Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje jednak cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego tableta. Niestety większoć współczesnych tabletów które mają host usb a w zasadzie wszystkie które testowałem ma problem z obsługą aparatów (nie rozpoznają urządzenia) oraz nie potrafią zasilić hdd (za mały prąd na porcie usb, elektronika się świeci ale dysk się nie obraca).
Pamiętam że kiedyś były takie małe urządzenia dysk+czytnik kart pamięci w jednym z możliwością zgrywania całej zawartości karty pamięci - czegoś takiego szukam ale nie mogę znaleźÄ‡. Idealnie jakby była możliwoć podłÄ…czenia też urządzenia po usb (moja kamera wideo ma wbudowaną pamięć i chciałbym również robić jakiś backup tych danych).
Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania. Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

M.

On 2012-02-22 15:56:18 +0000, NiusOnly  said:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje jednak cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego tableta. Niestety większość współczesnych tabletów które mają host usb a w zasadzie wszystkie które testowałem ma problem z obsługą aparatów (nie rozpoznają urządzenia) oraz nie potrafią zasilić hdd (za mały prąd na porcie usb, elektronika się świeci ale dysk się nie obraca).
Pamiętam że kiedyś były takie małe urządzenia dysk+czytnik kart pamięci w jednym z możliwością zgrywania całej zawartości karty pamięci - czegoś takiego szukam ale nie mogę znaleźć. Idealnie jakby była możliwość podłączenia też urządzenia po usb (moja kamera wideo ma wbudowaną pamięć i chciałbym również robić jakiś backup tych danych).
Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania. Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

M.

Są takie obudowy na dyski 2,5 one to go, czy jakoś tak. Mam to gdzieś i działa. Możesz tam nawet wsadzić 1TB.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

NiusOnly wrote:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do
zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje jednak
cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego tableta.
Niestety większoć współczesnych tabletów które mają host usb a w
zasadzie wszystkie które testowałem ma problem z obsługą aparatów (nie
rozpoznają urządzenia) oraz nie potrafią zasilić hdd (za mały prąd na
porcie usb, elektronika się świeci ale dysk się nie obraca).
Pamiętam że kiedyś były takie małe urządzenia dysk+czytnik kart pamięci
w jednym z możliwością zgrywania całej zawartości karty pamięci - czegoś
takiego szukam ale nie mogę znaleźÄ‡. Idealnie jakby była możliwoć
podłÄ…czenia też urządzenia po usb (moja kamera wideo ma wbudowaną pamięć
i chciałbym również robić jakiś backup tych danych).
Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania.
Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

M.

A tablet + zewnętrzny czytnik?

W dniu 2012-02-22 18:13, JaromirD pisze:

A tablet + zewnętrzny czytnik?

Miał być tablet + bezpośrednio aparat/kamera/czytnik a później tablet->hdd. Twoja opcja zadziała ale tablet ma stosunkowo małÄ… pojemnoć, musiałbym cały backup robić na kartach pamięci które tanie nie są... no i nie mam jak zgrać materiału z kamery która ma 32GB wewnętrznej pamięci :(

M.

NiusOnly wrote:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do
zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje
jednak cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego
tableta.

to kup jakiegoś małego notebooka.

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości

NiusOnly wrote:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do
zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje
jednak cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego
tableta.

to kup jakiegoś małego notebooka.

Znajdz sobie cos z serii NextoDi i bedziesz mial z glowy. W cenie notebooka i w podroz idealny.
Wersja budzetowa to np cos z DIGIMATE + jakis pojemny HDD.


--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

On 22/02/2012 15:56, NiusOnly wrote:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do
zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje jednak
cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego tableta.
Niestety większość współczesnych tabletów które mają host usb a w
zasadzie wszystkie które testowałem ma problem z obsługą aparatów (nie
rozpoznają urządzenia) oraz nie potrafią zasilić hdd (za mały prąd na
porcie usb, elektronika się świeci ale dysk się nie obraca).
Pamiętam że kiedyś były takie małe urządzenia dysk+czytnik kart pamięci
w jednym z możliwością zgrywania całej zawartości karty pamięci - czegoś
takiego szukam ale nie mogę znaleźć. Idealnie jakby była możliwość
podłączenia też urządzenia po usb (moja kamera wideo ma wbudowaną pamięć
i chciałbym również robić jakiś backup tych danych).
Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania.
Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

"kamil"  wrote:

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.

    Ogólne ostrzeżenie dla userów:

    Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.




    Ostrzeżenie wycofane, jeśli jest to tylko dodatkowa
kopia bezpieczeństwa.

    BTW tak ogólnie, przy okazji tematu: w którymś sklepie
widziałem pendrive'y Emteca 32 GB po 99,- => pamięć flashowa
w coraz lepszych cenach.


Mariusz   [mr.]

W dniu 2012-02-22 19:20, Mariusz [mr.] pisze:

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

Możesz rozwinąć?

"NiusOnly"  wrote:

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

Możesz rozwinąć?

        - b. wysoka wrażliwość na wstrząsy w trakcie pracy;
        - ogólna wrażliwość na wstrząsy;
        - wrażliwość na niskie ciśnienie atm. (góry/samolot);
        - wrażliwość na niestabilne napięcia (aku);
        - wrażliwość na przepięcia;
        - wrażliwość na ładunki elektrostatyczne;
        - wrażliwość na pracę w różnych położeniach;
        - wrażliwość na szybkie skoki temperatury;
        - wrażliwość na pola magnetyczne (bramki).

    Tyle na szybko... :))



    Po prostu ogólnie nie do tego stworzono HDD. Wprowadzono do użytku
z braku lepszych rozwiązań, ale nieustannie zalecam multyplikowanie
zapisów, niż liczenie na złudną niezawodność HDD (w sprzęcie
stacjonarnym, pomimo zaawansowanego BHP, sam pożegnałem się
z trzema HDD: bad-sektory na dwóch, na jednym trefny scalak [Fujitsu]).


pozdrawaim

Mariusz   [mr.]

On 22/02/2012 19:36, Mariusz [mr.] wrote:

"NiusOnly"  wrote:

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

Możesz rozwinąć?

- b. wysoka wrażliwość na wstrząsy w trakcie pracy;
- ogólna wrażliwość na wstrząsy;

Rzucasz nim podczas kopiowania?

- wrażliwość na niskie ciśnienie atm. (góry/samolot);

Gdyż ponieważ i jak to się różni od netbooka?

- wrażliwość na niestabilne napięcia (aku);

A netbook z baterią czym się rózni?

- wrażliwość na przepięcia;

Te przepięcia to też z aku, czy z ładowarki i dlaczego miałby być bardziej wrażliwy od komórki, GPSa czy netbooka?

- wrażliwość na ładunki elektrostatyczne;

Zupełnie jak netbook, wystarczy nie szurać nim po wykładzinie.

- wrażliwość na pracę w różnych położeniach;

To zupełnie jak dysk w moim ipodzie, który już szósty rok biega, wspina się, skacze luzem w plecaku i spada na podłogę, a umrzeć nie chce.

- wrażliwość na szybkie skoki temperatury;

To zupełnie jak netbook.

- wrażliwość na pola magnetyczne (bramki).

W poprzedniej pracy latałem po kraju średnio 4-5 razy w tygodniu przez dwa lata, ani ipod ani laptop nie chciały umrzeć.

Tyle na szybko... :))

I głupio.


--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

"kamil"  wrote:

[...]

Tyle na szybko... :))

I głupio.

        Przykro to pisać, ale sam się w tym momencie popisałeś głupotą przypieprzając się detalicznie, zamiast chociaż raz przeczytać globalnie (i ze zrozumieniem), cytuję:

   Po prostu ogólnie nie do tego stworzono HDD. Wprowadzono do użytku
z braku lepszych rozwiązań, ale nieustannie zalecam multyplikowanie
zapisów, niż liczenie na złudną niezawodność HDD...

liczenie na złudną niezawodność HDD...

na niezawodność HDD...

    Co, nie potwierdzisz?


[mr.]




    BTW: Tacy "mądrale" jak Ty są potem odpowiedzialni za bezpowrotną
stratę efektów całej pracy mniej doświadczonych userów (pierwsza wizyta
na tej grupie "XXX", który przybiegł z płaczem, że utracił cyfrowe
zdjęcia, których "nie da się" przechowywać w odróżnieniu od
"niezniszczalnej" fotografii analogowej - byście sobie pogadali...  :))

On 23/02/2012 13:51, Mariusz [mr.] wrote:

BTW: Tacy "mądrale" jak Ty są potem odpowiedzialni za bezpowrotną
stratę efektów całej pracy mniej doświadczonych userów (pierwsza wizyta
na tej grupie "XXX", który przybiegł z płaczem, że utracił cyfrowe
zdjęcia, których "nie da się" przechowywać w odróżnieniu od
"niezniszczalnej" fotografii analogowej - byście sobie pogadali... :))

Nie wiem co prawda co oznacza "multyplikowanie", ale jak dotąd nie zaproponowałeś żadnej sensownej alternatywy. Wyciągasz za to na siłę argumenty o narażeniu na wstrząsy podczas pracy, jakby osoba kompiująca te pliki robiła to w czasie skoku na bungee.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

"kamil"  wrote:

[...]

Wyciągasz za to na siłę argumenty o narażeniu na wstrząsy podczas
pracy, jakby osoba kompiująca te pliki robiła to w czasie skoku na
bungee.

    Ludziom zdarzają się różne przypadki oraz miewają pomysły własne,
np. suszą koty w mikrofalówce...

    Ogólnie rzecz biorąc podróż to ograniczone możliwości, nowe,
nieoczekiwane sytuacje oraz zmęczenie - wszystko to zaprasza do
popełniania błędów. Rozsądny człowiek potrafi zaradzić ich skutkom.


[mr.]

On 23/02/2012 14:38, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

[...]

Wyciągasz za to na siłę argumenty o narażeniu na wstrząsy podczas
pracy, jakby osoba kompiująca te pliki robiła to w czasie skoku na
bungee.

Ludziom zdarzają się różne przypadki oraz miewają pomysły własne,
np. suszą koty w mikrofalówce...

Ogólnie rzecz biorąc podróż to ograniczone możliwości, nowe,
nieoczekiwane sytuacje oraz zmęczenie - wszystko to zaprasza do
popełniania błędów. Rozsądny człowiek potrafi zaradzić ich skutkom.

Rozsądny człowiek zaproponuje alternatywę, zamiast wytykać mi złe rozwiązania przez całe popołudnie.

Nadal nie wyjaśniłeś też niesamowitej żywotności wszelkiej maści odtwarzaczy MP3. Rzucane, częste start i stop dysku co 3-4 minuty, wstrząsy, wynoszenie z ciepłego domu na mróz i z powrotem, praca w deszczu, słońcu i kurzu, a umierać masowo nie chcą.

Jeśli będziesz na ten dysk kopiować co kilka dni zdjęcia, po czym owiniesz go w skarpetkę i schowasz w plecaku, to uwierz że żadne wyimaginowane przepięcia ani pola magnetyczne na lotnisku mu nie zaszkodzą.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Dnia Thu, 23 Feb 2012 14:57:30 +0000, kamil napisał(a):

On 23/02/2012 14:38, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

Wyciągasz za to na siłę argumenty o narażeniu na wstrząsy podczas
pracy, jakby osoba kompiująca te pliki robiła to w czasie skoku na
bungee.

Ludziom zdarzają się różne przypadki oraz miewają pomysły własne,
np. suszą koty w mikrofalówce...
Ogólnie rzecz biorąc podróż to ograniczone możliwości, nowe,
nieoczekiwane sytuacje oraz zmęczenie - wszystko to zaprasza do
popełniania błędów. Rozsądny człowiek potrafi zaradzić ich skutkom.

Rozsądny człowiek zaproponuje alternatywę, zamiast wytykać mi złe
rozwiązania przez całe popołudnie.

HDD w podróży jest proszeniem się o kłopoty. Jeśli chodzi o notebooki,
to zaleca się wykonanie kopii PRZED wyruszeniem w podróż, a nie
stosowanie notebooka jako kopii, a tym bardziej jako banku danych.

Nadal nie wyjaśniłeś też niesamowitej żywotności wszelkiej maści
odtwarzaczy MP3. Rzucane, częste start i stop dysku co 3-4 minuty,
wstrząsy, wynoszenie z ciepłego domu na mróz i z powrotem, praca w
deszczu, słońcu i kurzu, a umierać masowo nie chcą.

Masz szczęście, gdyż obecne w sprzedaży odtwarzacze MP3 są na flashach.
Te co bywało na HDD już dawno masowo umarły z drobnymi wyjątkami jak
twój, który do reprezentatywnej grupy nijak przystaje.

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

On 23/02/2012 23:35, Sylwester Zarębski wrote:

Dnia Thu, 23 Feb 2012 14:57:30 +0000, kamil napisał(a):

On 23/02/2012 14:38, Mariusz [mr.] wrote:

  wrote:

Wyciągasz za to na siłę argumenty o narażeniu na wstrząsy podczas
pracy, jakby osoba kompiująca te pliki robiła to w czasie skoku na
bungee.

Ludziom zdarzają się różne przypadki oraz miewają pomysły własne,
np. suszą koty w mikrofalówce...
Ogólnie rzecz biorąc podróż to ograniczone możliwości, nowe,
nieoczekiwane sytuacje oraz zmęczenie - wszystko to zaprasza do
popełniania błędów. Rozsądny człowiek potrafi zaradzić ich skutkom.

Rozsądny człowiek zaproponuje alternatywę, zamiast wytykać mi złe
rozwiązania przez całe popołudnie.

HDD w podróży jest proszeniem się o kłopoty. Jeśli chodzi o notebooki,
to zaleca się wykonanie kopii PRZED wyruszeniem w podróż, a nie
stosowanie notebooka jako kopii, a tym bardziej jako banku danych.

Paranoicy zalecają.

Nadal nie wyjaśniłeś też niesamowitej żywotności wszelkiej maści
odtwarzaczy MP3. Rzucane, częste start i stop dysku co 3-4 minuty,
wstrząsy, wynoszenie z ciepłego domu na mróz i z powrotem, praca w
deszczu, słońcu i kurzu, a umierać masowo nie chcą.

Masz szczęście, gdyż obecne w sprzedaży odtwarzacze MP3 są na flashach.
Te co bywało na HDD już dawno masowo umarły z drobnymi wyjątkami jak
twój, który do reprezentatywnej grupy nijak przystaje.

Wszystkie nowe ipody masz na myśli?

Mój i mojej żony działają kupę lat, to już są dwa. No i jeszcze mój stary laptop, z którym tyle podróżowałem - ma już ponad 5 lat i też dysk coś nie chce umrzeć.


--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Dnia Fri, 24 Feb 2012 10:27:04 +0000, kamil napisał(a):

On 23/02/2012 23:35, Sylwester Zarębski wrote:

HDD w podróży jest proszeniem się o kłopoty. Jeśli chodzi o notebooki,
to zaleca się wykonanie kopii PRZED wyruszeniem w podróż, a nie
stosowanie notebooka jako kopii, a tym bardziej jako banku danych.

Paranoicy zalecają.

Słusznie być paranoikiem w przypadku wątkotwórcy czyli *jedynej* kopii.
Poza tym nikt oprócz ciebie nie poleca operacji odwrotnej, bo to co
najmniej nieostrożność, żeby nie napisać głupota.

Nadal nie wyjaśniłeś też niesamowitej żywotności wszelkiej maści
odtwarzaczy MP3. Rzucane, częste start i stop dysku co 3-4 minuty,
wstrząsy, wynoszenie z ciepłego domu na mróz i z powrotem, praca w
deszczu, słońcu i kurzu, a umierać masowo nie chcą.

Masz szczęście, gdyż obecne w sprzedaży odtwarzacze MP3 są na flashach.
Te co bywało na HDD już dawno masowo umarły z drobnymi wyjątkami jak
twój, który do reprezentatywnej grupy nijak przystaje.

Wszystkie nowe ipody masz na myśli?

0.01% całej sprzedaży empetrójek?

Mój i mojej żony działają kupę lat, to już są dwa. No i jeszcze mój
stary laptop, z którym tyle podróżowałem - ma już ponad 5 lat i też dysk
coś nie chce umrzeć.

Cóż, ja widuję mnóstwo takich złomów, którym umarły dyski. I miały po
2-3 lata, często nawet mniej. Jakoś widzę ciebie jako wyjątek.

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

On 22/02/2012 18:20, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

A czym to się różni od zgrywania na dysk w netbooku, poza brakiem kloca do noszenia ze sobą?





--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

W dniu 2012-02-23 10:35, kamil pisze:

On 22/02/2012 18:20, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

A czym to się różni od zgrywania na dysk w netbooku, poza brakiem kloca
do noszenia ze sobą?

Niczym, obie metody są tak samo niepewne.


--
Pozdrawiam
JD

On 23/02/2012 10:06, JD wrote:

W dniu 2012-02-23 10:35, kamil pisze:

On 22/02/2012 18:20, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

A czym to się różni od zgrywania na dysk w netbooku, poza brakiem kloca
do noszenia ze sobą?

Niczym, obie metody są tak samo niepewne.

Zapasowe karty pamięci można zgubić, jadąć z aparatem na wakacje można złamać nogę i wrócić bez zdjęć itd. Życie jest niepewnie, ale jak na razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

Chyba że faktycznie kupić jakąś kartę 32GB i nie robić 30 zdjęć każdej bzdury jaka się trafi, bo nie dość że trzeba to potem obrobić, to jeszcze oglądający album zasną po 15 minutach.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:09:57 UTC+1 użytkownik kamil napisał:
Życie jest niepewnie, ale jak na

razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

(Dropbox, Picassa, Amazon CloudDrive, SkyDrive) + nielimitowany internet w komórce

On 23/02/2012 10:25, Pacyfist wrote:

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:09:57 UTC+1 użytkownik kamil napisał:
Życie jest niepewnie, ale jak na

razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

(Dropbox, Picassa, Amazon CloudDrive, SkyDrive) + nielimitowany internet w komórce

Czyli płacenie ze 200 dolarów za rok samego abonamentu za dropboxa + upload przez komórkę z zawrotnymi prędkościami kilkuset kbps w miejscach z dobrym zasięgiem 3G. Zapomnij o przesłaniu czegokolwiek w górach, pod namiotem prędzej padnie bateria niż cokolwiek na tego dropboxa prześlesz, a roaming danych za granicą będzie cię kosztować tysiące złotych.


Muszę przyznać, że twoja alternatywa jest naprawdę przemyślana.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:43:36 UTC+1 użytkownik kamil napisał:

Czyli płacenie ze 200 dolarów za rok samego abonamentu za dropboxa +
upload przez komórkę z zawrotnymi prędkościami kilkuset kbps w miejscach
z dobrym zasięgiem 3G.

DropBox 2 GB = 0 PLN
Amazon 5 GB = 0 PLN
Picassa 1 GB = 0 PLN
SkyDrive 25 GB = 0 PLN
Suma 33 GB

Nie wiem o czy ciągle to aktualne:
http://www.chip.pl/news/internet-i-sieci/dyski-internetowe-i-serwery/2011/09/skydrive-bez-ograniczen-pojemnosci-dla-zdjec-i-dokumentow

Niestety co do prędkości przesyłu masz rację.

W dniu 2012-02-23 11:25, Pacyfist pisze:

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:09:57 UTC+1 użytkownik kamil napisał:
Życie jest niepewnie, ale jak na

razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

(Dropbox, Picassa, Amazon CloudDrive, SkyDrive) + nielimitowany internet w komórce

Też na to wpadłem w zeszłym roku ale nie wszędzie jest internet. Jak siedzisz na jakiejś niewielkiej wyspie na pacyfiku to fajnie jest jak w ogóle masz internet (za który słono płacisz). Hosting umiejscowiłem sobie w Singapurze bo było najbliżej geograficznie ale i tak szybkość lokalnego internetu sprawiała że metoda w ogóle się nie sprawdziła.

Co do składowanie danych na hdd - wiem że nie jest to idealny nośnik ale wbrew pozorom wyłączony dysk zniesie dużo i ma dobry stosunek jakości do ceny. Nie jest pancerny ale odpowiednie traktowanie sprawi że nic złego nie powinno się stać - mimo to świadomy zagrożenia, ostatnio miałem 2 takie dyski + netbook. Rozwiązanie pewne ale zajmujące dużo miejsca (głównie przez netbooka + zasilacz i kable), stad moje poszukiwanie lepszej alternatywy.
Właśnie pisząc te słowa przypomniałem sobie że moja żona miała kiedyś w laptopie dysk 1,8 cala i widzę że są też takie dyski w wersji przenośnej... hmm muszę nad tym pomyśleć ;)

M.

On 23/02/2012 19:56, NiusOnly wrote:

W dniu 2012-02-23 11:25, Pacyfist pisze:

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:09:57 UTC+1 użytkownik kamil napisał:
Życie jest niepewnie, ale jak na

razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

(Dropbox, Picassa, Amazon CloudDrive, SkyDrive) + nielimitowany
internet w komórce

Też na to wpadłem w zeszłym roku ale nie wszędzie jest internet. Jak
siedzisz na jakiejś niewielkiej wyspie na pacyfiku to fajnie jest jak w
ogóle masz internet (za który słono płacisz). Hosting umiejscowiłem
sobie w Singapurze bo było najbliżej geograficznie ale i tak szybkość
lokalnego internetu sprawiała że metoda w ogóle się nie sprawdziła.

Co do składowanie danych na hdd - wiem że nie jest to idealny nośnik ale
wbrew pozorom wyłączony dysk zniesie dużo i ma dobry stosunek jakości do
ceny. Nie jest pancerny ale odpowiednie traktowanie sprawi że nic złego
nie powinno się stać - mimo to świadomy zagrożenia, ostatnio miałem 2
takie dyski + netbook. Rozwiązanie pewne ale zajmujące dużo miejsca
(głównie przez netbooka + zasilacz i kable), stad moje poszukiwanie
lepszej alternatywy.
Właśnie pisząc te słowa przypomniałem sobie że moja żona miała kiedyś w
laptopie dysk 1,8 cala i widzę że są też takie dyski w wersji
przenośnej... hmm muszę nad tym pomyśleć ;)

Szansa że dobrze zapakowany dysk którym nie rzucasz padnie jest pewnie mniejsza, niż szansa że od upału i słonego powietrza znad pacyfiku padnie ci migawka w aparacie. ;)



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Użytkownik "NiusOnly"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-02-23 11:25, Pacyfist pisze:

W dniu czwartek, 23 lutego 2012, 11:09:57 UTC+1 użytkownik kamil napisał:
Życie jest niepewnie, ale jak na

razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

(Dropbox, Picassa, Amazon CloudDrive, SkyDrive) + nielimitowany internet w komórce

Też na to wpadłem w zeszłym roku ale nie wszędzie jest internet. Jak
siedzisz na jakiejś niewielkiej wyspie na pacyfiku to fajnie jest jak w
ogóle masz internet (za który słono płacisz). Hosting umiejscowiłem
sobie w Singapurze bo było najbliżej geograficznie ale i tak szybkość
lokalnego internetu sprawiała że metoda w ogóle się nie sprawdziła.

Co do składowanie danych na hdd - wiem że nie jest to idealny nośnik ale
wbrew pozorom wyłączony dysk zniesie dużo i ma dobry stosunek jakości do
ceny. Nie jest pancerny ale odpowiednie traktowanie sprawi że nic złego
nie powinno się stać - mimo to świadomy zagrożenia, ostatnio miałem 2
takie dyski + netbook. Rozwiązanie pewne ale zajmujące dużo miejsca
(głównie przez netbooka + zasilacz i kable), stad moje poszukiwanie
lepszej alternatywy.
Właśnie pisząc te słowa przypomniałem sobie że moja żona miała kiedyś w
laptopie dysk 1,8 cala i widzę że są też takie dyski w wersji
przenośnej... hmm muszę nad tym pomyśleć ;)

M.

I tak predzej czy pozniej skonczysz na rozwiazaniu, ktore ci podalem na samym poczatku. A ktorego pewnie nawet nie przeczytales.
Czyli albo databank a'la NextoDI:  http://www.youtube.com/watch?v=LQ83AkgVFFQ
Albo jakas tansza wersja a'la DIGIMATE: http://www.youtube.com/watch?v=kR6nGgDIKik

Tez kiedys targalem laptopa do zdjec. Wole jednak dwa dyski schowane w plecaku. Jeszcze mnie nie zawiodly. Ani na mrozie, ani w upale, ani pod ziemia, ani w powietrzu. :)

--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

W dniu 2012-02-24 14:29, VomitroN pisze:

I tak predzej czy pozniej skonczysz na rozwiazaniu, ktore ci podalem na samym poczatku. A ktorego pewnie nawet nie przeczytales.
Czyli albo databank a'la NextoDI:  http://www.youtube.com/watch?v=LQ83AkgVFFQ
Albo jakas tansza wersja a'la DIGIMATE: http://www.youtube.com/watch?v=kR6nGgDIKik

Przeczytałem i sprawdziłem, nexto - bardzo fajne ale trochę drogie. Spełnia wszystkie moje oczekiwania oprócz ceny. Digimate wydaje mi się ok ale ktoś tu pisał że "nie zapomni tych emocji podczas zgrywania na digimate" więc czekam na rozwinięcie myśli.

Tez kiedys targalem laptopa do zdjec. Wole jednak dwa dyski schowane w plecaku. Jeszcze mnie nie zawiodly. Ani na mrozie, ani w upale, ani pod ziemia, ani w powietrzu. :)

No właśnie chyba tak skończe, ten digimate powinien mi wystarczyć, do tego mały tablet 7" do komunikacji ze światem i nic więcej nie potrzebuję.

Użytkownik "NiusOnly"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-02-24 14:29, VomitroN pisze:

I tak predzej czy pozniej skonczysz na rozwiazaniu, ktore ci podalem na samym poczatku. A ktorego pewnie nawet nie przeczytales.
Czyli albo databank a'la NextoDI:  http://www.youtube.com/watch?v=LQ83AkgVFFQ
Albo jakas tansza wersja a'la DIGIMATE: http://www.youtube.com/watch?v=kR6nGgDIKik

Przeczytałem i sprawdziłem, nexto - bardzo fajne ale trochę drogie.
Spełnia wszystkie moje oczekiwania oprócz ceny. Digimate wydaje mi się
ok ale ktoś tu pisał że "nie zapomni tych emocji podczas zgrywania na
digimate" więc czekam na rozwinięcie myśli.

Ja nie kupowalem Nexto w Polsce, dzieki czemu wyszedl mnie dosc taniio.  Nawet nie wiem, czy go u nas ktos sprzedaje. Digimate mam jako backup do zgranych zdjec. Tez czytalem o problemach podczas zrzutu danych, czy nawet lamania sie pinow kart pamieci. Ale dlatego woze dwa dyski, zeby sie nie przejmowac takimi rzeczami.

Niemniej, jesli cena Nexto Cie odstrasza, mozesz sobie zlapac trop do kilku innych producentow:  http://allegro.pl/karty-pamieci-banki-danych-50610


--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

W dniu 2012-02-24 17:13, VomitroN pisze:

Ja nie kupowalem Nexto w Polsce, dzieki czemu wyszedl mnie dosc taniio.  Nawet nie wiem, czy go u nas ktos sprzedaje. Digimate mam jako backup do zgranych zdjec. Tez czytalem o problemach podczas zrzutu danych, czy nawet lamania sie pinow kart pamieci. Ale dlatego woze dwa dyski, zeby sie nie przejmowac takimi rzeczami.

Mogę spytać ile cię kosztował? i jak/gdzie kupiłeś?

M.

Użytkownik "NiusOnly"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-02-24 17:13, VomitroN pisze:

Ja nie kupowalem Nexto w Polsce, dzieki czemu wyszedl mnie dosc taniio.  Nawet nie wiem, czy go u nas ktos sprzedaje. Digimate mam jako backup do zgranych zdjec. Tez czytalem o problemach podczas zrzutu danych, czy nawet lamania sie pinow kart pamieci. Ale dlatego woze dwa dyski, zeby sie nie przejmowac takimi rzeczami.

Mogę spytać ile cię kosztował? i jak/gdzie kupiłeś?

M.

Dalem dokladnie 299,95$ za model ND2730 z dyskiem pol terabajta. Kupiony w Adoramie. Naprawde szybka i bezawaryjna maszynka, warta kazdego wydanego centa.

Jak znajdziesz gdzies z dyskiem 320GB, to powinienes sie nawet zmiescic w cenie 1kzl.
A i tak w dalszym ciagu wyjdzie Cie taniej i lzej niz laptop :)

--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

W dniu piątek, 24 lutego 2012, 15:05:18 UTC+1 użytkownik NiusOnly napisał:

No właśnie chyba tak skończe, ten digimate powinien mi wystarczyć, do
tego mały tablet 7" do komunikacji ze światem i nic więcej nie potrzebuję.

Po pierwsze:
http://pclab.pl/pr48915.html

Po drugie:
http://www.dobreprogramy.pl/50-GB-na-Box-za-logowanie-z-Androida,Aktualnosc,30468.html

W dniu 2012-02-24 17:08, Pacyfist pisze:

Po pierwsze:
http://pclab.pl/pr48915.html

Juz pisałem że to odpada, będę w miejscach gdzie czasami jest prąd jak włączą agregat, internet jest czasami przez gsm ale prędkość i koszty wykluczają jego praktyczne zastosowanie do zdjęć (oprócz maili i prostych www). W zeszłym roku próbowałem ale nie sprawdziło się.

Po drugie:
http://www.dobreprogramy.pl/50-GB-na-Box-za-logowanie-z-Androida,Aktualnosc,30468.html

kamil wrote:

On 23/02/2012 10:06, JD wrote:

W dniu 2012-02-23 10:35, kamil pisze:

On 22/02/2012 18:20, Mariusz [mr.] wrote:

"kamil"  wrote:

Może coś takiego?

http://www.digitalfoci.com/photo_safe.html


Link przykładowy, jest pewnie sporo alternatyw.

Ogólne ostrzeżenie dla userów:

Zgrywanie unikalnych danych na HDD w podróży, to
proszenie się (prędzej lub później) o kłopoty.

A czym to się różni od zgrywania na dysk w netbooku, poza brakiem
kloca do noszenia ze sobą?

Niczym, obie metody są tak samo niepewne.

Zapasowe karty pamięci można zgubić, jadąć z aparatem na wakacje można
złamać nogę i wrócić bez zdjęć itd. Życie jest niepewnie, ale jak na
razie nikt lepszego pomysłu na kopiowanie tych zdjęć nie zaproponował.

Chyba że faktycznie kupić jakąś kartę 32GB i nie robić 30 zdjęć każdej
bzdury jaka się trafi, bo nie dość że trzeba to potem obrobić, to
jeszcze oglądający album zasną po 15 minutach.

32GB to daje 2500 zdjecia z D300 z formacie RAW :)

NiusOnly wrote:

Witam
M.

Witam.
Może coś takiego?
http://www.foto-net.pl/sklep/pdf/DigimateHSInstrukcja.pdf
Pozdrawiam :-)

Może coś takiego?
http://www.foto-net.pl/sklep/pdf/DigimateHSInstrukcja.pdf
Pozdrawiam :-)

Kilka lat temu używałem DigiMate III - tak na prawdę - to tylko
w jednej podróży. Do dziś nie zapomnę tego dreszczyku emocji
towarzyszącego zgrywaniu fotek.

Jedynym sensownym wyjściem jest kupno dużej ilości kart i pod koniec
dniówki szybki przegląd i usuwanie nieudanych fotek.

W dniu 2012-02-23 09:40, Radek D pisze:

Kilka lat temu używałem DigiMate III - tak na prawdę - to tylko
w jednej podróży. Do dziś nie zapomnę tego dreszczyku emocji
towarzyszącego zgrywaniu fotek.

Po przejrzeniu wszystkich propozycji właśnie najbardziej podobał mi się digimate 3 a dokładnie tą wersję http://www.humanmedia.pl/dm3s.html. Możesz napisać skąd ten dreszczyk emocji? I czy był uzasadniony, tzn czy były jakieś kłopoty? Bo na razie to dreszczyk mam jak nie zgram zdjęć. W sumie to wolę stracić sprzęt niż dane :)

Jedynym sensownym wyjściem jest kupno dużej ilości kart i pod koniec
dniówki szybki przegląd i usuwanie nieudanych fotek.

Też jakiś pomysł, zwłaszcza że karty tanieją.

M.

NiusOnly wrote:

Po przejrzeniu wszystkich propozycji właśnie najbardziej podobał mi się
digimate 3 a dokładnie tą wersję http://www.humanmedia.pl/dm3s.html.
Możesz napisać skąd ten dreszczyk emocji? I czy był uzasadniony, tzn czy
były jakieś kłopoty? Bo na razie to dreszczyk mam jak nie zgram zdjęć. W
sumie to wolę stracić sprzęt niż dane :)

Używałem przez 6 lat na kilkudziesięciu wyprawach kolejnych digimate z coraz
większymi dyskami (to efekt coraz wiekszych plików :-)) i nie straciłem ani
jednego zdjęcia. Obawy są przesadzone, wygoda i prostota obsługi ogromna.

Pozdrawiam - dr Przemysław Sługocki
Linux Registered User #183136
openSUSE 12.1

Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania. Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

Karty pamięci. Po przeczytaniu instrukcji można je sprawnie wymieniać. Jedna karta mieści taką iloć zdjęć że najciekawsze podróż przyprawia o wymioty.

W dniu 2012-02-22 16:56, NiusOnly pisze:

Witam

W podróży do tej pory korzystałem z netbooka i przenośnego hdd do
zgrywania zdjęć z aparatu i kamery. Netbook mimo że mały, zajmuje jednak
cenne miejsce i stwierdziłem że chce przerzucić się na małego tableta.
Niestety większoć współczesnych tabletów które mają host usb a w
zasadzie wszystkie które testowałem ma problem z obsługą aparatów (nie
rozpoznają urządzenia) oraz nie potrafią zasilić hdd (za mały prąd na
porcie usb, elektronika się świeci ale dysk się nie obraca).
Pamiętam że kiedyś były takie małe urządzenia dysk+czytnik kart pamięci
w jednym z możliwością zgrywania całej zawartości karty pamięci - czegoś
takiego szukam ale nie mogę znaleźÄ‡. Idealnie jakby była możliwoć
podłÄ…czenia też urządzenia po usb (moja kamera wideo ma wbudowaną pamięć
i chciałbym również robić jakiś backup tych danych).
Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania.
Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

M.

Ja osobiście korzystam z telefonu Nokia N8, do którego można podłÄ…czyć USB. Tym więc sposobem przegrywałem zdjęcia za pomocą czytnika kart z Compact Flash do pamięci telefonu, a potem kopiowałem na karty pamięci i pen drivy gdy w telefonie brakło miejsca. W sumie miałem ze sobą prawie 70Gb w ten sposób. Kopiowanie trochę uciążliwe, jeden RAW też ok 25MB ale na półtorej miesiąca poza domem zdało egzamin.
Do tego USB w telefonie zapewne można podpiąć i jakiś dysk gdyby mu zapewnić opcjonalne zasilanie jeszcze.

W dniu 2012-02-22 16:56, NiusOnly pisze:

Możecie coś polecić? Jestem otwarty na wszelkie mobilne rozwiązania.
Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

Robić mniej zdjęć. Naprawdę da się i jest to najlepsza, najszybsza i najbardziej niezawodna metoda.


--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wszyscy jesteśmy świrusami.../

W dniu 2012-02-23 16:20, Janko Muzykant pisze:

W dniu 2012-02-22 16:56, NiusOnly pisze:

Robić mniej zdjęć. Naprawdę da się i jest to najlepsza, najszybsza i
najbardziej niezawodna metoda.

Akurat nie o to chodzi - bardziej chce mieć backup, nawet jakbym miał mieć tylko 100 cennych zdjęć to wolę je mieć w 2 kopiach.
Poza tym tak jak pisałem nie chodzi tylko o zdjęcia ale też o film a to trochę zajmuje... zresztą rawy również.

M.

W dniu 2012-02-23 20:42, NiusOnly pisze:

Akurat nie o to chodzi - bardziej chce mieć backup, nawet jakbym miał
mieć tylko 100 cennych zdjęć to wolę je mieć w 2 kopiach.
Poza tym tak jak pisałem nie chodzi tylko o zdjęcia ale też o film a to
trochę zajmuje... zresztą rawy również.

No to netbook z ssd. Te wolne nie są takie drogie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/nie ma już chleba, ale są czipsy/

On Thu, 23 Feb 2012, Janko Muzykant wrote:

W dniu 2012-02-23 20:42, NiusOnly pisze:

Akurat nie o to chodzi - bardziej chce mieć backup, nawet jakbym miał
mieć tylko 100 cennych zdjęć to wolę je mieć w 2 kopiach.

[...]

No to netbook z ssd. Te wolne nie są takie drogie.

  O ile pamiętam, kryterium nie była cena, lecz rozmiar - netbook
w skali rozmiarów karty SD jest dość duży.
  Taki dedykowany "kontroler mass storage" miałby sens (do
zrobienia backupu).

pzdr, Gotfryd

"NiusOnly"  wrote:

[...]

Ważne żeby zajmowało niewiele miejsca.

    Przypomniało mi się, że aparaty z własną pamięcią dają możliwość
duplikowania zapisu na kartach za pośrednictwem tego bufora. Rozwiązanie
trudne do pobicia, jeśli chodzi o ilość zajmowanego miejsca.  ;-)))
    Gorzej, że tak dobrze, to mają chyba tylko posiadacze prostych kompaktów(?)


Mariusz   [mr.]