Dnia Fri, 21 Feb 2014 19:17:26 +0100, przemeq napisał(a):
W dniu 2014-02-21 19:13, przemeq pisze:
Teraz technologia poszła do przodu.
Kitu nie uświadczysz.
https://www.youtube.com/watch?v=OOMly-tZSJg
Przemeq
Link do fachowców z wschodu
https://www.youtube.com/watch?v=gnYmtTHktQs
Ciężko coś oceniać na podstawie takich filmów, ale o ile film z BMW wygląda
na typowy drut, który się potem złamie na jakiejś większej dziurze, to ta
Meganka mogła zostać naprawiona całkiem prawidłowo.
Bo wbrew temu co się powszechnie wydaje, samochody można prawidłowo
naprawiać :-)
W Megance wygląda, że elementy konstrukcyjne, które były uszkodzone,
zostały wymienione, a nowe zostały wspawane - całkiem możliwe że solidnie.
Pewną "wadą" naprawy wykonanej prawidłowo jest możliwość jej wykrycia - bo
widać wtedy że element który oryginalnie jest zgrzewany w fabryce, po
naprawie jest spawany.
Spawanie jak najbardziej może mieć wytrzymałość oryginału (a nawet ją
przewyższać), tyle że spawy łatwo odróżnić od oryginalnych zgrzewów.
Żeby to ukryć naprawy robi się źle - elementy odcina się nie w miejscu
oryginalnych połączeń między elementami, a kawałek dalej.
Wtedy styka się tam nową część z resztą nadwozia i obspawuje tylko profil
od zewnątrz, tam gdzie ta się dojść spawarką, reszte zakleja się szpachlą,
wszystko na gładko szlifuje, lakieruje i takiego czegoś nie widać i trudno
to wykryć.
Tyle że wytrzymałość będzie dużo mniejsza niż oryginału.
Co ciekawe - zrobić taki drut to będzie pewnie więcej pracy niż naprawić
samochód prawidłowo.
Tyle że klient widząc ślady napraw - zapewne ucieknie, poszuka takiej
"igiełki" gdzie jakiś Paganini szlifierki ukrył ślady naprawy kosztem
wytrzymałości.