ściąga przy przyspieszaniu
1 | Data: Listopad 26 2008 17:02:41 |
Temat: ściąga przy przyspieszaniu | |
Autor: rtlg | Witam Wszystkich 2 |
Data: Listopad 26 2008 17:52:50 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: ici |
Witam Wszystkich Mnie tam zawsze uczyli, że pewne elementy w samochodzie zawsze wymienia się parami. Dotyczy to minn: opon, hamulców, przeguby drążków kier., łozysk i uszczelniaczy, ..... Widać do listy możesz sobie spokojnie dodać przeguby napędowe? Też nie raz się uczyłem (nadal mi się zdarza), że: Pseudo-oszczędności są najdroższe, bo jeśli nie w pieniądzu, to w użytkowaniu się mszczą. 3 |
Data: Listopad 27 2008 15:13:39 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: rtlg | Użytkownik "ici" napisał w wiadomości Mnie tam zawsze uczyli, że pewne elementy w samochodzie zawsze wymienia się parami. Może i tak, ale dwa lata temu też był wymieniany jeden przegub (u tego samego mechanika) i wszystko było OK. 4 |
Data: Listopad 27 2008 16:07:10 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: Cyneq | ici pisze: Użytkownik "rtlg" napisał w wiadomości Zgoda. przeguby drążków kier., łozysk i uszczelniaczy, ..... A jakieś uzasadnienie? Teoretyczne, praktyczne? Zwłaszcza tych uszczelniaczy. Widać do listy możesz sobie spokojnie dodać przeguby napędowe? Ponawiam pytanie - jakieś uzasadnienie? Czy tworzysz na bieżąco legendę? A do autora pytania: Czy przy okazji sprawdzania zbieżności dostałeś wydruk z całej geometrii? Jakie wyszły kąty pochylenia kół? Ja bym szedł tym tropem, zwłaszcza jeśli zmiana jest spora po dociążeniu jednej ze stron. -- Cyneq 5 |
Data: Listopad 28 2008 00:24:03 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: ici |
Mnie tam zawsze uczyli, że pewne elementy w samochodzie zawsze wymienia Łożysk i uszczelniaczy razem? Uzasadnienie praktyczne, jedno rozbieranie - jedna robota i święty spokój na zaś. Jeśli już muszę się paprać i tracić dzień w kanale, to wymieniam całe podzespoły o ile ich cena jest pomijalnie niska w całości inwestycji, a jest okazja je odnowić przy jedny rozebraniu - złożeniu. Cena uszczelniacza do łożysk jest niska w porównaniu do łożyska i do ceny robocizny. Poza tym rzadko kiedy udaje się wyjąć uszczelniacz bez pogięcia. Wkładając nowy uszczelniacz do nowego łożyska mam większą pewność, że nie będę za miesiąc wracał do tego tematu. Co najwyżej następnego. Oszczędność czasu, kłopotów i z dużym prawdopodobieństwem pieniędzy na powtórne naprawy tego samego lub sąsiedniego elementu. Takie podejście sprawdza się przy założeniu, że robi się samochód dla siebie do dłuższego użytkowania, a nie na handel. Przekonałem? Widać do listy możesz sobie spokojnie dodać przeguby napędowe? Nie miałem koieczności wymieniać przegubów, dbam o osłony zawczasu zanim przegub poleci. Jak wyżej można doczytać, nie jest to sugestja, a raczej nauka jaką wyciągam z kolegi przypadku. A do autora pytania: Czy przy okazji sprawdzania zbieżności dostałeś A czemu kąty? Jeśli robił mu to fachowiec, więc chyba kątów mu nie spapał? Ale jeśli stary przegub jest luźny, a nowy spasowany? Chodzi ciężej ... układ różnicowy, sciąganie, ...niesymetryczne obciążenie ? Nie - nie pasuje? Taką teorję też można wysnuć (ale mi się już nie chce jej uzasadniać). I żadna legenda nie jest kolego do tego potrzebna. 6 |
Data: Listopad 28 2008 17:48:13 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: Cyneq | ici pisze: Mnie tam zawsze uczyli, że pewne elementy w samochodzie zawsze wymienia sięZgoda. Niezrozumieliśmy się. Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby ktoś się wogóle zastanawiał nad tym czy zmieniając jakieś łożysko wpiepszyć przy nim spowrotem stary uszczelniać(jeśli jakowyś akurat jest w pobliżu), aż tak zdolnych ludzi to chyba mało jest. Ty swój wywód napisałeś w sposób sugerujący że należy zmieniać parami łożyska, co ja zrozumiałem na zasadzie "jak prawe to i lewe", na co w żaden sposób uzasadznienia znaleść nie mogę (pracy wcale nie jest mniej, identycznie jak przy przegubach od których kolega zaczął wątek). [..] Jak wyżej można doczytać, nie jest to sugestja, a raczej nauka jaką wyciągam z kolegi przypadku.Dalej nie kumam analogii. Przegub to nie jest coś co ma stopień zużycia jak opona, amortyzator albo tarcza hamulcowa. Jest albo sprawny albo nie. Jak żarówka.
Załóżmy że kiedyś ktoś solidnie walnął gdzieś kołem. Bardzo solidnie. Fatalnie nieprawidłowy kąt pochylenia koła może np takie skutki IMHO. Ale jeśli stary przegub jest luźny, a nowy spasowany? Nie wykluczam. Tylko skoro kolega wymieniał jeden przegub to przyjąłem że nie z oszczędności (dwa mam do wyrzucenia, to jak wypadnie orzełek wymienie lewy, reszka to prawy), tylko stan drugiego został dokładnie sprawdzony jako zadowalający. -- Cyneq 7 |
Data: Listopad 29 2008 14:48:49 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: ici | Niezrozumieliśmy się. Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby ktoś się Fakt nie zrozumieliśmy się,miałemna myśli komplet/y Inna sprawa,że jak po 100 tys wymieniałem łożyska kół to też parami - 2 koła. Dalej nie kumam analogii. Przegub to nie jest coś co ma stopień zużycia Przegub nie jest żarówką. Jest zespołem wspólpracujących ze soba części. Wspólpracujących w trudnych warunkach. Stopień zużycia przegubu, ożesz praktycznie okreslić jego luzem, bo każdy przegub jakiś tam luz ma, jeden większy, drugi jak w tym założeniu mocno spasowany. Z resztą ściąganie występuje też przy obcierającym hamulcu - hamującym kole. Szczególnie widoczne jest to przy szybkiej jeździe. Miałem taki przypadek, cylinderek stanął lekko dęba, samochód ściągał, opona była nienaturalnie czarna (zdzierana). Stąd analogia do mocno spasowanego - hamującego przegubu. A czemu kąty? Jasne czysta teoria, wprawdzie możliwa, ale problem wystąpił by przed ruszaniem przegubu, więc mało prawdopodobna. Druga sprawa. Właściciel jak można założyć ma już leciwy samochód. Podejrzewam, że naprawiał go tam, gdzie koszt naprawy nie jest porównywalny z wartością samochodu. Więc o żadnych wydrukach zbieżności, geometrii nawet nie pomyślał. A jedynym wydrukiem jakim dysponował mechanik był paragon z kasy fiskalnej zakupów jego żony z najbliższego sklepu spożywczego. Dobrze zakładam Właścicielu? Nie wykluczam. Tylko skoro kolega wymieniał jeden przegub to przyjąłem że Jak byś doczytał inny post właściciela, to pisze, że 2 lata temu wymieniał już jeden przegub, teraz ten drugi, Co potwierdza moje założenie, że jeśli chce się jeździć dłużej autem i nie wracać do tematu, to należy naprawy robić kompleksowo. Można oczywiście dyskutować, że jednak te 2 lata pojeździł, itd...., itp. Ale faktem jest że musiał wymienić 2 sztuki. Czyli komplet. c.n.d. To jest moja teoria na temat napraw. Kompleksowość daje oszczędności: czasu i NERWÓW i z dużym prawdopodobieństwem pieniędzy. Bo można założyć, że mechanik od 2 przegubów mógł by wziąć taniej, w sumie to jedna robota, jedno spuszczenie oleju, podnoszenie, idt, znajdą się roboty wspólne dla 2 w tym przypadku przegubów. No i jakiś tam rabat. Można się oczywiście nie zgadzać z moją teorią, sam też nie zawsze ją stosuję (z reguły żałując), ale to jest MOJE praktyczne podejście, które mogę jedynie ZASUGEROWAĆ. Na tym chciałbym też zakończyć ten wątek, bo nie widzę sensu przedkładania świąt Wielkiej Nocy nad świętem Bożego N. 8 |
Data: Listopad 29 2008 15:51:41 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: rtlg |
Druga sprawa. Właściciel jak można założyć ma już leciwy samochód. Nie trzeba zakładać podałem rok produkci Podejrzewam, że naprawiał go tam, gdzie koszt naprawy nie jest porównywalny z wartością samochodu. Żle zakładasz samochód po wymiania był badany w pożądnej okręgowej stacji diagnostycznej i jak pisałem wyżej ze zbieżnością, luzami i kątami wszystko w pożądku (są wydruki) 9 |
Data: Styczen 01 2009 09:14:46 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: MarcinJM | ici pisze: Przegub nie jest żarówką. Jest zespołem wspólpracujących ze soba części. W trudnych? Co ty gadasz... osloniety od deszczu i blota, zapackany dobrym smarem... Najczestsza przyczyna padniecia przegubu jest padnieta oslona wyzej wzmiankowanego. Skutkiem czego nabiera wody i piachu i blyskawicznie konczy zywot. W innym przypadku jest to jeden z bardziej wytrzymalych elementow w samochodzie. Mysle, ze okolo 200kkm to bez zadnej laski. Stopień zużycia przegubu, ożesz praktycznie okreslić jego luzem, bo każdy przegub jakiś tam luz ma, jeden większy, drugi jak w tym założeniu mocno spasowany. To jest ciekawe... Jak przegub moze hamowac? jest to technicznie niewykonalne. Tym bardziej podczas jazdy na wprost, kiedy polos praktycznie pracuje z okolozerowym przegieciem, czyli nawet najciasniej spasowana nie generuje zadnego momentu hamujacego. Jak byś doczytał inny post właściciela, to pisze, że 2 lata temu wymieniał już jeden przegub, teraz ten drugi, No, za za kolejne 2 lata pewnie wymieni sworzen. A mogl od razu wymienic wszystko. Kompleksowość daje oszczędności: czasu i NERWÓW i z dużym Naprawa samochodu cie az tak stresuje? Bo można założyć, że mechanik od 2 przegubów mógł by wziąć taniej, w sumie to jedna robota, jedno spuszczenie oleju, podnoszenie, idt, znajdą się roboty wspólne dla 2 w tym przypadku przegubów. No i jakiś tam rabat. I mogl zmienic lozyska w tylnych kolach, bo to jedno podnoszenie, a jak lozyska to i szczeki i bebny. Ale dlaczego zostawiac linke recznego, skoro auto i tak podniesione i rozkrecone. Moze rozrzad od razu? Zarowki wszytkie, bo i tak sie kiedys przepala.... -- Z noworocznymi pozdrowieniami MarcinJM 10 |
Data: Listopad 28 2008 08:33:01 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: Tomek | Ostatnio wymieniono przegub przy prawym kole. Po wymianie w czasie jazdy Hej! Ja mialem podobnie, tzn sciagalo mi w prawo przy przyspieszaniu, hamowanie i jazda na luzie - jak po sznurku. Efekt troche znikal po zaladowaniu bagaznika. Problem zniknal po zmianie opon na zimowe. Letnie kupilem nowe i tez autko jezdzi prosto. Sprobuj na poczatek zamienic kola lewa/prawa. -- Tomek 11 |
Data: Listopad 28 2008 17:49:45 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: Cyneq | Tomek pisze: Ostatnio wymieniono przegub przy prawym kole. Po wymianie w czasie jazdy podczas dodawania gazu auto ściąga w lewo, przy jeździe na luzie nie ściąga i jedzie prawidłowo. Któreś miałeś bardziej zjechane. Jeśli po zamianie zaczęło ściągać w przeciwnym kierunku to wina opon właśnie. -- Cyneq 12 |
Data: Listopad 29 2008 12:01:05 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: rtlg |
Ja mialem podobnie, tzn sciagalo mi w prawo przy przyspieszaniu, hamowanie i jazda na luzie - jak po sznurku. Efekt troche znikal po zaladowaniu bagaznika. Problem zniknal po zmianie opon na zimowe. Letnie kupilem nowe i tez autko jezdzi prosto. Sprobuj na poczatek zamienic kola lewa/prawa. Koła zmieniane, dalej to samo 13 |
Data: Listopad 29 2008 14:51:21 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: ici | Koła zmieniane, dalej to samo A pokręć każdym z przednich kół na podnośniku? Te same opory? Hamulec nie trze? 14 |
Data: Listopad 29 2008 15:52:27 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: rtlg |
Koła zmieniane, dalej to samo To też było sprawdzane i jest jednakowo. 15 |
Data: Listopad 29 2008 18:34:48 | Temat: Re: ściąga przy przyspieszaniu | Autor: ici | No to cała teoria o dodatkowych oporach się rypła.A pokręć każdym z przednich kół na podnośniku? Chyba, że tył podhamowuje jednym kołem? Choć to pewnie mniej prawdopodobne. Jeśli nie, to pozostawała by tylko geometria? Wszytko zaczęło się po wymianie przegubu napędowego? Nie wcześniej? W każdym razie problem pomimo swojej uciążliwości jest ciekawy. Napisz jak znajdziesz co i jak? |