Grupy dyskusyjne   »   najdroższa fotografia Å›wiata

najdro¿sza fotografia Å›wiata



1 Data: Maj 18 2011 09:26:47
Temat: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: bofh@nano.pl 

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806



--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu



2 Data: Maj 18 2011 09:37:09
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: JD 

W dniu 2011-05-18 09:26,  pisze:

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806



Jakim sprzêtem zrobiona? ;)

--
Pozdrawiam
JD

3 Data: Maj 18 2011 09:55:14
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: bofh@nano.pl 

On 18.05.2011 09:37, JD wrote:

W dniu 2011-05-18 09:26,  pisze:
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806



Jakim sprzêtem zrobiona? ;)

Jakim by nie by³o, to zakup sprzêtu siê zwróci³ :)

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

4 Data: Maj 18 2011 10:30:37
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å›wiata
Autor: EMPI 

Hej !

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806

Ale bezsens! Jeszcze jakby to by³a jedyna na Å›wiecie fotografia kosmity
to rozumiem, ale tak ?

Ciekawe ile wart by³by negatyw ? Mo¿na by sobie z niego wywo³ać wiÄ™cej
odbitek i sprzedawać w okazyjnej cenie np. 3,7 mln $ ;-)

EMPI
http://www.empi.art.pl

5 Data: Maj 18 2011 10:46:58
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: TheGuru 



http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806

Ale bezsens! Jeszcze jakby to by³a jedyna na Å›wiecie fotografia kosmity
to rozumiem, ale tak ?

czy sprzeda³o siê nazwisko autora, czy kto¶ chce zebraæ wszystkie zdjêcia z serii United i sprzedaæ kolekcjê z zyskiem....

nie rozumiem rynku sztuki. czy to snobizm, czy to rynek, czy po trochu wszystko

6 Data: Maj 18 2011 20:43:50
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: marek augustynski 

>> http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806
>

nie rozumiem rynku sztuki. czy to snobizm, czy to rynek, czy po trochu
wszystko

Rynek sztuki nie kieruje siê zasadami. Tam jest tylko kwestia kto ile zap³aci,
kto, co i jak wypromuje.

Najwa¿niejsze ¿eby artysta nie mia³ nic wspólnego z rynkiem. Powstaje wiêc
pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
postaci± dzie³a sztuki, fizycznie. Mo¿e jest tylko aktem, gestem. Mo¿e
prawdziwi arty¶ci s± ju¿ tylko istotami o okre¶lonym potencjale emocjonalno
intelektualnym?

Taka dygresja;)

marek



--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

7 Data: Maj 18 2011 15:26:32
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: mg 
8 Data: Maj 19 2011 09:22:27
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: bofh@nano.pl 

On 18.05.2011 20:43, marek augustynski wrote:

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806


nie rozumiem rynku sztuki. czy to snobizm, czy to rynek, czy po trochu
wszystko

Rynek sztuki nie kieruje siê zasadami. Tam jest tylko kwestia kto ile zap³aci,
kto, co i jak wypromuje.

Rynek sztuki to spekulacja. Dzie³a sztuki s± ryzykown± lokat± kapita³u.


Najwa¿niejsze ¿eby artysta nie mia³ nic wspólnego z rynkiem. Powstaje wiêc
pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
postaci± dzie³a sztuki, fizycznie. Mo¿e jest tylko aktem, gestem. Mo¿e
prawdziwi arty¶ci s± ju¿ tylko istotami o okre¶lonym potencjale emocjonalno
intelektualnym?

Czêsto sztuka wspó³czesna to obieranie ziemniaków i dorobiona do tego
ideologia. W sumie to sztuka wspó³czesna coraz bardziej jest dorabianiem
ideologii do czegokolwiek. Druga metoda zrobienia sztuki, to wywo³anie
skandalu, z tym, ¿e to coraz trudniejsze.


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

9 Data: Maj 19 2011 10:43:07
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: marek augustynski 

> Najwa¿niejsze ¿eby artysta nie mia³ nic wspólnego z rynkiem. Powstaje wiêc
> pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
> postaci± dzie³a sztuki, fizycznie. Mo¿e jest tylko aktem, gestem. Mo¿e
> prawdziwi arty¶ci s± ju¿ tylko istotami o okre¶lonym potencjale emocjonalno
> intelektualnym?

Czêsto sztuka wspó³czesna to obieranie ziemniaków i dorobiona do tego
ideologia. W sumie to sztuka wspó³czesna coraz bardziej jest dorabianiem
ideologii do czegokolwiek. Druga metoda zrobienia sztuki, to wywo³anie
skandalu, z tym, ¿e to coraz trudniejsze.


Wiêc postawmy w koñcu tezê, ¿e to nie jest sztuka. ¯yjemy w ¶wiecie, który
udaje. Mamy udawane emocje, udawan± wiedzê.. i udawan± sztukê. Emocje s±
prawdziwe gdy nastêpuje interakcja miêdzy lud¼mi i gdy dotyka ona istoty,
podstawowych pragnieñ, cech ludzkiego ¿ycia. A ludzie obwarowali siê tym co
nale¿y, tym co jest wolno, po prostu wiedz± i ka¿de przekroczenie tej granicy
traktuj± jako atak na ich osobê. Wiedza coraz bardziej staje siê bastionem
cz³owieka. Problem w tym, ¿e ma³o jest m±drych ludzi, a wszyscy musz± ich graæ
ze wzglêdu na kruche emocje. Wystarczy szpilka do tej skorupki i ju¿ widzisz
¿ó³tko.
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego dla otoczenia ni¿ bezpo¶redni cz³owiek.
My¶lê, ¿e tak by³o zawsze, ale dzisiaj wystarczy byæ otwartym odrobinê i
siejesz pop³och.
Jaka sztuka ma z tego powstaæ? Albo przeintelektualizowana, czyli broni±ca siê
przed obna¿eniem, albo agresywna, uprzedzaj±ca atakiem.
Czy to jest sztuka? Ta, w rozumieniu artystów, hu¶tawka nastrojów? Przecie¿
podejdziesz do niego, jednego z drugim, zapytasz go a on siê rozbeczy.
Dla mnie prawdziwy cz³owiek ¿yje pe³ni± ¿ycia. Swoje cia³o traktuje jak
narzêdzie, ¶wiat jest jego domem. Artysta nie mo¿e nie byæ prawdziwym
cz³owiekiem, a ponadto powinien mieæ talent.

Przy okazji.
Nie tak dawno BBC wypu¶ci³o seriê filmów pt. Human planet. Kapitalna rzecz,
polecam wszystkim.

marek


--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

10 Data: Maj 19 2011 10:49:44
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: bans 

W dniu 2011-05-19 10:43, marek augustynski pisze:

A ludzie obwarowali siê tym co
nale¿y, tym co jest wolno, po prostu wiedz± i ka¿de przekroczenie tej granicy
traktuj± jako atak na ich osobê. Wiedza coraz bardziej staje siê bastionem
cz³owieka. Problem w tym, ¿e ma³o jest m±drych ludzi, a wszyscy musz± ich graæ
ze wzglêdu na kruche emocje. Wystarczy szpilka do tej skorupki i ju¿ widzisz
¿ó³tko.


Tak. I to nie tylko w kontek¶cie rozmowy o sztuce. Krytyka nawet najwiêkszych bzdur najczê¶ciej spotyka siê z reakcj± "2+2=5, to moje zdanie i mam do niego prawo!".

"Stupid and proud of it"...

--
bans

11 Data: Maj 19 2011 13:01:19
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: bofh@nano.pl 

On 19.05.2011 10:43, marek augustynski wrote:

Najwa¿niejsze ¿eby artysta nie mia³ nic wspólnego z rynkiem. Powstaje wiêc
pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
postaci± dzie³a sztuki, fizycznie. Mo¿e jest tylko aktem, gestem. Mo¿e
prawdziwi arty¶ci s± ju¿ tylko istotami o okre¶lonym potencjale emocjonalno
intelektualnym?

Czêsto sztuka wspó³czesna to obieranie ziemniaków i dorobiona do tego
ideologia. W sumie to sztuka wspó³czesna coraz bardziej jest dorabianiem
ideologii do czegokolwiek. Druga metoda zrobienia sztuki, to wywo³anie
skandalu, z tym, ¿e to coraz trudniejsze.


Wiêc postawmy w koñcu tezê, ¿e to nie jest sztuka. ¯yjemy w ¶wiecie, który
udaje. Mamy udawane emocje, udawan± wiedzê.. i udawan± sztukê. Emocje s±
prawdziwe gdy nastêpuje interakcja miêdzy lud¼mi i gdy dotyka ona istoty,

Problem w tym, ¿e wiele osób sili siê na oryginalno¶æ, bo trzeba
inaczej. I na si³ê co¶ robi, przykleja sobie sztucznego penisa, filmuje
w ³a¼ni i z tego jest wielka sztuka. W zasadzie mieli¶my ju¿ kierunki od
hiperrealizmu do pe³nej abstrakcji i ciê¿ko wyj¶æ poza te ramy. Wiêc
szuka siê pomiêdzy tymi skrajno¶ciami, z tym, ¿e coraz g³upiej. Number
One na mojej li¶cie by³ film, który widzia³em w CSW, jakie¶ babki w
obcis³ych kostiumach chodzi³y dooko³a jakiego¶ boiska i strzela³y z
pejczy, w przebitkach byli pokazani policjanci chodz±cy wokó³ tego
boiska z psami. Te video performance trwa³o co¶ ok. 15 minut. Sensu
nijakiego w tym nie by³o, ale "sztuka" zosta³a zaprezentowana.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

12 Data: Maj 19 2011 16:31:08
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å?wiata
Autor: marek augustynski 

> Wiêc postawmy w koñcu tezê, ¿e to nie jest sztuka. ¯yjemy w ¶wiecie, który
> udaje. Mamy udawane emocje, udawan± wiedzê.. i udawan± sztukê. Emocje s±
> prawdziwe gdy nastêpuje interakcja miêdzy lud¼mi i gdy dotyka ona istoty,

Problem w tym, ¿e wiele osób sili siê na oryginalno¶æ, bo trzeba
inaczej. I na si³ê co¶ robi, przykleja sobie sztucznego penisa, filmuje
w ³a¼ni i z tego jest wielka sztuka. W zasadzie mieli¶my ju¿ kierunki od
hiperrealizmu do pe³nej abstrakcji i ciê¿ko wyj¶æ poza te ramy. Wiêc
szuka siê pomiêdzy tymi skrajno¶ciami, z tym, ¿e coraz g³upiej. Number
One na mojej li¶cie by³ film, który widzia³em w CSW, jakie¶ babki w
obcis³ych kostiumach chodzi³y dooko³a jakiego¶ boiska i strzela³y z
pejczy, w przebitkach byli pokazani policjanci chodz±cy wokó³ tego
boiska z psami. Te video performance trwa³o co¶ ok. 15 minut. Sensu
nijakiego w tym nie by³o, ale "sztuka" zosta³a zaprezentowana.

Stan który opisujemy jest widoczny. ¦wiat tzw. sztuki my¶li ju¿ wolniej ni¿
ogó³ ludzi. Ka¿dy mo¿e rozbroiæ tzw. artystê w dwie minuty doprowadzaj±c go do
zgrzytania zêbami. I to u¿ywaj±c prostych s³ów. Id±c tym samym tropem jeste¶my
w stanie porozumiewaæ siê z artyst± w taki sposób, aby on my¶la³ jak± to
wspania³± niæ porozumienia mamy i jakimi mi³ymi i ciekawym lud¼mi jeste¶my.
Tzw. artysta stawia siê na piedestale a pragnie naszego ciep³a bo w
rzeczywisto¶ci jest bezbronnym dzieckiem.

Marek


--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

13 Data: Maj 19 2011 17:23:56
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


 wrote:

Problem w tym, ¿e wiele osób sili siê na oryginalno¶æ, bo trzeba
inaczej. I na si³ê co¶ robi, przykleja sobie sztucznego penisa,
filmuje w ³a¼ni i z tego jest wielka sztuka.
[...]
Number One na mojej li¶cie by³ film, który widzia³em w CSW, jakie¶
babki w obcis³ych kostiumach chodzi³y dooko³a jakiego¶ boiska i
strzela³y z pejczy, w przebitkach byli pokazani policjanci chodz±cy
wokó³ tego boiska z psami. Te video performance trwa³o co¶ ok. 15
minut. Sensu nijakiego w tym nie by³o, ale "sztuka" zosta³a
zaprezentowana.


    To socjalizm tak zdeprawowa³ sztukê. Skoñczy³a siê epoka mecenasów,
ale jest za to wiele "niczyjej" kasy do wydania, trzeba tylko dorobiæ do
tego ideologiê. Nawet ci, którzy nie bior± w tym udzia³u na¶laduj± to,
bo wydaje im siê, ¿e tylko w ten sposób znajd± siê w g³ównym nurcie.

    Jest kasa do pochwycenia, wiêc od razu "nie ma takiej bramy, przez
któr± nie przeszed³by osio³ ob³adowany z³otem".


Mariusz   [mr.]

14 Data: Maj 19 2011 05:45:58
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

...
Emocje s± prawdziwe gdy nastêpuje interakcja miêdzy lud¼mi i gdy dotyka ona istoty,
podstawowych pragnieñ, cech ludzkiego ¿ycia
...

Reszta dobrze napisana tylko do powy¿szego ma³a uwaga.

I tak, i nie.

Zale¿y jak rozumieæ tê "interakcjê". Je¿eli odczytaæ j± dos³ownie to
wynika z tego, ¿e Robinson nie móg³by zostaæ artyst± a¿ do momentu
przybycia Piêtaszka. Przy czym nie chodzi mi o stwierdzenie, ¿e nie ma
sztuki bez odbiorców bo takie dr±¿enie raczej nie ma sensu.

Chodzi mi o to, ¿e sztuka bierze siê w³a¶nie z "izolacji" rozumianej
jako zdystansowanie siê do rzeczywisto¶ci. Dopiero ten dystans w
zderzeniu z rzeczywisto¶ci± daje wspomnian± "interakcjê" poniewa¿
burzy postrzeganie ¶wiata przeciêtnego "zjadacza chleba". W efekcie
"dystansowania siê" artysta np. przynosi do galerii zwyk³y odkurzacz i
eksponuje go jako niezwyk³± rze¼bê. Wszystko jest OK do momentu gdy
taki twórca musi zdystansowaæ siê do swojego dzie³a. On najczê¶ciej
tego nie chce, poniewa¿ zdaje sobie sprawê, ¿e wciska ludziom kit, ¿e
tam nic nie ma.

To "zjadacz chleba" ma oburzaæ siê na "dystansowanie". Psim
obowi±zkiem artysty jest wdziêczno¶æ za obna¿enie jego sztuki poniewa¿
sztuka polega na obna¿aniu rzeczywisto¶ci. Dochodzimy do momentu gdy
"artysta" zamiast dziêkowaæ, oburza siê. Czyli tak jak napisa³e¶....
szpilka w skorupkê, a tam wydmuszka i zaczyna siê lament, ¿e nie mo¿na
tak dos³ownie, ¿e to przecie¿ sztuka a do sztuki to z nabo¿eñstwem
trzeba podchodziæ itp., itd.  :) :) :)

Neguj±c "prawdziw± sztukê" mo¿na sobie najwy¿ej po³amaæ zêby i
o¶mieszyæ siê. W zwi±zku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
obroni siê sama, wasz ma³pi wrzask jest zbêdny :)

15 Data: Maj 19 2011 15:07:01
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: bofh@nano.pl 

On 19.05.2011 14:45, mg wrote:

...
Emocje s± prawdziwe gdy nastêpuje interakcja miêdzy lud¼mi i gdy dotyka ona istoty,
podstawowych pragnieñ, cech ludzkiego ¿ycia
...


Neguj±c "prawdziw± sztukê" mo¿na sobie najwy¿ej po³amaæ zêby i
o¶mieszyæ siê. W zwi±zku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
obroni siê sama, wasz ma³pi wrzask jest zbêdny :)

Co prawdo dotyczy³o to cnoty, ale taka fraszka Sztaudyngera:

Prawdziwa cnota nie boi siê krytyk,
do sza³u j± wiedzie najmniejszy przytyk.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

16 Data: Maj 19 2011 06:08:31
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Neguj±c "prawdziw± sztukê" mo¿na sobie najwy¿ej po³amaæ zêby i
o¶mieszyæ siê. W zwi±zku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
obroni siê sama, wasz ma³pi wrzask jest zbêdny :)


Zreszt± dystansowanie dotyczy te¿ np. nauki.

"Take the world from another point of view" [1/4]
http://www.youtube.com/watch?v=PsgBtOVzHKI

W czwartej czê¶ci Feynman stwierdza: "Wa¿ne jaka rzeczywisto¶æ jest, a
nie jaka mog³aby byæ."
Czyli, ¿eby odkryæ co¶ nowego ale zarazem prawdziwego trzeba
zdystansowaæ siê do tego co wiemy gdy¿ to co wiemy jest niepe³ne.
Nastêpnie nasze odkrycie trzeba zweryfikowaæ czy przypadkiem ta nasza
"nowo¶æ" nie jest sztucznym tworem oderwanym od rzeczywisto¶ci, który
to twór wzi±³ siê z b³êdnie dzia³aj±cego umys³u.

To¿ to ZEN w czystej postaci :) :) :)

17 Data: Maj 19 2011 06:25:18
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

To¿ to ZEN w czystej postaci :) :) :)


Dla "nie-angielskich", na pocz±tku pierwszej czê¶ci Feynman zachêca do
dystansowania siê i weryfikowania miej wiêcej tak:

"Ludzie kiedy¶ wierzyli w ró¿ne zwariowane rzeczy, np. ludzie
¶redniowiecza. Zastanówmy siê w co my wierzymy dzisiaj... Ludzie co
dzieñ myj± zêby. Dlaczego wszyscy myjemy zêby? Wyobra¼my sobie Ziemiê.
Ziemia obraca siê wokó³ w³asnej osi. Jedna pó³kula jest o¶wietlona
drug± spowija ciemno¶æ. Na linii dnia i nocy, która to linia przebiega
przez ca³± Ziemiê, ludzie stoj± w ³azienkach i szoruj± zêby. Linia ta
przesuwa siê wraz z obrotem Ziemi. Mamy wiêc przesuwaj±c± siê wzd³u¿
ca³ej Ziemi falê ludzi szoruj±cych zêby. Dlaczego oni to robi±? Czy
oni zwyczajnie wierz± w co¶ szalonego tak jak ludzie ¶redniowiecza?
Mo¿e mycie zêbów jest dobrym pomys³em. Dlaczego ty myjesz zêby? Robisz
to poniewa¿ nauczy³e¶ siê tego jak by³e¶ ma³y i robisz to dzi¶ tylko z
przyzwyczajenia? Jak masz dowody na to, ¿e to ma sens? Dentysta ci o
tym powiedzia³? Dentystê te¿ tego nauczyli w szkole, jakie on ma na to
dowody, ¿e to ma sens? Spójrz na ¶wiat z nowego punktu widzenia!

18 Data: Maj 19 2011 16:58:04
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

Chodzi mi o to, ¿e sztuka bierze siê w³a¶nie z "izolacji" rozumianej
jako zdystansowanie siê do rzeczywisto¶ci. Dopiero ten dystans w
zderzeniu z rzeczywisto¶ci± daje wspomnian± "interakcjê" poniewa¿
burzy postrzeganie ¶wiata przeciêtnego "zjadacza chleba". W efekcie
"dystansowania siê" artysta np. przynosi do galerii zwyk³y odkurzacz i
eksponuje go jako niezwyk³± rze¼bê. Wszystko jest OK do momentu gdy
taki twórca musi zdystansowaæ siê do swojego dzie³a. On najczê¶ciej
tego nie chce, poniewa¿ zdaje sobie sprawê, ¿e wciska ludziom kit, ¿e
tam nic nie ma.

To "zjadacz chleba" ma oburzaæ siê na "dystansowanie". Psim
obowi±zkiem artysty jest wdziêczno¶æ za obna¿enie jego sztuki poniewa¿
sztuka polega na obna¿aniu rzeczywisto¶ci. Dochodzimy do momentu gdy
"artysta" zamiast dziêkowaæ, oburza siê. Czyli tak jak napisa³e¶...
szpilka w skorupkê, a tam wydmuszka i zaczyna siê lament, ¿e nie mo¿na
tak dos³ownie, ¿e to przecie¿ sztuka a do sztuki to z nabo¿eñstwem
trzeba podchodziæ itp., itd.  :) :) :)

Nie wiem tylko jak do tego podchodzisz.
Je¶li obna¿anie rzeczywisto¶ci jest rozumowe to nie zgadzam siê, ¿e sztuka na
nim polega. Pojêcie ..nie¶wiadoma twórczo¶æ.. nie ma zastosowania wobec
artystów. Je¶li sztuka opiera siê na konkretnej wiedzy artysta staje siê jej
niewolnikiem, gdy¿ to ona w³a¶nie okazuje siê byæ u³omna. St±d lament i o takim
tu mówiê.

marek

--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

19 Data: Maj 19 2011 11:46:45
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Nie wiem tylko jak do tego podchodzisz.
Je¶li obna¿anie rzeczywisto¶ci jest rozumowe to nie zgadzam siê, ¿e sztuka na
nim polega.

Daj spokój... skoñczy siê na bezsensownej dyskusji na temat "nie/
wolnej woli" :)

Poza tym ju¿ kiedy¶ ustali¶my, ¿e fotografia to bezmy¶lne wciskanie
guzika :)
Wychodzi wiêc, ¿e zgadzamy siê przynajmniej w przypadku
fotografii ;) ;) ;)

PS
http://www.youtube.com/watch?v=-yG2Oa1O500

20 Data: Maj 19 2011 11:55:34
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Poza tym ju¿ kiedy¶ ustali¶my, ¿e fotografia to bezmy¶lne wciskanie
guzika :)

Tak w ogóle to a¿ poszed³em siê dzisiaj dystansowaæ:

http://www.mediafire.com/imageview.php?quickkey=jrjls00zopvb2v0
http://www.mediafire.com/imageview.php?quickkey=tztbssw3q1brszs

Czujê jak siê dystansujê... normalnie taaaaak odt±d dot±d czujê ;)

21 Data: Maj 19 2011 12:04:20
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Czujê jak siê dystansujê... normalnie taaaaak odt±d dot±d czujê ;)


I czasem lepiej nie my¶leæ o szczegó³ach ;)
http://www.youtube.com/watch?v=RO3TZc4g0FE&NR=1

22 Data: Maj 20 2011 00:27:33
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

> Je¶li obna¿anie rzeczywisto¶ci jest rozumowe to nie zgadzam siê, ¿e sztuka
na
> nim polega.
>
Daj spokój... skoñczy siê na bezsensownej dyskusji na temat "nie/
wolnej woli" :)

Poza tym ju¿ kiedy¶ ustali¶my, ¿e fotografia to bezmy¶lne wciskanie
guzika :)
Wychodzi wiêc, ¿e zgadzamy siê przynajmniej w przypadku
fotografii ;) ;) ;)

PS
http://www.youtube.com/watch?v=-yG2Oa1O500

Ju¿ siê skoñczy³o, ¿e inaczej rozumiemy wolê;)
Feynman mówi ..wydaje mi siê, ¿e widzê w tej ro¶linie o wiele wiêcej ni¿ on..
Podaje te¿ przyk³ad artysty (dosyæ dziecinny): ..ja jako artysta potrafiê
dostrzegaæ piêkno..
Okre¶la go ..krn±brnym..
Oczywi¶cie nie zapomina przy tym dodaæ, ¿e on te¿ widzi piêkno kwiatu;)
My¶lê, ¿e miedzy nami mo¿liwa jest ta ró¿nica

Naukowiec nigdy nie we¼mie pod uwagê, ¿e wiedzê mo¿na zast±piæ wiar± (nie mówiê
o bogu) bo naukowiec zawsze uwa¿a, ¿e kto¶ inny My¶li inaczej. Nie bierze pod
uwagê, ¿e mo¿na nie my¶leæ. Dok³adnie to samo robi krytyk w stosunku do
artysty.

Tutaj rozmawiamy bardziej o krytyce sztuki. Artysta nie musi byæ krytykiem.
Mo¿e opieraæ siê na swojej wierze, intuicji, mo¿e wy³±czyæ my¶lenie. Sztuka
wspó³czesna w³±czy³a my¶lenie na sta³e bo krytycy zaczêli uzurpowaæ sobie prawo
do bycia artystami. Zgadzamy siê tu pewnie:) Cz³owiek wspó³czesny w³±czy³
myslenie na sta³e bo jego brak oznacza wykluczenie.

marek 


--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

23 Data: Maj 19 2011 17:04:43
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Cz³owiek wspó³czesny w³±czy³ my¶lenie na sta³e bo jego brak oznacza wykluczenie.

I tak i nie :)

Pamiêtam jakie¶ badania psychologiczne na ten temat sprzed paru lat. Z
jednej strony "tak" bo ludzie rzeczywi¶cie boj± siê wykluczenia z
powodu "braku my¶lenia" i wprost deklarowali siê w badaniach jako
zwolennicy metod naukowych. Z drugiej strony "nie" bo ci sami ludzie
przyci¶niêci do muru przyznawali, ¿e w ¿yciu nie podejmuj± decyzji na
podstawie metod naukowych tylko kieruj± siê intuicj± i
przyzwyczajeniami. A teraz najlepsza jest puenta... ci sami ludzie (od
intuicji i przyzwyczajeñ) próbowali racjonalizowaæ w sposób naukowy
swoje nienaukowe postêpowanie :)

Czyli cz³owiek wspó³czesny nie w³±czy³ my¶lenia ale z obawy przed
wykluczeniem przytakuje nauce robi±c m±dre miny :)

Zwróæ uwagê na to jak Feynman zakoñczy³ wypowied¼. "Naukowe pytania s±
tylko dodatkiem, one piêknu niczego nie ujmuj±." Ludzi mo¿na podzieliæ
na "religijnych" i "niereligijnych". Czy osoba "niereligijna" nie ma
prawa do bycia artyst±? Tutaj siê nic nie wymy¶li. Jedni kadruj± "na
czuja" inny wed³ug siatki "mocnych punktów". Liczy siê koñcowy efekt.

Naukowiec nigdy nie we¼mie pod uwagê, ¿e wiedzê mo¿na zast±piæ wiar±
(nie mówiê o bogu) bo naukowiec zawsze uwa¿a, ¿e kto¶ inny My¶li inaczej.
Nie bierze pod uwagê, ¿e mo¿na nie my¶leæ.

I tak i nie :) Feynman bardzo ceni³ sobie intuicjê. Ca³a fizyka
kwantowa bazuje na intuicji czyli na odgadniêtym równaniu
Schroedingera. Tak, Schroedinger napisa³ swoje równanie "na czuja".
Jego wzoru nie da wyprowadziæ siê z czego¶ prostszego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnanie_Schr%C3%B6dingera

¯ona Feynmana Arlene maluj±c japoñskie ideogramy ¿achnê³a siê kiedy¶,
¿e jej "nie wychodzi". Feynman wyt³umaczy³ jej, ¿e stwierdzenie "nie
wychodzi" nie ma tutaj najmniejszego sensu bo kszta³t ideogramów nie
jest opisany ¿adnym prawem natury. Arlene nic nie odpowiedzia³a, da³a
mu pêdzel i tusz. Feynman namalowa³ jeden znak i niechc±cy wymsknê³o
siê mu "czekaj, jeszcze raz... za gruby". To by³a dla niego wa¿na
lekcja.

Podoba ci siê wzorek na jego furgonetce?
http://tnij.com/feynman_van

tutaj wiêcej na ten temat
http://pl.wikipedia.org/wiki/Diagram_Feynmana

;)

By³ fizykiem, budowa³ bombê atomow±, dosta³ "nobla" z kwantów. Nie
cierpia³ pozerstwa :) Czy to mu co¶ umniejsza? No tak, prawdziwy
artysta nie kala siê my¶leniem i przyjmuje artystyczne pozy ;)

Co do tego znajomego artysty, którego wspomina³ w wypowiedzi to
Feynman bra³ u niego lekcje rysowania i z czasem zacz±³ rysowaæ
portrety i akty. Wed³ug mnie Feynman by³ bardziej artystyczny ni¿
wiêkszo¶æ artystów.

My¶lê te¿, ¿e czê¶ciowo mieszamy tutaj pojêcia "wiary" i "intuicji".
Wiara jest tkwieniem w przekonaniu. Jest zaprzeczeniem dzia³ania,
poniewa¿ wyniki dzia³añ weryfikuj± za³o¿enia. Natomiast intuicja wi±¿e
siê z dzia³aniem. Feynman uwielbia³ intuicyjne dzia³anie ale odrzuca³
wiarê.

PS
http://tnij.com/pan_raczy_zartowac
http://tnij.com/a_co_ciebie_obchodzi

24 Data: Maj 20 2011 01:36:05
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

Pamiêtam jakie¶ badania psychologiczne na ten temat sprzed paru lat. Z
jednej strony "tak" bo ludzie rzeczywi¶cie boj± siê wykluczenia z
powodu "braku my¶lenia" i wprost deklarowali siê w badaniach jako
zwolennicy metod naukowych.

Rozszerzasz zakres i pewnie przeze mnie bo wypowiadam siê ogólnikowo.
W mojej g³owie siedzi "cz³owiek" jako potencjalny kandydat na artystê..


Zwróæ uwagê na to jak Feynman zakoñczy³ wypowied¼. "Naukowe pytania s±
tylko dodatkiem, one piêknu niczego nie ujmuj±." Ludzi mo¿na podzieliæ
na "religijnych" i "niereligijnych". Czy osoba "niereligijna" nie ma
prawa do bycia artyst±? Tutaj siê nic nie wymy¶li. Jedni kadruj± "na
czuja" inny wed³ug siatki "mocnych punktów".
Liczy siê koñcowy efekt.

¯ona Feynmana Arlene maluj±c japoñskie ideogramy ¿achnê³a siê kiedy¶,
¿e jej "nie wychodzi". Feynman wyt³umaczy³ jej, ¿e stwierdzenie "nie
wychodzi" nie ma tutaj najmniejszego sensu bo kszta³t ideogramów nie
jest opisany ¿adnym prawem natury. Arlene nic nie odpowiedzia³a, da³a
mu pêdzel i tusz. Feynman namalowa³ jeden znak i niechc±cy wymsknê³o
siê mu "czekaj, jeszcze raz... za gruby". To by³a dla niego wa¿na
lekcja.

Co do tego znajomego artysty, którego wspomina³ w wypowiedzi to
Feynman bra³ u niego lekcje rysowania i z czasem zacz±³ rysowaæ
portrety i akty. Wed³ug mnie Feynman by³ bardziej artystyczny ni¿
wiêkszo¶æ artystów.



Ja to wszystko przyjmujê. Polubi³em Feynmana w momencie kiedy zacz±³
mówiæ i podpisa³bym siê pod wszystkim w sensie merytorycznym (w miarê
moich intelektualnych mo¿liwo¶ci). Jest jednak jedna rzecz, która nie
daje mi spokoju. Pytania s± tylko niekoniecznym dodatkiem bo artysta w
czasie tworzenia mo¿e nie pytaæ. Mówiê o tym, ¿e nie musi t³umaczyæ
swojej sztuki w swojej g³owie w momencie jej tworzenia. Dlatego proces
twórczy jest czym¶ p³ynnym i nie mo¿na go sprowadziæ do "widzê to lub
owo" nawet je¶li to co¶ nazwiemy piêknem.
Ty odpowiesz "Liczy siê koñcowy efekt". I ok., ale to jest "po
czasie". Dla mnie to "po czasie" wymusza analizê dzie³a wiêc nie mo¿e
byæ przypisywane procesowi twórczemu. Analizowanie twórczo¶ci w³asnej
w czasie jej powstawania dos³ownie sp³yca t± twórczo¶æ.  Artysta nie
musi "dodawaæ do piêkna, ujmowaæ od piêkna". To musi krytyk, je¶li ju¿
tak bardzo chce i nie ma nic innego do roboty. Dla artysty patrzenie
na "powierzchowne piêkno" jest procesem ci±g³ym, zmiennym. Naukowiec
doceni co widzi i przejdzie do kolejnej warstwy. St±d nieporozumienie.

A je¶li "artysta" zaczyna postrzegaæ ¶wiat przez pryzmat swojej wiedzy
jest to jego definitywny koniec. Mo¿e chodzi wiêc o to ile artysta/
cz³owiek jest w stanie wytrzymaæ wiedzy bez uszczerbku dla swojej
sztuki/¿ycia?

To co dzieje siê obecnie w sztuce traktujê jako triumf wiedzy nawet
je¶li jej dawki s± bardzo niewielkie. Widocznie ci co przedawkowali
maj± s³ab± g³owê:)

marek

25 Data: Maj 20 2011 05:53:45
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Mówiê o tym, ¿e nie musi t³umaczyæ
swojej sztuki w swojej g³owie w momencie jej tworzenia. Dlatego proces
twórczy jest czym¶ p³ynnym i nie mo¿na go sprowadziæ do "widzê to lub
owo" nawet je¶li to co¶ nazwiemy piêknem.

Zgadza siê.
Nie ma przepisu na sztukê.

Analizowanie twórczo¶ci w³asnej
w czasie jej powstawania dos³ownie sp³yca t± twórczo¶æ.

Zgadza siê.
Trzeba "odp³yn±æ" czyli "zamy¶liæ siê" ale "nie my¶leæ".

Artysta nie musi "dodawaæ do piêkna, ujmowaæ od piêkna".

Zgadza siê.
"Poets say science takes away from the beauty of the stars - mere
globs of gas atoms. I, too, can see the stars on a desert night, and
feel them. But do I see less or more?"
Richard P. Feynman

Dla artysty patrzenie na "powierzchowne piêkno" jest procesem ci±g³ym, zmiennym.
Naukowiec doceni co widzi i przejdzie do kolejnej warstwy.
....

Zgadza siê.
Feynman wci±¿ powraca³ do rzeczy "prostych", "oczywistych". Twierdzi³,
¿e trzeba do nich wracaæ by wci±¿ staraæ siê dostrzec w nich co¶
nowego. Nawet z tego powodu podziêkowa³ Eisteinowi za propozycjê
wspó³pracy i zaj±³ siê wyk³adaniem fizyki na pierwszym roku.

A je¶li "artysta" zaczyna postrzegaæ ¶wiat przez pryzmat swojej wiedzy
jest to jego definitywny koniec.

Dok³adnie :)
Pisa³em wcze¶niej, ¿e sztuk± jest wyj¶cie poza codzienno¶æ, poza to co
wiemy. Stosuj±c tylko to co wiesz bêdziesz tkwi³ w tym co wiesz.

To co dzieje siê obecnie w sztuce traktujê jako triumf wiedzy nawet
je¶li jej dawki s± bardzo niewielkie. Widocznie ci co przedawkowali
maj± s³ab± g³owê:)

My¶lê ¿e mieszamy pojêcia "triumf wiedzy" i "triumf rozumu". Rozum
jest ograniczony przez wiedzê.

"Science is the belief in the ignorance of experts."
Richard P. Feynman

"Physics is like sex: sure, it may give some practical results, but
that's not why we do it."
Richard P. Feynman

PS
Wydaje mi siê, ¿e to co ciê dra¿ni to analiza/dyskusja gotowego
dzie³a. Mówiê to co my¶lê na temat co kto¶ stworzy³. Oczekujê otwartej
dyskusji. Intuicyjne dzia³anie za wyklucza dyskusji nad dzie³em.

http://www.youtube.com/watch?v=-ciFTP_KRy4

Przeczytaj wspomniane ksi±¿ki. Zaoszczêdzisz mi du¿o pisania ;)

26 Data: Maj 20 2011 05:57:11
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Mówiê o tym, ¿e nie musi t³umaczyæ
swojej sztuki w swojej g³owie w momencie jej tworzenia. Dlatego proces
twórczy jest czym¶ p³ynnym i nie mo¿na go sprowadziæ do "widzê to lub
owo" nawet je¶li to co¶ nazwiemy piêknem.

Zgadza siê.
Nie ma przepisu na sztukê.

Analizowanie twórczo¶ci w³asnej
w czasie jej powstawania dos³ownie sp³yca t± twórczo¶æ.

Zgadza siê.
Trzeba "odp³yn±æ" czyli "zamy¶liæ siê" ale "nie my¶leæ".

Artysta nie musi "dodawaæ do piêkna, ujmowaæ od piêkna".

Zgadza siê.
"Poets say science takes away from the beauty of the stars - mere
globs of gas atoms. I, too, can see the stars on a desert night, and
feel them. But do I see less or more?"
Richard P. Feynman

Dla artysty patrzenie na "powierzchowne piêkno" jest procesem ci±g³ym, zmiennym.
Naukowiec doceni co widzi i przejdzie do kolejnej warstwy.
....

Zgadza siê.
Feynman wci±¿ powraca³ do rzeczy "prostych", "oczywistych". Twierdzi³,
¿e trzeba do nich wracaæ by wci±¿ staraæ siê dostrzec w nich co¶
nowego. Nawet z tego powodu podziêkowa³ Eisteinowi za propozycjê
wspó³pracy i zaj±³ siê wyk³adaniem fizyki na pierwszym roku.

A je¶li "artysta" zaczyna postrzegaæ ¶wiat przez pryzmat swojej wiedzy
jest to jego definitywny koniec.

Dok³adnie :)
Pisa³em wcze¶niej, ¿e sztuk± jest wyj¶cie poza codzienno¶æ, poza to co
wiemy. Stosuj±c tylko to co wiesz bêdziesz tkwi³ w tym co wiesz.

To co dzieje siê obecnie w sztuce traktujê jako triumf wiedzy nawet
je¶li jej dawki s± bardzo niewielkie. Widocznie ci co przedawkowali
maj± s³ab± g³owê:)

My¶lê ¿e mieszamy pojêcia "triumf wiedzy" i "triumf rozumu". Rozum
jest ograniczony przez wiedzê.

"Science is the belief in the ignorance of experts."
Richard P. Feynman

"Physics is like sex: sure, it may give some practical results, but
that's not why we do it."
Richard P. Feynman

PS
Wydaje mi siê, ¿e to co ciê dra¿ni to analiza/dyskusja gotowego
dzie³a. Mówiê to co my¶lê na temat tego co kto¶ stworzy³. Oczekujê
otwartej
dyskusji. Intuicyjne dzia³anie nie wyklucza dyskusji nad dzie³em.

http://www.youtube.com/watch?v=-ciFTP_KRy4

Przeczytaj wspomniane ksi±¿ki. Zaoszczêdzisz mi du¿o pisania ;)

27 Data: Maj 20 2011 07:43:09
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

Wydaje mi siê, ¿e to co ciê dra¿ni to analiza/dyskusja gotowego
dzie³a.

Sk±d¿e znowu. Mnie dra¿ni gdy "artysta tworzy wed³ug projektu". To
mnie dobija, mêczy. Widzê masy Salierich dobijaj±cych swojego Mozatra..
Im siê zdaje, ¿e ich mo¿e byæ na wierzchu, ¿e go oszukaj±. A to oni
siê oszukuj± oszukuj±c jego.
Trochê przera¿a mnie, ¿e po tylu zdaniach wysnuwasz wniosek o analizie
gotowego dzie³a:)


Mówiê to co my¶lê na temat tego co kto¶ stworzy³. Oczekujê
otwartej
dyskusji. Intuicyjne dzia³anie nie wyklucza dyskusji nad dzie³em.

Zaznaczam, ¿e nie dyskutujê tu nad dzie³em tylko nad stanem artystów.


Przeczytaj wspomniane ksi±¿ki. Zaoszczêdzisz mi du¿o pisania ;)

Za du¿o piszesz. Ja zreszt± te¿:)

marek

28 Data: Maj 19 2011 17:04:51
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: mg 

Cz³owiek wspó³czesny w³±czy³ my¶lenie na sta³e bo jego brak oznacza wykluczenie.

I tak i nie :)

Pamiêtam jakie¶ badania psychologiczne na ten temat sprzed paru lat. Z
jednej strony "tak" bo ludzie rzeczywi¶cie boj± siê wykluczenia z
powodu "braku my¶lenia" i wprost deklarowali siê w badaniach jako
zwolennicy metod naukowych. Z drugiej strony "nie" bo ci sami ludzie
przyci¶niêci do muru przyznawali, ¿e w ¿yciu nie podejmuj± decyzji na
podstawie metod naukowych tylko kieruj± siê intuicj± i
przyzwyczajeniami. A teraz najlepsza jest puenta... ci sami ludzie (od
intuicji i przyzwyczajeñ) próbowali racjonalizowaæ w sposób naukowy
swoje nienaukowe postêpowanie :)

Czyli cz³owiek wspó³czesny nie w³±czy³ my¶lenia ale z obawy przed
wykluczeniem przytakuje nauce robi±c m±dre miny :)

Zwróæ uwagê na to jak Feynman zakoñczy³ wypowied¼. "Naukowe pytania s±
tylko dodatkiem, one piêknu niczego nie ujmuj±." Ludzi mo¿na podzieliæ
na "religijnych" i "niereligijnych". Czy osoba "niereligijna" nie ma
prawa do bycia artyst±? Tutaj siê nic nie wymy¶li. Jedni kadruj± "na
czuja" inny wed³ug siatki "mocnych punktów". Liczy siê koñcowy efekt.

Naukowiec nigdy nie we¼mie pod uwagê, ¿e wiedzê mo¿na zast±piæ wiar±
(nie mówiê o bogu) bo naukowiec zawsze uwa¿a, ¿e kto¶ inny My¶li inaczej.
Nie bierze pod uwagê, ¿e mo¿na nie my¶leæ.

I tak i nie :) Feynman bardzo ceni³ sobie intuicjê. Ca³a fizyka
kwantowa bazuje na intuicji czyli na odgadniêtym równaniu
Schroedingera. Tak, Schroedinger napisa³ swoje równanie "na czuja".
Jego wzoru nie da wyprowadziæ siê z czego¶ prostszego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnanie_Schr%C3%B6dingera

¯ona Feynmana Arlene maluj±c japoñskie ideogramy ¿achnê³a siê kiedy¶,
¿e jej "nie wychodzi". Feynman wyt³umaczy³ jej, ¿e stwierdzenie "nie
wychodzi" nie ma tutaj najmniejszego sensu bo kszta³t ideogramów nie
jest opisany ¿adnym prawem natury. Arlene nic nie odpowiedzia³a, da³a
mu pêdzel i tusz. Feynman namalowa³ jeden znak i niechc±cy wymsknê³o
siê mu "czekaj, jeszcze raz... za gruby". To by³a dla niego wa¿na
lekcja.

Podoba ci siê wzorek na jego furgonetce?
http://tnij.com/feynman_van

tutaj wiêcej na ten temat
http://pl.wikipedia.org/wiki/Diagram_Feynmana

;)

By³ fizykiem, budowa³ bombê atomow±, dosta³ "nobla" z kwantów. Nie
cierpia³ pozerstwa :) Czy to mu co¶ umniejsza? No tak, prawdziwy
artysta nie kala siê my¶leniem i przyjmuje artystyczne pozy ;)

Co do tego znajomego artysty, którego wspomina³ w wypowiedzi to
Feynman bra³ u niego lekcje rysowania i z czasem zacz±³ rysowaæ
portrety i akty. Wed³ug mnie Feynman by³ bardziej artystyczny ni¿
wiêkszo¶æ artystów.

My¶lê te¿, ¿e czê¶ciowo mieszamy tutaj pojêcia "wiary" i "intuicji".
Wiara jest tkwieniem w przekonaniu. Jest zaprzeczeniem dzia³ania,
poniewa¿ wyniki dzia³añ weryfikuj± za³o¿enia. Natomiast intuicja wi±¿e
siê z dzia³aniem. Feynman uwielbia³ intuicyjne dzia³anie ale odrzuca³
wiarê.

PS
http://tnij.com/pan_raczy_zartowac
http://tnij.com/a_co_ciebie_obchodzi

29 Data: Maj 18 2011 12:31:07
Temat: Re: najdro¿sza fotografia Å›wiata
Autor: bofh@nano.pl 

On 18.05.2011 10:30, EMPI wrote:

Hej !

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806

Ale bezsens! Jeszcze jakby to by³a jedyna na Å›wiecie fotografia kosmity
to rozumiem, ale tak ?

Ciekawe ile wart by³by negatyw ? Mo¿na by sobie z niego wywo³ać wiÄ™cej
odbitek i sprzedawać w okazyjnej cenie np. 3,7 mln $ ;-)


Przy odbitkach kolekcjonerskich zasadÄ… jest niszczenie negatywy po
wykonaniu iluÅ› kopii.

--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu

30 Data: Maj 18 2011 19:16:42
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


 wrote:

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806


    Widzia³em.

    Niestety, ale najbardziej to wygl±da na pranie pieniêdzy.


[mr.]

31 Data: Maj 19 2011 16:55:47
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: S. 



 wrote:



> http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806





    Widzia³em.



    Niestety, ale najbardziej to wygl±da na pranie pieniêdzy.

Oczywi¶cie, jak kogo¶ staæ i ma ochotê lub traktuje to jako inwestycjê to musi
byæ z³odziejem.

S.


--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

32 Data: Maj 19 2011 17:10:44
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


"S."  wrote:

 Niestety, ale najbardziej to wygl±da na pranie pieniêdzy.

Oczywi¶cie, jak kogo¶ staæ i ma ochotê lub traktuje to jako inwestycjê
to musi byæ z³odziejem.

    Ty powiedzia³e¶.

    A anonimowo¶æ chce zachowaæ przed ¿on±.


[mr.]

33 Data: Maj 20 2011 13:02:33
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: S. 

    Ty powiedzia³e¶.

A ty insynuujesz. Nabywca to Per Skarstedt.
http://www.skarstedt.com/gallery/

Podejrzenia o pranie pieniêdzy zostawmy s³u¿bom, którym siê za to p³aci. W NY
bêdzie to pewnie FBI czy inna tego typu instytucja.

pozdrawiam
S.     


--
Wys³ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

34 Data: Maj 20 2011 22:17:08
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


"S."  wrote:

[...]

Podejrzenia o pranie pieniêdzy zostawmy s³u¿bom, którym siê za to
p³aci. W NY bêdzie to pewnie FBI czy inna tego typu instytucja.


    Chodzi³o tylko o to, ¿e na grupie zaczê³o siê ju¿ roztrz±sanie pt.
"ile artyzmu w tym knocie" i "ile naprawdê jest to warte", a przyczyny
mog± byæ znacznie bardziej prozaiczne, które te¿ trzeba braæ pod
rozwagê. Lepiej mieæ bli¿sze rzeczywisto¶ci spojrzenie na skomplikowane
procesy spo³eczne, ni¿ wiecznie tkwiæ w uproszczonym rozumieniu
rzeczywisto¶ci (czego niestety ucz± np. PL stacje TV).


[mr.]

35 Data: Maj 20 2011 13:34:39
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

> Podejrzenia o pranie pieniêdzy zostawmy s³u¿bom, którym siê za to
> p³aci. W NY bêdzie to pewnie FBI czy inna tego typu instytucja.

    Chodzi³o tylko o to, ¿e na grupie zaczê³o siê ju¿ roztrz±sanie pt.
"ile artyzmu w tym knocie" i "ile naprawdê jest to warte", a przyczyny
mog± byæ znacznie bardziej prozaiczne, które te¿ trzeba braæ pod
rozwagê.

Te prozaiczne przyczyny s± bez znaczenia. Dla mnie na przyk³ad ten
knot jest naprawdê dobry. Nie wiem po jak± cholerê takie ciêcie kadru
(tzn. wiem, bo znam zamys³ Sherman.. dosyæ denny) ale sam portret jak
na ten rodzaj fotografii naprawdê klasa. Tak to widzê.
Nawet je¶li kto¶ wypra³ pieni±dze w ogóle nie powinno nas to zajmowaæ.
No bo rozumiem, ¿e interesuje ciê fotografia?..


Lepiej mieæ bli¿sze rzeczywisto¶ci spojrzenie na skomplikowane
procesy spo³eczne, ni¿ wiecznie tkwiæ w uproszczonym rozumieniu
rzeczywisto¶ci (czego niestety ucz± np. PL stacje TV).

spisek:)

marek

36 Data: Maj 21 2011 00:05:43
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


"marek augustynski"  wrote:

[...]

Te prozaiczne przyczyny s± bez znaczenia. Dla mnie na przyk³ad ten
knot jest naprawdê dobry. Nie wiem po jak± cholerê takie ciêcie kadru
(tzn. wiem, bo znam zamys³ Sherman.. dosyæ denny) ale sam portret jak
na ten rodzaj fotografii naprawdê klasa. Tak to widzê.

    Na pewno zdjêcie nie jest tak trywialne, jak to niektórym mog³oby
siê wydawaæ ("sam bym takie zrobi³..."). Ma w sobie to co¶, czego
pozornie nie widaæ, i czego nie da siê tak od razu ³opatologicznie
wyt³umaczyæ: chwyty a)., b).; trik x). etc. jak to ma miejsce w
przypadku wiêkszo¶ci "¶wietnych" portretów.



    Pod tym wzglêdem przyrówna³bym je do proponowanego kiedy¶ przez ciebie:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.colinpantall.com/flowers%2520gladioli%25202.jpg&imgrefurl=http://www.colinpantall.com/&usg=__QWqPQqzB6b4sqE3mmRHn13Nfc0s=&h=709&w=709&sz=169&hl=pl&start=6&zoom=1&itbs=1&tbnid=oCVEI-sNyE7GRM:&tbnh=140&tbnw=140&prev=/search%3Fq%3D%2522flowers%2Bgladioli%2B%2522%26hl%3Dpl%26newwindow%3D1%26safe%3Doff%26sa%3DG%26sout%3D1%26as_st%3Dy%26biw%3D1024%26bih%3D696%26tbm%3Disch&ei=f-DWTcnJJovysgaoya2uBw

(miniaturka Google, bo orygina³ ju¿ chyba znikn±³)

robi±ce wra¿enie w³a¶nie dziêki pój¶ciu pod pr±d "obowi±zuj±cych" w
portrecie zasad.






Lepiej mieæ bli¿sze rzeczywisto¶ci spojrzenie na skomplikowane
procesy spo³eczne, ni¿ wiecznie tkwiæ w uproszczonym rozumieniu
rzeczywisto¶ci (czego niestety ucz± np. PL stacje TV).

spisek:)


    Czê¶ciowo tak (ale to temat na zupe³nie inn± dyskusjê :)  ,
czê¶ciowo równanie do najni¿szego wspólnego mianownika, a czê¶ciowo
poziom TV redaktorów, dla których "g³adko¶æ" i powierzchowno¶æ s±
znacznie wa¿niejsze od predyspozycji merytorycznych, przez co w
telewizyjnych wiadomo¶ciach nawet jeden komunikat mo¿e zawieraæ kilka
wewnêtrznych sprzeczno¶ci, plus jednostronny obraz sprawy i grube
uproszczenia od których rêce opadaj± (w koñcu nie ja to odkry³em,
przeciwnie - media elektroniczne od lat s± oskar¿ane, ¿e nie obja¶niaj±
ludziom otaczaj±cego ¶wiata).


Mariusz   [mr.]

37 Data: Maj 21 2011 02:39:48
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

> Te prozaiczne przyczyny s± bez znaczenia. Dla mnie na przyk³ad ten
> knot jest naprawdê dobry. Nie wiem po jak± cholerê takie ciêcie kadru
> (tzn. wiem, bo znam zamys³ Sherman.. dosyæ denny) ale sam portret jak
> na ten rodzaj fotografii naprawdê klasa. Tak to widzê.

    Na pewno zdjêcie nie jest tak trywialne, jak to niektórym mog³oby
siê wydawaæ ("sam bym takie zrobi³..."). Ma w sobie to co¶, czego
pozornie nie widaæ, i czego nie da siê tak od razu ³opatologicznie
wyt³umaczyæ: chwyty a)., b).; trik x). etc. jak to ma miejsce w
przypadku wiêkszo¶ci "¶wietnych" portretów.

Dok³adnie. Mo¿e intuicyjnie, bêd±c dobrym psychologiem, mo¿na dostrzec
szopkê w tej twarzy ale nie jest to oczywiste i wymyka siê.


    Pod tym wzglêdem przyrówna³bym je do proponowanego kiedy¶ przez
ciebie:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.colinpantall.com/flower....

A tak, piêkne. Niestety Colin od tamtego czasu zd±¿y³ siê ju¿
"przylepiæ";) Ale rozumiem, ¿e to trudne. Fotografowanie ludzi.
http://colinpantall3.blogspot.com/


>> Lepiej mieæ bli¿sze rzeczywisto¶ci spojrzenie na skomplikowane
>> procesy spo³eczne, ni¿ wiecznie tkwiæ w uproszczonym rozumieniu
>> rzeczywisto¶ci (czego niestety ucz± np. PL stacje TV).

> spisek:)

    Czê¶ciowo tak (ale to temat na zupe³nie inn± dyskusjê :)  ,
czê¶ciowo równanie do najni¿szego wspólnego mianownika, a czê¶ciowo
poziom TV redaktorów, dla których "g³adko¶æ" i powierzchowno¶æ s±
znacznie wa¿niejsze od predyspozycji merytorycznych, przez co w
telewizyjnych wiadomo¶ciach nawet jeden komunikat mo¿e zawieraæ kilka
wewnêtrznych sprzeczno¶ci, plus jednostronny obraz sprawy i grube
uproszczenia od których rêce opadaj± (w koñcu nie ja to odkry³em,
przeciwnie - media elektroniczne od lat s± oskar¿ane, ¿e nie obja¶niaj±
ludziom otaczaj±cego ¶wiata).

Telewizja w dzisiejszym ¶wiecie ma coraz mniejsze znaczenie. Masz
Internet, mo¿esz weryfikowaæ. I od ciebie zale¿y ile z tego
przetworzysz. Ma to równie¿ swoje negatywne skutki bo jest masa ludzi
opieraj±cych swoje "dociekania" na jeszcze wiêkszych uproszczeniach
ni¿ telewizja. "Rosjanie dobijali rannych", "zanim samolot wbi³ siê we
wierzê pó³nocn± widaæ by³o b³ysk" i inne tego typu brednie. Twoje
"pranie pieniêdzy" jest dok³adnie tym samym. Gdyby kto¶ ciê zapyta³ na
czym opar³e¶ swoj± wypowied¼ nie by³by¶ w stanie odpowiedzieæ.. Mimo to
wypowiedzia³e¶ siê:)

marek

38 Data: Maj 21 2011 17:29:15
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Mariusz [mr.] 


"marek augustynski"  wrote:

[...]

Telewizja w dzisiejszym ¶wiecie ma coraz mniejsze znaczenie. Masz
Internet, mo¿esz weryfikowaæ.

    I nie przestanê twierdziæ, ¿e Internet to wspania³y wynalazek (jako
zreszt± jego weteran - jak niedawno policzy³em - ju¿ 16 lat podpiêty do
kabla :)  , choæby w³a¶nie tylko za to, ¿e prze³ama³ monopol w³adzy na
indoktrynacyjne wykorzystywanie TV (o tym, jak bardzo boli fakt, ¿e
spo³eczeñstwo zyska³o tak naprawdê pierwszy dwukierunkowy kana³
informacji ¶wiadcz± rozmaite ustawowe wrzutki obliczone na
koncesjonowanie Internetu, odcinanie od sieci nieprawomy¶lnych,
³ami±cych zasady PC - marksizmu kulturowego, ostatni nalot ABW na
internautê oraz miêksze wykrêcanie r±k niewygodnym pod pozorem piractwa,
a w naszym przypadku np. posiadania na dysku choæby podrzuconej sztuki
pornografii dzieciêcej :)



Ma to równie¿ swoje negatywne skutki bo jest masa ludzi
opieraj±cych swoje "dociekania" na jeszcze wiêkszych uproszczeniach
ni¿ telewizja. "Rosjanie dobijali rannych", "zanim samolot wbi³ siê we
wierzê pó³nocn± widaæ by³o b³ysk" i inne tego typu brednie. Twoje
"pranie pieniêdzy" jest dok³adnie tym samym. Gdyby kto¶ ciê zapyta³ na
czym opar³e¶ swoj± wypowied¼ nie by³by¶ w stanie odpowiedzieæ. Mimo to
wypowiedzia³e¶ siê:)

    Oooo, jak najbardziej by³bym w stanie! Je¶li takie niesamowite
przebicie uzyskuje praca autorki o jeszcze niewyrobionej pozycji
¶wiatowej i je¶li w dodatku kupiec (w pierwszych wersjach notek) pragnie
pozostaæ anonimowy, to widz±c na grupie gotowy ju¿ schemat
scholastycznej dyskusji pt. "ile sztuki w tej sztuce i na ile milionów
tak naprawdê zas³uguje" wola³em niektórym zaoszczêdziæ negatywnych
emocji zwi±zanych ze skakaniem sobie do oczu i po prostu wtr±ciæ
przypomnienie, i¿ rzeczywisto¶æ potrafi byæ bardziej skomplikowana.

    ¯e czasem odarcie ze z³udzeñ, bo ¶w. Miko³aj nie istnieje? Có¿,
wci±¿ mamy do czynienia ze spo³eczeñstwem zbyt infantylnym,
wychowanym na lukrowanej, pe³nej dziecinnych uproszczeñ (i
kontynuowanej) propagandzie prlu, ni¿ raczej opêtanego spiskow±
teori± dziejów.



    "Gdyby Bóg chcia³ zasiêgn±æ mej rady przed przyst±pieniem do
Stworzenia, sugerowa³bym co¶ prostszego".

    Alfons, król Kastylii (XV w.)



pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

39 Data: Maj 21 2011 09:10:44
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: marek augustynski 

> Ma to równie¿ swoje negatywne skutki bo jest masa ludzi
> opieraj±cych swoje "dociekania" na jeszcze wiêkszych uproszczeniach
> ni¿ telewizja. "Rosjanie dobijali rannych", "zanim samolot wbi³ siê we
> wierzê pó³nocn± widaæ by³o b³ysk" i inne tego typu brednie. Twoje
> "pranie pieniêdzy" jest dok³adnie tym samym. Gdyby kto¶ ciê zapyta³ na
> czym opar³e¶ swoj± wypowied¼ nie by³by¶ w stanie odpowiedzieæ. Mimo to
> wypowiedzia³e¶ siê:)

    Oooo, jak najbardziej by³bym w stanie! Je¶li takie niesamowite
przebicie uzyskuje praca autorki o jeszcze niewyrobionej pozycji
¶wiatowej i je¶li w dodatku kupiec (w pierwszych wersjach notek) pragnie
pozostaæ anonimowy...

Akurat autorka ma wyrobion± pozycjê i jest s³ynna na ca³y ¶wiat z
serii "Untitled", do której nale¿y przywo³ane zdjêcie. No ale to jest
akurat z³y argument bo s³awa nie powinna decydowaæ o warto¶ci zdjêæ.
Na pewno decyduje, ale nie powinna bo niby z jakiej racji?
Bezrefleksyjne przyjmowanie wygórowanej ceny, lub chocia¿by
przypisywanie zdolno¶ci, tylko dlatego, ¿e twórca jest znany jest
zjawiskiem odra¿aj±cym.
Kupiec zdjêcia ma pe³ne prawo do zachowania anonimowo¶ci.

Wiesz. Ja równie¿ nierzadko pos³ugujê siê intuicj±, co wrêcz wygl±da i
pewnie czasem jest insynuacj±. Nie my¶l, ¿e mnie to jako¶ szczególnie
odstrêcza. Daleki jestem jednak od traktowania tego typu zachowañ jako
¼ród³a faktów. Wykorzystujê je w relacjach z innymi lud¼mi, aby lepiej
poznaæ siebie i ich. To wszystko. Powiedzmy mam przed sob± cz³owieka i
widzê, ¿e on mnie ok³amuje, czujê to ca³ym sob±. Nie mogê mu udowodniæ
ale wiem. Widz±c fa³sz mam szansê zbli¿yæ siê do jakiej¶ tam prawdy,
której poszukujê. A akurat tak siê sk³ada, ¿e w portrecie jest to
bardzo wa¿na rzecz. Nie mo¿esz byæ dobrym portrecist± nie bêd±c dobrym
psychologiem. Zaraz ciê wyczuj±, ¿e krêcisz.

Moja wizja ¶wiata jest dla mnie wa¿na i jakkolwiek bym nie uwa¿a³, ¿e
jest ona równie¿ wa¿na dla ¶wiata tak nikomu nie bêdê t³uk³ jej do
g³owy twierdz±c, ¿e kogo¶ o¶wiecam. Pogadam sobie, przemy¶lê, mo¿e
zmieniê zdanie lub nie. W ka¿dym b±d¼ razie jestem ci±gle wyczulony na
zmianê zdania. Domagam siê jej od siebie i jestem w stanie pos³u¿yæ
siê nawet k³amstwem aby j± w sobie sprowokowaæ:)



    ¯e czasem odarcie ze z³udzeñ, bo ¶w. Miko³aj nie istnieje? Có¿,
wci±¿ mamy do czynienia ze spo³eczeñstwem zbyt infantylnym, wychowanym
na lukrowanej (i kontynuowanej) propagandzie prlu, ni¿ raczej opêtanego
spiskow± teori± dziejów.

Co¶ mi siê zdaje, ¿e dla spo³eczeñstwa spiskowa teoria dziejów jest
ju¿ chlebem powszednim. Dla mnie to zjawisko jest wrêcz niebezpieczne.
Nie ma jednak od niego ucieczki i nawet nie my¶la³bym aby je w
jakikolwiek sposób ograniczaæ.

marek

40 Data: Maj 31 2011 19:09:14
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 18.05.2011 09:26,  pisze:

http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806

Modelka sprawia wra¿enie znudzonej krowy, wszystko jest jakie¶ pomarañczowe i siê zlewa, kadrowanie jest straszliwe (no, chyba ¿e na stronie jest tylko fragment ;) )

Nastêpny rekord pobije fotografia z serii "5 Murzynów w ciemnej sieni" autorstwa Baracka Obamy lub "7 ba³wanów w ¶nie¿nej zamieci" autorstwa (kto jest s³awny i blady? o mam!) Marylina Mansona ;->

41 Data: Maj 31 2011 11:31:16
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: StaM 

On 31 Maj, 19:09, Andrzej Lawa
wrote:

Modelka sprawia wra enie znudzonej krowy, wszystko jest jakie
pomara czowe i si zlewa, kadrowanie jest straszliwe (no, chyba e na
stronie jest tylko fragment ;) )
Nast pny rekord pobije fotografia z serii "5 Murzyn w w ciemnej sieni"
autorstwa Baracka Obamy lub "7 ba wan w w nie nej zamieci" autorstwa
(kto jest s awny i blady? o mam!) Marylina Mansona ;->

Mnie to zdjecie zaintrygowalo. Czy ty masz jakies podstawy do
wyrazania
takich zdecydowanych opinii?
StaM

42 Data: Lipiec 01 2011 20:49:30
Temat: Re: najdro¿sza fotografia ¶wiata
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 31.05.2011 20:31, StaM pisze:

On 31 Maj, 19:09, Andrzej wrote:

Modelka sprawia wra enie znudzonej krowy, wszystko jest jakie
pomara czowe i si zlewa, kadrowanie jest straszliwe (no, chyba e na
stronie jest tylko fragment ;) )
Nast pny rekord pobije fotografia z serii "5 Murzyn w w ciemnej sieni"
autorstwa Baracka Obamy lub "7 ba wan w w nie nej zamieci" autorstwa
(kto jest s awny i blady? o mam!) Marylina Mansona ;->

Mnie to zdjecie zaintrygowalo. Czy ty masz jakies podstawy do
wyrazania takich zdecydowanych opinii?

Primo: o ile mi wiadomo ¿yjemy w kraju pozwalaj±cym na posiadanie w³asnej opinii o "sztuce" - czy¿by¶ mia³ inne informacje?

Secundo: zanim zaczniesz kogo¶ pouczaæ, mo¿e sam naucz siê poprawnie pisaæ? Albo choæby cytowaæ... Bez niszczenia poprawnie zakodowanych polskich znaków...

Re: najdroższa fotografia świata



Grupy dyskusyjne