TPI napisał(a):
Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem Laguny 2,2dci z 2005r. Pod koniec
października zapaliła się kontrolka FAP (filtr cząstek stałych). W serwisie
okazało się, że należy oczyścić filtr za jedyne 599zł. Pomogło i owszem na
jakieś 50km. Dalsza część naprawy przebiega już w ramach gwarancji i od 30
października do dzisiaj nikt nie wie co jest powodem zapychania się filtra
FAP, czy czasem nie należałoby czegoś wymienić, ani kiedy samochód będzie
naprawiony, a mnie pozostaje samochód zastępczy za jedyne 146zł dziennie.
ASO twierdzi, że robi to każe Renault Polska (czyli np. dzisiaj nic!),a RP
twierdzi, że ma w nosie czas naprawy gdyż warunki gwarancji nic nie mówią o
terminie. Czy ktoś na tej grupie przerabiał już tego typu problem ? Gdzie
jeszcze można zadzwonić, napisać, zainterweniować ?
Teoretycznie sprawa jest prosta - sprzedawca ma 14 dni kalendarzowych na
naprawę gwarancyjną. Jeśli się nie wyrobi, to jest jego problem i klient ma
prawa zażądać dogodnego dla siebie sposobu rozwiązania sprawy: pójść na rękę
sprzedającemu (nie widzę powodu) i (raczej na koszt sprzedającego) poczekać
jeszcze, zażądać zwrotu pieniędzy za cały towar i tak się pozbyć kłopotu,
zażądać wydania nowego, sprawnego towaru (niezłe!), bądź wydania swojego
towaru w stanie, w jakim jest i wypłaty kwoty, o którą wartość towaru jest
pomniejszona.
Tyle teorii. W praktyce - polecam zwrócić się do Państwowej Inspeckji
Handlowej, bądź do sądu konsumenckiego.
Nemo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
3 |
Data: Grudzien 05 2007 12:32:41 |
Temat: Re: 37 dni naprawy gwarancyjnej i nic ! |
Autor: MAcks |
Nemo pisze:
Teoretycznie sprawa jest prosta - sprzedawca ma 14 dni kalendarzowych na naprawę gwarancyjną. Jeśli się nie wyrobi, to jest jego problem i klient ma
[...]
Raczej 14 dni na ustosunkowanie się, czy przyjmuje to na gwarancję, czy nie :(.
--
MAcks
4 |
Data: Grudzien 05 2007 12:22:32 | Temat: Re: 37 dni naprawy gwarancyjnej i nic ! | Autor: Nemo |
MAcks napisał(a):
Nemo pisze:
> Teoretycznie sprawa jest prosta - sprzedawca ma 14 dni kalendarzowych na
> naprawę gwarancyjną. Jeśli się nie wyrobi, to jest jego problem i klient
ma
[...]
Raczej 14 dni na ustosunkowanie się, czy przyjmuje to na gwarancję, czy
nie :(.
Jeden z artykułów tak mówi, że w ciągu 14 dni (zawsze mowa o kalendarzowych!)
sprzedający musi się określić co do zasadności reklamacji. Jeśli nie odpowie
de iure jest to równoznaczne z akceptacją zgłoszenia reklamacyjnego.
Jednocześnie, wg innego zapisu w ciągu tych samych 14 dni musi usunąć
przyczynę niezgodności z umową.
Nawet jeśli krata/umowa gwarancyjna mówi inaczej, a klientowi kazano się pod
tym podpisać, jest to nieważne, bowiem klient nie miał wyjścia, a sprzedawca
niemoże ustanawiać reguł mniej korzystnych dla klienta i z mocy prawa są one
wykluczone. Więc jeśli gdzieś sobie napiszą, że klientowi dadzą odpowiedź w
14 dni roboczych i po następnych 30 dniach roboczych postarają się naprawić,
chyba że będzie problem to... w nieokreślonym terminie, nie zwalnia ich to ze
stosowania przepisów.
Nemo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
5 |
Data: Grudzien 06 2007 13:48:51 | Temat: Re: 37 dni naprawy gwarancyjnej i nic ! | Autor: Koriolan |
Nemo pisze:
MAcks napisał(a):
Nemo pisze:
Teoretycznie sprawa jest prosta - sprzedawca ma 14 dni kalendarzowych na naprawę gwarancyjną. Jeśli się nie wyrobi, to jest jego problem i klient
ma
[...]
Raczej 14 dni na ustosunkowanie się, czy przyjmuje to na gwarancję, czy nie :(.
Jeden z artykułów tak mówi, że w ciągu 14 dni (zawsze mowa o kalendarzowych!) sprzedający musi się określić co do zasadności reklamacji. Jeśli nie odpowie de iure jest to równoznaczne z akceptacją zgłoszenia reklamacyjnego. Jednocześnie, wg innego zapisu w ciągu tych samych 14 dni musi usunąć przyczynę niezgodności z umową.
Nawet jeśli krata/umowa gwarancyjna mówi inaczej, a klientowi kazano się pod tym podpisać, jest to nieważne, bowiem klient nie miał wyjścia, a sprzedawca niemoże ustanawiać reguł mniej korzystnych dla klienta i z mocy prawa są one wykluczone. Więc jeśli gdzieś sobie napiszą, że klientowi dadzą odpowiedź w 14 dni roboczych i po następnych 30 dniach roboczych postarają się naprawić, chyba że będzie problem to... w nieokreślonym terminie, nie zwalnia ich to ze stosowania przepisów.
Nemo
Ustalmy dwie rzeczy:
gwarancja to umowa cywilno-prawna pomiędzy stronami. jeżeli nie ma tam klauzul niedozwolonych- to może być nawet zapisane, że gwarancją objęte są tylko części na literę A, a naprawy dokonywane w ciągu roku od dostarczenia pojazdu do ASO na Księżycu.
natomiast odpowiedzialność sprzedawcy za wady towaru to inna broszka. Tu obowiązuje 14 dni itd. Tam są jeszcze kruczki- zdaje się, że do pól roku deafultowo przyjmuje się, że wada występowała w momencie sprzedaży i ew.udowodnienie że nie należy do sprzedawcy, po upływie pól roku- przeciwnie, to klient musi dowwodzić ze wada była ukryta.
Ta druga wersja nie obowiązuje jeśli pojazd kupiony był na firmę.
A swoją drogą- sukinsyny..
Michał
6 |
Data: Grudzien 27 2007 17:05:32 | Temat: Re: 37 dni naprawy gwarancyjnej i nic ! | Autor: maciejwi |
hmmm
mnie aso renault nawrot polska tak naprawił megankę po zerwaniu paska
rozrządu, że naprawiałem to potem za własną kasę mimo, że robili to na
gwarancji - dramat
u mojego ojca kiedy aso u jasiaka odmówiło zrealizowania zakupu thalii,
arenault polska się w pełniwypięło, że tonie ich problem pomógł mail
napisany do rnault francja - samochód który podobnonie był produkowany
iojciec był zwodzonyw Polsce około pół roku, że nie ma szans na zakup po
mailu do francji znalazł się w tydzień
wydaje się, że na tych złodziejskich dziadów działa tylkocentrala we francji
coteż ci polecam
pozdrawiam
Użytkownik "TPI" napisał w wiadomości
Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem Laguny 2,2dci z 2005r. Pod koniec
października zapaliła się kontrolka FAP (filtr cząstek stałych). W
serwisie
okazało się, że należy oczyścić filtr za jedyne 599zł. Pomogło i owszem na
jakieś 50km. Dalsza część naprawy przebiega już w ramach gwarancji i od 30
października do dzisiaj nikt nie wie co jest powodem zapychania się filtra
FAP, czy czasem nie należałoby czegoś wymienić, ani kiedy samochód będzie
naprawiony, a mnie pozostaje samochód zastępczy za jedyne 146zł dziennie.
ASO twierdzi, że robi to każe Renault Polska (czyli np. dzisiaj nic!),a
RP
twierdzi, że ma w nosie czas naprawy gdyż warunki gwarancji nic nie mówią
o
terminie. Czy ktoś na tej grupie przerabiał już tego typu problem ? Gdzie
jeszcze można zadzwonić, napisać, zainterweniować ?
| | | |