motocyklista WK 5901
1 | Data: Wrzesien 04 2007 12:54:46 |
Temat: motocyklista WK 5901 | |
Autor: Piotr Zawadzki | Taka sytuacja na _bardzo_ zakorkowanej drodze, a właściwie zjeździe ze 2 |
Data: Wrzesien 04 2007 13:01:06 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Gabriel'Varius' |
rejestracyjną)? Piąchą, z całej siły wali w to lusterko (lusterko zginaZamiast pisac na grupe to trzeba bylo komorke zabrac w dlon i 112/997 krecic. pozdrawiam -- <-- - http://www.varius.jawnet.pl -- -> Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 3 |
Data: Wrzesien 04 2007 13:00:40 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Agent 0700 | się, łamie, na asfalt wypada szklany wkład), po czym ruuura i w nogi - No i w czym problem? Świadek jest, "motorniczego" też nie problem znaleźć. Odechce mu się takich zabaw. Pozdrawiam Jacek 4 |
Data: Wrzesien 04 2007 13:08:36 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Allez |
się, łamie, na asfalt wypada szklany wkład), po czym ruuura i w nogi - Jeżeli masz nr. rejestracyjny to dlaczego nie powiadomiono policji ?? Jak uciekl z miejca gdzie z piachy rozwalil lusterko to jak ucieczka z miejsca wypadku. Ty jako świadek możesz tylko zeznac co widziales. Jako motocyklista jestem całkowicie za wyeliminowaniem takiego dziadostwa. Pozdrawiam Allez 5 |
Data: Wrzesien 04 2007 13:58:01 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Agent 0700 | Jak uciekl z miejca gdzie z piachy rozwalil lusterko to jak ucieczka z Wręcz przeciwnie, wypadki są niechcący, to było działanie celowe. Jacek 6 |
Data: Wrzesien 04 2007 13:02:11 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: ArturVF500 | Użytkownik "Piotr Zawadzki" napisał w wiadomości van leciutko dotyka motocyklistę tym lusterkiem - prawie się nie toczył, skoro byles swiadkiem to trzeba bylo od razu dzwonic na 112, takich matolow trzeba tepic; sam jezdze na moto, ale czegos takiego bronic nie mam zamiaru pozdrawiam Artur 7 |
Data: Wrzesien 04 2007 14:00:33 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Maciej Browarczyk | Użytkownik Piotr Zawadzki napisał: Pozostawiam bez komentarza, mając jedynie nadzieję, że opisany Tak jak inni Grupowicze napisali, od razu dzwonic na 112/997, badziewie i dresiarstwo tepic trzeba. Mogles pogadac z facetem od vana, zostawic namiary jakies itp. Fakt, ze przyspozysz sobie ciut problemow (lazenie na komende itp) ale to powinno chama nauczyc. Dziwi mnie zachowanie ludzi, ktorzy jak cos zobacza to uciekaja, zeby nie byc ciaganym po komendach. Jak we mnie duren uderzyl i odjechal to nikt nawet sie nie zatrzymal z tych ludzi co widzieli, dobrze, ze mialem swiadka na pokladzie. W kazdym razie ja bym mimo wszystko zadzwonil nawet teraz, podal dzien, godzine i numery motocyklisty, moze gosciu z vana akurat zglosil. -- Pozdrawiam, Maciek Wytnij NOSPAM z adresu ;-] 8 |
Data: Wrzesien 04 2007 15:56:09 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Piotr Zawadzki | Maciej Browarczyk wrote: Tak jak inni Grupowicze napisali, od razu dzwonic na 112/997,(...) Spokojnie, właściciel vana ma nr rejstracyjny motocykla, w vanie jechało kilka osób, do niczego nie byłem potrzebny. -- Pozdrawiam PWZ 9 |
Data: Wrzesien 04 2007 21:26:04 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: LEPEK | Maciej Browarczyk pisze: Fakt, ze przyspozysz sobie ciut problemow (lazenie na komende itp) ale to powinno chama nauczyc. Dziwi mnie zachowanie ludzi, ktorzy jak cos zobacza to uciekaja, zeby nie byc ciaganym po komendach. A ja się "takim ludziom" nie dziwię. Teść stracił kilka tysięcy na adwokata i (zdaje się) dwa i pół roku zszarpanych nerwów z powodu odruchu serca. Zatrzymał się przy gościu, który wydachował na tory i zaczął się palić, wezwał policję i pogotowie, pomógł się wydostać. Nawet w szpitalu łajzę odwiedził. I co? I ten wieprz oskarżył teścia (najzupełniej bezpodstawnie) o to, że to właśnie teściu go najpierw stuknął w wyniku czego tamten się wychrzanił. Powiecie - to niemożliwe, przecież: sąd, biegli, ślady na samochodzie, świadek... Też tak myślałem :/ Biegli wypisywali takie brednie, że aż szkoda gadać (łącznie z myleniem miejsca zdarzenia), sąd był od pilnowania porządku na sali, a świadków to miał (nie pytajcie skąd) tamten drugi. Wreszcie zapadł wyrok uniewinniający, ale adwokat pozywającego dopatrzył się uchybień formalnych podczas procesu i pchnął sprawę o instancję wyżej. Ta na szczęście uznała, iż owe błędy nie miały wpływu. Pozdr -- L E P E K - P r u s z c z G d a n s k i no_spam [maupa] poczta [kropka] fm Toyota Corolla 1,3 sedan -- > cztery kółka bez skutera 10 |
Data: Wrzesien 04 2007 15:21:25 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: szerszen | Użytkownik "Piotr Zawadzki" napisał w wiadomości Trzy pasy ruchu, na wszystkich stoją sznury samochodów, co kilka minut - korek i ścisk straszny, a koleś naprawdę wjeżdża przed maski kolejnych się, łamie, na asfalt wypada szklany wkład), po czym ruuura i w nogi - specjalnie pozostawilem tak poszatkowany tekst, bo chociaz zgadzam sie z pozostalymi co do reakcji, policji itd, to zastanawia mnie to, jak to mozliwe :) najpierw straszny korek i scisk, a potem nagle rura i ucieczka, przeciez jakby byl taki korek jak to na poczatku piszesz to by go kierowca vana na piechote dogonil :) 11 |
Data: Wrzesien 04 2007 15:54:37 | Temat: Re: motocyklista WK 5901 | Autor: Piotr Zawadzki | szerszen wrote: najpierw straszny korek i scisk, a potem nagle rura i ucieczka, przeciez To proste: 3 pasy zwężały się do jednego, stąd ścisk, a potem, już na 1 pasie ruchu było wystarczająco dużo miejsca, aby się wcisnąć nawet "pod prąd". -- Pozdrawiam PWZ |