Grupy dyskusyjne   »   potrącenie psa..

potrącenie psa..



1 Data: Sierpien 03 2007 11:58:40
Temat: potrącenie psa..
Autor: chelbek1 

Witam

Chciałem zapytać się forumowiczów o pewną sprawę.
Wczoraj wracając do domu z posesji (z pomiędzy dwóch zaparkowanych aut) wyskoczył mi pies. Pies wpadł pod koło uszkadzając kilka elementów pojazdu. Niestety pies nie przeżył, tym bardziej iż jadący za mną samochód dostawczy jeszcze dodatkowo go przejechał, jak ja już zjeżdżałem na chodnik.

Następnie wyskoczył właściciel i zabrał zabitego psiaka z jezdni. Nie sądzę aby pies był  ubezpieczony, etc. Wiec w tym momencie odpowiada właściciel zwierzaka.

Na miejscu była policja zasądzając mandat właścicielowi psa.
Pytanie, jest jak to jest w przypadku odszkodowania za wypadek. Nie jest to zwykła kolizja drogowa wiec OC to chyba tak nie koniecznie. Ja nie posiadam AC (auto jest dosyć stare - i niestety szkoda dosyć duża :( )
Co w takiej sytuacji, gdzie dochodzić odszkodowania?

Pozdr.



2 Data: Sierpien 03 2007 12:01:15
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: Regand 

Co w takiej sytuacji, gdzie dochodzić odszkodowania?

Jak nie dogadasz sie sam z wlascicielem psa co do naprawy, to tylko sad.
Zadnej innej opcji nie ma.

pozdrawiam
Regand

3 Data: Sierpien 03 2007 12:07:17
Temat: Re: potr������������
Autor: chelbek1 

Jak nie dogadasz sie sam z wlascicielem psa co do naprawy, to tylko sad. Zadnej innej opcji nie ma.


Jak w takim przypadku wygląda rozprawa, bo jakieś oględziny muszą być dokonane, kto tym się zajmuje? Czy to jest rozprawa typu ze wszyscy się zbierają i trwa przesłuchanie, czy jest w toku bez osobowym (przepraszam ale nie wiem jak to się fachowo nazywa). Jedyne co mam to raport policji, która przyjechała do zdarzenia.

Ciężko było podejć do właścicielki, która była załamana ze jej psiak skończył pod kołami.. i rozmawiać o uszkodzeniach i kasie!

Generalnie szkoda psa, bo młody był... !
Nikomu nie życzę podobnych sytuacji!

4 Data: Sierpien 03 2007 12:15:50
Temat: Re: potr������������
Autor:

Użytkownik "chelbek1"  napisał w wiadomości

Jak w takim przypadku wygląda rozprawa, bo jakieś oględziny muszą być dokonane, kto tym się zajmuje? Czy to jest rozprawa typu ze wszyscy się zbierają i trwa przesłuchanie, czy jest w toku bez osobowym (przepraszam ale nie wiem jak to się fachowo nazywa). Jedyne co mam to raport policji, która przyjechała do zdarzenia.

a czy kontaktowałeś sie ze swoim ubezpieczycielem OC? wydaje mi się, że można tę szkodę próbować załatwiać z własnego OC i na zakład ubezpieczeń przerzucić procesowanie się / ściąganie pieniędzy od właściciela psa...

oględziny? jeśli sam, to wzywasz uprawnionego rzeczoznawcę i potem wliczasz koszty w żadanie zwrotu kasy przed sądem

5 Data: Sierpien 03 2007 12:45:17
Temat: Re:
Autor: elmer radi radisson 

e<>n wrote:

a czy kontaktowałeś sie ze swoim ubezpieczycielem OC? wydaje mi się, że można tę szkodę próbować załatwiać z własnego OC i na zakład ubezpieczeń przerzucić procesowanie się / ściąganie pieniędzy od właściciela psa...

Do tego mogloby sluzyc AC (wlasne OC jest w tym przypadku nie
do ruszenia bo nie ma najmniejszego zwiazku z podobnymi sytuacjami)
a i to w wariancie z procesowaniem sie raczej niekoniecznie.
Ubezpieczyciel to nie DAS czy inna instytucja ochrony prawnej zeby sie
z czyms takim uzerac. Chyba, ze oferuje taka usluge w ramach polisy.


--

Andrzej Lepper's Lonely Hearts Club Band.

6 Data: Sierpien 03 2007 13:08:06
Temat: Re: Re:
Autor:

Użytkownik "elmer radi radisson"  napisał w wiadomości

Do tego mogloby sluzyc AC (wlasne OC jest w tym przypadku nie
do ruszenia bo nie ma najmniejszego zwiazku z podobnymi sytuacjami)
a i to w wariancie z procesowaniem sie raczej niekoniecznie.
Ubezpieczyciel to nie DAS czy inna instytucja ochrony prawnej zeby sie
z czyms takim uzerac. Chyba, ze oferuje taka usluge w ramach polisy.


mój znajomy pracuje w tej branży i nie raz mówił, że coś takiego się robi - wszystko zalezy od ubezpieczyciela i jego woli, jesli widzi, że na tym nie straci (sprawa jest jednoznaczna, a pieniądze doć łatwe do odzyskania), a wręcz zyska, bo podniesie klientowi składkę, natomiast on nadal będzie zadowolony, że szybko i bez większych kosztów załatwił problem, to dlaczego tego nie zrobić? na tym polega biznes... ubezpieczasz sie po to, żeby w razie czego ludzie pozywali twój zakład ubezpieczeń a nie ciebie, jeśli zakład ma ciebie w d... kiedy masz problem, to wtedy miej w d... zakład i go zmień.

7 Data: Sierpien 03 2007 13:16:37
Temat: Re:
Autor: elmer radi radisson 

e<>n wrote:

mój znajomy pracuje w tej branży i nie raz mówił, że coś takiego się robi - wszystko zalezy od ubezpieczyciela i jego woli, jesli widzi, że na tym nie straci (sprawa jest jednoznaczna, a pieniądze doć łatwe do odzyskania), a wręcz zyska, bo podniesie klientowi składkę, natomiast on nadal będzie zadowolony, że szybko i bez większych kosztów załatwił problem, to dlaczego tego nie zrobić? na tym polega biznes... ubezpieczasz sie po to, żeby w razie czego ludzie pozywali twój zakład ubezpieczeń a nie ciebie, jeśli zakład ma ciebie w d... kiedy masz problem, to wtedy miej w d... zakład i go zmień.

A ja powiem tak: "E."

OC nie sluzy do takich operacji, bo ma na mocy ustawy zabezpieczyc
czyjes ewentualne roszczenia. Moze Twoj znajomy mowil o AC.

Firmy ubezpieczeniowe nie sluza do sadowej egzekucji tego rodzaju naleznosci, szczegolnie ze zarobku procz wywalczonej kwoty za likwidacje
szkody nie moge sie spodziewac.

A za co mialby niby podniesc skladke? I skladke czego? OC, z jakiej
niby przyczyny? Jakies bajki.


--

Andrzej Lepper's Lonely Hearts Club Band.

8 Data: Sierpien 03 2007 13:25:54
Temat: Re: Re:
Autor:

Użytkownik "elmer radi radisson"  napisał w wiadomości

Firmy ubezpieczeniowe nie sluza do sadowej egzekucji tego rodzaju naleznosci, szczegolnie ze zarobku procz wywalczonej kwoty za likwidacje
szkody nie moge sie spodziewac.

no dobra... chciałbym jednak żeby autor wątku się wypowiedział w tej kwestii, tzn. czy kontaktował się w tej sprawie ze swoim ubezpieczycielem OC i czego się ewentualnie dowiedział (?)

9 Data: Sierpien 03 2007 13:35:34
Temat: Re:
Autor: chelbek1 


no dobra... chciałbym jednak żeby autor wątku się wypowiedział w tej kwestii, tzn. czy kontaktował się w tej sprawie ze swoim ubezpieczycielem OC i czego się ewentualnie dowiedział (?)

Dowiadywałem się z różnych źródeł:

1. fakt OC tego nie pokryje, bo to moje OC i jest na szkodę którą ja zrobię, ale zastanawia mnie przypadek co jeśli np. spotka się dwóch kierowców z czego 1 nie ma OC, a wyrządziła szkodę 2-emu; z tego co wiem wypłaca z własnej kieszeni + spory mandat (bo nie sądzę aby ktoś odpuścił, jeśli sprawca nie ma ubezpieczenia, bez powiadomienia policji)

2-ego źródła dowiedziałem się tyle ze to będzie sprawa sądowa (powództwo cywilne), to że była policja i spisała protokół jest istotne (bo na czymś należy oprzeć zarzuty), tylko że to są wtedy niepotrzebne nerwy i stres.

Efektem tego prawdopodobnie będzie, iż osoba, właściciel psa, zapłaci pełną kwotę za moją naprawę.

Co z jednej strony jest bez sensu, bo lepszym wyjściem jest po prostu dogadywać się z poszkodowanym na najzwyklejszą stłuczkę samochodową. Traci się 10% i ma się problem z głowy (a po roku po sprawie).

10 Data: Sierpien 03 2007 14:33:56
Temat: Re: Re:
Autor:

Użytkownik "chelbek1"  napisał w wiadomości

1. fakt OC tego nie pokryje, bo to moje OC i jest na szkodę którą ja zrobię, ale zastanawia mnie przypadek co jeśli np. spotka się dwóch kierowców z czego 1 nie ma OC, a wyrządziła szkodę 2-emu; z tego co wiem wypłaca z własnej kieszeni + spory mandat (bo nie sądzę aby ktoś odpuścił, jeśli sprawca nie ma ubezpieczenia, bez powiadomienia policji)

wtedy dochodzi się roszczeń bezpośrednio od funduszu gwarancyjnego albo za pośrednictwem twojego zakładu, w którym masz OC  - na podstawie art. 19 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych: Poszkodowany może dochodzić roszczeń bezpośrednio od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w przypadkach, o których mowa w art. 98 ust. 1 i 2.

dowiedziałeś się już od właściela psa czy i gdzie ma ubezpieczoną posesję (w skład takiego ubezpieczenia wchodzi też zazwyczaj OC)? dla właściciela psa jest korzystniej, żeby to załatwić z jego polisy niż z jego kieszeni, a dla ciebie to wszystko jedno, zwłaszcza, że kiedy okaże się, że macie ubezpieczenia w jednym zakładzie to wszystko powinno przebiec szybko i sprawnie...

11 Data: Sierpien 03 2007 14:53:50
Temat: Re:
Autor: chelbek1 


wtedy dochodzi się roszczeń bezpośrednio od funduszu gwarancyjnego albo za pośrednictwem twojego zakładu, w którym masz OC  - na podstawie art. 19 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych: Poszkodowany może dochodzić roszczeń bezpośrednio od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w przypadkach, o których mowa w art. 98 ust. 1 i 2.

dowiedziałeś się już od właściela psa czy i gdzie ma ubezpieczoną posesję (w skład takiego ubezpieczenia wchodzi też zazwyczaj OC)? dla właściciela psa jest korzystniej, żeby to załatwić z jego polisy niż z jego kieszeni, a dla ciebie to wszystko jedno, zwłaszcza, że kiedy okaże się, że macie ubezpieczenia w jednym zakładzie to wszystko powinno przebiec szybko i sprawnie...

Niestety do właściciela psa nie mam kontaktu, tym bardziej iż pod koniec zajścia doszedł chłopak (trochę podchmielony i zaczął się awanturować - na szczęście moje policja zareagowała od razu po pierwszych jego "zwrotach w moim kierunku" ... "jeśli Pan będzie się tak dalej zachowywał zabierzemy go na kolską"..)

Nie wiem czy posesja jest ubezpieczona, etc. fakt dla mnie to wszystko jedno, choć nie za bardzo mam chęć awanturować się o cokolwiek, poza tym   że właściciel sam (lub choćby jego znajomi znajdujący się na miejscu zdarzenia powinni b. przytomnie zareagować na takie zajście, np. wziąć to na OC któregoś z dwóch aut - tam zaparkowanych, jakby nie było lepiej zapłacić 100-200 zł za 10% ubezp. i mieć sprawę z głowy, niż potem się z tym wozić, np. po sądach)

Kiedyś, dawno temu, ja się okazałem pogryziony przez psa (sąsiad w bloku miał dwa duże psy, pies podleciał i ugrył, ale sąsiad przyszedł i załatwił sprawę jak potrzeba (zawiózł do szpitala, pokazał szczepienia etc.)

12 Data: Sierpien 03 2007 15:03:01
Temat: Re: Re:
Autor:

Użytkownik "chelbek1"  napisał w wiadomości

Niestety do właściciela psa nie mam kontaktu, tym bardziej iż pod koniec zajścia doszedł chłopak (trochę podchmielony i zaczął się awanturować - na szczęście moje policja zareagowała od razu po pierwszych jego "zwrotach w moim kierunku" ... "jeśli Pan będzie się tak dalej zachowywał zabierzemy go na kolską"..)

Nie wiem czy posesja jest ubezpieczona, etc. fakt dla mnie to wszystko jedno, choć nie za bardzo mam chęć awanturować się o cokolwiek, poza tym że właściciel sam (lub choćby jego znajomi znajdujący się na miejscu zdarzenia powinni b. przytomnie zareagować na takie zajście, np. wziąć to na OC któregoś z dwóch aut - tam zaparkowanych, jakby nie było lepiej zapłacić 100-200 zł za 10% ubezp. i mieć sprawę z głowy, niż potem się z tym wozić, np. po sądach)

no widzisz, to nawet wygodniej dla ciebie jest pojechac tam raz, ustalić czy jest polisa obejmująca takie zdarzenia i wziąć z niej namiary do zakładu, bo wtedy już nie musiałbyś się w ogóle z tym państwem się zadawać - zadajesz się tylko z ich ubezpieczycielem...

13 Data: Sierpien 03 2007 15:21:41
Temat: Re:
Autor: chelbek1 

dzięki za radę, zobaczę jak się uda tam kogoś złapać..

Pozdr.

14 Data: Sierpien 04 2007 21:18:15
Temat: Re: Re:
Autor: valdman 


 ................. (lub choćby jego znajomi znajdujący się na miejscu
zdarzenia powinni b. przytomnie zareagować na takie zajście, np. wziąć to
na OC któregoś z dwóch aut - tam zaparkowanych, jakby nie było lepiej
zapłacić 100-200 zł za 10% ubezp. i mieć sprawę z głowy, niż potem się z
tym wozić, np. po sądach)

tego nie lapie jak mozna sobie wziac z oc samochodu?
oc samochodu jest od samochodu, a nie od zwierzat.

15 Data: Sierpien 03 2007 12:20:14
Temat: Re: potr������������
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 12:07:17 +0200
chelbek1  napisał:

Jak w takim przypadku wygląda rozprawa, bo jakieś oględziny muszą być
dokonane, kto tym się zajmuje? Czy to jest rozprawa typu ze wszyscy

Odstawiasz auto do naprawy, pokazujesz rzeczoznawcy, który potwierdza
zasadność kosztorysu, płacisz za naprawę, kopię faktury wraz z
orzeczeniem rzeczoznawcy prezentujesz właścicielowi psa, który może
zapłacić od ręki lub czekać na wezwanie do sądu, o ile wniesiesz sprawę.

się zbierają i trwa przesłuchanie, czy jest w toku bez osobowym
(przepraszam ale nie wiem jak to się fachowo nazywa). Jedyne co mam
to raport policji, która przyjechała do zdarzenia.

Raport policji jest pomocny, jak odbywa się sprawa z powództwa
cywilnego dowiesz się w sądzie lub od pełnomocnika procesowego, jeśli
go powołasz.

Ciężko było podejść do właścicielki, która była załamana ze jej psiak
skończył pod kołami.. i rozmawiać o uszkodzeniach i kasie!

Może niełatwo, ale trzeba było - kulturalnie i delikatnie, jednak
umówić się na dalsze rozmowy.

Generalnie szkoda psa, bo młody był... !

Pewnie że szkoda i nawet trudno mieć pretensje do właścicieli, że nie
upilnowali, bo każdy kto ma psa wie, że jak się skubaniec uprze, to
wykiwa właściciela i wylezie.


--
Tomasz Nowicki

16 Data: Sierpien 03 2007 12:31:43
Temat: Re: potr????????????
Autor: Mlody 

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Generalnie szkoda psa, bo młody był... !

Pewnie że szkoda i nawet trudno mieć pretensje do właścicieli, że nie
upilnowali, bo każdy kto ma psa wie, że jak się skubaniec uprze, to
wykiwa właściciela i wylezie.

Po to człowiek ma IQ (chociaż są wyjątki) żeby go używać, a jak ktoś jest
głupszy niż jego pies...
Kwestia odpowiedniego zabezpieczenia posesji tak by zwierzak nie mógł jej
samowolnie opuszczać na prawdę nie jest skomplikowana, zawsze jest też
wariant oszczędnościowy - łańcuch.
Latające po ulicach kundle - bynajmniej nie te bezpańskie, drażnią mnie
niesamowicie, zazwyczaj właściciel puszcza takiego sam, a jak mu zwrócić
uwagę że stwarza zagrożenie, to albo coś po chamsku odburknie, albo będzie
udawał że to nie jego pies, z reszta opisywałem na grupie moje doświadczenia
w tej materii.
I niestety ale ja już przed psami nie hamuję - chyba że gdzieś na np.
osiedlowej drodze, gdzie mogę się obawiać że za psem wybiegnie np. dziecko.
Ciekawe ile jeszcze psów zostanie rozjechanych zanim ich właściciele nauczą
się odpowiedzialnie nimi zajmować.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

17 Data: Sierpien 03 2007 14:02:33
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 3 Aug 2007 12:31:43 +0200
"Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał:

Po to człowiek ma IQ (chociaż sÂą wyjÂątki) żeby go używać, a jak ktoÂś
jest głupszy niż jego pies...

Młody jesteś, to jeszcze nie wiesz, że zwierzak potrafi być
zdolny, podstępny i uparty, a człowiek nie zawsze jest w stanie
przewidzieć każdą możliwoć, a zwłaszcza postępowanie innych ludzi.
Ktoś mógł np. zapomnieć/zlekceważyć zamknięcie furtki na klucz i kłopot
gotowy. Miałem kiedyś psa, który potrafił otwierać furtkę z klamki - w
obie strony. I nie pomogła wymiana klamki na obrotową gałkę, bo też się
nauczył ją obsługiwać. Uwierzyłby kto? Trzeba było zamykać furtkę na
klucz, ale to nic nie dało, bo i tak cwaniak przechodził po siatce.

Kwestia odpowiedniego zabezpieczenia posesji tak by zwierzak nie mógł
jej samowolnie opuszczać na prawdę nie jest skomplikowana, zawsze
jest też wariant oszczędnoÂściowy - łańcuch.

Łańcuch? Każdego gnoja, który wiąże psa na łańcuchu, powinno spotkać to
samo.

LatajÂące po ulicach kundle - bynajmniej nie te bezpańskie, drażniÂą
mnie niesamowicie, zazwyczaj właÂściciel puszcza takiego sam, a jak mu

Ty to w ogóle jakiś taki urabura jesteś - masz za mało prawdziwego
seksu, a za dużo hormonów, jak przypuszczam. :)
Niektóre "latające kundle" lepiej zachowują się w ruchu ulicznym niż
wielu ludzi i nie stwarzają zagrożenia ani dla siebie, ani dla innych.
Aczkolwiek, biegające bezpańsko psy często rzeczywiście są zagrożeniem.

I niestety ale ja już przed psami nie hamuję - chyba że gdzieÂś na np.

A ja tak, bo szkoda mi nie tylko psa, ale i samochodu, a nade wszystko
- czasu. Potrafię bowiem w większości przypadków rozpoznać skalę
zagrożenia utratą panowania nad pojazdem, ale na to trzeba spędzić lata
za kółkiem.

--
Tomasz Nowicki

18 Data: Sierpien 03 2007 14:06:40
Temat: Re: potr????????????
Autor: Cyneq 

Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Fri, 3 Aug 2007 12:31:43 +0200
"Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał:

Po to człowiek ma IQ (chociaż s? wyj?tki) żeby go używać, a jak kto?
jest głupszy niż jego pies...

Młody jesteś, to jeszcze nie wiesz, że zwierzak potrafi być
zdolny, podstępny i uparty, a człowiek nie zawsze jest w stanie
przewidzieć każdą możliwość, a zwłaszcza postępowanie innych ludzi.
Ktoś mógł np. zapomnieć/zlekceważyć zamknięcie furtki na klucz i kłopot
gotowy. Miałem kiedyś psa, który potrafił otwierać furtkę z klamki - w
obie strony. I nie pomogła wymiana klamki na obrotową gałkę, bo też się
nauczył ją obsługiwać. Uwierzyłby kto?

A zamek szyfrowy próbowałeś?
Tylko nie mów że poszło tak samo.



--
Cyneq

19 Data: Sierpien 03 2007 20:31:38
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 14:06:40 +0200
Cyneq  napisał:


A zamek szyfrowy próbowałeś?
Tylko nie mów że poszło tak samo.

:)

--
Tomasz Nowicki

20 Data: Sierpien 03 2007 20:31:38
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 14:06:40 +0200
Cyneq  napisał:


A zamek szyfrowy próbowałeś?
Tylko nie mów że poszło tak samo.

:)

--
Tomasz Nowicki

21 Data: Sierpien 03 2007 14:30:48
Temat: Re: potr????????????
Autor: Mlody 

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Młody jesteś, to jeszcze nie wiesz, że zwierzak potrafi być
zdolny, podstępny i uparty, a człowiek nie zawsze jest w stanie
przewidzieć każdą możliwość,

Od 1993 roku mieszka ze mną kocur, a do tego gdzieś tak koło 2003
przybłąkała się kotka.
14 lat codziennego kontaku ze zwierzętami to mało?

Ktoś mógł np. zapomnieć/zlekceważyć zamknięcie furtki na klucz i kłopot
gotowy.

A jak z domu wychodzisz to też zapominasz zamknąć drzwi?

 Miałem kiedyś psa, który potrafił otwierać furtkę z klamki - w
obie strony. I nie pomogła wymiana klamki na obrotową gałkę, bo też się
nauczył ją obsługiwać. Uwierzyłby kto?

Mój kolega miał to samo, rozwiązał problem błyskawicznie  - furtkę zamyka na
klucz i jego pies nie lata po okolicy.

Trzeba było zamykać furtkę na
klucz, ale to nic nie dało, bo i tak cwaniak przechodził po siatce.

To się przerabia płot, albo wydziala na podwórku jakąś część i robi się z
niej kojec.

Łańcuch? Każdego gnoja, który wiąże psa na łańcuchu, powinno spotkać to
samo.

Tak samo jak każdego kto puszcza psa luźno niezabezpieczając podwórka, przez
co pies wybiega i wpada pod samochód.

>> Lataj?ce po ulicach kundle - bynajmniej nie te bezpańskie, drażni?
mnie niesamowicie, zazwyczaj wła?ciciel puszcza takiego sam, a jak mu

Ty to w ogóle jakiś taki urabura jesteś - masz za mało prawdziwego
seksu,

Na to akurat nie narzekam.

a za dużo hormonów, jak przypuszczam. :)

Niedawno badałem się pod kątem nadczynności tarczycy, więc poziom hormonów
itd, wszystko w normie :)

Aczkolwiek, biegające bezpańsko psy często rzeczywiście są zagrożeniem.

Albo te pańskie co to je pan puścił żeby sobie pobiegały.

A ja tak, bo szkoda mi nie tylko psa, ale i samochodu, a nade wszystko
- czasu. Potrafię bowiem w większości przypadków rozpoznać skalę
zagrożenia utratą panowania nad pojazdem, ale na to trzeba spędzić lata
za kółkiem.

I zawsze można się przeliczyć, ze trzy lata temu jeden facet który mieszkał
blisko mnie, i miał garaż zaraz obok mojego, wracał do domu z żoną, piesek
mu wybiegł, zaczął hamować i mijać pieska, jechał szybko - bo to za miastem
było, złapał pobocza po trzech dniach zmarł w szpitalu, żona przeżyła, ale
długo dochodziła do siebie rehabilitacja itd.
Facet był zawodowym kierowcą z kilkunastoletnim starzem...
Nigdy nie przewidzisz co zrobi taki zwierzak, czy pobiegnie w prawo czy w
lewo itd...


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

22 Data: Sierpien 03 2007 20:27:16
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 3 Aug 2007 14:30:48 +0200
"Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał:

Od 1993 roku mieszka ze mnÂą kocur, a do tego gdzieÂś tak koło 2003
przybłÂąkała się kotka.

Musi był atrakcyjny...

14 lat codziennego kontaku ze zwierzętami to mało?

Nie, to dostateczny staż, żeby zrozumieć, że jak się zwierz uprze, to
się go wreszcie nie upilnuje.

A jak z domu wychodzisz to też zapominasz zamkn±ć drzwi?

Nie, ja nie - ale niejednemu się to zdarzyło. W tym przypadku zdaje się
wszyscy w domu byli, a zamykanie za każdym razem furtki na klucz nie
jest powszechnym zachowaniem. Nie chodzi mi o roztrząsanie
konkretnego przykładu ad absurdum, ale o zasadę.

To się przerabia płot, albo wydziala na podwórku jak¹œ częśÄ‡ i robi
się z niej kojec.

Ale ZANIM się o tym przekonasz, piesek musi choć raz zademonstrować
swoje zdolności, prawda? I to właśnie może być ten jeden raz za dużo.
Wina nie ulega kwestii, ale nie posądzaj kogoś o brak inteligencji, bo
nie przewidział, że pies może pokonać 2-m siatkę z potrójnym drutem
kolczastym ponad nią (a może, moja suka to potrafiła).

Tak samo jak każdego kto puszcza psa luÄ˝no niezabezpieczajÂąc
podwórka, przez co pies wybiega i wpada pod samochód.

Aha, czyli nie odróżniasz winy umyślnej i nieumyślnej, gratuluję.

Na to akurat nie narzekam.

Podobnie jak na niedobór rozumu, jak przypuszczam.

Niedawno badałem się pod kÂątem nadczynnoÂści tarczycy, więc poziom
hormonów itd, wszystko w normie :)

Akurat nie o tych hormonach wzmiankowałem, ale dajmy spokój.

Albo te pańskie co to je pan puÂścił żeby sobie pobiegały.

Te czasami też.

rehabilitacja itd. Facet był zawodowym kierowcÂą z kilkunastoletnim
starzem... Nigdy nie przewidzisz co zrobi taki zwierzak, czy
pobiegnie w prawo czy w lewo itd...

Jadąc za szybko kikunastoletnim starem omijał pieska? No to faktycznie,
mało roztropne było...

Ale ja miałem na myśli sytuacje, kiedy nie omijasz, bo to
niebezpieczne, ale po prostu hamujesz - na ile to jest bezpieczne.
Zdążysz - dobrze, nie zdążysz - trudno się mówi. Doświadczenie polega
na tym właśnie, że opanujesz samochód w 90% tych sytuacji, w których
lamer się wyłoży, oraz że potrafisz przewidzieć te 10%, kiedy należy
podjąć inną decyzję.

Zawsze można wskazać przykład, że ktoś się pomylił, choć nie powinien -
tak jak ten twój kierowca stara ;). No i ty, oczywiście :D. Oraz
właściciel zabitego psa - on też popełnił błÄ…d

--
Tomasz Nowicki

23 Data: Sierpien 03 2007 20:27:16
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 3 Aug 2007 14:30:48 +0200
"Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał:

Od 1993 roku mieszka ze mnÂą kocur, a do tego gdzieÂś tak koło 2003
przybłÂąkała się kotka.

Musi był atrakcyjny...

14 lat codziennego kontaku ze zwierzętami to mało?

Nie, to dostateczny staż, żeby zrozumieć, że jak się zwierz uprze, to
się go wreszcie nie upilnuje.

A jak z domu wychodzisz to też zapominasz zamkn±ć drzwi?

Nie, ja nie - ale niejednemu się to zdarzyło. W tym przypadku zdaje się
wszyscy w domu byli, a zamykanie za każdym razem furtki na klucz nie
jest powszechnym zachowaniem. Nie chodzi mi o roztrząsanie
konkretnego przykładu ad absurdum, ale o zasadę.

To się przerabia płot, albo wydziala na podwórku jak¹œ częśÄ‡ i robi
się z niej kojec.

Ale ZANIM się o tym przekonasz, piesek musi choć raz zademonstrować
swoje zdolności, prawda? I to właśnie może być ten jeden raz za dużo.
Wina nie ulega kwestii, ale nie posądzaj kogoś o brak inteligencji, bo
nie przewidział, że pies może pokonać 2-m siatkę z potrójnym drutem
kolczastym ponad nią (a może, moja suka to potrafiła).

Tak samo jak każdego kto puszcza psa luÄ˝no niezabezpieczajÂąc
podwórka, przez co pies wybiega i wpada pod samochód.

Aha, czyli nie odróżniasz winy umyślnej i nieumyślnej, gratuluję.

Na to akurat nie narzekam.

Podobnie jak na niedobór rozumu, jak przypuszczam.

Niedawno badałem się pod kÂątem nadczynnoÂści tarczycy, więc poziom
hormonów itd, wszystko w normie :)

Akurat nie o tych hormonach wzmiankowałem, ale dajmy spokój.

Albo te pańskie co to je pan puÂścił żeby sobie pobiegały.

Te czasami też.

rehabilitacja itd. Facet był zawodowym kierowcÂą z kilkunastoletnim
starzem... Nigdy nie przewidzisz co zrobi taki zwierzak, czy
pobiegnie w prawo czy w lewo itd...

Jadąc za szybko kikunastoletnim starem omijał pieska? No to faktycznie,
mało roztropne było...

Ale ja miałem na myśli sytuacje, kiedy nie omijasz, bo to
niebezpieczne, ale po prostu hamujesz - na ile to jest bezpieczne.
Zdążysz - dobrze, nie zdążysz - trudno się mówi. Doświadczenie polega
na tym właśnie, że opanujesz samochód w 90% tych sytuacji, w których
lamer się wyłoży, oraz że potrafisz przewidzieć te 10%, kiedy należy
podjąć inną decyzję.

Zawsze można wskazać przykład, że ktoś się pomylił, choć nie powinien -
tak jak ten twój kierowca stara ;). No i ty, oczywiście :D. Oraz
właściciel zabitego psa - on też popełnił błÄ…d

--
Tomasz Nowicki

24 Data: Sierpien 03 2007 14:29:35
Temat: Re: potr????????????
Autor: Blyskacz 

Tomasz Nowicki napisał(a):

zdolny, podstępny i uparty, a człowiek nie zawsze jest w stanie
przewidzieć każdą możliwoć, a zwłaszcza postępowanie innych ludzi.
Ktoś mógł np. zapomnieć/zlekceważyć zamknięcie furtki na klucz i kłopot
gotowy.
Jesli nie jestes w stanie przewidziec i zapobiec temu tzn, ze nie powinienes miec zwierzaka i tyle... troche odpowiedzialnosci.

klucz, ale to nic nie dało, bo i tak cwaniak przechodził po siatce.
tzn, ze miales posesje nie dostosowana do zwierzaka - nalezalo albo dostosowac, albo pozbyc sie zwierzecia dla bezpieczenstwa jego i innych.

Łańcuch? Każdego gnoja, który wiąże psa na łańcuchu, powinno spotkać to
samo.
ja tych gnoi co nie potrafia zabezpieczyc i dostosowac swojej posesji to bym pod jakiegos dyzurnego stara wrzucal... moze by sie nauczyli ?
.... a moze przeszlaby im ochota na pupilka ?

pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

25 Data: Sierpien 03 2007 15:00:28
Temat: Re: potr????????????
Autor: chelbek1 


zdolny, podstępny i uparty, a człowiek nie zawsze jest w stanie
przewidzieć każdą możliwoć, a zwłaszcza postępowanie innych ludzi.
Ktoś mógł np. zapomnieć/zlekceważyć zamknięcie furtki na klucz i kłopot
gotowy.

Odpukać...
Ciekawie mnie co zrobisz, jak pies wyskoczy, pogryzie kogoś dotkliwie (powodując poważne obrażenia), później dojdą że to Twoje zwierze...
...naklepiesz mu w d...

Osoba posiadająca psa jest za niego odpowiedzialna!

26 Data: Sierpien 03 2007 15:05:41
Temat: Re: potr????????????
Autor: Blyskacz 

chelbek1 napisał(a):

Ciekawie mnie
a mnie ciekawie czemu to to mnie piszesz...

pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

27 Data: Sierpien 03 2007 15:23:09
Temat: Re: potr????????????
Autor: chelbek1 

  >> Ciekawie mnie

a mnie ciekawie czemu to to mnie piszesz...

po to, aby nie zobaczyć kolejnego psa wylatującego z czyjejś posesji pod moje koła, a może również po to, żeby zapobiec innym niepotrzebnym wypadkom.

Pozdr.
i życzę jak najmniej problemów ze zwierzakami... wszystkim!

28 Data: Sierpien 03 2007 15:30:50
Temat: Re: potr????????????
Autor: Blyskacz 

chelbek1 napisał(a):

po to, aby nie zobaczyć kolejnego psa wylatującego z czyjejś posesji pod moje koła,
ech... odpowiadasz mi a cytujesz wypowiedz Tomasza Nowickiego - gdzie tu sens ?
nastepnym razem uwazniej odpisuj...

pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

29 Data: Sierpien 03 2007 20:30:41
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 14:29:35 +0200
Blyskacz  napisał:

Jesli nie jestes w stanie przewidziec i zapobiec temu tzn, ze nie
powinienes miec zwierzaka i tyle... troche odpowiedzialnosci.

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.

Skoro zresztą tak twierdzisz - jakim sposobem wciąż jeździsz
samochodem? Zgodzisz się chyba, że nie jesteś w stanie przewidzieć
wszystkiego? Może więc powinieneś dać sobie spokój?

tzn, ze miales posesje nie dostosowana do zwierzaka - nalezalo albo
dostosowac, albo pozbyc sie zwierzecia dla bezpieczenstwa jego i
innych.

Ależ potem ją dostosowałem - ale najpierw musiałem zdobyć wiedzę, że
mój pies umie to, co jest poza zasięgiem większości innych psów.

ja tych gnoi co nie potrafia zabezpieczyc i dostosowac swojej posesji
to bym pod jakiegos dyzurnego stara wrzucal... moze by sie nauczyli ?
... a moze przeszlaby im ochota na pupilka ?

Kolejny mistrz kategoryzacji winy?

--
Tomasz Nowicki

30 Data: Sierpien 03 2007 20:32:47
Temat: Re: potr????????????
Autor: PAndy 


"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.

Nonsens o czym swiadczy reakcja Boga po spozyciu jablka przez Adama...

31 Data: Sierpien 05 2007 20:43:15
Temat: Re: potr????????????
Autor: Blyskacz 

Tomasz Nowicki napisał(a):

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.
bez przesady - tak trudno przewidziec, ze pies moze nacisnac klamke czy przeskoczyc plot ?

samochodem? Zgodzisz się chyba, że nie jesteś w stanie przewidzieć
wszystkiego?
wszystkeigo sie nie da.. ale powyzsze bez problemu, wystarczy chwile pomyslec...


Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

32 Data: Sierpien 03 2007 20:30:41
Temat: Re: potr????????????
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 14:29:35 +0200
Blyskacz  napisał:

Jesli nie jestes w stanie przewidziec i zapobiec temu tzn, ze nie
powinienes miec zwierzaka i tyle... troche odpowiedzialnosci.

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.

Skoro zresztą tak twierdzisz - jakim sposobem wciąż jeździsz
samochodem? Zgodzisz się chyba, że nie jesteś w stanie przewidzieć
wszystkiego? Może więc powinieneś dać sobie spokój?

tzn, ze miales posesje nie dostosowana do zwierzaka - nalezalo albo
dostosowac, albo pozbyc sie zwierzecia dla bezpieczenstwa jego i
innych.

Ależ potem ją dostosowałem - ale najpierw musiałem zdobyć wiedzę, że
mój pies umie to, co jest poza zasięgiem większości innych psów.

ja tych gnoi co nie potrafia zabezpieczyc i dostosowac swojej posesji
to bym pod jakiegos dyzurnego stara wrzucal... moze by sie nauczyli ?
... a moze przeszlaby im ochota na pupilka ?

Kolejny mistrz kategoryzacji winy?

--
Tomasz Nowicki

33 Data: Sierpien 03 2007 20:32:47
Temat: Re: potr????????????
Autor: PAndy 


"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.

Nonsens o czym swiadczy reakcja Boga po spozyciu jablka przez Adama...

34 Data: Sierpien 05 2007 20:43:15
Temat: Re: potr????????????
Autor: Blyskacz 

Tomasz Nowicki napisał(a):

Nonsens - tylko Bóg jest w stanie przewidzieć wszystko.
bez przesady - tak trudno przewidziec, ze pies moze nacisnac klamke czy przeskoczyc plot ?

samochodem? Zgodzisz się chyba, że nie jesteś w stanie przewidzieć
wszystkiego?
wszystkeigo sie nie da.. ale powyzsze bez problemu, wystarczy chwile pomyslec...


Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)
gazolot http://www.mfoto.pl/show.php?id=274258  :-)

35 Data: Sierpien 03 2007 15:32:58
Temat: Re: potr????????????
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 03 Aug 2007 12:07:17 +0200, chelbek1
wrote:

Jak w takim przypadku wygląda rozprawa, bo jakieś oględziny muszą być
dokonane, kto tym się zajmuje?

W praktyce - przedstawiasz papiery. Albo faktycznie poniesione koszty
naprawy, albo wycenę z warsztatu.

Czy to jest rozprawa typu ze wszyscy się
zbierają i trwa przesłuchanie, czy jest w toku bez osobowym (przepraszam
ale nie wiem jak to się fachowo nazywa). Jedyne co mam to raport
policji, która przyjechała do zdarzenia.

Tryb nakazowy, zazwyczaj zaocznie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

36 Data: Sierpien 03 2007 19:18:40
Temat: Ludzie, skonfigurujcie sobie te wynalazki
Autor: Hektor 

Wszystkich kontestatorów wyrobów Microsoftu uprasza sie o skonfigurowanie tych cudów typu Thunderbird, Sylpheed czy inne Mozille ewentualnie o darowanie sobie uzywania polskich znaków diakrytycznych. Jak którys wlacza sie do dyskusji to na dzien dobry rozpizdza subject. Jesli te wspaniale narzedzia nie daja sobie rady z pl-znakami to moze trzeba je puscic tam gdzie ich miejsce, czyli w kiblu ?

Zbigniew Kordan

37 Data: Sierpien 03 2007 12:08:57
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: J.F. 

On Fri, 3 Aug 2007 12:01:15 +0200,  Regand wrote:

Co w takiej sytuacji, gdzie dochodzić odszkodowania?

Jak nie dogadasz sie sam z wlascicielem psa co do naprawy, to tylko sad.
Zadnej innej opcji nie ma.

Jest pewna szansa - posesja jest formalnie gospodarstwem rolnym a
rolnik OC ma miec. A moze i mieszczuch ma OC w jakims ubezpieczeniu.

A swoja droga - co to papierowe auto ze pies potrafi je uszkodzic.


J.

38 Data: Sierpien 03 2007 12:25:48
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

A swoja droga - co to papierowe auto ze pies potrafi je uszkodzic.

Zależy jaki pies ;)
Traf bernardyna albo inną krowę przy odpowiedniej prędkości to chyba nie ma
takiego auta które by się nie uszkodziło.
Ze dwa lata temu ojciec odbierał mnie z imprezy która była u kumpla na wsi,
wracaliśmy przez pola i takie tam, i trafiliśmy zająca gdzieś tak 60-70 km/h
to skubańcowi nawet udało się kawałek blachy pod zderzakiem pogiąć i wyłamać
zaczep od plastikowej listwy ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

39 Data: Sierpien 03 2007 13:53:12
Temat: Re: potrÂącenie psa..
Autor: Tomasz Nowicki 

Wszystko zależy, jak uderzy. Moja TŻ potrąciła wilczura przy prędkości
ponad 90kph, ale trafił centralnie w zderzak. Zderzak wytrzymał, urwała
się jedynie ramka z tablicą rejestracyjną. W przypadku autora wątku
pies prawdopodobnie dostał się pod koło i połamał plastiki nadkola itp.
- w takiej sytuacji może dojść nawet do rozwalenia błotnika czy
oderwania zderzaka

T.

40 Data: Sierpien 03 2007 12:28:15
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: chelbek1 


A swoja droga - co to papierowe auto ze pies potrafi je uszkodzic.

Papierowy nie jest, ale stary.
Poza tym jeśli jedziesz "prędkością" to co się stanie jeśli uderzysz powiedzmy w 20-30 kg zwierze? Zderzak jest plastikowy..

Policjant, który był na miejscu powiedział historię, że kiedyś kot mu wyskoczył i w zderzaku była dziura.. :(
Tj. po prostu siła, tyle.

41 Data: Sierpien 03 2007 12:38:52
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: user 

chelbek1 napisał(a):


A swoja droga - co to papierowe auto ze pies potrafi je uszkodzic.

Papierowy nie jest, ale stary.
Poza tym jeśli jedziesz "prędkością" to co się stanie jeśli uderzysz powiedzmy w 20-30 kg zwierze? Zderzak jest plastikowy..

Policjant, który był na miejscu powiedział historię, że kiedyś kot mu wyskoczył i w zderzaku była dziura.. :(
Tj. po prostu siła, tyle.

Masa i predkosc. Na orbicie okoloziemskiej obawiaja sie nawet odprysku
farby ze zlomu kosmicznego, ktory przy predkosci rzedu 28 000 km/h
poprostu przeleci przez prom kosmiczny.

--
Pozdrawiam,
-- -- -- -- -- -- -- --
Focus '99 1,6 (benz + LPG)

42 Data: Sierpien 03 2007 22:59:50
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: Padre_peper 

  ktory przy predkosci rzedu 28 000 km/h

poprostu przeleci przez prom kosmiczny.


No tu juz farmazony waść prawisz, stara poczciwa fizyka dopiero przy prędkościach bliskich światła przestaje obowiązywać....

43 Data: Sierpien 03 2007 12:10:41
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "chelbek1"  napisał w wiadomości

Witam

Chciałem zapytać się forumowiczów o pewną sprawę.
Wczoraj wracając do domu z posesji (z pomiędzy dwóch zaparkowanych aut)
wyskoczył mi pies. Pies wpadł pod koło uszkadzając kilka elementów

tzn ten pies wracal z posesji ? ;>
powinno chyba byc "wczoraj GDY WRACALEM .... "itd itd

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700 +
niebieski Zuk 2.2D ;P;P;P
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

44 Data: Sierpien 03 2007 12:15:30
Temat: Re: potrÂącenie psa..
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 3 Aug 2007 12:10:41 +0200
"Cyprian Prochot"  napisał:

tzn ten pies wracal z posesji ? ;>
powinno chyba byc "wczoraj GDY WRACALEM .... "itd itd

O to samo chciałem zapytać - jakie ma znaczenie, skąd wracał pies?

IMO koszt naprawy pojazdu pokrywa właściciel psa lub jego
ubezpieczyciel (o ile ma polisę)

--
Tomasz Nowicki

45 Data: Sierpien 03 2007 13:33:15
Temat: Re: potrÂącenie psa..
Autor: Guzolot 

tzn ten pies wracal z posesji ? ;>
powinno chyba byc "wczoraj GDY WRACALEM .... "itd itd

O to samo chciałem zapytać - jakie ma znaczenie, skąd wracał pies?

IMO koszt naprawy pojazdu pokrywa właściciel psa lub jego
ubezpieczyciel (o ile ma polisę)
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przyganiał kocioł garnkowi :)

46 Data: Sierpien 03 2007 13:49:33
Temat: Re: potrÂącenie psa..
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Fri, 03 Aug 2007 13:33:15 +0200
Guzolot  napisał:

Przyganiał kocioł garnkowi :)

Bynajmniej. Hint - sprawdź, jaką rolę pełnią w zdaniu słowa
"właściciel", "psa" i zbitka "właściciel psa".

A nawet niechbyś miał i rację - czy pies nie może być ubezpieczony?
I w związku z tym, czy ubezpieczyciel nie może być ubezpieczycielem psa?

--
Tomasz Nowicki

47 Data: Sierpien 03 2007 14:08:23
Temat: Re: potr?cenie psa..
Autor:

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

A nawet niechbyś miał i rację - czy pies nie może być ubezpieczony?
I w związku z tym, czy ubezpieczyciel nie może być ubezpieczycielem psa?

no raczej pies nie może być ubezpieczony od OC, bo nie jest osobą, a zatem nie może ponosić odpowiedzialności cywilnej... taką odpowiedzialność za psa ponosi jego właściciel (pies będzie tu traktowany jak rzecz właściciela)

48 Data: Sierpien 03 2007 13:53:36
Temat: Re: potr?cenie psa..
Autor: Cyneq 

Guzolot napisał(a):

tzn ten pies wracal z posesji ? ;>
powinno chyba byc "wczoraj GDY WRACALEM .... "itd itd

O to samo chciałem zapytać - jakie ma znaczenie, skąd wracał pies?

IMO koszt naprawy pojazdu pokrywa właściciel psa lub jego
ubezpieczyciel (o ile ma polisę)
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przyganiał kocioł garnkowi :)

Zaraz... kto miał mieć polisę? ubezpieczyciel psa??

--
Cyneq

49 Data: Sierpien 03 2007 15:31:54
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 03 Aug 2007 11:58:40 +0200, chelbek1
wrote:

Pytanie, jest jak to jest w przypadku odszkodowania za wypadek. Nie jest
to zwykła kolizja drogowa wiec OC to chyba tak nie koniecznie. Ja nie
posiadam AC (auto jest dosyć stare - i niestety szkoda dosyć duża :( )
Co w takiej sytuacji, gdzie dochodzić odszkodowania?

Dochodzisz od właściciela psa.
Zatem występujesz do policji o ujawnienie danych własciciela,
nastepnie wyceniasz skodę i wysyłasz mu wezwanie do zapłaty. Jeśli
odmówi zapłaty - to składasz pozew do sądu.
Jeśli gość przyjął mandat, to praktycznie masz wygrane.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

50 Data: Sierpien 03 2007 18:14:39
Temat: Re: potrącenie psa..
Autor: PAndy 


"chelbek1"  wrote in message

posiadam AC (auto jest dosyć stare - i niestety szkoda dosyć duża :( )
Co w takiej sytuacji, gdzie dochodzić odszkodowania?

ja w podobnej sytuacji skasowalem samochod... a pies byl bezpanski wiec... tralala jak sie ciesze...

Re: potrącenie psa..



Grupy dyskusyjne