" - To niewiarygodnie, ale gdy ruszyłem z przystanku, poczułem, że
autobus bez mojej woli przyspiesza. Natychmiast nacisnąłem hamulec - nie
zadziałał, autobus jechał coraz szybciej. Musiałem ratować pasażerów,
więc zjechałem z ulicy na pobocze - mówił "Gazecie" kilka minut po
zdarzeniu kierowca miejskiego mercedesa Citaro w Częstochowie.

Do kolizji doszło 7 grudnia po godz. 14 w I Alei, na szczęście nikomu
nic się nie stało. Autobus MPK staranował cztery samochody osobowe i
zatrzymał się na latarni. Był niemal nowy, kupiony dwa lata temu, z
automatyczną skrzynią biegów. Siedzący za jego kółkiem pan Marek jest
kierowcą od ponad 30 lat."

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4742096.html

zastanawiajaca analogia z przypadkiem mercedesa ktory chyba jakies dwa
lata temu rowniez w Czestochowie wg. zeznan wlasciciela  nie mogl sie
zatrzymac i potracil pare osob (czy ktos wie jak sie skonczyly odwolania
i ekspertyzy majace siegnac Stuttgartu?). Maja tam jakas instalacje do
zdalnego sterowania?




--

Google. Now available on DVD!

elmer radi radisson pisze:

zastanawiajaca analogia z przypadkiem mercedesa ktory chyba jakies dwa
lata temu rowniez w Czestochowie wg. zeznan wlasciciela  nie mogl sie
zatrzymac i potracil pare osob (czy ktos wie jak sie skonczyly odwolania
i ekspertyzy majace siegnac Stuttgartu?). Maja tam jakas instalacje do
zdalnego sterowania?

" - To niewiarygodnie, ale gdy ruszyłem z przystanku, poczułem, że
autobus bez mojej woli przyspiesza. Natychmiast nacisnąłem hamulec - nie
zadziałał, autobus jechał coraz szybciej.

staszek pisze:

tak ciezko bylo wpasc na pomysl zgaszenia silnika? ludzka glupota nie zna
granic

???? W jaki sposób na automacie - zakładając że stacyjka czy co
tam bus ma (pewnie elektronika już w takich nowych busach jest,
i nie ma kluczyka a przycisk START/STOP) ...

Nawiązując do tzw "śmierci diesla" - przypadłości, która lubi
zjadać silniki dci renault (nie wiedzieć czemu głównie w
lagunach - dziś widziałem to we wro ponownie - to już 3 śmierć
diesla, którą widziałem w lagunie w tym roku) można zadusić auto
5 i strzałem ze sprzęgła, ale w automacie sobie tego nie wyobrażam.

W moim przypadku już nawet się przygotowałem mentalnie na taką
sytuację - jeśli silnik nie będzie się chciał zgasić po wyjęciu
kluczyka - otworzyć maskę, zablokować przewód paliwa.

staszek pisze:

no jak w jaki sposob? a w jaki sposob wylacczasz silnik w np swoim aucie?
chcesz mi powiedziec ze raz zapalony silnik nie gasnie w tym wozku nigdy :)

Znam  przypadek próby gaszenia diesla poprzez "zaparcie" o
drzewo ;) ... stał, i kręcił wesoło kółkami.

staszek pisze:

a ja znam przypadek gaszenia benzyniaka mokra trawa :P znasz?

Widzę, ze niektórzy nie rozumieją na czym polega problem.
Spróbuję to wyjaśnić inaczej.
Czy nie spotkaliście się nigdy z tym, zeby powiesił się Wam jakiś program w
komputerze, albo i cały komputer tak, że nie dało się nic zrobić poza
odłączeniem zasilania ?
Przypuszczam, ze każdy się z czymś takim spotkał.
Teraz sobie wyobraźcie, że samochody wyposażane są w układy sterowane
elektroniką, takimi komputerami z oprogramowaniem, które mogą się "powiesić"
podobnie jak te komputery przed którymi siedzicie. I co wtedy ? Ano nic. Po
prostu pedał gazu działa elektronicznie, skrzynia biegów sterowania
elektronicznie, sprzęgło sterowane elektronicznie, a i stacyjka z kluczykiem
to elektronika. Hamulce także elektronika lub po prostu wspomagane
elektrycznie, kierownica podobnie.
Dziwicie się, ze ludzie, którym się przydaży coś takiego nie wiedzą jak się
zachować.
Ciekaw jestem jak byście się zachowali w takiej sytuacji, kiedy auto
przestaje Was słuchać i zaczyna żyć własnym życiem ?

Jacek "Plumpi" pisze:

Widzę, ze niektórzy nie rozumieją na czym polega problem.

Przypuszczam, ze każdy się z czymś takim spotkał.

Dziwicie się, ze ludzie, którym się przydaży coś takiego nie wiedzą jak się zachować.

Rafał "SP" Gil pisze:

Wystarczy na NGC

On Fri, 7 Dec 2007 19:19:21 +0100, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

Ciekaw jestem jak byście się zachowali w takiej sytuacji, kiedy auto
przestaje Was słuchać i zaczyna żyć własnym życiem ?

Co prawda nie mam mercedesa, ale dwa   raz w fabii zdarzyło mi  się, że
nagle same z siebie włączyły się wycieraczki i to  na drugim biegu,
pozapalały się różne lampki na tablicy wskaźników, przestałly działać
kierunkowskazy, ale silnik pracował prawidłowo. :-)
Po zatrzymaniu i wyciągnięciu kluczyka, wycieraczki dalej pracowały! :-)
Dopiero odłączenie minusowej klemu akumulatora przywróciło stan
początkowy. :-)
Dodam tylko, że w fabii sterowanie przepustnicą jest elektroniczne (nie
ma linki gazu).

Użytkownik "nom"  napisał w wiadomości

Co prawda nie mam mercedesa, ale dwa   raz w fabii zdarzyło mi  się, że
nagle same z siebie włączyły się wycieraczki i to  na drugim biegu,
pozapalały się różne lampki na tablicy wskaźników, przestałly działać
kierunkowskazy, ale silnik pracował prawidłowo. :-)

ma linki gazu).

Użytkownik "Popek"  napisał w wiadomości

Tylko że w fabii to defektm mechaniczny - wadliwe przełączniki

przy kierownicy. To samo zdarza sie w seatach vw a także audi

Teraz sobie wyobraźcie, że samochody wyposażane są w układy sterowane elektroniką, takimi komputerami z oprogramowaniem, które mogą się "powiesić" podobnie jak te komputery przed którymi siedzicie. I co wtedy ? Ano nic. Po

Ciekaw jestem jak byście się zachowali w takiej sytuacji, kiedy auto przestaje Was słuchać i zaczyna żyć własnym życiem ?

Jacek "Plumpi" pisze:

Widzę, ze niektórzy nie rozumieją na czym polega problem.
Spróbuję to wyjaśnić inaczej.
Czy nie spotkaliście się nigdy z tym, zeby powiesił się Wam jakiś program w komputerze, albo i cały komputer tak, że nie dało się nic zrobić poza odłączeniem zasilania ?

On Sat, 08 Dec 2007 15:22:23 +0100, icek  wrote:

to nie to samo
w domu w kompie nie masz watchdoga
w takich układach w np. samochodach watchdog musi byc

to nie to samo
w domu w kompie nie masz watchdoga
w takich układach w np. samochodach watchdog musi byc

A jeepa widziałeś ?

staszek pisze:

A jeepa widziałeś ?

a jest ktos kto nie widzial :) ?

Użytkownik "staszek"  napisał w wiadomoœci

A jeepa widziałeś ?

a jest ktos kto nie widzial :) ?

Hello Rafał,

Friday, December 7, 2007, 6:12:26 PM, you wrote:

a ja znam przypadek gaszenia benzyniaka mokra trawa :P znasz?

A jeepa widziałeś ?

RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Rafał,

Friday, December 7, 2007, 6:12:26 PM, you wrote:

a ja znam przypadek gaszenia benzyniaka mokra trawa :P znasz?

A jeepa widziałeś ?

A może Nauka Jazdy? Dawno nie było...

On Fri, 7 Dec 2007 18:04:28 +0100, "staszek"  wrote:

no jak w jaki sposob? a w jaki sposob wylacczasz silnik w np swoim aucie?
chcesz mi powiedziec ze raz zapalony silnik nie gasnie w tym wozku nigdy :)
?

staszek wrote:

no jak w jaki sposob? a w jaki sposob wylacczasz silnik w np swoim aucie?
chcesz mi powiedziec ze raz zapalony silnik nie gasnie w tym wozku nigdy :)
?

Rafał "SP" Gil napisał(a):

staszek pisze:

tak ciezko bylo wpasc na pomysl zgaszenia silnika? ludzka glupota nie zna
granic

???? W jaki sposób na automacie - zakładając że stacyjka czy co tam bus ma (pewnie elektronika już w takich nowych busach jest, i nie ma kluczyka a przycisk START/STOP) ...

Nawiązując do tzw "śmierci diesla" - przypadłości, która lubi zjadać silniki dci renault (nie wiedzieć czemu głównie w lagunach - dziś widziałem to we wro ponownie - to już 3 śmierć diesla, którą widziałem w lagunie w tym roku) można zadusić auto 5 i strzałem ze sprzęgła, ale w automacie sobie tego nie wyobrażam.

W moim przypadku już nawet się przygotowałem mentalnie na taką sytuację - jeśli silnik nie będzie się chciał zgasić po wyjęciu kluczyka - otworzyć maskę, zablokować przewód paliwa.

On Fri, 7 Dec 2007 17:34:37 +0100, "staszek"  wrote:

tak ciezko bylo wpasc na pomysl zgaszenia silnika? ludzka glupota nie zna
granic

Właśnie. Twoja jest tego świetnym przykładem.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Fri, 7 Dec 2007 17:34:37 +0100, "staszek"  wrote:

tak ciezko bylo wpasc na pomysl zgaszenia silnika? ludzka glupota nie zna
granic

Właśnie. Twoja jest tego świetnym przykładem.

Automat dla większości ludzi to czarna magia, ja zaraz jak kupiłem automat dowidziałem się że można wrzucić N lub nawet P w przypadku awarii hamulców z góry np. Można też wrzucić ogranicznik 1-ki wtedy autobus na pewno nie pojedzie szybko, góra kilkanaście km/h.

Ja kiedyś miałem taką sytuację że rozwiązany but zablokował mi pedał gazu w automacie, a autko ma ponad 200 KM i zawracałem na przeciwko było drzewo... szybko zacząłem hamować lewą nogą z całej siły bo ciężko było powstrzymać bydle. Zgasiłem silnik, wyjąłem buta, śmierdziało oponami...


Pozdrawiam

Dnia Fri, 07 Dec 2007 18:18:10 +0100, Michał napisał(a):

Automat dla większości ludzi to czarna magia, ja zaraz jak kupiłem
automat dowidziałem się że można wrzucić N lub nawet P w przypadku
awarii hamulców z góry np. Można też wrzucić ogranicznik 1-ki wtedy
autobus na pewno nie pojedzie szybko, góra kilkanaście km/h.

Ja kiedyś miałem taką sytuację że rozwiązany but zablokował mi pedał
gazu w automacie, a autko ma ponad 200 KM i zawracałem na przeciwko było
drzewo... szybko zacząłem hamować lewą nogą z całej siły bo ciężko było
powstrzymać bydle. Zgasiłem silnik, wyjąłem buta, śmierdziało oponami...

Po 3, w autobusach może nie być ogranicznika 1, chyba że jest gdzieś
ukryty. W warszawskich ikarusach z automatem jest tylko P, N, D, R. A nawet
gdyby, to na pierwszym biegu ja np. mogę jechać ponad 60 km/h, a nie "góra
kilkanaście km/h". To wystarczy, żeby zabić kilka osób.

Ja kiedyś miałem taką sytuację że rozwiązany but zablokował mi pedał gazu w automacie, a autko ma ponad 200 KM i zawracałem na przeciwko było drzewo... szybko zacząłem hamować lewą nogą z całej siły bo ciężko było powstrzymać bydle. Zgasiłem silnik, wyjąłem buta, śmierdziało oponami...

Mogłeś spalić tarczki sprzęgła...

Dnia Fri, 07 Dec 2007 19:25:03 +0100, Michał napisał(a):

Moje ma na 1-szym jakieś 80 km/h ale... to dlatego że mam prędkość
maksymalną wysoką. Autobus ma taką 1-ke że góra 20 km/h... przynajmniej
te które jeżdżą w moim mieście. Widziałem jak nie którzy kierowcy
ruszają prawie z gazem w podłodze (kick-down? :D) i 2-ka wchodzi przy
jakiś 20 km/h.

On Fri, 07 Dec 2007 18:18:10 +0100,  Michał wrote:

Automat dla większości ludzi to czarna magia, ja zaraz jak kupiłem
automat dowidziałem się że można wrzucić N lub nawet P w przypadku
awarii hamulców z góry np.

Można też wrzucić ogranicznik 1-ki wtedy
autobus na pewno nie pojedzie szybko, góra kilkanaście km/h.

Ja kiedyś miałem taką sytuację że rozwiązany but zablokował mi pedał
gazu w automacie, a autko ma ponad 200 KM i zawracałem na przeciwko było
drzewo... szybko zacząłem hamować lewą nogą z całej siły bo ciężko było
powstrzymać bydle. Zgasiłem silnik, wyjąłem buta, śmierdziało oponami...

Michał pisze:

Automat dla większości ludzi to czarna magia, ja zaraz jak kupiłem automat dowidziałem się że można wrzucić N lub nawet P w przypadku awarii hamulców z góry np. Można też wrzucić ogranicznik 1-ki wtedy autobus na pewno nie pojedzie szybko, góra kilkanaście km/h.

wszystko pięknie dopóki skrzynia jest połączona mechanicznie z lewarkiem.
podejrzewam że w takim autobusie to też elektronika...

On Sun, 09 Dec 2007 11:54:54 +0100, marek 'moa' piotrowski
 wrote:

wszystko pięknie dopóki skrzynia jest połączona mechanicznie z
lewarkiem. podejrzewam że w takim autobusie to też elektronika...

wszystko pięknie dopóki skrzynia jest połączona mechanicznie z lewarkiem. podejrzewam że w takim autobusie to też elektronika...

 Raczej na pewno. Pan autobusiarz ma do dyspozycji cztery, może
 pięć knefli i to wszystko. Zresztą przy budowie względnie
 współczesnego autobusu mechaniczne sterowanie byłoby cokolwiek
 skomplikowane i prawdopodobnie zawodne.

On Mon, 10 Dec 2007 15:24:03 +0100, Michał
 wrote:

Aaaa... bo one mają przecież skrzynię z tyłu :)