co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie
1 | Data: Maj 13 2010 17:08:42 |
Temat: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | |
Autor: bliippp | Pacjent, Opel Astra I 2 |
Data: Maj 13 2010 18:59:43 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: Tomasz Pyra | bliippp pisze: Moje podejrzenia sa nietypowe. Czy to mozliwe ze w tarczach wentylowanych miedzy tarczami skorodowaly wypelnienia na tyle ze podczas hamowania tarcze zginaja sie ku sobie. Wtedy pedał wchodziłby głębiej niż zwykle i raczej byłoby to widać. Do tego nie stałoby się to na całym obwodzie jednocześnie, a jedynie w jakimś jednym miejscu i hamulec musiałby mocno pulsować. U mnie podobny efekt jak u Ciebie dało nierówne promieniście zużycie tarcz - czyli góry i doły na tarczy były idąc od środka ku zewnętrznej stronie. Takie kasujące luz "trzymadełko" klocka dopychało klocek w stronę osi obrotu tarczy. Przy zaciskaniu hamulca klocek po nierówności zużytej tarczy przesuwał się nieco w przeciwną stronę gdzie "góry" na klocku miały dopasowane "doły" w tarczy. Tyle że na wykowanie tych wszystkich luzów już nie starczało wydajności pompy hamulcowej. Jak masz normalny układ diagonalny to taki efekt powinien jednak powodować możliwość wciśnięcia hamulca dużo głębiej niż normalnie. 3 |
Data: Maj 13 2010 19:06:20 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: Gabriel'Varius' |
Płyn zmieniany z 5 lat temu, ale bardzo watpie zeby zacisk przez te ostatnie kilka hamowan dostal temperature rzedu 220 st.C.Ja bym jednak postawil na plyn hamulcowy, po 5 latach wcale nie trzeba wysokiej temp. aby plyn stracil swoje wlasciwosci i nie chodzi tu nawet o max temp. pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 4 |
Data: Maj 13 2010 19:25:21 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: bliippp | Płyn zmieniany z 5 lat temu, ale bardzo watpie zeby zacisk przez teJa bym jednak postawil na plyn hamulcowy, po 5 latach wcale nie trzeba no nie wiem powiem wiecej wlasnie sprawdzilem i plyn ma 7 lat, wymianialem go przy okazji wymiany cylinderkow w bebnach. z tego co ja pamietam to plyn byl castrola, nie pamietam tylko czy jakis syntetyk czy dot-e ale napewno mechanik sprawdzal jaki rodzaj do tego samochodu mozna stosowac. W kazdym razie moja wiedza jest taka ze jak plyn jest nowy to powinien wytrzymac okolo 230 st.C natomiast z racji jego wlasciwosci higroskopijnych potrafi zaabsorbowac tyle wilgoci ze jego temp. wrzenia spada o cale 10-15 st.C Tak czy owak jechalem kiedys w latach 90-tych autem ktore bylo zalane woda zamiast plynu i hamowal calkiem sprawnie, a katowany byl na plycie skupu burakow tak ze tarcze swiecily jak zarowki ;) 5 |
Data: Maj 13 2010 19:32:15 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: Gabriel'Varius' | bliippp pisze: Sprawdz jeszcze przewody hamulcowe zwlaszcza laczenia pomiedzy elementem elastycznym a tym metalowym. Ja dawno temu mialem problem ze slabymi hamulcami i okazalo sie, ze jeden z przewodow hamulcowych sie przytykal(zaczal sie rozlazic ze stoarosci od srodka) a drugi sie przecieral i zaczynal sie pocic (byla nawet akcja serwisowa w Punto mk1).Płyn zmieniany z 5 lat temu, ale bardzo watpie zeby zacisk przez te ostatnie kilka hamowan dostal temperature rzedu 220 st.C.Ja bym jednak postawil na plyn hamulcowy, po 5 latach wcale nie trzeba wysokiej temp. aby plyn stracil swoje wlasciwosci i nie chodzi tu nawet o max temp. Zostaly wymienione na nowe+nowy plyn i hamulce byly jak brzytwa(to bylo w 7 lub 8 letnim Puncie) pozdrawiam -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 6 |
Data: Maj 13 2010 22:42:13 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: DoQ | bliippp pisze: Pacjent, Opel Astra I Małe tarcze hamulcowe + twarde, ekonomiczne klocki = klasyczny fading. Pozdrawiam Pawel 7 |
Data: Maj 13 2010 22:43:16 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: J.F. | On Thu, 13 May 2010 17:08:42 +0200, bliippp wrote: Zwykle jezdze po emerycku ale wczoraj sie spieszylem i... Nawet jakby sie zagotowal, to by ci pedal wpadl bez oporu. Moje podejrzenia sa nietypowe. Czy to mozliwe ze w tarczach wentylowanych I znow by pedal wpadal. IMO to cos ci zabrudzilo tarcze. Woda z kaluzy, olej z drogi, olej z amorow, plyn hamulcowy. No chyba ze jednak sie cos zacielo - tloczki czy prowadnice ... J. 8 |
Data: Maj 13 2010 11:27:30 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: Pszemol | "bliippp" wrote in message Pacjent, Opel Astra I A czym się objawy Twoim zdaniem różnią od normalnej reakcji hamulców przy zbyt gorących klockach do jazdy emeryckiej? Moje podejrzenia sa nietypowe. Czy to mozliwe ze w tarczach wentylowanych miedzy tarczami skorodowaly wypelnienia na tyle ze podczas hamowania tarcze zginaja sie ku sobie. Wiem ze powodowaloby to bicie na kieronicy niemniej nie potrafie znalezc innego sensownego wytlumaczenia. Raczej dużo gorzej wentylują. 9 |
Data: Maj 14 2010 09:10:14 | Temat: Re: co u diabła, przestał hamować ale jakoś dziwnie | Autor: Jakub Witkowski | bliippp pisze: Moje podejrzenia sa nietypowe. Czy to mozliwe ze w tarczach wentylowanych miedzy tarczami skorodowaly wypelnienia na tyle ze podczas hamowania tarcze zginaja sie ku sobie. Nagle? Z obu stron? Idealnie równomiernie? Bez potwornego bicia, żeby nie powiedzieć - łomotu? Zapomnij :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |