Zdarzenie nastąpiło kilka dni temu i zastanawiam się, czy kierowca jest winny:

|   |    |
| A      |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|     B  |
|   |    |

Pojazd A jedzie w dół, pojazd B w górę, w pewnym momencie od pojazdu B odpada tylne lewe koło i uderza w pojazd A. Pojazd B uszkadza pojazd A, ale czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie kierowcy? I czy w takim wypadku ubezpieczenie OC to pokrywa?

Dla tych, co się im to nieco rozjechało, użyjcie czcionki o stałej szerokości, albo wklejcie do np notatnika o ile tam czcionki nie zmieniliście.

Hello BQB,

Monday, June 18, 2012, 12:55:15 AM, you wrote:

Zdarzenie nastąpiło kilka dni temu i zastanawiam się, czy kierowca jest
winny:

|   |    |
| A      |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|     B  |
|   |    |

Pojazd A jedzie w dół, pojazd B w górę, w pewnym momencie od pojazdu B
odpada tylne lewe koło i uderza w pojazd A. Pojazd B uszkadza pojazd A,
ale czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie
kierowcy?

Raczej nie ma winy kierowcy - o ile kierowca czegoś nie zaniedbał.

I czy w takim wypadku ubezpieczenie OC to pokrywa?

Oczywiście - o ile nie bylo rażącego zaniedbania.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

On Mon, 18 Jun 2012 01:00:35 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:

I czy w takim wypadku ubezpieczenie OC to pokrywa?

Oczywiście - o ile nie bylo rażącego zaniedbania.

Pokrywa nawet z zaniedbaniem.
Najwyżej wystąpi z regresem do sprawcy (czyli pewnie np. zakładu
wulkanizacyjnego którego przykręcił to koło)

W wiadomości

*BQB* napisał(-a):

czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie
kierowcy?

Tak, wina niezawiniona :) (nie umyślna)

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

On Mon, 18 Jun 2012, Big Jack wrote:

W wiadomości

*BQB* napisał(-a):

czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie
kierowcy?

Tak, wina niezawiniona :) (nie umyślna)

  ;)
(hint: odpowiedzialnosc!)

pzdr, Gotfryd

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/Pine.WNT.4.64.1206181046030.1052@quad
*Gotfryd Smolik news* napisał(-a):

Tak, wina niezawiniona :) (nie umyślna)

(hint: odpowiedzialnosc!)

Wiem. W przypadku winy niezawinionej odpwiedzialność ponosi TU, czego mogłoby nie być w przypadku winy umyślnej.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

On Mon, 18 Jun 2012, Big Jack wrote:

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/Pine.WNT.4.64.1206181046030.1052@quad
*Gotfryd Smolik news* napisał(-a):

Tak, wina niezawiniona :) (nie umyślna)

(hint: odpowiedzialnosc!)

Wiem. W przypadku winy niezawinionej
odpwiedzialność ponosi TU, czego mogłoby nie być w przypadku winy umyślnej.

  Hm... chyba usiłujesz trzy pozycje:
- odpowiedzialność bez winy
- wina nieumyślna
- wina umyślna
  wrzucić do worka z dwoma pozycjami, to się dobrze nie kończy ;)

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "BQB"  napisał w wiadomości

Zdarzenie nastąpiło kilka dni temu i zastanawiam się, czy kierowca jest winny:

|   |    |
| A      |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|        |
|   |    |
|     B  |
|   |    |

Pojazd A jedzie w dół, pojazd B w górę, w pewnym momencie od pojazdu B odpada tylne lewe koło i uderza w pojazd A. Pojazd B uszkadza pojazd A, ale czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie kierowcy? I czy w takim wypadku ubezpieczenie OC to pokrywa?

Oczywiście że wina kierowcy B. Jakby nie patrzeć pojazd A został uszkodzony przez pojazd B

On 2012-06-18 00:55:15 +0200, BQB  said:

(...)czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie kierowcy?

To zależy od tego, DLACZEGO urwało/odkręciło się koło.
I od pozostałej całej masy elementów.
Podaj je wszystkie, a udzielimy ci precyzyjnej odpowiedzi...


--
Bydlę

On 18.06.2012 00:55, BQB wrote:

Zdarzenie nastąpiło kilka dni temu i zastanawiam się, czy kierowca jest
winny:

| | |
| A |
| | |
| |
| | |
| |
| | |
| |
| | |
| B |
| | |

Pojazd A jedzie w dół, pojazd B w górę, w pewnym momencie od pojazdu B
odpada tylne lewe koło i uderza w pojazd A. Pojazd B uszkadza pojazd A,
ale czy w takim przypadku można w ogóle mówić o jakiejkolwiek winie
kierowcy? I czy w takim wypadku ubezpieczenie OC to pokrywa?

Dla tych, co się im to nieco rozjechało, użyjcie czcionki o stałej
szerokości, albo wklejcie do np notatnika o ile tam czcionki nie
zmieniliście.

Bezpośrednią przyczyną jest zły stan techniczny pojazdu B, a za stan techniczny pojazdu odpowiada kierujący/właściciel - jeśli prowadzi ktoś inny niż właściciel zależy to głównie od umowy (zwykle ustnej) użyczenia tego pojazdu.
Jeśli więc nie ma żadnych wskazówek co do winy kogoś innego (wizyta u gumiarza tydzień wcześniej, dziura w jezdni itd.) to sprawcą będzie kierujący pojazdem B, a wina jego niezamierzona. Samochód A wróci do życia po walkach właściciela A z ubezpieczycielem właściciela B (: