Zginęła przez zapięte pasy
1 | Data: Lipiec 11 2012 16:02:41 |
Temat: ZginÄła przez zapiÄte pasy | |
Autor: Liwiusz | http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 2 |
Data: Lipiec 11 2012 16:12:45 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: .B:artek. | W dniu 11-07-2012 16:02, Liwiusz pisze: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 Demagogia. Równie dobrze można napisaÄ, że zginÄła przez pociÄ g-mordercÄ. Albo przez producenta samochodu, który nie zainstalował w nim ASUZP (Aktywnego Systemu Unikania Zderzenia z PociÄ giem). A naprawdÄ zginÄła przez nieostrożnoć. -- ..B:artek. 3 |
Data: Lipiec 11 2012 15:25:03 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 11/07/2012 15:12, .B:artek. wrote: W dniu 11-07-2012 16:02, Liwiusz pisze: Bzdura. Wina Tuska, bo nie zainstalował barierek. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 4 |
Data: Lipiec 11 2012 16:46:46 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-11 16:25, kamil pisze: On 11/07/2012 15:12, .B:artek. wrote: To fakt - gdyby aktywniej działał na niekorzyść Polaków, to sytuacja ekonomiczna w regionie spowodowałaby rozebranie torów. Pociągi by nie jeździły, a ludzie by zarobili dobre pieniądze na sprzedaży złomu. 5 |
Data: Lipiec 11 2012 16:26:01 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: elmer radi radisson | On 2012-07-11 16:12, .B:artek. wrote: Demagogia. Równie dobrze można napisaÄ, że zginÄła przez Albo ze miala zamkniete drzwi i dach nad soba. Stalowa pulapka! -- memento lorem ipsum 6 |
Data: Lipiec 11 2012 17:19:20 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: z | W dniu 2012-07-11 16:12, .B:artek. pisze: Demagogia. Równie dobrze można napisać, że zginęła przez Tak samo jak przez prędkość czy przez zgraje pijanych kierowców. Demagogia demagogię pogania. z 7 |
Data: Lipiec 11 2012 18:45:52 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: P.B. | On Wed, 11 Jul 2012 16:12:45 +0200, ".B:artek." wrote: Demagogia. Równie dobrze można napisaÄ, że zginÄła przez pociÄ g-mordercÄ. Albo przez producenta samochodu, który niezainstalował w nim ASUZP (Aktywnego Systemu Unikania Zderzenia z PociÄ giem). A naprawdÄ zginÄła przez nieostrożnoć. ZginÄła głównie przez instruktora kretyna, który wziÄ ł jÄ na przejazd kolejowy na pierwszÄ jazdÄ. Zawsze zastanawiam siÄ, co majÄ na myĹli instruktorzy, którzy naukÄ ruszania prowadzÄ na ruchliwych ulicach, w godzinach szczytu. -- -- Pozdrawiam, Przemek 8 |
Data: Lipiec 12 2012 12:18:14 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Andrzej Lawa | W dniu 11.07.2012 18:45, P.B. pisze: ZginÄła głównie przez instruktora kretyna, który wziÄ ł jÄ na przejazd W dodatku niesprawnym pojazdem. 9 |
Data: Lipiec 12 2012 14:35:14 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-11 18:45, P.B. pisze: Zawsze zastanawiam się, co mają na myśli Mają na myśli wizję bezrobocia bo sami instruktorami są z musu a nie z powołania. Często nie mają żadnych planów nauczania, po prostu wsiadasz i jedziesz bo taki jest schemat w danym OSK, bo kursantowi trzeba zaimponować że w tym OSK to się szybko nauczy i już na pierwszej jeździe będzie w ruchu miejskim "śmigał". Inaczej kursant się obrazi że go placem manewrowym męczą i pójdzie do innego OSK. Za czasów jak ja się uczyłem na kat B to pierwsza połowa kursu była tylko na placu. Dopiero po około 10 godzinach jazdy na łuku, parkowaniach przy słupkach, zawracaniu itp. gdy opanowało się sterowanie samochodem wyjeżdżało się na miasto. A teraz... kursant się obrazi bo jego kolega/koleżanka to już na 1 jeździe po mieście jeździli a on nie gorszy i nie będzie pieniędzy marnował na jakieś kręcenie się po placu. Robiłem w tym zawodzie to wiem że winę za część tego zła ponoszą sami kursanci którzy chcą się na kursie świetnie bawić w jak najniższej cenie, nauka schodzi na dalszy plan aż do czasu egzaminu. Jeszcze jak znajomy im powie że kurs to tylko formalność bo prawdziwej jazdy uczy się i tak już z prawem jazdy to podejście takiego człowieka jest całkowicie olewające. To tak jak by w cenie kursu kupił tylko frajdę z jazdy i zaświadczenie. 10 |
Data: Lipiec 12 2012 14:47:48 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: J.F | Użytkownik "Excite" napisał w wiadomości Zawsze zastanawiam się, co mają na myśli Mają na myśli wizję bezrobocia bo sami instruktorami są z musu a nie z powołania. Często nie mają żadnych planów nauczania, po prostu wsiadasz i jedziesz bo taki jest schemat w danym OSK, bo kursantowi trzeba zaimponować że w tym OSK to się szybko nauczy i już na pierwszej jeździe będzie w ruchu miejskim "śmigał". Inaczej kursant się obrazi że go placem manewrowym męczą i pójdzie do innego OSK. Za czasów jak ja się uczyłem na kat B to pierwsza połowa kursu była tylko na placu. No coz, ja robilem PJ w innych czasach, szkola sie nie musiala o kursantow martwic, instruktor swoje lata mial, i tez bylo "no to jedziemy na ulice". Moze po prostu doswiadczenie przez nich przemawia, ze cwiczenie na placu nie ma sensu, mimo ze kursantowi sie wydaje inaczej. A ulice ... albo ruchliwe, albo w godzinach szczytu :-) W godzinach szczytu mozna zielonego kursanta wyprowadzic, szkody nie spowoduje, wszyscy jezdza powoli, nauczy sie stac w korkach :-) Dopiero po około 10 godzinach jazdy na łuku, parkowaniach przy słupkach, zawracaniu itp. gdy opanowało się sterowanie samochodem wyjeżdżało się na miasto. Ale to chyba przesada w druga strone. Godzina bylaby chyba w sam raz. nawet moze pol, aczkolwiek jak sa i tak manewry do nauki to mozna cala godzine poswiecic. Z ruchem ulicznym tez trzeba sie przespac, oswoic - i potem czasu zabraknie. A manewry w miedzyczasie. J. 11 |
Data: Lipiec 12 2012 15:14:25 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 14:47, J.F pisze: Użytkownik "Excite" napisał w wiadomości Ja tam też od razu jechałem na "ulicę". No, ale czasy były jednak trochę inne, co nie znaczy, że teraz należy robić inaczej. Dopiero po około 10 godzinach jazdy na łuku, parkowaniach przy A czytam o tych godzinach jazdy po łuku, parkowaniu przy słupkach itd. to mi się słabo robi - później mamy takich niedouczonych "kierowców", którzy się zachować na drodze nie potrafią. Zresztą parkować w rzeczywistych warunkach też nie... 12 |
Data: Lipiec 12 2012 15:25:18 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: wchpikus | W dniu 2012-07-12 15:14, Artur Maśląg pisze:
Wcale nie, złe rozumujesz.. Właśnie takie kręcenie na parkingu dużo daje, oswaja ze zmiana biegów, hamowaniem, jak u kiedy używać sprzęgła... Potem na mieście nie ma problemu z ruszeniem lub zatrzymaniem auta. Teraz jak widzę "L", to wiem ze zaraz coś wywinie, w środku wystraszony "zielony", ledwo wie jak się steruje autem a tutaj z każdej strony coś jedzie..i panika. Oswojenie się z samochodem to dobra szkoła, nie dla każdego oczywiście. Ale widać potem jak kto sobie radzi za kołkiem..stara szkoła zawsze wychodzi lepiej. Zdawałem w 96r...teraz bym nie chciał tak się uczyć:) 13 |
Data: Lipiec 12 2012 20:37:33 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 15:25, wchpikus pisze: W dniu 2012-07-12 15:14, Artur Maśląg pisze: Raczej nie. Właśnie takie kręcenie na parkingu dużo daje, oswaja ze zmiana biegów, To ile ma być tego kręcenia? Spróbuj najpierw z rodzicem gdzieś w lesie. Teraz jak widzę "L", to wiem ze zaraz coś wywinie, w środku wystraszony Znaczy jak go oswajać - ma jeść z ręki? Ale widać potem jak kto sobie radzi za kołkiem..stara szkoła zawsze Jaka stara szkoła, znaczy czyja? Zdawałem w 96r...teraz bym nie chciał tak się uczyć:) ROTFL - Przepraszam, że pytałem o starą szkołę. 14 |
Data: Lipiec 12 2012 22:51:41 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 20:37, Artur Maśląg pisze: Zdawałem w 96r...teraz bym nie chciał tak się uczyć:) Ma racje, z 96 to jest stara szkoła. Inaczej się wtedy uczyło i inaczej egzaminowało. Ty pewnie myślisz o jakiejś prehistorii ;) 15 |
Data: Lipiec 13 2012 09:40:16 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 22:51, Excite pisze: W dniu 2012-07-12 20:37, Artur Maśląg pisze: Nie, to żadna stara szkoła, tylko jeden z etapów 'nowoczesnej' nauki jazdy, który na szczęście został w części pożegnany, choć wielu by chciało by tak zostało. Uczono często źle, co zresztą widać - nawet po Twoich wypowiedziach. 16 |
Data: Lipiec 13 2012 10:39:55 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: wchpikus | Nie, to żadna stara szkoła, tylko jeden z etapów 'nowoczesnej'A czego uczono zle? Mozesz przytoczyc? 17 |
Data: Lipiec 13 2012 18:38:35 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 14:25, wchpikus wrote: W dniu 2012-07-12 15:14, Artur Maśląg pisze: "Kiedyś to było".. Od stuleci każde pokolenie powtarza te bzdury na każdy temat. Edukacja, prawo jazdy, a tym czasem świat kręci się dalej, budynki stawiane przez tych niedouczonych młodych inżynierów nie przewracają, a wypadków na drogach jakby tak coraz mniej z roku na rok. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 18 |
Data: Lipiec 12 2012 17:11:42 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup Dopiero po około 10 godzinach jazdy na łuku, parkowaniach przyA czytam o tych godzinach jazdy po łuku, parkowaniu przy słupkach itd. No ale prawde mowiac to jazdy po luku moj instruktor mnie nie nauczyl. Ale to wyszlo dopiero po kursie, po egzaminie, w normalnej trasie z normalna predkoscia ... ale tato cos tam podpowiedzial i po 500km moglem sie uwazac za eksperta. Od suchego asfaltu, bo jak sie okazalo to jezdzic po mokrej kostce mnie tez nie nauczyli. Ale tego na placyku nauki jazdy i przez 100h nie naucza :-) J. 19 |
Data: Lipiec 12 2012 17:32:03 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello J.F, No ale prawde mowiac to jazdy po luku moj instruktor mnie nie nauczyl. Ale to wyszlo dopiero po kursie, po egzaminie, w normalnej trasie z Od suchego asfaltu, bo jak sie okazalo to jezdzic po mokrej kostce 5 sekund: po mokrej kostce jedzie się powoli, bardzo powoli. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 20 |
Data: Lipiec 12 2012 20:39:20 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 17:11, J.F pisze: Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup Wielu rzeczy pewnie nie nauczył. Ale to wyszlo dopiero po kursie, po egzaminie, w normalnej trasie z Otóż to - podpowiedział doświadczony kierowca na spokojnie. No, ale z tym ekspertem po 500km to ładne ;) Od suchego asfaltu, bo jak sie okazalo to jezdzic po mokrej kostce mnie Mokrej kostki uczysz się błyskawicznie. 21 |
Data: Lipiec 12 2012 20:46:53 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w Od suchego asfaltu, bo jak sie okazalo to jezdzic po mokrej kostce mnie Mokrej kostki uczysz się błyskawicznie. Ale to kosztowna nauka :-) J. 22 |
Data: Lipiec 12 2012 20:54:15 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 20:46, J.F pisze: Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w Czy ja wiem - jeżeli wcześniej nie miałeś tendencji do przeginania i miałeś świadomość braku umiejętności to bardzo szybko się nauczysz bez strat własnych. Jeżeli było inaczej, to nauczysz się ze stratami - też zaowocuje. 23 |
Data: Lipiec 12 2012 14:23:24 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 13:47, J.F wrote: Użytkownik "Excite" napisał w wiadomości Doświadczenie przez tego młodego instruktora prowadzącego szkołę od dwóch miesięcy raczej nie przemawia. Branie na pierwszą jazdę dziewczyny, której samochód pewnie gaśnie przy każdym ruszaniu na niestrzeżony przejazd kolejowy nazwał bym raczej skrajnym kretynizmem, niż objawami doświadczenia i zdrowego rozsądku. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 24 |
Data: Lipiec 12 2012 16:43:10 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: J.F | Użytkownik "kamil" napisał w wiadomości No coz, ja robilem PJ w innych czasach, szkola sie nie musiala o Doświadczenie przez tego młodego instruktora prowadzącego szkołę od dwóch miesięcy raczej nie przemawia. Nie wiesz ile lat pracowal w cudzej szkole jazdy. Musial kurs instruktorski zrobic, egzamin, wlasne PJ moze jeszcze pamieta .. Branie na pierwszą jazdę dziewczyny, której samochód pewnie gaśnie przy każdym ruszaniu na niestrzeżony przejazd kolejowy nazwał bym raczej skrajnym kretynizmem, niż objawami doświadczenia i zdrowego rozsądku. No, wyszlo jak wyszlo, po fakcie kazdy madry. Z drugiej strony pojedz z kursantka na miasto, gdzie inni jezdza "setka" :-) J. 25 |
Data: Lipiec 12 2012 15:26:58 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 14:47, J.F pisze: Moze po prostu doswiadczenie przez nich przemawia, ze cwiczenie na placu Ale plac ma sens, to kursanci nie chcą po placu jeździć a instruktorzy dopasowują się do żądań klientów. A ulice ... albo ruchliwe, albo w godzinach szczytu :-) Niczego się nie nauczy. Będzie wystraszony a ilość rzeczy która mu nie wychodzi tylko go niepotrzebnie zdołuje. Na plus tylko to że będzie mógł się pochwalić "jeździłem już po mieście !". W rzeczywistości to instruktor jeździł, wszystko podpowiadał i we wszystkim wyręcza kursanta. To tak jak by naukę w szkolę podstawowej 1 klasy zacząć od materiału z 6 klasy, potem trochę z 2, trochę z 1, trochę z 4 i tak sobie chaotycznie skakać wedle własnego uznania. Bez sensownego planu nauczania nie ma żadnego nauczania co doskonale pokazują statystyki zdawalności. Ale to chyba przesada w druga strone. Godzina bylaby chyba w sam raz. Po pierwsze to lepiej przesadzić w stronę placu niż zbyt szybkiego wyjazdu na miasto. A po drugie to dla jednego w sam raz będzie 1 godzina a inny będzie potrzebował 10. Więc założyli że średnio po 7-10 godzinach wyjeżdża się na miasto i to się nawet sprawdzało. W tamtych czasach nieco więcej zadań egzaminacyjnych wykonywało się na placu więc podczas tych wielu godzin na placu było czego się uczyć. nawet moze pol, aczkolwiek jak sa i tak manewry do nauki to mozna cala Czasu nie zabraknie, jak ktoś potrzebuje 10 godzin na placu i 40 na mieście to oznacza że musi jeździć 50 godzin a nie tylko tyle co ustawowe minimum czyli 30 obowiązujące na chwilę obecną. OSK często przyjmują te minimalne 30 godzin jako czas maksymalny kursu, robią tak bo większość kursantów chce zmieścić się w 30 godzinach i nie dopłacać ani złotówki. Jak instruktor uczciwie na podstawie umiejętności kursanta ustala że kursant musi jeździć np. 60 godzin to mało który kursant zrozumie to i przyjmie do wiadomości. A że w 30 godzinach mieszczą się tylko zdolni kursanci no to jest jak jest, kurs się kończy po 30 a kursanci biegną nieprzygotowani na egzamin i próbują do skutku. I niestety część z nich w końcu dostaje prawo jazdy gdy sytuacja na egzaminie była dla nich sprzyjająca. Puste skrzyżowanie, skręt w lewo... zaliczone, parkowanie i miejsca że autobus by się zmieścił... zaliczone. Egzamin zleci a tłumok co ledwo po prostej jedzie dostaje PJ. 26 |
Data: Lipiec 12 2012 17:04:22 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: J.F | Użytkownik "Excite" napisał w wiadomości grup W dniu 2012-07-12 14:47, J.F pisze: A ulice ... albo ruchliwe, albo w godzinach szczytu :-) Niczego się nie nauczy. Będzie wystraszony a ilość rzeczy która mu nie wychodzi tylko go niepotrzebnie zdołuje. Na plus tylko to że będzie mógł się pochwalić "jeździłem już po mieście !". W rzeczywistości to instruktor jeździł, wszystko podpowiadał i we wszystkim wyręcza kursanta. No, tak calkiem we wszystkim to nie. A podpowiadal i korygowal bedzie jeszcze pare ladnych godzin .. To tak jak by naukę w szkolę podstawowej 1 klasy zacząć od materiału z 6 klasy, potem trochę z 2, trochę z 1, trochę z 4 i tak sobie chaotycznie skakać wedle własnego uznania. Bez sensownego planu nauczania nie ma żadnego nauczania co doskonale pokazują statystyki zdawalności. Ale to chyba przesada w druga strone. Godzina bylaby chyba w sam raz. Po pierwsze to lepiej przesadzić w stronę placu niż zbyt szybkiego wyjazdu na miasto. A po drugie to dla jednego w sam raz będzie 1 godzina a inny będzie potrzebował 10. Więc założyli że średnio po 7-10 godzinach wyjeżdża się na miasto i to się nawet sprawdzało. No coz, mnie tak latwo nie przekonasz. Bo ja to przezylem ... wrzuc jedynke, wrzuc dwojke, wrzuc trojke ... no to odpalaj silnik i jedziemy na ulice. Blady strach, tez bym sobie wolal pojezdzic chwile po placu ... ale jakos dalismy rade, i zdalismy za pierwszym razem, wiec ten system tez sie sprawdza :-) W tamtych czasach nieco więcej zadań egzaminacyjnych wykonywało się na placu więc podczas tych wielu godzin na placu było czego się uczyć. Ano owszem - calkiem zmarnowane nie byly. nawet moze pol, aczkolwiek jak sa i tak manewry do nauki to mozna cala Czasu nie zabraknie, jak ktoś potrzebuje 10 godzin na placu i 40 na mieście to oznacza że musi jeździć 50 godzin a nie tylko tyle co ustawowe minimum czyli 30 obowiązujące na chwilę obecną. Tylko fizjologia nieco inna, i pewne rzeczy mozg musi w spokoju przetrawic. Jak masz miec 10h na placu i 20h w miescie, to moze sie okazac ze lepiej bedzie 2h na placu, a potem 20 dni po 45 min na miescie i 15 minut na placu. OSK często przyjmują te minimalne 30 godzin jako czas maksymalny kursu, robią tak bo większość kursantów chce zmieścić się w 30 godzinach i nie dopłacać ani złotówki. Jak instruktor uczciwie na podstawie umiejętności kursanta ustala że kursant musi jeździć np. 60 godzin to mało który kursant zrozumie to i przyjmie do wiadomości. Bo raczej trudno z gory/na poczatku powiedziec ze to 60 h zajmie. I tak chyba nigdy i nigdzie sie nie mowilo A że w 30 godzinach mieszczą się tylko zdolni kursanci no to jest jak jest, kurs się kończy po 30 a kursanci biegną nieprzygotowani na egzamin i próbują do skutku. Za moich czasow byl "egzamin wewnetrzny" i to pod koniec kursu instruktor stwierdzal ze sie nadaje, albo musi jeszcze troche pocwiczyc. Zreszta zobacz - niektorzy zdaja za drugim razem, za trzecim, czasem dokupuja pare godzin jazd ... tylko pare godzin, wiec te 30h to calkiem dobry szacunek. Za moich czasow bylo zreszta znacznie mniej .. 24 czy wrecz 18 ? Zas biorac pod uwage spora przypadkowosc w zdawaniu egzaminu, to instruktor wrecz powinien wypychac na egzamin tych w miare przyzwoicie jezdzacych. Moze sie uda i zdadza, bo co - ma ich naciagac na dodatkowe lekcje, a potem bedzie mala wpadka i tak nie zda :-) No chyba ze szkole bedzie zalezalo na opinii i statystykach ... "my tu mamy drogo, bo dobrze" a potem "i musi pan/i doplacic za dodatkowe 10h jazdy" :-) A kursanta mozna przeciez zaprosic na dodatkowe jazdy takze jesli zda egzamin. J. 27 |
Data: Lipiec 12 2012 17:49:06 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Jacek Politowski | In article No coz, mnie tak latwo nie przekonasz. Bo ja to przezylem ... wrzuc U mnie podobnie. Jazdy zaczęły się od dojechania na placyk. :-) Jakieś 5km z centrum Olsztyna. W tym ruszanie pod górę (choć, jeśli dobrze pamiętam - minęło już prawie 13 lat - miałem zająć się jedynie gazem i sprzęgłem, hamulec obsłużył instruktor). Oczywiście uprościłem, że tak się zaczęły - pierw była seria pytań kontrolnych, ustawianie fotela, lusterek itp. Dopiero po tym pełne zaskoczenie - "Pojedziesz teraz na placyk". -- Jacek Politowski 28 |
Data: Lipiec 11 2012 22:05:28 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Pawel "O'Pajak" | Powitanko, A naprawdÄ zginÄła przez nieostrożnoć. Glownie instruktora. Przejazdy kolejowe sa w wiekszosci w takim stanie, ze jest absolutnie pewne zgasniecie silnika jesli jedzie ktos malo doswiadczony. Do tego fatalna widocznosc, jest wiele miejsc, gdzie widac co sie dzieje dopiero jak sie jest na torach. Na przejezdzie kolejowym gina tacy mistrzowie jak Janusz Kulig, a tu laduja na taka mine dziewczyne, ktora jeszcze cala uwage poswieca na odroznienie gazu od hamulca. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznaÄ małÄ szkodliwoć społecznÄ ? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->: > (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com 29 |
Data: Lipiec 11 2012 19:05:16 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Grejon | W dniu 2012-07-11 16:02, Liwiusz pisze: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 Pierdolenie o szopenie. Jak wypniesz pas z klamry, to się zwija, a blokada działa przy próbie szarpnięcia w drugą stronę. Ale tutaj dał dupy instruktor skoro na pierwszą jazdę ją wypuścił na publiczną drogę. -- Grzegorz Jońca GG: 7366919 Green Trafic 140 dCi Mazda 6 2.0 "parafinka" kombi 30 |
Data: Lipiec 11 2012 20:22:07 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: mkonst | Liwiusz wrote: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 Skoro dziewczyna zginÄła a instruktor walczy o życie w szpitalu to skÄ d pismaki znajÄ przebieg wydarzeĹ? -- Pozdrawiam Marcin KonstaĹczak (mkonst) marcin(kropka)konstanczak(malpa)neostrada(kropka)pl GG:1394783 31 |
Data: Lipiec 11 2012 20:32:04 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Artur MaĹlÄ
g | W dniu 2012-07-11 20:22, mkonst pisze: Liwiusz wrote: A czego siÄ można spodziewaÄ po materiałach z Faktu? 32 |
Data: Lipiec 11 2012 20:34:26 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: PH | W dniu 2012-07-11 20:22, mkonst pisze: Skoro dziewczyna zginęła a instruktor walczy o życie w szpitalu to skądFakt a nawet Super Express. 33 |
Data: Lipiec 12 2012 01:04:33 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Bydlę | On 2012-07-11 18:34:26 +0000, PH said: W dniu 2012-07-11 20:22, mkonst pisze: A to: "Wersję tę potwierdza jeden ze świadków wypadku, który twierdzi, że" oraz "śledczy przesłuchali już maszynistę pociągu relacji Poznań-Bydgoszcz. Z jego zeznań wynika, że " to pies? -- Bydlę 34 |
Data: Lipiec 12 2012 08:34:42 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Myjk | Thu, 12 Jul 2012 01:04:33 +0200, BydlÄ [...] to pies? To jest akurat oczywiste, natomiast skÄ d wiedzÄ co mówiła kursantka "instruktorowi", skoro ten leży w szpitalu w stanie ciÄżkim? -- Pozdor Myjk http://rejestratory-trasy.pl 35 |
Data: Lipiec 12 2012 17:49:22 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Bydlę | On 2012-07-12 06:34:42 +0000, Myjk said: Thu, 12 Jul 2012 01:04:33 +0200, Bydlę Bo ta informacja nie jest z miejsca wypadku. Ja też słyszałem co mówił pewien kursant - ten sam, który potem zginął próbując grać w tchórza z tramwajem. Mówił, że ma plany na wieczór, wsiadł do fiata i tyle go (żywego) widziałem... -- Bydlę 36 |
Data: Lipiec 12 2012 10:44:30 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Przemysław Czaja |
Skoro dziewczyna zginęła a instruktor walczy o życie w szpitalu to skądFakt a nawet Super Express. Powiadasz, że maszynista widział zablokowany pas bezpieczeństwa? A świadek, jak musiał być blisko i dlaczego do cholery nie zepchneli tego auta? Ten pociąg hamował wogóle, 600 metrów to sporo jak na pociąg pasażerski nawet pośpieszny. 37 |
Data: Lipiec 12 2012 12:22:31 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Michoo | On 12.07.2012 10:44, Przemysław Czaja wrote: 30-45 sekund. Niektórym przechodniom tyle może zająć zorientowanie się "a może by coś zrobić?". -- Pozdrawiam Michoo 38 |
Data: Lipiec 11 2012 20:42:47 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello mkonst, http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97Skoro dziewczyna zginęła a instruktor walczy o życie w szpitalu to skąd Ścierwikarze mają bujną wyobraźnię. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 39 |
Data: Lipiec 12 2012 12:20:34 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Andrzej Lawa | W dniu 11.07.2012 16:02, Liwiusz pisze: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 Debilny tytuł debilnego pismaczyny... ZginÄła przez głupotÄ instruktora i własnÄ panikÄ - opiÄcie pasów to ułamek sekundy: wiÄcej czasu zajmuje samo otworzenie drzwi i wyjĹcie z pojazdu. Poza tym jakby mi samochód zgasł na torach podczas kursu, to bym wysiadł i niech ten "instruktor" sam sobie swojego złoma ĹciÄ gał. 40 |
Data: Lipiec 12 2012 14:45:59 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 12:20, Andrzej Lawa pisze: Poza tym jakby mi samochód zgasł na torach podczas kursu, to bym wysiadł Rozsądniej było by zjechać na 1 biegu i rozruszniku ale to już zadanie dla instruktora. 41 |
Data: Lipiec 12 2012 14:58:37 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Grejon | W dniu 2012-07-12 14:45, Excite pisze: W dniu 2012-07-12 12:20, Andrzej Lawa pisze: O ile rozrusznik zakręci bez wciskania sprzęgła. -- Grzegorz Jońca GG: 7366919 Green Trafic 140 dCi Mazda 6 2.0 "parafinka" kombi 42 |
Data: Lipiec 12 2012 16:49:29 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 14:58, Grejon pisze: O ile rozrusznik zakręci bez wciskania sprzęgła. Zawsze można próbować wcisnąć sprzęgło i puścić jak już kręci. Jak to działa w Clio to może niech jakiś użytkownik tego auta napisze. 43 |
Data: Lipiec 12 2012 15:53:57 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 15:49, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 14:58, Grejon pisze: Zdaje się, że za kierownicą siedziała spanikowana kursantka, pierwszy raz za kółkiem, która na widok pociągu mającego w nią wjechać za 7 sekund raczej nie będzie zastanawiać się, czy rozrusznik pociągnie samochód z torów. Popraw mnie, jeśli się mylę, albo jeśli instruktor ma drugą stacyjkę po swojej stronie. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 44 |
Data: Lipiec 12 2012 17:01:14 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Grejon | W dniu 2012-07-12 16:53, kamil pisze: Popraw mnie, jeśli się mylę, albo jeśli instruktor ma drugą stacyjkę po Nie ma, ale ja jeszcze nie widziałem Porsche na nauce jazdy. -- Grzegorz Jońca GG: 7366919 Green Trafic 140 dCi Mazda 6 2.0 "parafinka" kombi 45 |
Data: Lipiec 12 2012 17:21:21 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 16:53, kamil pisze: Zdaje się, że za kierownicą siedziała spanikowana kursantka, pierwszy Jak jeździłem z kursantami to zawsze przed wyjechaniem w miasto instruowałem ich że w sytuacji awaryjnej jeśli powiem że mają wszystko puścić to oznacza że ich działanie ma ograniczyć się do siedzenia na fotelu i niczego więcej. Tłumaczyłem że przy przejazdach kolejowych bez zapór ze słabą widocznością bezpiecznie jest używać 1 biegu i trzymać auto na nieco wyższych obrotach niż normalnie. Pokazywałem jak autem można odjechać na rozruszniku gdy silnik padnie na przejeździe kolejowym (i nie tylko). I dopiero po tym wszystkim jak kursant to załapał jechało się na przejazdy kolejowe ćwiczyć wszystko w praktyce. Więc to czy rozrusznik pociągnie auto nie jest zadaniem do przemyślenia przez kursantkę która była na 1 jeździe i idę o zakład że nikt nic jej nie tłumaczył nic zachowaniu w sytuacjach awaryjnych. Popraw mnie, jeśli się mylę, albo jeśli instruktor ma drugą stacyjkę po Zakładasz że instruktor był inwalidą bez rąk i nie mógł dosięgnąć stacyjki ? To właśnie dla działania w takich sytuacjach instruktor nie musi zapinać pasów bezpieczeństwa. Mógł wypiąć jej pasy i kazać spiepszać z samochodu jednocześnie samemu odjeżdżając na rozruszniku lub też uciekać w zależności od sytuacji. Pociąg był 600m od nich, maszynista widział samochód więc i z samochodu musiało być widać i słychać pociąg (na pewno trąbił). A przecież oni tam już stali zanim maszynista ich zobaczył więc nie wiadomo ile czasu _wcześniej_ spędzili stojąc na torach. 46 |
Data: Lipiec 12 2012 16:51:57 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 16:21, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 16:53, kamil pisze: Jak na razie zakładam, że był idiotą który doprowadził do śmieci dziewczyny nie mającej pojęcia o tym, jak prowadzić samochód. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 47 |
Data: Lipiec 12 2012 17:27:02 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Jacek Politowski | In article O ile rozrusznik zakręci bez wciskania sprzęgła. Swoją drogą, muszę sprawdzić czy u mnie tylko nie zacznie się kręcić bez sprzęgła, czy przestanie się kręcić w momencie jego puszczania. -- Jacek Politowski 48 |
Data: Lipiec 12 2012 15:00:00 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Myjk | Thu, 12 Jul 2012 14:45:59 +0200, Excite RozsÄ dniej było by zjechaÄ na 1 biegu i rozruszniku Szkoda auta żeby na rozruszniku jechaÄ!1jeden -- Pozdor Myjk 49 |
Data: Lipiec 12 2012 16:45:26 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 15:00, Myjk pisze: Szkoda auta żeby na rozruszniku jechać!1jeden Lub instruktor nie znał tej tajemnej metody. Mnie już nic nie zdziwi, znam przypadki jak instruktorka dzwoni po pomoc do innego instruktora bo nie wie jak wymienić żarówkę od mijania. Ze zmianą koła też trzeba było ją wyręczać bo nie wiedziała od czego zacząć. 50 |
Data: Lipiec 12 2012 15:52:43 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 15:45, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 15:00, Myjk pisze: Znam świetnego programistę, zarabia na życie projektowaniem systemów rozpoznających twarze do automatycznego śledzenia ludzi na obwieszonym kamerami terenie.Dzwoni do serwisu kiedy trzeba płytę główną w pececie wymienić, po prostu nie wie i to nie jego zmartwienie. Czy przez to jest gorszym programistą od gimnazjalisty, który płytę wymieni sam? -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 51 |
Data: Lipiec 12 2012 17:06:33 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 16:52, kamil pisze: Czy przez to jest gorszym programistą od gimnazjalisty, który płytę Zły przykład podajesz. Instruktor ma kursanta uczyć jak się koło zmienia, jest to jedno z pytań na egzaminie teoretycznym więc nie mówimy o czymś poza obowiązkami instruktora. Logika również nakazuje przygotować kursanta do samodzielności. Gdy kursant stoi razem z instruktorem bo oboje nie wiedzą jak koło zmienić to wybacz ale dla mnie to jest żenada. 52 |
Data: Lipiec 12 2012 16:08:44 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 16:06, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 16:52, kamil pisze: Nie pamiętam żeby w okolicy roku 2000 uczono mnie zmieniać koło, ale może warunki egzaimnu zmieniły się od tego czasu. Logika nie ma tutaj nic do rzeczy, większość ludzi w życiu samodzielnie koła ani żarówki nie zmieni tak samo, jak nie będą samodzielnie kłaść glazury w łazience. Samochód służy im do jeżdżenia. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 53 |
Data: Lipiec 12 2012 17:28:49 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 17:08, kamil pisze: Nie pamiętam żeby w okolicy roku 2000 uczono mnie zmieniać koło, ale Mnie nie uczono jak się jeździ po rondach ani jak się skręca w lewo przepuszczając innych z naprzeciwka, było to w 1999r. Czy to oznacza że tak się powinno uczyć ? Nie, to oznacza że miałem do kitu instruktora. Logika nie ma tutaj nic do rzeczy, większość ludzi w życiu samodzielnie Jak nie chce to niech nie wymienia. Tylko niech to wynika z jego wyboru wygody a nie braku tak podstawowej dla kierowcy umiejętności. To jest jak z przepisową jazdą na egzaminie. Ma pokazać że potrafi tak jeździć, a czy mając już PJ będzie jeździł zgodnie z przepisami to już jest jego świadomy wybór i jego konsekwencje. Ale ma umieć jeździć przepisowo tak samo jak ma umieć wymienić koło. 54 |
Data: Lipiec 12 2012 20:49:50 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 17:28, Excite pisze: W dniu 2012-07-12 17:08, kamil pisze: O proszę, kolejny niedouczony - tym razem z 1999. Jeździć nie nauczyli, ale wymieniać koło, słupki, placyk itd. owszem. Logika nie ma tutaj nic do rzeczy, większość ludzi w życiu samodzielnie Podstawowa umiejętność dla kierowcy? Znaczy jak się mikrofala zepsuje to też sam naprawiasz? To jest jak z przepisową jazdą na egzaminie. Ma pokazać że potrafi tak Podejście średnio rozsądne - ma umieć jeździć rozsądnie, przewidywalnie, ze świadomością obowiązujących przepisów, zasad współżycia społecznego oraz zasad bezpieczeństwa. Koła to on wymieniać nie musi umieć. 55 |
Data: Lipiec 12 2012 17:13:13 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Przemysław Czaja |
Znam świetnego programistę, zarabia na życie projektowaniem systemów rozpoznających twarze do automatycznego śledzenia ludzi na obwieszonym kamerami terenie.Dzwoni do serwisu kiedy trzeba płytę główną w pececie wymienić, po prostu nie wie i to nie jego zmartwienie. Nie mieszaj podstaw logiki bo tak to się kończy Nie napisałeś jakim programistą jest gimnazjalista, ale jeśli również zarabia na życie projektowaniem systemów rozpoznających twarze do automatycznego śledzenia ludzi na obwieszonym kamerami terenie, a dodatkowo potrafi wymienić płytę główną, to jest takim samym programistą, i tym się rózni od świetnego programisty, zarabiającego na życie projektowaniem systemów rozpoznających twarze do automatycznego śledzenia ludzi na obwieszonym kamerami terenie, że potrafi tę płytę główną wymienić sam. ;-) 56 |
Data: Lipiec 12 2012 16:16:23 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 16:13, Przemysław Czaja wrote:
Bo oczywiście dobrego kierowcę i nauczyciela poznajemy po tym, że sam zmienia żarówki. ;) -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 57 |
Data: Lipiec 12 2012 17:31:04 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 17:16, kamil pisze: Bo oczywiście dobrego kierowcę i nauczyciela poznajemy po tym, że sam Przyznam że jak widzę kierowcę który nie umie wymienić koła czy żarówki kiedy da się ją wymienić to dla mnie to jest dupa a nie kierowca. 58 |
Data: Lipiec 12 2012 20:50:55 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2012-07-12 17:31, Excite pisze: W dniu 2012-07-12 17:16, kamil pisze: Twoje podejście wiele tłumaczy. 59 |
Data: Lipiec 12 2012 21:01:02 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 16:31, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 17:16, kamil pisze: Przyznam, że kiedy widzę internautę, który nie potrafi wysłać posta na grupę newsową telnetem, to on jest dupa a nie internauta. Tyle w temacie. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 60 |
Data: Lipiec 12 2012 22:56:33 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 22:01, kamil pisze: Tyle w temacie. Jak w ogóle nie umie wysłać posta na grupę to dupa a nie internauta. Tak samo jak i w ogóle nie umie koła zmienić to dupa a nie kierowca. 61 |
Data: Lipiec 13 2012 01:17:19 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Michoo | On 12.07.2012 22:56, Excite wrote: TakTacy np. kierowcy formuły 1? -- Pozdrawiam Michoo 62 |
Data: Lipiec 13 2012 02:29:42 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: yabba | Użytkownik "Michoo" napisał w wiadomości On 12.07.2012 22:56, Excite wrote: To totalni lamerzy - nawet sami nie potrafią zatankować i wytrzeć szyby w kasku. -- Pozdrawiam, yabba 63 |
Data: Lipiec 13 2012 18:40:38 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 13/07/2012 01:29, yabba wrote: Użytkownik "Michoo" napisał w wiadomości Zmienić jak zmienić, ale co to za kolejarz, który nie wymieni resorów w wagonie? -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 64 |
Data: Lipiec 13 2012 02:51:44 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-13 01:17, Michoo pisze: Tacy np. kierowcy formuły 1? Każdy z nich na 100% potrafił by zmienić koło w każdym współczesnym osobowym samochodzie dopuszczonym do ruchu na drogach publicznych. Bardzo możliwe nawet że koło w formule 1 też by potrafili zmienić. 65 |
Data: Lipiec 13 2012 22:07:02 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Bydlę | On 2012-07-12 23:17:19 +0000, Michoo said: On 12.07.2012 22:56, Excite wrote: Dlaczego wydaje ci się, że nie potrafią wykonać tak prostej czynności? -- Bydlę 66 |
Data: Lipiec 14 2012 00:58:40 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Michoo | On 13.07.2012 22:07, Bydlę wrote: On 2012-07-12 23:17:19 +0000, Michoo said:W F1 używa się ręcznych podnośników działających na zasadzie dźwigni - żeby zmienić koło bez dziwnych kombinacji potrzebujesz przynajmniej 2 osoby. -- Pozdrawiam Michoo 67 |
Data: Lipiec 14 2012 11:52:09 | Temat: Re: ZginÄła przez zapiÄte pasy | Autor: Bydlę | On 2012-07-13 22:58:40 +0000, Michoo said: On 13.07.2012 22:07, Bydlę wrote: Oczywista bzdura. I to wielokrotna. Po pierwsze - nie umieć zmienić to nie to samo, co nie móc (rzekomo) samemu zmienić. Po drugie - gdybyś tylko uważnie pooglądał, to ze zdumieniem odkryłbyś, że człowiek na końcu dźwigni nie jest niezbędny po jej użyciu. Po trzecie - w cytacie są kierowcy, nie kierowca. Kierowcy lo liczba mnoga - czyli więcej niż jeden. Po czwarte (albo zerowe) - mowa jest o zmianie koła w samochodzie osobowym, nie zmianie koła w bolidzie serii F1 (która to czynność jest jeszcze prostsza, niż w osobówce). To podsumujmy: dlaczego wydaje ci się, że dorośli ludzie pracujący na posadach kierowców w F1 mieliby mieć jakikolwiek problem z wykonaniem tej prostej czyności, jaką jest zmiana koła w samochodzie? -- Bydlę 68 |
Data: Lipiec 13 2012 18:40:11 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 12/07/2012 21:56, Excite wrote: W dniu 2012-07-12 22:01, kamil pisze: No oczywiście, oczywiście. Niech już będzie, jesteś wspaniały i chciałbym mieć Twoje dzieci, niestety natura okrutnie zadrwiła z moich marzeń. Już, wystarczy? -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 69 |
Data: Lipiec 14 2012 03:57:29 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-13 19:40, kamil pisze: No oczywiście, oczywiście. Niech już będzie, jesteś wspaniały i Czyżbyś Ty lub ktoś z twoich bliskich nie umiał koła zmienić że tak się moją krytyką przejąłeś ? BTW to na kursie uczą również jak uzupełniać płyn do spryskiwaczy. Według twojego toku rozumowania to jest zbędne, przecież można jeździć do serwisu albo prosić znajomego o wykonanie tej skomplikowanej czynności. No i co gorsza nie tylko ten płyn uczą (i egzaminują) jak się sprawdza i dolewa. Płyn chłodniczy i olej też trzeba potrafić sprawdzić a jak trzeba to i uzupełnić. Szok co za wymagania, z kierowcy robią mechanika. 70 |
Data: Lipiec 16 2012 14:54:46 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: kamil | On 14/07/2012 02:57, Excite wrote: W dniu 2012-07-13 19:40, kamil pisze: Nie wiem, ale mnie się raz nie chciało pod domem babrać w ulewie. Zadzwoniłem do assistance i popijałem przy oknie herbatę, kiedy zmieniali, za to im płacę składki. BTW to na kursie uczą również jak uzupełniać płyn do spryskiwaczy. Nie uczą też pewnie gdzie chować okulary i ipoda podczas jazdy, a jednak ludzie sobie radzą. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net 71 |
Data: Lipiec 12 2012 16:59:37 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Excite, Szkoda auta żeby na rozruszniku jechać!1jedenLub instruktor nie znał tej tajemnej metody. A to coś dziwnego? Miałem kiedyś z wypożyczalni Megane II. Świeciła prawym światłem w kosmos. Otworzyłem maskę, popatrzyłem i zamknąłem. ZERO dostępu do reflektorów. Ze zmianą koła też trzeba było ją wyręczać bo nie wiedziała od czego Udawała, że nie wie. Kobiety tak mają. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 72 |
Data: Lipiec 12 2012 17:02:20 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: Excite | W dniu 2012-07-12 16:59, RoMan Mandziejewicz pisze: A to coś dziwnego? Miałem kiedyś z wypożyczalni Megane II. Świeciła To akurat była Yariska. Tam da się zmienić żarówkę, może nie jest to wygodne ale się da. Udawała, że nie wie. Kobiety tak mają. Jeśli masz na myśli że udawała instruktora to faktycznie, racja. 73 |
Data: Lipiec 12 2012 22:16:15 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: __Maciek | Wed, 11 Jul 2012 16:02:41 +0200 Liwiusz Subject: Zginęła przez zapięte pasy O kurde, aż sprawdziłem czy nie kolina :-) 74 |
Data: Lipiec 16 2012 10:48:21 | Temat: Re: Zginęła przez zapięte pasy | Autor: radekp@konto.pl | Wed, 11 Jul 2012 16:02:41 +0200, w Liwiusz http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14749444,wiadomosc.html?ticaid=1ec97 Jakby jechała motocyklem, to nie zginęłaby... |
Re: Zginęła przez zapięte pasy

