::

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

180 Data: Styczen 19 2007 07:34:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście cpt. Nemo  m.in. napisał(a)::

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

Sygnalizowałeś skręt w lewo?
Jeśli nie, to nie jechałeś zgodnie z przepisami.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

181 Data: Styczen 19 2007 09:09:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Sygnalizowałeś skręt w lewo?
Jeśli nie, to nie jechałeś zgodnie z przepisami.

Kur**a, a czy ten z Mondeo sygnalizował skręt w lewo? Nie? To co robił na lewym pasie?? Mógł grzać sobie choćby i 150 km/h (jego sprawa, jak miał tę legitymację o której ktoś tam pisał), PRAWYM. Wytłumacz, czemu ten z Mondeo miał większe prawo do zajmowania lewego pasa niż Tomek, który faktycznie zamierzał skręcić. I czemu miałby się o to pieklić.

Sugerujesz, że jazda lewym pasem jest dozwolona, o ile ma się włączony lewy kierunkowskaz? Czy że lewe pasy należy zaorać, z wyjątkiem odcinków na 50 metrów przed skrzyżowaniami i rozjazdami w lewo?


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

182 Data: Styczen 19 2007 09:16:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Sygnalizowałeś skręt w lewo?
Jeśli nie, to nie jechałeś zgodnie z przepisami.

Kur**a, a czy ten z Mondeo sygnalizował skręt w lewo? Nie? To co robił na lewym pasie?? Mógł grzać sobie choćby i 150 km/h (jego sprawa, jak miał tę legitymację o której ktoś tam pisał), PRAWYM. Wytłumacz, czemu ten z Mondeo miał większe prawo do zajmowania lewego pasa niż Tomek, który faktycznie zamierzał skręcić. I czemu miałby się o to pieklić.

Sugerujesz, że jazda lewym pasem jest dozwolona, o ile ma się włączony lewy kierunkowskaz? Czy że lewe pasy należy zaorać, z wyjątkiem odcinków na 50 metrów przed skrzyżowaniami i rozjazdami w lewo?

Po co tu bluzgać?
Gostek zajął lewy pas nie zamierzając skręcać ani wyprzedzać, więc to on nie przestrzegał przepisów PoRD.
A że ten w Mondeo oduczył go chamstwa, to tylko skutek a nie przyczyna:)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

183 Data: Styczen 19 2007 09:50:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Po co tu bluzgać?
Gostek zajął lewy pas nie zamierzając skręcać ani wyprzedzać, więc to on nie
przestrzegał przepisów PoRD.
A że ten w Mondeo oduczył go chamstwa, to tylko skutek a nie przyczyna:)

Ale skąd on tam w tym Mondeo na tym lewym? Specjalnie wjechał z prawego, jak zobaczył Tomka, żeby go "oduczyć chamstwa"?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

184 Data: Styczen 19 2007 09:29:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Sygnalizowałeś skręt w lewo?
Jeśli nie, to nie jechałeś zgodnie z przepisami.

Kur**a, a czy ten z Mondeo sygnalizował skręt w lewo? Nie? To co
robił na lewym pasie?? Mógł grzać sobie choćby i 150 km/h (jego
sprawa, jak miał tę legitymację o której ktoś tam pisał), PRAWYM.

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.
Nie chcialbym, zeby w PL sie utarlo, ze najszybszym
pasem jest pas prawy a im bardziej w lewo tym wolniej.

W.

185 Data: Styczen 19 2007 08:38:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 19.01.2007 Wlodek  napisal/a:

[...]

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.

Chyba że niebawem będzie skręcał w lewo.
Na to niestety już, niektórym "szybkim ściekłym", wyobraźni nie wystarcza. :/

--
Piotrek
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
patashnik 2006.07.24

186 Data: Styczen 19 2007 09:41:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Piotrek Roczniak"  napisał w wiadomości

Dnia 19.01.2007 Wlodek  napisal/a:

[...]

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.

Chyba że niebawem będzie skręcał w lewo.
Na to niestety już, niektórym "szybkim ściekłym", wyobraźni nie wystarcza. :/

I właśnie po to wynaleziono kierunkowskazy.
A jeśli ktoś oszczędza na żarówkach to dołoży do klocków hamulcowych:)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

187 Data: Styczen 19 2007 09:43:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.

Chyba że niebawem będzie skręcał w lewo.
Na to niestety już, niektórym "szybkim ściekłym", wyobraźni nie
wystarcza. :/

300-400 metrow w zabudowanym to niebawem ? :D
Jesli jednak tak to jaki problem zasygnalizowac ?

W.

188 Data: Styczen 19 2007 10:03:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

300-400 metrow w zabudowanym to niebawem ? :D
Jesli jednak tak to jaki problem zasygnalizowac ?

Dla niektórych "niebawem" to "u celu podróży za 2 km". ;)
pozdrawiam

189 Data: Styczen 19 2007 09:54:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.
Nie chcialbym, zeby w PL sie utarlo, ze najszybszym
pasem jest pas prawy a im bardziej w lewo tym wolniej.

Ale dlaczego "dojeżdżasz do kogoś" na lewym pasie? Świadomie łamiesz przepisy, przedłużając jazdę na lewym pasie? Nie wierzę, nie Ty... Dlaczego to tylko jego miejsce jest na prawym, a Twoje już nie?


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

190 Data: Styczen 19 2007 10:04:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
przenosi sie wowczas na lewy pas.
Nie chcialbym, zeby w PL sie utarlo, ze najszybszym
pasem jest pas prawy a im bardziej w lewo tym wolniej.

Ale dlaczego "dojeżdżasz do kogoś" na lewym pasie? Świadomie łamiesz
przepisy, przedłużając jazdę na lewym pasie? Nie wierzę, nie Ty...
Dlaczego to tylko jego miejsce jest na prawym, a Twoje już nie?

pokaz mi gdzie napisalem, ze lewym ?

W.

191 Data: Styczen 19 2007 10:34:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

>> Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
>> ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
>> zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
>> i tak robi wiekszosc kierowcow. Wyprzedzanie naturalnie
>> przenosi sie wowczas na lewy pas.
>> Nie chcialbym, zeby w PL sie utarlo, ze najszybszym
>> pasem jest pas prawy a im bardziej w lewo tym wolniej.
>
> Ale dlaczego "dojeżdżasz do kogoś" na lewym pasie? Świadomie łamiesz
> przepisy, przedłużając jazdę na lewym pasie? Nie wierzę, nie Ty...
> Dlaczego to tylko jego miejsce jest na prawym, a Twoje już nie?

pokaz mi gdzie napisalem, ze lewym ?

Przyznaję, powziąłem domysł. Bo jeśli dojeżdżasz na prawym, to chyba nie wykonujesz manewru wyprzedzenia zjeżdżając na lewy, zmuszając tego z przodu do zjazdu na prawo i potem odwrotnie? Możesz sobie tym prawym go wyprzedzić.

Poważnie, kiedy prawym pasem dojeżdżasz do kogoś kto ma na swojej wysokości wolny prawy pas, spodziewasz się że on będzie Ci zajeżdżał drogę?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

192 Data: Styczen 19 2007 21:46:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Ale dlaczego "dojeżdżasz do kogoś" na lewym pasie? Świadomie łamiesz
przepisy, przedłużając jazdę na lewym pasie? Nie wierzę, nie Ty...
Dlaczego to tylko jego miejsce jest na prawym, a Twoje już nie?

pokaz mi gdzie napisalem, ze lewym ?

to pytanie to tylko taka mala zaczepka :)

Przyznaję, powziąłem domysł.

I w sumie dobrze :) bo czasem doganiam prawym, czasem
lewym - wszystko zalezy co sie dzialo na drodze chwile
wczesniej i o ile spodziewam sie (jadac lewym), ze
czasem ktos mi ustapi zjezdzajac na prawy to raczej
nie spodziewam sie (jadac prawym), zeby mi ktokolwiek
ustapil zjezdzajac na lewy :)

Bo jeśli dojeżdżasz na prawym, to chyba
nie wykonujesz manewru wyprzedzenia zjeżdżając na lewy, zmuszając
tego z przodu do zjazdu na prawo i potem odwrotnie? Możesz sobie tym
prawym go wyprzedzić.

Na trasie P-n - Wrzesnia (po 2 pasy w jedna str.)
czesto wlasnie tak robie i jakos sporo kierowcow
jadacych rowniejszym lewym (ja ich rozumiem) to
jak widza, ze cos ich dogania (rowniez prawym) to
sami zjezdzaja na prawy. Ja wowczas tez czuje sie
bezpieczniej bo kierowca w swoim lusterku zazwyczaj
duzo lepiej widzi niz w prawym. W miescie wole
podobnie choc zazwyczaj nie mam czasu na czekanie
i przedzieram sie tam gdzie jest luka. Statystycznie
rzecz biorac to zdecydowanie wiecej z lewej.

Poważnie, kiedy prawym pasem dojeżdżasz do kogoś kto ma na swojej
wysokości wolny prawy pas, spodziewasz się że on będzie Ci zajeżdżał
drogę?

Spodziewam sie, ze zrobi to na tyle wczesnie, ze
nie zajedzie mi drogi a przy okazji da zdecydowany
sygnal, ze widzi co sie dzieje na drodze. Takich
kierowcow lubie i sam tak staram sie robic.
A jesli nawet mi troche zajedzie (bo np. nie spodziewal
sie, ze tak szybko do niego dojade)  to zdecydowanie
bardziej wole gdy zrobi to z l->p niz z p-> l.

W.

193 Data: Styczen 19 2007 10:04:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Ale dlaczego "dojeżdżasz do kogoś" na lewym pasie? Świadomie łamiesz przepisy, przedłużając jazdę na lewym pasie? Nie >wierzę, nie Ty... Dlaczego to tylko jego miejsce jest na prawym, a Twoje już nie?

Bo w myśl przepisów prawy pas jest do wolniejszej jazdy.
pozdrawiam

194 Data: Styczen 19 2007 10:35:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Bo w myśl przepisów prawy pas jest do wolniejszej jazdy.
pozdrawiam


To może zacytuj jakiś "przepis" podpierający to śmiałe twierdzenie...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

195 Data: Styczen 19 2007 10:47:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Bo w myśl przepisów prawy pas jest do wolniejszej jazdy.
pozdrawiam


To może zacytuj jakiś "przepis" podpierający to śmiałe twierdzenie...

bylo juz cytowane w tym watku.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

196 Data: Styczen 19 2007 11:01:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Bo w myśl przepisów prawy pas jest do wolniejszej jazdy.
>To może zacytuj jakiś "przepis" podpierający to śmiałe twierdzenie...

Poczytaj przepisy bo widzę, że masz braki :>
Jak odrobisz pracę domową to pogadamy.

pozdrawiam

197 Data: Styczen 19 2007 11:23:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Poczytaj przepisy bo widzę, że masz braki :>
Jak odrobisz pracę domową to pogadamy.


Jasne.

Błagam oświecony, naprowadź mnie choć na rozdział jeśli nie na artykuł, bo będziesz miał moją śmierć na drodze na sumieniu.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

198 Data: Styczen 19 2007 11:35:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Poczytaj przepisy bo widzę, że masz braki :>
Jak odrobisz pracę domową to pogadamy.


Jasne.

Błagam oświecony, naprowadź mnie choć na rozdział jeśli nie na artykuł, bo będziesz miał moją śmierć na drodze na sumieniu.


Już podałem w innym miejscu
pozdrawiam

199 Data: Styczen 19 2007 10:04:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka Wlodek napisał/a:

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
taaa... Ustaliliśmy że taka jazda lewym pasem jest niezgodna z przepisami. Rozumiem, że zawsze jak widzisz kogoś, kto jedzie niezgodnie z przepisami spodziewasz się, że po zobaczeniu Twojego samochodu zacznie jechać zgodnie z prawem? ;)


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

200 Data: Styczen 19 2007 10:13:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Jesli dojezdzam do kogos kto na swojej wysokosci
ma prawy wolny to spodziewam sie, ze widzac moj samochod
zjedzie na prawy bo tam w mysl przepisow jest jego miejsce
taaa... Ustaliliśmy że taka jazda lewym pasem jest niezgodna z
przepisami. Rozumiem, że zawsze jak widzisz kogoś, kto jedzie
niezgodnie z przepisami spodziewasz się, że po zobaczeniu Twojego
samochodu zacznie jechać zgodnie z prawem? ;)

Ja sie nie czepiam samej jazdy lewym bo jesli ktos
jedzie sam to co mi za roznica ale jesli ktos sie
zbliza z tylu to mozliwie najwczesniej zjezdzam
na prawy i spodziewam sie podobnej reakcji ze strony
innych kierowcow.
Owszem, zdarzaja sie uparciuchy ale mimo wszystko
jednak wiekszosc zjezdza na pusty prawy szczegolnie
wlasnie w nocy, w warunkach mniejszego ruchu.

W.

201 Data: Styczen 19 2007 11:57:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 09:09:37 +0100, Przemysław Szeremiota
 wrote:

Sugerujesz, że jazda lewym pasem jest dozwolona, o ile ma się
włączony lewy kierunkowskaz? Czy że lewe pasy należy zaorać, z

Sugeruję, że masz do dupy czytnik, który nie zawija długich linii,
natomiast jesli ktoś zamierza skręcać, to ma obowiązek zasygnalizowac
tenże zamiar.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

202 Data: Styczen 19 2007 12:19:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Sugeruję, że masz do dupy czytnik, który nie zawija długich linii,
Nie inaczej. Dziękuję za przypomnienie.

natomiast jesli ktoś zamierza skręcać, to ma obowiązek zasygnalizowac
tenże zamiar.
Zgadza się. A jeśli tego nie zrobi, to kierowcy jadący za nim mogą go
popędzać, a po wyprzedzeniu zajeżdżać im drogę. I obaj są w równym
stopniu burakami, ten bez kierunkowskaza nawet większym jest.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

203 Data: Styczen 19 2007 14:21:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:19:12 +0100, Przemysław Szeremiota
 wrote:

Zgadza się. A jeśli tego nie zrobi, to kierowcy jadący za nim mogą go
popędzać, a po wyprzedzeniu zajeżdżać im drogę. I obaj są w równym
stopniu burakami, ten bez kierunkowskaza nawet większym jest.

Byc może tak. Niemniej jesli ktoś chce joby miotać na innych, niech
sam najpierw będzie w porządku.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

204 Data: Styczen 19 2007 18:29:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Byc może tak. Niemniej jesli ktoś chce joby miotać na innych, niech
sam najpierw będzie w porządku.

OK, niech będzie. Ale nie wieszajmy na nim _wszystkich_ psów,
zostawmy kilka dla drugiego kierowcy. Jego nie poczęstowałeś
dobrym słowem o psim obowiązku. Wiem, o nieobecnych... :-).


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

205 Data: Styczen 20 2007 00:32:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 18:29:00 +0100, Przemysław Szeremiota
 wrote:

OK, niech będzie. Ale nie wieszajmy na nim _wszystkich_ psów,
zostawmy kilka dla drugiego kierowcy. Jego nie poczęstowałeś
dobrym słowem o psim obowiązku. Wiem, o nieobecnych... :-).

Z tego,. co motyla noga napisała wychodzi mi bardzo mocne
przeświadczenie, że on temu gościowi w Mondeo zajechał drogę i to było
przyczyną trąbienia i mrugania.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

206 Data: Styczen 19 2007 08:30:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

Tomasz Motyliński napisał(a):

 Witam,

 W poście  cpt. Nemo  m.in. napisał(a)::

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

Nie jechales zgodnie z przepisami.
Chyba ze wlasnie wrociles ze zmywaka z londynu.

Pozdrawiam

Worek

207 Data: Styczen 19 2007 09:10:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości

Nie jechales zgodnie z przepisami.
Chyba ze wlasnie wrociles ze zmywaka z londynu.

Po kiego wcisnąłeś ten dziwaczny tekst 'z londynu'? Co on według Ciebie wnosi? Sugerujesz, że Tomek jechał pod prąd, czy jak?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

208 Data: Styczen 19 2007 09:38:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 


Nie jechales zgodnie z przepisami.
Chyba ze wlasnie wrociles ze zmywaka z londynu.

Po kiego wcisnąłeś ten dziwaczny tekst 'z londynu'? Co on według Ciebie
wnosi? Sugerujesz, że Tomek jechał pod prąd, czy jak?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

W Polsce obowiazuje ruch prawostronny - czyli jak najblizej prawej
krawedzi....

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

209 Data: Styczen 19 2007 10:00:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

W Polsce obowiazuje ruch prawostronny - czyli jak najblizej prawej
krawedzi....

Nieprawda. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny, czyli:

Art 16.
2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni.

Czyli: prawa jezdnia, ewentualnie pas znajdujący się na prawej połowie jezdni (w przypadku jezdni dwukierunkowej o czterech i więcej pasach). To jest definicja ruchu prawostronnego. Odróżniaj stronę drogi od pasa ruchu. Tomek nijak nie naruszył tradycji ruchu prawostronnego. Najwyżej (bo to jednak dyskusyjne) naruszył przepis o jeździe możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Ale przecież jechał prawą jezdnią.

Dlatego właśnie wkurzają mnie teksty: "jedź do londynu" albo "przyjechałeś z londynu". Bo ten, kto się tak błyskotliwie odcina, najwyraźniej nie rozumie różnicy pomiędzy stroną drogi a pasem ruchu.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

210 Data: Styczen 19 2007 10:10:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi
jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej
niż jednego pasa.

A co tu pisze??


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

211 Data: Styczen 19 2007 10:38:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi
jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej
niż jednego pasa.

A co tu pisze??

Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie drogi.

Chyba nie chcesz mi wmówić, że ten ustęp daje Ci na drodze dwujezdniowej prawo zajmowania jezdni dla kierunku przeciwnego, byle na prawym pasie?


Ja nie twierdzę, że PoRD nie nakłada (w miarę możliwości) obowiązku jazdy prawym pasem jezdni. Ja tylko przypominam, że nawet jazda lewym pasem na prawej jezdni wciąż nie jest, na litość, jazdą pod prąd! Więc rozróżniajmy stronę od pasa i będzie OK.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

212 Data: Styczen 19 2007 10:56:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości
Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi
jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować
więcej
niż jednego pasa.

A co tu pisze??

Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie drogi.

Chyba nie chcesz mi wmówić, że ten ustęp daje Ci na drodze dwujezdniowej
prawo zajmowania jezdni dla kierunku przeciwnego, byle na prawym pasie?


Ja nie twierdzę, że PoRD nie nakłada (w miarę możliwości) obowiązku jazdy
prawym pasem jezdni. Ja tylko przypominam, że nawet jazda lewym pasem na
prawej jezdni wciąż nie jest, na litość, jazdą pod prąd! Więc rozróżniajmy
stronę od pasa i będzie OK.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota


Chlopie, Ty nie umiesz czytac....
Po przeciwnej stronie dla Ciebie to jest lewa krawedz!!!
Naprawde jestes tak ciezko myslacy??

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

213 Data: Styczen 19 2007 11:26:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Chlopie, Ty nie umiesz czytac....
Po przeciwnej stronie dla Ciebie to jest lewa krawedz!!!
Naprawde jestes tak ciezko myslacy??

Nie chłopie, to Ty najwyraźniej czytasz to, co chcesz a nie to co jest napisane. Zważ proszę, gdzie piszę o drodze, gdzie o jezdni... to nie to samo a Ty dajesz się tak złapać. To rozróżnienie jest dla Ciebie najwyraźniej tak samo mętne, jak rozróżnienie pasa ruchu i strony drogi.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

214 Data: Styczen 19 2007 11:35:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Prawa krawedz to ta, ktora masz z prawej strony, bez znaczenia po jakiej
jedziesz jezdni...

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

215 Data: Styczen 19 2007 12:21:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Prawa krawedz to ta, ktora masz z prawej strony, bez znaczenia po jakiej
jedziesz jezdni...

No prawie bez znaczenia, jeśli jedziesz w dobrym kierunku :-).

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

216 Data: Styczen 19 2007 13:12:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 


Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Prawa krawedz to ta, ktora masz z prawej strony, bez znaczenia po jakiej
jedziesz jezdni...

No prawie bez znaczenia, jeśli jedziesz w dobrym kierunku :-).

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

A kto jezdzi pod prad??


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

217 Data: Styczen 19 2007 18:30:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

A kto jezdzi pod prad??


Przypuszczam, że pod prąd najprędzej pojedzie ten,
co nie odróżnia strony drogi od pasa ruchu.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

218 Data: Styczen 20 2007 00:12:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi  jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
zajmować więcej  niż jednego pasa.
A co tu pisze??
Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie drogi.

Czyli masz, matole jeden, jechać PRAWYM PASEM PO PRAWEJ STRONIE JEZDNI.

Jurand.

219 Data: Styczen 20 2007 10:24:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

> Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości
>
>> Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
>> 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
>> krawędzi  jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
>> zajmować więcej  niż jednego pasa.
>> A co tu pisze??
> Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie drogi.

Czyli masz, matole jeden, jechać PRAWYM PASEM PO PRAWEJ STRONIE JEZDNI.


A jak pojadę lewym pasem po prawej stronie, to znaczy, że jadę pod prąd? Bo to debile podobni Tobie próbują imputować osobom zajmującym lewy pas, wyzywając ich od angoli!! I nawet nie rozumieją, że mieszają pojęcia. Nie umiesz czytać i logicznie myśleć, bazujesz na prostych skojarzeniach i w dyskusji używasz inwektyw. No chyba, że to dla mnie uczyniłeś łaskawie taki wyjątek. W ou przypadkach dla mnie jesteś śmieciem i małym Kaziem spod budki z piwem.


Nie pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

220 Data: Styczen 20 2007 15:44:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi  jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
zajmować więcej  niż jednego pasa.
A co tu pisze??
Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie
drogi.
Czyli masz, matole jeden, jechać PRAWYM PASEM PO PRAWEJ STRONIE JEZDNI.
A jak pojadę lewym pasem po prawej stronie, to znaczy, że jadę pod prąd?

Nie kurwa ośle z ciasnym umysłem (miałem wyjątkowo zły dzień więc źle
trafiłeś), tylko będziesz łamał przepisy tak samo, jak ten co jedzie 130
km/h po mieście i tak samo jak ten, co mruga światłami. I nie masz wtedy
najmniejszego prawa zarzucać komuś, że Cię pogania światłami, bo on TAK SAMO
łamie przepisy PoRD jak Ty, ciężki przypadku niezrozumienia tematu. Jak
można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej strony
_pasem ruchu_?

Jurand.

221 Data: Styczen 20 2007 15:03:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Jurand  w


"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

A jak pojadę lewym pasem po prawej stronie, to znaczy, że jadę pod prąd?
Nie kurwa ośle z ciasnym umysłem (miałem wyjątkowo zły dzień więc źle
trafiłeś), tylko będziesz łamał przepisy

Które?
[...]
Jak można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej strony
_pasem ruchu_?

Odpowiedz na pytania z

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

222 Data: Styczen 21 2007 02:07:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"'Tom N'"  wrote in message


Jak można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie
blisko prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej
strony _pasem ruchu_?
Odpowiedz na pytania z

Cytowany post swiadczy tylko o tym, ze ktos nie wie, co to jest kropka
konczaca zdanie.

--
Axel

223 Data: Styczen 21 2007 11:54:11
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Axel  w


"'Tom N'"  wrote in message


Jak można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie
blisko prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej
strony _pasem ruchu_?
Odpowiedz na pytania z
Cytowany post swiadczy tylko o tym, ze ktos nie wie, co to jest kropka
konczaca zdanie.

Chętnie przeczytam Twoje zdanie o kropkach, jak również Twoje odpowiedzi na
zadane tam pytania...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

224 Data: Styczen 23 2007 14:59:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"'Tom N'"  wrote in message


Jak można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie
blisko prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej
strony _pasem ruchu_?
Odpowiedz na pytania z

Cytowany post swiadczy tylko o tym, ze ktos nie wie, co to jest kropka
konczaca zdanie.
Chętnie przeczytam Twoje zdanie o kropkach, jak również Twoje odpowiedzi
na zadane tam pytania...

Prosze. Z lenistwa odpowiem tu ;-) O kropce - moze lepiej by bylo, gdyby to
byly dwa oddzielne punkty, ale jest to IMO jednoznaczne - oba zdania sa
rozlaczne. Tak samo jak w Art.12.5. Jakby ktos sie uparl, moglby dochodzic,
czy jak dlugosc kolumny wplywa na odleglosc miedzy kolumnami...

Jest obowiązany... Czyli twierdzisz, że 16.4 jest przepisem szczególnym
dla
16.2.

Raczej bym tego nie rozpatrywal w ten sposob. 16.4 i 16.2 sa niezalezne

W takim razie wracamy do pytania, dlaczego 24.10.1 dopuszcza, czyżby
dlatego, że na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami wystarczy
spełnić 16.2, by być w zgodzie z przepisami?

Nie. Jak wyobrazasz sobie wyprzedzanie samochodu, ktory sygnalizuje zamiar
skretu w lewo?

A może należy odpowiedzieć na
pytanie dlaczego w 16.4 występuje "Jeżeli pasy ruchu na jezdni są
wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."? Czyżby zezwolenie
na zajęcie dowolnego *jednego*, a obowiązek jazdy możliwie blisko dotyczy
niewyznaczonych pasów?

Nie.  Pierwsze zdanie chyba jest jasne? W drugim zdaniu wyklucza sie
jadacych okrakiem po 2 pasach (bo np. prawa strona dziurawa) - wtedy nalezy
sie zdecydowac, ktorym pasem sie jedzie.

Ps. Wycinaj stare wrotki z postow.

--
Axel

225 Data: Styczen 23 2007 17:55:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Axel  w


"'Tom N'"  wrote in message

Chętnie przeczytam Twoje zdanie o kropkach, jak również Twoje odpowiedzi
na zadane tam pytania...
Prosze. Z lenistwa odpowiem tu ;-)

Dziękuję :-)

oba zdania sa rozlaczne. Tak samo jak w Art.12.5. Jakby ktos sie uparl,
moglby dochodzic, czy jak dlugosc kolumny wplywa na odleglosc miedzy
kolumnami...

Ale dlaczego 12.5, a nie na przykład 49.3? Czyżby dlatego, że w tam
obowiązek usunięcia z jezdni dotyczy jezdni wymienionych w zdaniu
wcześniejszym?

W takim razie wracamy do pytania, dlaczego 24.10.1 dopuszcza, czyżby
dlatego, że na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami wystarczy
spełnić 16.2, by być w zgodzie z przepisami?
Nie. Jak wyobrazasz sobie wyprzedzanie samochodu, ktory sygnalizuje zamiar
skretu w lewo?

Nie, wyprzedzanie skręcającego zostało opisane w innym ustępie artykułu, nie
jako opcja, ale obowiązek

W drugim zdaniu wyklucza sie
jadacych okrakiem po 2 pasach (bo np. prawa strona dziurawa) - wtedy nalezy
sie zdecydowac, ktorym pasem sie jedzie.

To dalej nie wyklucza niejawnego zezwolenia na zajęcie dowolnego pasa na
prawej jezdni, mając na uwadze dopuszczenie wyprzedzania po prawej

Ps. Wycinaj stare wrotki z postow.

Wrotki zostawiam dla każdego poziomu cytowania, żeby było wiadomo, kto go
napisał i kiedy.
Ale chętnie posłucham jak się ścierasz z RFC1855, a dokładniej ze zdaniem:
You may shorten the message and quote only relevant parts, but be sure you
give proper attribution.
;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

226 Data: Styczen 23 2007 22:52:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"'Tom N'"  wrote in message


Ale dlaczego 12.5, a nie na przykład 49.3? Czyżby dlatego, że w tam
obowiązek usunięcia z jezdni dotyczy jezdni wymienionych w zdaniu
wcześniejszym?

Wlasnie - bo chodzilo mi punkt, w ktorym dwa zdania sa polaczone _tematem_,
a tresc ich nie wiaze. Tak jak w omawianym.

Nie. Jak wyobrazasz sobie wyprzedzanie samochodu, ktory sygnalizuje
zamiar  skretu w lewo?
Nie, wyprzedzanie skręcającego zostało opisane w innym ustępie artykułu,
nie jako opcja, ale obowiązek

Nie do konca. Gdyby nie dopuszczenie wyprzedzania z prawej - nie wolno by
bylo wyprzedzac skrecajacego. Inna rzecz, ze wtedy bylby to ewidenty blad w
przepisach.

--
Axel

227 Data: Styczen 20 2007 16:35:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wielebny 

"Przemysław Szeremiota"  wrote in message

> Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości
>
>> "Przemysław Szeremiota"  wrote in message
>>
>>> Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości
>>>
>>>> Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
>>>> 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
>>>> krawędzi  jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
>>>> zajmować więcej  niż jednego pasa.
>>>> A co tu pisze??
>>> Tu jest napisane, jak wybierać pasy na _swojej_ (właściwej) stronie
>>> drogi.
>> Czyli masz, matole jeden, jechać PRAWYM PASEM PO PRAWEJ STRONIE JEZDNI.
> A jak pojadę lewym pasem po prawej stronie, to znaczy, że jadę pod prąd?

Nie ku*wa ośle z ciasnym umysłem (miałem wyjątkowo zły dzień więc źle
trafiłeś), tylko będziesz łamał przepisy tak samo, jak ten co jedzie 130
km/h po mieście i tak samo jak ten, co mruga światłami. I nie masz wtedy
najmniejszego prawa zarzucać komuś, że Cię pogania światłami, bo on TAK SAMO
łamie przepisy PoRD jak Ty, ciężki przypadku niezrozumienia tematu. Jak
można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym do prawej strony
_pasem ruchu_?

I bedziesz tak nadal redukowal do absurdu?

Moze mial od razu z prawego pasa w lewo skrecic? Wtedy by bylo zgodnie z
przepisami? W tym momencie sporo zaczynam rozumiec z warszawskiego sposobu
jazdy... ot poprostu sie chlopaki trzymaja przepisow sztywno... a ja glupi
myslalem, ze bydlo po prostu...

W.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

228 Data: Styczen 20 2007 22:16:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Wielebny"  napisał w wiadomości

>
W tym momencie sporo zaczynam rozumiec z warszawskiego sposobu
jazdy... ot poprostu sie chlopaki trzymaja przepisow sztywno... a ja
glupi
myslalem, ze bydlo po prostu...

Jestem warszawiakiem, gdzie moglbym Cie spotkac zebys mi to osobiscie
wytlumaczyl ?


leszek

229 Data: Styczen 21 2007 20:38:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wielebny 


Użytkownik "Wielebny"  napisał w wiadomości

> >
> W tym momencie sporo zaczynam rozumiec z warszawskiego sposobu
> jazdy... ot poprostu sie chlopaki trzymaja przepisow sztywno... a ja
glupi
> myslalem, ze bydlo po prostu...
>
Jestem warszawiakiem, gdzie moglbym Cie spotkac zebys mi to osobiscie
wytlumaczyl ?

Na Bródnie bywam albo w Wilanowie...

W.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

230 Data: Styczen 21 2007 12:09:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Wielebny"  wrote in message


Nie ku*wa ośle z ciasnym umysłem (miałem wyjątkowo zły dzień więc źle
trafiłeś), tylko będziesz łamał przepisy tak samo, jak ten co jedzie 130
km/h po mieście i tak samo jak ten, co mruga światłami. I nie masz wtedy
najmniejszego prawa zarzucać komuś, że Cię pogania światłami, bo on
TAK SAMO łamie przepisy PoRD jak Ty, ciężki przypadku niezrozumienia
tematu. Jak można nie rozumieć prostego zapisu, który _nakazuje jazdy
możliwie blisko prawej krawędzi jezdni_ - czyli maksymalnie zbliżonym
do prawej strony _pasem ruchu_?
I bedziesz tak nadal redukowal do absurdu?
Moze mial od razu z prawego pasa w lewo skrecic? Wtedy by bylo zgodnie z
przepisami? W tym momencie sporo zaczynam rozumiec z warszawskiego sposobu
jazdy... ot poprostu sie chlopaki trzymaja przepisow sztywno... a ja glupi
myslalem, ze bydlo po prostu...

Nie, nie miał skręcać z prawego pasa. Miał tylko wrzucić pieprzony
kierunkowskaz, jak miał zamiar dotoczyć swoją przewielebną dupę do
skrzyżowania odległego o 400 metrów i na nim skręcić w lewo. Ot chociażby po
to, żeby dać do zrozumienia kierowcom chcącym go wyprzedzić "będę skręcał w
lewo, wyprzedzajcie mnie z prawej".

Jurand.

231 Data: Styczen 19 2007 08:37:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

to napisz szczerze - do ilu sie rozpedziles goniac go ?
I chcesz powiedziec, ze to bylo uzasadnione, zgodne
z przepisami ?

W.

232 Data: Styczen 19 2007 08:39:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

Udowodniles juz ze jechales nie do konca zgodnie z przepisami. A teraz sobie wyobraz, ze w kodeksie jest zapis: "...mozna zmienic pas ruchu na skrajny lewy nie szybciej niz 56,6358372857325632895367873534m przed skretem", byloby lepiej? Jak Mondeo osiagnelo 170 kph to byl maly ruch i 50m by wystarczylo...
Jak kiedys Policjant wyperswaduje Tobie mandatem, ze lewego sie nie okupuje to zmienisz podejscie.

Pozdr

233 Data: Styczen 19 2007 11:56:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 03:09:48 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(

Jasne, czy coś złego że jadę zgodnie z przepisami?

Gdybyś jechał zgodnie z przepisami, to nie byłoby problemu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

234 Data: Styczen 19 2007 08:46:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka cpt. Nemo napisał/a:

Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(
Zagrożenie spowodowane niuzasadnioną nawet jazdą lewym pasem, a jazdą 120km/h w terenie zabudowanym jest jakby nieporównywalne. Więc wieszanie psów na Tomaszu jest szukaniem dziury w całym.

Ja mysle ze chcial poprostu pokazac ze nie wolno sie wlec lewym pasem
A ja myślę, że jak ktoś się decyduje na łamanie przepisów, to powinien to robić cicho i dyskretnie, tak, żeby inni nie mieli do niego pretensji. A to co zrobił Mondeo, to tak, jakby złodziej miał pretensje do właściciela samochodu, że podczas włamania zatrzymał go przejeżdżający patrol policji, bo samochód był źle zaparkowany i mieli nadzieję wlepić mandat :)

albo umierajacego wiezie, to raczej nie Tobie oceniac ?
To niech k... wyprzedzi prawym pasem i jedzie dalej, a nie hamuje przed maską żeby coś udowodnić!

wieksze zagrozenie stwarzaja zawalidrogi i Ci co na sile chca cokolwiek
udowodnic niz Ci co jada plynnie i niechby nawet szybko.

No właśnie to kierowca Mondeo chciał coś na siłę udowodnić. Ciekawe, czy jak do zwolnienia zmusza go próg zwalniający, to też po przejechaniu go wysiada z auta, żeby go skopać?


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

235 Data: Styczen 19 2007 08:52:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości


> Wolna jazda lewym pasem tez byla celowa :(
Zagrożenie spowodowane niuzasadnioną nawet jazdą lewym pasem, a jazdą
120km/h w
terenie zabudowanym jest jakby nieporównywalne. Więc wieszanie psów na
Tomaszu
jest szukaniem dziury w całym.

nieprawda.
gdyby zjechal na prawo, lub po prostu ZASYGNALIZOWAL odpowiednio wczesnie
lub po wlaczeniu przez mondeo dlugich zarozeniag nie byloby WOGOLE.

natomiast zagrozenie dodatkowe stworzyl sam Tomek uzurpujac sobie prawo do
scigania "zbiega"

ciekawe czy rozmawial z numerm 112 korzystajac z zestawu czy trzymajac
telefon w reku ?

To niech k... wyprzedzi prawym pasem i jedzie dalej, a nie hamuje przed
maską
żeby coś udowodnić!


owszem, to racja, dlatego nikt nie twierdzi tutaj ze kierownik mondeo nie
byl bez winy...

No właśnie to kierowca Mondeo chciał coś na siłę udowodnić. Ciekawe, czy
jak do
zwolnienia zmusza go próg zwalniający, to też po przejechaniu go wysiada z
auta,
żeby go skopać?

porownanie godne naszych ministrow... podobnie na temat...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

236 Data: Styczen 19 2007 09:12:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Krzysiek Niemkiewicz"  wrote in message


Zagrożenie spowodowane niuzasadnioną nawet jazdą lewym pasem, a jazdą
120km/h w  terenie zabudowanym jest jakby nieporównywalne. Więc
wieszanie psów na Tomaszu  jest szukaniem dziury w całym.

1. Nie wiadomo ile jechal.
2. "angole" na drodze sa IMHO zagrozeniem, bo nigdy nie wiadomo, co im
wpadnie do glowy.

Ja mysle ze chcial poprostu pokazac ze nie wolno sie wlec lewym pasem
A ja myślę, że jak ktoś się decyduje na łamanie przepisów, to powinien
to robić  cicho i dyskretnie, tak, żeby inni nie mieli do niego
pretensji.

Rozumiem, ze to uwaga do TM? ;-P

albo umierajacego wiezie, to raczej nie Tobie oceniac ?
To niech k... wyprzedzi prawym pasem i jedzie dalej, a nie hamuje przed
maską  żeby coś udowodnić!

Tu sie zgadzam w 90%. Jak mi sie spieszy, to bez sensu jest hamowanie -
prawda?
10% zostawiam na takie sytuacje, jak mialem ostatnio. Klient, ktorego
wyprzedzalem prawym pasem zaczal na mnie trabic, a jak sie znalazlem przed
nim na lewym - zapalil dlugie. Wyraznie byl oburzony, ze smialem go
wyprzedzic. Wlaczylem tylne przeciwmgielne i pojechalem, a gosc dal po
heblach.

--
Axel

237 Data: Styczen 19 2007 12:10:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w
wiadomości


Zagrożenie spowodowane niuzasadnioną nawet jazdą lewym pasem, a jazdą
120km/h w
terenie zabudowanym jest jakby nieporównywalne.

Tak. Wleczenie jest duzo gorsze. Wielokrotnie mam tak ze doganiam kogos
zbieram sie do wyprzedzania, przeskakuje na lewy pas i zonk bo tam sie
jakas krowa wlecze :( Trzeba dawac dosc ostro po hamulcach. To jest
naprawde duze zagrozenie. A 120 ? Znam wiele ulic w Warszawie gdzie taka
jazda jest zupelnie bezpieczna i nawet powinna byc wskazana, gdyby nie
nasze przepisy.


> albo umierajacego wiezie, to raczej nie Tobie oceniac ?
To niech k... wyprzedzi prawym pasem i jedzie dalej,

To niech mu , jak piszesz k... ktos nie przytomny nie blokuje pasa do
wyprzedzania.

a nie hamuje przed maską
żeby coś udowodnić!

Zapewne hamowal w podziece za blokowanie :)


No właśnie to kierowca Mondeo chciał coś na siłę udowodnić. Ciekawe,
czy jak do
zwolnienia zmusza go próg zwalniający, to też po przejechaniu go
wysiada z auta,
żeby go skopać?

Jestes jak Radio Maryja, przeladowany swietoszkowata agresja :)


pozdrawiam, leszek

238 Data: Styczen 19 2007 12:59:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka cpt. Nemo napisał/a:

Wielokrotnie mam tak ze doganiam kogos
zbieram sie do wyprzedzania, przeskakuje na lewy pas i zonk bo tam sie
jakas krowa wlecze :( Trzeba dawac dosc ostro po hamulcach.
A jak sie ma do tego obowiązek upewnienia się przed wyprzedzaniem, czy masz odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania?

To jest naprawde duze zagrozenie.
Rzeczywiście, wyprzedzając w ten sposób stwarzasz duże zagrożenie. Nie próbuj go zwalać na "krowę", bo to Ty jesteś winny.

A 120 ? Znam wiele ulic w Warszawie gdzie taka
jazda jest zupelnie bezpieczna i nawet powinna byc wskazana, gdyby nie
nasze przepisy.
Jak się da to wio! Tylko rób to tak, żeby nikt nie musiał mieć do Ciebie o to pretensji.

Zapewne hamowal w podziece za blokowanie :)
Bo to był Wujek Dobra Rada, który z poświęceniem ryzykował mandat, ba własne życie, żeby wskazać nieszczęsnemu Tomkowi, jak wielką zbrodnię popełnił.

Jestes jak Radio Maryja, przeladowany swietoszkowata agresja :)
Jesteś z Gazety Polskiej, że wysuwasz takie wnioski o moich sympatiach?


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

239 Data: Styczen 19 2007 11:05:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


cpt. Nemo napisał(a):
.. Facet zarabia, stac go na mandaty,
Czy wyzsze dochody zwalniaja od powszechnych i wzajemnych norm
prawnych?

VoyteG

240 Data: Styczen 19 2007 13:40:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości cpt. Nemo napisał(a):
.. Facet zarabia, stac go na mandaty,
Czy wyzsze dochody zwalniaja od powszechnych i wzajemnych norm
prawnych?


Prawdę mówiąc, tak! :)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

241 Data: Styczen 19 2007 12:49:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Wiesiaczek napisał(a):

Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości


cpt. Nemo napisał(a):
. Facet zarabia, stac go na mandaty,
Czy wyzsze dochody zwalniaja od powszechnych i wzajemnych norm
prawnych?


Prawdę mówiąc, tak! :)

Rozumiem intencje twej wypowiedzi! ;-)

Aczklowiek co innego jest analizowanie istosty zasad kodeksu drogowego
(niestety z jednej strony te daja bezpieczenstwo czym ograniczaja
wolnosc osobista), zas co innego jest pisanie tego co mozliwe w
niezaleznosci do tych zasad. Mozliwa jest jazda tyle ile fabryka dala,
mozliwa jest jazda tylem na jednokierunkowej itp.
Zatem co innego jest rzeczywistosc ustawowa, a co innego fakty z zycia
wziete....
VoyteG

242 Data: Styczen 19 2007 07:50:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


mające na celu pokazanie mi, jaki to ja jestem burak, bo nie mam prawa
jechać sobie lewym pasem 60 w mieście, bo jadę dwa razy za wolno, a jak
się
ma mondeo kombi to wolno w mieście pruć powyżej 120 bo przecież mi się
spieszy. Robię jakieś 50-60kkm rocznie i nie zdajesz sobie sprawy z tego
jak często widuję takich którym się spieszyło w workach.

tez robie podobne przebiegi, tez zdarza mi sie skrecac w lewo, ale jakos nie
mam takich sytuacji...
moze dlatego ze UPRZEDZAM wszelkie watpliwosci odpowiednio wczesnym
wlaczeniem kierunkowskazu ....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

243 Data: Styczen 19 2007 07:06:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Darek S-ki 


Tomasz Motyliński napisał(a):

 Robię jakieś 50-60kkm rocznie i nie zdajesz sobie sprawy z tego
jak często widuję takich którym się spieszyło w workach.


Ja robię ponad 90 - i wciąż się uczę czytać zamiary innych. Ale
powiedz po co go goniłeś ??
Skoro taki doświadczony jesteś - dlaczego postapiłeś jak leszcz (
raczej jak porucznik Borewicz) goniąc go ?

Pozdrawiam
 --
Darek S-ki

244 Data: Styczen 19 2007 11:55:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 01:34:56 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Ehh gdyby coś tam było to by nie było tematu, ale to było hamowanie celowe,

Udowodnij to.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

245 Data: Styczen 19 2007 12:31:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

Udowodnij to.

No widzisz z tym nie będzie problemu, 4 osoby u mnie w aucie były oprócz
mnie.


--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

246 Data: Styczen 19 2007 14:22:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:31:42 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Udowodnij to.

No widzisz z tym nie będzie problemu, 4 osoby u mnie w aucie były oprócz
mnie.

Z tym jest dalej problem. Udowodnij to, że było celowe.
Przy okazji - czy osoby te równie chętnie potwierdzą, że przekroczyłeś
dozwoloną prędkość, tak, jak to opisałeś?
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

247 Data: Styczen 19 2007 16:00:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości



No widzisz z tym nie będzie problemu, 4 osoby u mnie w aucie były oprócz
mnie.

aaaa :) no to wiele wyjasnia
usportowiona vectra + 4 os na włocławskich dziurach = 50 kmh ;):)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

248 Data: Styczen 19 2007 16:17:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


aaaa :) no to wiele wyjasnia
usportowiona vectra + 4 os na włocławskich dziurach = 50 kmh ;):)

SLOW & FURIOUS ;D

pozdrawiam

249 Data: Styczen 19 2007 07:49:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?


manewr nalezy JASNO sygnalizowac.
jezeli z niewiadomych przyczyn nie zajmujesz prawego pasa blokujac ruch na
lewym to zasygnalizuj to a nikt z pewnoscia nie bedzie mial z tylu
pretensji....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

250 Data: Styczen 19 2007 23:37:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 07:49:13 +0100, "Cyprian Prochot"
 wrote:

manewr nalezy JASNO sygnalizowac.

Taaak? Cypek, czekam tylko kiedy zastosujesz się do swej światłej rady
i nie będziesz właczał kierunkowskazu przy wyprzedzaniu ukradkiem :P
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

251 Data: Styczen 22 2007 17:53:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Fri, 19 Jan 2007 07:49:13 +0100, "Cyprian Prochot"
 wrote:

>manewr nalezy JASNO sygnalizowac.

Taaak? Cypek, czekam tylko kiedy zastosujesz się do swej światłej rady
i nie będziesz właczał kierunkowskazu przy wyprzedzaniu ukradkiem :P

chyba dawno za mna nie jezdziles ;)
zreszta jak WIEM ze bede wyprzedzal czy skrecal to sygnalizuje nawet
kilkadziesiat km wczesniej...
jak decyzje podejmuje w ulamku sek to czesto faktycznie konczy sie na
wlaczeniu kierunku tuz przed manewrem

a tu byl rozwazany przypadek ze Tomus WIEDZIAL ze bedzie skrecal

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

253 Data: Styczen 19 2007 07:56:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Tomasz Motyliński !:


Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem.

Zamiar skrętu sygnalizuje się włączeniem kierunkowskazu !!!

G.

254 Data: Styczen 19 2007 10:06:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hugo 

Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

Wskaż przepis, w którym nie można gwałtownie zahamować jeżeli zobaczysz coś
raptem przed maską;)

W każdym razie nagłe hamowanie po wyprzedzeniu jest tak samo nie kulturalne
jak jazda z prędkością 60km/h lewym pasem oczekując skrętu za 500m.

--

-- -- ->Hugo<-- -- -

255 Data: Styczen 19 2007 10:27:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Hugo porozsypywal nastepujace haczki:

Wskaż przepis, w którym nie można gwałtownie zahamować jeżeli zobaczysz coś
raptem przed maską;)
Jesli zobaczysz cos raptem przed maska. Kierownik mondeo nie zobaczyl nic raptownie - chcial po prostu pokazac TM jak sie jezdzi.
W każdym razie nagłe hamowanie po wyprzedzeniu jest tak samo nie kulturalne
jak jazda z prędkością 60km/h lewym pasem oczekując skrętu za 500m.
300-400m powiekszylo sie wg Ciebie do 500m. Mniejsza z tym.
A oplucie kogos jest tak samo niekulturalne jak rzucenie w niego kamieniem? IMHO gwaltowne i niepotrzebne hamowanie zaraz po wyprzedzeniu jest duzo bardziej chamskie niz trzymanie sie bez potrzeby lewego pasa.
--
badzio

256 Data: Styczen 19 2007 11:52:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 00:57:37 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:


Proszę mi wskazać przepis w kodeksie stosowny mówiący o konkretnej
odległości powyżej której wjazd na lewy pas przed skrętem w lewo jest
wykroczeniem. Może na kurs trzeba iść co, albo przynajmniej dokładnie
przeczytać kodeks?

No własnie. Idź.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

257 Data: Styczen 20 2007 13:28:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kris 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

Łukasz wrote:
Moon wrote:
Tomasz Motyliński wrote:
Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?


Bo miał zamiar skręcać w lewo. Napisał przecież.

no tak, za kilometr.
co to jakiś lama, potrzebuje się psychicznie przygotować do skrętu w lewo?
na kurs!

o co ma do tego kurs, skoro i tak sie nie wbijesz na skret na lewo czasem
jak nie na hama bo wszyscy tna na lewym ile fabryka da?
wiec jak juz zdobyl pozycje na lewym pasie to niech tam siedzi bo nie
zjedzie:)
zreszta ta praktyka jest czesto stosowna i jak juz widze jakiegos mula na
lewym to
odpowiedz jest prosta, zaraz bedzie skrecal, nie kazdy czuje sie w ruchu
komfortowo
i biegle, jak widac mamy kilka stopni doswiadczenia buractwa i kultury
to wszytsko trzeba pogodzic na jednym wozku ktorym wszyscy jedziemy

258 Data: Styczen 20 2007 17:15:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 13:28:42 +0100, "Kris"
 wrote:

o co ma do tego kurs, skoro i tak sie nie wbijesz na skret na lewo czasem
jak nie na hama bo wszyscy tna na lewym ile fabryka da?

jakos nei zauważam. Jadę, sygnalizuję z wyprzedzeniem zamiar i miejsce
jakoś zawsze mam.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

259 Data: Styczen 20 2007 16:43:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

On Sat, 20 Jan 2007 13:28:42 +0100, "Kris"
 wrote:

>o co ma do tego kurs, skoro i tak sie nie wbijesz na skret na lewo czasem
>jak nie na hama bo wszyscy tna na lewym ile fabryka da?

jakos nei zauważam. Jadę, sygnalizuję z wyprzedzeniem zamiar i miejsce
jakoś zawsze mam.

Coz... w przypadku Twojego auta to zapewne wszyscy odnosza wrazenie, ze lepiej
sie odsunac, bo a noz cos odpadnie i uszkodzi ich samochod.

Mozesz, jezeli naprawde bardzo tego chcesz, a przypuszczam, ze chcesz bo lubisz
kreowac sobie rzeczywisctosc, nazwac to rodzajem respektu :)

W.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

261 Data: Styczen 19 2007 00:55:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Łukasz"  napisał w wiadomości


Bo miał zamiar skręcać w lewo. Napisał przecież.

Tak, z jego wypowiedzi wynika, że może za 100m a może za 400m. A co?! Kodeks nie precyzuje odległości do skrzyżowania - więc tak w zasadzie to zawsze kiedyś skręci więc zawsze może jechać lewym. :>
pozdrawiam

262 Data: Styczen 19 2007 00:58:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Huckleberry  m.in. napisał(a)::


Użytkownik "Łukasz"  napisał w wiadomości


Bo miał zamiar skręcać w lewo. Napisał przecież.

Tak, z jego wypowiedzi wynika, że może za 100m a może za 400m. A co?!

300 - 400 m na oko, jutro mogę podać odległość wynikającą z licznika
samochodowego bo będę tamtędy jechał.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

263 Data: Styczen 19 2007 01:02:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

300 - 400 m na oko, jutro mogę podać odległość wynikającą z licznika
samochodowego bo będę tamtędy jechał.

Jesli nie skręcasz za chwilę to powinieneś mu ułatwić przejazd widząc że zbliża się do Ciebie z większą prędkością. Tak się robi w cywilizowanym świecie. Żebyśmy mieli jasność - nie pochwalam również jego zachowania.
pozdrawiam

264 Data: Styczen 19 2007 01:05:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Huckleberry  m.in. napisał(a)::


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

300 - 400 m na oko, jutro mogę podać odległość wynikającą z licznika
samochodowego bo będę tamtędy jechał.

Jesli nie skręcasz za chwilę to powinieneś mu ułatwić przejazd widząc że
zbliża się do Ciebie z większą prędkością. Tak się robi w cywilizowanym
świecie. Żebyśmy mieli jasność - nie pochwalam również jego zachowania.
pozdrawiam

Ależ ja to wiem, ale nie będę skakał z pasa na pas jak dosłownie za chwilę
skręcam, ile te 400m bym jechał, 15 czy 20s? Ile ten Pan straciłby jadąc
spokojnie 5 czy 10s? A tak stracił 1,5 na dzień dobry.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

265 Data: Styczen 19 2007 01:08:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Ależ ja to wiem, ale nie będę skakał z pasa na pas jak dosłownie za chwilę
skręcam, ile te 400m bym jechał, 15 czy 20s? Ile ten Pan straciłby jadąc
spokojnie 5 czy 10s? A tak stracił 1,5 na dzień dobry.

15 sekund? Wystarczy. W Niemczech (jak już ktoś pisał) 99,5% kierowców by zjechało. Co z tego ile on straci czy zaoszczędzi? Mnie to nie interesuje. Widzę że ktoś z tyłu się zbliża to mu ułatwiam podróż. Również w przypadku kiedy ktoś włącza się do ruchu na prawy pas - wtedy zjeżdżam na bardziej lewy - co na Zachodzie jest normą. U nas zauważyłem może z dwa razy.
pozdrawiam

266 Data: Styczen 19 2007 01:12:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Prone 

Huckleberry napisał(a):

15 sekund? Wystarczy. W Niemczech (jak już ktoś pisał) 99,5% kierowców by zjechało. Co z tego ile on straci czy zaoszczędzi? Mnie to nie interesuje. Widzę że ktoś z tyłu się zbliża to mu ułatwiam podróż. Również w przypadku kiedy ktoś włącza się do ruchu na prawy pas - wtedy zjeżdżam na bardziej lewy - co na Zachodzie jest normą. U nas zauważyłem może z dwa razy.

Kiedys tak zjechalem i o malo zawiadow nie urwalem w nie swoim aucie..
Bedziemy jezdzic jak na zachodzie, tylko po zachodnich drogach.

P

267 Data: Styczen 19 2007 01:15:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Prone" <""prone\"@niechce spamu.kurde.pl"> napisał w wiadomości

Kiedys tak zjechalem i o malo zawiadow nie urwalem w nie swoim aucie..
Bedziemy jezdzic jak na zachodzie, tylko po zachodnich drogach.

Wszędzie możesz urwać, na lewym też. :>
pozdrawiam

268 Data: Styczen 19 2007 01:19:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Prone 

Huckleberry napisał(a):

Wszędzie możesz urwać, na lewym też. :>
Lewy zazwyczaj jest w lepszym stanie..
Pekl ci kiedys alus przy 110 km/h..?
istotnie nieciekawe uczucie..

P

269 Data: Styczen 19 2007 08:46:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 01:08,  Huckleberry napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Również w przypadku kiedy ktoś włącza się do ruchu na prawy pas - wtedy zjeżdżam na bardziej lewy - co na Zachodzie jest normą. U nas zauważyłem może z dwa razy.

To mało jeździsz :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

270 Data: Styczen 19 2007 08:52:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

Również w przypadku kiedy ktoś włącza się do ruchu na prawy pas - wtedy zjeżdżam na bardziej lewy - co na Zachodzie jest normą. U nas zauważyłem może z dwa razy.

To mało jeździsz :)

No dobra :) Może z cztery razy ;)
Chodzilo mi o proporcje - w Niemczech może z cztery razy mi nie ustąpili :)
pozdrawiam

271 Data: Styczen 19 2007 09:15:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Tomasz Motyliński"  wrote in message


Jesli nie skręcasz za chwilę to powinieneś mu ułatwić przejazd widząc że
zbliża się do Ciebie z większą prędkością. Tak się robi w cywilizowanym
świecie. Żebyśmy mieli jasność - nie pochwalam również jego zachowania.
pozdrawiam
Ależ ja to wiem, ale nie będę skakał z pasa na pas jak dosłownie za chwilę
skręcam, ile te 400m bym jechał, 15 czy 20s? Ile ten Pan straciłby jadąc
spokojnie 5 czy 10s? A tak stracił 1,5 na dzień dobry.

Jakbys wlaczyl lewy kierunkowskaz, to pewnie bez zwalniania wyprzedzilby Cie
prawym i na tym by sie skonczylo.

--
Axel

272 Data: Styczen 19 2007 00:55:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński wrote:
Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?

Bo za chwilę skręcam w lewo?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

273 Data: Styczen 19 2007 01:10:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:

Witam,

W poście Moon  m.in. napisał(a)::

Tomasz Motyliński wrote:
Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?

Bo za chwilę skręcam w lewo?

"pożycz stówę.
na ile?
na chwilę
no to za chwilę."

i jeszcze - "chwila to wieczność".

moon


--
Concord 165

274 Data: Styczen 19 2007 01:19:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

"pożycz stówę.
na ile?
na chwilę
no to za chwilę."

Ile jedzie się 300 - 400 m z prędkością 60km/h? Liczymy?
Tak w pamięci daje mi to jakieś 23s z hakiem, no 25 powiedzmy w
zaokrągleniu. Popełniłem przestępstwo, bo planowałem być 25s na lewym
pasie.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

275 Data: Styczen 19 2007 01:22:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Ile jedzie się 300 - 400 m z prędkością 60km/h? Liczymy?
Tak w pamięci daje mi to jakieś 23s z hakiem, no 25 powiedzmy w
zaokrągleniu. Popełniłem przestępstwo, bo planowałem być 25s na lewym
pasie.

Nie wiem. Dla mnie 25 sekund to wystarczający powód żeby zmienić pas. Nie wiem czemu dla Ciebie nie? Szkoda ci żarówki kierunkowskazu? Co to za filozofia na parę sekund przeskoczyć na drugi pas, a potem wrócić jesli nie ma dużego ruchu?
pozdrawiam

276 Data: Styczen 19 2007 01:24:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Huckleberry  m.in. napisał(a)::

Nie wiem. Dla mnie 25 sekund to wystarczający powód żeby zmienić pas. Nie
wiem czemu dla Ciebie nie? Szkoda ci żarówki kierunkowskazu? Co to za
filozofia na parę sekund przeskoczyć na drugi pas, a potem wrócić jesli
nie ma dużego ruchu?

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

277 Data: Styczen 19 2007 01:28:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Nie wiem. Dla mnie 25 sekund to wystarczający powód żeby zmienić pas. Nie
wiem czemu dla Ciebie nie? Szkoda ci żarówki kierunkowskazu? Co to za
filozofia na parę sekund przeskoczyć na drugi pas, a potem wrócić jesli
nie ma dużego ruchu?

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

Typowo pisowski sposób argumentowania :>
Sorry ale już mi się nie chce powtarzać argumentó o ułatwianiu sobie życia na drodze bo widzę, że do Ciebie nie docierają.
pozdrawiam

278 Data: Styczen 19 2007 09:14:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

> A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
> czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

Typowo pisowski sposób argumentowania :>
Sorry ale już mi się nie chce powtarzać argumentó o ułatwianiu sobie życia
na drodze bo widzę, że do Ciebie nie docierają.

No, ten z Mondeo to ułatwił wszystkim życie. Jaki miałby problem wyprzedzić z prawej? W czym by mu to przeszkodziło? Czy nie ułatwiłby tym życia Tomkowi, który inaczej niby powinien wykonać dwukrotnie manewr zmiany pasa na odcinku 300 metrów?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

279 Data: Styczen 19 2007 09:27:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

> A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile > straci
> czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

Typowo pisowski sposób argumentowania :>
Sorry ale już mi się nie chce powtarzać argumentó o ułatwianiu sobie życia
na drodze bo widzę, że do Ciebie nie docierają.

No, ten z Mondeo to ułatwił wszystkim życie.

Zgadza się, nauczył jednego buraka poprawnej jazdy.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

280 Data: Styczen 19 2007 09:37:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał

Typowo pisowski sposób argumentowania :>
Sorry ale już mi się nie chce powtarzać argumentó o ułatwianiu sobie życia
na drodze bo widzę, że do Ciebie nie docierają.

No, ten z Mondeo to ułatwił wszystkim życie. Jaki miałby problem wyprzedzić z prawej? W czym by mu to przeszkodziło? Czy nie ułatwiłby tym życia Tomkowi, który inaczej niby powinien wykonać dwukrotnie manewr zmiany pasa na odcinku 300 metrów?

=====

A nie wpadls na to, ze wyprzedzanie niepewnego kierowcy jadacego lewym jest zwyczajnie niebezpieczne? Nigdy nie wiadomo kiedy u takiego pojawi sie impuls nerwowy, przypominajacy mu o obowiazku jazdy przy prawej krawedzi jezdni...

I jakie podwojne zmiany pasa ruchu??? Liczyc umiesz? Dokladnie tyle samo zmian pasa ruchu, tylko nie 400m, nie 1km i nie 10km - jak bylo pusto to przeszlo 3s na zmiane pasa i hamowanie byloby w zupelnosci wystaczajace, czyli 50m. A poniewaz tam byl lewoskret to mozna wjechac te 50m na lewy i potem leweskretem i juz mamy spokojny manewr. Jak chcial jechac lewym przez prawie 29s i za chwile skrecic, to mogl wlaczyc kierunkowskaz.

I na koniec, kto tu byl wiekszym burakiem? Kierowca Mondeo jadacy o wiele za szybko z syndromem nauczyciela drogowego, czy inicjator watku pietnujacy tamtego kierowce, nie jadacy przy prawej krawedzi jezdni, przekraczajacy predkosc w stopniu identycznym jak ten pietnowany.

Jest takie powiedzenie z drzaga i belka i do tej hitoryjki o 2 burakach pasuje idealnie.

Pozdr

281 Data: Styczen 19 2007 10:09:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

I na koniec, kto tu byl wiekszym burakiem? Kierowca Mondeo jadacy o wiele za
szybko z syndromem nauczyciela drogowego, czy inicjator watku pietnujacy
tamtego kierowce, nie jadacy przy prawej krawedzi jezdni, przekraczajacy
predkosc w stopniu identycznym jak ten pietnowany.


Ja nie twierdzę, że Tomek jest tu bez skazy. Ale na litość, jego błędy zaczynają się dopiero po tym, jak został brutalnie sprowokowany. Pościg był już zupełnie nie na miejscu, to fakt. Od tego momentu obaj wykazywali się już wyłącznie testosteronem, zamiast rozsądkiem.


Ale gdybym miał wybierać mistera buraczanego zachowania, to mam do wyboru:

- spokojnego gościa, którego jedynym błędem jest 1) brak kierunkowskazu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo na lewym pasie, możemy to też nazwać bezpodstawnym zajmowaniem lewego pasa, jeśli komuś to bardzo do szczęścia potrzebne.

- gościa, który "jedzie 120 km/h", który 1) jedzie bezprawnie lewym pasem tak samo jak gość nr jeden, 2) który zamiar wyprzedzania sygnalizuje oślepiającymi światłami drogowymi, 3) który najpewniej z przyczyn wyłącznie ideologicznych nie korzysta z prawa wyprzedzenia prawym pasem, 4) który zajeżdża drogę wyprzedzanemu i zmusza go do gwałtownego (bo może nie aż awaryjnego) hamowania.

Hm...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

282 Data: Styczen 19 2007 13:53:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

I na koniec, kto tu byl wiekszym burakiem? Kierowca Mondeo jadacy o wiele za
szybko z syndromem nauczyciela drogowego, czy inicjator watku pietnujacy
tamtego kierowce, nie jadacy przy prawej krawedzi jezdni, przekraczajacy
predkosc w stopniu identycznym jak ten pietnowany.


Ja nie twierdzę, że Tomek jest tu bez skazy. Ale na litość, jego błędy zaczynają się dopiero po tym, jak został brutalnie sprowokowany. Pościg był już zupełnie nie na miejscu, to fakt. Od tego momentu obaj wykazywali się już wyłącznie testosteronem, zamiast rozsądkiem.


Ale gdybym miał wybierać mistera buraczanego zachowania, to mam do wyboru:

- spokojnego gościa, którego jedynym błędem jest 1) brak kierunkowskazu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo na lewym pasie, możemy to też nazwać bezpodstawnym zajmowaniem lewego pasa, jeśli komuś to bardzo do szczęścia potrzebne.

- gościa, który "jedzie 120 km/h", który 1) jedzie bezprawnie lewym pasem tak samo jak gość nr jeden, 2) który zamiar wyprzedzania sygnalizuje oślepiającymi światłami drogowymi, 3) który najpewniej z przyczyn wyłącznie ideologicznych nie korzysta z prawa wyprzedzenia prawym pasem, 4) który zajeżdża drogę wyprzedzanemu i zmusza go do gwałtownego (bo może nie aż awaryjnego) hamowania.

Nie wiem czemu tak nalegacie na wyprzedzanie prawym pasem.
Jest to dopuszczalne prawnie, ale skrajnie niebezpieczne!
Dlaczego?
Bo żeby wyprzedzić prawym pasem należy upewnić się, czy jest wystarczająca droga przed wyprzedzanym pojazdem.
W tym celu należy zjechać całą szerokością samochody w prawo (mając kierownicę z lewej strony), co już może być "po grzybach", jeśli na drodze znajduje się jakaś przeszkoda (zaparkowany samochód, furmanka, rowerzysta etc.).
Dlatego prawidłowym i bezpiecznym wyprzedzaniem jest wyprzedzanie lewą stroną, i należy to uznać za normę.
Wyprzedzanie prawą stroną jest dopuszczone w terenie zabudowanym ze względów praktycznych, tzn. jadą obok siebie dwa rzędy pojazdów lub jedzie pojazd skręcający w lewo. Niemniej, jest to tylko DOPUSZCZENIE a nie obowiązek!
Dlatego w opisywanym przypadku kierowca Mondeo dla własnego bezpieczeństwa starał się wyprzedzać lewą stroną, co jest jak najbardziej prawidłowe.
To, że postanowił dać nauczkę burakowi, to tylko chwała mu za to.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

283 Data: Styczen 19 2007 18:33:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Nie wiem czemu tak nalegacie na wyprzedzanie prawym pasem.
Ja nikogo nie namawiam w ogóle do wyprzedzania, którymkolwiek pasem.
Nie ma obowiązku, jest jedynie DOPUSZCZENIE. Ale jak już musi, to
niech nie utrudnia ruchu innym.

Dlatego w opisywanym przypadku kierowca Mondeo dla własnego bezpieczeństwa
starał się wyprzedzać lewą stroną, co jest jak najbardziej prawidłowe.
To, że postanowił dać nauczkę burakowi, to tylko chwała mu za to.

Chwała mu, jakby tak więcej takich dbających o nasze bezpieczeństwo...
I koniecznie ze smykałką do samosądu i "nauczek".

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

284 Data: Styczen 19 2007 09:42:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 


> A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile
> straci
> czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

Typowo pisowski sposób argumentowania :>
Sorry ale już mi się nie chce powtarzać argumentó o ułatwianiu sobie życia
na drodze bo widzę, że do Ciebie nie docierają.

No, ten z Mondeo to ułatwił wszystkim życie. Jaki miałby problem wyprzedzić
z prawej? W czym by mu to przeszkodziło? Czy nie ułatwiłby tym życia
Tomkowi, który inaczej niby powinien wykonać dwukrotnie manewr zmiany pasa
na odcinku 300 metrów?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota


Jakby mial wlaczony kierunkowskaz, to ten z Mondeo nie musialby mrugac
dlugimi....

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

285 Data: Styczen 19 2007 10:10:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Jakby mial wlaczony kierunkowskaz, to ten z Mondeo nie musialby mrugac
dlugimi....

Musiał? Oprócz świateł drogowych miał jeszcze do dyspozycji kierunkowskaz prawy i wyprzedzenie pasem, którym de facto powinien był cały czas się poruszać?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

286 Data: Styczen 19 2007 10:15:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

287 Data: Styczen 19 2007 10:43:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Jeśli pijesz do tego, że Tomek za późno włączył kierunkowskaz... niech będzie, że za późno. Ale czy ten ustęp daje komuś prawo do mrugania długimi i zajeżdżania drogi? I uporczywego zajmowania lewego pasa bez powodu (przypominam, Tomek powód miał, może tylko go nie zasygnalizował tak wcześnie, jak by niektórzy chcieli)? Za to kierujący Mondeo mógłby owszem, zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar wyprzedzenia prawym pasem i zamiar wprowadzić w czyn. I nie byłoby draki. Ale urażona ambicja kierownika Mondeo sprowokowała niemiłe zajście.

Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

288 Data: Styczen 19 2007 10:57:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości
Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Jeśli pijesz do tego, że Tomek za późno włączył kierunkowskaz... niech
będzie, że za późno. Ale czy ten ustęp daje komuś prawo do mrugania długimi
i zajeżdżania drogi? I uporczywego zajmowania lewego pasa bez powodu
(przypominam, Tomek powód miał, może tylko go nie zasygnalizował tak
wcześnie, jak by niektórzy chcieli)? Za to kierujący Mondeo mógłby owszem,
zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar wyprzedzenia prawym pasem i zamiar
wprowadzić w czyn. I nie byłoby draki. Ale urażona ambicja kierownika Mondeo
sprowokowała niemiłe zajście.

Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota


A gdzie on napisal ze go wlaczyl ??
Jakby go wlaczyl, to by Mondeo nie zdazylo zajechac drogi!!!

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

289 Data: Styczen 19 2007 11:29:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

A gdzie on napisal ze go wlaczyl ??
Jakby go wlaczyl, to by Mondeo nie zdazylo zajechac drogi!!!

No właśnie nie zdążył, dlatego napisałem "za późno". I wcale nie neguję, że Tomek powinien włączyć ten kierunkowskaz. Najlepiej jeszcze zanim Mondeo pojawiło się na horyzoncie, ale w ostateczności choćby dopiero po ponagleniu światłami drogowymi. Nie zrobił tego czekając pewnie aż dojadą bliżej skrzyżowania, albo już zirytowany popędzaniem. Nie neguję, że to był jego błąd, ale reakcja w postaci zajechania drogi i sprowadzenia zagrożenia w ruchu to ze strony kierowcy Mondeo duża przesada, zwłaszcza że prawy pas był wolny.


A potem to już lawina ruszyła.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

290 Data: Styczen 19 2007 11:36:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

A jechanie za kims po miescie 170 to nie jest zachowanie naganne??


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

291 Data: Styczen 19 2007 12:23:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

A jechanie za kims po miescie 170 to nie jest zachowanie naganne??

Jest. Dlatego już napisałem gdzieś, że po tym zajechaniu drogi to już
obaj zachowywali się jak wściekłe barany.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

292 Data: Styczen 19 2007 16:26:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał

A jechanie za kims po miescie 170 to nie jest zachowanie naganne??

Jest. Dlatego już napisałem gdzieś, że po tym zajechaniu drogi to już
obaj zachowywali się jak wściekłe barany.

=====

Tylko jakby rodzielic cala sytuacje na kilka fragmentow i pominac ta czesc, gdzie obaj zachowywali sie delikatnie mowiac niezbyt rozsadnie i odpowiedzialnie, to mamy taki stan rzeczy:
kierowca A - jazda lewym pasem bez sygnalizacji zamiaru skretu za 29s
kierowca B - spowodowanie zagrozenia w ruchu ladowym - 8 lat
Jednak patrzenie na caloksztalt daje pelniejszy i wlasciwszy obraz.

Pozdr

293 Data: Styczen 19 2007 11:22:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Przemysław Szeremiota !:


No, ten z Mondeo to ułatwił wszystkim życie. Jaki miałby problem wyprzedzić z prawej?

Znaczy po angielsku ????

Chyba bredzisz. W PL jest ruch prawostronny, a wyprzedzanie z prawej strony w pewnych warunkach dopuszczają tylko w PL, w reszcie EU tego nie wolno robić.

Oby jak najmniej takich, jak Ty ...

G.

294 Data: Styczen 19 2007 12:25:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Grzegorz"  napisał w wiadomości

Znaczy po angielsku ????
?? Następny, co nie rozróżnia strony drogi i pasa ruchu?


Chyba bredzisz. W PL jest ruch prawostronny, a wyprzedzanie z prawej
strony w pewnych warunkach dopuszczają tylko w PL, w reszcie EU tego nie
wolno robić.
Tam, gdzie rozegrało się zdarzenie, wolno jak najbardziej. Chyba że czegoś
nie doczytałem i to było "w reszcie EU". Co to za argument idiodtyczny, reszta EU?
Powołaj się znów na Anglię...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

295 Data: Styczen 19 2007 12:29:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Przemysław Szeremiota !:

....

Tam, gdzie rozegrało się zdarzenie, wolno jak najbardziej. Chyba że czegoś
nie doczytałem i to było "w reszcie EU". Co to za argument idiodtyczny, reszta EU?

Ktoś tu już poisał, że większość kierówców nie patrzy w prawe lusterko tak często, jak w lewe. A zatem szansa na kolizję przy wyprzedzaniu prawą stroną jest większa. Poza tym należy jeśdzić prawą - a nie środkiem czy lewą.

Co do reszty EU - czy wątpisz, że stara EU jest jakby nieco bardziej zaawansowana w motoryzacji ? I czy styl tamtejszej jazdy nie jest aby bardziej przyjazny kierowcom ? Mniej agresji, więcej kultury, uprzejmości ...... Uważam, że równać należy w górę, a nie w dół,. Jeśli myślisz inaczej, to jedź do Rosji.

G.

296 Data: Styczen 19 2007 01:28:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: gLiNa 

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze dwupasmowej MOZNA wyprzedzac prawym pasem.

297 Data: Styczen 19 2007 07:39:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "gLiNa"  napisał w wiadomości

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze dwupasmowej MOZNA wyprzedzac prawym pasem.

MOŻNA wyprzedzać prawym, ale jest OBOWIĄZEK jazdy prawym pasem.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

298 Data: Styczen 19 2007 07:47:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

gLiNa  w


Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa.

A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze
dwupasmowej MOZNA wyprzedzac prawym pasem.

Na niezabudowanym też

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

299 Data: Styczen 19 2007 09:16:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"gLiNa"  wrote in message

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile
straci czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?
A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze dwupasmowej
MOZNA wyprzedzac prawym pasem.

Mozna - pod warunkiem, ze jest sie pewnym, ze ten z przodu nie przypomni
sobie nagle, ze jednak prawym bedzie jechal... Po to sa kierunkowskazy.

--
Axel

300 Data: Styczen 19 2007 10:13:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

"gLiNa"  wrote in message

>> A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile
>> straci czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?
> A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze dwupasmowej
> MOZNA wyprzedzac prawym pasem.

Mozna - pod warunkiem, ze jest sie pewnym, ze ten z przodu nie przypomni
sobie nagle, ze jednak prawym bedzie jechal... Po to sa kierunkowskazy.

Przecież Tomek nie miał włączonego prawego kierunkowskazu, czy tak? Można go było śmiało wyprzedzać prawym pasem. A z drugiej strony, czy ten w Mondeo jadąc sobie lewym pasem miał włączony jakikolwiek kierunkowskaz, czy po prostu tak sobie zajmował lewy pas? Przecież to naganne?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

301 Data: Styczen 19 2007 10:22:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Przecież Tomek nie miał włączonego prawego kierunkowskazu, czy tak? Można
go było śmiało wyprzedzać prawym >pasem. A z drugiej strony, czy ten w
Mondeo jadąc sobie lewym pasem miał włączony jakikolwiek kierunkowskaz, >czy
po prostu tak sobie zajmował lewy pas? Przecież to naganne?


mondeo jechal szybciej wiec zamierzal wyprzedzac. od wyprzedzania jest z
natury lewy pas.
mogl sie obawiac ze ktos jadacy lewym 60 kmh rownie bez powodu zjedzie mu w
bok przy wyprzedzaniu z prawej.

oczywiscie wina bylaby zjezdzajacego - ale co z tego kiedy kupa czasu i
nerwow stracona


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

302 Data: Styczen 19 2007 10:49:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

mondeo jechal szybciej wiec zamierzal wyprzedzac. od wyprzedzania jest z
natury lewy pas.
mogl sie obawiac ze ktos jadacy lewym 60 kmh rownie bez powodu zjedzie mu w
bok przy wyprzedzaniu z prawej.

Szybciej od kogo? Kogo zamierzał wyprzedzać? Cały czas jechał "zamierzając wyprzedzać", na pustej drodze? Bo chyba nie sugerujesz, że wjechał na lewy pas dopiero, jak zobaczył na nim Tomka i zorientował się, że jedzie szybciej od niego... A może masz na myśli sytuację, że ktoś jedzie stale lewym pasem, bo jedzie tak szybko, że "wszystkich wyprzedza", nawet jak prawy pas jest pusty? Od jakiej prędkości mogę wg Ciebie założyć, że już wszystkich innych wyprzedzę i z tym założeniem zająć na stałe lewy pas?


oczywiscie wina bylaby zjezdzajacego - ale co z tego kiedy kupa czasu i
nerwow stracona
No gdyby Tomek wyprzedzany z prawej zjechał na prawy pas, nie byłoby o czym gadać. Ale nie dał podstaw do obawy o taki manewr. Jechał co prawda lewym pasem (o zgrozo), ale ten z tyłu również go zajmował i to również bez jakiejkolwiek sygnalizacji zamiaru skrętu np.. Był więc dokładnie tak samo nieprzewidywalny, jak Tomek, tylko jechał szybciej, a więc stwarzał większe zagrożenie :-).

Ale póki co to do utraty nerwów i czasu najwalniej przyczynił się najwyraźniej ten, któremu tego czasu brakło. Bo Tomek, jak czytam, miał go dość również na bezsensowny pościg.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

303 Data: Styczen 19 2007 11:01:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

wyprzedza", nawet jak prawy pas jest pusty? Od jakiej prędkości mogę wg
Ciebie założyć, że już wszystkich innych >wyprzedzę i z tym założeniem zająć
na stałe lewy pas?

od zadnej.
to wynika z konkretnych sytuacji na drodze, w szczegolnosci z obserwacji
szyby przedniej a zwlaszcza lusterek wstecznych.

ja tez jadac wolniej a nie chcac sie telepac po koleinach na prawym zajme
lewy o ile jest pusty.
ale jak sie tam pojawi ktos jadacy szybciej ode mnie - zjezdzam od razu na
prawo .

natomiast w sytuacji gdy skrecam w lewo : wlaczam kierunkowskaz na tyle
wczesnie zeby nie bylo watpliwosci ze nie jade lewym zlosliwie wolno tylko
ze zamierzam skrecic.


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

304 Data: Styczen 19 2007 11:36:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

od zadnej.
to wynika z konkretnych sytuacji na drodze, w szczegolnosci z obserwacji
szyby przedniej a zwlaszcza lusterek wstecznych.

Zgadzam się.

ja tez jadac wolniej a nie chcac sie telepac po koleinach na prawym zajme
lewy o ile jest pusty.
Ale nie wyprzedzasz wtedy nikogo, prawda? Ja również lubię zająć wygodniejszy lewy pas jak jest pusto, ale też nie twierdzę nigdy, że lewy pas SŁUŻY wyłącznie do WYPRZEDZANIA. On służy do jazdy i tyle.


ale jak sie tam pojawi ktos jadacy szybciej ode mnie - zjezdzam od razu na
prawo .
Bardzo roztropnie. Też zawsze dokładnie tak robię, chyba że się zagapię (rzadko, ale wtedy popędzony natychmiast reaguję i to nie kurwicą :-)) albo zwyczajnie nie mam chwilowo możliwości ustąpienia. Ustępuję najszybciej, jak się da, przeważnie na długo przed tym zanim mnie dogonią.


natomiast w sytuacji gdy skrecam w lewo : wlaczam kierunkowskaz na tyle
wczesnie zeby nie bylo watpliwosci ze nie jade lewym zlosliwie wolno tylko
ze zamierzam skrecic.
Dokładnie, i tego jednego nie zrobił Tomek. Nie wiem dlaczego, może popędzony światłami już popadł w irytację. W odpowiedzi otrzymał brutalne zajechanie drogi i ryzykowne (co by nie mówić) hamowanie. Dla mnie to chora reakcja. I za chore uważam, że gdyby się jednak "pocałowali" zderzakami, to doradzałbyś kierowcy Mondeo iść w zaparte z "niezachowaniem bezpiecznej odległości" przez Tomka. Szok.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

305 Data: Styczen 19 2007 11:04:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Szybciej od kogo? Kogo zamierzał wyprzedzać? Cały czas jechał "zamierzając wyprzedzać", na pustej drodze? Bo chyba nie >sugerujesz, że wjechał na lewy pas dopiero, jak zobaczył na nim Tomka i zorientował się, że jedzie szybciej od niego...

Czemu nie? To naturalne. Widzę, że jeździsz tylko po mieście bo na szybszych trasach tak się robi.
pozdrawiam

306 Data: Styczen 19 2007 11:42:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Czemu nie? To naturalne. Widzę, że jeździsz tylko po mieście bo na szybszych
trasach tak się robi.
pozdrawiam

Cytujesz tak, że nie wiem na co odpowiadasz.

Jeśli piszesz o długotrwałej jeździe lewym pasem, to doskonale wiem, że to naturalne. Ale nazwijmy rzecz po imieniu: nie ma wtedy mowy o wyprzedzaniu, skoro prawy pas pusty. To kaprys i wygoda kierowcy (bo koleiny, bo z prawego i tak musiałbym co chwilę na lewy wskakiwać). Zwyczajnie jedzie lewym pasem nikomu nie wadząc, co większość grupy uważa przecież za tak naganne, skoro mógłby prawym.


A jeśli 'naturalne' piszesz o:
wjechał na lewy pas dopiero, jak zobaczył na nim Tomka
i zorientował się, że jedzie szybciej od niego...
To jakoś okoniem staję: nie widuję takich sytuacji, bo zazwyczaj ci szybsi jadą właśnie lewym pasem stale :-), nikogo nie wyprzedzając przez całe setki metrów. Ale oni najgłośniej krzyczą, że lewy pas służy wyłącznie do wyprzedzania.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

307 Data: Styczen 19 2007 14:08:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Czemu nie? To naturalne. Widzę, że jeździsz tylko po mieście bo na szybszych
trasach tak się robi.
pozdrawiam

Cytujesz tak, że nie wiem na co odpowiadasz.

Robi się tak, że jadąc prawym pasem za samochodem jadącym lewym pasem nie wyprzedza się go z prawej strony, ale zjeżdża na lewą  i dopiero tym pasem się go wyprzedza (po zjechaniu wyprzedzanego na prawy pas).

Jeśli piszesz o długotrwałej jeździe lewym pasem, to doskonale wiem, że to naturalne. Ale nazwijmy rzecz po imieniu: nie ma >wtedy mowy o wyprzedzaniu, skoro prawy pas pusty. To kaprys i wygoda kierowcy (bo koleiny, bo z prawego i tak musiałbym co >chwilę na lewy wskakiwać). Zwyczajnie jedzie lewym pasem nikomu nie wadząc, co większość grupy uważa przecież za tak >naganne, skoro mógłby prawym.

I tu jest sedno sprawy: Nikomu nie wadząc!

A jeśli 'naturalne' piszesz o:
wjechał na lewy pas dopiero, jak zobaczył na nim Tomka
i zorientował się, że jedzie szybciej od niego...
To jakoś okoniem staję: nie widuję takich sytuacji, bo zazwyczaj ci szybsi jadą właśnie lewym pasem stale :-), nikogo nie >wyprzedzając przez całe setki metrów. Ale oni najgłośniej krzyczą, że lewy pas służy wyłącznie do wyprzedzania.

Ale oni nikomu nie wadzą:)
A autor wątku wyraźnie przeszkadzał w normalnej jeździe kierowcy Mondeo.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

308 Data: Styczen 19 2007 14:12:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Wiesiaczek !:


I tu jest sedno sprawy: Nikomu nie wadząc!

No właśnie ...... Ale takie podejście, to rzadkość.

Jak to mówią - żyj i daj żyć innym - ale dla niektórych podrasowanych kierówców to chyba zbyt dużo ...

G.

309 Data: Styczen 19 2007 15:49:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości



Cytujesz tak, że nie wiem na co odpowiadasz.

Robi się tak, że jadąc prawym pasem za samochodem jadącym lewym pasem nie wyprzedza się go z prawej strony, ale zjeżdża na lewą  i dopiero tym pasem się go wyprzedza (po zjechaniu wyprzedzanego na prawy pas).

Tak, o tym pisałem, że to naturalne.
pozdrawiam

310 Data: Styczen 19 2007 18:36:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Ale oni nikomu nie wadzą:)
No nie wadzą, aż się przed nimi nie pojawi skręcający w lewo.
Wtedy nawet go unieruchomić ze złośliwości potrafią :-).

A autor wątku wyraźnie przeszkadzał w normalnej jeździe kierowcy Mondeo.
Nie w normalnej wg was (uogólniam), bo wg was (znów) lewy pas służy wyłącznie
do wyprzedzania. Normalnie powinien pocinać te 120 km/h prawym przecież,
nieprawda?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

311 Data: Styczen 19 2007 19:06:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości [...]

A autor wątku wyraźnie przeszkadzał w normalnej jeździe kierowcy Mondeo.
Nie w normalnej wg was (uogólniam), bo wg was (znów) lewy pas służy wyłącznie
do wyprzedzania. Normalnie powinien pocinać te 120 km/h prawym przecież,
nieprawda?

Prawda, jechać prawym ale wyprzedzać lewym.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

312 Data: Styczen 19 2007 09:41:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Michal Zimnicki 

gLiNa napisał(a):

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

A po co w ogole te dywagacje. W terenie zabudowanym na drodze dwupasmowej MOZNA wyprzedzac prawym pasem.
No, można. Tylko jak to już tu padło jako argument zdecydowanie za często "anglicy" widząc że ich wyprzedzasz prawym pasem nagle sobie przypominają że jednak obowiązuje trzymanie się prawej strony i potrafią wjechać przed maskę. Przynajmniej 3x gdyby nie ABS i luz na drodze umożliwiający nagły przeskok na lewy pas, skończyłbym na czyimś aucie albo w rowie. Dlatego w miastach przy dużym ruchu jak widzę takiego kapelusznika, to jednak nie ryzykuję i ciągnę się za nim. Żeby nie było - nie pochwalam podstępowania Mondeo, ale jestem w stanie go zrozumieć. Natomiast nie umiem zrozumieć podejścia "ja mam czas ja mu narobię smrodu" zwłaszcza w kontekście pogoni 170 km/h po mieście.

MZ

313 Data: Styczen 19 2007 07:38:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Huckleberry  m.in. napisał(a)::

Nie wiem. Dla mnie 25 sekund to wystarczający powód żeby zmienić pas. Nie
wiem czemu dla Ciebie nie? Szkoda ci żarówki kierunkowskazu? Co to za
filozofia na parę sekund przeskoczyć na drugi pas, a potem wrócić jesli
nie ma dużego ruchu?

A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

A co Ciebie obchodzi, co komu szkodzi?

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

314 Data: Styczen 20 2007 00:21:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Tomasz Motyliński"  wrote in message

Witam,
W poście
Huckleberry  m.in. napisał(a)::
Nie wiem. Dla mnie 25 sekund to wystarczający powód żeby zmienić pas. Nie
wiem czemu dla Ciebie nie? Szkoda ci żarówki kierunkowskazu? Co to za
filozofia na parę sekund przeskoczyć na drugi pas, a potem wrócić jesli
nie ma dużego ruchu?
A co komuś szkodzi zwolnić w obszarze zabudowanym do 60 na 25s, ile straci
czasu w efekcie końcowym, 10 czy 15s?

Ty jakiś niereformowalny jesteś, mózg Ci się zagotował, żona Cię bije, czy
jak? Szlag Cię trafi, jak się będziesz toczył te swoje 60 km/h _prawym_
pasem, zgodnie z przepisami, a chcąc zmienić pas, tudzież skręcić zaniedługo
w lewo, _zasygnalizujesz_ ten zamiar innym kierowcom?
Jak Cię, kurwa mać, boli ręka od włączania kierunkowskazu, to siedź w domu
przed TV a nie jeździj samochodem, bo stwarzasz _zagrożenie_ na drodze. Z
300 metrów zrobiło się 400, a pewnie jakby to sprawdzić na żywo, to byłoby z
500.
Gość się wlecze pół minuty lewym pasem jak anemik 60 km/h -> _jaśnie pan
Motyliński będzie, kurwa, skręcał w lewo na skrzyżowaniu odległym o pół
kilometra_. A Ty, drogi kierowco drugiego samochodu, weź sobie wywróż z
fusów, co ten debil jadący jak stara pizda lewym pasem ma zamiar zrobić za
pół kilometra... bo przecież to jest, zdaniem jaśnie pana Motylińskiego,
oczywiste, że pewnie będzie skręcał w lewo. Oby mu tylko nie przyszło nagle
do głowy zmienić pas na prawy jak będziesz go wyprzedzał prawą stroną...
Daj już człowieku spokój z jakimiś idiotycznymi tłumaczeniami, jechałeś jak
ciota, to Cię potraktowano jak drogową ciotę... A jak miałeś zamiar skręcić
na tym skrzyżowaniu w lewo, to trzeba było tam skręcić a nie bawić się w
pościgi. Bo może się zdarzyć, że kiedyś też Ci się będzie trochę spieszyło i
trafisz na takiego jemioła, który dojdzie do wniosku, że może jechać
przepisowe 20 km/h lewym pasem, a drugi identyczny cymbał pomyśli, że
równolegle może jechać 19 km/h prawym pasem. Czego Ci szczerze i z całego
serca życzę.

Jurand.

315 Data: Styczen 20 2007 00:49:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: DoQ 

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

Gość się wlecze pół minuty lewym pasem jak anemik 60 km/h -> _jaśnie pan
Motyliński będzie, kurwa, skręcał w lewo na skrzyżowaniu odległym o pół
kilometra_. A Ty, drogi kierowco drugiego samochodu, weź sobie wywróż z
fusów, co ten debil jadący jak stara pizda lewym pasem ma zamiar zrobić za
pół kilometra... bo przecież to jest, zdaniem jaśnie pana Motylińskiego,
oczywiste, że pewnie będzie skręcał w lewo. Oby mu tylko nie przyszło
nagle
do głowy zmienić pas na prawy jak będziesz go wyprzedzał prawą stroną...
Daj już człowieku spokój z jakimiś idiotycznymi tłumaczeniami, jechałeś
jak
(...)

Tak bywa... nie zdziwilbym sie, gdyby autor watku wypatrzyl w lusterku
namagajace mondeo i dajac upust zlosliwosci postanowil "nieco" wczesniej
przygotowywac sie do manewru skretu w lewo.
W ten sposob wyhamowal goscia i "nauczyl" go pokory... ale jak bylo pewnie
nie dowiemy sie.




--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

316 Data: Styczen 20 2007 01:00:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 DoQ  m.in. napisał(a)::

Tak bywa... nie zdziwilbym sie, gdyby autor watku wypatrzyl w lusterku
namagajace mondeo i dajac upust zlosliwosci postanowil "nieco" wczesniej
przygotowywac sie do manewru skretu w lewo.
W ten sposob wyhamowal goscia i "nauczyl" go pokory... ale jak bylo pewnie
nie dowiemy sie.

Aż się jutro poświęcę i zrobię zdjęcia miejsca, abyście pojeli.
Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

317 Data: Styczen 20 2007 01:09:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: DoQ 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Aż się jutro poświęcę i zrobię zdjęcia miejsca, abyście pojeli.

OK ;-)

--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

318 Data: Styczen 20 2007 08:48:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Aż się jutro poświęcę i zrobię zdjęcia miejsca, abyście pojeli.
Pozdrawiam

zdjecia nei oddadza sytuacji na drodze , jedynie uksztaltowanie terenu.

natomiast taka wieczorna refleksja wczoraj mnie naszla gdy jechalem sobie
obwodnica KRK:

otoz jedzie sobie gosc, nazwijmy go dla uproszczenia Tomek, swoim czerwonym
usportowionym bolidem, w towarzystwie 4 innych osob. zamierza on (jak i te 4
inne osoby ) skrecic w lewo. Mimo wszystko bez wiekszego problemu poswieca
1.5 h w perspektywie kilka kolejnych w sadzie, po to zeby dopiec jakiemus
innemu kolesiowi ktory wszedl mu na ambicje. Tyle z opisu sytuacji , teraz
wnioski:

ludzie jezdzacy sobie bez celu i majacy nadmiar czasu (rzeklbym walesajacy
sie bez celu po okolicy) w pseudosportowych autach to zwykle po prostu
dresy. zwlaszcza jezdzace w piec osob bez tego konkretnego celu. moze wraz
ze zdjeciami omawianego odcinka drogi przez Wloclawek podeslesz nam zdjecia
kompletu zalogi Twojego usportowionego pojazdu z tamtego dnia ?


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

319 Data: Styczen 20 2007 11:44:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Michal Zimnicki 

Cyprian Prochot napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Aż się jutro poświęcę i zrobię zdjęcia miejsca, abyście pojeli.
Pozdrawiam

zdjecia nei oddadza sytuacji na drodze , jedynie uksztaltowanie terenu.

natomiast taka wieczorna refleksja wczoraj mnie naszla gdy jechalem sobie
obwodnica KRK:

otoz jedzie sobie gosc, nazwijmy go dla uproszczenia Tomek, swoim czerwonym
usportowionym bolidem, w towarzystwie 4 innych osob. zamierza on (jak i te 4
inne osoby ) skrecic w lewo. Mimo wszystko bez wiekszego problemu poswieca
1.5 h w perspektywie kilka kolejnych w sadzie, po to zeby dopiec jakiemus
innemu kolesiowi ktory wszedl mu na ambicje. Tyle z opisu sytuacji , teraz
wnioski:

ludzie jezdzacy sobie bez celu i majacy nadmiar czasu (rzeklbym walesajacy
sie bez celu po okolicy) w pseudosportowych autach to zwykle po prostu
dresy. zwlaszcza jezdzace w piec osob bez tego konkretnego celu. moze wraz
ze zdjeciami omawianego odcinka drogi przez Wloclawek podeslesz nam zdjecia
kompletu zalogi Twojego usportowionego pojazdu z tamtego dnia ?

To mnie tak naszło na wysnucie w kontekście tego wątku małej teorii spiskowej;)
Oto hipotetyczna aczkolwiek możliwa wersja kierownika Mondeo:

Jadę sobie wieczorem do domu, późno więc cisnę trochę więcej niż wolno. Mondziaj dobre auto, prowadzi się płynnie. Droga pusta, dwupasmowa. Śmigam lewym mijając tych co im się mniej spieszy.
Wyskakuję zza zakrętu mając lekko ponad 100 na budziku, i nagle wyrasta przede mną czerwony tjuningowany opel wlekący się w okolicach 60tki. Mrugnąłem mu światłami, niech mnie puści, facet nic. Mrugnąłem drugi raz, może nie zauważył - nic. Wbijam kierunek i w końcu wyprzedziłem kapelusza prawym pasem. Wróciłem na lewy ale widzę, że zakręt to przyhamowałem, a nuż jakiś kolejny się wlecze i wjadę mu w kufer. Nagle widzę że tamten wyprzedzony siedzi mi na zderzaku, ot może doczytał jak się czwórkę wrzuca. Rzut oka w lusterko i widzę, że w środku ekipa i miny mają lekko wqrzone, chyba na ambicję im wjechałem. No to noga na gaz i lecę dalej. Tyle że vectra się do mnie przykleiła i nie odpuszacza, a kolesie jakby mało przyjaźnie nastawieni. Trochę się bać zaczynam, bo jak będą światła, to ..to nie wiem.
Vectra nie odpuszcza, więc usiłuję uciec. Jest późno, ciemno, nie mam ochoty na awantury.
Po kilku km widzę czerwoną pałkę i radiowóz. Mam zdecydowanie za dużo na liczniku, więc macha na mnie. Zjeżdzam i ... płacę. Od policjanta dowiaduję się, że ktoś zgłosił że zagrażam bezpieczeństwu na drodze przekraczając dozwoloną prędkość. Nawet nie mam się jak tłumaczyć. Fakty są na moją niekorzyść, więc biorę mandat i punkty.
A mówili mi przyjaciele: nie kop się z koniem.


Od razu zaznaczam że jest to tylko i wyłaczniemoje gdybanie;] Nie prowadziłem tego Mondeo, nie jestem z Wrocławia:)

--
Pozdrawiam
MZ

320 Data: Styczen 21 2007 03:54:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Cyprian Prochot  m.in. napisał(a)::

ludzie jezdzacy sobie bez celu i majacy nadmiar czasu (rzeklbym walesajacy
sie bez celu po okolicy) w pseudosportowych autach to zwykle po prostu
dresy.

ROTFL, pozwolisz, że nie skomentuję?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

321 Data: Styczen 21 2007 16:35:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


> ludzie jezdzacy sobie bez celu i majacy nadmiar czasu (rzeklbym
walesajacy
> sie bez celu po okolicy) w pseudosportowych autach to zwykle po prostu
> dresy.

ROTFL, pozwolisz, że nie skomentuję?

nie taki rotfl...
przyznasz ze jak nagle masz tyle czasu i zmieniasz specjalnie trase jazdy to
nie jest normalne ...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

322 Data: Styczen 20 2007 13:59:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 01:00:38 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Aż się jutro poświęcę i zrobię zdjęcia miejsca, abyście pojeli.

No pojmiemy, że zajechałeś mondziakowi drogę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

323 Data: Styczen 20 2007 11:19:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurgen 

On Sat, 20 Jan 2007 00:49:03 +0100, DoQ  wrote:

Tak bywa... nie zdziwilbym sie, gdyby autor watku wypatrzyl w lusterku
namagajace mondeo i dajac upust zlosliwosci postanowil "nieco" wczesniej
przygotowywac sie do manewru skretu w lewo.
W ten sposob wyhamowal goscia i "nauczyl" go pokory... ale jak bylo pewnie
nie dowiemy sie.

hola, nie bronie autora watku bo imho mogl wlaczyc kierunek dla jasnosci
ale taka nadinterpretacja jak Twoja (dosc czesta na pms) to juz przesada

--
pozdrawiam
Jurek

324 Data: Styczen 19 2007 12:00:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 01:19:49 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Ile jedzie się 300 - 400 m z prędkością 60km/h? Liczymy?
Tak w pamięci daje mi to jakieś 23s z hakiem, no 25 powiedzmy w
zaokrągleniu. Popełniłem przestępstwo, bo planowałem być 25s na lewym
pasie.

Taaa... i w tym czasie gośc zdążył przyhamować, potem Ciebie
wyprzedzić, potem jeszcze przyhamować?

Bajki opowiadaj innym.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

325 Data: Styczen 19 2007 13:43:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: yamma 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Fri, 19 Jan 2007 01:19:49 +0100, Tomasz Motyliński wrote:
Ile jedzie się 300 - 400 m z prędkością 60km/h? Liczymy?
Tak w pamięci daje mi to jakieś 23s z hakiem, no 25 powiedzmy w
zaokrągleniu. Popełniłem przestępstwo, bo planowałem być 25s na lewym
pasie.
Taaa... i w tym czasie gośc zdążył przyhamować, potem Ciebie
wyprzedzić, potem jeszcze przyhamować?
Bajki opowiadaj innym.

Niom. Ja też mam pewne wątpliwości, czy przypadkiem autor wątka zmieniając pas nie zajechał drogi kierowcy z Mondeo. To by nawet tłumaczyło jego reakcję.
yamma

326 Data: Styczen 19 2007 15:44:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 13:43:14 +0100, "yamma"  wrote:

Niom. Ja też mam pewne wątpliwości, czy przypadkiem autor wątka zmieniając pas
nie zajechał drogi kierowcy z Mondeo. To by nawet tłumaczyło jego reakcję.

Jesli trzymac się opisu, jaki raczył był zaserwować, to jak
najbardziej tak. Nagle mu się pojawia mondeo z nikąd.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

327 Data: Styczen 19 2007 00:56:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Prone 

Moon napisał(a):

powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak nie wolno mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.

No ale skoro jedzie max, to jaka roznica ktorym pasem? Napisal ze chcial skrecac w lewo, moze nie pamietaj gdzie jest ten sakret, mial prawo jechac lewym..

P

328 Data: Styczen 19 2007 01:13:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Prone" <""prone\"@niechce spamu.kurde.pl wrote:

Moon napisał(a):
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak
nie wolno mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.

No ale skoro jedzie max, to jaka roznica ktorym pasem? Napisal ze
chcial skrecac w lewo, moze nie pamietaj gdzie jest ten sakret, mial
prawo jechac lewym..

zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie czego to ON zapłaci.
wkurzające jest to polskie - "ja jadę przepisowo więc spierdole wszystkim w koło życie".
z drugiej strony, to lamerskie błyskanie jest wkurzajace, ale raczej na aitostradzie, kiedy jedzie się 130, wyprzedzając jakiś autobus, a z tyłu już jakaś kratka francowata w passacie 1,8 świruje i błyska  światlami z kilometra.
moon

--
Concord 165

329 Data: Styczen 19 2007 01:17:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Prone 

Moon napisał(a):

zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie czego to ON zapłaci.
Nie *tylko* on, rowniez ten w ktorego peirdutnie.. ale mniejsza.. masz troche racji ;)

wkurzające jest to polskie - "ja jadę przepisowo więc spierdole wszystkim w koło życie".
Wkurzajace, ale tak gleboko zakorzenione w mentalnosci, ze za 100 lat jeszcze tak bedzie, for sure ;)

z drugiej strony, to lamerskie błyskanie jest wkurzajace, ale raczej na aitostradzie, kiedy jedzie się 130, wyprzedzając jakiś autobus, a z tyłu już jakaś kratka francowata w passacie 1,8 świruje i błyska  światlami z kilometra.
Ale jaka satysfakcja, kiedy taki agent wyprysnie zza ciebie i nadzieje sie na fotoradar albo psy ;D haha.. I'm lovin' it ;)

P

330 Data: Styczen 19 2007 01:40:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: mIrO 

Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości

zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie czego to ON zapłaci.

Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać szybciej.
Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.

Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę, kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza zagrozenie!

Jakis czas temu dostalbym takim palantem w tyl samochodu na skrzyzowaniu, bo wyskoczyl na wzniesienie (tutaj bylo skrzyzowanie) o wiele szybciej, niz powinien (mial ograniczenie do 40) - bylem na srodku skrzyzwania jak zobaczylem z prawej katem oka samochod wyskakujacy z duza szybkoscia "z dolu".

--
mIrO

331 Data: Styczen 19 2007 02:22:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

mIrO wrote:

Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości

zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie
do pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie
czego to ON zapłaci.

Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać
szybciej. Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.

ale jeśli ja się naprawdę spieszę, to mam w dupie twoje legalne rozważania.

Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę,
kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza
zagrozenie!

to nie twoja sprawa do "karania" go, nie twoje prawo do blokowania pasa ruchu, a to, że ktoś jedzie nielegalnie nie stanowi wymówki by samemu jechać nielegalnie.

moom

--
Concord 165

332 Data: Styczen 19 2007 02:24:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

to nie twoja sprawa do "karania" go, nie twoje prawo do blokowania pasa ruchu, a to, że ktoś jedzie nielegalnie nie stanowi wymówki by samemu jechać nielegalnie.

Dokładnie tak. Samosądy w Polsce zniesiono.
pozdrawiam

333 Data: Styczen 19 2007 03:08:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać
szybciej. Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.

ale jeśli ja się naprawdę spieszę, to mam w dupie twoje legalne
rozważania.

A ja mam w dupie to żę ci się spieszy. Takie samo podejście.

to nie twoja sprawa do "karania" go, nie twoje prawo do blokowania pasa
ruchu, a to, że ktoś jedzie nielegalnie nie stanowi wymówki by samemu
jechać nielegalnie.

Sugerujesz, że popełniłem wykroczenie? Nie no proszę, najlepiej będę skręcał
w lewo na końcu z prawego skrajnego pasa. Nie bądź jak kobieta. Uznaj
tylko, że skoro jadę po lewym pasie to mam powód, bo albo za chwile skręcam
(możemy uznać ze 20-30 sekund to chwila praawda?), albo szkoda mi auta na
dziury na prawym i je mijam, albo coś innego. Wyobraź sobie, że nie każdy
jadący prawym pasem ma na celu 'karanie; kogoś za to, że mu się spieszy.
Uznaj moje prawo do jechania tym pasem na równi ze swoim.

Poza tym w te wakacje jechaliśmy ze szwagrem do Gdyni na dwa auta. Mu się
troszkę spieszyło i wyprzedzał gdzie mógł i depnął ile sie dało. Jak nie
przekraczałem 100 na trasie, w miastach 70, a na obwodnicy 120 i byłem na
miejscu 12 min po nim (270km trasa). Ten Pan z mondeo gdyby grzecznie
zwolnił i poczekał te 30s aż sobie skręcę (dalej był oddzielny pas do
skrętu w lewo) straciłby jakieś 10, może 15 s. Gdyby mie wyprzedził
spokojnie z prawej strony straciłby może w efekcie końcowym 5s. Tak stracił
na dzień dobry 1,5 godziny, a to jeszcze nie koniec. Warto było?

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

334 Data: Styczen 19 2007 03:15:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:
>>

ale jeśli ja się naprawdę spieszę, to mam w dupie twoje legalne
rozważania.

A ja mam w dupie to żę ci się spieszy. Takie samo podejście.

nie, bo to TY mi wchodzisz w paradę, TY mi robisz na złość, a nie ja tobie.
w dodatku jedziesz nieprzepisowo więc kompletnie nie masz prawa jeszcze tego bardziej pieprzyć.
>
Sugerujesz, że popełniłem wykroczenie? Nie no proszę, najlepiej będę
skręcał w lewo na końcu z prawego skrajnego pasa. Nie bądź jak
kobieta. Uznaj tylko, że skoro jadę po lewym pasie to mam powód, bo
albo za chwile skręcam (możemy uznać ze 20-30 sekund to chwila
praawda?),

30 sekund to nie jest chwila.
30 sekund tu, 30 sekund tam i mamy 10 minut,.
nie wiesz skąd i dokąd ktoś jedzie, nie wiesz po co, to NIE ZAKŁADAJ że coś dla nich znaczy 30 sekund, bądź nie. Dla ciebie to chwila, bo jedziesz 3 km, a gość może z Wejherowa chce do Krakowa dojechać i go po prostu, słusznie zresztą wkurzasz.
nie jesteś jakimś cholernym bogiem szosy nr 1.

moon

335 Data: Styczen 19 2007 03:22:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

nie, bo to TY mi wchodzisz w paradę, TY mi robisz na złość, a nie ja
tobie. w dodatku jedziesz nieprzepisowo więc kompletnie nie masz prawa
jeszcze tego bardziej pieprzyć.

Jadę przepisowo, tak się skłąda, że ten pan policjantowi tłumaczył tak samo,
a policjant aby ten nie pogarszał swojej sytuacji, bo po pierwsze dozwolona
prędkość to 60 km/h a więc nie miał prawa mnie wyprzedzić, po drugie nawet
jeśli było mniej, to mógł mnie wyprzedzić z prawej i ogólnie miał szczęście
że nie trafił na pewne nieoznakowane auto z kamerą które nagminnie jeździ
50 po lewym pasie, bo by skończyło się to wysokim mandatem (sprowadzenie
zagrożenia na drodze - mowa o hamowaniu, przekroczeni prędkości i inne
takie). Pan stracił ochotę do rozmowy.

30 sekund to nie jest chwila.
30 sekund tu, 30 sekund tam i mamy 10 minut,.

Czytaj wyżej, kogo to obchodzi.

nie jesteś jakimś cholernym bogiem szosy nr 1.

Płacisz jakiś abonament za lewy pas? Mam takie samo prawo jechać nim jak
każdy inny, jak się komus bardzo spieszy to istnieje możliwość wynajęcia
helikoterka.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

336 Data: Styczen 19 2007 03:58:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Tomasz Motyliński wrote:
>

Płacisz jakiś abonament za lewy pas? Mam takie samo prawo jechać nim
jak każdy inny, jak się komus bardzo spieszy to istnieje możliwość
wynajęcia helikoterka.

nie rozumiesz, że nie masz prawa.
łamiesz przepisy zupełnie tak samo, jak ten który jedzie 100 zamiast 60.
masz jechać prawym pasem.
powinni ci też wsolić mandat.

moon


--
Concord 165

337 Data: Styczen 19 2007 04:13:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Moon  m.in. napisał(a)::

nie rozumiesz, że nie masz prawa.
łamiesz przepisy zupełnie tak samo, jak ten który jedzie 100 zamiast 60.
masz jechać prawym pasem.
powinni ci też wsolić mandat.

Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z maksymalna
dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic.

Dobrej nocy, skonczylem prace

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

338 Data: Styczen 19 2007 06:12:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: GreGG 

Tomasz Motyliński napisał(a):

 Witam,

 W poście  Moon  m.in. napisał(a)::

nie rozumiesz, że nie masz prawa.
łamiesz przepisy zupełnie tak samo, jak ten który jedzie 100 zamiast 60.
masz jechać prawym pasem.
powinni ci też wsolić mandat.

Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z maksymalna
dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic. Dobrej nocy, skonczylem prace


Tu masz przepis i komentarz do niego, opracowany przez panów z drogówki:

Art. 90. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania,

- podlega karze grzywny albo karze nagany.

Istotą tego wykroczenia jest stworzenie takiej sytuacji w której zostaje zakłócona płynność ruchu albo ruch staje się być niemożliwy lub utrudniony. (np. przez nieuzasadnione zatrzymywanie się, jazdę środkiem jezdni, jazdę z włączonym lewym kierunkowskazem, co nieumożliwia wyprzedzanie z lewej strony, a także zbyt wolną w tym czasie jazdę. Podmiotem tego wykroczenia może być każdy: kierujący, pieszy, osoba pracująca na jezdni, a także osoba będąca poza jezdnią, która swoim zachowaniem np.  idący nietrzeźwy który swoim zachowaniem wskazuje że za chwilę wejdzie na jezdnie, lecz nie wchodzi. Ponadto bardzo częstym czynem popełnienia wykroczenia z art. 90 jest jazda lewym pasem ruchu. Kierujący zajmuje pas ruchu i kontynuuje jazdę nie skręcając. Mimo to że jazda lewym pasem bez potrzeby jest zabroniona. Jeśli dany kierujący nie utrudnia ruchu popełnia wykroczenie z art. 97. Nie można tłumaczyć sobie że ja będę skręcał w lewo na trzecim skrzyżowaniu to już zajmę lewy pas ruchu. Albo jadąc lewym pasem powoli bo jest ograniczenie prędkości. Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Pamiętajmy że artykuł 90 obowiązuje tylko na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania.

339 Data: Styczen 19 2007 06:41:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście
Moon  m.in. napisał(a)::

nie rozumiesz, że nie masz prawa.
łamiesz przepisy zupełnie tak samo, jak ten który jedzie 100 zamiast 60.
masz jechać prawym pasem.
powinni ci też wsolić mandat.

Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z maksymalna
dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic.

Dobrej nocy, skonczylem prace

Przeczytałem cały wątek i widzę, że jesteś typowym CHAMEM na drodze.
Obowiązuje ruch prawostronny i tak powinieneś jechać. Ciekawi mnie jeszcze
jak taki świętoszek jak ty jechał równo za "uciekającym " bez przekroczenia
dopuszczalnej prędkości - bo jak piszesz jechał 120,130,150,170......
Nie pozdrawiam

340 Data: Styczen 19 2007 07:47:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

W poście Moon  m.in. napisał(a)::

nie rozumiesz, że nie masz prawa.
łamiesz przepisy zupełnie tak samo, jak ten który jedzie 100 zamiast 60.
masz jechać prawym pasem.
powinni ci też wsolić mandat.

Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z maksymalna
dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic.

Konkretny przepis:
Zamiar skętu należy sygnalizować kierunkowskazem odpowiednio wcześniej (tak z pamięci).
Wystarczy?

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

341 Data: Styczen 19 2007 08:05:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z maksymalna
dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic.

problem w tym ze nadajesz sobie prawa ktorych nie masz.
MASZ OBOWIAZEK jechac prawym pasem.

jak skrecasz w lewo MASZ OBOWIAZEK to sygnalizowac.

oprocz obowiazkow moglbys po prostu zachowywac minimum kultury na drodze...

Dobrej nocy, skonczylem prace

moze zmien godziny pracy bo jak widac te nie dzialaja na Ciebie zbyt
dobrze....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

342 Data: Styczen 19 2007 09:23:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

problem w tym ze nadajesz sobie prawa ktorych nie masz.
MASZ OBOWIAZEK jechac prawym pasem.

jak skrecasz w lewo MASZ OBOWIAZEK to sygnalizowac.

oprocz obowiazkow moglbys po prostu zachowywac minimum kultury na drodze...

A ten w Mondeo to miał OBOWIĄZEK jechać lewym, czy jak? Jest noc, pusto, za chwilę skręcasz. Przyznaj się, czekasz ze zjazdem na lewy pas do ostatniej możliwej chwili, w której jeszcze samochód zalicza "test łosia"??

I z drugiej strony: co to Mondeo robiło na lewym pasie, skoro jest pusto?? Gdyby sumować "przekroczenia" przepisów, mamy jawnie 2:1 na niekorzyść kierownika Mondeo (prędkośc i lewy pas, którym nie ma prawa jechać). A Ty tu jeszcze kulturę wypominasz, i to nie temu, co złośliwie sprowokował awaryjne hamowanie...


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

343 Data: Styczen 19 2007 09:30:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

problem w tym ze nadajesz sobie prawa ktorych nie masz.
MASZ OBOWIAZEK jechac prawym pasem.

jak skrecasz w lewo MASZ OBOWIAZEK to sygnalizowac.

oprocz obowiazkow moglbys po prostu zachowywac minimum kultury na drodze...

A ten w Mondeo to miał OBOWIĄZEK jechać lewym, czy jak? Jest noc, pusto, za chwilę skręcasz. Przyznaj się, czekasz ze zjazdem na lewy pas do ostatniej możliwej chwili, w której jeszcze samochód zalicza "test łosia"??

I z drugiej strony: co to Mondeo robiło na lewym pasie, skoro jest pusto?? Gdyby sumować "przekroczenia" przepisów, mamy jawnie 2:1 na niekorzyść kierownika Mondeo (prędkośc i lewy pas, którym nie ma prawa jechać). A Ty tu jeszcze kulturę wypominasz, i to nie temu, co złośliwie sprowokował awaryjne hamowanie...

Nie odwracaj kota ogonem: To nie Mondeo sprowokował całą sytuację.
A mondeo miałprawo jechać lewym pasem, bo zamierzał wyprzedzać.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

344 Data: Styczen 19 2007 10:17:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Nie odwracaj kota ogonem: To nie Mondeo sprowokował całą sytuację.
A mondeo miałprawo jechać lewym pasem, bo zamierzał wyprzedzać.

To Ty odwracasz.

Miał zamiar wyprzedzać? I sygnalizował ten zamiar? Światłami drogowymi? Rozumiem, że jechał cały czas prawym pasem i jak zobaczył Tomka na lewym, to postanowił  go lewym wyprzedzić? Bo jeśli było inaczej, to znaczy że ten w Mondeo bezprawnie zajmował lewy pas, bo jadąc prawym mógł tę jazdę kontynuować i wyprzedzić nawet bez zwalniania. I jasne, to nie Mondeo sprowokowało całą sytuację, bo to nie ono zajechało drogę Tomkowi z wymuszeniem hamowania. To on sam się zapomniał, bo jako nieprzewidywalny 'angol' nagle postanowił sprawdzić klocki...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

345 Data: Styczen 19 2007 10:32:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Nie odwracaj kota ogonem: To nie Mondeo sprowokował całą sytuację.
A mondeo miałprawo jechać lewym pasem, bo zamierzał wyprzedzać.

To Ty odwracasz.

Miał zamiar wyprzedzać? I sygnalizował ten zamiar?

Tak, jechał szybko lewym pasem.

Światłami drogowymi?

Ostrzegał.

Rozumiem, że jechał cały czas prawym pasem i jak zobaczył Tomka na lewym, to postanowił  go lewym wyprzedzić?

Załóżmy, że tak właśnie było, to co?

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

346 Data: Styczen 19 2007 11:45:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

>Miał zamiar wyprzedzać? I sygnalizował ten zamiar?

Tak, jechał szybko lewym pasem.
Ach, to Ci dopiero sygnalizacja!!


>Światłami drogowymi?

Ostrzegał.
Popędzał.


>Rozumiem, że jechał cały czas prawym pasem i jak zobaczył Tomka na lewym,
>to postanowił  go lewym wyprzedzić?

Załóżmy, że tak właśnie było, to co?
To głupotę zrobił, bo mógł i powinien wyprzedzić prawym pasem. Miał takie prawo na jezdni z wieloma pasami ruchu, a dodatkowo powinien go do tego motywować nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

347 Data: Styczen 19 2007 14:10:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

>Miał zamiar wyprzedzać? I sygnalizował ten zamiar?

Tak, jechał szybko lewym pasem.
Ach, to Ci dopiero sygnalizacja!!


>Światłami drogowymi?

Ostrzegał.
Popędzał.


>Rozumiem, że jechał cały czas prawym pasem i jak zobaczył Tomka na lewym,
>to postanowił  go lewym wyprzedzić?

Załóżmy, że tak właśnie było, to co?
To głupotę zrobił, bo mógł i powinien wyprzedzić prawym pasem. Miał takie prawo na jezdni z wieloma pasami ruchu, a dodatkowo powinien go do tego motywować nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

Wyprzedzanie prawą stroną jest skrajnie niebezpieczne i dopuszczalne jedynie w ściśle określonych przypadkach.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

348 Data: Styczen 19 2007 14:14:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Wiesiaczek !:
.......

Wyprzedzanie prawą stroną jest skrajnie niebezpieczne i dopuszczalne jedynie w ściśle określonych przypadkach.


Ciekawe, takich sensownych wypowiedzi jak Twoja, to tu maławo ...

Czyżbyć trochę po EU pojeździł ??? Tak jakoś nie po "naszemu" piszesz ...

Ale ... miło zobaczyć, że nie jest się odosobnionym w swoich poglądach :-) !

G.

349 Data: Styczen 19 2007 18:38:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Wyprzedzanie prawą stroną jest skrajnie niebezpieczne i dopuszczalne jedynie
w ściśle określonych przypadkach.
A tam właśnie był ten ściśle określony przypadek.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

350 Data: Styczen 19 2007 19:08:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Wyprzedzanie prawą stroną jest skrajnie niebezpieczne i dopuszczalne jedynie
w ściśle określonych przypadkach.
A tam właśnie był ten ściśle określony przypadek.

Akurat tam?
Czyżby zamierzał skręcać w lewo? :)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

351 Data: Styczen 20 2007 10:28:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Akurat tam?
Czyżby zamierzał skręcać w lewo? :)

Ba, zamierzał, a do tego jezdnia miała kilka pasów. Wszystko się zgadza.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

352 Data: Styczen 20 2007 19:28:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Akurat tam?
Czyżby zamierzał skręcać w lewo? :)

Ba, zamierzał, a do tego jezdnia miała kilka pasów. Wszystko się zgadza.


Jeśli nie sygnalizował, to nie zamierzał skręcać, cham po prostu.

--
Pozdrawiam (z Kutna) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

353 Data: Styczen 19 2007 09:37:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

A ten w Mondeo to miał OBOWIĄZEK jechać lewym, czy jak? Jest noc,
pusto, za chwilę skręcasz. Przyznaj się, czekasz ze zjazdem na lewy
pas do ostatniej możliwej chwili, w której jeszcze samochód zalicza
"test łosia"??

no pewnie, ze nie zjezdzam na ostatnia chwile ale gdy widze,
ze cos zbliza sie do mnie to albo staram sie wyraznie
zasygalizowac moj zamiar albo zjezdzam jeszcze na prawy
i wracam za chwile na lewy.

W.

354 Data: Styczen 19 2007 08:51:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Podaj odpowiedni przepis, pieprzysz wac pan, ja skrecalem a nie ma w
przepisach ze to ma byc 100, 200 czy 400 m? Poza tym jechalem z
maksymalna dozwolona predkoscia, wiec nie mozna mnie bylo wyprzedzic.

Masz radar w samochodzie ? Bloczek i legitymacje rowniez ?

W.

355 Data: Styczen 19 2007 12:20:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Wlodek  m.in. napisał(a)::

Masz radar w samochodzie ? Bloczek i legitymacje rowniez ?

A jeśli powiem, że nie mam tylko kamery? :P

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

356 Data: Styczen 19 2007 10:54:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: krzysn 

Tomasz Motyliński napisał(a):
>
>
>
I widzisz, wydawaloby sie, ze trafiles na chama na drodze, zachowales sie ok, wychowales gnoja. A tu co ? Niektorzy fachowcy z pl.misc.samochody (oczywiscie nie wszyscy) wszechwiedzacy, jezdzacy circa 100km rocznie i korespondujacy circa 12h na dobe na grupie uznali, zes to ty Cham, nie znasz sie na przepisach.
Zal dupe sciska.... Gratuluje Ci checi zadzwonienia po policje, ale nie oczekuj tu aplauzu. Dlaczego, nie napisze, bo mi sie jeszce bardziej oberwie :-)

pozdr, krzysn

357 Data: Styczen 19 2007 11:02:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "krzysn"  napisał w wiadomości

Tomasz Motyliński napisał(a):

circa 100km rocznie i korespondujacy circa 12h na dobe na grupie uznali,
zes to ty Cham, nie znasz sie na przepisach.

zapewne w watku udzielaja sie zarowno przejezdzajacy 5 tys rocznie jak i 50
tys rocznie...

Zal dupe sciska.... Gratuluje Ci checi zadzwonienia po policje, ale nie
oczekuj tu aplauzu. Dlaczego, nie napisze, bo mi sie jeszce bardziej
oberwie :-)

napisz napisz, jak powiedziales A to powiedz i B , chyba ze po prostu
chciales zaistniec ?


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

358 Data: Styczen 19 2007 12:23:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: krzysn 

Cyprian Prochot napisał(a):

napisz napisz, jak powiedziales A to powiedz i B , chyba ze po prostu
chciales zaistniec ?

Nie potrzebuje zaistniec, nie mam takiej potrzeby. A grupe ta czytam i sporadycznie pisze od okolo 10lat. I smiesza mnie niektorzy "eksperci", do ktorych Ty pewnie tez sie zaliczasz.
Zycze powodzenia i spokojnej, kulturalnej jazdy zgodnie z przepisami.
Dla mnie koniec dyskusji.

pozdr, krzysn

359 Data: Styczen 19 2007 11:18:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Tomasz Motyliński napisał(a):

bo po pierwsze dozwolona
prędkość to 60 km/h a więc nie miał prawa mnie wyprzedzić,

Tu jest istota rozwazan, skoro ten czlowiek nie mial prawa wyprzedzac,
to czy moze domagac sie by inni ustepowali mu droge?

Prowadzimy rozwazan na gruncie zasad kodeksu drogowego, wiec nie mozna
argumentowac naduzyciami, ktore usprawiedliwiaja. Podstawa zdarzenia
jest jazda maksymalna dozwolona predkoscia.
Tym samym nie mozna wartosciowac jednego naduzycia drugim, bo ktore
naduzycie jest dozwolone?
To tak jakby analizowac jazde czolgiem po drodze taranujacym  pojazdy
bo nie ustapily... Jednak w analizie to absurd, bo ruch pojazdow
pancernych na autostradzie w zwyczajnych warunkach jest zabroniony.

VoyteG

360 Data: Styczen 19 2007 08:03:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


dziury na prawym i je mijam, albo coś innego. Wyobraź sobie, że nie każdy
jadący prawym pasem ma na celu 'karanie; kogoś za to, że mu się spieszy.

chyba miales na mysli "lewym" ?

Uznaj moje prawo do jechania tym pasem na równi ze swoim.

problem w tym ze Prawo o Ruchu Drogowym precyzuje jasno ze do jazdy sluzy
PRAWY PAS.

miejscu 12 min po nim (270km trasa). Ten Pan z mondeo gdyby grzecznie
zwolnił i poczekał te 30s aż sobie skręcę (dalej był oddzielny pas do
skrętu w lewo) straciłby jakieś 10, może 15 s. Gdyby mie wyprzedził

tego nikt nie kwestionuje. tylko czemu nie powiedziales mu ze bedziesz
skrecal ?
od tego SA KIERUNKOWSKAZY. jak Ci juz gosc blysnal dlugimi to mogles po
prostu wlaczyc lewy kierunek i sprawa rozwiazalaby sie od reki ....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

361 Data: Styczen 19 2007 08:50:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Poza tym w te wakacje jechaliśmy ze szwagrem do Gdyni na dwa auta. Mu
się troszkę spieszyło i wyprzedzał gdzie mógł i depnął ile sie dało.
Jak nie przekraczałem 100 na trasie, w miastach 70, a na obwodnicy
120 i byłem na miejscu 12 min po nim (270km trasa).

to albo ten szwagier jechal maluchem albo wcale nie deptal
a tylko tak jemu/Tobie sie wydawalo

W.

362 Data: Styczen 19 2007 09:22:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: alacak 

Witam!

Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości


Jak nie przekraczałem 100 na trasie,

To mowi o Tobie wszystko.

Pozdrawiam
Mel Udall

363 Data: Styczen 19 2007 12:01:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 03:08:34 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:


Sugerujesz, że popełniłem wykroczenie? Nie no proszę, najlepiej będę skręcał

Tak, popełniłeś.

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

364 Data: Styczen 19 2007 09:18:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

ale jeśli ja się naprawdę spieszę, to mam w dupie twoje legalne rozważania.
To wyprzedzaj prawą, pusto jest i nawet ustawa pozwala.

to nie twoja sprawa do "karania" go, nie twoje prawo do blokowania pasa
ruchu, a to, że ktoś jedzie nielegalnie nie stanowi wymówki by samemu jechać
nielegalnie.
To nie Twoja sprawa, że jedzie lewym pasem, śpieszy Ci się to wyprzedź go prawym prawym; to nie Twoja sprawa do "karania" go, do dawania "nauczek", a to, że ktoś jedzie nielegalnie (sic!, bo w Timka przypadku to już śmieszny zarzut) nie stanowi wymówki by samemu jechać nielegalnie


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

365 Data: Styczen 19 2007 09:47:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

To nie Twoja sprawa, że jedzie lewym pasem, śpieszy Ci się to wyprzedź go
prawym prawym; to nie Twoja sprawa >do "karania" go, do dawania "nauczek", a
to, że ktoś jedzie nielegalnie (sic!, bo w Timka przypadku to już śmieszny
zarzut) nie stanowi wymówki by samemu jechać nielegalnie

no i wlasnie tak zaczal robic TOmek.,
zaczal lamac przepisy by dac kierowcy nauczke.

caly czas czekam na odpowiedz czy dzwoniac na 112 korzystal z zestawu
glosnomowiacego w aucie czy dzwonil z reki...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

366 Data: Styczen 19 2007 10:52:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

caly czas czekam na odpowiedz czy dzwoniac na 112 korzystal z zestawu
glosnomowiacego w aucie czy dzwonil z reki...

Wiesz, dla źródła konfliktu, czyli złośliwego zajechania drogi i hamowania w odpowiedzi na niezłośliwe i tylko odrobinę przedwczesne zajęcie lewego pasa to ma takie samo znaczenie, jak fakt czy Tomek zdjął, czy nie zdjął simlocka z telefonu.

Co do tego, że po właściwym zajściu obaj zachowali się jak wściekłe barany, przecież nie ma dyskusji...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

367 Data: Styczen 19 2007 11:03:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Co do tego, że po właściwym zajściu obaj zachowali się jak wściekłe barany,
przecież nie ma dyskusji...

w koncu jakis punkt porozumienia ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

368 Data: Styczen 19 2007 11:47:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


w koncu jakis punkt porozumienia ;)

No :-). To wracamy do rozbioru sytuacji i kolekcjonowania przewin sprzed pościgu :-).

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

369 Data: Luty 01 2007 10:00:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w
wiadomości


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał
w
wiadomości

>To nie Twoja sprawa, że jedzie lewym pasem, śpieszy Ci się to wyprzedź go
prawym prawym; to nie Twoja sprawa >do "karania" go, do dawania "nauczek",
a
to, że ktoś jedzie nielegalnie (sic!, bo w Timka przypadku to już śmieszny
>zarzut) nie stanowi wymówki by samemu jechać nielegalnie

no i wlasnie tak zaczal robic TOmek.,
zaczal lamac przepisy by dac kierowcy nauczke.

caly czas czekam na odpowiedz czy dzwoniac na 112 korzystal z zestawu
glosnomowiacego w aucie czy dzwonil z reki...

Ta cała opowieść jest jakaś taka dziwna...
Gonił i dzwonił od razu się dodzwonił, i policja za parę minut na drodze???
Niezwykły zbieg, niezwykłych opowieśći.
Moze to Era

Artur(m)

370 Data: Styczen 20 2007 00:23:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"mIrO"  wrote in message

Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości
zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do
pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie czego to
ON zapłaci.
Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać szybciej.
Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.
Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę,
kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza
zagrozenie!

Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija. Jazda 120 km/h drogą dwupasmową nie
jest żadnym ewenementem i to wcale nie musi spowodować wypadku.

Jakis czas temu dostalbym takim palantem w tyl samochodu na
skrzyzowaniu, bo  wyskoczyl na wzniesienie (tutaj bylo skrzyzowanie) o
wiele szybciej, niz  powinien (mial ograniczenie do 40) - bylem na
srodku skrzyzwania jak  zobaczylem z prawej katem oka samochod
wyskakujacy z duza szybkoscia "z  dolu".

Jaki to ma związek z tą konkretną sytuacją opisaną w tym konkretnym wątku?

Jurand.

371 Data: Styczen 20 2007 16:26:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wielebny 

"mIrO"  wrote in message

> Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości
>> zapomnij o max.
>> może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do
>> pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie czego to
>> ON zapłaci.
> Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać szybciej.
> Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.
> Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę,
> kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza
> zagrozenie!

Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija.

Jasneee... ktore to mamy miejsce w Europie pod wzgledem smiertelnosci na drogach?

Jazda 120 km/h drogą dwupasmową nie
jest żadnym ewenementem i to wcale nie musi spowodować wypadku.

O i wlasnie dzieki takiemu podejsciu mamy ta zaszczytna pozycje... A reszta
Europy na widok tzw. polskiego kierowcy ma albo napad smiechu albo strachu...

W.




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

372 Data: Styczen 21 2007 10:29:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On 20 Jan 2007 17:26:35 +0100,  Wielebny wrote:

Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija.
Jasneee... ktore to mamy miejsce w Europie pod wzgledem smiertelnosci na drogach?

Jazda 120 km/h drogą dwupasmową nie
jest żadnym ewenementem i to wcale nie musi spowodować wypadku.

O i wlasnie dzieki takiemu podejsciu mamy ta zaszczytna pozycje... A reszta
Europy na widok tzw. polskiego kierowcy ma albo napad smiechu albo strachu...

Albo jedzie po polskiej drodze 60, bo nie potrafi wyprzedzic, nigdy
nie uczyli...

A smiertelnosc, no coz, moze troche poczekajmy az znikna z glownych
drog krajowych nieoswietleni piesi i rowerzysci, wioski sie dorobia
obwodnic itp ..

J.

373 Data: Styczen 21 2007 12:12:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Wielebny"  wrote in message

"mIrO"  wrote in message

Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości
zapomnij o max.
może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do
pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie
czego to ON zapłaci.
Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać szybciej.
Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.
Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę,
kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza
zagrozenie!
Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija.
Jasneee... ktore to mamy miejsce w Europie pod wzgledem smiertelnosci na
drogach?

A jakie to ma znaczenie? A które mamy miejsce w Europie jeśli chodzi o stan
i ilość dróg?

Jazda 120 km/h drogą dwupasmową nie
jest żadnym ewenementem i to wcale nie musi spowodować wypadku.
O i wlasnie dzieki takiemu podejsciu mamy ta zaszczytna pozycje... A
reszta Europy na widok tzw. polskiego kierowcy ma albo napad smiechu
albo strachu... W.

Pierdolenie o Szopenie, za przeproszeniem. Mamy tak gówniane drogi, że
jedynie blok wschodni można do nas przyrównać, a i to nie cały, bo Litwa,
Łotwa i Estonia mają już o niebo lepsze nawierzchnie. Gdzie się zdarza
bardzo dużo wypadków? Na drogach, które dawno powinny być autostradami, bez
przejść dla pieszych, kolizyjnych skrzyżowań, itp.

Jurand.

374 Data: Styczen 21 2007 20:35:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wielebny 

"Wielebny"  wrote in message

>> "mIrO"  wrote in message
>>
>>> Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości
>>>> zapomnij o max.
>>>> może komuś się spieszy, może ma żonę w porodzie, może lekarz jedzie do
>>>> pacjenta, może ktoś spóźnia się na pociąg. jego sprawa, w razie
>>>> czego to ON zapłaci.
>>> Pieprzenie - od tego pogotowie jest i ono może legalnie jechać szybciej.
>>> Gdyby tylko o zapłacenie chodziło, to mam to gdzieś.
>>> Ale jak Ci taki pajac jadący szybciej zabije dzieciaka, żone, matkę,
>>> kochanke itd. to może sie zorientujesz, że on jadąc szybciej stwarza
>>> zagrozenie!
>> Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
>> zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija.
> Jasneee... ktore to mamy miejsce w Europie pod wzgledem smiertelnosci na
> drogach?

A jakie to ma znaczenie? A które mamy miejsce w Europie jeśli chodzi o stan
i ilość dróg?

Takie ma to znaczenie, że twierdzenie "zaledwie mały odsetek kogoś zabija" jest
niesamowicie wielką bzdurą...

>> Jazda 120 km/h drogą dwupasmową nie
>> jest żadnym ewenementem i to wcale nie musi spowodować wypadku.
> O i wlasnie dzieki takiemu podejsciu mamy ta zaszczytna pozycje... A
> reszta Europy na widok tzw. polskiego kierowcy ma albo napad smiechu
> albo strachu... W.

Pierdolenie o Szopenie, za przeproszeniem. Mamy tak gówniane drogi, że
jedynie blok wschodni można do nas przyrównać, a i to nie cały, bo Litwa,
Łotwa i Estonia mają już o niebo lepsze nawierzchnie.

To jest wlasnie pierdolenie o Szopenie... Odwieczne zwalanie wszystkiego na
jakosc drog... Zawsze jest winny ktos inny lub cos innego...

Zamiast uderzyc sie w piers i stwierdzic, ze jest to w wiekszosci spoleczenstwo
nie potrafiace przystosowac sie do jakichkolwiek obowiazujacych zasad,
zbieranina wybitnych jednostek, ktore zawsze wiedza lepiej i zawsze maja racje.
Ale za to nie potrafiace sie zachowac w normalnych warunkach..

W.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

375 Data: Styczen 21 2007 22:03:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Wielebny"  wrote in message


Człowieku, w Polsce 90% kierowców zapierdala jakby byli opętani a jakoś
zaledwie mały odsetek ich kogoś zabija.
Jasneee... ktore to mamy miejsce w Europie pod wzgledem smiertelnosci na
drogach?
A jakie to ma znaczenie? A które mamy miejsce w Europie jeśli chodzi o
stan i ilość dróg?
Takie ma to znaczenie, że twierdzenie "zaledwie mały odsetek kogoś
zabija" jest niesamowicie wielką bzdurą...

Nie jest bzdurą, tylko obserwacją. JAkieś 90% kierowców na polskich drogach
jeździ z prędkościami przekraczającymi dopuszczalne. Zaledwie ODSETEK z tych
kierowców powoduje wypadki. Gdyby każdy przekraczający prędkość powodował
wypadek, to dawno byś chyba nie żył.


Pierdolenie o Szopenie, za przeproszeniem. Mamy tak gówniane drogi, że
jedynie blok wschodni można do nas przyrównać, a i to nie cały, bo Litwa,
Łotwa i Estonia mają już o niebo lepsze nawierzchnie.
To jest wlasnie pierdolenie o Szopenie... Odwieczne zwalanie wszystkiego
na jakosc drog...

Bo one mają bardzo istotne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Jurand.

376 Data: Styczen 22 2007 09:52:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Stanislaw Chmielarz 

Jurand wrote:

To jest wlasnie pierdolenie o Szopenie... Odwieczne zwalanie
wszystkiego na jakosc drog...

Bo one mają bardzo istotne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu
drogowego.

Tez tak uwazam! Gdyby bardziej obciazone drogi krajowe byly
dwupasmowe o rozdzielonych kierunkach ruchu to powaznych wypadkow
byloby mniej bo najniebezpieczniejszy manewr wyprzedzania nie
powodowalby koniecznosci wjezdzania na pas dla przeciwnego
kierunku ruchu.

--
Pozdrowienia!!StaCH
Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC.
http://www.uniprojekt.com  mobile:wap.uniprojekt.com

377 Data: Styczen 19 2007 07:42:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Prone" <""prone\"@niechce spamu.kurde.pl"> napisał w wiadomości

Moon napisał(a):
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
dywagacje typu "jest ograniczenie, a ja jadę akurat max więc i tak nie wolno mnie wyprzedzać" sa z założenia błędne.

No ale skoro jedzie max, to jaka roznica ktorym pasem?

Bo taki miałobowiązek.

Napisal ze chcial skrecac w lewo, moze nie pamietaj gdzie jest ten sakret, mial prawo jechac lewym..

I obowiązek sygnalizacji tego zamiaru kierunkowskazem.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

378 Data: Styczen 19 2007 10:42:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: krzysn 

Moon napisał(a):

a czemu jedziesz lewym pasem?
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.

A czego sie durnie czepiasz ?

krzysn

379 Data: Styczen 19 2007 10:57:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Moon napisał(a):

Tomasz Motyliński wrote:> > Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
> Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.

a czemu jedziesz lewym pasem?
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.

Kiedys tez trenowalem ten temat na grupie i zakonczyl sie on wiekszym
przyzwoleniem dla tych, co przekraczaja predkosc niz dla tych co jada
maksymalna dozwolona, tym samym uniemozliwiajac przekraczanie tym
"ponadprzepisowym"

Jako argumnent pojawia sie jazda z prawej strony jezdni - dlaczego
zatem oczekuje sie by zjechal na prawy pas ten, co jedzie wolniej -
przepisowo czyniac z niego winnego, a nie wymaga sie by zjechal ten
lamiacy przepisy o dozwolonej predkosci, skoro mu sie tak spieszy???

VoyteG

380 Data: Styczen 19 2007 12:24:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości


Jako argumnent pojawia sie jazda z prawej strony jezdni - dlaczego
zatem oczekuje sie by zjechal na prawy pas ten, co jedzie wolniej -
przepisowo czyniac z niego winnego, a nie wymaga sie by zjechal ten
lamiacy przepisy o dozwolonej predkosci, skoro mu sie tak spieszy???

Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument wynika
z PoRD.

381 Data: Styczen 19 2007 12:18:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Ar napisał(a):

Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości


>Jako argumnent pojawia sie jazda z prawej strony jezdni - dlaczego
>zatem oczekuje sie by zjechal na prawy pas ten, co jedzie wolniej -
>przepisowo czyniac z niego winnego, a nie wymaga sie by zjechal ten
>lamiacy przepisy o dozwolonej predkosci, skoro mu sie tak spieszy???

Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument wynika
z PoRD.
Skoro pokazujesz ten argument, uzasadnij prosze jak ma sie on do
szybkosci jazdy dwoch pojazdow w tym samym kierunku jadacych?

VoyteG

382 Data: Styczen 19 2007 14:12:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości



Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument
wynika
z PoRD.
Skoro pokazujesz ten argument, uzasadnij prosze jak ma sie on do
szybkosci jazdy dwoch pojazdow w tym samym kierunku jadacych?

Mówimy o wyprzedzaniu  przy dwóch pojazdch jadących z różną prędkością, co
nie zmienia faktu, że pojazdy z twojego pytania powinny poruszać się po
pasie prawym.

383 Data: Styczen 19 2007 22:35:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Ar"  napisał w wiadomości

Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument
wynika
z PoRD.
Skoro pokazujesz ten argument, uzasadnij prosze jak ma sie on do
szybkosci jazdy dwoch pojazdow w tym samym kierunku jadacych?

Mówimy o wyprzedzaniu  przy dwóch pojazdch jadących z różną prędkością, co
nie zmienia faktu, że pojazdy z twojego pytania powinny poruszać się po
pasie prawym.

Na razie do wyprzedzenia nie doszlo... Bo musialy by jechac roznymi pasami
ruchu, a jada tym samym.
Jeszcze jedno zalozenie - na tej jezdni sa przynajmniej dwa pasy ruchu w
jedna strone.
Idac dalej tokiem twego wywodu, czy ktokolwiek ma prawo jechac pasem ruchu
polozonym z lewej strony?

VoyteG

384 Data: Styczen 19 2007 14:15:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości Ar napisał(a):

Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości


>Jako argumnent pojawia sie jazda z prawej strony jezdni - dlaczego
>zatem oczekuje sie by zjechal na prawy pas ten, co jedzie wolniej -
>przepisowo czyniac z niego winnego, a nie wymaga sie by zjechal ten
>lamiacy przepisy o dozwolonej predkosci, skoro mu sie tak spieszy???

Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument wynika
z PoRD.
Skoro pokazujesz ten argument, uzasadnij prosze jak ma sie on do
szybkosci jazdy dwoch pojazdow w tym samym kierunku jadacych?


Ano, ma się tak, że wyprzedzać należy z lewej strony.
Siłą rzeczy, wyprzedzany powinien znajdować się na prawej stronie drogi.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

385 Data: Styczen 19 2007 22:38:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości

Bo jedzie nieprzepisowo - obowiązuje RUCH PRAWOSTRONNY. Ten argument
wynika
z PoRD.
Skoro pokazujesz ten argument, uzasadnij prosze jak ma sie on do
szybkosci jazdy dwoch pojazdow w tym samym kierunku jadacych?


Ano, ma się tak, że wyprzedzać należy z lewej strony.
Mowimy tu o jezdni, ktora ma przynajmniej dwa pasy ruchu w jedna strone!
Z jakiej normy prawnej wynika to zalozenie?
VoyteG

386 Data: Styczen 20 2007 00:28:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"VoyteG"  wrote in message

Moon napisał(a):
Tomasz Motyliński wrote:> > Jadę sobie przed chwilą droką krajową
numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
a czemu jedziesz lewym pasem?
powinieneś trzymać się prawej strony jezdni.
Kiedys tez trenowalem ten temat na grupie i zakonczyl sie on wiekszym
przyzwoleniem dla tych, co przekraczaja predkosc niz dla tych co jada
maksymalna dozwolona, tym samym uniemozliwiajac przekraczanie tym
"ponadprzepisowym"

Dziwisz się? NIgdy nie przekraczasz prędkości dozwolonych? Podejrzewam, ze
raczej prawie nigdy nie jeździsz aż tak wolno, jak to jest dopuszczalne.
Przynajmniej ja takich kierowców musiałbym ze świecą szukać (pomijając
ludzi, którzy są przerażeni jak tylko odpalają silnik, poprzez starych,
schorowanych, niedowidzących i przygłuchych 120-latków, a na policjantach w
fotocarze, chcących kogoś złapać na przekroczeniu prędkości kończąc).

Dlatego ta zapierdalająca większość oczekuje tego, co jest najnormalniejsze
na świecie - żeby te wszystkie zawalidrogi jechały _prawym pasem_. A jak
chcą jechać lewym - niech zapierdalają tak samo jak większość kierowców.

Jurand.

387 Data: Styczen 20 2007 11:03:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

Kiedys tez trenowalem ten temat na grupie i zakonczyl sie on wiekszym
przyzwoleniem dla tych, co przekraczaja predkosc niz dla tych co jada
maksymalna dozwolona, tym samym uniemozliwiajac przekraczanie tym
"ponadprzepisowym"

Dziwisz się? NIgdy nie przekraczasz prędkości dozwolonych? Podejrzewam, ze
raczej prawie nigdy nie jeździsz aż tak wolno, jak to jest dopuszczalne.
Jesli zatem zdarza mi sie przekroczyc jakis przepis to nie strugam z siebie
aniolka :-)
Przekroczenie nazywam przekroczeniem nawet wobec siebie....
Oczywiscie nie nalezy mylic uznania wlasnego wykroczenia z zawiaomieniem
organow scigania w celu samosadu :-D


Dlatego ta zapierdalająca większość oczekuje tego, co jest
najnormalniejsze
na świecie - żeby te wszystkie zawalidrogi jechały _prawym pasem_. A jak
chcą jechać lewym - niech zapierdalają tak samo jak większość kierowców.

Co innego oczekiwania spoleczne, ktore sa takie jak piszesz, a co innego
ograniczenia prawne.
Nie dobrze jest, gdy  patrzymy na temat pozorniez punktu widzenia zasad
kodeksu ruchu drogowego, zas faktycznie staramy sie znalezc odwrotnosc jego
zasad.
VoyteG

388 Data: Styczen 21 2007 12:14:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"VoyteG"  wrote in message

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

Kiedys tez trenowalem ten temat na grupie i zakonczyl sie on wiekszym
przyzwoleniem dla tych, co przekraczaja predkosc niz dla tych co jada
maksymalna dozwolona, tym samym uniemozliwiajac przekraczanie tym
"ponadprzepisowym"
Dziwisz się? NIgdy nie przekraczasz prędkości dozwolonych?
Podejrzewam, ze raczej prawie nigdy nie jeździsz aż tak wolno, jak to
jest dopuszczalne.
Jesli zatem zdarza mi sie przekroczyc jakis przepis to nie strugam z
siebie  aniolka :-)

No to po co bronisz debila, który przekracza przepisy i udaje, że nic się
nie stało?

Dlatego ta zapierdalająca większość oczekuje tego, co jest
najnormalniejsze
na świecie - żeby te wszystkie zawalidrogi jechały _prawym pasem_. A jak
chcą jechać lewym - niech zapierdalają tak samo jak większość kierowców.
Co innego oczekiwania spoleczne, ktore sa takie jak piszesz, a co innego
ograniczenia prawne.
Nie dobrze jest, gdy  patrzymy na temat pozorniez punktu widzenia zasad
kodeksu ruchu drogowego, zas faktycznie staramy sie znalezc odwrotnosc
jego  zasad.
VoyteG

Jeśli popatrzysz na ograniczenia prawne - obaj kierowcy złamali przepisy. I
ten wlekący się lewym pasem bez sygnalizacji zamiaru skrętu w lewo i ten co
go dogonił i mrugał. Nie ma więc powodu, żeby rozgrzeszać kolegę
Motylińskiego.
Jeśli popatrzysz na zwykłą kulturę na drodze - tutaj też obaj zachowali się
podobnie.

Przy czym prędzej zrozumiem kierowcę Mondeo w tej sytuacji, niż
Motylińskiego, który raz, że zachował się jak drogowa cipa, dwa - bawił się
potem w jakieś pościgi, trzy - marnował czas swój i kierowcy Mondeo na
jakieś pogaduchy z Policją.

Jurand.

389 Data: Styczen 19 2007 00:54:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jacek "Plumpi" 

BRAWO !!!! TAK TRZYMAĆ !!!
Na debili nie ma innej rady.
Miałem podobną sytuację. Niestety w moim przypadku policja kazała mi się stawić na komisariacie w celu złożenia doniesienia o wykroczeniu. Niestety nie mogłem tego w tym momencie uczynić, ponieważ jechałem do sądu ok. 200km i musiałem się stawić na czas na rozprawę. Szkoda, ze jednak nie pojechałem, bo sąd 2 godziny się spóźnił. Jak widać "jaśnie sprawiedliwość" nie szanuje cudzego czasu. Powracałem niestety już bardzo późno z dzieciakiem i dałem sobie spokój. Teraz żałuję tego, bo było kilku świadków tego zdarzenia.
A swoją drogą dzisiaj po 3 latach od tego zdarzenia znalazłem kartkę, na której zapisałem numer rejestracyjny tego samochodu. To był przedstawiciel lub pracownik firmy Dulux.
Jak sądzicie - złożyć jeszcze to doniesienie ? :)
A z resztą zgłoszę to do dyrekcji firmy. Może debilowi chociaż tyłek przetrzepią :))))

Jacek "Plumpi"

390 Data: Styczen 19 2007 01:14:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Jacek "Plumpi" wrote:

BRAWO !!!! TAK TRZYMAĆ !!!
Na debili nie ma innej rady.
Miałem podobną sytuację. Niestety w moim przypadku policja kazała mi
się stawić na komisariacie w celu złożenia doniesienia o wykroczeniu.


no to masz nauczkę:)
tylko straciłeś czas i nerwy.

moon

391 Data: Styczen 19 2007 00:55:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: BratPit 



Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska,

    Miałem kiedyś podobną sytuację tyle że zakompleksiony kierowca PKS-u
prawie zepchał mnie na betonowe bariery oddzielające dupasmówki - gdybym nie
wyhamował blacharz miałby robotę. Facetowi z autobusu prawdopodobnie
chodziło o "regulację" jazdy w korku - w domyśle żeby go nikt nie wyprzedził
równoległym pasem, grzecznie zadzwoniłem na 997, podałem nr autobusu, swoje
namiary, opisałem sytuację i prosiłem o sprawdzenie stanu trzeźwości
kierowcy ze wzg. na dziwne zachowanie, sądząc po reakcji dyżurnego kierowca
miał dokładną kontrolę ;-) dalszego przebiegu sprawy nie znam ale prosiłem o
kontakt gdyby były jakieś problemy, sprawy nie zgłaszałem bo potem
ciśnienienie mi opadło,

brat

Ps Zastanawiam się co teraz za chora moda nastała na agresję na drodze,
często jeżdżę A4-ką Kraków-chrzanów i często obserwuję sytuacje gdzie jeden
samochód (pojazd A) wyprzedza np. TIRa (samochód B) z niedużą różnicą
prędkości, za nim pojawia sie auto jadące znacznie szybciej (pojazd C)
(naturalnie podczas gdy manewr wyprzedzania się zaczął tego auta widać nawet
nie było) i już z daleka mruga długimi, zbliża się szybko, siada na ogonie i
miga dalej podczas gdy pojazd A prawie kończy wyprzedzanie, o co chodzi tym
ludziom? czy pojazd A w tej sytuacji powinien zwolnić na tyle by pojazd B
wyprzedził go prawym pasem, wjechać z powrotem na prawy pas, przepuścić
pojazd C i znów zacząć wyprzedzanie? ;-)
jak sam znajdę się w takiej sytuacji chyba tak będę robił ;-)

392 Data: Styczen 19 2007 00:55:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Hatson 


    Miałem kiedyś podobną sytuację tyle że zakompleksiony kierowca PKS-u
prawie zepchał mnie na betonowe bariery oddzielające dupasmówki - gdybym
nie
wyhamował blacharz miałby robotę. Facetowi z autobusu prawdopodobnie
chodziło o "regulację" jazdy w korku - w domyśle żeby go nikt nie
wyprzedził
równoległym pasem, grzecznie zadzwoniłem na 997, podałem nr autobusu,
swoje
namiary, opisałem sytuację i prosiłem o sprawdzenie stanu trzeźwości
kierowcy ze wzg. na dziwne zachowanie, sądząc po reakcji dyżurnego
kierowca
miał dokładną kontrolę ;-) dalszego przebiegu sprawy nie znam ale prosiłem
o
kontakt gdyby były jakieś problemy, sprawy nie zgłaszałem bo potem
ciśnienienie mi opadło,

No z tym blokowaniem to roznie bywa. Szlag mnie trafia, jak od kilometra
widac, ze jest zwezenie albo cos sie sypnelo na drodze i koreczek sie robi,
a agenci ryja sie poboczem bo im sie strasznie spieszy. Kiedys zablokowalem
takiego typa w jakiejs zajezdzonej calibrze i gdyby nie to, ze wiecej ludzi
podobnie jak ja myslalo, to chyba ostro by bylo.

Pawel

393 Data: Styczen 19 2007 01:08:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: BratPit 


No z tym blokowaniem to roznie bywa. Szlag mnie trafia, jak od kilometra
widac, ze jest zwezenie albo cos sie sypnelo na drodze i koreczek sie
robi,
a agenci ryja sie poboczem bo im sie strasznie spieszy.

samego mnie wkurza wszelkiej maści cwaniactwo - jestem za dojeżdżaniem do
barierek ograniczających pas ruchu i dopiero tam zmianę pasa i jazdę na
zamek błyskawiczny- ale uwierz mi że ta sytuacja była chora, jestem spokojny
ale facet mnie tak wyprowadził z równowagi jak mało komu wcześniej się to
udało,
brat

394 Data: Styczen 19 2007 20:39:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 


Ps Zastanawiam się co teraz za chora moda nastała na agresję na drodze, często jeżdżę A4-ką Kraków-chrzanów i często obserwuję sytuacje gdzie jeden samochód (pojazd A) wyprzedza np. TIRa (samochód B) z niedużą różnicą prędkości,

tak ale to roznica, bo autor watku jechal sobie lewym dla jaj, bo gdzies tam bedzie skrecal i nikogo wolniejszego nie wyprzedzal.

pozdrawiam
MARIO

395 Data: Styczen 20 2007 09:35:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: złoty 

Mario napisał(a):


Ps Zastanawiam się co teraz za chora moda nastała na agresję na drodze, często jeżdżę A4-ką Kraków-chrzanów i często obserwuję sytuacje gdzie jeden samochód (pojazd A) wyprzedza np. TIRa (samochód B) z niedużą różnicą prędkości,

tak ale to roznica, bo autor watku jechal sobie lewym dla jaj, bo gdzies tam bedzie skrecal i nikogo wolniejszego nie wyprzedzal.


...to "gdzieś tam" to 300-500 m (wg opisu autora wątku)
...i zajął stosowny pas, przygotowując się do manewru skrętu w lewo
...i trudno, by człowiek myślący, określił takie zachowanie "jazdą dla jaj"

pzdr
A.

396 Data: Styczen 20 2007 14:01:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 09:35:49 +0100, złoty
wrote:

..to "gdzieś tam" to 300-500 m (wg opisu autora wątku)
..i zajął stosowny pas, przygotowując się do manewru skrętu w lewo

Zapominając tylko zasygnalizować...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

397 Data: Styczen 20 2007 20:17:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 

złoty napisał(a):

Mario napisał(a):

Ps Zastanawiam się co teraz za chora moda nastała na agresję na drodze, często jeżdżę A4-ką Kraków-chrzanów i często obserwuję sytuacje gdzie jeden samochód (pojazd A) wyprzedza np. TIRa (samochód B) z niedużą różnicą prędkości,

tak ale to roznica, bo autor watku jechal sobie lewym dla jaj, bo gdzies tam bedzie skrecal i nikogo wolniejszego nie wyprzedzal.


..to "gdzieś tam" to 300-500 m (wg opisu autora wątku)
..i zajął stosowny pas, przygotowując się do manewru skrętu w lewo
..i trudno, by człowiek myślący, określił takie zachowanie "jazdą dla jaj"

pzdr
A.

zajął pas.. tak, zajął i to od dawna, a czy włączył kierunkowskaz?
Wiem, że wszyscy jeżdżą szybciej, dużo szybciej niż powinni ale jeśli ja mam ochotę sobie pojechać rekreacyjnie zgodnie z przepisami to nie utrudniam życia innym (a tymbardziej nie jestem upierdliwą mendą i nie dzwonie po "cops") i jadę prawym, jeśli skręcam w lewo, daje wcześniej znak.

pozdr
MARIO

398 Data: Styczen 20 2007 20:41:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: złoty 

Mario napisał(a):


zajął pas.. tak, zajął i to od dawna,

...byłeś przy tym? ..to skąd wiesz, że od dawna?
Zresztą - co się będziemy spierać. Podaj konkretnie ile metrów przed planowanym skrętem w lewo _można_ wg Maria zmienić pas. Bo na pewno wiesz to oraz znasz konkretne umocowanie swoich poglądów?

a czy włączył kierunkowskaz?

...właśnie miał włączać (z tego co pisał)..i wtedy pojawił się psychol z mondeo

Wiem, że wszyscy jeżdżą szybciej, dużo szybciej niż powinni ale jeśli ja

...i akceptujesz to jak widzę. Za to jazda zgodnie z przepisami - jest Ci nie wsmak.
hmm.. to wyjaśnia Twój punkt widzenia

mam ochotę sobie pojechać rekreacyjnie zgodnie z przepisami to nie utrudniam życia innym (a tymbardziej nie jestem upierdliwą mendą i nie

kurcze - gdzie Ty mieszkasz, że nigdy nie musisz skręcać w lewo, by "nie być upierdliwą mendą".

dzwonie po "cops")

heh..tu Cię boli. Boisz się konsekwencji swoich wyczynów na drodze? Że i na ciebie ktoś zadzwoni?
No bo jeśli kierowca mondeo postępował zgodnie z przepisami - to mu nic nie zrobią.. więc w czym problem? :)

  i jadę prawym, jeśli skręcam w lewo, daje wcześniej
znak.


...heh - z prawego pasa skręcasz w lewo? Nonooo..

pzdr
A.

399 Data: Styczen 20 2007 20:56:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 

złoty napisał(a):

Mario napisał(a):


zajął pas.. tak, zajął i to od dawna,

..byłeś przy tym? ..to skąd wiesz, że od dawna?
Zresztą - co się będziemy spierać. Podaj konkretnie ile metrów przed planowanym skrętem w lewo _można_ wg Maria zmienić pas. Bo na pewno wiesz to oraz znasz konkretne umocowanie swoich poglądów?


jesli jedziesz lewym bo zamierzasz skrecic i widzisz zblizajace sie pojazdy do Ciebie, wlaczasz kierunek. Tak samo jak np. są 3 pasy, skrajny lewy jest w lewo i prosto, stojac na nim podczas czerwonego migasz jesli skrecasz, tak aby ktos za Toba wiedzial czy ma stac za Toba czy moze ustawic sie na srodkowym. To nie sa zasady wg Maria to sa ogolne zasady miedzyludzkie, ktore ulatwiaja zycie, trzeba wlaczyc myslenie bo tego nie ma w kodeksie.

a czy włączył kierunkowskaz?

..właśnie miał włączać (z tego co pisał)..i wtedy pojawił się psychol z mondeo

jasne... wlasnie mial.
Byles przy tym? :-P

Wiem, że wszyscy jeżdżą szybciej, dużo szybciej niż powinni ale jeśli ja

..i akceptujesz to jak widzę. Za to jazda zgodnie z przepisami - jest Ci nie wsmak.
hmm.. to wyjaśnia Twój punkt widzenia


wsmak, wsmak. Nie jestem stary ale juz wyroslem z jazdy a'la niewyzyty 17latek i teraz relaksuje sie na drodze ale na prawym pasie jesli mi sie nie spieszy a nie spieszy sie w 90% przypadkow. Nie akceptuje takiej jazdy jak koles z Mondeo ale szkoda moich nerwow i czasu na pouczanie. Mam lepsze pomysly na spedzanie wolnego czasu od uzerania sie z polucjantami, nawet jako swiadek.

mam ochotę sobie pojechać rekreacyjnie zgodnie z przepisami to nie utrudniam życia innym (a tymbardziej nie jestem upierdliwą mendą i nie

kurcze - gdzie Ty mieszkasz, że nigdy nie musisz skręcać w lewo, by "nie być upierdliwą mendą".

w Warszawie, jezdze tak aby nie utrudniac zycia/jazdy innym, proste? chyba nie dla Ciebie...  :-(


dzwonie po "cops")

heh..tu Cię boli. Boisz się konsekwencji swoich wyczynów na drodze? Że i na ciebie ktoś zadzwoni?
No bo jeśli kierowca mondeo postępował zgodnie z przepisami - to mu nic nie zrobią.. więc w czym problem? :)

  nie mam takiego zwyczaju jak koles w Mondeo, wiec nikt nie zadzwoni

 i jadę prawym, jeśli skręcam w lewo, daje wcześniej
znak.


..heh - z prawego pasa skręcasz w lewo? Nonooo..

pzdr
A.
nie lap za slowka, jade prawym, chce skrecac w lewo, zmieniam na lewo i wlaczam kierunek, zanim ktos usiadzie mi na tylku. To moze byc psychol ale to moze byc tez ktos komu naprawde sie spieszy. Masz dziecko? Jechales kiedys do szpitala, "na wyklucie"?

pozdr
MARIO

400 Data: Styczen 19 2007 07:47:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem

hmm, to ze gosc z mondziaka to burak to oczywiste, ale swoja droga to:

1. masz OBOWIAZEK jechac prawym pasem jezeli byl wolny
2. jezeli skrecasz w lewo to mozesz zajac lewy pas, ale kultura wymaga zeby
w opisanej sytuacji zasygnalizowac gosciowi ze bedziesz skrecal odpowiednio
wczesnie. korona CI z glowy nie spadnie a sytuacja sie wyjasni zanim dojdzie
do konfliktu.... no chyba ze lubisz prowokowac konflikty - wle wtedy
powinienes przejsc sie na badania psychologiczne zwiazane ze zdolnoscia do
prowadzenia pojazdu mechanicznego.
3. jezeli w opisanej sytuacji pojechales za gosciem to chyba de facto nie
zamierzales skrecac w lewo ?

ogolny komentarz do Twojego zachowania: a fuuuuuujjjj.... szkoda ze tacy
ludzie pisuja na ta grupe...

na "pocieszenie" dodam Ci ze w sadzie masz bardzo male szanse na wygranie
tej sprawy, jest twoje slowo przeciwko slowu goscia z mondziaka w kwestii
zajechania drogi i hamowania - co wiecej, to Ty masz trzymac bezpieczny
dystans, a gosciowi zawsze mogl przebiegac kot przez jezdnie....


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

401 Data: Styczen 19 2007 08:21:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Cyprian Prochot !:

...........

ogolny komentarz do Twojego zachowania: a fuuuuuujjjj.... szkoda ze tacy
ludzie pisuja na ta grupe...

No cóż, takich mamy przeciętnych kierowców w PL :-( .... ON jest PANEM drogi. Pewnie jeszcze z petem w zębach i musi uważać, żeby mu tego i owego nie przypaliło :-D !

na "pocieszenie" dodam Ci ze w sadzie masz bardzo male szanse na wygranie
tej sprawy, jest twoje slowo przeciwko slowu goscia z mondziaka w kwestii
zajechania drogi i hamowania - co wiecej, to Ty masz trzymac bezpieczny
dystans, a gosciowi zawsze mogl przebiegac kot przez jezdnie....

I to winno być chyba nauczką dla inynch, jadących nieco szybciej (a przy tym bezpiecznie :-) ! ). Mnie jeden przypadek nauczył korzystania z komóry. Gościu wyjeżdżał na 3-pasmówkę z prawej strony i od razu na środkowy pas !!!! A prawy oczywiście wolny ... No i się przytarliśmy lekko. Wszystko dobrze, ale chyba z 6 razy musiałem jeździć na Kolegium ..... Szkoda czasu ! A wystarczyło zadzwonić i zgłosić - tak mi potem policjant powiedział.

BTW, parę tygodni temu jechałem przez Kłodzko i z podporządkowanej Nissan Patrol wyparzył, prosto pode mnie. Ale wyhamował, co prawda na środku, ale dał potem wsteczny. Nuerów nie zdążyłem całych odczytać, ale zadzwoniłem. Pas z 997 wysłuchał, zapytał o nazwisko i powiedział, że sprawdzą. Mnie to wyglądało, że gość za mało krwi w alkoholu miał ;-) ! A zatem może warto czasem zadzwonić ???

G.

402 Data: Styczen 19 2007 09:29:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

na "pocieszenie" dodam Ci ze w sadzie masz bardzo male szanse na wygranie
tej sprawy, jest twoje slowo przeciwko slowu goscia z mondziaka w kwestii
zajechania drogi i hamowania - co wiecej, to Ty masz trzymac bezpieczny
dystans, a gosciowi zawsze mogl przebiegac kot przez jezdnie....

Już powiedzmy, że Tomek popełnił dwa błędy: nie włączył kierunkowskazu i dał się ponieść nerwom w pościgu.

Ale co do ostatniej kwestii: jakim cudem kierowca pojazdu wyprzedzanego ma uregulować dystans do wyprzedzającego???? Żaden sąd nie wskaże winy po stronie wyprzedzanego na podstawie "niedopełnienia obowiązku utrzymania bezpiecznego dystansu", jeśli wyprzedzający tuż po zakończeniu manewru wymusi gwałtowne hamowanie -- to jest zwykłe zajechanie drogi przecież! Jak niby Tomek miał ten dystans powiększyć, hamować w trakcie wyprzedzania? To przecież zabronione.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

403 Data: Styczen 19 2007 09:48:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

- to jest zwykłe zajechanie drogi przecież! Jak niby Tomek miał ten dystans
powiększyć, hamować w trakcie >wyprzedzania? To przecież zabronione.

co jest zabronione ?
hamowanie przez wyprzedzanego ?
moze przydalby Ci sie jeszcze jakis kurs doszkalajacy ??

zabronione to jest misiaczku PRZYSPIESZANIE przez wyprzedzanego na drogach
dwukierunkowych...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

404 Data: Styczen 19 2007 10:56:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


co jest zabronione ?
hamowanie przez wyprzedzanego ?
moze przydalby Ci sie jeszcze jakis kurs doszkalajacy ??

zabronione to jest misiaczku PRZYSPIESZANIE przez wyprzedzanego na drogach
dwukierunkowych...

Fakt, poniosło mnie i sprawdziłem przed chwilą, że myśląc nazbyt ogólnie o zmianach prędkości walnąłem babola, ale nie musisz mnie od razu straszyć kursem i egzaminem :-)

Zamiast mnie dokształcać, napisz lepiej, jak wyprzedzany ma zadbać o zachowanie bezpiecznej odległości do wyprzedzającego, który zajeżdża mu drogę. Zależy mi na tym wyjaśnieniu szczególnie, bo twierdzisz, że możesz z nim wygrać przeciwko oskarżeniu o zajechanie drogi nawet w sądzie. Ma się zatrzymać na poboczu z okazji bycia wyprzedzanym? Dodam, że nie chodzi o pojazd wolnobieżny, który faktycznie w obliczu konieczności ma taki obowiązek :-)


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

405 Data: Styczen 19 2007 11:05:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości


Fakt, poniosło mnie i sprawdziłem przed chwilą, że myśląc nazbyt ogólnie o
zmianach prędkości walnąłem babola, >ale nie musisz mnie od razu straszyć
kursem i egzaminem :-)

to byl taki skrot myslowy ;)

wyprzedzającego, który zajeżdża mu drogę. Zależy mi na tym wyjaśnieniu
szczególnie, bo twierdzisz, że możesz z >nim wygrać przeciwko oskarżeniu o
zajechanie drogi nawet w sądzie. Ma się zatrzymać na poboczu z okazji bycia

jezeli nie ma innych swiadkow to wjazd w tylek oznacza wine jadacego z tylu.
nie mowie ze to jest sprawiedliwe. mowie jaka jest praktyka.

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

406 Data: Styczen 19 2007 11:50:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

jezeli nie ma innych swiadkow to wjazd w tylek oznacza wine jadacego z tylu.
nie mowie ze to jest sprawiedliwe. mowie jaka jest praktyka.

Przecież nie mówimy o tym, kto dostanie mandat, tylko o tym, kto faktycznie sprowadza zagrożenie nieuzasadnionym, a nawet złośliwym hamowaniem tuż po wyprzedzaniu.

I wiedząc, że to niesprawiedliwe nawołujesz do kultywowania zgniłej tradycji niesłusznego oskarżania nawet w sądzie, ku uciesze "samozwańczych nauczycieli" drogowych. Wstyd :-).

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

407 Data: Styczen 19 2007 14:20:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

jezeli nie ma innych swiadkow to wjazd w tylek oznacza wine jadacego z tylu.
nie mowie ze to jest sprawiedliwe. mowie jaka jest praktyka.

Przecież nie mówimy o tym, kto dostanie mandat, tylko o tym, kto faktycznie sprowadza zagrożenie nieuzasadnionym, a nawet złośliwym hamowaniem tuż po wyprzedzaniu.

I wiedząc, że to niesprawiedliwe nawołujesz do kultywowania zgniłej tradycji niesłusznego oskarżania nawet w sądzie, ku uciesze "samozwańczych nauczycieli" drogowych. Wstyd :-).


Niezupełnie.
Prowokatorem był jadący lewą stroną, to on nie sygnalizował skrętu i nie pozwalałsię wyprzedzić lewą stroną.
Dalej, to już konsekwencje tego.
Dlatego należy zwrócić uwagę, na niedoceniane czasem prawidłowe używanie kierunkowskazów.
Sam fakt "niemigania" może jest błachy, ale powoduje czasem poważne konsekwencje.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

408 Data: Styczen 19 2007 14:26:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 09:29:38 +0100, Przemysław Szeremiota
 wrote:

Już powiedzmy, że Tomek popełnił dwa błędy: nie włączył kierunkowskazu i dał się ponieść nerwom w pościgu.
Dodajmy, że przekroczył równiez dozwoloną prędkość, oraz nie
zastosował się do zasady jazdy przy prawej krawędzi jezdni.

I na tej podstawię można stwierdzić, że jest takim samym buirakiem,
jak gość z mondeo.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

409 Data: Styczen 19 2007 08:00:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 

tak na marginesie Tomku

ooczywiscie przyznales sie Policji do wlasnegoi 3 krotnego przekroczenia
predkosci w zabudowanym (170/60) ?
i poprosiles o ukaranie ? (no bo jezeli nie przekroczyles predkosci to skad
wiesz ile jechal "sprawca" ? )

jezeli nie, to wyglada mi na to ze jakos siebie traktujesz inaczej jezlei
chodzi o przestrzeganie przepisow... i jakos nagle przestales widziec
zagrozenie w szybkiej jezdzie.....

hipokryzja rzadko spotykana...

kto Ci dal kompetencje do scigania tego pojazdu i stwarzania zagrozenia ?
puknij sie w lepek i zastanow sie czy wieksze zagrozenie robi mondeo jadace
po pustej drodze spokojnie 90-100 ( jezeli jechales 60 to nie jestes w
stanie ocenic czy bylo to 80 czy 100 czy 120)  czy tez 2 pojazdy popylajace
150-170 z czego drugi pojazd ma kierowce rekompensujacego sobie problemy
natury seksualnej i na sile usilujacego doscignac "sprawce" ....

dziwie sie ze zaden z policjantow nie wpadl na to zeby zapytac Cie jakim
cudem utrzymales sie za gosciem przy jego przekroczeniach predkosci...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

410 Data: Styczen 19 2007 08:27:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Cyprian Prochot !:

........

hipokryzja rzadko spotykana...

Niestety nie tak rzadko ....


dziwie sie ze zaden z policjantow nie wpadl na to zeby zapytac Cie jakim
cudem utrzymales sie za gosciem przy jego przekroczeniach predkosci...

Hmmm, ;-) !

G.

411 Data: Styczen 19 2007 12:13:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Cyprian Prochot  m.in. napisał(a)::

jezeli nie, to wyglada mi na to ze jakos siebie traktujesz inaczej jezlei
chodzi o przestrzeganie przepisow... i jakos nagle przestales widziec
zagrozenie w szybkiej jezdzie.....

Na wysokości zakładów Azotowych. Byłeś tam kiedyś o 23:00? To już nie
miasto, choć nadal niby obszar zabudowany (las, las , las, las, las, las o
Azoty), tam nie ma np. Hotelu Młyn i klubu Piekarnia z których na drogę
mogą Ci się wysypać wypici młodzieńcy, a o 23:00 dzieci raczej do szkoły
nie chodzą.

hipokryzja rzadko spotykana...

Zdrowy rozsądek.

kto Ci dal kompetencje do scigania tego pojazdu i stwarzania zagrozenia ?
puknij sie w lepek i zastanow sie czy wieksze zagrozenie robi mondeo
jadace po pustej drodze spokojnie 90-100 ( jezeli jechales 60 to nie
jestes w stanie ocenic czy bylo to 80 czy 100 czy 120)  czy tez 2 pojazdy
popylajace 150-170 z czego drugi pojazd ma kierowce rekompensujacego sobie
problemy natury seksualnej i na sile usilujacego doscignac "sprawce" ....

Nie doścignąć tylko jadać za nim  w bezpiecznej odległości w oczekiwaniu na
patrol drogówki, który miał się pojawić lada moment.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

412 Data: Styczen 19 2007 12:26:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Tomasz Motyliński !:

 Witam,
.........

Na wysokości zakładów Azotowych. Byłeś tam kiedyś o 23:00? To już nie
miasto, choć nadal niby obszar zabudowany (las, las , las, las, las, las o
Azoty), tam nie ma np. Hotelu Młyn i klubu Piekarnia z których na drogę
mogą Ci się wysypać wypici młodzieńcy, a o 23:00 dzieci raczej do szkoły
nie chodzą.

Sam sobie zaprzeczasz. Najpierw przepisowo 60, potem piszesz to co powyżej, potem że nagle się pojawił - musiałby powyżej 250 pomykać, żebyś go zauważył po kllku sekundach.



hipokryzja rzadko spotykana...

Zdrowy rozsądek.

Oby jak najmniej takich jak Ty ....

Nie doścignąć tylko jadać za nim  w bezpiecznej odległości w oczekiwaniu na
patrol drogówki, który miał się pojawić lada moment.

Przekraszając prędkość wielokrotnie, stwarzając realne zagrożenie bezpieczeństwa .... ale może Ty jesteś policjantem ? Albo tajniakiem, albo posłem, któremu wszystko wolno ????

G.

413 Data: Styczen 19 2007 14:34:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:13:58 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

hipokryzja rzadko spotykana...

Zdrowy rozsądek.

Tak nazywasz hipokryzję?

Nie doścignąć tylko jadać za nim  w bezpiecznej odległości w oczekiwaniu na
patrol drogówki, który miał się pojawić lada moment.

Taaa... I w ten sposób utrzymałeś się za gościem, który jechał
170km/h.
Komu chcesz kity wciskać?

Jak na razie zauwazyłem nastepujące nieścisłości:
1.
podałeś, że do skrętu miałeś 300-400 metrów. Biorąc pod uwagę, ile
czasu musiało zająć kierowcy Mondeo wykonanie wszystkich tych
czynności, jakie opisałeś, to:
- albo to nie było 300-400 metrów, a duzo więcej
- albo też jechałeś dużo wolniej.

2. Podałeś, że dzwoniłeś na policję, natomiast jakloś nie udzieliłeś
odpowiedzi, czy masz zestaw hands-free. Pewnie łamałeś przepisy.

3. Podałeś, że jechałeś za Mondeo, które przyśpieszało do 170km/h.
Zatem albo jechałeś równo z nim, albo też Mondeo nie jechało z taką
prędkością.

4. Podałeś, że hamowałeś przed foto-radarem. Zatem, przekraczałeś
prędkość

5. Podałeś, że utrzymywałes się za Mondeo, któe jechało znacznie
szybciej. Biorąc pod uwagę, że przy róznicy prędkości minimum 70km/h
Mondeo w ciągu minuty oddalało by się od Ciebie o ponad kilometr, to
po kilku (czyli minimum dwóch) minutach byłoby co najmniej 2 kilometry
od Cibie. Zatem albo Mondeo nie jechało szybciej, albo też Ty
przekraczałeś prędkość.


Według mnie, jesteś takim samym burakiem jak gośc z Mondeo i tak samo
masz w dupie przepisy, zaś przez to, że traktujesz je wybiórczo, i sam
nie stosujesz się do nich, a od inncyh tego wymagasz - również
hipokrytą.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

414 Data: Styczen 19 2007 14:39:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: DoQ 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w
wiadomości

jezeli nie, to wyglada mi na to ze jakos siebie traktujesz inaczej jezlei
chodzi o przestrzeganie przepisow... i jakos nagle przestales widziec
zagrozenie w szybkiej jezdzie.....
hipokryzja rzadko spotykana...

http://tinyurl.com/ypfo69 - albo i rzadziej ;-)



--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

415 Data: Styczen 19 2007 15:14:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Michal Zimnicki 

DoQ napisał(a):

hipokryzja rzadko spotykana...

http://tinyurl.com/ypfo69 - albo i rzadziej ;-)


ROTFL. Cały dzień czytam ten wątek i nie mogłem się powstrzymać. Tym bardziej ciekawa byłaby wersja Mondeo, czyli co _naprawdę_ tam się stało.

MZ

416 Data: Styczen 19 2007 17:36:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: DoQ 

Użytkownik "Michal Zimnicki"  napisał w
wiadomości

http://tinyurl.com/ypfo69 - albo i rzadziej ;-)
ROTFL. Cały dzień czytam ten wątek i nie mogłem się powstrzymać. Tym
bardziej ciekawa byłaby wersja Mondeo, czyli co _naprawdę_ tam się stało.

Autor jak widac niemal z dosc duza punktualnoscia co rok zalicza  przygode
drogowa - pijakowi sie udalo, ale Mondeo nie przepuscil ;-)

--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

417 Data: Styczen 19 2007 20:42:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

Autor jak widac niemal z dosc duza punktualnoscia co rok zalicza
przygode drogowa - pijakowi sie udalo, ale Mondeo nie przepuscil ;-)


http://tiny.pl/w15f - czekamy na luty ;)

W.

418 Data: Styczen 20 2007 00:20:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: DoQ 

Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

Autor jak widac niemal z dosc duza punktualnoscia co rok zalicza
przygode drogowa - pijakowi sie udalo, ale Mondeo nie przepuscil ;-)
http://tiny.pl/w15f - czekamy na luty ;)

LOOL - ilez to niebezpiecznych sytuacji generuje osoba jadaca przepisowo
60km/h lewym pasem .. jestem pod wrazeniem :D

--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

419 Data: Styczen 20 2007 08:50:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomości


LOOL - ilez to niebezpiecznych sytuacji generuje osoba jadaca przepisowo
60km/h lewym pasem .. jestem pod wrazeniem :D

no otoz to ;)
calej reszcie jakos takie sytuacje w takim nagromadzeniu sie nie zdarzaja ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

420 Data: Styczen 19 2007 08:23:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Ar 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości



Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. Ja zwolniłem, bo
wiedziałem że jest fotoradar i widziałem jak błyskał, ma gość zdjęcie (nie
wiem nawet czy zauważył w tych nerwach.

Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.


Następnym razem się dwa razy zastanowi zanim coś równie głupiego zrobi, a
ja
mam czas i stać mnie na to aby go troszkę po sądach pociągać i zająć mu
dużo jego niewątpliwie cennego czasu.

Pozdrawiam, tak się cwaniaczków uczy kultury.

ps. jeśli Pan czyta tą grupę serdecznie pozdrawiam do zobaczenia w sądzie
we
Włocławku nie raz i nie dwa razy, to mogę Panu zagwarantować :)

I tu masz rację - danych do identyfikacji podałeś wystarczająco dużo.
Wystarczająco przyznałeś się do popełnienia kilku wykroczeń:
przekroczenie dopuszczalnej prędkości
powodowanie zagrożenia w ruchu drogowym
niestosowanie sie do zasady ruchu prawostronnego

że o braku kultury nie wspomnę, co w samo w sobie wykroczeniem nie jest, ale
kłóci się z zasadami współżycia.

421 Data: Styczen 19 2007 08:35:08
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

Witam

A pozniej jak wioze jakiego znajomego albo goscia ze starej unii to musze tlumaczyc dlaczego mamy burakow jadacych lewym pasem.
Ehhh sloma w butach i kartofle.

Pozdrawiam

Worek

422 Data: Styczen 19 2007 09:17:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: alacak 

Witam!

Przywracacie mi wiare w ludzi!

Myslalem, ze sam wynalazlem hamowanie przez kapelusznikami na lewym pasie, a
widze ze sa jeszcze inni :)
Brawo dla pana z Mondeo, niepotrzebnie tylko spanikowal.
A propos tych 300-400 m.
Zeby liczyc tyle, kapelusz musialby jechac prawym i 300-400 m przed skretem
zajechac droge Mondeo.
Bylo raczej tak, ze 300-400 m przy skretem dojechalo go Mondeo i blyskalo, a
wiozl sie lewym pewnie duzo dluzej.

Nieczesto wykonuje taki manewr jak Mondeo, gosc - a najczescie pani - musza
byc wyjatkowo wkurzajacy.

Pozdrawiam
Mel Udall

423 Data: Styczen 19 2007 09:49:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

alacak napisał(a):

Witam!

Przywracacie mi wiare w ludzi!

Myslalem, ze sam wynalazlem hamowanie przez kapelusznikami na lewym pasie, a widze ze sa jeszcze inni :)
Brawo dla pana z Mondeo, niepotrzebnie tylko spanikowal.
A propos tych 300-400 m.
Zeby liczyc tyle, kapelusz musialby jechac prawym i 300-400 m przed skretem zajechac droge Mondeo.
Bylo raczej tak, ze 300-400 m przy skretem dojechalo go Mondeo i blyskalo, a wiozl sie lewym pewnie duzo dluzej.

Nieczesto wykonuje taki manewr jak Mondeo, gosc - a najczescie pani - musza byc wyjatkowo wkurzajacy.

Nie pochawalm tego typu manewrow jaki wykonal kierownik mondeo z prostej przyczyny - na przykladzie kolegi Motylinskiego pokazuje, ze nic takie uczenie buraka przepisow nie daje wiec zwyczajnie szkoda hamulcow.
Nauczony doswiadczeniem wyprzedzajac kogos z prawej daje mu znac klaksonem i staram sie aby ten manewr trwal jak najkrocej.

Pozdrawiam

Worek

424 Data: Styczen 19 2007 10:20:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "alacak"  napisał w wiadomości

Bylo raczej tak, ze 300-400 m przy skretem dojechalo go Mondeo i blyskalo, a
wiozl sie lewym pewnie duzo dluzej.

Więc ten w Mondeo wiózł się nim jeszcze dłużej, świętoszek cholerny.

Nieczesto wykonuje taki manewr jak Mondeo, gosc - a najczescie pani - musza
byc wyjatkowo wkurzajacy.
Mam nadzieję, że kiedyś trafisz na kogoś innego, niż jakąś wystraszoną kobiecinę.

Nie pozdrawiam,
Przemysław Szeremiot

425 Data: Styczen 19 2007 09:37:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości

Witam

A pozniej jak wioze jakiego znajomego albo goscia ze starej unii to
musze tlumaczyc dlaczego mamy burakow jadacych lewym pasem.
Ehhh sloma w butach i kartofle.

A Ty z tym światowym znajomym jedziecie po wielkopańsku lewym pasem, czy jak? Czy tak się jałowo irytujecie z prawego pasa? Bo na lewym nie powinno was być przecież... I nie wierzę, żebyś na takie zgorszenie swoim postępowaniem na drodze narażał 'gościa ze starej unii'.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

426 Data: Styczen 19 2007 09:53:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

A Ty z tym światowym znajomym jedziecie po wielkopańsku lewym pasem, czy
jak? Czy tak się jałowo irytujecie z >prawego pasa? Bo na lewym nie powinno
was być przecież... I nie wierzę, żebyś na takie zgorszenie swoim
postępowaniem na drodze narażał 'gościa ze starej unii'.

lewy pas sluzy do WYPRZEDZANIA
dlaczego zakladasz ze osoby ktorym przeszkadza wleczenie sie lewym pasem
jada wolniej  niz ci na prawym ?
jezeli jada szybciej to wlasnie WYPRZEDZAJA.


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

427 Data: Styczen 19 2007 11:07:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

>A Ty z tym światowym znajomym jedziecie po wielkopańsku lewym pasem, czy
jak? Czy tak się jałowo irytujecie z >prawego pasa? Bo na lewym nie powinno
was być przecież... I nie wierzę, żebyś na takie zgorszenie swoim
>postępowaniem na drodze narażał 'gościa ze starej unii'.

lewy pas sluzy do WYPRZEDZANIA
dlaczego zakladasz ze osoby ktorym przeszkadza wleczenie sie lewym pasem
jada wolniej  niz ci na prawym ?
jezeli jada szybciej to wlasnie WYPRZEDZAJA.

Ale wyciąłeś to od Worka:

"A pozniej jak wioze jakiego znajomego albo goscia ze starej unii to
musze tlumaczyc dlaczego mamy burakow jadacych lewym pasem.
Ehhh sloma w butach i kartofle."

Pytam się, w jakich sytuacjach może dojść do takiego zgorszenia? Chyba tylko wtedy,
kiedy Worek z szacownymi goścmi zajmuje bezprawnie lewy pas i ciska się, że ktoś przed nim jedzie na nim wolniej. A to niekoniecznie oznacza, że wolniej od tych na prawym pasie... I śmiem twierdzić, że Worek z tym znajomym nie zjadą na prawy pusty pas, kiedy już wszystkich wyprzedzą -- będą dalej grzać lewym, widzę to przecież codziennie. Im wolno. Owszem, niektórzy z nich zjadą na prawo jak znajdzie się ktoś jeszcze szybszy, ale nie wcześniej -- wcześniej "wyprzedzają" powietrze.


Na drodze na której rozgrywało się komentowane zdarzenie do wyprzedzania służą OBA pasy. I nie zakładam tego, co mi imputujesz. Zgadza się, kiedy ktoś jedzie szybciej to wyprzedza -- zgoda, pod warunkiem, że jest kogo wyprzedzać i od kogo szy bciej jechać. Czyli, że na prawym pasie ktokolwiek jedzie. Bo jeśli jest pusto, to już "bezprawnie" zajmują lewy pas. A za Tomkiem, na jego wysokości i przed nim prawy pas był pusty. Mondeo mogło nim całkowicie legalnie, bez narażania się na zarzut nagannego zajmowania lewego pasa jechać od początku i przejechać obok Tomka, zamiast folgować agresji na drodze.


I Tomek również nie jechał wolniej, niż pojazdy na prawym pasie -- bo tam nikogo nie było :-).


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

428 Data: Styczen 19 2007 11:11:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości I Tomek również nie jechał wolniej, niż pojazdy na prawym pasie -- bo tam nikogo nie było :-).

===

No i o to chodzi. Dał świadectwo kierowcy mondziaka, że musi na niego uważać. Bo jedzie niepewnie. W takiej sytuacji wyprzedzanie prawym pasem jest mocno ryzykowne.
pozdrawiam

429 Data: Styczen 19 2007 11:57:46
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

No i o to chodzi. Dał świadectwo kierowcy mondziaka, że musi na niego
uważać. Bo jedzie niepewnie. W takiej sytuacji wyprzedzanie prawym pasem
jest mocno ryzykowne.

Gdyby zasadę ograniczonego zaufania rozciągnąć nieco ponad zdrowy rozsądek, to się zgodzę z tą argumentacją.


Ale tu obu kierowców różniła jedynie prędkość: obaj bez widocznej przyczyny zajmowali lewy pas (bez przyczyny, bo na prawym nie było nikogo do wyprzedzania), obaj niczego nie sygnalizowali...

....więc pewniejszy i bardziej przewidywalny był ten, który jechał szybciej? :-). I wykazał się potem tą pełną przewidywalnością wielokrotnie: mruganie, podjeżdżanie na zderzak, zajechanie drogi :-).


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

430 Data: Styczen 19 2007 15:59:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Ale tu obu kierowców różniła jedynie prędkość: obaj bez widocznej przyczyny zajmowali lewy pas (bez przyczyny, bo na prawym >nie było nikogo do wyprzedzania), obaj niczego nie sygnalizowali...

Skąd wiesz, że kierowca mondziaka zajmował lewy pas. Może zmienił chwilę wcześniej z zamiarem wyprzedzania?
pozdrawiam

431 Data: Styczen 19 2007 11:10:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości


ale ja nie mowie ze zlamanie przepisu nakazujacego jechac prawa strona jest
jakos szczegolnie naganne.
chodzi mi wylacznie o to ze jezeli wiaze sie dodatkowo z tamowaniem ruchu
bez uzasadnienia to takiej nagannosci nabiera.

BEZ UZASADNIENIA.

gdyby wlaczony by llewy kierunek nie byloby calej sprawy...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

432 Data: Styczen 19 2007 11:54:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

BEZ UZASADNIENIA.

gdyby wlaczony by llewy kierunek nie byloby calej sprawy...

Kurcze, ale przecież uzasadnienie było -- chciał skręcać. Tylko niezasygnalizowane w odpowiednim momencie narwańcowi z Mondeo i to już bodaj drugi jasny punkt -- punkt porozumienia :-).

Natomiast jazda lewym pasem w wykonaniu kierownika Mondeo nie była dosłownie niczym uzasadniona. Niezależnie od swojej prędkości miał obowiązek jechać prawym pasem (było przecież pusto i "wyprzedzał" jedynie powietrze), którym zresztą skutecznie i bez walki wyprzedziłby Tomka i pojechał do swoich pilnych spraw. I po co było to świecenie drogowymi, podjeżdżanie pod zderzak i wreszcie chamowanie (to kalambur, a nie byk :-))?

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

433 Data: Styczen 19 2007 17:06:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

Przemysław Szeremiota napisał(a):

Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości
BEZ UZASADNIENIA.

gdyby wlaczony by llewy kierunek nie byloby calej sprawy...

Kurcze, ale przecież uzasadnienie było -- chciał skręcać.

I pozniej takie paly jak ty ktore mysla ze wszyscy na okolo przeciez sie domyslaja co chcesz zrobic powoduja wypadki.





Tylko niezasygnalizowane w odpowiednim momencie narwańcowi z Mondeo i to już bodaj drugi jasny punkt -- punkt porozumienia :-).

Jakby mial wlaczony kierunek ze chce za 0,5 km skrecic w lewo zalatwiloby sprawe.

Natomiast jazda lewym pasem w wykonaniu kierownika Mondeo nie była dosłownie niczym uzasadniona.

Jechal szybciej i chcial wyprzedzac - tak nawiasem mowiac jezdzisz ty wogole samochodem?


Pozdrawiam

Worek

434 Data: Styczen 19 2007 18:44:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości

I pozniej takie paly jak ty ktore mysla ze wszyscy na okolo przeciez sie
domyslaja co chcesz zrobic powoduja wypadki.
Tak, zgłoś mnie do prokuratury: to ja spowodowałem ostatnie piętnaście
tysięcy wypadków, w żadnym nie uczestnicząc i żadnego nie powodując.
Jesteś śmieszny z wyjeżdżaniem ad personam. I to od razu z obelgami.


Jakby mial wlaczony kierunek ze chce za 0,5 km skrecic w lewo
zalatwiloby sprawe.
Owszem.


Jechal szybciej i chcial wyprzedzac
Jechał szybciej od powietrza na prawym pasie i to powietrze wyprzedzał.
A miał przecież 'psi obowiązek' jechać prawym pasem.


- tak nawiasem mowiac jezdzisz ty
wogole samochodem?

Urocze.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

435 Data: Styczen 19 2007 17:03:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

P


"A pozniej jak wioze jakiego znajomego albo goscia ze starej unii to musze tlumaczyc dlaczego mamy burakow jadacych lewym pasem.
Ehhh sloma w butach i kartofle."

Pytam się, w jakich sytuacjach może dojść do takiego zgorszenia?

Kiedy wyprzedzam takie glamba prawym pasem jadac caly czas prawym pasem i w przed nami po horyzont nikogo.


Chyba tylko wtedy,
kiedy Worek z szacownymi goścmi zajmuje bezprawnie lewy pas i ciska się, że ktoś przed nim jedzie na nim wolniej. A to niekoniecznie oznacza, że wolniej od tych na prawym pasie... I śmiem twierdzić, że Worek z tym znajomym nie zjadą na prawy pusty pas, kiedy już wszystkich wyprzedzą -- będą dalej grzać lewym, widzę to przecież codziennie. Im wolno. Owszem, niektórzy z nich zjadą na prawo jak znajdzie się ktoś jeszcze szybszy, ale nie wcześniej -- wcześniej "wyprzedzają" powietrze.

Nadimpretujesz maja wypowiedz i to mi sie nie podoba.
Idac Twoim tokiem rozumowania - "burak jestes bo tego nie rozumiesz".


Na drodze na której rozgrywało się komentowane zdarzenie do wyprzedzania służą OBA pasy. I nie zakładam tego, co mi imputujesz. Zgadza się, kiedy ktoś jedzie szybciej to wyprzedza -- zgoda, pod warunkiem, że jest kogo wyprzedzać i od kogo szy bciej jechać. Czyli, że na prawym pasie ktokolwiek jedzie. Bo jeśli jest pusto, to już "bezprawnie" zajmują lewy pas. A za Tomkiem, na jego wysokości i przed nim prawy pas był pusty. Mondeo mogło nim całkowicie legalnie, bez narażania się na zarzut nagannego zajmowania lewego pasa jechać od początku i przejechać obok Tomka, zamiast folgować agresji na drodze.


I Tomek również nie jechał wolniej, niż pojazdy na prawym pasie -- bo tam nikogo nie było :-).


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

436 Data: Styczen 19 2007 18:52:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości

Kiedy wyprzedzam takie glamba prawym pasem jadac caly czas prawym pasem
i w przed nami po horyzont nikogo.
Bardzo roztropnie. Potrafisz i da się. Właśnie to cały czas chcę pokazać:
można tak zrobić, powinno się tak zrobić i nie trzeba zajeżdżać nikomu
drogi i prowokować pościgów.


Nadimpretujesz maja wypowiedz i to mi sie nie podoba.
Idac Twoim tokiem rozumowania - "burak jestes bo tego nie rozumiesz".
O nadinterpretacji wiesz wszystko. Coś o pałach takich jak ja...
A teraz jeszcze burak. Beczkęśmy soli zjedli, tak mnie rozpracowałeś :-).


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

437 Data: Styczen 19 2007 10:11:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości A Ty z tym światowym znajomym jedziecie po wielkopańsku lewym pasem, czy jak? Czy tak się jałowo irytujecie z prawego pasa? Bo na lewym nie powinno was być przecież... I nie wierzę, żebyś na takie zgorszenie swoim postępowaniem na drodze narażał 'gościa ze starej unii'.

===

Lewy pas jest dla JADĄCYCH SZYBCIEJ.
Nie kumasz?
pozdrawiam

438 Data: Styczen 19 2007 11:14:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Lewy pas jest dla JADĄCYCH SZYBCIEJ.
Nie kumasz?

Widzę, coś napisał, ale masz jakieś umocowanie prawne? Czy tylko tak palnąłeś sobie? Na jezdni z wieloma pasami ruchu w danym kierunku, zwłaszcza w terenie zabudowanym (bo poza nim musi to być jezdnia jednokierunkowa), możesz (ba, powinieneś nawet -- wszak masz obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi!) SZYBCIEJ jechać prawym pasem.

Więc wskaż może jakiś artykuł PoRD, który mówi o tym wyimaginowanym przez Ciebie, szczególnym przeznaczeniu lewego pasa?

A może to Ty nie kumasz?


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

439 Data: Styczen 19 2007 11:22:00
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Lewy pas jest dla JADĄCYCH SZYBCIEJ.
>Nie kumasz?

Widzę, coś napisał, ale masz jakieś umocowanie prawne? Czy tylko tak palnąłeś sobie? Na jezdni z wieloma pasami ruchu w >danym kierunku, zwłaszcza w terenie zabudowanym (bo poza nim musi to być jezdnia jednokierunkowa), możesz (ba, powinieneś >nawet -- wszak masz obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi!) SZYBCIEJ jechać prawym pasem.

Więc wskaż może jakiś artykuł PoRD, który mówi o tym wyimaginowanym przez Ciebie, szczególnym przeznaczeniu lewego >pasa?

A może to Ty nie kumasz?


Art 24 ust 3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.
ust 10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7



Z powyższego wyraźnie wynika, że lewy pas jest szybszy. Wyprzedzanie lewym jest "obowiązujące" a prawym jedynie "dopuszczalne".



Poczytaj, poczytaj bo masz braki :>

pozdrawiam

440 Data: Styczen 19 2007 12:32:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Art 24 ust 3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu
przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5
i 10.
ust 10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z
wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7



Z powyższego wyraźnie wynika, że lewy pas jest szybszy. Wyprzedzanie lewym
jest "obowiązujące" a prawym jedynie "dopuszczalne".

Jasne, właśnie to wynika :-).

Zwłaszcza, że wszędzie na jezdniach jednokierunkowych wielopasmowych,
a w mieście również na jezdniach dwukierunkowych wielopasmowych można
wyprzedzać z prawej. Więc co, wynikałoby z tego że to jednak prawy pas jest
szybszy?

Bo obowiązek wyprzedzania z lewej bezwarunkowo i bez
alternatywy dotyczy właściwie tylko jezdni z jednym pasem dla danego kierunku
ruchu... czyli tych gdzie de facto nie ma "lewego" pasa (!), a jedynie pas do jazdy
w przeciwnym kierunku!! Tam gdzie pasów jest wiele, wyprzedzać można
przeważnie z obu stron. Dziękuję więc, że w cytacie nie pominąłeś "zastrzeżeń"
do obowiązku wyprzedzania z lewej. I czekam wciąż na artykuł o specjalnym,
"wyścigowym" niemalże przeznaczeniu lewego pasa.


I to niby ja mam braki...

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

441 Data: Styczen 19 2007 16:05:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Z powyższego wyraźnie wynika, że lewy pas jest szybszy. Wyprzedzanie lewym
jest "obowiązujące" a prawym jedynie "dopuszczalne".

Jasne, właśnie to wynika :-).
Zwłaszcza, że wszędzie na jezdniach jednokierunkowych wielopasmowych,
a w mieście również na jezdniach dwukierunkowych wielopasmowych można
wyprzedzać z prawej. Więc co, wynikałoby z tego że to jednak prawy pas jest
szybszy?

 NIe wynika, bo masz również obowiązek jazdy maksymalnie po prawej stronie. Jeśli ktoś ma mozliwość wyprzedzenia cię po prawej to znaczy że nie stosujesz się do tego zapisu.


Bo obowiązek wyprzedzania z lewej bezwarunkowo i bez
alternatywy dotyczy właściwie tylko jezdni z jednym pasem dla danego kierunku
ruchu... czyli tych gdzie de facto nie ma "lewego" pasa (!), a jedynie pas do jazdy
w przeciwnym kierunku!! Tam gdzie pasów jest wiele, wyprzedzać można
przeważnie z obu stron.

Tak, alternatywa jest dopuszczalna w domyśle (wynikającym z obowiązku zajmowania skrajnego prawego pasa) np. wtedy kiedy kierowca na lewym syganlizuje zamiar skrętu w lewo. W innym przypadku musiałbyś się zatrzymać. W innych krajach EU nie ma w ogóle takiej możliwości. W Polsce jeszcze kilkanaście lat temu też nie wolno było wyprzedzać po prawej.

Dziękuję więc, że w cytacie nie pominąłeś "zastrzeżeń"
do obowiązku wyprzedzania z lewej. I czekam wciąż na artykuł o specjalnym,
"wyścigowym" niemalże przeznaczeniu lewego pasa.
I to niby ja mam braki...
Jak widać :>

pozdrawiam

442 Data: Styczen 19 2007 17:09:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 


Daj spokoj.
Jak ktos sie zachowuje jak chlop malorolny na drodze to raczej nie my go przekonamy.

Pozdrawiam

Worek

443 Data: Styczen 19 2007 17:06:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

Nie kumasz.
Tacy jak ty stwarzaja zagrozenie na drodze.

Pozdrawiam

Worek

444 Data: Styczen 19 2007 16:59:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 

Przemysław Szeremiota napisał(a):

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości
Witam

A pozniej jak wioze jakiego znajomego albo goscia ze starej unii to musze tlumaczyc dlaczego mamy burakow jadacych lewym pasem.
Ehhh sloma w butach i kartofle.

A Ty z tym światowym znajomym jedziecie po wielkopańsku lewym pasem, czy jak?

Czy tak się jałowo irytujecie z prawego pasa?

Tak.

Bo na lewym nie powinno was być przecież...

I nie ma.


I nie wierzę, żebyś na takie zgorszenie swoim postępowaniem na drodze

narażał 'gościa ze starej unii'.


Po tym jak wyprzedzam takiego jelopa ktory jedzie lewym pasem bo za 0,5-1 km bedzie skrecal w lewo.
Wyprzedzanie prawym pasem jest bardzo niebezpiecznym manewrem.

Pozdrawiam

Worek

445 Data: Styczen 19 2007 18:55:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości

Wyprzedzanie prawym pasem jest bardzo niebezpiecznym manewrem.

Już to Wiesiaczek wyłuszczył: trza się wychylić na prawo i można pacnąć
jakiegoś pieszego czy jakąkolwiek inną przeszkodę, o którą na prawym
pasie łatwiej, niż na lewym.

Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej sytuacji?


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

446 Data: Styczen 20 2007 19:13:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Worek 



Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej sytuacji?


Wielokrotnie przekonalem sie o tym ze taki miszcz kierownicy telepiac sie lewym pase moze miec fantazje jechac zgodnie z przepisami i bedzie probowal zmienic pas w 100% przypadkow nie patrzac w lusterko.
Dla mnie wystarczy.

Pozdrawiam

Worek

447 Data: Styczen 21 2007 14:33:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Worek"  napisał w wiadomości



Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej sytuacji?

Jest coś takiego, jak dobre (i złe) przyzwyczajenia.
Przykład:
-Wyprzedzam standardowo z lewej strony
-Włączam kierunkowskaz automatyczne zamierzając zmienić pas lub kierunek, nie oglądając się dookoła, czy mnie ktoś widzi czy nie.
-Przestrzegam automatycznie innych przepisów PoRD.
Takie odruchy ułatwiają mi życie i jadąc samochodem nie wysilam się bardziej niż idąc piechotą.
Ale jeśli ktoś mnie wyrwie z takiego sielskiego nastroju swoim nieodpowiednim zachowaniem (np. blokowanie drogi, brak sygnalizacji skrętu lub zmiany pasa ruchu etc.), musi się liczyć z moją reakcją, która może być bardzo zbliżona do zachowania kierownika Mondeo. Mając duże doświadczenie w jeździe, potrafię też odróżnić zachowanie nieświadome od chamskiego, co skutkuje różną reakcją: od pobłażliwego uśmiechu do "odprowadzenia" delikwenta na pobocze:)
W tym wypadku autor wątku wykazał się chamstwem, ponieważ był uprzedzony światłami o sytuacji.

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

448 Data: Styczen 21 2007 13:46:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Samotnik 

Dnia 21.01.2007 Wiesiaczek  napisał/a:

Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej
sytuacji?

Jest coś takiego, jak dobre (i złe) przyzwyczajenia.
Przykład:
-Wyprzedzam standardowo z lewej strony
-Włączam kierunkowskaz automatyczne zamierzając zmienić pas lub kierunek,
nie oglądając się dookoła, czy mnie ktoś widzi czy nie.

Jeszcze warto wcześniej się rozglądnąć, czy np. ktoś Cię nie wyprzedza. Nie
ma to jak samochód w wyprzedzanej kolumnie włączający migacz - ja wtedy
dostaję puls 180 ;-)
--
Samotnik

449 Data: Styczen 21 2007 15:39:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 21.01.2007 Wiesiaczek  napisał/a:
Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej
sytuacji?

Jest coś takiego, jak dobre (i złe) przyzwyczajenia.
Przykład:
-Wyprzedzam standardowo z lewej strony
-Włączam kierunkowskaz automatyczne zamierzając zmienić pas lub kierunek,
nie oglądając się dookoła, czy mnie ktoś widzi czy nie.

Jeszcze warto wcześniej się rozglądnąć, czy np. ktoś Cię nie wyprzedza. Nie
ma to jak samochód w wyprzedzanej kolumnie włączający migacz - ja wtedy
dostaję puls 180 ;-)

Trudno, wtedy masz problem:)
Nie ma zakazu włączenia kierunkowskazu w zależnośći od tego, czy jest się wyprzedzanym czy nie.
Oczywiście, staram się sygnalizować dopiero po wyprzedzeniu mnie przez inne pojazdy (w końcu odruchowo patrzę w lusterko i wiem co jest grane).

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

450 Data: Styczen 21 2007 15:22:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Samotnik 

Dnia 21.01.2007 Wiesiaczek  napisał/a:


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 21.01.2007 Wiesiaczek  napisał/a:
Ale wyście przecież jechali tym prawym pasem cały czas, z pełną
widocznością do przodu... Hm... W czym problem i skąd ryzyko w tej
sytuacji?

Jest coś takiego, jak dobre (i złe) przyzwyczajenia.
Przykład:
-Wyprzedzam standardowo z lewej strony
-Włączam kierunkowskaz automatyczne zamierzając zmienić pas lub kierunek,
nie oglądając się dookoła, czy mnie ktoś widzi czy nie.

Jeszcze warto wcześniej się rozglądnąć, czy np. ktoś Cię nie wyprzedza.
Nie
ma to jak samochód w wyprzedzanej kolumnie włączający migacz - ja wtedy
dostaję puls 180 ;-)

Trudno, wtedy masz problem:)
Nie ma zakazu włączenia kierunkowskazu w zależnośći od tego, czy jest się
wyprzedzanym czy nie.

Doskonały argument do dyskusji czy jeździć kulturalnie, czy tylko zgodnie z
przepisami :)))))

Oczywiście, staram się sygnalizować dopiero po wyprzedzeniu mnie przez inne
pojazdy (w końcu odruchowo patrzę w lusterko i wiem co jest grane).

No :)
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

451 Data: Styczen 21 2007 19:27:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

[...]

Jeszcze warto wcześniej się rozglądnąć, czy np. ktoś Cię nie wyprzedza.
Nie
ma to jak samochód w wyprzedzanej kolumnie włączający migacz - ja wtedy
dostaję puls 180 ;-)

Trudno, wtedy masz problem:)
Nie ma zakazu włączenia kierunkowskazu w zależnośći od tego, czy jest się
wyprzedzanym czy nie.

Doskonały argument do dyskusji czy jeździć kulturalnie, czy tylko zgodnie z
przepisami :)))))

To jest tylko stwierdzenie faktu,
mam nadzieję, że nie rozciągnie się ten wątek zanadto:)

>> Oczywiście, staram się sygnalizować dopiero po wyprzedzeniu mnie przez >> inne
pojazdy (w końcu odruchowo patrzę w lusterko i wiem co jest grane).

No :)

A to jest ta "odrobina kultury" :)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

453 Data: Styczen 19 2007 08:59:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Akcent 

Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu

Bardzo częste zachowanie na poziomie psa ogrodnika :(

się także. Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany.

Przecież jeździsz przepisowo?
Myslisz, że się ciebie przestraszył??
A nie wpadłeś na to, że po prostu naprawdę mu się spieszyło.

Przez takich kartofli jak ty, niemalże żona mi w samochodzie dziecko
urodziło.

Nie nie wjechałem w niego, ale postanowiłem go nauczyć lekko kultury.
Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,

Prawdziwa obywatelska postawa. Brawo!

Nie chciałbym mieć nawet wśród baaardzo dalekich znajomych człowieka twojego
pokroju.

--
Piotr

454 Data: Styczen 19 2007 09:19:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Kompaner 


Przez takich kartofli jak ty, niemalże żona mi w samochodzie dziecko
urodziło.

Witam!
Szybka, nieprzepisowa jazda w stanie silnego zdenerwowania?
Najlepsza dla kobiety w zaawansowanej ciąży?
Napisz coś jeszcze!
Kompaner

455 Data: Styczen 19 2007 09:28:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Akcent 

Szybka, nieprzepisowa jazda w stanie silnego zdenerwowania?
Najlepsza dla kobiety w zaawansowanej ciąży?

Masz dziecko?

--
Pozdrawiam,
Piotr

456 Data: Styczen 19 2007 10:11:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Akcent porozsypywal nastepujace haczki:

Przez takich kartofli jak ty, niemalże żona mi w samochodzie dziecko
urodziło.
"Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. "
Zapieprzales z rodzaca zona 150-170 na obszarze zabudowanym? Sorry ale jechales na porodowke czy na cmentarz?
--
badzio

457 Data: Styczen 19 2007 10:48:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Akcent 

> Przez takich kartofli jak ty, niemalże żona mi w samochodzie dziecko
> urodziło.
"Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. "
Zapieprzales z rodzaca zona 150-170 na obszarze zabudowanym? Sorry ale
jechales na porodowke czy na cmentarz?

Naucz się czytać ze zrozumieniem...

--
Pozdrawiam,
Piotr

458 Data: Styczen 19 2007 09:06:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: kokpit 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...

Mnóstwo postów w tym wątku, wszystkich nie przeczytałem ale sporo ludzi wytyka Motylińskiemu że jechał lewym pasem, że przepisy i blabla. A czy ktoś zwrócił uwagę (może i zwrócił), ze modeo nie wiedzieć czemu tez pocinał lewą stroną (i to za szybko), więc nie widzę powodu żeby mieć o to wiecej pretensji do pierwszego czy drugiego z uczestników zajscia. Modeo okazał się cham bo objechał "przeciwnika" i depnął po hamulcach - brak kultury i stwarzanie zagrożenia. Mondeo mrugał koledze światłami żeby zjechał na prawo, a to niby dlaczego sam nie zjechał od razu na prawo i ominął gościa na lewym, w mieście można ("....Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku..."). Jak dla mnie mondeo to chamski pirat a Motyliński może nie świętoszek ale racja jest po jego stronie.

Do T. Motyliśkiego: z tym sądem to przeginasz, fotka i przechwycenie przez policję to wystarczajaca nauczka dla mondeo. Odpuść.

PZDR

P.S.
Uczyć chamów trzeba.

459 Data: Styczen 19 2007 09:12:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "kokpit"  napisał w wiadomości

Mnóstwo postów w tym wątku, wszystkich nie przeczytałem ale sporo ludzi wytyka Motylińskiemu że jechał lewym pasem, że przepisy i blabla. A czy ktoś zwrócił uwagę (może i zwrócił), ze modeo nie wiedzieć czemu tez pocinał lewą stroną (i to za szybko), więc nie widzę powodu żeby mieć o to wiecej pretensji do pierwszego czy drugiego z uczestników zajscia. Modeo okazał się cham bo objechał "przeciwnika" i depnął po hamulcach - brak kultury i stwarzanie zagrożenia. Mondeo mrugał koledze światłami żeby zjechał na prawo, a to niby dlaczego sam nie zjechał od razu na prawo i ominął gościa na lewym, w mieście można ("....Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku..."). Jak dla mnie mondeo to chamski pirat a Motyliński może nie świętoszek ale racja jest po jego stronie.

Ja od razu napisałem, że wykroczenie popełnili OBAJ.
Obaj są siebie warci i tyle.
pozdrawiam

460 Data: Styczen 19 2007 09:14:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

....Mondeo mrugał koledze światłami żeby zjechał na prawo, a
to niby dlaczego sam nie zjechał od razu na prawo i ominął gościa na
lewym, w mieście można

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas bo skoro jest wolny
to powinien jechac prawym a jak widac, ze ktos ciagnie
lewym bez wyraznej przyczyny to mozna sie spodziewac po nim
niepewnych reakcji i w takim przypadku wyprzedzanie prawym
czasem nie jest najszczesliwszym wyborem

W.

461 Data: Styczen 19 2007 09:38:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: kokpit 

Wlodek napisał(a):

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas bo skoro jest wolny
to powinien jechac prawym a jak widac, ze ktos ciagnie
lewym bez wyraznej przyczyny to mozna sie spodziewac po nim
niepewnych reakcji i w takim przypadku wyprzedzanie prawym
czasem nie jest najszczesliwszym wyborem

W.


Ale wsiadanie mu na zderzak i błyskanie to jeszcze mniej szczęsliwy wybór. Ja na miejscu mondeo pomyślałbym coś niedobrego na temat T.M., zwolniłbym trochę zeby za szybko koło "niepewnego" nie przelatywać i pojechałbym spokojnie w sina dal a we wstecznym lustrze zobaczyłbym jak T.M. spokojne skręca sobie w lewo i zaprawdę zrozumiałbym go - i to byłby najszczęśliwszy wybór.

PZDR

462 Data: Styczen 19 2007 08:45:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 19.01.2007 kokpit  napisal/a:

[...]

Ale wsiadanie mu na zderzak i błyskanie to jeszcze mniej szczęsliwy
wybór. Ja na miejscu mondeo pomyślałbym coś niedobrego na temat T.M.,
zwolniłbym trochę zeby za szybko koło "niepewnego" nie przelatywać i
pojechałbym spokojnie w sina dal a we wstecznym lustrze zobaczyłbym jak
T.M. spokojne skręca sobie w lewo i zaprawdę zrozumiałbym go - i to
byłby najszczęśliwszy wybór.

amen

--
Piotrek
[...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...]
patashnik 2006.07.24

463 Data: Styczen 19 2007 09:40:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: kokpit 

kokpit napisał(a):

Wlodek napisał(a):

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas bo skoro jest wolny
to powinien jechac prawym a jak widac, ze ktos ciagnie
lewym bez wyraznej przyczyny to mozna sie spodziewac po nim
niepewnych reakcji i w takim przypadku wyprzedzanie prawym
czasem nie jest najszczesliwszym wyborem

W.


Ale wsiadanie mu na zderzak i błyskanie to jeszcze mniej szczęsliwy wybór. Ja na miejscu mondeo pomyślałbym coś niedobrego na temat T.M., zwolniłbym trochę zeby za szybko koło "niepewnego" nie przelatywać i pojechałbym spokojnie w sina dal a we wstecznym lustrze zobaczyłbym jak T.M. spokojne skręca sobie w lewo i zaprawdę zrozumiałbym go - i to byłby najszczęśliwszy wybór.

PZDR

Oczywiście przemknąłbym prawym pasem.

464 Data: Styczen 19 2007 09:51:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wlodek 

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas ...

Ale wsiadanie mu na zderzak i błyskanie to jeszcze mniej szczęsliwy
wybór.

sadze, ze nikt w tym watku nie twierdzi, ze zachowanie
kierowcy mondeo bylo ok ale jesli chodzi o mnie to nie
trzeba dopuszczac do takich sytuacji, zeby mi ktos mial
usiasc na zderzaku i mial mnie poganiac bo to rowniez
o mnie swiadczy. Autor watku na tym lewym byl pewnie
jeszcze wczesniej i powinien widziec, ze mondeo sie zbliza.

W.

465 Data: Styczen 19 2007 10:49:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: kokpit 

Wlodek napisał(a):

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas ...
Ale wsiadanie mu na zderzak i błyskanie to jeszcze mniej szczęsliwy
wybór.

sadze, ze nikt w tym watku nie twierdzi, ze zachowanie
kierowcy mondeo bylo ok

no właśnie i to jego nalezy ganić a nie cały prawie wątek jest ja to T.M. niedobry...

  ale jesli chodzi o mnie to nie
trzeba dopuszczac do takich sytuacji, zeby mi ktos mial
usiasc na zderzaku i mial mnie poganiac bo to rowniez
o mnie swiadczy

mondeo nie musiał wsiadać na zdrerzak, miał wolny prawy pas a że zachował sie inaczej to swiadczy o nim


.. Autor watku na tym lewym byl pewnie
jeszcze wczesniej i powinien widziec, ze mondeo sie zbliza.

cyt.: "...Doskakuje do mnie srebne mondeo..." - T.M. zbierał się do skrętu, widząc samochód we wstecznym lustrze mógł mieć problem z oceną prędkoći mondeo (który jak sądzę był szybki), poza tym robienie wężyków lewy>prawy>lewy żeby przepuścić śmiganta a potem skrecić w lewo kłuci się z rozumem, a co jakby rozpedzony smigant nie raczył zwolnic i zdecydowałby się na pojechanie prawym? T.M. by mu zajechał prawy pas i bum. Nie lubię maruderów na lewym ale w tej sytuacji T.M. zachował się najbezpieczniej jak mozna było.

PZDR

466 Data: Styczen 19 2007 12:03:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Wlodek  m.in. napisał(a)::

Autor watku na tym lewym byl pewnie jeszcze wczesniej i powinien widziec,
ze mondeo sie zbliza.

Na lewym wylądowałem przed chwilą i nie było za mną nikogo, a kilka sekund
później już trąbił i błyskał światłami. Tak na oko doszedł mnie przy jakiś
120-140 km/h. W samym środku miasta, miejscu gdzie co 600m - 800m jest
skrzyżowanie.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

467 Data: Styczen 19 2007 11:06:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Samotnik 

Dnia 19.01.2007 Tomasz Motyliński  napisał/a:

 Witam,

 W poście
 Wlodek  m.in. napisał(a)::

Autor watku na tym lewym byl pewnie jeszcze wczesniej i powinien widziec,
ze mondeo sie zbliza.

Na lewym wylądowałem przed chwilą i nie było za mną nikogo, a kilka sekund
później już trąbił i błyskał światłami. Tak na oko doszedł mnie przy jakiś
120-140 km/h.

Paaaaaaaaaaaanieeeee, bo oooooooon taaaaaak znienackaaaaaa.....
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

468 Data: Styczen 19 2007 12:13:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Tomasz Motyliński !:


Na lewym wylądowałem przed chwilą i nie było za mną nikogo,

O ile znam tą trasę, to widać na min. 300 metrów. Może być ???

a kilka sekund
później już trąbił i błyskał światłami.

Kilka sekund ..... np. 5. Czyli różnica prędkości 60 m/sek. Czyli jechał .... jakieś 270 kmh.

Tak na oko doszedł mnie przy jakiś
120-140 km/h. W samym środku miasta, miejscu gdzie co 600m - 800m jest
skrzyżowanie.

Wiesz, bronicz się atakując, jak - pardon - baba. Bo należało grzecznie prawym pomykać albo włączyć migacz.

Jak to dobrze, że mieszkam w innej części PL.

G.

469 Data: Styczen 19 2007 16:07:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Grzegorz"  napisał w wiadomości


Kilka sekund ..... np. 5. Czyli różnica prędkości 60 m/sek. Czyli jechał ... jakieś 270 kmh.

To musiało być jakieś ST220 z nitro ;)
pozdrawiam

470 Data: Styczen 19 2007 14:37:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:03:07 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Na lewym wylądowałem przed chwilą i nie było za mną nikogo, a kilka sekund
później już trąbił i błyskał światłami.

Czyli - nie upewniłeś się, zajechałeś mu drogę.

Tak na oko doszedł mnie przy jakiś
120-140 km/h. W samym środku miasta, miejscu gdzie co 600m - 800m jest
skrzyżowanie.

A Ty popylałeś potem za nim 170 w takich samych warunkach.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

471 Data: Styczen 19 2007 10:24:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Wlodek"  napisał w wiadomości

bo wiekszosc kierowcow widzac zblizajacy sie z tylu
samochod zjedzie jednak na prawy pas bo skoro jest wolny
to powinien jechac prawym a jak widac, ze ktos ciagnie
lewym bez wyraznej przyczyny to mozna sie spodziewac po nim
niepewnych reakcji i w takim przypadku wyprzedzanie prawym
czasem nie jest najszczesliwszym wyborem

Przecież to się doskonale odwraca:

Jedziesz sobie lewym pasem, a tu z tyłu zapieprza ktoś inny. Skoro prawy ma wolny, a ciągnie lewym bez wyraźnej przyczyny, to można się po nim spodziewać niepewnych reakcji i zjazd na prawy pas może nie być najszczęśliwszym wyborem, przecież tamten z tyłu może właśnie postanowić w tej chwili skorzystać ze swojego prawa do wyprzedzania prawym pasem. A ryzyko spore, bo gość jakiś nerwowy, mruga i podjeżdża na ogon,kto wie co mu do łba strzeli, już lepiej go puścić prawym :-).



Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

472 Data: Styczen 19 2007 10:30:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Przecież to się doskonale odwraca: [...]

No właśnie się nie odwraca. Są pewne zwyczaje (zresztą poparte przepisami). Możesz robić odwrotnie i się dalej dziwić, że cię obtrąbiają i mają do ciebie pretensje.
pozdrawiam

473 Data: Styczen 19 2007 12:05:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

No właśnie się nie odwraca. Są pewne zwyczaje (zresztą poparte przepisami).
Możesz robić odwrotnie i się dalej dziwić, że cię obtrąbiają i mają do
ciebie pretensje.

Uwielbiam to, jakbyśmy beczkę soli zjedli razem. Tak (wycieczkami ad personam) kończą się tu dyskusje.

A do meritum: owszem, są pewne zwyczaje drogowe i ja nawet nie neguję, że lewy pas służy "zwyczajowo" do szybszej jazdy, ale prawo o tym milczy, a Ty mi próbowałeś imputować, że nie znam przepisów i dlatego nie łapię. A ja potrafię rozdzielić prawo i praktykę nacechowaną często rutyną, wygodnictwem, ale także chęcią ułatwienia życia sobie i innym -- i dyskutować o jednym i drugim, nie mieszając ich tam gdzie to oznacza fałszowanie rzeczywistości.


A propos zwyczajów, zwyczaj uporczywego trąbienia, mrugania drogowymi i zajeżdżania drogi uważam za niegodny kultywowania. Nawet gorszy od irytującego zajmowania lewego pasa ruchu bez widocznego uzasadnienia.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

474 Data: Styczen 19 2007 16:10:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

A do meritum: owszem, są pewne zwyczaje drogowe i ja nawet nie neguję, że lewy pas służy "zwyczajowo" do szybszej jazdy, ale >prawo o tym milczy, a Ty mi próbowałeś imputować, że nie znam przepisów i dlatego nie łapię.

Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego obowiązku, tak?

pozdrawiam

475 Data: Styczen 19 2007 18:34:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości
A do meritum: owszem, są pewne zwyczaje drogowe i ja nawet nie neguję, że
lewy pas służy "zwyczajowo" do szybszej jazdy, ale >prawo o tym milczy, a
Ty mi próbowałeś imputować, że nie znam przepisów i dlatego nie łapię.

Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?

Nie.

2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
obowiązku, tak?

Nie.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

476 Data: Styczen 19 2007 18:59:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości

Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
obowiązku, tak?


Ona jest prawie logiczna, bo zakłada, że obowiązek zajmowania
prawego pasa jest bezwarunkowy, a on nie jest bezwarunkowy.
Lewy pas jednak do czegoś służy poza wyprzedzaniem. I obowiązek
zajmowania skrajnego prawego pasa po pierwsze nie dotyczy choćby
skręcających w lewo, po drugie obowiązuje kierownika Mondeo.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

477 Data: Styczen 19 2007 19:12:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
obowiązku, tak?


Ona jest prawie logiczna, bo zakłada, że obowiązek zajmowania
prawego pasa jest bezwarunkowy, a on nie jest bezwarunkowy.
Co to za pojęcie "prawie logiczna"? Albo logiczna albo nie. Jest logiczna bo to jest zalecenie, od którego są możliwe pewne wyjątki. Wyjątki kiedy inaczej się nie da. Np z lewego pasa kierowca zamierza skręcić w lewo i sygnalizuje zamiar. Na pewno nie wtedy kiedy ma ochotę ot tak sobie blokować lewy pas.

Lewy pas jednak do czegoś służy poza wyprzedzaniem. I obowiązek
zajmowania skrajnego prawego pasa po pierwsze nie dotyczy choćby
skręcających w lewo, po drugie obowiązuje kierownika Mondeo.
A skąd wiesz że nie był na prawym i zbliżając się do wyprzedzanego pojazdu zmienił pas? I nagle się "pojawił znikąd".
A może był na lewym bo zamierzał wyprzedzać a TM mu nagle na lewy zjechał z prawego (bo taki wniosek też można wysnuc z jego opowieści)?

pozdrawiam

478 Data: Styczen 19 2007 19:44:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Logiczna interpretacja prawa:
1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
obowiązku, tak?

Ona jest prawie logiczna, bo zakłada, że obowiązek zajmowania
prawego pasa jest bezwarunkowy, a on nie jest bezwarunkowy.
Co to za pojęcie "prawie logiczna"? Albo logiczna albo nie. Jest logiczna bo
to jest zalecenie, od którego są możliwe pewne wyjątki. Wyjątki kiedy
inaczej się nie da. Np z lewego pasa kierowca zamierza skręcić w lewo i
sygnalizuje zamiar. Na pewno nie wtedy kiedy ma ochotę ot tak sobie blokować
lewy pas.

Na pewno? To  w jakim celu ustawodawca dopuścił możliwość wyprzedzania z
prawej na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami? Żeby, szypcy i
fsciekli mogli w majestacie prawa zawalidrogę wyprzedzić? Niewydajemisie.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

479 Data: Styczen 19 2007 19:55:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Na pewno? To  w jakim celu ustawodawca dopuścił możliwość wyprzedzania z
prawej na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami? Żeby, szypcy i
fsciekli mogli w majestacie prawa zawalidrogę wyprzedzić? Niewydajemisie.

Trzeba zapytać ustawodawcy.
Wyczuwasz różnicę między "jest obowiązany", a "dopuszcza się"? Bo widzę, że albo udajesz albo nie wyczuwasz...
pozdrawiam

480 Data: Styczen 19 2007 20:17:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Na pewno? To  w jakim celu ustawodawca dopuścił możliwość wyprzedzania z
prawej na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami? Żeby, szypcy i
fsciekli mogli w majestacie prawa zawalidrogę wyprzedzić? Niewydajemisie.
Trzeba zapytać ustawodawcy.

Jak na razie to prezentowana tu interpretacja co ustawodawca miał na myśli
jest jedna.

Wyczuwasz różnicę między "jest obowiązany", a "dopuszcza się"? Bo widzę, że
albo udajesz albo nie wyczuwasz...

Jest obowiązany... Czyli twierdzisz, że 16.4 jest przepisem szczególnym dla
16.2. W takim razie wracamy do pytania, dlaczego 24.10.1 dopuszcza, czyżby
dlatego, że na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami wystarczy
spełnić 16.2, by być w zgodzie z przepisami? A może należy odpowiedzieć na
pytanie dlaczego w 16.4 występuje "Jeżeli pasy ruchu na jezdni są
wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."? Czyżby zezwolenie
na zajęcie dowolnego *jednego*, a obowiązek jazdy możliwie blisko dotyczy
niewyznaczonych pasów?

Tak tylko dla zastanowienia sie podpytuję...


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

481 Data: Styczen 20 2007 10:44:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Jest obowiązany... Czyli twierdzisz, że 16.4 jest przepisem szczególnym dla
16.2. W takim razie wracamy do pytania, dlaczego 24.10.1 dopuszcza, czyżby
dlatego, że na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami wystarczy
spełnić 16.2, by być w zgodzie z przepisami? A może należy odpowiedzieć na
pytanie dlaczego w 16.4 występuje "Jeżeli pasy ruchu na jezdni są
wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."? Czyżby zezwolenie
na zajęcie dowolnego *jednego*, a obowiązek jazdy możliwie blisko dotyczy
niewyznaczonych pasów?

Dokładnie, ja również uważam, że tak można interpretować intencję ustawodawcy
w artykule szesnastym. Że nakaz jazdy przy prawej krawędzi jezdni dotyczy w
domyśle jezdni bez wyznaczonych pasów.

I dalej, jako logiczna konsekwencja powyższego, że obowiązek wyprzedzania z lewej
dotyczy kategorycznie wyłącznie jezdni dwukierunkowych bez wyznaczonych pasów
albo z pojedynczym pasem do jazdy w danym kierunku. A przy jezdniach z wieloma
pasami do jazdy w danym kierunku wyraźnie strona wyprzedzania jest do wyboru
kierowcy. Wyjątkiem od tej swobody jest jedynie droga jednojezdniowa poza
obszarem zabudowanym, dwukierunkowa z mniej niż ilomaś tam pasami do jazdy w
danym kierunku. To dość szczególny przypadek (bo poza obszarem zabudowanym
drogi wielopasmowe mają zazwyczaj osobne jezdnie w obu kierunkach) i jako taki
nie zaburza ogólnego zezwolenia na wyprzedzanie dowolną stroną tam, gdzie jest
więcej niż jeden pas w danym kierunku.



Tak tylko dla zastanowienia sie podpytuję...

Problem w tym,że nikt nie chce się zastanawiać, większość woli napyskować
i zwyzywać od 'angoli'.

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

482 Data: Styczen 20 2007 11:18:11
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości [...]

A przy jezdniach z wieloma
pasami do jazdy w danym kierunku wyraźnie strona wyprzedzania jest do wyboru
kierowcy.

Owszem, może i tak można zinterpretowac ten zapis. Ale jeśli jest miejsce na takie dywagacje to jest to ułomność naszego prawa. Pojedź sobie za granicę i zobacz jak tam się jeździ, zamiast walczyć o wolność na drodze. Twoja wolność to po prostu bałagan i tworzenie niepotrzebnie niebezpiecznych sytuacji. A wszelkie unormowania powinny być po to by ryzyko wypadku zminiejszać :(
pozdrawiam

483 Data: Styczen 20 2007 12:20:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości
[...]
A przy jezdniach z wieloma
pasami do jazdy w danym kierunku wyraźnie strona wyprzedzania jest do
wyboru
kierowcy.
Ale jeśli jest miejsce na takie dywagacje to jest to ułomność naszego prawa.

To nie podlega dyskusji, faktów nie zmienisz ;-)

A wszelkie unormowania powinny być po to by ryzyko wypadku zminiejszać :(

Nie uważasz, że nasze przepisy (nie tylko drogowe) są napisane tak a nie
inaczej, nie po to by ryzyko zmniejszyć, tylko żeby udupić za nieznajomość
tychże (i nie ma znaczenia, że wyrecytujesz ustawę i rozporządzenia, wyrwany
w środku nocy -- jak Pana Tadeusza ;>)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

484 Data: Styczen 21 2007 14:42:57
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Huckleberry  w


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości [...]
A przy jezdniach z wieloma
pasami do jazdy w danym kierunku wyraźnie strona wyprzedzania jest do
wyboru
kierowcy.
Ale jeśli jest miejsce na takie dywagacje to jest to ułomność naszego prawa.

To nie podlega dyskusji, faktów nie zmienisz ;-)

A wszelkie unormowania powinny być po to by ryzyko wypadku zminiejszać :(

Nie uważasz, że nasze przepisy (nie tylko drogowe) są napisane tak a nie
inaczej, nie po to by ryzyko zmniejszyć, tylko żeby udupić za nieznajomość
tychże [...]

Rewelacyjne!
A ja nie wiedziałem, po co są przepisy PoRD:))))))
Chyba nieźle oberwało Ci się za ignorancję przepisów, skoro tak Ci się naraziły:)))
Jeśli tak, to może powtórny kurs? (zakładam, że jakiś już próbowałeś zaliczyć).

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

485 Data: Styczen 21 2007 13:54:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Wiesiaczek  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Huckleberry  w

Ale jeśli jest miejsce na takie dywagacje to jest to ułomność naszego
prawa.
To nie podlega dyskusji, faktów nie zmienisz ;-)
A wszelkie unormowania powinny być po to by ryzyko wypadku zminiejszać :(
Nie uważasz, że nasze przepisy (nie tylko drogowe) są napisane tak a nie
inaczej, nie po to by ryzyko zmniejszyć, tylko żeby udupić za nieznajomość
tychże [...]

Rewelacyjne!

Prawda?

A ja nie wiedziałem, po co są przepisy PoRD:))))))
Chyba nieźle oberwało Ci się za ignorancję przepisów, skoro tak Ci się
naraziły:)))

Jakoś nie miałem tej (nie)przyjemności kilka lat :D

Jeśli tak, to może powtórny kurs? (zakładam, że jakiś już próbowałeś
zaliczyć).

Właściwie to powinienem kurs teoretyczny na PJ zrobić, bo nigdy takowego nie
rozpocząłem ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

486 Data: Styczen 19 2007 23:30:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Na pewno? To  w jakim celu ustawodawca dopuścił możliwość wyprzedzania z
prawej na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami? Żeby, szypcy i
fsciekli mogli w majestacie prawa zawalidrogę wyprzedzić? Niewydajemisie.

Trzeba zapytać ustawodawcy.
Wyczuwasz różnicę między "jest obowiązany",

Tyle ze te "jest obowiązany" wyraznie odnosisz zwlaszcza do pojazdu, ktory
jechal z przepisowa predkoscia, a jakos nie skupiasz sie stosujac te zasade,
do pojazdu, ktory przekraczal dozwolona predkosc. Dlaczego?

VoyteG

487 Data: Styczen 19 2007 23:36:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Tyle ze te "jest obowiązany" wyraznie odnosisz zwlaszcza do pojazdu, ktory jechal z przepisowa predkoscia, a jakos nie skupiasz sie stosujac te zasade, do pojazdu, ktory przekraczal dozwolona predkosc. Dlaczego?

A co to ma do rzeczy? Jeśli wymagamy od innych przestrzegania przepisów przede wszystkim sami powinniśmy je respektować - w tej kolejności, a nie odwrotnie jak ty sugerujesz.
pozdrawiam

488 Data: Styczen 19 2007 23:45:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Tyle ze te "jest obowiązany" wyraznie odnosisz zwlaszcza do pojazdu,
ktory jechal z przepisowa predkoscia, a jakos nie skupiasz sie stosujac
te zasade, do pojazdu, ktory przekraczal dozwolona predkosc. Dlaczego?

A co to ma do rzeczy?

Ma tyle, ze gdyby ten wymog stosowac do pojazdu, ktory doganial i przekaczal
predkosc, to zasadne staje sie pytanie czemu on nie stosowal tej zasady,
skoro "byl obowiazany"?

Jeśli wymagamy od innych przestrzegania przepisów przede wszystkim sami
powinniśmy je respektować -

Jakie znaczenie zatem ma tu przepis o maksymalnej dopuszczonej predkosci,
kluczowe czy fikcyjne?

VoyteG

489 Data: Styczen 20 2007 00:33:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Tyle ze te "jest obowiązany" wyraznie odnosisz zwlaszcza do pojazdu, ktory jechal z przepisowa predkoscia, a jakos nie skupiasz sie stosujac te zasade, do pojazdu, ktory przekraczal dozwolona predkosc. Dlaczego?

A co to ma do rzeczy?

Ma tyle, ze gdyby ten wymog stosowac do pojazdu, ktory doganial i przekaczal predkosc, to zasadne staje sie pytanie czemu on nie stosowal tej zasady, skoro "byl obowiazany"?

Pytanie możesz stawiać, nic to nie zmienia. Ty masz respektowac przepisy, to że ktoś jedzie niezgodnie z prawem nie powoduje automatycznie, że ty też możesz.

Jeśli wymagamy od innych przestrzegania przepisów przede wszystkim sami powinniśmy je respektować -

Jakie znaczenie zatem ma tu przepis o maksymalnej dopuszczonej predkosci, kluczowe czy fikcyjne?

W tym momencie żadne. Wymagaj przede wszystkim od siebie.

pozdrawiam

490 Data: Styczen 20 2007 11:23:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Ma tyle, ze gdyby ten wymog stosowac do pojazdu, ktory doganial i
przekaczal predkosc, to zasadne staje sie pytanie czemu on nie stosowal
tej zasady, skoro "byl obowiazany"?

Pytanie możesz stawiać, nic to nie zmienia. Ty masz respektowac przepisy,
to że ktoś jedzie niezgodnie z prawem nie powoduje automatycznie, że ty
też możesz.
Wywod jest zasadny, gdybym byl uczestnikiem zdarzenia. Jest on bardziej
etyczny, niz merytoryczny. Teraz dla jednego i drugiego pojazdu jestem
strona trzecia.
Sporobuj zadac te same pytania, co zadajesz do kierowcy pojazdu pierwszego,
kierujacemu drugim pojazdem.
Bez takiego ujecia tematu od pierwszego pojazdu wymaga sie wyraziscie zasad,
a drugi moze liczyc na dowolnosc w postrzeganiu jego postawy.
Dlaczego zatem skupienie jest zwlaszcza na tym pierwszym? (Tu wywod zostanie
uzupelniony odpowiedzia na kolejne pytanie, nizej zamieszczone...)


Jakie znaczenie zatem ma tu przepis o maksymalnej dopuszczonej predkosci,
kluczowe czy fikcyjne?

W tym momencie żadne.
Norma ogolnie obowiazujaca kazdego  bezwzglednie jest maksymalna dopuszczona
predkosc. Jazda wybranym pasem ruchu na jezdni z wieloma pasami ruchu jest
norma wzgledna - nie ma szybszego, czy wolniejszego pasa ruchu. W opisanej
sytuacji przekroczenie przez jednego uczetnika ruchu dopuszczonej predkosci
prowadzi do wykroczenia u innego uczestnika ruchu?

VoyteG

491 Data: Styczen 20 2007 10:36:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

>> Logiczna interpretacja prawa:
>>
>> 1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
>> 2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
>> obowiązku, tak?
>

>Ona jest prawie logiczna, bo zakłada, że obowiązek zajmowania
>prawego pasa jest bezwarunkowy, a on nie jest bezwarunkowy.
Co to za pojęcie "prawie logiczna"? Albo logiczna albo nie. Jest logiczna bo
to jest zalecenie, od którego są możliwe pewne wyjątki. Wyjątki kiedy
inaczej się nie da. Np z lewego pasa kierowca zamierza skręcić w lewo i
sygnalizuje zamiar. Na pewno nie wtedy kiedy ma ochotę ot tak sobie blokować
lewy pas.
Prawie jak Żywiec, czyli nielogiczna. Już sam to wykazałeś, bo teraz masz
w punkcie pierwszym liczne wyjątki a w punkcie drugim wciąż twierdzenie
kategoryczne, które w obliczu tych wyjątków jest zwyczajnie nieprawdziwe.


>Lewy pas jednak do czegoś służy poza wyprzedzaniem. I obowiązek
>zajmowania skrajnego prawego pasa po pierwsze nie dotyczy choćby
>skręcających w lewo, po drugie obowiązuje kierownika Mondeo.
A skąd wiesz że nie był na prawym i zbliżając się do wyprzedzanego pojazdu
zmienił pas? I nagle się "pojawił znikąd".
Jeśli był pierwotnie na prawym, to jego psi oobowiązek polegał na tym żeby
tym prawym jechać dalej, a jeśli się mu spieszyło (nie wnikam, jego sprawa)
mógł nawet tym prawym pasem legalnie i bez przeszkód wyprzedzić Tomka.


A może był na lewym bo zamierzał wyprzedzać a TM mu nagle na lewy zjechał z
prawego (bo taki wniosek też można wysnuc z jego opowieści)?
Kogo zamierzał wyprzedzać, powietrze? Tomek pisze, że było pusto. Jeśli było pusto,
to psim obowiązkiem tego w Mondeo była jazda prawym pasem, bez histerii i mrugania
drogowymi. Tomek na lewym w niczym by mu wtedy nie przeszkadzał.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

492 Data: Styczen 20 2007 11:20:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości

>Ona jest prawie logiczna, bo zakłada, że obowiązek zajmowania
>prawego pasa jest bezwarunkowy, a on nie jest bezwarunkowy.
Co to za pojęcie "prawie logiczna"? Albo logiczna albo nie. Jest logiczna bo
to jest zalecenie, od którego są możliwe pewne wyjątki. Wyjątki kiedy
inaczej się nie da. Np z lewego pasa kierowca zamierza skręcić w lewo i
sygnalizuje zamiar. Na pewno nie wtedy kiedy ma ochotę ot tak sobie blokować
lewy pas.
Prawie jak Żywiec, czyli nielogiczna. Już sam to wykazałeś, bo teraz masz
w punkcie pierwszym liczne wyjątki a w punkcie drugim wciąż twierdzenie
kategoryczne, które w obliczu tych wyjątków jest zwyczajnie nieprawdziwe.
===
Już mi się nie chce i nie mam czasu na dalszą jałową dyskusję. W porządku inetrpretuj sobie to jak chcesz mając świadomość że przyczyniasz się do powstawania niebezpiecznych sytuacji na drodze. Jeśli o to ci chodziło to wygrałeś.


pozdrawiam

493 Data: Styczen 19 2007 22:56:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
3. To kto moze jechac lewym (ewentualnie nieprawym) pasem ruchu, gdy jezdnia
w danym kierunku ma kilka pasow w jedna strone?
VoyteG

494 Data: Styczen 19 2007 23:03:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Logiczna interpretacja prawa:

1. Masz obowiązek zajmowania skrajenego prawego pasa, tak?
2. Czyli jesli ktoś cię wyprzedza po prawej to nie dopełniłeś tego
3. To kto moze jechac lewym (ewentualnie nieprawym) pasem ruchu, gdy
jezdnia w danym kierunku ma kilka pasow w jedna strone?

Wyprzedzający. Im bardziej w lewo tym szybciej.
Ewentualnie dwa (lub więcej) sąsiednie pasy z jednakową prędkością.
pozdrawiam

495 Data: Styczen 19 2007 23:55:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


3. To kto moze jechac lewym (ewentualnie nieprawym) pasem ruchu, gdy
jezdnia w danym kierunku ma kilka pasow w jedna strone?

Wyprzedzający. Im bardziej w lewo tym szybciej.
Na podstawie jakiego przepisu to wnioskujesz?
Czy gdziekolwiek jest unormowane - wylaczajac przyzwyczajenie - ze im pas
ruchu bardziej z lewej, to szybszy pas ruchu?

VoyteG

496 Data: Styczen 20 2007 00:36:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Na podstawie jakiego przepisu to wnioskujesz?
Czy gdziekolwiek jest unormowane - wylaczajac przyzwyczajenie - ze im pas ruchu bardziej z lewej, to szybszy pas ruchu?

Na podstawie przepisów, o których już pisałem i nie będę pisał po raz kolejny ("obowiązany" / "dopuszcza się").
Świat nie jest czarno biały jak starasz się nas przekonać.

pozdrawiam

497 Data: Styczen 20 2007 10:49:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

> Na podstawie jakiego przepisu to wnioskujesz?
> Czy gdziekolwiek jest unormowane - wylaczajac przyzwyczajenie - ze im pas
> ruchu bardziej z lewej, to szybszy pas ruchu?

Na podstawie przepisów, o których już pisałem i nie będę pisał po raz
kolejny ("obowiązany" / "dopuszcza się").

Tak, już pisałeś, w odpowiedzi na moje identyczne pytanie, i nic się nie
dowiedziałem od Ciebie.

Bo powołałeś się na wyprzedzanie (że nniby wyprzedzający jest z definicji szybszy
od wyprzedzanego), sęk w tym że na praktycznie wszystkich jezdniach
wielopasmowych wyprzedzanie można realizować z obu stron. Więc może to prawy
pas jest szybszy, zastanów się dobrze.


Świat nie jest czarno biały jak starasz się nas przekonać.

To właśnie Ty próbujesz nam to wcisnąć kategoryczne: "lewy = szybszy". I to na
podstawie wierzenia jakiegoś, bo nie na podstawie jakichkolwiek przepisów.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

498 Data: Styczen 20 2007 11:23:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w wiadomości Bo powołałeś się na wyprzedzanie (że nniby wyprzedzający jest z definicji szybszy
od wyprzedzanego), sęk w tym że na praktycznie wszystkich jezdniach
wielopasmowych wyprzedzanie można realizować z obu stron. Więc może to prawy
pas jest szybszy, zastanów się dobrze.
===
Sęk w tym że lewy jest obowiązany, a prawy jedynie dopuszczalny. Jesli jest miejsce na dywagacje takie jak twoje - jesli uwazasz ze obie strony są równoprawne to znaczy że prawo jest wadliwe. Nigdzie na zachodzie tak nie ma. A jazda jest sto razy bezpieczniejsza.


Świat nie jest czarno biały jak starasz się nas przekonać.

To właśnie Ty próbujesz nam to wcisnąć kategoryczne: "lewy = szybszy". I to na
podstawie wierzenia jakiegoś, bo nie na podstawie jakichkolwiek przepisów.
===
Dobra, szkoda mi klawiatury na pisanie ponownie. Wróć do moich poprzednich postów.

pozdrawiam

499 Data: Styczen 20 2007 14:11:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał
Bo powołałeś się na wyprzedzanie (że nniby wyprzedzający jest z definicji szybszy
od wyprzedzanego), sęk w tym że na praktycznie wszystkich jezdniach
wielopasmowych wyprzedzanie można realizować z obu stron. Więc może to prawy
pas jest szybszy, zastanów się dobrze.
=====

Ja wole prawy pas bo jest szybszy, wlasnie za sprawa kapeluszy na lewym lub na innym niz prawy. Ale nie uwazajmy tego za sytuacje normalna, to jest anomalia!

Pozdr

500 Data: Styczen 20 2007 11:29:38
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Huckleberry"  napisał w wiadomości


Czy gdziekolwiek jest unormowane - wylaczajac przyzwyczajenie - ze im pas
ruchu bardziej z lewej, to szybszy pas ruchu?

Na podstawie przepisów, o których już pisałem i nie będę pisał po raz
kolejny ("obowiązany" / "dopuszcza się").
Zwrot "dopuszcza się" dotyczy wyprzedzania pojazdu, gdy inny wyprzedzany
pojazd skreca w lewo.
W moim pytaniu zas zwracam uwage na inna sytuacje, gdy jest kilka pasow
ruchu (2-3) w jednym kierunku i na kazdym z nich auta jada prosto.
Zatem prosze o odniesienie do takiej sytacji, bo to co piszesz jest malo
reprezentatywne dla tego o co pytam.

VoyteG

501 Data: Styczen 20 2007 11:58:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "VoyteG"  napisał w wiadomości

Zatem prosze o odniesienie do takiej sytacji, bo to co piszesz jest malo reprezentatywne dla tego o co pytam.

Skontaktuj się z moim prawnikiem :>
EOT
pozdrawiam

502 Data: Styczen 19 2007 09:46:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "kokpit"  napisał

brak kultury i stwarzanie zagrożenia. Mondeo mrugał koledze światłami żeby zjechał na prawo, a to niby dlaczego sam nie zjechał od razu na prawo i ominął gościa na lewym, w mieście można ("....Jadę sobie przed

Wiesz co to spozniony zaplon? Taki kapelusz na lewym czasem zaskoczy, ze powinien zjechac i oby w tym czasie nic nie jechalo prawym. Jak ten z lewego zjedzie na prawy to juz prosty sygnal, ze mozna wyprzedzac... z drugiej strony jakby ten z lewej wlaczyl kierunkowskaz bo "za chwile (29s) skreca" to pewnie tez by nie bylo problemu.

chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku..."). Jak dla mnie mondeo to chamski pirat a Motyliński może nie świętoszek ale racja jest po jego stronie.

No nie wiem czy po jego stronie, dal sie sprowokowac i powodowal zagozenie nie mniejsze niz kierowca Mondeo podczas tej jazdy na 2 auta do 170kph.

Uczyć chamów trzeba.

Racja, ale nie trzeba byc jeszcze wiekszym chamem i hipokryta!

Pzodr

503 Data: Styczen 19 2007 12:11:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: kokpit 

Przembo napisał(a):
... z

drugiej strony jakby ten z lewej wlaczyl kierunkowskaz bo "za chwile (29s) skreca" to pewnie tez by nie bylo problemu.

racja, to był pierwszy błąd T.M.


No nie wiem czy po jego stronie, dal sie sprowokowac i powodowal zagozenie nie mniejsze niz kierowca Mondeo podczas tej jazdy na 2 auta do 170kph.

racja to drugi błąd T.M.


Uczyć chamów trzeba.

Racja, ale nie trzeba byc jeszcze wiekszym chamem i hipokryta!

Nie wiem kogo masz na myśli, wg mnie 1-szy błąd T.M to poprostu błąd, 2-gi to wynik tego ze dał sie podpuścic, ale zajeżdzanie i chamowanie to zwykłe chamstwo goscia z mondeo. On zaczął i on był pierwotną przyczyną tych wydarzeń, dalej już obaj Panowie sie nie popisali.
Zauwarzam taki dziwny mechanizm że niektórzy ludzie wolą bardziej piętnowac "ofiarę" bo coś tam zrobiła nie do konca dobrze niż sprawcę, który ewidentnie zawinił. Czy to chodzi o lęk przed posadzeniem o hipokryzję że jednoznacznie oceniamy sprawcę podczas gdy ofiara przecież tez zrobiła cos nie tak? Biedny sprawca zgwałcił ją ale ona przecierz chodziła w mini!

Pozdrawiam i na tym kończę.

504 Data: Styczen 19 2007 09:50:27
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Ale nie byloby problemu, gdyby wlaczyl kierunkowskaz - wtedy wiadomo, ze
skreca i nie ma sensu blyskac...


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

505 Data: Styczen 19 2007 10:13:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "PrzemekP" <pprzemek1_ @-.gazeta .pl> napisał w wiadomości

Ale nie byloby problemu, gdyby wlaczyl kierunkowskaz - wtedy wiadomo, ze skreca i nie ma sensu blyskac...

Dokładnie. Przecież "za chwilę" miał skręcać :)
pozdrawiam

506 Data: Styczen 19 2007 08:26:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: GumoL 

Tomasz Motyliński  napisał(a):

niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu

Witam,

Ktoś sugerował, że trzeba było wrócić na prawy pas, dać się wyprzedzić i
ponowić manewr skrętu w lewo. Znając specyfikę tej drogi (mieszkam we
Włocławku), jest to nie do zrobienia z uwagi na to, iż jedynka nie ma
wydzielonych lewoskrętów a skręca się bezpośrednio z pasa ruchu, so skutkuje
odseparowaniem pasów pojedynczą ciągłą linią długo przed krzyżówką. Ma to
właśnie na celu wyeliminowanie "skakania" po pasach ruchu, uprawiane na tej,
biegnącej w sumie przez miasto drodze, z lubością.

Pzdro,

GumoL

P.S. Jak mniemam miało to miejsce gdzieś na wysokości od GrandMetu do starej
giełdy?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

507 Data: Styczen 19 2007 09:35:55
Temat: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Michal 

.... to czyste buractwo.

I tak każdy _widzi_ mając za sobą inny samochód, i zjeżdża wtedy kiedy może zjechać (oczywiście, nie robiąc sobie celowo z tego tytułu "pod górkę"). Miganie długimi nic nie pomoże, wydaje się byc tylko próbą rozładowywania agresji.

Aha, jeszcze jedno - oczywiście wszyscy pamiętają, że używanie długich świateł na terenie zabudowanym jest wykroczeniem w/g PORD? Wyjątkiem jest ostrzeganie o niebezpieczeństwie, a takowym nie jest chęć wyprzedzenia.

Moje 0.02zł.

Pozdr.,
Michał

508 Data: Styczen 19 2007 09:44:40
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Michal napisał:

... to czyste buractwo.

I tak każdy _widzi_ mając za sobą inny samochód, i zjeżdża wtedy kiedy może zjechać (oczywiście, nie robiąc sobie celowo z tego tytułu "pod górkę"). Miganie długimi nic nie pomoże, wydaje się byc tylko próbą rozładowywania agresji.
Lepiej dziala wlaczenie lewego kierunkowskazu jesli ktos sie wlecze na trasie i nie ma zamiaru zjechac tylko blokuj lewy pas, dziala w 90% przypadkow i nie oslepia w nocy. Z TIRami nie ma problemu bo maj CB i mozna podyskutowac z kierownikiem, o ile sie nie otrzyma odpowiedzi ze jemu tez wolno wyprzedzac na autostradzie czy drodze ekspresowej :-) Wolno mu wyprzedzac i tego nie podwazam ale nie z predkoscia wieksza o 2km/h nad wyprzedzanym pojazdem a wczesniej TIRowiec zazwyczaj nie patrzy do lusterek i zalezdza droge tym na lewym pasie. Wowczas wyprzedzanie trwa kilka kilometrow jak sie trafi podjazd lub kolumna kilku autek bo taki delikwent nie ma gdzi zjechac na prawy pas :-)
pozdrawiam
--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

509 Data: Styczen 19 2007 09:51:21
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Michal"  napisał w wiadomości

... to czyste buractwo.

I tak każdy _widzi_ mając za sobą inny samochód, i zjeżdża wtedy kiedy
może zjechać (oczywiście, nie robiąc sobie celowo z tego tytułu "pod
górkę"). Miganie długimi nic nie pomoże, wydaje się byc tylko próbą
rozładowywania agresji.

problem  w tym ze nie kazdy patrzy w lusterko wsteczne....
mi sie zdarza bardzo czesto po zakopiance po pare km jechac za
"zapominalskim"

inna sprawa ze nie siedze na przyslowiowym zderzaku i nie poganiam dlugimi
.....

Tomek mogl po prostu wlaczyc kierunek i sprawa by sie rozladowala ale ze
tego nie zrobil probuje zrzucic wine w dosc powiedzmy sobie szczerze chamski
sposob na kierowce mondziaka... wine za wlasne lenistwo...
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

510 Data: Styczen 19 2007 10:02:02
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: PrzemekP 


Użytkownik "Michal"  napisał w wiadomości

... to czyste buractwo.

Aha, jeszcze jedno - oczywiście wszyscy pamiętają, że używanie długich
świateł na terenie zabudowanym jest wykroczeniem w/g PORD? Wyjątkiem jest
ostrzeganie o niebezpieczeństwie, a takowym nie jest chęć wyprzedzenia.


Pokaz mi ten przepis...




Michał

3. W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast
świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł
drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających
się w kolumnie.



**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

511 Data: Styczen 19 2007 11:08:30
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Meehoo 

PrzemekP napisał(a):

świateł na terenie zabudowanym jest wykroczeniem w/g PORD? Wyjątkiem jest
ostrzeganie o niebezpieczeństwie, a takowym nie jest chęć wyprzedzenia.


Pokaz mi ten przepis...

Też jestem go ciekawy.

--
      Odwiedź!!  -- -- -- ->>> http://tinyurl.com/cdvan  <<<-- -- -- -- -
*Meehoo*
/gg# 1660077/

512 Data: Styczen 22 2007 19:19:33
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Michal 


świateł na terenie zabudowanym jest wykroczeniem w/g PORD? Wyjątkiem jest ostrzeganie o niebezpieczeństwie, a takowym nie jest chęć wyprzedzenia.

Pokaz mi ten przepis...

Rzeczywiście coś nie mogę znaleźć :/ coś dzwoni, nie wiem jeszcze w którym kościele :)


3. W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie.

O!! I łamaniem tegoż właśnie przepisu jest miganie długimi na zderzaku :)

Pozdr.,
Michał

513 Data: Styczen 19 2007 13:02:13
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Hinek 

Użytkownik "Michal"  napisał


Miganie długimi nic nie pomoże, wydaje się byc tylko próbą rozładowywania agresji.


Alez skutkuje. Ja np. zawsze hamuje w tej sytuacji. Jesli
ktos mruga, widocznie chce zebym zwolnil. Zreszta mam staly
hak. Bardzo solidny.
Pozdr

--
Hinek

514 Data: Styczen 19 2007 13:10:20
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Ar 


Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Michal"  napisał

Miganie długimi nic nie pomoże, wydaje się byc tylko próbą rozładowywania
agresji.


Alez skutkuje. Ja np. zawsze hamuje w tej sytuacji. Jesli
ktos mruga, widocznie chce zebym zwolnil. Zreszta mam staly
hak. Bardzo solidny.
Nie zwolnił - zatrzymał. Żeby cię w ten ... łeb puknąć.

515 Data: Styczen 19 2007 13:27:04
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Hinek 

Użytkownik "Ar"  napisał


Nie zwolnił - zatrzymał. Żeby cię w ten ... łeb puknąć.

Wiedzialem ze zaraz jakis mrugajacy "miszcz kierownicy"
sie ujawni. Starczylo 8 minut. Testosteron wali na dekielek?

--
Hinek

516 Data: Styczen 19 2007 14:07:05
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Ar 


Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Ar"  napisał

Nie zwolnił - zatrzymał. Żeby cię w ten ... łeb puknąć.

Wiedzialem ze zaraz jakis mrugajacy "miszcz kierownicy"
sie ujawni. Starczylo 8 minut. Testosteron wali na dekielek?

Jesteś jak mucha - uprzykrzasz życie. Wierzę, że szybko trafisz na swoją
packę.

517 Data: Styczen 19 2007 16:08:29
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Hinek 

Użytkownik "Ar"  napisał


Jesteś jak mucha - uprzykrzasz życie. Wierzę, że szybko trafisz na swoją packę.

Wierze ze szybko trafisz na moj hak.
EOT

--
Hinek

518 Data: Styczen 19 2007 16:47:33
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości


Wierze ze szybko trafisz na moj hak.

ja na mojego mowie Wacus ;P


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

519 Data: Styczen 19 2007 18:36:17
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Hinek 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał


ja na mojego mowie Wacus ;P


Cholera, tego kontekstu nie uwzglednilem :0
Wszystko odwoluje.
:)
Pozdr

--
Hinek

520 Data: Styczen 20 2007 16:23:54
Temat: Re: [OT] miganie na zderzaku...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Hinek"  napisał w wiadomości


> ja na mojego mowie Wacus ;P
>
>
Cholera, tego kontekstu nie uwzglednilem :0
Wszystko odwoluje.

ufffffff ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

521 Data: Styczen 19 2007 09:47:43
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Zadam tylko jedno pytanie - Kierunkowskaz zepsuty?
**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

522 Data: Styczen 19 2007 10:02:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: PrzemekP 

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany
jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej
do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:


  1.. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.

--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

523 Data: Styczen 19 2007 22:38:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: zkruk [Lodz] 

PrzemekP wrote:

Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest
obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się
jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy
drodze.

to idz sprawdzic co to jest jezdnia
bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...


2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:


 1.. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

ale nie wieksza niz nalozone ograniczenie

BTW: w tym samym paragrafie ptk 2:
"2) hamować w sposób nie powodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego
utrudnienia,"

rozumiem, ze swiadomie wyciales?
bo to jak z IV RP - mamy swoja prawde...

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

jeszcze nie zaczal manewru
jechal na wprost na jednym z pasow danej jezdni
pokaz mi przepis ktory tego zabrania

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

524 Data: Styczen 20 2007 01:31:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

PrzemekP wrote:
Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.

2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest
obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się
jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy
drodze.

to idz sprawdzic co to jest jezdnia
bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...

to nie ten artykuł.
moon

 -- Concord 165

525 Data: Styczen 20 2007 10:17:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest
obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się
jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy
drodze.

to idz sprawdzic co to jest jezdnia
bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...

to nie ten artykuł.

juz Ci wyzej napisalem ze sie nie znasz...

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

526 Data: Styczen 20 2007 23:56:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

Moon wrote:

2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest
obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się
jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy
drodze.

to idz sprawdzic co to jest jezdnia
bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...

to nie ten artykuł.

juz Ci wyzej napisalem ze sie nie znasz...

nie rób z siebie głupka.
art16pkt4.
w konczu przeczytaj cos, zanim sie odezwiesz

moon


--
Concord 165

527 Data: Styczen 21 2007 12:13:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

nie rób z siebie głupka.
art16pkt4.
w konczu przeczytaj cos, zanim sie odezwiesz

widze ze swoj poziom juz  pokazales - a teraz idz na kurs albo chociaz
zacznij rozumiec slowo pisane
wiem, ze to trudne - ale niektorym sie udaje..
powodzenia

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

528 Data: Styczen 21 2007 16:09:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

Moon wrote:
nie rób z siebie głupka.
art16pkt4.
w konczu przeczytaj cos, zanim sie odezwiesz

widze ze swoj poziom juz  pokazales - a teraz idz na kurs albo chociaz
zacznij rozumiec slowo pisane
wiem, ze to trudne - ale niektorym sie udaje..
powodzenia

dziekuje bardzo, na kursie byłem, nazywa sie Wydział Prawa UJ.
nic nie jarzysz, myla ci sie cały czas rózne zagadnienia, kierunki, pasy, jezdnie, itp.
a przepis jest jasny - trzymaj sie prawej strony-koniec.

moon


--
Concord 165

529 Data: Styczen 21 2007 12:17:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: Jurand 

"zkruk [Lodz]"  wrote in message

PrzemekP wrote:
Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest
obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się
jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy
drodze.
to idz sprawdzic co to jest jezdnia
bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...

Ale nie po PRAWEJ STRONIE tej jezdni, czytać pajacu nie umiesz? Jak nie
umiesz to zapisz się na grupę pl.misc.poznajemy.literki, a nie mąciz wodę. A
jak Ci pies zeżarł kartkę z resztą punktów z tego artykułu, to użyj googla.

Powinni jednak robić niektórym badania na zrozumienie tekstu ...

Jurand.

530 Data: Styczen 21 2007 16:10:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: Moon 

Jurand wrote:
>> to idz sprawdzic co to jest jezdnia

bo ON WLASNIE JECHAL  po prawej jezdni...

Ale nie po PRAWEJ STRONIE tej jezdni, czytać pajacu nie umiesz? Jak
nie umiesz to zapisz się na grupę pl.misc.poznajemy.literki, a nie
mąciz wodę. A jak Ci pies zeżarł kartkę z resztą punktów z tego
artykułu, to użyj googla.

musze sie z betonowym Jurandem zgodzic w 100%.
:)
moon

531 Data: Styczen 21 2007 23:52:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) Przepisy
Autor: zkruk [Lodz] 

Jurand wrote:


Ale nie po PRAWEJ STRONIE tej jezdni, czytać pajacu nie umiesz? Jak
nie umiesz to zapisz się na grupę pl.misc.poznajemy.literki, a nie
mąciz wodę. A jak Ci pies zeżarł kartkę z resztą punktów z tego
artykułu, to użyj googla.

lobotomia szkodzi...


Powinni jednak robić niektórym badania na zrozumienie tekstu ...

a niektorym przymusowy odpoczynek od klawiatury

EOT

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

532 Data: Styczen 19 2007 10:24:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Lukasz 

U mnie masz plusa. Tak trzymać!
Oczywiście, nie można jeździć tylko lewym pasem (mam nadzieję, że nie
przesadzałeś), ale 997 na takich cwaniaków, to dobry zwyczaj.

--
Lukasz
N 50 05' 04"
E 19 53' 43"

533 Data: Styczen 19 2007 10:34:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

A mi po przeczytaniu całego wątku nasunęło się ciekawe spostrzeżenie: jakoś większość dyskutantów wytyka "kapelusznictwo" i "wleczenie się" zgodnie z przepisami :|. A pamiętam, nie raz, nie dwa, jak to właśnie na tej grupie wytykano autorom różnych wątków, jak to oni mogli przekroczyć 50km/h w terenie zabudowanym! O ile dobrze pamiętam nie tak dawno był toppic, w którym autor pytał bodajże o to, czy lepiej wyższe obroty na czwórce, czy niższe na piątce - ależ gromy się na niego posypały, że gdzież on to w mieście może się tak rozpędzić, żeby piątki używać... Niestety dyskusje na p.m.s zamiast mieć charakter merytoryczny stają się coraz częściej sztuką dla sztuki i szczekaniem na innych. A szkoda :(


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

534 Data: Styczen 19 2007 10:46:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości

A mi po przeczytaniu całego wątku nasunęło się ciekawe spostrzeżenie:
jakoś
większość dyskutantów wytyka "kapelusznictwo" i "wleczenie się" zgodnie z
przepisami :|. A pamiętam, nie raz, nie dwa, jak to właśnie na tej grupie

nikt nie wytyka kapelusznictwa w zakresie wolnej jazdy.
natomiast wszyscy rowno wytykaja brak SYGNALIZACJI ktory jest obowiazkowy,
oraz brak zajmowania prawego pasa, ktore rowniez jest obowiazkowe....

wytykano autorom różnych wątków, jak to oni mogli przekroczyć 50km/h w
terenie
zabudowanym! O ile dobrze pamiętam nie tak dawno był toppic, w którym
autor
pytał bodajże o to, czy lepiej wyższe obroty na czwórce, czy niższe na
piątce -

no i co tamten temat ma do rzeczy ?
inna sytuacja w dzien w gestym ruchu gdzie praktycznie wiekszosc (moze poza
DC) jezdzi blizej 60 niz 100 a co innego w nocy na pustej przelotowce przez
Wloclawek... byles Ty tam wogole kiedys ?

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

535 Data: Styczen 19 2007 11:01:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka Cyprian Prochot napisał/a:

no i co tamten temat ma do rzeczy ?
inna sytuacja w dzien w gestym ruchu gdzie praktycznie wiekszosc (moze
poza DC) jezdzi blizej 60 niz 100 a co innego w nocy na pustej
przelotowce przez Wloclawek... byles Ty tam wogole kiedys ?

Wytykam tylko sposób dyskusji, w którym w zależności od tego co się chce udowodnić przepisy czasami są świętością, a innym razem górę bierze twierdzenie, że "przepisy przepisami, ale najważniejsze jest płynność/bezpieczeństwo/blabla (niepotrzebe skreślić).


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

536 Data: Styczen 19 2007 11:10:09
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: PrzemekP 

Bo obydwoje sie zachowali jak buraki...
Jeden bo nie wlaczyl kierunkowskazu, a drugi bo probuje wychowywac.
Ale cala ta sytuacja nie mialaby miejsca, gdyby kierunkowskaz sygnalizujacy
zamiar skretu. Wtedy sytuacja jest jasna :

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar
skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.

A sledzenie kogos, lamanie przepisow - o czym ma swiadczyc?
Ze ja tez mam szybki samochod??
--


**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

537 Data: Styczen 19 2007 11:12:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości


Wytykam tylko sposób dyskusji, w którym w zależności od tego co się chce
udowodnić przepisy czasami są świętością, a innym razem górę bierze
twierdzenie,
że "przepisy przepisami, ale najważniejsze jest
płynność/bezpieczeństwo/blabla
(niepotrzebe skreślić).

w pelni rozumiem ;)
sam czesto wytykam ludziom relatywizm oraz przyjmowanie zalozen dot zdarzen
przy ich ocenie zamiast kierowac sie faktami :)

P.S. obaj byli winni, takie byly fakty ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

538 Data: Styczen 19 2007 11:08:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości

A mi po przeczytaniu całego wątku nasunęło się ciekawe spostrzeżenie: jakoś większość dyskutantów wytyka "kapelusznictwo" i "wleczenie się" zgodnie z przepisami :|.

Wina kierowcy mondziaka nie podlega dyskusji. Wytykamy winę wszechwiedzącemu autorowi watku.
Bo winni byli OBAJ.
pozdrawiam

539 Data: Styczen 19 2007 11:22:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
cut
Włocławku nie raz i nie dwa razy, to mogę Panu zagwarantować :)
Przeczytalem tak z polowe tego watku i wlosy mi sie na glowie jeza, jak czytam posty tych ktorzy bronia buraka w Mondeo.
Ja tez BARDZO sie irytuje jak ktos tnie przepisowo lewym pasem (szczegolnie na niemieckich autobahnach jak "kapelusznicy" uznaja na 3-pasmowkach tylko srodkowy i lewy pas) piana mi sie na pysk toczy. Ale w zyciu nie "edukowal" bym innego kierowcy hamujac mu przed nosem. To jest imo buractwo hoch Zwei. Pokazal bym predzej fucka czy popukal sie w czolo, ale bez takich akcji.

Moja strategia jest taka (na autostradzie):
1. jade z minute z wlaczonym lewym kierunkowskazem za tym kims w bezpiecznej odleglosci (moze sie zapomnial / zagadal / zasluchal w audycje, zdarza sie kazdemu)
2. Po tej minucie podjezdzam blizej (ale w zyciu nie pod sama zderzak), tak "w sam raz" zeby poczul oddech na plechach i dalej z wlaczonym kierunkiem mrugam swiatlami dlugimi na chwile (najczesciej skutkuje).
3. Jesli i to nie zaskutkuje, mrugne jeszcze 2, 3 razy swiatlami. Jesli i to nie pomaga (okolo 2, 3 minuty minely na drodze) to po prostu zjezdzam na prawy, zrownuje sie z kierowca, trabie zeby zwrocil na mnie uwage pukam sie w czolo i pokazuje mu reka, ze jezdzi sie prawym pasem, potem go po prostu tym prawym wyprzdzam i na tym pasie zostaje (jak jest miejsce) w celach edukacyjnych, zeby pokazac panu, jakim pasej sie jezdzi.

Wiem, ze wyprzedzanie z prawej jest zabronione, ale nie widze innego wyjscia. Nie mam zamiaru sie wlec "nie wiadomo ile" bo jakis kretyn (zakladam, ze jest kretynem po tylu wskazowkach) dobrze sie czuje na lewym pasie. Ale powtarzam, w zyciu bym nie wpadl na to zeby komus hamowac przed maska. Trzeba byc burasem w kreszu w kolorze mlodego szczypiorku.


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

540 Data: Styczen 19 2007 11:32:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 11:22,  topek napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Wiem, ze wyprzedzanie z prawej jest zabronione, ale nie widze innego

W Polsce nie jest zabronione na jezdniach jednokierunkowych o co najmniej 2 pasach ruchu

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

541 Data: Styczen 19 2007 11:49:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Mirek Ptak !:


Wiem, ze wyprzedzanie z prawej jest zabronione, ale nie widze innego


W Polsce nie jest zabronione na jezdniach jednokierunkowych o co najmniej 2 pasach ruchu

Niestety, masz rachję - na obszarze zabudowanym. Poza - przy 3 pasach. I nie znam żadnego kraju starej UE, gdzie taki manewr byłby dozwolony. To chyba o czymś świadczy ....

G.

542 Data: Styczen 19 2007 12:27:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 11:49,  Grzegorz napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Wiem, ze wyprzedzanie z prawej jest zabronione, ale nie widze innego


W Polsce nie jest zabronione na jezdniach jednokierunkowych o co
                                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
najmniej 2 pasach ruchu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Niestety, masz rachję - na obszarze zabudowanym. Poza - przy 3 pasach. I nie znam żadnego kraju starej UE, gdzie taki manewr byłby dozwolony. To chyba o czymś świadczy ....

Poczytaj PORD lub archiwum - specjalnie dla ułatwienia napisałem to co podkreślone.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

543 Data: Styczen 19 2007 12:41:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Mirek Ptak !:

W Polsce nie jest zabronione na jezdniach jednokierunkowych o co


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
najmniej 2 pasach ruchu

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Niestety, masz rachję - na obszarze zabudowanym. Poza - przy 3
pasach. I nie znam żadnego kraju starej UE, gdzie taki manewr byłby
dozwolony. To chyba o czymś świadczy ....

Poczytaj PORD lub archiwum - specjalnie dla ułatwienia napisałem to co podkreślone.

Przecież napisałem - poza zabudowanym min. 3 pasy ruchu w
każdym kierunku. Czyżbyś tego nie doczytał ?????

Jak by co, cytat z pord :

na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

G.

544 Data: Styczen 19 2007 13:16:11
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 12:41,  Grzegorz napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Przecież napisałem - poza zabudowanym min. 3 pasy ruchu w
każdym kierunku. Czyżbyś tego nie doczytał ?????

Jak by co, cytat z pord :

na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

No to po kolei:
PoRD
Art. 2, zwłaszcza pkt. 1,3,4,6
Potem
Art. 24, pkt. 3 i 10 podpkt. 1
Potem wróć do Art. 2, zastanów się i przyznaj rację :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

545 Data: Styczen 19 2007 13:38:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Mirek Ptak !:

.........

Potem wróć do Art. 2, zastanów się i przyznaj rację :)

Komu ?????

Bo nie znam wersji tego z Mondeo.


G.

546 Data: Styczen 19 2007 14:02:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 13:38,  Grzegorz napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Hello Mirek Ptak !:

........
Potem wróć do Art. 2, zastanów się i przyznaj rację :)

Komu ?????

A z kim dyskutujesz na temat rzekomego zakazu wyprzedzania na jezdniach jednokierunkowych o co najmniej dwóch pasach (czyli np. autostradach, drogach szybkiego ruchu, DK1 na sporym odcinku itp.)?

Bo nie znam wersji tego z Mondeo.

Tego osobnika o wątpliwej reputacji to tej gałęzi wątku nie mieszaj.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

547 Data: Styczen 19 2007 13:16:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Grzegorz"  wrote in message


W Polsce nie jest zabronione na jezdniach jednokierunkowych o co
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
najmniej 2 pasach ruchu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Niestety, masz rachję - na obszarze zabudowanym. Poza - przy 3
pasach. I nie znam żadnego kraju starej UE, gdzie taki manewr byłby
dozwolony. To chyba o czymś świadczy ....
Poczytaj PORD lub archiwum - specjalnie dla ułatwienia napisałem to co
podkreślone.
Przecież napisałem - poza zabudowanym min. 3 pasy ruchu w
każdym kierunku. Czyżbyś tego nie doczytał ?????
Jak by co, cytat z pord :
na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze
zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są
do jazdy w tym samym kierunku.

To jeszcze przeczytaj, co pisza o jezdni jednokierunkowej, o ktorej pisal
Mirek.
Rece i nogi opadaja...

--
Axel

548 Data: Styczen 19 2007 13:37:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Axel !:

.........

To jeszcze przeczytaj, co pisza o jezdni jednokierunkowej, o ktorej pisal Mirek.
Rece i nogi opadaja...

Owszem.

Parę zary zdarzyło mi się, że wyprzedzając z prawej strony takie buractwo środkowo/lewopasowe, gość nagle zaczął zjeżdżać na prawy pas !!!!! Najczęściej bez migacza albo z migaczem w ostatniej chwili. Raz wylądowałem na pasie awaryjnym, raz ostre hamowanie.

Od tego czasu jestem uczulony na wyprzedzanie prawą stroną.

W opisywanym przypadku chodziło raczej o przegonienie gościa z lewego pasa. I o cokolwiek lekkomyślny pościg. I o być może lekkomyślne zajechanie drogi.

Bo niestety nie znamy wersji drugiej strony. Być może było zupełnie inaczej.

G.

549 Data: Styczen 19 2007 18:27:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Grzegorz"  wrote in message


To jeszcze przeczytaj, co pisza o jezdni jednokierunkowej, o ktorej
pisal  Mirek.
Rece i nogi opadaja...
Owszem.
Parę zary zdarzyło mi się, że wyprzedzając z prawej strony takie buractwo
środkowo/lewopasowe, gość nagle zaczął zjeżdżać na prawy pas !!!!!
Najczęściej bez migacza albo z migaczem w ostatniej chwili. Raz
wylądowałem na pasie awaryjnym, raz ostre hamowanie.
Od tego czasu jestem uczulony na wyprzedzanie prawą stroną.

To przede wszystkim przeczytaj sobie przepisy, tak jak radzilem Ci w
"pietro" wyzej.

W opisywanym przypadku chodziło raczej o przegonienie gościa z lewego
pasa. I o cokolwiek lekkomyślny pościg. I o być może lekkomyślne
zajechanie drogi.

Ale w tej chwili nie dyskutujemy o tym, co bylo, tylko o tym, kiedy
_dopuszczalne_jest_ wyprzedzanie z prawej.

--
Axel

550 Data: Styczen 19 2007 14:06:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2007-01-19 13:37,  Grzegorz napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Parę zary zdarzyło mi się, że wyprzedzając z prawej strony takie buractwo środkowo/lewopasowe, gość nagle zaczął zjeżdżać na prawy pas !!!!! Najczęściej bez migacza albo z migaczem w ostatniej chwili. Raz wylądowałem na pasie awaryjnym, raz ostre hamowanie.

Nikt rozsądny nie wyprzedza z prawej strony dla przyjemności.
Jedyne co staram się Ci przekazać to fakt braku zakazu wyprzedzania prawym pasem w pewnych okolicznościach.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Astra II '03 kombi 1.8, PMS & Astra Autokącik edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )wilgnet(kropka)gliwice(kropek)pl

551 Data: Styczen 19 2007 22:41:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Grzegorz wrote:



Jak by co, cytat z pord :

na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na
obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym
przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

czy wiesz co to jest jezdnia?

jezdnia to takie cos co jest jednym kawalkiem asfaltu
i gdy na tej jezdnii sa 3 pasy w kazda strone - czyli 6 pasow


a my mowimy o drodze dwujezdniowej, gdzie kazda jezdnia jest jednokierunkowa

wtedy mozesz wyprzedzac po prawej stronie

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

552 Data: Styczen 19 2007 14:39:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 11:49:39 +0100, Grzegorz
wrote:

Niestety, masz rachję - na obszarze zabudowanym. Poza - przy 3 pasach. I

Poza - nie na 3 pasach, doucz się.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

553 Data: Styczen 19 2007 15:10:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello Adam Płaszczyca !:


Poza - nie na 3 pasach, doucz się.

No to się douczam

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z
wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w
ust. 1 i 7:

1. na jezdni jednokierunkowej;

2. na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na
obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym
przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

No i się douczyłem i ????? O co Ci właściwie chodzi ? Napisałem, że poza zabudowanym min. 3 pasy w jednym kierunku aby dozwolone było wyprzedzanie z prawej strony. I w innym poście że uważam wyprzedzanie z prawej za niebezpieczne. I za niepotrzebne. I co ? To, że autor wątku strasznie się plącze w zeznaniach i że niewiele głupotą ustępuje temu z Mondeo, to inna sprawa.

G.

554 Data: Styczen 19 2007 15:47:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Grzegorz  w


Hello Adam Płaszczyca !:

Poza - nie na 3 pasach, doucz się.

No to się douczam

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z
wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w
ust. 1 i 7:
1. na jezdni jednokierunkowej;
No i się douczyłem i ????? O co Ci właściwie chodzi ? Napisałem, że poza
zabudowanym min. 3 pasy w jednym kierunku aby dozwolone było
wyprzedzanie z prawej strony.

Wystarczą dwa i jednokierunkowa jezdnia.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

555 Data: Styczen 19 2007 15:47:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 15:10:48 +0100, Grzegorz
wrote:

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z
wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w
ust. 1 i 7:

1. na jezdni jednokierunkowej;

No i się douczyłem i ????? O co Ci właściwie chodzi ? Napisałem, że poza
zabudowanym min. 3 pasy w jednym kierunku aby dozwolone było

No i pieryknąłeś babola, bo jesli masz dwupasmówkę, to masz drogę,
która składa się z dwóch _JEZDNI_ jednokierunkowych, i w mysl p. 1
dopuszcza się na kazdej z nich wyprzedzanie po prawej.
A treaz siadł i wstydził się.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

556 Data: Styczen 19 2007 17:35:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:

Nie masz racji. To droga dwukierunkowa z jezdniami oddzielonymi pasem zieleni.

Jak masz wątpliwości, to popytaj rzeczoznawcę albo policjanta,

G.

557 Data: Styczen 19 2007 17:55:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Rafał "SP" Gil 

Grzegorz napisał(a):

Jak masz wątpliwości, to popytaj rzeczoznawcę albo policjanta,

Dziwne ... ja na takich drogach widuję znak: D-3
I on mówi o drodze jednokierunkowej.

Zmień rzeczoznawców i policjantów.

--
   |______    Rafał "SP" Gil
o/________\o Sprzedam: HONDA CBR 600 F4i 2001=> http://skocz.pl/cbr-600
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / CB / http: www.rafalgil.pl
[]=******=[] Serwis skuterów + CB Warszawa Wawer: www.motopower.pl

558 Data: Styczen 19 2007 17:49:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Grzegorz  m.in. napisał(a)::

Nie masz racji. To droga dwukierunkowa z jezdniami oddzielonymi pasem
zieleni.

To droga jednokierunkowa, tam są nawet takie łądne znaki o tym
informujące :)

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

559 Data: Styczen 19 2007 18:17:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Marcin Luty 

Dnia 19-01-2007 o 17:35:59 Grzegorz  napisał(a):

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:

Nie masz racji. To droga dwukierunkowa z jezdniami oddzielonymi pasem  zieleni.

A te jezdnie sa jednokierunkowe i to o nich mowa w PoRD

--
Marcin Luty

560 Data: Styczen 19 2007 18:30:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Axel 

"Grzegorz"  wrote in message


Nie masz racji. To droga dwukierunkowa z jezdniami oddzielonymi pasem
zieleni.

Droga - tak. Ale skladajaca sie z dwoch _jezdni_jednokierunkowych_, a o
_jezdni_ mowi PoRD w cytowanym kawalku. A jak masz watpliwosci, to zapytaj
jakiegos policjanta, czy na gierkowce mozna wyprzedzac prawym pasem.


--
Axel

561 Data: Styczen 19 2007 20:26:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Użytkownik Axel napisał:

.....

Droga - tak. Ale skladajaca sie z dwoch _jezdni_jednokierunkowych_, a o _jezdni_ mowi PoRD w cytowanym kawalku. A jak masz watpliwosci, to zapytaj jakiegos policjanta, czy na gierkowce mozna wyprzedzac prawym pasem.

Niby masz rację ....... z formalnego punktu widzenia .....

Czyli przepis o 3 pasach jest martwym wymysłem urzędników ???? Bo na autostradzie też mamy takie a nie inne znaki ...

Ale zapytam - bo byłby to niezły knot, na pewno nie poprawiający bezpieczeństwa na drogach !

G.

562 Data: Styczen 19 2007 23:39:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 20:26:28 +0100,  Grzegorz wrote:

Niby masz rację ....... z formalnego punktu widzenia .....
Czyli przepis o 3 pasach jest martwym wymysłem urzędników ???? Bo na
autostradzie też mamy takie a nie inne znaki ...

Nie jest, moze byc droga dwukierunkowa, 6 lub wiecej pasowa,
a nawet 4-ro pasowa w ukladzie 1+3 ..

Ale zapytam - bo byłby to niezły knot, na pewno nie poprawiający
bezpieczeństwa na drogach !

No coz, jazda lewym pasem powinna byc dozwolona:
-przy wyprzedaniu,
-przy skrecaniu,
-w miastach - za duzo tam pasow, za krotkie odcinki.

I wtedy powinno byc dopuszczone wyprzedzanie z prawej.

A czy powinno byc dozwolone wyprzedzanie zawalidrogi ktory sobie
upodobal lewy pas .. no coz, albo dozwolic, albo sprawna policje :-)

J.

563 Data: Styczen 20 2007 00:35:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 20:26:28 +0100, Grzegorz
wrote:

Czyli przepis o 3 pasach jest martwym wymysłem urzędników ???? Bo na
autostradzie też mamy takie a nie inne znaki ...


Nie, zacznij w końcu odróżniać drogę od jezdni.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

564 Data: Styczen 19 2007 23:40:56
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 17:35:59 +0100, Grzegorz
wrote:

Nie masz racji. To droga dwukierunkowa z jezdniami oddzielonymi pasem
zieleni.

Zgadza się. Z jezdniami, dwoma, jednokierunkowymi. A dopuszcza się
wyprzedzanie z prawej nei na DRODZE, a na JEZDNI jednokierunkowej.

Odróżniasz drogę od jezdni? Podpowiem, art. 2. PoRD.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

565 Data: Styczen 19 2007 11:37:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "topek"  napisał w wiadomości

Przeczytalem tak z polowe tego watku i wlosy mi sie na glowie jeza, jak czytam posty tych ktorzy bronia buraka w Mondeo.

Raczej nikt tu nie broni buraka lecz wszyscy zwracają uwagę autorowi watku, że też nie jest kryształowo czysty :)
pozdrawiam

566 Data: Styczen 19 2007 12:01:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Raczej nikt tu nie broni buraka lecz wszyscy zwracają uwagę autorowi watku, że też nie jest kryształowo czysty :)
pozdrawiam
Nie chce mi sie czytac znow tych wszystkich postow ktore przeczytalem ale ze 2x na 100% padlo: "ja go rozumie" (tego buraka w mondeo)

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

567 Data: Styczen 19 2007 12:08:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

Kolega/żanka topek napisał/a:

Raczej nikt tu nie broni buraka lecz wszyscy zwracają uwagę autorowi watku, że też nie jest kryształowo czysty :)
pozdrawiam
Nie chce mi sie czytac znow tych wszystkich postow ktore przeczytalem ale ze 2x na 100% padlo: "ja go rozumie" (tego buraka w mondeo)

Może nie gwiazda tej dyskusji, ale niejaki alcak vel Mel Udall napisał wręcz:
Brawo dla pana z Mondeo, niepotrzebnie tylko spanikowal.
Mel Udall


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl

Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

568 Data: Styczen 19 2007 13:17:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mel Udall 

Witam!

Użytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisał w wiadomości

Może nie gwiazda tej dyskusji, ale niejaki alcak vel Mel Udall napisał
wręcz:
Brawo dla pana z Mondeo, niepotrzebnie tylko spanikowal.

I podtrzymuje :)
I jak mnie ktos wku#$%, to dalej bede robil tak, jak gosc z Mondeo.

Pozdrawiam
Mel Udall

569 Data: Styczen 19 2007 14:07:47
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

I podtrzymuje :)
I jak mnie ktos wku#$%, to dalej bede robil tak, jak gosc z Mondeo.

do czasu az trafisz na mnie, i z gazem w podlodze przy_pier_dole ci w dupe a
wszystko zarejstruje kamera minidv zamontowana na desce, o ktorej tutaj kiedys
wspominalem. wtedy bedzie placz i zgrzytanie zebami.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

570 Data: Styczen 19 2007 17:38:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: alacak 

Witam!

a wrote:

do czasu az trafisz na mnie, i z gazem w podlodze przy_pier_dole ci w
dupe a wszystko zarejstruje kamera minidv zamontowana na desce, o
ktorej tutaj kiedys wspominalem. wtedy bedzie placz i zgrzytanie
zebami.

1. Nie wiem jak dlugo jezdzisz, ale zakladam, ze masz juz wyrobiony odruch
Pawlowa - widzisz moje swiatla stopu i wciskasz hamulec.
2. Jesli zaspisz, twoja kamera zarejestruje jak wjezdzasz mi w dupe -
dzieki, przyda sie w sadzie.
3. W dupe wjedziesz mi jesli ja zaspie, a to malo prawdopodobne, bo ja
jestem przygotowany na hamowanie ktore Tobie funduje.

Taka akcja to skrajnosc, ale czego sie nie robi dla blizniego ;)

Pozdrawiam
Mel Udall

571 Data: Styczen 20 2007 11:45:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

1. Nie wiem jak dlugo jezdzisz, ale zakladam, ze masz juz wyrobiony odruch
Pawlowa

masz racje. powiem nawet wiecej. ten odruch, o ktorym piszesz, uzalezniony jest
od samochodu, ktorym jade. dziala tylko w tym drozszym o ktory dbam. w drugim
zlomie, ktorym woze towar, jest inny odroch. dokladnie odwrotny niz ten o ktorym
piszesz . i to w nim zamontowany mam sprzet rejestrujacy. ciekawe dlaczego, nie ?

- widzisz moje swiatla stopu i wciskasz hamulec.

tu sie mylisz. w tym przypadku wciskam gaz do dechy, a ty placisz mandat.

2. Jesli zaspisz,

ze co ?

twoja kamera zarejestruje jak wjezdzasz mi w dupe -
dzieki, przyda sie w sadzie.

przyda sie. juz sie przydal 2 razy(nie trzeba bylo dzieki niej sadu zaciagac do
roboty). nie wiem tylko za co dziekujesz.

3. W dupe wjedziesz mi jesli ja zaspie, a to malo prawdopodobne, bo ja
jestem przygotowany na hamowanie ktore Tobie funduje.


tego nie rozumiem.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

572 Data: Styczen 20 2007 15:03:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mel Udall 

Witam!

a wrote:

masz racje. powiem nawet wiecej. ten odruch, o ktorym piszesz,
uzalezniony jest od samochodu, ktorym jade. dziala tylko w tym
drozszym o ktory dbam. w drugim zlomie, ktorym woze towar, jest inny
odroch. dokladnie odwrotny niz ten o ktorym piszesz . i to w nim
zamontowany mam sprzet rejestrujacy. ciekawe dlaczego, nie ?

To codziennie muszisz kilka wypadkow powodowac?

tu sie mylisz. w tym przypadku wciskam gaz do dechy, a ty placisz
mandat.

Czyli jesli ktos na ciebie zamruga, a potem jadac przed toba zahamuje to ty
mu wjezdzasz w dupe?
Nie wiesz, czy hamuje specjalnie czy ma powod, a mimo to wjezdzasz w niego?
Pieprzysz farmazony.

2. Jesli zaspisz,

ze co ?

No to. Ja hamuje, ty spisz i ladujesz mi sie w kufer.

przyda sie. juz sie przydal 2 razy(nie trzeba bylo dzieki niej sadu
zaciagac do roboty). nie wiem tylko za co dziekujesz.

To byly jedentyczne sytuacje z opisywana w tym watku?

3. W dupe wjedziesz mi jesli ja zaspie, a to malo prawdopodobne, bo
ja jestem przygotowany na hamowanie ktore Tobie funduje.

tego nie rozumiem.

Jak sie spotkamy na drodze to zrozumiesz ;)

Pozdrawiam
Mel Udall

573 Data: Styczen 20 2007 14:36:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:


Czyli jesli ktos na ciebie zamruga, a potem jadac przed toba zahamuje to ty
mu wjezdzasz w dupe?

wjezdzam mu w dupe wtedy, gdy mnie wyprzedza, zajezdza droge i hamuje
gwaltownie. w czym masz problem ? moje auto to czolg i nic mu sie nie dzieje. a
frajerzy mysla ze ten z tylu bedzie hamowal hahahaha. uprzedzajac twoje pytania,
robie tak z wszystkimi ktorzy z premedytacja wymuszaja na mnie pierwszenstwo.
jest to skutkiem nauczki po tym, jak kiedys przez takiego jednego idiote
wpakowalem sie w drzewo. wiesz, probowalem hamowac i uniknac zderzenia.
oczywiscie ow idiota odjechal w sina dal. od tamtej pory zero tolerancji.


Nie wiesz, czy hamuje specjalnie czy ma powod, a mimo to wjezdzasz w niego?
Pieprzysz farmazony.

jakto nie wiem? a nawet jesli ma powod, to on sie wpieprza przede mnie i tym
samym on jest sprawca kolizji. ludzie, tacy jak ty, zyja w przekonaniu, ze
zawsze ten co wjezdza w dupe jest winny.



>> 2. Jesli zaspisz,
>
> ze co ?

No to. Ja hamuje, ty spisz i ladujesz mi sie w kufer.

co ty pieprzysz. to calkiem inna sytuacja. oczywiscie, ze wtedy nie wjezdzam w
dupe. to chyba normlone. nawet nie ma ku temu przeslanek.

 
To byly jedentyczne sytuacje z opisywana w tym watku?

tak. a myslisz ze po co mi kamera ?


>> 3. W dupe wjedziesz mi jesli ja zaspie, a to malo prawdopodobne, bo
>> ja jestem przygotowany na hamowanie ktore Tobie funduje.

> tego nie rozumiem.

Jak sie spotkamy na drodze to zrozumiesz ;)


nie, to ty zrozumiesz. i zaplacisz. czy to mi, czy panstwu - bez znaczenia dla mnie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

574 Data: Styczen 20 2007 22:02:03
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurgen 

On 20 Jan 2007 15:36:37 +0100, a  wrote:

wjezdzam mu w dupe wtedy, gdy mnie wyprzedza, zajezdza droge i hamuje
gwaltownie. w czym masz problem ? moje auto to czolg i nic mu sie nie dzieje. a

jestes zalosny ze swym chojrakowaniem
mozesz napisac kiedy tak juz zrobiles, podajac dane do weryfikacji ?
napewno nie, cioto

--
Jurek

575 Data: Styczen 21 2007 11:45:44
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

jestes zalosny ze swym chojrakowaniem
mozesz napisac kiedy tak juz zrobiles, podajac dane do weryfikacji ?

gdyby to byl raz czy dwa to bym pamietal...

napewno nie, cioto

ciota to cie robila. a teraz spier*dalaj meska dziw*ko

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

576 Data: Styczen 22 2007 13:31:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Jurgen"  napisał w wiadomości


jestes zalosny ze swym chojrakowaniem
mozesz napisac kiedy tak juz zrobiles, podajac dane do weryfikacji ?
napewno nie, cioto

no teoretycznie podal, z dokladnoscia do kilometra kwadratowego.
praktycznie wciaz unika podania detali... ale to minie ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

577 Data: Styczen 21 2007 12:20:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"a"  wrote in message

Czyli jesli ktos na ciebie zamruga, a potem jadac przed toba zahamuje
to ty  mu wjezdzasz w dupe?
wjezdzam mu w dupe wtedy, gdy mnie wyprzedza, zajezdza droge i hamuje
gwaltownie. w czym masz problem ? moje auto to czolg i nic mu sie nie
dzieje.

Twoje auto to kupa, a nie czołg. Wyimaginowane auta jeszcze nikomu nie
zrobiły krzywdy.

No to. Ja hamuje, ty spisz i ladujesz mi sie w kufer.
co ty pieprzysz. to calkiem inna sytuacja. oczywiscie, ze wtedy nie
wjezdzam w dupe. to chyba normlone. nawet nie ma ku temu przeslanek.

Jasne, a potem udowodnisz przed sądem, że ktoś Ci gwałtownie zahamował i Ty
już nie zdążyłeś, oj debilku debilku...

To byly jedentyczne sytuacje z opisywana w tym watku?
tak. a myslisz ze po co mi kamera ?

Nie wiem, może sobie filmujesz penisa jak gadasz na czatach erotycznych...

Jurand.

578 Data: Styczen 21 2007 11:49:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

Jasne, a potem udowodnisz przed sądem, że ktoś Ci gwałtownie zahamował i Ty
już nie zdążyłeś, oj debilku debilku...

chcesz powiedziec ze nagranie dokladnie tego co napisales , to nie dowod ?

Nie wiem, może sobie filmujesz penisa jak gadasz na czatach erotycznych...


ostatnio filmowalem twoja zone jak ja orangutan w zoo zapinal. a twoi kumple
mowili ze maja filmy jak twoj ojciec cie rucha w dupsko.PLONK

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

579 Data: Styczen 21 2007 14:59:16
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości

Jasne, a potem udowodnisz przed sądem, że ktoś Ci gwałtownie zahamował i Ty
już nie zdążyłeś, oj debilku debilku...

chcesz powiedziec ze nagranie dokladnie tego co napisales , to nie dowod ?

Nie wiem, może sobie filmujesz penisa jak gadasz na czatach erotycznych...


ostatnio filmowalem twoja zone jak ja orangutan w zoo zapinal. a twoi kumple
mowili ze maja filmy jak twoj ojciec cie rucha w dupsko.PLONK

Nieładnie plonkować, naubliżając i nie dając szansy na ripostę.
No to i Tobie PLONK! :)))

580 Data: Styczen 21 2007 16:18:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurgen 

On Sun, 21 Jan 2007 14:59:16 +0100, Wiesiaczek  wrote:

Nieładnie plonkować, naubliżając i nie dając szansy na ripostę.

nie wiesz ze takie fiuty musza miec ostatnie zdanie ?
dyskusja z takim to jak h.ja z butem

--
pozdrawiam
Jurek

581 Data: Styczen 21 2007 16:49:36
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

Nieładnie plonkować, naubliżając i nie dając szansy na ripostę.

przeciez to on zaczal ublizac. moj post to wlasnie riposta na jego ublizanie.

No to i Tobie PLONK! :)))

nie klam.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

582 Data: Styczen 21 2007 22:22:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości


przeciez to on zaczal ublizac. moj post to wlasnie riposta na jego
ublizanie.

panie HardwireD - jakby Cie ludzie nie znali na pms to moze by i
uwierzyli...
ale  kon jaki jest kazdy widzi...


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

583 Data: Styczen 21 2007 17:48:19
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości



nie, to ty zrozumiesz. i zaplacisz. czy to mi, czy panstwu - bez znaczenia
dla mnie.

czy czasem poprzednio udzielajac sie na pmsie nie uzywales ksywki "i" ?
zupelnie podobne widze masz podejscie


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

584 Data: Styczen 21 2007 17:01:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Cyprian Prochot  w


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości


nie, to ty zrozumiesz. i zaplacisz. czy to mi, czy panstwu - bez znaczenia
dla mnie.

czy czasem poprzednio udzielajac sie na pmsie nie uzywales ksywki "i" ?
zupelnie podobne widze masz podejscie

Bingo Cyprian :)
To HardwireD, ...i..., oraz wiele innych ksywek.
Łatwo rozpoznawalny nie tylko po stylu, ale również po nagłówku
X-Forwarded-For

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

585 Data: Styczen 21 2007 21:54:54
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości


> czy czasem poprzednio udzielajac sie na pmsie nie uzywales ksywki "i" ?
> zupelnie podobne widze masz podejscie

Bingo Cyprian :)
To HardwireD, ...i..., oraz wiele innych ksywek.
Łatwo rozpoznawalny nie tylko po stylu, ale również po nagłówku
X-Forwarded-For

tia.... no to mysle ze poprzednio odpuscilem z braku czasu, teraz czasu
miewam wiecej..
a pamietliwy jestem jak cholera.

:)
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

586 Data: Styczen 21 2007 21:37:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

tia.... no to mysle ze poprzednio odpuscilem z braku czasu, teraz czasu
miewam wiecej..
a pamietliwy jestem jak cholera.

masz jakis problem frajerze? no to chodz zalatwimy to raz na zawsze. wez przy
okazji rudego i reszte. za jednym razem wszyscy bo szkoda mi czasu na takie
ci*py jak wy. kiedy bedziesz?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

587 Data: Styczen 22 2007 08:22:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości


masz jakis problem frajerze? no to chodz zalatwimy to raz na zawsze. wez
przy
okazji rudego i reszte. za jednym razem wszyscy bo szkoda mi czasu na
takie
ci*py jak wy. kiedy bedziesz?

jak na razie oczekuje od niemal roku zebys laskawie raczyl podac dokladny
adres.
cobysmy mieli PEWNOSC gdzie idziemy w gosci i stosowny prezent kupili ;)
ale jak widac jajek Ci brakuje....

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

588 Data: Styczen 22 2007 20:10:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

jak na razie oczekuje od niemal roku zebys laskawie raczyl podac dokladny
adres.

zapytaj prokuratora. przeciez podobno juz dawno ustalil. zreszta byles u mnie.
dlaczego ja nie sie ciebie nie pytam o adres? bo mi nie potrzebny. moge cie
ustrzelic na miescie. wiec nie rozumiem twojego problemu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

589 Data: Styczen 23 2007 00:44:55
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "a"  napisał w wiadomości


zapytaj prokuratora. przeciez podobno juz dawno ustalil. zreszta byles u
mnie.

no prosze, nawet mnie zapamietales. szkoda ze jak bylem to jakos sobie nie
mogles przypomniec ze Ty to Ty :P

dlaczego ja nie sie ciebie nie pytam o adres? bo mi nie potrzebny. moge
cie
ustrzelic na miescie. wiec nie rozumiem twojego problemu.

cos slabo Ci idzie.
zreszta nie przypominam sobie zebys zbyt czesto na obwodnicy bywal a tamtedy
jezdze w 99%

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

590 Data: Styczen 20 2007 11:12:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurgen 

On 19 Jan 2007 15:07:47 +0100, a  wrote:

I podtrzymuje :)
I jak mnie ktos wku#$%, to dalej bede robil tak, jak gosc z Mondeo.

do czasu az trafisz na mnie, i z gazem w podlodze przy_pier_dole ci w dupe a

chcialbym to zobaczyc :D

--
pozdrawiam
Jurek

591 Data: Styczen 20 2007 11:48:34
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor:

chcialbym to zobaczyc :D


jestes burakiem (co juz kiedys udowodniles), wiec moze sie kiedys zalapiesz i
sam zobaczysz.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

592 Data: Styczen 20 2007 21:54:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurgen 

On 20 Jan 2007 12:48:34 +0100, a  wrote:

chcialbym to zobaczyc :D


jestes burakiem (co juz kiedys udowodniles), wiec moze sie kiedys zalapiesz i
sam zobaczysz.

watpie
ja tylko takie cioty jak ty spycham z drogi

--
Jurek

593 Data: Styczen 19 2007 15:25:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Może nie gwiazda tej dyskusji, ale niejaki alcak vel Mel Udall napisał wręcz:
Brawo dla pana z Mondeo, niepotrzebnie tylko spanikowal.

I podtrzymuje :)
I jak mnie ktos wku#$%, to dalej bede robil tak, jak gosc z Mondeo.
Nie no rewelacja.
Respect ziom (wasy urosly?)


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

594 Data: Styczen 19 2007 23:40:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 12:01:22 +0100,  topek wrote:

Raczej nikt tu nie broni buraka lecz wszyscy zwracają uwagę autorowi
watku, że też nie jest kryształowo czysty :)

Nie chce mi sie czytac znow tych wszystkich postow ktore przeczytalem
ale ze 2x na 100% padlo: "ja go rozumie" (tego buraka w mondeo)

Tylko 2x - co chyba dobrze swiadczy :-)

Poza tym rozumiec to nie to samo co popierac :-)

J.

595 Data: Styczen 19 2007 11:48:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello topek !:
.........

Wiem, ze wyprzedzanie z prawej jest zabronione, ale nie widze innego wyjscia.

W Niemczech ok. 400 Euro.

A poza tym cały ten wątek jest dowodem na totsalny brak kultury na naszych drogach. JA sobie jadę bo JA będę skręcał !!! A że mi licznik pokazuje 60, to innym nie wolno. A mnie licznik pokazuje 60 przy ... 54 kmh. Sprawdzane stoperem i GPSem.

G.

596 Data: Styczen 19 2007 12:06:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

W Niemczech ok. 400 Euro.
A nie przypadkiem 1400? Lubie jak sie Polakow niemieckimi mandatami straszy:
"Außerhalb geschlossener Ortschaften rechts überholt  50,- EUR, 3 Punkte"
Przesadziles tylko 8x.


Zrodlo:
http://www.bussgeldkataloge.de/


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

597 Data: Styczen 19 2007 12:19:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello topek !:

W Niemczech ok. 400 Euro.

A nie przypadkiem 1400? Lubie jak sie Polakow niemieckimi mandatami straszy:
"Außerhalb geschlossener Ortschaften rechts überholt  50,- EUR, 3 Punkte"
Przesadziles tylko 8x.

Akurat tą informację dostałem od znajomego, który zapłacił ... Być może doliczyli mu coś za spowodowanie zagrożenia, tego nie wiem.


Zrodlo:
http://www.bussgeldkataloge.de/


A to ciekawe ...... Muszę kolegów popytać, ale coś jakieś niskie mi się te mandaty wydają .....

G.

598 Data: Styczen 19 2007 12:24:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

A nie przypadkiem 1400? Lubie jak sie Polakow niemieckimi mandatami straszy:
"Außerhalb geschlossener Ortschaften rechts überholt  50,- EUR, 3 Punkte"
Przesadziles tylko 8x.
Akurat tą informację dostałem od znajomego, który zapłacił ... Być może doliczyli mu coś za spowodowanie zagrożenia, tego nie wiem.
Niedawno bylo 250 Euro
http://blog.djshop.de/?p=560


Zrodlo:
http://www.bussgeldkataloge.de/
A to ciekawe ...... Muszę kolegów popytać, ale coś jakieś niskie mi się te mandaty wydają .....
Bo wbrew pozorom, niemcy maja czesto nizsze mandaty od nas.

Tu masz np za predkosci:
http://www.auto-news.de/extras/bussgeldkatalog/anzeige.jsp?id=11260


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

599 Data: Styczen 19 2007 12:33:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello topek !:

......

Niedawno bylo 250 Euro
http://blog.djshop.de/?p=560

A może tamten też tyle dostał ... to sprzed dobrych 3-4 lat. W każdym razie suma była niezła ....

Swoją drogą odrobina logiki w tym jest ..... a może raczej mnóstwo Osi na drogach :-( ...

Bo wbrew pozorom, niemcy maja czesto nizsze mandaty od nas.

Fakt. A od Czechów, to już na pewno :-( ...

Tu masz np za predkosci:
http://www.auto-news.de/extras/bussgeldkatalog/anzeige.jsp?id=11260


Wiesz, w Niemczech bardzo rzadko przkraczam prędkość. Najczęściej w baustellach na liczniku znak + 20 czyli jakieś 10 za szybko. Tak mniej więcej jeździ większość, a stara zasada mówi, dopasuj się do jakiejś grupy jadących.

Niemieckie ograniczenia najczęściej są naprawdę rozsądne. Czego niestety o polskich powiedzieć nie można ......

G.

600 Data: Styczen 19 2007 12:35:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello topek !:

No, teraz znalazłem :

Kauf dir ein Blaulicht und ein Martinshorn und Du kannst Dir Deinen
Fahrstreifen aussuchen, der freigemacht werden soll. Die Verwendung
solcher kleinen Hilfen im täglichen Verkehr kostet laut § 38 StVO nur
20 EURO (?!). Also 230 Euro gespart und - K E I N E - Punkte!

Super !!!!!

Kupuję niebieskie światło :-D ! To jest TO !!!!!

Czyżby i u Niemców Samoobrona albo jakaś inna ????

G.

601 Data: Styczen 19 2007 12:49:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Kauf dir ein Blaulicht und ein Martinshorn und Du kannst Dir Deinen
Fahrstreifen aussuchen, der freigemacht werden soll. Die Verwendung
solcher kleinen Hilfen im täglichen Verkehr kostet laut § 38 StVO nur
20 EURO (?!). Also 230 Euro gespart und - K E I N E - Punkte!

Super !!!!!

Kupuję niebieskie światło :-D ! To jest TO !!!!!
Ekstra :) Naprawde niezly pomysl :)
Wystarczy w sumie blaulicht, syrena niepotrzebna (bedziesz udawal Kripo :)
20 Euro a wszyscy Ci grzecznie na autobahnie zjezdzaja :>
Wrazenia bezcenne... :>

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

602 Data: Styczen 19 2007 13:53:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 12:24:53 +0100,  topek wrote:

http://www.bussgeldkataloge.de/
A to ciekawe ...... Muszę kolegów popytać, ale coś jakieś niskie mi się
te mandaty wydają .....
Bo wbrew pozorom, niemcy maja czesto nizsze mandaty od nas.

Tylko wez pod uwage ze oprocz 50 euro sa 3 pkt, a mozna ich w
Niemczech zgromadzic 7 o ile sie orientuje ..

J.

603 Data: Styczen 19 2007 15:24:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Tylko wez pod uwage ze oprocz 50 euro sa 3 pkt, a mozna ich w
Niemczech zgromadzic 7 o ile sie orientuje ..
Jain :) (ja i nein):

http://www.mdr.de/ratgeber/reise_verkehr/937508.html#absatz5



--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

604 Data: Styczen 19 2007 15:27:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Hello topek !:

Tylko wez pod uwage ze oprocz 50 euro sa 3 pkt, a mozna ich w
Niemczech zgromadzic 7 o ile sie orientuje ..

Jain :) (ja i nein):

http://www.mdr.de/ratgeber/reise_verkehr/937508.html#absatz5


Jesteś dobrze poinformowany ... podejrzanie dobrze !

Ale najbardziej mnie ubawiło :

14 bis 17 Punkte Teilnahme an einer verkehrspsychologischen Schulung - 2 Punkte werden erlassen

                                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Może by tak obu wysłać ??? Tego z Vectry i z Mondeo ???

G.

605 Data: Styczen 19 2007 16:25:24
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Jesteś dobrze poinformowany ... podejrzanie dobrze !
:) Nie jestem dobrze poinformowany tylko umie odpowiednie keywords wpisac w google.de


Ale najbardziej mnie ubawiło :
14 bis 17 Punkte     Teilnahme an einer verkehrspsychologischen Schulung - 2 Punkte werden erlassen

                                           ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Może by tak obu wysłać ??? Tego z Vectry i z Mondeo ???
Nie wiem czy to jest to slynne MPU (Medizinisch-Psychologische Untersuchung) ale jesli tak to ponoc bardzo trudno je zdac. Niektorzy niemcy ktorym zabrali prawko i nie chca zdawac MPU/zdawali i nie zdali jezdza do PL badz CZ i robia tam prawka od nowa. Taka turystyka prawo-jazdowa. Temat gesto poruszany w Auto Bild.

Obydwu panom 2 Punkte zu erlassen, malo pomoze :>

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

606 Data: Styczen 19 2007 17:38:15
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Grzegorz 

Użytkownik topek napisał:


Nie wiem czy to jest to slynne MPU (Medizinisch-Psychologische Untersuchung)

Nie, to tylko Schulung .... - szkolenie. Ale trza by ze 7 razy chodzić ;-) !


Obydwu panom 2 Punkte zu erlassen, malo pomoze :>

Niestety, czego najlepszym dowodem jest ostatnia wypowiedź sprawcy całego zdarzenia !

G.

607 Data: Styczen 20 2007 17:53:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Fri, 19 Jan 2007 15:24:18 +0100,  topek wrote:

Tylko wez pod uwage ze oprocz 50 euro sa 3 pkt, a mozna ich w
Niemczech zgromadzic 7 o ile sie orientuje ..
Jain :) (ja i nein):
http://www.mdr.de/ratgeber/reise_verkehr/937508.html#absatz5

Nie bardzo zrozumialem, czy:

-po 7 pkt dostaje sie tylko ostrzezenie ?
-po 14 jest przymusowe szkolenie
-po 18 PJ jest zabierane na pol roku [i na nowo trzeba zdawac ?]
-punkty sie utrzymuja zasadniczo dwa lata
- .. ale kazdy nowy przedluza stare, nie dluzej niz na 5 lat ?
-czyli trzeba jezdzic 2 lata bez punkcika zeby miec czyste konto ?

-szkolenie warto zrobic poki sie ma do 8 pkt, bo odejmuje
 wtedy 4, powyzej tylko 2 ?

-a jak czesto te szkolenia mozna odbywac ?

Bo wychodzi na to ze mozna sobie pozwolic na 3 pkt rocznie,
czyli 3 przekroczenia 21-25, albo jedno o 26-40 ..

No moze troche wiecej jak sie uczeszcza na szkolenia .. ale widze ze
wystarczy dwa razy w jednym roku przekroczyc o ponad 25 i juz PJ
zabieraja na co najmniej miesiac ..

J.

608 Data: Styczen 19 2007 14:35:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "topek"  napisał

Przeczytalem tak z polowe tego watku i wlosy mi sie na glowie jeza, jak czytam posty tych ktorzy bronia buraka w Mondeo.

Nie bronia, tylko raczej wskazuja na jeszcze innego bezkrytycznego wobec siebie buraka, ktory za rzecz normalna uznaje poscig za kims 170kph w miescie, a sam przez swoje drobne grzeszki zirytowal drugiego burak. U jednego i drugiego wlaczyl sie tryb nauczyciela drogowego, z czego pierwszy za punkt honoru postawil sobie dowalic drugiemu ile sie da... widac nie ma co robic z czasem.

Ale powtarzam, w zyciu bym nie wpadl na to zeby komus hamowac przed maska. Trzeba byc burasem w kreszu w kolorze mlodego szczypiorku.

Zgoda, ale jak juz jakis burak wykona taki manewr _c_hamowania to nie ma obowiazku by ten z tylu podejmowal rekawice i buraczyl jeszcze bardziej...

Pozdr

609 Data: Styczen 19 2007 14:39:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 11:22:59 +0100, topek
 wrote:

Przeczytalem tak z polowe tego watku i wlosy mi sie na glowie jeza, jak
czytam posty tych ktorzy bronia buraka w Mondeo.

Topek, masz zwidy. Jakoś na razie jeden taki znalazłem. Reszta -
jedynie wytyka, że ten co się wlókł jest takim samym burakiem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

610 Data: Styczen 19 2007 11:50:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 00:22:21 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...

Czyli - zachowałeś się tak samo bucowato, jak ten koleś.

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

611 Data: Styczen 19 2007 12:07:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...
Czyli - zachowałeś się tak samo bucowato, jak ten koleś.
O nie. Co to, to nie. Koles zachowal sie jak kapelusznik a tamten koles jak turbo-burak. Porownujmy rzeczy porownywalne.


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

612 Data: Styczen 19 2007 14:41:01
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przembo 

Użytkownik "topek"  napisał

Czyli - zachowałeś się tak samo bucowato, jak ten koleś.
O nie. Co to, to nie. Koles zachowal sie jak kapelusznik a tamten koles jak turbo-burak. Porownujmy rzeczy porownywalne.

Ja wole spotykac turboburakow niz kaplusznikow jadacych 170kph w miescie...
Oni sa nieporownywalni do momentu reakcji TM, potem juz roznice sie zatarly.

Pozdr

613 Data: Styczen 19 2007 14:42:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 12:07:51 +0100, topek
 wrote:

Czyli - zachowałeś się tak samo bucowato, jak ten koleś.
O nie. Co to, to nie. Koles zachowal sie jak kapelusznik a tamten koles
jak turbo-burak. Porownujmy rzeczy porownywalne.

Zachował się tak samo. Najpierw kapelusik, a potem za moindziakiem
170km/h.

Wybacz, Topek, jak ktoś sam nie przestrzega przepisów, to niech nie
wymaga, żeby ionni to robili.
Do tego z innego postu tej motylej nogi wynika, że najprawdopodobniej
zajechał gościowi drogę, zmusił go do hamowania i ma doń pretensje.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

614 Data: Styczen 19 2007 13:25:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Tomasz Motyliński  m.in. napisał(a)::

Małe sprecyzowanie, zjechałem na lewy Pan niecałe 300m (według licznika
Vectry). Zjechałem tuż przed zakrętem za którym jest skrzyżowanie (jako
ktoś zna Włocławek, to na wysokości ul. Szpitalnej jadąc w stronę Torunia,
a więc chle przed skrzyżowaniem z ul. Wieniecką. Tam jest zakręt przed tym
skrzyżowaniem, za którym jak się zmienia pas wieczorem to istnieje ryzyko
że pan spieszący się nagle wyskoczy zza tego zakrętu przy 100, 110 i nie
zdarzy wyhamować, dlatego WSZYSCY,a przynajmniej wię?szość mniej więcej już
tam zjeżdżają na lewy pas. A za tym zakrętem widać od razu skrzyżowanie
przy którym z jednej jest BP a z drugiej Orlen i jest to skrzyżowaniem o
ruchu okrężnym ze światełkami (ale nie rondo).

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

615 Data: Styczen 19 2007 15:18:33
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mel Udall 

Witam!

Mam prosbe - podaj na priv namiary na tego Mondziaka - chetnie piwo mu
postawie.
Mowie powaznie.

Pozdrawiam
Mel Udall

616 Data: Styczen 19 2007 16:26:21
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: topek 

Mam prosbe - podaj na priv namiary na tego Mondziaka - chetnie piwo mu postawie.
Daj mi swoj adres. Wysle Ci kartke na swieta od wujka staszka

Mowie powaznie.
Ja tez.

--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
S: I ja tylko ten raz pamiętam, że tam była jakaś baba, czarna taka
A: Z murzynką? murzynką?
S: Tato, ku*wa,gdzie ku*wa, w górach murzynka, w górach

617 Data: Styczen 19 2007 17:42:12
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: alacak 

Witam!

topek wrote:

Mam prosbe - podaj na priv namiary na tego Mondziaka - chetnie piwo
mu postawie.
Daj mi swoj adres. Wysle Ci kartke na swieta od wujka staszka

Mowie powaznie.
Ja tez.

Rozdwojenie osobowosci? A mi ktos zarzucal.

Pozdrawiam
Mel Udall

618 Data: Styczen 21 2007 15:12:06
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Mel Udall"  napisał w wiadomości

Witam!

Mam prosbe - podaj na priv namiary na tego Mondziaka - chetnie piwo mu postawie.
Mowie powaznie.

Dokładam drugie:)

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

619 Data: Styczen 19 2007 15:49:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 13:25:52 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Małe sprecyzowanie, zjechałem na lewy Pan niecałe 300m (według licznika
Vectry).

I wtedy, jak napisałeś, w ciągu kilku sekund pojawił ci się na
zderzaku Mondeo.
Mówiąc po ludzku - zajechałeś mu drogę i zmusiłeś go do hamowania.
Jesteś niezłym dupkiem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

620 Data: Styczen 19 2007 17:33:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::

I wtedy, jak napisałeś, w ciągu kilku sekund pojawił ci się na
zderzaku Mondeo.
Mówiąc po ludzku - zajechałeś mu drogę i zmusiłeś go do hamowania.
Jesteś niezłym dupkiem.

Tak, niezła nadinterpetacja, jabyś tamtędy jechał to byś wiedział, że chwile
wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć samochodów w
lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej, prawda? Kończę
dyskusję, bo to nie ma sensu.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

621 Data: Styczen 19 2007 17:57:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć samochodów w
lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej, prawda? Kończę

tzn nie mozna widziec samochodow ktore sa za lusterkiem ? :)

nie zmienia to faktu ze nie wlaczyles kierunkowskazu.... a biorac pod uwage
caloksztalt buntowniczej postawy i usportowiona vectre to dalbym sobie reke
uciac ze pewnie lekko musnales hamulec jak Ci mondeo do tylka dojechalo...

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

622 Data: Styczen 19 2007 23:43:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 19 Jan 2007 17:33:58 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

Tak, niezła nadinterpetacja, jabyś tamtędy jechał to byś wiedział, że chwile
wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć samochodów w
lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej, prawda? Kończę
dyskusję, bo to nie ma sensu.

Czyli - nie mając wymaganej widoczności zmieniłeś pas, wiedząc, że nei
możesz być pewny, że nei zajedziesz drgoi.
Cóz, robi się jeszcze lepiej, panie motyla noga.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

623 Data: Styczen 20 2007 09:27:13
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Fri, 19 Jan 2007 17:33:58 +0100, Tomasz Motyliński wrote:

Tak, niezła nadinterpetacja, jabyś tamtędy jechał to byś wiedział, że chwile
wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć samochodów w
lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej, prawda? Kończę
dyskusję, bo to nie ma sensu.


heh..widzę po ilości postów, iż temat mocno zainteresował grupę. Przy okazji - pokazał, iż mogą być skrajnie różne oceny tej samej sytuacji (wszak sytuacja znana jest z opisu tylko jednej strony), zatem.. i ja coś dorzucę :)

zacznę od:

Czyli - nie mając wymaganej widoczności zmieniłeś pas, wiedząc, że nei
możesz być pewny, że nei zajedziesz drgoi.

drogi Adamie! Z tego co poczytałem o Tobie, pojeździłeś trochę. Zatem - nieraz widziałeś takie ukształtowanie drogi, iż zmieniasz pas "w miarę bezpiecznie" gdyż "w zasięgu wzroku" nie widać innego auta z tyłu. Przy założeniu, iż zza ostatniego mijanego zakrętu wyłoni się nawet pojazd, lecz poruszający się bezpieczną/dozwoloną prędkością - Twój manewr nie jest niebezpieczny i jest w pełni ok.
...gorzej, gdy zza tego łuku wyskoczy nagle gość poruszający się te przekladowe 150 km/h, co faktycznie odczuwa się jako "pojawienie się znikąd".
Nasze drogi nie składają się z samych prostych.. o czym wielu tu zapomina.
Oczywiście - można przyjąć paranoiczne założenie (do czego wielu tu się skłania), iż jeśli nie widzi się w lusterku wstecznym ostatnich ..hmm.. np. 5 km drogi, nie należy zmieniać pasa, lecz pomału dojdziemy do sytuacji, gdy z uwagi na zakręty na drodze, ktoś chcący gdzieśtam skręcić w lewo od 20 km zajmuje lewy pas..gdyż potem go nie zmieni bo imć p. Płaszczyca zarzuci mu, że "zajedzie mu drogę".
...no oczywiście - te 20 km będzie jechał z włączonym lewym kierunkowskazem, by poprawić samopoczucie niektórych.....heh
Paranoja.

Niektórzy też zapominają, iż chcąc skręcać w lewo, raczej nie powinno się tego robić z prawego pasa (oprócz sytuacji, gdy zezwalają na to stosowne znaki), zatem..gdzieś/kiedyś ten pas na lewy należy zmienić. I to nie tak, jak mam okazję zaobserwować niekiedy, gdy jakiś palant przecina nagle wszystkie (np) 3 pasy ze skrajnego prawego pasa na skrajnie lewy..bo.. ma włączony lewy kierunkowskaz.

Tomek miał pełne prawo znajdować się na lewym pasie (bazuję tylko na jego opisie), gdyż przygotowywał się do skrętu w lewo. A że nie miał włączonego lewego migacza? No to co? Właśnie zamierzał go włączyć! W przepisach nie ma dokładnego sformułowania, o ile wcześniej ma to nastąpić - a on widocznie uznał iż dopiero za chwilę będzie owe "odpowiednio wcześniej".

Zagrożenie wywołało poruszające się z nadmierną prędkością mondeo, które co więcej - zaczęło "popędzać" Tomka.. co niestety w naszym kraju _jeszcze_ nie jest karane.. a szkoda - ale może kiedyś wprowadzimy cywilizowane przepisy w tym względzie.
Mógł go ominąć z prawej strony (co jak się potem okazało - było wykonalne, gdyż ten manewr później wykonał), lecz.. nie chciał i jak każdy burak wolał sobie pomrugać na wolniejszego.

Hamowanie kierowcy mondeo po wykonanym manewrze wyprzedzania Tomka świadczy o totalnym buractwie i nieodpowiedzialności, zatem - stanowi on zagrożenie na drodze (..a może był "pod wpływem.."? lub też był to uciekający przestępca?). Co więcej - świadczy o tym, iż kierownik mondeo nigdzie nie śpieszył się "w sytuacji awaryjnej", gdyż wtedy nie ma czasu na takie zabawy. Poza tym.. czemu kierownik mondeo po wyprzedzeniu Tomka z prawej strony _zmienil_ pas na lewy??

Przyznaję - samemu niestety zdarzały mi się takie przypadki wychowywania "kapeluszników" jadących bez potrzeby lewym pasem.. lecz po pierwsze - dawno temu (widocznie się starzeję i wraz z wiekiem oraz ilością przejechanych km nabieram większej tolerancji dla głupoty), po drugie - w sytuacjach ewidentnych.. a nie przed skrzyżowaniem. Co innego, gdy jest to dłuuuuga prosta bez możliwości skrętu w lewo.. a co innego, gdy ktoś szykuje się właśnie do takiego skrętu.

Co do zestawu HF .. a co to ma do rzeczy? Jak czytałeś - było ich tam 4 osoby w aucie..zatem mógł dzwonić ktokolwiek z nich. A nie zarzucanie Tomkowi, iż łamie przepisy nie mając zestawu HF _nie_ _wiedząc_ , czy to prawda.. jest śmieszne. Drogi Adamie - w naszym kraju obowiązuje zasada domniemanej niewinności, zatem - skoro nie wiesz czy ma HF, czy nie ma - nie powinieneś mu zarzucać w tym względzie łamania prawa.

No i ostatnia sprawa - pościg. No cóż - może nie było to mądre, ale zachowanie kierowcy Mondeo było nieobliczalne i Tomek poczuł się w obowiązku wyeliminowania niebezpiecznego osobnika z drogi i _we_ _współpracy_ z policją dokonał czegoś, co można podciągnąć pod tzw "zatrzymanie obywatelskie" (co jak wiesz, jest dopuszczalne wg kk)

Podsumowując - Tomek pomógł policji w zatrzymaniu niebezpiecznego/nieobliczalnego pirata drogowego. Być może.. dzięki temu zapobiegł spowodowaniu przez owego pirata drogowego zagrożenia czyjegoś życia.
I tej wersji będę się trzymał ;)

pzdr
A.

624 Data: Styczen 20 2007 13:19:18
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 złoty  m.in. napisał(a)::

Co do zestawu HF .. a co to ma do rzeczy?

To może ja uciszę spekulację. Zestaw Nokii sprzężony z caraudio, chcecie
zdjęcia? Choć one dużo nie pokażą bo widać tylko stacje dokującą do
telefonu.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

625 Data: Styczen 20 2007 17:17:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 13:19:18 +0100, Tomasz Motyliński
wrote:

To może ja uciszę spekulację. Zestaw Nokii sprzężony z caraudio, chcecie
zdjęcia? Choć one dużo nie pokażą bo widać tylko stacje dokującą do
telefonu.

A to, że zajechałes drogę mondziakowi, też pokażesz?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

626 Data: Styczen 20 2007 17:37:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Sat, 20 Jan 2007 13:19:18 +0100, Tomasz Motyliński wrote:

To może ja uciszę spekulację. Zestaw Nokii sprzężony z caraudio, chcecie
zdjęcia? Choć one dużo nie pokażą bo widać tylko stacje dokującą do
telefonu.

A to, że zajechałes drogę mondziakowi, też pokażesz?

...odpowiedział Ci na twoje sugestie, iż go nie posiada.. może więc masz jaja i trochę cywilnej odwagi..i odważysz się go teraz przeprosić?
...a teraz co mu powiesz jeszcze...że murzynów bije?

pzdr
A.

634 Data: Styczen 31 2007 20:24:20
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 28 Jan 2007 22:56:43 +0100, "Jurand"
 wrote:


A dwa maile wcześniej pisałeś, że zadawałeś pytanie jedynie. Gdzie to
pytanie?


Pytania. Wielokrotnie wcześniej, brak było odpowiedzi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

635 Data: Styczen 21 2007 15:16:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "złoty"  napisał w wiadomości

Adam Płaszczyca napisał(a):
[...]
Czyli - nie mając wymaganej widoczności zmieniłeś pas, wiedząc, że nei
możesz być pewny, że nei zajedziesz drgoi.

drogi Adamie! Z tego co poczytałem o Tobie, pojeździłeś trochę. Zatem - nieraz widziałeś takie ukształtowanie drogi, iż zmieniasz pas "w miarę bezpiecznie" gdyż "w zasięgu wzroku" nie widać innego auta z tyłu. Przy założeniu, iż zza ostatniego mijanego zakrętu wyłoni się nawet pojazd, lecz poruszający się bezpieczną/dozwoloną prędkością - Twój manewr nie jest niebezpieczny i jest w pełni ok.
..gorzej, gdy zza tego łuku wyskoczy nagle gość poruszający się te przekladowe 150 km/h, co faktycznie odczuwa się jako "pojawienie się znikąd".
Nasze drogi nie składają się z samych prostych.. o czym wielu tu zapomina.
Oczywiście - można przyjąć paranoiczne założenie (do czego wielu tu się skłania), iż jeśli nie widzi się w lusterku wstecznym ostatnich ..hmm.. np. 5 km drogi, nie należy zmieniać pasa, lecz pomału dojdziemy do sytuacji, gdy z uwagi na zakręty na drodze, ktoś chcący gdzieśtam skręcić w lewo od 20 km zajmuje lewy pas..gdyż potem go nie zmieni bo imć p. Płaszczyca zarzuci mu, że "zajedzie mu drogę".
..no oczywiście - te 20 km będzie jechał z włączonym lewym kierunkowskazem, by poprawić samopoczucie niektórych.....heh
Paranoja.

Zamiast pieprzyć bez sensu, wystarczy zauważyć, że matoł jadący lewym pasem niczego nie sygnalizował.
Cała reszta to bicie piany bez sensu.

[ciach - reszta pierdół]

--
Pozdrawiam (z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

636 Data: Styczen 21 2007 19:03:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: złoty 

Wiesiaczek napisał(a):




Zamiast pieprzyć bez sensu,

...nie bądź dla siebie taki surowy - ja aż tak drastycznie nie oceniam Twoich wypowiedzi, choć przyznaję - są trochę "od rzeczy".

pzdr
A.

637 Data: Styczen 20 2007 09:25:30
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Fri, 19 Jan 2007 17:33:58 +0100, Tomasz Motyliński wrote:

Tak, niezła nadinterpetacja, jabyś tamtędy jechał to byś wiedział, że chwile
wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć samochodów w
lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej, prawda? Kończę
dyskusję, bo to nie ma sensu.


heh..widzę po ilości postów, iż temat mocno zainteresował grupę. Przy okazji - pokazał, iż mogą być skrajnie różne oceny tej samej sytuacji (wszak sytuacja znana jest z opisu tylko jednej strony), zatem.. i ja coś dorzucę :)

zacznę od:

Czyli - nie mając wymaganej widoczności zmieniłeś pas, wiedząc, że nei
możesz być pewny, że nei zajedziesz drgoi.

drogi Adamie! Z tego co poczytałem o Tobie, pojeździłeś trochę. Zatem - nieraz widziałeś takie ukształtowanie drogi, iż zmieniasz pas "w miarę bezpiecznie" gdyż "w zasięgu wzroku" nie widać innego auta z tyłu. Przy założeniu, iż zza ostatniego mijanego zakrętu wyłoni się nawet pojazd, lecz poruszający się bezpieczną/dozwoloną prędkością - Twój manewr nie jest niebezpieczny i jest w pełni ok.
...gorzej, gdy zza tego łuku wyskoczy nagle gość poruszający się te przekladowe 150 km/h, co faktycznie odczuwa się jako "pojawienie się znikąd".
Nasze drogi nie składają się z samych prostych.. o czym wielu tu zapomina.
Oczywiście - można przyjąć paranoiczne założenie (do czego wielu tu się skłania), iż jeśli nie widzi się w lusterku wstecznym ostatnich ..hmm.. np. 5 km drogi, nie należy zmieniać pasa, lecz pomału dojdziemy do sytuacji, gdy z uwagi na zakręty na drodze, ktoś chcący gdzieśtam skręcić w lewo od 20 km zajmuje lewy pas..gdyż potem go nie zmieni bo imć p. Płaszczyca zarzuci mu, że "zajedzie mu drogę".
...no oczywiście - te 20 km będzie jechał z włączonym lewym kierunkowskazem, by poprawić samopoczucie niektórych.....heh
Paranoja.

Niektórzy też zapominają, iż chcąc skręcać w lewo, raczej nie powinno się tego robić z prawego pasa (oprócz sytuacji, gdy zezwalają na to stosowne znaki), zatem..gdzieś/kiedyś ten pas na lewy należy zmienić. I to nie tak, jak mam okazję zaobserwować niekiedy, gdy jakiś palant przecina nagle wszystkie (np) 3 pasy ze skrajnego prawego pasa na skrajnie lewy..bo.. ma włączony lewy kierunkowskaz.

Tomek miał pełne prawo znajdować się na lewym pasie (bazuję tylko na jego opisie), gdyż przygotowywał się do skrętu w lewo. A że nie miał włączonego lewego migacza? No to co? Właśnie zamierzał go włączyć! W przepisach nie ma dokładnego sformułowania, o ile wcześniej ma to nastąpić - a on widocznie uznał iż dopiero za chwilę będzie owe "odpowiednio wcześniej".

Zagrożenie wywołało poruszające się z nadmierną prędkością mondeo, które co więcej - zaczęło "popędzać" Tomka.. co niestety w naszym kraju _jeszcze_ nie jest karane.. a szkoda - ale może kiedyś wprowadzimy cywilizowane przepisy w tym względzie.
Mógł go ominąć z prawej strony (co jak się potem okazało - było wykonalne, gdyż ten manewr później wykonał), lecz.. nie chciał i jak każdy burak wolał sobie pomrugać na wolniejszego.

Hamowanie kierowcy mondeo po wykonanym manewrze wyprzedzania Tomka świadczy o totalnym buractwie i nieodpowiedzialności, zatem - stanowi on zagrożenie na drodze (..a może był "pod wpływem.."? lub też był to uciekający przestępca?). Co więcej - świadczy o tym, iż kierownik mondeo nigdzie nie śpieszył się "w sytuacji awaryjnej", gdyż wtedy nie ma czasu na takie zabawy. Poza tym.. czemu kierownik mondeo po wyprzedzeniu Tomka z prawej strony _zmienil_ pas na lewy??

Przyznaję - samemu niestety zdarzały mi się takie przypadki wychowywania "kapeluszników" jadących bez potrzeby lewym pasem.. lecz po pierwsze - dawno temu (widocznie się starzeję i wraz z wiekiem oraz ilością przejechanych km nabieram większej tolerancji dla głupoty), po drugie - w sytuacjach ewidentnych.. a nie przed skrzyżowaniem. Co innego, gdy jest to dłuuuuga prosta bez możliwości skrętu w lewo.. a co innego, gdy ktoś szykuje się właśnie do takiego skrętu.

Co do zestawu HF .. a co to ma do rzeczy? Jak czytałeś - było ich tam 4 osoby w aucie..zatem mógł dzwonić ktokolwiek z nich. A nie zarzucanie Tomkowi, iż łamie przepisy nie mając zestawu HF _nie_ _wiedząc_ , czy to prawda.. jest śmieszne. Drogi Adamie - w naszym kraju obowiązuje zasada domniemanej niewinności, zatem - skoro nie wiesz czy ma HF, czy nie ma - nie powinieneś mu zarzucać w tym względzie łamania prawa.

No i ostatnia sprawa - pościg. No cóż - może nie było to mądre, ale zachowanie kierowcy Mondeo było nieobliczalne i Tomek poczuł się w obowiązku wyeliminowania niebezpiecznego osobnika z drogi i _we_ _współpracy_ z policją dokonał czegoś, co można podciągnąć pod tzw "zatrzymanie obywatelskie" (co jak wiesz, jest dopuszczalne wg kk)

Podsumowując - Tomek pomógł policji w zatrzymaniu niebezpiecznego/nieobliczalnego pirata drogowego. Być może.. dzięki temu zapobiegł spowodowaniu przez owego pirata drogowego zagrożenia czyjegoś życia.
I tej wersji będę się trzymał ;)

pzdr
A.

638 Data: Styczen 20 2007 14:46:28
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 09:25:30 +0100, złoty
wrote:

drogi Adamie! Z tego co poczytałem o Tobie, pojeździłeś trochę. Zatem -
nieraz widziałeś takie ukształtowanie drogi, iż zmieniasz pas "w miarę
bezpiecznie" gdyż "w zasięgu wzroku" nie widać innego auta z tyłu. Przy

Mylisz się. Widziałem jedynie ukształtowanie terenu, przy którym nie
zmieniam pasa, bo nie mam widoczności.

założeniu, iż zza ostatniego mijanego zakrętu wyłoni się nawet pojazd,
lecz poruszający się bezpieczną/dozwoloną prędkością - Twój manewr nie
jest niebezpieczny i jest w pełni ok.

Założenie fałszywe. Założenie prawdziwe, jest takie, że jeśli zza
przeszkody ograniczającej widoczność wyjedzie pojazd, to albo juz bede
po zakończonym manewrze, albo też będę mógł przerwać wykonywany manewr
i ustąpić mu pierwszeństwa.

..gorzej, gdy zza tego łuku wyskoczy nagle gość poruszający się te
przekladowe 150 km/h, co faktycznie odczuwa się jako "pojawienie się
znikąd".

To oznacza, że nie miałem tam wystarczającej widoczności.

Tomek miał pełne prawo znajdować się na lewym pasie (bazuję tylko na
jego opisie),

A ja bazujać na jego opisach twierdzę, że nie miał takiego prawa.

Podsumowując - Tomek pomógł policji w zatrzymaniu
niebezpiecznego/nieobliczalnego pirata drogowego. Być może.. dzięki temu
zapobiegł spowodowaniu przez owego pirata drogowego zagrożenia czyjegoś
życia.
I tej wersji będę się trzymał ;)

Podsumowując - na fałszywych załozeniach zbudowałes twierdzenie, które
jest tak saqmo prawdziwe jak założenia. Czyli jest fałszywe.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

639 Data: Styczen 20 2007 17:47:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :) [długie}
Autor: złoty 

Adam Płaszczyca napisał(a):

Mylisz się. Widziałem jedynie ukształtowanie terenu, przy którym nie
zmieniam pasa, bo nie mam widoczności.

...zatem - jest całkiem sporo dróg w Polsce, gdzie imć p. Płaszczyca - nie skręci w lewo..
Coś mi się nie chce wierzyć, że sam stosujesz teorie, które głosisz.

pzdr
A.

641 Data: Styczen 22 2007 18:03:23
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"Tomasz Motyliński"  wrote in message

Witam,
W poście
Adam Płaszczyca  m.in. napisał(a)::
I wtedy, jak napisałeś, w ciągu kilku sekund pojawił ci się na
zderzaku Mondeo.
Mówiąc po ludzku - zajechałeś mu drogę i zmusiłeś go do hamowania.
Jesteś niezłym dupkiem.
Tak, niezła nadinterpetacja, jabyś tamtędy jechał to byś wiedział, że
chwile wcześniej jest jeszcze jeden zakręt i nie można widzieć
samochodów w lusterku które są za nim. Ale przecież ty wiesz lepiej,
prawda? Kończę dyskusję, bo to nie ma sensu.

Bo po prostu bredzisz.

Z punktu widzenia kierownika Mondeo - jedzie sobie facet lewym pasem,
wyprzedzając po drodze wszystko jak leci. Dojeżdża nagle do gościa, który
wlecze się tym lewym 60 km/h. Mruga światłami, żeby pacjent oprzytomniał, bo
miejsce jego nie jest na lewym, ale na prawym pasie. PAcjent nie robi nic,
nie włącza kierunkowskazu, nie zjeżdża na prawy pas, po prostu jedzie dalej
lewym pasem 60 km/h. Klient w Mondeo się wkurza, wyprzedza prawym, wjeżdża
przed zawalidrogę i hamuje. Z jakich powodów hamuje - NIEWAŻNE. Przecież
pacjent jadący z tyłu wcale go nie ma zamiaru wyprzedzać, powinien być dawno
na prawym pasie. Nikt nie wie o zamiarze skręcania tego pacjenta w lewo.
Następnie jedzie sobie dalej prosto poprzednim tempem - czyli 130-150, tak
jak się jeździ w PL dwupasmówkami. Wyprzedzana chwilę wcześniej, telepiąca
się jak stary śmietnik Vectra, zaczyna go gonić. W środku 4 gości, nawet
przy 170 km/h nie odpuszczają...
Fajna wizja, prawda? I Ty się tutaj przedstawiasz jako kryształowo czysty
kierowca, który tylko chciał skręcić w lewo a się okazało, ze urządził sobie
wielokilometrowy pościg...

Jurand.

642 Data: Styczen 19 2007 16:50:29
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


że pan spieszący się nagle wyskoczy zza tego zakrętu przy 100, 110 i nie
zdarzy wyhamować, dlatego WSZYSCY,a przynajmniej wię?szość mniej więcej
już
tam zjeżdżają na lewy pas. A za tym zakrętem widać od razu skrzyżowanie
przy którym z jednej jest BP a z drugiej Orlen i jest to skrzyżowaniem o
ruchu okrężnym ze światełkami (ale nie rondo).

hmm
1. WSZYSCY w sytuacji kiedy sa 2 uta tylko na drodze oznacza OBA ? ;)
2. wiesz, mondziaki nie pojawiaja sie tak znikad. BTW, lusterka na
odblysnikach tez masz czerwone ? ;) moze to by wyjasnilo sprawe ? ;)


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

643 Data: Styczen 19 2007 12:57:17
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: abc 

Nie nie wjechałem w niego, ale postanowiłem go nauczyć lekko kultury.
Komórka 997 proszę o radiowóz tu i tu i mówię jak wyglądał sytuacja,
potrzebuje danych Pana do sądu.

bardzo dobrze zrobiles.

Mówię, ze pojadę już za panem i zatrzymam
się także. Jakieś 2 min później Pan już wie, że jadę za nim, zaczyna
uciekać

to jakas cipa. wystraszyl sie ?:> hehe

 120, 130, 150, 170 a to obszar zabudowany. Ja zwolniłem, bo
wiedziałem że jest fotoradar i widziałem jak błyskał, ma gość zdjęcie (nie
wiem nawet czy zauważył w tych nerwach.

jesli zsumuja mu sie punkty z tego foto + z tego co w sadzie mu dojebia =
zabranie prawka raczej napewno :>


Chwile później zwalnia do 80 i tu pojawia się radiowóz na kogutach.
Widziałem jego minę gdy wysiadał z samochodu, był przerażony. Wyjaśniłem
Panom policjantom, jak wyglądała sytuacja i że potrzebuję, tylko by Panowie
napisali raport, że to zgłaszałem i że ten Pan tu był zatrzymany do
kontroli, informując że złoże sprawę do sądu.

w sadzie powiedz ze zahamowal tak, ze musiales uciekac na przeciwny pas, ew na
pas zieleni(zalezy co tam bylo po lewej)



Nie, nie mam zamiaru jej wygrać nawet,

ty nie mozesz jej ani wygrac ani przegrac :-)

Pozdrawiam, tak się cwaniaczków uczy kultury.

zmartwie cie. to nic nie da. wyeliminujesz tylko jednego pedala. a takich sa
tysiace...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

644 Data: Styczen 19 2007 20:21:48
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

[cut]

Można to podsumować tak - Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb
trzyma...

Trafiło dwóch "drogowych mózgów" na siebie. JEden - wlokący się jak stary
anemik lewym pasem, Pan I Władca Szos, zamierzający za "jakiś czas" skręcić
w lewo (300 metrów, jadąc 60 km/h, pokonuje się mniej więcej 20 sekund), o
czym wiedział tylko on sam (bo nie włączył nawet kierunkowskazu). Drugi -
Obi Wan Kenobi za kierownicą, Nauczyciel, Sędzia i Kat w jednej osobie.
Uczeń okazał się krnąbrny, Sędzia szybko orzekł winę, Kat wymierzył, Uczeń
się odwołał... Ludzie, czy Wy nie macie innych zajęć w życiu, tylko
hamowanie innych, jak się spieszycie (no bo ten co zapierdalał 120 w mieście
to chyba się spieszył), albo nie wiecie po co są lusterka wsteczne i która
to jest prawa strona drogi?

Jurand.

645 Data: Styczen 19 2007 20:32:40
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...


no tak za 400m zakret to juz musisz jechac wlasciwym pasem, dla Ciebie.
I pewnie jezdzisz na przeciwmgielnych tylnich bo jutro albo za tydzien bedzie mgla, zgadlem.

Co sie dziwisz ze koles sie wkurzyl skoro trafil na zawalidroge i kapelusznika.

Zeby nie bylo watpliwosci, nie pochwalam takze jego 150/50.

pozdrawiam
MARIO

646 Data: Styczen 19 2007 20:37:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mario 

Tomasz Motyliński napisał(a):

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi. Nagle gość poirytowany lekko wyprzedza mnie prawym pasem
zajeżdża drogę i gwałtownie hamuje...


zrobil zle - to fakt.
JA bym zrobil inaczej, wjechal przed Ciebie i bardzo powoli zwolnil do 10-20. Idac Twoim tokiem rozumowania - przeciez moge sobie jechac 20 lewym pasem, ja tez skrecalem w lewo.

pozdrawiam ale mam nadzieje ze nie do zobaczenia na drodze.
MARIO

647 Data: Styczen 19 2007 22:50:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Mario wrote:

zrobil zle - to fakt.
JA bym zrobil inaczej, wjechal przed Ciebie i bardzo powoli zwolnil do
10-20. Idac Twoim tokiem rozumowania - przeciez moge sobie jechac 20
lewym pasem, ja tez skrecalem w lewo.

ale on jechal zgodnie z przepisami
ba - nawet o 10 km/h za duzo

poza tym  w PoDR zabrania sie jazdy z predkoscia utrudniajaca ruch innym - a
to byloby wlasnie takie wykroczenie

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

648 Data: Styczen 20 2007 00:05:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 zkruk [Lodz]  m.in. napisał(a)::

Mario wrote:

zrobil zle - to fakt.
JA bym zrobil inaczej, wjechal przed Ciebie i bardzo powoli zwolnil do
10-20. Idac Twoim tokiem rozumowania - przeciez moge sobie jechac 20
lewym pasem, ja tez skrecalem w lewo.

ale on jechal zgodnie z przepisami
ba - nawet o 10 km/h za duzo

od 23 do 5 rano w obszarze zabudowanym można jechać 60 km/h.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

649 Data: Styczen 20 2007 10:18:04
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Motyliński wrote:

ale on jechal zgodnie z przepisami
ba - nawet o 10 km/h za duzo

od 23 do 5 rano w obszarze zabudowanym można jechać 60 km/h.

nie doczytalem o ktorej godzinie to bylo :]



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

650 Data: Styczen 19 2007 23:37:07
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości


zrobil zle - to fakt.
JA bym zrobil inaczej, wjechal przed Ciebie i bardzo powoli zwolnil do
10-20. Idac Twoim tokiem rozumowania - przeciez moge sobie jechac 20 lewym
pasem, ja tez skrecalem w lewo.
Nie, bo autor wyraznie napisal, ze jechal maksymalna dozwolona predkoscia.
To kluczowe zalozenie do analizy i oceny sytuacji. Przyjecie predkosci
zaproponowanej przez ciebie wypacza te zalozenie.
VoyteG

651 Data: Styczen 19 2007 21:30:22
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Pawel Tanski 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


[...]

Pozdrawiam, tak się cwaniaczków uczy kultury.

Popieram.
Mój cwaniaczek, w analogicznej wytuacji, po zajechaniu drogi
przypomniał sobie, że na skrzyżowaniu skręca w prawo.

Pozdrawiam

652 Data: Styczen 20 2007 00:45:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

To może tak:

Art. 16.
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o
czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na
prawej połowie jezdni.

I tak jechałem, jednak niecałe 300m przed skrzyżowaniem zjechałem na lewy
pas zgodnie z

Art. 22.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

Podana gdzieś tu jest odległość? No i jechałem sobie cały czas zgodnie z

Art. 20.
1a. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze
zabudowanym w godzinach 23:00-5:00 wynosi 60 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.

Czy teraz mam przytoczyć wszystkie paragrafy do których nie zastosował się
Pan z mondeo? Dziękuję. A teraz idźcie się utopcie panowie specjaliście od
PRD.

Miłej nocki.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

653 Data: Styczen 20 2007 01:00:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Sat, 20 Jan 2007 00:45:32 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:

To może tak:
Art. 16.
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o
czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na
prawej połowie jezdni.

I tak jechałem,

Ale czemu pominales inne punkty ? Ten to w sumie zabrania wyprzedzenia
z przejechaniem na lewa polowke jak sa dwa pasy w jedna strone.
I slusznie.

jednak niecałe 300m przed skrzyżowaniem zjechałem na lewy pas zgodnie z
Art. 22.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

Podana gdzieś tu jest odległość?

A gdzie jest napisane ze 100km wczesniej nie mozna ? :-P

Czy teraz mam przytoczyć wszystkie paragrafy do których nie zastosował się
Pan z mondeo?

No ktore ? Jedzie sobie, napotyka takiego ktory jedzie 55 lewym pasem,
grzecznie mu przypomina ze nie powinien, ostrzega swiatlami ze
wyprzedzi z prawej, co mu wolno, wyprzedza, zwalnia przed
skrzyzowaniem :-P


Nie rob drugiemu co tobie niemile. Ty nie powinienes blokowac lewego
pasa [ok 300m dopuszczam .. a nie bylo to 500 ?], on nie powinien
przed toba hamowac, ty nie powinienes dzwonic .. no, za to hamowanie
moze i juz powinienes ..

J.

654 Data: Styczen 20 2007 01:14:25
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 J.F.  m.in. napisał(a)::

Nie rob drugiemu co tobie niemile. Ty nie powinienes blokowac lewego
pasa [ok 300m dopuszczam .. a nie bylo to 500 ?], on nie powinien
przed toba hamowac, ty nie powinienes dzwonic .. no, za to hamowanie
moze i juz powinienes ..

Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.
Kiedy zerkałem w lusterko wsteczne przed zmiana pasa nikogo tam nie było, a
po chwili już mi trąbił i walił długimi jak ze stroboskopu.

Mógł wyprzedzić prawym pasem, co zresztą uczynił po tym jak już częściowo
wyładował frustracje światłami i klaksonem ale tak, że wpakował mi się na
cm przed maskę i po chwili zaświeciły się jego światła "stop" co jak
domniemam miało być testem mojego refleksu. Ja rozumiem, według niego mogło
to wyglądać tak, wypadł zza zakrętu i musiał dość mocno hamować, ale może
ze względu na te zakręty (pomijając już dozwoloną prędkość) nie powinienem
posuwać z takimi prędkościami w środku miasta (zdrowy rozsądek)? Ja wyznaje
jedną świętą zasadę "nie widzisz, nie jedziesz", on zdaje się wierzył, że o
23:00 nikogo nie spotka na swej drodze. Pomijam już że w miejscu za którym
bezpośrednio zmieniałem pas ruchu jest przejście dla pieszych, na którym co
tydzień chyba dochodzi do potrąceń pieszych wieczorem (niedaleko sąd wa
kluby nocne), bo się komuś śpieszy (wiem to z czasów gdy pracowałem w
pogotowiu ratunkowym).

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

655 Data: Styczen 20 2007 02:03:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Sat, 20 Jan 2007 01:14:25 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:

Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.

I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?
No powiedzmy ze mozliwe, ale nie bylo czasu migacza wlaczyc ze
bedziesz zaraz w lewo skrecal ? :-)

Kiedy zerkałem w lusterko wsteczne przed zmiana pasa nikogo tam nie było, a
po chwili już mi trąbił i walił długimi jak ze stroboskopu.

A moze mu droge zajechales i dlatego trabil ? :-)

J.

656 Data: Styczen 20 2007 09:02:53
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości


I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?

no wlasnie to mnei tez zdziwilo.

albo to sa zdecydowanie inne odleglosci, albo zdecydowanie inne czasy, albo
zdecydowanie inne predkosci albo TOmek konfabuluje.

zreszta przejezdzalem przez WLoclawek n razy, i jakos nie kojarze takiego
miejsca z ostrymi zakretami co 400 m drastycznie ograniczajacymi
widocznosc....

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

657 Data: Styczen 20 2007 11:08:41
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 20 Jan 2007 01:14:25 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:
>Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
>tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
>już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.

I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?
No powiedzmy ze mozliwe, ale nie bylo czasu migacza wlaczyc ze
bedziesz zaraz w lewo skrecal ? :-)
Jak najbardziej możliwe, przecież nigdzie nie jest powiedziane, że Mondeo
dogoniło go po przejechaniu 300 metrów! Tyle to Tomek zamierzał przejechać,
ale w skrajnym przypadku Mondeo miało do dogonienia tylko 100 metrów --
te sto metrów, które Tomek zostawił sobie od zakrętu. Przy 120 km/h mogło
dogonić go w 3 sekundy. I zostało im 250 metrów, całe 15 sekund na te cyrki
z mruganiem i wyprzedzaniem.

Tak to zresztą z jego zeznań wynika.


Dalej,
nie wiem, czy dobrze liczę, ale 100 metrów to jest akurat 6 sekund przy
prędkości 60 km/h? Maksymalnej dopuszczalnej prędkości w tym miejscu?
Więc nawet jeśli odpuścił za zakrętem jedynie 100 metrów (mógł z dwieście),
to przy tej prędkości miał święte prawo założyć, że manewrem zmiany pasa
nie utrudni nikomu ruchu, bo kazdy inny uczestnik ruchu (zwłaszcza w miejscu
nie dającym widoczności do przodu) powinien mieć najwyżej tę samą prędkość.
I nawet jakby stanął na tym pasie jak wryty, to jadący przepisowo wyjeżdżający
zza zakrętu miałby całe 6 sekund na reakcję, przy 60 km/h to bardzo dużo -- żółte
światło daje zazwyczaj o połowę mniej czasu na wyhamowanie do zera.


Zarzut zajechania drogi byłby wtedy zupełnie nieuprawniony, bo każdy
kierowca ma prawo liczyć na prawidłową i zgodną z przepisami jazdę innych
kierowców, zasadę ograniczonego zaufania stosując dopiero, gdy ma ku temu
podstawy. A tu nie miał, bo na drodze był chwilowo sam.


Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

658 Data: Styczen 21 2007 11:03:45
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: J.F. 

On Sat, 20 Jan 2007 11:08:41 +0100,  Przemysław Szeremiota wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?
No powiedzmy ze mozliwe, ale nie bylo czasu migacza wlaczyc ze
bedziesz zaraz w lewo skrecal ? :-)
Jak najbardziej możliwe, przecież nigdzie nie jest powiedziane, że Mondeo
dogoniło go po przejechaniu 300 metrów! Tyle to Tomek zamierzał przejechać,
ale w skrajnym przypadku Mondeo miało do dogonienia tylko 100 metrów --
te sto metrów, które Tomek zostawił sobie od zakrętu. Przy 120 km/h mogło
dogonić go w 3 sekundy. I zostało im 250 metrów, całe 15 sekund na te cyrki
z mruganiem i wyprzedzaniem.

Ale po 3 sekundach Tomek sie oddalil o 50m, czyli mamy kolejne 1.5s
:-)

6 s i 100m na dogonienie, potem trzeba zwolnic, migac chwile, zostaje
150m  .. w zasadzie ciagle mozliwe, ale juz najwyzszy czas sie
zorientowac ze ten zawalidroga w lewo skrecac bedzie, a i Tomasz lada
moment zacznie zwalniac przed zakretem ..

I nawet jakby stanął na tym pasie jak wryty, to jadący przepisowo wyjeżdżający
zza zakrętu miałby całe 6 sekund na reakcję, przy 60 km/h to bardzo dużo -- żółte
światło daje zazwyczaj o połowę mniej czasu na wyhamowanie do zera.

Zarzut zajechania drogi byłby wtedy zupełnie nieuprawniony,

Pod warunkiem ze tak bylo, ale jesli "nawet nie wiem skad on sie tam
wzial", to moze byl znacznie blizej :-)

J.

659 Data: Styczen 20 2007 11:11:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Przemysław Szeremiota 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sat, 20 Jan 2007 01:14:25 +0100,  Tomasz Motyliński wrote:
>Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
>tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
>już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.

I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?
No powiedzmy ze mozliwe, ale nie bylo czasu migacza wlaczyc ze
bedziesz zaraz w lewo skrecal ? :-)

Popieprzyłem odrobinę, zostało 200 metrów na cyrki i całe 12 sekund.
No i tak starczy co większym narwańcom :-).

Pozdrawiam,
Przemysław Szeremiota

660 Data: Styczen 22 2007 17:59:35
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Przemysław Szeremiota"  napisał w
wiadomości

Popieprzyłem odrobinę, zostało 200 metrów na cyrki i całe 12 sekund.
No i tak starczy co większym narwańcom :-).

nawet mniej zostalo.
wez pod uwage ze Tomek w czasie gdy mondziak pokonal 100 m odjechal o
kolejne 50 , potem gdy mondziak dojechal kolejne 50 TOmek byl juz 25 m
dalej. szereg sie z tego robi, w sumie z 300 m ok 200 wychodzi na
dogonienie.
ale ja nie o tym ....
to i tak idealnby przypadek ze mondziak widzac przed soba TOmka jedzie caly
czas z idealnie ta sama predkoscia i nie zwalnia, co jest malo realne.
stopniowo dopasowuje predkosc do Tomka, czyli to nie jest 200 m w sumie
tylko pewnie z 250.

zatem zostaje kolo 50 m na ktorych mondeo kilkukrotnie mruga swiatlami, po
czym objezdza, trabi, zajezdza droge i hamuje. normalnei speedy gonzales w
tym mondziaku byl. dajcie mi jego namiary, chetnie kupie to auto z tym
motorem i przyczepnoscia pod kolami ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  LPG + Alan 28 / RS39 + AT 1700

661 Data: Styczen 20 2007 11:38:39
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: VoyteG 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.

I chcesz powiedziec ze przez 300m, czyli 18 sekund, on zdolal cie
dogonic, zwolnic, pomigac swiatlami, wyprzedzic i jeszcze zahamowac ?

Jest to o tyle zrozumiale, gdy skupi sie uwage ze faktyczna przyczyna
problemow byla nadmierna predkosc drugiego pojazdu.
Jechal bardzo szybko i nagle z jego punktu widzenia ktos chce skrecac i
wjezdza mu na pas...
Zas pojazd pierwszy jechal standardowo przepisowo i oczekiwal podobnego
tempa od innych - na to malo kto zwraca uwage!
Moze przyklad bardziej wyrazisty - celowo absurdalny, ale ilustrujacy istote
cechy jaka jest predkosc. Gdyby z tego pasa chcial wystartowac
mysliwiec-odrzutowiec, to co moglby zauwazyc pilot mysliwca, a co moglby
zauwazyc kierowca samochodu? Czy to wlasnie nie predkosc wplywa na percepcje
postrzegania i dalej na reakcje na drodze?

VoyteG

662 Data: Styczen 20 2007 09:01:05
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości


Wstępnie zakładałem między 300 a 400 dziś zerknąłem na licznik bo jechałem
tamtędy i niecałe 300 było. A niecałe 100m za plecami miałem zakre? który
już pokonałem, i nie mogłem widzieć, że mondeo posuwa ponad 100 za nim.

100 m = 6 sek
czyli rozumiem ze nie masz po prostu nawyku patrzenia w lusterko bo w ciagu
6 sek na PUSTEJ drodz sytuacja nie zmienia sie tak drastycznie ?

teraz tak, przez te 6 sek Ty wciaz oddalasz sie od zakretu, nagle z za
zakretu wypada jadac 120 (bo tak zeznales) gosc, dojezdza do Ciebie w
kolejne 6 sek, macie jeszcze 200 m do skrzyzowania, facet zaczyna Cie
poganiac, no to pewnie kolejne 10 sek to trwa, zostaje wam 40 m do
skrzyzowania, i na tych 40 m gosc Cie wyprzedza i hamuje, Ty sie wkurzasz i
porzucasz manewr skretu ? a gdzie byl dcholeo ry pas do lwoskeretu
miedzyczasie ? na lunch kurna wyszedl ?


Kiedy zerkałem w lusterko wsteczne przed zmiana pasa nikogo tam nie było,
a
po chwili już mi trąbił i walił długimi jak ze stroboskopu.

w DOBRYCH publikacjach i szkolach jazdy ucza wyraznie, ze non stop omiatasz
odruchowo wzrokiem lusterka
dzieki temu przed wykonaniem manewru WIESZ jaka jest sytuacja za Toba i suie
tylko UPEWNIASZ koncentrujac sie przez moment na lusterku. Natomiast wyglada
na to ze dla Ciebie popatrzenie w lusterko to jest OSOBNA czynnosc, nie
bedaca elementem stałym zarowno jazdy na wprost po pasie jak tez wykonania
manewru.

moze po prostu masz klopoty z koncentracja badz szybkimi reakcjami - na to
wskazywalyby Twoje przygody z pania z wozkiem na przejsciu, oraz z pijakiem.

na marginesie - fajnie ze masz znajomych w policji, to tylko dopelnia
"metodologii" jaka postanowiles zastosowac w celach edukacyjnych na
mondziaku.

Mógł wyprzedzić prawym pasem, co zresztą uczynił po tym jak już częściowo
wyładował frustracje światłami i klaksonem ale tak, że wpakował mi się na
cm przed maskę i po chwili zaświeciły się jego światła "stop" co jak
domniemam miało być testem mojego refleksu. Ja rozumiem, według niego
mogło

refleksu jak widac zblizonego do slimaka - w zwiazku z poprzednimi
opowiadaniami.


--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK - white Brava 1.6 16V  + Alan 28 / RS39 + AT 1700

663 Data: Styczen 20 2007 10:24:51
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Motyliński wrote:

To może tak:

Art. 16.
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co
najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu
znajdujący się na prawej połowie jezdni.

I tak jechałem, jednak niecałe 300m przed skrzyżowaniem zjechałem na
lewy pas zgodnie z

Ale czy to jest jezdnia dwukierunkowa czy droga dwukierunkowa?
o ile dobrze pamietam - to droga - czyli jezdnia jednokierunkowa

w skrocie paragraf ten mowi o tym, ze mamy ruch prawostronny w polsce... :]


Czy teraz mam przytoczyć wszystkie paragrafy do których nie
zastosował się Pan z mondeo? Dziękuję. A teraz idźcie się utopcie
panowie specjaliście od PRD.

IMHO zaskoczony jestem tak wielkim ignoranctwem przepisow na tej grupie
jechales prawidlowo - a teraz kazdy jakby mogl to by Ci pierdolnal - tylko
dla zasady
Jazda w miescie lewym, srodkowym, prawym pasem jest IMHO calkowicie
dozwolona - chocbys wogole nie skrecal
chocby z tego specyficznego powodu, ze w miescie co chwile sa jakies
skrzyzowania i czlowiek jedzie tak jak mu wygodnie
po to wlasnie wprowadzono ograniczenia na drogach by wyeliminowac
niebezpieczne sytuacje
na tej drodze nikt nie przewidywal ze jakis debil bedzie jechal 100 czy 150
km/h i to jest problemem
takze problemem tej grupy - przy czym to nie jest przekroczenie o 10 czy 20
km/h lecz o 100 czy 200%



Na autostradzie moze byc w IMHO wyrazem lekkiego buractwa, zwlaszcza gdy
zajmuje sie lewy pas i jedzie 80 km/h


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

664 Data: Styczen 20 2007 14:48:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sat, 20 Jan 2007 10:24:51 +0100, "zkruk [Lodz]"
 wrote:

IMHO zaskoczony jestem tak wielkim ignoranctwem przepisow na tej grupie
jechales prawidlowo - a teraz kazdy jakby mogl to by Ci pierdolnal - tylko
dla zasady

Skor napisał, że mu się nagle znalazło za nim mondeo 'z nikąd', to
owszem, nie zachowął należytej ostrożności przy manewrze zmiany [pasa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

665 Data: Styczen 20 2007 16:01:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"zkruk [Lodz]"  wrote in message


IMHO zaskoczony jestem tak wielkim ignoranctwem przepisow na tej grupie
jechales prawidlowo - a teraz kazdy jakby mogl to by Ci pierdolnal -
tylko  dla zasady
Jazda w miescie lewym, srodkowym, prawym pasem jest IMHO calkowicie
dozwolona - chocbys wogole nie skrecal

Nie jest, zgodnie z PoRD. Ale możesz sobie myśle inaczej - szanujemy Cię.

chocby z tego specyficznego powodu, ze w miescie co chwile sa jakies
skrzyzowania i czlowiek jedzie tak jak mu wygodnie

Wygodnie to Ci może być w domu w łóżku, na drodze masz jechać zgodnie z
przepisami i ogólnie pojętą kulturą.

po to wlasnie wprowadzono ograniczenia na drogach by wyeliminowac
niebezpieczne sytuacje

Poważnie?

na tej drodze nikt nie przewidywal ze jakis debil bedzie jechal 100 czy
150  km/h i to jest problemem

Jasne - między 23:00 a 5:00 na dwupasmowych drogach nikt nie jeździ 100
km/h. Nieee, skąd. To wszystko to są duchy. Napierdalają nocami po drogach w
swoich samochodach-widmo.

takze problemem tej grupy - przy czym to nie jest przekroczenie o 10 czy
20  km/h lecz o 100 czy 200%
Na autostradzie moze byc w IMHO wyrazem lekkiego buractwa, zwlaszcza gdy
zajmuje sie lewy pas i jedzie 80 km/h


We Włoszech np. jak pojedziesz na autostradzie dajmy na to - 160 km/h i
dojdzie Cię motocyklista i nie zdążysz mu się odsunąć, to możesz zarobić
kopa w lusterko przy najbliższej okazji. I nikt tam się nie doktoryzuje nad
takimi "mistrzami lewego pasa". Mnie kiedyś taki skurwował jak jechałem 200
a on chyba z 260...

Jurand.

666 Data: Styczen 20 2007 23:53:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

>
We Włoszech np. jak pojedziesz na autostradzie dajmy na to - 160 km/h
i
dojdzie Cię motocyklista i nie zdążysz mu się odsunąć, to możesz
zarobić
kopa w lusterko przy najbliższej okazji.

W Polsce tez juz coraz czesciej mozesz :)
I nalezy sie z tym na powaznie liczyc.

pozdrawiam, leszek

667 Data: Styczen 21 2007 12:19:02
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Jurand wrote:

"zkruk [Lodz]"  wrote in message


IMHO zaskoczony jestem tak wielkim ignoranctwem przepisow na tej
grupie jechales prawidlowo - a teraz kazdy jakby mogl to by Ci
pierdolnal - tylko  dla zasady
Jazda w miescie lewym, srodkowym, prawym pasem jest IMHO calkowicie
dozwolona - chocbys wogole nie skrecal

Nie jest, zgodnie z PoRD. Ale możesz sobie myśle inaczej - szanujemy
Cię.

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
zajmować więcej niż jednego pasa."

Jezeli pasy ruchu na jezdni sa wyznaczone nie moze zajmowac wiecej niz
jednego pasa
nie ma ani slowa o tym, ze nalezy jechac prawym pasem

jazda mozliwie blisko prawej krawedzi odnosi sie do drog na ktorych nie ma
pasow


chocby z tego specyficznego powodu, ze w miescie co chwile sa jakies
skrzyzowania i czlowiek jedzie tak jak mu wygodnie

Wygodnie to Ci może być w domu w łóżku, na drodze masz jechać zgodnie
z przepisami i ogólnie pojętą kulturą.

no wlasnie - jedzie 60km/h - zgodnie z przepisami
przygotowuje sie do skretu w lewo z lewego pasa a nie prawego

nie moze nikomu drogi zajechac skoro jedzie z v max


po to wlasnie wprowadzono ograniczenia na drogach by wyeliminowac
niebezpieczne sytuacje

Poważnie?

tak - powaznie
dziwie sie, ze tak trudno jest to zrozumiec - zwlaszcza na tej grupie



Jasne - między 23:00 a 5:00 na dwupasmowych drogach nikt nie jeździ
100 km/h. Nieee, skąd. To wszystko to są duchy. Napierdalają nocami
po drogach w swoich samochodach-widmo.

tak samo jak nikt nie siada pijany i a nastolatkowie nie pociagaja sobie
trawki
to ze tak ktos robi, nie oznacza, ze tak mozna
ewidentnie lamie przepisy

lamiac przepisy narazasz sie i innych - jak nie masz tego swiadomosci - to
lepiej nie wsiadaj do samochodu


We Włoszech np. jak pojedziesz na autostradzie dajmy na to - 160 km/h
i dojdzie Cię motocyklista i nie zdążysz mu się odsunąć, to możesz
zarobić kopa w lusterko przy najbliższej okazji. I nikt tam się nie
doktoryzuje nad takimi "mistrzami lewego pasa". Mnie kiedyś taki
skurwował jak jechałem 200 a on chyba z 260...

a w Hameryce...

mnie obchodza przepisy w PL
a takowe nie mowia nic o nakazie wyprzedzania lewym pasem na drodze
dwujezdniowej
natomiast mowia o ograniczeniu predkosci na autostradzie do 130

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

668 Data: Styczen 21 2007 14:03:59
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Mel Udall 

Witam!

zkruk [Lodz] wrote:

Jezeli pasy ruchu na jezdni sa wyznaczone nie moze zajmowac wiecej niz
jednego pasa nie ma ani slowa o tym, ze nalezy jechac prawym pasem

i 50 x wyzej - prosze, skoncz juz, bo pawia puszcze.

Pozdrawiam
Mel Udall

669 Data: Styczen 21 2007 14:27:58
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Jurand 

"zkruk [Lodz]"  wrote in message

Jurand wrote:

Nie jest, zgodnie z PoRD. Ale możesz sobie myśle inaczej - szanujemy
Cię.
"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
zajmować więcej niż jednego pasa."
Jezeli pasy ruchu na jezdni sa wyznaczone nie moze zajmowac wiecej niz
jednego pasa
nie ma ani slowa o tym, ze nalezy jechac prawym pasem
jazda mozliwie blisko prawej krawedzi odnosi sie do drog na ktorych nie
ma  pasow

Czy Ty jakimś umysłowym nierodozwojem aby nie jesteś?

Możliwie blisko prawej krawędzi jezdni oznacza że masz się trzymac możliwie
blisko pieprzonego krawężnika po prawej stronie, tudzież pobocza, jeśli nie
ma krawężnika. To po pierwsze. Paniał?
Po drugie - jeśli nie jest możliwe, żebyś jechał prawym pasem (bo np.
wyprzedzasz) to możesz jechać innym, ale _nie możesz zajmować więcej niż
jednego pasa_. Czyli masz wlec dupsko pomiędzy tymi namalowanymi na drodze
liniami. Ale nie możesz dostosowywać się do tych nakazów wybiórczo!!!!!


Wygodnie to Ci może być w domu w łóżku, na drodze masz jechać zgodnie
z przepisami i ogólnie pojętą kulturą.
no wlasnie - jedzie 60km/h - zgodnie z przepisami

Przestań pierdolić o jeździe zgodnie z przepisami bo juz rzygać się od tego
smucenia robi. Jechał _niezgodnie z przepisami_. Jedynie prędkości
dopuszczalnej nie przekroczył.

po to wlasnie wprowadzono ograniczenia na drogach by wyeliminowac
niebezpieczne sytuacje
Poważnie?
tak - powaznie
dziwie sie, ze tak trudno jest to zrozumiec - zwlaszcza na tej grupie

Dziwię się, że się dziwisz...

Jurand.

670 Data: Styczen 21 2007 17:59:32
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:
>

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.

KONIEC!!!!
ktoś mu pozyczy trochę mozgu?

moon

671 Data: Styczen 21 2007 18:25:14
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

zkruk [Lodz] wrote:
>
"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.

KONIEC!!!!
ktoś mu pozyczy trochę mozgu?

Chwila, ja się go zapytałem co on rozumie przez pojęcie "jezdnia" bo chyba tu tkwi problem.
Jak na razie pisze o jezdni "dowiedz się".
pozdrawiam

672 Data: Styczen 22 2007 01:23:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

Huckleberry wrote:

Użytkownik "Moon"  napisał w wiadomości

zkruk [Lodz] wrote:

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni.

KONIEC!!!!
ktoś mu pozyczy trochę mozgu?

Chwila, ja się go zapytałem co on rozumie przez pojęcie "jezdnia" bo
chyba tu tkwi problem.
Jak na razie pisze o jezdni "dowiedz się".
pozdrawiam

on zaczyna jarzyć, że bredzi, ale jako typowy Polak, będzie ściemniał do końca:)
prędzej piekło zamarznie niż on sie przyzna, ze nie skumał przepisu.

moon


--
Concord 165

673 Data: Styczen 22 2007 12:13:49
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: zkruk [Lodz] 

Moon wrote:

Chwila, ja się go zapytałem co on rozumie przez pojęcie "jezdnia" bo
chyba tu tkwi problem.
Jak na razie pisze o jezdni "dowiedz się".
pozdrawiam

on zaczyna jarzyć, że bredzi, ale jako typowy Polak, będzie ściemniał
do końca:)
prędzej piekło zamarznie niż on sie przyzna, ze nie skumał przepisu.

zaczynam "jarzyc" ze nie ma co z Toba gadac
nie znasz elementarnych pojec z PoRDu
skoro dla Ciebie jezdnia i droga to to samo - to gratuluje - odwagi w
poslugiwaniu sie PJ

i jeszcze tax:
rozmawia dwoch prawnikow
jak sobie pomysle jakimi jestesmy prawnikami to az sie boje pojsc do lekarza

EOT

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

674 Data: Styczen 22 2007 12:59:10
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Moon 

zkruk [Lodz] wrote:

Moon wrote:

Chwila, ja się go zapytałem co on rozumie przez pojęcie "jezdnia" bo
chyba tu tkwi problem.
Jak na razie pisze o jezdni "dowiedz się".
pozdrawiam

on zaczyna jarzyć, że bredzi, ale jako typowy Polak, będzie ściemniał
do końca:)
prędzej piekło zamarznie niż on sie przyzna, ze nie skumał przepisu.

zaczynam "jarzyc" ze nie ma co z Toba gadac
nie znasz elementarnych pojec z PoRDu
skoro dla Ciebie jezdnia i droga to to samo - to gratuluje - odwagi w
poslugiwaniu sie PJ

nie, koleżko, jezdnia i droga to nie to samo, natomiast dla ciebie "prawa strona jezdni" to pojęcie niezrozumiałe, nie wiem zresztą dlaczego?
powinieneś zastanowić się nad tak zwanym "wnioskowaniem" i "ciągiem logicznym", czyli tym co rzeczywiście wynika z napisanego tekstu, a nie co "wydaje ci się".

moon

--
Concord 165

675 Data: Styczen 21 2007 18:27:26
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."

Jezeli pasy ruchu na jezdni sa wyznaczone nie moze zajmowac wiecej niz jednego pasa
nie ma ani slowa o tym, ze nalezy jechac prawym pasem

jazda mozliwie blisko prawej krawedzi odnosi sie do drog na ktorych nie ma pasow

Gdzie to jest napisane? Zauwazyłeś, że pomiędzy zdaniami jest kropka, a nie przecinek? I w związku z tym pierwsze zdanie nie musi mieć żadnego związku z drugim?
pozdrawiam


pozdrawiam

676 Data: Styczen 21 2007 17:40:50
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Zauwazyłeś, że pomiędzy zdaniami jest kropka, a nie
przecinek? I w związku z tym pierwsze zdanie nie musi mieć żadnego związku z
drugim?

Czyli twierdzisz, że również zdania po kropce zaczynające się od "Jeżeli" w
artykułach 11.1, 13.2, 26.6, 49.3, 51.7, nie musza mieć związku ze zdaniem
poprzednim? Ot tak sobie je ustawodawca akurat w tych konkretnych ustępach
umieścił...
 
--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

677 Data: Styczen 21 2007 20:46:52
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Zauwazyłeś, że pomiędzy zdaniami jest kropka, a nie
przecinek? I w związku z tym pierwsze zdanie nie musi mieć żadnego związku z
drugim?

Czyli twierdzisz, że również zdania po kropce zaczynające się od "Jeżeli" w
artykułach 11.1, 13.2, 26.6, 49.3, 51.7, nie musza mieć związku ze zdaniem
poprzednim? Ot tak sobie je ustawodawca akurat w tych konkretnych ustępach
umieścił...

Tak twierdzę. Nie muszą, jedynie mogą mieć związek w pewnym zakresie. Związek który istnieje między zdaniami artykułów powinien być ściśle sprecyzowany.
W tym przypadku rozumiem intencję ustawodawcy, który np. chciał zapobiec sytuacji kiedy prawym pasem podróżuje dajmy na to motocykl, a samochód jedzie połową lewego i połową prawego pasa, ponieważ bezkrytycznie stosuje zapis z pierwszego zdania.
pozdrawiam

678 Data: Styczen 21 2007 20:17:31
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: 'Tom N' 

Huckleberry  w


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Zauwazyłeś, że pomiędzy zdaniami jest kropka, a nie
przecinek? I w związku z tym pierwsze zdanie nie musi mieć żadnego
związku z
drugim?
Czyli twierdzisz, że również zdania po kropce zaczynające się od "Jeżeli"
w artykułach 11.1, 13.2, 26.6, 49.3, 51.7, nie musza mieć związku ze zdaniem
poprzednim? Ot tak sobie je ustawodawca akurat w tych konkretnych ustępach
umieścił...

Tak twierdzę. Nie muszą, jedynie mogą mieć związek w pewnym zakresie.

Czyli w pominiętym powyżej artykule też może być związek? Rozwinięty w
kolejnych artykułach...

Związek który istnieje między zdaniami artykułów powinien być ściśle
sprecyzowany.

O tym co powinno być, możnaby Trylogię napisać ;-)

W tym przypadku rozumiem intencję ustawodawcy, który np. chciał zapobiec
sytuacji kiedy prawym pasem podróżuje dajmy na to motocykl, a samochód
jedzie połową lewego i połową prawego pasa, ponieważ bezkrytycznie stosuje
zapis z pierwszego zdania.

Ponowię pytanie: dlaczego ustawodawca dopuścił wyprzedzanie z prawej strony,
pod warunkiem, że pasy są wyznaczone lub jezdnia jest jednokierunkowa
(niezależnie czy jadący lewym pasem sygnalizuje, czy też nie sygnalizuje
zamiaru skrętu). Przecież nie zakładał z góry...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

679 Data: Styczen 21 2007 22:02:42
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

Ponowię pytanie: dlaczego ustawodawca dopuścił wyprzedzanie z prawej strony,
pod warunkiem, że pasy są wyznaczone lub jezdnia jest jednokierunkowa
(niezależnie czy jadący lewym pasem sygnalizuje, czy też nie sygnalizuje
zamiaru skrętu). Przecież nie zakładał z góry...

Odpowiem ponownie - trzeba zapytać ustawodawcy.
Natomiast to co Ty sugerujesz nigdzie nie jest napisane wprost. Bierzesz pierwsze zdanie z artykułu ŁĄCZYSZ je z drugim i powstaje ci nowy przepis mówiący że jezdnia nie jest jezdnią jesli są wyznaczone pasy ruchu - a o tym nigdzie nie ma mowy.
pozdrawiam.

681 Data: Luty 01 2007 08:51:37
Temat: Re: Z ostatniej chwili... :)
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Jadę sobie przed chwilą droką krajową numer 1 we Włocławku. Droga
Dwupasmowa, dwujezdniowa. Jadę sobie lewym pasem równiutko 60 km/h.
Doskakuje do mnie srebne mondeo kombi CB xxxxxx i mi błyska światłami. A
niech sobie pajac błyska, za 300-400 m skręcam w lewo i nie będę mu
ustępował drogi.

Dobry kierowca nie musi 400m (według Twojej wersji), szczególnie jadąc
60km/h
jechać lewym (znam takie kobiety) i to w nocy. Więc się tak nie wywnętrzaj.
Już ktoś to zaznaczył, żeś raczej pieniacz.
Chętnie popatrzyłbym na wyrok. Dla mnie wyrok nie jest jednoznaczny.
Oprócz zdjęcia oczywiście, jeżeli takie było. Podobno błysku nie ma prawa
widzieć.

Tak na marginesie, też nie lubie gdy ktoś na mnie trąbi.
Ja też   n i g d y  nie trąbie (nie używam sygnału dźwiękowekgo)
bo uważam, ze tylko niepewni swych umoiejętności (palanty), kierowcy
trąbią na przechodniów na pasach, stojący na podporządkowanej, samochód
prawidłowo jadącego rowerzyste i inne takie.

Artur(m)

Re: Z ostatniej chwili... :)



Grupy dyskusyjne