On 8 Cze, 19:33, Michał Gut
wrote:
hamulce zapieczone? da sie przetoczyc kawalek na luzie?
nie jarala sprzegla?
przykllejony do parkingu to znacyz nie mial sily ruszyc czy mial sile ale na
polsprzegle nadal sta a silnik zdawal sie byc mocno obciazony?
Oecny stan jest taki - rozrusznikiem kręci, silnik nie zaskakuje.
Pompkę paliwa słychać, więc pewnie paliwo podaje jak trzeba... auto
stało tydzień pod blokiem, także w te diabelne ulewy w czwartek i
piątek, zaczynam się zastanawiać czy to aby nie zaszkodziło... jakby
woda jakimś cudem dostała się do baku to poszłaby cała na dół, więc po
wypaleniu w te pierwsze kilkanaście sekund pracy paliwa z przewodów
cieczą podawaną przez pompkę byłaby właśnie woda... tak sobie
gdybam...
może to hallotron lub jedna z cewek?
--
Pozdrawiam,
Paweł
5 |
Data: Czerwiec 08 2010 20:07:17 |
Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) |
Autor: Michał Gut |
jakby jedna z cewek to by zaskakiwal - brzmialoby to jakby chcial zapalic ale by nie mogl
przyjrzyj sie paskowi rozrzadu - skads ten swad gumy musialbyc
czy jak nim krecisz to brzmi inaczej niz zwykke?
swieci ci sie check engine?
paliwo masz?:D
6 |
Data: Czerwiec 08 2010 11:13:39 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: Paweł Sz. |
On 8 Cze, 20:07, Michał Gut
wrote:
jakby jedna z cewek to by zaskakiwal - brzmialoby to jakby chcial zapalic
ale by nie mogl
przyjrzyj sie paskowi rozrzadu - skads ten swad gumy musialbyc
czy jak nim krecisz to brzmi inaczej niz zwykke?
swieci ci sie check engine?
paliwo masz?:D
Kurde, to wszystko to kind of magic... właśnie wróciłem z Pandzi,
chciałem się z nią jeszcze popieścić przed nocą ;-))) Wsiadam,
przekręcam kluczyk, chwilę pyrpyrpyrpyr, wciskam pedał gazu a ona
bziuuuum i zapaliła... potem próbowałem jeszcze z 5 razy - zapala od
dotyku :-P
Pomogło więc albo poruszanie kablami WN albo... już sam nie wiem...
Tak czy siak serdeczne dzięki za chęć pomocy!
--
Pozdrawiam,
Paweł
7 |
Data: Czerwiec 08 2010 20:44:15 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: Michał Gut |
prosze
ale poszukaj (jak juz bedzie pyrkotac) co ci smierdzialo - to dosc istotne bo samo z siebie sie nie zrobilo
8 |
Data: Czerwiec 09 2010 09:53:59 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: krzysiek82 |
Paweł Sz. pisze:
Pandzia to zwykła 1.1, rok 2003, 50kkm przebiegu, bez gazu. Rozrusznik
się kręci, pompka paliwa pracuje, a silnik nie chce zaskoczyć...
Iskra jest? Marchewkę wywala? Ten smród to może gdzieś się jakiś kabel przetarł i przyjarał?
--
krzysiek82
9 |
Data: Czerwiec 09 2010 13:27:59 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: J.F. |
Użytkownik "Paweł Sz."
Pandzia to zwykła 1.1, rok 2003, 50kkm przebiegu, bez gazu. Rozrusznik
się kręci, pompka paliwa pracuje, a silnik nie chce zaskoczyć...
A paliwo jest ? Kiedy ostatnio tankowales - moze ON ?
Nastepny krok to przeczytanie instrukcji obslugi, rozdzial o immobilizerze.
A potem mozna sprawdzic iskre na swiecach.
J.
10 |
Data: Czerwiec 09 2010 10:41:49 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: Paweł Sz. |
On 9 Cze, 13:27, "J.F." wrote:
Użytkownik "Paweł Sz."
>Pandzia to zwykła 1.1, rok 2003, 50kkm przebiegu, bez gazu.
>Rozrusznik
>się kręci, pompka paliwa pracuje, a silnik nie chce zaskoczyć...
A paliwo jest ? Kiedy ostatnio tankowales - moze ON ?
Nastepny krok to przeczytanie instrukcji obslugi, rozdzial o
immobilizerze.
A potem mozna sprawdzic iskre na swiecach.
J.
Nie no, bez przesady :-))) Paliwo jest - Pb95, reszta też w porządku.
Dzis rano Pandzia zapaliła i pojechała normalnie...
11 |
Data: Czerwiec 10 2010 09:01:40 | Temat: Re: Zdechła mi Pandzia - sugestie mile widziane :-) | Autor: krzysiek82 |
Paweł Sz. pisze:
Nie no, bez przesady :-))) Paliwo jest - Pb95, reszta też w porządku.
Dzis rano Pandzia zapaliła i pojechała normalnie...
Radzę jednak poszukać usterki bo to co samo się naprawia samo się zepsuje i to pewnie w najmniej odpowiednim momencie.
--
krzysiek82
| | | | | | |