W radiu słyszałem że podobno wprowadzenie opłat za autostrady jest niezgodne z przydzielaniem unijnych dotacji do ich budowy, że dopiero po 5 latach od budowy można wprowadzić opłaty..

No i komentarz był taki że jakieś spece z kalkulatorami mają policzyć co się bardziej opłaca. Czy zwrócić dopłaty z unii i wprowadzić opłaty za przejazd, czy zaczekać te 5 lat..

Rozumiem że to jakaś kpina i przedwczesny 1wszo kwietniowy dżołk! Nie doć że z naszych podatków by poszła kasa na zwrot dotacji, to jeszcze miałbym za przejazd płacić?

Niech ktoś napisze że to nie tak ma wyglądać...

On Mon, 07 Mar 2011 15:54:02 +0100, Albercik
 wrote:

Rozumiem że to jakaś kpina i przedwczesny 1wszo kwietniowy dżołk! Nie
dość że z naszych podatków by poszła kasa na zwrot dotacji, to jeszcze
miałbym za przejazd płacić?

Z naszych podatków to poszła kasa na dotacje. Przecież komisarze,
którzy je przydzielają nie mają ani grosza własnych pieniędzy, a
jedynie te z podatków.

On Mon, 07 Mar 2011 15:58:53 +0100,  Jarek Andrzejewski wrote:

On Mon, 07 Mar 2011 15:54:02 +0100, Albercik

Rozumiem że to jakaś kpina i przedwczesny 1wszo kwietniowy dżołk! Nie
dość że z naszych podatków by poszła kasa na zwrot dotacji, to jeszcze
miałbym za przejazd płacić?

Z naszych podatków to poszła kasa na dotacje. Przecież komisarze,
którzy je przydzielają nie mają ani grosza własnych pieniędzy, a
jedynie te z podatków.

Ale to sa niemieckie podatki, chyba ze my juz europejczycy pelna geba
:-)

Mysle ze to jakies niezrozumienie ze strony dziennikarzy.
Unia popiera dodatkowe podatki :-)
A ewentualnie - na A4 5 lat minelo .. jeszcze nie wszedzie ale juz
kawal mozna opodatkowac.

J.

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Mon, 07 Mar 2011 15:58:53 +0100,  Jarek Andrzejewski wrote:

On Mon, 07 Mar 2011 15:54:02 +0100, Albercik

Rozumiem że to jakaś kpina i przedwczesny 1wszo kwietniowy dżołk! Nie
dość że z naszych podatków by poszła kasa na zwrot dotacji, to jeszcze
miałbym za przejazd płacić?

Z naszych podatków to poszła kasa na dotacje. Przecież komisarze,
którzy je przydzielają nie mają ani grosza własnych pieniędzy, a
jedynie te z podatków.

Ale to sa niemieckie podatki,

W jakim procencie?
Chyba jednak udział naszych wpłat jest dominujący przy otrzymanych dotacjach.

On Mon, 07 Mar 2011 16:08:14 +0100, J.F.
 wrote:

Z naszych podatków to poszła kasa na dotacje. Przecież komisarze,
którzy je przydzielają nie mają ani grosza własnych pieniędzy, a
jedynie te z podatków.

Ale to sa niemieckie podatki, chyba ze my juz europejczycy pelna geba
:-)

nie wiem, czy niemieckie. Saldo naszych wpłat i _wykorzystanych_
dotacji chyba nie jest takie bardzo na plus ("if any")...

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On 2011-03-07, Jarek Andrzejewski  wrote:

nie wiem, czy niemieckie. Saldo naszych wpłat i _wykorzystanych_
dotacji chyba nie jest takie bardzo na plus ("if any")...

Jest na minus.

Krzysiek Kiełczewski

On 2011-03-07, Albercik  wrote:

Niech ktoś napisze że to nie tak ma wyglądać...

Phi. W Wawie przy planowaniu nowego skrzyżowania zapomnieli o planowanym
osiedlu na, bagatela, 30 tysięcy mieszkańców.

Komentarz:

<cite>
- Projekt organizacji ruchu na Nowolazurowej uzgadniał miejski inżynier
  ruchu - zapewnia Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich
Inwestycji Drogowych, który nadzoruje budowę ulicy. - Na radykalne
poprawki projektu skrzyżowania jest już za późno. Ale zmianę organizacji
ruchu polegającą na tym, żeby zbudować o jeden pas jezdni mniej, to
można to jeszcze zrobić.
</cite>

Zabić to za mało...

Krzysiek Kiełczewski

W dniu 2011-03-07 16:48, Krzysiek Kielczewski pisze:

On 2011-03-07,   wrote:

Niech ktoś napisze że to nie tak ma wyglądać...

Phi. W Wawie przy planowaniu nowego skrzyżowania zapomnieli o planowanym
osiedlu na, bagatela, 30 tysięcy mieszkańców.

Komentarz:

<cite>
- Projekt organizacji ruchu na Nowolazurowej uzgadniał miejski inżynier
   ruchu - zapewnia Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich
Inwestycji Drogowych, który nadzoruje budowę ulicy. - Na radykalne
poprawki projektu skrzyżowania jest już za późno. Ale zmianę organizacji
ruchu polegającą na tym, żeby zbudować o jeden pas jezdni mniej, to
można to jeszcze zrobić.
</cite>

Zabić to za mało...

Dlatego niedorzecznikami ZDiUMów, ZMIDów i innych takich są kobiety. Nie wystawią faceta przed publikę, bo w większości przypadków tenże obrywałby non stop po twarzy.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

On Mon, 07 Mar 2011 16:54:58 +0100, "Marcin \"Kenickie\" Mydlak"
 wrote:

Dlatego niedorzecznikami ZDiUMów, ZMIDów i innych takich są kobiety. Nie
wystawią faceta przed publikę, bo w większości przypadków tenże
obrywałby non stop po twarzy.

Ależ Nasz Wielki Warszawski Inżynier Ruchu Galas i tak w mediach
obrywa za swoje. Ostatnio co prawda już nie występuje tak chętnie
przed kamerami ;P


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

On 7 Mar, 15:54, Albercik  wrote:

W radiu słyszałem że podobno wprowadzenie opłat za autostrady jest
niezgodne z przydzielaniem unijnych dotacji do ich budowy, że dopiero po
5 latach od budowy można wprowadzić opłaty..

No i komentarz był taki że jakieś spece z kalkulatorami mają policzyć co
się bardziej opłaca. Czy zwrócić dopłaty z unii i wprowadzić opłaty za
przejazd, czy zaczekać te 5 lat..

Rozumiem że to jakaś kpina i przedwczesny 1wszo kwietniowy dżołk! Nie
dość że z naszych podatków by poszła kasa na zwrot dotacji, to jeszcze
miałbym za przejazd płacić?

Niech ktoś napisze że to nie tak ma wyglądać...

Sprawdź na stronie GDAKI, które odcinki są budowane z dopłat unijnych
(bo to jest zawsze tylko jakiś % dopłaty, reszta "wkład własny"), ale
np. odcinek A4 Kraków-Szarów jest w 100% z Krajowego Funduszu
Drogowego, więc Unii nic to tego.