Michał pisze:
czy jeździć ?? na 5.5kkm nie chce robić sprzęgła i/lub skrzyni i poduszek silnika, auto oczywiście renault safrane ph2 z (zło) volvo.
Poduszki silnika można na szybko zadrutować za pomocą kleju do szyb którym trzeba nadbudować gumowe elementy. W sumie to jest całkiem dobry sposób - bywa że bardziej trwały niż oryginalna guma.
Jeżeli chodzi o niewchodzące sprzęgło, to jeżeli tam masz sprzęgło hydrauliczne to sprawdź czy jest płyn w układzie i jak nie ma to którędy uciekł.
Co do jazdy bez sprzęgła, to bez problemów można zmieniać biegi - w zasadzie robi się to identycznie jak ze sprzęgłem tylko nie wciska się sprzęgła.
Odpalasz na jedynce, przyspieszasz powiedzmy do 3000rpm, wtedy ciągniesz dźwignię zmiany biegów w dół puszczając jednocześnie gaz - bieg wyskoczy.
Jak obroty zaczną spadać, ciągniesz dźwignię zmiany biegów w stronę drugiego biegu - jak obroty spadną do odpowiednich to dźwignia wskoczy na miejsce i już jedziesz na dwójce.
Kolejne biegi tak samo.
Trudniejsza jest redukcja, bo po wyjściu na luz trzeba przygazować żeby obroty weszły na takie jakie będą po redukcji biegu.
3 |
Data: Sierpien 22 2010 21:22:31 |
Temat: Re: popsułem reno: naprawiać, olać, sprzedać ? |
Autor: Michał |
> czy jeździć ?? na 5.5kkm nie chce robić sprzęgła i/lub skrzyni i poduszek
> silnika, auto oczywiście renault safrane ph2 z (zło) volvo.
Poduszki silnika można na szybko zadrutować za pomocą kleju do szyb
którym trzeba nadbudować gumowe elementy. W sumie to jest całkiem dobry
sposób - bywa że bardziej trwały niż oryginalna guma.
Właśnie się zastanawiam czy można bez (z uszkodzonym) jeździć,
bo to nie do końca chodzi o to żeby jakoś tam zrobić tylko robić albo
nie robić :)
Jeżeli chodzi o niewchodzące sprzęgło, to jeżeli tam masz sprzęgło
hydrauliczne to sprawdź czy jest płyn w układzie i jak nie ma to którędy
uciekł.
w poprzednim było hydrauliczne, wiec tu chyba tez jest - może to to :)
Co do jazdy bez sprzęgła, to bez problemów można zmieniać biegi - w
zasadzie robi się to identycznie jak ze sprzęgłem tylko nie wciska się
sprzęgła.
Odpalasz na jedynce, przyspieszasz powiedzmy do 3000rpm, wtedy ciągniesz
dźwignię zmiany biegów w dół puszczając jednocześnie gaz - bieg wyskoczy.
Jak obroty zaczną spadać, ciągniesz dźwignię zmiany biegów w stronę
drugiego biegu - jak obroty spadną do odpowiednich to dźwignia wskoczy
na miejsce i już jedziesz na dwójce.
Kolejne biegi tak samo.
-odpalanie na jedynce i dwójce działa :)
(na jedynce dużo lepiej silnik elektryczny ciągnie :) )
-zmiana biegów nie działa, musi być sprzęgło, nie wchodzi inaczej
kiedyś w lanosie robiłem testy i bez problemu wchodziło, tutaj nie.
ale jak stoi to pchnięcie na w kierunku trójki pcha auto do przodu.
Trudniejsza jest redukcja, bo po wyjściu na luz trzeba przygazować żeby
obroty weszły na takie jakie będą po redukcji biegu.
-też nie działa.
generalnie to nie jest aż tak źle, tz. przestaje działać dobrze
(trzeba naprawdę sprzęgło do podłogi wciskać) tylko jak się "poszaleje"
autem, a na razie jeszcze jako tako normalnie wszystko wchodzi tylko raz
na 200x coś nie chce wejść.
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|