Grupy dyskusyjne   »   japoński samochód ze Szwajcarii - jak?

japoński samochód ze Szwajcarii - jak?



1 Data: Grudzien 18 2007 08:03:16
Temat: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: rr 

Czy ktoś mógłby mi w prostych, chłopskich słowach opowiedzieć jak należy to
zrobić (kupujemy od Szwajcara, climy na granicy-co ma być wpisane na umowie
sprzedaży, itd.) Próbowałem znaleźć jakiś praktyczny poradnik w sieci, ale
kiepsko mi poszło. Chodzi o to, że dziś odbieram od handlarzy taki wóz i z
ich tłumaczeń co mam teraz zrobić żeby było dobrze niewiele rozumiem.
Podpisałem też jakąś dziwczną umowę - "na kupno i naprawę" (bo podobno tak
trzeba), gdzie jest wpisana wartość pojazdu (b. niska) i przewidywana
wartość "naprawy".


Robert



2 Data: Grudzien 18 2007 08:30:20
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Yes 

rr pisze:

Czy ktoś mógłby mi w prostych, chłopskich słowach opowiedzieć jak należy to zrobić (kupujemy od Szwajcara, climy na granicy-co ma być wpisane na umowie sprzedaży, itd.) Próbowałem znaleźć jakiś praktyczny poradnik w sieci, ale kiepsko mi poszło. Chodzi o to, że dziś odbieram od handlarzy taki wóz i z ich tłumaczeń co mam teraz zrobić żeby było dobrze niewiele rozumiem. Podpisałem też jakąś dziwczną umowę - "na kupno i naprawę" (bo podobno tak trzeba), gdzie jest wpisana wartość pojazdu (b. niska) i przewidywana wartość "naprawy".


Robert
Podam ci przykład z autopsji z umową na b. niską wartość. Kupiłem auto od gościa w polsce. Koleś kupił je rok temu w niemieckim komisie. Ja w umowie wpisałem kwotę taką jaką zapłaciłem. Koleś w umowie wpisał 150Euro żeby akcyzy nie płacić czy coś takiego.

Teraz okazało się że auto 2 lata temu było skradzione. Ja odzyskałem całą kasę z umowy a koleś może domagać się od komisu 150Euro.

Moja rada dla Ciebie - pisz w umowie tyle ile płacisz w rzeczywistości.

pozdrawiam
yes

3 Data: Grudzien 18 2007 09:12:34
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Marcin P. 


Użytkownik "Yes"  napisał w wiadomości

rr pisze:
Czy ktoś mógłby mi w prostych, chłopskich słowach opowiedzieć jak należy to
zrobić (kupujemy od Szwajcara, climy na granicy-co ma być wpisane na umowie
sprzedaży, itd.) Próbowałem znaleźć jakiś praktyczny poradnik w sieci, ale
kiepsko mi poszło. Chodzi o to, że dziś odbieram od handlarzy taki wóz i z
ich tłumaczeń co mam teraz zrobić żeby było dobrze niewiele rozumiem.
Podpisałem też jakąś dziwczną umowę - "na kupno i naprawę" (bo podobno tak
trzeba), gdzie jest wpisana wartość pojazdu (b. niska) i przewidywana
wartość "naprawy".


Robert


Podam ci przykład z autopsji z umową na b. niską wartość. Kupiłem auto
od gościa w polsce. Koleś kupił je rok temu w niemieckim komisie. Ja w
umowie wpisałem kwotę taką jaką zapłaciłem. Koleś w umowie wpisał
150Euro żeby akcyzy nie płacić czy coś takiego.

Teraz okazało się że auto 2 lata temu było skradzione. Ja odzyskałem
całą kasę z umowy a koleś może domagać się od komisu 150Euro.


Skąd odzyskałeś kasę?
 
Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
Q6600@3000 MHz, P5K, 2GB
CR-V 2.0 kat LS, 150 KM, 2003/04
Strony internetowe www.pawelec.info

4 Data: Grudzien 18 2007 11:45:07
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Yes 

Marcin P. pisze:

Użytkownik "Yes"  napisał w wiadomości
rr pisze:
Czy ktoś mógłby mi w prostych, chłopskich słowach opowiedzieć jak należy to zrobić (kupujemy od Szwajcara, climy na granicy-co ma być wpisane na umowie sprzedaży, itd.) Próbowałem znaleźć jakiś praktyczny poradnik w sieci, ale kiepsko mi poszło. Chodzi o to, że dziś odbieram od handlarzy taki wóz i z ich tłumaczeń co mam teraz zrobić żeby było dobrze niewiele rozumiem. Podpisałem też jakąś dziwczną umowę - "na kupno i naprawę" (bo podobno tak trzeba), gdzie jest wpisana wartość pojazdu (b. niska) i przewidywana wartość "naprawy".


Robert
Podam ci przykład z autopsji z umową na b. niską wartość. Kupiłem auto od gościa w polsce. Koleś kupił je rok temu w niemieckim komisie. Ja w umowie wpisałem kwotę taką jaką zapłaciłem. Koleś w umowie wpisał 150Euro żeby akcyzy nie płacić czy coś takiego.

Teraz okazało się że auto 2 lata temu było skradzione. Ja odzyskałem całą kasę z umowy a koleś może domagać się od komisu 150Euro.


Skąd odzyskałeś kasę?
 Serdeczne pozdrowienia

uzgodniłem rzecz z prawnikiem, napisaliśmy odstąpienie od umowy k-s wraz z wezwaniem do zapłaty i wystąpiłem z tym do sprzedającego. Ten skontaktował się ze swoim prawnikiem, dowiedział się że nie ma szans na zatrzymanie kasy bo auto nie było jego w chwili sprzedaży, a że koleś był uczciwy to nawet nie chciał wchodzić na drogę sądową tylko zwrócił kasę.

Auto rok jeździło w kraju, przeszło przez dwa urzędy komunikacji. W opinii biegłego badającego pojazd - było nieźle przygotowane do sprzedaży.

Z tego wszystkiego wyszło że największą kasę umoczył poprzedni właściciel (jakieś 25k - 30k). Ja umoczyłem jakieś 5k minus to co mam nadzieję odzyskam czyli część ubezpieczenia i PCC.

pozdrawiam i życzę wszystkim pechowcom takiego szczęścia jak ja miałem

yes

5 Data: Grudzien 18 2007 09:29:29
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: rr 

Ale czy kupowałeś już zarejestrowany w PL samochód?


Robert

6 Data: Grudzien 18 2007 09:30:47
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: rr 

W moim wypadku legalność nie budzi wątpliwości (wszystkie papiery od I wł,
faktury z napraw, książka serwisowa itp).


Robert

7 Data: Grudzien 18 2007 11:47:50
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Yes 

rr pisze:

W moim wypadku legalność nie budzi wątpliwości (wszystkie papiery od I wł, faktury z napraw, książka serwisowa itp).


Robert
ok. Tylko zwracam uwagę na pewien niuans o którym wielu zapomina i można go szerzej opisać jako: to co zrobiłeś (np. wszelkie czynności) i zapłaciłeś niech będzie na papierze. Unikać zdarzeń typu: "panie, my tu zakombinujemy tak że panu i mi się będzie bardziej opłacało, a na umowie nie piszemy tego, bo po co?".

pozdrawiam

yes

8 Data: Grudzien 18 2007 19:39:16
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Przemek 


Użytkownik "Yes"  napisał w wiadomości

rr pisze:
W moim wypadku legalność nie budzi wątpliwości (wszystkie papiery od I wł, faktury z napraw, książka serwisowa itp).


Robert
ok. Tylko zwracam uwagę na pewien niuans o którym wielu zapomina i można go szerzej opisać jako: to co zrobiłeś (np. wszelkie czynności) i zapłaciłeś niech będzie na papierze. Unikać zdarzeń typu: "panie, my tu zakombinujemy tak że panu i mi się będzie bardziej opłacało, a na umowie nie piszemy tego, bo po co?".

Tyle ze to co ty proponujesz spowoduje kompletna nieoplacalnosc tej transakcji :
w przypadku auta ze Szwajcarii clonego w Polsce placisz akcyze i 22% VAT liczonego od wartosci auta na fakturze
+ koszty transportu. Ja mialem auto z rachunkiem na 100 frankow czyli ok 200zl (wartosc rynkowa takiego auta w Polsce ok 18 tys)  a
wartosc celna po dodaniu kosztow paliwa/transportu ze Szwajcarii wg celnikow wyszla i tak ok 2000zl no i oplat vat + akcyza bylo ponad 300zl.Poza tym celnicy moga podwazyc wartosc na fakturze dlatego najlepiej aby zlecic sprowadzenie i oclenie  auta komus kto zajmuje sie tym zawodowo - ma on odpowiednie uklady wsrod celnikow i mozna na tym naprawde wiele zaoszczedzic , ja
wlasnie tak zrobilem.
Innym rozwiazaniem jest oclenie auta na granicy szwajcarsko niemieckiej ale w Polsce i tak trzeba zaplacic akcyze i jak nam sie cos zamiesza w papierach
to moze sie okazac ze jestesmy zalatwieni i auto nadaje sie tylko na czesci.
Plus tego jest taki ze jak importujemy na siebie to oszczedzamy 100zl na wizycie w skarbowce - vat placimy wiec nie potrzebne nam zaswiadczenie o zwolnieniu z VATu.


pzdr

9 Data: Grudzien 18 2007 11:45:37
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: Yes 

rr pisze:

Ale czy kupowałeś już zarejestrowany w PL samochód?


Robert
tak, odpowiedź w wątku wyżej.

pozdrawiam

yes

10 Data: Grudzien 19 2007 01:46:36
Temat: Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?
Autor: dogfish 

rr wrote:

Czy ktoś mógłby mi w prostych, chłopskich słowach opowiedzieć jak należy to zrobić (kupujemy od Szwajcara, climy na granicy-co ma być wpisane na umowie sprzedaży, itd.) Próbowałem znaleźć jakiś praktyczny poradnik w sieci, ale kiepsko mi poszło. Chodzi o to, że dziś odbieram od handlarzy taki wóz i z ich tłumaczeń co mam teraz zrobić żeby było dobrze niewiele rozumiem. Podpisałem też jakąś dziwczną umowę - "na kupno i naprawę" (bo podobno tak trzeba), gdzie jest wpisana wartość pojazdu (b. niska) i przewidywana wartość "naprawy".


Robert
Nie chce byc tu zbytnio sarkastyczny, ale zapytam:
Czy nie  mowili takze ze kupujacy powinien byc rowniez naiwny? .. - 'bo podobno tak trzeba'.
Pomysl troche, ile mozesz zaoszczedzic poprzez takie kombinacje z UC. - 200,  a moze 500 zl? w zamian za o wiele wieksze ryzyko blednej transakcji.
Kto na tym wszystkim zarobi? Ty, czy twoi handlarze?

Auta nie kupuje sie co tydzien, wiec zafunduj sobie wycieczke do Szwajcarji lub innego kraju i tam dokonasz zakupu osobiscie, nie placac posrednika. W Europie jest olbrzymi nadmiar samochodow czekajacych na nabywce i nie wierz w bajki ze to tylko super  wyjatkowa okazja "po znajomosci" na kupno tak dobrego auta  z klauzula o przewidywanych wysokich kosztach naprawy.
Pozwala to handlarzom na legalne, zgodnie z umowa dostarczenie ci kupy zlomu za ktory zaplacisz fikcyjna nigdzie nie wykazana cene.

Re: japoński samochód ze Szwajcarii - jak?



Grupy dyskusyjne