Grupy dyskusyjne   »   Zachowanie kierowcow na stacji paliw...

Zachowanie kierowcow na stacji paliw...



1 Data: Wrzesien 11 2007 19:59:19
Temat: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Mala "ankieta"

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)


--
Marcin



2 Data: Wrzesien 11 2007 20:03:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: R. 

Marcin napisał(a):

Mala "ankieta"

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)

Witaj jesli przy dystrybutorze stoi "pacholek" a ja akurat jade autem ojca to mowie mu "LPG do pelna" i ide do kasy zaplacic:P

Swoje auto tankuje sam bo jezdze na NoPB

;-)

PS IMHO lepsza nazwa to obsuga stacji ;-)

--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek (na) rmazurek (kropencja) com
|_|\_\ .PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

3 Data: Wrzesien 12 2007 08:54:44
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "R."  napisał w wiadomości

Witaj jesli przy dystrybutorze stoi "pacholek" a ja akurat jade autem ojca
to mowie mu "LPG do pelna" i ide do kasy zaplacic:P

Gratuluje buractwa.


Nie pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

4 Data: Wrzesien 12 2007 09:16:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: R. 

Mlody napisał(a):


Gratuluje buractwa.


Nie pozdrawiam!

WOW gratuluje poczucia humoru...

a ja pozdrawiam :-)
--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek (na) rmazurek (kropencja) com
|_|\_\ .PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

5 Data: Wrzesien 12 2007 09:28:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "R."  napisał w wiadomości

Gratuluje buractwa.


Nie pozdrawiam!

WOW gratuluje poczucia humoru...

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś
przestało by to być dla Ciebie zabawne.
Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no
względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się
na kimś się rozładować.
I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie
inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

6 Data: Wrzesien 12 2007 10:21:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś przestało by to być dla Ciebie zabawne.

Ale w czym problem?

Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się na kimś się rozładować.
I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Wiesz, ze mnie to na tyle bezczelny typ, ze jak nie ma nikogo z obslugi w okolicy to uzywam dzwonka by ktos mi zalal LPG, ale to jeszcze malo! Jak ide zaplacic to taki ze mnie burak ze nie obsluguje sam kasy i nie wystawiam sobie faktury/paragonu tylko oczekuje tego od obslugi...

A jak drazni Cie ta praca i prosby klientow (jak z tym ON) to ta praca jest zwyczajnie zbyt ambitna dla Ciebie. Ostatnio spotkalem idiote, ktory zamiast zareagowac na prosbe zatankowania LPG rozmawial z kolega, na dystrybutorze informacja ze gaz tankuje wylacznie obsluga, a tu kogos praca przerosla...

Pozdr

7 Data: Wrzesien 12 2007 10:45:46
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Wiesz, ze mnie to na tyle bezczelny typ, ze jak nie ma nikogo z obslugi w
okolicy to uzywam dzwonka by ktos mi zalal LPG

O ile nie uważasz że dzwonek to teleport i w ciągu 5 sekund ktoś z obsługi
wyrośnie spod ziemi to jest ok.
I o ile nie naciskasz dzwonka po 20 razy bo przez 30 sekund nikt nie
przyszedł a akurat jest duży ruch i kolejka na sklepie to też jest ok.

, ale to jeszcze malo! Jak ide zaplacic to taki ze mnie burak ze nie
obsluguje sam kasy i nie wystawiam sobie faktury/paragonu tylko oczekuje
tego od obslugi...

I pewnie jak są dwie osoby przed Tobą to stajesz w kolejce z miną męczennika
i zaczynasz wypytywać czy nie ma tu więcej obsługi niż jedna osoba przy
kasie i jedna przy LPG?

A jak drazni Cie ta praca i prosby klientow (jak z tym ON) to ta praca
jest zwyczajnie zbyt ambitna dla Ciebie.

Tiaa...
Jest zbyt ambitna, mam zbyt duże poczucie człowieczeństwa by znosić to jak
jakiś burol jeden z drugim traktował mnie jak śmiecia, a jeszcze mam się do
niego uśmiechać i mówić tak ma Pan rację, jestem debilem, i oszustem, jak
tankowałem Panu benzynę to nalałem sobie do kieszeni bo chciałem jaśnie Pana
oszukać, padam na kolana o mój panie i władco - może jeszcze laskę zrobić? -
a niektórzy mają chyba takie oczekiwania.
Ale uwierz mi jakbyś tak trochę popracował i zobaczył co ludzie potrafią
odstawić w stosunku do obsługi to byś trochę inaczej na to spojrzał.

 Ostatnio spotkalem idiote, ktory zamiast zareagowac na prosbe
zatankowania LPG rozmawial z kolega, na dystrybutorze informacja ze gaz
tankuje wylacznie obsluga, a tu kogos praca przerosla...

To trafiłeś na idiotę - bywa.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

8 Data: Wrzesien 12 2007 11:00:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał

Wiesz, ze mnie to na tyle bezczelny typ, ze jak nie ma nikogo z obslugi w okolicy to uzywam dzwonka by ktos mi zalal LPG

O ile nie uważasz że dzwonek to teleport i w ciągu 5 sekund ktoś z obsługi wyrośnie spod ziemi to jest ok.
I o ile nie naciskasz dzwonka po 20 razy bo przez 30 sekund nikt nie przyszedł a akurat jest duży ruch i kolejka na sklepie to też jest ok.

Normalnie mam szczescie bo czekam chwilke i nawet dzwonka nie tykam, a na stacji gdzie przez pare minut i 2 wizyty w srodku nie udalo mi sie sprowadzic obslugi do dystrybutora przy zerowym ruchu po prostu nie bywam (ta sama stacja co poprzednio) :)

, ale to jeszcze malo! Jak ide zaplacic to taki ze mnie burak ze nie obsluguje sam kasy i nie wystawiam sobie faktury/paragonu tylko oczekuje tego od obslugi...

I pewnie jak są dwie osoby przed Tobą to stajesz w kolejce z miną męczennika i zaczynasz wypytywać czy nie ma tu więcej obsługi niż jedna osoba przy kasie i jedna przy LPG?

Dokladnie tak jest, do tego jeszcze bluzgam na obsluge i wladze:)

Ale uwierz mi jakbyś tak trochę popracował i zobaczył co ludzie potrafią odstawić w stosunku do obsługi to byś trochę inaczej na to spojrzał.

Nie przecze. Moze to nie do konca adekwatny przyklad, ale nie lepiej stac sie w niewygodnej sytuacji pokornym idiota? Zatankowac musisz, korek zakrecic rowniez, ale daje glowe ze szyby da sie umyc tak ze beda wygladaly gorzej niz przed, cisnienie w ogumieniu mozesz sprawdzic w wyniku czego bedzie kapec... Mozna pogonic marudera :)

 Ostatnio spotkalem idiote, ktory zamiast zareagowac na prosbe zatankowania LPG rozmawial z kolega, na dystrybutorze informacja ze gaz tankuje wylacznie obsluga, a tu kogos praca przerosla...

To trafiłeś na idiotę - bywa.

Bywa, wlasnie.

Pozdr

9 Data: Wrzesien 12 2007 11:25:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Ale uwierz mi jakbyś tak trochę popracował i zobaczył co ludzie potrafią
odstawić w stosunku do obsługi to byś trochę inaczej na to spojrzał.

Nie przecze. Moze to nie do konca adekwatny przyklad, ale nie lepiej stac
sie w niewygodnej sytuacji pokornym idiota? Zatankowac musisz, korek
zakrecic rowniez, ale daje glowe ze szyby da sie umyc tak ze beda
wygladaly gorzej niz przed, cisnienie w ogumieniu mozesz sprawdzic w
wyniku czego bedzie kapec... Mozna pogonic marudera :)

Tak po prawdzie to są na to różne sposoby, ale nic o nich nie napiszę.
Ale najbardziej natrętnych i upierdliwych klientów można sie pozbywać nie
naruszając przy tym ani jednego z punktów podręcznika operacyjnego i innych
regulaminów, a wręcz trzymając się ich do bólu :)
Zachowując się przy tym uprzejmie i kulturalnie, a tym samym doprowadzając
niektórych upierdliwców do "białej gorączki" i nawet jak taki skargę do
firmy napisze to i tak firma nic nie zrobi bo postąpiło się zgodnie z
wytycznymi, tylko z lekką nadinterpretacją i zbytnią dokładnością.
Ale czy o to chodzi?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

10 Data: Wrzesien 12 2007 11:28:44
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Przembo pisze:

Nie przecze. Moze to nie do konca adekwatny przyklad, ale nie lepiej stac sie w niewygodnej sytuacji pokornym idiota? Zatankowac musisz, korek zakrecic rowniez, ale daje glowe ze szyby da sie umyc tak ze beda wygladaly gorzej niz przed, cisnienie w ogumieniu mozesz sprawdzic w wyniku czego bedzie kapec... Mozna pogonic marudera :)

....a pozniej na grupie pojawi sie post napisany przez niezadowolonego
"...omijajcie stacje xXxXx bo costamcostam mi sie nie podoba..."

--
venioo

11 Data: Wrzesien 12 2007 17:03:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Mlody pisze:

O ile nie uważasz że dzwonek to teleport i w ciągu 5 sekund ktoś z obsługi wyrośnie spod ziemi to jest ok.
I o ile nie naciskasz dzwonka po 20 razy bo przez 30 sekund nikt nie przyszedł a akurat jest duży ruch i kolejka na sklepie to też jest ok.

To dziala jak plachta na byka ;) Nacisniety drugi raz dzwonek przez klienta po kilkunastu sekundach, powoduje przedluzenie czasu oczekiwania ;)

pozdr.

12 Data: Wrzesien 13 2007 09:09:54
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

O ile nie uważasz że dzwonek to teleport i w ciągu 5 sekund ktoś z
obsługi wyrośnie spod ziemi to jest ok.
I o ile nie naciskasz dzwonka po 20 razy bo przez 30 sekund nikt nie
przyszedł a akurat jest duży ruch i kolejka na sklepie to też jest ok.

To dziala jak plachta na byka ;) Nacisniety drugi raz dzwonek przez
klienta po kilkunastu sekundach, powoduje przedluzenie czasu oczekiwania
;)

Od razu widać że człowiek z branży ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

13 Data: Wrzesien 12 2007 11:22:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Nex@pl 

Mlody pisze:


Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś przestało by to być dla Ciebie zabawne.

Praca jak każda inna - ciężka

Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się na kimś się rozładować.

Owszem, ale tak jest wszędzie.

I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...


Ok, mam tylko jedno poważne zastrzeżenie - "Do pełna?" - "Tak".
Przychodzę, odpalam, wskażnik na 3/4... Do pełna to nie znaczy do pierwszego odbicia qrwa...


Pozdrawiam!

Również pozdrawiam.

14 Data: Wrzesien 12 2007 11:28:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Nex@pl"  napisał w wiadomości

Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych,
no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i
trzeba się na kimś się rozładować.

Owszem, ale tak jest wszędzie.

Uwierz mi nie wszędzie.
Jak się nie ma bezpośredniego kotaktu z klientem, i ma się normalnego szefa,
to nie ma takich problemów.

I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie
inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...


Ok, mam tylko jedno poważne zastrzeżenie - "Do pełna?" - "Tak".
Przychodzę, odpalam, wskażnik na 3/4... Do pełna to nie znaczy do
pierwszego odbicia qrwa...

Widzisz.
A ja byłem świadkiem jak klient narobił rumoru że odbiło, a placowy dalej
leje.
I to jest właśnie ciężkie, jak to zrobić żeby każdemu dogodzić.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

15 Data: Wrzesien 13 2007 07:34:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: mw 

On Sep 12, 11:28 am, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw
0 ).pl> wrote:

Widzisz.
A ja byłem świadkiem jak klient narobił rumoru że odbiło, a placowy dalej
leje.
I to jest właśnie ciężkie, jak to zrobić żeby każdemu dogodzić.

Mnie sie wydaje ze "do pelna" = do odciecia, a "pod korek", to ile
wlezie.

16 Data: Wrzesien 13 2007 09:57:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "mw"  napisał w wiadomości

On Sep 12, 11:28 am, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw
0 ).pl> wrote:

Widzisz.
A ja byłem świadkiem jak klient narobił rumoru że odbiło, a placowy dalej
leje.
I to jest właśnie ciężkie, jak to zrobić żeby każdemu dogodzić.

Mnie sie wydaje ze "do pelna" = do odciecia, a "pod korek", to ile
wlezie.

No widzisz ale ludzie mają różne definicje często zakrawające o skrajną
głupotę :)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

17 Data: Wrzesien 12 2007 11:42:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś
przestało by to być dla Ciebie zabawne.
Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych,
no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba
się na kimś się rozładować.
I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie
inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Ja to ich gonie od auta na kilometr bo albo mi kładzie korek na dach jak
tankuje albo odgina klapke wlewu po za ogranicznik nalewakiem albo myje
szybe tak że całym żelastwem co ma na sobie wali po masce. Więc wole sobie
sam zatankować i nikt mi nie proponuje na shelu "lepszej" V "bo to tylko
pare zł różnicy, a poczuje pan na spalaniu" Proste sprawy, a jak widać wiele
można spier...

18 Data: Wrzesien 12 2007 12:26:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

BaX pisze:

Proste sprawy, a jak widać wiele można spier...

....bo prawdziwi nalewacze juz sa w Irladnii ;) LOL

--
venioo

19 Data: Wrzesien 12 2007 14:34:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: R. 

Mlody napisał(a):

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś przestało by to być dla Ciebie zabawne.
Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się na kimś się rozładować.
I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Spokojnie. Przeciez to tylko zarty :-)


Kilku moich znajomych pracuje na stacjach paliw i nigdy sie nie zdazylo zeby opowiadali ze ktos ich zle potraktowal :-)

BTW w kazdej pracy mozesz sie poczuc jak "pacholek" (wiem cos o tym ;-) )

A na przyszlosc zycze troszke wiecej poczucia humoru ;-)


--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek (na) rmazurek (kropencja) com
|_|\_\ .PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

20 Data: Wrzesien 12 2007 14:49:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "R."  napisał w wiadomości

Mlody napisał(a):
Kilku moich znajomych pracuje na stacjach paliw i nigdy sie nie zdazylo
zeby opowiadali ze ktos ich zle potraktowal :-)

To kiedyś się zapytaj na jakich kretynów trafiają.

BTW w kazdej pracy mozesz sie poczuc jak "pacholek" (wiem cos o tym ;-) )

No nie koniecznie, w zanim poszedłem na stacje pracowałem trochę w
warsztacie samochodowym i mimo że wiecznie byłem brudny i spocony nigdy nie
poczułem się tam jak pachołek :)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

21 Data: Wrzesien 12 2007 18:01:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: p47 


"Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote in message

Użytkownik "R."  napisał w wiadomości

Mlody napisał(a):
Kilku moich znajomych pracuje na stacjach paliw i nigdy sie nie zdazylo
zeby opowiadali ze ktos ich zle potraktowal :-)

To kiedyś się zapytaj na jakich kretynów trafiają.

BTW w kazdej pracy mozesz sie poczuc jak "pacholek" (wiem cos o tym ;-) )

No nie koniecznie, w zanim poszedłem na stacje pracowałem trochę w
warsztacie samochodowym i mimo że wiecznie byłem brudny i spocony nigdy
nie poczułem się tam jak pachołek :)



No bo w większości warsztatów samochodowych pachołek to klient ...;-))


--
p47
Uwaga czytelnicy i dyskutanci grupy pl.sci. historia.pl; - należy mieć
świadomość, że posty na tę grupę podlegają wg.wielu ścisłej cenzurze
prewencyjnej narzucanej przez tzw. moderatorów, np. Jana M. Mayera i
Grzegorza Bednarczyka (Kraków), blokujących publikację faktów i ocen
sprzecznych z lewacką "poprawnością polityczną"!

22 Data: Wrzesien 12 2007 20:32:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś przestało by to być dla Ciebie zabawne.

Pisałeś jakoś wcześniej, że nie byłeś tym "pachołkiem" :)

Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się na kimś się rozładować.

Rozejrzyj się dookoła. Piszesz zupełnie abstrakcyjnie. Skoro istnieje
taki odsetek zachowań chamskich po stronie tankujących, to jakim cudem
nagle wśród "pachołków" ten poziom ma być wyższy?

I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Nie rozśmieszaj mnie. To co napisałeś powyżej świadczy o tym, że masz
małe doświadczenie i patrzysz na życie w sposób bardzo subiektywny.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

23 Data: Wrzesien 13 2007 09:14:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś
przestało by to być dla Ciebie zabawne.

Pisałeś jakoś wcześniej, że nie byłeś tym "pachołkiem" :)

Oj tam Futrzak czepiasz się ;)
Wiadomo o co chodzi.
Nie byłem pachołkiem, ale pewnie gdybym stał przy dystrybutorze zostałbym
potraktowany przez niego jako pachołek.

Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych,
no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i
trzeba się na kimś się rozładować.

Rozejrzyj się dookoła. Piszesz zupełnie abstrakcyjnie. Skoro istnieje
taki odsetek zachowań chamskich po stronie tankujących, to jakim cudem
nagle wśród "pachołków" ten poziom ma być wyższy?

Bo taki "pachołek" jest w pracy i pewne normy i zasady go obowiązują, kilent
natomiast nie jest zobligowany przez nic poza kulturą i dobrym wychowanie do
tego by zachowywać się wobec "pachołków" należycie.


I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie
inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Nie rozśmieszaj mnie. To co napisałeś powyżej świadczy o tym, że masz
małe doświadczenie i patrzysz na życie w sposób bardzo subiektywny.

I tak szerszy niż spora część naszego wspaniałego społeczeństwa.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

24 Data: Wrzesien 13 2007 21:43:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Oj tam Futrzak czepiasz się ;) Wiadomo o co chodzi.

Nie czepiam się. I nie wiadomo o co chodzi, tylko wiadomo
co chcesz udowodnić. To spora różnica.

Nie byłem pachołkiem, ale pewnie gdybym stał przy dystrybutorze zostałbym potraktowany przez niego jako pachołek.

Znaczy się przez kogo?

Bo taki "pachołek" jest w pracy i pewne normy i zasady go obowiązują,

No popatrz - skąd więc takie chamstwo w wielu miejscach, mimo pełnienia
obowiązków służbowych?

kilent natomiast nie jest zobligowany przez nic poza kulturą i dobrym wychowanie do tego by zachowywać się wobec "pachołków" należycie.

Klient jest klient - z niego żyjesz. Jeden jest chamski, inny nie.
Podobnie jak obsługa.

I tak szerszy niż spora część naszego wspaniałego społeczeństwa.

To Ty powiedziałeś.


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

25 Data: Wrzesien 14 2007 08:33:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Nie byłem pachołkiem, ale pewnie gdybym stał przy dystrybutorze zostałbym
potraktowany przez niego jako pachołek.

Znaczy się przez kogo?

Patrz na który mój post odpisywałeś, a odpisem do którego postu był mój
post.
Znaczy się przez R.

Bo taki "pachołek" jest w pracy i pewne normy i zasady go obowiązują,

No popatrz - skąd więc takie chamstwo w wielu miejscach, mimo pełnienia
obowiązków służbowych?

Zależy od firmy, atmosfery jaka tam aktualnie panuje, i od wielu innych
czynników, a głównie od konkretnych cech jednostki.

kilent natomiast nie jest zobligowany przez nic poza kulturą i dobrym
wychowanie do tego by zachowywać się wobec "pachołków" należycie.

Klient jest klient - z niego żyjesz.

To że z niego żyje to nie znaczy że może mnie wyzywać, opluwać i robić
niewybredne docinki.
Z resztą najczęściej Ci który się tak zachowują tankują za bardzo niskie
kwoty i widuje się ich zazwyczaj tylko raz.
Mój pierwszy szef, w mojej pierwszej w życiu pracy, nauczył mnie jednego.
"Nasz klient - nasz pan. Ale wszystko ma swoje granice, i czasami lepiej
mieć tę pare złotych mniej niż użerać się z debilem."

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

26 Data: Wrzesien 14 2007 12:59:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Patrz na który mój post odpisywałeś, a odpisem do którego postu był mój post. Znaczy się przez R.

Widziałem.

Zależy od firmy, atmosfery jaka tam aktualnie panuje, i od wielu innych czynników, a głównie od konkretnych cech jednostki.

No właśnie, więc skąd przekonanie, że to klienci są bardziej chamscy?

To że z niego żyje to nie znaczy że może mnie wyzywać, opluwać i robić niewybredne docinki.

Cóż, takie życie i musisz się z tym pogodzić.

Z resztą najczęściej Ci który się tak zachowują tankują za bardzo niskie kwoty i widuje się ich zazwyczaj tylko raz.

A widzisz - wcześniej już to kovalek napisał.

Mój pierwszy szef, w mojej pierwszej w życiu pracy, nauczył mnie jednego.
"Nasz klient - nasz pan. Ale wszystko ma swoje granice, i czasami lepiej mieć tę pare złotych mniej niż użerać się z debilem."

Widzę, ze pewne rzeczy przyjmujesz zbyt dosłownie.

27 Data: Wrzesien 14 2007 13:26:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Zależy od firmy, atmosfery jaka tam aktualnie panuje, i od wielu innych
czynników, a głównie od konkretnych cech jednostki.

No właśnie, więc skąd przekonanie, że to klienci są bardziej chamscy?

Nie że są bardziej chamscy, tylko że chamów nie brakuje.

To że z niego żyje to nie znaczy że może mnie wyzywać, opluwać i robić
niewybredne docinki.

Cóż, takie życie i musisz się z tym pogodzić.

Nie musze.
Zmieniłem prace, i nie mam kontaktu z klientem, mam kontakt tylko z
współpracownikami.


Mój pierwszy szef, w mojej pierwszej w życiu pracy, nauczył mnie jednego.
"Nasz klient - nasz pan. Ale wszystko ma swoje granice, i czasami lepiej
mieć tę pare złotych mniej niż użerać się z debilem."

Widzę, ze pewne rzeczy przyjmujesz zbyt dosłownie.

Tamten szef robił to przy mnie wielokrotnie.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

28 Data: Wrzesien 14 2007 21:48:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Nie że są bardziej chamscy, tylko że chamów nie brakuje.

Twoja projekcja rzeczywistości wyglądała zgoła inaczej.

Cóż, takie życie i musisz się z tym pogodzić.

Nie musze.
Zmieniłem prace, i nie mam kontaktu z klientem, mam kontakt tylko z współpracownikami.

No cóż. Najwyraźniej tracisz kontakt z rzeczywistością. Ja mam kontakt
ze współpracownikami (też to różnie wygląda), oraz z klientami
w sprawach dość przykrych. Szczególnie po kolejce narzekań w różnych
działach - tak się składa, że odpowiadam za image firmy i muszę przy
okazji sprostać chamstwu klienta, którego nie interesuje cokolwiek.
Tym bardziej brak kompetencji osób pośredniczących w tym bagnie.
Bardzo bym chciał się zamknąć w jamce administracji/oprogramowania
firmy, jednak nie mogę. Muszę na swe barki przyjąć dziwne telefony,
które na dobrą sprawę powinny być załatwione przez personel niższego
rzędu. Czasem wk* klient przyjedzie do siedziby firmy. Inny
stwierdzi, że z tą  p*** programistką nie będzie rozmawiał.

W tym zakresie jestem usługodawcą, niestety mam na karku również inne
umowy, w których z ramienia firmy jestem klientem - serwis
drukarek/ksero, czy kolejna awaria klimatyzacji w serwerowni itd.

Tamten szef robił to przy mnie wielokrotnie.

Najwyraźniej nabrałeś złych nawyków. Nawet dzisiaj był klient
(upierdliwy jak cholera), który zapytał - który to Pan Artur?
Cóż, stwierdziłem że to ja, a klient na to - Panie inżynierze,
dziękuję za wsparcie na przestrzeni lat - zawsze Pan miło
wytłumaczył i problem się rozwiązał.

Załatwiłem problemy z innych działów, ich brak kompetencji itd.
Klient wyjechał zadowolony i do tego za chwilę zapłaci parę groszy
więcej za dane/oprogramowanie.

Fakt, zarabiam tam dość przyzwoite pieniądze.

Dołożę do tego, że moja żona nie musi pracować, niemniej jest
kierownikiem sklepu średniopowierzchniowego. Największy problem jest
z pracownikami, nie z klientami.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

29 Data: Wrzesien 12 2007 20:52:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "R."  napisał w wiadomości
Gratuluje buractwa.


Nie pozdrawiam!

WOW gratuluje poczucia humoru...

Wiesz jakoś jakbyś pobył jakiś czas takim "pachołkiem" jak to nazwałeś przestało by to być dla Ciebie zabawne.
Bo niestety ale wielu ludzi tak traktuje pracowników stacji benzynowych, no względnie jako obiekt do powyżywania się że żona rano nie dała i trzeba się na kimś się rozładować.
I sam muszę powiedzieć że odkąd tak trochę popracowałem, to mam zupełnie inne podejście do sprzedawców w sklepach, pracowników marketów itd...

Pracuje od kilku miesięcy jako kasjer-sprzedawca i zarazem placowy na jednej ze stacji paliw.... Ze swoich obserwacji zauważyłem iż buractwo jest odwrotnie proporcjonalne do ilości tankowanego gazu... Jeżeli klient tankuje do pełna to jest on w stanie zrozumieć, że w 5 sekund nie zjawię się i nie zatankuje mu auta.. Powie grzecznie dziękuje, porozmawia - mimo że czekał dośc długo na tankowanie. A klient tanakujący za 10-30zł to wymaga żeby zaczać tankowanie błyskawiczni i dzwoni dzwonkiem jak nienormalny.

I to nie kwestia pośpiechu - bo zatankuje za te 10zł i jeszcze po sklepie kilka minut łazi i szuka najtańszych rzeczy.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

30 Data: Wrzesien 12 2007 21:07:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

kovalek pisze:
(...)

Pracuje od kilku miesięcy jako kasjer-sprzedawca i zarazem placowy na jednej ze stacji paliw.... Ze swoich obserwacji zauważyłem iż buractwo jest odwrotnie proporcjonalne do ilości tankowanego gazu... Jeżeli klient tankuje do pełna to jest on w stanie zrozumieć, że w 5 sekund nie zjawię się i nie zatankuje mu auta.. Powie grzecznie dziękuje, porozmawia - mimo że czekał dośc długo na tankowanie. A klient tanakujący za 10-30zł to wymaga żeby zaczać tankowanie błyskawiczni i dzwoni dzwonkiem jak nienormalny.

I to nie kwestia pośpiechu - bo zatankuje za te 10zł i jeszcze po sklepie kilka minut łazi i szuka najtańszych rzeczy.

Cieszę się, że ktoś racjonalny ocenił to obiektywnie.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

31 Data: Wrzesien 13 2007 09:21:22
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Cieszę się, że ktoś racjonalny ocenił to obiektywnie.

Czyli tak jak Tobie pasuje?
;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

32 Data: Wrzesien 13 2007 22:08:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Czyli tak jak Tobie pasuje?

Nie, są to zwyczajnie obiektywne obserwacje, a nie płacze, że
klienci to chamstwo, a ja taki biedny jestem i muszę im usługiwać.

Nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak chamscy potrafią być klienci,
czy sprzedawcy. Zaznaczam - ja nie pracuję w handlu detalicznym,
nie jestem helpdeskiem itd. W roli klienta występuję dość często
(prywatnie, bądź z ramienia firmy), w roli sprzedawcy/wsparcia
technicznego sporadycznie - tylko przy bardziej skomplikowanych
sprawach/klientach.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

33 Data: Wrzesien 14 2007 08:42:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Nie, są to zwyczajnie obiektywne obserwacje, a nie płacze, że
klienci to chamstwo, a ja taki biedny jestem i muszę im usługiwać.

Nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak chamscy potrafią być klienci,

Uwierz mi zdaję sobie.
Nie chwaląc się na stacji uchodziłem za jednego z dwóch najlepiej radzących
sobie z trudnym klientem.
Wiem jak należy z takim postępować, bo nauczył mnie tego pewien mądry
człowiek który był wówczas moim przełożonym (ZK).
I zawsze jak tylko byłem na stacji i pojawiał się trudny klient to była to
moja działka.
A najlepsze jest to że im spokojniej i grzeczniej się z takim prawdziwym
ordynarnym chamem gada to tym bardziej się taki denerwuje :)
Fakt faktem że napięcie bywało czasem takie że po wyjściu takiego klienta
wypalałem kilka fajków z rzędu ale dawałem radę.
I chyba mi to jakoś wychodziło, skargi żadnej na mnie nie było, "w mordę"
też nigdy nie dostałem, w bagażniku mnie nie wywieźli (a i takie groźby
padały).

czy sprzedawcy. Zaznaczam - ja nie pracuję w handlu detalicznym,
nie jestem helpdeskiem itd. W roli klienta występuję dość często
(prywatnie, bądź z ramienia firmy), technicznego sporadycznie - tylko przy
bardziej skomplikowanych
sprawach/klientach.

Widzisz, ja miałem ten problem że dość często nie miałem najmniejszego
wsparcia, bo jak miałem zmiany z pewną koleżanką która była niesamowicie
strachliwa i wrażliwa, to wystarczyło że klient krzyknął a ona już była na
zapleczu...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

34 Data: Wrzesien 11 2007 20:04:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin K. 

Pewnego dnia Marcin napisał:

Mala "ankieta"
Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?

mowie do pacholka "oleum napedowego do pelna prosze" .. a sam ide pokrzatac
sie po sklepiku stacyjnym ;-)

35 Data: Wrzesien 12 2007 08:56:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marcin K."  napisał w

Pewnego dnia Marcin napisał:
Mala "ankieta"
Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?

mowie do pacholka "oleum napedowego do pelna prosze"

Następny burak.


Nie pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

36 Data: Wrzesien 12 2007 10:16:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał

mowie do pacholka "oleum napedowego do pelna prosze"

Następny burak.

A nie boli Cie ze w pracy sie musisz pojawic? Obsluga stacji ma tylko ladnie wygladac?

Pozdr

37 Data: Wrzesien 12 2007 10:34:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

mowie do pacholka "oleum napedowego do pelna prosze"

Następny burak.

A nie boli Cie ze w pracy sie musisz pojawic? Obsluga stacji ma tylko
ladnie wygladac?

Wyobraź sobie że raz że już tam nie pracuje.
Dwa wyobraź sobie że kilent też ma pewne obowiązki wobec obsługi stacji
wynikające chociażby z ogólno pojętej kultury i dobrego wychowania.
Nazywanie pracownika stacji "pachołkiem" jest zwykłym buractwem i chamstwem,
i pół biedy jeżeli to tylko nazywanie, gorzej jeżeli rzeczywiście ktoś tak
traktuje innych ludzi, czaisz już o co chodzi?
To że ktoś jest pracownikiem stacji i ma obowiązek obsłużyć możlwie
najlepiej klienta, nalać mu LPG, umyć szybki to nie znaczy od razu że może
być traktowany przez klienta jak pachołek, a niestety wielu buraków tego nie
rozumie.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

38 Data: Wrzesien 12 2007 10:48:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał

mowie do pacholka "oleum napedowego do pelna prosze"

Następny burak.

A nie boli Cie ze w pracy sie musisz pojawic? Obsluga stacji ma tylko ladnie wygladac?

Wyobraź sobie że raz że już tam nie pracuje.

To chyba dobrze, sadzac po reakcji na zarcik.

Dwa wyobraź sobie że kilent też ma pewne obowiązki wobec obsługi stacji wynikające chociażby z ogólno pojętej kultury i dobrego wychowania.
Nazywanie pracownika stacji "pachołkiem" jest zwykłym buractwem i chamstwem, i pół biedy jeżeli to tylko nazywanie, gorzej jeżeli rzeczywiście ktoś tak traktuje innych ludzi, czaisz już o co chodzi?

O co chodzi wiem doskonale, zawsze do obslugi zwracam sie grzecznie, a i tak czasem sie trafi ktos z problemami, gdzie ktos z obslugi jest chamem.

To że ktoś jest pracownikiem stacji i ma obowiązek obsłużyć możlwie najlepiej klienta, nalać mu LPG, umyć szybki to nie znaczy od razu że może być traktowany przez klienta jak pachołek, a niestety wielu buraków tego nie rozumie.

OK, ale dalej nie rozumiem o co sie tak ciskasz, w przykladzie marcina bylo to powiedziane zartem, grzecznie... Praca w obsludze pozbawila Cie poczucia humoru? Ja tez moge powylewac swoje zale jako druga strona, tylko jaki to ma sens?

Pozdr

39 Data: Wrzesien 12 2007 11:01:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

To że ktoś jest pracownikiem stacji i ma obowiązek obsłużyć możlwie
najlepiej klienta, nalać mu LPG, umyć szybki to nie znaczy od razu że
może być traktowany przez klienta jak pachołek, a niestety wielu buraków
tego nie rozumie.

OK, ale dalej nie rozumiem o co sie tak ciskasz, w przykladzie marcina
bylo to powiedziane zartem, grzecznie... Praca w obsludze pozbawila Cie
poczucia humoru? Ja tez moge powylewac swoje zale jako druga strona, tylko
jaki to ma sens?

Może to taka choroba zawodowa, poczytaj:
http://nastacji.vel.pl/
Widać nie tylko ja mam taką przypadłość.
Było tam kilka ostrych tematów które by idealnie pasowały do tego o czym
piszę, ale nie mogę ich teraz znaleźć.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

40 Data: Wrzesien 12 2007 11:06:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Przembo 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał

OK, ale dalej nie rozumiem o co sie tak ciskasz, w przykladzie marcina bylo to powiedziane zartem, grzecznie... Praca w obsludze pozbawila Cie poczucia humoru? Ja tez moge powylewac swoje zale jako druga strona, tylko jaki to ma sens?

Może to taka choroba zawodowa, poczytaj:
http://nastacji.vel.pl/
Widać nie tylko ja mam taką przypadłość.
Było tam kilka ostrych tematów które by idealnie pasowały do tego o czym piszę, ale nie mogę ich teraz znaleźć.

Humor jest niezly, rozwialil mnie komentarz w sprawie zlodzieja ON za 150pln ktory przyjechal Seatem z silnikiem benzynowym: "...nie trzeba było go gonić...".

Pozdr

41 Data: Wrzesien 12 2007 11:17:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Przembo"  napisał w wiadomości

Może to taka choroba zawodowa, poczytaj:
http://nastacji.vel.pl/
Widać nie tylko ja mam taką przypadłość.
Było tam kilka ostrych tematów które by idealnie pasowały do tego o czym
piszę, ale nie mogę ich teraz znaleźć.

Humor jest niezly, rozwialil mnie komentarz w sprawie zlodzieja ON za
150pln ktory przyjechal Seatem z silnikiem benzynowym: "...nie trzeba było
go gonić...".

Z takich śmiesznych akcji to mojemu kierownikowi (który zawsze się strasznie
denerował na podwładnych jak jakaś ucieczka była) to dzieciak uciekł z
karnistrem na rowerze, a on go gonił biegnąc  ;)
Co za wygląd gówniarz z 10 lat taki niezbyt wyrośnięty, a za nim biegnie
125kg chłopa.
I tak nie dogonił :)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

42 Data: Wrzesien 11 2007 20:03:54
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Marcin pisze:

Mala "ankieta"

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)


Ale "pacholek" od nalewania paliwa czy taki plastikowy w kolorze pomaranczowym ;)
Ja go zawsze rozjezdzam, a pozniej jeszcze na wstecznym dobijam, pokazowe palenie gumy, a pozniej ide krokiem amerykanskiego kowboja i kupuje paczke Marlboro, odpalam zapalkami i rzucam niedopalek w strone dystrybutora...

LOL

--
venioo

43 Data: Wrzesien 11 2007 20:36:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: lublex 

> Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?
>
>
> O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)
>
>
Ale "pacholek" od nalewania paliwa czy taki plastikowy w kolorze
pomaranczowym ;)
Ja go zawsze rozjezdzam, a pozniej jeszcze na wstecznym dobijam, (...)

Ale "pacholek" od nalewania paliwa czy taki plastikowy w kolorze
pomaranczowym

pozdr
lublex

44 Data: Wrzesien 11 2007 22:15:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

lublex pisze:

Ja go zawsze rozjezdzam, a pozniej jeszcze na wstecznym dobijam, (...)

Ale "pacholek" od nalewania paliwa czy taki plastikowy w kolorze
pomaranczowym


Jeden i drugi jak sa oba ;)

--
venioo

45 Data: Wrzesien 12 2007 09:11:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Piotrek 

kupuje paczke Marlboro, odpalam zapalkami i rzucam niedopalek w strone dystrybutora...

tak mi sie skojarzylo:)
w tym roku na sycyli jak jezdzilem to codziennie trzeba bylo zawitac na stacje celem uzupelnienia paliwa, a ze u niech sporo stacji ma obsluge ktora tankuje to mozna bylo ciekawe rzeczy zaobserwowac.

mistrzem byl gosc z obslugi nalewajacy paliwo do baku z papierosem w ustach, a jak powiedzialem ze chce zaplacic karta to dopalil do konca i pstryknal petem pod kola mojego samochodu i poszedl do budynku zrealizowac platnosc :)
myslalem ze padne:)

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

46 Data: Wrzesien 11 2007 20:07:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Scyzoryk 


Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


taki czerwony?? ;)




O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)


jesli tak to jade pod inny dystrybutor bo w tym nie ma benzyny albo jest
uszkodzony


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

47 Data: Wrzesien 11 2007 20:08:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Tue, 11 Sep 2007 19:59:19 +0200, Marcin   napisał:

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?

Dodam ze chodzi mi o plastikowy pachołek, przewaznie czerwono-biały lub  pomarańczowo biały ;)


--
Marcin

48 Data: Wrzesien 11 2007 20:30:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Virus_7 

Marcin napisał(a):

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?

Odstawiam pachołek, podjeżdżam. Później idę powiedzieć obsłudze, że dystrybutor chyba im nie działa. ;P

--
  __   ___  * Pozdrawiam *  ____
  \ \ / (_)_ _ _  _ ___    |__  |      \ V /| | '_| || (_-< ___  / /    http://www.b3d.pl/
    \_/ |_|_|  \_,_/__/|___|/_/     gg://2812776/

49 Data: Wrzesien 11 2007 20:47:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Miller Artur 


Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Mala "ankieta"

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)



sie lepiej zapytaj gdzie stawiamy samochód, gdy podjezdzamy kupic cos w sklepie bez tankowania. 95% yntelygentów stawia oczywiscie na "kopertach"

@

50 Data: Wrzesien 11 2007 22:16:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Miller Artur pisze:

sie lepiej zapytaj gdzie stawiamy samochód, gdy podjezdzamy kupic cos w sklepie bez tankowania. 95% yntelygentów stawia oczywiscie na "kopertach"


Moze to listonosze? :D

--
venioo

51 Data: Wrzesien 11 2007 23:34:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Miller Artur"  napisał w wiadomości



sie lepiej zapytaj gdzie stawiamy samochód, gdy podjezdzamy kupic cos w
sklepie bez tankowania. 95% yntelygentów stawia oczywiscie na "kopertach"

a to one nie wyznaczaja miejsc do parkowania przed wejsciem do sklepiku na
stacji ? ;)
BP, NMSP :P

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

52 Data: Wrzesien 13 2007 15:58:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Miller Artur 


Użytkownik "Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Miller Artur"  napisał w wiadomości
sie lepiej zapytaj gdzie stawiamy samochód, gdy podjezdzamy kupic cos w sklepie bez tankowania. 95% yntelygentów stawia oczywiscie na "kopertach"

a to one nie wyznaczaja miejsc do parkowania przed wejsciem do sklepiku na stacji ? ;)
BP, NMSP :P


tak, ale tylko pod warunkiem, ze obok stoi znak z przekreślonym mózgiem :P

@

53 Data: Wrzesien 12 2007 08:57:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Miller Artur"  napisał w wiadomości

sie lepiej zapytaj gdzie stawiamy samochód, gdy podjezdzamy kupic cos w
sklepie bez tankowania. 95% yntelygentów stawia oczywiscie na "kopertach"

Albo przed samymi drzwiami tak żeby wszyscy wchodzący i wychodzący musieli
omijać...



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

54 Data: Wrzesien 11 2007 20:52:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Paweł 

Marcin wrote:

Mala "ankieta"

Przy dystrybutorze stoi pacholek, co robicie?


O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)

niedawno podjezdzajac na stacje bp w krakowie zauwazylem na wprost
dystrybutora lpg wystawiony zielono-bialy gumowy pacholek z tabliczka
"trwa tankowanie". niech mi ktos wyjasni co autor mial na mysli,
zwlaszcza, ze ani oblsugi, ani cysterny nie bylo w poblizu.
kierowcy niesmialo podjezdzali, patrzyli, potem szli do kasy i wracali
z obsluga, ktora tankowala im gaziku :)

55 Data: Wrzesien 11 2007 21:21:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Boombastic 

niedawno podjezdzajac na stacje bp w krakowie zauwazylem na wprost
dystrybutora lpg wystawiony zielono-bialy gumowy pacholek z tabliczka
"trwa tankowanie". niech mi ktos wyjasni co autor mial na mysli,
zwlaszcza, ze ani oblsugi, ani cysterny nie bylo w poblizu.
kierowcy niesmialo podjezdzali, patrzyli, potem szli do kasy i wracali
z obsluga, ktora tankowala im gaziku :)

Ten pacholek jest stawiany przed autem do którego wlewa sie LPG by kierowca
nie odjechal z wezem.

56 Data: Wrzesien 11 2007 21:25:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Paweł 

Boombastic wrote:

niedawno podjezdzajac na stacje bp w krakowie zauwazylem na wprost
dystrybutora lpg wystawiony zielono-bialy gumowy pacholek z tabliczka
"trwa tankowanie". niech mi ktos wyjasni co autor mial na mysli,
zwlaszcza, ze ani oblsugi, ani cysterny nie bylo w poblizu.
kierowcy niesmialo podjezdzali, patrzyli, potem szli do kasy i wracali
z obsluga, ktora tankowala im gaziku :)

Ten pacholek jest stawiany przed autem do którego wlewa sie LPG by
kierowca nie odjechal z wezem.

no to najwyrazniej na bp/krakow/kapelanka nie respektuja tej zasady...

57 Data: Wrzesien 12 2007 09:00:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Paweł"  napisał w wiadomości

Boombastic wrote:
Ten pacholek jest stawiany przed autem do ktrego wlewa sie LPG by
kierowca nie odjechal z wezem.

no to najwyrazniej na bp/krakow/kapelanka nie respektuja tej zasady...

Bo to głupota tak po prawdzie jest.
Jakby się tak trzymać bezwzględnie wszystkich przepisów BHP przy tankowaniu
LPG to chyba można by zostać zlinczowanym przez klientów.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

58 Data: Wrzesien 12 2007 21:00:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Paweł"  napisał w wiadomości
Boombastic wrote:
Ten pacholek jest stawiany przed autem do ktrego wlewa sie LPG by
kierowca nie odjechal z wezem.

no to najwyrazniej na bp/krakow/kapelanka nie respektuja tej zasady...

Bo to głupota tak po prawdzie jest.
Jakby się tak trzymać bezwzględnie wszystkich przepisów BHP przy tankowaniu LPG to chyba można by zostać zlinczowanym przez klientów.

No jakby tak wszystko sprawdzać przed tankowaniem i trzymać się przepisów to stacja by straciła klientów...

- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie
- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów
- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

59 Data: Wrzesien 12 2007 21:39:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Wed, 12 Sep 2007 21:00:01 +0200, kovalek  napisał:

- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie
- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów
- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.

i oczywiscie odmowic zatankowania.

--
Marcin

60 Data: Wrzesien 13 2007 09:26:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości

- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie
- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów
- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.

- ma prawo sprawdzić czy instalacja jest wbita w dowód rejestracyjny
- obsługa musi założyć rękawiczki i co najlepsze środek ochrony oczu -
przyłbicę - taka śmieszna raz to na szkoleniu widziałem, ewentualnie
specjalne okulary - też zabawne takie w sam raz na Love Parade ;)
- można odmówić tankowania gdy wlew jest założony w miejscu trudnodostępnym
(jakaś 1/3 odpada w tym momencie) nie chcę dokładnie pisać ile cm żeby nie
skłamać bo nie pamiętam, ale wlew musi być min. ileś tam cm nad ziemią w
miejscu łatwodostępnym.
I cośtam jeszcze było.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

61 Data: Wrzesien 13 2007 10:31:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 12 Sep 2007 21:00:01 +0200, "kovalek"  wrote:

No jakby tak wszystko sprawdzać przed tankowaniem i trzymać się przepisów to
stacja by straciła klientów...

- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie

Popatrz, ja swoim kazę wysiąść.

- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów

Także taki utrzymuję. Po co mam pchać się?

- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.
Ależ proszę, ważny jest, przegląd też. Jaki problem?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

62 Data: Wrzesien 13 2007 11:16:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie

Popatrz, ja swoim kazę wysiąść.

- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów

Także taki utrzymuję. Po co mam pchać się?

- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.
Ależ proszę, ważny jest, przegląd też. Jaki problem?

Zabrzmi to dziwnie ;)
Adaś, jesteś wyjątkowy. ;)
Poważnie, gdyby wszyscy zachowywali się przy tankowaniu gazu jak Ty było by
super.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

63 Data: Wrzesien 13 2007 12:10:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 11:16:17 +0200,  "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
- podczas tankowania w pojeździe nie mogą znajdowac się pasażerowie
Popatrz, ja swoim kazę wysiąść.

- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów
Także taki utrzymuję. Po co mam pchać się?

- obsługa ma prawo sprawdzić datę ważności zbiornika i ważność przeglądu.
Ależ proszę, ważny jest, przegląd też. Jaki problem?

Zabrzmi to dziwnie ;) Adaś, jesteś wyjątkowy. ;)

Hm, raz czy nawet dwa z nim tankowalem .. nie pamietam .. chyba nie
wysiadalismy :-)

Poważnie, gdyby wszyscy zachowywali się przy tankowaniu gazu jak Ty było by
super.

akurat tych 5 m to wielu utrzymuje dobrowolnie, a o przeglad zbiornika
nikt nie pyta wiec nie ma problemu ..

J.

64 Data: Wrzesien 13 2007 13:19:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 12:10:59 +0200, J.F.
 wrote:

Zabrzmi to dziwnie ;) Adaś, jesteś wyjątkowy. ;)

Hm, raz czy nawet dwa z nim tankowalem .. nie pamietam .. chyba nie
wysiadalismy :-)


Napisałem 'zawsze'?
 ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

65 Data: Wrzesien 13 2007 13:18:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 11:16:17 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Zabrzmi to dziwnie ;)
Adaś, jesteś wyjątkowy. ;)

No ba, nie każdy ma Granadę ;)

Poważnie, gdyby wszyscy zachowywali się przy tankowaniu gazu jak Ty było by
super.

Natomiast wkurza mnie to, kiedy podjeżdżam pod dystrybutor, dzwonię i
przez długi czas nic się nie dzieje. OK, rozumiem, że pracownicy moga
być zajęci, niech w takiej sytuacji dadzą znać, że usłydszeli dzwonek
i podejdą za chwilę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

66 Data: Wrzesien 13 2007 13:46:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w

Natomiast wkurza mnie to, kiedy podjeżdżam pod dystrybutor, dzwonię i
przez długi czas nic się nie dzieje. OK, rozumiem, że pracownicy moga
być zajęci, niech w takiej sytuacji dadzą znać, że usłydszeli dzwonek
i podejdą za chwilę.

Wiesz, jeżeli jeden jest np. w toalecie a drugi ma klientów przy kasie to
nie bardzo mają jak dać znać niestety.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

67 Data: Wrzesien 13 2007 14:05:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Mlody pisze:

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
Natomiast wkurza mnie to, kiedy podjeżdżam pod dystrybutor, dzwonię i
przez długi czas nic się nie dzieje. OK, rozumiem, że pracownicy moga
być zajęci, niech w takiej sytuacji dadzą znać, że usłydszeli dzwonek
i podejdą za chwilę.

Wiesz, jeżeli jeden jest np. w toalecie a drugi ma klientów przy kasie to nie bardzo mają jak dać znać niestety.

Jeden siedzi na kasie, a drugi pali papierosa to z papierosem ma isc zalac ten gaz? ;)

pozdr.

68 Data: Wrzesien 13 2007 15:41:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 13:46:21 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Wiesz, jeżeli jeden jest np. w toalecie a drugi ma klientów przy kasie to
nie bardzo mają jak dać znać niestety.

Wiesz, mnie nie obchodzi to, dlaczego stacja ma spaprana organizację
pracy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

69 Data: Wrzesien 14 2007 08:45:22
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Thu, 13 Sep 2007 13:46:21 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Wiesz, jeżeli jeden jest np. w toalecie a drugi ma klientów przy kasie to
nie bardzo mają jak dać znać niestety.

Wiesz, mnie nie obchodzi to, dlaczego stacja ma spaprana organizację
pracy.

Bo do tego jest potrzebny trzeci pracownik, a on kosztuje, to zwiększa
koszty, klient chce mieć tanio a firma chce mieć zyski, czyli trzeba ciąć
koszty.
Rozwiązaniem by było zamykanie na chwilę sprzedaży LPG, ale to z kolei
strata dla firmy.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

70 Data: Wrzesien 14 2007 11:54:39
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 08:45:22 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Bo do tego jest potrzebny trzeci pracownik, a on kosztuje, to zwiększa
koszty, klient chce mieć tanio a firma chce mieć zyski, czyli trzeba ciąć
koszty.
Rozwiązaniem by było zamykanie na chwilę sprzedaży LPG, ale to z kolei
strata dla firmy.

A to już problem stacji, nie mówj. Ja oczekuję, że będe na stacji
dobrze obsłużony. A jak stacja tego nie zapewnia, to cóż, mam
pretensje.

Choć i tak bardziej mnie drażnią buce klientowe, szczególnie takie, co
to po zatankowaniu i zapłaceniu, muszą koniecznie 5 minut w aucie sie
układać, przemeblowywać, zamiast po prostu wsiąść, odjechać, a
najwyżej potem grzebać sobie w bambetlach.
Szczytem była pewna paniusia, która:
 1. wsiadała
 2. wysiadała
 3. sięgnęła po torebkę na tylne siedzenie
 4. wsiadła
 5. odłozyła torebkę an fotel pasażera
 6. ustawiła lusterka do jazdy
 7. zapięła pasy
 8. odpięła pasy
 9. sięgnęła po torebkę
10. wyjęła kluczyki
11. zapięła pasy
12. odpięła pasy
13. wysiadła z auta
14. podniosła z podłogi kluczyki
15. wsiadła do auta
16. włożyła kluczyki do stacyjki
17. zapięła pasy
18. przestawiła lusterko wewnętrzne
19. odpięła pasy
20. sięgnęła po torebkę
21, wyjęłą szminkę
22. schowała szminkę
23. odłożyła torebkę
24. poprawiła lusterko
25. wzięła torebkę
26. wyjęła mascare i poprawiła rzęsy
27. schowała mascarę
28. odłożyła torebkę
29. zapięła pasy
30. poprawiła lusterko
31. zapaliła silnik
32. ruszyła kangurkiem (jakieś 1m przejechała)
33. zahamowała
34. odpięła pasy
35. wysiadła
36. sięgnęła po torebkę
37. wrzuciła torebkę na tylne siedzenie
38. wsiadła
39. Zapięła pasy
40. po kilku kangurkach odjechała.

A kolejka za mną już miała 4 samochody...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

71 Data: Wrzesien 18 2007 02:35:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Adam Płaszczyca pisze:

Choć i tak bardziej mnie drażnią buce klientowe, szczególnie takie, co
to po zatankowaniu i zapłaceniu, muszą koniecznie 5 minut w aucie sie
układać, przemeblowywać, zamiast po prostu wsiąść, odjechać, a
najwyżej potem grzebać sobie w bambetlach. Szczytem była pewna paniusia, która:
 1. wsiadała
 2. wysiadała
 3. sięgnęła po torebkę na tylne siedzenie
 4. wsiadła
 5. odłozyła torebkę an fotel pasażera
 6. ustawiła lusterka do jazdy
 7. zapięła pasy
 8. odpięła pasy
 9. sięgnęła po torebkę
10. wyjęła kluczyki
11. zapięła pasy
12. odpięła pasy
13. wysiadła z auta
14. podniosła z podłogi kluczyki
15. wsiadła do auta
16. włożyła kluczyki do stacyjki
17. zapięła pasy
18. przestawiła lusterko wewnętrzne
19. odpięła pasy
20. sięgnęła po torebkę
21, wyjęłą szminkę
22. schowała szminkę
23. odłożyła torebkę
24. poprawiła lusterko
25. wzięła torebkę
26. wyjęła mascare i poprawiła rzęsy
27. schowała mascarę
28. odłożyła torebkę
29. zapięła pasy
30. poprawiła lusterko
31. zapaliła silnik
32. ruszyła kangurkiem (jakieś 1m przejechała)
33. zahamowała
34. odpięła pasy
35. wysiadła
36. sięgnęła po torebkę
37. wrzuciła torebkę na tylne siedzenie
38. wsiadła
39. Zapięła pasy
40. po kilku kangurkach odjechała.

A kolejka za mną już miała 4 samochody...

Z wypowiedzi wnioskuje, ze stales za samochodem tej pani, wiec jak to wszystko zobaczyles??? Zwlaszcza ten kluczyk na podlodze...

--
venioo

72 Data: Wrzesien 18 2007 12:58:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 02:35:45 +0200, venioo  wrote:


Z wypowiedzi wnioskuje, ze stales za samochodem tej pani, wiec jak to
wszystko zobaczyles??? Zwlaszcza ten kluczyk na podlodze...

Wiesz, oświecę Cię - mozna wnioskowac co robi inna osoba nie tylko z
bezpośredniej obserwacji.
Zaś kluczyk? Wiesz, jesli ktoś wysiada z auta, sięga po coś na
podłogę, a potem wsiada trzymając w ręce kluczyk, to po co sięgnął na
podłogę?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

73 Data: Wrzesien 13 2007 13:00:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Adam Płaszczyca pisze:

- odstęp od tankowanego pojazdu to 5 metrów

Także taki utrzymuję. Po co mam pchać się?

A takie pytanie. Zauwazylem, ze 95% kierowcow podczas tankowania gazu stoi i sie patrzy za ile zostalo zatankowane (nawet jak mowia, ze za "trzy dychy"). Ktos moze mi wytlumaczyc sens stania i sie gapienia w dystrybutor/licznik?

pozdr.

74 Data: Wrzesien 13 2007 14:50:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 13:00:59 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

A takie pytanie. Zauwazylem, ze 95% kierowcow podczas tankowania gazu
stoi i sie patrzy za ile zostalo zatankowane (nawet jak mowia, ze za
"trzy dychy"). Ktos moze mi wytlumaczyc sens stania i sie gapienia w
dystrybutor/licznik?

A na co sie gapic ?
Zeby chociaz jakas ladna dziewczyna przechodzila obok :-)

Poza tym czasem patrze czy zawor jeszcze dziala czy jakos podejrzanie
duzo wlewaja ..

J.

75 Data: Wrzesien 12 2007 17:11:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Paweł pisze:

no to najwyrazniej na bp/krakow/kapelanka nie respektuja tej zasady...

Prawiwe nigdzie jej nie respektuja.

pozdr.

76 Data: Wrzesien 12 2007 18:02:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Boombastic 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Paweł pisze:

no to najwyrazniej na bp/krakow/kapelanka nie respektuja tej zasady...

Prawiwe nigdzie jej nie respektuja.

Na Ursynowie respektują.

77 Data: Wrzesien 11 2007 23:04:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: PawelW 


niedawno podjezdzajac na stacje bp w krakowie zauwazylem na wprost
dystrybutora lpg wystawiony zielono-bialy gumowy pacholek z tabliczka
"trwa tankowanie". niech mi ktos wyjasni co autor mial na mysli,
zwlaszcza, ze ani oblsugi, ani cysterny nie bylo w poblizu.

Kiedyś sam spowodowałem dokładnie taką sytuację jak opisana. Po prostu akurat popsuł im się system do kart płatniczych, a że wystarczającej gotówki nie miałem to kazali mi pojechac do bankomatu a przy dystrybutorze postawili taki pachołek.

--
Pozdrawiam
Paweł

78 Data: Wrzesien 12 2007 09:01:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "PawelW"  napisał w wiadomości

Kiedyś sam spowodowałem dokładnie taką sytuację jak opisana. Po prostu
akurat popsuł im się system do kart płatniczych, a że wystarczającej
gotówki nie miałem to kazali mi pojechac do bankomatu a przy dystrybutorze
postawili taki pachołek.

To jacyś mało bystrzy byli.
Wystarczy zdjąć tankowanie z dystrybutora, a potem zwiesić transakcje.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

79 Data: Wrzesien 12 2007 21:01:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "PawelW"  napisał w wiadomości
Kiedyś sam spowodowałem dokładnie taką sytuację jak opisana. Po prostu akurat popsuł im się system do kart płatniczych, a że wystarczającej gotówki nie miałem to kazali mi pojechac do bankomatu a przy dystrybutorze postawili taki pachołek.

To jacyś mało bystrzy byli.
Wystarczy zdjąć tankowanie z dystrybutora, a potem zwiesić transakcje.

Nie każdy system na to pozwala.
Chociaż fakt, że jak klient nie zjawi się z zapłatą to pozostaje i tak zgotówkować transakcję.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

80 Data: Wrzesien 13 2007 09:28:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości

Nie każdy system na to pozwala.
Chociaż fakt, że jak klient nie zjawi się z zapłatą to pozostaje i tak
zgotówkować transakcję.

Który z obecnie używanych nie pozwala?
Tak z ciekawości pytam bo znam trzy z czego jeden bardzo dobrze i każdy
pozwala.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

81 Data: Wrzesien 13 2007 11:35:20
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości
Nie każdy system na to pozwala.
Chociaż fakt, że jak klient nie zjawi się z zapłatą to pozostaje i tak zgotówkować transakcję.

Który z obecnie używanych nie pozwala?
Tak z ciekawości pytam bo znam trzy z czego jeden bardzo dobrze i każdy pozwala.

BP
Dystrybutor można zwolnić tylko poprzez dokonanie płatności (gotówka, karta płatnicza, karta paliwowa). Nie wspomne, że system jest bardzo niedopracowany. Nie można zmienić raz zaakceptowanej formy płatności (jeżeli przez pomyłkę zamiast karty płatniczej, zaakceptujemy jako gotówka), nie mozna wydrukowac faktury po zakończeniu transakcji (co często powoduje wkurwienie klientów i wcale im się nie dziwie) i wiele wiele innych.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

82 Data: Wrzesien 13 2007 21:21:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: PawelW 

kovalek pisze:

Który z obecnie używanych nie pozwala?
Tak z ciekawości pytam bo znam trzy z czego jeden bardzo dobrze i każdy pozwala.

BP

Moja historia z pachołkiem miała miejsce na Shellu. Ale to było parę lat temu, może teraz załatwiają to inaczej.

--
Pozdrawiam
Paweł

83 Data: Wrzesien 11 2007 22:14:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Gryngol 

Mała ankieta, stacja pusta, wszystkie dystrybutory wolne, wjeżdzają 3
samochody, pierwsze dwa to diesel i benzyna bez lpg, trzeci na lpg.
Pytanie, pod jakie dystrybutory podjadą te dwa pierwsze??

;-)

--
pozdrawiam
Gryngol

Vectra B 2.0 16v
www.vectra-unlimited.pl

84 Data: Wrzesien 11 2007 23:48:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: KrzysiekPP 

..

Mała ankieta, stacja pusta, wszystkie dystrybutory wolne, wjeżdzaj? 3
samochody, pierwsze dwa to diesel i benzyna bez lpg, trzeci na lpg.
Pytanie, pod jakie dystrybutory podjad? te dwa pierwsze??

Jesli to BP to pod zielone ....

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl/ford/escort.jpg, TTI770 #19

85 Data: Wrzesien 12 2007 17:31:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Gryngol 

w sumie racja, z tym Bp, problem z tym że zawsze podjadą tam gdzie jest też
LPG i go blokują....

--
pozdrawiam
Gryngol

Vectra B 2.0 16v
www.vectra-unlimited.pl

86 Data: Wrzesien 11 2007 22:40:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Rafał "SP" Gil 

Marcin pisze:

O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)

No ja już 2 krotnie zaje*ałem bo nie mogłem się powstrzymać.

Zajeżdżam na BP ... a tam pachołek ... no to zatankowałem, odpaliłem silnik, otworzyłem bagażnik ... Niby to się kręcę, niby to coś tam, i łapu capu za pachołka, jeb go do bagażnika, trzask, dup, wruuuuuuuum ...

Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo piję to przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z napisem TRWA TANKOWANIE.

--
Rafał "SP" Gil
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

87 Data: Wrzesien 11 2007 23:05:57
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 11 Sep 2007 22:40:14 +0200,  Rafał "SP" Gil wrote:

No ja już 2 krotnie zaje*ałem bo nie mogłem się powstrzymać.

Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo
piję to przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z
napisem TRWA TANKOWANIE.

ROTFL :-)

J.

88 Data: Wrzesien 11 2007 23:36:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości



Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo piję to
przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z napisem TRWA
TANKOWANIE.

ROTFL :D:D:D:D:D:D

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

89 Data: Wrzesien 11 2007 23:42:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Marcin pisze:
O swoich spostrzezeniach opowiem pozniej :)
No ja już 2 krotnie zaje*ałem bo nie mogłem się powstrzymać.
Zajeżdżam na BP ... a tam pachołek ... no to zatankowałem, odpaliłem silnik, otworzyłem bagażnik ... Niby to się kręcę, niby to coś tam, i łapu capu za pachołka, jeb go do bagażnika, trzask, dup, wruuuuuuuum ...
Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo piję to przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z napisem TRWA TANKOWANIE.

Hmm, to już wiem skąd pachołka sobie skombinować. :P

Pozdrawiam

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

91 Data: Wrzesien 12 2007 23:44:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Alti 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał

Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo piję to
przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z napisem TRWA
TANKOWANIE.

No to gicior! Marta ciągle mówi że chciałaby się e34 nauczyć parkować.
Pożyczysz Stasiu?
Wezmę sobie ustawi z jednej twój pachołk z druciej krawężnik i niech stara
daje....
Wojtek

92 Data: Wrzesien 12 2007 23:56:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Rafał "SP" Gil 

Alti pisze:

No to gicior! Marta ciągle mówi że chciałaby się e34 nauczyć parkować. Pożyczysz Stasiu?
Wezmę sobie ustawi z jednej twój pachołk z druciej krawężnik i niech stara daje....

Warunek: Będziem tankować.

--
Rafał "SP" Gil
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Odtwarzacz sam. CD/MP3 od 1 PLN ; CALGARY MP35+KIESZEŃ GRATIS
http://www.allegro.pl/item244169033_CD_MP3_ODTWARZACZ_PLUS_KIESZEN_GRATIS.html

93 Data: Wrzesien 12 2007 23:54:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Alti 


Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał

Do dzisiaj sąsiedzi twierdzą, żem debil. Bo nawet jak jedno piwo piję to
przed wejściem do mieszkania stoi zielony pachołek z napisem TRWA
TANKOWANIE.

No to gicior! Marta ciągle mówi że chciałaby się e34 nauczyć parkować.
Pożyczysz Stasiu?
Wezmę sobie ustawi z jednej twój pachołk z druciej krawężnik i niech stara
daje....
Wojtek

BTW jak w ostatni czwrtek stanąłem na orlenie zaraz za barmkami w kierunku
WRC to:
Wchodzę, widzę 2 kolejki po 7 osób. Mówie o kurwa i staję w pierwszej.
W drugiej obczajam łysego gościa na końcu kolejki coby mieć pogląd czy tamta
idzie szybciej lub wolniej.
I tak:
przede mną 6 odób. 4 osoby biorą fakturę a że dane żadnej z firm nie są
umieszczone w kompie to trwa to 20 min. NIP, Ulica, osoba odbierająca,
chuje móje dzikie węże, 20 min później gościiu przede mną:
- stanowisko 3 i 2 hotdogi
jeb 10 min
nast ępny gościu:
-staniwisko 4 i 2 hotdogi

Ja już tylko kurwami zapodowałem
Kolejka nr 2 szła w dokładnie tym samym tępie.
Finalnie na samym, pierdolonym płaceniu spędziłem jebane 25-30 min. Jakieś
pytania?????????????
I CHUJ!
Wojtek

94 Data: Wrzesien 13 2007 00:10:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Rafał "SP" Gil 

Alti pisze:

I CHUJ!

A to jebane pachołki.
Spisek pachołków ... układ znaczy się kurwa !

--
Rafał "SP" Gil
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Odtwarzacz sam. CD/MP3 od 1 PLN ; CALGARY MP35+KIESZEŃ GRATIS
http://www.allegro.pl/item244169033_CD_MP3_ODTWARZACZ_PLUS_KIESZEN_GRATIS.html

95 Data: Wrzesien 13 2007 01:08:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Alti pisze:

Ja już tylko kurwami zapodowałem
Kolejka nr 2 szła w dokładnie tym samym tępie.
Finalnie na samym, pierdolonym płaceniu spędziłem jebane 25-30 min. Jakieś pytania?????????????
I CHUJ!


a totolotka nikt nie wysylal? ;)

pozdr.

96 Data: Wrzesien 13 2007 04:30:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Alti pisze:

BTW jak w ostatni czwrtek stanąłem na orlenie zaraz za barmkami w kierunku WRC to:
Wchodzę, widzę 2 kolejki po 7 osób. Mówie o kurwa i staję w pierwszej.
W drugiej obczajam łysego gościa na końcu kolejki coby mieć pogląd czy tamta idzie szybciej lub wolniej.
I tak:
przede mną 6 odób. 4 osoby biorą fakturę a że dane żadnej z firm nie są umieszczone w kompie to trwa to 20 min. NIP, Ulica, osoba odbierająca, chuje móje dzikie węże, 20 min później gościiu przede mną:
- stanowisko 3 i 2 hotdogi
jeb 10 min
nast ępny gościu:
-staniwisko 4 i 2 hotdogi

Ja już tylko kurwami zapodowałem
Kolejka nr 2 szła w dokładnie tym samym tępie.
Finalnie na samym, pierdolonym płaceniu spędziłem jebane 25-30 min. Jakieś pytania?????????????
I CHUJ!
Wojtek
....hmmm... a mowia, ze kierowcy BMW to tacy kulturalni i spokojni ludzie ;)
--
venioo

97 Data: Wrzesien 13 2007 10:01:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości

Ja już tylko kurwami zapodowałem
Kolejka nr 2 szła w dokładnie tym samym tępie.
Finalnie na samym, pierdolonym płaceniu spędziłem jebane 25-30 min. Jakieś
pytania?????????????
I CHUJ!

Wyobraź sobie że chyba wszyscy pracownicy stacji tak samo klną na te
pieprzone hot-dogi jak Ty :)
Dlatego ja osobiście ostatnio tanuję na stacji gdzie nie ma hot-dogów i
generalnie jest mały ruch a do tego szybka sprawna obsługa.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

98 Data: Wrzesien 13 2007 11:38:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Wyobraź sobie że chyba wszyscy pracownicy stacji tak samo klną na te pieprzone hot-dogi jak Ty :)
Dlatego ja osobiście ostatnio tanuję na stacji gdzie nie ma hot-dogów i generalnie jest mały ruch a do tego szybka sprawna obsługa.

Nic nie wkurwia sprzedawcy tak jak te hot dogi, zapiekanki, kawy i inne prezenty odbierane na stacji.
A o wymogach aktywnej sprzedaży (KAŻDEMU klientowi należy zaproponować jakiś towar albo usługę, pytania o kartę na punkty, o fakture). Gdyby nie te wszystkie kombinacje to klient byłby obsługiwany 3x szybciej, a co za tym idzie byłby bardziej zadowolony - a to powinno chodzić właśnie koncernom.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

99 Data: Wrzesien 13 2007 11:45:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości news:

Nic nie wkurwia sprzedawcy tak jak te hot dogi, zapiekanki, kawy i inne prezenty odbierane na stacji.
A o wymogach aktywnej sprzedaży (KAŻDEMU klientowi należy zaproponować jakiś towar albo usługę, pytania o kartę na punkty, o fakture). Gdyby nie te wszystkie kombinacje to klient byłby obsługiwany 3x szybciej, a co za tym idzie byłby bardziej zadowolony - a to powinno chodzić właśnie koncernom.

I tu się mylisz, nie wszyscy klienci oczekują od stacji tylko tankowania paliwa.
Mnie się nieraz zdarzało tankować na tej, a nie innej stacji, tylko dlatego że tam były dobre hot-dogi (Orlen, Shell i Statoil np.) i nie musiałem się zatrzymywać ponownie kawałek dalej pod jakimś McDonalds'em.

Więcej - koncerny mają więcej kasy ze sklepiku i baru na stacji niż z paliwa.

Tak więc rolą sprzedawcy jest sprawne sprzedawanie wszystkiego co im każe pracodawca, a nie marudzenie.
Nie podoba się - zwolnić się.

Z kolei rolą pracodawcy jest zapewnienie takiej ilości osób, żeby się wyrobiły nie tworząc kolejek i/lub zmuszenie ich do wydajnej pracy.
Więc pretensje nie do klientów, a do swojego szefa kierujcie.
Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze, oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to ułatwić.

Jeśli się komuś nie chce i klienci mu przeszkadzają - powinien zmienić zawód, na taki w którym kontaktu z klientami nie ma.

100 Data: Wrzesien 13 2007 12:06:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Z kolei rolą pracodawcy jest zapewnienie takiej ilości osób, żeby się
wyrobiły nie tworząc kolejek i/lub zmuszenie ich do wydajnej pracy.
Więc pretensje nie do klientów, a do swojego szefa kierujcie.
Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze,
oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia
wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to ułatwić.

Różnica polega na tym, że są tacy którzy przychodzą i mówią że chcą to i to,
a są tacy co chcą kupić nie wiedząc co im trzeba. No sorry, nikt nie ma na
etacie wróżki w firmie.

101 Data: Wrzesien 13 2007 12:48:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze, oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to ułatwić.

Różnica polega na tym, że są tacy którzy przychodzą i mówią że chcą to i to, a są tacy co chcą kupić nie wiedząc co im trzeba.

No i?
Może taki klient i lepszy jest bo można mu więcej wcisnąć.
Tak czy tak - od tego jest sprzedawca, żeby takiego klienta bez marudzenia obsłużyć.

102 Data: Wrzesien 13 2007 13:53:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze,
oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia
wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to
ułatwić.

Różnica polega na tym, że są tacy którzy przychodzą i mówią że chcą to i
to, a są tacy co chcą kupić nie wiedząc co im trzeba.

No i?
Może taki klient i lepszy jest bo można mu więcej wcisnąć.
Tak czy tak - od tego jest sprzedawca, żeby takiego klienta bez marudzenia
obsłużyć.

Heheheh, nono. Jak widze takiego co wchodząc do firmy szuka własnego cienia
albo wchodzi i zdziwiony, że tu komputery a nie stoisko z butami to nie moge
opanować śmiechu. Mam tę zajefajną możliwość, że u siebie moge robić co
chce.

103 Data: Wrzesien 13 2007 12:38:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

I tu się mylisz, nie wszyscy klienci oczekują od stacji tylko tankowania
paliwa.
Mnie się nieraz zdarzało tankować na tej, a nie innej stacji, tylko
dlatego że tam były dobre hot-dogi (Orlen, Shell i Statoil np.) i nie
musiałem się zatrzymywać ponownie kawałek dalej pod jakimś McDonalds'em.

I widzisz, dlatego ja już dawno powiedziałem, że jak są dwie kasy to powinna
być jedna tylko dla tych którzy płacą za paliwo i nic więcej, i druga dla
tych którym się nie śpieszy kupują hot-dogi, zapiekanki, kawy, i inne
badziewia.
Albo wydzielona część "barowa" i oddzielna obsługa.

Tak więc rolą sprzedawcy jest sprawne sprzedawanie wszystkiego co im każe
pracodawca, a nie marudzenie.
Nie podoba się - zwolnić się.

Tak tylko że niestety ale pracodawcy dość często sprawiają wrażenie że
pochodzą z innej planety i o pracy sprzedawcy mają znikome pojęcie.

Z kolei rolą pracodawcy jest zapewnienie takiej ilości osób, żeby się
wyrobiły nie tworząc kolejek i/lub zmuszenie ich do wydajnej pracy.
Więc pretensje nie do klientów, a do swojego szefa kierujcie.

To niech klient też adresuje pretensje pod dobrym adresem, a nie czepia się
do obsługi, wyzywa itd.
Jakby to obsługi winą  było to że jest ich za mało na zmianie i nie się nie
wyrabiają z LPG, hot-dogami, reklamacjami na myjnię, przyjmowaniem
płatności, i sprzedażą aktywną jednocześnie, przy czym o luksusie typu
wyjście do toalety na niektórych stacjach przy dużym ruchu (np. przy
wylotówkach w weekendy) można zapomnieć.
A pracodawcy też mają problem żeby dać więcej ludzi, bo ludzi brakuje,
ludzie uciekają ze stacji, tak jak np. ja.
To już nie te czasy że się człowiek po dupie piętami klepał że godziekolwiek
pracuje.
Nawet podwyżki niewiele dały, i tak są spore braki ludzi, bo praca ciężka,
niewdzięczna, i obciążająca organizm - ciągłe zmiany raz pracuje się w
dzień, raz w nocy, czasem i trzy noce z rzędu, i tak ciągle, do tego latanie
do gazu, latem może być, zimą ciągle zimno-ciepło-zimno-ciepło i tak w kółko
o przeziębienie bardzo łatwo, użeranie się z klientami, odpowiedzialność
majątkowa - a wiadomo że jakieś braki zawsze się trafią, do tego praca w
weekendy, święta, więc nie dziwne że ludzie ze stacji uciekają, a nowi nie
bardzo chcą przyjść.
Znam przypadek jednej stacji gdzie roczna rotacja pracowników wyniosła 140%

Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze,
oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia
wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to ułatwić.

Oczywiście, klient może wszystko, jego nic nie obchodzi i nie interesuje.
Jeżeli wszyscy będą mieć takie podejście to niedługo już zupełnie nikt nie
będzie chciał pracować w tej branży.

Jeśli się komuś nie chce i klienci mu przeszkadzają - powinien zmienić
zawód, na taki w którym kontaktu z klientami nie ma.

Powiem tak.
Wiadomo klienci są różni.
Miałem kilku stałych klientów, z których obsługiwałem z przyjemościa, i
jeżeli mieli gaz to gdy tylko wjechali na stację od razu byłem na placu, to
była urocza i przesympatyczna blondynka z Micry, to był pan Jarek ze
srebrnej Felicji z którym zawsze można było wesoło pogadać, taryfiarz z
czarnej Leganzy który jak wygrał w jednorękiego to zawsze browara za nalanie
LPG stawiał bo twierdził że jak wygra i podzieli się z innymi to znowy wygra
jak nie to się dobra passa kończy, dostawczyni z pizzeri co trzy razy
dziennie potrafiła malucha po 20 zł tankować ale można z nią było pożartować
itd
Do tego jeszcze kilkanastu innych klientów do których chodziło się z
przyjemnością, bo byli zwyczajnie normalni, trzeba było chwilę poczekać,
spoko, nie ma gazu, ok przyjadę rano, paliłem fajka za śmietnikiem bo akurat
była chwila spokoju, to postawił samochód przy dystrybutorze i dał dopalić
spokojnie bo mu się nie śpieszy, siadła drukarka od faktur - nie ma problemu
przyjadę jutro po fakturę.
A ilu było takich, że coś sie popsuło, drukarka siadła, albo co i zaraz
awantura że do czego to podobne.
Wszystko zależy od klienta.
Dodam tylko takie swoje spostrzeżenie, że prędzej dostanie się napiwek od
gościa z pordzwiałego Poloneza niż od takiego z nowego Lexusa.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

104 Data: Wrzesien 13 2007 12:54:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Mnie się nieraz zdarzało tankować na tej, a nie innej stacji, tylko dlatego że tam były dobre hot-dogi (Orlen, Shell i Statoil np.) i nie musiałem się zatrzymywać ponownie kawałek dalej pod jakimś McDonalds'em.

I widzisz, dlatego ja już dawno powiedziałem, że jak są dwie kasy to powinna być jedna tylko dla tych którzy płacą za paliwo i nic więcej, i druga dla tych którym się nie śpieszy kupują hot-dogi, zapiekanki, kawy, i inne badziewia.
Albo wydzielona część "barowa" i oddzielna obsługa.

A to wcale nie jest dobry pomysł.
Jakby miał stać w kolejce do dwóch kas, to to wszystko traci sens.
Problem jest gdzie indziej - za mało pracowników jest do tych pozostałych czynności/za wolno to robią.
Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok, albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.
Jak się komuś bardzo spieszy niech do Neste jeździ.



Tak więc rolą sprzedawcy jest sprawne sprzedawanie wszystkiego co im każe pracodawca, a nie marudzenie.
Nie podoba się - zwolnić się.

Tak tylko że niestety ale pracodawcy dość często sprawiają wrażenie że pochodzą z innej planety i o pracy sprzedawcy mają znikome pojęcie.

Zapewniam Cię, że pracownicy jeszcze częściej takie wrażenia robią.
A pracodawca najczęściej jednak wie, że ludzi jest za mało, ale olewa to bo w ten sposób ma wyższy zysk.
To samo zresztą dotyczy marketów.




Z kolei rolą pracodawcy jest zapewnienie takiej ilości osób, żeby się wyrobiły nie tworząc kolejek i/lub zmuszenie ich do wydajnej pracy.
Więc pretensje nie do klientów, a do swojego szefa kierujcie.

To niech klient też adresuje pretensje pod dobrym adresem, a nie czepia się do obsługi, wyzywa itd.

Jesteś przedstawicielem firmy, więc do Ciebie są kierowane uwagi.
Nie masz prawa się na nie obrażać i dyskusji z klientem prowadzić, masz je przekazać dalej.
Klienta NIC nie obchodzi kto jest kim na stacji.
To jest Wasza wewnętrzna sprawa a nie jego.


Jakby to obsługi winą  było to że jest ich za mało na zmianie

Poniekąd jest.
Godzą się tak pracować.

Klient ma prawo nie przeczytać jakiegoś świstka na dystrybutorze, oczekiwać wiaderka z płynem do szyb i sprawnej myjki, do zakupienia wszystkiego co na stacji jest, a obsługa jest od tego żeby mu to ułatwić.

Oczywiście, klient może wszystko, jego nic nie obchodzi i nie interesuje.
Jeżeli wszyscy będą mieć takie podejście to niedługo już zupełnie nikt nie będzie chciał pracować w tej branży.

To nie jest problem tylko tej branży.
To raczej homo sowieticus się kłania, który nie wie jaka jest rola klienta a jaka sprzedawcy.

105 Data: Wrzesien 13 2007 13:10:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Jak się komuś bardzo spieszy niech do Neste jeździ.

Niestety tam możesz trafić na innego klienta który nie będzie umiał sie
automatem obsłużyć i też utkniesz.

To niech klient też adresuje pretensje pod dobrym adresem, a nie czepia
się do obsługi, wyzywa itd.

Jesteś przedstawicielem firmy, więc do Ciebie są kierowane uwagi.
Nie masz prawa się na nie obrażać i dyskusji z klientem prowadzić, masz je
przekazać dalej.

Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny
kwietek żeby mi to dał na piśmie.
Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.
Bo po co, tu nie chodzi o zwrócenie uwagi, tylko o wyżycie się na kimś że
żona nie dała, nawyzywać o krótkich i długich, i już.

Klienta NIC nie obchodzi kto jest kim na stacji.

I dochodzimy do sedna, wielu uważa że skoro są klientem to nic ich nie
interesuje, nie obowiązują ich żadne zasady, ani kultura ani dobre
wychowanie, bo co przecież "Nas klient nas pannnn" można sie powyżywać, a
taki i tak nic nie zrobi bo nie może, w morde nie strzeli bo jeszcze prace
straci, super!
Może ja też zacznę rozładowywać napięcie nerwowe chodząć po sklepach i
jeżdżąc po stacjach, żeby się o coś czepić i kogoś sobie powyzywać, może to
jakąś gigantyczną ulgę przynosi.

To jest Wasza wewnętrzna sprawa a nie jego.

Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa pracy,
to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie pracy?
Przecież on też z tej firmy, i to juz ich wewnętrzna sprawa a nie Twoja.

Poniekąd jest.
Godzą się tak pracować.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi i problem zamiast się
zmniejszać to się powiększa.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

106 Data: Wrzesien 13 2007 13:30:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Jak się komuś bardzo spieszy niech do Neste jeździ.

Niestety tam możesz trafić na innego klienta który nie będzie umiał sie automatem obsłużyć i też utkniesz.

Nie wiem skąd Wy bierzecie te problemy.
Chociaż faktycznie na wschodzie stacji benzynowych jest jak na lekarstwo, może dlatego te kolejki się tworzą.
Widać naród nieoperatywny i nie chce mu się pieniędzy zarabiać.

Mnie się już od lat nie zdarzyło żebym stał za więcej niż jednym klientem na jakiejś stacji.



To niech klient też adresuje pretensje pod dobrym adresem, a nie czepia się do obsługi, wyzywa itd.

Jesteś przedstawicielem firmy, więc do Ciebie są kierowane uwagi.
Nie masz prawa się na nie obrażać i dyskusji z klientem prowadzić, masz je przekazać dalej.

Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny kwietek żeby mi to dał na piśmie.

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.
On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.


Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.

I słusznie.
Ja też nigdy nic piszę, bo i po co, skoro i tak nic to nie da?


Bo po co, tu nie chodzi o zwrócenie uwagi, tylko o wyżycie się na kimś

No i jeśli ma rację to Ty się dla odmiany wyżyj na szefie.

Klienta NIC nie obchodzi kto jest kim na stacji.

I dochodzimy do sedna, wielu uważa że skoro są klientem to nic ich nie interesuje, nie obowiązują ich żadne zasady, ani kultura ani dobre wychowanie,

Wiesz, dobre wychowanie obowiązuje, ale dopóki pompowy robi to za co bierze pieniądze.
Jak by twarz otworzył z innym słowem niż "przepraszam", zwłasszcza w stylu który tu zaprezentowałeś, to zjebka się należy jak najbardziej.
Dopóki taki pompowy nie zrozumie, że to on żyje z tej kasy którą zostawia klient, a nie odwrotnie.

To jest Wasza wewnętrzna sprawa a nie jego.

Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa pracy, to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie pracy?

Jeśli to ten portier źle działa to oczywiście tak.

Poniekąd jest.
Godzą się tak pracować.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi

No i to jest sposób na rozwiązanie problemu, a nie wyzywanie bogu ducha winnych samochodziarzy na grupie, że śmią żądać myjki.

107 Data: Wrzesien 13 2007 14:02:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Niestety tam możesz trafić na innego klienta który nie będzie umiał sie
automatem obsłużyć i też utkniesz.

Nie wiem skąd Wy bierzecie te problemy.
Chociaż faktycznie na wschodzie stacji benzynowych jest jak na lekarstwo,
może dlatego te kolejki się tworzą.

W DC, stacji dużo, ale na obrzerzach bo w głębi za mało miejsca, i nawet jak
są stacje to nieduże.

Widać naród nieoperatywny i nie chce mu się pieniędzy zarabiać.

Najciekawesze że niektóre stacje padają :)
A stacji jest sporo, w mojej mieścinie gdzie jest jakieś 25-28 tys
mieszkańców, jest 5 stacji z PB, ON i LPG, a tego jeszcze ze 5 z samym LPG.
A i tak na BP zawsze kolejki, a na Orlenie 1,5km dalej luźno.

Mnie się już od lat nie zdarzyło żebym stał za więcej niż jednym klientem
na jakiejś stacji.

Mniej samochodów na jedną stację przypada?

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi
ustnie.
On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.

Ma prawo do pyskowki to ma, ale jak z niego korzysta to burak i cham jest
tyle.
I to że ja nie mogę się odgryźć to nie znaczy że jestem tam od tego żeby sie
na mnie wyżywali.

Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.

I słusznie.
Ja też nigdy nic piszę, bo i po co, skoro i tak nic to nie da?

A to że poślesz ch**ów sprzedawcy to coś da?
Oprócz pokazania jakim jest się burakiem?

Bo po co, tu nie chodzi o zwrócenie uwagi, tylko o wyżycie się na kimś

No i jeśli ma rację to Ty się dla odmiany wyżyj na szefie.

To niech on idzie do szefa, jak nie moja wina to po kiego mam słuchać?

Wiesz, dobre wychowanie obowiązuje, ale dopóki pompowy robi to za co
bierze pieniądze.
Jak by twarz otworzył z innym słowem niż "przepraszam", zwłasszcza w stylu
który tu zaprezentowałeś, to zjebka się należy jak najbardziej.
Dopóki taki pompowy nie zrozumie, że to on żyje z tej kasy którą zostawia
klient, a nie odwrotnie.

Dopóki klient nie uważa że jest wiekim jaśnie k*rwa jego mać panem który
uważa że jak przyjechał tu zatankować to mu wszystko wolno, bo to centrum
terapii kompleksów i rozładowywania stresu.

Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa
pracy, to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie
pracy?

Jeśli to ten portier źle działa to oczywiście tak.

No ale na stacji drzesz się na sprzedawcę, a jak nie jego wina niech się
powydziera na szefa.
To o co Ci człowieku chodzi?

Poniekąd jest.
Godzą się tak pracować.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi

No i to jest sposób na rozwiązanie problemu, a nie wyzywanie bogu ducha
winnych samochodziarzy na grupie, że śmią żądać myjki.

Pier****sz od rzeczy.
Nie chodzi o takiego co chce szyby umyć.
Tylko o takiego co chodzi szuka problemu, a potem się awanturuje tak dla
sportu.
Albo widzi że dystrybutor nieczynny to i tak podjedzie i kombinuje.
Uwierz mi że jeżeli klient jest w porządku to i obsługiwany jest jak
należly.
Jeżeli akurat nie ma myjki i klient przyjdzie i się spyta czy są myjki, albo
czy może poprosić o myjkę to jeżeli jest taka możlwość to na pewno dostanie.
A jak Ci wpadnie taki rozjuszony baran i od progu:
"A myjek to k***a nie ma? Mam iść do kierownika?"
To myślisz że jak taki zostani potraktowany.
Tak już oczywiście już daję panu nowiutką myjkę, a w czasie jak będę panu
lał wodę to koleżanka panu laskę zrobi, a jak pan woli to ja panu zrobię,
tylko niech pan nie idzie do kierownika?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

108 Data: Wrzesien 13 2007 14:13:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Mnie się już od lat nie zdarzyło żebym stał za więcej niż jednym klientem na jakiejś stacji.

Mniej samochodów na jedną stację przypada?

Widać tak.
Zawsze mam niezły zgryz jak gdzieś w górach czy w ogóle w Azji (znaczy za Koninem) jadę 20 km, 50 km. a nawet 100 km i żadnej stacji otwartej w weekendy brak.
U nas taka stacja to co kilka km jest.


Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.
On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.

Ma prawo do pyskowki to ma, ale jak z niego korzysta to burak i cham jest tyle.

Jeśłi nie dajesz mu powodu, to jest jak piszesz.
Ja tam osobiście bez powodu na nikogo nie zwracam, a grzeczne zwrócenie uwagi nie jest dla mnie powodem na inną odpowiedź sprzedawcy niż "przepraszam".

Ja też nigdy nic piszę, bo i po co, skoro i tak nic to nie da?

A to że poślesz ch**ów sprzedawcy to coś da?

j.w.


No i jeśli ma rację to Ty się dla odmiany wyżyj na szefie.

To niech on idzie do szefa, jak nie moja wina to po kiego mam słuchać?

Twoja.
To Ty reprezentujesz firmę, więc wszystko co dotyczy firmy jest również Twoją winą, jeśli to akceptujesz.
A jak nie akceptujesz to się zwalniasz.

Jeśli to ten portier źle działa to oczywiście tak.

No ale na stacji drzesz się na sprzedawcę, a jak nie jego wina

To niech sobie to SAM z szefem wyjaśnie.
Klient ma nie mieć powodów do uwag.

Godzą się tak pracować.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi

No i to jest sposób na rozwiązanie problemu, a nie wyzywanie bogu ducha winnych samochodziarzy na grupie, że śmią żądać myjki.

Pier****sz od rzeczy.
Nie chodzi o takiego co chce szyby umyć.
Tylko o takiego co chodzi szuka problemu, a potem się awanturuje tak dla sportu.

Też chyba wyraźnie napisałem, że "jeśli klient ma rację".
Więc jak odpowiadasz na taki tekst, to odpowiadaj zgodnie z tym o czm ten tekst był.

A jak chcesz sobie popluć na klientów to załóż sobie jakieś forum uciśnionych pompiarzy.

A jak Ci wpadnie taki rozjuszony baran i od progu:
"A myjek to k***a nie ma? Mam iść do kierownika?"
To myślisz że jak taki zostani potraktowany.

Powinien zostać przeproszony, jeśli rzeczywiście obsługa nie raczyła myjek wystawić.
I w te pędy brak powinien być uzupełniony.

109 Data: Wrzesien 13 2007 14:35:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Ma prawo do pyskowki to ma, ale jak z niego korzysta to burak i cham jest
tyle.

Jeśłi nie dajesz mu powodu, to jest jak piszesz.

Ja z klientami zawsze rozmawiałem normlanie, grzecznie i spokojnie, bo tak
musiałem, pełna kultura, i co?
I tak często się ch**ów nadostawało.

Ja tam osobiście bez powodu na nikogo nie zwracam, a grzeczne zwrócenie
uwagi nie jest dla mnie powodem na inną odpowiedź sprzedawcy niż
"przepraszam".

Nie na każdego "przepraszam" działa.

Twoja.
To Ty reprezentujesz firmę, więc wszystko co dotyczy firmy jest również
Twoją winą, jeśli to akceptujesz.
A jak nie akceptujesz to się zwalniasz.
Jeśli to ten portier źle działa to oczywiście tak.

No ale na stacji drzesz się na sprzedawcę, a jak nie jego wina

To niech sobie to SAM z szefem wyjaśnie.


Czyli dalej wychodzi na to że jak miałbyś pretensje co do pracy Ministerstwa
Pracy, do sposobu organizacji obsługi intresanta, i ilości presonelu to
poszedłbyś wyzywać portiera bo on reprezenuje firmę.

Klient ma nie mieć powodów do uwag.

Ale tak się nie da.
Zawsze najdzie się jakiś co będzie miał jakieś "Ale"
Prosty przykład, dla jednego woda w myjce będzie za zimna a dla drugiego ta
sama za ciepła.

A jak Ci wpadnie taki rozjuszony baran i od progu:
"A myjek to k***a nie ma? Mam iść do kierownika?"
To myślisz że jak taki zostani potraktowany.

Powinien zostać przeproszony, jeśli rzeczywiście obsługa nie raczyła myjek
wystawić.
I w te pędy brak powinien być uzupełniony.

Ale czy uważasz że to jest normalne i odpowiednie?
Sam tak robisz?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

110 Data: Wrzesien 13 2007 23:36:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

A jak Ci wpadnie taki rozjuszony baran i od progu:
"A myjek to k***a nie ma? Mam iść do kierownika?"
To myślisz że jak taki zostani potraktowany.

Powinien zostać przeproszony, jeśli rzeczywiście obsługa nie raczyła myjek wystawić.
I w te pędy brak powinien być uzupełniony.

Ale czy uważasz że to jest normalne i odpowiednie?

Opr jak najbardziej.
Forma nie.

111 Data: Wrzesien 21 2007 20:35:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Thu, 13 Sep 2007 14:13:43 +0200, "Cavallino"
wrote:

Zawsze mam niezły zgryz jak gdzieś w górach czy w ogóle w Azji (znaczy za
Koninem) jadę 20 km, 50 km. a nawet 100 km i żadnej stacji otwartej w
weekendy brak.

Chyba przesadzasz.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

112 Data: Wrzesien 22 2007 10:44:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości

On Thu, 13 Sep 2007 14:13:43 +0200, "Cavallino" wrote:

Zawsze mam niezły zgryz jak gdzieś w górach czy w ogóle w Azji (znaczy za
Koninem) jadę 20 km, 50 km. a nawet 100 km i żadnej stacji otwartej w
weekendy brak.

Chyba przesadzasz.

Chyba nie niestety.

113 Data: Wrzesien 13 2007 14:15:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.

Ale ustne uwagi to ja mam w dupie, bo nawet jak powiem kierownikowie, ze klienci sie wkur*iaja ze stoja w dlugich kolejkach, to on o tym doskonale wie i nic z tym nie zrobi, bo nie ma kasy na wiecej ludzi (ludzi do pracy zreszta tez).

On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.

Ja wychodze z innego zalozenia. Jak klient pyskuje i klnie, odwdzieczam sie tym samym - i tak nie zlozy skargi bo najczesciej jest burakiem, ktory mnie jebie, ze nie mam 2gr mu wydac.
Jeszcze mi sie nie zdazylo, ze kots by na mnie skarge napisal. Generalnie to jestem uprzejmy, ale jak ktos jest burakiem i przyjezdza na stacje tylko po to zeby sie wyzyc, bo mu zona nie dala to niestety ale ze mna mu nie wyjdzie.

pozdr.

114 Data: Wrzesien 13 2007 14:20:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.

Ale ustne uwagi to ja mam w dupie

Możesz sobie mieć.
Ale wtedy wkurzaj się na siebie, jako że jesteś głównym winnym tego że się nie poprawia.
I klient słusznie Cię opieprza.

To ssą naczynia połączone: "mam w dupie uwagi klienta - wisi mi co i jak wygląda na stacji - nie przekazuję zastrzeżeń klientów dalej - robi się na stacji burdel - klient widzi burdel na stacji - klient zgłasza uwagi".

On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.

Ja wychodze z innego zalozenia. Jak klient pyskuje

I zapewne zwrócenie uwagi na brak myjki łapie się pod tą kategorię.
Się nie dziw, że nikt z Tobą nie chce normalnie gadać.

115 Data: Wrzesien 13 2007 15:11:57
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości
Cavallino pisze:

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.

Ale ustne uwagi to ja mam w dupie

Możesz sobie mieć.
Ale wtedy wkurzaj się na siebie, jako że jesteś głównym winnym tego że się nie poprawia.
I klient słusznie Cię opieprza.

Jak cytujesz, to cytuj calosc. Napisalem, ze ustne uwagi mam w dupie, bo kierownik tez je ma w dupie. Jak mi ktos powie, ze sa zbyt duze kolejki i on czeka 10min, to ja z tym nie biegne do kierownika, bo on o tym doskonale wie. Dlatego, niech napisze skarge do centrali koncernu albo poprosi o rozmowe z kierownikiem. Problem w tym, ze Ci co sie tak wielce oburzaja (juz gdzies wczesniej pisalem, ze to zwykly burak jest) nie chca rozmawiac z kierownikami, bo oni wiedza, ze nie maja argumentow zadnych i kierownik ich zleje, a na kasjerze-sprzedawcy moga sie wyzyc za wszystko!

To ssą naczynia połączone: "mam w dupie uwagi klienta - wisi mi co i jak wygląda na stacji - nie przekazuję zastrzeżeń klientów dalej - robi się na stacji burdel - klient widzi burdel na stacji - klient zgłasza uwagi".

On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.

Ja wychodze z innego zalozenia. Jak klient pyskuje

I zapewne zwrócenie uwagi na brak myjki łapie się pod tą kategorię.
Się nie dziw, że nikt z Tobą nie chce normalnie gadać.

Nie mowimy o zwroceniu uwagi, ze myjki nie ma, bo jak takie cos ma maijesce, to za chwile ide po nowa i juz jest. Mowimy o burakach przyjezdzajacych sie wyzyc na stacje. Wchodza rzucaja karte z bunktami na lade (bez dzien dobry bez niczego) i mowia "diesel". Pomijam fakt, ze ja nie widze zanim nie zaczne kasowac danego stanowiska czy to diesel, czy Pb 95, to i tak pewnie polowa zatankowanych aut na podjezdzie to diesle... Nie chce mi sie opisywac takich sytuacji, bo moglbym pisac to w nieskonczonosc...
Do klienta, ktory powie, ze nie ma myjki albo ze sie papier w kiblu skonczyl nic nie mam.

pozdr.

116 Data: Wrzesien 13 2007 14:30:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 13:30:29 +0200,  Cavallino wrote:

Nie wiem skąd Wy bierzecie te problemy.

Co prawda to prawda. Jedzie sie i tankuje.

Chociaż faktycznie na wschodzie stacji benzynowych jest jak na lekarstwo,
może dlatego te kolejki się tworzą.
Widać naród nieoperatywny i nie chce mu się pieniędzy zarabiać.

No, na stacje trzeba miec kapital. Biednemu bank nie da .. czy moze
juz da ?

Mnie się już od lat nie zdarzyło żebym stał za więcej niż jednym klientem na
jakiejś stacji.

No, mnie sie zdarza czesciej. Coz robic, najtansze paliwo w promieniu
wielu km :-)

J.

117 Data: Wrzesien 13 2007 14:33:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Jak się komuś bardzo spieszy niech do Neste jeździ.

Niestety tam możesz trafić na innego klienta który nie będzie umiał sie automatem obsłużyć i też utkniesz.

Nie wiem skąd Wy bierzecie te problemy.
Chociaż faktycznie na wschodzie stacji benzynowych jest jak na lekarstwo, może dlatego te kolejki się tworzą.
Widać naród nieoperatywny i nie chce mu się pieniędzy zarabiać.

Mnie się już od lat nie zdarzyło żebym stał za więcej niż jednym klientem na jakiejś stacji.


A mnie sie zdarzylo - gosciu samochodem z campingiem stanal na 2 dystrybutorach, zatankowal i poszedl sobie po sklepie pochodzic. I jeszcze zdziwiony byl jak zaczalem trabic po 10min.


To niech klient też adresuje pretensje pod dobrym adresem, a nie czepia się do obsługi, wyzywa itd.

Jesteś przedstawicielem firmy, więc do Ciebie są kierowane uwagi.
Nie masz prawa się na nie obrażać i dyskusji z klientem prowadzić, masz je przekazać dalej.

Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny kwietek żeby mi to dał na piśmie.

Ale pismo to dobra wola klienta, jeśli nie to wolno mu przekazywać uwagi ustnie.
On ma do tego prawo, Ty do pyskówki nie masz.


Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.

I słusznie.

....nieslusznie...

Ja też nigdy nic piszę, bo i po co, skoro i tak nic to nie da?


Jak pisanie nic nie da, to po .uj sie wywnetrzniac nad pompowym? Tez nic przeciez nie da...


Bo po co, tu nie chodzi o zwrócenie uwagi, tylko o wyżycie się na kimś

No i jeśli ma rację to Ty się dla odmiany wyżyj na szefie.

....jaaaasneeeee...


Klienta NIC nie obchodzi kto jest kim na stacji.

I dochodzimy do sedna, wielu uważa że skoro są klientem to nic ich nie interesuje, nie obowiązują ich żadne zasady, ani kultura ani dobre wychowanie,

Wiesz, dobre wychowanie obowiązuje, ale dopóki pompowy robi to za co bierze pieniądze.
Jak by twarz otworzył z innym słowem niż "przepraszam", zwłasszcza w stylu który tu zaprezentowałeś, to zjebka się należy jak najbardziej.
Dopóki taki pompowy nie zrozumie, że to on żyje z tej kasy którą zostawia klient, a nie odwrotnie.


To jak ktos zyje z pieniedzy, ktore zostawiam na stacji, to znaczy, ze moge mu na buty nasrac z usmiechem? Jakies normy wspolzycia spolecznego jednak obowiazuja, niewazne na jakim stanowisku kto pracuje...

To jest Wasza wewnętrzna sprawa a nie jego.

Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa pracy, to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie pracy?

Jeśli to ten portier źle działa to oczywiście tak.


Chyba nie zrozumiales... Jak na stacji jest 2 pracownikow a klientow zawsze pelno (wylotowka) a szef nie chce zatrudnic nowych, to nie wina tych pracownikow, tylko szefa. A teraz analogie na portiera i ministerstwo sobie przeloz...

Poniekąd jest.
Godzą się tak pracować.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi

No i to jest sposób na rozwiązanie problemu, a nie wyzywanie bogu ducha winnych samochodziarzy na grupie, że śmią żądać myjki.

Tu nikt nikogo nie wyzywa, tylko opisuje dziwne sytuacje na stacji.

Pozdrawiam
--
venioo

118 Data: Wrzesien 13 2007 15:45:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 13:10:23 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny
kwietek żeby mi to dał na piśmie.
Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.


I racja, bo jeśli ja mam uwagi, to w interesie stacji jest te uwagi
zanotować i przeanalizować.

Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa pracy,
to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie pracy?
Przecież on też z tej firmy, i to juz ich wewnętrzna sprawa a nie Twoja.

Nie, tego, kto jest przedstawicielem. W wypadku stacji - to pracownik
zza lady. Podstawą w relacjach z klientem jest przyjęcie uwag klienta
i przekazanie do dalszej obróbki.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi i problem zamiast się
zmniejszać to się powiększa.

Cóż, prtacodawcy zaczną coś robić.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

119 Data: Wrzesien 14 2007 08:55:34
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny
kwietek żeby mi to dał na piśmie.
Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.

I racja, bo jeśli ja mam uwagi, to w interesie stacji jest te uwagi
zanotować i przeanalizować.

Powiem tak.
Na wiele, wiele uwag które usłyszałem od klientów może tak jedna na 20 miała
jakieś uzasadnienie i sens.
Żałuję że nie były wnoszone pisemnie, bo jak potem mówiłem kierownikowi albo
zastępcy to nie mogli uwierzyć z jakie dziwne rzeczy ludzie potrafili
tworzyć.


Czyli jak Ty chcesz zgłosić reklamację np. na działanie ministerstwa
pracy,
to idziesz wyzywać, portiera w najbliższym powiatowym urzędzie pracy?
Przecież on też z tej firmy, i to juz ich wewnętrzna sprawa a nie Twoja.

Nie, tego, kto jest przedstawicielem. W wypadku stacji - to pracownik
zza lady. Podstawą w relacjach z klientem jest przyjęcie uwag klienta
i przekazanie do dalszej obróbki.

Tak. Jasne.
Tylko czy myślisz że w przykładzie który podałem to coś da?
Taki portier oleje to ciepłym moczem, bo to nie leży w jego kompetencjach.

Właśnie z tym problem ze coraz mniej się na to godzi i problem zamiast się
zmniejszać to się powiększa.

Cóż, prtacodawcy zaczną coś robić.

Już zaczynają, jeden koncern dał wszystkim po 200zł podwyżki żeby utrzymać
pracowników i przyciągnąć nowych.
Ale i tak faktem pozostaje to że zarabiają tam marnie.
Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności od
koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na prawdę
nieliczni mają.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

120 Data: Wrzesien 14 2007 09:17:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości
Od uwag które chce zgłosić oficjanie mam mu do zaproponowania specjalny
kwietek żeby mi to dał na piśmie.
Wyobraź sobie że nikt nie chce pisać.

I racja, bo jeśli ja mam uwagi, to w interesie stacji jest te uwagi
zanotować i przeanalizować.

Powiem tak.
Na wiele, wiele uwag które usłyszałem od klientów może tak jedna na 20 miała jakieś uzasadnienie i sens.

Tyle że Twoim zdaniem.
A Twoje zdanie jest tu ZUPEŁNIE nieistotne.
Ty masz te uwagi spisać i przekazać wyżej.
To tak jakby koperta dyskutowała o treści listu.

Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności od koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na prawdę nieliczni mają.

Przy kwalifikacjach typu "klient nasz wróg" to w większości przypadków i tak za dużo.

121 Data: Wrzesien 14 2007 10:08:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Powiem tak.
Na wiele, wiele uwag które usłyszałem od klientów może tak jedna na 20
miała jakieś uzasadnienie i sens.

Tyle że Twoim zdaniem.
A Twoje zdanie jest tu ZUPEŁNIE nieistotne.

Zdaniem przełożonych zazwyczaj też, bo te najciekawsze i najbardziej
absurdalne bardzo szybko i skutecznie przekazywałem ZK.

Ty masz te uwagi spisać i przekazać wyżej.
To tak jakby koperta dyskutowała o treści listu.

A czy wiesz że akurat to nie leżało w moich kompetencjach z tego co
pamiętam?
W podręczniku operacyjnym miałem napisane że jeżeli klient chce zgłosić
uwagę, lub wyrazić swoją opinię, mam mu wręczyć kwitek "Opinia klienta"
będącym załącznikiem (tu numer załącznika).
Ewentalnie jeżeli klient sobie tego życzy skontaktować do z moim
przełożonym.

Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności
od koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na
prawdę nieliczni mają.

Przy kwalifikacjach typu "klient nasz wróg" to w większości przypadków i
tak za dużo.

Uwierz mi, że jeżeli klient ma takie podejście jak Ty swoją osobą
prezentujesz to na inne podejście nie może liczyć.
Sprzedawca sprzedawcą, swoje obowiązki ma i zna, ale człowiekiem też jest i
czasmi nie jest w stanie się powstrzymać.
A do tego jakiego pracownika się spodziwać za takie pieniądze?
Jak ktoś jest dobry, i dobrze radzi sobie z klientami to szybko idzie gdzieś
indziej, proste.
Czasy się nieco zmieniają, i teraz jak sie chce mieć dobrego pracownika to
trzeba mu dobrze płacić, jak się chce płacić 750zł czy 900zł za cały etat,
noce, niedziele i święta to nie ma co się dziwić że nie ma sie dobrych
pracowników, do cwaniaczków, kombinatorów i takich co to popracują dwa
tygodnie i i tak mają to wszystko głęboko.
A już tym bardziej nie robić sobie jaj z ludzi.
Ta jak ja któregoś razu patrzę na pasek od pensji za miesiąć w którym miałem
chyba z 8 nocek na 14 zmian ogółem, dochodzę do rubryki "Dodatek za noce:
21,60"(brutto) .... bez komentarza


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

122 Data: Wrzesien 14 2007 10:17:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Przy kwalifikacjach typu "klient nasz wróg" to w większości przypadków i tak za dużo.

Uwierz mi, że jeżeli klient ma takie podejście jak Ty swoją osobą prezentujesz to na inne podejście nie może liczyć.

I dlatego widać że się do kontaktów z klientem nie nadajesz.
Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą stronę jak najbardziej.

123 Data: Wrzesien 14 2007 10:59:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Uwierz mi, że jeżeli klient ma takie podejście jak Ty swoją osobą
prezentujesz to na inne podejście nie może liczyć.

I dlatego widać że się do kontaktów z klientem nie nadajesz.
Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą
stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty, może w
najlepszym wypadku spodziewać się obsługi na pozimie spełniającym wymagania
określone przez wewnętrzena akty normatywne firmy, i nic, ale to nic więcej.
Coś jakby z automatem gadał.

Nie pamiętam gdzie, ale w którymś mądrym segregatorze mieliśmy napisane że
sprzedawca ma prawo odmówić obsługiwania klienta bez podawania mu przyczyny
;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

124 Data: Wrzesien 14 2007 09:03:32
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 14.09.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Nie pamiętam gdzie, ale w którymś mądrym segregatorze mieliśmy napisane że
sprzedawca ma prawo odmówić obsługiwania klienta bez podawania mu przyczyny
;)

Może i ma prawo, natomiast stacja jako przedsiębiorstwo ma obowiązek
klientowi sprzedać to, co on chce kupić. Poza jakimiś ekstremami typu że
ktoś awanturę zrobił albo demoluje stację - takim to już niekoniecznie
trzeba sprzedawać. :) Ale całej reszcie nie wolno odmówić sprzedaży, o ile
towar jest na stanie.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

125 Data: Wrzesien 14 2007 11:17:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Blyskacz 

Samotnik pisze:

Może i ma prawo, natomiast stacja jako przedsiębiorstwo ma obowiązek
klientowi sprzedać to, co on chce kupić.
Wiesz.. watpie, by jakis producent na opakowaniu zarowki pisal "Zarowka do megane 96r 1.4 " - wiec jak awanturujacy sie klient wola o taka to z czystym sumieniem mozna odpowiedziec " nie ma " :-)
Jak bedzie wiedzial  _dokladnie_ czego potrzebuje to pracownik mu to sprzeda z usmiechem na twarzy ;-)
a jak sierota nie wie, to niech grzecznie prosi o pomoc a nie drze ryja...

pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

126 Data: Wrzesien 14 2007 12:08:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Może i ma prawo, natomiast stacja jako przedsiębiorstwo ma obowiązek
klientowi sprzedać to, co on chce kupić.
Wiesz.. watpie, by jakis producent na opakowaniu zarowki pisal "Zarowka do
megane 96r 1.4 " - wiec jak awanturujacy sie klient wola o taka to z
czystym sumieniem mozna odpowiedziec " nie ma " :-)
Jak bedzie wiedzial  _dokladnie_ czego potrzebuje to pracownik mu to
sprzeda z usmiechem na twarzy ;-)
a jak sierota nie wie, to niech grzecznie prosi o pomoc a nie drze ryja...

Heheheh, dokładnie, dokładnie :)

127 Data: Wrzesien 14 2007 12:13:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty,

Przeczytaj może na co odpowiadasz.

128 Data: Wrzesien 14 2007 15:50:56
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą
stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty,

Przeczytaj może na co odpowiadasz.

No i?
Co ma teoria do praktyki?
Jeżeli obsłużę Cię zgodnie z wymogami, i nic więcej to nic mi nie zrobią, bo
zrobiłem to należycie.
Ale bedzie to dręte gadanie uśmiechniętego robota, które też Ci się nie
spodoba.
Ja przecież nie oceniłem, zrobiłem co trzeba i już.
Jeżeli będziesz w porządku mogę Cię obsłużyć inajczej, sympatyczniej, lekko
na wesoło jeżeli wyczuje że klientowi tak pasuje, pomóc wymienić żarówkę,
podpompować koła, polecić najbliższy warsztat wulkanizacyjny itd.  i tu też
mi nie mogą nic zarzucić, bo to już jest tylko moja dobra wola.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

129 Data: Wrzesien 14 2007 16:11:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty,

Przeczytaj może na co odpowiadasz.

No i?

No i to, że jakby się klient nie zachowywał to Ty masz być grzeczny.

130 Data: Wrzesien 14 2007 16:39:36
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą
stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty,

Przeczytaj może na co odpowiadasz.

No i?

No i to, że jakby się klient nie zachowywał to Ty masz być grzeczny.

Ojejku, a jak nie to co? Napiszesz skarge? Wiesz, ja z doświadzczenia wiem
że szybciej można upierdliwca wyprowadzić z równowagi i "zagrać mu na nosie"
rozmawiając grzecznie niż przekrzykując. A on ch.. może drzeć ryja że go w
afryce bedzie słychać :))

131 Data: Wrzesien 14 2007 16:53:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


Ocena zachowania klienta nie leży w zakresie praw sprzedawcy, w drugą
stronę jak najbardziej.

Co nie zamienia faktu że klient reprezenujący taką postawę jak Ty,

Przeczytaj może na co odpowiadasz.

No i?

No i to, że jakby się klient nie zachowywał to Ty masz być grzeczny.

Ojejku, a jak nie to co?

To udowodnisz, że na tej stacji oprócz mycia kibli nie powinni Cię do niczego innego dopuszczać, bo się do tego nie nadajesz.

132 Data: Wrzesien 17 2007 16:25:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Fri, 14 Sep 2007 09:17:13 +0200,  Cavallino wrote:

Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności
od koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na
prawdę nieliczni mają.

Przy kwalifikacjach typu "klient nasz wróg" to w większości przypadków i tak
za dużo.

No coz .. nie wykluczone ze za 2000 zmieniliby kwalifikacje :-)
A za 1000zl to on to serdecznie p*

J.

133 Data: Wrzesien 17 2007 16:31:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Fri, 14 Sep 2007 09:17:13 +0200,  Cavallino wrote:
Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności
od koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na
prawdę nieliczni mają.

Przy kwalifikacjach typu "klient nasz wróg" to w większości przypadków i tak
za dużo.

No coz .. nie wykluczone ze za 2000 zmieniliby kwalifikacje :-)

Bardzo proszę - procent od utargu im dać.
Przy czym obecny utarg=taki procent żeby wyszło te 750 zł.
Jak im się uda sprzedać 3 razy tyle (bo swoim zaangażowaniem będą ściągać klientów na stacje) to będą mieli nawet ponad 2000.

134 Data: Wrzesien 17 2007 16:39:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Bardzo proszę - procent od utargu im dać.
Przy czym obecny utarg=taki procent żeby wyszło te 750 zł.
Jak im się uda sprzedać 3 razy tyle (bo swoim zaangażowaniem będą ściągać klientów na stacje) to będą mieli nawet ponad 2000.

ROTFL Jakbym Ci powiedzial na czym polega system premiowania pracownikow   w jednym z duzych koncernow to bys chyba padl ze smiechu. A jak bym potem powiedzial, ze ok. 50% tego (czyli tej premii) to biora kierownicy to mysle, ze zalapalbys prawdziwego ROTFL. Dodam, ze system ten obejmuje procent od utargu sklepu.

pozdr.

135 Data: Wrzesien 17 2007 16:41:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Bardzo proszę - procent od utargu im dać.
Przy czym obecny utarg=taki procent żeby wyszło te 750 zł.
Jak im się uda sprzedać 3 razy tyle (bo swoim zaangażowaniem będą ściągać klientów na stacje) to będą mieli nawet ponad 2000.

ROTFL Jakbym Ci powiedzial na czym polega system premiowania pracownikow w jednym z duzych koncernow to bys chyba padl ze smiechu.

Zapewne tak.
I stąd to się bierze, że pompowi mają wszystko w pompie i wisi im czy klient kupi, czy nie kupi.

136 Data: Wrzesien 17 2007 17:25:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

ROTFL Jakbym Ci powiedzial na czym polega system premiowania pracownikow w jednym z duzych koncernow to bys chyba padl ze smiechu.

Zapewne tak.
I stąd to się bierze, że pompowi mają wszystko w pompie i wisi im czy klient kupi, czy nie kupi.

I tu jest wlasnie chyba sedno sprawy.

pozdr.

137 Data: Wrzesien 18 2007 08:11:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Zapewne tak.
I stąd to się bierze, że pompowi mają wszystko w pompie i wisi im czy klient kupi, czy nie kupi.

I tu jest wlasnie chyba sedno sprawy.

No właśnie.
Po co się starać - wypłata ta sama. Powinien być motywacyjny system wynagradzania, wtedy pracownicy by się starali, bo by wiedzieli że nie pójdzie to na marne... A tymczasem wszelkie nagrody i premie zgarnia pracodawca, który siedzi sobie w biurze i kontaktu z klientami nie ma żadnego.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

138 Data: Wrzesien 18 2007 08:10:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Bardzo proszę - procent od utargu im dać.
Przy czym obecny utarg=taki procent żeby wyszło te 750 zł.
Jak im się uda sprzedać 3 razy tyle (bo swoim zaangażowaniem będą ściągać klientów na stacje) to będą mieli nawet ponad 2000.

ROTFL Jakbym Ci powiedzial na czym polega system premiowania pracownikow w jednym z duzych koncernow to bys chyba padl ze smiechu. A jak bym potem powiedzial, ze ok. 50% tego (czyli tej premii) to biora kierownicy to mysle, ze zalapalbys prawdziwego ROTFL. Dodam, ze system ten obejmuje procent od utargu sklepu.

Fajnie mieć procent od utargu. Ja na jednej ze stacji znanego koncernu prowadzonej przez ajenta nigdy premii nie widziałem (i nikt nie widział). Nie wspomnę o braku zapłaty za nadgodziny (których przez 3 miesiące nazbierało się 180). Nie ma co się dziwić. Jeden robi, stara się, sprzedaje aktywnie; drugi nie robi nic oprócz zwykłej obsługi klienta. Obydwaj dostają tyle samo pieniędzy.

Klient nie zrozumie tego i wyżywa się na pracowniku, który jest bogu ducha winien. Czemu nikt nigdy nie chce rozmawiać z szefem/kierownikiem i mu przekazać swoje żale. My pracownicy możemy mówić, a do pracodwacy to nie dotrze. Co innego jak klient porozmawia z przełożonym, albo jeszcze lepiej napisze skargę do centrali - efekt murowany.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

139 Data: Wrzesien 18 2007 10:41:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

kovalek pisze:

Fajnie mieć procent od utargu.

Problem w tym, ze to nawet nie jest 1% na wszystkich pracownikow stacji, tylko jakies smieszne grosze...

pozdr.

140 Data: Wrzesien 14 2007 11:57:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 08:55:34 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

I racja, bo jeśli ja mam uwagi, to w interesie stacji jest te uwagi
zanotować i przeanalizować.

Powiem tak.
Na wiele, wiele uwag które usłyszałem od klientów może tak jedna na 20 miała
jakieś uzasadnienie i sens.
Żałuję że nie były wnoszone pisemnie, bo jak potem mówiłem kierownikowi albo
zastępcy to nie mogli uwierzyć z jakie dziwne rzeczy ludzie potrafili
tworzyć.

Zial'.

Nie, tego, kto jest przedstawicielem. W wypadku stacji - to pracownik
zza lady. Podstawą w relacjach z klientem jest przyjęcie uwag klienta
i przekazanie do dalszej obróbki.

Tak. Jasne.
Tylko czy myślisz że w przykładzie który podałem to coś da?
Taki portier oleje to ciepłym moczem, bo to nie leży w jego kompetencjach.

Znów przypomnę, że to podstawy tworzenia relacji z klientem. To, że
wielu przedsiębiorców tych podstaw nie zna też jest dla mnie jasne.


Już zaczynają, jeden koncern dał wszystkim po 200zł podwyżki żeby utrzymać
pracowników i przyciągnąć nowych.
Ale i tak faktem pozostaje to że zarabiają tam marnie.

Jak na każdym stanowisku, gdzie zastepowalność ludzi jest wielka.

Dodam że na stacjach benzynowych jako sprzedawca zarabia się w zależności od
koncerny mniej-więcej od 750-1200 zł netto, z czego to 1200 to na prawdę
nieliczni mają.

Taki rynek. W zasadzie co trzeba umieć, żeby pracować? W zasadzie
nic...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

141 Data: Wrzesien 14 2007 15:56:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Taki rynek. W zasadzie co trzeba umieć, żeby pracować? W zasadzie
nic...

Nic to placowy może nie umieć.
Sprzedawca musi umieć i to w sumie całkiem sporo, i niektórych ciężko tego
nauczyć - szkoliłem kilku opornych.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

142 Data: Wrzesien 14 2007 18:36:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 15:56:05 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Nic to placowy może nie umieć.
Sprzedawca musi umieć i to w sumie całkiem sporo, i niektórych ciężko tego
nauczyć - szkoliłem kilku opornych.

Jeśli to jest 'sporo', to w takim razie to co ja umiem, to jest
m,egahiperduzo ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

143 Data: Wrzesien 13 2007 14:09:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

A to wcale nie jest dobry pomysł.
Jakby miał stać w kolejce do dwóch kas, to to wszystko traci sens.
Problem jest gdzie indziej - za mało pracowników jest do tych pozostałych czynności/za wolno to robią.
Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok, albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.

Nie zauwazyles :)

144 Data: Wrzesien 13 2007 14:15:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok, albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.

Nie zauwazyles :)

Być może.
A gdzie tak w Poznaniu jest?

145 Data: Wrzesien 13 2007 14:29:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok, albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.

Nie zauwazyles :)

Być może.
A gdzie tak w Poznaniu jest?

Ci ludzie co sa i pracuja, to najczesciej zapieradalaja i po takich 12h jest sie poprostu zmeczonym. Do tego jak skonczysz nocke o 7rano, to o 19 znowu zaczynasz (bardzo czesto tak jest). Tylko ze klient tego nie widzi.
A ludzie juz nie chca na stacjach pracowac (mala placa za tak meczaca prace). Widziales stacje (mam na mysli koncern, bo pojedyncza stacja to moze nie), gdzie nie poszukuja pracownikow? Na chyba kazdej BP jest infomracja, ze szukaja ludzi do pracy. Kiedys na rondzie obornickim wisial nawet wielki baner przy wjezdzie. A wiesz jaki jest odzew na to? Prawie zaden... Pracuja tak jak ja, studenci najczesciej.

146 Data: Wrzesien 13 2007 14:30:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok, albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.

Nie zauwazyles :)

Być może.
A gdzie tak w Poznaniu jest?

Ci ludzie co sa i pracuja, to najczesciej zapieradalaja i po takich 12h jest sie poprostu zmeczonym. Do tego jak skonczysz nocke o 7rano, to o 19 znowu zaczynasz (bardzo czesto tak jest). Tylko ze klient tego nie widzi.

A jaki to ma związek z moim pytaniem?

147 Data: Wrzesien 13 2007 15:15:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Ci ludzie co sa i pracuja, to najczesciej zapieradalaja i po takich 12h jest sie poprostu zmeczonym. Do tego jak skonczysz nocke o 7rano, to o 19 znowu zaczynasz (bardzo czesto tak jest). Tylko ze klient tego nie widzi.

A jaki to ma związek z moim pytaniem?

Mowiles o tym, ze nie zauwazyles, ze jest za malo pracownikow na stacjach w Poznaniu. To ja Ci mowie, ze jest, bo Ci co sa to zapieprzaja bez przerw! Ale Ty jako klient tego nie widzisz.

pozdr.

148 Data: Wrzesien 13 2007 23:38:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Ci ludzie co sa i pracuja, to najczesciej zapieradalaja i po takich 12h jest sie poprostu zmeczonym. Do tego jak skonczysz nocke o 7rano, to o 19 znowu zaczynasz (bardzo czesto tak jest). Tylko ze klient tego nie widzi.

A jaki to ma związek z moim pytaniem?

Mowiles o tym, ze nie zauwazyles, ze jest za malo pracownikow na stacjach w Poznaniu


Nie, że kolejki są.
Nie ma i dawno nie było.

149 Data: Wrzesien 14 2007 00:35:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Nie, że kolejki są.
Nie ma i dawno nie było.

To albo tankujesz w godzinach gdzie nie ma ruchu, albo na takich stacjach gdzie nie ma ruchu nigdy-niezaleznie od pory dnia.

pozdr.

150 Data: Wrzesien 14 2007 08:45:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Nie, że kolejki są.
Nie ma i dawno nie było.

To albo tankujesz w godzinach gdzie nie ma ruchu, albo na takich stacjach gdzie nie ma ruchu nigdy-niezaleznie od pory dnia.

No to też właśnie proszę o podanie takich w Poznaniu, gdzie są te kolejki.

151 Data: Wrzesien 21 2007 20:32:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Thu, 13 Sep 2007 12:54:45 +0200, "Cavallino"
wrote:

Ale dotyczy to tylko niektórych stacji, generalnie albo w Poznaniu jest ok,
albo ja jakoś tego typu problemów nie zauważam.

Tankuję na różnych stacjach wcałej Polsce i dość sporadycznie spotykam
się z sytuacją jaką opisał Alti.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

152 Data: Wrzesien 13 2007 13:09:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Mlody pisze:

I widzisz, dlatego ja już dawno powiedziałem, że jak są dwie kasy to powinna być jedna tylko dla tych którzy płacą za paliwo i nic więcej, i druga dla tych którym się nie śpieszy kupują hot-dogi, zapiekanki, kawy, i inne badziewia.
Albo wydzielona część "barowa" i oddzielna obsługa.

Tak jest chyba na WBC na BP (Wild Bean Cafe).

pozdr.

153 Data: Wrzesien 13 2007 14:35:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 12:38:02 +0200,  "Mlody"

I widzisz, dlatego ja już dawno powiedziałem, że jak są dwie kasy to powinna
być jedna tylko dla tych którzy płacą za paliwo i nic więcej, i druga dla
tych którym się nie śpieszy kupują hot-dogi, zapiekanki, kawy, i inne
badziewia.

No niby tak, ale czemu nie wydzielona kasa dla tych co tylko piwo lub
papierosy, a druga na reszte ? :-)

J.

154 Data: Wrzesien 21 2007 20:42:54
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Thu, 13 Sep 2007 14:35:40 +0200, J.F.
 wrote:

No niby tak, ale czemu nie wydzielona kasa dla tych co tylko piwo lub
papierosy, a druga na reszte ? :-)

Taki patent był (jest?) stosowany na Satoilu na Rosoła w Warszawie.
Zresztą w sobotni wieczór głównie do tej kasy była kolejka - bliskość
kampusu SGGW :-))


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

155 Data: Wrzesien 14 2007 06:56:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: /// Kaszpir /// 

Tak sobie czytam Wasze "żale" i ...

Ja osobiście bardzo żadko tankuje na stacja gdzie poza paliwem jest także gastronomia.
Jak  już tam tankuję to po to że mają parking i że można tam spokojnie zjeść no i zatankować , ale głównie to robię podczas dłuższej
jazdy ...

Normalnie i tak głównie tankuję LPG to wolę osobiście stacje typu "krzak" ;-).
Tak obok dystrybutora jest cały czas pracownik i nie robią się żadne korki , bo odrazu płaci się tej osobie co leje paliwo.

Szczerze mówiąc tankuję także czasami LPG na BP i też nie narzekam na obsługę , choć przynaznaje dłużej to trwa. Trzeba być
wyrozumialy , tam gdzie ja tankuje dystrybutor LPG jest dośc spory kawał drogi od samej kasy i czasami trzeba czekać.
Jednak nigdy jakoś bardzo długo nie musiałem czekać az ktos się zjawi.
Obecnie żadko tam tankuję ale nie ze względu na dłuższy czas samej obsługi ale ze względu na cenę.
Tam gdzie mieszkam LPG jest tańsze o około 20gr a niestety nie widzę różnicy w jakości LPG pomiędzy krzakiem u którego się
zaopatruję a stacją BP ...
A już przy ponad 30L LPG wychodzi różnica prawie 7zł więc nie tak mało ;)

A do tych którzy narzekają na klientów. No cóż ludzie są różni. Sam przez jakiś czas pracowałem w handlu i wiem z jakimi ludźmi
można się spotkać.
W przypadku spotkania nawet najmarudniejszego , najbardziej chamskiego typa należy grzecznie go obsłużyć z uśmiechem , a to co się w
myślach o nim myśli to już nasza prywatna sprawa ;)
Jeśli tego nie potrafi się , to należy zmienić pracę i nie zajmować się obsługą klientów ...

Sam ostatnio korzystałem z bardzo znanej toruńskiej stacji samochodowej (naprawy samochodowe,instalcje LPG, myjnia iitd) (firma z
tradycjami od 1992r ..)
Naprawiałem u nich instalcję LPG i szczerze mówiąc po zachowaniu pracownika i jego "łasce" i podejściu do klienta (który wcale mało
nie zapłacił) byłem załamany.
Fakt sam zobaczyłem że firma mimo że oficjalnie pracuje do 17:00 to pracownicy (zapewne za darmo) targają do 20-21.00 i potem swoją
złość wyładowują na klientach ...
To że w firmie jest zbyt mało ludzi a właściciel ich wykorzystuje na maxa , to nie wina klienta a pracodawcy. Jak nie podobają się
warunki , nalezy się zwolnić ...
W tej firmie także wymienialem łożysko w samochodzie. Przyjechałem po odbiór o umówionej godzinie i auto nie było jeszcze gotowe a
zamiast tego od pracownika który miał taką złość w oczach usłyszałem w oddali że mam "zapomnieć" ... (zapewne chodziło o odebraniu
na czas samochodu) ...
Wczoraj byłem na reklamacji u gazownika i też jak zobaczyłem jego wyraz twarzy to aż mi ciarki przeszły ;)
Wyraz twarzy jakbym mu zamordował całą rodzinę , a przez tym zgwałcił żonę i córkę ;(

No cóż po tym stwierdziłem że nigdy tam nie pojadę. Trudno zamist nich zarobi inna stacja naprawy samochodów której pracownicy są
kulturalni,grzeczni i fachowi ..
A nie jacyś pseudo fachowcy z kompleksami którzy wyładowują swoją złość na klientach ...


--
Pozdrawiam
/// Kaszpir ///

156 Data: Wrzesien 14 2007 10:12:26
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "/// Kaszpir ///"  napisał w wiadomości

Normalnie i tak głównie tankuję LPG to wolę osobiście stacje typu "krzak"
;-).
Tak obok dystrybutora jest cały czas pracownik i nie robią się żadne korki
, bo odrazu płaci się tej osobie > co leje paliwo.

Co tak po prawdzie jest nie do końca zgodne z prawem :)

Jeśli tego nie potrafi się , to należy zmienić pracę i nie zajmować się
obsługą klientów ...

Ale skoro pracowałeś to sam wiesz jak to tak na dłuższą metę męczy.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

157 Data: Wrzesien 14 2007 10:30:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

No cóż po tym stwierdziłem że nigdy tam nie pojadę. Trudno zamist nich
zarobi inna stacja naprawy samochodów której pracownicy są
kulturalni,grzeczni i fachowi ..
A nie jacyś pseudo fachowcy z kompleksami którzy wyładowują swoją złość na
klientach ...

Wiesz znam wielu takich którzą są dobrymi fachowcami, złości nie wyładowują
ale po prostu potrafią powiedzieć "NIE" nie robie tego parchla bo szkoda
żebym marnował na to czas. Najgorszą możliwą rzeczą jest podejmowanie się
każdej pracy jaka się pojawi, nie patrząc ile trzeba poświęcić na to czasu.

158 Data: Wrzesien 14 2007 12:04:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Wiesz znam wielu takich którzą są dobrymi fachowcami, złości nie
wyładowują ale po prostu potrafią powiedzieć "NIE" nie robie tego parchla
bo szkoda żebym marnował na to czas. Najgorszą możliwą rzeczą jest
podejmowanie się każdej pracy jaka się pojawi, nie patrząc ile trzeba
poświęcić na to czasu.

Dokłądnie, bo czasami narobisz się, nadenerwujesz,  przy czymś zajmie Ci to
dużo czasu a zrobisz mało.
A w tym samym czasie możesz spokojnie zrobić trzy inne rzeczy na których
zarobisz więcej.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

159 Data: Wrzesien 18 2007 02:24:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

BaX pisze:

Wiesz znam wielu takich którzą są dobrymi fachowcami, złości nie wyładowują ale po prostu potrafią powiedzieć "NIE" nie robie tego parchla bo szkoda żebym marnował na to czas. Najgorszą możliwą rzeczą jest podejmowanie się każdej pracy jaka się pojawi, nie patrząc ile trzeba poświęcić na to czasu.

To sie robi inaczej (z mojej i chyba Twojej branzy):
"- Dzien dobry, naprawimy ten komputer, tylko ze godzina naszej pracy kosztyje 50pln, a naprawa moze zajac 2-4h. Sugerowalibysmy za te pieniadze zakup i wymiane tej-a-tej czesci, ktora przy zakupie w naszym sklepie wymieniamy za darmo".
Klient zostal poinformowany o kosztach i albo sie na nie zgadza albo nie. Nie jest tak, ze bierzesz za naprawe x% od wartosci naprawianego sprzetu tylko za czas jaki poswieciles na jego naprawe.
Proste i mozna :)
Swoja droga, po 20 kliencie wchodzacym do sklepu i pytajacym o baterie kumpel zadzwonil do jakiegostam producenta/dystrybutora i postawil stojak z bateriami :) Tak samo z ksero :) I teraz wszyscy wychodza zadowoleni, a przy okazji jeszcze z rodzina/dzieciakami wpadna i cos kupia innego ;)

Pozdrawiam, i wiecej optymizmu i przedsiebiorczego podejscia zycze :)
--
venioo

160 Data: Wrzesien 18 2007 09:40:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "venioo"  napisał w wiadomości news:

Swoja droga, po 20 kliencie wchodzacym do sklepu i pytajacym o baterie kumpel zadzwonil do jakiegostam producenta/dystrybutora i postawil stojak z bateriami :) Tak samo z ksero :) I teraz wszyscy wychodza zadowoleni, a przy okazji jeszcze z rodzina/dzieciakami wpadna i cos kupia innego ;)

I dokładnie o to chodzi.
Na tym polega różnica między prawdziwym sprzedawcą a leniem odwalającym pańszczyznę.

161 Data: Wrzesien 18 2007 12:59:36
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Wiesz znam wielu takich którzą są dobrymi fachowcami, złości nie
wyładowują
ale po prostu potrafią powiedzieć "NIE" nie robie tego parchla bo szkoda
żebym marnował na to czas. Najgorszą możliwą rzeczą jest podejmowanie się
każdej pracy jaka się pojawi, nie patrząc ile trzeba poświęcić na to
czasu.

To sie robi inaczej (z mojej i chyba Twojej branzy):
"- Dzien dobry, naprawimy ten komputer, tylko ze godzina naszej pracy
kosztyje 50pln, a naprawa moze zajac 2-4h. Sugerowalibysmy za te pieniadze
zakup i wymiane tej-a-tej czesci, ktora przy zakupie w naszym sklepie
wymieniamy za darmo".

A jakie części Ty chcesz naprawiać? Procek, pamięć?


Swoja droga, po 20 kliencie wchodzacym do sklepu i pytajacym o baterie
kumpel zadzwonil do jakiegostam producenta/dystrybutora i postawil stojak
z bateriami :) Tak samo z ksero :) I teraz wszyscy wychodza zadowoleni, a
przy okazji jeszcze z rodzina/dzieciakami wpadna i cos kupia innego ;)

Człowieku ksera to ja mam po dziurki w nosie i jak mam robote to nie kseruje
bo szkoda mi czasu na pierdoły. W dodatku firme obok która miała ksero woli
chodzić do nas niż naprawiać swoje bo zanim usługa pokryła by naprawe to
pewnie by się zestarzeli.

162 Data: Wrzesien 18 2007 19:36:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

BaX pisze:

Wiesz znam wielu takich którzą są dobrymi fachowcami, złości nie wyładowują
ale po prostu potrafią powiedzieć "NIE" nie robie tego parchla bo szkoda żebym marnował na to czas. Najgorszą możliwą rzeczą jest podejmowanie się każdej pracy jaka się pojawi, nie patrząc ile trzeba poświęcić na to czasu.
To sie robi inaczej (z mojej i chyba Twojej branzy):
"- Dzien dobry, naprawimy ten komputer, tylko ze godzina naszej pracy kosztyje 50pln, a naprawa moze zajac 2-4h. Sugerowalibysmy za te pieniadze zakup i wymiane tej-a-tej czesci, ktora przy zakupie w naszym sklepie wymieniamy za darmo".

A jakie części Ty chcesz naprawiać? Procek, pamięć?

A nikt Ci nie przyszedl, bo cos w systemie namieszal w jakims kompie-dziadku z win98? Albo w takowym jak sie HDD posypie? Bez sterownikow oczywiscie. Znalezienie co jest w srodku i pozniej sciagniecie, nastepnie instalacja i reboot co sterownik, na koniec podjechanie do klienta, doinstalowanie drukarki i neostrady i masz bite 5h pracy za jakies 250pln... To przekracza czesto wartosc kompa ktory klient przyniosl, tylko ze on nie zdaje sobie z tego sprawy i zyje myslami w czasach "nowy komputer kosztuje 10 srednich krajowych"...



Swoja droga, po 20 kliencie wchodzacym do sklepu i pytajacym o baterie kumpel zadzwonil do jakiegostam producenta/dystrybutora i postawil stojak z bateriami :) Tak samo z ksero :) I teraz wszyscy wychodza zadowoleni, a przy okazji jeszcze z rodzina/dzieciakami wpadna i cos kupia innego ;)

Człowieku ksera to ja mam po dziurki w nosie i jak mam robote to nie kseruje bo szkoda mi czasu na pierdoły. W dodatku firme obok która miała ksero woli chodzić do nas niż naprawiać swoje bo zanim usługa pokryła by naprawe to pewnie by się zestarzeli.

To znaczy, ze masz albo tyle roboty, albo nieergonomicznie porozmieszczane narzedzia pracy, albo potrzebujesz pracownika. Proponuje z urzedu pracy wziasc kogos mlodego, chetnego do nauczenia czegos.
A xero jak to xero - czasami jest z nim duzo roboty, ale pieniadze nie smierdza. :)

PS. Niech firma obok zmieni ksero (albo lepiej nie bo do Ciebie przestana przychodzic) ;)

--
venioo

163 Data: Wrzesien 19 2007 10:14:36
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

A jakie części Ty chcesz naprawiać? Procek, pamięć?

A nikt Ci nie przyszedl, bo cos w systemie namieszal w jakims
kompie-dziadku z win98? Albo w takowym jak sie HDD posypie? Bez
sterownikow oczywiscie. Znalezienie co jest w srodku i pozniej
sciagniecie, nastepnie instalacja i reboot co sterownik, na koniec
podjechanie do klienta, doinstalowanie drukarki i neostrady i masz bite 5h
pracy za jakies 250pln... To przekracza czesto wartosc kompa ktory klient
przyniosl, tylko ze on nie zdaje sobie z tego sprawy i zyje myslami w
czasach "nowy komputer kosztuje 10 srednich krajowych"...

Do klienta nie jeździmy z zasady, kompletnie nieopłacalna robota i strata
czasu. Z reguły jak ktoś przychodzi z takim zabytkiem to liczy że mu ktos to
zrobi za 20-30zł, a zmiana komputera w tym przypadku to praktycznie nowy
komp bo wszystko oprocz napędów i dysku to szmelc. Czasami i nawet to też.

164 Data: Wrzesien 13 2007 16:31:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Więcej - koncerny mają więcej kasy ze sklepiku i baru na stacji niż z paliwa.

To się zgadza. Na mojej stacji gdyby nie sprzedaż alkoholu, to szef chyba by zwinął interes już dawno.


Z kolei rolą pracodawcy jest zapewnienie takiej ilości osób, żeby się wyrobiły nie tworząc kolejek i/lub zmuszenie ich do wydajnej pracy.
Więc pretensje nie do klientów, a do swojego szefa kierujcie.

No i tu jest problem. Pracodawca jest nastawiony na jak największy zysk i co za tym idzie - jak najmniejszą liczbę etatów. Tylko to właśnie ten szary pracownik co zarabia 1000zł zbiera zawsze joby za powolną obsługę, a nie ajent stacji.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

165 Data: Wrzesien 13 2007 18:03:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 16:31:58 +0200,  kovalek wrote:

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Więcej - koncerny mają więcej kasy ze sklepiku i baru na stacji niż z
paliwa.

To się zgadza. Na mojej stacji gdyby nie sprzedaż alkoholu, to szef chyba by
zwinął interes już dawno.

A na alkohol nie ma przypadkiem marz urzedowych .. i niewielkich ?

J.

166 Data: Wrzesien 14 2007 10:14:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

To się zgadza. Na mojej stacji gdyby nie sprzedaż alkoholu, to szef chyba
by
zwinął interes już dawno.

A na alkohol nie ma przypadkiem marz urzedowych .. i niewielkich ?

A gdzie tam.
Tam gdzie pacowałem było chyba 20 pare procent marży i mieliśmy gorzałę
taniej niż w sklepie nocnym 500m dalej.
A sklep i tak potem zamknęli.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

167 Data: Wrzesien 13 2007 12:06:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 11:38:17 +0200,  kovalek wrote:

Nic nie wkurwia sprzedawcy tak jak te hot dogi, zapiekanki, kawy i inne
prezenty odbierane na stacji.
A o wymogach aktywnej sprzedaży (KAŻDEMU klientowi należy zaproponować jakiś
towar albo usługę, pytania o kartę na punkty, o fakture).

Ale zaraz - czemu to wk* sprzedawce ? Ja rozumiem ze wk* klienta,
ale sprzedawca za to pensje bierze.
Ciesz sie ze na poczcie nie pracujesz :-)

Gdyby nie te
wszystkie kombinacje to klient byłby obsługiwany 3x szybciej, a co za tym
idzie byłby bardziej zadowolony - a to powinno chodzić właśnie koncernom.

Wystarczy postawic wiecej sprzedawcow.

Co ciekawe - czesto z zaplecza wychodzi dodatkowy.

J.

168 Data: Wrzesien 13 2007 12:46:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Ale zaraz - czemu to wk* sprzedawce ? Ja rozumiem ze wk* klienta,
ale sprzedawca za to pensje bierze.

Tak tylko takie gadanie po kilkaset razy dziennie "A może batonika,
zapalniczkę, myjnię?" może wku***ć.
Zwłaszcza że i tak 90% klientów powie nie a 70% klinetów będzie się
denerwować.


Wystarczy postawic wiecej sprzedawcow.

Trzeba jeszcze ich mieć.

Co ciekawe - czesto z zaplecza wychodzi dodatkowy.

Albo ten co akurat ma przerwę, a czasem i kierownik albo zastępca staje na
chwilę za kasą.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

169 Data: Wrzesien 13 2007 13:13:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Mlody pisze:

Albo ten co akurat ma przerwę, a czasem i kierownik albo zastępca staje na chwilę za kasą.

Przerwe...? Nie ma czegos takiego jak przerwa na stacji benzynowej. Schodzisz z kasy zeby cos zjesc, wypic kawe, wysrac sie, itp., slyszysz dzwonek (duza kolejka przy kasie lub ktos z LPG jak nie ma placowego w pracy wlasnie), to wracasz. Nikogo to nie obchodzi, ze Ty wlasnie jesz (np. hot-doga za ktorego zaplaciles, a potem go zjesz zimnego).

pozdr.

170 Data: Wrzesien 13 2007 14:06:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Mlody pisze:
Przerwe...? Nie ma czegos takiego jak przerwa na stacji benzynowej.
Schodzisz z kasy zeby cos zjesc, wypic kawe, wysrac sie, itp., slyszysz
dzwonek (duza kolejka przy kasie lub ktos z LPG jak nie ma placowego w
pracy wlasnie), to wracasz. Nikogo to nie obchodzi, ze Ty wlasnie jesz
(np. hot-doga za ktorego zaplaciles, a potem go zjesz zimnego).

Zależy od stacji, ja miałem bardzo fajnego zastępcę kierownika.
Chciałem zjeść szedłem do biura, pytałem czy stanie na chwilę na kasie, i
stawał nie było problemu, mogłem spokojnie iść do łazienki, zjeść itd. ale
tylko jak on był, w weekendy bywało ciężko.
Z resztą, wymówienie złożył jakoś tak dwa czy trzy tygodnie po mnie.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

171 Data: Wrzesien 13 2007 14:31:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Mlody pisze:

Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości
Mlody pisze:
Przerwe...? Nie ma czegos takiego jak przerwa na stacji benzynowej. Schodzisz z kasy zeby cos zjesc, wypic kawe, wysrac sie, itp., slyszysz dzwonek (duza kolejka przy kasie lub ktos z LPG jak nie ma placowego w pracy wlasnie), to wracasz. Nikogo to nie obchodzi, ze Ty wlasnie jesz (np. hot-doga za ktorego zaplaciles, a potem go zjesz zimnego).

Zależy od stacji, ja miałem bardzo fajnego zastępcę kierownika.
Chciałem zjeść szedłem do biura, pytałem czy stanie na chwilę na kasie, i stawał nie było problemu, mogłem spokojnie iść do łazienki, zjeść itd. ale tylko jak on był, w weekendy bywało ciężko.
Z resztą, wymówienie złożył jakoś tak dwa czy trzy tygodnie po mnie.

OK, jak kierownik jest to moze i problemu nie ma. Ale kierownik jest na stacji przez 8-10h, a stacja otwarta jest 24h i w tym czasie on (kierownik) tez ma swoje obowiazki.

pozdr.

172 Data: Wrzesien 13 2007 13:33:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 12:46:42 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Tak tylko takie gadanie po kilkaset razy dziennie "A może batonika,
zapalniczkę, myjnię?" może wku***ć.
Zwłaszcza że i tak 90% klientów powie nie a 70% klinetów będzie się
denerwować.

'I to wszystko' - nic tak życia nie umila i mnie, i sprzedawcy ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

173 Data: Wrzesien 13 2007 14:46:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 12:46:42 +0200,  "Mlody" <mlody@h

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Ale zaraz - czemu to wk* sprzedawce ? Ja rozumiem ze wk* klienta,
ale sprzedawca za to pensje bierze.

Tak tylko takie gadanie po kilkaset razy dziennie "A może batonika,
zapalniczkę, myjnię?" może wku***ć.

Ale to trzeba prace zmienic, omijajac McDonalda, i "specjalista od
marketingu, wysokie zarobki"

Wystarczy postawic wiecej sprzedawcow.
Trzeba jeszcze ich mieć.

No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)

J.

174 Data: Wrzesien 13 2007 15:03:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)

Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

175 Data: Wrzesien 13 2007 16:58:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)

Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.

Za te pieniądze to nie ma co się dziwić. W moim mieście na stacji jako kasjer - sprzedawca zarabia się średnio około 900-1100zł. Pracujesz po 12 godzin, do tego święta, niedziele i sylwestry też łatwo trafić. Oprócz obsługi kasy musisz także przyjmować dostawy, wykładać towar, zmieniać promocje, sprzedawac żarcie, zamiatać plac, sprzątać sklep i robic praktycznie wszystko co szef Ci każe. Do tego dochodzi kontakt z klientem, który często jest niezadowolny. Jeżeli nie zostaną podniesione płace to niedługo na stacjach nie będzie miał kto pracować.


--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

176 Data: Wrzesien 13 2007 17:56:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Blyskacz 

Mlody pisze:

Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.

ludzie sie znajda, ale nie za takie pieniadze jakie ci wspaniali pracodawcy oferuja - praca jest jaka jest, a jak do  tego jeszcze doliczyc "szkodliwe" w postaci kontaktow z dziadami, ktorym sie wydaje, ze jak tankuja paliwo to juz sa "pany" ( patrz np. niektorzy z tej grupy ) to i sie nie ma co dziwic, ze chetnych malo...

pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

177 Data: Wrzesien 13 2007 18:17:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 15:03:23 +0200,  "Mlody" <mlody@

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)

Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.

Na twoim miejscu bym poprosil o podwyzke :-)

J.

178 Data: Wrzesien 13 2007 18:58:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 15:03:23 +0200,  "Mlody" <mlody@
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)
Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.

Na twoim miejscu bym poprosil o podwyzke :-)

Prosic mozna, ale jak dostaniesz 20r wiecej na godzine to to jest smiech. Poza tym, jest cos takiego jak maksymalna stawka ktorej juz sie nie da przeskoczyc. To jest ok. 10zl/h... brutto.

pozdr.

179 Data: Wrzesien 13 2007 19:55:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 18:58:18 +0200,  stebi <""michals

J.F. pisze:
Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.
Na twoim miejscu bym poprosil o podwyzke :-)

Prosic mozna, ale jak dostaniesz 20r wiecej na godzine to to jest
smiech.

tu 50zl, potem 50 zl .. az pensja bedzie dobra.

Poza tym, jest cos takiego jak maksymalna stawka ktorej juz sie
nie da przeskoczyc. To jest ok. 10zl/h... brutto.

Co znaczy nie da - szef stacje zamknie czy sam zacznie pracowac na
okraglo ? :-)

Czy jednak pracownicy sa, ale po 10zl a nie 9.50 :)

J.

180 Data: Wrzesien 13 2007 20:34:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 18:58:18 +0200,  stebi <""michals
J.F. pisze:
Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.
Na twoim miejscu bym poprosil o podwyzke :-)
Prosic mozna, ale jak dostaniesz 20r wiecej na godzine to to jest smiech.

tu 50zl, potem 50 zl .. az pensja bedzie dobra.

20gr na godzine wiecej przy ok. 160h miesiecznie to jest 32zl... brutto :(

Poza tym, jest cos takiego jak maksymalna stawka ktorej juz sie nie da przeskoczyc. To jest ok. 10zl/h... brutto.

Co znaczy nie da - szef stacje zamknie czy sam zacznie pracowac na
okraglo ? :-)

Dokladnie tak jak mowisz! U mnie kierownicy sami stoja czasami na kasie tylko po to zeby pracownik nie mial nadgodzin, a znam przypadki gdzie nawet na nocki przychodzil i robil po 12h.

Czy jednak pracownicy sa, ale po 10zl a nie 9.50 :)

Wiesz ile trzeba lat pracowac zeby dostac stawke 10zl/h? Zgadnij :)

pozdr.

181 Data: Wrzesien 13 2007 21:05:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 20:34:30 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

J.F. pisze:
Prosic mozna, ale jak dostaniesz 20r wiecej na godzine to to jest
smiech.
tu 50zl, potem 50 zl .. az pensja bedzie dobra.

20gr na godzine wiecej przy ok. 160h miesiecznie to jest 32zl... brutto :(

32 a 50 to juz nie taka wielka roznica :-)

Poza tym, jest cos takiego jak maksymalna stawka ktorej juz sie
nie da przeskoczyc. To jest ok. 10zl/h... brutto.
Co znaczy nie da - szef stacje zamknie czy sam zacznie pracowac na
okraglo ? :-)

Dokladnie tak jak mowisz! U mnie kierownicy sami stoja czasami na kasie
tylko po to zeby pracownik nie mial nadgodzin, a znam przypadki gdzie
nawet na nocki przychodzil i robil po 12h.

No i jak dlugo tak mozna ?

Czy jednak pracownicy sa, ale po 10zl a nie 9.50 :)
Wiesz ile trzeba lat pracowac zeby dostac stawke 10zl/h? Zgadnij :)

20 ? Az sie stanowisko kierownika zwolni ? :-)

Bo to co piszesz swiadczy tylko o jednym - zarobki rownowagi rynkowej
osiagnieto.
Teraz tylko zmiana rynku moze to zmienic, a do zmian sa warunki ..

J.

182 Data: Wrzesien 13 2007 21:28:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 20:34:30 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie
J.F. pisze:
Prosic mozna, ale jak dostaniesz 20r wiecej na godzine to to jest smiech.
tu 50zl, potem 50 zl .. az pensja bedzie dobra.
20gr na godzine wiecej przy ok. 160h miesiecznie to jest 32zl... brutto :(

32 a 50 to juz nie taka wielka roznica :-)

Za 18zl to ja mam 3piwa w knajpie :)

Poza tym, jest cos takiego jak maksymalna stawka ktorej juz sie nie da przeskoczyc. To jest ok. 10zl/h... brutto.
Co znaczy nie da - szef stacje zamknie czy sam zacznie pracowac na
okraglo ? :-)
Dokladnie tak jak mowisz! U mnie kierownicy sami stoja czasami na kasie tylko po to zeby pracownik nie mial nadgodzin, a znam przypadki gdzie nawet na nocki przychodzil i robil po 12h.

No i jak dlugo tak mozna ?

zwykle jest to jeden miesiac jak sie kwartal konczy i nie mozna do nadgodzin dopuscic.
Ludzie przychodza, pracuja pare tygodni i sie zwalniaja, potam przychodza nastepni i tak w kolko...

Czy jednak pracownicy sa, ale po 10zl a nie 9.50 :)
Wiesz ile trzeba lat pracowac zeby dostac stawke 10zl/h? Zgadnij :)

20 ? Az sie stanowisko kierownika zwolni ? :-)

20 moze nie, ale tak z 5... Ja 5lat bym nie wytrzymal.

Bo to co piszesz swiadczy tylko o jednym - zarobki rownowagi rynkowej
osiagnieto. Teraz tylko zmiana rynku moze to zmienic, a do zmian sa warunki ..

Sa, dlatego juz niedlugo to nastapi :)

pozdr.

183 Data: Wrzesien 14 2007 09:21:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

No coz, ludzie sa, trzeba ich zatrudnic :-)

Właśnie w tym problem że ludzi nie ma.
Ogłoszenia wiszą, i wiszą, i nic.

Na twoim miejscu bym poprosil o podwyzke :-)

No ja tam nie prosiłem tylko wymówienie złożyłem bo akurat mi się coś innego
trafiło.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

184 Data: Wrzesien 14 2007 00:17:22
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BartekK 

Mlody pisze:

Ja już tylko kurwami zapodowałem
Wyobraź sobie że chyba wszyscy pracownicy stacji tak samo klną na te pieprzone hot-dogi jak Ty :)
Mają pecha. Mi one smakują, tzn wersja z kabanosem. Jak nie chcą sprzedawać hotdogów - niech idą pracować na stację gdzie bufetu nie ma. Mnie też nikt nie pyta czy chcę serwisować urządzenia A lub B lub wszystkie...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

185 Data: Wrzesien 14 2007 00:39:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

BartekK pisze:

Mlody pisze:
Ja już tylko kurwami zapodowałem
Wyobraź sobie że chyba wszyscy pracownicy stacji tak samo klną na te pieprzone hot-dogi jak Ty :)
Mają pecha. Mi one smakują, tzn wersja z kabanosem. Jak nie chcą sprzedawać hotdogów - niech idą pracować na stację gdzie bufetu nie ma. Mnie też nikt nie pyta czy chcę serwisować urządzenia A lub B lub wszystkie...

Nie chodzi o sam fakt robienia hot-doga, chodzi raczej o to, ze czasami powoduje to ogromne kolejki. Wystrczy, ze zamowisz hot-doga a ktos zadzoni do gazu i jest problem. Placowego nie ma (jest juz wieczor), jest dwoch na nocce, do tego dochodzi lotto... Jest kolejka ludzi do skasowania, druga czeka za totolotkiem, zarcie na bistro do zrobienia i gaz do zalania... Ja mam czas, bo do rana sie wyrobie, ale to klient jest wkurzony...

pozdr.

186 Data: Wrzesien 12 2007 06:26:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Wy sobie robicie jaja, ale to dosc powazna sprawa.

Nie zdajecie sobie sprawy jak klienci sa poje....

Przyklady podam wieczorem :)


--
Marcin

187 Data: Wrzesien 12 2007 09:04:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Wy sobie robicie jaja, ale to dosc powazna sprawa.

Nie zdajecie sobie sprawy jak klienci sa poje....

Potwierdzam, potwierdzam :))

Przyklady podam wieczorem :)

Ja też kilka rzucę, takie The Best of ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

188 Data: Wrzesien 12 2007 18:18:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: p47 

Zawsze, jak czytam takie narzekania pracowników ze sfery usług to od razu
przypomina mi się moja rozmowa sprzed wielu laty ze sprzataczką w hotelu w
Cancun w Meksyku. Ta dobra kobieta, gdy dowiedziała się, że nie jestem
Americanos, tylko pochodzę z egzotycznej wówczas Polonii nabrała niejakiej
smiałości i po tygodniu wyjawiła mi w wielkiej konfidencji, że ona tych
gringos b. nie lubi, bo sie tylko  czepiają,  - a to pokój marnie
zamieciony, a to ręczniki nie zmienione itp, itd, -w ogóle są marudni, a ona
przeciez nie po to żyje, żeby cały czas tylko o ich zachciankach myćleć. No
i tylko z nimi kłopoty, chcą, żeby angielski znac  itd.  W ogóle, najlepiej,
zeby nie przyjezdżali, to byłby przyjemny spokój!!
Na to ja nieśmiało zauważyłem, że może i są z nimi czasem kłopoty, ale
przecież przywożą z sobą pieniądze, z których właściwie całe to miasto żyje,
w tym ona i jej rodzina.
Na to ona pomyslała chwilkę i na koniec rzekła:- senor, a czy  nie mogliby
tych dollares przysyłac pocztą??

--
p47
Uwaga czytelnicy i dyskutanci grupy pl.sci. historia.pl; - należy mieć
świadomość, że posty na tę grupę podlegają wg.wielu ścisłej cenzurze
prewencyjnej narzucanej przez tzw. moderatorów, np. Jana M. Mayera i
Grzegorza Bednarczyka (Kraków), blokujących publikację faktów i ocen
sprzecznych z lewacką "poprawnością polityczną"!

189 Data: Wrzesien 13 2007 10:04:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "p47"  napisał w wiadomości

Na to ja nieśmiało zauważyłem, że może i są z nimi czasem kłopoty, ale
przecież przywożą z sobą pieniądze, z których właściwie całe to miasto
żyje, w tym ona i jej rodzina.

Widzisz przynosi pieniądze spoko OK, jest obsługiwany w porządku i nie ma
problemu.
Ale jeżeli przychodzi Ci takie wielkie panisko, szuka problemu i uważa że mu
wszystko wolno, bo przecież płacę-wymaga, czyli jestem zwolniony z
jakichkolwiek norm życia w społeczeństwie, czyli mogę sobie nastać obok
kibla a nie do kibla bo mam taki kaprys a przyjdzie jakiś "pachołek" i
posprząta.
Czaisz różnicę?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

190 Data: Wrzesien 21 2007 20:52:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Wed, 12 Sep 2007 09:04:02 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Ja też kilka rzucę, takie The Best of ;)

Ja po trzech latach w sklepie RTV/AGD (od stanowiska sprzedawcy do
kierownika sklepu) mogę książkę napisać o klientach. Najgorsi to
lekarze, dziennikarze i prawnicy. Ile razy byłem zwalniany przez
klientów to nawet zliczyć nie potrafię.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

191 Data: Wrzesien 12 2007 17:16:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Marcin pisze:

Przyklady podam wieczorem :)

Klient wchodzi na sklep i sie pyta "a 5 to nieczynna jest?", to samo tyczy sie jak jest na wezu napisane, ze np. 95 nie ma, to zawsze znajdzie sie kilkunastu, co przyjda i sie zapytaja czy 95 na np. piatym dystybutorze nieczynna jest.

pozdr.

192 Data: Wrzesien 12 2007 18:29:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Michał 


Klient wchodzi na sklep i sie pyta "a 5 to nieczynna jest?", to samo tyczy sie jak jest na wezu napisane, ze np. 95 nie ma, to zawsze znajdzie sie kilkunastu, co przyjda i sie zapytaja czy 95 na np. piatym dystybutorze nieczynna jest.


Są ludzie którzy nie tankują benzyny częściej niż raz na kilka miesięcy :) Ja np jeżdżę na LPG i do tankowania benzyny jestem "lama". Dopiero nie dawno się nauczyłem nie nakapać na samochód ale zawsze gdy kończę tankowanie 2 razy sprawdzam czy dobrze zakręciłem korek wlewu ;-)



Pozdrawiam

193 Data: Wrzesien 13 2007 04:32:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

stebi > pisze:

Marcin pisze:

Przyklady podam wieczorem :)

Klient wchodzi na sklep i sie pyta "a 5 to nieczynna jest?", to samo tyczy sie jak jest na wezu napisane, ze np. 95 nie ma, to zawsze znajdzie sie kilkunastu, co przyjda i sie zapytaja czy 95 na np. piatym dystybutorze nieczynna jest.


A zauwazyles ze jak na drzwiach napisane jest PCHAC to wiekszosc w pierwszym odruchu ciagnie (i na odwrot ->CIAGNAC to pchaja...)
To jakis fenomen psychologiczny :)

--
venioo

194 Data: Wrzesien 13 2007 14:48:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

venioo  napisał(a):

A zauwazyles ze jak na drzwiach napisane jest PCHAC to wiekszosc w
pierwszym odruchu ciagnie (i na odwrot ->CIAGNAC to pchaja...)
To jakis fenomen psychologiczny :)
Tutaj nie ma zandego fenomenu. Drzwi musza sie otwierac na zewnatrz.
Do glowy by mi nie przyszlo probowac inaczej, a tym bardziej szukac napisow
typu pchac-ciagnac. Jesli gdzies bedzie odwrotnie to sie na takich drzwiach
zawiesze, i to pewnie w obie strony. Ot zwykly odruch pawlowa, wyrobiony na
milionach pokonanych drzwi do tej pory.
Ale sam kojarze jakas stacje gdzie kibel byl doklejony jakos magicznie i
najpierw szklane drzwi na korytarz otwierane do siebie, potem drugie do
wejscia do wc rowniez do srodka. W jedna strone sie usmiechalem ze dziwnie
zrobione, spowrotem, jak dwa razy prawie wyrwalem klamke to juz mi dziwne
wyrazy pod wasem krazyly. Napisow chyba nie bylo.
Z drugiej strony u rodzinki w bloku tez maja jakos magicznie, wiec moze
niektorzy ludzie maja odwrotne nawyki i obijaja sie o zwykle drzwi, kto ich
tam wie...

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

195 Data: Wrzesien 12 2007 22:21:36
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Przy dystrybutorze stoi pachołek (plastikowy, czerwono biały), co robią  kierowcy?

Głównie tyczy się to osób chcacych zatankować LPG

- Przesowaja pachołek
- Staja obok pachołka
- wykonuja manewry cofania tak aby stanac przy dystrybutorze

jak już w/w wykonali to:
- Wyjdzie z auta i stoi jak p.....
- Dzwoni po obsluge (nie raz tylko z 3 razy)
- Przychodzi i pyta sie głupio "jest gaz?" - jest, a pachołki stoja tak  dla jaj.

Dostawa gazu, klient sie pyta ile czasu to potrwa, odpowiedz 20 minut, i  czeka. A 200 metrow dalej inna stacja z taka sama cena ;)

Kierowca przyjezdza po GAZ mysli ze:
Obsluga czeka tylko na niego (a przeciez moze kogos obsluguje, jest  kolejka, je sniadanie, siedzi w kiblu robiac "2")
Jak tylko zaciagnie reczny to ktos juz mu korek odkreca
Wie gdzie ma wlew
Wie za ile ma zalac
jak ma zalac za 30,00zł to ma tyle być nie mniej jak więcej to nie placi  (pracownik pokrywa wszystkie grosze z wlasnej kieszeni)

Oczywiscie podjezdza taki pod dystrybutor i siedzi w aucie jak p... albo  wysiadzie i patrzy sie w okna jak szpak w piz...
Lub dzwoni raz, 10 sekund i ponownie, bo on jest najwazniejszy i jego  sztrucel ktory na benzynie juz nie jezdzi.
A zasada jest prosta, czym wiecej dzwoni tym dluzej czeka

Klienci nie wiedza z jakiego sa stanowiska (czesto myla)
Nie znaja numerow pojazdow, nipow (Faktury) jak podejdzie do kasy to  dopiero dzwoni do kogos (pewnie lewa F-V)
Szukaja pieniedzy dopiero przy kasie

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!

Marudza ze:

Paliwo smierdzi
nie ma obslugi (stacja samoobslugowa)
Paliwo sie pieni
Paliwo za szybko leci
Podnioslem pistolet i juz jest 30zl nalane
Cyferki za szybko przelatuja
pistolet odbija
za krotkie weze (i ciagna je - wrecz szarpia)
Czemu tak drogo (w rzeczywistosci cena niska)
Dystrybutor oszukuje
Tankujac na "1" auto wiecej pali niz na "2"
Dlaczego nie ma zadnego plynu w wiaderkach (dlatego zeby nikt sobie CAŁEGO  auta nie umył)
Zima, temp -10 stopni, dlaczego nie ma wiaderek?

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma.  Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki maja i  jaka sie przepalila.
- Pracownik wie jaki olej jest wlany do Opla Corsy - pracownik to wrozka?
- Poprosze z kierownikiem - nie ma - jak to nie ma? (godzina ~22)
- Klient do kasy nie podszedl a juz dyktuje numer NIPu, moze najpierw  Dzien dobry, jakie stanowisko, pieniazki etc
- PRosze postawic auto taka by wlew byl przy dystrybutorze - od klienta "a  to nie siegnie?"

Klienci sie wyzywaja (wyzywanie, ponizanie) pracownikow, pewnie dlatego ze  zona d nie dala lub go zjechala.

Najwiecej problemow kiedys robili kierowcy DAEWOO, (kupili na raty w auto  systemie i mysleli ze sa juz PANY)

Krotko mowiac jak ktos nie popracuje to nie widzi takich spraw, a kazdy  kto popracowal to wie ze ludzie sa poje...


Zapewne o paru sprawach zapomnialem napisac... jak sobie przypomne to  jeszcze napisze.


--
Marcin

196 Data: Wrzesien 12 2007 22:56:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Axel 

"Marcin"  wrote in message


Krotko mowiac jak ktos nie popracuje to nie widzi takich spraw, a kazdy
kto popracowal to wie ze ludzie sa poje...
Zapewne o paru sprawach zapomnialem napisac... jak sobie przypomne to
jeszcze napisze.

ROTFL! Nie myslales o tym, zeby zmienic prace? Bo do tej najwyrazniej sie
nie nadajesz...

--
Axel

197 Data: Wrzesien 13 2007 06:42:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Wed, 12 Sep 2007 22:56:35 +0200, Axel   napisał:

ROTFL! Nie myslales o tym, zeby zmienic prace? Bo do tej najwyrazniej sie
nie nadajesz...

Pracuje prawie 6 lat, wiec sie nadaje, i uodpornilem sie na debili.

Chcesz zobaczyc jak to jest, to zapraszam.


--
Marcin

198 Data: Wrzesien 13 2007 11:05:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Axel 

"Marcin"  wrote in message


ROTFL! Nie myslales o tym, zeby zmienic prace? Bo do tej najwyrazniej sie
nie nadajesz...
Pracuje prawie 6 lat, wiec sie nadaje, i uodpornilem sie na debili.

Najwyrazniej nie, skoro musisz o to wylewac zale na liste

Chcesz zobaczyc jak to jest, to zapraszam.

Bywam na stacji srednio 6 razy w miesiacu. Nie tankuje gazu. Debili
spotkalem na stacji nie raz.

--
Axel

199 Data: Wrzesien 13 2007 11:14:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

ROTFL! Nie myslales o tym, zeby zmienic prace? Bo do tej najwyrazniej
sie
nie nadajesz...
Pracuje prawie 6 lat, wiec sie nadaje, i uodpornilem sie na debili.

Najwyrazniej nie, skoro musisz o to wylewac zale na liste

Może jak wyleje te żale to może chociaż paru czytających zrozumie że
pracownik stacji benzynowej to nie pachołek czy maszyna tylko to też
człowiek.

Chcesz zobaczyc jak to jest, to zapraszam.

Bywam na stacji srednio 6 razy w miesiacu. Nie tankuje gazu. Debili
spotkalem na stacji nie raz.

Może ich sprwokowałeś do tego by zostać tak potraktowanym?

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

200 Data: Wrzesien 13 2007 04:16:20
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Marcin,

Wednesday, September 12, 2007, 10:21:36 PM, you wrote:

[...]

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!

A niby z kim mieliby je tworzyć? Z obslugą się nie da, bo jeden siedzi
w kiblu, drugi je sniadanie a trzeci uczy się obsługi ekspresu do
kawy.

Marudza ze:
Paliwo smierdzi

Bo śmierdzi. I to coraz gorzej.

nie ma obslugi (stacja samoobslugowa)

Kasa też?

Paliwo sie pieni

Niestety. Tak samo jak ze smrodem - coraz gorzej.

Paliwo za szybko leci

Mi tam raczej za wolno.

Podnioslem pistolet i juz jest 30zl nalane

E, tam...

Cyferki za szybko przelatuja

E, tam...

pistolet odbija

Niektórym odbija. Pistoletom też. Do pustego zbiornika włazło 10
litrów, ledwie złapałem się za gąbkę do szyb a ten już kopie bez
sensu.

za krotkie weze (i ciagna je - wrecz szarpia)

E, tam...

Czemu tak drogo (w rzeczywistosci cena niska)

Jasssne.

Dystrybutor oszukuje

Zdarza się. Rzadko ale się zdarza.

Tankujac na "1" auto wiecej pali niz na "2"
Dlaczego nie ma zadnego plynu w wiaderkach (dlatego zeby nikt sobie CAŁEGO 
auta nie umył)

Skąpiradła.

Zima, temp -10 stopni, dlaczego nie ma wiaderek?

Są stacje, gdzie i przy -20 stopniach wiaderka z _letnią_ wodą i
płynem stoją i są regularnie uzupełniane gorącą wodą, żeby nie
zamarzały. Da się.

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma. 
Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki maja i 
jaka sie przepalila.

Zestawienie na stacji by się przydało.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

201 Data: Wrzesien 13 2007 06:46:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Thu, 13 Sep 2007 04:16:20 +0200, RoMan Mandziejewicz   napisał:


Niektórym odbija. Pistoletom też. Do pustego zbiornika włazło 10
litrów, ledwie złapałem się za gąbkę do szyb a ten już kopie bez
sensu.

A nie wiesz dlaczego tak się dzieje?
Kila rad jak odbija:
- Przekrec pistolet o 45 stopni
- Troche go wyciagnij, zeby nie byl wsadzony do konca
- Nie lac na pelna pare (sa 2 stopnie blokady)
- Nie wyjezdzac paliwa do samego konca

W pustym zbiorniku jest duzo wiecej oparow niz normalnie, wplywajace  paliwo powoduje iz przez wlew opary uchodza a co za tym idzie pistolet  odbija


--
Marcin

202 Data: Wrzesien 13 2007 11:33:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Marcin,

Thursday, September 13, 2007, 6:46:11 AM, you wrote:

Niektórym odbija. Pistoletom też. Do pustego zbiornika włazło 10
litrów, ledwie złapałem się za gąbkę do szyb a ten już kopie bez
sensu.
A nie wiesz dlaczego tak się dzieje?

Wiem. Za duża czułość czujnika.

Kila rad jak odbija:
- Przekrec pistolet o 45 stopni

Jasne. Jak będziesz stał i go trzymał. Ja wykorzystuję czas tankowania
na umycie przedniej szyby, żeby nie blokować dystrybutora bez sensu i
nie wkurzać innych kierowców.

- Troche go wyciagnij, zeby nie byl wsadzony do konca

j.w.

- Nie lac na pelna pare (sa 2 stopnie blokady)

Ale po co, skoro _większość_ działa poprawnie?

- Nie wyjezdzac paliwa do samego konca

A to już moja sprawa, jak często tanktuję.

W pustym zbiorniku jest duzo wiecej oparow niz normalnie, wplywajace 
paliwo powoduje iz przez wlew opary uchodza a co za tym idzie pistolet 
odbija

Gdyby to było normą - odbijałyby wszystkie. A odbijają niektóre. I na
znajomych stacjach już wiem, do których dystrybutorów nie warto
podjeżdżać jeśli się nie chcę denerwować.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

203 Data: Wrzesien 13 2007 09:26:34
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Zima, temp -10 stopni, dlaczego nie ma wiaderek?

Są stacje, gdzie i przy -20 stopniach wiaderka z _letnią_ wodą i
płynem stoją i są regularnie uzupełniane gorącą wodą, żeby nie
zamarzały. Da się.

Hmm, tak sobie myśle jaki sens ma mycie w zimie szyb wodą, nawet ciepłą
kiedy po chwili z tego robi się lód? Chyba że to wiaderka z ciepłym płynem
jakimś odpornym na zamarzanie ale wtedy uzupełnianie tego ciepłą wodą to
raczej bezsens.

204 Data: Wrzesien 13 2007 10:20:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!

A niby z kim mieliby je tworzyć? Z obslugą się nie da, bo jeden siedzi
w kiblu, drugi je sniadanie

Obsługa też człowiek i w ciągu 12 godzin na zamianie trzeba jeść i wychodzić
do kibla, no chyba ze wolisz być obsługiwany przez gościa przeżywającego
kiełbasę, z klocem w majtach i kałużą pod sobą.

Marudza ze:
Paliwo smierdzi

Bo śmierdzi. I to coraz gorzej.

To do rafinerii reklamacje, a co temu obsługa stacji winna?
Wunder Baumy ma w zbiornikach wieszać?

nie ma obslugi (stacja samoobslugowa)

Kasa też?

Problem w tym że na wielu stacjach brakuje ludzi, i często sie zdarzy że na
stacji są dwie osoby, jedna na placu druga za kasą - ja tak miałem parę
razy, nawet nie mam jak do kibla pójść, o kolejkach nawet nie mówię.

Paliwo sie pieni

Niestety. Tak samo jak ze smrodem - coraz gorzej.

Jak wyżej, to do rafinerii proszę z pretensjami.

Paliwo za szybko leci

Mi tam raczej za wolno.

To akurat zależu od dystrybutora, mają rożne wydajności.

Podnioslem pistolet i juz jest 30zl nalane

E, tam...

Niestety ale prawda, są tacy pacjenci.
Jeden to mi wpadł i od progu od oszustów nawyzywał, i po Policje chciał
dzowonić, nie wiedziałem czy mam się śmiać czy denerwować, ostatecznie
zawołałem kierownika a sam poszedłem gaz tankować ;)

Cyferki za szybko przelatuja

E, tam...

Są tacy co leją powoli bo wtedy sie więcej nalewa a płaci mniej - LOL ;)

pistolet odbija

Niektórym odbija. Pistoletom też. Do pustego zbiornika włazło 10
litrów, ledwie złapałem się za gąbkę do szyb a ten już kopie bez
sensu.

Czasami trzba inaczej włożyć, np. w Fiatach Uno o ile pamietam jak się
włożyło tak jak zwykle, to odbijało non-stop, a jak pod lekkim kątem to po
problemie.

za krotkie weze (i ciagna je - wrecz szarpia)

E, tam...

U mnie na stacji tak było, fakt węże były krótkie, ale tak się z nimi
klienci szarpali że jedna babka aż się wywaliła bo jej się szpilka od buta
urwała ;) - komiczny widok ze trzy razy sobie replay na monitoringu robiłem
;)

Czemu tak drogo (w rzeczywistosci cena niska)

Jasssne.

Są tacy...

Dlaczego nie ma zadnego plynu w wiaderkach (dlatego zeby nikt sobie
CAŁEGO
auta nie umył)

Skąpiradła.

Nie skąpiradła, tylko potem przyjedzie klient.
- "A dlaczego takie błoto przy dystrybutorze i woda stoi, w klapkach
wysiadłem skarpeki zamoczyłem kierownika mi tu"

Zima, temp -10 stopni, dlaczego nie ma wiaderek?
płynem stoją i są regularnie uzupełniane gorącą wodą, żeby nie
zamarzały. Da się.

Taaa...
Tam gdzie pracowałem placowy tak robił.
Przyjechał klient wziął myjkę z ciepłą wodą, zaczął myć szybę i pękła,
dopiero było zabawnie.
Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś będzie chciał
to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie bo po co? - to już druga
strona medalu.

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma.
Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki maja i
jaka sie przepalila.

Zestawienie na stacji by się przydało.

To stacja nie sklep motoryzacyjny.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

205 Data: Wrzesien 13 2007 10:29:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marek P. 

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma.
Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki
maja i jaka sie przepalila.

Zestawienie na stacji by się przydało.

To stacja nie sklep motoryzacyjny.


Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się
nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć mini
bary itp. Nie każy musi się znać jaką ma żarówkę w pezocie i może wybrać
stację gdzie mu to sprawdzą.

--
Pozdr

Marek P.

206 Data: Wrzesien 13 2007 11:05:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marek P."  napisał w wiadomości

Zestawienie na stacji by się przydało.

To stacja nie sklep motoryzacyjny.


Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się
nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć
mini bary itp. Nie każy musi się znać jaką ma żarówkę w pezocie i może
wybrać stację gdzie mu to sprawdzą.

 I w tym momencie dochodzimy do pewnego problemu o którym już wspomniał
Alti.
Ze zapłacanie za paliwo zajęło mu jakieś 25 minut.
O ile sklep na stacji - spoko, o tyle hot-dogi o ile stacja nie ma
wydzielonej części nazwijmy to barowej i dedykowanego personelu to porażka
jest.
Zamiast przyciągać klientów to odstrasza.
Wiem bo sam przestałem jeździć na BP koło wyjazdu z mojego osiedla, bo tam
mają hot-dogi, zapienanki, kawki, herbatki, kanapki, pączki itd, przez co
można stać w kolejce i 20 minut żeby zapłacić za paliwo, bo niby na zmianie
trzy osoby, jedna leje LPG, druga robi hot-dogi i inne badziewie, a trzecia
obsługuje, a że stacja ruchliwa, a faktury trzeba pisać to momentalnie mamy
dłuuugą kolejkę.
Dlatego uważam że Orlen tworząć tanią markę - Bliska na której stacjach ma
być z założenia tylko paliwo i mały sklep z podstawowoymi produktami miał
bardzo dobry pomysł, tam wszystko idzie sprawnie.
A wracając do tematu żarówek, wyobraź sobie ze oprócz tego co już jest na
stacjach nagle zaczyna się jeszcze grzebać po katalogach szukać żarówek,
klient oczywiście nie będzie wiedział czy jego samochód jest z 01/98 ->05/03
czy 06/03->01/05 on będzie wiedział ze jest 2003 a Ty sobie zgaduj, szukaj i
kombinuj a potem wymieniaj towar bo oczywiście nia ta co trzeba.
Stacja paliw jak sama nazwa wskazuje jest od sprzedawania paliw, a nie
hot-dogow, zapiekanek i innych pierdół od tego są bary.
Od dobierania po katalogach żarówek są sklepy motoryzacyjne.
Od kupowania pieczywa są sklepy anie stacje benzynowe.
Od kupowania mleka (o co często się klienci pytali) są sklepy spożywcze.
Niedługo ze stacji paliw porobią jakieś centra handlowo-usługowo-rozrywkowe.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

207 Data: Wrzesien 13 2007 10:34:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

Zestawienie na stacji by się przydało.

To stacja nie sklep motoryzacyjny.


Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się
nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć
mini bary itp. Nie każy musi się znać jaką ma żarówkę w pezocie i może
wybrać stację gdzie mu to sprawdzą.

 I w tym momencie dochodzimy do pewnego problemu o którym już wspomniał
Alti.
Ze zapłacanie za paliwo zajęło mu jakieś 25 minut.
O ile sklep na stacji - spoko, o tyle hot-dogi o ile stacja nie ma
wydzielonej części nazwijmy to barowej i dedykowanego personelu to porażka
jest.
Zamiast przyciągać klientów to odstrasza.

No właśnie. Uznałem, że ja tankuję LPG na stacji Auchan nie dlatego, że gaz tam
jest parę groszy tańszy, tylko dlatego, że to... szybko idzie! Oczywiście
jeśli się przyjedzie we właściwych godzinach, bo czasem i tam się robi
kolejka na kilka samochodów. Jednak na Auchanie mam dwa dystrybutory
nalewające na zmianę (a czasem i jednocześnie) i max 1-2 osoby w kolejce
przed kasą. Jeśli nie przyjedzie się w szczycie, to tankowanie trwa góra
pięć minut, włącznie z oczekiwaniem na jeden, dwa auta przede mną.

Natomiast na konwencjonalnej stacji mam na ogół tak (autentyczny przebieg
wydarzeń sprzed kilku dni, stacja BP w Bielsku-Białej na Hulance), że
podjeżdżam, ale LPG tankuje samochód przede mną. Po zatankowaniu wysiada
facet i idzie zapłacić. Po 10 minutach wraca (pewnie była kolejka) i
odjeżdża - podjeżdżam ja, dzwonię po obsługę, ktoś dwie minuty ubiera kurtkę,
rękawice i tak dalej. W międzyczasie idę do kasy. Przede mną oczywiście
ktoś wybiera jakiś szajs z programu lojalnościowego, grymasząc, że skoro
gąbeczki irchowej nie ma na stanie, to może skrobaczka do szyb z rękawiczką
jest? Pani idzie, sprawdza, nie ma. No to może kamizelka odblaskowa... Ech...
Po dziesięciu minutach inna pani odrywa się od dłubania czegoś w
"mini-bistro" i mówi, że zaprasza do kasy. Cała kolejka w nieładzie się
przekleja do tej nowootwartej kasy. Ja też, ale jestem któryś tam w
kolejce. Czekam, w końcu przychodzi moja kolej, a pani mówi, że ona teraz
musi iść i że zaprasza do kasy obok. No cholera, a tam dalej facet czeka,
żeby mu sprawdzili, czy w takim razie trójkąt może dostać za punkty...
Trwało to razem chyba z pół godziny. Aż sprawdzilem, bo gadałem przez
telefon tuż przed wjechaniem na stację i chwilę po wyjechaniu - trwało
24 minuty. No, to odejmując minutę na czas trwania tej przed - 23 minuty.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

208 Data: Wrzesien 13 2007 13:30:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Samotnik pisze:

Natomiast na konwencjonalnej stacji mam na ogół tak (autentyczny przebieg
wydarzeń sprzed kilku dni, stacja BP w Bielsku-Białej na Hulance), że podjeżdżam, ale LPG tankuje samochód przede mną. Po zatankowaniu wysiada facet i idzie zapłacić. Po 10 minutach wraca (pewnie była kolejka) i
odjeżdża - podjeżdżam ja, dzwonię po obsługę, ktoś dwie minuty ubiera kurtkę,
rękawice i tak dalej.

A co, ma w koszuli wyjsc?

W międzyczasie idę do kasy. Przede mną oczywiście ktoś wybiera jakiś szajs z programu lojalnościowego, grymasząc, że skoro gąbeczki irchowej nie ma na stanie, to może skrobaczka do szyb z rękawiczką jest? Pani idzie, sprawdza, nie ma.

W to jakos nie moge uwierzyc, bo to sie sprawdza w systemie czy dany prezent jest na stanie, a nie chodzi na zaplecze, no chyba ze ktos o tym nie wiedzial...

pozdr.

209 Data: Wrzesien 13 2007 14:08:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

A co, ma w koszuli wyjsc?

No pewnie, najlepiej jeszcze zimą, i stanąć koło dystrybutora z soplem
zwisającym z nosa, wielu satysfakcjonował by taki widok.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

210 Data: Wrzesien 13 2007 12:18:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

A co, ma w koszuli wyjsc?

No pewnie, najlepiej jeszcze zimą, i stanąć koło dystrybutora z soplem
zwisającym z nosa, wielu satysfakcjonował by taki widok.

Ty masz jakiś zryty uraz. Naprawdę uwierz, że nikogo nie pasjonuje
cierpienie pracowników stacji, a mnie to już na pewno. Jedyne co, to piszę,
że mnie się bardziej podoba organizacja stacji przy supermarkecie, gdzie
ciepło ubrany pracownik stoi przy tym dystrybutorze cały czas.

W każdym razie nie wyżywa się tak w związku z tym, że masz chujową robotę,
na to już nic nie poradzimy. Spróbuj zmienić na taką, gdzie nie musisz czyścić
kibli ani nalewać gazu na mrozie. Przecież pracujesz tam z własnej woli, nie?
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

211 Data: Wrzesien 13 2007 14:19:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

W każdym razie nie wyżywa się tak w związku z tym, że masz chujową robotę,
na to już nic nie poradzimy. Spróbuj zmienić na taką, gdzie nie musisz
czyścić
kibli ani nalewać gazu na mrozie. Przecież pracujesz tam z własnej woli,
nie?

Naucz się czytać.
Już tam nie pracuję.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

212 Data: Wrzesien 13 2007 12:21:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 Mlody <mlody@h> napisał/a:

W każdym razie nie wyżywa się tak w związku z tym, że masz chujową robotę,
na to już nic nie poradzimy. Spróbuj zmienić na taką, gdzie nie musisz
czyścić
kibli ani nalewać gazu na mrozie. Przecież pracujesz tam z własnej woli,
nie?

Naucz się czytać.
Już tam nie pracuję.

Cieszę się razem z Tobą.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

213 Data: Wrzesien 13 2007 12:20:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 stebi <""> napisał/a:

W międzyczasie idę do kasy. Przede mną oczywiście
ktoś wybiera jakiś szajs z programu lojalnościowego, grymasząc, że skoro
gąbeczki irchowej nie ma na stanie, to może skrobaczka do szyb z rękawiczką
jest? Pani idzie, sprawdza, nie ma.

W to jakos nie moge uwierzyc, bo to sie sprawdza w systemie czy dany
prezent jest na stanie, a nie chodzi na zaplecze, no chyba ze ktos o tym
nie wiedzial...

Wiesz, nie wiem o co chodziło. Może w systemie było widać, że jest, a ona
nie umiała znaleźć na zapleczu. Tak czy siak, mnie to akurat mało
interesuje, natomiast interesowało mnie to, że czekałem w tej kolejce dużo
za dużo czasu. Dlatego tankuję w supermarkecie - mają lepszą organizację
pracy.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

214 Data: Wrzesien 13 2007 16:36:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Samotnik pisze:

W to jakos nie moge uwierzyc, bo to sie sprawdza w systemie czy dany prezent jest na stanie, a nie chodzi na zaplecze, no chyba ze ktos o tym nie wiedzial...

Ściągniesz punkty za prezent, który wg kompa jest na stanie. Idziesz na magazyn i go nie ma.. I dopiero jest problem. A tak często bywa (bynajmniej tam gdzie pracuje). Dlatego zawsze wolę sprawdzić, czy prezent jest faktycznie w magazynie.

215 Data: Wrzesien 13 2007 16:59:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

kovalek pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości
Samotnik pisze:

W to jakos nie moge uwierzyc, bo to sie sprawdza w systemie czy dany prezent jest na stanie, a nie chodzi na zaplecze, no chyba ze ktos o tym nie wiedzial...

Ściągniesz punkty za prezent, który wg kompa jest na stanie. Idziesz na magazyn i go nie ma.. I dopiero jest problem. A tak często bywa (bynajmniej tam gdzie pracuje). Dlatego zawsze wolę sprawdzić, czy prezent jest faktycznie w magazynie.


Sprawdzam czy jest w systemie, jak jest to ide po niego (i wtedy albo jest, albo go nie ma), a jak system mowi, ze nie ma to nigdzie nie chodze, bo nawet jak bedzie to nie jestem w stanie wydac go klientowi.

pozdr.

216 Data: Wrzesien 13 2007 15:20:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 10:34:50 +0000 (UTC),  Samotnik wrote:

No właśnie. Uznałem, że ja tankuję LPG na stacji Auchan nie dlatego, że gaz tam
jest parę groszy tańszy, tylko dlatego, że to... szybko idzie!

We wrocku/bielanach ?

Oczywiście jeśli się przyjedzie we właściwych godzinach, bo czasem i tam się robi
kolejka na kilka samochodów.

Jest kolejka do dystrybutora, potem kolejka do kasy.
A czesto jeszcze dostawa towaru :-(

Jeśli nie przyjedzie się w szczycie, to tankowanie trwa góra
pięć minut, włącznie z oczekiwaniem na jeden, dwa auta przede mną.

Ale to o jakies 3 minuty za dlugo :-)

J.

217 Data: Wrzesien 13 2007 13:30:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 J.F  napisał/a:

On Thu, 13 Sep 2007 10:34:50 +0000 (UTC),  Samotnik wrote:
No właśnie. Uznałem, że ja tankuję LPG na stacji Auchan nie dlatego, że gaz tam
jest parę groszy tańszy, tylko dlatego, że to... szybko idzie!

We wrocku/bielanach ?

Nie, w Bielsku-Białej. Kiedy mieszkałem we Wrocławiu, to też nie było tam
źle jeśli chodzi o kolejki. Tylko właśnie tak jak piszesz - co trzeci raz
trafiałem na dostawę towaru, więc w końcu przestałem, zwłaszcza że różnica
w cenie nie była duża, a nie miałęm tam po drodze. W Bielsku mam po drodze
i różnica w cenie z sieciowymi stacjami to 15-20gr.

Jest kolejka do dystrybutora, potem kolejka do kasy.

A w normalnej stacji to nie ma? Tylko że stoją, zamiast siedzieć w samochodach
:) W Auchanie przynajmniej ludzie płacą i jadą, a w normalnej stacji co
drugi robi inne zakupy i spowalnia ruch.

Jeśli nie przyjedzie się w szczycie, to tankowanie trwa góra
pięć minut, włącznie z oczekiwaniem na jeden, dwa auta przede mną.

Ale to o jakies 3 minuty za dlugo :-)

W 2min to tankujesz pewnie na jakiejś takiej stacji LPG pt. butla i
dystrybutor? :) Ja akurat zbieram faktury za paliwo, więc to odpada,
z kilku względów :)
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

218 Data: Wrzesien 17 2007 14:57:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Wielebny 


Stacja paliw jak sama nazwa wskazuje jest od sprzedawania paliw, a nie
hot-dogow, zapiekanek i innych pierdół od tego są bary.
Od dobierania po katalogach żarówek są sklepy motoryzacyjne.
Od kupowania pieczywa są sklepy anie stacje benzynowe.
Od kupowania mleka (o co często się klienci pytali) są sklepy spożywcze.
Niedługo ze stacji paliw porobią jakieś centra handlowo-usługowo-rozrywkowe.

I tutaj się znasz jak nie przymiarzajac swinia na gwiazdach...

W rozwinietych gospodarkach ok. 30% przychodu stacji jest ze sprzedazy paliwa,
przeliczajac to na dochod czesto jest to jeszcze mniejszy procent...

Wiec moze nie ucz wlascicieli biznesu jak robic ich biznes...

W.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

219 Data: Wrzesien 17 2007 17:07:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On 17 Sep 2007 16:57:01 +0200,  Wielebny wrote:

Stacja paliw jak sama nazwa wskazuje jest od sprzedawania paliw, a nie
hot-dogow, zapiekanek i innych pierdół od tego są bary.
Od dobierania po katalogach żarówek są sklepy motoryzacyjne.
Od kupowania pieczywa są sklepy anie stacje benzynowe.

I tutaj się znasz jak nie przymiarzajac swinia na gwiazdach...
W rozwinietych gospodarkach ok. 30% przychodu stacji jest ze sprzedazy paliwa,
przeliczajac to na dochod czesto jest to jeszcze mniejszy procent...
Wiec moze nie ucz wlascicieli biznesu jak robic ich biznes...

Przychodu czy dochodu[zysku] ?

W przychod nie bardzo wierze, zysk bardziej prawdopodobny.

J.

220 Data: Wrzesien 21 2007 20:56:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Thu, 13 Sep 2007 11:05:07 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

I w tym momencie dochodzimy do pewnego problemu o którym już wspomniał
Alti.
Ze zapłacanie za paliwo zajęło mu jakieś 25 minut.
O ile sklep na stacji - spoko, o tyle hot-dogi o ile stacja nie ma
wydzielonej części nazwijmy to barowej i dedykowanego personelu to porażka
jest.

Z tym że na stacji o której pisze Alti ZTCP jest oddzielny bar. Mimo
to w kasie sprzedawane są hotdogi - gdzie tu sens i logika?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

221 Data: Wrzesien 13 2007 11:08:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Użytkownik "Marek P."  napisał w wiadomości

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma.
Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki
maja i jaka sie przepalila.

Zestawienie na stacji by się przydało.

To stacja nie sklep motoryzacyjny.


Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się
nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć
mini bary itp. Nie każy musi się znać jaką ma żarówkę w pezocie i może
wybrać stację gdzie mu to sprawdzą.

Heheheh, jasne i pewnie mu wymienią przy okazji. W niektórych autach masz
tak mało miejsca że trzeba się nieźle nagimnastykować albo wręcz rozebrać
pare innych elementów żeby dojść do żarówki.

222 Data: Wrzesien 13 2007 11:20:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marek P. 

Heheheh, jasne i pewnie mu wymienią przy okazji. W niektórych autach
masz tak mało miejsca że trzeba się nieźle nagimnastykować albo wręcz
rozebrać pare innych elementów żeby dojść do żarówki.

Na stacji żarówkę się kupuje i wymienia samemu.
--
Pozdr

Marek P.

223 Data: Wrzesien 13 2007 11:25:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Heheheh, jasne i pewnie mu wymienią przy okazji. W niektórych autach
masz tak mało miejsca że trzeba się nieźle nagimnastykować albo wręcz
rozebrać pare innych elementów żeby dojść do żarówki.

Na stacji żarówkę się kupuje i wymienia samemu.

No dokładnie, przychodzisz mówisz , prosze w5w albo H7 i po sprawie, a nie
"żarówke do cienkola prosze" albo płyn hamulcowy do malucha.

Nie pracuje na stacji paliw ale na też w handlu i ciołków przychodzących po
"tusz do drukarki" bez określenia firmy, modelu mam po dziurki w nosie.

224 Data: Wrzesien 13 2007 11:26:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Heheheh, jasne i pewnie mu wymienią przy okazji. W niektórych autach
masz tak mało miejsca że trzeba się nieźle nagimnastykować albo wręcz
rozebrać pare innych elementów żeby dojść do żarówki.

Na stacji żarówkę się kupuje i wymienia samemu.

Zapomniałem dodać, na pytanie jaki typ tuszu albo model, dostaje odpowiedź
"czarny" LOL

225 Data: Wrzesien 13 2007 13:27:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Marek P. pisze:

Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć mini bary itp. Nie każy musi się znać jaką ma żarówkę w pezocie i może wybrać stację gdzie mu to sprawdzą.

Wiekszosc klientow to debile. Chca wyciekaczke do Tico i nawet nie potrafia odczytac z tabelki z tylu wycieraczki, czy to ta! Wiec robi to sprzedawca (oczywiscie powoduje to wieksze kolejki). Z zarowkami byloby tak samo. Klient chce zarowke do czegostam i sam nie odczytalby z katalogu, tlyko zadalby od sprzedawcy tego. Co za problem, wyjac przeplona zarowke (wiem, ze czasami jest to problem, ale wtedy sie wymienia i kupuje nowa w servisie) i powiedziec, ze chce sie taka sama? I tu wlasnie wracamy do pierwszego zdania... A jak ktos ma stym problem, to moze warto pomyslec o MPK?

pozdr.

226 Data: Wrzesien 13 2007 15:31:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

stebi <michals\@nielubie spamu.pl> napisał(a):

Wiekszosc klientow to debile. Chca wyciekaczke do Tico i nawet nie
potrafia odczytac z tabelki z tylu wycieraczki, czy to ta! Wiec robi to
sprzedawca (oczywiscie powoduje to wieksze kolejki). Z zarowkami byloby
tak samo. Klient chce zarowke do czegostam i sam nie odczytalby z
katalogu, tlyko zadalby od sprzedawcy tego. Co za problem, wyjac
przeplona zarowke (wiem, ze czasami jest to problem, ale wtedy sie
wymienia i kupuje nowa w servisie) i powiedziec, ze chce sie taka sama?
I tu wlasnie wracamy do pierwszego zdania... A jak ktos ma stym problem,
to moze warto pomyslec o MPK?
Wiesz, az sie chce zripostowac ze wiekszosc obslugi stacji to debile.
Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich, skoro mozna sie ograniczyc do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie, a klient niech sobie sam szuka.
Nie przyszlo Ci nigdy do glowy ze klient ktory sobie sam szuka to jedzie do
marketu i tam sobie bedzie czytal? A ten co chce kupic na stacji ma zludna
nadzieje ze personel stacji to cos wiecej niz zwykly sprzedawca czy nalewacz?
Wchodzac na stacje spodziewam sie ze personel ma troche rozeznania w tym co
sprzedaje. A juz zdarzylo mi sie ze personel nie umial (z glowy) odpowiedziec
czy maja konkretny olej (pan sobie podejdzie do regalu i sprawdzi).
Przy czym ja wiem jakiego oleju szukalem dokladnie. Co ma zrobic czlowiek
ktory nie wie? Pojechac do ASO, prawda? Bo personel stacji ma w dupie.
I na koniec ponownie zlosliwa riposta - moze warto pomyslec o pracy na kasie w
markecie. Tam nie trzeba sie na niczym innym znac. I lepsze warunki pracy - na
siedzaco.

Sam swiadcze prace typu serwis, i zdarza mi sie brac na klate pierwszy atak
klienta odnosnie dodupowosci tego co moja firma akurat wykonuje. Ale nie
marudze jaki glupi klient (mimo ze czasem glupi naprawde). Bo klientowi wolno
narzekac, bo to za jego pieniadze ja tam pracuje. Chociaz czasem faktycznie
naljepiej pracowaloby sie gdyby tego klienta nie bylo (tylko wtedy ... po co?)

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

227 Data: Wrzesien 13 2007 18:16:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

  BrunoJ pisze:

Wiesz, az sie chce zripostowac ze wiekszosc obslugi stacji to debile. Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich,

Jakich paru? Jak na rynku jest pare modeli auto to gratuluje Tobie wiedzy. Zarowek to moze tak, ale skad ja mam wiedziec jaka jest zarowka do np. do Uno?

skoro mozna sie ograniczyc do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie, a klient niech sobie sam szuka.

Zeby wymienic zarowke to trzeba wyjasc najpierw przepalona, tak ciezko z nia przyjsc do kasy?

Nie przyszlo Ci nigdy do glowy ze klient ktory sobie sam szuka to jedzie do
marketu i tam sobie bedzie czytal? A ten co chce kupic na stacji ma zludna
nadzieje ze personel stacji to cos wiecej niz zwykly sprzedawca czy nalewacz?

Sorry, ale pare szkolen mialem i jakos mnie nikt nie przeszkolil w zakresie modeli aut-jaki typ zarowki do jakiego auta, bo to bzdura jakas jest. Szkolenia obejmuja inne rzeczy, a z produktow typowo motoryzacyjnych to tylko o olejach nas szkolili.
Rownie dobrze kierowca powinien podnosic swoja wiedze i sie nauczyc jaka zarowke powienien miec do swojego auta.

Wchodzac na stacje spodziewam sie ze personel ma troche rozeznania w tym co
sprzedaje. A juz zdarzylo mi sie ze personel nie umial (z glowy) odpowiedziec
czy maja konkretny olej (pan sobie podejdzie do regalu i sprawdzi). Przy czym ja wiem jakiego oleju szukalem dokladnie. Co ma zrobic czlowiek
ktory nie wie? Pojechac do ASO, prawda? Bo personel stacji ma w dupie.

Co do olejow to patrz wyzej. Personel takie rozeznanie powinien miec, bo zostal w tym zaresie przeszkolony (nie wiem oczywiscie czy kazdy koncern szkoli z tego zakresu), jesli nie umial pomoc to trzeba bylo napisac skarge na niego ;)

I na koniec ponownie zlosliwa riposta - moze warto pomyslec o pracy na kasie w
markecie. Tam nie trzeba sie na niczym innym znac. I lepsze warunki pracy - na
siedzaco.

Na stacji tez masz krzeslo na ktorym mozesz siedziec-przynajmniej u mnie.

Sam swiadcze prace typu serwis, i zdarza mi sie brac na klate pierwszy atak
klienta odnosnie dodupowosci tego co moja firma akurat wykonuje. Ale nie
marudze jaki glupi klient (mimo ze czasem glupi naprawde). Bo klientowi wolno
narzekac, bo to za jego pieniadze ja tam pracuje. Chociaz czasem faktycznie
naljepiej pracowaloby sie gdyby tego klienta nie bylo (tylko wtedy ... po co?)

Ale jest jedna roznica o ktorej pisal ktos pare postow wyzej-place. Za 1100zl miesiecznie nie matrwisz sie, ze stracisz prace, bo gorzej juz chyba trafic nie mozna-no chyba ze sie ma dwie lewe rece do wszystkiego. Wyrzuca Cie z Orlenu to najwyzej pojdziesz na Shella, albo gdziekolwiek indziej. Wyjatkiem jest wies gdzie jest jakiestam bezrobocie.

pozdr.

228 Data: Wrzesien 14 2007 13:03:56
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

stebi <michals\@nielubie spamu.pl> napisał(a):

> Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc paru
> modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich,

Jakich paru? Jak na rynku jest pare modeli auto to gratuluje Tobie
wiedzy. Zarowek to moze tak, ale skad ja mam wiedziec jaka jest zarowka
do np. do Uno?
Moze wystarczyloby zeby umiec szybko i sprawnie poslugiwac sie tablica z
zestawieniem? Ale chodzi o idee. Takie cos jak wycieraczki czy zarowki to
naprawde drobiazg, a zostalo uniesione do rangi problemu prawie
uniemozliwiajacego prace.

Zeby wymienic zarowke to trzeba wyjasc najpierw przepalona, tak ciezko z
nia przyjsc do kasy?
ja przynosze, zreszta znam symbol. ale potrafie sobie wyobrazic ze komus
ciezko. Dalej nie uwazam ze to jest powod do narzekania.

Sorry, ale pare szkolen mialem i jakos mnie nikt nie przeszkolil w
zakresie modeli aut-jaki typ zarowki do jakiego auta, bo to bzdura jakas
jest. Szkolenia obejmuja inne rzeczy, a z produktow typowo
motoryzacyjnych to tylko o olejach nas szkolili.
to moze powinienes o to poprosic? Nie wiem jakie szkolenia ma obsluga stacji,
i jako klienta to mnie zasadniczo lotto.

Rownie dobrze kierowca powinien podnosic swoja wiedze i sie nauczyc jaka
zarowke powienien miec do swojego auta.
owszem, ale to nie zmienia relacji klient-obsluga na stacji benzynowej.
Przy takiej pracy nie mozesz miec pretensji ze klient jest niekumaty, Twoja
rola jest go obsluzyc jak najlepiej.

Co do olejow to patrz wyzej. Personel takie rozeznanie powinien miec, bo
zostal w tym zaresie przeszkolony (nie wiem oczywiscie czy kazdy koncern
szkoli z tego zakresu), jesli nie umial pomoc to trzeba bylo napisac
skarge na niego ;)
nawet mi to do glowy nie przyszlo. Swoje natrectwo ograniczam do ustalenia
gdzie towar lezy, dalej juz sobie sam poczytam. Szczegolnie gdy widze
"zaangazowanie" obslugi.

Ale jest jedna roznica o ktorej pisal ktos pare postow wyzej-place. Za
1100zl miesiecznie nie matrwisz sie, ze stracisz prace, bo gorzej juz
chyba trafic nie mozna-no chyba ze sie ma dwie lewe rece do wszystkiego.
Wyrzuca Cie z Orlenu to najwyzej pojdziesz na Shella, albo gdziekolwiek
indziej. Wyjatkiem jest wies gdzie jest jakiestam bezrobocie.
Czyli jesli dostajesz 1100 miesiecznie to mozesz miec w dupie swoja prace
bo placa za malo zebys sie staral? A gdyby zaczeli placic 2000 to juz zaczal
bys sie starac? czy dalej bys olewal bo nie placa 4000?
Podchodzac w ten sposob wyrabiasz sobie nawyk "nie robie bo sie nie oplaca".
Potem praca sie zmienia a nawyk zostaje.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

229 Data: Wrzesien 14 2007 22:11:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

  BrunoJ pisze:

stebi <michals\@nielubie spamu.pl> napisał(a):
Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich,
Jakich paru? Jak na rynku jest pare modeli auto to gratuluje Tobie wiedzy. Zarowek to moze tak, ale skad ja mam wiedziec jaka jest zarowka do np. do Uno?
Moze wystarczyloby zeby umiec szybko i sprawnie poslugiwac sie tablica z
zestawieniem? Ale chodzi o idee. Takie cos jak wycieraczki czy zarowki to
naprawde drobiazg, a zostalo uniesione do rangi problemu prawie
uniemozliwiajacego prace.

Uwierz mi, ze klient ktrory prosi o pomoc przy wyborze wycieraczek jest poprostu niezbyt kumata osoba, wybierzesz mu wycieracz to za chwile bedziesz je musial zalozyc... a to znowu sie konczy na tym, ze kolejka na sklepie jest dluga-i to Cie np. denerwuje... Stacje sa w wiekszosci "SAMOOBSLUGOWE", obsluga tylko leje LPG i rozwiazuje problemy np. z myjnia ja nie dziala itp. Jesli chcesz zeby ktos za Ciebie wybral wycieraczke i potem ja zalozyl (to samo tyczy sie zarowek) lub sprawdzil cisnienie w kolach to jedziesz do takiego np. Carmana-tam z checia wyjmienia Ci zarowke i zamontuja wycieraczki (oczywiscie Ty za to zaplacisz np. 5zl). Przyjezdzajac na stacje, przyjezdzasz kupic zarowke i sam mowisz o jaka Ci chodzi. Nie wiem czy wiesz, ale w wiekszosci przypadkow zarowek sie nie zwraca, jak ja powiem, ze do tico jest H7 ( ;) ) i klient ja kupi i bedzie zla to ja juz reklamacji nie przyjme.

Zeby wymienic zarowke to trzeba wyjasc najpierw przepalona, tak ciezko z nia przyjsc do kasy?
ja przynosze, zreszta znam symbol. ale potrafie sobie wyobrazic ze komus
ciezko. Dalej nie uwazam ze to jest powod do narzekania.

Patrz wyzej-stacja jest samoobslugowa.

Sorry, ale pare szkolen mialem i jakos mnie nikt nie przeszkolil w zakresie modeli aut-jaki typ zarowki do jakiego auta, bo to bzdura jakas jest. Szkolenia obejmuja inne rzeczy, a z produktow typowo motoryzacyjnych to tylko o olejach nas szkolili.
to moze powinienes o to poprosic? Nie wiem jakie szkolenia ma obsluga stacji, i jako klienta to mnie zasadniczo lotto.

Takie zeby sprzedac klientowi mu plyn do spryskiwaczy i hot-doga lub ewentualnie inne gowno co jest w promocji.
Do tego dochodzi LPG, lotto, BHP i osbsluga kart platniczych i paliwowych.


Rownie dobrze kierowca powinien podnosic swoja wiedze i sie nauczyc jaka zarowke powienien miec do swojego auta.
owszem, ale to nie zmienia relacji klient-obsluga na stacji benzynowej.
Przy takiej pracy nie mozesz miec pretensji ze klient jest niekumaty, Twoja
rola jest go obsluzyc jak najlepiej.

Mowie, mu ze sie nie znam i nie chce wprowadzic go w blad-koniec - tak nas uczyli na szkoleniu.
Dzisiaj mi sie dziadek pytal czy moze wlac do malucha Pb95, bo ktos mu kazal cos dolac-sorry, ale nigdy kaszlem nie jezdzilem i nie mam pojecia co tam sie leje-zapewne do nowych Pb95, do starych moze faktycznie sie cos dolewa, ale nei znam sie to mu mowie, ze sie nie znam i nie chce go wprowadzic w blad. Prawdopodobnie jakby wlan Pb95 to maluszek by jechal i sie nic nie stalo. Dodam, ze auta nie widzialem, bo przyszedl z baniakiem, wiec nawet nie wiem jaki to rok byl.
Przypadkiem mi nie odpowiadaj, ze powinienem to wiedziec.

Co do olejow to patrz wyzej. Personel takie rozeznanie powinien miec, bo zostal w tym zaresie przeszkolony (nie wiem oczywiscie czy kazdy koncern szkoli z tego zakresu), jesli nie umial pomoc to trzeba bylo napisac skarge na niego ;)
nawet mi to do glowy nie przyszlo. Swoje natrectwo ograniczam do ustalenia
gdzie towar lezy, dalej juz sobie sam poczytam. Szczegolnie gdy widze
"zaangazowanie" obslugi.

Ale jest jedna roznica o ktorej pisal ktos pare postow wyzej-place. Za 1100zl miesiecznie nie matrwisz sie, ze stracisz prace, bo gorzej juz chyba trafic nie mozna-no chyba ze sie ma dwie lewe rece do wszystkiego. Wyrzuca Cie z Orlenu to najwyzej pojdziesz na Shella, albo gdziekolwiek indziej. Wyjatkiem jest wies gdzie jest jakiestam bezrobocie.
Czyli jesli dostajesz 1100 miesiecznie to mozesz miec w dupie swoja prace
bo placa za malo zebys sie staral? A gdyby zaczeli placic 2000 to juz zaczal
bys sie starac? czy dalej bys olewal bo nie placa 4000?

Ale ja nie olewam pracy, robie tak jak mnie uczono i tyle!

Podchodzac w ten sposob wyrabiasz sobie nawyk "nie robie bo sie nie oplaca".
Potem praca sie zmienia a nawyk zostaje.

Robie to co do mnie nalezy. Zauwaz, ze jestem tam tylko kasjerem (rola sprzedawcy ogranicza sie do tego, ze jak Ty przyjdziesz na stacje, to oprocz paliwa masz kupic plyn ktory jest 3xdrozszy niz markecie i jakies gowno ktore aktualnie jest w promocji-tiger, red-bull, jakies batoniki itp...)

pozdr.

230 Data: Wrzesien 14 2007 09:22:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Wiesz, az sie chce zripostowac ze wiekszosc obslugi stacji to debile.
Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc
paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich, skoro mozna sie ograniczyc
do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie, a klient niech sobie sam
szuka.

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe
chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór albo
zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem
francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i
dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz. Tak samo z żarówkami, w aucie
żony to w ogóle są porąbane żarówki ale to francuz więc się nie dziwie, mało
że z trzech stacji na których byłem żadna nie miała to śmiem wątpić czy jak
bym nie przyniósł pokazać spalonej czy ktoś by mi sprzedał właściwą. Dlatego
wole wyjąć sam i przynieść pokazać niż kupić, a potem się wqrwiać jak wróce
do domu, że nie pasuje.

231 Data: Wrzesien 14 2007 09:27:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


Wiesz, az sie chce zripostowac ze wiekszosc obslugi stacji to debile.
Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich, skoro mozna sie ograniczyc do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie, a klient niech sobie sam szuka.

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór albo zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

232 Data: Wrzesien 14 2007 10:06:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Wiesz, az sie chce zripostowac ze wiekszosc obslugi stacji to debile.
Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc
paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich, skoro mozna sie ograniczyc
do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie, a klient niech sobie sam
szuka.

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe
chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór
albo zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem
francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i
dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie albo
sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz.
Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają, a na swoim
przypadku ci powiem, że duża część wycieraczek które maja na opakowaniu
wpisane że pasują do mojego auta i tak nie pasują.

233 Data: Wrzesien 14 2007 10:16:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór albo zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.


albo
sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz. Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają

I dlatego psią powinnością ich sprzedawców jest mieć katalogi.
Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy jak wróci z reklamacją.

234 Data: Wrzesien 14 2007 10:35:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Ale tabelki na pudełkach twiedzą że do mojego samochodu będą pasowały
wycieraczki 450mm, a jak takie założe to prawa wystaje poza szybę, a lewa
jak jest w pionie ociera o uszczelkę wydając taki niefajny dźwięk....

sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz.
Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają

I dlatego psią powinnością ich sprzedawców jest mieć katalogi.
Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast
refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy
jak wróci z reklamacją.

Dlatego niech wie jakiej żarówki potrzebuje, albo niech przyniesie na wzór.
Katalogów nie ma.
Żarówki raczej jakoś rewelacyjnie nie schodzą, więc nie ma takiej potrzeby.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

235 Data: Wrzesien 14 2007 12:11:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Ale tabelki na pudełkach

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz. Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają

I dlatego psią powinnością ich sprzedawców jest mieć katalogi.
Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy jak wróci z reklamacją.

Dlatego niech wie jakiej żarówki potrzebuje, albo niech przyniesie na wzór.

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.
A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór, tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.
Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

236 Data: Wrzesien 14 2007 12:40:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i
nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.
A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór,
tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.

No bawisz mnie tymi fantazjami, a 'CPN' to warsztat niby jest i pracownik ma
iść i patrzeć? Pobrudzisz łapki piesku francuski to sobie umyjesz, a jak raz
wyciągniesz żarówke to nawet jak nie kupisz na tej stacji masz na wzór ma
następnej.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to
wiedzieć.

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma. Nie dostał to nie
ma i tyle. A tobie jak zależy kupić bo widzisz żarówki, a nie wiesz jakie
masz to sobie wyciągnij kurna i tyle. Twój problem nie jego. Zawsze możesz
pojechać dalej i dalej i w końcu zmądrzejesz jak nie trafisz na "swoją
wymarzoną stację"

237 Data: Wrzesien 14 2007 12:43:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.
A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór, tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.

No bawisz mnie tymi fantazjami, a 'CPN' to warsztat niby jest i pracownik ma iść i patrzeć?

Nie.
Ma sprzedać na podstawie katalogu.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma.

Taki gość to naciągacz, a nie pracownik.
Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".

238 Data: Wrzesien 14 2007 12:50:44
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i
nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.
A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć
wzór, tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.

No bawisz mnie tymi fantazjami, a 'CPN' to warsztat niby jest i pracownik
ma iść i patrzeć?

Nie.
Ma sprzedać na podstawie katalogu.

Pracodawca nie dostarczył, nie ma! Ty nie masz towaru i nie wiesz jaki
chcesz, problem masz Ty nie on.


Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to
wiedzieć.

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma.

Taki gość to naciągacz, a nie pracownik.
Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".
Jaki gość? O czym ty trujesz, skąd ma ten katalog mieć. Sam sobie stworzyć?

239 Data: Wrzesien 14 2007 13:00:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Ma sprzedać na podstawie katalogu.

Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.
Zapewne klient będzie badziewną stację omijał szerokim łukiem.

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma.

Taki gość to naciągacz, a nie pracownik.
Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".
Jaki gość?

Ten którego nie obchodzi.
Dla normalnego to jest problem, który przeszkadza mu w pracy i stara się go rozwiązać.
Choćby poprzez naciski na pracodawcę.

240 Data: Wrzesien 14 2007 13:07:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.
Zapewne klient będzie badziewną stację omijał szerokim łukiem.

To omijaj prawie wszystkie stacje, bo ja jeszcze nie spotkałem się z takim
katalogiem, a tymbardziej na stacji.

Ten którego nie obchodzi.
Dla normalnego to jest problem, który przeszkadza mu w pracy i stara się
go rozwiązać.
Choćby poprzez naciski na pracodawcę.

Otwórz człowieku swoją stacje i popatrz jak to działa i wygląda.
Stwórz sieć "Covallino - stacje dla najbardziej wybrendnych klientów".


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

241 Data: Wrzesien 14 2007 13:23:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.
Zapewne klient będzie badziewną stację omijał szerokim łukiem.

To omijaj prawie wszystkie stacje

W kwestii żarówek omijam.

, bo ja jeszcze nie spotkałem się z takim katalogiem, a tymbardziej na stacji.

A ja się spotkałem i to nie raz.
Oczywiście przypadków że niekompetentny sprzedawca nie ma zielonego pojęcia co sprzedaje, jest więcej.


Ten którego nie obchodzi.
Dla normalnego to jest problem, który przeszkadza mu w pracy i stara się go rozwiązać.
Choćby poprzez naciski na pracodawcę.

Otwórz człowieku swoją stacje i popatrz jak to działa i wygląda.

Niby po co?
Tłumaczę Ci, że u nas stacji dość, kolejek nie ma, problemów z obsługą też nie.

242 Data: Wrzesien 17 2007 11:06:32
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.
Zapewne klient będzie badziewną stację omijał szerokim łukiem.

To omijaj prawie wszystkie stacje

W kwestii żarówek omijam.

, bo ja jeszcze nie spotkałem się z takim katalogiem, a tymbardziej na stacji.

A ja się spotkałem i to nie raz.

Jakis adres w Poznaniu mozesz podac? Pojade i sprawdze.

Otwórz człowieku swoją stacje i popatrz jak to działa i wygląda.

Niby po co?
Tłumaczę Ci, że u nas stacji dość, kolejek nie ma, problemów z obsługą też nie.

Wiec mam nadzieje, ze adres mi podasz tej stacji gdzie sa te katalogi z zarowkami.

pozdr.

243 Data: Wrzesien 17 2007 11:20:57
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

, bo ja jeszcze nie spotkałem się z takim katalogiem, a tymbardziej na stacji.

A ja się spotkałem i to nie raz.

Jakis adres w Poznaniu mozesz podac? Pojade i sprawdze.

Akurat w Poznaniu nie potrzebuję szukać żarówek na stacjach, jako że wiem gdzie są sklepy i szybkie serwisy, które mi od razu wymienią żarówkę za friko, nie ma więc sensu przepłacać za żarówkę na stacji.
Ale już podczas wyjazdu i nagłego przepalenia się żarówki (lub zaobserwowaniu w deszczu że z wycieraczką coś nie tak, a jechać trzeba) do stacji trafić łatwiej.

I zarówno niegdyś na Śląsku, jak również na Węgrzech czy nawet w Bułgarii bez problemu udało się znaleźć co potrzebowałem, a odpowiednie katalogi były przypięte do regałów z wycieraczkami/żarówkami etc.

244 Data: Wrzesien 17 2007 13:47:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

, bo ja jeszcze nie spotkałem się z takim katalogiem, a tymbardziej na stacji.

A ja się spotkałem i to nie raz.

Jakis adres w Poznaniu mozesz podac? Pojade i sprawdze.

Akurat w Poznaniu nie potrzebuję szukać żarówek na stacjach, jako że wiem gdzie są sklepy i szybkie serwisy, które mi od razu wymienią żarówkę za friko, nie ma więc sensu przepłacać za żarówkę na stacji.
Ale już podczas wyjazdu i nagłego przepalenia się żarówki (lub zaobserwowaniu w deszczu że z wycieraczką coś nie tak, a jechać trzeba) do stacji trafić łatwiej.

I zarówno niegdyś na Śląsku, jak również na Węgrzech czy nawet w Bułgarii bez problemu udało się znaleźć co potrzebowałem, a odpowiednie katalogi były przypięte do regałów z wycieraczkami/żarówkami etc.

Czyli "gdzies kiedys na Slasku...". Ja szczerze mowiac nie spotkalem sie nigdzie, czy to na Slasku, czy w Wlkp. O Wegrzech i Rumuni nie mowimy, bo rozmawiamy o stacjach w PL.
Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu pasuja, a to ze klient prosi o pomoc w wyborze wycieraczki majac z tylu napisane jaka do jakiego auta pasuje, swiadczy tylko o tym, ze jest niezbyt rozgarnieta osoba (nie chce uzywac slowa 'debil' ;) )

pozdr.


pozdr.

245 Data: Wrzesien 17 2007 14:02:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

I zarówno niegdyś na Śląsku, jak również na Węgrzech czy nawet w Bułgarii bez problemu udało się znaleźć co potrzebowałem, a odpowiednie katalogi były przypięte do regałów z wycieraczkami/żarówkami etc.

Czyli "gdzies kiedys na Slasku...". Ja szczerze mowiac nie spotkalem sie nigdzie, czy to na Slasku, czy w Wlkp. O Wegrzech i Rumuni nie mowimy, bo rozmawiamy o stacjach w PL.

Nie, rozmawiamy o stacjach benzynowych tak ogólnie.
Myślisz, że lenie to polski wynalazek?

Aaa - i sorry - napisałem o Rumunii, a miałem na myśli Bułgarię - ten OMV był już po bułgarskiej stronie.


Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu pasuja

I bardzo często nowych modeli tam brak.
W katalogach zazwyczaj informacji jest więcej.

, a to ze klient prosi o pomoc w wyborze wycieraczki majac z tylu napisane jaka do jakiego auta pasuje, swiadczy tylko o tym, ze jest niezbyt rozgarnieta osoba (nie chce uzywac slowa 'debil' ;) )

I co to zmienia w kwestii obowiązków sprzedawcy?

Swoją drogą nazywać debilem np. krótkowidza, który bez okularów literek tamże doczytać nie jest w stanie, to niezła bezczelność.
To tylko świadczy o pompowym.

246 Data: Wrzesien 17 2007 16:03:22
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

I zarówno niegdyś na Śląsku, jak również na Węgrzech czy nawet w Bułgarii bez problemu udało się znaleźć co potrzebowałem, a odpowiednie katalogi były przypięte do regałów z wycieraczkami/żarówkami etc.

Czyli "gdzies kiedys na Slasku...". Ja szczerze mowiac nie spotkalem sie nigdzie, czy to na Slasku, czy w Wlkp. O Wegrzech i Rumuni nie mowimy, bo rozmawiamy o stacjach w PL.

Nie, rozmawiamy o stacjach benzynowych tak ogólnie.
Myślisz, że lenie to polski wynalazek?

Niezapominajmy z czego dyskusja zeszla na wycieraczki/zarowki... chodzilo o kolejki na stacjach. Jesli sa dwie osoby na zmianie i dwie kasy, do tego masz bistro, lotto i LPG to nie ma mowy o chodzeniu i szukaniu odpowiednich wycieraczek/zarowek.

Aaa - i sorry - napisałem o Rumunii, a miałem na myśli Bułgarię - ten OMV był już po bułgarskiej stronie.

Co do OMV to kiedys bylem bardzo zdziwiony jak zobaczylem na nocnej zmianie ile tam ludzi pracuje. Na samym sklepie bylo ich chyba trzech i dwoch na podjezdzie. Szok!

Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu pasuja

I bardzo często nowych modeli tam brak.
W katalogach zazwyczaj informacji jest więcej.

Mowie jeszcze raz: nie ma katalogow! Ty mowisz, ze gdziestam na Slasku maja. To sprawdz Shella, BP, Lotosa, Orlen i Statoil i powiedz czy maja. Jesli nie, to nie wiem ile dokladnie, ale bardzo duzo procent stacji odpadnie. Jesli nie maja na jednej, czy drugiej stacji danej sieci, to prawdopodobnie cala siec w calej Polsce nie ma.

, a to ze klient prosi o pomoc w wyborze wycieraczki majac z tylu napisane jaka do jakiego auta pasuje, swiadczy tylko o tym, ze jest niezbyt rozgarnieta osoba (nie chce uzywac slowa 'debil' ;) )

I co to zmienia w kwestii obowiązków sprzedawcy?

Swoją drogą nazywać debilem np. krótkowidza, który bez okularów literek tamże doczytać nie jest w stanie, to niezła bezczelność.
To tylko świadczy o pompowym.

Juz nie mow o skrajnych przypadkach.

pozdr.

P.S
Mozemy sie spotkac przy najblizszej okazji przed meczem i isc na Orlen obok stadionu i w ramach eksperymentu poprosic o zarowke do swiatel mijania do np. Alfy Romeo 156, jak Ci sprzedawca sprzeda wlasciwa to stawiam brovara ;)

247 Data: Wrzesien 17 2007 16:17:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Nie, rozmawiamy o stacjach benzynowych tak ogólnie.
Myślisz, że lenie to polski wynalazek?

Niezapominajmy z czego dyskusja zeszla na wycieraczki/zarowki... chodzilo o kolejki na stacjach.

No właśnie.
Podasz mi ten przykład zakolejkowanych stacji w Poznaniu?

Co do OMV to kiedys bylem bardzo zdziwiony jak zobaczylem na nocnej zmianie ile tam ludzi pracuje. Na samym sklepie bylo ich chyba trzech i dwoch na podjezdzie. Szok!

Dokładnie o tym mówię.
Na tej stacji było jeszcze bistro, gdzie robili na poczekaniu pyszne jedzonko ze ŚWIEŻYCH warzyw, sirenje  i grillowanego mięska.
Nie z mrożonek.
I na wszystko był i czas i ludzie i tak było nie dłużej niż w McDonalds.
Tak to powinno wyglądać u nas też.


Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu pasuja

I bardzo często nowych modeli tam brak.
W katalogach zazwyczaj informacji jest więcej.

Mowie jeszcze raz: nie ma katalogow!

Są.
Wystarczy kupić.
W Norauto jakoś nie mają tego problemu.

Mozemy sie spotkac przy najblizszej okazji przed meczem i isc na Orlen obok stadionu

Chyba sobie żartujesz.
Takie dziadostwa jak to coś obok stadionu to ja omijam tak szerokim łukiem że hej.
Sensowne Orleny to są takie, które zostały wybudowane OD PODSTAW po zmianie marki.

248 Data: Wrzesien 17 2007 16:53:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Nie, rozmawiamy o stacjach benzynowych tak ogólnie.
Myślisz, że lenie to polski wynalazek?

Niezapominajmy z czego dyskusja zeszla na wycieraczki/zarowki... chodzilo o kolejki na stacjach.

No właśnie.
Podasz mi ten przykład zakolejkowanych stacji w Poznaniu?

Pierwszy lepszy przyklad. BP na wyjezdzie na Swiecko w okolicach Baranowa kolo McDonald's. Godz. 23 a ja stoje w jednej z kolejek 5min. Nikt nie bral nic z bistro, po LPG tez nikt nie dzwonil. Orlen na Jagiełły - tu juz jest lepiej, kolejki sa czasami, ale sa. BP w Swarzędzu. To tak na szybko. No, jeszcze jest jedna, ale tam to ja pracuje, wiec nie powiem, ktora to ;)

Co do OMV to kiedys bylem bardzo zdziwiony jak zobaczylem na nocnej zmianie ile tam ludzi pracuje. Na samym sklepie bylo ich chyba trzech i dwoch na podjezdzie. Szok!

Dokładnie o tym mówię.
Na tej stacji było jeszcze bistro, gdzie robili na poczekaniu pyszne jedzonko ze ŚWIEŻYCH warzyw, sirenje  i grillowanego mięska.
Nie z mrożonek.
I na wszystko był i czas i ludzie i tak było nie dłużej niż w McDonalds.
Tak to powinno wyglądać u nas też.

Zgadzam sie z Toba w 100%.

Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu pasuja

I bardzo często nowych modeli tam brak.
W katalogach zazwyczaj informacji jest więcej.

Mowie jeszcze raz: nie ma katalogow!

Są.
Wystarczy kupić.
W Norauto jakoś nie mają tego problemu.

Przekonales mnie, juz jade i kupuje. Zapewniam Cie, ze jakby jakiejs firmie zalezalo zeby sprzedac dwie zarowki wiecej tygodniowo to te katalogi juz by sie znalazly na stacji. W wiekszosci jednak klienci wiedza co chca kupic.

Mozemy sie spotkac przy najblizszej okazji przed meczem i isc na Orlen obok stadionu

Chyba sobie żartujesz.
Takie dziadostwa jak to coś obok stadionu to ja omijam tak szerokim łukiem że hej.
Sensowne Orleny to są takie, które zostały wybudowane OD PODSTAW po zmianie marki.

Orlen, to Orlen. Mi sie tam oblsuga bardzo podoba. Widza klienta na podjezdzie i odrazu widza czego szuka - Warka ustawiona jest tuz obok kasy coby nie musial co chwile do lodowki chodzic (przez to obsluga trwa szybciej i kazdy odchodzi od okienka zadowolony :) )

pozdr.

249 Data: Wrzesien 17 2007 15:36:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Mon, 17 Sep 2007 13:47:59 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

Co do wycieraczek, to kazdy producent podaje z tylu do jakiego modelu
pasuja, a to ze klient prosi o pomoc w wyborze wycieraczki majac z tylu
napisane jaka do jakiego auta pasuje, swiadczy tylko o tym, ze jest
niezbyt rozgarnieta osoba (nie chce uzywac slowa 'debil' ;) )

Wyszukanie w taki sposob jest uciazliwe. Znacznie latwiej jest
w spisie posortowanym wg marek. A tam sie klienci piekla ze
dystrybutor zajety :-)

Ewentualnie zmierzenie miarka - wtedy juz latwiej przejrzec dwa
pudelka.

J.

250 Data: Wrzesien 17 2007 16:29:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Fri, 14 Sep 2007 13:00:19 +0200,  Cavallino wrote:

Ma sprzedać na podstawie katalogu.
Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.

No to w zasadzie powiedzial .. "nie wiem, prosze sobie poszukac".

Zapewne klient będzie badziewną stację omijał szerokim łukiem.

Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".
Jaki gość?

Ten którego nie obchodzi.
Dla normalnego to jest problem, który przeszkadza mu w pracy i stara się go
rozwiązać.
Choćby poprzez naciski na pracodawcę.

Nie przesadzasz ? Sprzedaca ma sie starac, szczegolnie za psie
pieniadze ?
Pracodawca niech sie stara, to jego interes.

J.

251 Data: Wrzesien 17 2007 16:33:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Ma sprzedać na podstawie katalogu.
Pracodawca nie dostarczył, nie ma!

Ok i wystarczy grzecznie to powiedzieć.

No to w zasadzie powiedzial .. "nie wiem, prosze sobie poszukac".

Tyle że to nie jest grzecznie.
Bo jeśli klient mógł sobie poszukać, to sprzedawca także.
To jemu ma zależeć żeby klient kupił coś U NIEGO.


Dla normalnego to jest problem, który przeszkadza mu w pracy i stara się go
rozwiązać.
Choćby poprzez naciski na pracodawcę.

Nie przesadzasz ? Sprzedaca ma sie starac

Dokładnie.
To jego psi obowiązek.

, szczegolnie za psie
pieniadze ?

Nie podobaja mu się - niech szuka czegoś innego.


Pracodawca niech sie stara, to jego interes.

Oczywiście TEŻ.

252 Data: Wrzesien 14 2007 13:05:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

No bawisz mnie tymi fantazjami, a 'CPN' to warsztat niby jest i pracownik
ma iść i patrzeć?

Nie.
Ma sprzedać na podstawie katalogu.

Musi go mieć najpierw.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to
wiedzieć.

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma.
Taki gość to naciągacz, a nie pracownik.
Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".

Czyli Twoim ideałem pracownika jest taki Fiflak z kabaretu?
Takie pytanie: jesteś czyimś szefem?


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

253 Data: Wrzesien 14 2007 13:18:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Ale powiedz wreszcie co to obchodzi pracownika że nie ma.
Taki gość to naciągacz, a nie pracownik.
Te 750 zł to o 750 za dużo na taką "pracę".

Czyli Twoim ideałem pracownika jest taki Fiflak z kabaretu?
Takie pytanie: jesteś czyimś szefem?

Akurat dzisiaj swoim.
Ale bywałem i z tej strony barykady i z tej, więc wiem mniej więcej gdzie się tworzy problem.
I zapewniam Cię, że jeśli pracownicy sygnalizowali mi, iż nie mogą sprzedawać czegoś bo im brakuje informacji to takie info dostawali.
Tyle że woleli nie sygnalizować, nie sprzedawać i w ogóle mieć mniej roboty.

Gdybyś dostawał kasę od Twojej sprzedaży zapewne inaczej byś działał.

254 Data: Wrzesien 21 2007 23:09:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Fri, 14 Sep 2007 12:43:05 +0200, "Cavallino"
wrote:

Ma sprzedać na podstawie katalogu.

"Nie mamy katalogu. I co mi Pan teraz zrobi?"


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

255 Data: Wrzesien 14 2007 13:02:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Ale tabelki na pudełkach

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Myślisz że te w książkach będą lepsze?

Dlatego niech wie jakiej żarówki potrzebuje, albo niech przyniesie na
wzór.

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i
nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.

I co po kształcie reflektora sobie wywróże?

A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór,

A ja mu każe tą żarówkę zmieniać?
Nie chce się brudzić - do ASO, innego warsztatu, ewentualnie jak kobieta i
ładnie poprosi to sam mogę pójść i wyjąć jak nie będzie trzeba przy tym pół
samochodu rozbierać.

tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.

To niech spojrzy w instrukcję obsługi od samochodu, tam będzie napisane.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to
wiedzieć.

Katalogi to MA MIEĆ FACHOWY SKLEP a nie stacja benzynowa, gdzie nie to jest
głównym jej celem istnienia.


Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

To chyba 98% to dziadostwa.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

256 Data: Wrzesien 14 2007 13:16:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Ale tabelki na pudełkach

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Myślisz że te w książkach będą lepsze?

Myślę że tak.
Jak do tej pory jeszcze się nie zawiodłem.

Dlatego niech wie jakiej żarówki potrzebuje, albo niech przyniesie na wzór.

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.

I co po kształcie reflektora sobie wywróże?

Dokładnie tak.


A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór,

A ja mu każe tą żarówkę zmieniać?

Żeby wyciągnąć czasem trzeba się położyć pod samochód, uświnić o koło itd.



Nie chce się brudzić - do ASO, innego warsztatu

Kupić żarówkę?
On chce tylko kupić, wymieni sobie sam, w ciepłym garażu z kanałem.

To niech spojrzy w instrukcję obsługi od samochodu, tam będzie napisane.

Niekoniecznie.
Producent samochodu nie musi wiedzieć jakie typy żarówek z kilka lat wprowadzi jakiś producent.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Katalogi to MA MIEĆ FACHOWY SKLEP a nie stacja benzynowa, gdzie nie to jest głównym jej celem istnienia.


Głównym celem istnienia stacji jest zarabianie kasy.
To idzie zrobić również na żarówkach.



Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

To chyba 98% to dziadostwa.

Wcale nie wykluczone.
A wręcz pewne jeśli chodzi o zatrudnionych tam ludzi.

257 Data: Wrzesien 14 2007 13:23:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Katalogi to MA MIEĆ FACHOWY SKLEP a nie stacja benzynowa, gdzie nie to
jest głównym jej celem istnienia.


Głównym celem istnienia stacji jest zarabianie kasy.
To idzie zrobić również na żarówkach.

A czemu na żarówkach, któregoś lata hitem była piłka do tenisa na gumie
czemu tym nie handlować na stacji, u nas np. czesi co roku wynoszą tonami
wikline z targowisk może wiklina na stacji, zimą smary do nart, a dla
zapominalskich czapki i rękawiczki, zamiast okularów słonecznych gogle
narciarskie. LOL

258 Data: Wrzesien 17 2007 11:03:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości
Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Ale tabelki na pudełkach

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Nie ma czegos takiego na stacjach benzynowych.

sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz. Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają

I dlatego psią powinnością ich sprzedawców jest mieć katalogi.
Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy jak wróci z reklamacją.

Dlatego niech wie jakiej żarówki potrzebuje, albo niech przyniesie na wzór.

Jak nie wie co kupic to nie jedzie do servisu i tam go fachowo oblsuza. Powtarzam, stacja benzynowa to nie jest warsztat gdzie sprzedawca wymiania zarowki i wycieraczki.
Moze niedlugo jak bedziesz kupowal olej na stacji, to tez zazdasz jego wymiany???

I tak nie zauważysz różnicy, jeśli nie wiesz jakie żarówki sprzedajesz i nie ruszysz się z dupskiem żeby zobaczyć reflektory samochodu.
A zresztą - dobre sobie - każesz się klientowi brudzić aby wyciągnąć wzór, tylko po to abyś uraczył go tekstem "takich nie mamy"?
Żarty chyba sobie robisz.
Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

Z checia bym Ci podal adres ktora jest taka "dziadowska" zebys na nia nie przyjezdzal, ale sie powstrzymam ;)
Albo w sumie nawet fajnie by bylo wymienic z Toba poglady z za lady ;)


pozdr.

259 Data: Wrzesien 17 2007 11:17:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Nie ma czegos takiego na stacjach benzynowych.

I tu się mylisz - jak najbardziej bywają.
Oczywiście na dobrych stacjach.

Jak nie wie co kupic to nie jedzie do servisu i tam go fachowo oblsuza.

Niewątpliwie.
Ile na tym zarobi stacja?
Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.


Powtarzam, stacja benzynowa to nie jest warsztat gdzie sprzedawca wymiania zarowki i wycieraczki.

Nikt tego nie żąda.
A odczytanie z tabelki jaka żarówka do jakiego auta pasuje nie powinno sprawiać problemu komuś kto chociaż ze trzy klasy podstawówki skończył.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

Z checia bym Ci podal adres ktora jest taka "dziadowska" zebys na nia nie przyjezdzal

Nie musisz, z reguły to widać po pierwszej wizycie.
Która najczęściej jest też ostatnią.

260 Data: Wrzesien 17 2007 13:39:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Nie ma czegos takiego na stacjach benzynowych.

I tu się mylisz - jak najbardziej bywają.
Oczywiście na dobrych stacjach.

Jak nie wie co kupic to nie jedzie do servisu i tam go fachowo oblsuza.

Niewątpliwie.
Ile na tym zarobi stacja?
Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest
sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.

Ooooo, pan w dupe lepszy pracodawca, znamy takich znamy, trzech takich troli
ma firmy po sąsiedzku, na szczęscie u nas jest "normalnie" i nikt się po
pracownikach nie wozi i nie traktuje jak bydła do zaspokajania swoich
potrzeb najniższym kosztem.

261 Data: Wrzesien 17 2007 13:57:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.

Ooooo, pan w dupe lepszy pracodawca,

Czy w ten śmieszny sposób próbujesz napisać, że nie mam racji?

262 Data: Wrzesien 17 2007 14:29:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest
sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.

Ooooo, pan w dupe lepszy pracodawca,

Czy w ten śmieszny sposób próbujesz napisać, że nie mam racji?

Rację w czym? Przecież to wy płaczecie, że wam TANIA siła robocza ucieka 'na
zachód' i że rząd podniósł minimalne pensje i nie ma kto robić za
niewolnicze stawki. Trzepiesz gaciami, że będzie trzeba zaciskać pasa o
zwierać pośladki, bo sią skończy wyzysk. I dobrze, ciesze się z tego
niezmiernie. Na szczęscie mam normalnego szefa i sam też staram się żeby moi
pracownicy nie mieli źle.

263 Data: Wrzesien 17 2007 14:39:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest
sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.

Ooooo, pan w dupe lepszy pracodawca,

Czy w ten śmieszny sposób próbujesz napisać, że nie mam racji?

Rację w czym? Przecież to wy płaczecie

Ale kto to jest wy i jak się ma to do tego o czym piszemy?

Bo ja osobiście nikogo nie zatrudniam i nie mam takowego zamiaru - wiem z doświadczenia że to proszenie się o kłopoty, a zarobek na tym w przypadku małych firm żaden.
Prędzej sam przejdę na umowę o pracę niż stanę się pracodawcą.

264 Data: Wrzesien 17 2007 13:55:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Mówię o tabelkach w książeczkach, a nie na pudełkach.

Nie ma czegos takiego na stacjach benzynowych.

I tu się mylisz - jak najbardziej bywają.
Oczywiście na dobrych stacjach.

Jak nie wie co kupic to nie jedzie do servisu i tam go fachowo oblsuza.

Niewątpliwie.
Ile na tym zarobi stacja?
Przypominam - to nie jest instytucja charytatywna, której celem jest sponsorowanie swoich pracowników, mimo że się tak Wam mocno wydaje.

Caly czas nie dajesz sobie powiedziec, ze nie ma czegos takiego jak katalog z zarowkami! Jakby byl, to ok - masz racje, ale go nie ma! A ja sorry nie znam kazdego modelu auta i co wiecej, pracodawca tego ode mnie nie wymaga.

Powtarzam, stacja benzynowa to nie jest warsztat gdzie sprzedawca wymiania zarowki i wycieraczki.

Nikt tego nie żąda.
A odczytanie z tabelki jaka żarówka do jakiego auta pasuje nie powinno sprawiać problemu komuś kto chociaż ze trzy klasy podstawówki skończył.

Patrz wyzej.

Dobry sprzedawca MA MIEĆ katalogi jakie żarówki do jakiego auta, albo to wiedzieć.

Katalogów nie ma.

Dziadostwo a nie stacja.

Z checia bym Ci podal adres ktora jest taka "dziadowska" zebys na nia nie przyjezdzal

Nie musisz, z reguły to widać po pierwszej wizycie.
Która najczęściej jest też ostatnią.

Tak z czystej ciekawosci jesli mozesz, to powiedz ktora/ktore stacje w Poznaniu tak polecasz, moze trafi na ta na ktorej pracuje ;)

pozdr.

265 Data: Wrzesien 17 2007 14:04:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas nie dajesz sobie powiedziec, ze nie ma czegos takiego jak katalog z zarowkami!

Zniknąłeś całkiem sporo wydawnictw.

Tak z czystej ciekawosci jesli mozesz, to powiedz ktora/ktore stacje w Poznaniu tak polecasz

Polecam, nie polecam.
Korków przy kasach o których mówiliście nie widziałem od wielu lat na żadnej.
Tankuję zazwyczaj na Shellu, rzadziej Orlen i Statoil (tam głównie myjnie).
Z reguły Nowe Miasto.

266 Data: Wrzesien 17 2007 16:05:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas nie dajesz sobie powiedziec, ze nie ma czegos takiego jak katalog z zarowkami!

Zniknąłeś całkiem sporo wydawnictw.

Nie ma na stacjach-to mialem na mysli.

pozdr.

267 Data: Wrzesien 17 2007 16:18:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas nie dajesz sobie powiedziec, ze nie ma czegos takiego jak katalog z zarowkami!

Zniknąłeś całkiem sporo wydawnictw.

Nie ma na stacjach-to mialem na mysli.

Czy Ty mi chcesz w ten sposób powiedzieć, że w Polsce większość stacji to badziewiarstwo pierwszej wody, a nie stacje z prawdziwego zdarzenia?
Nie musisz, wiem o tym.

Tyle że to są przykłady tego co powinno być zwalczane, a nie stawiane jako wzór.

268 Data: Wrzesien 17 2007 16:59:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas nie dajesz sobie powiedziec, ze nie ma czegos takiego jak katalog z zarowkami!

Zniknąłeś całkiem sporo wydawnictw.

Nie ma na stacjach-to mialem na mysli.

Czy Ty mi chcesz w ten sposób powiedzieć, że w Polsce większość stacji to badziewiarstwo pierwszej wody, a nie stacje z prawdziwego zdarzenia?
Nie musisz, wiem o tym.

Tyle że to są przykłady tego co powinno być zwalczane, a nie stawiane jako wzór.

Ja nie stawiam ich jako wzor. Mowie Ci jak jest (nie mowie, ze tak powinno byc). Jest tak, ze nie ma katalogow z zarowkami, obsluga nie jest przeszkolona do tego zeby Ci wymienic wycieraczki/zarowki i wiele innych rzeczy. Nie mowie, ze jest to OK, mowie jak jest i nalezy miec to na uwadze bedac na stacji. Polska to nie jest Zachod (ani nawet nie Poludnie-mam na mysli OMV)

pozdr.

269 Data: Wrzesien 17 2007 20:11:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Czy Ty mi chcesz w ten sposób powiedzieć, że w Polsce większość stacji to badziewiarstwo pierwszej wody, a nie stacje z prawdziwego zdarzenia?
Nie musisz, wiem o tym.

Tyle że to są przykłady tego co powinno być zwalczane, a nie stawiane jako wzór.

Ja nie stawiam ich jako wzor. Mowie Ci jak jest (nie mowie, ze tak powinno byc).

Ale ja to wiem, więc po co to mówisz?

Jest tak, ze nie ma katalogow z zarowkami, obsluga nie jest przeszkolona do tego zeby Ci wymienic wycieraczki/zarowki i wiele innych rzeczy.

No ale co w związku z tym?
Przecież to wina zarówno kierownictwa jak i tejże obsugi - przykłady jej chamstwa miałeś na grupie.

Nie mowie, ze jest to OK, mowie jak jest i nalezy miec to na uwadze bedac na stacji. Polska to nie jest Zachod (ani nawet nie Poludnie-mam na mysli OMV)

Zapewniam Cię, że przykładowej Bułgarii dużo więcej brakuje do europejskich standardów niż w Polsce.
Może za to mają lotniejszych zarządzających na stacjach, którzy wiedzą jak zmusić do pracy leniwych pompowych, względnie ludzie sami doceniają tą pracę.

270 Data: Wrzesien 21 2007 23:17:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Mon, 17 Sep 2007 14:04:58 +0200, "Cavallino"
wrote:

Tankuję zazwyczaj na Shellu,

I na Shellu jest ten katalog z żarówkami? Jak tak to podaj adres tej
niezwykłej stacji.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

271 Data: Wrzesien 14 2007 10:46:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Buehehehe, LOL, chłopie, mnie jako pracownikowi lata to koło pędzla czy ty
wiesz czy nie jakie masz żarówki, wiesz kupujesz, nie wiesz spierdalaj. To
firma ma mi zapewnić takie katalogi jeżeli w ogóle takowe są, a nie ja sam
sobie. Będzie katalog możemy polemizować, póki nie ma nie ma o czym. We
wróżke nikt się nie bawi jak nie ma na to czasu, a jak chcesz to poczekaj,
kolejka się skończy możemy popatrzeć. Nie jestem pracownikiem stacji ale na
codzień mam takich tłumoków w innej branży co przychodzą i liczą że tu
wróżka przyjmuje i wie czego jemu potrzeba.


sprawdzanie jakie masz żarówki bo tobie się nie chce samemu? Chyba kpisz.
Póki co na żarówkach nie pisze do jakiego auta się nadają

I dlatego psią powinnością ich sprzedawców jest mieć katalogi.
Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast
refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy
jak wróci z reklamacją.

Mnie jako pracownika wali to jak sanki w lecie. Koncern ma zapewnić
materiały, a nie ja jako przykładowy pracownik mam się tym przejmować.

P.S. Nie jestem pracownikiem stacji paliw żeby nie było.

272 Data: Wrzesien 14 2007 12:12:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Buehehehe, LOL, chłopie, mnie jako pracownikowi lata to koło pędzla

I dlatego nie powinieneś tam pracować.
Zresztą nigdzie gdzie jest kontakt z klientem.

273 Data: Wrzesien 14 2007 12:28:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Buehehehe, LOL, chłopie, mnie jako pracownikowi lata to koło pędzla

I dlatego nie powinieneś tam pracować.
Zresztą nigdzie gdzie jest kontakt z klientem.

Nono, jasne jasne. Wymagasz żeby już od drzwi witali Cie oddzwierni i
kłaniali się w pas. LOL.
Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po kolanach
koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi buty
skończyły się bezpowrotnie. Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji
paliw aby robić coś ponad to co musi? Żadną! Motywacje to moge mieć ja bo
mam płacony % od zysku firmy, a i tak czasami wole w TV patrzeć jak siedzieć
godzine i szukać usterki w jakimś komputerze złomie którego wartość jest
mniejsza jak moja godzina pracy.
Rozumiem że "twoja wizja pracownika" to od strony pracodawcy.

274 Data: Wrzesien 14 2007 12:41:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości



Za co? Za chodzenie i mierzenie jakie masz wycieraczki w aucie

Nie, za wyszukanie w tabelce jakie wycieraczki do jakiego auta pasują.

Buehehehe, LOL, chłopie, mnie jako pracownikowi lata to koło pędzla

I dlatego nie powinieneś tam pracować.
Zresztą nigdzie gdzie jest kontakt z klientem.

Nono, jasne jasne. Wymagasz żeby już od drzwi witali Cie oddzwierni i kłaniali się w pas. LOL.

Wystarczy, żeby sprzedawca nie robił mi łaski że coś sprzedaje.


Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po kolanach koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi buty skończyły się bezpowrotnie.

Mylisz się, bardzo się mylisz.
To wróci.

Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad to co musi?

Problem w tym, że Wy piszecie o tym co MUSI robić.

275 Data: Wrzesien 14 2007 12:48:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Nono, jasne jasne. Wymagasz żeby już od drzwi witali Cie oddzwierni i
kłaniali się w pas. LOL.

Wystarczy, żeby sprzedawca nie robił mi łaski że coś sprzedaje.

On sprzedaje Ty masz wiedzieć co chcesz kupić.



Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po
kolanach koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi
buty skończyły się bezpowrotnie.

Mylisz się, bardzo się mylisz.
To wróci.

Chciał byś znaczy się żeby wróciło, jako klient czy jako pracodawca?


Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad to
co musi?

Problem w tym, że Wy piszecie o tym co MUSI robić.

Nic nie musi ponad to o czym poinformował i jakie środki dał mu pracodawca.
Nie ma katalogu bo nie dostał więc nie musi. Czego kurna nie pojmujesz? Co
ma sobie sam kupić, może jeszcze za swoje?

276 Data: Wrzesien 14 2007 12:58:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Nono, jasne jasne. Wymagasz żeby już od drzwi witali Cie oddzwierni i kłaniali się w pas. LOL.

Wystarczy, żeby sprzedawca nie robił mi łaski że coś sprzedaje.

On sprzedaje Ty masz wiedzieć co chcesz kupić.

No i wiem.
I teraz jego rolą żeby mi sprzedać to co chcę.
A nie żarówkę do świateł refleksyjnych, jeśli takich nie mam.




Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po kolanach koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi buty skończyły się bezpowrotnie.

Mylisz się, bardzo się mylisz.
To wróci.

Chciał byś znaczy się

Nie.
Teraz jest ok.
To pracodawcy muszą się męczyć szukając pracowników.

Ale boom nie trwa wiecznie.

Problem w tym, że Wy piszecie o tym co MUSI robić.

Nic nie musi ponad to o czym poinformował i jakie środki dał mu pracodawca. Nie ma katalogu bo nie dostał więc nie musi.

Na tej samej zasadzie jak klient u takich badziewiarzy nie musi kupować.

277 Data: Wrzesien 14 2007 13:07:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Nono, jasne jasne. Wymagasz żeby już od drzwi witali Cie oddzwierni i
kłaniali się w pas. LOL.

Wystarczy, żeby sprzedawca nie robił mi łaski że coś sprzedaje.

On sprzedaje Ty masz wiedzieć co chcesz kupić.

No i wiem.
I teraz jego rolą żeby mi sprzedać to co chcę.
A nie żarówkę do świateł refleksyjnych, jeśli takich nie mam.

Przynosisz żarówke problem znika, nie masz pecha. Jak Ci zależy się
postarasz, pracownikowi stacji nie zależy na pewno bo nie ma gdzie tego
szukać nawet jak by chciał.

Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po
kolanach koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi
buty skończyły się bezpowrotnie.

Mylisz się, bardzo się mylisz.
To wróci.

Chciał byś znaczy się

Nie.
Teraz jest ok.
To pracodawcy muszą się męczyć szukając pracowników.

Bardzo dobrze, najwyższy czas że zaczyna się doceniać pracownika. Nawet cieć
co robi z pozoru bezużyteczną pracę też ją robi, kto ją zrobi jak nie on,
TY? Watpie abyś był w stanie jak ciężko ci się pobrudzić wyciągając żarówke.
I nawet ten cieć ma prawo do takiego zarobku żeby mu starczało, a jak się
nie podoba zrób sobie sam.


Ale boom nie trwa wiecznie.

Problem w tym, że Wy piszecie o tym co MUSI robić.

Nic nie musi ponad to o czym poinformował i jakie środki dał mu
pracodawca. Nie ma katalogu bo nie dostał więc nie musi.

Na tej samej zasadzie jak klient u takich badziewiarzy nie musi kupować.

No ale ktoś stoi i zgarnia z ulicy klientów na stację? No nie żartuj,
pracownik obojętnie czy sprzeda Tobie te żarówke czy nie ma to serdecznie w
dupie, nic z tego nie ma, motywacji ma ZERO więc zrozum, że jak nie ma z
czego to na pewno sam się o to nie będzie starał. Postarać to się musi
pracodawca ale jak on na wszystkim oszczędza to kij mu w oko. Ta kto działa.

278 Data: Wrzesien 14 2007 13:22:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

No i wiem.
I teraz jego rolą żeby mi sprzedać to co chcę.
A nie żarówkę do świateł refleksyjnych, jeśli takich nie mam.

Przynosisz żarówke problem znika

Niby z jakiego powodu?
Myślisz, że taki głąb niekumaty na kasie pozna po żarówce jaki jest typ reflektora?


Watpie abyś był w stanie jak ciężko ci się pobrudzić wyciągając żarówke.

Dokładnie - w tym celu jeżdżę tam, gdzie mi auto podniosą do góry i za darmo wymienią.
U buraków na stacjach tak poważnych rzeczy nie kupuję - to przekracza ich kompetencje jak widać. ;-)

Na tej samej zasadzie jak klient u takich badziewiarzy nie musi kupować.

No ale ktoś stoi i zgarnia z ulicy klientów na stację?

Nie, tylko potem są narzekania że zły szef mało płaci.
A że niekompetentni i chamscy pompowi odstraszyli klientów, to już nie narzekasz?

279 Data: Wrzesien 14 2007 13:30:46
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


No i wiem.
I teraz jego rolą żeby mi sprzedać to co chcę.
A nie żarówkę do świateł refleksyjnych, jeśli takich nie mam.

Przynosisz żarówke problem znika

Niby z jakiego powodu?
Myślisz, że taki głąb niekumaty na kasie pozna po żarówce jaki jest typ
reflektora?

Zazwyczaj na żarówce pisze co to za typ. Widać Ciebie przerasta nawet
przseczytanie tego co tam pisze.



Watpie abyś był w stanie jak ciężko ci się pobrudzić wyciągając żarówke.

Dokładnie - w tym celu jeżdżę tam, gdzie mi auto podniosą do góry i za
darmo wymienią.
U buraków na stacjach tak poważnych rzeczy nie kupuję - to przekracza ich
kompetencje jak widać. ;-)

Na tej samej zasadzie jak klient u takich badziewiarzy nie musi kupować.

No ale ktoś stoi i zgarnia z ulicy klientów na stację?

Nie, tylko potem są narzekania że zły szef mało płaci.
A że niekompetentni i chamscy pompowi odstraszyli klientów, to już nie
narzekasz?

Heheheh, zaiste sprzedaż żarówek spowoduje podniesienie ich pensji, to
powinni sklep z lampami otworzyć a nie stacje paliw.

280 Data: Wrzesien 14 2007 13:36:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Przynosisz żarówke problem znika

Niby z jakiego powodu?
Myślisz, że taki głąb niekumaty na kasie pozna po żarówce jaki jest typ reflektora?

Zazwyczaj na żarówce pisze co to za typ.

ROTFL !!!!
I to tym bardziej dowodzi że nie masz pojęcia o czym mówisz.
Ale nie przeszkadza Ci to żeby mówić duuuużo.


Nie, tylko potem są narzekania że zły szef mało płaci.
A że niekompetentni i chamscy pompowi odstraszyli klientów, to już nie narzekasz?

Heheheh, zaiste sprzedaż żarówek

Chodzi o całokoształt.
Taki co to klienta chcącego kupić żarówkę spławia w chamski sposób, najczęściej w innych aspektach obsługi działa podobnie.

281 Data: Wrzesien 14 2007 13:41:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Przynosisz żarówke problem znika

Niby z jakiego powodu?
Myślisz, że taki głąb niekumaty na kasie pozna po żarówce jaki jest typ
reflektora?

Zazwyczaj na żarówce pisze co to za typ.

ROTFL !!!!
I to tym bardziej dowodzi że nie masz pojęcia o czym mówisz.
Ale nie przeszkadza Ci to żeby mówić duuuużo.

Zapytam inaczej, po żarówce nie pozna ?



Nie, tylko potem są narzekania że zły szef mało płaci.
A że niekompetentni i chamscy pompowi odstraszyli klientów, to już nie
narzekasz?

Heheheh, zaiste sprzedaż żarówek

Chodzi o całokoształt.
Taki co to klienta chcącego kupić żarówkę spławia w chamski sposób,
najczęściej w innych aspektach obsługi działa podobnie.

Jaki chamski? Pyta jaką potrzebuje żarówke, W5W, H7??  Nie wiesz? No ja też
nie bo z kart nie czytam.

282 Data: Wrzesien 14 2007 14:26:39
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Zazwyczaj na żarówce pisze co to za typ.

ROTFL !!!!
I to tym bardziej dowodzi że nie masz pojęcia o czym mówisz.
Ale nie przeszkadza Ci to żeby mówić duuuużo.

Zapytam inaczej, po żarówce nie pozna ?

Zależy od żarówki.
Zazwyczaj nie pozna.

Taki co to klienta chcącego kupić żarówkę spławia w chamski sposób, najczęściej w innych aspektach obsługi działa podobnie.

Jaki chamski? Pyta jaką potrzebuje żarówke, W5W, H7??  Nie wiesz?

Wiem.
H7, Philips NightGuide.
Jaką mi sprzedasz nie wiedząc do jakiego auta jest?

283 Data: Wrzesien 14 2007 14:59:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Jaki chamski? Pyta jaką potrzebuje żarówke, W5W, H7??  Nie wiesz?

Wiem.
H7, Philips NightGuide.
Jaką mi sprzedasz nie wiedząc do jakiego auta jest?

Znajdz mi taką stację która ma te żarówki, w promieniu 50km jedynie co mam
to tu tungsram czy jakies gowno.

284 Data: Wrzesien 14 2007 15:14:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


Jaki chamski? Pyta jaką potrzebuje żarówke, W5W, H7??  Nie wiesz?

Wiem.
H7, Philips NightGuide.
Jaką mi sprzedasz nie wiedząc do jakiego auta jest?

Znajdz mi taką stację która ma te żarówki, w promieniu 50km jedynie co mam to tu tungsram czy jakies gowno.

To też mówię, że Wy z Azji nadajecie, stąd Wasze problemy.
W Poznaniu z kupieniem Philipsów czy Osramów na stacjach nie ma większego problemu.
Akurat Night Guide nie szukałem, tu może być gorzej.
Niemniej jeśli inni producenci pójdą tą drogą - to problem jaki zasygnalizowałem będzie taki sam.

285 Data: Wrzesien 14 2007 13:10:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Człowieku, czasy kiedy pracownik w obuwniczym za 800zł chodził po
kolanach koło klienta i na śmierdzące szfajami stopy zakładał klientówi
buty skończyły się bezpowrotnie.

Mylisz się, bardzo się mylisz.
To wróci.

Znowu będzie raj dla ludzi Twojego pokroju?

Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad to
co musi?

Problem w tym, że Wy piszecie o tym co MUSI robić.

Musi a może to różnica.
Uwierz mi jeżeli klient poprosi i zachowuje się w porządku, to często
pracownik zrobi różne rzeczy których wcale nie musi robić.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

286 Data: Wrzesien 14 2007 13:12:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: /// Kaszpir /// 

Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad to co musi? Żadną! Motywacje to moge mieć ja bo mam
płacony % od zysku firmy, a i tak czasami wole w TV patrzeć jak siedzieć godzine i szukać usterki w jakimś komputerze złomie
którego wartość jest mniejsza jak moja godzina pracy.
Rozumiem że "twoja wizja pracownika" to od strony pracodawcy.

Dziwna "motywacja".

Ja kiedyś pracowałem za jeszcze mniejsze pieniądze i szczerze mówiąc nie rozumię ludzi którzy twierdzą że za małe pieniądze to oni
nie będą się uśmiechać do ludzi , być grzeczni oraz wydajnie pracować ...
Tyle że to "taki typ człowieka" bo jakby dano mi 2x tyle to ciagle by znalazł powód aby narzekać i nic by się nie zmieniło ...
Takie osoby nie powinny pracować z ludźmi (handel).

Też kiedyś zarabiałem małe pieniądze (teraz też nie uważam że zarabiam kokosy) ale nigdy mojej złości że mało zarabiam nie
wyładowywałem na klientach.
Zawsze uczciwie pracowałem , nawet jak płacono mi śmieszne pieniądze ...

A podejście że mam w dupie klientów i nic nie będe robił bo mi mało płacą jest smieszne i niepoważne. Na miejscu pracodawcy odrazu
bym takiego pracownika wywalił , bo zamiast przynosić firmie dochody - firma trafi ...
Klient który zostanie źle potraktowany przez sprzedawcę lub obsługę po prostu już tam nie przyjedzie i da zarobić innej firmie ...

Sam ostatnio miałem do naprawy instalację LPG w samchochodzie w firmie z "tradycjami" wielką , z dużym pięknym budynkiem , super
wyposazoną ...  i spotkałem się tam z chamstwem , robiono mi łaskę.

Musiałem kilka krotnie pojechać z reklamacją , bo ten "szanowany" zakład zamiast naprawić mi instalację ją zepusł ...
Niestety podejście do klienta było tragiczne , aby ktoś spojrzał do "reklamacji" musiałem czekać kilka godzin ...
Sami pracownicy idealnie pasują do tego schematu (mało mi płacą , mam wszystkich w dupie , nie będe się przemęczał i odreaguje moje
żale na kliencie ...)
Wydałem u nich 190zł (łącznie z ceną wymiany łożyska w kole)i nigdy tam nie pojadę i każdemu tą firmę będe kazał omijać szerokim
łukiem ...

Naprawdę nie ma u nas przymusu pracy. Komuś się nie podoba niech nie pracuje , napewno na jego miejsce znajdzie sie ktoś kto będzie
wykonywał pracę sumiennie i rzetelnie i z uśmiechem na twarzy za te same pieniądze.

Kultura nie jest zależna od warunków płacowych ...


--
Pozdrawiam
/// Kaszpir ///

287 Data: Wrzesien 14 2007 13:25:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "/// Kaszpir ///"  napisał w wiadomości

Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad to co musi? Żadną! Motywacje to moge mieć ja bo mam płacony % od zysku firmy, a i tak czasami wole w TV patrzeć jak siedzieć godzine i szukać usterki w jakimś komputerze złomie którego wartość jest mniejsza jak moja godzina pracy.
Rozumiem że "twoja wizja pracownika" to od strony pracodawcy.

Dziwna "motywacja".

Ja kiedyś pracowałem za jeszcze mniejsze pieniądze i szczerze mówiąc nie rozumię ludzi którzy twierdzą że za małe pieniądze to oni nie będą się uśmiechać do ludzi , być grzeczni oraz wydajnie pracować ...
Tyle że to "taki typ człowieka" bo jakby dano mi 2x tyle to ciagle by znalazł powód aby narzekać i nic by się nie zmieniło ...
Takie osoby nie powinny pracować z ludźmi (handel).

Też kiedyś zarabiałem małe pieniądze (teraz też nie uważam że zarabiam kokosy) ale nigdy mojej złości że mało zarabiam nie wyładowywałem na klientach.
Zawsze uczciwie pracowałem , nawet jak płacono mi śmieszne pieniądze ...

A podejście że mam w dupie klientów i nic nie będe robił bo mi mało płacą jest smieszne i niepoważne. Na miejscu pracodawcy odrazu bym takiego pracownika wywalił , bo zamiast przynosić firmie dochody - firma trafi ...
Klient który zostanie źle potraktowany przez sprzedawcę lub obsługę po prostu już tam nie przyjedzie i da zarobić innej firmie ...

Dokłądnie o to chodzi.
Jak ktoś jest burakiem i z zasady mu się pracować nie chce, to ilość kasy którą za to dostaje nie gra roli.

288 Data: Wrzesien 14 2007 13:28:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Ja kiedyś pracowałem za jeszcze mniejsze pieniądze i szczerze mówiąc nie
rozumię ludzi którzy twierdzą że za małe pieniądze to oni
nie będą się uśmiechać do ludzi , być grzeczni oraz wydajnie pracować ...
Tyle że to "taki typ człowieka" bo jakby dano mi 2x tyle to ciagle by
znalazł powód aby narzekać i nic by się nie zmieniło ...
Takie osoby nie powinny pracować z ludźmi (handel).

Nie rozumiesz różnicy, co innego pracować, co innego udzielać się w pracy.
Nie chodzi o robienie łaski ale o "zrobienie odbicie karty i wypad do domu",
a nie zostawanie po godzinach nawet bez "dziękuje"

A podejście że mam w dupie klientów i nic nie będe robił bo mi mało płacą
jest smieszne i niepoważne. Na miejscu pracodawcy odrazu bym takiego
pracownika wywalił , bo zamiast przynosić firmie dochody - firma trafi ...
Klient który zostanie źle potraktowany przez sprzedawcę lub obsługę po
prostu już tam nie przyjedzie i da zarobić innej firmie ...

Nie źle ale bez lizania rowa i wchodzenia w dupe w imie nie wiadomo czego.

289 Data: Wrzesien 14 2007 13:37:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Powiedz mi jaką motywacje ma pracownik stacji paliw aby robić coś ponad
to co musi? Żadną! Motywacje to moge mieć ja bo mam płacony % od zysku
firmy, a i tak czasami wole w TV patrzeć jak siedzieć godzine i szukać
usterki w jakimś komputerze złomie którego wartość jest mniejsza jak moja
godzina pracy.
Rozumiem że "twoja wizja pracownika" to od strony pracodawcy.

Dziwna "motywacja".

Nie motywacja, normalny układ. Podam ci przykład, znam dentyste który robi
implanty, na jednym zarabia tyle ile płaci miesięcznie asystentce, za ten
dodatkowy dzień kiedy robią zabiegi płaci dziewczynie 30-50zł za asyste, a
on w tym czasie zakłada kilka szt. Uważasz, że to uczciwe? Pomijam fakt że
jak zabiegi trwają 6-8 godzin ona jest w pracy 10-12 godzin za takie grosze.
Dla mnie to żałosne bo facet po prostu jest śmieszny, on nawet jak by zgubił
te 50zł po drodze to nie zauważy, a nawet gdyby jej zapłacił 200zł też by
nei zbiedniał.

290 Data: Wrzesien 14 2007 14:37:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

BaX  napisał(a):

Nie motywacja, normalny układ. Podam ci przykład, znam dentyste który robi
implanty, na jednym zarabia tyle ile płaci miesięcznie asystentce, za ten
dodatkowy dzień kiedy robią zabiegi płaci dziewczynie 30-50zł za asyste, a
on w tym czasie zakłada kilka szt. Uważasz, że to uczciwe? Pomijam fakt że
jak zabiegi trwają 6-8 godzin ona jest w pracy 10-12 godzin za takie grosze.
Dla mnie to żałosne bo facet po prostu jest śmieszny, on nawet jak by zgubił
te 50zł po drodze to nie zauważy, a nawet gdyby jej zapłacił 200zł też by
nei zbiedniał.
Ale co z powyzszego ma wynikac? G... Ciebie obchodzi ile dentysta zarabia na
implancie. A panienka nie musi pracowac za te 50zl jesli nie chce.
G.. Cie rowniez obchodzi czy pan by zbiednial gdyby dal jej 200 czy nie.
Osobnym tematem jest czy jej konkretna praca na pewno warta jest te 200zl, czy
moze jednak tylko 50. No i pewnie gdyby dostala 200 to by narzekala ze nie 500
(albo raczej Ty bys narzekal)
To ze ktos ma kupe kasy nie oznacza ze ma ja innym rozdawac bo mu bez roznicy.
On ma duzo wlasnie dlatego ze umie liczyc. Trzeba bylo studia konczyc i byc
teraz na miejscu dentysty, zamiast narzekac. On prowadzi biznes a nie
dzialalnosc harytatywna. Z tego co znam troche srodowisko to rotacja w
asystentach jest calkiem spora, znaczy sie ludzie troche jednak wybrzydzaja.
Skoro kolezanka pracuje to znaczy ze nie jest bardzo zle. Tylko ze ja zolc
zbiera ze gosc zarabia wiecej.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

291 Data: Wrzesien 14 2007 17:02:32
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Nie motywacja, normalny układ. Podam ci przykład, znam dentyste który
robi
implanty, na jednym zarabia tyle ile płaci miesięcznie asystentce, za ten
dodatkowy dzień kiedy robią zabiegi płaci dziewczynie 30-50zł za asyste,
a
on w tym czasie zakłada kilka szt. Uważasz, że to uczciwe? Pomijam fakt
że
jak zabiegi trwają 6-8 godzin ona jest w pracy 10-12 godzin za takie
grosze.
Dla mnie to żałosne bo facet po prostu jest śmieszny, on nawet jak by
zgubił
te 50zł po drodze to nie zauważy, a nawet gdyby jej zapłacił 200zł też by
nei zbiedniał.
Ale co z powyzszego ma wynikac? G... Ciebie obchodzi ile dentysta zarabia
na
implancie. A panienka nie musi pracowac za te 50zl jesli nie chce.
G.. Cie rowniez obchodzi czy pan by zbiednial gdyby dal jej 200 czy nie.
Osobnym tematem jest czy jej konkretna praca na pewno warta jest te 200zl,
czy
moze jednak tylko 50. No i pewnie gdyby dostala 200 to by narzekala ze nie
500
(albo raczej Ty bys narzekal)

Pierdolisz jak potłuczony, cała sprawa rozbija się o to że on bez "tej
panienki" nie kiwnie nawet palcem bo to ona ma za zadanie przygotować
wszytko do zabiegu i asystować przy nim jemu, a potem całość po nim
"posprzątać" co bardzo często trwa dłużej niż sam zabieg. A co z tego ma
wynikać, ano tylko tyle że trzeba być niezłym bucem żeby nie potrafić
docenić wkładu pracy jaki ktoś musi ponieść żęby on mógł zgarnąć kilka tyś w
pare godzin.

To ze ktos ma kupe kasy nie oznacza ze ma ja innym rozdawac bo mu bez
roznicy.
On ma duzo wlasnie dlatego ze umie liczyc. Trzeba bylo studia konczyc i
byc
teraz na miejscu dentysty, zamiast narzekac. On prowadzi biznes a nie
dzialalnosc harytatywna. Z tego co znam troche srodowisko to rotacja w
asystentach jest calkiem spora, znaczy sie ludzie troche jednak
wybrzydzaja.
Skoro kolezanka pracuje to znaczy ze nie jest bardzo zle. Tylko ze ja zolc
zbiera ze gosc zarabia wiecej.

Ja znam je za dobrze, a rotacja jest duża bo w momencie jak "panienki"
porobią kursy i nazbierają troche kwitów trzeba by im więcej zapłacić ale po
co skoro można przyjąć klejną młodą bez za mniejsze pieniądze.

292 Data: Wrzesien 17 2007 10:53:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

BaX  napisał(a):

> Skoro kolezanka pracuje to znaczy ze nie jest bardzo zle. Tylko ze ja zolc
> zbiera ze gosc zarabia wiecej.

Ja znam je za dobrze, a rotacja jest duża bo w momencie jak "panienki"
porobią kursy i nazbierają troche kwitów trzeba by im więcej zapłacić ale po
co skoro można przyjąć klejną młodą bez za mniejsze pieniądze.
Rowniez mam troche znajomych w tym srodowisku. Jakos u znakomitej wiekszosci z
nich asystentki pracuja latami i bardzo sobie chwala. Co wiecej, rowniez sa
chwalone, i gabinety potrafia je "zatrzymac" gdy stwierdzaja ze rzucaja robote
(z dowolnego powodu, nie zawsze finansowego).
Jeszcze raz napisze to co juz bylo pare razy napisane. Jesli nie odpowiada
praca u buca, chama, czy inne epitety, to sie prace zmienia. Jesli sie nie
zmienia to znaczy ze odpowiada (z roznych wzgledow).

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

293 Data: Wrzesien 17 2007 13:41:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

> Skoro kolezanka pracuje to znaczy ze nie jest bardzo zle. Tylko ze ja
> zolc
> zbiera ze gosc zarabia wiecej.

Ja znam je za dobrze, a rotacja jest duża bo w momencie jak "panienki"
porobią kursy i nazbierają troche kwitów trzeba by im więcej zapłacić ale
po
co skoro można przyjąć klejną młodą bez za mniejsze pieniądze.
Rowniez mam troche znajomych w tym srodowisku. Jakos u znakomitej
wiekszosci z
nich asystentki pracuja latami i bardzo sobie chwala. Co wiecej, rowniez
sa
chwalone, i gabinety potrafia je "zatrzymac" gdy stwierdzaja ze rzucaja
robote
(z dowolnego powodu, nie zawsze finansowego).
Jeszcze raz napisze to co juz bylo pare razy napisane. Jesli nie odpowiada
praca u buca, chama, czy inne epitety, to sie prace zmienia. Jesli sie nie
zmienia to znaczy ze odpowiada (z roznych wzgledow).

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.

294 Data: Wrzesien 17 2007 13:58:46
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Jeszcze raz napisze to co juz bylo pare razy napisane. Jesli nie odpowiada
praca u buca, chama, czy inne epitety, to sie prace zmienia. Jesli sie nie
zmienia to znaczy ze odpowiada (z roznych wzgledow).

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez dwa lata.

I pewnie kałacha jej do głowy przykłada kiedy podpisuje klauzulę o zakazie konkurencji?

295 Data: Wrzesien 17 2007 14:10:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

BaX  napisał(a):

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.
To ze pracodawca podsuwa tego typu papier do podpisania wcale jeszcze nie
oznacza ze taki papier ma moc prawna. Jak mowi stare (chyba niepolskie
przyslowie) - nieznajomosc prawa szkodzi...

pozdrawiam
Bruno


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

296 Data: Wrzesien 17 2007 16:19:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik " BrunoJ"  napisał w wiadomości

BaX  napisał(a):

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.
To ze pracodawca podsuwa tego typu papier do podpisania wcale jeszcze nie
oznacza ze taki papier ma moc prawna.

Zakaz konkurencji w umowie o pracę jest ma najbardziej moc prawną.
Oczywiście nie za friko - w czasie jego trwania należy się część wynagrodzenia.

297 Data: Wrzesien 17 2007 15:34:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Cavallino  napisał(a):

>> Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na
>> to że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji
>> przez dwa lata.
> To ze pracodawca podsuwa tego typu papier do podpisania wcale jeszcze nie
> oznacza ze taki papier ma moc prawna.

Zakaz konkurencji w umowie o pracę jest ma najbardziej moc prawną.
Oczywiście nie za friko - w czasie jego trwania należy się część
wynagrodzenia.
Drugie zdanie powinienes zaczac od "Tylko w przypadku gdy..."
Bo w przeciwnym przypadku mocy nie ma zadnej, tyle ze madrze wyglada.
A jesli dobrze zrozumialem przedpiszce - w podanym przypadku chodzilo o to ze
ten zakaz ma obowiazywac jesli pracownik rozwiaze umowe przed uplywem
"obiecanego" roku pracy. Oraz ze jest to pisana luzem "zgoda" (pewnie nawet
nie w formie aneksu do umowy, tylko "ja Kowalski oswiadczam, ze"). Wiec z
zakazem konkurencji to ma niewiele wspolnego. To taka "lojalka" dla naiwnych.

pozdrawiam
Bruno


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

298 Data: Wrzesien 17 2007 20:17:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik " BrunoJ"  napisał w wiadomości

Cavallino  napisał(a):

>> Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody >> na
>> to że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u >> konkurencji
>> przez dwa lata.

A jesli dobrze zrozumialem przedpiszce - w podanym przypadku chodzilo o to ze
ten zakaz ma obowiazywac jesli pracownik rozwiaze umowe przed uplywem
"obiecanego" roku pracy.

No ja tego tak nie zrozumiałem.

Oraz ze jest to pisana luzem "zgoda" (pewnie nawet
nie w formie aneksu do umowy, tylko "ja Kowalski oswiadczam, ze"). Wiec z
zakazem konkurencji to ma niewiele wspolnego. To taka "lojalka" dla naiwnych.

Zakaz konkurencji jak najbardziej może być poza umową o pracę.
Byle miał kodeksowe zapisy.

299 Data: Wrzesien 18 2007 15:03:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Cavallino  napisał(a):

>> >> Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody
>> >> na to że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u
>> >> konkurencji przez dwa lata.

> A jesli dobrze zrozumialem przedpiszce - w podanym przypadku chodzilo o to
> ze ten zakaz ma obowiazywac jesli pracownik rozwiaze umowe przed uplywem
> "obiecanego" roku pracy.

No ja tego tak nie zrozumiałem.
To juz przedpiszca bedzie najlepiej wiedzial. Ja po prostu sie z takimi
swistkami spotkalem na zywo.

>Oraz ze jest to pisana luzem "zgoda" (pewnie nawet
> nie w formie aneksu do umowy, tylko "ja Kowalski oswiadczam, ze"). Wiec z
> zakazem konkurencji to ma niewiele wspolnego. To taka "lojalka" dla
> naiwnych.

Zakaz konkurencji jak najbardziej może być poza umową o pracę.
Byle miał kodeksowe zapisy.
Oswiadczenie typu "lojalka" nie spelnia tego warunku. Co czyni je niewaznym z
zalozenia. Mozna wiec w ciemno podpisac a potem podetrzec, lub wykorzystac
przeciwko temu kto podsuwal. Tylko trzeba najpierw wiedziec.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

300 Data: Wrzesien 17 2007 17:59:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

BaX pisze:
(...)

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez dwa lata. 

Podsuwa? Umowę to się najpierw czyta. Zastrzeżenia o braku możliwości
pracy u 'konkurencji' to nie tutaj i nie za takie pieniądze.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

301 Data: Wrzesien 17 2007 20:35:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 17 Sep 2007 13:41:37 +0200, "BaX"  wrote:

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.

To się do buca pracowac nie idzie. Proste?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

302 Data: Wrzesien 18 2007 09:35:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na
to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.

To się do buca pracowac nie idzie. Proste?

Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w momencie
jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli zrezygnyuje nie
moze pracowac u konkurencji.

303 Data: Wrzesien 18 2007 09:58:54
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Taa, chyba że buc i cham w zamian za umowe na rok chce pisemnej zgody na to
że nie odejdzie, a jak odejdzie to nie będzie pracować u konkurencji przez
dwa lata.

To się do buca pracowac nie idzie. Proste?

Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w momencie jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli zrezygnyuje nie moze pracowac u konkurencji.

I co zrobiła?
Podpisała?
Ktoś stał z pistoletem?

304 Data: Wrzesien 18 2007 12:22:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

To się do buca pracowac nie idzie. Proste?

Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w
momencie jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli
zrezygnyuje nie moze pracowac u konkurencji.

I co zrobiła?
Podpisała?
Ktoś stał z pistoletem?

Qrna, po chińsku pisze? Podpisała umowe i od tego czasu zaczeł się problemy,
wcześniej nie było. Przez pół roku wcześniej było bez problemu, podpisała
taką umowe bo sądziła że dalej będzie OK.

305 Data: Wrzesien 18 2007 12:43:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 12:22:05 +0200,  BaX wrote:

Qrna, po chińsku pisze? Podpisała umowe i od tego czasu zaczeł się problemy,
wcześniej nie było. Przez pół roku wcześniej było bez problemu, podpisała
taką umowe bo sądziła że dalej będzie OK.

Spokojnie spokojnie - za taki zakaz sie placi. Zwalniasz sie,
zawiadamiasz o zamiarze podjecia pracy w konkurencyjnej firmie .. i
nic nie robisz, a kasa plynie.

to jest istotne dla wysokoplatnego specjalisty w waskiej dziedzinie,
ale nie dla panienki na kasie, ktora moze pracowac wszedzie .

J.

306 Data: Wrzesien 18 2007 12:43:46
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w momencie jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli zrezygnyuje nie moze pracowac u konkurencji.

I co zrobiła?
Podpisała?
Ktoś stał z pistoletem?

Qrna, po chińsku pisze? Podpisała umowe i od tego czasu zaczeł się problemy,

Ale jakie problemy?
Bo napisałeś że problemem była ten zakaz konkurencji, o innych nie wspominając.

307 Data: Wrzesien 18 2007 13:07:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w
momencie jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli
zrezygnyuje nie moze pracowac u konkurencji.

I co zrobiła?
Podpisała?
Ktoś stał z pistoletem?

Qrna, po chińsku pisze? Podpisała umowe i od tego czasu zaczeł się
problemy,

Ale jakie problemy?
Bo napisałeś że problemem była ten zakaz konkurencji, o innych nie
wspominając.

A takie że na raz nadgodziny się skończyły płatne, po godzinach pracy bo w
czasie nie ma kiedy trzeba było zajechać np. do protetyka i wiele
pomniejszych włącznie z tym że koleś zaczał na raz ją traktować jako
pracownice do wszystkiego, bo przecież się nie zwolni.

308 Data: Wrzesien 18 2007 13:11:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Ale jakie problemy?
Bo napisałeś że problemem była ten zakaz konkurencji, o innych nie wspominając.

A takie że na raz nadgodziny się skończyły płatne, po godzinach pracy bo w czasie nie ma kiedy trzeba było zajechać np. do protetyka i wiele pomniejszych włącznie z tym że koleś zaczał na raz ją traktować jako pracownice do wszystkiego, bo przecież się nie zwolni.

Może dlatego zaczął że się dała?
Zaprotestowała chociaż raz?
Przecież sprawę przed sądem pracy ma wygraną z palcem w nosie.

309 Data: Wrzesien 18 2007 15:40:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 09:35:00 +0200, "BaX"  wrote:

To się do buca pracowac nie idzie. Proste?

Taaa, do czasu az nie odpisala umowy było ok, schody zaczely sie w momencie
jak dostala umowe z zapisem ze przed uplywem terminu jezeli zrezygnyuje nie
moze pracowac u konkurencji.

To się nie podpisuje takiej umowy i już. Albo też, jeśli jest taki
zapis, to się zastnawia, czy zakaz ów jest wart kasy, jaką się
dostanie. Bo wiesz, prawo w tym względzie jest bardzo precyzyjne.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

310 Data: Wrzesien 18 2007 13:17:34
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 13:37:38 +0200, "BaX"  wrote:

Nie motywacja, normalny układ. Podam ci przykład, znam dentyste który robi
implanty, na jednym zarabia tyle ile płaci miesięcznie asystentce, za ten
dodatkowy dzień kiedy robią zabiegi płaci dziewczynie 30-50zł za asyste, a
on w tym czasie zakłada kilka szt. Uważasz, że to uczciwe? Pomijam fakt że

Oczywiście, że jest uczciwe. Przeciez dziewczyna sama chce.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

311 Data: Wrzesien 18 2007 13:30:18
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Nie motywacja, normalny układ. Podam ci przykład, znam dentyste który robi
implanty, na jednym zarabia tyle ile płaci miesięcznie asystentce, za ten
dodatkowy dzień kiedy robią zabiegi płaci dziewczynie 30-50zł za asyste, a
on w tym czasie zakłada kilka szt. Uważasz, że to uczciwe? Pomijam fakt że

Oczywiście, że jest uczciwe. Przeciez dziewczyna sama chce.

A kto powiedział że chce? Raczej nie ma wyjścia, owszem może powiedzieć
"NIE" ale nic jej to nie polepszy, a tylko pogorszy. To jest właśnie wyzysk,
postawienie pracownika w takiej sytuacji żeby nie miał możliwości manewru i
dyktowanie swoich warunków.

312 Data: Wrzesien 18 2007 13:36:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Oczywiście, że jest uczciwe. Przeciez dziewczyna sama chce.

A kto powiedział że chce?

Ona sama pracując tam nadal.

313 Data: Wrzesien 18 2007 13:54:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Oczywiście, że jest uczciwe. Przeciez dziewczyna sama chce.

A kto powiedział że chce?

Ona sama pracując tam nadal.


A kto powiedział ze nadal pracuje?

314 Data: Wrzesien 18 2007 14:05:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Oczywiście, że jest uczciwe. Przeciez dziewczyna sama chce.

A kto powiedział że chce?

Ona sama pracując tam nadal.


A kto powiedział ze nadal pracuje?

A ktoś gdzieś gdzieś powiedział że tam nadal pracuje?
Wbrew temu co się pewnie Tobie wydaje "nadal pracując"<>"nadal pracuje".

315 Data: Wrzesien 18 2007 15:41:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 13:30:18 +0200, "BaX"  wrote:

A kto powiedział że chce? Raczej nie ma wyjścia, owszem może powiedzieć
"NIE" ale nic jej to nie polepszy, a tylko pogorszy. To jest właśnie wyzysk,
postawienie pracownika w takiej sytuacji żeby nie miał możliwości manewru i
dyktowanie swoich warunków.

Wyzysk, to jest bycie głupim i nie radzenie sobie. Ale to wyzysk przez
głupotę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

316 Data: Wrzesien 21 2007 23:22:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Fri, 14 Sep 2007 10:16:19 +0200, "Cavallino"
wrote:

Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast
refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy
jak wróci z reklamacją.

Tak z czystej ciekawości - możesz mi podać przykłady żarówek
"projekcyjnych" i "refleksyjnych"?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

317 Data: Wrzesien 22 2007 10:45:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości news:

Inaczej sprzedasz gościowi żarówki do reflektorów projekcyjnych zamiast
refleksyjnych i nawet nie będziesz wiedział czemu ZNOWU na Ciebie krzyczy
jak wróci z reklamacją.

Tak z czystej ciekawości - możesz mi podać przykłady żarówek
"projekcyjnych" i "refleksyjnych"?

Zniknąłeś reflektory.
Podawałem - Philips Night Guide.

318 Data: Wrzesien 14 2007 10:28:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i
dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Zrozum że Ci ludzie nie są od wszystkiego.
Mogą to wiedzieć ale nie muszą.
To nie jest typowo sklep motoryzacyjny w którym od presolnelu można czegoś
takiego wymagać.
Bo z tego co widze to presonel stacji Twoim zdaniem powinien wiedzieć
wszystko i robić wszystko, umieć wszystko.
To może jeszcze kurs farmaceutyczny mają przechodzić, bo jak są trzy rodzaje
leków przeciwbólowych na stacji to trzeba wiedzieć który dać klientowi.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

319 Data: Wrzesien 17 2007 10:53:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór albo zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Znam stacje gdzie pracuja same kobiety i Ty myslisz, ze ona Ci wymini zarowke, powie jaka jest do Poloneza 95r, albo jaka wycieraczke kupic? Nie powie, bo nie ma o tym pojecia. Ona Ci sprzeda zarowke H7 12V czy inna jaka bedziesz chcial (o ile bedzie na sklepie) i z wycieraczka jest tak samo. Ale to Ty musisz widziec co chcesz kupic, bo to nie jest sklep obuwniczy, ze obsluga Ci mowi, ze w tych butach dobrze wygladasz.
Tak wiec, jak nie wiesz co nalezy do obowiazku kasjera-sprzedawcy na stacji benzynowej, to sie nie wypowiadaj.

pozdr.

320 Data: Wrzesien 17 2007 11:13:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

woli chodzić i dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to
wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Znam stacje gdzie pracuja same kobiety i Ty myslisz, ze ona Ci wymini zarowke, powie jaka jest do Poloneza 95r, albo jaka wycieraczke kupic? Nie powie, bo nie ma o tym pojecia.

No i to zadanie dla jej szefa żeby miała.
Jak sprzedaje - to ma wiedzieć co sprzedaje.
To różni sprzedawcę od sprzątaczki.

321 Data: Wrzesien 17 2007 14:06:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

woli chodzić i dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to
wybacz.

Tyle że ten pan od tego jest.
Za to mu płacą.

Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Znam stacje gdzie pracuja same kobiety i Ty myslisz, ze ona Ci wymini zarowke, powie jaka jest do Poloneza 95r, albo jaka wycieraczke kupic? Nie powie, bo nie ma o tym pojecia.

No i to zadanie dla jej szefa żeby miała.
Jak sprzedaje - to ma wiedzieć co sprzedaje.
To różni sprzedawcę od sprzątaczki.

Napisalem juz to gdzies wczesniej, ale powtorze. Ona jest tam kasjerka (i tak jak Mlody napisal: kucharka, magazynierka, sprzataczka, podjazdowa i pewnie jeszcze pare innych rzeczy moznaby wymienic), rola "sprzedawcy" w jej zawodzie, czyli "kasjer-sprzedawca" polega na tym zebys Ty kupil oprocz paliwa jeszcze dwa hot-dogi i pepsi. Ona przeszla szkolenie jak to zrobic zebys Ty to kupil. Zarowka, czy wycieraczka jest towarem, ktory sie niezbyt dobrze sprzedaje (wiadomo-ceny, kupuja to ludzie, ktorzy musza naprawde to kupic w danej chwili). Co wiecej, im wiecej sprzeda tych hot-dogow i innych bajerow z okreslonej puli towarow, tym wieksza ma premie. Oczywiscie nie musze mowic, ze zarowki i wycieraczki to tej puli towarow nie sa zaliczane.

pozdr.

322 Data: Wrzesien 17 2007 14:24:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Jak sprzedaje - to ma wiedzieć co sprzedaje.
To różni sprzedawcę od sprzątaczki.

Napisalem juz to gdzies wczesniej, ale powtorze. Ona jest tam kasjerka (i tak jak Mlody napisal: kucharka, magazynierka, sprzataczka, podjazdowa i pewnie jeszcze pare innych rzeczy moznaby wymienic), rola "sprzedawcy" w jej zawodzie, czyli "kasjer-sprzedawca" polega na tym zebys Ty kupil oprocz paliwa jeszcze dwa hot-dogi i pepsi.

Nie.
To jej i Tobie się tylko tak wydaje.
To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może istnieć dobry sprzedawca.
Taka obsługa o której piszesz nijak do takiego kryterium nie pasuje.

Na tej samej zasadzie telewizory sprzedają ludzie nie mający o nich zielonego pojęcia, agd podobnie, nawet w sklepach motoryzacyjnych głąbów nie potrafiących zrozumieć problemu żarówek do samochodów niemało jest.

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

323 Data: Wrzesien 17 2007 15:09:02
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Jak sprzedaje - to ma wiedzieć co sprzedaje.
To różni sprzedawcę od sprzątaczki.

Napisalem juz to gdzies wczesniej, ale powtorze. Ona jest tam kasjerka (i
tak jak Mlody napisal: kucharka, magazynierka, sprzataczka, podjazdowa i
pewnie jeszcze pare innych rzeczy moznaby wymienic), rola "sprzedawcy" w
jej zawodzie, czyli "kasjer-sprzedawca" polega na tym zebys Ty kupil
oprocz paliwa jeszcze dwa hot-dogi i pepsi.

Nie.
To jej i Tobie się tylko tak wydaje.
To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może
istnieć dobry sprzedawca.
Taka obsługa o której piszesz nijak do takiego kryterium nie pasuje.

Twojego kryterium, widać pracodawca nie ma tekiego problemu jak Ty
zatrudniając te osobę na tym stanowisku. W/g niego się nadaje, to że tobie
nie pasi to jego zapewne wali jak sanki w lecie. Napiosz skarge na
pracownika że nie ma tabelki z wykazem wycieraczek do aut i zarówek.


Na tej samej zasadzie telewizory sprzedają ludzie nie mający o nich
zielonego pojęcia, agd podobnie, nawet w sklepach motoryzacyjnych głąbów
nie potrafiących zrozumieć problemu żarówek do samochodów niemało jest.

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Ale co się dziwisz, jaka płaca taka praca. Sprzedawca jest sprzedawcą, a nie
książką z tabelkami ku wygodzie marudnego klienta który jest na tyle głupi
żeby sobie przeczytać co pisze na opakowaniu albo sprawdzić wcześniej.
Czasami rozmawiając z klientami odnosze wrażenie że mózg zostawił w domu
razem z pilotem od telewizora bo te pare szarych komórek które jeszcze mu
zostało to akurat styka do jego obsługi.

324 Data: Wrzesien 17 2007 15:31:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może istnieć dobry sprzedawca.
Taka obsługa o której piszesz nijak do takiego kryterium nie pasuje.

Twojego kryterium, widać pracodawca nie ma tekiego problemu jak Ty zatrudniając te osobę na tym stanowisku.

Problem ma zdecydowanie większy - jest zmuszony do zatrudnienia kogoś, o kim wie że dobry w tym co ma robić nie jest.

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Ale co się dziwisz, jaka płaca taka praca.

A raczej jak praca taka płaca.
Choć osobiście uważam że pompiarz wyznający takie zasady jak tu na grupie zapodajecie, nie jest godzien otrzymania nawet tych 750 zł.

Sprzedawca jest sprzedawcą

Jeśli nie wie co sprzedaje, to co najwyżej wykonuje taką funkcję, ale taki z niego sprzedawca jak z koziej dupy trąba.

325 Data: Wrzesien 17 2007 15:59:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może
istnieć dobry sprzedawca.
Taka obsługa o której piszesz nijak do takiego kryterium nie pasuje.

Twojego kryterium, widać pracodawca nie ma tekiego problemu jak Ty
zatrudniając te osobę na tym stanowisku.

Problem ma zdecydowanie większy - jest zmuszony do zatrudnienia kogoś, o
kim wie że dobry w tym co ma robić nie jest.

Bo nikt inny który by miał ambicje za takie śmieszne pieniądze to nawet stał
nie będzie bo nóg szkoda, co jak widać dalej niektórym nie pasuje.


Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Ale co się dziwisz, jaka płaca taka praca.

A raczej jak praca taka płaca.
Choć osobiście uważam że pompiarz wyznający takie zasady jak tu na grupie
zapodajecie, nie jest godzien otrzymania nawet tych 750 zł.

Sprzedawca jest sprzedawcą

Jeśli nie wie co sprzedaje, to co najwyżej wykonuje taką funkcję, ale taki
z niego sprzedawca jak z koziej dupy trąba.

Dalej nie zmienia to faktu że to nie jego problem, widać tego który go
zatrudnił na lepszego pracownika nie stać.

326 Data: Wrzesien 17 2007 16:02:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Jeśli nie wie co sprzedaje, to co najwyżej wykonuje taką funkcję, ale taki z niego sprzedawca jak z koziej dupy trąba.

Dalej nie zmienia to faktu że to nie jego problem

Jasne, dla olewusów to że są olewusami nie jest problemem.
Złodziejom też nie przeszkadza że są złodziejami.
Każdy ma co lubi.

327 Data: Wrzesien 17 2007 16:32:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Jeśli nie wie co sprzedaje, to co najwyżej wykonuje taką funkcję, ale
taki z niego sprzedawca jak z koziej dupy trąba.

Dalej nie zmienia to faktu że to nie jego problem

Jasne, dla olewusów to że są olewusami nie jest problemem.
Złodziejom też nie przeszkadza że są złodziejami.
Każdy ma co lubi.

Ale co Ty chcesz w końcu wykazać, że pracownik jest olewusem jak sam za
swoje sobie nie sprawi narzędzi? Raczysz żarcić. :LOL

328 Data: Wrzesien 17 2007 16:40:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Jasne, dla olewusów to że są olewusami nie jest problemem.
Złodziejom też nie przeszkadza że są złodziejami.
Każdy ma co lubi.

Ale co Ty chcesz w końcu wykazać, że pracownik jest olewusem jak sam za swoje sobie nie sprawi narzędzi?

Nie, jak nie jest zainteresowany tym, żeby one były.

329 Data: Wrzesien 17 2007 16:46:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Jasne, dla olewusów to że są olewusami nie jest problemem.
Złodziejom też nie przeszkadza że są złodziejami.
Każdy ma co lubi.

Ale co Ty chcesz w końcu wykazać, że pracownik jest olewusem jak sam za
swoje sobie nie sprawi narzędzi?

Nie, jak nie jest zainteresowany tym, żeby one były.

A skąd wiesz, że nie pytał pracodawcy, a on mu powiedział "NIE MA" Na tym
jego rola się kończy, tak jak ktoś słusznie zauważył, to właścicielowi
bajzlu powinno zależeć najbardziej na sprzedaży i stworzenia takich warunków
pracownikowi aby on mógł pracować, a wtedy jak ma warunki, a się obija można
ukarać/wylać/itp.

330 Data: Wrzesien 17 2007 16:17:26
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Jak sprzedaje - to ma wiedzieć co sprzedaje.
To różni sprzedawcę od sprzątaczki.

Napisalem juz to gdzies wczesniej, ale powtorze. Ona jest tam kasjerka (i tak jak Mlody napisal: kucharka, magazynierka, sprzataczka, podjazdowa i pewnie jeszcze pare innych rzeczy moznaby wymienic), rola "sprzedawcy" w jej zawodzie, czyli "kasjer-sprzedawca" polega na tym zebys Ty kupil oprocz paliwa jeszcze dwa hot-dogi i pepsi.

Nie.
To jej i Tobie się tylko tak wydaje.
To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może istnieć dobry sprzedawca.

Dobry sprzedawca na stacji benzynowej to ten ktory sprzeda okreslona ilosc hot-dogow, zapiekanek, plynow do spryskiwaczy, czy jakis innych bajerow co sa aktualnie w promocji. To wlasnie jest dobry sprzedawca i za to jest nagradzany premia. Moj kierownik nie widzi tego czy ja komus wymieniam zarowke, wycieraczke, czy dolewam olej, on widzi ile sprzedalem hot-dogow i za to mam premie. Bo oczywiscie klient nie napisze pochwaly do centrali na to ze ja mu wymienilem wycieraczke/zarowke (pewnie nie uwierzysz, ale robie to czasami, szczegolnie jak prosi o to kobieta) mimo, ze nie nalezy to do moich obowiazkow (jakby napisal to pewnie za takie cos dostalbym troche wieksza premie).

Taka obsługa o której piszesz nijak do takiego kryterium nie pasuje.

Na tej samej zasadzie telewizory sprzedają ludzie nie mający o nich zielonego pojęcia, agd podobnie, nawet w sklepach motoryzacyjnych głąbów nie potrafiących zrozumieć problemu żarówek do samochodów niemało jest.

A czy Ty jak idziesz do MM po telewizor to podchodzisz do kasy i prosisz o pomoc w wyborze TV, czy przypadkiem prosisz ludzi, ktorzy sa tam od tego aby Ci pomoc(przy kazdym dziale masz punkt informacyjny i ludzi, ktorzy sie znaja na danym sprzecie)? To wlasnie jest prawdziwy 'sprzedawca' i tam tez maja prawdziwych 'kasjerow' siedzacych na kasie i kasujacych zakupiony towar.

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Oczywiscie, ze fajnie by bylo jakby bylo inaczej, ale problemem sa pieniadze i stacje zatrudaniaja minimalna ilosc pracownikow (tak wie, nie jest to Twoj problem, bo Ty masz to gdzies-chcesz byc dobrze obsluzony, ale neistety tak jest).

pozdr.

331 Data: Wrzesien 17 2007 16:29:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może istnieć dobry sprzedawca.

Dobry sprzedawca na stacji benzynowej to ten ktory sprzeda okreslona ilosc hot-dogow, zapiekanek, plynow do spryskiwaczy, czy jakis innych bajerow co sa aktualnie w promocji. To wlasnie jest dobry sprzedawca

Nie.
Liczy się jeszcze jak to robi.


 i
za to jest nagradzany premia. Moj kierownik nie widzi tego czy ja komus wymieniam zarowke, wycieraczke, czy dolewam olej, on widzi ile sprzedalem hot-dogow i za to mam premie. Bo oczywiscie klient nie napisze pochwaly do centrali na to ze ja mu wymienilem wycieraczke/zarowke (pewnie nie uwierzysz, ale robie to czasami, szczegolnie jak prosi o to kobieta) mimo, ze nie nalezy to do moich obowiazkow (jakby napisal to pewnie za takie cos dostalbym troche wieksza premie).

I dlatego dobry sprzedawcy patrzy dalekowzrocznie.
Zadowolony klient przyjedzie ponownie do niego.
Niezadowolony, obrażony, źle osbłużony pojedzie gdzie indziej.

W efekcie po jakimś czasie obrót spadnie, dochody stacji również, premie się zmniejszą (powinnny).


A czy Ty jak idziesz do MM po telewizor to podchodzisz do kasy i prosisz o pomoc w wyborze TV, czy przypadkiem prosisz ludzi, ktorzy sa tam od tego aby Ci pomoc(przy kazdym dziale masz punkt informacyjny i ludzi, ktorzy sie znaja na danym sprzecie)?

I problem jest ten sam o którym piszesz w kontekście stacji.
Te matoły które tam stoją z reguły nie mają zielonego pojęcia co sprzedają.
Z reguły wiem o sprzęcie który chcę kupić więcej niż oni, oni nawet czasem nie umieją podłączyć tego sprzętu w celu prezentacji (nie mówię o gniazdku antenowym).


To wlasnie jest prawdziwy 'sprzedawca'

No właśnie nie.
To jest dyletant, który stwierdza "za taką kasę nie będę się przemęczał".

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Oczywiscie, ze fajnie by bylo jakby bylo inaczej, ale problemem sa pieniadze i stacje zatrudaniaja minimalna ilosc pracownikow

I w drugą stronę też to działa.
Nieudolni i nieuprzejmi pracownicy ZMUSZAJĄ klientów do zmiany stacji, więc nie powinni się dziwić że im się zmniejsza pensje.

332 Data: Wrzesien 17 2007 17:09:54
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

To że w życiu nic nie jest idealne jeszcze nie oznacza, że nie może istnieć dobry sprzedawca.

Dobry sprzedawca na stacji benzynowej to ten ktory sprzeda okreslona ilosc hot-dogow, zapiekanek, plynow do spryskiwaczy, czy jakis innych bajerow co sa aktualnie w promocji. To wlasnie jest dobry sprzedawca

Nie.
Liczy się jeszcze jak to robi.

Gwarantuje Ci, ze na zestawieniu miesiecznym widac tylko ilosc sprzedanego towaru. A jak Ty to zrobiles, to jest to Twoj interes.

i
za to jest nagradzany premia. Moj kierownik nie widzi tego czy ja komus wymieniam zarowke, wycieraczke, czy dolewam olej, on widzi ile sprzedalem hot-dogow i za to mam premie. Bo oczywiscie klient nie napisze pochwaly do centrali na to ze ja mu wymienilem wycieraczke/zarowke (pewnie nie uwierzysz, ale robie to czasami, szczegolnie jak prosi o to kobieta) mimo, ze nie nalezy to do moich obowiazkow (jakby napisal to pewnie za takie cos dostalbym troche wieksza premie).

I dlatego dobry sprzedawcy patrzy dalekowzrocznie.
Zadowolony klient przyjedzie ponownie do niego.
Niezadowolony, obrażony, źle osbłużony pojedzie gdzie indziej.

Pracownik stacji ma to gdzies. Premia jaka dostaje jest smieszna.

W efekcie po jakimś czasie obrót spadnie, dochody stacji również, premie się zmniejszą (powinnny).

Juz nie dramatyzujmy. Ktos kto tym zarzadza doskonale wie jak jest. Jesli nadal utrzymywany jest taki sam poziom, tzn. ze sie to oplaca. Czyli obroty jakos nie spadaja.

A czy Ty jak idziesz do MM po telewizor to podchodzisz do kasy i prosisz o pomoc w wyborze TV, czy przypadkiem prosisz ludzi, ktorzy sa tam od tego aby Ci pomoc(przy kazdym dziale masz punkt informacyjny i ludzi, ktorzy sie znaja na danym sprzecie)?

I problem jest ten sam o którym piszesz w kontekście stacji.
Te matoły które tam stoją z reguły nie mają zielonego pojęcia co sprzedają.
Z reguły wiem o sprzęcie który chcę kupić więcej niż oni, oni nawet czasem nie umieją podłączyć tego sprzętu w celu prezentacji (nie mówię o gniazdku antenowym).


To wlasnie jest prawdziwy 'sprzedawca'

No właśnie nie.
To jest dyletant, który stwierdza "za taką kasę nie będę się przemęczał".

No to nie wymagaj tego od czlowieka ktory pracuje na kasie.

Więc w pewnym sensie masz rację - tak kiepsko rzeczywiście jest.
Ale to jeszcze nie oznacza że taki był i jest cel.

Oczywiscie, ze fajnie by bylo jakby bylo inaczej, ale problemem sa pieniadze i stacje zatrudaniaja minimalna ilosc pracownikow

I w drugą stronę też to działa.
Nieudolni i nieuprzejmi pracownicy ZMUSZAJĄ klientów do zmiany stacji, więc nie powinni się dziwić że im się zmniejsza pensje.

Nikt nikomu nie zmniejsza pensji, a to czy Ty zarobisz 800, czy 830, albo 1200, czy 1300 to juz raczej znaczenia nie ma.

pozdr.

333 Data: Wrzesien 17 2007 20:15:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Dobry sprzedawca na stacji benzynowej to ten ktory sprzeda okreslona ilosc hot-dogow, zapiekanek, plynow do spryskiwaczy, czy jakis innych bajerow co sa aktualnie w promocji. To wlasnie jest dobry sprzedawca

Nie.
Liczy się jeszcze jak to robi.

Gwarantuje Ci, ze na zestawieniu miesiecznym widac tylko ilosc sprzedanego towaru. A jak Ty to zrobiles, to jest to Twoj interes.

No i ok.
Bo zestawienie miesięczne świadczy co najwyżej o wolumenach sprzedaży, a nie o tym czym ktoś jest dobrym sprzedawcą.

I dlatego dobry sprzedawcy patrzy dalekowzrocznie.
Zadowolony klient przyjedzie ponownie do niego.
Niezadowolony, obrażony, źle osbłużony pojedzie gdzie indziej.

Pracownik stacji ma to gdzies. Premia jaka dostaje jest smieszna.

Jeśli ma to gdzieś to słusznie.
Płaca za taką pracę powinna być w granicach zasiłku dla bezrobotnych.



W efekcie po jakimś czasie obrót spadnie, dochody stacji również, premie się zmniejszą (powinnny).

Juz nie dramatyzujmy. Ktos kto tym zarzadza doskonale wie jak jest. Jesli nadal utrzymywany jest taki sam poziom, tzn. ze sie to oplaca. Czyli obroty jakos nie spadaja.

Niekoniecznie.
Byle dalej zarobili na siebie.

No i wobec wzrostu zamiast nie spadać mogłyby rosnąć.

To wlasnie jest prawdziwy 'sprzedawca'

No właśnie nie.
To jest dyletant, który stwierdza "za taką kasę nie będę się przemęczał".

No to nie wymagaj tego od czlowieka ktory pracuje na kasie.

Tak się składa że w małych firmach każdy jest sprzedawcą i od niego też trzeba wymagać.


Nieudolni i nieuprzejmi pracownicy ZMUSZAJĄ klientów do zmiany stacji, więc nie powinni się dziwić że im się zmniejsza pensje.

Nikt nikomu nie zmniejsza pensji, a to czy Ty zarobisz 800, czy 830, albo 1200, czy 1300 to juz raczej znaczenia nie ma.

Jak dla kogo, dla mnie 50% więcej miałoby zasadnicze znaczenie.

334 Data: Wrzesien 17 2007 22:32:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:


Gwarantuje Ci, ze na zestawieniu miesiecznym widac tylko ilosc sprzedanego towaru. A jak Ty to zrobiles, to jest to Twoj interes.

No i ok.
Bo zestawienie miesięczne świadczy co najwyżej o wolumenach sprzedaży, a nie o tym czym ktoś jest dobrym sprzedawcą.

No wlasnie chce Ci powiedziec, ze dla stacji jest wazniejsza sprzedaz hot-dogow niz zarowek i wycieraczek

I dlatego dobry sprzedawcy patrzy dalekowzrocznie.
Zadowolony klient przyjedzie ponownie do niego.
Niezadowolony, obrażony, źle osbłużony pojedzie gdzie indziej.

Pracownik stacji ma to gdzies. Premia jaka dostaje jest smieszna.

Jeśli ma to gdzieś to słusznie.
Płaca za taką pracę powinna być w granicach zasiłku dla bezrobotnych.

Dlatego w Polsce dlugo jeszcze nie bedzie tak jak na przytoczonym OMV.

Tak się składa że w małych firmach każdy jest sprzedawcą i od niego też trzeba wymagać.

No to Ci mowie jakie sa wymagania kierownictwa stacji-sprzedaz produktow z okreslonej grupy, a nie zarowek.

Nikt nikomu nie zmniejsza pensji, a to czy Ty zarobisz 800, czy 830, albo 1200, czy 1300 to juz raczej znaczenia nie ma.

Jak dla kogo, dla mnie 50% więcej miałoby zasadnicze znaczenie.

Mam na mysli roznice miedzy 800, a 830 lub 1200, a 1300. Bo rozne koncerny rownie placa. 800 to moze przesada, choc slyszalem glosy, ze tyle tez ludzie zarabiaja na stacjach, ale 1000-1200 to norma.

pozdr.

335 Data: Wrzesien 18 2007 09:39:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Bo zestawienie miesięczne świadczy co najwyżej o wolumenach sprzedaży, a nie o tym czym ktoś jest dobrym sprzedawcą.

No wlasnie chce Ci powiedziec, ze dla stacji jest wazniejsza sprzedaz hot-dogow niz zarowek i wycieraczek

Wierzę.
Ale to nijak nie oznacza że jak się już sprzedaje te żarówki i wycieraczki to nie można tego robić dobrze.

Tak się składa że w małych firmach każdy jest sprzedawcą i od niego też trzeba wymagać.

No to Ci mowie jakie sa wymagania kierownictwa stacji-sprzedaz produktow z okreslonej grupy, a nie zarowek.

Jedno drugiemu nie przeczy.


Nikt nikomu nie zmniejsza pensji, a to czy Ty zarobisz 800, czy 830, albo 1200, czy 1300 to juz raczej znaczenia nie ma.

Jak dla kogo, dla mnie 50% więcej miałoby zasadnicze znaczenie.

Mam na mysli roznice miedzy 800, a 830 lub 1200, a 1300. Bo rozne koncerny rownie placa. 800 to moze przesada, choc slyszalem glosy, ze tyle tez ludzie zarabiaja na stacjach, ale 1000-1200 to norma.

I jakich kwalifikacji potrzeba żeby być pompowym?
Skoro twierdzicie, że nawet kultura osobista jest całkowicie zbędna, a to byłaby jedyna sensowna potrzebna kwalifikacja?
A za brak kwalifikacji połowa średniej krajowej to i tak dużo.

336 Data: Wrzesien 18 2007 10:54:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:

Wierzę.
Ale to nijak nie oznacza że jak się już sprzedaje te żarówki i wycieraczki to nie można tego robić dobrze.

Oczywiscie, ze mozna. Caly czas mowiles tylko o jakis katalogach, a ja Ci mowilem, ze ich nie ma wiec w takim razie sprzedaz zarowek odbywa sie na zasadzie:
- poprosze H4
- prosze.
A jak ktos Ci przyjdzie i powie:
- poprosze zarowke do swiatel mijania do astry
- jaka? H4, H7...?
- nie wiem?
- no to ja tez niestety nie wiem.

I jakich kwalifikacji potrzeba żeby być pompowym?

Zadnych, ale mimo wszystko uwierz mi, ze widzialem niejedna osobe, ktora sie do tego nie nadaje, a ludzie odchodzacy (zwalniani) po miesiacu to norma.

Skoro twierdzicie, że nawet kultura osobista jest całkowicie zbędna, a to byłaby jedyna sensowna potrzebna kwalifikacja?

Po pierwsze to musisz sie zgodzic byc kucharzem, sprzataczem, magazynowym, podjazdowym i robic wszystko co tylko kierownictwo sobie wymysli... oczywiscie _rownoczesnie_ jestes kasjerem, czyli nie ma tak, ze jak dokladasz towar to reszte masz w dupie, ze jak robisz jakies kanapki to masz w dupie obsluge klienta bo druga osoba z Toba na zmianie jest robi wlasnie jako sprzataczka.
Uwierz mi, ze nie kazdy sie do tego nadaje-choc nie mowie, ze trzeba miec mgr przed nazwiskiem-zebys mnie zle nie zrozumial.

A za brak kwalifikacji połowa średniej krajowej to i tak dużo.

Nie chodzi o kwalifikacje, tylko o prace ktora wykonujesz, a ona latwa nie jest.

pozdr.

337 Data: Wrzesien 18 2007 10:59:34
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Cavallino pisze:

Wierzę.
Ale to nijak nie oznacza że jak się już sprzedaje te żarówki i wycieraczki to nie można tego robić dobrze.

Oczywiscie, ze mozna. Caly czas mowiles tylko o jakis katalogach, a ja Ci mowilem, ze ich nie ma

No i tylko to wystarczy, żeby stwierdzić iż sprzedaż nie odbywa się prawidłowo.

I jakich kwalifikacji potrzeba żeby być pompowym?

Zadnych, ale mimo wszystko uwierz mi, ze widzialem niejedna osobe, ktora sie do tego nie nadaje

Jasne.
Na tej grupie jesteś chyba jedynym który rozumie, co sprzedawca powinien i jak robić, nawet jeśli nei masz takich możliwości.
Reszta do zwolnienia już dziś - bo oni nie przyjmują do wiadomości, co wolno klientowi a co sprzedawcy.

Skoro twierdzicie, że nawet kultura osobista jest całkowicie zbędna, a to byłaby jedyna sensowna potrzebna kwalifikacja?

Po pierwsze to musisz sie zgodzic byc kucharzem, sprzataczem, magazynowym, podjazdowym i robic wszystko co tylko kierownictwo sobie wymysli... oczywiscie _rownoczesnie_ jestes kasjerem, czyli nie ma tak, ze jak dokladasz towar to reszte masz w dupie, ze jak robisz jakies kanapki to masz w dupie obsluge klienta bo druga osoba z Toba na zmianie jest robi wlasnie jako sprzataczka.

Ale co Ty w tym widzisz dziwnego?
Praca jak każda inna.
Myślałeś że inni sprzedawcy w małych sklepach to mają osobnych ludzi do sprzątania sklepu i kogoś kto im towar na półki wkłada?

A za brak kwalifikacji połowa średniej krajowej to i tak dużo.

Nie chodzi o kwalifikacje, tylko o prace ktora wykonujesz, a ona latwa nie jest.

Trudna też nie.

338 Data: Wrzesien 18 2007 13:00:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości
Cavallino pisze:

Wierzę.
Ale to nijak nie oznacza że jak się już sprzedaje te żarówki i wycieraczki to nie można tego robić dobrze.

Oczywiscie, ze mozna. Caly czas mowiles tylko o jakis katalogach, a ja Ci mowilem, ze ich nie ma

No i tylko to wystarczy, żeby stwierdzić iż sprzedaż nie odbywa się prawidłowo.

Oczywiscie, ze nie, ale nie jest to wina sprzedawcow tylko centrali firmy, ktorej na tym kompletnie nie zalezy.

Skoro twierdzicie, że nawet kultura osobista jest całkowicie zbędna, a to byłaby jedyna sensowna potrzebna kwalifikacja?

Po pierwsze to musisz sie zgodzic byc kucharzem, sprzataczem, magazynowym, podjazdowym i robic wszystko co tylko kierownictwo sobie wymysli... oczywiscie _rownoczesnie_ jestes kasjerem, czyli nie ma tak, ze jak dokladasz towar to reszte masz w dupie, ze jak robisz jakies kanapki to masz w dupie obsluge klienta bo druga osoba z Toba na zmianie jest robi wlasnie jako sprzataczka.

Ale co Ty w tym widzisz dziwnego?
Praca jak każda inna.
Myślałeś że inni sprzedawcy w małych sklepach to mają osobnych ludzi do sprzątania sklepu i kogoś kto im towar na półki wkłada?

I tak i nie. Znam ludzi co wykladaja towar na polki w Tesco, ale oni rownoczesnie nie musza obslugiwac klientow. Jednak na takiej stacji masz duzo wiecej obowiazkow (mowie tu glownie o zmianie nocnej), ktorych Ty zapewne nie widzisz jako klient.

A za brak kwalifikacji połowa średniej krajowej to i tak dużo.

Nie chodzi o kwalifikacje, tylko o prace ktora wykonujesz, a ona latwa nie jest.

Trudna też nie.

Zajebiscie ciezka. No chyba, ze pracujesz na jakiejs malej stacji gdzie nie ma duzego ruchu, wtedy to mozesz nawet spac w nocy ;)
Uwierz mi, ze jak sie o tym nie przekonasz, to nie zobaczysz jak ciezka ta praca jest i pewnie ja Cie o tym nie przekonam.

pozdr.

339 Data: Wrzesien 18 2007 13:10:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas mowiles tylko o jakis katalogach, a ja
Ci mowilem, ze ich nie ma

No i tylko to wystarczy, żeby stwierdzić iż sprzedaż nie odbywa się prawidłowo.

Oczywiscie, ze nie, ale nie jest to wina sprzedawcow tylko centrali firmy, ktorej na tym kompletnie nie zalezy.

Jak znam życie, gdyby KTOKOLWIEK przy kontakcie z dostawcą wycieraczek zażyczył sobie otrzymania katalogu pewnie by go dostał.
Próbowałeś?

Ale co Ty w tym widzisz dziwnego?
Praca jak każda inna.
Myślałeś że inni sprzedawcy w małych sklepach to mają osobnych ludzi do sprzątania sklepu i kogoś kto im towar na półki wkłada?

I tak i nie. Znam ludzi co wykladaja towar na polki w Tesco,

Ty się nie porównuj z pracownikiem Tesco.
Co najwyżej z pracownikiem kiosku Ruchu w Tesco.

Nie chodzi o kwalifikacje, tylko o prace ktora wykonujesz, a ona latwa nie jest.

Trudna też nie.

Zajebiscie ciezka.

W porównaniu do?

Uwierz mi, ze jak sie o tym nie przekonasz, to nie zobaczysz jak ciezka ta praca jest i pewnie ja Cie o tym nie przekonam.

I vice versa - jakiej pracy byś nie spróbował to się okazuje że pod pewnymi względami może być ciężka.
Ta jest chociaż łatwa, a fizycznym zazwyczaj płaci się mało.



pozdr.

340 Data: Wrzesien 18 2007 17:29:39
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Caly czas mowiles tylko o jakis katalogach, a ja
Ci mowilem, ze ich nie ma

No i tylko to wystarczy, żeby stwierdzić iż sprzedaż nie odbywa się prawidłowo.

Oczywiscie, ze nie, ale nie jest to wina sprzedawcow tylko centrali firmy, ktorej na tym kompletnie nie zalezy.

Jak znam życie, gdyby KTOKOLWIEK przy kontakcie z dostawcą wycieraczek zażyczył sobie otrzymania katalogu pewnie by go dostał.
Próbowałeś?

Mysle, ze wydrukowanie jest go drozsze niz ilosc sprzedawanych wycieraczek na stacji benzynowej. Dostawa jest co tydzien, wycieraczki jesli to w ilosci sztuk 1 lub wcale. Zreszta po co katalog jesli z tylu jest napisane co do czego pasuje? Mowilismy o zarowkach.

Ale co Ty w tym widzisz dziwnego?
Praca jak każda inna.
Myślałeś że inni sprzedawcy w małych sklepach to mają osobnych ludzi do sprzątania sklepu i kogoś kto im towar na półki wkłada?

I tak i nie. Znam ludzi co wykladaja towar na polki w Tesco,

Ty się nie porównuj z pracownikiem Tesco.
Co najwyżej z pracownikiem kiosku Ruchu w Tesco.

A to by sie moglo w jakims stopniu zgadzac, bo robie rano i wieczorem to samo co on (przyjmuje i zdaje gazety).

Nie chodzi o kwalifikacje, tylko o prace ktora wykonujesz, a ona latwa nie jest.

Trudna też nie.

Zajebiscie ciezka.

W porównaniu do?

Do pracy w kiosku w Tesco. Nie chce mi sie powtarzac w kolko ciagle tego samego, bo to juz nudne jest. Ty jako klient nie widzisz mojej pracy jaka wykonalem, Ty widzisz tylko to, ze ja stoje za kasa, od czasu do czasu naleje LPG i zrobie hot-doga czy kawe.
Jak juz mowilem, lista czynnosci ktora musze wykonac w czasie pracy jest dluzsza (oczywiscie rownoczesnie obslugujac klientow-kasowac, nalewac LPG i robic hot-dogi).

Uwierz mi, ze jak sie o tym nie przekonasz, to nie zobaczysz jak ciezka ta praca jest i pewnie ja Cie o tym nie przekonam.

I vice versa - jakiej pracy byś nie spróbował to się okazuje że pod pewnymi względami może być ciężka.

Pracowalem w roznych miejscach (co ciekawe, wczesniej na innej stacji w innym miescie u prywatnego wlasciciela i bardzo mi sie podobalo dlatego zdecydowalem sie, ze w Poznaniu tez poszukam pracy na stacji. Jak sie pozniej okazalo, byl to wielki blad-teraz pracuje na stacji nalezacej bezposrednio do koncernu) i ta praca jest ciezka pod wieloma wzgledami.

Ta jest chociaż łatwa, a fizycznym zazwyczaj płaci się mało.

Mysle, ze dalsza dyskusja nie ma sensu, bo Ty mnie nie przekonasz ani ja Ciebie. Kazdy ma swoje zdanie i tyle i chyba szkoda klepania ciagle tego samego w kolko.

pozdrawiam i do zobaczenia moze kiedys na pewnej zielonej stacji w Poznaniu ;)

341 Data: Wrzesien 18 2007 17:35:44
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 17:29:39 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

Jak znam życie, gdyby KTOKOLWIEK przy kontakcie z dostawcą wycieraczek
zażyczył sobie otrzymania katalogu pewnie by go dostał.
Próbowałeś?

Mysle, ze wydrukowanie jest go drozsze niz ilosc sprzedawanych
wycieraczek na stacji benzynowej. Dostawa jest co tydzien, wycieraczki
jesli to w ilosci sztuk 1 lub wcale. Zreszta po co katalog jesli z tylu
jest napisane co do czego pasuje?

A jednak w supermarketach znadziesz takie zbiorcze zestawienie.

Na gielde ide do sprzedawcy - i on tez ma. Ale on z wycieraczek zyje
:-)

Mowilismy o zarowkach.

W zasadzie to samo.

J.

342 Data: Wrzesien 18 2007 22:57:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Zreszta po co katalog jesli z tylu jest napisane co do czego pasuje?

Albo nie jest (młode roczniki).

Mowilismy o zarowkach.

Ten sam problem.

Ty się nie porównuj z pracownikiem Tesco.
Co najwyżej z pracownikiem kiosku Ruchu w Tesco.

A to by sie moglo w jakims stopniu zgadzac, bo robie rano i wieczorem to samo co on (przyjmuje i zdaje gazety).

No i prawidłowo.
Myślisz że za niego ktoś inny to robi (bo o tym była mowa).

Zajebiscie ciezka.

W porównaniu do?

Do pracy w kiosku w Tesco.

To czemu się nie przenosisz?

Jak juz mowilem, lista czynnosci ktora musze wykonac w czasie pracy jest dluzsza (oczywiscie rownoczesnie obslugujac klientow-kasowac, nalewac LPG i robic hot-dogi).

Tyle że tylko Ty widzisz w tym coś dziwnego.

pozdrawiam i do zobaczenia moze kiedys na pewnej zielonej stacji w Poznaniu ;)

Powiedz które to BP to podjadę i zobaczę te kolejki. ;-)

343 Data: Wrzesien 19 2007 00:15:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

pozdrawiam i do zobaczenia moze kiedys na pewnej zielonej stacji w Poznaniu ;)

Powiedz które to BP to podjadę i zobaczę te kolejki. ;-)

A co, zarowka Ci sie przepalila, czy wycieraczki juz maza? Wymienic? ;)

pozdr.

344 Data: Wrzesien 19 2007 00:19:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Powiedz które to BP to podjadę i zobaczę te kolejki. ;-)

A co, zarowka Ci sie przepalila, czy wycieraczki juz maza?

Nie, jeszcze nie, cały zestaw jeżdżący ma niewiele ponad miesiąc.
Zresztą pisałem, że żarówki to wymieniam za friko w Shell Autoserv jakby co, a wycieraczki dam radę sam. ;-)

345 Data: Wrzesien 17 2007 16:31:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Mon, 17 Sep 2007 16:17:26 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

A czy Ty jak idziesz do MM po telewizor to podchodzisz do kasy i prosisz
o pomoc w wyborze TV, czy przypadkiem prosisz ludzi, ktorzy sa tam od
tego aby Ci pomoc(przy kazdym dziale masz punkt informacyjny i ludzi,
ktorzy sie znaja na danym sprzecie)? To wlasnie jest prawdziwy
'sprzedawca' i tam tez maja prawdziwych 'kasjerow' siedzacych na kasie i
kasujacych zakupiony towar.

Ale tych pierwszych to tam w zasadzie nie ma :-(
To juz w zasadzie jest samoobsluga :-)

J.

346 Data: Wrzesien 17 2007 20:36:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 17 Sep 2007 10:53:19 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Znam stacje gdzie pracuja
same kobiety i Ty myslisz, ze ona Ci wymini zarowke, powie jaka jest do
Poloneza 95r, albo jaka wycieraczke kupic? Nie powie, bo nie ma o tym


Oj, pokazałbym Ci pare technicznych sklepów, gdzi emłode panienki zza
lady by Cie mocno zdziwiły swoja wiedza techniczną.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

347 Data: Wrzesien 17 2007 22:33:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 17 Sep 2007 10:53:19 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Znam stacje gdzie pracuja same kobiety i Ty myslisz, ze ona Ci wymini zarowke, powie jaka jest do Poloneza 95r, albo jaka wycieraczke kupic? Nie powie, bo nie ma o tym


Oj, pokazałbym Ci pare technicznych sklepów, gdzi emłode panienki zza
lady by Cie mocno zdziwiły swoja wiedza techniczną.

Ale ja nie mowie o sklepach technicznych, tylko stacjach benzynowych.

pozdr.

348 Data: Wrzesien 18 2007 13:18:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 17 Sep 2007 22:33:48 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Oj, pokazałbym Ci pare technicznych sklepów, gdzi emłode panienki zza
lady by Cie mocno zdziwiły swoja wiedza techniczną.

Ale ja nie mowie o sklepach technicznych, tylko stacjach benzynowych.

A jaka różnica? Na stacjach poziom wiedzy technicznej kobiet i
mężczyzn jest IMHO bardzo podobny, czyli znikomy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

349 Data: Wrzesien 18 2007 17:33:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Adam Płaszczyca pisze:

On Mon, 17 Sep 2007 22:33:48 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Oj, pokazałbym Ci pare technicznych sklepów, gdzi emłode panienki zza
lady by Cie mocno zdziwiły swoja wiedza techniczną.
Ale ja nie mowie o sklepach technicznych, tylko stacjach benzynowych.

A jaka różnica? Na stacjach poziom wiedzy technicznej kobiet i
mężczyzn jest IMHO bardzo podobny, czyli znikomy.

No wlasnie juz od kilkudziesieciu postow jest tutaj mowione, ze kasjer na stacji jest tylko kasjerem, a Ty jestes na stacji samoobslugowej i nikt przyjmujac go do pracy nawet nie sprawdza jego poziomu wiedzy technicznej. Powiem Ci wiecej, nikt nie musi nawet umiec nalewac paliwa (wystarczy, ze przejdzie kurs LPG).

pozdr.

350 Data: Wrzesien 18 2007 19:45:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 17:33:29 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

No wlasnie juz od kilkudziesieciu postow jest tutaj mowione, ze kasjer
na stacji jest tylko kasjerem, a Ty jestes na stacji samoobslugowej i
nikt przyjmujac go do pracy nawet nie sprawdza jego poziomu wiedzy
technicznej. Powiem Ci wiecej, nikt nie musi nawet umiec nalewac paliwa
(wystarczy, ze przejdzie kurs LPG).

No ja nie oczekuje niczego innego. U nas stacja, to stacja, to nei
USA, gdzie na stacji Ci olej i świece wymienią. A już żądanie wymiany
żarówki, pewnie jeszcze za to, że klient ją kupi, to kpiny - to się po
prostu nie opłaca. Rozumiem, że stacja ma żarówki po to, żeby jak
komuś potrzeba 'na już' to jakaś będzie i to wszystko. Jakie typy
żarówek są w aucie jest w instrukcji obsługi auta i niech użyszkodnik
sobie przeczyta.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

351 Data: Wrzesien 14 2007 12:51:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

BaX  napisał(a):

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe
chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór albo
zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem
francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i
dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.
to raczej Ty jestes dziwny, ja wymiary swoich wycieraczek znam. Co wiecej mam
komplet zapasowy w garazu (lub w aucie). Malo ze mam, znam jej producenta, i
wiem jaki producent wrzuca wycieraczki jako ASO.
Moja wypowiedz byla ogolna, ale widac nie zrozumiales.


Tak samo z żarówkami, w aucie
żony to w ogóle są porąbane żarówki ale to francuz więc się nie dziwie, mało
że z trzech stacji na których byłem żadna nie miała to śmiem wątpić czy jak
bym nie przyniósł pokazać spalonej czy ktoś by mi sprzedał właściwą. Dlatego
wole wyjąć sam i przynieść pokazać niż kupić, a potem się wqrwiać jak wróce
do domu, że nie pasuje.
Zarowki rowniez mam zapasowe. A jesli nie mam to kupuje na najblizszej stacji,
bez najmniejszego problemu, mimo ze do francuza. napisz jakie to tajemnicze
zarowki na Twoja zona, ze nie mozesz ich nigdzie dostac, bo az jestem ciekawy.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

352 Data: Wrzesien 14 2007 15:09:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Ty to dziwny jesteś, ja nie znam wymiaru swoich wycieraczek bo jak będe
chciał zmienić to albo je zdemontuje i przyjde z nimi do sklepu na wzór
albo
zmierze po prostu. No ale jak się jest takim siusi majtkiem pieskiem
francuskim co sobie rączek nie chce zbrudzić przypadkiem i woli chodzić i
dupe zawracać "bo pan mi znajdzie" to wybacz.
to raczej Ty jestes dziwny, ja wymiary swoich wycieraczek znam. Co wiecej
mam
komplet zapasowy w garazu (lub w aucie). Malo ze mam, znam jej producenta,
i
wiem jaki producent wrzuca wycieraczki jako ASO.
Moja wypowiedz byla ogolna, ale widac nie zrozumiales.

Komórke nosisz, a telefony masz "w głowie"? A po co mam znać rozmiar
wycieraczek? jak potrzebuje kupić nowe to albo jade tam gdzie mi je od razu
wymienia albo wtedy mierze. Jakiej firmy mam obecnie też wiem.



Tak samo z żarówkami, w aucie
żony to w ogóle są porąbane żarówki ale to francuz więc się nie dziwie,
mało
że z trzech stacji na których byłem żadna nie miała to śmiem wątpić czy
jak
bym nie przyniósł pokazać spalonej czy ktoś by mi sprzedał właściwą.
Dlatego
wole wyjąć sam i przynieść pokazać niż kupić, a potem się wqrwiać jak
wróce
do domu, że nie pasuje.
Zarowki rowniez mam zapasowe. A jesli nie mam to kupuje na najblizszej
stacji,
bez najmniejszego problemu, mimo ze do francuza. napisz jakie to
tajemnicze
zarowki na Twoja zona, ze nie mozesz ich nigdzie dostac, bo az jestem
ciekawy.

C3, żarówki o ile pamiętam H1? Pytałem na shellu, Slovnaft i orlenie nie
mieli nic oprócz w5w, H4 i H7.

353 Data: Wrzesien 17 2007 14:21:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

BaX  napisał(a):

Komórke nosisz, a telefony masz "w głowie"? A po co mam znać rozmiar
wycieraczek? jak potrzebuje kupić nowe to albo jade tam gdzie mi je od razu
wymienia albo wtedy mierze. Jakiej firmy mam obecnie też wiem.
wyobraz sobie ze te najbardziej potrzebne telefony mam w glowie, czyli ladnych
kilkadziesiat. Poza tym wycieraczek to ile masz sztuk i rozmiarow w aucie?
Bo wiecej jak 3 to nie spodziewam sie. Poza tym jesli mierzysz, to znaczy ze
idac na stacje znasz te rozmiary, wiec wychodzi na jedno.


C3, żarówki o ile pamiętam H1? Pytałem na shellu, Slovnaft i orlenie nie
mieli nic oprócz w5w, H4 i H7.
ROTFL, w Bieszczadach mieszkasz czy jak? Przeciez H1 to najzwyklejsze zarowki.
Mam u siebie dokladnie takie same i najmniejszych problemow z zakupem.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

354 Data: Wrzesien 17 2007 16:39:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Komórke nosisz, a telefony masz "w głowie"? A po co mam znać rozmiar
wycieraczek? jak potrzebuje kupić nowe to albo jade tam gdzie mi je od
razu
wymienia albo wtedy mierze. Jakiej firmy mam obecnie też wiem.
wyobraz sobie ze te najbardziej potrzebne telefony mam w glowie, czyli
ladnych
kilkadziesiat. Poza tym wycieraczek to ile masz sztuk i rozmiarow w aucie?
Bo wiecej jak 3 to nie spodziewam sie. Poza tym jesli mierzysz, to znaczy
ze
idac na stacje znasz te rozmiary, wiec wychodzi na jedno.



C3, żarówki o ile pamiętam H1? Pytałem na shellu, Slovnaft i orlenie nie
mieli nic oprócz w5w, H4 i H7.
ROTFL, w Bieszczadach mieszkasz czy jak? Przeciez H1 to najzwyklejsze
zarowki.
Mam u siebie dokladnie takie same i najmniejszych problemow z zakupem.

Ale co Ty do mnie z tym textem jak by to była moja wina że nie mają żarówek?
Nie mieli QRWA, przeliterować? Akcja działa się w Cieszynie i okolicy.

355 Data: Wrzesien 18 2007 02:14:56
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

BaX pisze:

C3, żarówki o ile pamiętam H1? Pytałem na shellu, Slovnaft i orlenie nie
mieli nic oprócz w5w, H4 i H7.
ROTFL, w Bieszczadach mieszkasz czy jak? Przeciez H1 to najzwyklejsze zarowki.
Mam u siebie dokladnie takie same i najmniejszych problemow z zakupem.

Ale co Ty do mnie z tym textem jak by to była moja wina że nie mają żarówek?
Nie mieli QRWA, przeliterować? Akcja działa się w Cieszynie i okolicy.
Wspolczuje chlopie, przeprowadz sie gdzies blizej cywilizacji... :)
Tzn. Wlkp mialem na mysli ;) Chociaz w zachodniopomorskim (Koszalin) tez nie mialem problemu, na pierwsza lepsza stacje podjechalem, wyjalem zarowke pod stacja (sam sie sobie dziwie, bo przy -6 na dworze to po chwili juz palcow nie czulem) podszedlem do Pani w kasie i powiedzialem: "Taka zarowke poprosze" na co uslyszalem "A jakiej firmy Pan sobie zyczy? Bo mamy taka, taka, taka i taka,w takich a takich cenach" i Pani podala mi kilka pudelek zebym mogl sobie wybrac i obejrzec. Wiec nie wiem wogole o czym tutaj jest ta debata...
Juz bardziej mnie wqrwia jak w trasie potrzebuje dosiknac powietrza w oponki a tam kompresor za 1pln... To jest zenada!

--
venioo

356 Data: Wrzesien 18 2007 09:42:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 02:14:56 +0200,  venioo wrote:

nie mialem problemu, na pierwsza lepsza stacje podjechalem, wyjalem
zarowke pod stacja (sam sie sobie dziwie, bo przy -6 na dworze to po
chwili juz palcow nie czulem) podszedlem do Pani w kasie i powiedzialem:
"Taka zarowke poprosze" na co uslyszalem "A jakiej firmy Pan sobie
zyczy? Bo mamy taka, taka, taka i taka,w takich a takich cenach" i Pani
podala mi kilka pudelek zebym mogl sobie wybrac i obejrzec. Wiec nie
wiem wogole o czym tutaj jest ta debata...

Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze".
Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

Albo jak to pisano - plyn czy wycieraczki, gdzie zaraz kierowniczka
przyjdzie "panie, a gdzie sie to wlewa" i pomagaj jej, a tu klienci
czekaja w kolejce, zimno na dworze, a za leki nikt ci nie zaplaci :-)

J.

357 Data: Wrzesien 18 2007 11:27:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

J.F. pisze:

Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze". Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica? Nawet jak rozbierzesz te pol auta a takiej zarowki nie beda mieli, to bedziesz mial juz wykrecona zeby na nastepnej stacji pokazac. A to jeden grzyb czy bedziesz jechal z przepalona, czy z wykrecona w kieszeni (no przy 2 wloknowych nie do konca...).

Albo jak to pisano - plyn czy wycieraczki, gdzie zaraz kierowniczka
przyjdzie "panie, a gdzie sie to wlewa" i pomagaj jej, a tu klienci czekaja w kolejce, zimno na dworze, a za leki nikt ci nie zaplaci :-)


Ja nie widze zadnego problemu:
"Prosze wejsc tu do cieplego i kupic sobie kawe i hotdoga. Zaraz jak skoncze obslugiwac klientow przy kasie Pani pomoge :)" Do tego walisz usmiech nr 5 i juz masz zadowolona klientke i w dodatku sprzedanego hotdoga i kawe :)

Wszystko sie da :)
Mi czasami tez przyszedl klient ktory przyszedl sobie tylko pogadac. I tak przez 2h potrafil stac i truc "bo on czytal... bo on slyszal... on to by chcial komputer kupic, ale z tym i z tym" a wiadomo bylo, ze nie ma zadnych dochodow i pieniedzy i przyszedl sobie tylko pogadac. dostawal krzeselko, pare szt. czasopism z ostatniego miesiaca i pare tekstow pod rozwage, i mial 2h na doksztalcanie sie ;)

a jak wpadal klient "z morda" to sie go grzecznie temperowalo :)


PS. Przypomnialo mi sie co mowil kiedys znajomy prawnik: "Tak to jest z ludzmi jak ktos sie z Wo?gi na De-U przesiadl..." ;)

pozdrawiam
--
venioo

358 Data: Wrzesien 18 2007 11:35:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Uzytkownik "venioo"  napisal w wiadomosci news:

Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze". Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica?

Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic, pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem niz na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?

359 Data: Wrzesien 18 2007 12:46:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze". Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W
szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic,
wiec w czym problem? To co za roznica?

Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic,
pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem niz
na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?

NIE! Prosciej moze dla Ciebie, ale juz Ci to 10 ludzi napisalo ze takowych
nie dostaja pracownicy na wyposazenie wiec sami sobie nie zrobia.
Dlugo tak jeszcze bedziesz marudzil. A jak papier w kiblu bedzie z tych
"miekkich jak aksamit" i sobie spaskudzisz raczke bo za mocno potrzesz, a
kolejnym razem dostaniesz papier scierny i sobie rowa przytrzesz to tez
bedzie wina obslugi o taki zalozyli i twoja szanowna miejska dupa nie
ucierpiala?

360 Data: Wrzesien 18 2007 13:05:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica?

Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic, pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem niz na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?

NIE!

No to mamy inne pojęcie prostoty.

Prosciej moze dla Ciebie

No i tak ma być.
To dla mnie - klienta ma być prościej.
Stacje istnieją właśnie dla mnie, a nie dla ich pracowników.

361 Data: Wrzesien 18 2007 13:13:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic,
pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem
niz na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?

NIE!

No to mamy inne pojęcie prostoty.

Prosciej moze dla Ciebie

No i tak ma być.
To dla mnie - klienta ma być prościej.
Stacje istnieją właśnie dla mnie, a nie dla ich pracowników.

No to napisz do przyjaciólki albo bravo girl ze swoim problemem braku
katalogów na stacjach bo widać włascicielom to zwisa.

362 Data: Wrzesien 18 2007 13:17:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Stacje istnieją właśnie dla mnie, a nie dla ich pracowników.

No to napisz do przyjaciólki

To nie ja rozpocząłem ten wątek, tylko sfrustrowani pompowi, którym klienci na stacji przeszkadzają w opierdzielaniu się w godzinach pracy.

363 Data: Wrzesien 18 2007 16:12:34
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 13:05:15 +0200, "Cavallino"
wrote:

No i tak ma być.
To dla mnie - klienta ma być prościej.

O ile zapłacisz sobie za to. Bo wybacz, ale zysk na żarówce jest
mniejszy od kosztu wazelinki potrzebnej, żeby Ci wleźć w dupcię.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

364 Data: Wrzesien 18 2007 13:27:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Bet 

Cavallino pisze:


Uzytkownik "venioo"  napisal w wiadomosci news:

Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze". Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica?

Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic, pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem niz na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?


Jak to czytam to mam wrażenie, że wychowałeś się na amerykańskich instrukcjach obsługi ;-) (chociaż wierzę, że jednak nie)

Klient to nie święta krowa! Zawsze obowiązuje minimum kultury technicznej jak i obyczajowej. Np. chcąc kupić samochód musi wiedzieć jaki chce kupić (przynajmniej tyle, że beżowy czy czerwony), a nie mieć potem pretensje, że ktoś sprzedał mu coś czego nie chciał.


--
Bet
DR650

365 Data: Wrzesien 18 2007 13:35:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Bet"  napisał w wiadomości news:

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica?

Zasadnicza.
Bo jak zarówki nie bedzie na stacji to musisz potem pól auta skrecic, pojechac gdzies kupic i rozkrecic ponownie.
Juz nie mówiac o tym ze lepiej sie rozkreca w suchym garazu z kanalem niz na blocie na stacji.
Nie prosciej miec katalog na stacji?


Jak to czytam to mam wrażenie, że wychowałeś się na amerykańskich instrukcjach obsługi ;-)

A ktoś Cię o zdanie pytał?
Masz coś merytorycznego do dodania?

366 Data: Wrzesien 18 2007 13:44:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Bet 

Cavallino pisze:



A ktoś Cię o zdanie pytał?
Masz coś merytorycznego do dodania?

1. Tak, tworząc usenet.
2. Tak, ale zwracaj uwagę na to co wycinasz.
3. Czytaj uważnie, nawet to -> ;-)

--
Bet
DR650

367 Data: Wrzesien 18 2007 13:41:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Bet"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:


A ktoś Cię o zdanie pytał?
Masz coś merytorycznego do dodania?

1. Tak,

No to wal śmiało.

368 Data: Wrzesien 18 2007 11:48:57
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 11:27:42 +0200,  venioo wrote:

J.F. pisze:
Debata jest o tym ze zamiast wyjmowac przychodzisz do pani i
"zarowke do passata prosze".
Ma pani wiedziec jaka to czy nie ma ? W szczegolnosci biorac pod
uwage ze w niektorych autach musisz pol przodu rozkrecic zeby sie
dowiedziec "o, takich to nie mamy". Podobnie np swiece.

No ale jak masz ja przepalona, to tak i tak musisz te pol auta
rozkrecic, wiec w czym problem? To co za roznica? Nawet jak rozbierzesz
te pol auta a takiej zarowki nie beda mieli, to bedziesz mial juz
wykrecona zeby na nastepnej stacji pokazac.

Ale musisz skrecic zeby tam podjechac. I znow rozkrecac.

Albo jak to pisano - plyn czy wycieraczki, gdzie zaraz kierowniczka
przyjdzie "panie, a gdzie sie to wlewa" i pomagaj jej, a tu klienci
czekaja w kolejce, zimno na dworze, a za leki nikt ci nie zaplaci :-)

Ja nie widze zadnego problemu:
"Prosze wejsc tu do cieplego i kupic sobie kawe i hotdoga. Zaraz jak
skoncze obslugiwac klientow przy kasie Pani pomoge :)" Do tego walisz
usmiech nr 5 i juz masz zadowolona klientke i w dodatku sprzedanego
hotdoga i kawe :)

Sa stacje na ktorych pani bedzie musiala pare godzin poczekac :-)


J.

369 Data: Wrzesien 18 2007 13:07:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

venioo pisze:

Ja nie widze zadnego problemu:
"Prosze wejsc tu do cieplego i kupic sobie kawe i hotdoga. Zaraz jak skoncze obslugiwac klientow przy kasie Pani pomoge :)" Do tego walisz usmiech nr 5 i juz masz zadowolona klientke i w dodatku sprzedanego hotdoga i kawe :)

Jasne... kolejka mija i tu dzwonek do LPG, tankujesz jednego, potem drugiego, trzeciego (w miedzy czasie zajebista kolejka w srodku, bo jedna osoba na kasie, a w dodatku ktos zamowil hot-doga, a nastepny kawe latte), wracasz (klientka czeka az Ty skonczysz obslugiwac zeby jej ta zarowke wymienic) i stajesz na kasie i obslugujesz... za chwile znowu LPG... az w koncu klientka sie wkurza i sie pyta kiedy pan w koncu podejdzie?!?! Jest to sytuacja z zycia wzieta, dlatego juz nigdy nie mowie, ze prosze poczekac, zaraz podejde, bo wiem, ze to 'zaraz' moze sie zmienic w 'pol godz.' Sorry, stacja samoobslugowa.

pozdr.

370 Data: Wrzesien 18 2007 19:46:15
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

stebi > pisze:

venioo pisze:

Ja nie widze zadnego problemu:
"Prosze wejsc tu do cieplego i kupic sobie kawe i hotdoga. Zaraz jak skoncze obslugiwac klientow przy kasie Pani pomoge :)" Do tego walisz usmiech nr 5 i juz masz zadowolona klientke i w dodatku sprzedanego hotdoga i kawe :)

Jasne... kolejka mija i tu dzwonek do LPG, tankujesz jednego, potem drugiego, trzeciego (w miedzy czasie zajebista kolejka w srodku, bo jedna osoba na kasie, a w dodatku ktos zamowil hot-doga, a nastepny kawe latte), wracasz (klientka czeka az Ty skonczysz obslugiwac zeby jej ta zarowke wymienic) i stajesz na kasie i obslugujesz... za chwile znowu LPG... az w koncu klientka sie wkurza i sie pyta kiedy pan w koncu podejdzie?!?! Jest to sytuacja z zycia wzieta, dlatego juz nigdy nie mowie, ze prosze poczekac, zaraz podejde, bo wiem, ze to 'zaraz' moze sie zmienic w 'pol godz.' Sorry, stacja samoobslugowa.

No to po prostu przepraszasz mila Pania i mowisz, ze z racji duzego ruchu nie mozesz jej wymienic zarowki. Wtedy nie bedzie czekala na Ciebie, a jak jest obrotna, to poprosi ktoregos z klientow stacji. Jak kobieta prosi to sie zazwyczaj nie odmawia :)

Po prostu sie nie 'wali w ..uja: Tak ja zaraz podejde..." jak wiesz ze tego nie zrobisz.
--
venioo

371 Data: Wrzesien 14 2007 10:23:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik " BrunoJ"  napisał w wiadomości

Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc
paru
modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich,

Bo i tak przyjdzie klient co bedzie chciał do tego modlu którego nie znasz i
będzie niezadowolony.

skoro mozna sie ograniczyc do
obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie,

Hehe...
Dobre, dobre!
Jeżeli myślisz że praca sprzedawcy na stacji to tylko kasa i dystrybutor to
uświadomię Cię że to tak na prawdę może jakaś 1/3 jak nie 1/4 tego co się
robi.
Tak na pradę taki sprzedawca to taka krzyżówka kasjera, sprzedawcy,
magazyniera, ciecia, sprzątaczki, placowego, kioskarza, kucharza, psychologa
i ochroniarza w jednym, a do tego jeszcze częśto muszą odwalać na nockach
pracę kierownika bo on też się nie wyrabia np. wprowadzenie towaru.

A ten co chce kupic na stacji ma zludna
nadzieje ze personel stacji to cos wiecej niz zwykly sprzedawca czy
nalewacz?

Bo presonel na stacji z zarobkami i warunkami pracy takimi jakie ma ma być
maxymalnie wszechstronny i generalnie alfa i omega.

Wchodzac na stacje spodziewam sie ze personel ma troche rozeznania w tym
co
sprzedaje.

Co nie jest proste przy szerokim zakresie obowiązków i szerokim asortymencie
towaru.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

372 Data: Wrzesien 14 2007 14:25:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):

Użytkownik " BrunoJ"  napisał w wiadomości

> Po co podnosic swoja wiedze, chocby w tak prostej rzeczy jak znajomosc
> paru modeli aut i zarowek czy wycieraczek do nich,

Bo i tak przyjdzie klient co bedzie chciał do tego modlu którego nie znasz i
będzie niezadowolony.
drugi raz juz bedziesz wiedzial  i nastepny bedzie zadowolony.
Po wcale niedlugim czasie naprawde trudno bedzie Ciebie zaskoczyc.

> skoro mozna sie ograniczyc do
> obslugi pompy lub kasy i miec wszystko w dupie,

Hehe...
Dobre, dobre!
Jeżeli myślisz że praca sprzedawcy na stacji to tylko kasa i dystrybutor to
uświadomię Cię że to tak na prawdę może jakaś 1/3 jak nie 1/4 tego co się
robi.
Tak na pradę taki sprzedawca to taka krzyżówka kasjera, sprzedawcy,
magazyniera, ciecia, sprzątaczki, placowego, kioskarza, kucharza, psychologa
i ochroniarza w jednym, a do tego jeszcze częśto muszą odwalać na nockach
pracę kierownika bo on też się nie wyrabia np. wprowadzenie towaru.
Ale to jest dosc oczywiste i tak jest w wiekszosc placowek handlowych dowolnej
branzy.
Zupelnie niepotrzebnie bierzesz cala dyskusje do siebie.

> A ten co chce kupic na stacji ma zludna
> nadzieje ze personel stacji to cos wiecej niz zwykly sprzedawca czy
> nalewacz?

Bo presonel na stacji z zarobkami i warunkami pracy takimi jakie ma ma być
maxymalnie wszechstronny i generalnie alfa i omega.
Te pare produktow ktore sa na stacji to nie jest alfa i omega.
Warunki pracy sie negocjuje lub szuka innej pracy.
Polecam gdzies powyzej post Kaszpira na temat podejscia do pracy,
IMO ujete bardzo trafnie.

Z drugiej strony mysle chyba troche przesadycznie podnoszona jest trudnosc tej
pracy na stacji. Sam spojrz kto tam pracuje - studenci, mlodziez po szkole na
chwile na przetrwanie. Prawda jest taka ze do tych podstaw to przyuczysz
kazdego kto choc troche umie poklikac w komputer i odroznic kolory na
dystrybutorach. Nie wiem ile powinien zarabiac gosc na stacji i wierze ze
zarabia za malo. Ale wiem ze ja jego prace moge zaczac wykonywac od zaraz,
a on mojej nie zrobi praktycznie nigdy. Dlatego ja powinienem zarabiac wiecej
od niego. Osobnym tematem jest ile lat i jakim kosztem dochodzilem do swojej
wiedzy.
I nie napisalem powyzej ze praca na stacji jest prosta lub lekka.


> Wchodzac na stacje spodziewam sie ze personel ma troche rozeznania w tym
> co sprzedaje.

Co nie jest proste przy szerokim zakresie obowiązków i szerokim asortymencie
towaru.
Ale kto powiedzial ze to ma byc proste?
Co do asortymentu to troche przesadzasz, na znakomitej wiekszosc jest bieda z
nedza. Troche ze zdziwieniem czytam o "zwiedzaniu" czesci sklepowej.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

373 Data: Wrzesien 13 2007 13:44:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 10:29:55 +0200, "Marek P."
wrote:

Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się
nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć mini
bary itp.

Dzięki czemu wydłuża sie czas podróży. I takie stacje omijam.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

374 Data: Wrzesien 13 2007 15:30:26
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Adam Płaszczyca pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 10:29:55 +0200, "Marek P." wrote:

Prawie ze wszystkim się zgadam oprócz tego punktu. Prawa rynku się nieubłagane i na szczęście stacje zaczęły sprzedawać hot-dogi, tworzyć mini bary itp.

Dzięki czemu wydłuża sie czas podróży. I takie stacje omijam.

Dla jednych sie wydluza, dla innych skraca. Jak mam o 4 rano wyjechac to wole zjesc 2 hotdogi i wypic kawe na stacji po drodze niz sie bawic z tym wszystkim w domu. Ale akurat o tej godzinie niespecjalnie tworze kolejki na stacji, bo nigdy jeszcze tlumu nie zauwazylem :) Ale ciesze sie, ze jak potrzebuje, to mam mozliwosc kupienia czegos na stacji. Tyle, ze wiem co chce kupic i sie nie wyzywam na pracownikach. Jak do tej pory zaowocowalo to tym, ze w trakcie milej pogawedki jeszcze mi pan szybciorem sam od siebie szyby umyl. UMYL! nie pomazal... :)

--
venioo

--
venioo

375 Data: Wrzesien 13 2007 20:56:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 15:30:26 +0200, venioo  wrote:

Dla jednych sie wydluza, dla innych skraca. Jak mam o 4 rano wyjechac to
wole zjesc 2 hotdogi i wypic kawe na stacji po drodze niz sie bawic z
tym wszystkim w domu.

A ja wolę zaplanować sobie podróż i zamiast byle śmiecia, zjeść
porządne śniadanie, czy obiad w jakimś barze.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

376 Data: Wrzesien 14 2007 00:42:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Adam Płaszczyca pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 15:30:26 +0200, venioo  wrote:

Dla jednych sie wydluza, dla innych skraca. Jak mam o 4 rano wyjechac to wole zjesc 2 hotdogi i wypic kawe na stacji po drodze niz sie bawic z tym wszystkim w domu.

A ja wolę zaplanować sobie podróż i zamiast byle śmiecia, zjeść
porządne śniadanie, czy obiad w jakimś barze.
A ja jedzac tego "byle smiecia" rano (nie mowie, ze zawsze) na miejscu docelowym zdaze na porzadny domowy obiad :) A tak bym zjadl porzadne sniadanie w domu i nie zdazyl na obiad, albo sie nie wyspal i zjadl obiad i sniadanie domowe...
Cos za cos... ;)
Ale nie mozna generalizowac, ze nie powinno byc hot-dogow itp. Jakos w DE maja jeszcze wiecej produktow na stacji a kolejek nie ma i wszyscy z usmiechem sie tam poruszaja, nawet Pan od WC.
Czyli, ze mozna :)

Pozdrawiam
--
venioo

377 Data: Wrzesien 14 2007 12:06:20
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 00:42:35 +0200, venioo  wrote:

Ale nie mozna generalizowac, ze nie powinno byc hot-dogow itp. Jakos w
DE maja jeszcze wiecej produktow na stacji a kolejek nie ma i wszyscy z
usmiechem sie tam poruszaja, nawet Pan od WC.
Czyli, ze mozna :)

Można, o ile się nie oszczędza na ilości ludzi za ladą. Przede
wszystkim kretyństwem jest dawanie kasjerowi jeszcze obsługi baru czy
hot dogów.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

378 Data: Wrzesien 14 2007 12:16:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Gabriel'Varius' 


Można, o ile się nie oszczędza na ilości ludzi za ladą. Przede
wszystkim kretyństwem jest dawanie kasjerowi jeszcze obsługi baru czy
hot dogów.
Jeszcze dodaj obsluge sklepu oraz maszyny do lotka, sprzedazy kart do fonow itp.
pozdrawiam

--
            <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- ->
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
       Oskar Wilde

379 Data: Wrzesien 14 2007 14:04:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 12:16:40 +0200, Gabriel'Varius'
 wrote:

Można, o ile się nie oszczędza na ilości ludzi za ladą. Przede
wszystkim kretyństwem jest dawanie kasjerowi jeszcze obsługi baru czy
hot dogów.
Jeszcze dodaj obsluge sklepu oraz maszyny do lotka, sprzedazy kart do
fonow itp.

Ano własnie. Do tego powinno być wyznaczone osobne stanowisko kasowe.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

380 Data: Wrzesien 18 2007 01:20:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Adam Płaszczyca pisze:

On Fri, 14 Sep 2007 12:16:40 +0200, Gabriel'Varius'
 wrote:

Można, o ile się nie oszczędza na ilości ludzi za ladą. Przede
wszystkim kretyństwem jest dawanie kasjerowi jeszcze obsługi baru czy
hot dogów.
Jeszcze dodaj obsluge sklepu oraz maszyny do lotka, sprzedazy kart do fonow itp.

Ano własnie. Do tego powinno być wyznaczone osobne stanowisko kasowe.
A moze po prostu automat? Co to za problem z kartami do fonow albo z lotkiem. Wrzucasz pare monet i naciskasz guziczki - ot cala filozofia. Duzo produktow tak sie na zachodzie sprzedaje, a Pan za kasa tylko patrzy czy nikt nie kombinuje z automatem.
--
venioo

381 Data: Wrzesien 18 2007 08:20:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Fri, 14 Sep 2007 00:42:35 +0200, venioo  wrote:

Ale nie mozna generalizowac, ze nie powinno byc hot-dogow itp. Jakos w
DE maja jeszcze wiecej produktow na stacji a kolejek nie ma i wszyscy z
usmiechem sie tam poruszaja, nawet Pan od WC.
Czyli, ze mozna :)

Można, o ile się nie oszczędza na ilości ludzi za ladą. Przede
wszystkim kretyństwem jest dawanie kasjerowi jeszcze obsługi baru czy
hot dogów.

Nietsety większość ajentów oszczędza jak tylko może. A i centrala wylicza ilośc roboczogodzin i wychodzi na to, że dwóch pracowników na zmianie to jest za dużo. A potem dziwić się, że jak zjedzie się 3 klientów to może zrobić się kolejka.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

382 Data: Wrzesien 18 2007 09:42:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości news:

Nietsety większość ajentów oszczędza jak tylko może. A i centrala wylicza ilośc roboczogodzin i wychodzi na to, że dwóch pracowników na zmianie to jest za dużo.

Jeśli obroty małe to nie się co dziwić.
A jak obsługa do niczego, to i obroty małe.

383 Data: Wrzesien 18 2007 10:59:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości news:

Nietsety większość ajentów oszczędza jak tylko może. A i centrala wylicza ilośc roboczogodzin i wychodzi na to, że dwóch pracowników na zmianie to jest za dużo.

Jeśli obroty małe to nie się co dziwić.
A jak obsługa do niczego, to i obroty małe.

Nie chodzi o obroty. Stacja na ktorej ja pracuje ma dobre obroty. Mimo wszystko cos takiego jak 'nadgodzina' nie istnieje.
Podjazdowego tez nie ma pon-nd przez 12h.
Mimo wszystko obroty sa ok, kolejki czasami zajebiste (nie wiem czemu ludzie tu jeszcze przyjezdzaja-pewnie ze wzgledu na fachowa obsluge ;) ). Ale Ty musisz latac kasa, lottomat, bistro, lpg, klienci klna, ze to stacja, a nie bar, ale i tak przyjezdzaja.

pozdr.

384 Data: Wrzesien 18 2007 11:06:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Jeśli obroty małe to nie się co dziwić.
A jak obsługa do niczego, to i obroty małe.

Nie chodzi o obroty. Stacja na ktorej ja pracuje ma dobre obroty.

Dobre czyim zdaniem?
Bo kierownictwo koncernu mogło z danym miejscem wiązać zupełnie inne nadzieje.

Mimo wszystko obroty sa ok, kolejki czasami zajebiste

To jakoś cyklicznie czy nie do przewidzenia kiedy?

(nie wiem czemu ludzie tu jeszcze przyjezdzaja-pewnie ze wzgledu na fachowa obsluge ;) ). Ale Ty musisz latac kasa, lottomat, bistro, lpg, klienci klna, ze to stacja, a nie bar, ale i tak przyjezdzaja.

A jest jakaś inna sensowna stacja w pobliżu?
Bo wtedy to sam się dziwię że klną, ale przyjeżdżają.

385 Data: Wrzesien 18 2007 12:51:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Jeśli obroty małe to nie się co dziwić.
A jak obsługa do niczego, to i obroty małe.

Nie chodzi o obroty. Stacja na ktorej ja pracuje ma dobre obroty.

Dobre czyim zdaniem?
Bo kierownictwo koncernu mogło z danym miejscem wiązać zupełnie inne
nadzieje.

Znasz takiego, który powie że ma dość. Ja nie, a im większa firma, większy
zysk i dysproporcje w zarobkach pomiędzy stanowiskami tym właściciel większa
żyła.

386 Data: Wrzesien 18 2007 13:06:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Nie chodzi o obroty. Stacja na ktorej ja pracuje ma dobre obroty.

Dobre czyim zdaniem?
Bo kierownictwo koncernu mogło z danym miejscem wiązać zupełnie inne nadzieje.

Znasz takiego, który powie że ma dość. Ja nie, a im większa firma, większy zysk i dysproporcje w zarobkach pomiędzy stanowiskami tym właściciel większa żyła.

I prawidłowo.
Zysk ma być maksymalizowany.
Pozwalanie na obijanie się i chamstwo wobec klinetów pracownikom skutecznie to uniemożliwia.

387 Data: Wrzesien 18 2007 13:22:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Dobre czyim zdaniem?
Bo kierownictwo koncernu mogło z danym miejscem wiązać zupełnie inne
nadzieje.

Znasz takiego, który powie że ma dość. Ja nie, a im większa firma,
większy zysk i dysproporcje w zarobkach pomiędzy stanowiskami tym
właściciel większa żyła.

I prawidłowo.
Zysk ma być maksymalizowany.
Pozwalanie na obijanie się i chamstwo wobec klinetów pracownikom
skutecznie to uniemożliwia.

Hehehehehe, co innego obijanie się, a co innego wyzysk. W większości
prywatne firmy są nastawione na maksymalny zysk, minimalne koszty i
maksymalny wyzysk.

388 Data: Wrzesien 18 2007 13:34:32
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Zysk ma być maksymalizowany.
Pozwalanie na obijanie się i chamstwo wobec klientów pracownikom skutecznie to uniemożliwia.

Hehehehehe, co innego obijanie się, a co innego wyzysk. W większości prywatne firmy są nastawione na maksymalny zysk, minimalne koszty i maksymalny wyzysk.

Tak - zmuszanie pracowników do pracy to niesamowity wyzysk.
W końcu płaci im się za to żeby spali na kasie w godzinach pracy....

389 Data: Wrzesien 18 2007 13:58:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Zysk ma być maksymalizowany.
Pozwalanie na obijanie się i chamstwo wobec klientów pracownikom
skutecznie to uniemożliwia.

Hehehehehe, co innego obijanie się, a co innego wyzysk. W większości
prywatne firmy są nastawione na maksymalny zysk, minimalne koszty i
maksymalny wyzysk.

Tak - zmuszanie pracowników do pracy to niesamowity wyzysk.

Dokładnie, jak pracownik dobrze opłacony to ma chęci do pracy i nie trzeba
go zmuszać. Jakoś ci co wyjechali za pracą nie marudzą i wolą pracować tam
niż tu. Płaczą za to pracodawcy w kraju że nie ma kto za nich /na nich/
robić.

390 Data: Wrzesien 18 2007 14:07:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Tak - zmuszanie pracowników do pracy to niesamowity wyzysk.

Dokładnie, jak pracownik dobrze opłacony to ma chęci do pracy i nie trzeba go zmuszać.

Akurat.
Nie znałem jeszcze nikogo, kto po podwyżce/zmianie pracy pracowałby lepiej dłużej niż miesiąc.
To świadomość pewnej wylotki za obijanie się szybciej i pewniej motywuje do pracy.

A jak ktoś uważa że jest źle opłacany w stosunku do tego co robi, to się zwalnia i idzie azbest ściągać - tam dobrze płacą.

391 Data: Wrzesien 18 2007 15:22:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Tak - zmuszanie pracowników do pracy to niesamowity wyzysk.

Dokładnie, jak pracownik dobrze opłacony to ma chęci do pracy i nie
trzeba go zmuszać.

Akurat.
Nie znałem jeszcze nikogo, kto po podwyżce/zmianie pracy pracowałby lepiej
dłużej niż miesiąc.
Mówisz o sobie? Trudno, co ja na to moge. I nie chodzi o podwyżki/premie bo
nie o tym pisałem ale o stałą pensję. Jak po wypłacie zastanawiasz się jak
to zrobić żeby podzielić na to wszystko co mi trzeba to raczej perspektywa
nie za ciekawa. A gdzie tu jakieś zaskórniaki na coś więcej niż tylko od 1
do 1? Życie nie polega tylko na zarabianiu na kogoś, taka robota to mus i
nigdy nie będzie niczym tylko zajęciem z potrzeby, a nie z chęci. I sorry
ale pitolisz od początku bzdury bo jeżeli pracodawca da możliwość wykazania
się pracownikowi zapewniając mu odpowiednie środki to skorzystają obydwaj.
Nie ma nic gorszego dla firmy jak trzymanie pracownika na siłe tylko po to
żeby ktoś coś robił. A tak to wygląda bo kto inny przyjdzie ci do roboty za
gównią pensje jak nie taki co ma to generalnie w dupie jak to robi? Znasz
takiego który będzie dymał jako sprzątaczka/sprzedawca/kasjer/magazynier itd
wiedząc że obojętnie jak by tego nie robił nikt tego nie doceni, a nawet jak
to "premia" nie starczy żeby się nawet sponiewierać tanią wódą. Wiec jest
jak jest, pracownicy przychodzą, odchodzą i wszyscy podchodzą do tego
dokładnie tak jak to widać.

To świadomość pewnej wylotki za obijanie się szybciej i pewniej motywuje
do pracy.

Kpisz chyba, w kafloku gdzie znam pare osób z obsługi rotacja jest taka jak
na wyciągu orczykowym, stanie na kasie po 12 godzin zamiast 8 to norma, o
nadgodzinach zapomnij, a jak się zwolnisz to zapomnij że cie zatrudnia w
jakimś innym markecie sieciowym w miescie bo kierownicy mają "cichą umowe".
Ale i tak ludzie wolą pierdolnąć robotą jak za 800zł zapierdalać po
200h/miesiac.

392 Data: Wrzesien 18 2007 22:53:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości news:

Nie znałem jeszcze nikogo, kto po podwyżce/zmianie pracy pracowałby lepiej dłużej niż miesiąc.
Mówisz o sobie?

Znam więcej osób niż siebie.

393 Data: Wrzesien 18 2007 23:37:01
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 18 Sep 2007 22:53:35 +0200, "Cavallino"
wrote:

Nie znałem jeszcze nikogo, kto po podwyżce/zmianie pracy pracowałby
lepiej dłużej niż miesiąc.
Mówisz o sobie?

Znam więcej osób niż siebie.

Współczuję zatem i Tobie i Twym znajomym.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

394 Data: Wrzesien 18 2007 15:28:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 14:07:07 +0200,  Cavallino wrote:

Akurat.
Nie znałem jeszcze nikogo, kto po podwyżce/zmianie pracy pracowałby lepiej
dłużej niż miesiąc.
To świadomość pewnej wylotki za obijanie się szybciej i pewniej motywuje do
pracy.

Pod warunkiem ze pensja "duza".
Bo kiepska robote to wszedzie mozna dostac, i zasilek sie nalezy - po
co pracowac ?  :-)

J.

395 Data: Wrzesien 18 2007 22:54:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Pod warunkiem ze pensja "duza".

Bez warunku.

Bo kiepska robote to wszedzie mozna dostac, i zasilek sie nalezy - po
co pracowac ?  :-)

To wynocha na zasiłek.
Zatrudni się kogos komu się chce.

396 Data: Wrzesien 19 2007 00:20:22
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Tue, 18 Sep 2007 22:54:04 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Pod warunkiem ze pensja "duza".
Bez warunku.

Pod.

Bo kiepska robote to wszedzie mozna dostac, i zasilek sie nalezy - po
co pracowac ?  :-)

To wynocha na zasiłek.
Zatrudni się kogos komu się chce.

A komu sie bedzie chcialo za 800zl ? :-)

J.

397 Data: Wrzesien 19 2007 00:22:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

To wynocha na zasiłek.
Zatrudni się kogos komu się chce.

A komu sie bedzie chcialo za 800zl ? :-)

Była mowa też o 1200.

I zapewniam Cię że są tacy.
Zobacz ilu ludzi pracuje za jeszcze mniej w marketach - praca nic nie lepsza, ruch non stop.
To nie stacja benzynowa, kiedy klienci przeszkadzają w spaniu tylko przez część doby. ;-)

398 Data: Wrzesien 19 2007 00:40:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Wed, 19 Sep 2007 00:22:23 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Zatrudni się kogos komu się chce.
A komu sie bedzie chcialo za 800zl ? :-)

Była mowa też o 1200.

Tez niezbyt duzo.

I zapewniam Cię że są tacy.
Zobacz ilu ludzi pracuje za jeszcze mniej w marketach - praca nic nie
lepsza, ruch non stop.

Ale kto powiedzial ze wykonywana z lepszym zaangazowaniem ? :-)

J.

399 Data: Wrzesien 19 2007 00:44:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

I zapewniam Cię że są tacy.
Zobacz ilu ludzi pracuje za jeszcze mniej w marketach - praca nic nie
lepsza, ruch non stop.

Ale kto powiedzial ze wykonywana z lepszym zaangazowaniem ? :-)

Nikt.
Ja wiem z doświadczenia, że to nie płaca decyduje o jakości wykonywanej przez pracownika pracy.
Swego czasu miałem kilkunastu pracowników (po kolei, nie naraz) i za tą samą kasę jedni byli sumienni, wykonywali wszystko co trzeba było, tak dobrze jak umieli, a inni kombinowali jak mogli, żeby nie robić nic.
Różnica była taka, że po odejściu ci lepsi dostali pracę i dobrze płatną i wygodną, a ci drudzy do dziś robią źle swoją robotę, na mniej więcej podobnym kiepskim stanowisku.
A jak próbowali czegoś lepszego, to w związku z brakiem zaangażowania wylatywali po kilku tygodniach.

400 Data: Wrzesien 18 2007 13:14:20
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Jeśli obroty małe to nie się co dziwić.
A jak obsługa do niczego, to i obroty małe.

Nie chodzi o obroty. Stacja na ktorej ja pracuje ma dobre obroty.

Dobre czyim zdaniem?
Bo kierownictwo koncernu mogło z danym miejscem wiązać zupełnie inne nadzieje.

Jest cos takiego jak audyt i wg. niego centrala nie narzeka na obroty.

Mimo wszystko obroty sa ok, kolejki czasami zajebiste

To jakoś cyklicznie czy nie do przewidzenia kiedy?

Cykliczne, ale tez czesto do przewidzenia (wieczory ok. 19-20, poranki, no i oczywiscie niedziela popoludniu jak niedzielni kierowcy wracaja z kosciola ;) ). Do tego dochodza soboty i niedziele (myjnia, odkurzacz) no i kolejki gdzie stoja 3-4 osoby, ale w miedzy czasie jest LPG, bistro, myjnia nie dziala, a inna pani przyniosla liste prezentow jakie by chciala odebrac. Trzy osoby przed Toba, a Ty stoisz w kolejce 10min.

(nie wiem czemu ludzie tu jeszcze przyjezdzaja-pewnie ze wzgledu na fachowa obsluge ;) ). Ale Ty musisz latac kasa, lottomat, bistro, lpg, klienci klna, ze to stacja, a nie bar, ale i tak przyjezdzaja.

A jest jakaś inna sensowna stacja w pobliżu?
Bo wtedy to sam się dziwię że klną, ale przyjeżdżają.

No wlasnie chodzi o to, ze jest i to calkiem niedaleko i to nie typu "u pana Zdzisia".

pozdr.

401 Data: Wrzesien 18 2007 13:19:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Mimo wszystko obroty sa ok, kolejki czasami zajebiste

To jakoś cyklicznie czy nie do przewidzenia kiedy?

Cykliczne, ale tez czesto do przewidzenia (wieczory ok. 19-20, poranki, no i oczywiscie niedziela popoludniu jak niedzielni kierowcy wracaja z kosciola ;) ). Do tego dochodza soboty i niedziele (myjnia, odkurzacz) no i kolejki gdzie stoja 3-4 osoby, ale w miedzy czasie jest LPG, bistro, myjnia nie dziala, a inna pani przyniosla liste prezentow jakie by chciala odebrac. Trzy osoby przed Toba, a Ty stoisz w kolejce 10min.

I zgłaszałeś ten problem szefowi?
Jeśli tak to może trzeba zgłosić dalej, bo to on może być zbędny.

402 Data: Wrzesien 18 2007 17:39:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Mimo wszystko obroty sa ok, kolejki czasami zajebiste

To jakoś cyklicznie czy nie do przewidzenia kiedy?

Cykliczne, ale tez czesto do przewidzenia (wieczory ok. 19-20, poranki, no i oczywiscie niedziela popoludniu jak niedzielni kierowcy wracaja z kosciola ;) ). Do tego dochodza soboty i niedziele (myjnia, odkurzacz) no i kolejki gdzie stoja 3-4 osoby, ale w miedzy czasie jest LPG, bistro, myjnia nie dziala, a inna pani przyniosla liste prezentow jakie by chciala odebrac. Trzy osoby przed Toba, a Ty stoisz w kolejce 10min.

I zgłaszałeś ten problem szefowi?

Ale on o tym doskonale wie! Myslisz, ze on z tego powodu postawi kolejna osobe na kasie na 12h? Przeciez to wymaga kolejnych kilku etatow, a na dzien dzisiejszy jest problem jak jedna osoba idzie na L4. Poza tym, zwieksza to znowu koszty.

Jeśli tak to może trzeba zgłosić dalej, bo to on może być zbędny.

A myslisz, ze jakby ktos wyzej mu dal kase na nowych pracownikow, to on by powiedzial, ze nie chce, bo po co? Firma jest nastawiona na jaknajwiekszy zysk i minimalne koszty.

pozdr.

403 Data: Wrzesien 18 2007 22:58:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

A myslisz, ze jakby ktos wyzej mu dal kase na nowych pracownikow, to on by powiedzial, ze nie chce, bo po co? Firma jest nastawiona na jaknajwiekszy zysk i minimalne koszty.

Tyle że jak im klienci przez kolejki pouciekają, to im ani zysku nie przybędzie, ani koszty się nie zmiejszą.

404 Data: Wrzesien 19 2007 00:16:43
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

A myslisz, ze jakby ktos wyzej mu dal kase na nowych pracownikow, to on by powiedzial, ze nie chce, bo po co? Firma jest nastawiona na jaknajwiekszy zysk i minimalne koszty.

Tyle że jak im klienci przez kolejki pouciekają, to im ani zysku nie przybędzie, ani koszty się nie zmiejszą.

Pisalem juz, ze nie uciekaja. Nawet sie zbytnio w tych kolejkach nie buntuja :) Ja na ich mijescu bym sie wkur...

pozdr.

405 Data: Wrzesien 19 2007 00:20:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości news:

Pisalem juz, ze nie uciekaja. Nawet sie zbytnio w tych kolejkach nie buntuja :) Ja na ich mijescu bym sie wkur...

Eeee, jacyś pewnie pouciekali.
Będę strzelał, jak kolejki na BP to pewnie gdzieś na obwodnicy - Gdyńska/Bałtycka?

406 Data: Wrzesien 13 2007 11:46:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Mlody,

Thursday, September 13, 2007, 10:20:38 AM, you wrote:

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!
A niby z kim mieliby je tworzyć? Z obslugą się nie da, bo jeden siedzi
w kiblu, drugi je sniadanie
Obsługa też człowiek i w ciągu 12 godzin na zamianie trzeba jeść i wychodzić
do kibla, no chyba ze wolisz być obsługiwany przez gościa przeżywającego
kiełbasę, z klocem w majtach i kałużą pod sobą.

Przeczytaj post, na który odpowiadam. Bo kiedyś poczujesz ostrego kopa
w dupę i nawet nie załapiesz, że to ironia kopie.

Marudza ze:
Paliwo smierdzi
Bo śmierdzi. I to coraz gorzej.
To do rafinerii reklamacje, a co temu obsługa stacji winna?

Ale to jest proste stwierdzenie faktu.

[...]

nie ma obslugi (stacja samoobslugowa)
Kasa też?
Problem w tym że na wielu stacjach brakuje ludzi, i często sie zdarzy że na
stacji są dwie osoby, jedna na placu druga za kasą - ja tak miałem parę
razy, nawet nie mam jak do kibla pójść, o kolejkach nawet nie mówię.

To zatrudnić więcej. I wypieprzyć te ekspresy do kawy, ciasteczka,
hot-dogi.

Paliwo sie pieni
Niestety. Tak samo jak ze smrodem - coraz gorzej.
Jak wyżej, to do rafinerii proszę z pretensjami.

Jak wyżej.

[...]

pistolet odbija
Niektórym odbija. Pistoletom też. Do pustego zbiornika włazło 10
litrów, ledwie złapałem się za gąbkę do szyb a ten już kopie bez
sensu.
Czasami trzba inaczej włożyć, np. w Fiatach Uno o ile pamietam jak się
włożyło tak jak zwykle, to odbijało non-stop, a jak pod lekkim kątem to po
problemie.

Czy Ty, kwa!, uważasz, że po zatankowaniu do mojego samochodu jakiś
20000 litrów (słownie: dwudziestu tysięcy litrów) paliwa ja nie wiem,
jak należy wkładać pistolet do wlewu paliwa we własnym samochodzie?
Tego by się, kwa!, najtępsza blondyna nauczyła.

[...]

Czemu tak drogo (w rzeczywistosci cena niska)
Jasssne.
Są tacy...

Co "są tacy"? Jak na stacji w Opolu cena paliwa jest o 30 groszy wyższa
niż cena paliwa tuż przy granicy polsko-niemieckiej tej samej sieci a
nawet wyższa niż na A4, to mam prawo uważać, że jednak nie jest niska.

Dlaczego nie ma zadnego plynu w wiaderkach (dlatego zeby nikt
sobie CAŁEGO auta nie umył)
Skąpiradła.
Nie skąpiradła, tylko potem przyjedzie klient.
- "A dlaczego takie błoto przy dystrybutorze i woda stoi, w klapkach
wysiadłem skarpeki zamoczyłem kierownika mi tu"

Ale ja o płynie a nie o myciu samochodów.

Zima, temp -10 stopni, dlaczego nie ma wiaderek?
płynem stoją i są regularnie uzupełniane gorącą wodą, żeby nie
zamarzały. Da się.
Taaa...
Tam gdzie pracowałem placowy tak robił.
Przyjechał klient wziął myjkę z ciepłą wodą, zaczął myć szybę i pękła,
dopiero było zabawnie.

I po co tniesz niewygodne cytaty? Wyraźnie podkreśliłem - _letnią_ a
ciepłą.

Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś będzie chciał
to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie bo po co? - to już druga
strona medalu.

Tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery?

"poprosze zarowke do pezota" - szklana kula w sejfie a kiero nie ma.
Klient mysli ze pracownik zna wszystkie auta i wie jakie zarowki maja i
jaka sie przepalila.
Zestawienie na stacji by się przydało.
To stacja nie sklep motoryzacyjny.

Ale za to kawiarnia i budka z hot-dogami? Zastanów się, co wypisujesz.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

407 Data: Wrzesien 13 2007 12:56:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

I po co tniesz niewygodne cytaty? Wyraźnie podkreśliłem - _letnią_ a
ciepłą.

Letnia, ciepła, jeden pies i tak pęknąć może jak mróż jest.

Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś będzie
chciał
to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie bo po co? - to już
druga
strona medalu.

Tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery?

Na tej samej zasadzie opróżniali mi popielniczki przy dystrybutorach bo się
nie chciało 4 metry do śmietnika pójść, a po ch*j chodzić jak jest obsługa
sobie pozamiata.

Ale za to kawiarnia i budka z hot-dogami? Zastanów się, co wypisujesz.

Przeczytaj inne moje posty.
Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu
usługowo-gastronomiczno-handlowego.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

408 Data: Wrzesien 13 2007 12:58:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu usługowo-gastronomiczno-handlowego.

To sobie załóż własną.
Dopóki tego nie zrobisz, to właściciel będzie decydował co mu się opłaca a co nie.
A sprzedawcy są od sprzedawania - wszystkie co ma w ofercie.

409 Data: Wrzesien 13 2007 13:00:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu
usługowo-gastronomiczno-handlowego.

To sobie załóż własną.
Dopóki tego nie zrobisz, to właściciel będzie decydował co mu się opłaca a
co nie.
A sprzedawcy są od sprzedawania - wszystkie co ma w ofercie.

Ale o co Ci chodzi, już nie pracuje na stacji.
Teraz mnie to dalej wku***a ale już jako klienta, dlatego staram się omijać
stacje o których wiem że mają hot-dogi i że mogę utknąć w kolejce na 25
minut żeby tylko zapłacić za paliwo.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

410 Data: Wrzesien 13 2007 13:24:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu usługowo-gastronomiczno-handlowego.

To sobie załóż własną.
Dopóki tego nie zrobisz, to właściciel będzie decydował co mu się opłaca a co nie.
A sprzedawcy są od sprzedawania - wszystkie co ma w ofercie.

Ale o co Ci chodzi, już nie pracuje na stacji.
Teraz mnie to dalej wku***a ale już jako klienta, dlatego staram się omijać stacje o których wiem że mają hot-dogi

I prawidłowo, tak powinien działać rynek.
Po co się jeszcze wywnętrzać?

Nie podoba się - nie jeździsz.

411 Data: Wrzesien 13 2007 14:10:56
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Ale o co Ci chodzi, już nie pracuje na stacji.
Teraz mnie to dalej wku***a ale już jako klienta, dlatego staram się
omijać stacje o których wiem że mają hot-dogi

I prawidłowo, tak powinien działać rynek.

Problem jest taki że nie zawsze jeżdżę po okolicy którą znam i wiem gdzie
maja hot-dogi i kolejki a gdzie nie, i czasem się właduje niechcący nie tam
gdzie trzeba.
A normlanych stacji gdzie nie ma udziwnień jest coraz mniej.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

412 Data: Wrzesien 13 2007 14:16:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Teraz mnie to dalej wku***a ale już jako klienta, dlatego staram się omijać stacje o których wiem że mają hot-dogi

I prawidłowo, tak powinien działać rynek.

Problem jest taki że nie zawsze jeżdżę po okolicy którą znam i wiem gdzie maja hot-dogi i kolejki a gdzie nie, i czasem się właduje niechcący nie tam gdzie trzeba.

Chyba wiadomo na jakich stacjach są hot-dogi (powinny być) a na jakich nie.
Przynajmniej ja nie mam z daleka nawet problemów z rozróżnieniem.

A normlanych stacji gdzie nie ma udziwnień jest coraz mniej.

Załóż sobie własną.
Szybko hot-dogi pewnie wprowadzisz.

413 Data: Wrzesien 13 2007 14:22:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Chyba wiadomo na jakich stacjach są hot-dogi (powinny być) a na jakich
nie.
Przynajmniej ja nie mam z daleka nawet problemów z rozróżnieniem.

Gratuluje zdolności jasnowidzenia, na jednej stacji w mojej okolicy się
pojawiły ostatnio hot-dogi a wygląd stacji się nie zmienił.

A normlanych stacji gdzie nie ma udziwnień jest coraz mniej.

Załóż sobie własną.
Szybko hot-dogi pewnie wprowadzisz.

A co to ma do rzeczy?

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

414 Data: Wrzesien 13 2007 14:23:25
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości news:

Załóż sobie własną.
Szybko hot-dogi pewnie wprowadzisz.

A co to ma do rzeczy?

Wszystko.
Można obrażać się na rzeczywistość, tylko po co?

415 Data: Wrzesien 13 2007 14:27:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



A normlanych stacji gdzie nie ma udziwnień jest coraz mniej.

Załóż sobie własną.
Szybko hot-dogi pewnie wprowadzisz.

Tankujesz specjalnie tam gdzie są hot-dogi? :)))))
Hot dogi, pączki na 'CPN' są tak samo bez sensu jak węgiel drzewny do grilla
czy drzewo do kominka w wiązkach. Analogicznie można by wprowadzić kiełbase
grilową, karczek albo pampersy i podpaski. Przecież to też towar "nagłej
potrzeby"

416 Data: Wrzesien 13 2007 14:29:57
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości



A normlanych stacji gdzie nie ma udziwnień jest coraz mniej.

Załóż sobie własną.
Szybko hot-dogi pewnie wprowadzisz.

Tankujesz specjalnie tam gdzie są hot-dogi? :)))))

Czasem tak.

Hot dogi, pączki na 'CPN' są tak samo bez sensu jak węgiel drzewny do grilla

Dla Ciebie.
Dla tych, którzy je kupują, oraz dla właścicieli stacji jak najbardziej mają sens.
Powtarzam - na dobrych stacjach więcej zarabia się na sklepiku niż na paliwie.


czy drzewo do kominka w wiązkach. Analogicznie można by wprowadzić kiełbase grilową, karczek albo pampersy i podpaski. Przecież to też towar "nagłej potrzeby"

I na wielu stacjach właśnie tak jest.

417 Data: Wrzesien 13 2007 14:41:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 

Hot dogi, pączki na 'CPN' są tak samo bez sensu jak węgiel drzewny do
grilla

Dla Ciebie.
Dla tych, którzy je kupują, oraz dla właścicieli stacji jak najbardziej
mają sens.
Powtarzam - na dobrych stacjach więcej zarabia się na sklepiku niż na
paliwie.

LOL, wiesz jako firma obsługujemy całą sieć stacji paliw i wiem dobrze ile
"traca" dziennie na obniżce np. o 3gr/l , a ile zarabiają na hotdogach.
Gdyby było "po twojemu" to zrezygnują z paliwa i otworzą market.

czy drzewo do kominka w wiązkach. Analogicznie można by wprowadzić
kiełbase grilową, karczek albo pampersy i podpaski. Przecież to też towar
"nagłej potrzeby"

I na wielu stacjach właśnie tak jest.

Trudno , generalnie jestem temu przeciwny tak jak całemu badziewiu
dodawanemu do normalnego telefonu GSM. Jedynie co kupuje na stacji paliw to
sporadycznie piwo, z hotdogów dawno zrezygnowałem bo plastikowa bułka z
parówką i sosem za prawie 4zł to śmiech na sali.

418 Data: Wrzesien 13 2007 17:30:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Mlody,

Thursday, September 13, 2007, 12:56:04 PM, you wrote:

I po co tniesz niewygodne cytaty? Wyraźnie podkreśliłem - _letnią_ a
ciepłą.
Letnia, ciepła, jeden pies i tak pęknąć może jak mróż jest.

Jak przyjechał, to szyby ma już rozgrzane. A jak na zamrożone szyby
leje ciepłą wodę, to jest idiotą i może mieć pretensje tylko do
siebie.

Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś
będzie chciał to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie
bo po co? - to już druga strona medalu.
Tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery?
Na tej samej zasadzie opróżniali mi popielniczki przy dystrybutorach bo się
nie chciało 4 metry do śmietnika pójść, a po ch*j chodzić jak jest obsługa
sobie pozamiata.

Tankuję na stacjach, gdzie pojemnik na smieci jest obok dystrybutora.
Da się?

Ale za to kawiarnia i budka z hot-dogami? Zastanów się, co wypisujesz.
Przeczytaj inne moje posty.
Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu
usługowo-gastronomiczno-handlowego.

I znów wyciąłes niewygodny cytat. Dla mnie oczywistością jest, że
żarówki samochodowe na stacjach benzynowych muszą być. Kawiarni być
nie musi i klient chcący sobie zrobić kawiarnię ze stacji benzynowej
może chwilę poczekać. I taka zasada powinna obowiązywać - jesli jest
kolejka do kasym, to płacący za paliwo mają pierwszeństwo.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

419 Data: Wrzesien 14 2007 10:10:33
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 


Ale za to kawiarnia i budka z hot-dogami? Zastanów się, co wypisujesz.
Przeczytaj inne moje posty.
Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu
usługowo-gastronomiczno-handlowego.

I znów wyciąłes niewygodny cytat. Dla mnie oczywistością jest, że
żarówki samochodowe na stacjach benzynowych muszą być. Kawiarni być
nie musi i klient chcący sobie zrobić kawiarnię ze stacji benzynowej
może chwilę poczekać. I taka zasada powinna obowiązywać - jesli jest
kolejka do kasym, to płacący za paliwo mają pierwszeństwo.

Hehehe, to mu to wytłuamcz, zresztą skąd wiesz, że ten przed tobą do
zatankowanego paliwa nie kupi hotdoga.

420 Data: Wrzesien 14 2007 10:46:38
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Hehehe, to mu to wytłuamcz, zresztą skąd wiesz, że ten przed tobą do
zatankowanego paliwa nie kupi hotdoga.

To się robi kasę "Tylko dla płacących wyłącznie za paliwo"
I po problemie, przyjdzie i powie "Jedynka i hot-dog"
To usłyszy kwotę za paliwo, a po hot-doga do kasy obok zapraszam.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

421 Data: Wrzesien 14 2007 10:49:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BaX 



Hehehe, to mu to wytłuamcz, zresztą skąd wiesz, że ten przed tobą do
zatankowanego paliwa nie kupi hotdoga.

To się robi kasę "Tylko dla płacących wyłącznie za paliwo"
I po problemie, przyjdzie i powie "Jedynka i hot-dog"
To usłyszy kwotę za paliwo, a po hot-doga do kasy obok zapraszam.

Ja jestem za, jak najbardziej, jako klient ;)

422 Data: Wrzesien 14 2007 14:05:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 10:49:41 +0200, "BaX"  wrote:

To się robi kasę "Tylko dla płacących wyłącznie za paliwo"
I po problemie, przyjdzie i powie "Jedynka i hot-dog"
To usłyszy kwotę za paliwo, a po hot-doga do kasy obok zapraszam.

Ja jestem za, jak najbardziej, jako klient ;)

Ja również.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

423 Data: Wrzesien 14 2007 10:45:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Jak przyjechał, to szyby ma już rozgrzane. A jak na zamrożone szyby
leje ciepłą wodę, to jest idiotą i może mieć pretensje tylko do
siebie.

Ja to wiem, Ty to wiesz, ale idiota nie będzie wiedział skoro to zrobi.
I pretensje i darcie mordy będzie na pracowników, że nie pomyśleli za niego.

Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś
będzie chciał to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie
bo po co? - to już druga strona medalu.
Tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery?
Na tej samej zasadzie opróżniali mi popielniczki przy dystrybutorach bo
się
nie chciało 4 metry do śmietnika pójść, a po ch*j chodzić jak jest
obsługa
sobie pozamiata.

Tankuję na stacjach, gdzie pojemnik na smieci jest obok dystrybutora.
Da się?

No tam były dwa, jeden przy dystrybutorze nr.1 drugi miedzy 1 a 2 zaraz obok
LPG, tylko po co wysiadać z samochodu jak można otworzyć drzwi i wysypać?

Jestem przeciwnikiem robienia ze stacji punktu
usługowo-gastronomiczno-handlowego.

I znów wyciąłes niewygodny cytat. Dla mnie oczywistością jest, że
żarówki samochodowe na stacjach benzynowych muszą być

Żarówki tak, były, są i będą i są tam potrzebne.
Ale nie tak jak Covallino sobie wyobraża że przychodzi i niech się bujają i
szukają bo oni nie wie i nie musi wiedzieć, a wyjąć - a po co? Niech się
bujają.
Ja niejednokrotnie klientkom wymieniałem żarówki, jeżeli ładnie poprosiły,
spoko, w czym problem, nie mam ruchu mogę to zrobić, ale to była postawa
"Czy mógłby pan wymienić mi tą żarówkę, tylko ja nie wiem jaka tam jest?" a
nie " Dawaj żarówkę do Uno!"
I wymieniałem, czasem i jakiś napiwek się trafił.
Jednej to i węża gumowego dolnego od chłodnicy wyciągałem i kleiłem chociaż
ciężko było, ale ładnie poprosiła a że środek nocy i nuda to zrobiłem, w
czym problem?
Na stacji z pracownikami wiele rzeczy można załatwić, często pomogą,
podpowiedzą, doradzą, tylko trzeba odpowiednio zagadać, a nie z miejsca
postawa roszczeniowa, bo ja jestem klient Twój pan a Ty moje popychadło i
zapie***j.

nie musi i klient chcący sobie zrobić kawiarnię ze stacji benzynowej
może chwilę poczekać. I taka zasada powinna obowiązywać - jesli jest
kolejka do kasym, to płacący za paliwo mają pierwszeństwo.

To to i ja popieram.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

424 Data: Wrzesien 14 2007 15:05:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):

Ja to wiem, Ty to wiesz, ale idiota nie będzie wiedział skoro to zrobi.
I pretensje i darcie mordy będzie na pracowników, że nie pomyśleli za niego.

>> Na tej samej zasadzie opróżniali mi popielniczki przy dystrybutorach bo
>> się nie chciało 4 metry do śmietnika pójść, a po ch*j chodzić jak jest
>> obsługa sobie pozamiata.

No tam były dwa, jeden przy dystrybutorze nr.1 drugi miedzy 1 a 2 zaraz obok
LPG, tylko po co wysiadać z samochodu jak można otworzyć drzwi i wysypać?

"Czy mógłby pan wymienić mi tą żarówkę, tylko ja nie wiem jaka tam jest?" a
nie " Dawaj żarówkę do Uno!"

Na stacji z pracownikami wiele rzeczy można załatwić, często pomogą,
podpowiedzą, doradzą, tylko trzeba odpowiednio zagadać, a nie z miejsca
postawa roszczeniowa, bo ja jestem klient Twój pan a Ty moje popychadło i
zapie***j.
Zostawilem powyzej pare cytatow.
Napisz tak szczerze - jaki procent klientow tak sie zachowuje? Bo na chama
trafisz wszedzie, nie tylko w pracy. Ale nie jest to regula i chyba nie nalezy
na tym budowac caloksztaltu.
Na tej zasadzie to ja widzialem buraka ktory wysypywal popielniczke i
wytrzepywal dywaniki na parkingu pod marketem. Z A6 zreszta (nie napisze ile
mial paskow na dresach ;). Ale stanowcza wiekszosc tego nie robi.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

425 Data: Wrzesien 14 2007 19:56:52
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Fri, 14 Sep 2007 17:05:23 +0200,  BrunoJ   napisał:

Napisz tak szczerze - jaki procent klientow tak sie zachowuje?

Zalezy od dnia, i zalezy jak sie zochowuja, najgorszych jest z 1%, podkurw  jest z 10%, kolejne 10% jest normalnych i chetnie sie ich obsluguje, a  reszta mniej lub bardziej gburowata.

Powiedzmy ze klientow jest 1000 - 1300 to juz masz jakis obraz.


--
Marcin

426 Data: Wrzesien 14 2007 20:05:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Marcin pisze:
(...)

Zalezy od dnia, i zalezy jak sie zochowuja, najgorszych jest z 1%, podkurw  jest z 10%, kolejne 10% jest normalnych i chetnie sie ich obsluguje, a  reszta mniej lub bardziej gburowata.

Powiedzmy ze klientow jest 1000 - 1300 to juz masz jakis obraz.

Message-ID: Twoja ocena świadczy o Tobie samym.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

427 Data: Wrzesien 13 2007 13:43:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 10:20:38 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Czasami trzba inaczej włożyć, np. w Fiatach Uno o ile pamietam jak się
włożyło tak jak zwykle, to odbijało non-stop, a jak pod lekkim kątem to po
problemie.

Panda ma tak samo.

Lepiej zwyczajnie trzymać wiaderka wewnątrz budynku, jak ktoś będzie chciał
to sobie weźmie i umyje, ale przecież nie odniesie bo po co? - to już druga
strona medalu.

Żeby było miło. Tak samo jak poprawić wąż, kiedy się nie chce zwinąć.

Zestawienie na stacji by się przydało.
To stacja nie sklep motoryzacyjny.

Może. Ale jak mówię 'poprosze żarówkę 12V 21W na bagnecie do
kierunkowskazu' to nie powinienem dostawać dwuwłóknowej ;) A zdarzało
się.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

428 Data: Wrzesien 13 2007 10:35:30
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 12 Sep 2007 22:21:36 +0200, Marcin
wrote:

Głównie tyczy się to osób chcacych zatankować LPG

- Przesowaja pachołek


Co robią?

Kierowca przyjezdza po GAZ mysli ze:
Obsluga czeka tylko na niego (a przeciez moze kogos obsluguje, jest 
kolejka, je sniadanie, siedzi w kiblu robiac "2")
Jak tylko zaciagnie reczny to ktos juz mu korek odkreca
Wie gdzie ma wlew
Wie za ile ma zalac
jak ma zalac za 30,00zł to ma tyle być nie mniej jak więcej to nie placi 
(pracownik pokrywa wszystkie grosze z wlasnej kieszeni)

No i? Tak własnie powinno być. W końcu stacja na nim zarabia.

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!

No... Biorą to, co stacja im oferuje.

- Klient do kasy nie podszedl a juz dyktuje numer NIPu, moze najpierw 
Dzien dobry, jakie stanowisko, pieniazki etc

A potem płaczesz, że kolejki robią.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

429 Data: Wrzesien 13 2007 11:10:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Klienci SAMI tworza kolejki przy kasie!

No... Biorą to, co stacja im oferuje.

Taaa...
Stojąc przy kasie i przez 5 minut szukając portfela w torebce, karty
płatniczej, wracając się do samochodu po portfel, płacąc nie swoją kartą i
wracając po żonę do samochodu żeby przyszła podpisać itd...

- Klient do kasy nie podszedl a juz dyktuje numer NIPu, moze najpierw
Dzien dobry, jakie stanowisko, pieniazki etc

A potem płaczesz, że kolejki robią.

Wyobraź sobie  że np. tam gdzie ja pracowałem fakturę mogłem wystawić
dopiero po transakcji, czyli po przyjęciu płatności, więc co mi to da że mi
klient od progu będzie NIP krzyczał?
Nawet jak wbiję ten NIP to dostanie fakturę ale za porzedniego klienta.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

430 Data: Wrzesien 13 2007 11:21:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marek P. 

Wyobraź sobie  że np. tam gdzie ja pracowałem fakturę mogłem wystawić
dopiero po transakcji, czyli po przyjęciu płatności, więc co mi to da
że mi klient od progu będzie NIP krzyczał?
Nawet jak wbiję ten NIP to dostanie fakturę ale za porzedniego
klienta.

A skąd ten klien ma to wiedzieć. Skoro krzyczy NIP w progu to pewnie gdzieś
to działa :)
--
Pozdr

Marek P.

431 Data: Wrzesien 13 2007 13:56:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 11:10:10 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

A potem płaczesz, że kolejki robią.

Wyobraź sobie  że np. tam gdzie ja pracowałem fakturę mogłem wystawić
dopiero po transakcji, czyli po przyjęciu płatności, więc co mi to da że mi
klient od progu będzie NIP krzyczał?
Nawet jak wbiję ten NIP to dostanie fakturę ale za porzedniego klienta.

Wyobrażam sobie, że na skutek indolencji zarządzających dobre zamiary
klienta, aby ułatwić i przyśpieszyć obsługę spaliły na panewce...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

432 Data: Wrzesien 13 2007 14:15:05
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Wyobrażam sobie, że na skutek indolencji zarządzających dobre zamiary
klienta, aby ułatwić i przyśpieszyć obsługę spaliły na panewce...

To nie są dobre zamiary.
To nic nie przyspieszy a nawet opóźni.
Porządek jest prosty, jak robić żeby było szybko.
1. Powitanie i numer dystrybutora.
2. Informacja o tym że bedzie się chciało fakturę.
3. Płatność.
4. Faktura
 Dlaczego tak?
Jak mam mu wystawić fakturę ja nie wiem za co?
Skąd mam mieć paragon fiskalny jak nie przyjąłem płatności?

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

433 Data: Wrzesien 13 2007 14:19:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 14:15:05 +0200,  "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast

To nie są dobre zamiary.
To nic nie przyspieszy a nawet opóźni.
Porządek jest prosty, jak robić żeby było szybko.
1. Powitanie i numer dystrybutora.
2. Informacja o tym że bedzie się chciało fakturę.
3. Płatność.
4. Faktura

Dlaczego tak?
Jak mam mu wystawić fakturę ja nie wiem za co?
Skąd mam mieć paragon fiskalny jak nie przyjąłem płatności?

A moze na innej stacji jest inny system i zaczyna sie wybrania
paragon/faktura, potem dane klienta, a potem wpisujemy towary :-)

Jak to obecnie jest z kasami fiskalnymi - trzeba paragon podczepic do
faktury, czy mozna drukowac sama fakture bez paragonu, jak sie
sprzedaje platnikowi VAT ?

J.

434 Data: Wrzesien 13 2007 14:22:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Jak to obecnie jest z kasami fiskalnymi - trzeba paragon podczepic do
faktury, czy mozna drukowac sama fakture bez paragonu, jak sie
sprzedaje platnikowi VAT ?

Można bez paragonu.
Wręcz przeważnie tak jest.

435 Data: Wrzesien 13 2007 12:23:10
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Samotnik 

Dnia 13.09.2007 J.F  napisał/a:

To nie są dobre zamiary.
To nic nie przyspieszy a nawet opóźni.
Porządek jest prosty, jak robić żeby było szybko.
1. Powitanie i numer dystrybutora.
2. Informacja o tym że bedzie się chciało fakturę.
3. Płatność.
4. Faktura

Dlaczego tak?
Jak mam mu wystawić fakturę ja nie wiem za co?
Skąd mam mieć paragon fiskalny jak nie przyjąłem płatności?

A moze na innej stacji jest inny system i zaczyna sie wybrania
paragon/faktura, potem dane klienta, a potem wpisujemy towary :-)

Jak to obecnie jest z kasami fiskalnymi - trzeba paragon podczepic do
faktury, czy mozna drukowac sama fakture bez paragonu, jak sie
sprzedaje platnikowi VAT ?

Można samą, ale ponieważ nigdy do końca nie można być pewnym, że klient
naprawdę jest przedsiębiorcą, to w miejscach, gdzie mają paragon drukujący
się bez dodatkowych zabiegów - drukuje się paragon i dopiero do niego
fakturę. Wtedy nie trzeba się obawiać tego, że się czegoś nie
zarejestrowało na kasie, mimo że było trzeba.
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/

436 Data: Wrzesien 13 2007 14:24:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Jak to obecnie jest z kasami fiskalnymi - trzeba paragon podczepic do
faktury, czy mozna drukowac sama fakture bez paragonu, jak sie
sprzedaje platnikowi VAT ?

Paragon trzeba doczepić do kopii faktury a oryginał bez paragonu idzie dla
klienta.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

437 Data: Wrzesien 13 2007 15:25:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

Jak to obecnie jest z kasami fiskalnymi - trzeba paragon podczepic do
faktury, czy mozna drukowac sama fakture bez paragonu, jak sie
sprzedaje platnikowi VAT ?

Wszystko zalezy od systemu i tez drukarki. Moze byc np. tak:
1.Klient placi, dostaje paragon i mowi ze chce fakture, Ty wciskasz przyskosk do wystawianai faktury i do ostatniego paragonu ja wystawiasz. Wtedy doczepiasz paragon do kopii faktury.
To sa stacje gdzie faktury sa formatu A4.
Dane do faktury mowisz na samym koncu.
2.Przed rozpoczeciem kasowania sprzedawca sie pyta czy paragon czy faktura i wtedy wciska np. ze bedzie kaftura. Kasuje Ciebie i na koncu prosi o dane i drukuje fakture.
Wtedy nie drukuje sie juz zaden paragon.
Faktura wychodzi szerokosci zwyklego paragony tylko, ze jest dluga.

Pierwszy sposob pozwala na wystawianie lewych faktur (szczegolnie jak na stacji nie ma ruchu i brak jest kolejki-np. w nocy). Drugi juz tak niezbyt, bo zawsze klient moze zazadac paragonu, a wydrukowanie paragonu zamiast faktury prowadzi do przeprowadzenia calej procedury od poczatku, punkty itp...

pozdr.

438 Data: Wrzesien 13 2007 18:13:59
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 15:25:24 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

1.Klient placi, dostaje paragon i mowi ze chce fakture, Ty wciskasz
przyskosk do wystawianai faktury i do ostatniego paragonu ja wystawiasz.
Wtedy doczepiasz paragon do kopii faktury.

2.Przed rozpoczeciem kasowania sprzedawca sie pyta czy paragon czy
faktura i wtedy wciska np. ze bedzie kaftura. Kasuje Ciebie i na koncu
prosi o dane i drukuje fakture.
Wtedy nie drukuje sie juz zaden paragon.
Faktura wychodzi szerokosci zwyklego paragony tylko, ze jest dluga.

Pierwszy sposob pozwala na wystawianie lewych faktur (szczegolnie jak na
stacji nie ma ruchu i brak jest kolejki-np. w nocy).

Nie bardzo rozumiem .. no chyba ze na poprzedniego klienta, ktory nie
zabral paragonu.

Drugi juz tak niezbyt, bo zawsze klient moze zazadac paragonu, a wydrukowanie paragonu
zamiast faktury prowadzi do przeprowadzenia calej procedury od poczatku,
punkty itp...

Zaraz, zebym nie sklamal, ale klient nie moze dostac paragonu, dolacza
sie go do kopii i do akt ..

J.

439 Data: Wrzesien 13 2007 19:01:26
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 15:25:24 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie
1.Klient placi, dostaje paragon i mowi ze chce fakture, Ty wciskasz przyskosk do wystawianai faktury i do ostatniego paragonu ja wystawiasz. Wtedy doczepiasz paragon do kopii faktury.

2.Przed rozpoczeciem kasowania sprzedawca sie pyta czy paragon czy faktura i wtedy wciska np. ze bedzie kaftura. Kasuje Ciebie i na koncu prosi o dane i drukuje fakture.
Wtedy nie drukuje sie juz zaden paragon.
Faktura wychodzi szerokosci zwyklego paragony tylko, ze jest dluga.

Pierwszy sposob pozwala na wystawianie lewych faktur (szczegolnie jak na stacji nie ma ruchu i brak jest kolejki-np. w nocy).

Nie bardzo rozumiem .. no chyba ze na poprzedniego klienta, ktory nie
zabral paragonu.

Dokladnie tak jak mowisz.

Drugi juz tak niezbyt, bo zawsze klient moze zazadac paragonu, a wydrukowanie paragonu zamiast faktury prowadzi do przeprowadzenia calej procedury od poczatku, punkty itp...

Zaraz, zebym nie sklamal, ale klient nie moze dostac paragonu, dolacza
sie go do kopii i do akt ..

W drugim sposobie nie ma czegos takiego jak paragon. Drukuje sie tylko i wylacznie faktura-ta na ktora klienci klna, ze zaraz im wyblaknie (jest drukowana na papierze termicznym).

pozdr.

440 Data: Wrzesien 21 2007 23:53:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Thu, 13 Sep 2007 18:13:59 +0200, J.F.
 wrote:

Nie bardzo rozumiem .. no chyba ze na poprzedniego klienta, ktory nie
zabral paragonu.

Niby dlaczego? Sprzedawca ma obowiązek wystawić fakturę VAT do 7 dni
od daty sprzedaży.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

441 Data: Wrzesien 13 2007 15:17:32
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):

Porządek jest prosty, jak robić żeby było szybko.
1. Powitanie i numer dystrybutora.
2. Informacja o tym że bedzie się chciało fakturę.
3. Płatność.
4. Faktura
 Dlaczego tak?
Jak mam mu wystawić fakturę ja nie wiem za co?
Skąd mam mieć paragon fiskalny jak nie przyjąłem płatności?
To teraz wyobraz sobie mnie, klienta. Robie 1-3, zazwyczaj platnosc karta.
Dostaje swistek od karty i "nastepny prosze". I prawie za kazdym razem
musze sie upomniec o paragon, ktory przeciez i tak sie wydrukowal (albo
i nie, co jest pewna ciekawostka). Rozne osoby przy kasie, a problem
powtarzalny. A przeciez ten paragon sie nalezy jak psu micha, poza tym tam
jest podane ile litrow w jakiej cenie, zebym mogl sobie do statystyki.
Wiem, ja tankuje raz na dwa tygodnie, wiec nie boli mnie gdy o ten paragon
poprosze. Ale czy naprawde musze pracownika stacji traktowac jak przyglupa
i mu za kazdym razem przypominac? Lub podchodze do kasy bedac jedyna osoba na
stacji, a panienka sie mnie pyta ktore stanowisko? A mogla juz wystartowac
zanim w ogole do niej podszedlem i byloby szybciej?

Tak czytam te wszystkie Twoje wywody. Zrozum ze naprawde wiekszosc ludzi zdaje
sobie sprawe z tego ze to jest praca ciezka i niewdzieczna. Zrozum rowniez ze
moze ja tak samo wracam z pracy po 12h + 3h podrozy i jestem zmeczony i
wkurzony i drazni mnie ze nie dostaje pagaronu, nie ma myjki, lub nawet to ze
gosc pali fajke zamiast podejsc i mnie obsluzyc.
To dziala w dwie strony. Tak jak Ciebie nie obchodzi czy mi zona dala i jaki
mam z tego powodu humor, tak mnie nie obchodzi czy Ty byles juz w klopie i ile
masz osob na zmianie. Tyle ze w calym tym ukladzie to ja jestem klient a Ty
jestes obsluga. I niestety dziala to wprost - ja place, ja wymagam. A Twoja
praca polega na tym zeby moje wymagania spelnic.
A co do narzekania na szefa - zycze Ci zebys kiedys byl szefem na takiej
stacji, czy dowolnej innej firmy. Moze wtedy zrozumiesz co to znaczy uzerac
sie z leniwymi i obslugujacymi bylejak klienta pracownikami.

Wszystko powyzsze to nie przytyk osobisty, i uzywanie osoby "Ty" nie jest
skierowane personalnie, raczej ogolnie jako kontynuacja calosci watku.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

442 Data: Wrzesien 13 2007 18:31:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

  BrunoJ pisze:

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):
Porządek jest prosty, jak robić żeby było szybko.
1. Powitanie i numer dystrybutora.
2. Informacja o tym że bedzie się chciało fakturę.
3. Płatność.
4. Faktura
 Dlaczego tak?
Jak mam mu wystawić fakturę ja nie wiem za co?
Skąd mam mieć paragon fiskalny jak nie przyjąłem płatności?
To teraz wyobraz sobie mnie, klienta. Robie 1-3, zazwyczaj platnosc karta. Dostaje swistek od karty i "nastepny prosze". I prawie za kazdym razem
musze sie upomniec o paragon, ktory przeciez i tak sie wydrukowal (albo
i nie, co jest pewna ciekawostka).

Wszystko zalezy od systemu kasowego. Znam takie gdzie paragon sie drukuje po wcisnieciu odpowiedniego klawisza na klawiaturze.

Rozne osoby przy kasie, a problem
powtarzalny. A przeciez ten paragon sie nalezy jak psu micha, poza tym tam
jest podane ile litrow w jakiej cenie, zebym mogl sobie do statystyki. Wiem, ja tankuje raz na dwa tygodnie, wiec nie boli mnie gdy o ten paragon
poprosze.

Napisz skarge na dana stacje do centrali to ich upomna i juz pewnie nie bedziesz musial prosic o paragon :)

Lub podchodze do kasy bedac jedyna osoba na
stacji, a panienka sie mnie pyta ktore stanowisko?

Ona ma swoje procedury obslugi i jedna z nich jest pytanie o stanowisko (fakt faktem, ze jak jest jedno auto na podjezdzie co troche glupie to jest). Jest cos takiego jak "tajemniczy klient" i on potem w swoim raporcie zaznacza czy sprzedawca obsluzyl go zgodnie z procedura.

A mogla juz wystartowac
zanim w ogole do niej podszedlem i byloby szybciej?

I znowu klania sie system kasowy. Ona wystartuje zanim wejdziesz, a Ty polozysz jej karte z punktami... Wtedy trzeba usuwac transakcje i wszystko zaczyna od nowa...

Tak czytam te wszystkie Twoje wywody. Zrozum ze naprawde wiekszosc ludzi zdaje
sobie sprawe z tego ze to jest praca ciezka i niewdzieczna. Zrozum rowniez ze
moze ja tak samo wracam z pracy po 12h + 3h podrozy i jestem zmeczony i
wkurzony i drazni mnie ze nie dostaje pagaronu, nie ma myjki, lub nawet to ze
gosc pali fajke zamiast podejsc i mnie obsluzyc.

Moze ma wlasnie przerwe, tez sie mu nalezy.

Tyle ze w calym tym ukladzie to ja jestem klient a Ty
jestes obsluga. I niestety dziala to wprost - ja place, ja wymagam.

Ty nalales, Ty MUSISZ zaplacic ;) No chyba ze podjezdzasz na nieswoich blachach ;)

A Twoja
praca polega na tym zeby moje wymagania spelnic.

Juz bez przesady...

A co do narzekania na szefa - zycze Ci zebys kiedys byl szefem na takiej
stacji, czy dowolnej innej firmy. Moze wtedy zrozumiesz co to znaczy uzerac
sie z leniwymi i obslugujacymi bylejak klienta pracownikami.

Szefem bym nie chcial byc, bo wiem ile taki szef zarabia. Szef sie z nami nie uzera, bo sam stal za kasa i wie jak to jest-wie ile sie zarabia i wie co trzeba za te pieniadze robic, wiec w tym temacie szef jest OK.

Wszystko powyzsze to nie przytyk osobisty, i uzywanie osoby "Ty" nie jest
skierowane personalnie, raczej ogolnie jako kontynuacja calosci watku.

Jak niewiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze i mysle, ze to jest podumowanie calej tej dyskusji. Rotacja personelu na stacjach jest tak duza, ze ja czasami juz nawet imion kolegow/kolezanek nie pamietam.

pozdr.

443 Data: Wrzesien 14 2007 12:46:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik " BrunoJ"  napisał w wiadomości

To teraz wyobraz sobie mnie, klienta. Robie 1-3, zazwyczaj platnosc karta.
Dostaje swistek od karty i "nastepny prosze". I prawie za kazdym razem
musze sie upomniec o paragon, ktory przeciez i tak sie wydrukowal (albo
i nie, co jest pewna ciekawostka).

Niedopuszczalny błąd.
Nie bój nie bój kilka audytów czyli tajeminiczych klientów i się nauczą.

 Rozne osoby przy kasie, a problem
powtarzalny.

Może poprawiają wyniki aktywnej sprzedaży i robią bo 10 klientów na 1
paragon żeby mniej transakcji mieć, niektóre systemy na pozwalają.

A przeciez ten paragon sie nalezy jak psu micha, poza tym tam
jest podane ile litrow w jakiej cenie, zebym mogl sobie do statystyki.

Jest obowiązek wydania paragonu, za niewydanie jest grzwyna z tego co
pamiętam.

Ale czy naprawde musze pracownika stacji traktowac jak przyglupa
i mu za kazdym razem przypominac?

Zmień stację.

 Lub podchodze do kasy bedac jedyna osoba na
stacji, a panienka sie mnie pyta ktore stanowisko?

Procedura, i odruch.
Tak musi inaczej nie może.

 A mogla juz wystartowac
zanim w ogole do niej podszedlem i byloby szybciej?

Nie.

moze ja tak samo wracam z pracy po 12h + 3h podrozy i jestem zmeczony i
wkurzony i drazni mnie ze nie dostaje pagaronu, nie ma myjki, lub nawet to
ze

To co nie zwalnia z normalnego zachowania, i przestrzegania chociażby
podstawowych zasad ogólno pojętej kultury i dobrego wychowania.

gosc pali fajke zamiast podejsc i mnie obsluzyc.

Wyobraź sobie że jemu na te 12 godzin przysługuje przerwa, i ma _ŚWIĘTE
PRAWO_ z niej skorzystać.
Co niestety na stacji benzynowej jest fikcją.

Tak jak Ciebie nie obchodzi czy mi zona dala i jaki
mam z tego powodu humor,

Chesz, możemy o tym pogadać, zwłaszcza na nockach zdarzali mi się klienci co
przychodzili kupowali browara i pogadać chcieli, to jak się miało czas i
klient nie był zbyt nawalony to się pogadało.
Raz był taki okres że co i raz ktoś przychodził, że aż się śmialiśmy że może
lepiej przerobić stację na przychodnie psycholigiczną ;)


jestes obsluga. I niestety dziala to wprost - ja place, ja wymagam.

Co nie znaczy że możesz traktować mnie jak służacego, szmatę albo pachołka.


A co do narzekania na szefa - zycze Ci zebys kiedys byl szefem na takiej
stacji, czy dowolnej innej firmy. Moze wtedy zrozumiesz co to znaczy
uzerac
sie z leniwymi i obslugujacymi bylejak klienta pracownikami.

Dużo zależy od szefa, jak jest normalny to jest ok, i nikt na niego złego
słowa nie mówi, tak jak na zastępcę kierownika tam gdzie pracowałem, on sam
pamiętał jak nasza praca wygląda, potrafił i pogadać, i przywołać do
porządku i pomóc i wyjaśnić, stanąć na chwilę na kasie żeby można było zjeść
i generalnie miał bardzo dobre podejście do pracownika - jesteś w porządku
robisz co trzeba, jestem wobec Ciebie w porządku, nie pracujesz jak należy,
coś kręcisz, to już inaczej rozmawiamy.
Za to sam kierownik stacji był.... a szkoda gadać. Śmialiśmy się że nasi
kierownicy to normalnie Yin i Yang ;)

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

444 Data: Wrzesien 14 2007 14:12:40
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 12:46:12 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

To teraz wyobraz sobie mnie, klienta. Robie 1-3, zazwyczaj platnosc karta.
Dostaje swistek od karty i "nastepny prosze". I prawie za kazdym razem
musze sie upomniec o paragon, ktory przeciez i tak sie wydrukowal (albo
i nie, co jest pewna ciekawostka).

Niedopuszczalny błąd.
Nie bój nie bój kilka audytów czyli tajeminiczych klientów i się nauczą.

Wiesz, oddawania karty zanim sie na niej nie podpisałem to chyba nic
nie nauczy.

moze ja tak samo wracam z pracy po 12h + 3h podrozy i jestem zmeczony i
wkurzony i drazni mnie ze nie dostaje pagaronu, nie ma myjki, lub nawet to
ze
To co nie zwalnia z normalnego zachowania, i przestrzegania chociażby
podstawowych zasad ogólno pojętej kultury i dobrego wychowania.

Pracowników stacji również ;)

gosc pali fajke zamiast podejsc i mnie obsluzyc.

Wyobraź sobie że jemu na te 12 godzin przysługuje przerwa, i ma _ŚWIĘTE
PRAWO_ z niej skorzystać.
Co niestety na stacji benzynowej jest fikcją.

A co mnie opbchodzi, że on ma prawo? Stacja tak ma sobie zorganizować
pracę pracowników, żeby obsługiwac klientów sprawnie.

jestes obsluga. I niestety dziala to wprost - ja place, ja wymagam.
Co nie znaczy że możesz traktować mnie jak służacego, szmatę albo pachołka.

W zakresie tego, co kupuję, i owszem, jako służącego.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

445 Data: Wrzesien 14 2007 19:51:06
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Fri, 14 Sep 2007 14:12:40 +0200, Adam Płaszczyca   napisał:

Wyobraź sobie że jemu na te 12 godzin przysługuje przerwa, i ma _ŚWIĘTE
PRAWO_ z niej skorzystać.
Co niestety na stacji benzynowej jest fikcją.

A co mnie opbchodzi, że on ma prawo? Stacja tak ma sobie zorganizować
pracę pracowników, żeby obsługiwac klientów sprawnie.

Jakis ty madry, pewnie co 30 minut na fajeczke wyskakujesz, albo pier...  glupoty z innymi

Nie badz taki jak twojego ojca dzieci.


--
Marcin

446 Data: Wrzesien 16 2007 10:21:21
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 19:51:06 +0200, Marcin
wrote:

A co mnie opbchodzi, że on ma prawo? Stacja tak ma sobie zorganizować
pracę pracowników, żeby obsługiwac klientów sprawnie.

Jakis ty madry, pewnie co 30 minut na fajeczke wyskakujesz, albo pier... 
glupoty z innymi


Ja jestem mądry, bo nie palę. Za to organizuje tak prace ludziom,
żeby:
1. Mogli sobie wyskoczyć
2. Klienta miał kto obsłużyć.

No i nie robię dzadowskich oszczędności.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

447 Data: Wrzesien 16 2007 10:30:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Sun, 16 Sep 2007 10:21:21 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:

Ja jestem mądry, bo nie palę. Za to organizuje tak prace ludziom,
żeby:
1. Mogli sobie wyskoczyć
2. Klienta miał kto obsłużyć.

No i nie robię dzadowskich oszczędności.

Ale stacje to wybierasz dobra czy najtansza ? :-)

P.S. Na tych tanich z gazem kolejek jakos nie ma.

J.

448 Data: Wrzesien 16 2007 16:22:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 16 Sep 2007 10:30:14 +0200, J.F.
 wrote:

Ale stacje to wybierasz dobra czy najtansza ? :-)

Najlepszą dla mnie (czyli środek).

P.S. Na tych tanich z gazem kolejek jakos nie ma.

Akurat najczęsciej to mi wypada tankowanie na Lotosie w Wieliczce ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

449 Data: Wrzesien 16 2007 10:43:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Sun, 16 Sep 2007 10:21:21 +0200, Adam Płaszczyca   napisał:

Za to organizuje tak prace ludziom,
żeby:
1. Mogli sobie wyskoczyć
2. Klienta miał kto obsłużyć.

Bo jak masz klienta raz na 10 minut to mozna sobie oragnizowac, a jak masz  4 klientow na minute to juz chyba ciezko, co ?

--
Marcin

450 Data: Wrzesien 18 2007 13:20:35
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 16 Sep 2007 10:43:19 +0200, Marcin
wrote:

Za to organizuje tak prace ludziom,
żeby:
1. Mogli sobie wyskoczyć
2. Klienta miał kto obsłużyć.

Bo jak masz klienta raz na 10 minut to mozna sobie oragnizowac, a jak masz 
4 klientow na minute to juz chyba ciezko, co ?

Nie jest. Kwestia nie oszczędzania na obsłudze, oraz niezajmowania
ludzi pierdołami, kiedy są powazne sprawy do zrobienia.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

451 Data: Wrzesien 14 2007 15:19:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):

> musze sie upomniec o paragon, ktory przeciez i tak sie wydrukowal (albo
> i nie, co jest pewna ciekawostka).

Niedopuszczalny błąd.
Nie bój nie bój kilka audytów czyli tajeminiczych klientów i się nauczą.
chyba nie bo tak juz od lat ;)


>  Rozne osoby przy kasie, a problem
> powtarzalny.

Może poprawiają wyniki aktywnej sprzedaży i robią bo 10 klientów na 1
paragon żeby mniej transakcji mieć, niektóre systemy na pozwalają.
nie wiem co poprawiaja, mnie to osobiscie wkurza bo zbieram paragony ;)

> Ale czy naprawde musze pracownika stacji traktowac jak przyglupa
> i mu za kazdym razem przypominac?

Zmień stację.
nie zmienie, bo to jedyna rzecz na ktorej utykaja. Reszta jest ok, wlacznie z
milym (nawet wymuszonym, ale ciagle milym) tonem i usmiechem gdy trzeba
gosciowi poszukac jaka mu pasuje wycieraczka (bylem raz swiadkiem).
Gosc od nalewania mowi mi juz dziendobry na ulicy, za paliwo place karta,
a usmiech pani Joasi jest bezcenny :D

>  Lub podchodze do kasy bedac jedyna osoba na
> stacji, a panienka sie mnie pyta ktore stanowisko?

Procedura, i odruch.
Tak musi inaczej nie może.
ja to rozumiem, chodzi mi raczej o reakcje potencjalnego klienta.
Wcale sie nie zdziwie gdy czesc osob odruchowo zareaguje "przeciez widac".
Chociaz to jest chamskie. Inna sprawa ze czesc personelu potrafi od razu
spytac "pan jest spod 3ki?" i po temacie. Da sie.

> moze ja tak samo wracam z pracy po 12h + 3h podrozy i jestem zmeczony i
> wkurzony i drazni mnie ze nie dostaje pagaronu, nie ma myjki, lub nawet to
> ze

To co nie zwalnia z normalnego zachowania, i przestrzegania chociażby
podstawowych zasad ogólno pojętej kultury i dobrego wychowania.
w obie strony.


> gosc pali fajke zamiast podejsc i mnie obsluzyc.

Wyobraź sobie że jemu na te 12 godzin przysługuje przerwa, i ma _ŚWIĘTE
PRAWO_ z niej skorzystać.
Co niestety na stacji benzynowej jest fikcją.
Wyobrazam sobie tylko mnie to nie interesuje. Broszka stacji jest
miec tak zapewniona obsluge zeby fakt bycia na fajce czy innej przerwie
nie zaklocal normalnego funkcjonowania stacji.
Osobnym tematem jest ze tak jak rozumiem fakt ze gosc jest w klopie, tak
to ze jest na fajce to mnie wkurza. Troche znam za duzo takich co to na fajke
wychodza 3x godzine czyli w praktyce spedzaja tam polowe czasu pracy.
Najlepszym hitem jest gdy palacym jest szef i sam swoich pracownikow na fajke
wyciaga, zeby nie palic samemu (a znam takie przypadki). Ale to juz moje
prywatne poglady, mniej zwiazane z watkiem, wiec proponuje nie rozwijac tematu.

> Tak jak Ciebie nie obchodzi czy mi zona dala i jaki
> mam z tego powodu humor,

Chesz, możemy o tym pogadać, zwłaszcza na nockach zdarzali mi się klienci co
przychodzili kupowali browara i pogadać chcieli, to jak się miało czas i
klient nie był zbyt nawalony to się pogadało.
Raz był taki okres że co i raz ktoś przychodził, że aż się śmialiśmy że może
lepiej przerobić stację na przychodnie psycholigiczną ;)
jak bede chcial pogadac, to sie zapisze na odpowiednia grupe newsowa ;)
Nie widze powodu zwierzac sie pracownikowi stacji.

> jestes obsluga. I niestety dziala to wprost - ja place, ja wymagam.

Co nie znaczy że możesz traktować mnie jak służacego, szmatę albo pachołka.
nigdzie tak nie napisalem, a Ciebie caly czas boli to co bylo na poczatku
watku. Chociaz nie - tutaj zgadzam sie z kolega AP. Moge Cie traktowac jako
sluzacego, oczywiscie bez chamstwa. U nas sluzacy kojarzy sie od razu jakos
negatywnie, mimo ze byla to swego czasu calkiem dobra posada.

Dużo zależy od szefa, jak jest normalny to jest ok, i nikt na niego złego
słowa nie mówi, [...] generalnie miał bardzo dobre podejście do pracownika -
jesteś w porządku robisz co trzeba, jestem wobec Ciebie w porządku, nie
pracujesz jak należy, coś kręcisz, to już inaczej rozmawiamy.
Dokladnie tak powinno byc. Tyle ze czesc postow jakie byly w tym watku moga
byc odebrane ze obsluga wcale nie pracuje tak jak trzeba ...

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

452 Data: Wrzesien 13 2007 22:11:47
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

Taaa...
Stojąc przy kasie i przez 5 minut szukając portfela w torebce, karty płatniczej, wracając się do samochodu po portfel, płacąc nie swoją kartą i wracając po żonę do samochodu żeby przyszła podpisać itd...

No i? To jest klient. Zgodziłeś się na pracę w roli sprzedawcy, to
musisz się do tego przyzwyczaić. Ludzie różne cyrki odczyniają.

Wyobraź sobie  że np. tam gdzie ja pracowałem fakturę mogłem wystawić dopiero po transakcji, czyli po przyjęciu płatności, więc co mi to da że mi klient od progu będzie NIP krzyczał?

Grzecznie zanotujesz i zapytasz po raz wtóry.

Nawet jak wbiję ten NIP to dostanie fakturę ale za porzedniego klienta.

Znów zapytam - i co z tego?


--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

453 Data: Wrzesien 14 2007 12:49:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Taaa...
Stojąc przy kasie i przez 5 minut szukając portfela w torebce, karty
płatniczej, wracając się do samochodu po portfel, płacąc nie swoją kartą
i wracając po żonę do samochodu żeby przyszła podpisać itd...

No i? To jest klient. Zgodziłeś się na pracę w roli sprzedawcy, to
musisz się do tego przyzwyczaić. Ludzie różne cyrki odczyniają.

To jest tylko argument na to że to sami klienci potrafią stworzyć kolejkę
przy kasie, niezależnie od pracy obsługi.

Wyobraź sobie  że np. tam gdzie ja pracowałem fakturę mogłem wystawić
dopiero po transakcji, czyli po przyjęciu płatności, więc co mi to da że
mi klient od progu będzie NIP krzyczał?

Grzecznie zanotujesz i zapytasz po raz wtóry.

Nic to nie usprawni, dawałem się takiemu wygadać niech sobie wyrecytuje te
cyferki jak wyniki totolotka, witałem, prosiłem o numer dystrybutora,
aktywna sprzedaż, płatność, a teraz poproszę o NIP.


Nawet jak wbiję ten NIP to dostanie fakturę ale za porzedniego klienta.

Znów zapytam - i co z tego?

Chcesz zalać PB za 250 zł a dosać fakturę na 16,70 na której będzie paczka
fajek, baton i prezesy? ;)

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

454 Data: Wrzesien 14 2007 20:14:11
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mlody pisze:
(...)

To jest tylko argument na to że to sami klienci potrafią stworzyć kolejkę przy kasie, niezależnie od pracy obsługi.

A co to ma do rzeczy? Czemu zwalasz winę na klientów?

Nic to nie usprawni, dawałem się takiemu wygadać niech sobie wyrecytuje te cyferki jak wyniki totolotka, witałem, prosiłem o numer dystrybutora, aktywna sprzedaż, płatność, a teraz poproszę o NIP.

Przyznam się szczerze, że Twoja wypowiedz zalatuje chamstwem.

Chcesz zalać PB za 250 zł a dosać fakturę na 16,70 na której będzie paczka fajek, baton i prezesy? ;)

Nie, ale nie widzę związku. Tak naprawdę to jedyny problem pojawił się
raz, gdzieś na Mazurach, gdzie panienka wprowadziła do transakcji opłatę
za LPG (płaciłem jak zwykle KK) - paragon dostałem na noPB. Kwota się
zgadzała, więc nie był to problem. Paragon w zakresie reklamacji
dostałem prawidłowy.

--
Jutro to dziś, tyle że jutro.

455 Data: Wrzesien 18 2007 04:13:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: venioo 

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Mlody pisze:
(...)
To jest tylko argument na to że to sami klienci potrafią stworzyć kolejkę przy kasie, niezależnie od pracy obsługi.

A co to ma do rzeczy? Czemu zwalasz winę na klientów?

Bo nie mysla, ze za nimi w kolejce jeszcze 10 osob stoi?
I niestety to jest prawda. Klient - placi - to jest zwolniony z myslenia... Sorrrrryyyyyy ale tak prawie brzmi polowa postow 'przeciw'... A obsluga stacji to nie automat wydajacy reszte, tylko tez czlowiek, ktory musi sie wyspac, zjesc, ma lepsze/gorsze dni. Nie mozna "byc czlowiekiem" w dwie strony? Postawa "panie ja chce zarowke do tego czerwonego co stoi tam..." jest Wam na prawde taka bliska? Czy kolejne odcinki mody na sukces tak juz mozgi rozmiekczyly, ze jak powyzej sredniej krajowej zarabiacie to mozna panisko zgrywac na stacji i wszystkich z gory traktowac?

Ale najlepiej opieprzac tego przy kasie, bo cierpliwie stoi za lada i obsuguje klienta, ktory sam nie wie czego chce... A jakby mu powiedzial, zeby sie troche strescil, albo zastanowil i przyszedl za 5min. to by sie larum podnioslo, ze smie swietemu klientowi uwage zwrocic...
Zastanowcie sie i badzcie konsekwentni w swoich wypowiedziach.


Nic to nie usprawni, dawałem się takiemu wygadać niech sobie wyrecytuje te cyferki jak wyniki totolotka, witałem, prosiłem o numer dystrybutora, aktywna sprzedaż, płatność, a teraz poproszę o NIP.

Przyznam się szczerze, że Twoja wypowiedz zalatuje chamstwem.

Co?? W ktorym miejscu? Nawet "poprosze" z siebie wykrztusil po 11h pracy ;) Za to nalezy mu sie juz napiwek :D

Chcesz zalać PB za 250 zł a dosać fakturę na 16,70 na której będzie paczka fajek, baton i prezesy? ;)

Nie, ale nie widzę związku. Tak naprawdę to jedyny problem pojawił się
raz, gdzieś na Mazurach, gdzie panienka wprowadziła do transakcji opłatę
za LPG (płaciłem jak zwykle KK) - paragon dostałem na noPB. Kwota się
zgadzała, więc nie był to problem. Paragon w zakresie reklamacji
dostałem prawidłowy.

Wszystko przez to, ze Ona nie ma Wacka ;PPP

Pozdrawiam
--
venioo

456 Data: Wrzesien 13 2007 11:50:07
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Wed, 12 Sep 2007 22:21:36 +0200, Marcin wrote:

Głównie tyczy się to osób chcacych zatankować LPG

- Przesowaja pachołek


Co robią?

Kierowca przyjezdza po GAZ mysli ze:
Obsluga czeka tylko na niego (a przeciez moze kogos obsluguje, jest
kolejka, je sniadanie, siedzi w kiblu robiac "2")
Jak tylko zaciagnie reczny to ktos juz mu korek odkreca
Wie gdzie ma wlew
Wie za ile ma zalac
jak ma zalac za 30,00zł to ma tyle być nie mniej jak więcej to nie placi
(pracownik pokrywa wszystkie grosze z wlasnej kieszeni)

No i? Tak własnie powinno być. W końcu stacja na nim zarabia.

Z groszami to już inna historia. Często w kasie ich brakuje (tu winny akurat jest ajent stacji). Wszelkie braki kasowe pokrywane są z wypłaty pracownika. O ile manko do 3zł nie jest odciągane z wypłaty to już wszystko powyżej tej kwoty - owszem. Ja osobiście nigdy nie wołam końcówek w 1-3 grosze. Ale są cwaniacy co przeleją o 10-20 groszy i stwierdzą "nie mam". Większość klientów zrozumie, że nie mam wydać 1-2 groszy; ale zdażą się pacjencji którzy zaleją za 299,98zł i uparcie czekają po swoje 2 grosze - a za kilka dni przeleje ten sam klient o 5 groszy i stwierdzi, że nie ma.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

457 Data: Wrzesien 13 2007 12:58:29
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości

którzy zaleją za 299,98zł i uparcie czekają po swoje 2 grosze - a za kilka
dni przeleje ten sam klient o 5 groszy i stwierdzi, że nie ma.

Mi się zdarzyło że misu zalał za 20,80zł przyszedł dał 20 zł i idzie sobie,
a ja do niego że jeszcze 80 groszy, a on że nie ma i żebym spie*****ł i sie
o gorsze nie czepiał jak dziad...
No cycki do ziemi na takich opadają...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

458 Data: Wrzesien 13 2007 13:39:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

kovalek pisze:

Z groszami to już inna historia. Często w kasie ich brakuje (tu winny akurat jest ajent stacji). Wszelkie braki kasowe pokrywane są z wypłaty pracownika. O ile manko do 3zł nie jest odciągane z wypłaty to już wszystko powyżej tej kwoty - owszem.

Wszystko zalezy od koncernu. Na BP placi sie wszystko, nawet jak wyjdzie 5gr z calego miesiaca, to musisz to zaplacic :)

pozdr.

459 Data: Wrzesien 13 2007 16:39:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

kovalek pisze:

Wszystko zalezy od koncernu. Na BP placi sie wszystko, nawet jak wyjdzie 5gr z calego miesiaca, to musisz to zaplacic :)

To chyba zależy od stacji. U mnie na BP manka do tych 3-4zł nie są odliczane od wypłaty. Jednak jeżeli wyjdzie więcej na raporcie kasjrea to płacę całość. A co najgorsze, to jak mam jednego dnia manko na 30zł, a drugiego dnia nadwyżkę w kasie na 50zł to i tak muszę zapłacić 30zł a o nadwyżce mogę zapomnieć.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

460 Data: Wrzesien 13 2007 13:59:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 11:50:07 +0200, "kovalek"  wrote:

Z groszami to już inna historia. Często w kasie ich brakuje (tu winny akurat
jest ajent stacji). Wszelkie braki kasowe pokrywane są z wypłaty pracownika.
O ile manko do 3zł nie jest odciągane z wypłaty to już wszystko powyżej tej
kwoty - owszem. Ja osobiście nigdy nie wołam końcówek w 1-3 grosze. Ale są
cwaniacy co przeleją o 10-20 groszy i stwierdzą "nie mam". Większość
klientów zrozumie, że nie mam wydać 1-2 groszy; ale zdażą się pacjencji
którzy zaleją za 299,98zł i uparcie czekają po swoje 2 grosze - a za kilka
dni przeleje ten sam klient o 5 groszy i stwierdzi, że nie ma.

Ich prawo. Stacja ma miec na wydawanie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

461 Data: Wrzesien 13 2007 14:18:17
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości


Ich prawo. Stacja ma miec na wydawanie.

Zgadza się, jak mi ktoś czekał na gorsza a nie miałem, a się uparł że chce
to mu dałem 10 groszy to i tak się kłócił.
A klient jak przeleje o 5 gr i nie ma to jest ok?
Czyli ja mu musze wydać co do grosza.
A on da o 5 za mało i jest ok?
Jak tankuje ma obowiązek mieć czym zapłacić.
To się nie ma co szczypać o grosze, bo to nie o to chodzi, tylko o
normlaność.
Ja tam potrafiłem laskę i na kilkadziesiąt groszy położyć jak klient nie
miał a w porządku zagadał, albo był sympatyczny.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

462 Data: Wrzesien 13 2007 15:52:04
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 14:18:17 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Ich prawo. Stacja ma miec na wydawanie.

Zgadza się, jak mi ktoś czekał na gorsza a nie miałem, a się uparł że chce
to mu dałem 10 groszy to i tak się kłócił.
A klient jak przeleje o 5 gr i nie ma to jest ok?

Nie. Ale jak stacja klientowi przeleje, to już sprawa stacji.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

463 Data: Wrzesien 14 2007 10:49:39
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Zgadza się, jak mi ktoś czekał na gorsza a nie miałem, a się uparł że chce
to mu dałem 10 groszy to i tak się kłócił.
A klient jak przeleje o 5 gr i nie ma to jest ok?

Nie. Ale jak stacja klientowi przeleje, to już sprawa stacji.

Zgadza się że problem stacji.
Ale często to jest taka moralność Kalego.
Kali przelać 10 groszy, Kali nie mieć ta 10 gorszy, kasjer se dołożyć.
Placowy nie dolać Kali gaza za 4 gosze, Kali chceć 4 grosze! Staja nie mieć!
Kali kłócić!



Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

464 Data: Wrzesien 14 2007 14:23:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 10:49:39 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Nie. Ale jak stacja klientowi przeleje, to już sprawa stacji.

Zgadza się że problem stacji.
Ale często to jest taka moralność Kalego.
Kali przelać 10 groszy, Kali nie mieć ta 10 gorszy, kasjer se dołożyć.
Placowy nie dolać Kali gaza za 4 gosze, Kali chceć 4 grosze! Staja nie mieć!
Kali kłócić!

Cóż, jako bezgotówkowiec takich problemów nie mam, na szczęście, a
tankuję do pełna, a nie na kwoty. Niemniej umowa to umowa, jak prosze
o paliwo za 50 zł, to oczekuję nalania za 50zł, a nie za 50,01zł. A
już na pewno nie głupiego tłumaczenia 'a bo tutaj tak dokładnie nie
można'. Jak nie można dokładnie, to niech bałwan powie zanim zacznie
lać, to dostanie odpowiedź, żeby lał tak, żeby nie przelać, bo mam
50zł i ani grosza więcej.
A już najlepszy cyrk jest, jak po nalaniu gazu okazuje się, że 'mamy
awarię terminala do kart'. To sobie zabierzcie gaz z powrotem,
kretyni, jak nie potraficie zrobić autoryzacji telefonicznej, o tym,
żeby mieć imprinter nie wspomnę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

465 Data: Wrzesien 14 2007 15:01:00
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

Adam Płaszczyca  napisał(a):

Cóż, jako bezgotówkowiec takich problemów nie mam, na szczęście, a
tankuję do pełna, a nie na kwoty. Niemniej umowa to umowa, jak prosze
o paliwo za 50 zł, to oczekuję nalania za 50zł, a nie za 50,01zł. A
już na pewno nie głupiego tłumaczenia 'a bo tutaj tak dokładnie nie
można'. Jak nie można dokładnie, to niech bałwan powie zanim zacznie
lać, to dostanie odpowiedź, żeby lał tak, żeby nie przelać, bo mam
50zł i ani grosza więcej.
I tutaj wlasnie wychodzi to drobne lenistwo i olewanie klienta przez obsluge.
Bo pytanie boli, juz sam fakt ze gosc kazal (poprosil?) zeby zalac i sobie
poszedl oznacza ze traktuje obsluge jako sluzacego czyli jest bee.
Zamiast wymyslac co to klient powinien (miec grosze przy sobie, przynosic
zarowke) warto by pomyslec co obsluga moze dla klienta zrobic, zeby od swojej
strony unikac powodowania zgrzytow.

A już najlepszy cyrk jest, jak po nalaniu gazu okazuje się, że 'mamy
awarię terminala do kart'. To sobie zabierzcie gaz z powrotem,
kretyni, jak nie potraficie zrobić autoryzacji telefonicznej, o tym,
żeby mieć imprinter nie wspomnę.
Najlepszy cyrk to ja kiedys mialem jak sie... cyrk w poblizu stacji (duzej
Shell) ustawil. I wieczorkiem, podczas mojego tankowania, zachcialo sie im
wlaczyc wszystkie lampki na raz. Srut i pol dzielnicy ciemne. W tym stacja i
jej dystrybutory :D Kompy chyba dzialaly i chyba nawet umieli powiedziec ile
sie zalalo (z kompa, na dystrybutorach bylo ciemno), ale juz oczywiscie
zadnych rachunkow i karta rowniez odmownie. I oczywiscie "to nie nasza wina ze
nie ma pradu". A moze k.. moja?
Ale i tak najlepszy byl fan bo jakiemus gosciowi auto zostalo w myjni miedzy
szczotkami, wymazane piana do polowy :DD
Z sama karta tez mi sie juz zdarzylo, terminal dzialal, ale nie chcial sie
przez 15 minut polaczyc. Szczesliwie bank byl zaraz obok, wiec po prostu
skoczylem, ale zastanawialem sie co by bylo gdyby takie cos spotkalo mnie w
terenie gdzies. Chyba bym wzial numer konta zeby przelac te kase potem, bo jak
inaczej? albo niech faktycznie ktos sobie obessa nalane paliwo...

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

466 Data: Wrzesien 14 2007 18:48:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 15:01:00 +0000 (UTC), " BrunoJ"
 wrote:

Bo pytanie boli, juz sam fakt ze gosc kazal (poprosil?) zeby zalac i sobie
poszedl oznacza ze traktuje obsluge jako sluzacego czyli jest bee.
Zamiast wymyslac co to klient powinien (miec grosze przy sobie, przynosic
zarowke) warto by pomyslec co obsluga moze dla klienta zrobic, zeby od swojej
strony unikac powodowania zgrzytow.

Ej, okrutny jesteś. Myslenie niektórych boli ;)

sie zalalo (z kompa, na dystrybutorach bylo ciemno), ale juz oczywiscie
zadnych rachunkow i karta rowniez odmownie. I oczywiscie "to nie nasza wina ze
nie ma pradu". A moze k.. moja?

"To również nei moja wina, że oferuja Państwo możliwość zapłaty za
pomoca karty i z tej oferty sie Państwo nie wywiązują'.

Z sama karta tez mi sie juz zdarzylo, terminal dzialal, ale nie chcial sie
przez 15 minut polaczyc. Szczesliwie bank byl zaraz obok, wiec po prostu
skoczylem, ale zastanawialem sie co by bylo gdyby takie cos spotkalo mnie w
terenie gdzies. Chyba bym wzial numer konta zeby przelac te kase potem, bo jak
inaczej? albo niech faktycznie ktos sobie obessa nalane paliwo...

Jest kilka metod. Przede wszystkim karta musi umożliwiać transakcje
off-line (czytać - karta wypukła kredytowa, lub debetowa). Jeśli
terminal działa, ale nie może się połaczyć, to obsługa powinna wykonać
autoryzację telefoniczną - czyli zadzwonić do centrum autoryzacyjnego
i dalej zgodnie z tym, co CA dyktuje postapić.
Jeśli nie, to powinni mieć imprinter, czyli maszynkę do odbijania kart
i z niej skorzystać. Ostatecznie, moga po prostu zanotować numer
karty, datę jej ważności, kwotę, datę, a pod spodem dopisać 'wyrażam
zgode na obciążenie mojej karty w/w kwotą i poprosić Cię o podpis.
Ostatecznie płatnośc przelewem.
Zabawy w stylu zostawianie dokumentów, czy też oskarżanie o kradzież
są wesołe, ale nielegalne.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

467 Data: Wrzesien 13 2007 18:25:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 13:59:51 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:

Ich prawo. Stacja ma miec na wydawanie.

Ten przepis jeszcze obowiazuje ?

J.

468 Data: Wrzesien 13 2007 22:11:14
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 18:25:42 +0200, J.F.
 wrote:

On Thu, 13 Sep 2007 13:59:51 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:
Ich prawo. Stacja ma miec na wydawanie.

Ten przepis jeszcze obowiazuje ?


Ostnieje cały czas. Sprzedający musi przyjąć polskie złote i musi mieć
wydać. Jak nie ma wydać - to może umówić się z kupującym, że ten mu
zapłaci część albo całośc później.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

469 Data: Wrzesien 13 2007 13:37:23
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Adam Płaszczyca pisze:

Kierowca przyjezdza po GAZ mysli ze:
Obsluga czeka tylko na niego (a przeciez moze kogos obsluguje, jest  kolejka, je sniadanie, siedzi w kiblu robiac "2")
Jak tylko zaciagnie reczny to ktos juz mu korek odkreca
Wie gdzie ma wlew
Wie za ile ma zalac
jak ma zalac za 30,00zł to ma tyle być nie mniej jak więcej to nie placi  (pracownik pokrywa wszystkie grosze z wlasnej kieszeni)

No i? Tak własnie powinno być. W końcu stacja na nim zarabia.

Chyba cos Ci sie pomylilo. Wyobrazasz sobie kogos stojacego 12h przy dystrybutorze LPG? Ty masz pojecie co w ciagu 12h taki kasjer-sprzedawca musi zrobic oprocz skasowania Ciebie za paliwo? Czy Ty wiesz, ze placowy nie jest na kazdej stacji, a nawet jak jest, to nie ma go codziennie i to 24h, tylko jest przez 8h.
Wiec nastepnym razem jedz zatankuj gaz do pana Mecia ktory ma mala stacje gdzies w polu, albo grzecznie czekaj az ktos Cie obsluzy-a jak sie nie podoba to zawsze mozesz jechac na inna stacje-przynajmniej nikt nie bedzie musial wychodzic i lac Tobie gazu.

470 Data: Wrzesien 13 2007 15:52:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 13 Sep 2007 13:37:23 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Chyba cos Ci sie pomylilo. Wyobrazasz sobie kogos stojacego 12h przy
dystrybutorze LPG? Ty masz pojecie co w ciagu 12h taki kasjer-sprzedawca


Ne wyobnrażam sobie kogoś, kto stoi godzinę, a potem jest zmieniany
przez kolejnego pracownika.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

471 Data: Wrzesien 13 2007 17:00:24
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Adam Płaszczyca pisze:

On Thu, 13 Sep 2007 13:37:23 +0200, stebi <""michals\"@nielubie
spamu.pl"> wrote:

Chyba cos Ci sie pomylilo. Wyobrazasz sobie kogos stojacego 12h przy dystrybutorze LPG? Ty masz pojecie co w ciagu 12h taki kasjer-sprzedawca


Ne wyobnrażam sobie kogoś, kto stoi godzinę, a potem jest zmieniany
przez kolejnego pracownika.

ROTFL

pozdr.

472 Data: Wrzesien 14 2007 12:51:49
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

Chyba cos Ci sie pomylilo. Wyobrazasz sobie kogos stojacego 12h przy
dystrybutorze LPG? Ty masz pojecie co w ciagu 12h taki kasjer-sprzedawca


Ne wyobnrażam sobie kogoś, kto stoi godzinę, a potem jest zmieniany
przez kolejnego pracownika.

Sprawdzaliśmy taki system zimą, niestety ciągłe na przemian marznięcie i
zawiewanie śniegiem, w połączeniu z ogrzewanie w budynku działało dość
niefajnie na zdrowie.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

473 Data: Wrzesien 14 2007 14:27:48
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 14 Sep 2007 12:51:49 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Ne wyobnrażam sobie kogoś, kto stoi godzinę, a potem jest zmieniany
przez kolejnego pracownika.

Sprawdzaliśmy taki system zimą, niestety ciągłe na przemian marznięcie i
zawiewanie śniegiem, w połączeniu z ogrzewanie w budynku działało dość
niefajnie na zdrowie.

IMHO lepiej stać godzinę na zimnie, a potem 2 w ciepełku, niż co
chwile latać z ciepłego na zimne i z powrotem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

474 Data: Wrzesien 13 2007 10:54:09
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Głównie tyczy się to osób chcacych zatankować LPG

- Przesowaja pachołek
- Staja obok pachołka
- wykonuja manewry cofania tak aby stanac przy dystrybutorze

jak już w/w wykonali to:
- Wyjdzie z auta i stoi jak p.....
- Dzwoni po obsluge (nie raz tylko z 3 razy)
- Przychodzi i pyta sie głupio "jest gaz?" - jest, a pachołki stoja tak
dla jaj.

To ja miałem nie raz sytuację, dwie kartki A4 na dystrybutorze naklejone tak
że zasłaniają wyświelacze z napisami w zależności od przyczyny "Brak LPG"
"Awaria dystrybutora" itd.
A i tak dzownili, albo wpdali na stację z mordą czy ktoś im w końcu gaz
zatankuje.

Jak tylko zaciagnie reczny to ktos juz mu korek odkreca
Wie gdzie ma wlew
Wie za ile ma zalac
jak ma zalac za 30,00zł to ma tyle być nie mniej jak więcej to nie placi
(pracownik pokrywa wszystkie grosze z wlasnej kieszeni)

Albo prosi do pełna a potem się awanturuje co tak dużo, a to zwyczajnie
zawór ma niesprawny i nie dobił.

Oczywiscie podjezdza taki pod dystrybutor i siedzi w aucie jak p... albo
wysiadzie i patrzy sie w okna jak szpak w piz...

I myśli że obsługa to jasnowidze.
Na początku wychodziłem jak ktoś w samochodzie siedział, ale często
okazywało się że kończy rozmowę z żoną, liczy pieniądze, szuka portfela ale
gazu nie chce.

Lub dzwoni raz, 10 sekund i ponownie, bo on jest najwazniejszy i jego
sztrucel ktory na benzynie juz nie jezdzi.
A zasada jest prosta, czym wiecej dzwoni tym dluzej czeka

Najlepiej jak podjedzie i zatrąbi...

Klienci nie wiedza z jakiego sa stanowiska (czesto myla)

Albo zgadują.
To jak widac że klient niepewny to mu się podaje najwyższą kwotę jaka w tej
chwili jest do zapłacenia i zazwyczaj pamięć błyskawicznie wraca, albo
biegnie sprawdzić który.
Bo jak mu policzysz nie ten dystrybutor co trzeba i będzie mniej, to
przecież słowa nie powie, zapłaci mniej i błyskawicznie pojedzie a potem
trzeba dokładać.

Nie znaja numerow pojazdow, nipow (Faktury) jak podejdzie do kasy to
dopiero dzwoni do kogos (pewnie lewa F-V)

Albo mylą NIPy, dane a potem przyjeżdżają po korekty i mają pretensje że źle
wypisana.

Szukaja pieniedzy dopiero przy kasie

I nie znajdują, tylko idą do samochodu i szukają dalej...

- Pracownik wie jaki olej jest wlany do Opla Corsy - pracownik to wrozka?

Częste.

- Poprosze z kierownikiem - nie ma - jak to nie ma? (godzina ~22)

Norma, raz miałem takiego co o 1 w nocy chciał kierownika, a jak mu
wytłumaczyłem że nie ma to chciał dzownić, żeby się dowiedzieć dlaczego nie
pozoliliśmy mu rozerwać czteropaka.

- Klient do kasy nie podszedl a juz dyktuje numer NIPu, moze najpierw
Dzien dobry, jakie stanowisko, pieniazki etc

O progu potrafią NIP mówić najczęściej szybko niewyraźnie a jak się poprosi
wolniej i wyraźnie to się irytują.
Albo tylko zapłaci tylko się weźmie pieniądze do ręki jeszcze nie włoży ich
do szuflady a już NIP dyktuje.
A najlepsi są tacy co biorą fakturę na tankowanie za 15zł....

- PRosze postawic auto taka by wlew byl przy dystrybutorze - od klienta "a
to nie siegnie?"

Nawet jakby wąż miał 25m to zaraz by się znalazł taki co byłby dla niego za
krótki.

Klienci sie wyzywaja (wyzywanie, ponizanie) pracownikow, pewnie dlatego ze
zona d nie dala lub go zjechala.

Częste.

Najwiecej problemow kiedys robili kierowcy DAEWOO, (kupili na raty w auto
systemie i mysleli ze sa juz PANY)

Najczęsciej jeszcze na gaz...
A w środku facet w średnim wieku, łysiejący w okularkach.

Zapewne o paru sprawach zapomnialem napisac... jak sobie przypomne to
jeszcze napisze.

Można by książki o tym napisać jakby wszystkie przykłady zbierać, ja napiszę
tylko kilka krótszych.

- Po ile Hot-Dogi? (napisane w conajmniej 3 misjacach stacji, z czego nad
samymi kręcącymi się parówkami też)
- 3,49 parówka 3,99 kabanos
- A w Ikei są po 1zł, drogo macie bla bla bla....
Pogadać miał ochotę chyba.

- Poprosze "wołgi" mentolowe.
- Mocniejsze? Słabsze?
- Nie wiem.
- To jakie mają być?
- A nie wiem bo to dla żony, pan da słabsze.
Za 10 minut wraca i chce wymienić na mocniejsze, spoko, tylko ja potem muszę
albo kobinowac i następne nabijać odwrotnie (często potem jest bałagan w
systemie, bo czasem ktoś zapomni, nie przekaże albo cośtam) albo
papierologię robić.

! UWAGA HARDCORE !
Osoby wrażliwe lepiej niech nie czytają.

Pewnego dnia przyjechała bardzo elegancka pani, w średnim wieku, eleganckim
samochodem.
Grzecznie spytała gdzie jest toaleta i czy mogła by skorzystać.
Kolega wskazał jej toaletę, weszła.
Po dłuższej chwili wyszła, i pośpiesznie opuściła budynek i wsiadła do
samochodu i pojechała.
Wydało nam się to dziwne, kolega poszedł do toalety sprawdzić czy wszystko
ok, wszedł i puścił pawia - bo dość wrażliwy na takie rzeczy.
Idę. Zbliżam się już czuje smród, wchodzę, patrzę....
No k...a mać nie wiem jak można coś takiego zrobić, nie mam pomysłu, w jaki
sposób? Do dzisiaj nie wiem jak ona to zrobiła.
Wszystko w kabinie zapryskane rzadkim klocem, muszla deska - pół biedy,
norma, ludzie nie nauczyli się jeszcze do sedesu robić i często się coś
takiego zdarzało, ale mało tego, podłoga, spłuczka i ściana.
Nie mam pojęcia jak można to zrobić z takim rozrzutem...
A jak ktoś nie umie z cywilizowanej toalety korzystać to niech w krzaki albo
za stodołę lata.
I trzeba było to posprzątać, też mało pawia nie puściłem, i do końca dnia
nic nie byłem w stanie zjeść.

Innym razem wchodzę do toalety a tam centralnie obok muszli ktoś nawalił,
pewno się łamał na narciarza i nie trafił.

O laniu za rogiem stacji podczas gdy wewnątrz jest bezpłatna toaleta nawet
nie mówię.

! KONIEC HARDCORE'U !

O 23 blokowało się dystrybutory, klient miał najpierw płacić a potem
tankować, ewentualnie tankować w obecności kogoś z obsługi gdy nie wiedział
ile mu wejdzie a chciał płacić kartą.
Nie było dnia żeby conajmniej jeden jak nie kilku klientów nie przychodziło
z pretensjami dlaczego dystrybutory wyłączone, niektórzy sie wydzierali., że
jak klienta traktujemy że dystrybutory powyłączane a on stoi jak debil i
moknie a paliwo lecieć nie chce, on skargę napisze.
A najlepsze jest w tym to że na szybce od dystrybutora, była naklejona żółta
naklejka, z czerwoną ramką, i czerwonym wyraźnym napisem że po godzinie 23
prosi się o płacenie przed tankowaniem.
Ale wiadomo ludzie czytać nie potrafią.

Można by jeszcze długo, jakby jeszcze dopisać branżowe legendy krążące po
stacjach to całkiem fajny zbiorek by wyszedł, historie od zabawnych,
niesmacznych, irytujących po tragiczne - napady w których ginęła obsługa
itd...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

475 Data: Wrzesien 13 2007 11:11:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w
wiadomości

Zapomniałem napisać.

Wpada klient, chodzi po stacji wyraźnie czegoś szuka.
Pytam się czy może w czymś pomóc, a on:
"- A jest może żwirek dla kotków?"

Bo o takich co chcieli kupować, chleb, mleko i jajka to nawet nie wspominam
bo to częste było ;)

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

476 Data: Wrzesien 13 2007 12:19:12
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 11:11:42 +0200,  "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast

Wpada klient, chodzi po stacji wyraźnie czegoś szuka.
Pytam się czy może w czymś pomóc, a on:
"- A jest może żwirek dla kotków?"

Bo o takich co chcieli kupować, chleb, mleko i jajka to nawet nie wspominam
bo to częste było ;)

Zero kreatywnosci i inicjatywy, zero.
Trzeba bylo przekazac szefowi ze klienci szukaja chleba, mleka i jajek
:-)

J.

477 Data: Wrzesien 13 2007 12:59:13
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Zero kreatywnosci i inicjatywy, zero.
Trzeba bylo przekazac szefowi ze klienci szukaja chleba, mleka i jajek
:-)

Może jeszcze warzywa zacząć sprzedawać? ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

478 Data: Wrzesien 13 2007 14:51:08
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 12:59:13 +0200,  "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Zero kreatywnosci i inicjatywy, zero.
Trzeba bylo przekazac szefowi ze klienci szukaja chleba, mleka i jajek
:-)

Może jeszcze warzywa zacząć sprzedawać? ;)

No jesli klienci zaczna pytac :-)

J.

479 Data: Wrzesien 13 2007 11:16:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marek P. 

A najlepsze jest w tym to że na szybce od dystrybutora, była
naklejona żółta naklejka, z czerwoną ramką, i czerwonym wyraźnym
napisem że po godzinie 23 prosi się o płacenie przed tankowaniem.
Ale wiadomo ludzie czytać nie potrafią.

Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic poza
ceną i jakie to paliwo nie czytam.
--
Pozdr

Marek P.

480 Data: Wrzesien 13 2007 11:33:31
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marek P."  napisał w wiadomości

A najlepsze jest w tym to że na szybce od dystrybutora, była
naklejona żółta naklejka, z czerwoną ramką, i czerwonym wyraźnym
napisem że po godzinie 23 prosi się o płacenie przed tankowaniem.
Ale wiadomo ludzie czytać nie potrafią.

Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic
poza ceną i jakie to paliwo nie czytam.

Akurat na dystrybutorze poza tą kartką bywała maksymalnie jeszcze jedna.
Do tego skoro nie chce lecieć paliwo to coś jest nie tak, może trzeba by
spojrzeć co jest napisane.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

481 Data: Wrzesien 13 2007 16:44:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Użytkownik "Marek P."  napisał w wiadomości
A najlepsze jest w tym to że na szybce od dystrybutora, była
naklejona żółta naklejka, z czerwoną ramką, i czerwonym wyraźnym
napisem że po godzinie 23 prosi się o płacenie przed tankowaniem.
Ale wiadomo ludzie czytać nie potrafią.

Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic poza ceną i jakie to paliwo nie czytam.

Akurat na dystrybutorze poza tą kartką bywała maksymalnie jeszcze jedna.
Do tego skoro nie chce lecieć paliwo to coś jest nie tak, może trzeba by spojrzeć co jest napisane.

A mnie nic tak nie wkurwia jak głupie proceduyry BP. Około północy należy zamknąc dzień fiskalny, wydrukować raporty, policzyć kasę, kwity, zamknąć zmiane. I ta cudowna firma ustaliła iż stacja nie jest zamykana (jak to się dzieje na Orlenach czy Shellach). Przerwa w sprzedaży paliwa wynosi około 15-20 minut. Kasjer liczy pieniądze w międzyczasie obsługuje klientów, którzy kupują coś w sklepie, a wielce pan i władca podjeżdza i chce zatankować. Oczywiście nie przyjdzie i nie zapyta się czemu nie działa, tylko włazi do sklepu i od razu morde drze, że czemu nie działa.

Wiem, że jak się nie podoba to można zmienić pracę (co niedługo uczynię, bo mam dość bycia kasjerem, placowym, sprzątaczem, malarzem i hydraulikiem), ale warto czasem spojrzeć z drugiej strony. Od kiedy zacząłem pracę na stacji zupełnie inaczej patrzę na kasjerów w marketach czy w innnych sklepach. Jestem w stanie zrozumieć, że człowiek nie jest w stanie się rozdwoić. Aczkolwiek są pracownicy którzy faktycznie mają w dupie klientów - jednak to od razu widać.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

482 Data: Wrzesien 13 2007 17:03:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

kovalek pisze:


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości
Użytkownik "Marek P."  napisał w wiadomości
A najlepsze jest w tym to że na szybce od dystrybutora, była
naklejona żółta naklejka, z czerwoną ramką, i czerwonym wyraźnym
napisem że po godzinie 23 prosi się o płacenie przed tankowaniem.
Ale wiadomo ludzie czytać nie potrafią.

Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic poza ceną i jakie to paliwo nie czytam.

Akurat na dystrybutorze poza tą kartką bywała maksymalnie jeszcze jedna.
Do tego skoro nie chce lecieć paliwo to coś jest nie tak, może trzeba by spojrzeć co jest napisane.

A mnie nic tak nie wkurwia jak głupie proceduyry BP. Około północy należy zamknąc dzień fiskalny, wydrukować raporty, policzyć kasę, kwity, zamknąć zmiane. I ta cudowna firma ustaliła iż stacja nie jest zamykana (jak to się dzieje na Orlenach czy Shellach). Przerwa w sprzedaży paliwa wynosi około 15-20 minut. Kasjer liczy pieniądze w międzyczasie obsługuje klientów, którzy kupują coś w sklepie, a wielce pan i władca podjeżdza i chce zatankować. Oczywiście nie przyjdzie i nie zapyta się czemu nie działa, tylko włazi do sklepu i od razu morde drze, że czemu nie działa.

Tu trzeba byc stanowczym. "Zamkniete" i koniec, jak sie nie podoba to niech jedzie na inna stacje. A jak nie, to niech czeka, az sie policzy kase. Nie jestes w stanie kasowac przy zamknietym dniu fiskalnym.

pozdr.

483 Data: Wrzesien 13 2007 17:20:55
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: kovalek 


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości

Tu trzeba byc stanowczym. "Zamkniete" i koniec, jak sie nie podoba to niech jedzie na inna stacje. A jak nie, to niech czeka, az sie policzy kase. Nie jestes w stanie kasowac przy zamknietym dniu fiskalnym.

Tylko czemu BP nie każe zamykać stacji?
Zamknięte to znaczy zamykam drzwi i kartka, że przerwa.
Ale wg BP sklep ma być otwarty, żeby ludzie chodzili - ale sprzdawać nie wolno. Logiczne, że większe wkurwienie wywoła na kliencie druga opcja. Tak to zobaczyłby karteczkę i poczekał przed drzwiami albo poszedł, a tak to wejdzie do sklepu nabierze towaru, a przy kasie mu powiedzą że musi poczekac 10 minut i dopiero może zapłacić.

U siebie na stacji stosujemy politykę (tak kazał ajent) iż bierzemy pieniądze za towar, a na kase wprowadzamy go dopiero po północy.

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

484 Data: Wrzesien 13 2007 18:35:51
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

kovalek pisze:


Użytkownik "stebi" <""michals\"@nielubie spamu.pl"> napisał w wiadomości
Tu trzeba byc stanowczym. "Zamkniete" i koniec, jak sie nie podoba to niech jedzie na inna stacje. A jak nie, to niech czeka, az sie policzy kase. Nie jestes w stanie kasowac przy zamknietym dniu fiskalnym.

Tylko czemu BP nie każe zamykać stacji?
Zamknięte to znaczy zamykam drzwi i kartka, że przerwa.
Ale wg BP sklep ma być otwarty, żeby ludzie chodzili - ale sprzdawać nie wolno. Logiczne, że większe wkurwienie wywoła na kliencie druga opcja. Tak to zobaczyłby karteczkę i poczekał przed drzwiami albo poszedł, a tak to wejdzie do sklepu nabierze towaru, a przy kasie mu powiedzą że musi poczekac 10 minut i dopiero może zapłacić.

U siebie na stacji stosujemy politykę (tak kazał ajent) iż bierzemy pieniądze za towar, a na kase wprowadzamy go dopiero po północy.

Ja mowie, ze chwilowo zamkniete i ze dopiero za ilestam min bedzie mozna cos kupic i koniec. Jak sprzedasz jednemu to za chwile przyjdzie drugi, a potem kolejka sie zrobi, a Ty bedziesz na karteczce zapisywal co sprzedales i potem po sklepie chodzil i kasowal towar na kasie.

pozdr.

485 Data: Wrzesien 13 2007 20:15:53
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Sep 2007 18:35:51 +0200,  stebi <""michals\"@nielubie

kovalek pisze:
U siebie na stacji stosujemy politykę (tak kazał ajent) iż bierzemy
pieniądze za towar, a na kase wprowadzamy go dopiero po północy.

Ja mowie, ze chwilowo zamkniete i ze dopiero za ilestam min bedzie mozna
cos kupic i koniec. Jak sprzedasz jednemu to za chwile przyjdzie drugi,
a potem kolejka sie zrobi, a Ty bedziesz na karteczce zapisywal co
sprzedales i potem po sklepie chodzil i kasowal towar na kasie.

I przestepstwo albo wykroczenie popelnial.
Klient ma dostac paragon z kasy.

J.

486 Data: Wrzesien 14 2007 09:32:56
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Użytkownik "kovalek"  napisał w wiadomości

U siebie na stacji stosujemy politykę (tak kazał ajent) iż bierzemy
pieniądze za towar, a na kase wprowadzamy go dopiero po północy.

U mnie na stacji była prosta polityka, jedni stosowali inni nie.
Włączone dystrybutory, kartka na drzwi że chwilowo nieczynne, zamknięcie
doby, przepraszamy, drzwi zamknięte i pod żadnym pozorem nie otwierane
klientowi dopóki raportu nie zrobimy, ze względu na spokój i bezpieczeństwo,
bo stacja była w mało przyjemnym miejscu, i mieliśmy często problemy z
nawalonymi klientami do których nic nie docierało.
Nie było miesiąca żebym Solidu nie wzywał :)

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

487 Data: Wrzesien 14 2007 15:40:41
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: BrunoJ 

kovalek  napisał(a):

>> Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic
>> poza ceną i jakie to paliwo nie czytam.
>
> Akurat na dystrybutorze poza tą kartką bywała maksymalnie jeszcze jedna.
> Do tego skoro nie chce lecieć paliwo to coś jest nie tak, może trzeba by
> spojrzeć co jest napisane.
Na takim shellu na dystrybutorze masz pelno dyrdymalow o vpowerach i innych
promocjach. Poza tym ja np nie spotkalem sie jeszcze z tym ze mam najpierw
zaplacic i bylbym nieco zdziwiony taka procedura (pierwszy raz).

Jestem w stanie zrozumieć, że człowiek nie jest w stanie się
rozdwoić. Aczkolwiek są pracownicy którzy faktycznie mają w dupie klientów -
jednak to od razu widać.
Problem jest w tym ze takich pracownikow jest calkiem sporo i - jak sam
napisales - to widac. moze dlatego niektorzy juz od wejscia pokrzykuja.
Prosilem w innym miejscu Mlodego - prosze napisz rowniez - jaki procent
klientow to chamy. Bo ciagle mam wrazenie ze opisujecie sporadyczne przypadki,
ktore bardziej urozmaicaja prace niz denerwuja (a przynajmniej tak powinno byc).

Poza tym wezcie poprawke na spoleczenstwo w jakim zyjecie. Przez wiele lat
sklepowa byla wazniejsza od radnego, bo to ona miala schaba pod lada. I kazdy
wlazil jej w tylek, a ona mogla sie na kliencie wyzywac. Teraz ludzie, ci co
pamietaja, po prostu odkuwaja. To zasadniczo zle o nich swiadczy, ale ciezko
to zmienic.

Nie usprawiedliwiam chamskich klientow, tak samo jak nie cierpie leniwych
pracownikow (do nikogo personalnie)

pozdrawiam
Bruno


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

488 Data: Wrzesien 13 2007 14:20:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Michał 


Nie dziw się. Stacje są zaśmiecone reklamami i sam ze znieczulenia nic poza ceną i jakie to paliwo nie czytam.

To ja kiedyś w nocy podjechałem swoim nie młodym już ciemnym BMW z przyciemnionymi szybami, próbuje tankować tankować i po chwili słyszę przez mikrofon nerwowy głos "proszę zostać ten pistolet!!"
Ja na to mówię "bo co?" :D


Pozdrawiam

489 Data: Wrzesien 13 2007 12:05:42
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Bartosz Mierzwiak 

On Wed, 12 Sep 2007 22:21:36 +0200, Marcin  wrote(a):
[...]

Oczywiscie podjezdza taki pod dystrybutor i siedzi w aucie jak p... albo 
wysiadzie i patrzy sie w okna jak szpak w piz...
Lub dzwoni raz, 10 sekund i ponownie, bo on jest najwazniejszy i jego 
sztrucel ktory na benzynie juz nie jezdzi.
A zasada jest prosta, czym wiecej dzwoni tym dluzej czeka
[...]

Hyhy, a nie wkurwia Cię że wciąż tylko przyjeżdzają tymi autami na
stacje i przeszkadzają Tobie w pracy? ;>

Trzydzieste Plenum Spółdzielni "ZENUM" normalnie.
Taki zapieprz że nie ma kiedy taczek załadować. ;)

B.

490 Data: Wrzesien 13 2007 14:14:45
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Bartosz Mierzwiak"  napisał w wiadomości

On Wed, 12 Sep 2007 22:21:36 +0200, Marcin  wrote(a):
[...]
Oczywiscie podjezdza taki pod dystrybutor i siedzi w aucie jak p... albo
wysiadzie i patrzy sie w okna jak szpak w piz...
Lub dzwoni raz, 10 sekund i ponownie, bo on jest najwazniejszy i jego
sztrucel ktory na benzynie juz nie jezdzi.
A zasada jest prosta, czym wiecej dzwoni tym dluzej czeka
[...]

Hyhy, a nie wkurwia Cię że wciąż tylko przyjeżdzają tymi autami na
stacje i przeszkadzają Tobie w pracy? ;>

Na to właśnieu wygląda.
Nie ma kiedy połżyć się na kasie i drzemki sobie uciąć.

491 Data: Wrzesien 13 2007 17:59:58
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Marcin 

Dnia Thu, 13 Sep 2007 14:14:45 +0200, Cavallino   napisał:

Na to właśnieu wygląda.
Nie ma kiedy połżyć się na kasie i drzemki sobie uciąć.

Szkoda mi ciebie, bo nawet nie wiesz co to jest za ciezka praca, stoj 12H  na nogach, biegaj co chwile do gazu, a jak chcesz zjesc to dobrze nie  polkniesz bo jakis debil napier... dzwonkiem na gaz.


--
Marcin

492 Data: Wrzesien 13 2007 23:43:27
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Dnia Thu, 13 Sep 2007 14:14:45 +0200, Cavallino  napisał:

Na to właśnieu wygląda.
Nie ma kiedy połżyć się na kasie i drzemki sobie uciąć.

Szkoda mi ciebie, bo nawet nie wiesz co to jest za ciezka praca, stoj 12H na nogach, biegaj co chwile do gazu, a jak chcesz zjesc to dobrze nie polkniesz bo jakis debil napier... dzwonkiem na gaz.


Nie ma obowiązku.
Nie podoba się praca - czas się zwolnić.

493 Data: Wrzesien 14 2007 00:46:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 13 Sep 2007 14:14:45 +0200, Cavallino  napisał:

Na to właśnieu wygląda.
Nie ma kiedy połżyć się na kasie i drzemki sobie uciąć.

Szkoda mi ciebie, bo nawet nie wiesz co to jest za ciezka praca, stoj 12H na nogach, biegaj co chwile do gazu, a jak chcesz zjesc to dobrze nie polkniesz bo jakis debil napier... dzwonkiem na gaz.


Nie ma obowiązku.
Nie podoba się praca - czas się zwolnić.

Ja bym chcial doczekac czasow jak pojdziemy za zachodem i gaz beda sobie sami klienci tankowali... Juz widze: zima, chlapa na podjezdzie, wlew zamontowany tak, ze jest maksymalnie schowany za zderzakiem (zeby nie bylo wstydu, ze mam auto na gaz!)i do tego jeszcze pionowo... A tu niestety, nikt z obslugi nie ukleknie na mokrym i sie za klienta nie wybrudzi, sam musi... Juz widze jakby wzrosla ilosc zakladanych tzw. "holendrow" wkrecanych najczesciej zaraz przy wlewie paliwa.

pozdr.

494 Data: Wrzesien 14 2007 00:53:16
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: J.F. 

On Fri, 14 Sep 2007 00:46:19 +0200,  stebi <""michals\"

Ja bym chcial doczekac czasow jak pojdziemy za zachodem i gaz beda sobie
sami klienci tankowali... Juz widze: zima, chlapa na podjezdzie, wlew
zamontowany tak, ze jest maksymalnie schowany za zderzakiem (zeby nie
bylo wstydu, ze mam auto na gaz!)i do tego jeszcze pionowo... A tu
niestety, nikt z obslugi nie ukleknie na mokrym i sie za klienta nie
wybrudzi, sam musi... Juz widze jakby wzrosla ilosc zakladanych tzw.
"holendrow" wkrecanych najczesciej zaraz przy wlewie paliwa.

Ale dlaczego ? Jezdziloby sie na stacje gdzie dystrybutor jest pod
daszkiem, podjazd wysprzatany i czekaja sluzbowe rekawiczki.

A jak nie, to k*, zj* sprzedawczyka :-)

J.

495 Data: Wrzesien 14 2007 01:11:03
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

J.F. pisze:

On Fri, 14 Sep 2007 00:46:19 +0200,  stebi <""michals\"
Ja bym chcial doczekac czasow jak pojdziemy za zachodem i gaz beda sobie sami klienci tankowali... Juz widze: zima, chlapa na podjezdzie, wlew zamontowany tak, ze jest maksymalnie schowany za zderzakiem (zeby nie bylo wstydu, ze mam auto na gaz!)i do tego jeszcze pionowo... A tu niestety, nikt z obslugi nie ukleknie na mokrym i sie za klienta nie wybrudzi, sam musi... Juz widze jakby wzrosla ilosc zakladanych tzw. "holendrow" wkrecanych najczesciej zaraz przy wlewie paliwa.

Ale dlaczego ? Jezdziloby sie na stacje gdzie dystrybutor jest pod
daszkiem, podjazd wysprzatany i czekaja sluzbowe rekawiczki.

Daszek zima nic nie da, uwierz mi. Sluzbowe rekawiczki-ROTFL wiesz, ze sa wsrod klientow nawet tacy, ktorzy je kradna teraz, a co dopiero jakby mieli sobie sami gaz tankowac, a nie na kazdej stacji by byly.

pozdr.

496 Data: Wrzesien 14 2007 12:54:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: Mlody 

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

Ale dlaczego ? Jezdziloby sie na stacje gdzie dystrybutor jest pod
daszkiem,

A co z tego daszku jak bloto posniegowe i tak z samochodów zpada i topnieje.

 podjazd wysprzatany i czekaja sluzbowe rekawiczki.

Rekawiczki?
Musialyby byc materialowe, jednorazowe, ale by ginely...
Jak foliowe potrafia ukrasc wszystkie które wisza...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

497 Data: Wrzesien 22 2007 00:11:37
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: jerzu 

On Fri, 14 Sep 2007 12:54:37 +0200, "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast
nawiasu wstaw 0 ).pl> wrote:

Jak foliowe potrafia ukrasc wszystkie które wisza...

Nie takie rzeczy klient potrafi ukraść - np. wyłącznik do oświetlenia,
taki podtynkowy z toalety, kostka dezynfekująca do muszli, szczotka do
czyszczenia muszli. To wszystko przykłady ze sklepu w jednym z
"ekskluzywnych" centrów handlowych w Warszawie.

P.S. Szczytem było cudowne zaginięcie wycieraczki do butów.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

498 Data: Wrzesien 22 2007 08:30:39
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: -ZED- 

Hej!

"jerzu"  napisał w wiadomości


P.S. Szczytem było cudowne zaginięcie wycieraczki do butów.

Szczytam było to, jak stare meble wytaskałem na korytarz, ale nie miałem
jak ich do kontenera pogonić. Wsparcie miało nadejść w dzień nastepny.
Jakaż była moja radość, gdy się rano okazało, że nocą ktoś meble
podpieprzył. 4 regały, szafa, dwa fotele, stół i duża wersalka -
z szóstego piętra, a później 300m do kontenera... --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Gdy byłem mały, ukradłem książkę pornograficzną napisaną Braillem
i pocierałem świńskie fragmenty  <Woody Allen>

499 Data: Wrzesien 13 2007 18:21:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw... do Mlody
Autor: Marcin 

Mlody, nie wiem jak ty ale ja stwierdzilem ze na gupie mamy sporo burakow  :(

Pozdrawiam, i czekam na spotkanie z burakami ktorzy szukaja problemow

Marcin,
kierownik pewnej stacji.


--
Marcin

500 Data: Wrzesien 13 2007 19:03:50
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw... do Mlody
Autor: stebi 

Marcin pisze:

Mlody, nie wiem jak ty ale ja stwierdzilem ze na gupie mamy sporo burakow :(

Nie do mnie ale odpowiem:
mniejsza z grupa, oni przyjezdzaja na stacje tankowac ;)

Pozdrawiam, i czekam na spotkanie z burakami ktorzy szukaja problemow

To sa moji ulubieni, zawsze mozna takiemu cos ciekawego odszczekac :)

Marcin,
kierownik pewnej stacji.

stebi
jeszcze pracownik pewnej stacji

501 Data: Wrzesien 14 2007 12:57:19
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw... do Mlody
Autor: Mlody 

Użytkownik "Marcin"  napisał w wiadomości

Mlody, nie wiem jak ty ale ja stwierdzilem ze na gupie mamy sporo burakow

Niestety.
Na grupie jak na grupie, gorzej taki jest niestety obraz społeczeństwa.

Pozdrawiam, i czekam na spotkanie z burakami ktorzy szukaja problemow

No ja bym na to nie czekał.
Wiadomo że będzie i to niedługo ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

502 Data: Wrzesien 17 2007 18:55:28
Temat: Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...
Autor: stebi 

Wlasnie ogladam 'uwaga pirat' i az sie nie moglem powstrzymac, musze napisac. Ludzie majacy problem z wymiana zarowek (bo tutaj byla cala dyskusja na ten temat) powinni zamiast jechac na stacje i meczyc tym biednego sprzedawce powinni jechac na komende lub do dowolnego patrolu i wtedy policja na bank im wymieni zarowke.
TVN pokazuje jak to zatrzymuja za brak swiatel (przepalone zarowki) i "nie karze za to, a zwraca uwage, a nawet pomaga wymienic zarowke" - ujecie policjanta wymieniajacego zarowke w golfie - no i pada jeszcze stwierdzenie "to nie jest akcja propagandowa, to jest rzeczywistosc". Wiec nastepnym razem proponuje sie udac do patrolu drogowki, oni na bank wymienia zarowke, bo "taka jest rzeczywistosc"
MEGA ROTFL

pozdr.

Re: Zachowanie kierowcow na stacji paliw...



Grupy dyskusyjne